Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 156/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny we Wrocławiu z 2013-03-12

Sygn. akt I ACa 156/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 marca 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

Prezes SA Andrzej Niedużak (spr.)

Sędziowie:

SSA Aleksandra Marszałek

SSA Anna Guzińska

Protokolant:

Justyna Łupkowska

po rozpoznaniu w dniu 12 marca 2013 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa J. G., N. G., P. G. (1), P. G. (2) i Ł. G. (1)

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 22 listopada 2012 r. sygn. akt I C 191/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach VII, VIII, IX, X, XI przez obniżenie zasądzonych tam kwot po 7.200 zł do kwot po 3.600 zł;

2.  oddala apelację w dalszej części;

3.  zasądza od strony pozwanej na rzecz każdego z powodów po 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

J. G. i małoletnia N. G. domagały się zasądzenia na ich rzecz od Towarzystwa (...) S.A. w W. po 90.000 zł, zaś P. G. (1), P. G. (2) i Ł. G. (1) domagali się po 80.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwów oraz kosztami procesu w wysokości po 7.200 zł. Powodowie dochodzili zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną śmiercią męża (J. G.) i ojca (pozostali powodowie) w wyniku wypadku komunikacyjnego, który miał miejsce w dniu 13 września 2005 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu, do którego sprawy te wpłynęły połączył je do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia.

Pozwane Towarzystwo (...) wnosiło o oddalenie powództw. Zarzucało, że żądane przez powodów kwoty zadośćuczynienia są wygórowane.
We wcześniejszym postępowaniu o odszkodowanie, pozwany wypłacił już
J. G. 20.000 zł, a pozostałym powodom po 25.000 zł. W kwotach tych uwzględniono pogorszenie się sytuacji życiowej powodów.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z dnia 22 listopada 2012 r. uwzględnił powództwa każdego z powodów w całości z tym, że odsetki ustawowe od części roszczenia zasądził od dnia 9 lutego 2012 r., a od pozostałej części od dnia doręczenia pozwów w każdej z połączonych spraw. Sąd Okręgowy ustalił, w dniu
13 września 2005 r. w B. kierujący pojazdem marki T. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób,
że zjechał na przeciwległy pas ruchu doprowadzając do zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem kierowanym przez M. G.. Na skutek wypadku M. G. doznał rozległych obrażeń ciała, w wyniku których
zmarł w dniu 19 listopada 2005 r. w B.. Sąd Rejonowy (...) II Wydział Karny na podstawie wyroku z dnia 11 czerwca 2007 r.
(sygn. akt II K 888/06) uznał sprawcę powyższego wypadku za winnego
popełnienia przestępstwa z art. 177 § 1 i 2 kk. M. G. był żonaty
z J. G.. Związek małżeński zawarli w 1988 r. Mieli czworo dzieci −
P. G. (1), P. G. (2), Ł. G. (1) i N. G.. W momencie śmierci M. G. jego żona miała 44 lata, syn P.
12 lat, P. − 15 lat, Ł. − 17 lat, a Natalia 2 lata i kilka miesięcy.
J. G. i M. G. tworzyli zgodne i udane małżeństwo prawie przez 17 lat. Początkowo J. G. zajmowała się wychowaniem dzieci,
a potem wspólnie pracowali w (...) w B.. Mąż był dla niej dużym wsparciem. Wszystkie zarobione pieniądze oddawał dla rodziny. Dorabiał sobie dodatkowo wykonując różne prace dorywcze. Planował, że wspólnie z synami wybudują dla rodziny dom. M. G. był bardzo cierpliwym i wyrozumiałym ojcem. Miał bardzo dobry kontakt z synami. Spędzał z nimi każdą wolną chwilę, rozmawiał, chodził na ryby, grać w piłkę. Często zabierał rodzinę na wycieczki, wspólnie spędzali wakacje. Pomagał też synom w nauce. Mogli oni na niego liczyć
i zwracać się o pomoc z każdym problemem. Szczególna więź łączyła
M. G. z córką. Była jego „oczkiem w głowie", często mówił, że jest „jego księżniczką". Przywoził jej z pracy słodycze i prezenty. N. bardzo cieszyła się, kiedy tylko ojciec wracał z pracy. W dniu wypadku, kiedy mąż nie wracał
o zwykłej porze do domu, J. G. przeczuwała, że mogło stać się coś złego. O wypadku zawiadomiła ją rodzina. Początkowo została powiadomiona, że M. G. nie żyje. Tak powiedziano jej również na miejscu wypadku. Dopiero w szpitalu dowiedziała się, że M. G. żyje, ale doznał rozległych wielonarządowych urazów. Początkowo przebywał on w szpitalu, był w stanie śpiączki mózgowej. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, nawet w stanie wegetatywnym. Mówili powódce, że jeśli przeżyje kilka tygodni, to już będzie cud. J. G. nie mogła się z tym pogodzić, błagała lekarzy, żeby uratowali jej męża, bo on musi żyć dla dzieci. Synowie odwiedzili ojca w szpitalu. Byli zszokowani stanem w jakim się znajdował. Ze szpitala M. G.został przewieziony do hospicjum w B.. W dniu jego śmierci po raz ostatni odwiedziła go żona J. wraz ze swoimi rodzicami. Następnie powódka wspólnie z rodzicami, udała się do kościoła, gdzie tego popołudnia była sprawowana msza w intencji M. G.. W tym czasie P., P. i Ł. G. (1) byli w domu, opiekując się N.. P. odebrał telefon od dyrektora hospicjum, który poinformował go
o śmierci ojca. Nie wiedząc co zrobić, P. przekazał słuchawkę P.. Nie odzywali się do siebie, nie dowierzając, temu co się stało. Zostali sami w pokoju, czekając na powrót matki z kościoła. Kiedy J. G. dowiedziała się
o śmierci męża doznała szoku, nie mogła uwierzyć, że jeszcze kilka godzin wcześniej odwiedziła chorego męża, i choć zdawała sobie że był w ciężkim stanie, liczyła że przeżyje jeszcze choć kilka tygodni i wówczas jego stan poprawi się. Zaczęła krzyczeć, uderzać głową o dywan, nie mogła się uspokoić. Powodowie bardzo przeżyli śmierć M. G.. J. G. nie mogła zrozumieć, dlaczego spotkał ją taki los, że „Pan Bóg zabrał jej dobrego i oddanego męża i ojca jej dzieci". Miała myśli samobójcze − nie widziała sensu życia bez męża, chciała umrzeć, wierząc, że będzie mogła znowu z nim być. Musiała sama wychowywać dorastających synów i zdawała sobie sprawę, że w wielu sprawach nie zastąpi im ojca. W dalszym ciągu często płacze w samotności oraz nad grobem męża. Na cmentarzu jest kilka razu w miesiącu, powierza zmarłemu mężowi wiele spraw z życia rodziny, rozmawia z nim. Przez pewien czas leczyła się na depresję
i nerwicę. Dla synów M. G. tragiczna śmierć ojca była utratą szczęśliwego i beztroskiego dzieciństwa. Buntowali się przeciwko temu, nie potrafiąc zrozumieć, dlaczego akurat ich ojciec musiał zginąć. Stracili wiarę w cokolwiek. Wszyscy trzej zamknęli się w sobie. Ł. nie przyznał się do śmierci ojca w szkole. Zaczął mieć problemy z nauką i był zagrożony brakiem promocji do następnej klasy. Wcześniej miał z ojcem wiele wspólnych planów, myśleli o tym, że będą wspólnie prowadzić gospodarstwo. P. przez kilka miesięcy korzystał z pomocy psychologa. W opinii z dnia 10 stycznia 2006 r. Dyrektor Poradni Psychologiczno − Pedagogicznej w S. stwierdził, że P. G. (2) został zgłoszony na konsultację psychologiczną przez pedagoga szkolnego na prośbę matki, ze względu na stan psychiczny po śmierci ojca. W szkole zaobserwowano problemy P.
w koncentrowaniu uwagi i skupieniu jej na toku lekcji oraz obniżenie motywacji do nauki, co uwidoczniło się w słabszych niż dotychczas wynikach w nauce. Wcześniej powód był postrzegany jako ambitny i dobry uczeń. Wcześniej planował z ojcem, że będzie uczęszczał do Gimnazjum we W. przy ul. (...). Niejako na złość, po jego śmierci wybrał inną szkołę. Wizyty u specjalisty były dla P. odskocznią od problemów związanych ze śmiercią ojca. P. z kolei nie chciał korzystać z pomocy psychologa, choć czuł że jest mu to potrzebne. Bał się, że konieczność opowiadania o bólu po stracie ojca będzie dla niego trudna i dodatkowo przysporzy mu cierpienia. Z upływem lat coraz bardziej docierało do niego, co znaczy brak ojca. Wszyscy trzej często go wspominają. Dawni znajomi ojca z pracy opowiadają P., że jest do ojca podobny. Widząc P. mówią, że to
M. idzie". P. jest wtedy bardzo smutny i cierpi, że już nigdy nie będzie miał ojca. Także N. przeżyła śmierć ojca. Bardzo dużo płakała i była nerwowa. Przez pół roku J. G. chodziła z nią do psychologa. N. mówiła, że widzi tatę i rozmawia z nim. Zdarzało się, że podchodziła do innych mężczyzn, mówiąc do nich: „tato". Nie może zrozumieć dlaczego nie ma ojca. Jest jej przykro zwłaszcza, kiedy żaden z rodziców nie przychodzi na uroczystości szkolne. Pomimo upływu 7 lat od śmierci M. G., powodowie w dalszym ciągu nie mogą pogodzić się z jego stratą. W szczególny sposób pamięć o nim wraca w czasie świąt,
kiedy bardzo im go brakuje. Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w Towarzystwie (...) S.A. Powodowie dochodzili od ubezpieczyciela odszkodowania w związku z pogorszeniem ich sytuacji życiowej oraz renty.
Po rozpatrzeniu roszczeń powodom, Towarzystwo (...) S.A. przyznał pozwanym – na rzecz J. G. kwotę 20.000 zł oraz na rzecz Ł., P., P. i N. G. kwoty po 25.000 zł odszkodowania w związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji życiowej w wyniku śmierci M. G.. W piśmie z dnia 24 sierpnia 2011 r., które strona pozwana otrzymała w dniu 30 sierpnia 2011 r., powodowie wnieśli do pozwanego ubezpieczyciela o przyznanie na rzecz J. G. i N. G. kwoty po 80.000 zł, oraz na rzecz P. G. (1), P. G. (2) i Ł. G. (1) kwoty po 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią M. G. (art. 448 k.c. w związku
z art. 24 § 1 k.c.). W piśmie z dnia 28 września 2011 r. pozwany odmówił wypłaty świadczenia.

W ocenie Sądu pierwszej instancji śmierć M. G. spowodowała naruszenie dóbr osobistych jego żony i dzieci. Rodzina G. tworzyła bardzo udany związek zarówno małżeński jaki i rodzicielski. Wyjątkowo silna więź rodzinna powodowała szczególne natężenia poczucia krzywdy po
śmierci M. G.. Uwzględniając te okoliczności Sąd zasądził na rzecz powodów dochodzone kwoty roszczenia głównego, a odsetki ustawowe zasądził od dat właściwych dla czasu zgłaszanych żądań. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zdanie 2 k.p.c. stwierdzając, że powodowie ulegli jedynie
w nieznacznej części żądań.

(...) S.A. zaskarżyło wyrok
w części, a to powyżej kwot po 50.000 zł na rzecz każdego z powodów. Wyrokowi zarzucano naruszenie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. przez przyznanie zadośćuczynienia wygórowanego, oraz art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną ocenę skutków śmierci M. G. i brak uwzględnienia świadczenia wypłaconego powodom już wcześniej.

Ponadto Ubezpieczyciel zarzucił wadliwość orzeczenia o kosztach procesu przez zasądzenie zwrotu kosztów procesu na rzecz każdego z powodów oddzielnie, mimo że reprezentował ich ten sam radca prawny oraz zarzucił nieuzasadnione charakterem sprawy podwojenie stawki minimalnej wynagrodzenia pełnomocnika.

Powodowie wnosili o oddalenie apelacji i zasądzenie od skarżącego na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Podstawa faktyczna wyroku Sądu Okręgowego nie jest w apelacji kwestionowana. Sąd Apelacyjny ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji aprobuje i przyjmuje za podstawę własnego orzekania.

W apelacji w pierwszym rzędzie zakwestionowano wysokość przyznanego powodom zadośćuczynienia pieniężnego, nie kwestionując jednak samej zasady, wedle której dopuszczalne jest przyznanie na podstawie art. 448 k.c. w związku
z art. 24 § 1 k.c. najbliższym członkom rodziny zmarłego zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego, jakim jest relacja ze zmarłym najbliższym członkiem rodziny. Zasada ta znajduje uznanie w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r.,
III CZP 32/11, OSNC 2012/1/10). Nie można zgodzić się z wyrażanym przez pozwanego Ubezpieczyciela poglądem, iż zasądzone kwoty są wygórowane. Zważywszy na wszystkie specyficzne dla rozpoznawanej sprawy okoliczności
oraz na okoliczności zewnętrzne towarzyszące sprawie, zasądzone kwoty zadośćuczynienia należy uznać za wyważone i odpowiednie. Okoliczności swoiste sprawy, to specjalnie dobre widoki na przyszłość członków tak dobrze funkcjonującej rodziny. Ustalenia faktyczne pozwalają uznać rodzinę G. pod wieloma względami za wzorcową, dającą najlepsze perspektywy zwłaszcza wychowującym się w niej dzieciom. Okoliczności zewnętrzne, to jednak dobre widoki na przyszłość dla Kraju i regionu. Skarżący wskazuje niedostateczne uwzględnienie
wypłaconych wcześniej powodom świadczeń na podstawie art. 446 § 3 k.c. W tym względzie wskazać należy na inną naturę odszkodowania zasądzanego na podstawie art. 446 § 3 k.c. i zadośćuczynienia mającego podstawę prawną
w art. 448 k.c. i art. 24 § 1 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 2012 r.,
II CSK 677/11, LEX Nr 1228438). Niezależnie od powyższego, w ocenie Sądu Apelacyjnego wzgląd na wcześniej wypłacone powodom kwoty nie przemawia za uznaniem zasądzonego zadośćuczynienia za wygórowane.

Nie jest trafny zarzut naruszenia art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w związku
z art. 72 § 1 k.p.c. przez zasądzenie zwrotu kosztów procesu na rzecz każdego
z powodów oddzielnie. Odwoływanie się do uchwały Sądu Najwyższego z dnia
30 stycznia 2007 r. (III CZP 130/06, OSNC 2008/1/1) nie jest uzasadnione.
W rozpoznawanych sprawach mamy do czynienia z połączeniem przez sąd spraw oddzielnie wytoczonych, na podstawie art. 219 k.p.c. Trudne do zaakceptowania byłoby stanowisko, wedle którego sposób orzekania o zwrocie kosztów procesu byłby uzależniony od fakultatywnej, dyskrecjonalnej decyzji sądu o połączeniu spraw do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia lub orzekania w tych sprawach
w oddzielnych procesach.

Trafnie natomiast w apelacji zarzuca się naruszenie przepisu § 2 ust. 1 i 2
w związku z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu
(Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.). Ani szczególnie złożony charakter sprawy, ani zwiększony nakład pracy pełnomocnika nie przemawiały za podwyższeniem o 100% stawki minimalnej wynagrodzenia. Najwyraźniej także
Sąd pierwszej instancji nie znalazł ważnych argumentów, skoro nie przytoczył ich
w uzasadnieniu orzeczenia.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny co do zasady apelację oddalił (art. 385 k.p.c.), zaś w zakresie wysokości należnego wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., zaskarżony wyrok zmienił, obniżając to wynagrodzenie do stawek minimalnych w kwotach po 3.600 zł.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego uzasadnia art. 100 zdanie drugie k.p.c., jako że powodowie ulegli tylko w nieznacznej części w postępowaniu apelacyjnym i § 6 pkt 6 cytowanego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.

MR-K

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Kurkowiak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
Osoba, która wytworzyła informację:  Andrzej Niedużak,  Aleksandra Marszałek ,  Anna Guzińska
Data wytworzenia informacji: