XXVII Ca 1368/16 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2016-10-05

Sygn. akt XXVII Ca 1368/16

POSTANOWIENIE

Dnia 5 października 2016r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Adrianna Szewczyk-Kubat (spr.)

Sędziowie: SO Ewa Kiper

SR del. Wiesława Śmich

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Kondratowicz

po rozpoznaniu w dniu 5 października 2016r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z wniosku A. S.

z udziałem D. L., J. S. i F. S.

o stwierdzenie nabycia spadku po K. L.

na skutek apelacji uczestniczki D. L.

od postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie

z dnia 14 maja 2015 r. , sygn. akt I Ns 378/11

postanawia:

oddalić apelację.

SSR del. Wiesława Śmich SSO Adrianna Szewczyk-Kubat SSO Ewa Kiper

Sygn. akt XXVII Ca 1368/16

UZASADNIENIE

We wniosku z dnia 12 maja 2011 roku wnioskodawczyni A. S. wniosła o stwierdzenie, że spadek po K. L., zmarłym w dniu 20 grudnia 2010 roku, nabyli na podstawie testamentu z dnia 22 kwietnia 2009 roku uczestnicy, tj. ­ wnuki spadkodawcy: F. S. i J. S. po 1/2 części każdy. Dodatkowo wnioskodawczyni podała, że w testamentem z dnia 5 listopada 2010 roku spadkodawca wydziedziczył swoją drugą córkę D. L..

W piśmie z dnia 1 czerwca 2011 roku uczestniczka D. L. zakwestionowała ważność obu w/w testamentów. Zarzuciła, że rozrządzenie testamentowe stoi w sprzeczności z przepisem określającym ustawowy porządek dziedziczenia oraz stanowi naruszenie obowiązku alimentacyjnego wobec uczestniczki, wskazała, że spadkodawca rozrządził przedmiotami niewchodzącymi w skład spadku. Na rozprawie w dniu 6 lipca 2011 roku wniosła o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie ustawy z pominięciem pozostałych osób. Jej zdaniem treść testamentów mogła świadczyć o zaburzeniach spadkodawcy co do zdolności świadomego i swobodnego wyrażenia woli. W pismach procesowych z dnia 18 lipca 2011 roku, 19 września 2011 roku, 12 listopada 2014 roku, uczestniczka podtrzymała powyższe zarzuty, dodając, że w rezultacie rozrządzeń spadkodawca dopuścił się przestępstwa znęcania się nad uczestniczką (rozpoczętego jeszcze za życia) oraz gróźb karalnych, spadkodawca ponadto mógł pozostawać pod wpływem wnioskodawczyni lub męża wnioskodawczyni przy formułowaniu treści testamentu. Wskazała, że spadkodawca z wnioskodawczynią usiłowali wymóc na uczestniczce zrzeczenie się przez nią praw do spadku po matce M. L.. Na rozprawie w dniu 25 listopada 2014 roku uczestniczka zarzuciła niezgodność testamentu z zasadami odpowiedzialności deliktowej.

Postanowieniem z dnia 14 maja 2015 r. w sprawie akt I Ns 378/11 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie stwierdził, że spadek po K. L., urodzonym w dniu (...) we W., zmarłym w dniu 20 grudnia 2010 roku w W., ostatnio stale zamieszkałym w W., na podstawie testamentu notarialnego z dnia 22 kwietnia 2009 roku, sporządzonego przed notariuszem G. M., rep. (...), nabyli F. S. i J. S. w 1/2 części każdy.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny i przeprowadził rozważania prawne:

K. L., urodzony dnia (...) we W., zmarł w dniu 20 grudnia 20 10 roku w W..

W dacie śmierci był wdowcem. Posiadał dwoje dzieci: A. S. z domu L. oraz D. L..

W okresie ostatnich sześciu lat przed śmiercią K. L. przeprowadził się z zajmowanego uprzednio mieszkania przy ul. (...) w W. do domu w Ł., który zajmował od tego czasu wspólnie z A. S., jej mężem oraz wnukiem J. S.. Sporadycznie odwiedzali go przyjaciele, kombatanci z Armii Krajowej.

K. L. nie leczył się psychiatrycznie. Cierpiał na dolegliwości kardiologiczne. W 1997 roku przeszedł operację wszczepienia bajpasów.

W testamencie z dnia 22 kwietnia 2009 roku, sporządzonym w formie aktu notarialnego przed notariuszem G. M., rep. A nr 1814/2009, K. L. powołał do całości spadku swoich wnuków F. S. oraz J. S. po 1/2 części.

Natomiast w testamencie z dnia 5 listopada 2010 roku, sporządzonym w formie aktu notarialnego przed notariuszem G. M., rep. (...) , K. L. wydziedziczył D. L..

Sąd Rejonowy ustalił także, że na terminy wizyt u notariusza G. M., w czasie których nastąpiło sporządzenie testamentów, K. L. przybył wraz z córką A. S.. Sporządzenie testamentów odbyło się w oddzielnym pomieszczeniu, w którym przez cały czas przebywali wyłącznie notariusz i spadkodawca.

O treści testamentu z dnia 5 listopada 2010 roku spadkodawca poinformował A. S. tego samego dnia. O tym, że po jego śmierci mieszkanie przy ul. (...) w W. ma przypaść wnukom wnioskodawczyni K. L. wspominał rodzinie S. oraz D. L. na kilka lat przed śmiercią.

F. S. w dniu 11 marca 2011 roku, a J. S. w dniu 15 marca 2011 roku złożyli oświadczenie o przyjęciu wprost spadku po K. L..

W dniu 2 lutego 1997 roku K. L. złożył pisemne oświadczenie, że pieniądze na wykup mieszkania przy ul. (...) w W. uzyskał od A. S. i W. S., a mieszkanie wykupił z zamiarem przeznaczenia go F. S.. Po sporządzeniu pisma K. L. wręczył je A. S. mówiąc, iż robi to po to, aby wnioskodawczyni miała potwierdzenie, że pieniądze na zakup mieszkania przy ul. (...) w W. otrzymał od niej.

W dniu 5 listopada 2006 roku K. L. napisał do D. L. list, w którym obiecał jej pomoc w bliżej niesprecyzowanej formie, jako warunek stawiając rozpoczęcie przez D. L. leczenia psychiatrycznego.

W dniu 21 listopada 2005 roku K. L. napisał do D. L. list, w którym uzależnił dalszą pomoc finansową dla uczestniczki od zrzeczenia się przez nią na jego rzecz części spadku przypadającego jej po M. L. zgodnie z postanowieniem Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy z dnia 31 stycznia 2005 roku, sygn. akt IV Ns 1333/04. List o tożsamej treści pozostawił sobie.

W dniach 24 października 2009 roku i 23 listopada 2009 roku K. L. ponowił listownie prośby do D. L. o zadysponowanie przez nią częścią majątku spadkowego po M. L..

W liście z dnia 16 lipca 2010 roku, skierowanym do D. L., K. L. zaproponował jej nawiązanie kontaktu z A. S. w celu otrzymania zabezpieczenia finansowego.

Stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów urzędowych w postaci oświadczeń o przyjęciu spadku i testamentów oraz dokumentów prywatnych w postaci listów, które to dokumenty nie były kwestionowane przez strony (za wyjątkiem obu testamentów, w stosunku do których co do formy uczestniczka nie zgłaszała żadnych zarzutów). Ponadto podstawą ustaleń stały się w całości wiarygodne zeznania stron oraz zeznania świadka - notariusza G. M., które pozostawały spójne w swojej treści i wzajemnie się uzupełniały. Zeznania te okazały się przydatne, w szczególności w zakresie, w jakim odtwarzały charakter spadkodawcy i okoliczności, w jakich sporządził on testamenty. Sąd I instancji uchylił pytania stron formułowane na terminach rozprawy w dniach 3 lutego 2015 roku i 11 marca 2015 roku, albowiem okoliczności, które miały zostać wykazane na podstawie ww. pytań nie były istotne dla rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy zważył, że zgodnie z art. 926 § 1 k.c. powołanie do spadku wynika z ustawy albo z testamentu. Zgodnie z art. 950 k.c. testament może być sporządzony w formie aktu notarialnego. Wymogi formalne testamentu sporządzonego w formie aktu notarialnego zostały ujęte w art. 79 - 95 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. prawo o notariacie (Dz. U. z 1991 r. Nr 22, poz. 91 ze zm.), między innymi testament powinien być sporządzony przez notariusza, odczytany przez niego osobie składającej oświadczenie woli i podpisany w obecności przyjmującego oświadczenie.

Dokonując analizy zdarzeń i relacji rodzinnych spadkodawcy, które zachodziły zarówno przed, jak i po dacie sporządzenia testamentu przez spadkodawcę, Sąd Rejonowy wbrew twierdzeniom uczestniczki nie znalazł żadnych podstaw do uznania, że zaistniała którakolwiek z okoliczności mających wpływ na ważność testamentu.

W szczególności, biorąc pod uwagę zarzuty uczestniczki, nie można było uznać, że zostały spełnione przesłanki z art. 945 § 1 pkt 1 k.c. Zgodnie z powołanym przepisem testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Wyłączenie świadomości lub swobody w oświadczeniu woli należy utożsamiać z sytuacjami braku zrozumienia przez testatora skutków, jakie chce osiągnąć przez swoje działanie lub też braku możliwości realizacji swej woli. Innymi słowy testament staje się nieważny z mocy prawa, gdy osoba składająca w nim oświadczenie woli nie miała rozeznania, do czego prowadzi dokonane rozrządzenie testamentowe. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 14 grudnia 2011 roku, sygn. akt I CSK 115/ 11, należy przyjąć, że wyłącza swobodę testowania taka choroba testatora i ogólny stan jego zdrowia, które doprowadziły do osłabienia jego aktywności i siły woli, że nie jest on zdolny, mimo posiadania świadomości, do przeciwstawienia się naciskom osób, bez których opieki nie może egzystować. Jednocześnie w uzasadnieniu podkreślono, iż ocena tego rodzaju zależna jest od zindywidualizowanych okoliczności oraz stopnia ich natężenia.

Sąd Rejonowy podkreślił, że postępowanie dowodowe nie wykazało, iżby K. L. pozostawał pod jakimkolwiek wpływem lub naciskiem psychicznym ze strony rodziny S.. Pozostawał po prostu pod opieką córki A. S., z którą utrzymywał poprawne relacje rodzinne.

Nie zostało także ustalone, iż kondycja psychofizyczna spadkodawcy była tego rodzaju, że prowadziłaby do nieważności testamentu. Właściwym środkiem dowodowym byłby w tym przypadku dowód z opinii biegłego psychiatry, neurologa, psychologa (w zależności od okoliczności), natomiast uczestniczka pouczona na rozprawie w dniu 6 lipca 2011 roku o konieczności wykazania swoich twierdzeń wniosku takiego nie zgłosiła.

Natomiast zgodnie z art. 670 k.p.c. sąd z urzędu bada, kto jest spadkobiercą. Niemniej jednak żadne okoliczności ujawnione w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego nie wskazały, że dopuszczenie z urzędu tego rodzaju dowodu było konieczne. Stosownie do poglądu wyrażonego w uzasadnieniu postanowienia z dnia 9 września 2011 roku, sygn. akt I CSK 12/11, Sąd Najwyższy przyjął, że w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku rola sądu jest determinowana ustawowym nakazem działania z urzędu, a rozstrzygnięcie zapada niezależnie od wniosków i stanowiska stron, lecz stosownie do wyników postępowania dowodowego oraz norm prawa materialnego, mających zastosowanie w danym stanie faktycznym. Nie wyłącza to ogólnych przepisów dotyczących postępowania dowodowego i nie zwalnia zainteresowanych z obowiązku udowodnienia twierdzeń, z których wywodzą korzystne dla siebie skutki prawne ani nie nakłada na sądy orzekające obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego z urzędu, lecz chodzi przede wszystkim o zbadanie z urzędu, stosownie do treści zebranego materiału dowodowego, kto jest spadkobiercą. Zeznania stron oraz świadka G. M. (notariusza sporządzającego oba kwestionowane przez uczestniczkę testamenty) nie wskazały, że mogły zaistnieć przesłanki określone wart. 945 § 1 k.c. (w tym w szczególności w art. 945 § 1 pkt 1 k.p.c., zgodnie z którym testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli). Sama uczestniczka D. L., słuchana informacyjnie, oświadczyła, że K. L. nie wykazywał do śmierci żadnych objawów neurologicznych. Przyznała, że "w zasadzie ojciec mówił w miarę logicznie, ale to co mówił, w mojej ocenie, często naruszało zasady moralne i przepisy prawa". Spadkodawca nigdy nie leczył się psychiatrycznie. Przez otoczenie postrzegany był jako osoba dystyngowana, wzbudzający szacunek, co wskazywało na jego prawidłowy stan intelektualny oraz brak zaburzeń osobowości. Z zeznań notariusza wynikało, że właśnie z uwagi na jasność umysłu spadkodawcy, pomimo jego zaawansowanego wieku, notariusz szczególnie zapamiętała wizyty K. L., podczas których doszło do sporządzenia testamentów.

Nie znalazły zatem potwierdzenia zarzuty uczestniczki, iżby którykolwiek z testamentów został sporządzony w stanie wyłączającym świadome lub swobodne wyrażenie woli przez testatora. Spadkodawca został szczegółowo poinformowany przez notariusza o skutkach sporządzenia testamentu oraz rozrządzeń testamentowych. K. L. od notariusza dowiedział się także, że testamenty można w każdej chwili odwołać. Sporządzenie testamentu odbyło się bez obecności osób trzecich. Nie sposób zatem było podzielić zarzutów uczestniczki dotyczących wpływu rodziny wnioskodawczyni na spadkodawcę. Co prawda jako osobie starszej i w związku z tym nie w pełni sprawnej ruchowo, K. L. każdorazowo przy wizycie u notariusza towarzyszyła wnioskodawczyni, jednakże sporządzenie testamentu odbyło się bez jej obecności. Gdyby zatem spadkodawca chciał wyrazić swój ewentualny sprzeciw względem wnioskodawczyni, miał podczas sporządzania testamentu niczym nieskrępowaną możliwość rozrządzenia majątkiem na wypadek śmierci niezgodnie z jej oczekiwaniami. Z uwagi na to, że otwarcie i ogłoszenie testamentu następuje dopiero po śmierci, nie zachodziła obawa, iżby rodzina wnioskodawczyni poznała treść rozrządzenia we wcześniejszym okresie.

Nie sposób było uznać za trafne zarzutów uczestniczki, w których powoływała się ona na błąd spadkodawcy co do oświadczeń woli złożonych w obu testamentach. Zgodnie z art. 945 § 1 pkt 2 k.p.c. testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu tej treści. Biorąc pod uwagę rozrządzenie spadkiem na rzecz wnuków A. S., w świetle zgromadzonych dowodów przyjąć należało, iż decyzja spadkodawcy nie budziła żadnych wątpliwości. O tym, że mieszkanie przy ul. (...) w W., które spadkodawca przyjmował za wchodzące w udziale w skład własnego majątku (rzeczywistej przynależności tego składnika do majątku spadkodawcy sąd nie bada w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku), ma przypaść J. S. i F. S., K. L. mówił na długo przed sporządzeniem testamentu. Pominięcie D. L. przy rozrządzeniu majątkiem na wypadek śmierci jawiło się jako konsekwencja pozostawania spadkodawcy w złych relacjach z uczestniczką, o czym świadczyły burzliwe rozmowy telefoniczne, listy do uczestniczki (w treści których spadkodawca zabiegał o przeniesienie przypadającego D. L. udziału we współwłasności mieszkania nabytego po M. L.). Potwierdziła to sama uczestniczka wskazując, że jej stosunki z ojcem były na tyle złe, że nie pojechała odwiedzić ojca w szpitalu wiedząc od męża A. S., że spadkodawca się tam znajduje, jak również to, że od 2005 roku go nie widziała, a telefonicznie rozmawiała z nim sporadycznie.

Chybione były również zarzuty uczestniczki dotyczące nieważności testamentu mającej wynikać z niezgodności skutków dokonanych rozrządzeń z przepisami prawu materialnego. Zgodnie z art. 941 k.c. rozrządzić majątkiem na wypadek śmierci można jedynie przez testament, zaś zgodnie z art. 959 k.c. spadkodawca może powołać do całości lub czyści spadku jedną lub kilka osób. Powyższe przepisy pozostawiają spadkodawcy dowolność, gdy chodzi o wybór osoby spadkobiercy, niezależnie od tego, że określony wybór może prowadzić do majątkowego pokrzywdzenia osoby ewentualnego spadkobiercy ustawowego. W tym ostatnim przypadku ustawodawca przewidział ochronę spadkobiercy ustawowego w przepisach art. 991 k.c. i nast. traktujących o zachowku. Ponieważ każda czynność podjęta w ramach swobody testowania nie jest bezprawna, testament tylko z tej przyczyny, iż pomija w swej treści spadkobiercę ustawowego nie jest sprzeczny z jakimikolwiek przepisem ustawy, w tym również, gdy chodzi o prawo karne.

Biorąc powyższe pod uwagę w ocenie Sądu Rejonowego, czynności prawne w postaci obu testamentów dokonane przez K. L., nie były obarczone żadnymi wadami i nie można było skutecznie podważyć ważności testamentów. W zachowaniu spadkodawcy nie było przejawów trwałego naruszenia funkcji umysłowych, a przeciwnie spadkodawca zachował postawę człowieka w pełni zorientowanego i świadomego podejmowanych decyzji. Wola, co do rozporządzenia majątkiem wyrażona w testamencie z dnia 22 kwietnia 2009 roku, była zgodna z zamysłem spadkodawcy, a okoliczności co prawda wskazywały na to, że spadkodawca pozostawał w bliskiej relacji emocjonalnej z A. S., jednakże nie były na niego wywierane jakiekolwiek naciski w przedmiocie rozrządzenia majątkiem na wypadek śmierci. Mając powyższe na uwadze, stwierdzenie nabycia spadku nastąpiło na podstawie powyższego testamentu.

Późniejszy testament z dnia 5 listopada 2010 roku stanowił wyłącznie o wydziedziczeniu, a nie o rozrządzeniu majątkiem na wypadek śmierci.

Biorąc to pod uwagę Sąd Rejonowy na zasadzie art. 959 k.c. orzekł jak w sentencji postanowienia.

Apelację od postanowienia złożyła uczestniczka, która zaskarżyła orzeczenie w całości i wniosła o jego uchylenie, uznanie obu testamentów K. L. za nieważne, stwierdzenie nabycia spadku przez nią lub "przynajmniej przywrócenie dziedziczenia ustawowego"; a w przypadku uznania wyłącznie wydziedziczającego testamentu za nieważny ­powiększenia jej prawa do zachowku do 2/3 ustawowego udziału.

W apelacji i jej uzasadnieniu wskazywała na naruszenie art. 944 § 2 k.c., art. 945 k.c., art. 58 k.c., art. 1008 k.c., jak również przepisów postępowania poprzez nieuwzględnienie jej wniosków o zawieszenie postępowania, uchylenie części pytań, pominięcie dowodów wskazujących na sprzeczność testamentów z zasadami współżycia społecznego.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni wniosła o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja uczestniczki nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w pełni podzielił ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd I instancji i przyjął je w całości za własne czyniąc podstawą rozstrzygnięcia.

Podkreślić także należy, że argumentacja prawna szeroko przeprowadzona w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia również zasługiwała w całej rozciągłości na akceptację, co czyniło zbędnym obszerne jej powtarzanie w tym miejscu.

Przechodząc do rozpoznania poszczególnych zarzutów apelacji Sąd Okręgowy zważył, że zupełnie niezrozumiały jest zarzut naruszenia art. 944 k.c. Przepis ten bowiem określa zdolność testowania, czyli wskazuje, kto może sporządzić ważny testament (osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych) oraz że nie można sporządzić ani odwołać testamentu przez przedstawiciela. W niniejszej sprawie K. L. jako osoba dorosła i nieubezwłasnowolniona niewątpliwie posiadał zdolność testowania, albowiem pełną zdolność do czynności prawnych posiadają osoby fizyczne, które ukończyły 18 lat, lub przed ukończeniem tego wieku, a po ukończeniu 16 lat, zawarły związek małżeński (art. 10 k.c.). Tym samym testatorem nie może być tylko osoba małoletnia niepozostająca w związku małżeńskim, osoba ubezwłasnowolniona częściowo lub całkowicie, czy też osoba, dla której w toku postępowania o ubezwłasnowolnienie ustanowiono doradcę tymczasowego na podstawie art. 549 § 1 k.p.c., a spadkodawca nie zaliczał się do tego kręgu osób. Bezspornie także obydwa testamenty spadkodawcy nie zostały sporządzone przez przedstawiciela, ale w formie prawem przewidzianej, tj. aktu notarialnego.

Sąd Okręgowy nie uznał również za zasadny zarzutu naruszenia art. 58 k.c. Przede wszystkim należało wskazać, że jedną z naczelnych zasad prawa spadkowego jest zasada swobody testowania. Osoba fizyczna ma prawnie zagwarantowaną możliwość swobodnego dysponowania majątkiem także na wypadek śmierci, co stanowi niejako przedłużenie swobody w dysponowaniu majątkiem w drodze czynności prawnych dokonywanych za życia ( inter vivos). Granice tej swobody są zakreślone w ustawie stosunkowo szeroko, wyznacza je postulat zrozumiałości oświadczenia woli i możliwości wywołania przez nie skutków prawnych. Z istoty czynności testowania wynika, że nie istnieje potrzeba ani ochrony praw osób trzecich, gdyż jest to czynność prawna jednostronna, ani też bezpieczeństwa obrotu (S. Wójcik (w:) System prawa cywilnego, t. IV, s. 182-183). Ochronie podlega tylko i wyłącznie wola testatora i dlatego podstawowym kryterium oceny ważności testamentu jako czynności prawnej jest istnienie po stronie testatora woli testowania ( animus testandi).

W niniejszej sprawie spadkodawca miał wolę takiego rozrządzenia, jakie uczynił, a przez sam fakt pominięcia w testamencie córki spadkodawcy nie można stwierdzić, że zostały naruszone zasady współżycia społecznego powodujące nieważność testamentu. Przy przeciwnej interpretacji możliwość i sens sporządzania testamentów nie byłby zachowany, albowiem nieważne byłyby w zasadzie wszystkie testamenty pomijające członków najbliższej rodziny. Natomiast sporządzanie testamentów na rzecz tych członków byłoby bezprzedmiotowe, skoro wystarczające dla osiągnięcia tego skutku byłoby zastosowanie przepisów o dziedziczeniu ustawowym. Słusznie przy tym wskazał Sąd Rejonowy, że przepisy o zachowku, które chronią osoby najbliższe spadkodawcy (art. 991 i n. k.c.), wyłączają możliwość uznawania testamentu za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego i dlatego nieważny z tego powodu, że spadkodawca rozrządził spadkiem bez oglądania się na interes rodziny (tak też P. K. w komentarzu do kodeksu cywilnego LEX 2014).

Sąd Okręgowy nie uznał za zasadny zarzut naruszenia art. 945 k.c. Bezspornie sporządzony testament co do formy (akt notarialny) był ważny. Natomiast w toku postępowania uczestniczka podniosła zarzut nieważności testamentu powołując się na wystąpienie przesłanek z art. 945 § 1 i 2 k.c., tj. działanie spadkodawcy w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli lub działanie pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu tej treści.

Rację miał jednak Sąd Rejonowy, że uczestniczka nie udowodniła zaistnienia żadnej z tych przesłanek.

Postępowanie wykazało, iż spadkodawca leczył się wyłącznie kardiologicznie, nie było żadnej dokumentacji lekarskiej ani nie potwierdziły tego zeznania świadków i uczestników postępowania, aby kontakt z nim, czy jego rozumienie otoczenia, zorientowanie w czasie i przestrzeni lub co do poszczególnych osób, czy wreszcie zachowanie odbiegało od przyjętej powszechnie normy. Wręcz przeciwnie, zmarły był postrzegany jako osoba niezwykle kontaktowa pomimo zaawansowanego wieku i nawet sama apelująca przyznała, że kontakt z nim był logiczny. Poza tym w zgromadzonym materiale dowodowym nie zostało też wykazane, aby spadkodawca znajdował się pod tak silną presją drugiej córki czy innej osoby, który to wpływ wyłączałby u niego swobodę testowania. Sam fakt, że testator mieszkał u drugiej córki i siłą rzeczy utrzymywał z nią bliskie, rodzinne stosunki nie mógł bowiem świadczyć o nadmiernym wpływie na swobodę testowania. Logicznym i mającym odzwierciedlenie w doświadczeniu życiowym wydaje się natomiast powzięcie przez K. L. właśnie takiej decyzji w odniesieniu do swojego majątku zważywszy na bliskie, prawidłowe relacje z córką A. S., wcześniejsze partycypowanie przez nią w kosztach wykupu mieszkania, chęć pozostawienia majątku wnukom, o którym to zamiarze spadkodawca mówił wiele lat wcześniej przed sporządzeniem testamentu oraz zachowanie uczestniczki, która przez wiele lat praktycznie nie utrzymywała z ojcem żadnych kontaktów.

Sąd Okręgowy zważył także, że sama apelująca przyczyn zastosowania art. 945 § 1 k.c. upatrywała w okolicznościach, które nie mogły świadczyć w świetle przepisów prawa o stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, mianowicie w subiektywnej ocenie zachowanie ojca jako, jej zdaniem, nagannego moralnie i naruszającego obowiązki wynikające z kodeksu rodzinnego. W ocenie D. L. stary, emerytowany ojciec miał obowiązek pomagać jej, dorosłej i samodzielnej osobie, finansowo, albowiem znajdowała się w ciężkim położeniu materialnym, natomiast sugestie ojca co do rozporządzenia udziałem w spadku po matce, czy poddania się leczeniu psychiatrycznemu traktowała jako znęcanie się. Tymczasem nawet niesprawiedliwe czy niemoralne postępowanie, jeśli tylko było świadome i swobodne, nie mogło przekreślać ważności sporządzonych testamentów.

Jedynie na marginesie należało zauważyć, że uczestniczka nie dostrzegła, że zgodnie z przywołanym przez nią art. 133 k.r.o. generalnie obowiązek alimentacyjny rodziców trwa do uzyskania przez dziecko pełnoletniości. Może on zostać przedłużony, jeśli dziecko nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, np. będąc niepełnosprawne. Z postępowania jednak nie wynikało, aby uczestniczka nie uzyskała samodzielności. Sama wskazała nawet, że jest tłumaczem, mieszkała oddzielnie, nie utrzymywała kontaktów z rodziną przez wiele lat. Co więcej, art. 133 § 3 k.r.o. dopuścił możliwość uchylenia się przez rodziców od obowiązku alimentacyjnego względem pełnoletniego dziecka, jeżeli „dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możliwości samodzielnego utrzymania się", czyli nie zmierza np. ku ukończeniu studiów lub uzyskaniu w inny sposób zawodu i podjęcia pracy lub jeśli rodzice nie mają dostatecznych możliwości zarobkowych lub majątkowych, by żądaniom dziecka sprostać. Podsumowując, w sprawie pełnoletnia uczestniczka żyjąc samodzielnie domagała się pieniędzy od ojca liczącego powyżej 80 lat. Zdaniem Sądu Okręgowego taka postawa uczestniczki bynajmniej nie zasługiwała na ochronę prawną, jej żądania w świetle zgormadzonego materiału dowodowego nie znajdowały oparcia w w/w przepisie, ani żadnym innym przepisie prawa, natomiast niewątpliwie to ona powinna służyć ojcu pomocą zarówno materialną, jak i przy zwykłych czynnościach dnia codziennego.

Sąd Okręgowy zważył ponadto, że wykazanie, iż testament został sporządzony w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli wymaga wiedzy specjalistycznej poprzez przeprowadzenie dowodu z opinii odpowiednich biegłych, na co zresztą wskazał Sąd Rejonowy w uzasadnieniu swojego postanowienia. Apelująca na rozprawie w dniu 6 lipca 2011r. została przez Sąd Rejonowy pouczona w trybie art. 5 k.p.c. i art. 6 k.c. również o rodzajach wniosków dowodowych i możliwości ustanowienia pełnomocnika, przy czym zakreślono jej termin na zgłoszenie wniosków dowodowych. Wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych nie został jednak zgłoszony, uczestniczka nie ustanowiła też, ani nie wnosiła o przyznanie pełnomocnika. Natomiast słusznie Sąd I instancji ocenił, że zgromadzony materiał dowodowy nie nasuwał wątpliwości co do świadomości czy swobody testowania zmarłego i dlatego nie widział podstaw dla dopuszczenia takiego dowodu z urzędu.

D. L. podobnie nie wykazała, aby spadkodawca działał pod wpływem błędu. Jej zdaniem spadkodawca działał pod wpływem błędu, gdyż miało mu się wydawać, że całe mieszkanie powinno należeć się rodzinie siostry z uwagi na uczestniczenie tej rodziny w wykupie, albo poprzez niewłaściwe rozumienie skutków obydwu rozrządzeń testamentowych. Tymczasem apelująca nie udowodniła, że spadkodawca istotnie sporządzając testament miał takie przekonanie. Ponadto niewątpliwie całe mieszkanie do niego nie należało, czego miał świadomość m.in. chcąc, aby przekazała ona swój udział w spadku po matce. Uczestniczka nie wykazała też, że chęć "rozliczenia" z A. S. była wyłącznym motywem sporządzenia testamentów. Z kolei notariusz w sposób kategoryczny zeznał, że bardzo dobrze zapamiętał osobę K. L. i spotkanie z nim, spadkodawca został pouczony o wszelkich możliwych skutkach prawnych swoich decyzji testamentowych, a treść aktów była wynikiem jego świadomej i samodzielnej decyzji.

Kwestia wydziedziczenia dokonanego w drugim testamencie nie miała w niniejszej sprawie decydującego znaczenia, jako że w pierwszym testamencie został wskazany krąg spadkobierców, natomiast skutkiem stwierdzenia ważności drugiego testamentu byłoby pozbawienie uczestniczki prawa do zachowku. Ponieważ jednak apelująca w apelacji podniosła zarzut naruszenia art. 1008 k.c. Sąd Okręgowy zważył, że wydziedziczenie jest ważne, jeśli wskazana w nim została przynajmniej jedna z przyczyn wymienionych w tym przepisie i istniała ona naprawdę. W testamencie spadkodawca wskazał na przyczynę możliwą do zakwalifikowania z art. 1008 pkt. 1 i 3 k.c., przy czym wyraźnie zostało przytoczone, na czym polegało niedopełnianie obowiązków rodzinnych, czy postępowanie uporczywie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (na nie utrzymywaniu kontaktów, nie odwiedzaniu ojca, używanie obraźliwych słów w listach i rozmowach telefonicznych). Postępowanie dowodowe potwierdziło prawdziwość tych okoliczności. Zarówno wnioskodawczyni, jak i sama uczestniczka przyznały, że D. L. od wielu lat nie odwiedzała ojca, a kontakt telefoniczny był sporadyczny. W piśmie z dnia 18 lipca 2011r. apelująca również potwierdziła, że używała obraźliwych słów, które jej zdaniem były usprawiedliwione, gdyż miały skłonić ojca do "opamiętania się". Co więcej zeznała, że kiedy przed śmiercią dowiedziała się, że ojciec przebywa w szpitalu, nie odwiedziła go, bo była skonfliktowana, a poza tym było to jej zdaniem zbędne, bo ojciec umierał. W ocenie Sądu Okręgowego tego rodzaju postępowanie uczestniczki świadczyło o istnieniu oczywistych i rzeczywistych podstaw wydziedziczenia, aczkolwiek będzie to miało znaczenie przy ewentualnym rozpoznawaniu sprawy o zachowek.

Prawidłowo także Sąd Rejonowy uchylił wszystkie wskazane w protokołach rozpraw pytania zarówno wnioskodawczyni jak i uczestniczki jako zmierzające do wyjaśnienia kwestii nieistotnych dla rozstrzygnięcia w sprawie w rozumieniu art. 227 k.c. W świetle tego przepisu przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. W sprawie o stwierdzenie nabycia spadku określa się tylko krąg spadkobierców oraz przysługujące im udziały. Natomiast Sąd nie zajmuje się określeniem tego, co wchodzi w skład spadku. Tego rodzaju ustaleń dokonuje się dopiero w postępowaniu o dział spadku. Tak więc ustalenia składu majątku K. L., relacji tego majątku do majątku żony, wysokości jego emerytury, kwestia, kto i z jakich źródeł finansował wykup mieszkania, wyposażenia mieszkania, ewentualnej darowizny od spadkodawcy nie mogły być przedmiotem rozpoznania w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku. Podobnie kwestia praw do zachowku i jego wysokości będzie ewentualnie przedmiotem postępowania o zasądzenie zachowku, które zresztą toczy się w zupełnie innym trybie niż postępowanie o stwierdzenie praw do spadku i nie podlegała rozstrzygnięciu w niniejszym postępowaniu. Nieistotna dla rozstrzygnięcia była też opinia uczestników postępowania na temat ważności czy "sprawiedliwości" testamentu, albowiem co do ważności, to kwestia ta podlegała ocenie Sądu na podstawie zebranego materiału dowodowego, a druga kwestia nie miała wpływu na ważność testamentu, na co wskazano powyżej.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację uczestniczki jako całkowicie niezasadną.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Damian Siliwoniuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Adrianna Szewczyk-Kubat,  Ewa Kiper ,  Wiesława Śmich
Data wytworzenia informacji: