Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Ka 214/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze z 2019-11-20

Sygn. akt VI Ka 214/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

20 listopada 2019 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: Sędzia (del.) Jarosław Staszkiewicz

Protokolant: Sylwia Piliszewska

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w J.: G. H.

po rozpoznaniu w dniach: 11 czerwca 2019 r., 12 września 2019 r. i 20 listopada 2019 r.

sprawy Z. S. ur. (...) w J.

s. E. i A. z domu B.

oskarżonego z art. 244 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez oskarżonego i jego obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze

z 14 stycznia 2019 r. sygn. akt II K 773/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonego Z. S. w ten sposób, że wskazuje, że w dniu zdarzenia obowiązywał oskarżonego łączny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych;

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. J. kwotę 723,24 zł w tym 135,24 zł podatku od towarów i usług;

IV.  zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Sygnatura akt VI Ka 214/19

UZASADNIENIE

W związku z tym, że oskarżony wniosek o sporządzenie i doręczenie mu pisemnego uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego złożył 21 XI 2019 roku ( k. 466 ), należy przyjąć, że wówczas powstała potrzeba sporządzenia tego uzasadnienia. Korzystając z możliwości przewidzianej w art. 15 ustawy z 19 VII 2019 roku o zmianie ustawy – kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, uzasadnienie to sporządzono zgodnie z przepisami obowiązującymi do 5 XII 2019 roku.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z 14 I 2019 roku w sprawie II K 773/18, Z. S. uznano za winnego tego, że 6 lipca 2017 roku nie stosował się do zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym orzeczonego wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z 22 kwietnia 2016 roku w sprawie II K 1610/15 prowadząc skuter o nr rejestracyjnym (...) ulicą (...) w J., przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia kary 7 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z 16 stycznia 2015 roku w sprawie II K 561/14 orzeczonej za występek z art. 244 k.k., która weszła w skład kary łącznej 3 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z 22 kwietnia 2016 roku w sprawie II K 1610/15, którą odbył m.in. w okresie od 26 kwietnia 2016 roku do 8 lutego 2017 roku, to jest występku z art. 244 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to, na podstawie art. 244 k.k., wymierzono mu karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. W wyroku tym orzeczono również wobec oskarżonego, na podstawie art. 42 § 1a pkt 2 k.k., zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 10 lat. Na rzecz wyznaczonego dla oskarżonego obrońcy z urzędu – adw. A. J. – zasądzono od Skarbu Państwa 723,24 złotych, w tym 135,24 złotych jako podatek VAT. Oskarżonego zwolniono od zapłaty kosztów sądowych.

Od wyroku tego apelację złożyli oskarżony i jego obrońca. Obrońca zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, a polegający na niesłusznym uznaniu, że oskarżony dopuścił się występku z art. 244 k.k. Obrońca wniósł o zmianę orzeczenia i uniewinnienie Z. S. od popełnienia zarzucanego czynu.

W swojej apelacji oskarżony zarzucił:

- naruszenie przepisów postępowania poprzez nieuwzględnienie w toku procesu jego wniosku o wyłączenie od udziału w sprawie sędziego przewodniczącego, co skutkowało wydaniem stronniczego wyroku,

- błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść wyroku, polegający na przyjęciu, że doszło do zdarzenia, o którym mowa w zarzucie aktu oskarżenia,

- błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść wyroku, polegający na przyjęciu, że w dniu zdarzenia obowiązywał go zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym, gdy w rzeczywistości był to zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych,

- naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść wyroku poprzez uznanie za wiarygodne zeznań R. B.,

- naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, polegające na odstąpieniu od przesłuchania A. S., który mógł poświadczyć, że oskarżony nie popełnił zarzucanego czynu,

- naruszenie przepisów postępowania, co miało wpływ na treść wyroku, poprzez nieprzesłuchanie świadków, którzy mogli potwierdzić, że w dniu zdarzenia oskarżony poruszał się o kulach,

- naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść rozstrzygnięcia, polegające na rezygnacji z przesłuchania J. R., który miał zeznawać na okoliczność zachowania funkcjonariuszy policji,

- błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, polegający na nieuwzględnieniu tego, że oskarżony długie lata prowadził pojazdy i nigdy nie spowodował wypadku, został tylko raz ukarany mandatem.

Stawiając te zarzuty Z. S. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie od popełnienia zarzucanego czynu lub o uchylenie tego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd zważył, co następuje:

Tylko jeden z zarzutów podniesionych przez oskarżonego zasługiwał na uwzględnienie. Jego pozostałe zastrzeżenia, podobnie jak uwagi obrońcy, zostały ocenione jako nietrafne.

Nie był zasadny zarzut oskarżonego, że w toku procesu niezasadnie nie uwzględniono jego wniosku o wyłączenie od udziału w sprawie sędziego wyznaczonego do jej rozpoznania. Żądanie zgłoszone przez Z. S. w tym zakresie zostało rozpoznane postanowieniem z 29 XI 2018 roku ( k. 189 ). Argumentacja zawarta w uzasadnieniu tego orzeczenia w pełni przekonuje. Oznacza to, że nie pojawiły się okoliczności, które poddawałyby w wątpliwość bezstronność sędziego, powołanego do rozpoznania sprawy w I instancji. Nie doszło zatem do naruszenia przepisów postępowania, które zarzucił oskarżony.

Nie można było podzielić przekonania apelujących, że doszło do naruszenia przez sąd I instancji przepisów postępowania poprzez nieprzesłuchanie świadków, których zeznania mogły wpłynąć na istotne ustalenia w sprawie. Nie sposób takiej roli przypisać zeznaniom A. S.. Zmarł on przed rozprawą odwoławczą, nie było więc możliwe jego przesłuchanie. Nie można zatem wnioskować co do informacji, jakie posiadał. W toku postępowania nie pojawiły się żadne dowody, które mogłyby wskazywać, że świadek ten mógłby potwierdzić wersję wypadków z 6 lipca 2017 roku, podawaną przez oskarżonego. Nie można więc przyjąć, że pominięcie przesłuchania A. S. miało wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Dla oceny istotnych okoliczności nie mogły mieć też znaczenia zeznania osób, o których mowa w apelacji Z. S., które miałyby opisać jego stan zdrowia z 6 lipca 2017 roku. Sąd dysponuje w tym zakresie dowodami precyzyjnymi – opinią biegłego Z. K. i zeznaniami W. T. oraz P. S. ( k. 341-345 ). Pochodzą one z innej sprawy, odnoszą się do innego zdarzenia, natomiast relacja W. T. rozciąga uzyskane w ten sposób informacje również na stan zdrowia oskarżonego w czerwcu 2017 roku. Żaden dowód, w tym twierdzenia Z. S., nie wskazują, by przed 6 lipca 2017 roku sytuacja miała w tym zakresie ulec istotnym zmianom. Skoro zatem wskazywane przez oskarżonego osoby nie badały go, nie oceniały jego zdolności do prowadzenia jednośladów, a jedynie pomagały mu w przemieszczaniu się w tamtym okresie, nie miały wiedzy, co do okoliczności istotnej dla wyników postępowania. Zasadnie zatem nie przeprowadzono dowodu z ich zeznań, wnioskowaną okoliczność ustalając inaczej, za pomocą odpowiednich dowodów. Nie doszło w ten sposób do naruszenia przepisu art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k., które zarzucał oskarżony.

Nie miało miejsca też inne naruszenie tego przepisu, do którego odwoływał się apelujący, mające zaistnieć przy rozpoznawaniu wniosku o przesłuchanie J. R.. Oskarżony przez całe postępowanie domagał się odebrania zeznań od tej osoby wskazując, że ma ona wiedzę, co do tego, że radiowóz policyjny w dniu zdarzenia wjechał na teren zakładu pracy świadka. Trudno wskazać, jaki mogłoby to mieć związek z badaniem zasadności zarzutu stawianego Z. S.. Zasadnie zatem odmówiono wnioskowi dowodowemu oskarżonego. Orzeczenie takie powtórzono także w postępowaniu odwoławczym. Nie doszło w tym zakresie do naruszenia art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k., które zarzucał apelujący.

Nie znalazł uznania w oczach sądu II instancji również zarzut błędnej oceny zeznań R. B.. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowód ten poddano analizie. Wskazano tam, z jakich powodów uznano relację świadka za wiarygodną. Z. S. stara się ocenę tę podważyć odwołując się do rzekomych problemów świadka ze wzrokiem, do tego, że nieprawdziwie miał podać, że przed zdarzeniem miał kontakt z oskarżonym oraz do tego, jaki numer rejestracyjny jednośladu zapisał w dokumentacji własnych czynności. Żaden z tych argumentów nie przekonuje. Świadek jest funkcjonariuszem policji, przechodzi więc okresowo szczegółowe badania kontrolne stanu zdrowia, w tym wzroku. W razie poważnego ograniczenia zdolności postrzegania nie zostałby dopuszczony do służby. Trzeba więc założyć, że nie ma problemów z obserwowaniem zdarzeń. Oskarżony, poza swoimi domysłami, nie przedstawił w tym zakresie żadnego dowodu, nie można jego przypuszczeń traktować jako właściwej podstawy dla omawianego zarzutu.

Sąd I instancji odniósł się w uzasadnieniu swojego wyroku do kwestii numeru rejestracyjnego pojazdu, którym poruszać się miał Z. S.. Z pewnością nie był to numer urzędowo przyporządkowany jednośladowi, co wynika z informacji Starostwa Powiatowego w J.. Nie sposób rozstrzygnąć, czy zapisane dane nie obarczone były pomyłką, albo czy tablice na skuterze nie pochodziły z innego pojazdu. Nie ma to jednak decydującego znaczenia dla ustaleń kluczowych dla odpowiedzialności oskarżonego. Istotne jest przecież, czy kierował w dniu zdarzenia jednośladem.

Zeznaniom R. B., że przed 6 lipca 2017 roku miał kontakt z oskarżonym nie przeczy informacja uzyskana z Komisariatu I Policji w J. ( k. 233 ). Świadek nie potrafił podać czynności, podczas których miał styczność ze Z. S.. Nie z każdych działań policjanta sporządzane są notatki, do których odnosiła się wspomniana informacja. Nie sposób wskazać, z jakiego powodu świadek miałby niezgodnie z prawdą podawać tę okoliczność – nie miała ona decydującego znaczenia dla ustalenia, czy w dniu zdarzenia oskarżony kierował jednośladem. O swoich wcześniejszych spotkaniach ze Z. S. zeznawał też osobno drugi z policjantów – R. N.. Również on nie miał powodu, by w tym zakresie podawać nieprawdę – nie miało to żadnego wpływu na ocenę prawidłowości czynności podejmowanych 6 lipca 2017 roku.

Z powyższych rozważań wynika, że zarzut oskarżonego, iż błędnie oceniono zeznania R. B., okazał się nietrafny. Przyjąć zatem należy, że postępowanie dowodowe przeprowadzone przez sąd I instancji i uzupełnione, na skutek wniosków oskarżonego, przed sądem odwoławczym, było pełne, doprowadziło do uzyskania przekonywujących dowodów, co do przebiegu zdarzenia, o którym mowa w akcie oskarżenia. Zeznania M. L. nie dostarczyły żadnych informacji, które mogłyby zmienić ustalenia faktyczne dokonane na potrzeby wydawania zaskarżonego wyroku. Świadek pamiętał zdarzenie, kiedy oskarżony przebywał w domu. Nie potrafił jednak wskazać, kiedy miało ono miejsce. Nie potrafił powiązać go z interwencją policji przeprowadzoną wobec Z. S.. Jego relacja nie może zatem być przydatna do czynienia ustaleń faktycznych odnośnie do zajścia, ani nawet do wartościowania innych dowodów.

Przyjmując, że sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny dowodów, trzeba było podzielić jego ustalenia, co do przebiegu zdarzenia, poza jednym wyjątkiem, o którym będzie mowa później. Funkcjonariusze policji zgodnie podali, że oczekiwali na oskarżonego w okolicach budynku, gdzie mieszkał. Zauważyli go, kiedy podjeżdżał tam skuterem. Ruszyli za nim, a on przemieszczał się ulicami (...). Ich przekonanie o takim przebiegu wypadków płynie nie tylko z ich zeznań, ale też z treści oświadczenia, które tego samego dnia podpisał Z. S. ( k. 3 ). Zapisano w nim, że oskarżony jest podejrzewany o popełnienie czynu z art. 244 k.k. Od razu zatem policjanci uważali, że kierował on pojazdem mechanicznym i zamierzali doprowadzić do wszczęcia postępowania o ten czyn.

Wspomniane wcześniej dowody, odnoszące się do stanu zdrowia oskarżonego, wskazują na to, że 6 lipca 2017 roku był on w stanie kierować jednośladem. Uraz nogi i leczenie nie stanowiły do tego przeszkody. Nie było kwestionowane ustalenie, że tamtego dnia Z. S. obowiązywał zakaz prowadzenia pojazdów, obejmujący swoim zakresem również jednoślady napędzane silnikiem. Podobnie niesporne pozostaje ustalenie, że oskarżony był wcześniej skazany za podobne przestępstwo umyślne na karę pozbawienia wolności, którą odbył w wymiarze ponad 6 miesięcy w okresie krótszym niż 5 lat przed dniem zdarzenia.

Zasadnie zarzucił oskarżony, że tamtego dnia obowiązywał go łączny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a nie – jak przyjęto w zaskarżonym wyroku - zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym. Wynika to wprost z wyroku łącznego w sprawie II K 1610/15 Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze. Ustalenie to ma znaczenie dla treści wyroku sądu I instancji – dotyczy opisu znamion przypisanego sprawcy czynu. Stąd błędne ustalenie, objęte zarzutem apelacji, musiało skutkować zmianą zaskarżonego orzeczenia. Przyjęto zatem, że w dacie czynu oskarżonego obowiązywał łączny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Zakaz taki obejmował zatem prowadzenie skutera po ulicy (...) w J.. Obowiązywał oskarżonego 6 lipca 2017 roku. Kierując podobnym jednośladem Z. S. nie stosował się do zakazu. Wiedział o jego aktualności. Wypełnia to znamiona występku z art. 244 k.k., a biorąc pod uwagę wcześniejszą karalność oskarżonego, z art. 244 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. Nietrafne okazały się zarzuty obu apelacji, że sąd I instancji błędnie przyjął wypełnienie tych znamion działaniem Z. S..

Sąd odwoławczy zobowiązany był, zgodnie z art. 447 § 1 k.p.k., do zbadania, czy orzeczona kara nie jest rażąco surowa – obie apelacje skierowane były przeciwko winie oskarżonego. W jego osobistym odwołaniu znalazły się nawiązania do okoliczności, które miałyby mieć znaczenie łagodzące. Nie można jednak przyjąć, że zachowanie oskarżonego w przeszłości, kiedy nie był jeszcze karany za przestępstwa, może mieć jakikolwiek wpływ na kary mu obecnie wymierzane. Od 2008 roku był on bowiem wiele razy karany, za każdym razem za przestępstwa związane z naruszaniem zasad prowadzenia pojazdów. Orzekano wobec niego coraz surowsze kary, co nie powstrzymywało go od kolejnych naruszeń prawa. Nawet, jeżeli wcześniej był kierowcą przestrzegającym zasad ruchu drogowego, to następnie porzucił dbałość o nie i obecnie musi być uznany za sprawcę całkowicie zdemoralizowanego, nieskłonnego do zaprzestania popełniania przestępstw, nawet w obliczu zagrożenia kolejnym pobytem w zakładzie karnym.

Okoliczności powołane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – wysoka społeczna szkodliwość czynu Z. S. i jego dotychczasowy tryb życia – były wystarczające do uznania, że konieczne jest wymierzenie mu stosunkowo surowej kary i to kary o charakterze izolacyjnym. Za przypisany czyn sprawcy groziła kara do 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Orzeczona kara roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności jest więc znaczna, nie zbliża się nawet jednak do górnej granicy zagrożenia. Jest to kara surowa, ale nie zbyt surowa. Podobnie ocenić należy wymiar orzeczonego środka karnego. Oskarżony jest sprawcą wyjątkowo niepoprawnym, raz po raz naruszającym reguły prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym. Zasadne jest więc staranie o wyeliminowanie go z tego ruchu na możliwie najdłuższy czas. Dlatego orzeczenie 10 letniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym było odpowiednie, nie raziło surowością.

Powyżej przytoczona argumentacja sprawiła, że zaskarżony wyrok uległ zmianie w zakresie ustalenia, że oskarżonego w czasie zdarzenia obowiązywał łączny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W pozostałym zakresie brak było podstaw do ingerowania w to orzeczenie na podstawie odwołań, czy też z urzędu. Utrzymano je więc w tej części w mocy.

Na rzecz działającego w imieniu oskarżonego obrońcy z urzędu – adw. A. J. – zasądzono 723,24 złote, w tym 135,24 złotych podatku od towarów i usług. Jest to zwrot kosztów jego działania w postępowaniu odwoławczym – występował tam na trzech terminach rozprawy. Koszty te obliczono na podstawie § 17 ust. 2 pkt 4 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 X 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.

Oskarżony jest pozbawiony wolności, nie osiąga dochodów i nie posiada majątku. Dlatego, na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolniono go od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze. Nie byłby bowiem w stanie ich uiścić.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Herka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia () Jarosław Staszkiewicz
Data wytworzenia informacji: