Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VIII Ga 314/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Szczecinie z 2017-09-15

Sygnatura akt VIII Ga 314/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 września 2017 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Kądziołka

Sędziowie: SO Natalia Pawłowska-Grzelczak

SR del. Rafał Lila

Protokolant: sekr. sądowy Monika Karczmarska

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2017 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowa w likwidacji z siedzibą w S.

przeciwko J. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 27 kwietnia 2016 roku, sygnatura akt X GC 1301/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 2400 zł (dwóch tysięcy czterystu złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSR del. (...)SSO (...)SSO (...)

Sygn. akt VIII Ga 314/17

UZASADNIENIE

W dniu 1 sierpnia 2014 r. powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa w S. wniosła pozew przeciwko J. S. o zapłatę kwoty 46.125 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od 16 maja 2012 r. z kosztami postępowania. Uzasadniając żądanie pozwu powódka wskazała, że w dniu 30 sierpnia 2011 r. strony postępowania zawarły umowę, na podstawie której pozwana zobowiązała się do wykonania elewacji budynku wilii w Ś.. Wynagrodzenie zostało ustalone na kwotę 150.000 zł netto. Dalej powódka wskazała, że termin zakończenia robót upłynął w dniu 30 października 2011 r., jednak pozwana do tego dnia nie zakończyła powierzonych jej do wykonania prac, a ich odbiór nastąpił protokołem dopiero w 15 grudnia 2011 r. - z dniem 25 listopada 2011 r. Powódka wskazała, że pomimo uzyskania stosownego uprawnienia odstąpiła do naliczenia pozwanej kary umownej pod warunkiem wykonania przez pozwaną montażu balustrady tarasu w terminie do dnia 15 maja 2014 r., którego ostatecznie pozwana nie wykonała. W tym stanie rzeczy powódka obciążyła pozwaną karą umowną w wysokości 46.125 zł, stanowiącą zgodnie z umową iloczyn ilości dni stwierdzonego opóźnienia i 1% wynagrodzenia brutto. Pozwana nie uregulowała należności.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania. W uzasadnieniu pozwana przyznała, że strony postępowania zawarły umowę opisaną pozwem zaznaczając, że prace wykonywała przy użyciu materiałów dostarczonych przez powódkę, co stanowiło podstawę do zawarcia w dniu 14 grudnia 2011 r. aneksu do umowy, w którym strony zgodnie ustaliły, że w związku z dostarczeniem przez powódkę materiałów do wykonania prac należne jej wynagrodzenie ulegnie zmniejszeniu do kwoty 98.444,57 zł netto, co oznacza, że obliczenie kary umownej winno zostać dokonane przy uwzględnieniu dokonanej zmiany wynagrodzenia i w kwocie netto, albowiem powódka nie będzie w stanie odliczyć podatku VAT. Niezależnie od tego wskazała, że przesunięcie terminu robót nastąpiło w wyniku terminów dostaw materiałów, co stanowiło wyłączną przyczynę powstałego opóźnienia. Dalej pozwana wskazała, że rzeczywiście zobowiązała się do wykonania montażu balustrady tarasu do dnia 15 maja 2012 r., którego nie zrealizowała bez swojej winy, albowiem balustrada nie została w terminie wykonana, a powódka zwlekała z podjęciem decyzji co do materiału, z jakiego ma być wykonana. Dalej powódka wskazała, że strony zawarły porozumienie w sprawie odstąpienia od naliczenia kar umownych w zamian za wykonanie przez pozwaną dodatkowych zadań, których powódka nigdy nie zleciła i nie domagała się ich wykonania. Z ostrożności procesowej pozwana wniosła o dokonanie miarkowania kary umownej, albowiem w stosunku do wysokości należnego pozwanej wynagrodzenia jest ona wygórowana.

W dalszym piśmie powódka podtrzymała swoje dotychczasowe twierdzenia, zaś w odniesieniu do twierdzeń pozwanej zakwestionowała, ażeby dostarczała pozwanej materiały niezbędne do realizacji prac elewacyjnych, choć przyznała, że je zakupiła. Dalej powódka wskazała, że aneks do umowy, na który powołuje się pozwana, został zawarty po terminie zakończenia robót i miał na celu wyłącznie rozliczenie zakupu materiałów. Powódka zaprzeczyła, ażeby opóźnienie było spowodowane nieterminowym dostarczaniem materiałów, albowiem zamówień dokonywał B. S.. Powódka zakwestionowała także twierdzenia pozwanej co do przytoczonych okoliczności dotyczących montażu balustrady, do których pozwana nie przystąpiła. Powódka zakwestionowała zasadność miarkowania kary umownej.

Wyrokiem z 27 kwietnia 2016 r., w sprawie X GC 1301/14, Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie zasądził od pozwanej J. S. na rzecz powódki (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w S. kwotę 30.271,71 zł z ustawowymi odsetkami (określonymi od dnia 1 stycznia 2016 r. jako odsetki ustawowe za opóźnienie) liczonymi od dnia 31 lipca 2014 r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1719,72 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 30 sierpnia 2011 r. powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa w S. zawarła z pozwaną J. S. umowę, na podstawie której pozwana zobowiązała się do wykonania robót branży ogólnobudowlanej polegających na wykonaniu elewacji budynku willi z materiałów Podwykonawcy, położonej przy ul. (...) w Ś.. Termin zakończenia robót ustalono na dzień 31 października 2011 r., przy czym strony ustaliły, że poprzez termin zakończenia prac rozumieć należy dzień, w którym powódka dokona protokolarnego odbioru końcowego bez usterek i żadnych zastrzeżeń. Wynagrodzenie ustalone zostało na kwotę 150.000 zł netto + VAT i obejmowało także koszt materiałów koniecznych do realizacji umowy. W § 15 strony ustaliły m.in., że podwykonawca (pozwana) zapłaci wykonawcy (powódce) karę umowną w wysokości 1 % wartości wynagrodzenia brutto dziennie za każdy dzień opóźnienia zakończenia robót w stosunku do terminu zakończenia robót. Zgodnie z załącznikiem nr 2 do umowy, prócz elewacji pozwana zobowiązała się do wykonania 2 szt. szklanych daszków, oczyszczenia ścian (piaskowanie) i renowacji balustrady tarasu. Ostatecznie jednak piaskowanie – w porozumieniu z pozwaną – wykonane zostało przez Z. B., jeszcze przed przystąpieniem do realizacji umowy.

Pozwana prócz prac wskazanych w w/w umowie wykonywała na terenie budowy także inne prace na zlecenie powódki pod kierownictwem B. S.. (...) do wykonania prac objętych odrębnymi umowami finansowała powódka.

Realizacja umowy przebiegała bez przestojów, zachowana była także ciągłość w dostawach materiałów niezbędnych do wykonania umowy. Podczas wykonywania prac objętych umową występowała duża rotacja pracowników pozwanej. Pracownicy pozwanej pracowali średnio do godziny 15.00. Sytuacja, że pracownicy pozwanej pracowali w godzinach nadliczbowych zdarzyła się kilkukrotnie.

W toku realizacji prac powódka zorientowała się, że wśród zakupywanych przez nią materiałów niezbędnych dla realizacji innych umów, które zamawiał B. S., znajdują się także materiały niezbędne dla wykonania elewacji, których zakupu zgodnie z umową miała dokonać pozwana. (...) były zamawiane, odbierane i przekazywane pracownikom przez B. S. – kierownika budowy z ramienia pozwanej.

Pozwana zakończyła realizację prac w dniu 25 listopada 2011 r. i tego samego dnia zgłosiła gotowość do odbioru. Wykonane przez pozwaną prace ostatecznie nie obejmowały montażu 2 daszków. W porozumieniu z B. S. strony ustaliły także, że zamiast renowacji balustrady tarasu celowym będzie wykonanie nowej balustrady z piaskowca.

W dniu 15 grudnia 2011 r. sporządzony został protokół odbioru końcowego robót, w którym stwierdzono, że usunięcie usterek, stwierdzonych w odrębnym protokole, winno nastąpić do dnia 15 maja 2012 r. W treści protokołu stwierdzono, że wobec zgłoszenia gotowości do odbioru w dniu 25 listopada 2011 r. doszło do opóźnienia w wymiarze 25 dni. Dalej wskazano, że powódka odstępuje od naliczenia pozwanej kar umownych w związku z powstałym opóźnieniem w zamian za wykonanie przez pozwaną montażu balustrady tarasu w terminie do dnia 15 maja 2012 r.

W związku ze sfinansowaniem przez powódkę – początkowo bez jej wiedzy - zakupu materiałów niezbędnych do realizacji przez pozwaną zawartej umowy i nie wykonania całości prac (piaskowanie, montaż daszków) strony postępowania w dniu 14 grudnia 2011 r. zawarły aneks nr (...) do umowy z dnia 30 sierpnia 2011 r. w którym wskazano, że powódka dostarczyła pozwanej materiały o łącznej wartości 51.555,43 zł netto (które obejmowały także koszty wykonania piaskowania) i o w/w kwotę pomniejszeniu uległo wynagrodzenie należne pozwanej za zrealizowane prace. Wynagrodzenie pozwanej po dokonanych zmianach wynosiło 98.444,57 zł.

Pozwana pomimo stosownego zobowiązania nie wykonała w zakreślonym terminie montażu balustrady tarasu, w związku z czym powódka na podstawie umowy z 4 czerwca 2012 r. zleciła wykonanie tych prac G. S. (1).

Wobec niewywiązania się przez pozwaną z warunków ustalonych w zamian za odstąpienie od naliczenia kary umownej za opóźnienie powódka pismem z dnia 24 lipca 2014 r. wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 46.125 zł tytułem kary umownej naliczonej na podstawie umowy zawartej w dniu 30 sierpnia 2011 r. w związku z 25 dniowym opóźnieniem w jej realizacji.

W dniu 9 lipca 2013 r. strony postępowania zawarły porozumienie dotyczące wzajemnych rozliczeń oraz postępu prac związanych z usuwaniem wad i usterek prac wykonanych na podstawie umowy zawartej w dniu 30 sierpnia 2011 r., w którym pozwana zobowiązała się do usunięcia stwierdzonych i nowopowstałych wad i usterek po przeprowadzeniu w październiku przeglądu gwarancyjnego.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że powództwo w części podlegało uwzględnieniu, na podstawie art. 483 k.c., w zw. z § 15 zawartej przez strony w dniu 30 sierpnia 2011 r. umowy. Sąd Rejonowy zauważył, że na gruncie niniejszej sprawy poza sporem pozostały kwestie związane z zawarciem umowy i ustaleniem wynagrodzenia za jej realizację pierwotnie na kwotę 150.000 zł netto + VAT, a następnie jego obniżeniem do kwoty 98.444,57 zł netto. Bezsporny pozostał także fakt 25 dniowego opóźnienia w realizacji tej umowy oraz fakt czynienia wzajemnych ustaleń co do odstąpienia od naliczania kary umownej w zamian za wykonanie przez pozwaną montażu balustrady tarasu, którego pozwana ostatecznie nie wykonała. Spór dotyczył natomiast zasadności obciążenia pozwanej karą umowną. Pozwana w toku postępowania podnosiła przede wszystkim, że realizacja prac uzależniona była od posiadanych materiałów, które powódka dostarczała z opóźnieniem. Pozwana wskazywała także, że nie wykonała balustrady (w zamian za montaż której powódka miała odstąpić od naliczenia kary umownej) bez swojej winy na skutek zwłoki powódki w zakresie podjęcia decyzji, czy balustrada ma zostać odremontowana, czy też zamontowana będzie nowa. Powódka natomiast, zwalczając twierdzenia pozwanej, przyznała, że choć ostatecznie - jak się okazało w trakcie realizacji umowy - finansowała zakup materiałów niezbędnych do realizacji umowy, nie dostarczała ich, a zamawianiem i odbiorem materiałów zajmował się B. S.. Powódka zakwestionowała także, ażeby niewykonanie balustrady w zakreślonym terminie spowodowane było zwłoką w podjęciu decyzji przez powódkę podkreślając, że od początku ustalono, że ma zostać zamontowana nowa balustrada.

Dalej Sąd Rejonowy - tytułem wstępu – wskazał, że kara umowna jest dodatkowym zastrzeżeniem umownym, wprowadzanym do umowy w ramach swobody kontraktowania, mającym na celu wzmocnienie skuteczności więzi powstałej między stronami w wyniku zawartej przez nie umowy i służy realnemu wykonaniu zobowiązania. W razie zatem niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Dlatego też, chociaż odpowiedzialność dłużnika z tytułu kary umownej za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania nie jest uwarunkowana poniesieniem przez wierzyciela szkody, to jest ona zależna od pozostałych przesłanek statuujących odpowiedzialność kontraktową przewidzianą w art. 471 k.c. Oznacza to tym samym, że kara umowna stanowi odszkodowanie umowne i przysługuje wierzycielowi jedynie wtedy, gdy niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy jest następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Przy czym obowiązek wykazania braku odpowiedzialności za nierealizowanie prac w zakreślonym przez strony terminie, spoczywa na obowiązanym do zapłaty kar umownej. Zgodnie bowiem z podstawową regułą dowodową wyrażoną w art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Jak wskazuje się w orzecznictwie ciężar dowodu w rozumieniu art. 6 k.c. polega z jednej strony na obarczeniu strony procesu obowiązkiem przekonania sądu dowodami o słuszności swoich twierdzeń, a z drugiej konsekwencjami zaniechania realizacji tego obowiązku, lub jego nieskuteczności. W świetle powyższego Sąd powinien przyjąć za prawdziwe fakty udowodnione przez stronę obciążoną dowodem i pominąć te, których nie wykazała w sposób przekonujący. Z kolei zgodnie z regułą procesową zawartą w art. 232 k.p.c. strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne.

Odnosząc się kolejno do twierdzeń pozwanej Sąd Rejonowy wskazał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności zeznania słuchanych w sprawie świadków Z. B., M. B. i A. M., jednoznacznie wskazują, że wbrew twierdzeniom pozwanej, dostawa materiałów odbywała się w sposób ciągły, bez opóźnień, a w konsekwencji nie było przestojów związanych z brakiem materiału niezbędnego dla wykonywania prac. Nie bez znaczenia pozostał także fakt, że z zeznań M. B. i Z. B. jednoznacznie wynika, że zamawianiem materiałów zajmował się osobiście B. S., pełniący funkcję kierownika budowy z ramienia pozwanej, a w konsekwencji nie sposób doszukiwać się jakiegokolwiek zawinienia w terminowości ich dostarczania u powódki, której rola ograniczyła się do de facto nieświadomego - jak wynika z przesłuchania przedstawiciela powódki - finansowania dokonywanych przez niego zakupów w ramach innych inwestycji realizowanych na jej rzecz. Powyższe potwierdza także fakt, że podczas realizacji umowy zawartej w dniu 30 sierpnia 2011 r. nie wprowadzono do jej treści, jakichkolwiek zmian, które zwalniałyby pozwaną z obowiązku dostarczenia materiałów, zaś aneks do umowy został sporządzony po wykonaniu umowy przez pozwaną, co oznacza, że podczas realizacji umowy obowiązek ich dostarczenia spoczywał wyłącznie na pozwanej. Bezpośrednią przyczyną zawarcia aneksu nr (...) obniżającego wartość należnego powódce wynagrodzenia nie była w istocie wola uczynienia jakichkolwiek następczych zmian w treści umowy, ale przede wszystkim nielojalne zachowanie B. S., który to bez wiedzy i woli powódki dokonywał zakupu materiałów niezbędnych dla realizacji umowy o wykonanie elewacji na koszt powódki przy okazji zakupu materiałów niezbędnych dla wykonania innych zawartych z powódką umów w obrębie jednego terenu budowy, pomimo iż zgodnie z umową obowiązek ich sfinansowania spoczywał na pozwanej.

Reasumując powyższe ustalenia Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że twierdzenia pozwanej, jakoby opóźnienie w realizacji prac spowodowane zostało zwłoką powódki w dostarczaniu materiałów, nie mogło okazać się uzasadnione, albowiem nie znalazło oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, tym bardziej, że obowiązek ich dostarczania nie spoczywał na powódce, tylko na pozwanej, a po drugie wszelkie czynności i decyzje co do aktualnego zapotrzebowania materiałów dla realizacji umowy podejmował bez udziału powódki B. S., a co więcej podnoszonym przez pozwaną okolicznościom zaprzeczyli słuchani w sprawie świadkowie, którzy zgodnie oświadczyli, że podczas realizacji umowy nie było opóźnień w dostawie materiałów i spowodowanych tym przestojów.

W świetle powyżej poczynionych ustaleń Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że na gruncie niniejszej sprawy nie sposób było przyjąć, że zaszły jakiekolwiek okoliczności, które mogłyby wyłączyć odpowiedzialność pozwanej za powstałe opóźnienie. Tym samym wobec faktu, że gotowość do odbioru poleconych pozwanej do wykonania prac niespornie została zgłoszona w dniu 25 listopada 2011 r., podczas gdy termin realizacji umowy upłynął z dniem 30 października 2011 r., po stronie powodowej zaktualizowało się uprawnienie do obciążenia pozwanej karą umowną na podstawie § 15 umowy. Zwracając jednak uwagę, że powódka zgodnie z treścią sporządzonego w dniu 15 grudnia 2011 r. protokołu odbioru robót zobowiązała się od odstąpienia od obciążenia pozwanej karą umowną za 25 dni opóźnienia w realizacji umowy w zamian za wykonanie montażu balustrady tarasu w terminie do 15 maja 2012 r., którego pozwana niespornie nie wykonała, należało zbadać także, czy rzeczywiście – jak usiłowała ferować pozwana - montaż ten nie został wykonany w zakreślonym terminie z przyczyn od niej niezależnych. Jak wskazywała bowiem pozwana w treści składanych pism procesowych niewykonanie montażu balustrady w zakreślonym terminie nastąpiło w związku ze zwłoką powódki w podjęciu decyzji, czy balustrada ma zostać odremontowana, czy też wymieniona na nową.

Sąd Rejonowy wskazał również, że w ocenie twierdzenia pozwanej także i w tym zakresie nie znalazły uzasadnienia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Sąd Rejonowy zwrócił bowiem uwagę, że już sama treść protokołu odbioru sporządzonego w dniu 15 grudnia 2011 r., w którym pozwana zobowiązała się do wykonania montażu w zamian za odstąpienie od obciążenia karą umowną wskazuje, że już na dzień jego sporządzania zakładano montaż balustrady, a nie jej odremontowanie, które de facto było pierwotnie włączone w zakres obowiązków pozwanej ustalonych umową. Co więcej okoliczności te zostały przyznane także przez świadka B. S., który wyraźnie wskazał, że poinformował powódkę, że odremontowana balustrada nie będzie spójna z osiągniętą estetyką budynku i zasugerował jej demontaż i montaż zupełnie nowej, choć ostatecznie - pomimo treści wspominanego protokołu - zaprzeczył, ażeby podjął się tego zadania z uwagi na brak specjalizacji w tym zakresie. Biorąc pod uwagę powyższe Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na brak spójności pomiędzy twierdzeniami przedstawianymi w treści pism procesowych, a zeznaniami nadzorującego wykonanie prac z ramienia pozwanej B. S. (jej małżonka), który to przedstawił zupełnie odmienną wersję wydarzeń.

Reasumując Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że twierdzenia pozwanej, jakoby montaż balustrady w zakreślonym umową terminie uniemożliwiła powódka zwlekając z podjęciem decyzji czy należy ją remontować, czy wykonać montaż nowej, nie mogło okazać się uzasadnione, albowiem ostatecznie nie znalazło oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym.

W tym stanie rzeczy, wobec niezrealizowania przez pozwaną warunków, pod jakimi powódka zobowiązała się do odstąpienia od naliczenia kary umownej w związku z opóźnieniem w realizacji umowy, Sąd Rejonowy uznał, że dokonane przez nią obciążenie okazało się być uzasadnione. Stanął przy tym jednak na stanowisku, że - wobec obniżenia aneksem nr (...) należnego pozwanej wynagrodzenia - obliczenie wysokości należnej powódce kary umownej winno nastąpić przy uwzględnieniu wysokości rzeczywiście wypłaconego wynagrodzenia, tj. od kwoty 98.444,57 zł netto + VAT (121.086,82 zł), albowiem to ono było rzeczywistym ekwiwalentem za wykonanie umowy. W świetle powyższego wysokość należnej powódce kary umownej, biorąc pod uwagę, że należne pozwanej wynagrodzenie wynosiło 121.086,82 zł brutto, winno było zostać ustalone na kwotę 30.271,71 zł (121.086,82 zł x 1% x 25 dni opóźnienia). Za przyjęciem do ustalenia wysokości kary umownej wartości brutto należnego wynagrodzenia, przesądziła treść umowy, która jednoznacznie wskazuje, że do dokonania wyliczeń należy przyjąć wynagrodzenie brutto, a w konsekwencji zarzuty pozwanej w tym zakresie nie mogły się ostać.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 w zw. z art. 455 k.c., tj. od dnia następującego po dniu, w którym wskazany w treści wezwania do zapłaty z dnia 24 lipca 2014 r. termin zapłaty upłynął. Orzekając o odsetkach Sąd zwrócił bowiem uwagę, że strona powodowa nie zdołała skutecznie wykazać, pomimo spoczywającego na niej w tym zakresie ciężaru dowodu, ażeby pozwana była wcześniej skutecznie wzywana do zapłaty, tym bardziej, że w pozostałych przedstawionych w postępowaniu wezwaniach do zapłaty nie wskazano daty ich sporządzenia oraz nie przedstawiono daty ich nadania, a w konsekwencji Sąd Rejonowy nie był w stanie ustalić, czy i kiedy z tych pism zostały przekazane pozwanej, w konsekwencji dotychczasowych ustaleń uwzględnił żądanie pozwu co do kwoty 30.271,71 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 31 lipca 2014 r., oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Sąd Rejonowy nie znalazł przy tym także podstaw do dokonania jakiegokolwiek miarkowania uwzględnionej kary umownej. Zgodnie bowiem z art. 484 § 2 k.c., jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, a także gdy kara umowna jest rażąco wygórowana, dłużnik może żądać jej zmniejszenia. Podkreślenia jednak wymaga, że to, czy kara jest rażąco wygórowana, należy oceniać przez pryzmat interesów, jakie zabezpiecza. W orzecznictwie wskazuje się, że kara umowna pełni funkcję stymulacyjną, represyjną i kompensacyjną. Natomiast przy dokonywaniu miarkowania należy uwzględnić równowagę między wysokością zastrzeżonej kary umownej, a godnym ochrony interesem wierzyciela. Wśród okoliczności rzutujących na możliwość miarkowania kary umownej jako rażąco wygórowanej wskazuje się na stopień winy dłużnika, jeśli na tej zasadzie oparta jest odpowiedzialność, brak szkody lub jej niewielki rozmiar, stosunek kary umownej do wartości spełnionego świadczenia (wynagrodzenia dłużnika), jak i przyczynienie się wierzyciela do szkody, zaś w przypadku kary umownej zastrzeżonej za opóźnienie przyczyny opóźnienia w zakończeniu prac. Przewidziane w art. 484 § 2 k.c. miarkowanie kary umownej ma przeciwdziałać dużym dysproporcjom między wysokością zastrzeżonej kary, a godnym ochrony interesem wierzyciela. Kara umowna, podobnie jak odszkodowanie, którego jest surogatem nie może prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia uprawnionego. Miarkowanie zatem powinno zawsze opierać się na rozważeniu celu, dla którego kara została zastrzeżona i interesu, jaki miała zabezpieczać.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do dokonania zmiarkowania uwzględnionej kary umownej. U podstaw podjętej decyzji legło przede wszystkim zachowanie pozwanej w toku realizacji umowy, która pomimo spoczywającego na niej obowiązkowi pokrywania kosztów zakupu materiałów niezbędnych do jej realizacji (który znajdował swoje odzwierciedlenia w wysokości pierwotnie przewidzianego umową wynagrodzenia), dokonywała jego zakupu ze środków nieświadomej tego powódki. Co więcej za nieuwzględnieniem wniosku o miarkowanie przemawiał także fakt, że pozwana miała obiektywną możliwość uwolnienia się od zapłaty należnej powódce kary umownej spowodowanej opóźnieniem w realizacji prac poprzez dokonanie montażu balustrady tarasu, którego ostatecznie nie wykonała. Co prawda świadek B. S. w toku niniejszego postępowania wskazywał, że tego rodzaju prace wymagają odpowiednich specjalistycznych sprzętów i odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, których pozwana nie posiadała, jednakże winno było zostać to uwzględnione przed podjęciem się przez pozwaną wykonania tych prac i w żadnym wypadku nie może stanowić okoliczności łagodzącej. W tym stanie rzeczy, biorąc jednocześnie pod uwagę, że kara umowna prócz funkcji odszkodowawczej winna spełniać także przede wszystkim funkcje represyjną, przy uwzględnieniu nielojalnego zachowania pozwanej podczas realizacji umowy, Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do jej zmiarkowania.

U podstaw orzeczenia Sądu Rejonowego legły ustalenia poczynione w toku postępowania na podstawie dowodów z dokumentów dołączonych do pozwu oraz zeznań świadków Z. B., M. B., A. M., częściowo B. S. i przesłuchania pozwanej, które – zdaniem Sądu pierwszej instancji - w sposób spójny i logiczny korespondowały ze sobą. Wskazane dowody pozwoliły ponad wszelką wątpliwość ustalić stan faktyczny sprawy i wydać orzeczenie. Sąd Rejonowy przy ustalaniu stanu faktycznego pominął zeznania świadka J. J., który z racji wykonywania czynności w zasadzie nie związanych z realizacją umowy zawartej w dniu 30 sierpnia 2011 r. nie miał wiedzy co do okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia. Sąd Rejonowy odmówił wiarygodności zeznaniom świadka B. S. i pozwanej w szczególności co do twierdzeń w zakresie opóźnień w dostawie materiałów, przyczyn zmiany warunków umowy co do dostarczania materiałów i okoliczności związanych z wykonaniem (niewykonaniem) balustrady, jako nieznajdujących oparcia w pozostałym zebranym w sprawie materiale dowodowym.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania Sąd Rejonowy uzasadnił powołując się na art. 98 § 1 k.p.c. oraz mając na uwadze, iż powódka wygrała spór w 65,63 %, pozwana w 34,37% (na koszty powódki złożyły się: 2307 zł tytułem opłaty od pozwu, 2400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego ustalonego w oparciu o przepis § 6 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu oraz 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa, na koszty pozwanej złożyły się: 2400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika ustalonego w oparciu o przepis § 6 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, 800 zł, tj. 1600 km x 0,50 zł, tytułem kosztów związanych z dojazdem pełnomocnika na rozprawy oraz kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictw). Po odpowiednim zarachowaniu Sąd Rejonowy zasadził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1.719,72 zł. Sąd Rejonowy rozstrzygając o kosztach dojazdu pełnomocnika na rozprawę zwrócił uwagę na treść uchwały Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2012 r. (III PZP 4/12), w której stwierdzono, że pojęcie „wydatki jednego adwokata” to koszty poniesione w związku z czynnościami jednego adwokata (różnorakie, aczkolwiek uzasadnione okolicznościami sprawy) w danym postępowaniu i nie sposób wyłączyć z nich kosztów podróży do sądu, tylko dlatego, że nie zostały one wymienione expressis verbis, jak to ustawodawca uczynił w art. 98 § 2 k.p.c. Powyżej zaprezentowany pogląd wskazuje, że koszty poniesione w związku z dojazdem pełnomocnika na rozprawę z zasady winny zostać uwzględnione w rozliczeniu kosztów w orzeczeniu kończącym postępowania. Sąd Rejonowy podkreślił, że rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy, w oparciu o które pełnomocnik powódki wyliczył należy zwrot kosztów powstałych w związku z koniecznością stawiennictwa na rozprawie, jest aktem prawnym z innej gałęzi prawa i nie może znaleźć zastosowania wprost w postępowaniu cywilnym, zaś sięgnięcie do analogii iuris wymaga uwzględnienia specyfiki danej gałęzi prawa i celu ustanowienia regulacji. Sąd Rejonowy powołał również postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2011 r. (II CZ 202/10), gdzie stwierdzono, że przepisy wskazanego rozporządzenia dotyczą sytuacji używania samochodu prywatnego do celów służbowych w dłuższym okresie czasu, a zatem w sytuacji, w której właściciel samochodu ponosi także inne koszty jego eksploatacji, niż paliwo. Kiedy zwrot kosztów dojazdu dotyczy kilkurazowych dojazdu na rozprawę, trudno mówić o ponoszeniu takich kosztów, a zatem koszty sprowadzają się w zasadzie do kosztu paliwa. Co prawda pełnomocnik strony domagający się zwrotu kosztów podróży nie ma obowiązku udowodnienia wysokości pozycji przedstawionych w spisie kosztów, kwoty te mogą jednak podlegać badaniu przez sąd na zasadach ogólnych (art. 233 k.p.c., por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2002 r., III CZP 13/02, OSNC 2004, nr 1, poz. 6). Sąd Rejonowy Mając na uwadze zasadę swobodnej oceny dowodów z art. 233 k.p.c., odwołując się do doświadczenia życiowego, rozumianego jako prawdopodobieństwo wystąpienia określonych zjawisk oraz mając na uwadze czas obecności pełnomocnika powódki na rozprawie, ocenił oświadczenie pełnomocnika powódki o dojeździe na rozprawę samochodem jako wiarygodne, przyjął przy tym, opierając się na doświadczeniu życiowym, jako jednym z elementów swobodnej oceny dowodów, że stawka w wysokości 0,50 zł za 1 km, będzie wystarczająca i w pełni odzwierciedli koszt paliwa.

Apelację od tego wyroku wywiodła strona pozwana, zarzucając Sądowi pierwszej instancji:

1. błędy w ustaleniach faktycznych polegające na twierdzeniu, że:

-

B. S. z ramienia pozwanej jako kierownik budowy zamawiał, odbierał i przekazywał pracownikom pozwanej materiały budowlane na koszt powódki, bez wiedzy powódki, w sytuacji gdy z materiału dowodowego wprost wynika, iż B. S. jako przedstawiciel powódki pełnił funkcję kierownika budowy, co tym samym uniemożliwia rzekomy brak wiedzy powódki dotyczących wykonywanych działań przez B. S., w szczególności dokonywania zamówień materiałów budowlanych w jej imieniu, a nie w imieniu pozwanej,

-

niewykonanie przez pozwaną przedmiotowej umowy w terminie do dnia 31 października 2011 r. jest następstwem okoliczności, za którą pozwana ponosi odpowiedzialność, podczas gdy z zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego wynika, iż zakup niezbędnych materiałów przez powódkę nastąpił po dacie zakończenia robót, a tym samym obiektywnie nie mogła ona wykonać robót w terminie, skoro nie miała terminowo dostarczanych materiałów budowlanych;

-

strona pozwana w zamian za odstąpienie powódki od obciążenia pozwanej karą umowną zobowiązała się do wykonania balustrady, którego to zobowiązania pozwana nie zrealizowała ze swojej winy, podczas gdy strona pozwana zobowiązała się do montażu przedmiotowej balustrady, jednakże powódka po przyjęciu zobowiązania przez pozwaną zdecydowała się odstąpić od montażu balustrady na rzecz jej wymiany na nową, co skutkowało niemożnością wykonania zobowiązania przez pozwaną, a przez to niejako wprowadziło w błąd pozwaną, ponieważ powódka wiedziała od początku, iż w sytuacji wymiany balustrady, a nie jej remontu, pozwana nie będzie w stanie wywiązać ze zobowiązania;

2. niezastosowanie w niniejszej sprawie art. 484 § 2 k.c. mimo wykonania przez pozwaną zobowiązania w całości (brak jakiegokolwiek elementu umowy został rozliczony przez powódkę pomniejszeniem wynagrodzenia) oraz braku wystąpienia winy po stronie pozwanej;

3. w zakresie oceny materiału dowodowego oraz zasad procedowania - naruszenie prawa procesowego poprzez:

- przyznanie waloru wiarygodności zeznaniom świadka Z. B., podczas gdy z protokołu z rozprawy z dnia 23 września 2015 r. wynika, że Z. B. konsultował się przed rozprawą z pełnomocnikiem strony powodowej odnośnie pytań zadawanych mu przez pełnomocnika strony powodowej oraz odpowiedzi na nie, a także zapoznawał się z dokumentami zgromadzonymi w niniejszej sprawie, co było Sądowi zgłoszone przed przystąpieniem do przesłuchania świadka;

- niezakwalifikowanie na mocy art. 98 § 2 k.p.c. kosztów eksploatacji samochodu prywatnego, używanego do celów służbowych, przy orzekaniu o zwrocie kosztów dojazdu pełnomocnika strony pozwanej, a jedynie zasądzenie na rzecz strony pozwanej poniesionych przez pełnomocnika pozwanej w związku z dojazdami na rozprawy kosztów paliwa.

Mając powyższe na uwadze pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu Szczecin-Centrum w Szczecinie do ponownego rozpoznania.

Odpowiedź na apelację została złożona przez stronę powodową z wnioskiem o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. W apelacji powódka wskazała, że stan faktyczny sprawy został ustalony prawidłowo. Podkreśliła, że pozwana nie uwolniła się od obowiązku obciążenia karą umowną z własnej winy, z powodu na brak montażu balustrady, przy czym pozwana nigdy nie została zobowiązana do wykonania nowej balustrady, a powódka nigdy nie wymagała od niej spełnienia takiego obowiązku. Powódka zamówiła nową balustradę u kamieniarza G. S. (2) po tym, jak okazało się, że poprzednia po zdemontowaniu przez pozwaną jest w złym stanie technicznym, a pozwana miała tę nową balustradę jedynie zamontować, czego nie uczyniła. Powódka zaznaczyła, że nie zgadza się ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, który obliczył kary umowne od obniżonego wynagrodzenia, określonego aneksem, ponieważ celem stron podpisujących aneks było jedynie doprowadzenie do sytuacji, aby powódka nie poniosła tych kosztów po raz drugi. Mimo tego powódka nie złożyła apelacji od wyroku oddalającego powództwo z tej przyczyny. W dalszej części odpowiedzi na apelację powódka argumentowała, że słusznie Sąd Rejonowy nie zastosował miarkowania zastrzeżonej kary umownej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Na wstępie rozważań wskazać trzeba, że Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym (art. 382 k.p.c.), postępowanie apelacyjne polega na merytorycznym rozpoznaniu sprawy, co oznacza, że wyrok Sądu drugiej instancji musi opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i prawnych. Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, kontroluje prawidłowość postępowania przed Sądem pierwszej instancji, po czym orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania, nie wykraczając poza wnioski zawarte w apelacji. W orzecznictwie nie budzi bowiem wątpliwości, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego. Sąd drugiej instancji - jako Sąd orzekający w sprawie co do meritum - ma obowiązek samodzielnego zastosowania prawa materialnego [por. np. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2010 r.].

Oceniając zebrany w sprawie niniejszej materiał dowodowy Sąd Okręgowy podzielił dokonane przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne. Po przeprowadzeniu kontroli czynności Sądu pierwszej instancji pod kątem sprawdzenia, czy Sąd ten prawidłowo ocenił zgromadzone dowody. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do przyjęcia, że w pierwszej instancji naruszona została wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c. zasada swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z tą zasadą Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie "wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem - jak podkreśla się w orzecznictwie - z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [por. wyrok S.N. z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21]. Zarzut obrazy przepisu art. 233 k.p.c. nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń oraz ustaleń stanu faktycznego opartych na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy tym posłużenie się argumentami wskazującymi na to, że wymienione w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy [por. orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lipca 2008 r., VI ACa 306/08].

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy przeprowadził w niniejszej sprawie poprawną analizę i ocenę zebranych w sprawie materiałów dowodowych, nie wykraczając przy tym w żaden sposób poza uprawnienia wynikające z art. 233 § 1 k.p.c. Podkreślić należy, że ocena mocy i wiarygodności i dowodów, przeprowadzona w pisemnym uzasadnieniu orzeczenia, mogłaby być skutecznie podważona w postępowaniu odwoławczym jedynie wówczas, gdyby wykazano, że zwiera błędy logiczne, wewnętrzne sprzeczności naruszające zasady doświadczenia życiowego i reguły właściwego kojarzenia faktów. Takie stanowisko znalazło potwierdzenie w orzecznictwie [por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, LEX nr 172176].

Zarzucenie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów może polegać wyłącznie na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Uchybień tego rodzaju nie sposób dopatrzyć się w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Sąd Rejonowy dokonał oceny materiału dowodowego z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu i na tej podstawie prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy. Nie znajduje również uzasadnienia zarzut posłużenia się przez Sąd Rejonowy do ustalenia stanu faktycznego zeznaniami świadka Z. B.. W protokole rozprawy z 23 września 2015 r. istotnie znajduje się adnotacja, zgodnie z którą pełnomocnik pozwanej poinformował, że na korytarzu przed salą rozpraw pełnomocnik powódki, prezes zarządu powódki oraz świadek Z. B. rozmawiali o okolicznościach sprawy, pełnomocnik powódki zaprzeczył jednak temu, że świadek informowany był o treści pytań, jakie zostaną zadane mu w czasie rozprawy, ponadto wyjaśnił, że stan faktyczny sprawy jest świadkowi znany, albowiem uczestniczył on jako kierownik budowy w wykonywaniu umowy, z tego samego powodu znane są świadkowi dokumenty znajdujące się w aktach sprawy. Materiał dowodowy potwierdza, że świadek Z. B. istotnie pełnił na budowie funkcję kierownika. Zeznania tego świadka zostały ocenione przez Sąd Rejonowy w kontekście innych przeprowadzonych dowodów, w tym dowodów z dokumentów oraz z zeznań pozostałych świadków, strona pozwana nie wykazała zaś, ażeby rozmowa na temat okoliczności sprawy, poprzedzające przesłuchanie świadka, w jakikolwiek sposób wpłynęła na prawdziwość jego zeznań. Podkreślenia wymaga, że świadek Z. B. nie był jedynym świadkiem przesłuchanym w sprawie, a jego zeznania nie były kluczowym dla rozstrzygnięcia dowodem, uzupełniały natomiast materiał dowodowy, który oceniony kompleksowo tworzył koherentną całość. Za nieuzasadnione uznał więc Sąd odwoławczy podniesione w apelacji zarzuty odnoszące się do błędów w ustaleniach faktycznych, jakie miałby popełnić Sąd Rejonowy, jak i do uchybień sprowadzających się do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów.

Oceniając stan prawny sprawy Sąd odwoławczy podzielił wskazaną przez Sąd pierwszej instancji podstawę prawną rozstrzygnięcia, jaką jest art. 483 k.c. Dodatkowo wskazać jednak trzeba, że w okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy przesłanki powstania po stronie powódki roszczenia o zapłatę kary umownej (do jakich w § 15 ust. 3 umowy strony zaliczyły opóźnienie w zakończeniu realizacji umowy przez pozwaną, kara została bowiem zastrzeżona za każdy dzień opóźnienia po terminie zakończenia robót), zostały przez obie strony przyznane w protokole odbioru końcowego robót z 15 grudnia 2011 r., gdzie w części V ust. 3 komisja odbiorowa, w skład której wchodził pełnomocnik i jednocześnie małżonek powódki B. S. jako kierownik robót, zamieściła zapis stwierdzający, iż nastąpiło opóźnienie w terminie zakończenia przedmiotu odbioru wynoszące 25 dni. Dalej zapisano, że w związku z zaistniałym opóźnieniem powódka odstępuje od naliczania kar umownych, w zamian za co pozwana wykona montaż balustrady tarasu w oznaczonym terminie (do dnia 15 maja 2012 r.). Podkreślenia wymaga, że powyższy protokół podpisał m.in. B. S. bez żadnych uwag. Treść tego dokumentu w sposób jasny wskazuje, że między stronami nie było wątpliwości co do tego, iż powstały przesłanki do obciążenia pozwanej karą umowną za 25 dni opóźnienia. Strona pozwana w odpowiedzi na pozew przyznała powyższy fakt, bez znaczenia dla sprawy pozostają zatem przyczyny, z powodu których do tego opóźnienia doszło.

Co więcej niesporna jest okoliczność, że nie ziścił się warunek, od którego powódka uzależniła odstąpienie od obciążenia pozwanej karą umowną, a warunkiem tym był montaż balustrady przez pozwaną. Cel tego postanowienia umownego zakłada, że zaplanowane do wykonania przez pozwaną przy montażu balustrady prace co do wartości skompensują się z należną powódce karą umowną. Świadczy o tym nie tylko literalne brzmienie tego postanowienia umownego, zamieszczonego w protokole odbioru końcowego, ale przemawiają za tym także okoliczności złożenia oświadczenia (kontekst sytuacyjny) oraz cel regulacji dokonanej przez strony w protokole odbioru. W sytuacji zatem, kiedy nie doszło do montażu balustrady przez pozwaną, a tym samym pozwana nie spełniła świadczenia, które miałoby rekompensować powódce karę umowną (co nie jest sporne), warunkowe oświadczenie powódki o odstąpieniu od obciążenia pozwanej karą umowną staje się nieaktualne. Ostatecznie przyjąć więc trzeba, że w sprawie udowodnione zostało, iż po stronie powódki powstały przesłanki do obciążenia pozwanej karą umowną za 25 dni opóźnienia.

Sporna była natomiast stawka za 1 dzień opóźnienia, zależna od wartości przedmiotu umowy brutto. Sąd Rejonowy uwzględniając roszczenie powódki wyliczył karę umowną przyjmując wartość przedmiotu umowy obniżoną aneksem, powódka nie złożyła apelacji od rozstrzygnięcia w tym zakresie, kwestia ta pozostaje więc poza rozważaniami Sądu odwoławczego w niniejszej sprawie.

Pozostaje rozważyć podniesiony w apelacji zarzut niezastosowania przez Sąd Rejonowy art. 484 § 2 k.c., a więc zasądzenie kary umownej za 25 dni opóźnienia bez jej pomniejszenia.

Zgodnie z art. 484 § 2 k.c. jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Miarkowanie kary umownej może mieć miejsce w każdym przypadku, gdy w świetle oceny określonego stanu faktycznego można mówić o tym, że kara umowna w zastrzeżonej wysokości jawić się będzie jako nieadekwatna. Kodeks cywilny nie zawiera wskazówek co do tego, co należy rozumieć przez „rażąco wygórowaną karę”, nie wskazuje żadnych okoliczności mogących mieć wpływ na ich ocenę. Niewątpliwie przy ocenie tego, czy kara jest rażąco wygórowana należy mieć na uwadze wszelkie okoliczności konkretnej sprawy.

Należy przy tym pokreślić, że Sądowi orzekającemu w sprawie przyznana jest kompetencja do zmniejszenia należnej wierzycielowi kary umownej jeżeli ustali przesłanki miarkowania, tj. że zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, bądź też że kara umowna jest rażąco wygórowana. Miarkowanie jest uznawane za prawo sędziowskie [por. wyr. SA w Poznaniu z 21.10.2009 r., I ACa 604/09, oraz wyr. SA w Lublinie z 15.1.2013 r., I ACa 655/12].

W doktrynie przyjmuje się przy tym, iż dłużnik może żądać redukcji kary jedynie wtedy, gdy dysproporcja kary jest nad wyraz istotna i dostrzegalna dla każdego obserwatora [por. Z., w: red. G., Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2016].

W rozpoznawanej sprawie spełniona została tylko jedna z przesłanek miarkowania kary umownej - zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane. Nie można natomiast przyjąć, że kara jest rażąco wygórowana. Miarkowanie kary możliwe jest jedynie wówczas, gdy dysproporcja kary jest znaczna, co jest widoczne dla każdego obserwatora. Wskazuje się, że odniesieniem jest tu zwłaszcza wysokość poniesionej przez wierzyciela szkody.

Na gruncie niniejszej sprawy szkoda po stronie powódki, spowodowana opóźnieniem w zakończeniu robót przez pozwaną, nie budzi wątpliwości. Rozpoznawana sprawa dotyczy bowiem kary umownej za opóźnienie w realizacji przedmiotu umowy przez pozwaną, zastrzeżonej w § 15 ust. 3 umowy. Opóźnienie to spowodowało realną stratę w majątku spółki, powódka nie mogła bowiem - do czasu oddania przedmiotu umowy przez pozwaną - rozpocząć działalności w będącym przedmiotem umowy budynku. Była to działalność związana ze świadczeniem usług hotelowych, z doświadczenia życiowego wynika zaś, że każdy dzień przestoju w świadczeniu tego rodzaju usług, w miejscowości o charakterze turystycznym, jaką jest Ś., generuje realną szkodę majątkową, związaną z utraconym zyskiem. Dla porównania wskazać należy, że takiej szkody po stronie powódki nie generowało opóźnienie po stronie pozwanej w usuwaniu wad i usterek, o ile miałyby one taki charakter, że nie stały na przeszkodzie eksploatacji budynku zgodnie z jego przeznaczeniem (za co strony zastrzegły karę umowną w § 15 ust. 4 umowy).

W tych okolicznościach faktycznych Sąd odwoławczy uznał, że realna szkoda majątkowa, jaka powstała po stronie powódki w związku z opóźnieniem w oddaniu przedmiotu umowy, uzasadnia - mimo tego, że umowa została znacznej części wykonana - zasądzenie zastrzeżonej przez strony kary umownej. Pozwana nie wykazała przy tym, że kara ta jest rażąco wygórowana, a w szczególności, że w sposób uderzający przewyższa poniesioną przez powódkę szkodę.

Mając na względzie powyższe zarzuty podniesione w apelacji należało uznać za nieuzasadnione, a to prowadzi do oddalenia apelacji w oparciu o art. 385 k.p.c.

Na koniec należy odnieść się do zarzutu apelacji dotyczącego niezaliczenia przez Sąd pierwszej instancji - zgodnie z art. 98 § 2 k.p.c. - do kosztów postępowania po stronie pozwanej kosztów eksploatacji samochodu prywatnego pełnomocnika, używanego do celów służbowych.

Wyjaśnienia przede wszystkim wymaga, że zarzut ten należy zakwalifikować jako zażalenie na postanowienie o kosztach postępowania, zawarte w wyroku wydanym przez Sąd pierwszej instancji. Dla porządku wyjaśnić trzeba, że w orzecznictwie nie budzi wątpliwości, iż zachowanie terminu do wniesienia apelacji przesądza automatycznie o terminowym wniesieniu środka odwoławczego od zawartego w wyroku postanowienia pomimo, że ze swej istoty był on nie apelacją, lecz zażaleniem [por. postanowienie SN z 29-06-2016, III CZ 26/16].


Z uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji istotnie wynika, że uwzględniając po stronie wydatków pełnomocnika reprezentującego pozwaną koszty dojazdu na rozprawę, Sąd ten uwzględnił jedynie koszty paliwa, oddalając wniosek o zasądzenie kosztów w wysokości objętej żądaniem (koszty te pozwana wyliczyła w oparciu o rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy).

W tym zakresie zarzuty podniesione przez skarżącą są nieuzasadnione. Sąd odwoławczy w całości podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 29 czerwca 2016 r. (III CZP 26/160), w której wskazano, że kosztami przejazdu do sądu pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym - jeżeli ich poniesienie było niezbędne i celowe w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. - są koszty rzeczywiście poniesione. Sąd Najwyższy wskazał w szczególności, że ustanowione zasady zwrotu kosztów procesu mają charakter kompensacyjny, prowadzący do wyrównania uszczerbku w majątku strony lub innej osoby uczestniczącej w postępowaniu. Analiza ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych prowadzi jednocześnie do wniosku, że wydatkom odpowiadają koszty, które zostały rzeczywiście poniesione oraz były racjonalne i celowe (np. art. 85 ust. 1, art. 88, 90 i 91). Wyjaśnił również, że w tym stanie rzeczy nie może się powieść próba wykazania, że ustalenie kosztów przejazdu zawodowego pełnomocnika następuje na podstawie rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 29 stycznia 2013 r. w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej w związku z przepisami rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. Nr 27, poz. 271 ze zm.). Niezależnie od tego, że rozporządzenia te wprowadzają pewien automatyzm ustalania kosztów przejazdu, oderwany od kosztów poniesionych w rzeczywistości, należy pamiętać, iż dotyczą kosztów podróży osób mających status pracownika, w związku z odbyciem podróży służbowej na podstawie wystawionej przez pracodawcę tzw. delegacji, czyli polecenia wykonania zadań służbowych poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy lub poza stałym miejscem pracy. Rozporządzenie z dnia 29 stycznia 2013 r. zostało wydane na podstawie delegacji ustawowej zawartej w art. 77 KP, a rozporządzenie z dnia 25 marca 2002 r. na podstawie art. 34a ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. Nr 125, poz. 1371 ze zm.), w związku z odesłaniem zawartym w § 4 ust. 4 rozporządzenia z dnia z dnia 29 stycznia 2013 r. Obydwa rozporządzenia pozostają więc na obszarze prawa pracy i dotyczą wyłącznie stron stosunku pracy, a - co oczywiste - niedopuszczalne jest stosowanie bez wyraźnej podstawy prawnej przepisów dotyczących pracowników do osób niemających takiego statusu. Poza tym, w związku z unormowaniem zawartym w art. 85 ust. 1 oraz art. 88, 90 i 91 (...)), stosowanie tych przepisów do radców prawnych i adwokatów prowadziłoby do ich uprzywilejowania w stosunku do innych uczestników postępowania, w tym także do stron.

Podzielając w całości zacytowany wyżej pogląd Sądu Najwyższego Sąd odwoławczy uznał, że brak jest podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia w części obejmującej rozstrzygnięcie o kosztach.

O kosztach postępowania przed Sądem drugiej instancji orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (w brzmieniu sprzed 27 października 2016 r., apelacja została bowiem złożona w czerwcu 2016 r.) przy założeniu, że strona powodowa wygrała sprawę w drugiej instancji w całości. Koszty jakie poniosła powódka w drugiej instancji wynoszą 2400 zł i obejmują koszty zastępstwa procesowego.

SSO (...)SSO (...)SSR del. (...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Witkowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Agnieszka Kądziołka,  Natalia Pawłowska-Grzelczak ,  Rafał Lila
Data wytworzenia informacji: