Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1247/18 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Rejonowy w Goleniowie z 2019-02-22

Sygn. akt I C 1247/18

UZASADNIENIE

Powód D. B. pozwem z dnia 25 kwietnia 2018 roku wniósł o zasądzenie od pozwanej kwoty 34.164,18 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 11 kwietnia 2018 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania sądowego, w tym zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powództwa wskazał, że strony od 2009 roku pozostawały w relacjach partnerskich. Celem umocnienia swojego związku, w 2010 roku postanowiły zakupić lokal mieszkalny, w którym mogłyby wspólnie zamieszkać. W tym celu 14 czerwca 2010 roku powód i pozwana zawarli z bankiem umowę mieszkaniowego kredytu hipotecznego, w której występowali jako kredytobiorcy. W umowie ustalono, że spłata przedmiotowego kredytu będzie następowała poprzez comiesięczne obciążenie rachunku osobistego powoda. Powód samodzielnie wpłacał na rzecz banku raty kapitałowo-odsetkowe wynikające z przedmiotowej umowy w okresie od 25 lipca 2010 r. do 25 czerwca 2014 r., przy czym powód spłacał powyższe zobowiązania samodzielnie z obowiązkiem rozliczenia powyższych kwot poprzez zwrot połowy wpłacanych rat kapitałowo-odsetkowych. Powyższe zostało przez strony ustalone przy zawieraniu umowy kredytu. Pozwana nigdy powodowi pieniędzy nie zwróciła. Strony następnie zawarły związek małżeński 12 lipca 2014 r., a powód nie domagał się nigdy od pozwanej zwrotu połowy uiszczonych sum. Po kilku latach pozwana wytoczyła przeciwko powodowi sprawę o rozwód, która obecnie jest w toku. Małżonkowie opuścili lokal i go sprzedali, a kwotę pozostałą po spłacie przedmiotowego kredytu, podzielili pomiędzy sobą po połowie.

Biorąc pod uwagę powyższe powód uważa, że pozwana powinna zwrócić mu połowę kwoty, którą wydatkował na spłatę kredytu w okresie od 25 lipca 2010 r. do 25 czerwca 2014 r., czyli jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego (tj. 66.320,29 zł) oraz połowę kwoty jaką wydatkował na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego (tj. 2.008,06 zł), a zatem łącznie 34.164,18 zł.

W kolejnym pismach, powód ustosunkował się do stanowiska pozwanej, zaprzeczając jej twierdzeniom. Podniósł, że także przyczyniał się finansowo do kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej i dziecka, nadto że pozwana choć płaciła rachunki, przeznaczała na ich pokrycie środki finansowe, które otrzymywała od niego, zatem pozwana nigdy nie świadczyła na nieruchomość wspólną ze swojego majątku. Względem oświadczenia o potrąceniu podniósł, że było nieskuteczne albowiem potrącona wierzytelność nie była wymagalna w momencie składania przez pozwaną ww. oświadczenia (pozwana bowiem nigdy wcześniej nie wzywała pozwanego do zapłaty, a to świadczenie bezterminowe w rozumieniu art. 455 k.c. i staje się wymagalne dopiero po wezwaniu), a jednocześnie podniósł zarzut przedawnienia wszelkich roszczeń pozwanej wobec powoda – / k. 4-5, 306-309, 339, 380-381/.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w dniu 9 maja 2018 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, sygn. akt I Nc 871/18, uwzględniając powództwo w całości.

Pozwana A. B. od powyższego nakazu zapłaty złożyła sprzeciw, zaskarżając go w całości i wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania sądowego, w tym zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, że nie przeczy okolicznościom wskazanym przez powoda przy czym podnosi, iż strony jeszcze przed zawarciem opisanej umowy kredytu, dokonały wspólnych ustaleń i umówiły się co do tego, że z uwagi na łączące ich więzi i de facto założenie rodziny, każde z nich będzie partycypować w kosztach utrzymania nieruchomości wspólnej oraz kosztach utrzymania rodziny w zakresie własnych możliwości, i tak powód zobowiązał się spłacać kredyt i ponieść koszt jego ubezpieczenia, pozwana natomiast zobowiązana była do opłacania podatku od nieruchomości, miesięcznego czynszu, kosztów eksploatacyjnych związanych z utrzymaniem w lokalu, w tym opłat za energię elektryczną, gaz, telewizję satelitarną. Z tego tytułu pozwana w okresie objętym pozwem, to jest od czerwca 2010 r. do lipca 2014 r. poniosła łącznie koszt w wysokości 30.039,86 zł, a w tym z tytułu opłat za energię elektryczną – 5.241,59, z tytułu opłat za gaz – 10.047,44 zł, z tytułu opłat do wspólnoty mieszkaniowej – 7.647,21 zł, z tytułu opłat za telewizję cyfrową V. – 4.064,12 zł, z tytułu opłat za telewizję cyfrową P. – 2.766,50 zł, z tytułu opłat za podatek od nieruchomości - 273,00 zł. Koszty te bezspornie obciążały współwłaścicieli w częściach równych, a co za tym idzie z tego tytułu pozwanej przysługuje wobec powoda roszczenie o zapłatę i zwrot kwoty 15.019,93 zł.

Ponadto pozwana dokonywała ze środków własnych opłat za rachunki telefoniczne powoda w okresie objętym pozwem ponosząc z tego tytułu koszt w wysokości 8.023,59 zł.

Pozwana wskazała także, że zawarła umowę kredytu konsumenckiego na zakup sprzętu elektronicznego powoda (laptopa), który to sprzęt był wykorzystywany wyłącznie przez niego i zabrany przez powoda po rozstaniu stron. Z tego tytułu pozwana poniosła w okresie objętym sporem koszt w wysokości 2.749,87 zł.

W takim stanie rzeczy pozwanej przysługiwało w stosunku do powoda roszczenie w łącznej wysokości 23.043,52 zł, w związku z czym pozwana złożyła wobec powoda oświadczenie o potrąceniu ww. kwoty. Tym samym roszczenie powoda w tym zakresie pozostaje oczywiście nieuzasadnione i jako takie podlegać winno oddaleniu skoro należność przysługująca powodowi umorzyła się do wysokości należności przysługującej pozwanej względem powoda. Pozwana jednocześnie wskazała, że jej wierzytelność choćby nawet przyjąć, iż jest przedawniona, może być potrącona jeżeli w chwili, gdy potrącenie stało się możliwe przedawnienie jeszcze nie nastąpiło.

Niezależnie od powyższego potrącenia pozwana podniosła, że roszczenie powoda jako takie pozostaje w sposób rażący sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a także ustną umowę zawartą pomiędzy stronami w dacie zawierania umowy o kredyt na zakup mieszkania. Od początku powód godził się na taki stan rzeczy, czego wyrazem było także to, że po sprzedaży nieruchomości i spłacie pozostałej części kredytu mieszkaniowego, powód wyraził wolę, aby pozostała kwota została podzielona na dwie równe części i wpłacona na rachunek powoda oraz na rachunek pozwanej. W tej dacie powód także nie kwestionował dotychczasowych ustaleń, nie zgłosił roszczenia o zwrot poniesionych kosztów wiedząc, że byłoby to sprzeczne z dotychczasowymi ustaleniami. Dopiero w dacie udzielenia pozwanej zabezpieczenia w trakcie sprawy rozwodowej, powód zrewidował swoje stanowisko i wystąpił do pozwanej z roszczeniem o zapłatę kwoty objętej niniejszym postępowaniem.

Idąc bowiem tokiem rozumowania powoda, pozwana winna wycenić pracę jaką włożyła w opiekę nad domem, a także powodem, wykonując czynności domowe takie jak pranie, sprzątanie, gotowanie, prasowanie itd., a także opiekę nad dzieckiem i obciążyć tymi kosztami powoda. Mając zatem na względzie wartość prac domowych publikowaną przez Główny Urząd Statystyczny w wysokości 2.100,00 zł, pozwana uprawniona byłaby do obciążenia powoda tymi kosztami za wskazany przez powoda okres od czerwca 2010 r. do lipca 2014 r. w wysokości 102.900,00 zł. Pozwana podkreśliła przy tym, że w okresie nieobecności powoda w trakcie jego długotrwałych rejsów, to wyłącznie ona sprawowała pieczą nad domem i wspólnym dzieckiem stron, nie żądając przy tym żadnej rekompensaty finansowej - /32-36, 356-358/.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

D. B. i A. B. (wówczas W.) poznali się w 2009 roku.

Po krótkim okresie znajomości pozostawali ze sobą w relacjach partnerskich.

W 2010 roku postanowili wspólnie zakupić lokal mieszkalny w N., w którym zamierzali zamieszkać razem, przy czym najpierw wziąć kredyt.

W tym celu, w dniu 14 czerwca 2010 roku zawarli z bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. umowę złotowego mieszkaniowego kredytu hipotecznego numer (...), w której oboje występowali jako kredytobiorcy.

Na mocy powyższej umowy, Bank przyznał im kredyt w kwocie 192.400,00 zł celem z finansowania zakupu mieszkania w N. przy ul. (...) oraz kosztów i opłat dodatkowych.

Kredyt został im udzielony na okres od 14 czerwca 2010 roku do 25 czerwca 2030 roku.

Umowa została przez Bank wykonana.

Niesporne, nadto umowa złotowego mieszkaniowego kredytu hipotecznego – k. 9-18, zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

D. B. oraz A. B. nabyli przedmiotowy lokal mieszkalny, stali się jego współwłaścicielami w częściach po ½ każdy. Wspólnie w lokalu tym zamieszkali.

Niesporne.

Jednym z prawnych zabezpieczeń przedmiotowego kredytu było zabezpieczenie do czasu spłaty kwoty brakującego wkładu własnego w wysokości 38.480,00 zł w postaci ubezpieczenia wkładu własnego w Towarzystwie (...) S.A (paragraf 15 ustęp 1 punkt 5 umowy kredytowej).

D. B. wykonał powyższy warunek i w dniu 16 czerwca 2010 roku opłacił powyższą umowę ubezpieczenia poprzez wpłatę kwoty 2.008,06 zł z własnego rachunku bankowego.

Niesporne, nadto umowa złotowego mieszkaniowego kredytu hipotecznego – k. 9-18, lista operacji na rachunku bankowym powoda – k. 19-21, zestawienie – k. 22.

Strony w umowie kredytu ustaliły, że spłata przedmiotowego kredytu będzie następowała poprzez comiesięczne obciążenie rachunku osobistego D. B. o numerze 12 12 40 28 16 11 11 00 10 07 70 74 62 (paragraf 9 umowy). Wysokość rat nie była stała w okresie kredytowania z uwagi na przewidzianą zmienną stopę procentową ustaloną według stopy bazowej WIBOR (paragraf 10 umowy). W praktyce spłata kredytu następowała poprzez comiesięczne obciążanie przez bank 25 dnia każdego miesiąca wyżej wskazanego rachunku należącego do D. B. stosowną kwotą szczegółowo przez bank obliczoną.

D. B. w okresie od 25 lipca 2010 roku do dnia 25 czerwca 2014 roku z ww. rachunku wpłacił na rzecz banku raty kapitałowo-odsetkowe wynikające z przedmiotowej umowy (w zależności od wysokości stopy procentowej od 1.200,00 zł – 1.400,00 zł każda) - w łącznej kwocie 66.320,29 zł.

Niesporne, nadto lista operacji na rachunku bankowym powoda – k. 19-21, zestawienie – k. 22.

A. B. nie zwróciła D. B. połowy ww. kwoty poniesionej przez niego tytułem ubezpieczenia kredytu, ani też nie zwracała mu połowy kwot uiszczanych przez niego co miesiąc jako rata ww. kredytu.

A. B. i D. B. umówili się bowiem, że będą mieli osobne rachunki bankowe i każdy z nich swoje oszczędności, że to D. B. będzie płacił ze swojego rachunku miesięczne raty kredytu i koszty związane z jego zaciągnięciem, zaś A. B. będzie ponosiła bieżące koszty związane z utrzymaniem nieruchomości lokalowej, które będzie pokrywać ze swoich zarobków i oszczędności, jakie zdołała poczynić wcześniej, kiedy mieszkała u rodziców.

Dla D. B. już w momencie zawierania kredytu oczywistym było, że to on będzie spłacał raty kredyty i choć nie było rozmowy na ten temat, było wiadomo, że on. Nabywając lokal razem z A. i zaciągając wspólnie kredyt zależało mu na tym aby pozwana miała poczucie bezpieczeństwa, że mieszkanie jest wspólne.

Po zawarciu związku małżeńskiego obowiązywały takie same zasady.

Dowód: zeznania świadka A. M. – k. 369-371, zeznania świadka J. W. – k. 371-372, zeznania świadka Ż. J. – k. 402-403, zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

A. B. i D. B. pozostawali w relacjach partnerskich, wspólnie zamieszkiwali nabyty lokal mieszkalny, z tym że D. B. dłuższe okresy nie było w domu albowiem pracował jako marynarz poza domem.

Z powyższego związku w dniu (...) urodził się syn B..

D. B. nie domagał się nigdy od A. B. aby ta zwróciła mu połowę kwoty rat uiszczonych przez niego na poczet spłaty wspólnego kredytu mieszkaniowego, ani też nie żądał, by A. B. dokładała się co miesiąc w połowie do spłaty wymagalnych rat przedmiotowego kredytu.

A. B. i D. B. w dniu 12 lipca 2014 roku zawarli związek małżeński. Od tego dnia wszystkie zobowiązania wynikające z przedmiotowej umowy kredytowej były spłacane przez małżonków z majątku wspólnego.

D. B. w dalszym ciągu nie domagał się zwrotu od A. B. uiszczonych dotąd i pobieranych wciąż przez Bank z jego rachunku kwot związanych ze spłatą kredytu mieszkaniowego.

Niesporne, nadto zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

D. B., w okresie od 2010 r. do 2014 r. pracował jako marynarz i jego zarobki były stosunkowo wysokie (ok. 6.000,00 euro).

A. B. także pozostawała w zatrudnieniu w księgowości na podstawie umowy o pracę (z przerwą związana z urodzeniem dziecka) z miesięcznym wynagrodzeniem równym minimalnemu, a zatem w 2010 roku – 984,15 zł netto, w 2011 roku – 1.032,34 zł netto, w 2012 roku – 1.111,86 zł netto, w 2013 roku – 1.181,38 zł netto, w 2014 roku – 1.237,20 zł netto. Dorabiała także w sklepie u cioci (w weekend – 100,00 zł), jeździła na prace sezonowe, np. przy zbiorze truskawek.

Dowód: wyciąg z książeczki żeglarskiej powoda – k. 382-384, zeznania świadka A. M. – k. 369-371, zeznania świadka J. W. – k. 371-372, zeznania świadka Ż. J. – k. 402-403, zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

A. B. w okresie od czerwca 2010 r. do lipca 2014 r. opłacała rachunki związane z utrzymaniem nieruchomości lokalowej, miesięcznie w granicach ok. 1.000,00 zł, łącznie na kwotę 30.039,86 zł, a w tym:

z tytułu opłat za energię elektryczną – 5.241,59 zł, przy czym rachunek na kwotę 291,35 zł został zapłacony już po zawarciu przez strony związku małżeńskiego,

z tytułu opłat za gaz – 10.047,44 zł, przy czym rachunek na kwotę 153,01 zł i rachunek na kwotę 177,77 zł zostały zapłacone już po zawarciu przez strony związku małżeńskiego,

z tytułu opłat do wspólnoty mieszkaniowej – 7.647,21 zł,

z tytułu opłat za telewizję cyfrową V. – 4.064,12 zł, przy czym rachunek na kwotę 112,90 zł został zapłacony już po zawarciu przez strony związku małżeńskiego,

z tytułu opłat za telewizję cyfrową P. – 2.766,50 zł,

z tytułu opłat za podatek od nieruchomości - 273,00 zł.

Ponadto w ww. okresie A. B. dokonywała opłat za rachunki telefoniczne D. B., łącznie na kwotę 8.023,59 zł, przy czym rachunki na łączną kwotę 1.473,33 zł zostały zapłacone już po zawarciu przez strony związku małżeńskiego.

A. B. w dniu 12 stycznia 2011 r oraz 5 lipca 2013 r. zawarła umowy kredytu konsumenckiego na zakup sprzętu elektronicznego (laptopa i notebooka ), który to sprzęt był wykorzystywany wyłącznie przez D. B. i zabrany przez niego po rozstaniu stron.

Z tego tytułu poniosła koszt w wysokości 2.749,87 zł.

Dowód: zestawienie opłat – k. 39a-40, przelewy z rachunku powódki – k. 41-87, przelewy, rachunki i faktury – k. 88-281, umowy kredytów konsumenckich z dowodami spłaty - k 282-284v, 285-293, zeznania świadka A. M. – k. 369-371, zeznania świadka J. W. – k. 371-372, zeznania świadka Ż. J. – k. 402-403, zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

D. B., w okresie od 2010 r. do 2014 r. kilkukrotnie dokonywał ze swojego rachunku bankowego przelewu środków finansowych na rachunek bankowy A. B., osobiście lub za pośrednictwem swojego ojca W. B., w sumie kwotę 27.000,00 zł.

D. B. nigdy nie uzgadniał z A. B. w jaki sposób ona później rozliczy się z nim z kwot które on jej przelewał. Wzięli po prostu później ślub i te kwoty, które jej przelewał wcześniej przestały mieć dla niego znaczenie siłą rzeczy. Nie oczekiwał wtedy, że ona mu je kiedykolwiek będzie musiała zwrócić. Zmieniło się to dopiero wtedy, kiedy się rozstali.

Dowód: zestawienie wpłat – k. 312, potwierdzenia przelewów – k. 313-326, zeznania świadka A. M. – k. 369-371, zeznania świadka J. W. – k. 371-372, zeznania świadka W. B. – k. 403-405, zeznania świadka K. B. – k. 405-407, zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

A. B., w okresie od 2010 r. do 2014 r. dokonała w uzgodnieniu z D. B. następujących zakupów i wydatków ze środków jakie dodatkowo przekazał jej D. B. lub jego ojciec:

- lodówka E., pralka Polar, narożnika z fotelami – łącznie 4.551,95 zł,

- konsola PlayStation - kwota 1.200 zł,

- spłata laptopa T. - kwota 4.490,88 zł,

- zakupy drzwi wejściowych do mieszkania wraz z montażem - kwota 1,350,00 zł,

- inne związane z utrzymaniem psa rasy owczarek niemiecki, a w tym zakup karmy, szczepienia, wizyty u weterynarza, zabiegi pielęgnacyjne, opłacenie tresury, zakup gier do konsoli, wywóz gruzu w związku z remontem mieszkania, zapłata alimentów na córkę D. B. w dniu 9 września 2011 roku - łącznie w wysokości około 2.500 zł,

- pokrycie kosztów naprawy samochodu marki S. (...),

- zakup felg do samochodu marki S. (...),

Rodzice D. B. w sklepie w Z. zakupili meble do mieszkania na łączna wartość 11.405,00 zł. Finansowali także remont mieszkania.

D. B. w grudniu 2009 roku kupił za 6.500,00 zł samochód O. (...) (do remontu); po roku lub dwóch sprzedał go i kupił S. (...) za ok. 10.000,00 zł, a w 2013 roku za 9.000,00 zł S. (...), za które płacił gotówką. Formalnie właścicielem samochód była A. B. też i z tego powodu, że D. B. przez dłuższe okresy nie było w Polsce.

Pod nieobecność D. B. zakupy żywnościowe i środki czystości finansowała A. B., a kiedy D. B. wracał, wspólnie jeździli na tego typu zakupy i finansował je głownie D. B..

A. B. ponosiła też koszty utrzymania małoletniego syna stron B.. Koszty te ponosił także D. B.. D. B. przed wyjazdem bowiem na kilka miesięcy do pracy na statku, zostawiał A. B. pieniądze w gotówce w złotówkach na wydatki związane ze wspólnym dzieckiem (od 1.000 zł do 2.000 zł), jednakże pieniądze te nie wystarczały A. B. na utrzymanie dziecka. Najpierw musiał wybrać pieniądze z konta walutowego, na które wpływało jego wynagrodzenie w euro, zamienić na złotówki i wpłacić na swoje konto, gdzie trzymał złotówki i z którego Bank pobierał ratę kredytu. Tylko ojciec D. B. miał dostęp do ww. konta walutowego.

D. B. w dniu 13 stycznia 2014 roku przelał na konto A. B. kwotę 3.000 zł, a tydzień później przyjechał do domu ze statku.

Rodzice A. B. czasem pomagali jej finansowo (od 100,00 zł – 500,00 zł w miesiącu), brakowało jej bowiem pieniędzy na pokrycie bieżących wydatków, rachunków, matka zajmowała się dzieckiem, gdy A. B. szła do pracy. Także zajmowała się dzieckiem i sprzątaniem mieszkania oraz gotowaniem obiady, gdy D. B. był w domu albowiem D. B. twierdził, że musi odpocząć, najczęściej grał na kupionym sprzęcie, szukał nowych samochodów. Kiedy jednak chciał zając się dzieckiem, zarzucano mu, że nie potrafi. Nie był tez zadowolony, że w domu przebywa matka A. B., chciał jednak by pilnowała dziecka i jadł obiady, które ona gotowała.

A. B. w okresie od sierpnia 2012 roku do czerwca 2014 roku dysponowała kartą kredytową do rachunku D. B. (tego w złotówkach) i kilkukrotnie dokonała wypłat od 50,00 zł – 400,00 zł), kiedy D. B. nie było w domu; w sumie: 3.105,25 zł.

Dowód: zestawienie wpłat – k. 312, potwierdzenia przelewów – k. 313-326, faktury i zamówienia, specyfikacje sprzedaży, potwierdzenia zapłaty i korespondencja elektroniczna – k. 359-366, wyciąg z rachunku powoda – k. 385-391, wyciąg z rachunku pozwanej – k. 396397, paragon i dowody wpłaty – k. 392-393, zeznania świadka A. M. – k. 369-371, zeznania świadka J. W. – k. 371-372, zeznania świadka Ż. J. – k. 402-403, zeznania świadka W. B. – k. 403-405, zeznania świadka K. B. – k. 405-407, zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

Dobre relacje pomiędzy małżonkami z czasem popsuły się. D. B. nie był bowiem zadowolony, że A. B. wydaje tyle pieniędzy, zaczął zabraniać kupować jej różnych rzeczy, które ona chciała dla dziecka i do domu. Kazał jej oszczędzać. Kiedy był na miejscu i razem jeździli na zakupy, to on wybierał co należy kupić i płacił za to. Według jego wyliczeń A. B. wydawała na dziecko około 200,00 zł dziennie.

A. B. złożyła pozew o rozwód, która obecnie toczy się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie, sygn. akt X RC 4/18.

Strony czyniły wzajemne uzgodnienia co do warunków rozwodu i opieki nad dzieckiem oraz zgodnej sprzedaży mieszkania.

D. B. i A. B. nie zamieszkują już w przedmiotowym lokalu. Sprzedali mieszkanie, a kwotę uzyskaną ze sprzedaży przeznaczyli na spłatę zobowiązania kredytowego wobec banku, zaś resztę podzielili pomiędzy sobą po połowie.

Dowód: wydruki wiadomości – k. 294-299, zeznania świadka A. M. – k. 369-371, zeznania świadka J. W. – k. 371-372, zeznania świadka Ż. J. – k. 402-403, zeznania powoda – k. 408-411, zeznania pozwanej – k. 411-412.

Pismem z dnia 10 kwietnia 2018 roku D. B. wezwał A. B. do zapłaty kwoty 34.164,18 zł w terminie 7 dni od daty otrzymania pisma tytułem zwrotu połowy kwoty jaką D. B. przeznaczył na spłatę wspólnego zobowiązania kredytowego i jego ubezpieczenia w okresie od 25 lipca 2010 r. do 25 czerwca 2014 r., który to wydatek związany z rzeczą wspólną obciąża każdego współwłaściciela po połowie (art. 207 k.c.), a pomimo to, A. B. w nim nie partycypowała – pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.

A. B. ww. wezwanie otrzymała w dniu 11 kwietnia 2018 r. jednakże nie zapłaciła D. B. ww. kwoty.

Dowód: pismo z dnia 10.04.2018 r. wraz z dowodem nadania i doręczenia – k. 23-24.

W odpowiedzi na ww. wezwanie, pismem z dnia 16 kwietnia 2018 r. A. B. wskazała, że jej zdaniem brak jest jakichkolwiek podstaw do żądania przez D. B. zapłaty.

Następnie, pismem z dnia 19 czerwca 2018 r. A. B. wskazała, iż w okresie od 25 lipca 2010 roku do 12 lipca 2014 roku poniosła nakłady na utrzymanie nieruchomości wspólnej położonej w N. w łącznej wysokości 30.039,86 zł, a nadto poniosła koszt telefonu D. B. w wysokości 8.023,59 zł. W takim stanie rzeczy, w szczególności że koszty utrzymania nieruchomości wspólnej obciążają wszystkich współwłaścicieli w równym stopniu, przysługuje jej względem D. B. wierzytelność w kwocie 15.019,93 zł z tytułu połowy kosztów utrzymania nieruchomości, a także kwota poniesiona przez nią za telefon D. B., łącznie 23.043,52 zł.

Mając na uwadze powyższe, oświadczyła, że dokonuje potrącenia wierzytelności przysługującej D. B. z tytułu spłaty kredytu hipotecznego oraz z tytułu ubezpieczenia wkładu własnego w łącznej wysokości 34.164,18 zł z wierzytelnością przysługującą jej w stosunku do D. B. z tytułu ponoszenia kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej oraz kosztów związanych z korzystaniem przez D. B. z usług telekomunikacyjnych w łącznej wysokości 20.043,52 zł. Dodała, że na skutek powyższego potrącenia wymienione powyżej wzajemne wierzytelności umorzyły się do wysokości wierzytelności niższej, to jest do kwoty 23.143,52 zł.

W odpowiedzi na ww. pismo, D. B. pismem z dnia 28 lipca 2018 r. wskazał na bezskuteczność ww. oświadczenia o potrąceniu.

W odpowiedzi na powyższe stanowisko, A. B. pismem z 16 sierpnia 2018 r. wskazała, że wymagalność jej roszczeń oznaczonych w oświadczeniu o potrąceniu wynika z ustnej umowy pomiędzy stronami, zgodnie z którą, kwoty jakie D. B. uiszczał w związku ze spłatą kredytu miały być na bieżąco rozliczane z kosztami utrzymania nieruchomości. Tym samym nie sposób jest uznać słuszności twierdzeń D. B. co do tego, że wierzytelności te nie stały się wymagalne.

W związku z powyższym wezwała go do zapłaty kwoty 23.043,52 zł.

Dowód: pismo pozwanej z 16.04.2018 r. z dowodem nadania – k. 300-301, pismo z 19.06.2018 r. z dowodem nadania – k. 28-39, pismo powoda z 28.07.2018 r. z dowodem nadania i odbioru – k. 344-350, pismo pozwanej z 16.08.2018 r. – k. 367.

Pismem z dnia 20 lipca 2018 roku D. B. wezwał A. B. do zapłaty kwoty 27.300,00 zł w terminie 3 dni od daty otrzymania pisma tytułem zwrotu połowy kwoty jaką D. B. przeznaczył na zapłatę wspólnych zobowiązań związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, rachunków za telefon, ew. pożyczek, której to kwoty, jak wynika ze stanowiska A. B. zaprezentowanego w sprawie sygn. akt I C 1247/18, A. B. nie wydatkowała na ten cel – pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.

A. B. ww. wezwanie otrzymała w dniu 11 kwietnia 2018 r. jednakże nie zapłaciła D. B. ww. kwoty.

Pismem z dnia 2 sierpnia 2018 r. ustosunkowała się do ww. wezwania.

Dowód: pismo z dnia 20.07.2018 r. wraz z dowodem nadania i doręczenia – k. 340-343, pismo pozwanej z 2 sierpnia 2018 r. – k. 368.

Sąd I instancji zważył, co następuje:

W ocenie Sądu I instancji powództwo okazało się niezasadne i podlegało oddaleniu.

Powód wniósł o zapłatę kwoty 34.164,18 zł wskazując, że w okresie od 25 lipca 2010 r. do 25 czerwca 2014 r. samodzielnie spłacał wspólne zobowiązania stron z tytułu umowy mieszkaniowego kredytu hipotecznego podkreślając, że spłaty tej dokonywał z obowiązkiem rozliczenia powyższych kwot poprzez zwrot połowy wpłacanych rat kapitałowo-odsetkowych i ubezpieczenia kredytu. Powyższe zostało bowiem przez strony ustalone przy zawieraniu umowy kredytu, pozwana zaś nigdy pieniędzy tych mu nie zwróciła, pomimo wezwania do zapłaty.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa wskazując, że strony inaczej umówiły się, a mianowicie, z uwagi na łączące ich więzi i de facto założenie rodziny, każde z nich miało partycypować w kosztach utrzymania nieruchomości wspólnej oraz kosztach utrzymania rodziny w zakresie własnych możliwości, i tak powód zobowiązał się spłacać kredyt i ponieść koszt jego ubezpieczenia, pozwana natomiast zobowiązana była do opłacania podatku od nieruchomości, miesięcznego czynszu, kosztów eksploatacyjnych związanych z utrzymaniem w lokalu, w tym opłat za energię elektryczną, gaz, telewizję satelitarną. Pozwana w związku z tym złożyła względem powoda oświadczenie o potrąceniu, którego skuteczność zakwestionował powód, a nadto podniosła, że roszczenie powoda jako takie pozostaje w sposób rażący sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a także ustną umową zawartą pomiędzy stronami w dacie zawierania umowy o kredyt na zakup mieszkania.

W okolicznościach sprawy poza sporem pozostał jedynie fakt, że to powód w okresie kiedy strony pozostawały w związku konkubenckim, od dnia 25 lipca 2010 r. do 25 czerwca 2014 r. spłacał wspólne zobowiązania stron z tytułu zawartej przez strony umowy mieszkaniowego kredytu hipotecznego oraz że w ww. okresie tytułem spłaty kredytu wydatkował kwotę 66.320,29 zł, a nadto kwotę 2.008,06 zł tytułem ubezpieczenia kredytu przy zawarciu ww. umowy. W sumie zatem kwotę 68.328,29 zł : 2 = tj. 34.164,18 zł kwota dochodzona pozwem.

Stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony w oparciu o złożone w sprawie zarówno przez powoda i pozwaną dokumenty, których treść w zasadzie nie była przez żadną ze stron kwestionowana. Strony z treści tych dokumentów wywodziły jedynie różne skutki zarówno w zakresie ustalenia stanu faktycznego oraz samej zasadności żądania, a w tym przeznaczenia i pochodzenia środków finansowych wydatkowanych przez strony w okresie objętym pozwem na wspólne wydatki związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, utrzymaniem rodziny oraz wydatki osobiste powoda. Celem ustalenia istotnych dla sprawy okoliczności Sąd zestawił informacje wynikające z dokumentów opisanych powyżej z zeznaniami świadków i w ten sposób ustalił stan faktyczny dając wiarę wszystkim zeznaniom w zasadzie w całości, uzupełniająco oparł się także na zeznaniach stron w zakresie w jakim były one zbieżne z pozostałym materiałem dowodowym. Zeznania świadków były wiarygodne albowiem wzajemnie się zazębiały (tj. świadka A. M. – siostry pozwanej, świadka J. W. – ojca pozwanej, świadka Ż. J. – koleżanki pozwanej) i znajdowały odzwierciedlenie w dowodach z dokumentów i zeznaniach pozwanej, nadto nie wykluczały się, a nawet tworzyły logiczną całość z zeznaniami świadka W. B. – ojca powoda oraz świadka K. B. – matki powoda albowiem rodzice powoda nie mieli dokładnej wiedzy, jakie były wzajemne rozliczenia pomiędzy stronami jeśli chodzi o ponoszenie kosztów utrzymania lokalu i rodziny, wiedzieli tylko, że syn ich przekazywał pozwanej pieniądze, twierdzili, że na dom i na dziecko, nie wiedzieli już jednak, w jaki sposób były opłacane wydatki i przedmioty jakie nabywał powód na własne potrzeby, na które wskazała pozwana, twierdzili, że syn zostawiał pozwanej pieniądze, nie wiedzieli jednak już jaką kwotę i na co i jak to było między nimi, jeśli chodzi o opłacanie przez pozwaną wydatków ich syna, na które to pozwana przedłożyła rachunki. Ponadto, rodzice powoda byli w N. jedynie kilkukrotnie (5 razy), zawsze wtedy, gdy ich syn był w domu, zatem mają wiedzę o wydatkach stron związanych z ich wspólnym życiem jedynie tych, jakie ponosili, kiedy oni byli gośćmi, a nie tych, jakie ponosiła pozwana pod nieobecność powoda, a na takie to właśnie powoływała się pozwana i one stanowiły o istocie sporu. Nie można wykluczyć też, że syn nie informował o wszystkich swoich wydatkach rodziców i nie wiedzieli oni o nich, tym bardziej, że jak wynika z zeznań jego ojca, nie miał on wiedzy, jakie tam wzajemne rozliczenia między stronami były jeśli chodzi o ponoszenie wspólnych kosztów i wydatków. Matka powoda wskazała też, że nie było między nimi więcej rozmów na temat tego, czy syn, a jeśli tak, to ile pieniędzy w gotówce zostawia pozwanej przed wyjazdem na statek, oni się w to po prostu nie wtrącali, choć przyznała, że w jej ocenie strony żyły na zbyt wysokim poziomie, a jeśli syn coś kupował dla siebie, to pewnie było za to płacone z jego konta, a jednocześnie wiedziała, że jej mąż przelewał na konto pozwanej znaczne sumy pieniężne, nie można jednak przyjąć, że miała dokładną wiedzę na co, skoro nie było rozmów na ten temat, a jej mąż nie potrafił odpowiedzieć np. skąd syn brał pieniądze na kupowane przez niego samochody osobowe, choć wiedział że nabywa i był upoważniony jako jedyny do jego konta walutowego, dysponował środkami finansowymi, które się na nim znajdowały i zgodnie z dyspozycją syna, wybierał euro, sprzedawał i wpłacał na konto złotówkowe (pozwanej lub powoda), do którego następnie dostęp miała pozwana i fizycznie wydatkowała pieniądze. Zdarzyło się, że zeznania rodziców powoda sprzeczne były co do tego, kto ponosił wydatki związane z remontem mieszkania po jego zakupie i wyposażeniem; powód twierdził bowiem, że to on wydatkował na ten cel środki, ok. 65.00,00 zł przedkładając rachunki ze sklepu z Z., następnie z zeznań jego rodziców wynikało, że to oni pokrywali te koszty i robili zakupy, co wydaje się być wiarygodne skoro tam zamieszkują, no i dlatego chyba powód w trakcie przesłuchania dopiero dodał, że to on pokrył te koszty, bo musiał je zwrócić rodzicom po rozwodzie, którego przecież orzeczonego wciąż nie ma. Z powyższego wynika zatem, że ww. twierdzenia powoda nie były wiarygodne, dlatego też Sąd przyjął, że to rodzice powoda poczynili ww. nakłady i wydatki na wspólne mieszkanie stron.

W ocenie Sądu najistotniejsze jednak na potrzeby niniejszej sprawy i rozstrzygnięcia było to, że rodzice powoda nie mieli dokładnej wiedzy, jakie były wzajemne rozliczenia pomiędzy stronami jeśli chodzi o ponoszenie kosztów utrzymania lokalu i rodziny, koszty kredytu. Pozwana zaś i jej bliscy zgodnie zeznali, że zarówno od pozwanej, jak i powoda wiedzą, iż strony ustnie umówiły się, że powód będzie ponosił koszty związane z ich wspólnym kredytem mieszkaniowym, zaś pozwana koszty związane z utrzymaniem wspólnego lokalu mieszkalnego takie jak podatek od nieruchomości, miesięczny czynsz do wspólnoty, koszty eksploatacyjne (za energię elektryczną, gaz), za telewizję satelitarną, nadto w miarę możliwości zarobkowych pozwanej (a nie były znaczne, z czego powód doskonale zdawał sobie sprawę), także koszty związane z utrzymaniem rodziny. Za tym, że takie, a nie inne ustalenia pomiędzy stronami były, świadczy także to, że w umowie o kredyt mieszkaniowy, rachunkiem bankowym, z którego miały być potrącane co miesiąc raty kredytu, nie był osobisty rachunek bankowy pozwanej, na który co miesiąc wpływało jej wynagrodzenie, a osobisty rachunek bankowy powoda, na który nie wpływało co miesiąc jego wynagrodzenie i żeby środki w złotówkach na rachunku tym się znalazły, powód lub jego ojciec każdorazowo musiał wybrać euro ze swojego rachunku walutowego, wymienić w kantorze walutę i wpłacić na rachunek prowadzony w złotówkach. Nie było to zatem ułatwienie dla stron. Nadto, z zeznań powoda wynika, że oczywistym było, że to on będzie spłacał raty kredyty i choć nie było rozmowy na ten temat, było wiadomo, że on. Powód dodał, że nabywając lokal razem z A. i zaciągając wspólnie kredyt zależało mu na tym, aby pozwana miała poczucie bezpieczeństwa, że mieszkanie jest wspólne. Później też dodał odnośnie kwot jakie dodatkowo przelewał na rzecz A. B., że nigdy nie uzgadniał z A. B. w jaki sposób ona później rozliczy się z nim z kwot, które on jej przelewał. Wskazał, że wzięli po prostu później ślub i te kwoty, które jej przelewał wcześniej przestały mieć dla niego znaczenie siłą rzeczy. Nie oczekiwał wtedy, że ona mu je kiedykolwiek będzie musiała zwrócić. Zmieniło się to dopiero wtedy, kiedy się rozstali.

Mając zatem powyższe na uwadze, Sąd doszedł do przekonania, że już z twierdzeń samego powoda wynika, że nie polega na prawdzie stwierdzenie jakie zawarł w uzasadnieniu powództwa, a mianowicie, że spłacał zobowiązania objęte pozwem samodzielnie z obowiązkiem rozliczenia powyższych kwot poprzez zwrot połowy wpłacanych rat kapitałowo-odsetkowych. Wręcz przeciwnie, powód spłacał ww. zobowiązanie w swoim imieniu i w imieniu pozwanej bez obowiązku rozliczenia się z nim przez pozwaną albowiem uzgodnili, że pozwana w zamian (z oczywistych względów na tyle ile będzie w stanie z uwagi na jej niskie zarobki), będzie ponosiła w swoim imieniu i w imieniu powoda bez obowiązku rozliczenia się z nią przez powoda, koszty związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, a nadto że będzie w czasie długotrwałych nieobecności powoda związanych z pracą na statkach, własnymi siłami i staraniami przyczyniać się utrzymania mieszkania w należytym stanie, dbać o lokal i rodzinę, wspólnego psa, wspólne mienie (samochody), a następnie zajmować się wychowaniem dziecka. Ich wzajemne świadczenia niejako równoważyły się, tym bardziej, że jak słusznie zauważył pełnomocnik pozwanej wartość prac domowych obecnie jest wyceniona i publikowana przez Główny Urząd Statystyczny (szacuje się na 2.100,00 zł miesięcznie). Na powyższe zasady zarówno powód, jak i pozwana wyrazili zgodę, akceptowali je i przestrzegali. Powód nigdy nie żądał od pozwanej rozliczenia się z kredytu, nadto, po sprzedaży mieszkania, resztą ceny podzielił się z pozwaną po połowie. Należy dodać także, że ze wszystkich tych obowiązków pozwana wywiązała się należycie, choć nie można nie przyznać, że i powód dodatkowo dokładał się do kosztów utrzymania rodziny, skoro okazało się, że koszty do pokrywania których zobowiązała się pozwana, przewyższają jej możliwości zarobkowe (minimalne wynagrodzeni). Koniecznym było zatem, aby powód mający znacznie lepsze możliwości zarobkowe (a to za sprawą, że miał możliwość wyjeżdżania do pracy za granicę w czasie, gdy miedzy inny i jego sprawami zajmowała się pozwana), zostawiał pozwanej gotówkę i od czasu do czasu wykonał przelew drobnych środków pieniężnych. Dlatego też Sąd nie dał wiary, że to na powodzie spoczywał głównie ciężar utrzymania wspólnego majątku i rodziny albowiem pozwana w tym czasie, jak i później w trakcie trwania małżeństwa, nie poczyniła żadnych oszczędności, nie trwoniła też pieniędzy w nieuzasadniony sposób, pieniądze wydatkowała zawsze w określonym celu, zgodnie z potrzebami rodziny, całej rodziny, a nie tylko swoimi, jak to czynił zresztą sam powód nabywając drogie przedmioty.

Zdaniem Sądu powyższe ustalenia i wnioski są istotne z punktu widzenia istoty sporu i zasadności roszczenia wywiedzionego przez powoda względem pozwanej.

Powód uzasadniając swoje roszczenie o zwrot kwoty objętej pozwem wskazywał na art. 207 k.c. Współwłaściciel zgodnie z artykułem 207 k.c. ponosi wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną w stosunku do wielkości udziału. Przepis ten reguluje zatem stosunki między współwłaścicielami nieruchomości.

Należy jednak podkreślić, że przepis ten ma charakter dyspozytywny umożliwiając współwłaścicielom odmienne uregulowanie tej kwestii. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby współwłaściciele zobowiązali się względem siebie by ponosić określoną część kosztów związanych z szeroko pojętym utrzymaniem nieruchomości. Taka umowa ma skutki tylko inter partes i wywołuje skutki w relacji tylko między współwłaścicielami.

Zdaniem Sądu, w okolicznościach sprawy można mówić o ww. podstawie prawnej, ale jedynie względem kosztów jakie zobowiązała się ponosić pozwana, tj. kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej. Podstawy prawnej roszczenia powoda należałoby zaś upatrywać w art. 376 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między wspólnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu od współdłużników. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, dłużnik który świadczenie spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych.

Wspólne zawarcie umowy o kredyt hipoteczny powoduje nie tylko powstanie stosunków cywilnoprawnych pomiędzy bankiem, a kredytobiorcami, ale również pomiędzy kredytobiorcami, skoro solidarna odpowiedzialność musi się wiązać z powstaniem stosunku wewnętrznego pomiędzy współdłużnikami solidarnymi.

Roszczenie regresowe (roszczenie zwrotne, regres) wynikające z artykułu 376 § 1 zadanie 2 KC, to roszczenie o zwrot części świadczenia lub części wartości świadczenia spełnionego na rzecz wierzyciela przez jednego z dłużników solidarnych, przysługujące mu względem współdłużników. Samo zobowiązanie regresowe lokuje się poza strukturą zobowiązania solidarnego i co do zasady nie posiada takiego charakteru.

Artykuł 376 § 1 KC stanowi zasadniczą podstawę roszczeń regresowych powstających między dłużnikami solidarnymi wskutek zaspokojenia wierzyciela i wchodzi w grę w razie braku regulacji szczególnej lub odmiennej umowy stron. Wprowadzony przezeń mechanizm jest określany jako regres sensu stricto (regres techniczny).

Powyższy przepis, tak jak i przepis art. 207 KC, ma przy tym charakter dyspozytywny, a zatem podmioty występujące po stronie dłużniczej zobowiązania w ramach łączącego ich stosunku wewnętrznego mogą unormować zarówno istnienie, jaki rozmiar roszczeń regresowych w sposób odmienny. Dopiero w braku odmiennych norm wynikających z przepisów szczególnych lub treści stosunku wewnętrznego łączącego dłużników, treścią roszczenia regresowego podnoszonego przez dłużnika solidarnego, który spełnił świadczenie podzielne, powinien być zwrot części tego świadczenia w naturze, natomiast w odniesieniu do dłużnika, który spełnił świadczenie niepodzielne, jak również wówczas, gdy zwrot i natura nie jest możliwy - zwrot części wartości tego świadczenia (a więc świadczenie pieniężne). Przemawia za tym zarówno treść artykułu 376 § 1 KC, jak i analogia do artykułu 405 KC.

Zgodnie zatem z wyraźnym brzmieniem artykułu 376 § 1 zdanie 1 KC, o tym, czy dłużnik, który zaspokaja wierzyciela, może, a jeżeli tak - w jakich częściach, żądać zwrotu świadczenia od pozostałych współdłużników, rozstrzyga w pierwszej kolejności treść istniejącego między nimi stosunków wewnętrznego. Poza sformułowaniem wyraźnej preferencji dla regulacji wewnętrznej wiążącej dłużników, czy to z mocy odrębnych przepisów ustawy, czy też czynności prawnej, przepis ten przesądza, że między dłużnikami solidarnymi istnieje z reguły określone stosunek wewnętrzny.

Roszczenie przewidziane w artykule 376 § 1 zdanie 2 KC powstaje dopiero z chwilą spełnienia przez dłużnika świadczenia w zakresie przenoszącym tę część, która ciąży na nim, zgodnie z treścią stosunku wewnętrznego między współdłużnikami.

Mając zatem na uwadze powyższe rozważania prawne oraz powyższe rozważania Sądu oparte na analizie ustalonego stanu faktycznego, Sąd doszedł do przekonania, że strony w taki sposób ustaliły treść istniejącego między nimi stosunku wewnętrznego, że obecnie powód nie może żądać od pozwanej zwrotu spełnionego świadczenia w ½ części. Skoro bowiem pozwany w momencie powstania zobowiązania przejął na siebie obowiązek jego spełnienia w całości, zaś pozwana w zamian za to przejęła w całości, ew. w znacznej części obowiązek ponoszenia wydatków i ciężarów związanych z rzeczą wspólną, co w ocenie stron w tamtym okresie było ekwiwalentne, a w okresie objętym sporem nie zmieniło się to, było akceptowane i przestrzegane przez strony, żadna ze stron nie żądała też względem siebie zwrotu spełnionych przez siebie wspólnych świadczeń ( zmiana dokonała się bowiem za zgodą stron dopiero po sprzedaży nieruchomości lokalowej, kiedy to strony zdecydowały, że po połowie będą partycypować w spłacie pozostałego względem banku zobowiązania kredytowego) - to należało w ocenie Sądu przyjąć, że D. B. i A. B., jako współdłużnicy, w sposób jednoznaczny ustalili treść istniejącego między nimi stosunku wewnętrznego (stosunku prawnego). Z treści tego stosunku wewnętrznego nie wynika zaś, by powód będąc współdłużnikiem solidarnym z umowy o kredyt mieszkaniowy, po spełnieniu świadczenia mógł żądać od pozwanej będącej współdłużnikiem solidarnym, zwrotu połowy spełnionego świadczenia. Wręcz przeciwnie, spełnione przez niego świadczenie kompensowało się ze świadczeniem spełnionym przez pozwaną, i to zarówno chodzi o koszty związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, jak i niewymierne koszty związane z osobistymi staraniami pozwanej w utrzymanie mieszkania, rodziny, dziecka, psa.

Na marginesie należy wskazać, że skoro problematyka wzajemnych rozliczeń pomiędzy dłużnikami solidarnymi została uregulowana w przepisie artykułu 376 KC, to niedopuszczalne jest dochodzenie ich na podstawie artykułu 405 KC, gdyż ten pierwszy przepis stanowi lex specialis w stosunku do tego drugiego.

Nadto, zdaniem Sądu I instancji ustalony w ten sposób przez strony stosunek wewnętrzny, mający charakter konkubinatu, przemawia także za tym, że roszczenie powoda, które zgłosił dopiero po zerwaniu z pozwaną więzi małżeńskich, należałoby ocenić jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, zasadą lojalności i partnerstwa. W tym zakresie należy także podkreślić, że powodowi roszczenie takie nigdy by nie przysługiwało, gdyby zakładając z pozwaną rodzinę i budując z nią wspólne życie, mieszkając, tworząc więź emocjonalną i gospodarczą, a w tym nabywając majątek, od samego początku zawarł związek małżeński. Pozwany czekał zaś z ww. decyzją, aż do lipca 2014 r., czyli dwa lata po urodzeniu się wspólnego dziecka, cztery lata od wspólnego zamieszkania. Sam zaś stwierdził, że po zawarciu związku małżeńskiego, jeśli chodzi o zasady ponoszenia kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej i zobowiązania kredytowego, nic się nie zmieniło.

Należy wskazać bowiem, że nie ma podstaw do wyłączenia stosowania klauzuli nadużycia prawa podmiotowego, czyli stosowania artykułu 5 KC w sprawie obejmującej roszczenie mające podstawę w artykule 376 § 1 KC - / tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 marca 2014r. I ACa 1463/13/.

Klauzula zasad współżycia społecznego wyraża ideę słuszności, odwołuje się do powszechnie uznawanych w kulturze społeczeństwa wartości, umożliwia dostosowanie ogólnych norm prawnych do konkretnego stanu faktycznego przy uwzględnieniu systemu ocen czy zasad postępowania o charakterze pozaprawnym oraz służy realizacji sprawiedliwości w znaczeniu materialnoprawnym, będącej wartością konstytucyjną.

Istotne bowiem pozostaje, iż strony niniejszego postępowania pozostawały w relacjach partnerskich, poprzez swój związek założyły rodzinę, czego wyrazem było urodzenie się 14 listopada 2012 roku małoletniego B. B. oraz zawarcie przez strony związku małżeńskiego w dniu 12 lipca 2014 r. Ta okoliczność nie budzi wątpliwości i takich wątpliwości nie powinien budzić także fakt, że strony umówiły się, że to powód będzie ponosił ciężary związane z kredytem, natomiast pozwana miała ponosić opłaty związane z utrzymaniem nieruchomości, a także zajmować się domem i dzieckiem. Od samego początku powód godził się na taki stan rzeczy, czego wyrazem było to, że po zawarciu związku małżeńskiego obowiązywały takie same zasady, a po sprzedaży nieruchomości pozostała kwota po sprzedaży została podzielona przez strony po połowie. W dacie tej powód także nie kwestionował dotychczasowych ustaleń, nie zgłosił roszczenia o zwrot poniesionych kosztów w okresie objętym sporem wiedząc, że byłoby to sprzeczne z dotychczasowymi ustaleniami.

Dlatego też, wystąpienie przez powoda z niniejszym powództwem wobec pozwanej w sposób oczywisty zdaniem Sądu godzi w elementarne ww. zasady współżycia społecznego (partnerstwa, lojalności, więzi rodzinnych). Należy mieć bowiem na uwadze, iż świadczenia obu stron niniejszego postępowania pozostawały w ich ocenie ekwiwalentne, pozwana za zgodą powoda utrzymywała dom i rodzinę w standardzie, na jaki pozwalał jej powód, gdyby było inaczej, jej wydatki byłyby zapewne niższe, może wystąpiłaby o alimenty na dziecko oraz z roszczeniem o zapłatę przez powoda ½ kosztów związanych z wydatkami i ciężarami związanymi z nieruchomością wspólną, sama zaś przekazywałaby na rzecz Banku lub powoda ½ miesięcznej raty kredytu, wreszcie pozwana nie prowadziła też księgowości wydatków domowych, bo nie spodziewała się nawet, że będzie zmuszona w przyszłości swoje wydatki rozliczyć z wydatkami powoda związanymi z majątkiem wspólnym i rodziną, co sprawia, że obecnie bardzo trudno jest jej wykazać wysokość ponoszonych kosztów i wyszczególnić je w porównaniu z roszczeniem powoda.

W ocenie Sądu wszystko powyższe prowadzi do wniosku, że roszczenie powoda, również jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, należało oddalić, o czym Sąd orzekł w pkt I wyroku.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c., statuującego zasadę odpowiedzialności za wynik procesu w odniesieniu do kosztów postępowania, a skoro powód przegrał spór obowiązany był do pokrycia kosztów poniesionych przez pozwaną.

Na koszty procesu jakie poniosła pozwana złożyło się jedynie wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika, którego wysokość ustalono zgodnie z wnioskiem pozwanej, tj. wg. norm przepisanych w myśl § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – w brzmieniu obowiązującym w dniu wszczęcia postępowania.

G., dnia 21 lutego 2019 roku

SSR Joanna Smalec

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

(...)

3.  (...)

G., (...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Edyta Urbaniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Goleniowie
Data wytworzenia informacji: