Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI Ka 166/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze z 2017-06-09

Sygn. akt VI Ka 166/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 czerwca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Tomasz Skowron (spr.)

Sędziowie SO Karin Kot

SR del. do SO Małgorzata Tabor-Leszkowicz

Protokolant Anna Potaczek

po rozpoznaniu w dniu 9 czerwca 2017 r.

sprawy A. W. (1) ur. (...) w K., s. R., H. z domu P.

oskarżonego z art. 177 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej

od wyroku Sądu Rejonowego w Kamiennej Górze

z dnia 14 lutego 2017 r. sygn. akt II K 5/16

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec oskarżonego A. W. (1),

II.  zasądza od oskarżycielki subsydiarnej na rzecz oskarżonego kwotę 840 złotych z tytułu zwrotu kosztów obrony w postępowaniu odwoławczym,

III.  zwalnia oskarżycielkę subsydiarną od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Sygn. akt VI Ka 166/17

UZASADNIENIE

A. W. (1) został oskarżony o to, że :

w dniu 18 grudnia 2014 r. na drodze (...) pomiędzy K., a B., w pobliżu stacji paliw (...) poruszając się pojazdem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodował śmierć K. O.,

tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze wyrokiem z dnia 14 lutego 2017 r. (sygn. akt II K 5/16):

1.  oskarżonego A. W. (1) uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu,

2.  na podstawie art. 640 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 616 §1 pkt 1 i 2 k.p.k. kosztami procesu obciążył B. O., zasądził od B. O. na rzecz A. W. (1) kwotę 840 zł i zasądził od B. O. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 300 zł.

Apelację od tego wyroku wniósł pełnomocnik oskarżycielki subsydiarnej, zaskarżając wyrok w całości. Zarzucił temu wyrokowi:

1.  obrazę przepisów prawa procesowego, mianowicie art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego w szczególności: wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków oraz opinii biegłych w zakresie popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu, w sytuacji gdy prawidłowa ocena powyższych dowodów nasuwa daleko idące wątpliwości, co do przyjętego przez Sąd przebiegu zdarzeń,

2.  obrazę przepisów postępowania, mianowicie art. 2 § 1 pkt 2 i §2 k.p.k., poprzez wydanie wyroku uniewinniającego pomimo istnienia niezbitych dowodów poświadczających fakt popełnienia zarzucanego oskarżonemu przestępstwa.

3.  obrazę przepisów postępowania, mianowicie art. 193 k.p.k. poprzez zaniechanie dopuszczenia przez Sąd dowodu z dodatkowej, uzupełniającej opinii biegłego na okoliczność charakteru powstania śladów hamowania w miejscu wypadku wobec ich niejednoznaczności oraz sprzeczności z zeznaniami świadków zdarzenia, że oskarżony nie podjął manewru hamowania celem uniknięcia wypadku,

4.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mogący mieć wpływ na jego treść, polegający na bezzasadnym przyjęciu, że oskarżony wykonał właściwie manewry celem uniknięcia wypadku w postaci hamowania oraz próby ominięcia przeszkody z lewej strony,

5.  obrazę przepisów postępowania, mianowicie art. 410 k.p.k. poprzez nie oparcie wyroku na całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej w postaci zeznań wszystkich świadków, którzy zachowali świadomość podczas wypadku, w tym pasażerów pojazdu marki V. (...): G. M., P. O., A. W. (2) oraz J. P., którzy potwierdzili brak wykonania przez oskarżonego manewru hamowania, jak również zeznań oskarżonego, który wyraźnie wielokrotnie zeznawał, że nie podejmował manewru hamowania lecz świadomie rozpoczął wykonanie manewru skrętu w lewo na przeciwległy pas ruchu celem ominięcia pieszego

Stawiając powyższe zarzuty wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Nie jest zasadny zarzut pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej obrazy przez Sąd Rejonowy przepisu art. 7 k.p.k. Oceniając zeznania świadków A. W. (2), J. P., M. J., P. O., G. M. i M. S. oraz wyjaśnienia oskarżonego, nieosobowe materiały dowodowe w postaci protokołów oględzin miejsca wypadku, oględzin pojazdów, dokumentacji fotograficznej, a przede wszystkim dowód z opinii biegłych sądowych z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków samochodowych, Sąd Rejonowy nie naruszył żadnego przepisu procesowego i dokonał oceny, która jest logiczna, przekonująca i zasługuje na akceptację. Apelacja pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej, mimo iż wskazuje na obrazę w toku wyrokowania szeregu przepisów procesowych, sprowadza się w istocie do zwykłej polemiki z oceną dowodów przeprowadzoną w pierwszej instancji i dokonanymi na tej podstawie prawidłowymi ustaleniami faktycznymi.

W apelacji pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej jako zasadnicze są postawione zarzuty skierowane przeciwko wiarygodności i przydatności do czynienia ustaleń faktycznych na podstawie opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków samochodowych – biegłego sądowego K. D.. W szczególności skarżący stawia tę opinię w opozycji do zebranych dowodów o charakterze osobowym, zarzucając równocześnie Sądowi I instancji obrazę przepisów postępowania – art. 7 k.p.k. i art. 193 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej oceny zebranych dowodów i zaniechanie dopuszczenia przez ten Sąd dowodu z dodatkowej, uzupełniającej opinii biegłego.

Według apelującego właśnie błąd ustaleń faktycznych miał być konsekwencją oparcia ich na opinii biegłego K. D., która niesłusznie oceniona została przez Sąd I instancji jako jasna, wszechstronna i logiczna. Na tej podstawie skarżący zakwestionował przede wszystkim: ustalenie prędkości z jaką poruszał się pojazd oskarżonego przed wypadkiem, okoliczności że manewr lewoskrętu w celu ominięcia przeszkody oskarżony wykonywał w sposób prawidłowy i przy zachowaniu należytej ostrożności, podjęcie przez oskarżonego manewru hamowania. Swoje twierdzenia skarżący oparł przede wszystkim na zeznaniach świadków: G. M., P. O., A. W. (2) oraz J. P.. Z tymi wszystkimi zarzutami jednak nie sposób się zgodzić.

Podniesiony w apelacji zarzut obrazy art. 193 k.p.k. należy uznać za niezasadny. Stwierdzić należy, iż w zasadzie autor apelacji zarzuca naruszenie przepisu art. 201 k.p.k. Zgodnie z treścią art. 201 k.p.k. jeśli opinia jest niepełna lub niejasna albo gdy zachodzi sprzeczność w samej opinii lub między różnymi opiniami w tej samej sprawie, można wezwać ponownie tych samych biegłych lub powołać innych. Opinia jest „niepełna”, jeżeli nie udziela odpowiedzi na wszystkie postawione biegłemu pytania, na które zgodnie z zakresem wiadomości specjalistycznych i udostępnionych mu materiałów dowodowych mógł i powinien udzielić odpowiedzi lub jeżeli nie uwzględnia ona wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii okoliczności, albo też nie zawiera uzasadnienia wyrażonych w niej ocen i poglądów. Natomiast opinia „niejasna” to taka, której sformułowanie nie pozwala na zrozumienie wyrażonych w niej ocen i poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich, lub też zawierająca wewnętrzne sprzeczności, posługująca się nielogicznymi argumentami. O takich brakach w przedmiotowej sprawie nie może być mowy. W związku z tym Sąd I instancji słusznie oddalił wniosek pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii biegłego (k. 176).

Przede wszystkim podkreślić należy, że Sąd I instancji dysponował opiniami dwóch biegłych z zakresu techniki samochodowej, ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych – biegłego sądowego M. K. i biegłego sądowego K. D.. Ponad wszelką wątpliwość opinie te były ze sobą zbieżne w zakresie uznania, który z uczestników wypadku naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego i wynika z nich jednoznacznie, że był to nieprawidłowo idący pieszy. Skarżący kwestionuje zwłaszcza prędkość z jaką poruszał się samochodem oskarżony przed wypadkiem. Zdaniem Sądu odwoławczego Sąd I instancji słusznie odmówił waloru wiarygodności w tej kwestii opinii biegłego sądowego M. K.. Wprawdzie biegły ten był obecny w dniu wypadku na miejscu zdarzenia i dokonał oględzin, jak i badań dotyczących powypadkowego odkształcenia poszczególnych elementów pojazdów, jednak analiza opinii tego biegłego sprowadza się w dużej mierze do pomiaru odkształceń ujawnionych w protokołach oględzin pojazdu, które podają jedynie wartości uśrednione, a więc nieprecyzyjne. Ponadto biegły błędnie dokonał pomiaru odległości od śladu nr 3 jako śladu hamowania i na tej podstawie uznał, że droga hamowania pojazdu oskarżonego wynosiła 25 metrów (czego też skarżący w odniesieniu do oceny prędkości pojazdu oskarżonego nie kwestionuje). W ocenie Sądu odwoławczego dokonanie ustaleń biegłego sądowego M. K. na podstawie ww. okoliczności prowadzi do nieprawidłowych wniosków, że kierujący pojazdem oskarżony poruszał się na drodze z obowiązującym administracyjnie ograniczeniem prędkości do 60 km/h z prędkością wynoszącą 73 km/h.

Tymczasem zaznaczyć należy, że biegły sądowy K. D. znał całość materiału dowodowego zebranego w sprawie. Z jego opinii wynika jednoznacznie, że nie była mu obca również treść zeznań świadków, co więcej odnosił się do nich w składanych opiniach, w tym ustnej na rozprawie. Brał więc te dowody pod uwagę, czyniąc swoje analizy będące podstawą jego opinii. Ze zrozumiałych jednak powodów nie ograniczył się tylko do nich. Przeciwnie zasadniczą podstawą opinii i zaprezentowanych w niej wniosków uczynił dowody o charakterze obiektywnym, w szczególności dokumenty, z których wynikał obraz miejsca zdarzenia bezpośrednio po wypadku. Uwzględniał dokonane oględziny miejsca wypadku wykonane w dniu zdarzenia, ale również te, które przeprowadził osobiście. Analizował uszkodzenia pojazdów, co pozwalało zobrazować mechanizm ich powstania. Przede wszystkim zaś ustalając przedwypadkową prędkość samochodu V. (...) kierowanego przez oskarżonego A. W. (1) miał na uwadze właściwe parametry: długość śladów hamowania, odrzut pieszego oraz obszar, na którym znajdowały się elementy rozbitych pojazdów. Na tych podstawach mógł dokonać kompleksowej oceny zdarzenia z uwzględnieniem wszystkich dostępnych dowodów, w tym dowodów osobowych, na które powołuje się pełnomocnik oskarżycielki subsydiarnej. Sąd odwoławczy zatem podziela w pełni stanowisko Sądu I instancji oparte na opinii tego biegłego, że prędkość pojazdu oskarżonego przed zderzeniem wynosiła 57 km\h, co stanowi prędkość dopuszczalną na tym odcinku drogi, a przede wszystkim bezpieczną, tzn. adekwatną do panujących w dniu zdarzenia warunków atmosferycznych.

Zupełnie niezrozumiałe jest czynienie zarzutu opinii biegłego sądowego K. D. braku jasności, wszechstronności, jak i logiczności; biorąc pod uwagę materiał rzeczowy, którym dysponował biegły, żeby na tej podstawie dokładnie odtworzyć prędkość i tor ruchu obu pojazdów i w ten sposób kategorycznie wyjaśnić mechanizm wypadku od samego początku do końca. Przyznał to w swojej opinii ustnej: „przypadek jest niestandardowy, trudny do analizy, oprócz zgnieceń występują rozdarcia elementów nadwozia, które są trudno mierzalne” (k. 175v). Stąd też biegły, posiłkując się dowodami rzeczowymi, wskazał na warianty zdarzenia, wskazując jednak w swoich wnioskach, która z tych wersji jest najbliższa prawdy i wykluczając jednocześnie okoliczności najmniej prawdopodobne. Logicznie i na podstawie dowodów o charakterze rzeczowym uargumentował swój wniosek. Te cechy dodatkowo przemawiają za wartością wniosków biegłego. Zarzucany przez skarżącego brak wszechstronności, logiczności i spójności odnosił się tylko do niektórych aspektów tej opinii. Skoro biegły odnosił się w swoich wyliczeniach zarówno do danych testowych, jak i metody energetycznej (zgnieceń pojazdów), poczynionej jedynie pomocniczo w celu weryfikacji ewentualnej wersji zdarzenia, to logiczne było wskazanie i rozważenie wszystkich tych wariantów. Biegły nie ograniczył się do opisania tych wariantów. Przeciwnie był krytyczny z punktu widzenia własnego doświadczenia życiowego i swojej wiedzy przeanalizował je. Na tej podstawie wyprowadzał swoje wnioski, z których część miała charakter prawdopodobny. Zważywszy na rolę procesową biegłego, który nie jest powołany do oceny zebranych dowodów, taka postawa opiniującego zasługuje na uznanie i świadczy bardzo pozytywnie o jego ostrożności w wyprowadzaniu wniosków.

Wszystkie te okoliczności miał na uwadze Sąd Rejonowy, który przydał opinii K. D. walor wiarygodności i słusznie uznał ją za rzetelną, kompleksowo i skrupulatnie tłumaczącą mechanizm zaistnienia wypadku przy uwzględnieniu obiektywnych czynników. Przeciwstawianie tej ocenie Sądu własnych spostrzeżeń pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej opartych na zeznaniach kilku świadków nie może skutkować jej wzruszeniem. Sąd Rejonowy w pisemnym uzasadnieniu wskazał, z jakich powodów część wypowiedzi świadków uznał za niewiarygodne i dlaczego nie czynił na ich podstawie wszystkich ustaleń faktycznych. Zupełnie nieprawdziwe jest przy tym twierdzenie skarżącego, że Sąd nie ocenił prawidłowo zeznań świadków zwłaszcza pasażerów pojazdu oskarżonego. Lektura pisemnego uzasadnienia wyroku jednoznacznie przeczy tej tezie, albowiem wynika z niego własna ocena Sądu meriti. Rzeczywiście przytoczył on za biegłym stwierdzenie, że wartość dowodowa zeznań zarówno świadków zdarzenia, jak i samego oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie, ale odnosiło się to wyłącznie do ich nieznacznego fragmentu - co do hamowania pojazdu oraz przedsięwzięcia reakcji obronnej przez oskarżonego na pojawienie się pieszego na jezdni, a nie do całości ich relacji. Wskazał jednak Sąd, na jakiej podstawie ten wniosek wyprowadził, a tłumaczenie to jest logiczne i przekonujące, toteż zasługuje na akceptację.

Opinie biegłych zostały potraktowane przez skarżącego w sposób wybiórczy. W przeciwieństwie do skarżącego Sąd Rejonowy opinie biegłych wnikliwie przeanalizował, a nie tylko pewne kwestie wynikające z tych opinii. Sąd odwoławczy podkreśla, że Sąd I instancji spośród sprzecznych ze sobą elementów materiału dowodowego (w tym zeznań świadków) ma prawo jednym dać wiarę, a innym wiarygodności odmówić, byleby zostało to poprzedzone wszechstronną oceną tych dowodów. Z powinności tej Sąd Rejonowy w pełni się wywiązał, a Sąd Okręgowy w pełni podziela jego stanowisko, który w pierwszej kolejności czynił ustalenia na podstawie opinii biegłego, zaś mniejszą wartość dowodową przydał zeznaniom świadków. Dowody osobowe w znacznie większym stopniu narażone są na niedokładności i brak precyzji. Skoro świadek P. O. nieskupiony na prowadzeniu pojazdu nie był w stanie dostrzec przecież całości zdarzenia, w tym reakcji oskarżonego na zderzenie z nieprawidłowo idącym pieszym, a w następstwie tego zmiany toru ruchu pojazdu V. (...) i zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem poszkodowanego. Wbrew twierdzeniom skarżącego, świadkowie zdarzenia jadący wraz z oskarżonym (A. W. (2) i J. P.) zeznają, że całe zdarzenie działo się nagle, w „ułamku sekund” (k. 50 i 51), natomiast świadkowie jadący wraz z poszkodowanym: M. S. i G. M. jak sami przyznają nie pamiętają dużo i mają „luki w pamięci” (k. 46v i 48). Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne w chwili zdarzenia tj. deszcz i mżawkę i warunki jazdy zbliżone do jazdy nocnej, to zarówno ocena odległości, w jakiej oskarżony dostrzegł pieszego, jak i to czy w ogóle podjął manewr hamowania może być narażone na znaczne ograniczenia. Dokładnie odniósł się też do tych okoliczności biegły, a Sąd przeprowadził w tej części gruntowną analizę zebranych dowodów, której dał wyraz w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Biegły na rozprawie bardzo szczegółowo odniósł się też do zastrzeżeń pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej w zakresie korelacji śladów hamowania na jezdni (k. 174). Wbrew twierdzeniom skarżącego zawartym w uzasadnieniu apelacji ślady hamowania w miejscu wypadku nie budzą żadnych wątpliwości. Prawdopodobny jest natomiast niewielki skręt w lewo przed lub w trakcie zderzenia z pieszym, a konsekwencją tego był niezamierzony i niekontrolowany wjazd na lewy pas jezdni, o czym świadczy zarówno niewielki kąt skrętu kół samochodu V. (...) oraz kąt zderzenia z samochodem poszkodowanego. Niezależnie od powyższego biegły opiniuje, że ewentualne naruszenie ostrożności, tudzież przepisów ruchu drogowego można by rozważać jedynie wtedy, gdy takiego manewru obronnego (świadomego lub nie) oskarżony by nie podjął. Skoro jak ustalono pieszy został dostrzeżony z odległości około 20-24 metrów, nie miał więc oskarżony możliwości podjęcia innej reakcji, skutecznie pozwalającej uniknąć zderzenia z pojazdem poszkodowanego np. odbicia kierownicą w kierunku pobocza. Wbrew temu, co zarzuca skarżący ominięcie pieszego z prawej strony było niemożliwe, ponieważ kierujący ryzykowałby znacznym uszkodzeniem pojazdu wjeżdżając na prawe niebezpieczne pobocze, a w konsekwencji bezpośrednim narażeniem na utratę życia nie tylko samego pieszego, ale podróżujących z nim pasażerów pojazdu V. (...). Pożądanym manewrem, który oskarżony w takiej sytuacji powinien podjąć, oczywiście gdyby tylko przyjąć, że ma na to odpowiednią ilość czasu byłoby ominięcie przeszkody lewym pasem i powrót na prawy pas przed nadjeżdżającym samochodem poszkodowanego. Podobnie nie sposób zgodzić się ze skarżącym, że zaszła nieścisłość co do toru ruchu pieszego. Zeznania zarówno samego oskarżonego jak i świadka J. P., że pieszy poruszał się środkiem jezdni nie stoją zupełnie w opozycji do tego, co stwierdził biegły w swojej opinii. Zdaniem biegłego pieszy poruszał się nieprawidłowo, jednak bliżej prawej krawędzi jezdni, o czym świadczy przede wszystkim kontakt pieszego z prawym bokiem pojazdu oskarżonego tj. prawym błotnikiem i prawą częścią szyby przedniej. Analiza biegłego była zatem bardzo dokładna, a co najważniejsze ostrożna i nie sposób zgodzić się z tezą skarżącego zawartą w apelacji, że „gdyby bowiem faktycznie A. W. (1) dostosował prędkość do warunków panujących na drodze w chwili zdarzenia, to przy podjęciu właściwego manewru ominięcia pieszego z prawej strony, z całą pewnością nie doszłoby do śmiertelnej w skutkach kolizji.” (k. 229). Nie jest wystarczające dla przypisania przestępstwa spowodowania wypadku drogowego stwierdzenie, iż jadąc z prędkością mniejszą niż administracyjnie dozwolona, oskarżony mógłby wypadku uniknąć. Nałożenie na kierujących bezwzględnego obowiązku przewidywania powszechnej obecności nieoświetlonych przeszkód na drodze zmieniłoby zasadę ograniczonego zaufania w zasadę braku zaufania, a obowiązek zachowania ostrożności rozciągałoby do granic sparaliżowania ruchu pojazdów samochodowych w nocy (vide: wyrok SN z 22 listopada 2001 r., IV KKN 394/97, LexPolonica nr 375007 Prok. i Pr. - wkł. 2000, nr 6, poz. 4; wyrok SN z 29 września 1993 r., III KRN 127/93, LexPolonica nr 308502 z aprobującą glosą R.A. Stefańskiego, „Palestra” 1994, nr 3-4, poz. 164).

Nietrafny okazał się zarzut obrazy przepisów postępowania art. 2 § 1 pkt 2 i § 2 k.p.k. Przepis art. 2 k.p.k., mający charakter ogólny, określa jedynie cele postępowania karnego i kilka obowiązujących w tym postępowaniu zasad (m.in. zasadę prawdy materialnej wyrażoną w art. 2 § 2 k.p.k.). Skoro przepis ten nie reguluje przebiegu procesu karnego, nie może być mowy o jego naruszeniu w sposób poddający się kontroli instancyjnej. Przedmiotem naruszenia mogą być bowiem tylko normy konkretyzujące ogólne zasady procesowe, a zwłaszcza normy nakazujące lub zakazujące dokonywania określonych czynności w odpowiedniej sytuacji procesowej. ( zob. Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2007 r. III KK 461/06).

Nie można też mówić o obrazie art. 410 k.p.k. Norma zawarta w tym przepisie określa obowiązek rozważenia wszystkich zebranych materiałów; jest natomiast oczywiste, że w sytuacji kolizyjnej, konieczne jest dokonanie wyboru i oparcie rozstrzygnięcia na dowodach uznanych za wiarygodne oraz odrzucenie innych, które nie znalazły potwierdzenia w procesie weryfikacji. W tej ostatniej sytuacji zasadniczego wręcz znaczenia nabiera zagadnienie rozważenia wszystkich dowodów będących do dyspozycji i argumentacja zaprezentowana dla wsparcia przyjętego stanowiska ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 28 maja 2008 r., WA 21/08). W tej sprawie nie wykazano, aby poza sferą analizy pozostały okoliczności istotne dla wydania orzeczenia. Pamiętać również trzeba, iż dokonanie oceny materiału ujawnionego, nie odpowiadającej interesowi procesowemu skarżącego, nie uchybia dyspozycji art. 410 k.p.k. ( vide: wyrok S.A. w Krakowie, KZS 2/07 poz. 42). Inną rzeczą jest prawidłowość oceny materiału dowodowego, co zapewne chciał zarzucić w szczególności skarżący, przy czym zważyć trzeba, iż zagadnienie oceny wiarygodności poszczególnych źródeł dowodowych w ogóle nie należy do zakresu normatywnego tego przepisu.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. zaskarżony wyrok, jako trafny i prawidłowy, utrzymał w mocy.

W oparciu o art. 640 § 1 k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 i 3 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżycielki subsydiarnej na rzecz oskarżonego kwotę 840 zł, poniesioną przez niego z tytułu zastępstwa procesowego obrońcy w postępowaniu odwoławczym. Jednocześnie Sąd zwolnił oskarżycielkę subsydiarną od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Herka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Skowron,  Karin Kot ,  do Małgorzata Tabor-Leszkowicz
Data wytworzenia informacji: