Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Ka 395/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze z 2013-09-27

Sygn. akt VI Ka 395/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2013 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Klara Łukaszewska

Protokolant Jolanta Kopeć

po rozpoznaniu w dniu 27 września 2013 r.

sprawy Z. P. (1)

obwinionego z art. 97 kw w związku z art. 23 pkt 1 ust. 1 PRD

z powodu apelacji, wniesionej przez oskarżyciela publicznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bolesławcu

z dnia 29 maja 2013 r. sygn. akt II W 504/12

uchyla zaskarżony wyrok wobec obwinionego Z. P. (1) i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Bolesławcu do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt VI Ka 395/13

UZASADNIENIE

Z. P. (1) obwiniony był o to, że w dniu 12 lipca 2012 r. około godziny 17.45 w B. na ul. (...) kierując samochodem ciężarowym marki S. nr rej. (...) z naczepą o nr rej. (...) podczas wyjeżdżania ze stacji paliw (...), w trakcie wykonywania manewru omijania zaparkowanego samochodu osobowego marki C. o nr rej. (...) uderzył w jego tylne, lewe drzwi powodując ich uszkodzenie na szkodę T. Z., tj. o czyn z art. 97 kw w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym.

Sad Rejonowy w Bolesławcu wyrokiem z dnia 29 maja 2013 r. w sprawie o sygn. IIW 504/12:

I.  uniewinnił obwinionego Z. P. (1) od popełnienia zarzuconego mu czynu;

II.  na podstawie art. 118 § 2 kpsw zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. K. kwotę 1230, 00 zł tytułem pomocy prawnej udzielonej przez obrońcę z wyboru oraz pozostałymi kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku złożył oskarżyciel publiczny, który zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę uznania obwinionego niewinnym czynu zabronionego, polegającego na tym, że w dniu 12 lipca 2012 roku, około godziny 17.45, w B., na ul. (...), kierując samochodem ciężarowym marki S. o nr rej. (...) z naczepą o nr rej. (...) podczas wyjeżdżania ze stacji paliw (...), w trakcie wykonywania manewru omijania zaparkowanego samochodu osobowego marki C. o nr rej. (...) uderzył w jego tylne, lewe drzwi powodując jej uszkodzenie na szkodę T. Z., poprzez mylną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, zaniechanie czynności badania pojazdu pokrzywdzonego przez biegłego oraz pominięcie istotnych faktów w postaci powstałych na skutek kolizji zarysowań tylnego lewego błotnika samochodu C. doprowadziło do ograniczenia rozpoznania sprawy w zakresie faktu otwartych bądź zamkniętych drzwi samochodu C. i w efekcie stwierdzenia braku winy obwinionego, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego uwzględniająca spójne i konsekwentne twierdzenia pokrzywdzonego i jednego ze świadków, poparta materiałem fotograficznym, prowadzi do jednoznacznego wniosku że kolizja samochodu ciężarowego z samochodem C. nastąpiła z wyłącznej winy kierującego samochodem ciężarowym, bowiem kontakt z pojazdem C. bezsprzecznie nastąpił na elemencie stałym karoserii i polegał na otarciu tylnego, lewego błotnika,

2.  obrazę przepisów prawa procesowego, w szczególności art. 7 kpk w związku z art. 8 kpw mającą bezpośredni wpływ na treść orzeczenia.

Stawiając powyższe zarzuty oskarżyciel publiczny wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wniesiona przez oskarżyciela publicznego zasługiwała na uwzględnienie. Jej wniesienie – zgodnie z wnioskiem apelacji – doprowadziło do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu w Bolesławcu do ponownego rozpoznania.

W pierwszej kolejności przypomnieć należało, iż obowiązkiem sądu orzekającego w pierwszej instancji pozostaje przeprowadzenie wyczerpującego, szczegółowego i odnoszącego się do wszystkich okoliczności sprawy postępowania dowodowego, a następnie poddanie zgromadzonego materiału dowodowego swobodnej ocenie i na tej podstawie dokonanie prawidłowych ustaleń faktycznych. O tym, czy rozstrzygnięcie zapadłe w Sądzie pierwszej instancji jest słuszne decyduje między innymi to, aby Sąd II instancji, który na skutek wniesionej apelacji i kontroli instancyjnej, zapoznając się z zebranym w sprawie materiałem dowodowym oraz pisemnymi motywami skarżonego wyroku nabrał – w kontekście zarzutów postawionych przez autora apelacji – kategorycznego przekonania, iż ustalenia faktyczne, które zdecydowały o przypisaniu (bądź nie) sprawstwa i winy wynikają z niepodważalnej oceny dowodów. By mówić natomiast o takiej właśnie, niepodważalnej ocenie dowodów, ta winna respektować zasady procesowe wynikające z przepisów proceduralnych, tj. art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., czy art. 7 k.p.k. (w zw. z art. 8 kpow). Tymczasem, w realiach niniejszej sprawy zważyć trzeba, iż w ocenie Sądu Okręgowy lektura uzasadnienia orzeczenia, nasuwa stanowczą konkluzję o przekroczeniu przez Sąd meriti uprawnień wynikających z art. 7 k.p.k. (w zw. z art. 8 kpow), którego obrazę słusznie zarzucił skarżący. Zdaniem Sądu II instancji, Sąd Rejonowy poddając analizie zgromadzone w sprawie dowody nie stosował się, zgodnie z unormowaniem powyższego przepisu, do zasad prawidłowego rozumowania, co czyni ocenę dowodów przedstawioną przez tenże Sąd za rażąco sprzeczną z regułą wyżej powołanego przepisu. W takiej sytuacji ocena dowodów, jakiej w poddanym krytyce przez oskarżyciela publicznego rozstrzygnięciu dokonał Sąd meriti oraz wnioski i ustalenia poczynione na jej podstawie nie może mieć przymiotu niepodważalności, skoro charakteryzuje się ona dowolnością i nie odpowiada kanonom określonym w art. 7 k.p.k. (w zw. z art. 8 kpow), którego Sąd I instancji dopuścił się obrazy i to – co raz jeszcze należy powtórzyć – w stopniu rażącym. Błędy, jakie popełnił Sąd Rejonowy przy ustalaniu prawdy materialnej i rekonstrukcji stanu faktycznego, świadczą więc o naruszeniu standardów wynikających z zasad swobodnej oceny dowodów, których Sąd Okręgowy zbagatelizować nie mógł.

Sąd Rejonowy już na wstępie swoich pisemnych rozważań podniósł, iż „ czynienie w przedmiotowej sprawie ustaleń na podstawie dowodów osobowych jest w zasadzie niemożliwe”. Takie stwierdzenie daje asumpt do uznania, iż nie można było oprzeć ustaleń faktycznych na żadnym z dostępnych i przeprowadzonych osobowych źródłach dowodowych, przez co rozumieć należy, iż brak było dowodów w pełni wiarygodnych. Tymczasem Sąd meriti w dalszej części uzasadnienia kategorycznie i stanowczo wskazuje, iż „ wyjaśnienia obwinionego należy uznać za wiarygodne”, zaś korelacja ich treści z wnioskami opinii biegłego (do której Sąd Odwoławczy odniesie się później) „ pozwala przyjąć za prawdziwe twierdzenia obwinionego, że do kolizji doszło w momencie otwarcia przez wiatr drzwi pojazdu marki C. ”. Nie sposób zatem nie dostrzec wyraźnej wewnętrznej sprzeczności w pisemnych rozważaniach Sądu Rejonowego. Idąc dalej, niezrozumiałym dla Sądu Okręgowego pozostaje – mając na uwadze przyjęte przez Sąd meriti założenia i tezy ( in concreto ustalenie, iż wiejący wiatr otworzył drzwi auta) – odwoływanie się przez Sąd meriti do wynikającej z treści przepisu art. 5 § 2 k.p.k. zasady procesowej in dubio pro reo, co do okoliczności związanej z ustaleniem, czy w inkryminowanym czasie, drzwi samochodu marki C. należącego do pokrzywdzonego T. Z. były otwarte, uchylone, przymknięte czy też zamknięte. Z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż „ samochód C. w momencie zderzenia musiał mieć otwarte drzwi”. Nie można mieć jednak (w świetle zgromadzonych dowodów osobowych) żadnych wątpliwości, co do tego, iż bezpośrednio przed kontaktem obu pojazdów, w samochodzie pokrzywdzonego nie były otwarte (całkowicie) drzwi – zgodnie z treścią opinii biegłego tylko wówczas mogło dojść do powstania ujawnionych uszkodzeń obu pojazdów. Sam obwiniony, którego wyjaśnieniom Sąd orzekający dał wiarę, wskazał przecież, iż „ drzwi tylne były uchylone na ok. 10 – 15 cm…, te drzwi C. były przymknięte” (k.37v). Podobnej treści zeznania złożył M. M. „(pokrzywdzony) oświadczył, że drzwi były lekko uchylone…, wiem, że drzwi samochodu pokrzywdzonego były lekko uchylone, na pewno nie były otwarte” (k.51), czy też M. J. („ drzwi pokrzywdzonego na pewno nie były otwarte, ale nie pamiętam, czy były troszeczkę otwarte, czy bardziej, czy mniej” (k.60). Powracając do treści wyjaśnień obwinionego i oceny tegoż dowodu, jakiej dokonał Sąd I instancji, uznając ów dowód w sposób bezkrytyczny za w pełni wiarygodny, zwrócić należy uwagę na kilka istotnych kwestii. Po pierwsze, całościowa analiza treści wyjaśnień złożonych przez Z. P. (1) na rozprawie dowodzi o jej wewnętrznej sprzeczności. Obwiniony z jednej strony wskazuje, iż „ mój samochód cały przejechał, tylko końcówka auta zahaczyła o drzwi C.…, z mojego punktu widzenia odległość pomiędzy S., a C. była na metr” (k.38), z drugiej zaś przyznaje, iż „ skręcając w lewo w lusterkach nie miałem widoku na samochód C.. Nie wiedziałem, ze tył naczepy zahaczy o C., kiedy o niego zahaczyłem byłem bardzo zdziwiony” (k.39v). Warto w tym miejscu zauważyć, iż z zeznań pokrzywdzonego złożonych po raz pierwszy w sprawie wynika, iż „ kierowca z cysterny przyznał się, że zahaczył moje auto, mówił, że go nie zauważył” (k.6), co koresponduje z wyjaśnieniami Z. P. (2) złożonymi na rozprawie (vide: również zeznania M. P., k.8v). Po drugie, taka (przywołana) treść wyjaśnień obwinionego nie pozwala zaaprobować stanowiska Sądu meriti, gdy wskazuje, iż „ Sąd podzielił przekonująca argumentację biegłego W. C.. Z jego bowiem opinii wynika, że zachowaniu obwinionego nie można przypisać naruszenia reguł ostrożności (…)”. Nie może bowiem budzić wątpliwości, iż jeśli Z. P. (2) nie miał dostatecznej widoczności, aby bezpiecznie wykonać podjęty manewr, a z jego wyjaśnień wynika, iż nie było odpowiednio dużo miejsca, aby swobodnie wyjechać ze stacji benzynowej („ omijając C., który stał na wyjeździe mojej drogi musiałem skręcić w lewą stronę. Musiałem odbić mocno w prawo, aby przyczepa skręciła na samochód marki C. ”, k.38), to jego obowiązkiem było zaniechanie wykonywania podjętego manewru bądź upewnienie się, że nie dojdzie do kontaktu z pojazdem pokrzywdzonego (np. skorzystanie z pomocy osoby trzeciej przy nawracaniu). Brak tego rodzaju działania (a w zasadzie zaniechanie) nie pozwala przyjąć, iż obwiniony postępował w zgodzie z obowiązującymi zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Po trzecie wreszcie, Sąd Okręgowy nie mógł nie dostrzec (w przeciwieństwie do Sądu Rejonowego), iż obwiniony Z. P. (2) bezpośrednio po zdarzeniu poddanego osądowi w niniejszym postępowaniu przyznał się do tego, iż to on ponosi winę za zaistniałą kolizję, zmieniając swą postawę dopiero po skontaktowaniu się z pracodawcą, czego w żaden sposób nie starał się wyjaśnić Sąd meriti w trakcie czynności przesłuchania obwinionego (vide: zeznania T. Z., k.6; zeznania M. P., k.8v, k.59v; zeznania M. M., k.51v). Podnieść przy tym trzeba, iż ta treść wyjaśnień Z. P. (2), gdy wskazuje, iż „ gdybym napisał jakieś oświadczenie (o przyznaniu się do winy) , każdy kierowca z mojej pracy dostałby je i uznaliby, iż jestem zawieszony w prawach kierowcy i pozbawiony premii” (k.37v), musi rodzić wątpliwości, co do ich prawdziwości oraz pytania, co do intencji, które kierowały obwinionym w przyjęciu takiej, a nie innej postawy przed Sądem w zakresie sprawstwa i winy.

Wyrażając się krytycznie o ocenie dowodów i ustaleniach faktycznych, jakich dokonał Sąd Rejonowy, odrębnie należy odnieść się do tej okoliczności, że w dniu zdarzenia wiał wiatr, który – jak kategorycznie uznał Sąd meriti – spowodował otwarcie drzwi samochodu C.. Znamiennym pozostaje, iż o występowaniu w dniu 12 lipca 2012 roku silnego wiatru wspomina i wskazuje na to li tylko obwiniony, albowiem zarówno pokrzywdzony, jaki i żaden z przesłuchanych w sprawie świadków nie potwierdził takiego stanu rzeczy. Takowe musi dziwić, gdyż rozumieć trzeba, iż nie chodzi o „jakikolwiek” wiatr, ale silne i zauważalne (a tym samym dające się zapamiętać) występowanie w czasie zdarzenia tego zjawiska atmosferycznego. Bezkrytyczne danie wiary takiej treści wyjaśnień Z. P. (2) jest zdaniem Sądu Odwoławczego wyrazem dowolnej, a nie swobodnej, mieszczącej się w granicach ustanowionym w art. 7 k.p.k. (w zw. z art. 8 kpow) oceny dowodów.

W tym miejscu należy ustosunkować się do dowodu w postaci opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego W. C.. Zdaniem Sądu Okręgowego nie można uznać treści i wniosków tejże opinii za właściwe i nie obarczone przymiotem wadliwości – autor apelacji trafnie zatem poddał krytyce ód dowód. Przede wszystkim zauważyć trzeba, iż biegły odpowiadając na pytania skierowane doń przez Sąd meriti, w sposób bezkrytyczny zaaprobował tezy postawione przez ów Sąd. W szczególności biegły zgodził się z poglądem Sądu Rejonowego, iż do otwarcia drzwi w samochodzie pokrzywdzonego mogło dojść „ na skutek wiatru bądź podmuchu spowodowanego ruchem zastawu ciężarowego”. Podjęcie przez biegłego rozważań w tym kierunku (w ślad za Sądem I instancji), świadczy w ocenie Sądu Okręgowego o braku samodzielności w budowaniu i ferowaniu własnych wniosków opartych na analizie zgromadzonego materiału dowodowego, jakim dysponował przecież biegły (i wiedzy specjalnej) – co zarzucił apelujący – i przyjęciu za „pewnik” prawdziwość tez wskazanych w pytaniach Sądu (k.62). I tak, podnieść trzeba, iż biegły sam wskazał, iż w dniu zdarzenia „ pogoda była słoneczna, była dobra przejrzystość powietrza, nie było opadów deszczu” (k.81), nie wyrażając jednocześnie żadnych wątpliwości, co do wersji podanej przez obwinionego o występowaniu silnego wiatru i przyjmując ów stan rzeczy za jeden z powodów zaistnienia kolizji. Wyrazem braku należytej analizy poszczególnych dowodów przez biegłego pozostaje również przyjęcie możliwości otwarcia drzwi pojazdu marki C. z powodu podmuchu spowodowanego ruchem samochodu obwinionego, w sytuacji, gdy sam obwiniony wskazał, iż „ ja poruszałem się z prędkością nawet rzędu 1 km, ja nie mogłem mieć prędkości, bo ruszałem z miejsca” (k.38). Idąc dalej, nie można także odmówić racji skarżącemu, gdy podnosi w apelacji, iż w swej opinii biegły podjął się oceny poszczególnych źródeł dowodowych, co jest niedopuszczalne i niewątpliwie rzutuje na jej wartość dowodową, albowiem takowe stanowi prerogatywę sądu orzekającego. Wreszcie, biegły, w ślad za Sądem Rejonowym, całkowicie zbagatelizował podnoszoną przez pokrzywdzonego T. Z. (k.38v) i znajdującą potwierdzenie w zeznaniach M. P. (k8v) okoliczność związaną z uszkodzeniem lewego tylnego błotnika samochodu marki C., który miał zostać zarysowany przez pojazd obwinionego. Niezrozumiałym pozostaje wskazanie przez biegłego, iż „ poszkodowany różnie zeznaje na okoliczność uszkodzeń swojego pojazdu raz twierdząc, że uszkodzony został także błotnik tylny lewy, przy czym innym razem zeznaje odmiennie” (k.85). Abstrahując od tego, ów biegły (co de facto poddał krytyce autor apelacji) zupełnie zaniechał podjęcia analizy w kierunku ewentualnej możliwości i mechanizmu powstania uszkodzeń tej części samochodu T. Z. i ustalenia tego, czy mógł je spowodować pojazd prowadzony przez Z. P. (1). Jednocześnie – co oczywiste w tej sytuacji – biegły nie rozważył wariantu otwarcia się (uchylonych, przymkniętych) drzwi auta pokrzywdzonego na skutek kontaktu obu pojazdów (uderzenia w tył pojazdu), które niewątpliwie musiało poruszyć samochodem marki C.. Takowe świadczy o niepełności wydanej opinii, co w istocie było pokłosiem kierunkowego nastawienia do sprawy wyznaczonego treścią pytań (i zawartych w nich tezach) Sądu Rejonowego, który ową okoliczność (a za nim biegły) w sposób niezrozumiały dla Sądu Okręgowego zupełnie pominął.

Reasumując, podniesiony w apelacji zarzut błędu w ustaleniach faktycznych (a także zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. w zw. z art. 8 kpow), okazał się słuszny, albowiem, jak wynika z rozważań podjętych w niniejszym uzasadnieniu przez Sąd Odwoławczy, Sąd I instancji w swym procesie myśleniowym, mającym doprowadzić do ustalenia, czy obwiniony Z. P. (1) jest sprawcą czynu mu zarzucanego, określonego w art. 97 k.w. w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, dopuścił się szeregu błędów w rozumowaniu mających swe źródło w rażącym naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów. Ocena dowodów i dokonane w jej rezultacie ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti w toku rozprawy głównej, nie mogły wytrzymać krytyki ze strony autora apelacji i mogły być zatem skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana. Brak prawidłowego wnioskowania i pogłębionej, gruntownej, logicznej analizy i oceny dowodów we wzajemnym ich powiązaniu, skutkował rażącym, uchybieniem kanonom, jakie winny być przestrzegane w procedurze dochodzenia do prawdy materialnej.

W tym miejscu podnieść należy, iż Sąd Okręgowy nie aprobuje rozstrzygnięcia o kosztach procesu orzeczonych przez Sąd Rejonowy w pkt II części dyspozytywnej zaskarżonego wyroku.

Artykuł 118 § 2 kpow stanowi, że w razie uniewinnienia obwinionego koszty postępowania ponosi Skarb Państwa, jeżeli postępowanie toczyło się na podstawie wniosku o ukaranie, który złożył oskarżyciel publiczny. W takim wypadku należy koszty obrony z wyboru zasądzić od Skarbu Państwa, gdyż są one składnikiem kosztów procesu w rozumieniu art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k.(w zw. z art. 119 kpow). Oczywistym jest, iż wydatki związane z obroną z wyboru są wydatkami stron, w konsekwencji zaś to im należy zasądzić od Skarbu Państwa koszty poniesione na tę obronę. Co więcej, mając na uwadze wysokość zasądzonych przez Sąd I instancji kosztów obrony wynikającą z przedłożonej faktury VAT z dnia 8 października 2012 roku (k.90d), bez znaczenia pozostaje to, kto wyłożył koszty na czynności obrończe ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 2013 roku, IV KK 387/12) –

Sytuacja procesowa, o jakiej mowa w art. 454 § 1 k.p.k. i wynikające z tego przepisu ograniczenie, co do możliwości ingerowania w rozstrzygnięcie Sądu I instancji z uwagi na zakaz ne peius, skutkowało uchyleniem zaskarżonego wyroku przed Sąd Odwoławczy i przekazaniem sprawy Sądowi Rejonowemu w Bolesławcu do ponownego rozpoznania.

Przy ponownym, merytorycznym rozpoznaniu sprawy, nie przesądzając kierunku rozstrzygnięcia sprawy, Sąd Rejonowy, biorąc pod uwagę rozważania, jakie zawarł w niniejszym uzasadnieniu Sąd Okręgowy, winien raz jeszcze poddać zgromadzony materiał dowodowy wyczerpującej i swobodnej ocenie, która winna czynić zadość regułom prawidłowego rozumowania i mieścić się w granicach wynikających z art. 7 k.p.k. (w zw. z art. 8 kpow) Przyjęte stanowisko Sąd Rejonowy winien przekonująco uzasadnić w sposób wymagany przepisem art. 424 k.p.k., odnosząc się w uzasadnieniu również do okoliczności podniesionych w apelacji oskarżyciela publicznego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Herka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze
Osoba, która wytworzyła informację:  Klara Łukaszewska
Data wytworzenia informacji: