Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XVI GC 970/10 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2016-02-17

Sygn. akt XVI GC 970/10

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 21 stycznia 2015 roku

Powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w D. wniósł przeciwko pozwanemu Bank (...) Spółka Akcyjna w W. ( dawniej: (...) Bank (...) Spółka Akcyjna w W. ) pozew o zapłatę kwoty 1 375 843,24 zł wraz z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu.

W uzasadnieniu żądania pozwu wskazano, że w dniu 17 marca 2006 r. strony zawarły umowę ramową dotyczącą transakcji opcji, zaś w dniu 1 marca 2007 r. powód zawarł z pozwanym kolejną umowę ramową dotyczącą transakcji walutowych, terminowych i pochodnych. Na podstawie powyższych umów strony zawierały poszczególne transakcje opcji walutowych. Zdaniem powoda jednak, ocena poszczególnych transakcji opcji winna być dokonywana w oparciu o zapisy umowy ramowej z 2006 r., gdyż z uwagi na niepodpisanie przez strony załącznika do umowy w postaci Opisów Transakcji, nie było możliwie zawieranie transakcji opcyjnych w oparciu o umowę z 2007 r.

Mając na uwadze zapisy umowy z 2006 r. w opinii strony powodowej przyjąć należy, iż umowa ta jest nieważna z uwagi na okoliczność, iż była ona sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego. Zapisy umowy przewidują możliwość jednostronnego kształtowania przez pozwanego obowiązków drugiej strony postępowania, w myśl bowiem postanowienia pkt 8.6. umowy z 2006 r. wyłącznie pozwany był uprawniony do dokonywania stosownych wyliczeń stanowiących podstawę wzajemnych rozliczeń stron, w szczególności pozwany uprawniony był praktycznie do dowolnego wyboru tzw. wskaźnika dyskontowego przy dokonywaniu takich rozliczeń.

Zdaniem powoda także nie sposób jest uznać, że doszło dla skutecznego zawarcia transakcji opcji w dniu 16 października 2007 r. W świetle umowy ramowej z 2006 r. możliwe było wyłącznie zawieranie tzw. klasycznych umów opcji, tymczasem strony złożyły oświadczenia woli, których celem było zawarcie tzw. egzotycznych transakcji opcji. Po drugie reprezentant banku miał umocowanie wyłącznie do zawierania umów klasycznych transakcji opcji wymienionych w umowie z 2006 r., a nie innych umów opcji. Powód wskazał przy tym, iż nawet gdyby przyjąć, iż zawieranie opcji egzotycznych było możliwe, to wskazać należy, iż strony nie ustaliły na jakim rynku będzie obserwowany bieżący kurs walut w celu ustalenia czy kurs ten nie przekroczył lub nie dotknął ustalonej bariery. Zawierane transakcje opcji egzotycznych miały bowiem postać tzw. opcji barierowej, a zatem powstanie lub wygaśnięcie uprawnień z opcji uzależnione było od tego czy zostanie przekroczona lub dotknięta ustalona przez strony bariera kursu walutowego. Skoro zaś strony nie poczyniły ustaleń dotyczących ww. elementu umowy, to nie doszło do zawarcia umowy opcji walutowej z barierą.

Za twierdzeniem strony powodowej, iż nie doszło do zawarcia transakcji opcji walutowych przemawia także treść postanowienia pkt 2.1 umowy ramowej z 2006 r., z którego wynika, że strony mogły zawierać jedynie umowy, których celem było zabezpieczenie klienta przez ryzykiem kursowym. Tymczasem w niektórych spośród zawartych transakcji, to powód miał zbyć pozwanemu opcje walutowe, a zatem w tych transakcjach zabezpieczającym się przed ryzykiem kursowym był pozwany Bank.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego.

Po pierwsze pozwany podkreślił, że wbrew twierdzeniom powoda, wszystkie transakcje opcji były zawierane przez osoby do tego umocowane, w szczególności ze strony Banku – przez K. Ł. ( poprzednio: N. ) działającej na podstawie pełnomocnictwa z dnia 15 stycznia 2015 r. Ponadto podstawą zawarcia wszystkich transakcji jest umowa ramowa z 2007 r., wymagany załącznik do umowy w postaci Opisu Transakcji nie został co prawda podpisany, ale parafowany, co sprawia, że w oparciu o tę umowę mogły być zawierane transakcje opcji walutowych. W konsekwencji powyższego nie mogą być uzasadnione zarzuty powoda, iż zawierane transakcje mogły mieć jedynie charakter zabezpieczający, bowiem umowa z 2007 r. nie przewidywała takiego wymogu. Niesłuszny jest także zarzut sprzeczności umowy transakcji opcji z właściwością zobowiązania, gdyż pozwany bank w żadnej mierze nie kształtował jednostronnie rozmiaru zobowiązania powoda. W szczególności pozwany nie dokonywał dowolnego wyboru tzw. wskaźnika dyskontowego przy dokonywaniu rozliczeń z powodem, ale stosował wskaźnik dyskontowy spośród powszechnie używanych dla danego typu transakcji i opierał się m.in. na danych powszechnie używanego w celu serwisu (...).

Zarzut powoda, że strony nie ustaliły rynku, na którym mają być obserwowane kursy walut także nie zasługuje na uwzględnienie jako, że obserwacja bariery nie jest dokonywana na podstawie dowolnie wybranego przez pozwanego serwisu, ale obserwowany jest jeden rynek dostępny na całym świecie dla wszystkich banków ( międzybankowy rynek EUR/PLN czy USD/PLN ).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 17 marca 2006 roku powód zawarł z pozwanym Umowę Ramową Dotyczącą Transakcji Opcji. W oparciu o tą umowę ramową strony mogły zawierać transakcje opcyjnie. Następnie w dniu 1 marca 2007 roku strony zawarły kolejną umowę – Umowę Ramową Dotyczącą Transakcji Walutowych, Terminowych i Pochodnych. Umowa ta regulowała tryb zawierania w przyszłości pomiędzy stronami transakcji walutowych, terminowych i pochodnych, w tym również opcyjnych, jak i regulowała warunki tych umów. Z postanowienia pkt. 2.3. tej umowy, wynikało, iż warunkiem zawarcia transakcji opcyjnych w oparciu o tą umowę konieczne jest podpisanie przez strony załącznika zawierającego Opis Transakcji oraz każdorazowe uzgodnienie między stronami w szczególności Warunków Transakcji wskazanych w opisie Transakcji odpowiednich dla danej Transakcji. Pozwany nie podpisał załącznika do tej umowy, określonego jako Opis Transakcji Opcji.

/Dowód: Umowa Ramowa Dotyczącą Transakcji Opcji z 17 marca 2006 roku wraz z załącznikami – k. 48-78, Umowa Ramowa Dotycząca Transakcji Walutowych, Terminowych i Pochodnych z 01 marca 2007 roku – k. 79-90, załącznik do umowy z 01 marca 2007 roku, określony jako Opis Transakcji Opcji – k. 100-114/

W dniu 16 października 2007 roku powód – reprezentowany przez Prezesa Zarządu Z. P. zawarł z pozwanym, którego reprezentowała umocowana do zawierania transakcji opcyjnych – K. N. (obecnie nosząca nazwisko Ł.) transakcje opcji. Transakcja została zawarta podczas przeprowadzonej rozmowy telefonicznej. W oparciu o zawartą transakcję pozwany sporządził 8 potwierdzeń zawarcia transakcji opcji. Były to 4 potwierdzenia zawarcia transakcji opcji kupna (nr: (...), (...), (...), (...)) i 4 potwierdzenia zawarcia transakcji sprzedaży (nr (...), (...), (...), (...)).

/Dowód: rozmowa telefoniczna z dnia 16 października 2007 roku wraz ze stenogramem – k.122, 143-145, pełnomocnictwo dla K. N. – k. 337, potwierdzenia transakcji – k. 123-134, zeznania świadka K. Ł. – k. 446-452, zeznania strony Z. P. – k. 594-596, 711-714/

Zgodnie z zawartą transakcją powód zbył pozwanemu 4 opcje sprzedaży po 150.000 dolarów amerykańskich oraz nabył od pozwanego 4 opcje kupna po 150.000 dolarów amerykańskich. W trakcie rozmowy strony ustaliły nazwę opcji (call, put), podmioty kupujące i sprzedające (powód, pozwany), poziom strajku (przy opcji put – 2,67 zł, przy opcji call – 2,63 zł), typ bariery i jej poziom (europejska bariera aktywująca na poziomie 2,58 zł), kwotę na którą opiewają opcje (150.000 $) i daty rozliczenia opcji (20 dzień miesiąca). Nie została ustalona premia opcyjna. Wynikało to z faktu, iż transakcja została zawarta jako bezkosztowa dla powoda, gdzie kupowane opcje sprzedaży (...) zostały sfinansowane przez sprzedaż opcji kupna C.. Podczas rozmowy telefonicznej nie ustalono rynku, na którym miały być obserwowane kursy walut. Mimo tego, na przesłanych powodowi przez pozwanego potwierdzeniach zawarcia transakcji sprzedaży opcji, pozwany zawarł dodatkowe zastrzeżenie, w którym wskazywał że kurs walutowy, będący podstawą do ustalenia czy jest on równie czy niższy od kursu bariery będzie ustalony przez pozwanego na podstawie dowolnie wybranego przez niego serwisu informacyjnego lub transakcyjnego.

/Dowód: rozmowa telefoniczna z dnia 16 października 2007 roku wraz ze stenogramem – k.122, 143-145, potwierdzenia transakcji – k. 123-134/

Celem ustalenia kursu walutowego, w praktyce najczęściej banki opierają się na danych publikowanych przez serwisy informacyjne typu (...) (...),. Nie jest to jednak jedyny serwis, z którego korzystają banki. Banki wykorzystują często także inne serwisy, chociażby popularny (...). Pomiędzy danymi publikowanymi przez różne serwisy w mogą występować różnice. Dodatkowo w praktyce bankowej zdarza się też, że zastosowane w wycenie parametry odbiegają w pewnym zakresie od bezpośrednio pozyskanych danych rynkowych, ponieważ mogą odzwierciedlać stosowane w wewnętrznych systemach bankowych współczynniki korygujące wartości rynkowe związane z oczekiwaniami banku co do przyszłego kształtowania się wartości pozyskanego parametru.

/Dowód: opinia instytutu naukowego – Uniwersytetu (...) w K. – k. 1027-1028/

W dniu 20 listopada 2007 roku powód – reprezentowany przez Prezesa Zarządu Z. P. zawarł z pozwanym, którego reprezentowała umocowana do zawierania transakcji opcyjnych – K. N. (obecnie nosząca nazwisko Ł.) kolejną transakcje opcji. Transakcja została zawarta, celem sfinansowania ujemnego rozliczenia dla powoda jednej z transakcji zawartych w dniu 16 października 2007 roku. Była to transakcja opcji sprzedaży nr (...), która dla powoda rozliczała się w sposób niekorzystny, w ten sposób, iż powód był wskutek rozliczenia tej transakcji zobowiązany do uiszczenia na rzecz pozwanego kwoty 20550 zł. Do zawarcia nowej transakcji opcji doszło także w drodze ustaleń telefonicznych. W oparciu o zawartą transakcję pozwany sporządził potwierdzenie zawarcia transakcji opcji.

/Dowód: rozmowy telefoniczne z dnia 20 listopada 2007 roku wraz ze stenogramami – k.122, 149v-153, pełnomocnictwo dla K. N. – k. 337, potwierdzenie transakcji – k. 135, zeznania świadka K. Ł. – k. 446-452, zeznania strony Z. P. – k. 594-596, 711-714/

W zawartej transakcji powód zbył pozwanemu opcję sprzedaży 500.000 euro. W trakcie rozmowy strony ustaliły nazwę opcji (put), podmioty kupujące i sprzedające (powód, pozwany), poziom strajku (3,90 zł), typ bariery i jej poziom (amerykańska bariera nokautująca na poziomie 3,7070 zł), kwotę na którą opiewa opcja (500.000 euro), datę rozliczenia opcji (24 kwietnia 2008 roku) oraz premię opcyjną w kwocie (20550 zł.) Podczas rozmowy telefonicznej nie ustalono rynku, na którym miałby być obserwowany kurs waluty. Mimo tego, na przesłanym powodowi przez pozwanego potwierdzeniu zawarcia transakcji sprzedaży opcji, pozwany zawarł zastrzeżenie, identyczne jak przy transakcjach opcji sprzedaży zawartych w dniu 16 października 2007 roku, w którym wskazywał że kurs walutowy, będący podstawą do ustalenia czy jest on równie czy niższy od kursu bariery będzie ustalony przez pozwanego na podstawie dowolnie wybranego przez niego serwisu informacyjnego lub transakcyjnego.

/Dowód: rozmowa telefoniczna z dnia 20 listopada 2007 roku wraz ze stenogramem – k.122, 149v-153, potwierdzenie transakcji – k. 135/

Premia opcyjna w kwocie 20550 zł. uzyskana przez powoda z zawartej w dniu 20 listopada 2007 roku transakcji opcji, została przeznaczona na rozliczenie transakcji opcji nr (...). Kolejna transakcja opcji nr (...) rozliczyła się niekorzystnie dla powoda na kwotę 15900 złotych. Następna transakcja opcji nr (...) rozliczyła się niekorzystnie dla powoda na kwotę 20250 złotych, zaś transakcja opcji nr (...) rozliczyła się niekorzystnie dla powoda na kwotę 34200 złotych. Łącznie od powoda z tytułu rozliczenia transakcji opcyjnych zawartych w dniu 16 października 2007 roku pozwany pobrał kwotę 70350 zł.

/Dowód: rozmowa telefoniczna z dnia 20 listopada 2007 roku wraz ze stenogramem – k.122, 152v, wyciągi z rachunku bankowego powoda – k. 170-180/

Opcja z dnia 20 listopada 2007 roku nie została wykonana przez strony, bowiem w dniu 03 marca 2008 roku, powód – reprezentowany przez Prezesa Zarządu Z. P. zawarł z pozwanym, którego reprezentowała umocowana do zawierania transakcji opcyjnych – K. N. (obecnie nosząca nazwisko Ł.) transakcję opcyjną odwrotną do zawartej w dniu 20 listopada 2007 roku. Celem działania powoda było zamknięcie transakcji opcyjnej z dnia 20 listopada 2007 roku i sfinansowanie jej kosztów zamknięcia z premii opcyjnej, otrzymanej za zawarcie nowych transakcji opcyjnych. Zamknięcie transakcji z dnia 20 listopada 2007 roku nastąpiło poprzez nabycie opcji kupna na kwotę 500.000 euro z kursem realizacji 3,90 złotego i z amerykańską barierą dezaktywującą na poziomie 3,7070 zł. Opcja ta wygenerowała po stronie powoda stratę w wysokości 175 000 zł. (premia opcyjna), która to strata następnie przez powoda została finansowana, poprzez zbycie czterech opcji waniliowych sprzedaży, na kwotę 500.000 euro każda z kursem rozliczenia 3,5570 i datami zapadalności na 28 listopada 2008 roku, 31 grudnia 2008 roku, 29 stycznia 2009 roku i 27 lutego 2009 roku. Ze sprzedaży tych opcji powód otrzymał łącznie 175.000 złotych tytułem premii opcyjnej. Do zawarcia nowych transakcji opcji doszło tak jak i przy wcześniejszych transakcjach w drodze ustaleń telefonicznych. W oparciu o zawarte transakcje pozwany sporządził potwierdzenia zawarcia transakcji opcji.

/Dowód: rozmowy telefoniczne z dnia 03 marca 2008 roku wraz ze stenogramami – k.122, 160-166, pełnomocnictwo dla K. N. – k. 337, potwierdzenia transakcji – k. 137-142, zeznania świadka K. Ł. – k. 446-452, zeznania strony Z. P. – k. 594-596, 711-714/

Premie opcyjne w kwocie łącznej kwocie 175.000 zł. uzyskane przez powoda z zawartych w dniu 03 marca 2007 roku transakcji opcji kupna nr (...) (premia 49550 zł), nr (...) (premia 45510 zł), nr (...) (premia 41870 zł) i nr (...) (premia 38070 zł), zostały przeznaczona na rozliczenie transakcji opcji sprzedaży nr (...).

/Dowód: rozmowy telefoniczne z dnia 03 marca 2008 roku wraz ze stenogramami – k.122, 160-166/

Działania powoda polegające na pokrywaniu strat z jednej transakcji opcyjnej poprzez zawarcie kolejnej transakcji opcyjnej, stanowiło standardową praktykę na rynku, polegającą na restrukturyzacji zobowiązań przedsiębiorstwa, które poniosło stratę na transakcji opcyjnej i nie posiadało w momencie rozliczenia transakcji środków pozwalających na jej rozliczenie.

/Dowód: opinia instytutu naukowego – Uniwersytetu (...) w K. – k. 1028/

Transakcja opcji nr (...) rozliczyła się niekorzystnie dla powoda na kwotę 102.250 złotych. Transakcja opcji nr (...) rozliczyła się niekorzystnie dla powoda na kwotę 280750 złotych, zaś transakcja opcji nr (...) rozliczyła się niekorzystnie dla powoda na kwotę 477.493,24 złotych.

Powód na rozliczenie transakcji opcji nr (...) nie posiadał wystarczających środków finansowych. Z tej przyczyny pozwany rozwiązał z powodem Umowę ramową z dnia 01 marca 2007 roku i dokonał wcześniejszego rozliczenia transakcji opcji nr (...) z dnia 03 marca 2009 roku, ustalając kwotę rozliczenia netto w wysokości 445.000 złotych.

/Dowód: rozmowy telefoniczne z dnia 28 listopada 2008 roku i 31 grudnia 2008 roku wraz ze stenogramami – k.122, 166-169, wyciągi z rachunku bankowego powoda – k. 226-258, oświadczenie o rozwiązaniu umowy – 265, pismo pozwanego wskazujące na wysokość Kwoty Rozliczenia Netto – k. 266/

Łącznie od powoda z tytułu rozliczenia transakcji opcyjnych zawartych w dniu 03 marca 2009 roku pozwany pobrał kwotę 1.305.493,24 zł. Razem z pobranymi kwotami od powoda z tytułu rozliczenia transakcji opcyjnych zawartych w dniu 16 października 2007 roku (70.350 zł) pozwany uzyskał kosztem powoda sumę 1.375.843,24 zł.

/Dowód: wyciągi z rachunku bankowego powoda – k. 226-258/

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dokumenty dołączone do akt sprawy, które w ocenie Sądu są wiarygodne, rozmowy telefoniczne przeprowadzone przez Z. P. z K. N. (Ł.), zeznania świadka K. N. (Ł.), zeznania strony Z. P. oraz w oparciu o opinię instytutu naukowego. Zeznania świadka K. N. (Ł.) w zakresie ich wiarygodności nie budziły wątpliwości Sądu. Zeznania te są spójne, logiczne i pozostają w zgodzie z pozostałym materiałem dowodowym. Tak samo należy ocenić zeznania strony - Z. P., w części w jakiej dotyczą kwestii rozmów telefonicznych i czynionych ustaleń z K. N. (Ł.).

Zeznania świadka A. T. nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem okoliczności o których zeznawała świadek, dotyczące przebiegu spotkań Z. P. z przedstawicielami pozwanego Banku – okazały się ostatecznie nieistotne dla rozstrzygnięcia sporu. W tym zakresie zatem nie zachodzi konieczność oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie.

Także zeznania świadka P. S. są nieistotne dla sprawy. Świadek nie posiadał praktycznie żadnej wiedzy na temat charakteru, zakresu i celu zawieranych umów opcyjnych przez powodową spółkę.

W toku postępowania został przez sąd dopuszczony dowód z opinii instytutu naukowego, który miał wyjaśnić mechanizm rozliczenia transakcji opcyjnych, ustalania wskaźników dyskontowych, sposobu obserwacji bariery w ramach zawartej transakcji opcyjnej i rynku na którym jest przeprowadzana obserwacja oraz praktyki bankowej w zakresie restrukturyzacji zadłużenia z tytułu rozliczenia transakcji opcyjnych.

Instytut naukowy – Uniwersytet (...) w K. w swej opinii szczegółowo przedstawił odpowiedzi na pytania Sądu zawarte w postanowieniu o dopuszczeniu dowodu. Opinię tą w ocenie Sądu cechuje duży profesjonalizm, jest ona wyczerpująca, zupełna i stanowiła istotny element przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotowe powództwo jako uzasadnione podlegało uwzględnieniu w całości.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do kwestii, która umowa ramowa zawarta pomiędzy stronami jest podstawą oceny ważności zawartych w oparciu o umowę ramową transakcji opcji walutowych. Pomiędzy powodem a pozwanym ( dalej także: Bank ) w istocie doszło do zawarcia dwóch umów: w dniu 17 marca 2006 r. strony zawarły „Umowę Ramową dotyczącą transakcji opcji, ” w dniu 1 marca 2007 r. została podpisana umowa ramowa dotycząca transakcji walutowych, terminowych i pochodnych. Jakkolwiek strony, w tym powód, nie kwestionowały faktu zawarcia obu wymienionych umów, to spornym już stało się, w oparciu o którą umowę strony zawarły transakcje opcji walutowych, tym samym postanowienia której z umów znajdą zastosowanie do oceny spornych transakcji. Powód podnosił szereg zarzutów kwestionujących sporne transakcje, przy czym transakcje te oceniał w oparciu o umowę z 2006 r., która jego zdaniem winna mieć zastosowanie. Strona pozwana natomiast wprost przeciwnie uważała, iż punktem wyjścia dla oceny transakcji opcji winny mieć regulacje umowy z 2007 r. Wobec powyższego na wstępie koniecznym było ustalenie, czy zawarte w wykonaniu umowy ramowej transakcje opcji należy oceniać w świetle umowy z 2006 r. czy 2007 r., zwłaszcza w kontekście okoliczności, iż pomiędzy poszczególnymi regulacjami oby umów w szczegółach zachodziły dość istotne różnice.

Zdaniem Sądu, wbrew twierdzeniom pozwanego, sporne transakcje winny być oceniane przez pryzmat regulacji zawartych w umowie z dnia 17 marca 2006 t., która to umowa do tych transakcji ma pełne zastosowanie.

W omawianym zakresie po pierwsze wskazać należy, że umowa ramowa z 2007 r. dotycząca transakcji walutowych, terminowych i pochodnych zawierała regulację dotyczącą niezbędnych warunków, które muszą zostać spełnione, aby w oparciu o tę umowę mogły być zawierane transakcje. Zgodnie z pkt 2.3 wymienionej umowy ( k. 81 ) warunkiem zawarcia transakcji jest:

a) podpisanie przez strony Załącznika zawierającego odpowiedni Opis Transakcji

b) każdorazowe uzgodnienie między stronami w szczególności Warunków Transakcji wskazanych w Opisie Transakcji odpowiednim dla danej transakcji.

Jak wynika z powyższego postanowienia umowy ramowej, niezbędny warunkiem zawarcia każdej transakcji opcji w oparciu o te umowę było m.in. podpisanie Załącznika do umowy zawierającego odpowiedni Opis Transakcji. Przedmiotowa umowa zawierała m.in. załączniki w postaci: „Opis Transakcji Walutowych i Terminowych” i „Opis Transakcji Opcji”. Wobec powyższego warunkiem zawarcia transakcji opcji walutowych w oparciu o umowę z 2007 r. było podpisanie przez strony odpowiedniego załącznika w postaci „Opisu Transakcji Opcji”. Brak podpisania takiego załącznika skutkował tym, iż nie dochodziło do zawarcia transakcji opcji w oparciu o przedmiotową umowę stosownie do pkt 2.3 umowy z 2007 r.

Jak wynika z przeprowadzonych w toku postępowania dowodów, w tym w szczególności z analizy umowy ramowej z 2007 r., nie sposób jest uznać, iż został spełniony warunek zawarcia transakcji w postaci podpisania załącznika „Opis Transakcji Opcji” Wymieniony załącznik do umowy nie zostały bowiem podpisany, ale parafowany. Każda strona wymienionej umowy została jedynie parafowana przez strony, ponadto na końcu załącznika w miejscu przeznaczonym na podpisy stron przedmiotowy załącznik został podpisany jedynie przez Klienta banku tj. powoda, natomiast w miejscu gdzie winien znajdować się podpis Banku widnieje puste miejsce bez podpisu ( k. 114 ). Załącznik zatem został podpisany jedynie przez stronę powodową, nie został natomiast podpisany przez pozwanego. Wbrew twierdzeniom Banku okoliczność, iż przedmiotowy załącznik został parafowany przez przedstawiciela Banku nie oznacza, że jest to wystarczające do uznania , iż załącznik ten został prawidłowo podpisany. Należy zauważyć, iż pomimo że każda strona załącznika została parafowana także przez powoda, to na końcu załącznika znajduje się także podpis strony powodowej, a zatem w tym zakresie nie uznano za wystarczające jedynie parafowanie każdej strony dokumentu przez powoda. Tym samym niewystraczające jest jedynie parafowanie stron załącznika przez przedstawiciela pozwanego, bez opatrzenia go podpisem. Gdyby bowiem uznawano za wystarczające jedynie parafowanie przez strony wymienionego załącznika, zbędnym byłoby przecież także odrębne podpisywanie go przez powoda w specjalnie przeznaczonym do tego miejscu na końcu załącznika, a mimo tego na dokumencie znajduje się podpis powoda wraz z pieczątką firmy powoda.

Wskazać należy, że dla złożenia ważnych oświadczeń woli stron konieczne jest podpisanie dokumentu obejmującym takie oświadczenia woli, a nie jedynie parafowanie każdej strony dokumentu. Zwyczajowo bowiem parafowanie poszczególnych stron umowy stosuje się przy umowach wielostronicowych i pełni funkcję zabezpieczającą i porządkową - dzięki parafowaniu każdej strony podpisujący ma pewność, że nie dojdzie do nadużyć w postaci usunięcia lub podmienienia części dokumentu. Do przyjęcia, iż strona złożyła określone oświadczenie woli koniecznym jest złożenie podpisu na dokumencie obejmującym treść oświadczenia woli ( art. 78 k.c. ), przy czym podpis winien znajdować się pod złożonym oświadczeniem woli. Jak podkreśla się w doktrynie złożenie na dokumencie tzw. parafy nie należy natomiast traktować jako podpisanie tego dokumentu. Parafa pełni bowiem w obrocie prawnym odmienną funkcję niż podpis. Parafowanie dokumentu świadczy jedynie o tym, że został on sygnowany, czyli przygotowany do złożenia podpisu ( tak: W. Robaczyński -

Komentarz do art. 78 Kodeksu cywilnego, LEX ). Tak więc parafowane poszczególnych stron załącznika do umowy ramowej przez pozwanego nie oznacza, iż załącznik taki został należycie podpisany.

Zauważyć także należy, że sama umowa ramowa z 2007 r. również została parafowana – jak wynika z akt sprawy poszczególne strony umowy zostały parafowane przez powoda i pozwanego. Pomimo powyższego przedmiotową umowa została także podpisana przez obie strony we wskazanych do tego miejscach na końcu dokumentu pod oświadczeniami woli stron ( k. 90 ). Brak jest zatem podstaw do przyjęcia, iż przedmiotowe załączniki do umowy mogły być jedynie parafowane, bez ich podpisania przez przedstawicieli obu stron, tym bardziej iż jak już było wspomniane na końcu załącznika znajdowało się miejsce przeznaczone dla podpisu przedstawiciela Banku i Klienta. Przeciwne stanowisko zdaniem Sądu byłoby także nie do pogodzenia z intencją, jak przyświecała stronom podczas konstruowania postanowień umowy ramowej z 2007 r. Strony przedmiotowej umowy wyraźnie przecież nadały szczególnego znaczenia wymogowi podpisania załącznika do umowy, skoro uzależniły ważność transakcji opcji o podpisania odpowiedniego załącznika. Wymóg podpisania załącznika do umowy należy zatem interpretować zwężająco i rozumieć jako bezwzględną konieczność podpisania załącznika, a nie tylko parafowania poszczególnych jego stron.

Wobec powyższego skoro strony nie podpisały stosownego załącznika zawierającego opis transakcji, to sporne transakcje opcji nie mogły być zawierane w oparciu o postanowienia tej umowy, jako że zgodnie z umową warunkiem zawarcia transakcji było podpisanie takiego załącznika. Wskazać należy przy tym, iż w sposób oczywisty sama umowa ramowa z 2007 r. była ważna, w szczególności zaś niepodpisanie załączników do umowy w żaden sposób nie wpłynęło na ważność samej umowy. Jednakże w oparciu o tę umowę nie można było zawierać transakcji opcji. Zdaniem Sądu jednak poszczególne transakcje opcji mogły być zawierane w oparciu o postanowienia umowy z 17 marca 2006 r. i to ta umowa jest podstawą do oceny charakteru spornych transakcji opcji.

W tym miejscu wskazać należy, że zawarcie umowy ramowej z 2007 r. w żaden sposób nie wpłynęło na obowiązywanie umowy z 2006 r. w zakresie regulacji dotyczących umów opcyjnych. Umowa z 2007 r. mimo, iż zawarta później, to nie uchylała wszystkich postanowień poprzednio zawartej umowy z 2006 r. Zgodnie bowiem z pkt 7.2 umowy z 2007 r., z dniem zawarcia umowy ramowej z 2007 r. strony rozwiązały dotychczas zawarte umowy obowiązujące między nimi w zakresie zawierania transakcji, których przedmiotem transakcje wymiany walut lub terminowe transakcje wymiany walut. Zgodnie z powyższym uregulowaniem w pełni skuteczne pozostały zatem postanowienia umowy z 2006 r., które nie dotyczyły transakcji wymiany walut i terminowych transakcji walut, w szczególności zaś – postanowienia dotyczące transakcji opcji. Strony bowiem wyraźnie oddzieliły pojęcie transakcji opcji od pojęcia transakcji wymiany walut i terminowych transakcji walut, przyjmując, iż transakcje opcji są pojęciem odrębnym od transakcji wymiany walut i terminowych transakcji walut. Powyższa konstatacja wynika z treści załączników do umowy z 2007 r., których treścią były opisy poszczególnych transakcji. Do przedmiotowej umowy dołączone był załącznik zatytułowany „Opis transakcji walutowych i terminowych” oraz załącznik „Opis transakcji opcji” - oba te załączniki zawierały opisy odmiennych typów transakcji. Umowa z 2007 r. jak już było zaznaczone uchylała postanowienia umowy tylko w zakresie transakcji wymiany walut i terminowych transakcji walut, natomiast nie uchylała postanowień dotyczących transakcji opcji – rozumianych jako odrębnych od transakcji wymiany walut i terminowych transakcji walut typów transakcji. W związku z powyższym nie ma przeszkód aby do spornych transakcji stosować przepisy umowy z dnia 17 marca 2006 r.

O okoliczności, iż strony jako podstawę zawieranych transakcji uznawały zapisy umowy z 2006 r. świadczą także potwierdzenia zawarcia transakcji opcji odwołujące się do postanowień umowy ramowej z 2006 r. Potwierdzenia te co prawda nie wskazywały wprost daty zawarcia umowy ramowej, ale wprost odwoływały się do konkretnych postanowień umowy zawartej w 2006 r. W szczególności w potwierdzeniach zawarcia transakcji ( k. 123 – 142 ) w miejscu, gdzie określane były dodatkowe postanowienia transakcji modyfikujące treść Umowy Ramowej każdorazowo następowało odwołanie do pkt 4.1 ppkt (a) Umowy Ramowej, po czym opisywany był sposób realizacji konkretnej transakcji. Pomimo, iż nie była wprost wskazywana data zawarcia konkretnej Umowy Ramowej, to z porównania zapisów umowy z 2006 i 2007 r. wynika, iż mogło chodzić tylko o pkt 4.1 ppkt a umowy ramowej z 2006 r. W pkt 4.1 ppkt a tejże umowy bowiem ( k. 56 ) określany był właśnie sposób realizacji transakcji i wskazane uregulowanie, iż jeżeli kupującym opcję jest klient wówczas w celu realizacji opcji winien wykonać określone czynności. W potwierdzeniach zawarcia transakcji odwołujących do pkt 4.1 ppkt a zawarte było analogiczne, nieco zmodyfikowane wyżej opisane postanowienie. W umowie zawartej w 2007 r. w pkt 4.1 zawarte były natomiast oświadczenia obu stron umowy, w tym w pkt 4.1 ppkt a zawarte było oświadczenie każdej ze stron, iż jest ona przedsiębiorcą utworzonym i prowadzącym swoją działalność gospodarczą zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Była to zatem postanowienie o całkowicie odmiennej treści niż w potwierdzeniu zawarcia transakcji, nie dotyczące w żaden sposób sposobu realizacji transakcji, które konkretne potwierdzenia zawarcia transakcji miało tylko modyfikować. Poza tym skoro potwierdzenie zawarcia transakcji miał uszczegóławiać i konkretyzować warunki zawarcia poszczególnych transakcji, bezzasadnym byłoby przyjęcie, iż w wymienionym potwierdzeniu strony zmieniłyby postanowienie umowy z 2007 r. w zakresie oświadczenia obu stron, iż są one przedsiębiorcami na postanowienie co do sposobu realizacji konkretnej transakcji. Byłoby to rozumowanie całkowite nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego. Nie wiadomo dlaczego strony chciałyby uchylać złożone przez siebie oświadczenia co do tego, iż są przedsiębiorcami prowadzącymi działalność gospodarczą zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i czyniłyby to w dodatku w potwierdzeniach zawarcia transakcji, które to potwierdzenia co do zasady uszczegóławiały warunki zawartych w drodze telefonicznej transakcji wskazując przykładowo walutę transakcji, dzień rozliczenia, walutę rozliczenia czy dzień płatności premii. Wobec powyższego uznać należy, że w potwierdzeniach zawarcia transakcji wystawionych przez Bank odwoływano się do umowy zawartej w 2006 r., a zatem strony, w tym pozwany, miały świadomość zawarcia transakcji w oparciu o postanowienia tej umowy, a nie umowy zawartej w 2007 r.

Powyższej oceny co do stosowania do spornych transakcji konkretnej umowy ramowej nie zmienia okoliczność, iż powód miał dwa odrębne hasła w umowie z 2006 r. i 2007 r., a w szczególności, iż podczas zawarcia spornych transakcji powód posługiwał się hasłem z 2007 r. ( tak zeznania świadka K. Ł. – k. 449 ). Zdaniem Sądu kwestia używania konkretnego hasła przez stronę powodową nie ma znaczenia dla ustalenia, postanowienia której z umów ramowych mają zastosowanie do zawartych transakcji. Używanie konkretnego hasła ma charakter jedynie techniczny i nie przesądza o tym, iż powód uznawał, iż sporne transakcje zawiera w oparciu o umowę z 2007 r. Okoliczność, iż powód używał nowego hasła z 2007 r. ma w opinii Sądu charakter drugorzędny i nie świadczy o tym, iż do spornych transakcji opcji zastosowanie ma umowa zawarta w 2007 r., w szczególności wobec okoliczności, iż jak już było wskazywane w potwierdzeniach zawarcia transakcji odwoływano się do umowy z 2006 r.

Reasumując ten fragment uzasadnienia, wskazać należy, iż do spornych transakcji opcji zawartych przez strony zastosowanie mają postanowienia umowy z 2006 r. Dalsza ocena transakcji będzie więc dokonywana w oparciu o umowę ramową zawartą w 2006 r.

Oceniając sporne transakcje po pierwsze podnieść należy, iż zostały one zawarte przez osoby należycie umocowane. Okolicznością bezsporną było, że po stronie powoda transakcje zawierał prezes zarządu powodowej spółki – Z. P.. Po stronie pozwanej zaś występowała K. Ł. dawniej N. legitymująca się stosownym pełnomocnictwem udzielonym przez Bank ( k. 337 ). Z treści pełnomocnictwa wynika, że K. Ł. dawniej N. był uprawniona m.in. do zawierania transakcji z „klientami niebankowymi” m.in. w postaci kupna /sprzedaży opcji walutowych, przy czym zaznaczyć należy, iż były to transakcje dotyczące wszelkich typów opcji ( pełnomocnictwo nie zawiera w tym względzie żadnego ograniczenia ). Mając na uwadze powyższe brak jest podstaw do kwestionowania ważności zawartych transakcji z uwagi na okoliczność, iż zostały one zawarte przez nieumocowane do tego osoby.

W następnej kolejności należy odnieść się do zarzutu powoda, iż przedmiotowa umowa z 2006 r. będąca podstawą zawarcia wszystkich spornych transakcji była nieważna jako sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego ( art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. ). Ustalenie powyższej okoliczności rzutuje na ocenę ważności poszczególnych transakcji opcyjnych - zawartych ma podstawie tej umowy.

Art. 353 1 k.c. wyraża ogólną zasadę swobody zawierania umów oznaczającą swobodę kształtowania treści zobowiązaniowych stosunków prawnych przez ich strony, która ograniczana jest przez ustawę, zasady współżycia społecznego i właściwość ( naturę ) stosunku zobowiązaniowego. Sprzeczność stosunku zobowiązaniowego zawartego przez strony z ustawą, zasadami współżycia społecznego lub właściwością stosunku zobowiązaniowego powoduje nieważność takiego stosunku zobowiązaniowego.

Przy ocenie zgodności danej umowy z właściwością ( naturą ) stosunku zobowiązaniowego chodzi o główne cechy charakterystyczne zobowiązaniowego stosunku prawnego jako pewnego modelu relacji między podmiotami i to cechy określone przepisami prawa. W literaturze polskiej dominuje pogląd, w myśl którego można wyróżnić właściwość każdego zobowiązaniowego stosunku prawnego, pewnej jego kategorii oraz właściwość określonego typu stosunku zobowiązaniowego (por. por. M. Safjan, Zasada, s. 15 i n.; W. Czachórski, Zobowiązania, s. 141 i n.; Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania, s. 127 i n.; M. Szczygieł, trzecia, Właściwość, s. 17 i n.; T. Wiśniewski, w: Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia, t. 1, s. 21 i n.; R. Trzaskowski, Granice, s. 300 i n.). W literaturze wskazuje się takie cechy składające się na naturę stosunku, jak to, że stosunek ten nie może unicestwiać ani nadmiernie ograniczać wolności strony, powinien dać stronom pewność co do przysługujących im praw i ciążących na nich obowiązków (nie stwarzać sytuacji, w której jeden podmiot jest uzależniony od innego), musi go cechować minimum racjonalności i użyteczności oraz musi on mieć względny charakter.

Z powyższego wynika, że każdy stosunek prawny jest zgodny z naturą stosunku zobowiązaniowego, jeżeli stosunek ten został ukształtowany w ten sposób, iż strony tego stosunku prawnego są pewne co do zakresu swoich obowiązków. W szczególności niedopuszczalne jest kreowanie takich stosunków umownych, w których to jedna strona niejako kreuje zobowiązanie drugiej strony tego stosunku ( por. uzas. uchwały SN z 22.05.1991 r., III CZP 15/91, OSN 1992, Nr 1, poz. 1). Tym samym zatem sprzeczny z naturą stosunku zobowiązaniowego byłoby takie postanowienie umowne, które dawałoby prawo jednej stronie do dowolnego kształtowania rozmiaru zobowiązania drugiej strony. Zobowiązania stron umowy muszą być jednoznacznie określone, w szczególności zaś obie strony umowy muszą znać swoje uprawnienia, ale także rozmiar wzajemnych obowiązków. Nie może być zatem tak, iż jedna ze stron umowy w zasadzie jest zdana na druga stronę jeśli chodzi o jej rozmiar zobowiązania, przy czym umowa nie wskazuje na jednoznaczne kryterium, które pozwala na ukształtowanie tego zobowiązania. W sposób oczywisty stwarza to ryzyko manipulacji jednej ze stron umowy przy kształtowaniu takiego zobowiązania drugiej strony, strona ta jest bowiem zainteresowana w takim ukształtowaniu praw i obowiązków stron, aby odnieść z tego jak największe korzyści. W konsekwencji strona uprawniona do określenia zobowiązania drugiej strony może wręcz wykorzystywać nieostrość i niejednoznaczność zawartego w umowie kryterium, na podstawie którego określane jest zobowiązanie drugiej strony umowy. Z tego powodu postanowienie umowne, które zawiera uprawnienie jednej strony do kreowania rozmiaru zobowiązania drugiej na podstawie niejednoznacznego kryterium nie może być uznane za zgodne z naturą stosunku zobowiązaniowego.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, iż w umowie z 2006 r. zawarte są postanowienia, które umożliwiają jednostronne kreowanie zobowiązania drugiej strony w oparciu o nieostre kryterium. Przedmiotowa umowa zawiera regulacje co do obowiązku zapłaty tzw. Kwoty Rozliczenia Netto - w wypadkach określonych pkt 6.1.5. ( rozliczenie po zaistnieniu Przypadku Naruszenia ) i pkt 6.2.5 ( rozliczenie po zaistnieniu Przypadku Rozwiązania ) umowy ramowej. W szczególności do naliczania Kwoty Rozliczenia Netto uprawniony był Bank, który miał dostarczyć powodowi oświadczenie wskazujące Kwotę Rozliczenia Netto, przy czym oświadczenie to miało dla powoda charakter wiążący ( pkt 6.1.6 umowy ). Podobnie zgodnie z pkt 8.6 umowy, kalkulacji i wszelkich obliczeń wymaganych zgodnie z umową ramową lub transakcjami miał dokonywać co do zasady Bank, a wynik tych kalkulacji był wiążący dla obu stron, chyba że nastąpiła oczywista omyłka. Z powyższego wynika, że wszelkich rozliczeń, w tym także obliczenia tzw. Kwoty Rozliczenia Netto zgodnie z umową ramową z 2006 r. dokonywał wyłącznie jednostronnie pozwany, przy czym wyliczenia te były wiążąca dla powoda i praktycznie nie miał on możliwości jakiegokolwiek zakwestionowania obliczeń Banku.

W dalszej kolejności wskazać należy na szczegółowe uregulowania dotyczące wyliczenia samej Kwoty Rozliczenia Netto. Kwota ta stosownie do pkt 6.1.5 umowy miała równać się kwocie tzw. Ekspozycji Strony Nienaruszającej. Ekspozycja zaś oznaczała kwotę stanowiąca różnicę pomiędzy Wartością Bieżącą Zobowiązań drugiej strony a Wartością Bieżącą Zobowiązań stron określających swoja Ekspozycję ( definicja pkt 1.1 umowy ). Z kolei w pkt 1.1. umowy ( k. 49 - 50 ) zdefiniowana została tzw. Wartość Bieżąca Zobowiązań Przyszłych i była rozumiana jako oznaczona w stosunku do każdej ze stron obliczona przez Bank łączna wartość zobowiązań drugiej strony, których umowy termin płatności następuje po Dniu Wcześniejszego Rozwiązania, ustalona poprzez zdyskontowanie według wybranych przez Bank spośród powszechnie używanych dla danego typu transakcji wskaźników dyskontowych kwot tych zobowiązań od umownego dnia ich wymagalności w przyszłości do dnia Wcześniejszego Rozwiązania. W przypadku, gdy zobowiązania podlegające wycenie wyrażone są w walucie innej niż PLN, zostaną one po ich zdyskontowaniu przeliczone na PLN według kursu wymiany tej waluty na PLN obowiązującego w Banku w Dniu Wcześniejszego Rozwiązania.

Z powyższych uregulowań umownych wynika, że pozwany był uprawniony wyłącznie do dokonywania stosownych wyliczeń stanowiących podstawę wzajemnych zobowiązań stron, przy czym dokonywał ich w oparciu o wskaźniki dyskontowe używane dla danego typu transakcji – dowolnie przez niego wybrane. Pozwany miał tym samym swobodę w wyborze określonego wskaźnika dyskontowego będącego podstawą rozliczenia transakcji, przy czym strona powodowa nie miała możliwości zakwestionowania wybranego przez Bank wskaźnika. Oznaczało to, że pozwany de facto jednostronnie ustalał rozmiar zobowiązania powoda stosując w tym celu dowolnie wybrany wskaźnik dyskontowy. Wymieniona umowa w żaden sposób nie precyzowała przy tym rodzaju tego wskaźnika przyznając Bankowi możliwość jego dowolnego w zasadzie wyboru, bo jedynym kryterium wyboru wskaźnika było to, iż Bank musiał go wybrać „spośród powszechnie używanych dla danego typu transakcji wskaźników dyskontowych.” Tak wskazane kryterium wyboru wskaźnika w żaden sposób nie może zostać uznane za dostatecznie sprecyzowane i pozostawia Bankowi swobodę w zastosowaniu wskaźnika dyskontowanego.

Pozwany w toku procesu w omawianym zakresie podnosił, iż wybór ww. wskaźnika dyskontowego w żadnej mierze nie był wyborem dowolnym. Nie mogły to być bowiem jakiekolwiek wskaźniki dyskontowe, ale tylko te, które funkcjonują w przypadku konkretnych transakcji, przy czym zwyczajowo pozwany opierał się miedzy innymi na danych powszechnie używanego w tym celu serwisu (...). Pozwany podkreślał, że opierał się na wskaźnikach powszechnie i zwyczajowo do tego stosowanych, stąd też nie były one dowolnie wybierane.

W tym miejscu wskazać należy na wyrok SN z dn. 3 kwietnia 2014 r. sygn. akt V CSK 266/13, w uzasadnieniu którego wskazano, że podstawą określenia treści uprawnień stron nie może być niewskazany zwyczaj czy też praktyka jednej tylko ze stron, które miałyby skutecznie modyfikować treść łączącego strony stosunku zobowiązaniowego przez zmianę zakresu obowiązków drugiej strony. W zakresie tzw. zwyczajów bankowych wypowiedział się także Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dn. 29.12.2014 r. ( I Aca 1382/14 ), który wskazał umowne odesłanie do „zwyczajów rynkowych wyrażonych z dokumentach Związku Banków Polskich oraz innych uznanych instytucji rynku pieniężnego” za dotyczące praktyk i zwyczajów wyłącznie banku. Bank ma natomiast obowiązek udowodnienia, że zwyczaje te były również znane klientowi banku. W postanowieniu SN z dn. 29 października 2014 r. sygn. III CSK 237/14 podkreślono zaś, że tylko jeżeli metoda wyceny opcji była w obrocie powszechnie stosowana, to bank mógł ją zastosować bez umownego odesłania do niej.

Z powyższych stwierdzeń wynika, że powoływanie się przez Bank w stosunkach z klientem „niebankowym” na powszechnie stosowane zwyczaje wymaga wykazania, iż zwyczaje te rzeczywiście miały charakter powszechny i kontrahent banku znał te zwyczaje. Nie jest wystarczającym, aby dany zwyczaj był szeroko stosowany w stosunkach miedzy bankami, koniecznym jest, aby także kontrahent banku – niebędący bankiem – takie zwyczaje znał. Wtedy dopiero można byłoby przyjąć, iż dany zwyczaj bankowy jest „powszechnie stosowany” w stosunkach prawnych i tym samym nie musiał być zdefiniowany w umowie łączącej bank z klientem. W sytuacji odmiennej natomiast, gdy co prawda dana praktyka jest często stosowana przez banki, ale jest ona nieznana pozostałym uczestnikom rynku, nie może być ona uznana za powszechnie stosowany zwyczaj.

W niniejszej sprawie zaś, pozwany bank co prawda powoływał, że powszechnie stosowanym do wyliczeń wskaźnika dyskontowego jest serwis (...), jednakże z okoliczności sprawy nie wynika, aby powód miał wiedzę co do tej praktyki bankowej, a tym samym, że był to powszechnie stosowany zwyczaj. W przedmiotowej umowie zatem niewystarczającym było tylko ogólne odesłanie do „powszechnie używanych dla danego typu transakcji wskaźników dyskontowych”, koniecznym było sprecyzowanie tych wskaźników, gdyż stosowanie konkretnych wskaźników nie było powszechnie stosowanym zwyczajem znanym przez klienta Banku – stronę powodową. Wobec natomiast okoliczności, iż powód nie znał szczegółów mechanizmu wyboru konkretnego wskaźnika, nieznane mu była także wartość jego zobowiązania względem drugiej strony, przy czym zobowiązanie to było jednostronnie określane przez Bank i praktycznie nie podlegało jakiejkolwiek weryfikacji.

Wskazać przy tym należy, że wybór konkretnych wskaźników miał znaczenie dla rozmiaru zobowiązania powoda. Konstatacja ta wynika z przeprowadzonej w toku postępowania dowodu z opinii instytutu naukowego ( k. 1013 – 1034 ), w której wskazano, że istnieją różne rodzaje wskaźników dyskontowych - modeli wyliczania stosowanych do obliczenia kwoty rozliczenia w transakcjach opcji i zastosowanie konkretnego modelu może dać odmienne wyniki co do kwoty ostatecznego rozliczenia między stronami niż przy zastosowaniu innego modelu. Stąd też istotnym jest wybór konkretnego wskaźnika dyskontowego, gdyż bezpośrednio wpływa to na wzajemne zobowiązania stron. Tym samym nie może on być wyborem dowolnym, ale musi zostać zdefiniowany w samej umowie. Bez jego zdefiniowania klient banku w zakresie rozmiaru swojego zobowiązania jest zdany wyłącznie na bank dokonujący wszelkich rozliczeń i mający również możliwość zastosowania konkretnego wskaźnika. Nie jest przy tym wykluczone, iż Bank teoretycznie mógłby dokonywać wyboru takiego wskaźnika, który w danej sytuacji byłby dla niego najbardziej korzystny, przy czym klient banku nie miałby absolutnie żadnej możliwości podważenia tego wyboru. Prowadziłoby to oczywistej nierównowagi stron stosunku zobowiązaniowego i stawiałoby w uprzywilejowanej sytuacji Bank, który w istocie miałby uprawnienia do kreowania rozmiaru zobowiązania klienta Banku.

Wobec powyższego stwierdzić należy, że postanowienie umowy z 2006 r. przyznające Bankowi możliwość do dowolnego w zasadzie wyboru wskaźnika dyskontowego przy dokonywaniu wzajemnych rozliczeń jest sprzeczne z właściwością ( naturą ) stosunku zobowiązaniowego ( pkt 6.1.5, 6.1.6., 6.2.5, 6.2.6 umowy ). Z uwagi na okoliczność, iż pozwany na podstawie zapisów umowy jest uprawniony do wyboru wskaźnika dyskontowego w oparciu o który dokonuje wzajemnych rozliczeń, od woli Banku zależy rozmiar zobowiązania powoda. Pozwany zatem w istocie decyduje o rozmiarze świadczenia powoda, a powód jest w tym zakresie uzależniony od decyzji banku. Jak już było wskazywane każdy stosunek zobowiązaniowy powinien dawać stronom pewność co do przysługujących im praw i ciążących na nich obowiązków (nie stwarzać sytuacji, w której jeden podmiot jest uzależniony od innego). W okolicznościach niniejszej sprawy natomiast powód aż do złożenia oświadczenia przez pozwanego w przedmiocie rozliczenia transakcji nie miał pewności co do rozmiaru swojego zobowiązania względem Banku i był praktycznie uzależniony od decyzji banku co do wysokości tego zobowiązania. Bank natomiast dokonując wyboru wskaźnika dyskontowego według kryterium wskazanego w umowie ( wskaźniki powszechnie używane dla danego typu transakcji ), w sposób dowolny wpływał na zakres obowiązku powoda.

W dalszej kolejności wskazać należy, że w sposób oczywisty nieważność jednego z postanowień umowy nie zawsze sprawia, iż nieważna jest cała umowa zawierająca nieważne postanowienie. Stosownie do art. 58 § 3 k.c. jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.

Artykuł 58 § 3 k.c. dopuszcza zatem tzw. częściową nieważność czynności prawnej, polegającą na tym, że część dokonanej przez strony czynności regulacji ich sytuacji prawnej jest skuteczna, podczas gdy pozostała część jest nieważna. Generalnie bowiem nieważność części czynności prawnej nie wpływa na ważność pozostałej części. Od tej zasady jednak zachodzą wyjątki, w szczególności nieważność jednego z postanowień powoduje nieważność całej czynności prawnej, gdy z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Jak wskazuje się przy tym w piśmiennictwie ocenę, czy bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność zostałaby wykonana należy dokonywać z uwzględnieniem okoliczności dokonania czynności, biorąc pod uwagę przede wszystkim rzeczywistą wolę stron co do celu czynności i wagi poszczególnych jej postanowień, a gdyby tej rzeczywistej woli nie dało się ustalić – miernik obiektywny (hipotetycznego "rozsądnego człowieka"), umieszczony w konkretnych okolicznościach.

W okolicznościach niniejszej sprawy za nieważne należy uznać postanowienia umowy, które uprawniały pozwany Bank do dokonywania rozliczeń stosując dowolnie wybrany wskaźnik dyskontowy ( pkt 6.1.5, 6.1.6 i 6.2.5, 6.2.6 umowy ). Wskazane postanowienia umowne uprawniały Bank do wyliczenia Kwoty Rozliczenia Netto przy uwzględnieniu zastosowanego przez pozwanego wskaźnika, która to kwotę miał zapłacić powód. Przy czym nieważność postanowień dotyczących wyliczenia Kwoty Rozliczenia Netto sprawia, iż brak jest jakichkolwiek kryteriów to obliczenia tej kwoty rozliczenia, a przecież kwota ma kluczowe znaczenie dla wzajemnych rozliczeń między stronami w tzw. Przypadku Rozwiązania i Przypadku Naruszenia. Bez kwestionowanych postanowień niemożliwie byłoby dokonanie takich rozliczeń, w tym określenia rozmiaru zobowiązania strony umowy ramowej. Takie postanowienia na tle zapisów umowy ramowej mają dla stron kluczowe znaczenie, stąd też uzasadniony jest wniosek, iż bez tych postanowień strony nie zawarłyby umowy ramowej. W konsekwencji uznać należy, ze nieważna jest cała umowa ramowa z 2006 r. i tym samym dokonane na podstawie poszczególne transakcje opcyjne. Wskazać bowiem należy, że umowa ramowa w sposób ogólny określała warunki zawieranych transakcji opcji, uszczegółowienie tych warunków następowało każdorazowo w rozmowach telefonicznych obu stron umowy. Poszczególne transakcje opcyjne winny być zatem ocenianie nie tylko przez pryzmat uzgodnień telefonicznych, ale także w oparciu o postanowienia umowy ramowej, która była podstawą zawarcia wszelkich transakcji opcji. Nieważność takiej umowy powoduje zatem nieważność zawartych na jej podstawie transakcji opcji.

Niezależnie od powyższego omówienia wymagają także inne zarzuty dotyczące spornych transakcji opcyjnych.

W szczególności strona powodowa kwestionowała ważność transakcji opcji z dnia 16 października 2007 r. wskazując, iż umowa ramowa przewidywała możliwość zawierania jedynie tzw. opcji klasycznych, tymczasem transakcje z dn. 16 października 2007 r. to tzw. opcje egzotyczne, których zawarcie nie było możliwie na gruncie wymienionej umowy.

Zdaniem Sądu powyższe zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Zauważyć należy bowiem, że umowa ramowa z 2006 r. ze swej istoty jest jedynie bardzo ogólną umową umożliwiająca stronom zawieranie poszczególnych transakcji opcji, wskazującą na ogólne warunki tych transakcji, sposób dokonywała rozliczeń miedzy stronami itp. Umowa ta zawierała zatem ogólne postanowienia dotyczące zawieranych transakcji opcyjnych, przy czym uszczegóławiane warunków poszczególnych transakcji zawieranych na podstawie umowy ramowej następowało w trakcie zawierania transakcji. Umowa zawarta w 2006 r. miała jedynie charakter ramowy, była dostosowana do zawierania różnych transakcji opcji walutowych. Z postanowień umowy w żaden sposób nie wynika jakiego rodzaju transakcje opcji mogą być zawierane. W szczególności nie wynika z niej, iż strony mogą zawierać jedynie transakcje dotyczące klasycznych opcji, a nie tzw. opcji egzotycznych. Umowa zawierała zatem jedynie ogólne zapisy dotyczące warunków zawieranych opcji, na jej podstawie strony mogły zawierać różne rodzaje umów opcyjnych, wzbogacać transakcje o dodatkowe elementy modyfikując treść umowy opcyjnej. W żaden mierze jednak umowa ramowa nie przewidywała możliwości zawierania wyłącznie transakcji dotyczących opcji klasycznych, co sprawia, ze bezzasadne są zarzuty powoda co do bezskuteczności transakcji zawartych w dniu 16 października 2007 r. jako niedotyczących opcji klasycznych. Przeczy temu choćby zapis pkt. 2.1 umowy, gdzie wskazane jest, iż strony mogą zawierać, w celu zabezpieczenia Klienta przed ryzykiem kursowym lub ryzykiem stóp procentowych w szczególności następujące transakcje opcji i tu następuje ich wymienienie ( k. 53 ). Posłużenie się sformułowaniem „w szczególności” świadczy o tym, iż nie był to katalog zamknięty.

Strona powoda w zakresie transakcji zawartych w dniu 16 października 2007 r. podnosiła także, że strony podczas rozmowy telefonicznej dotyczącej warunków wymienionej transakcji uzgodniły poziom europejskiej bariery aktywującej. Strony jednakże nie ustaliły rynku, na którym miała być prowadzona obserwacja kształtowania się kursów w celu ustalenia, czy bariera została przekroczona czy dotknięta. W czasie rozmowy telefonicznej strony ustaliły jedynie wysokość bariery oraz okres jej obserwacji, nie ustaliły natomiast rynku na którym będzie obserwowany bieżący kurs walut, co ma o tyle istotne znaczenie, iż nie istnieje jeden rynek finansowy, na którym dokonuje się obrotu walutami i na którym kształtuje się takie kursy. Pozwany wskazywał natomiast na bezzasadność omawianego zarzutu podnosząc, iż obserwacja bariery nie jest dokonywana na podstawie dowolnie wybranego serwisu, ale na podstawie międzybankowego rynku EUR/PLN i USD/PLN.

Zdaniem Sądu ww. zarzuty powoda są uzasadnione. Jak wynika z przeprowadzonej w toku postepowania dowodu z opinii instytutu naukowego nie jest tak, iż banki obserwują barierę tylko w oparciu o jeden rynek walutowy. Co prawda w praktyce najczęściej banki opierają się na danych publikowanych przez serwisy informacyjne typu (...) (...), jednakże wymieniony serwis nie jest jedyna możliwą opcją pozyskiwania takich danych. Banki wykorzystują często także inne serwisy, chociażby także popularny (...). Nie jest zatem tak, iż banki czerpią przedmiotowe dane tylko i wyłącznie na podstawie jednego serwisu. Powyższa uwaga na istotne znaczenie, ponieważ pomiędzy danymi publikowanymi przez różne serwisy w sposób oczywisty mogą występować różnice. Jak wskazano w przedmiotowej opinii instytutu naukowego w praktyce bankowej zdarza się też, że zastosowane w wycenie parametry odbiegają w pewnym zakresie od bezpośrednio pozyskanych danych rynkowych ponieważ mogą odzwierciedlać stosowane w wewnętrznych systemach bankowych współczynniki korygujące wartości rynkowe związane z oczekiwaniami banku co do przyszłego kształtowania się wartości pozyskanego parametru.

Wobec powyższych stwierdzeń istotnym jest zatem precyzyjne ustalenie rynku, na którym obserwowany będzie kurs walut celem ustalenia czy kurs ten nie przekroczył lub nie dotknął ustalonej bariery, konsekwencją czego jest powstanie uprawnień z opcji. Skoro zatem strony w trakcie uzgadniania warunków transakcji ustaliły, iż zawierają transakcje opcji typu barierowego, to winny precyzyjnie ustalić nie tylko wysokość bariery czy okres obserwacji, ale także rynek, na którym obserwowany ma być bieżący kurs walut. Tymczasem w okolicznościach niniejszej sprawy takiego ustalenia nie było. Co więcej powód nawet nie miał możliwości obserwowania tego rynku, w tym ustalenia czy nastąpiło przekroczenie bariery, gdyż pozwany nie miał dostępu do takiego serwisu międzybankowego. Jak wskazała świadek K. Ł. ( k.452 ) klient może samodzielnie obserwować ziszczenie się warunku czyli przebicie bariery, może to zrobić poprzez śledzenie kursów rynkowych międzybankowych na wybranej parze walut w tym wypadku euro do złotówki albo dolar do złotówki, jednakże świadek podkreśliła, że powodowa spółka nie ma dostępu do serwisu międzybankowego, gdyż nie jest bankiem.

Wskazać należy, że nieustalenie przedmiotowego rynku przez strony podczas uzgadniania warunków transakcji skutkuje tym, iż brak było de facto jednoznacznego kryterium do ustalenia czy kurs waluty w okresie obserwacji dotknął lub przekroczył poziom bariery, co z kolei warunkowało powstanie uprawnień z opcji. Wymieniona barierę należy traktować jako rodzaj warunku zawieszającego, opcja barierowa bowiem to opcja warunkowa, której wykonanie jest uzależnione od wymienionej bariery. Z uwagi jednak na okoliczność, iż podczas ustalenia warunków transakcji nie ustalono rynku, na którym miały być obserwowane kursy walut, brak jest możliwość ustalenia czy w istocie warunek ten się ziścił czy też nie. Niemożliwość ustalenia ziszczenia się warunku, uznać należy za niemożliwość warunku, a warunek ten jeśli jest zawieszający to zgodnie z art. 94 k.c. powoduje nieważność czynności prawnej. Tym samym za nieważne należy uznać transakcje zawarte w dniu 16 października 2007 r.

W dalszej kolejności podnieść należy, iż jak wynika z zapisów umowy ramowej z 2006 r. na jej podstawie strony mogły zawierać jedynie transakcje, które mają charakter zabezpieczający. W pkt 2.1 umowy wskazano, że na warunkach określonych w umowie ramowej w celu zabezpieczenia klienta przed ryzykiem kursowym lub ryzykiem zmiany stóp procentowych Bank i Klient mogą zawiera niżej wymienione w umowne transakcje opcji. Z powyższego zapisu wynika zatem, iż strony mogły zawierać jedynie takie transakcje , które zabezpieczały powoda przed ryzykiem kursowym, a więc miały charakter zabezpieczający, a nie spekulacyjny. Tymczasem niektóre spośród transakcji zawartych w dniu 16 października 2007 r. nie miały charakteru zabezpieczającego.

Z istoty samych opcji wynika, że mogą być one wykorzystywane jako instrument zabezpieczenia przed ryzykiem zmian kursowych, jednakże zabezpieczenie przed ryzykiem kursowym następuje poprzez nabycie opcji i w tym przypadku zabezpieczającym się jest nabywca opcji. Nabywca opcji bowiem musi zapłacić wystawcy opcji premię opcyjną i w tym wyraża się tylko jego ryzyko. Ryzyko zmian kursowych nabywca opcji ogranicza w ten sposób, iż jeżeli kurs waluty będzie dla niego niekorzystny, to nabywca ten skorzysta lub nie z uprawnienia do żądania od wystawcy opcji wykonania zobowiązania. W przypadku opcji kupna ( dające prawo ich posiadaczowi do kupna waluty ) nabywca opcji z reguły kupuje, gdy ma podstawy do przyjęcia, że kurs waluty wzrośnie. W przypadku opcji sprzedaży zaś nabywca kupuje takie opcje, gdy przewiduje spadek kursu waluty.

Mając na uwadze powyższe zabezpieczenie przed ryzykiem kursowym następuje przez nabycie opcji, to zbywca opcji natomiast przejmuje na siebie ryzyko zmian kursowych, za co zbywca ten otrzymuje zwykle on nabywcy stosowną premię opcyjną. Tymczasem w przypadku transakcji z dnia 16 października o numerach: (...), (...), (...), (...) ( potwierdzenia zawarcia transakcji k. 127 – 134) nabywcą opcji był Bank. Wymienione opcje były opcjami sprzedaży , a jak już było wspomniane w tym przypadku nabywca opcji kupuje je wtedy gdy przyjmuje założenie, ze nastąpią duże spadki kursu walut. Gdyby jednak powyższe założenie nabywcy opcji się nie potwierdziło, to nabywca ten nie skorzysta ze swego uprawnienia do wykonania opcji. W tym wypadku nabywca taki traci jedyne premię opcyjną, o ile w danym przypadku taka premia była przewidziana prze strony. W wymienionych transakcjach zatem zabezpieczającym się przez ryzkiem kursowym był zatem pozwany, a powód ponosił ryzyko kursowe. Tymczasem umowa ramowa wyraźnie przewidywała możliwość zawierania wyłącznie umów, które zabezpieczają przez ryzykiem kursowym stronę powodową, a nie pozwany Bank. W oparciu o umowę ramową z 2006 r. nie było możliwe zawarcie ww. transakcji, gdyż nie miały one charakteru zabezpieczającego powoda przez ryzykiem zmian kursowych. Stąd też wymienione transakcje nie mogą stać się źródłem roszczeń pozwanego względem strony powodowej.

W tym miejscu wskazać należy, iż podobne uwagi odnieść należy do niektórych transakcji opcyjnych zawartych w dniu 3 marca 2008r. o nr (...), (...), (...), (...) ( potwierdzenia zawarcia transakcji k. 139 – 142 ). Wymienione transakcje mimo, iż zawarte w oparciu o umowę z 2006 r., również nie miały charakteru zabezpieczającego. Opcje te również nie zabezpieczały powoda przed ryzykiem kursowym, nabywcą tych opcji był bowiem pozwany, a zatem wobec okoliczności, iż były to opcje kupna pozwany uzyskał uprawnienia do nabycia waluty po korzystnym dla niego kursie. Tym samym opcje te nie miały względem strony powodowej charakteru zabezpieczającego

W dalszej kolejności odnieść się należy do transakcji opcyjnych zawartych w dniu 20 listopada 2007 r. Wymienione transakcje dotyczyły podobnie jak transakcje z dnia 16 października 2007 r. tzw. opcji egzotycznych typu barierowego, jednakże w tym przypadku strony uzgodniły tzw. amerykańską barierę dezaktywującą. Oznaczało to, że przekroczenie określonej bariery powodowało wygaśnięcie opcji. Podobnie jak w przypadku europejskiej bariery aktywującej, która została uzgodniona podczas zawierania transakcji 16 października 2007 r., strony winny precyzyjnie ustalić nie tylko wysokość bariery czy okres obserwacji, ale także rynek, na którym obserwowany ma być bieżący kurs walut. Tymczasem również w przypadku omawianych transakcji do jednoznacznego ustalenia takiego rynku nie doszło. Wobec powyższego zastosowanie znajdą wszystkie argumenty wskazane już w uzasadnieniu, a które dotyczyły skutków niedookreślenia przez strony rynku, na którym ma być obserwowany kurs waluty w przypadku opcji typu barierowego. Nie ma potrzeby zatem ponownego przytaczania ich w tym miejscu, warto wskazać jednak ponownie, iż na podstawie art. 94 k.c. zawarte w dniu 20 listopada 2007 r. umowy opcyjnie są nieważne.

W ostatniej kolejności należało także rozważyć kwestie powiązania pomiędzy transakcjami opcji zawartymi w dniu 16 października 2007 r., 20 listopada 2007 r. i 3 marca 2008 r. Jak wynika z przeprowadzonych w toku postępowania dowodów transakcje z 20 listopada 2007 r. miały na celu sfinansowanie roszczeń pozwanego, które mu przysługiwały w wyniku transakcji zawartych w październiku 2007 r., z kolei transakcja z 3 marca 2008 r. została zawarta, aby pokryć stratę powoda z transakcji z listopada 2007 r. Tym samym zawarcie transakcji opcji z listopada 2007 r. było motywowane wyłącznie chęcią wyrównania straty powoda z poprzednio zawartej transakcji w październiku 2007 r., a zawarcie transakcji z marca 2008 r. –dążeniem do pokrycia straty z transakcji z listopada 2007 r. Na powyższą okoliczność wyraźnie wskazał powód w zeznaniach złożonych na rozprawie w dniu 25 czerwca 2012 r. ( k. 452 ).

W tym miejscu wskazać należy, iż zasadniczo przyjmuje się, że umowa opcyjna jest umową kauzalną. Ważność takiej umowy zależy od istnienia prawidłowej i ważnej causy. Causa z kolei jest rozumiana jako bezpośredni, typowy cel czynności prawnej, motyw dokonania czynności prawnej. Jak podkreśla się piśmiennictwie w umowach kauzalnych ważność świadczenia strony uzależniona jest od trwania jego podstawy prawnej ( por. Radwański Z., Olejniczak A., Zobowiązania –część ogólna, Warszawa 2008 ). W przypadku umów opcyjnych w grę wchodzić mogą dwie rodzaje causy: pierwszą jest solvendi causa- celem świadczeń stron jest zwolnienie się od obowiązków zaciągniętych przez zawarcie umowy opcji. Wykonanie zobowiązania skutkuje zmniejszeniem pasywów świadczącego. Drugi wariant to przyjęcie, że świadczenia stron dokonane są obligandi vel acquirendi causa czyli że strony świadczą w celu nabycia praw lub innych korzyści majątkowych. W ten sposób zwiększają swoje aktywa ( tak: A. Jakubiec: Opcja jako instrument finansowy rynku kapitałowego. Analiza cywilnoprawna str. 261 – 262, Łodź 2014 ).

W niniejszej sprawie podczas zawierania umów transakcyjnych w listopadzie 2007 r. i marcu 2008 r. mieliśmy do czynienia z causą solvendi, powód bowiem podczas zawierania wymienionych transakcji chciał wyrównać stratę z poprzednio zawartych transakcji opcyjnych. Bezpośrednim celem, motywem zawierania kolejnych umów opcyjnych było zniwelowanie straty, jaka powód poniósł z poprzednio zawartych transakcji. Jak wskazał instytut naukowy ( k. 1028 ) sytuacja, w której strata z jednej transakcji rekompensuje się poprzez zawarcie kolejnej transakcji jest standardową praktyką stosowaną pomiędzy bankami a przedsiębiorstwami. Może ona stanowić formę restrukturyzacji zobowiązań przedsiębiorstwa, które poniosło stratę na transakcji opcyjnej i nie posiada w momencie rozliczenia transakcji środków pozwalających na jej rozliczenie.

Wobec powyższego skoro przyczyną ( causa ) zawarcia transakcji z listopada 2007 r. było chęć wyrównania straty powoda z poprzednio zawartej w dniu 16 października 2007 r. transakcji, to nieważność transakcji z października 2007 r. sprawia, iż nieważna jest także transakcja późniejsza. Nieważność transakcji z października 2007 r. sprawiła, iż nie istniała ważna causa transakcji z listopada 2007 r. Tym samym transakcje zawarte w listopadzie 2007 r. także były nieważne, gdyż jak już było podkreślane umowy opcyjnie są umowami kauzalnymi, których ważność zależy od istnienia i ważności causy. Konsekwencją powyższego jest z kolei także nieważność transakcji zawartych w dniu 3 marca 2008 r., które zostały zawarte także celem wyrównania strat z poprzedziło zawartych transakcji. Również w tym przypadku nie można mówić o istnieniu ważnej causy czynności prawnej.

Reasumując, mając na uwadze wszystkie wyżej przytoczone argumenty wskazać należy, iż transakcje opcyjne zawarte między powodem a pozwanym w dniach 16 października 2007 r., 20 listopada 2007 r., i 3 marca 2008 r. są nieważne.

Wobec powyższego wszystkie świadczenia, które uzyskał pozwany kosztem majątku powoda z tytułu rozliczenia nieważnych transakcji mają charakter świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 k.c. Według § 2 wymienionego artykułu świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. W związku z nieważnością transakcji opcji, przysporzenia dokonane na rzecz pozwanego kosztem majątku powoda są zatem nienależne. Tym samym stosownie do art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. pozwany jest obowiązany do zwrotu korzyści majątkowych, które uzyskał kosztem powoda. Celem wymienionego przepisu jest bowiem przywrócenie stanu równowagi majątkowej pomiędzy stronami czynności prawnej, która okazała się nieważna. Wszelkie świadczenia bowiem, która uzyskała jedna strona w wyniku nieważnej czynności prawnej jako nienależne powinny być przez nią zwrócone drugiej stronie czynność prawnej. Tym samym zasadnym jest zasądzenie na rzecz powoda kwoty dochodzonej pozwem – zgodnie z załączonymi wyciągami z rachunków bankowych.

Podstawą zasądzenia odsetek jest art. 481 k.c. Wskazać jednakże należy, iż zasądzając odsetki Sąd miał na względzie zmianę ww. przepisu, w wyniku której z dniem 1 stycznia 2016 r. zmieniono wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie. W szczególności od dnia 1 stycznia 2016 r. na podstawie § 2 wymienionego przepisu wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie równa jest sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych. Zasadnicze znaczenie ma przy tym przepis art. 56 Ustawy z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1830), którą to ustawą zmieniono regulacje art. 481 k.c. Zgodnie z wymienionym przepisem ww. ustawy zmieniającej, od odsetek należnych za okres kończący się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe. Oznacza to, że odsetki ustawowe od żądanej pozwem kwoty do dnia 31 grudnia 2015 r. oblicza się na zasadach obowiązujących przed wejściem w życie zmiany przepisu art. 481 k.c., po dniu wejścia w życie nowego brzmienia wskazanego przepisu zaś tj. od dnia 1 stycznia 2016 r. odsetki obliczane są już na podstawie zmienionego art. 481 k.c.

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach procesu jest art. 98 k.p.c. Mając na względzie, iż stroną przegrywającą sprawę jest w całości pozwany zasadnym jest obciążenie strony pozwanej obowiązkiem zwrotu kosztów powodowi, przy czym szczegółowe wyliczenie tych kosztów pozostawiono referendarzowi sądowemu stosownie do art. 108 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Beata Gonera
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Data wytworzenia informacji: