Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V Ca 3131/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2021-12-17

Sygn. akt V Ca 3131/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2021 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca:

Sędzia Ewa Talarczyk

Protokolant:

Julia Wiśniewska

po rozpoznaniu w dniu 24 listopada 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. S. (1)

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki i pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie

z dnia 27 czerwca 2018 r., sygn. akt VI C 989/17

oraz na skutek apelacji pozwanego

od wyroku uzupełniającego Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie

z dnia 9 sierpnia 2018 r., sygn. akt VI C 989/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok oraz zaskarżony wyrok uzupełniający w ten sposób, że nadaje im następującą treść: „ 1. zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz A. S. (1) kwotę 48.779,17 zł (czterdzieści osiem tysięcy siedemset siedemdziesiąt dziewięć złotych siedemnaście groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 18 kwietnia 2017 r. do dnia 28 sierpnia 2020 r., przy czym wykonanie tego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnej zapłaty przez A. S. (1) na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 170.500 zł (sto siedemdziesiąt tysięcy pięćset złotych) lub zabezpieczenia roszczenia o zwrot tej kwoty; 2. oddala powództwo w pozostałym zakresie; 3. zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz A. S. (1) kwotę 6.617 zł (sześć tysięcy sześćset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu; 4. nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie od (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 1.811,34 zł (tysiąc osiemset jedenaście złotych trzydzieści cztery grosze) tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.”;

II.  oddala apelację powódki w pozostałej części;

III.  oddala obie apelacje pozwanego w pozostałym zakresie;

IV.  zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz A. S. (1) kwotę 4.600 zł (cztery tysiące sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania
w instancji odwoławczej;

V.  odstępuje od obciążania stron nie pokrytymi wydatkami w postępowaniu apelacyjnym, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie.

Ewa Talarczyk

Sygn. akt V Ca 3131/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 8 maja 2017 r. A. S. (1) wniosła o zasądzenie od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 49.709,17 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 18 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty albo w przypadku nieuznania żądania z nieważności umowy zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 48.823,21 złotych wskutek uznania niektórych zapisów umowy kredytowej z 4.07.2008 r. za bezskuteczne wobec powódki wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty, a nadto żądała zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała na podpisaną umowę kredytową z dnia 4.07.2008 r., kwestionując zapisy umowy zawierające klauzule waloryzacyjne (§ 1 ust. 3, § 1 ust. 3a, § 11 ust. 4, § 13 ust. 6). Nadto zakwestionowano postanowienie umowne dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego z § 3 ust. 3 Umowy, domagając się zasądzenia z tego tytułu kwoty 5717,32 zł – w ramach dochodzonej ogólnej sumy należności pieniężnej.

W odpowiedzi na pozew z dnia 12 lipca 2017 r. (...) spółka akcyjna z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu swego stanowiska pozwany wskazał, m.in. iż roszczenie powodów jest nieuwodnione i na brak podstaw do uznania umowy za nieważną czy bezskuteczną; podnoszono także zarzut przedawnienia, podkreślono brak spełnienia przesłanek z art. 385 1 k.c., w szczególności jeśli idzie o przesłankę rażącego naruszenia interesów konsumenta.

W piśmie z dnia 10.01.2018 r. strona powodowa dokonała zmiany powództwa co do podstawy opartej na zarzucie abuzywności zapisów umownych, wskazując na kwotę żądania 50.390,06 złotych w związku z wyliczeniami z opinii biegłego.

Pozwany wnosił o oddalenie także zmienionego powództwa.

Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2018 roku, zapadłym w sprawie o sygn. akt VI C 989/17, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 32.339,25 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty (pkt I.), w pozostałym zakresie oddalił powództwo (pkt II.), zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2932,76 zł tytułem stosunkowego rozliczenia kosztów procesu między stronami (pkt III.) oraz nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie: od powódki kwotę 652,08 zł, a od pozwanego kwotę 1159,26 zł – tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt IV.).

Na skutek wniosku powódki o uzupełnienie wyroku z dnia 27 czerwca 2018 r. w zakresie roszczenia pozwu, dotyczącego zapłaty kwoty 5717,32 zł z tytułu abuzywnych zapisów umowy odnośnie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego:

Wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2018 roku, zapadłym w sprawie o sygn. akt VI C 989/17, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie uzupełnił wyrok z dnia 27 czerwca 2018 roku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie w sprawie VI C 989/17 w ten sposób, że po punkcie drugim tego wyroku dodał punkt oznaczony jako II 1, w którym zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.787,32 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie powództwo w tym przedmiocie oddalił (pkt I.), a nadto zmienił orzeczenie o kosztach zawarte w punkcie III. wyroku z dnia 27 czerwca 2018 roku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie w sprawie VI C 989/17 w ten sposób, że kwotę 2932,76 zł zastąpił kwotą 3956,16 zł (pkt II.) oraz zmienił orzeczenie o kosztach zawarte w punkcie IV. wyroku z dnia 27 czerwca 2018 roku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie w sprawie VI C 989/17 w ten sposób, że kwotę 652,08 zł zastąpił kwotą 470,95 zł, a kwotę 1159,26 zł zastąpił kwotą 1340,39 zł (pkt III.).

Sąd Rejonowy wskazał, że rozstrzygnięcie z dnia 27 czerwca 2018 r. było wynikiem odniesienia się do roszczenia powoda w zakresie pobranych przez pozwanego rat kapitałowo – odsetkowych i wyliczenia przeprowadzonego z uwzględnieniem wyników dowodu z opinii biegłego w zakresie różnicy między łączną kwotą rat pobranych przez bank w okresie od zawarcia umowy (4.07.2008 r.) do maja 2015 r. (tj. 81.589,32 zł) i kwotą rat, jaką bank pobrałby w tym okresie, tj. 49.250,07 zł, w przypadku, gdyby nie dokonano waloryzacji w oparciu o Tabelę kursową, tj. w sposób przyjęty w § 11 ust. 4 umowy. Zestawienie tych kwot daje kwotę 32.339,25 złotych. Sąd Rejonowy zaznaczył, że nie odniósł się faktycznie do roszczenia związanego z kwestionowanym zapisem o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego. Dotyczy to także rozstrzygnięcia z punktu II., który pozostawał w związku z pkt I. i nieuwzględnieniem roszczenia w zakresie, w jakim dotyczyło ono świadczeń uzyskiwanych przez pozwanego od powódki w walucie CHF.

W związku z powyższym i po spostrzeżeniu tego stanu rzeczy już po ogłoszeniu wyroku i podaniu ustnie motywów rozstrzygnięcia, Sąd Rejonowy skierował do pełnomocników obu stron pismo, w którym poinformował o zaistniałej sytuacji ze wskazaniem na treść art. 351 k.p.c. Do akt sprawy wpłynął następnie wniosek strony powodowej o uzupełnienie wyroku w zakresie roszczenia w kwocie 5717, 32 zł, dotyczącego zapisów umowy o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego.

Sąd Rejonowy skonstatował, że istotnie nie orzekł o całości żądania, bowiem zabrakło rozstrzygnięcie o części roszczenia – w ramach roszczenia na zapłatę (zarówno kwoty 50.390,06 zł, jak i 49.709,17 zł), tj. o kwocie 5.717,32 zł, dotyczącej kwestionowanego zapisu o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego. Powyższe potwierdza arytmetyczne sprawdzenie wyliczenia zasądzonej kwoty 32.339,25 zł. Oddalenie powództwa w pozostałym zakresie dotyczyło części roszczenia wynikającego z pobieranych rat kapitałowo - odsetkowych. Sąd Rejonowy zaznaczył, że niekompletność wyroku zachodzi wówczas, gdy sąd nie rozstrzygnął o części żądania (uwzględniając bądź oddalając powództwo w tym zakresie) lub nie rozstrzygnął o wszystkich skumulowanych żądaniach (art. 191 i 193 k.p.c.). Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy po przeprowadzeniu rozprawy i wysłuchaniu stanowisk obu stron wydał wyrok uzupełniający w przedmiocie roszczenia o zapłatę kwoty 5.717,32 zł, dodając do wyroku z 27 czerwca 2018 r. po punkcie II., punkt II 1. (punkt I wyroku uzupełniającego z dnia 09.08.2018 r.).

Powyższe rozstrzygnięcie, obejmujące wyrok z dnia 27 czerwca 2018 r., uzupełniony we wskazanym zakresie wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2018 r., zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne Sądu I instancji:

A. S. (1) (poprzednio W.) w 2008 r. posiadała wykształcenie wyższe pedagogiczne, była zatrudniona w spółce z o.o. jako przedstawiciel medyczny. Jej miesięczne wynagrodzenie netto wynosiło 3.368,00 złotych. Nie posiadała majątku, spłacała zobowiązania kredytowe w ramach, m. in. karty kredytowej (...). Chciała zakupić dla siebie na rynku wtórnym mieszkanie o statusie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego. Wybrane przez powódkę mieszkanie kosztowało 155.000 zł i na ten cel chciała uzyskać kredyt. Na zakup mieszkania powódka wpłaciła uprzednio zadatek w kwocie 6000 zł. Celem uzyskania informacji udała się do firmy (...) S.A., uznając iż tam pracują specjaliści. Tam zaprezentowano jej oferty kredytowe w CHF, sugerując iż w PLN nie ma zdolności kredytowej. Doradca finansowy a zarazem przedstawiciel (...) Banku S.A. z siedzibą w W. (po zmianie firmy (...) S.A. z siedzibą w W.) wskazywał, iż kredyt będzie korzystny, a waluta CHF jest stabilna. Powódka nie została poinformowana, jak będzie ustalany kurs kupna i sprzedaży waluty CHF, nie było informacji o tym, jak tworzona jest tabela kursowa.

Z dalszych ustaleń Sadu Rejonowego wynika, że w 2008 r. w (...) Banku S.A. z siedzibą w W. (aktualnie (...) S.A) udzielane były kredyty hipoteczne. Bank w swej ofercie posiadał kredyty złotowe, gdzie oprocentowanie było oparte o stawkę WIBOR, a także kredyty udzielane w złotych polskich, a następnie waloryzowane do waluty obcej, m.in. CHF. Te ostatnie w zakresie swego oprocentowania były oparte o stawkę LIBOR z indeksem 3M. Oprocentowanie przy ofercie kredytu waloryzowanego było niższe. Nie istniała żadna norma nakazująca temu Bankowi stosowanie takiej podstawy oprocentowania przy kredytach waloryzowanych. Miało to jednak po stronie Banku swoje uzasadnienie wewnętrzne i ekonomiczne z punktu widzenia sposobu finansowania kredytów waloryzowanych. Ostatecznie o wyborze rodzaju kredytu decydował kredytobiorca, który składał wniosek kredytowy. Bank wprowadzał procedury, iż pracownicy Banku będą zobligowani udzielić informacji na temat ryzyka kursowego. Oznaczało to uzyskanie od klientów oświadczeń na odrębnych drukach oraz w ramach zapisu zawartego w samej umowie. Zdolność kredytowa była liczona w ten sam sposób dla obu rodzajów kredytu. Ze strony Banku finansowaniu kredytów waloryzowanych towarzyszył zakup „waluty”, przy czym kredyt w walucie waloryzacji nie był udostępniany klientowi. Bank dokonywał transakcji na rynku międzybankowym i także Banku dotyczył spread walutowy. Bank nie informował klientów o tych transakcjach. Bank sam tworzył tabele kursowe i stosował jedną tabelę kursową dla wszystkich transakcji. Tabele kursowe było tworzone w powołanym do tego departamencie i tworząc tabele poruszano się w ramach pewnych regulacji jak i stosownie do rynku. Tabela była tworzona poprzez odniesienie się do doniesień z serwisu B.. W 2008 r. wzór wniosku kredytowego Banku, wzór umowy i Regulamin Banku wedle jego stanu z 2008 r., nie zawierały definicji: spreadu walutowego, tabeli kursowej, informacji na temat czynników, jakie Bank bierze pod uwagę przy tworzeniu tabeli kursowej - odpowiednio kursu kupna i sprzedaży. Konsument nie uzyskał informacji i wyjaśnienia tych pojęć, w szczególności nie zostały jej przekazane informacje o czynnikach czy danych, jakie Bank bierze pod uwagę tworząc kurs (tabele kursową), w tym jakie dane decydują o wzroście kursu i o ile, w jakim kierunku oraz jakie czynniki/dane decyduje o spadku kursu. Nie zostały jej też przekazane żadne informacje na temat transakcji Banku na rynku międzybankowym. Konsumentowi nie była też prezentowana symulacja raty kredytu, kapitału do spłaty na przyszłość przy hipotetycznych założeniach co do znacznych wahań kursowych waluty waloryzacji. Nadto w ramach Banku stworzono wzory oświadczeń dla kredytów i pożyczek hipotecznych, dotyczące ryzyka kursowego. Wzór ten nie zawierał wyjaśnienia pojęcia spread walutowy ani nie podawał zasad tworzenia tabel kursowej banku. W ramach wzoru wniosku kredytowego klient poza zaznaczeniem waluty waloryzacji nie miał możliwości wyboru sposobu tej waloryzacji.

Jak ustalił kolejno Sąd I instancji, w dniu 2 czerwca 2008 roku powódka podpisała wniosek na druku - wzorze Banku o udzielenie kredytu/pożyczki (...) hipoteczny na warunkach określonych w Regulaminie udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach (...) z przeznaczeniem na zakup lokalu mieszkalnego – spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego. We wniosku tym zawnioskowała o przyznanie kwoty kredytu w walucie złoty polski 170.500,00 zł, ze wskazaniem zarazem na CHF jako walutę waloryzacji kredytu określonej we wniosku jako „waluta kredytu”. Wniosek nie zawierał opcji czy informacji o możliwych sposobach waloryzacji. Wnioskowany okres kredytowania oznaczony został na 360 miesięcy przy spłacie dokonywanej w równych ratach kapitałowo - odsetkowych z terminem spłaty do 5 dnia każdego miesiąca. We Wniosku w części IX Zabezpieczenia jako zaoferowane zabezpieczenia kredytu wskazano na hipotekę na kredytowanej nieruchomości, ubezpieczenie nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych wraz z przelewem praw polisy oraz jako przejściowe ubezpieczenie kredytu. Wniosek nie zawierał danych na temat sposobu ustalenia wysokości rat kredytu, stosowanych Tabel kursowych, spreadu walutowego czy informacji o operacjach dokonywanych przez Bank na rynku międzybankowym. Wzór Wniosku nie dawał możliwości wyboru czy wskazania na sposób oprocentowania kredytu i jego zmian. Powódka podpisała również na wzorze Banku oświadczenia co do ryzyka kursowego o treści: „Przedstawiciel (...)Banku SA przedstawił mi w pierwszej kolejności ofertę kredytu/pożyczki hipotecznej w polskim złotym. Po zapoznaniu się z tą ofertą zdecydowałem, iż dokonuję wyboru oferty kredytu/pożyczki hipotecznej denominowanej w walucie obcej mając pełną świadomość ryzyka związanego z tym produktem, a w szczególności tego, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznych rat spłaty kredytu/pożyczki hipotecznej oraz wzrost całego zadłużenia. Ponadto zostałem poinformowany przez przedstawiciela (...) Banku SA o jednoczesnym ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej polegającym na tym, że w wyniku niekorzystnej zmiany stopy procentowej może ulec zwiększeniu comiesięczna rata spłaty kredytu/pożyczki oraz wartość całego zaciągniętego zobowiązania. Jestem świadomy ponoszenia obu rodzajów ryzyk, związanych z wybranym przeze mnie produktem kredytowym. Przedstawiciel (...) Banku SA poinformował, mnie również o kosztach obsługi kredytu w wypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego oraz zmiany stopy procentowej, tj. o możliwości wzrostu raty kapitałowo – odsetkowej. Informacje te zostały mi przedstawione w postaci symulacji wysokości rat kredytu.”

Sąd Rejonowy ustalił zarazem, że powódka nie uzyskała symulacji, która uwzględniałaby wzrost albo spadek kursu w tabeli w przyszłości (w tym gwałtowny). Oświadczenie nie zawierało informacji o spreadzie walutowym i o sposobie tworzenia Tabeli kursowej. Regulamin Banku w 2008 r. nie zawierał danych o sposobie tworzenia Tabeli kursowej. Bank po otrzymaniu ww. wniosku i dokonaniu analizy wydał decyzję kredytową z 13 czerwca 2008 r. W samej Decyzji wskazano, m.in. iż przyznano kredyt w wysokości 170.500 zł. W decyzji w ust. 3A § 1 wskazano, iż kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 12 czerwca 2008 r. według kursu waluty z tabeli kursowej Banku wynosi 82.907,85 CHF. Wskazano, iż kwota ta ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania Banku, a wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu może być różna od podanej. W decyzji nie było mowy o zasadach tworzenia Tabeli kursowej przez Bank, w tym nie było informacji o sposobie ustalenia wysokości raty do spłaty i stosowaniu Tabeli z godziny 14:50. Przed podpisaniem samej umowy Konsument był przekonany na podstawie przekazanych informacji, iż uzyskała najkorzystniejszą ofertę oraz że nie ma zdolności kredytowej w walucie polskiej. Miała zaufanie do doradcy finansowego. To był jej pierwszy tego typu kredyt hipoteczny i nigdy wcześniej nie spotkała się z pojęciami spread walutowy czy tabela kursowa Banku. Sama nie pytała o tabele kursowe i nie wnosiła o nadesłanie projektu umowy. Bank z kolei sam nie przesłał projektu przygotowanej umowy.

Z dalszych ustaleń Sądu Rejonowego wynika, że w dniu 4 lipca 2008 r. powódka zawarła z pozwanym bankiem umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF. Projekt umowy do podpisu przygotował bank. Do projektu nie zostały wprowadzone zmiany i nie był omawiany czy negocjowany kurs, po jakim ma nastąpić przeliczenie. W banku pracownik dostarczył powódce plik dokumentów i pozostawił na 10 minut celem zapoznania się. Zapisy w umowie nie były już negocjowane. Powódka sama nie podejmowała negocjacji, opierając się na zaufaniu do doradcy z (...). Rata kredytu przy kredycie złotowym była wyższa, niż w kredycie z waloryzacją. Harmonogram spłat był przedstawiony w walucie CHF. W umowie zapisano, iż kwota kredytu zostanie przeznaczona na sfinansowanie zakupu lokalu mieszkalnego i na refinansowanie kosztów związanych z jego zakupem i na pokrycie opłat okołokredytowych. W umowie wskazano w § 1 ust. 2 na kwotę kredytu 170.500 zł, w ust. 3 na walutę waloryzacji kredytu CHF, ze wskazaniem w ust. 3A, iż kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 12 czerwca 2008 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej banku wynosi 82.907,854 CHF i kwota ta ma charakter informacyjny oraz nie stanowi zobowiązania banku. Dalej określono: okres kredytowania - 360 miesięcy od dnia 4 lipca 2008 roku do dnia 5.07.2038 r., wariant spłaty kredytu - równe raty kapitałowo – odsetkowe, termin spłaty kredytu – 5 dzień każdego miesiąca, prowizja - 0 % kwoty kredytu, prowizja tytułem ubezpieczenia kredytu – 0,20 % kwoty kredytu – 341,00 zł, oprocentowanie kredytu na dzień zawarcia umowy – 3,78 %, marża banku – 1,00 %, w okresie ubezpieczenia kredytu oprocentowanie ulegało podwyższeniu o 1,00 p.p. W umowie określono także oprocentowanie dla należności przeterminowanych w stosunku rocznym w dniu zawarcia umowy – 14,78 %. W § 3 Umowy wskazano na prawne zabezpieczenia kredytu:

a) hipoteką kaucyjną wpisaną na pierwszym miejscu do kwoty 255.750,00 zł

b) przelew na rzecz Banku praw z umowy ubezpieczenia od ognia i innych zdarzeń losowych nieruchomości obciążonej hipoteką

c) ubezpieczenie niskiego wkładu własnego o treści: „Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego Kredytu w (...) SA na 36-miesięczny okres ubezpieczenia. Jeśli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 108 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata Kredytu. Kredytobiorca upoważnia (...) do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia w wysokości 3,50% kwoty kredytu objętej ubezpieczeniem, tj. 1.627,50 zł oraz zwrotu kosztów z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w § 6 bez odrębnej dyspozycji.”

d) przelew na rzecz Banku praw z umowy ubezpieczenia na życie na kwotę nie niższą niż 170.500 zł

d) oraz prawne zabezpieczenie na okres przejściowy ubezpieczenie spłaty Kredytu w (...) S.A.

W § 4 umowy powódka złożyła oświadczenie o poddaniu się egzekucji do kwoty 341.000 zł. W § 5 określony został sposób wypłaty kredytu. Strony w § 6 określiły rachunek do spłaty ze wskazaniem w § 12, iż spłata kredytu następuje na podstawie nieodwołanego, przez czas trwania umowy, zlecenia dokonywania przelewu z rachunku bankowego z podanym numerem. W § 7 ust. 1 umowy zapisano, iż bank udziela kredytobiorcy kredytu określonego w § 1 ust. 2 umowy waloryzowanego kursem kupna waluty CHF wg tabeli kursowej Banku oraz, że kwota kredytu wyrażona w CHF jest określona na podstawie kursu kupna waluty CHF z Tabeli kursowej Banku z dnia i godziny uruchomienie kredytu. Zgodnie z § 10 ust. 1 umowy kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej; wysokość zmiennej stropy procentowej została ustalono jako stawka bazowa LIBOR 3M z dnia 29 maja 2008 r. powiększona o stałą w okresie kredytowania marżę Banku wysokości 1,00 %. Bank miał co miesiąc dokonać analizy i porównania aktualnie obowiązującej stawki bazowej ze stawką bazową ogłaszaną przedostatniego dnia roboczego poprzedniego miesiąca i dokonać zmiany oprocentowania kredytu w przypadku, gdy stawka bazowa zmieni się o co najmniej 0,10 p.p. w porównaniu do obowiązującej stawki bazowej. W § 11 zapisano, iż kredytobiorca zobowiązuje się do spłaty kapitału wraz z odsetkami miesięcznie w ratach kapitałowo – odsetkowych określonych w § 1 ust. 5 w terminach i kwotach zawartych w harmonogramie spłat (stanowiącym załącznik nr 1 i będącym integralną częścią Umowy); harmonogram sporządzany był w walucie waloryzacji CHF. Zgodnie z § 11 ust. 4 raty kapitałowo – odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim przeliczeniu ich według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej banku obowiązującego na dzień spłaty z godz. 14:50. W § 11 ust. 6 umowy wskazano, iż bank pobiera odsetki za okres od dnia powstania zadłużenia do dnia poprzedzającego spłatę kredytu, natomiast w przypadku wcześniejszej spłaty bank pobiera odsetki za okres wykorzystania kredytu do dnia poprzedzającego wcześniejszą spłatę kredytu. Konsumentowi przyznano prawo do wcześniejszej spłaty całości lub części kredytu bez pobierania prowizji przez bank, przy czym zgodnie z § 13 ust. 6 umowy wcześniejsza spłata całości kredytu, raty kapitałowo odsetkowej lub spłata przekraczająca wysokość raty powoduje, że kwota spłaty jest przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej banku, obowiązującym na dzień i godzinę spłaty. W § 15 wskazano, iż w przypadku naruszenia przez kredytobiorcę warunków umowy bank podejmuje działania upominawcze łącznie z wypowiedzeniem umowy. Wśród tych naruszeń wymieniono niedokonanie w terminie określonym w umowie spłaty raty kapitałowo – odsetkowej bądź jej części. Bank mógł wypowiedzieć umowę także w sytuacji zagrożenia terminowej spłaty z powodu złego stanu majątkowego Konsumenta, znacznego obniżenia realnej wartości zabezpieczeń, o ile nie zostanie ustanowione dodatkowe zabezpieczenie. W § 16 postanowiono, że niespłacone w terminie wierzytelności banku są traktowane jako zadłużenie przeterminowane, a rata kapitału lub, w przypadku wypowiedzenia, kwota kapitału – jako kapitał przeterminowany. Z chwilą wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego/od dnia wytoczenia powództwa o zapłatę Bank miał przeliczyć wierzytelności na złote po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej Banku. Spłata zadłużenia miała następować w kolejności: koszty windykacji, opłaty za upomnienia, prowizje i opłaty bankowe, odsetki od kapitału przeterminowanego, a od dnia złożenia w sądzie wniosku o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu wystawionemu przez bank lub od dnia wytoczenia powództwa o zapłatę wierzytelności (...) z tytułu umowy – jak od zadłużenia przeterminowanego, od całej kwoty, wymagalne odsetki za okresy obrachunkowe, kapitał przeterminowany. W umowie przyznano także Konsumentowi prawo do wypowiedzenia umowy z 30-dniowym okresem (§ 18), z tym skutkiem, iż następnego dnia po upływie okresu wypowiedzenia wszelkie zobowiązania wynikające z umowy stają się wymagalne, a Konsument zobowiązany jest do spłacenia wykorzystanej części kredytu wraz z należnymi odsetkami i innymi należnościami ubocznymi. Opłaty i prowizje określały taryfy kształtowane przez bank.

Jak ustalił następnie Sąd I instancji, w § 26 umowy postanowiono, iż integralną częścią umowy jest „Regulamin udzielania kredytu hipotecznego dla osób fizycznych w ramach (...)” i zapisano że Konsument zapoznał się z nim i uznaje jego wiążący charakter. W § 27 przewidziano prawo do przelewu wierzytelności z umowy na osoby trzecie, w tym także fundusz sekurytyzacyjny na co Konsument wyraził zgodę. W § 29 zapisano, iż Konsument został zapoznany dokładnie z warunkami udzielenia kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. Zapisano także, iż Konsument jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje, wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych, mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu. Konsument w § 29 ust. 2 oświadczył także, że został dokładnie zapoznany z kryteriami zmiany stóp procentowych kredytów, obowiązujących w banku oraz zasadami modyfikacji oprocentowania i że je akceptuje. W ramach tych oświadczeń Konsument, zarówno przy składaniu wniosku i podpisywaniu umowy, nie uzyskał szerszych informacji niż literalnie wynikające z Wniosku, Umowy i Regulaminu. Symulacje nie dotyczyły wzrostu albo spadku kursu CHF na przyszłość, nie zostały zaprezentowane żadne prognozy co do kształtowania się raty i jej elementów składowych (kapitał i odsetki) w przypadku hipotecznych założeń co do wzrostu albo spadku kursu. Żaden z tych dokumentów, w tym sama umowa nie definiowała pojęć: spread walutowy, tabela kursowa i nie opisywały sposobu tworzenia tabeli kursowej, metodologii ustalenia kursów, w tym ich stopnia i kierunków i czy wzrost zadłużenia może przekroczyć zdolność kredytową po stronie Konsumenta. Nie zostały też opisane koszty z tym związane, sprawa transakcji międzybankowych, jak i nie były wprowadzone żadne progi graniczne w zakresie ewentualnego wzrostu czy spadku wysokości raty. Wśród definicji wskazano na zdolność kredytową jako zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu/pożyczki hipotecznej wraz z odsetkami w umownych terminach spłaty. W Regulaminie udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach (...) hipotecznych w § 1 wskazano na udzielanie kredytów/pożyczek hipotecznych w złotych polskich i złotowych waloryzowanych kursem następujących walut obcych: USD/EURO/CHF lub innych walut obcych wskazanych przez Bank według tabeli kursowej Banku; kredyt/pożyczka hipoteczny waloryzowany udzielany był w złotych przy jednoczesnym przeliczeniu na wybraną przez kredytobiorcę walutę (§ 1). Kredyt mógł być oprocentowany wedle zmiennej stopy procentowej określonej w Umowie (§ 9). W części VII Regulaminu zawarto zapisy dotyczące spłaty kredytu. W § 24 ust. 1 wskazano, iż spłata będzie mogła następować poprzez pobieranie środków pieniężnych z rachunku ekonto i rachunku bilansującego Kredytobiorcy prowadzonego w (...) na podstawie udzielonego przez Kredytobiorcę upoważnienia; w ust. 2 zapisano, iż wysokość każdej raty odsetkowej lub kapitałowo – odsetkowej kredytu waloryzowanego kursem przyjętej waluty określona jest w tej walucie, natomiast jej spłata dokonywana jest w złotych po uprzednim jej przeliczeniu wg kursu sprzedaży danej waluty, określonym w tabeli kursowej Banku na dzień spłaty; nadto z ust. 3 wynikało, iż wysokość rat odsetkowej i kapitałowo – odsetkowej kredytu hipotecznego waloryzowanego wyrażona w złotych polskich ulega modyfikacji comiesięcznej w zależności od kursu sprzedaży waluty obcej, według Tabeli kursowej Banku na dzień spłaty. Regulamin (§ 27) przewidywał prawo Kredytobiorcy do wcześniejszej spłaty w całości lub części kredytu, przy czym wcześniejsza spłata była przeliczana po kursie sprzedaży waluty ogłaszanym na dzień spłaty. Regulamin nie zawierał informacji na temat sposobu tworzenia Tabeli kursowej czy na temat transakcji, analiz dokonywanych na rynku międzybankowym w ramach finansowania przez Bank kredytu waloryzowanego do obcej waluty.

Jak ustalił następnie Sąd Rejonowy, po uruchomieniu kredytu bank poza wypłatą kwoty kredytu w walucie PLN, dokonał jej przeliczenia na CHF po kursie kupna Tabeli kursowej banku. Obsługi, finansowania tego kredytu bank dokonywał, m. in. poprzez dokonywanie zakupu waluty w ramach własnych transakcji. Dla obsługi kredytu, jak i transakcji stosował jedną Tabelę kursową. W tworzeniu Tabeli nie uczestniczyła powódka, która uprzednio nie uzyskała informacji o metodzie jej tworzenia. Wysokość ustalanego przez bank kursu CHF nie odbiegała relatywnie na rynku od kursów innych banków czy kursu średniego NBP. Zarazem oprocentowanie kredytu wynikające z umowy oparte o stawkę LIBOR było znacznie niższe niż oprocentowanie kredytów złotowych bez mechanizmu waloryzacji. Nie było i nie ma skodyfikowanego obowiązku czy przymusu posługiwania się stawką LIBOR przy kredytach waloryzowanych do CHF, jednak bank nie zawierał umów waloryzowanych do CHF z inną stawką niż LIBOR. Ani stawka LIBOR, ani wysokość marży nie były negocjowane. Aby udzielić kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej bank musi uzyskać walutę dla celów jego finansowania, co wiąże się z transakcjami na rynku międzybankowym i odpowiednim ewidencjowaniem danego kredytu. Same środki uzyskane w walucie obcej nie są jednak udostępnione konsumentowi. W harmonogramie spłaty z lipca 2008 r. każda z rat począwszy od drugiej wynosiła łącznie 455,69 CHF, gdzie rata odsetkowa była około 2 razy większa od raty kapitałowej. Z czasem wzrosła nie tylko wysokość raty łącznej, w porównaniu z danymi z uprzednio prezentowanego harmonogramu, ale wzrastał kapitał do spłaty wobec ustalenia wysokości raty w oparciu o kurs sprzedaży CHF z Tabeli banku. W 2009 r. bank wprowadził zmiany do oferty kredytowej modyfikując stosowane wzory, a przede wszystkim postanowienia Regulaminu opisanego w § 26 Umowy. Wprowadzono definicje Tabeli, spreadu jak i możliwość zmiany waluty spłaty, która wymagała podpisania aneksu do umowy. Spłata kredytu w walucie waloryzacji dla kredytów waloryzowanych kursem USD, CHF, EUR, GBP mogła następować wyłącznie poprzez wpłatę dokonaną przelewem. W zmienionym Regulaminie pojawiła się także w § 2 informacja o sposobie wyznaczania kursów w tabeli Banku ze wskazaniem, iż przy wyznaczaniu kursu uwzględnia się: bieżące notowania kursów wymiany walut na rynku międzybankowym, podaż i popyt na waluty na rynku krajowym, różnice stóp procentowych oraz stopy inflacji na rynku krajowym, płynności rynku walutowego, stan bilansu płatniczego i handlowego. O zmianach zasad wyznaczania kursów, spreadu bank miał powiadamiać kredytobiorcę na piśmie.

Sąd Rejonowy ustalił nadto, że w Dzienniku Ustaw z 2011 r., nr 165, poz. 984 opublikowano ustawę z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy — Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. Ustawa ta wprowadzała z dniem 26 sierpnia 2011 r., m. in. zmiany w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. — Prawo bankowe: w art. 69 Prawa bankowego w ust. 2 po pkt 4 dodano pkt 4a: „4a) w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu,”; dalej dodano po ust. 2 ust. 3: „3. W przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku.”; ponadto po art. 75a dodano art. 75b: „Art. 75b. 1. Wykonanie uprawnienia, o którym mowa w art. 69 ust. 3, nie może wiązać się z poniesieniem przez kredytobiorcę dodatkowych kosztów. 2. Bank nie może uzależnić wykonania przez kredytobiorcę uprawnienia, o którym mowa w art. 69 ust. 3, od wprowadzenia dodatkowych ograniczeń, w szczególności nie może zobowiązać kredytobiorcy do nabywania waluty przeznaczonej na spłatę rat kredytu, jego całości lub części, od określonego podmiotu. 3. Otwarcie i prowadzenie rachunku, o którym mowa w art. 69 ust. 3, jest wolne od opłat w przypadku, gdy kredytobiorcą jest konsument w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r.Kodeks cywilny. 4. Przepisy ust. 1—3, art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz ust. 3 stosuje się odpowiednio do umów pożyczek pieniężnych.”. W art. 4 ustawy nowelizującej postanowiono, iż w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone — do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.

Wedle dalszych ustaleń Sądu Rejonowego, powódka do maja 2015 r. dokonywała spłaty w oparciu o mechanizm waloryzacji określony § 11 ust. 4 umowy, oparty o tworzoną przez bank Tabelę. Nie wiedziała z czego wynika stosowany przez bank kurs. W maju 2015 r. wobec zmiany i pojawienia się możliwości spłaty kredytu bezpośrednio w CHF zdecydowała się na spłatę w walucie waloryzacji. W tym celu podpisała w dniu 8 maja 2015 r. aneks do umowy i sama dokonywała zakupu CHF celem spłaty kredytu bezpośrednio w tej walucie. Od czerwca 2015 roku bank uzyskiwał od Konsumenta świadczenie pieniężne wyrażone w CHF, a nie w PLN i nadto bez stosowania Tabeli kursowej Banku.

Zgodnie z ustaleniami Sądu I instancji, w okresie od zawarcia umowy, tj. 4 lipca 2008 r. do maja 2015 r. bank pobrał z rachunku Konsumenta kwotę 81.589,32 zł tytułem rat kapitałowo – odsetkowych, których wysokość ustalono stosownie do § 11 ust. 4 umowy. Z kolei w okresie od 5 czerwca 2015 r. do 5 stycznia 2017 r. bank uzyskał od Konsumenta świadczenia pieniężne w kwocie 5.212,95 CHF. Przy zastosowaniu do tej kwoty kursu średniego NBP z daty spłaty, kwota ta odpowiadałaby sumie 20.734,39 złotych. W przypadku, gdyby bank nie dokonał waloryzacji w oparciu o Tabelę kursową, tj. w sposób przyjęty w § 11 ust. 4 umowy, to w okresie od 4.07.2008 r. do maja 2015 r. włącznie Bank uzyskałby od konsumenta kwotę 49.250,07 zł. Różnica między kwotą uzyskaną w PLN w tym czasie – 81.589,32 zł a kwotą 49.250,07 zł wynosi 32.339,25 zł. W okresie od 4.07.2008 r. do 5.01.2017 r. bank uzyskałby łącznie kwotę 59.481,28 zł.

Sąd Rejonowy ustalił także, że kurs średni NBP nie jest kursem własnym NBP, ale kursem ustalanym w oparciu o tworzone przez banki kursy kupna i sprzedaży. Takich informacji dostarcza 10 banków (Dealerzy Rynku Pieniężnego), wśród których pozostaje także pozwany. Średni kurs NBP jest najbardziej zbliżony do kursu rynkowego. Istnieje możliwość negocjacji oprocentowania w ramach także marży Banku odpowiednio przy stawkach WIBOR i LIBOR 3M. O kursie rynkowym można mówić w aspekcie transakcji na rynku walutowym. Indywidualna osoba zakupu waluty na takim rynku mogłaby dokonywać po dopełnieniu określonych czynności, w tym poprzez odpowiedniego brokera. W banku nie występowały kredyty złotowe przy oprocentowaniu stawką referencyjną LIBOR 3M, przy czym Regulamin, także po zmianach, nie wprowadzał zapisu o powiązaniu kredytu indeksowanego z konkretnym rodzajem oprocentowania. Sprawę oprocentowania pozostawiono postanowieniem umownym (§ 9 Regulaminu).

Zgodnie z dalszymi ustaleniami Sądu I instancji, w dniu 23 marcu 2017 r. powódka skierowała do banku wezwanie do zapłaty, domagając zapłaty m. in. kwoty 81.592,82 zł oraz kwoty 5.212,99 CHF albo zwrotu kwoty 43.105,89 zł w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania. Zarzucała nieważność umowy i ewentualnie jej bezskuteczność. Pismo zostało doręczone Bankowi w dniu 10.04.2017 r. Bank nie uznał zgłoszonych roszczeń o zapłatę.

Jak ustalił również Sąd Rejonowy, do rejestru niedozwolonych klauzul umownych pod numerami kolejno 3178, 3179 i 5743 są wpisane następujące postanowienia:

1) „Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy” ;

2) „W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów Walut Obcych z dnia spłaty”;

3) „Raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50” – numer wpisu 5743 wpis z dnia 05.08.2014 r. wyrok z dnia 27.12.2010 r. XVII AmC 1531/09 Sądu Okręgowego w Warszawie, i wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 07 maja 2013 r. VI ACa 441/13.

Sąd Rejonowy ocenił, że zestawiając treść Wniosku, Umowy, Regulaminu i zeznań powódki nie ma podstaw do ustalenia, iż rozumiała ona mechanizm waloryzacji, a także znała zasady, w tym stopień i kierunki możliwej zmiany kursu waluty, czy też potrafiła ustalić przyszłą maksymalną kwotę swoich ewentualnych zobowiązań wobec banku. Żaden z powołanych dowodów nie dowodzi aby sam sposób waloryzacji był omawiany, aby oferowano i uzgadniano różne metody waloryzacji i aby powódka proponowała daną metodę waloryzacji.

Zdaniem Sądu I instancji w okolicznościach tej sprawy można było przyjąć, iż uzgodniony był sam rodzaj kredytu udzielonego w złotych, a następnie waloryzowanego do waluty CHF, a nie sposób tej waloryzacji i sposób tworzenia Tabeli kursowej. Przy czym zarówno we Wniosku składanym przez powódkę, jak i w umowie jednoznacznie wskazano na kredyt udzielony (wypłacony) w złotych i następnie waloryzowany do waluty CHF.

Przy tak poczynionych ustaleniach Sąd Rejonowy uznał za zasadne w odniesieniu do części roszczeń wywodzonych z zarzucanej abuzywności postanowień umowy. Wskazano w tym względzie na potrzebę odwołanie się do dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5.04.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, a także dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 4 lutego 2014 r. (2014/17/UE) w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami mieszkalnymi, akcentując że wprawdzie dyrektywy nie stanowią źródła prawa pierwotnego, a jedynie wtórne (pochodne), to jednak te akty unijne mają znaczenie przy wykładni polskich przepisów, w szczególności tych, które mają stanowić wyraz implementacji danej dyrektywy.

Sąd Rejonowy wskazał, że powódka zawierała umowę jako konsument (art. 22 1 k.c.), z bankiem mającym niewątpliwie status przedsiębiorcy.

Sąd I instancji w ramach przeprowadzonego wywodu zaznaczył, że powoływanie się na abuzywność bądź nieważność postanowień umownych i zarazem odwoływanie się do art. 471 k.c. nie może być uznane za usprawiedliwione z samej natury tych przepisów i w świetle zarzutów z art. 385 1 k.c. oraz 58 k.c. O nienależytym wykonaniu umowy można mówić w sytuacji przyjęcia, iż dana umowa czy zapis umowny jest ważny i wiążący drugą stronę. Zarzuty z art. 385 1 k.c. czy z art. 58 k.c. w swej istocie są dalej idące, zatem nie sposób mówić o odpowiedzialności za niewykonanie nieważnych czy abuzywnych zapisów umownych. Bank ustalał kurs jednostronnie tworząc Tabelę i dokonał przeliczenia w oparciu o tę Tabelę do maja 2015 r. Następnie po podpisaniu przez strony Aneksu Bank uzyskiwał świadczenie od powódki w walucie CHF, gdyż w aneksie wyraziła ona wolę spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF. Bank postępował więc stosownie do zapisów przedstawionych w opracowanym przez siebie wzorcu umownym, w oparciu o który podpisano umowę, tj. w oparciu o własne analizy i tworzoną przez siebie na ich podstawie Tabelę kursową do maja 2015 r., a następnie z pominięciem Tabeli, wobec spłaty kredytu przez powódkę bezpośrednio w walucie waloryzacji. Przepisy dotyczące nieważności kontraktu, czy szczególnej ochrony konsumenta, mają pierwszeństwo przed normą bardziej ogólną i dotyczącą tych zapisów umownych, które pozostają wiążące dla obu stron umowy. Nadto podstawa faktyczna nakreślona przez powódkę wskazuje, iż żądanie zapłaty opierała na twierdzeniu, iż bank nienależnie pobrał od niej jako konsumenta środki pieniężne w oparciu o nieważną umowę, ewentualnie o zapisy abuzywne z zachowaniem ważności umowy.

Sąd Rejonowy wskazał kolejno, przechodząc do zagadnień klauzul waloryzacyjnych i samej konstrukcji kredytu udzielonego w złotych, a następnie waloryzowanego, iż żaden z ówcześnie obowiązujących przepisów prawa czy sama natura umowy kredytowej nie sprzeciwiały się zastosowaniu mechanizmu waloryzacji/indeksacji kredytu do waluty obcej. Podpisana Umowa wraz z Regulaminem zawierają istotne elementy umowy kredytowej opisane art. 69 prawa bankowego i dodatkowe szczególne postanowienia towarzyszące elementom głównym. Zgodnie z art. 69 prawa bankowego umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie (dokument z 4 lipca 2008 r.) i określać w szczególności: strony umowy (Powódka i Bank), kwotę i walutę kredytu (170.500 złotych), cel, na który kredyt został udzielony (sfinansowanie zakupu lokalu, refinansowanie kosztów i finansowanie kosztów okołokredytowych), zasady i termin spłaty kredytu (raty równe miesięczne, środki pobierane z rachunku Powódki w złotych polskich; tu pojawia się element dodatkowy szczególny – sposób ustalenie wysokości raty z zastosowaniem Tabeli w ramach kredytu waloryzowanego), wysokość oprocentowania kredytu i zasada jego zmienności (opisane w Umowie i Regulaminie), sposób zabezpieczenia spłaty kredytu (m.in. hipoteka), zakres uprawnień Banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu (m.in. upoważnienie do rachunku, sprawa zmian w Regulaminie, dostarczanie dokumentów), terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje (podane w Umowie, Taryfach), warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy (opisane w Umowie, Regulaminie). Istotne elementy umowy niezbędne dla kreacji kontraktu i jego realizacji przy zastosowaniu odpowiednio m.in. art. 355 k.c. zostały zawarte w Umowie i jej Regulaminie. Jeśli idzie o kwotę kredytu i jego walutę zostało to wprost jednoznacznie sformułowane – kredyt został udzielony w kwocie 170.500 zł i o kredyt w takiej kwocie oraz walucie wnioskowała powódka. Z kolei wedle treści wniosku kredytowego i podpisanej umowy zobowiązanie Konsumenta miało zostać odniesione do waluty wskazanej we wniosku, tj. do CHF. Dodatkowym i szczególnym postanowieniem umownym był zapis o sposobie przeliczenia w ramach waloryzacji kredytu poprzez zastosowanie Tabeli kursowej Banku (tabela kursowa (...) Banku S.A. obowiązująca na dzień spłaty z godz. 14:50).

W ocenie Sądu I instancji ważności umów z odniesieniem się do waluty obcej nie podważa ani ww. Dyrektywa z 1993 r., ani także Dyrektywa 2014, w tym jej art. 23 i następne, natomiast zaprezentowane w sprawie dowody, w tym dowód z przesłuchania powódki nie dostarczyły informacji pozwalających na oceną prawną, iż umowa kredytu waloryzowanego do innej waluty jest nieważna. W kontekście także przepisu art. 358 1 § 2 k.c., który stanowi, iż strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości, nie można uznać, iż udzielenie kredytu w złotych polskich i następnie jego waloryzowanie w zakresie świadczenia pieniężnego samo w sobie stanowi o nieważności umowy (art. 58, 69 PB czy art. 353 1 k.c.). Dodatkową okolicznością było też podpisanie przez strony w 2015 r. aneksu do ww. umowy kredytu. Z zeznań powódki nie wynikało, aby została zmuszona do podpisania aneksu co do spłaty kredytu w walucie bezpośrednio CHF, czy aby nie wyrażała woli spłaty kredytu w CHF, a więc z pominięciem Tabeli kursowej, której zastosowanie zakwestionowano poprzez wskazanie klauzul indeksacyjnych. Konsument podjął więc własną decyzję o spłacie kredytu bezpośrednio w walucie CHF, a nie sposób uznać, iż taki zapis o spłacie w danej walucie jest niejednoznaczny, czy nie był uzgodniony indywidualnie. Poza tym taką możliwość stworzono w ustawodawstwie krajowym w 2011 r. i na taką możliwość wskazuje też Dyrektywa 2014 r. Z tych względów Sąd I instancji stanął na stanowisku, iż w sprawie niniejszej nie zachodziły podstawy do uznania umowy za nieważną.

Sąd Rejonowy podkreślił zarazem, że brak zakazu waloryzacji nie oznacza wyłączenia stosowania przepisów dotyczących szczególnej ochrony konsumenta, wynikającej z art. 385 1 k.c. W ocenie Sądu I instancji postanowienia umowy z 2008 r., a zatem i zapisy zawarte w Regulaminie, dotyczące tzw. klauzul waloryzacyjnych, określających sposób przeliczenia w oparciu o Tabelę Banku kwoty kredytu do spłaty (w tym § 11 ust. 4 umowy i § 24 ust. 2 Regulaminu w pierwotnym kształcie z chwili zawarcia umowy), stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 - 3 k.c., a w konsekwencji świadczenia pobrane przez pozwanego w oparciu o te zapisy stanowią w odpowiednim zakresie świadczenia nienależne, podlegające zwrotowi – w rozumieniu art. 405 w zw. z art. 410 k.c.

Sąd Rejonowy przywołał dyspozycję art. 385 1 k.c., który stanowi w § 1, iż postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W § 2 ustawodawca ustalił, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. W § 3 określono, że nie uzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. W § 4 wskazano, iż ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. W ramach uwag co do abuzywności Sąd Rejonowy przywołał także zapisy Dyrektywy stanowiące, iż umowy powinny być sporządzane prostym i zrozumiałym językiem, a konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się z wszystkimi warunkami, a wszelkie wątpliwości powinny być interpretowane na jego korzyść. Nadto tylko w przypadku posłużenia się prostym i zrozumiałym językiem nie podlegałyby ocenie warunki określające świadczenia główne czy dotyczące wynagrodzenia. W przypadku zaś uznania niektórych postanowień za niedozwolone umowa w pozostałej części wiąże, jeśli jest to możliwe po wyłączeniu warunków nieuczciwych.

Zdaniem Sądu Rejonowego, wobec funkcjonujących w obrocie pojęć: kredyt złotowy, kredyt walutowy, kredyt waloryzowany (itp.) oraz przyjmowania w umowie sposobu przeliczenia kredytu w ramach kapitału do spłaty, przy zawieraniu umowy należało uprzednio uzgodnić z powódką indywidualnie sposób tej waloryzacji, sposób przeliczeń. Uzgodnienia te winny zapewniać powódce jako konsumentowi rzeczywisty, a zatem realny wpływ na ukształtowaniu takich postanowień umownych co do sposobu przeliczeń. Sąd I instancji wskazał, że z żadnego dowodu nie wynika, aby powódka uzyskała skonkretyzowane informacje na temat: skali możliwości wzrostu kapitału i raty do spłaty przy ich ustaleniu z zastosowaniem Tabeli kursowej, na temat tworzenia Tabeli kursowej, na temat spreadu walutowego, kierunków i zakresów dokonywanych zmian w kształtowaniu kursu przez Bank. W można było zatem uznać, iż miał miejsce proces negocjacji tych szczegółowych elementów, który to proces winien być naturalny z punktu widzenia zasad kontraktowania. Przedstawione dowody, w tym zapis § 29 umowy nie są dowodem tego, jakie w istocie informacje i zagadnienia omówiono i aby przedstawiono symulację realnie dotyczącą danego kredytu. Zgromadzony materiał, w szczególności dowody osobowe nie wskazywały, aby za zapisem § 29 umowy stały precyzyjne informacje odnośnie ww. zagadnień, w tym czynników, jakie bank uwzględnia kształtując Tabelę kursową oraz w jakim stopniu wpływają na ustalany kurs. Ogólne informacje o możliwej zmianie kursu są zdecydowanie niedostateczne, aby konsument był świadomy sposobu przeliczenia jego zobowiązania. Powódka wiedziała, iż zobowiązanie będzie odniesione do waluty CHF, jednak nie została zapoznana w sposób pełny ze sposobem dokonania przeliczeń w oparciu o Tabelę kursową. Nieprzeprowadzenie takiego przeliczenia nie oznacza zarazem, iż pozwany na wniosek powódki nie udzielił kredytu, czy nie chciał go udzielić, ani że Powódka nie jest zobowiązana do zwrotu kredytu, o jaki się ubiegała i jaki następnie został jej udzielony. Nie oznacza to też, iż bankowi nie są należne prowizje, oprocentowanie określone w umowie (wynagrodzenie, zysk). Sąd Rejonowy zaznaczył, że nawet przy założeniu, że dane postanowienie dotyczy świadczenia głównego, także to postanowienie musiałoby być sformułowane w sposób jednoznaczny dla konsumenta. Postanowienia opisujące sposób waloryzacji nie są natomiast sformułowane prostym i jasnym językiem, co potwierdzają poprawki i zmiany wprowadzone przez sam bank w 2009 r. do Regulaminu, wzorów wniosku i umowy. Konsumenci nie wiedzą, czy i kiedy oraz w jakim zakresie kurs w Tabeli ulegnie zmianie, w jakim kierunku i o jaki stopień, jakie są konsekwencje i dla której strony w zakresie różnic kursowych między kursem kupna i sprzedaży. Powódka nie otrzymała informacji i definicji spreadu i nie wiedziała o tym, czy i jakie analizy rynku prowadzi bank przy tworzeniu Tabeli. Nie była też świadoma transakcji międzybankowych, jakie pozwany prowadził w związku z obsługą danego kredytu waloryzowanego. Definicje Tabeli i spreadów pojawiły się po zmianach dokonanych przez bank w 2009 r. – prawie rok po podpisaniu umowy. To z kolei potwierdza stan braku uzgodnień i stosownych informacji przy zawarciu umowy i podważa tym samym twierdzenia, aby doszło do przekazania skonkretyzowanej informacji w tym przedmiocie. Sam tylko dostęp do Tabeli nie oznaczał udziału w jej kształtowaniu czy możliwości oceny jej kształtowania, ale co najwyżej bierną obserwację wysokości kursu określonego w Tabeli przez bank. Ten mechanizm w umowie nie został wyjaśniony, a to przede wszystkim umowa jako podstawowy dokument w relacjach dwustronnych winna opisywać te elementy, które z punktu widzenia obu stron są ważne dla doprowadzenia do jej wygaszenia poprzez wzajemne spełnienie zobowiązań z niej wynikających na zasadzie współdziałania przy jej wykonywaniu. Sąd Rejonowy zauważył, że ani umowa, ani regulamin (z chwili zawarcia umowy) nie wskazywały jak bank tworzy Tabelę kursów, w jakiej sytuacji zmiana kursu w Tabeli może nastąpić i o ile. Powódka nie uczestniczyła w podejmowaniu decyzji, wyborze zasad przeliczeń, waloryzacji, nie uczestniczyła w tworzeniu Tabeli i nadto nie miała też możliwości sprawdzenia czy dana Tabela stanowiąca podstawę dla określenia jej zobowiązania podlegającego spłacie została utworzona w sposób prawidłowy i czy będzie tak tworzona w przyszłości, mając na uwadze długoterminowy charakter podejmowanych zobowiązań. Tej oceny nie zmienia opinia, że dany kurs jest kursem rynkowym i „podąża” za kursem średnim NBP. W sprawie chodzi bowiem o to, iż jedna strona kontraktu (dwustronnego) przyznała sobie tylko prawo do kształtowania jednostronnie wysokości zobowiązania drugiej strony poprzez Tabelę kursową, co jest wprost sprzeczne z dobrymi obyczajami i zasadami kontraktowania. Nadto, ta druga strona nie dysponuje wzorem pozwalającym na obiektywne sprawdzenie, czy bank ukształtował kurs jako rynkowy (brak opisu czynników i stopnia, kierunków zmiany). Sąd Rejonowy wskazał zarazem, że wniosek kredytowy nie stwarzał możliwości wyboru czy odrzucenia danego sposobu przeliczenia, sposobu waloryzacji przy kredycie waloryzowanym, o jaki wnioskowała powódka. Zastosowanie Tabeli Banku nie było elementem oferty ze strony Konsumenta. Z punktu widzenia Banku rzecz jest o tyle jasna, iż sam tworzy Tabele i sam też dokonuje przeliczenia. Z punktu widzenia konsumenta: rozsądnego, ale najczęściej nieposiadającego specjalistycznego wykształcenia, doświadczenia w sektorze bankowym, czy wiedzy na temat czynników kształtujących kurs w tabeli lub innych pojęć z zakresu szeroko rozumianej inżynierii bankowej, rzecz pozostaje sprawą niejasnych i obcych sformułowań.

Zdaniem Sądu I instancji, w powyższym zakresie postanowienia waloryzacyjne są więc sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy powódki, jako konsumenta. Powódka została wyłączona z mechanizmu waloryzacji na rzecz Tabeli kursów walut pochodzącej od Banku. Stawiało ją to na pozycji znacznie słabszej w trakcie trwania długoletniej umowy. Do dwustronnej i wzajemnej umowy wprowadzono zapis, który dotykając praw obu stron pozostawał poza sferą wpływu i decyzji/kontroli powódki zarówno w dniu podpisania umowy, jak i w trakcie jej wykonywania. Powódka nie uzyskała w umowie żadnego prawa, które włączałoby ją w trakcie długoletniej umowy w mechanizm waloryzowania jej comiesięcznych zobowiązań, w określenie wysokości raty do spłaty. O wysokości świadczenia, jakie podlegać ma spłacie na rzecz banku decydował sam bank, gdyż tylko bank określał kurs w Tabeli. Brak też w umowie czy regulaminie elementów, które w sposób zobiektywizowany pozwalałyby na weryfikację tych ustaleń. Te elementy pozostają w sferze ocen tylko jednej strony umowy, co już samo w sobie świadczy o rażącym zachwianiu równowagi kontraktowej, niezależnie od tego czy bank tworzy Tabelę z należytą starannością czy też nie i czy kursy banku są kursami rynkowymi. Umowa nie zawiera czynników pozwalających na zobiektywizowaną kontrolę tego procesu. Poza tym umowa nie wprowadza granic minimalnych (z zachowaniem zysku dla banku) i maksymalnych (zdolność kredytowa Konsumenta) dla kształtowania wysokości zobowiązania do spłaty w oparciu o kurs jednostronnie określony przez bank. Sąd Rejonowy zauważył, iż w aspekcie art. 70 prawa bankowego pominięta została ocena zdolności kredytowej w ramach sposobu waloryzacji ukształtowanej bez żadnych ograniczeń z uwagi na stosowaną właśnie Tabelę. Powódka ponosiła koszty dotyczące ustanowienia zabezpieczeń, prowizje, opłaty (również określane jednostronnie przez pozwanego), odbierane były „nieodwołalne” pełnomocnictwa co do rachunku bankowego, który obsługiwać miał spłatę kredytu, składała oświadczenia o poddaniu się egzekucji, ustanawiała zabezpieczenia. Zarówno nowelizacja z 2011 r., jak i Dyrektywa z 2014 r., nie podważając samej istoty waloryzacji, nie wprowadzają podstaw do wyłączenia zastosowania art. 385 1 czy 385 2 k.c. Dyrektywa 2014/17/UE wedle jej założeń miała spowodować, m.in. rozwój przejrzystego, skutecznego i konkurencyjnego rynku wewnętrznego poprzez spójne, elastyczne i uczciwe umowy o kredyt związane z nieruchomościami z zachowaniem zarazem wysokiego stopnia ochrony konsumentów.

Sąd I instancji zauważył zarazem, że na gruncie art. 69 prawa bankowego i szczegółowych postanowień zawartej przez strony umowy należało przyjąć, iż jest to umowa konsensualna, dwustronnie zobowiązująca, a także wzajemna. Wzajemność wynika, m.in. stąd, iż przyjęte w umowie oprocentowanie z pewnością przewyższało założenia dotyczące ewentualnej inflacji, a efekt został de facto kolejny raz wzmocniony sposobem (mechanizmem) waloryzacji kredytu do waluty obcej. Pozwany ma uzyskać ekwiwalent (korzyść), nie zaś tylko spłatę kredytu w jego ewentualnie urealnionej wartości. Skoro zaś umowa jest wzajemna, to jej ogólne zasady oparte są także o art. 487 § 2 k.c. W ocenie Sądu Rejonowego ustawa, w tym art. 385 1 k.c. nie wprowadzają wyłączeń w ramach oceny, jakie elementy umowy sąd ma brać pod uwagę przy ocenie naruszenia dobrych obyczajów czy rażącego naruszenia interesów konsumenta. W świetle tych przepisów i w ich powiązaniu z art. 3 ust. 3 Dyrektywy i m.in. ust. 1 ppkt j) do k) Załącznika do Dyrektywy Sąd Rejonowy uznał, iż w umowie z 2008 r. doszło do ukształtowania praw i obowiązków powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i z rażącym naruszeniem jej interesów. Konsument nie uczestniczył w tworzeniu Tabeli kursowej, nie miał możliwości zobiektywizowanej weryfikacji, czy Bank zasadnie albo nie podjął decyzję o wyznaczeniu kursu na danym poziomie. Zgodnie z art. 70 ust. 1 prawa bankowego bank uzależnia przyznanie kredytu od zdolności kredytowej kredytobiorcy, a przez zdolność kredytową rozumie się zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w umowie. Mechanizm waloryzacji, który nie określa sposobu kształtowania tabeli, kierunku, stopnia, ewentualnie górnej granicy (z punktu widzenia zdolności kredytowej) i dolnej granicy (z punktu widzenia uzyskania przez Bank odpowiedniego zysku) nie kształtuje praw i obowiązków konsumenta w sposób zgodny z dobrymi obyczajami. Bank na gruncie umowy zyskuje świadczenia z tytułu prowizji i opłat, wynagrodzenie w ramach ustalonego w umowie oprocentowanie, w tym ewentualnie oprocentowania od należności przeterminowanych i nadto uzyskuje prawo kształtowania wysokości raty kredytu poprzez tworzoną przez siebie Tabelę. Konsument udziela „nieodwołalnego” pełnomocnictwa do rachunku (§ 6 i 12 Umowy), bank ma prawo wypowiedzieć umowę w przypadku niewywiązania się w istocie z któregokolwiek zobowiązania umownego. Konsument poddaje się egzekucji. W umowie na rzecz powódki nie zostało zastrzeżone w jakimkolwiek zakresie prawo do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązania banku na rzecz konsumenta, nawet przy założeniu, iż powódka uczyniłaby to z należytą starannością i w sposób nie odbiegający od średnich takich czy innych stawek rynkowych. Zatem oparcie sposobu waloryzacji o Tabelę banku i przeliczenie zobowiązania powódki na podstawie tej Tabeli stanowiło o nierównym traktowaniu stron i rażącym naruszeniu interesów konsumenta.

Sąd Rejonowy zważył zarazem, że zastosowanie abuzywnych rozwiązań ustało z chwilą podpisania przez konsumenta aneksu do umowy w maju 2015 r. Konsument wyraził wolę spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF, jej zobowiązanie w zakresie metody spłaty zostało w ten sposób zmienione i wyeliminowało począwszy od czerwca 2015 r. zastosowanie przyjętego w umowie z 2008 r. sposobu waloryzacji w oparciu o Tabelę. Co więcej, Bank od tego momentu uzyskiwał świadczenie bezpośrednio w walucie CHF, a nie w PLN. Odróżnić tu należy sprawę określenia miernika zobowiązania umownego od roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia. Przepis art. 358 1 § 2 k.c. dotyczy zobowiązania umownego, nie zaś roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia dochodzonego pozwem. Zdaniem Sądu I instancji powódka nie udowodniła, aby w ramach spełnionego świadczenia w CHF, bank naruszył postanowienia umowne, bądź naruszył jej interesy jako konsumenta. Powódka bowiem jako konsument z chwilą podpisania aneksu dokonywała „własnego” zakupu waluty i środkami w posiadanych przez nią samą CHF dokonywała następnie spłaty. Powódka nie dochodziła zresztą zapłaty za okres od czerwca 2015 r. w walucie CHF, a zarazem z pozwu nie wynikało aby wysokość świadczenia za ten okres została w ramach żądania zwrotu nienależnego świadczenie uzyskanego w CHF przeliczona wedle środków, za jakie powódka zakupiła środki w CHF. Strona powodowa nie dostarczyła w sprawie dowodu, który dawałby podstawę do ustaleń faktycznych prowadzących do oceny prawnej o abuzywności zapisu aneksu, co do spłaty kredytu w CHF w danej sytuacji. Aneks ten zarazem oznaczał niestosowanie dla ustalenia rat kredytu do spłaty Tabeli kursowej z kwestionowanych klauzul indeksacyjnych. Bank nie określał już kursu przeliczenia, gdyż to Konsument spłacał kredyt w walucie CHF, jaką musiał sam nabywać. Bank w ramach rat od czerwca 2015 r. uzyskuje świadczenie od powódki w walucie CHF. Powódka domagała się natomiast w ramach zarzutu abuzywności zwrotu nienależnego świadczenia w walucie PLN za okres także po podpisaniu aneksu. Faktem niespornym między stronami było uzyskiwanie przez bank świadczeń ratalnych w CHF po podpisani aneksu. Tylko do maja 2015 r. ustalenie wysokości raty miało miejsce w oparciu o klauzulę waloryzacyjną odwołującą się do Tabeli kursowej. W konsekwencji powyższego Sąd Rejonowy nie miał podstaw faktycznych i prawnych do uznania jako świadczenia nienależnego w rozumieniu art. 385 1 k.c. i art. 410 § 2 k.c. kwoty w walucie PLN dochodzonej pozwem za okres od czerwca 2015 r. do stycznia 2017 r. W tym szerszym zakresie żądanie było niezasadne i nieudowodnione także w swej wysokości. Ustalenie wysokości świadczenia nienależnego w związku z wyżej przedstawioną oceną z art. 385 1 k.c. odpowiednio do dowodu z opinii biegłego i dokumentacji bankowej mogło zatem dotyczyć jedynie okresu od zawarcia umowy do maja 2015 r. włącznie.

Sąd Rejonowy wskazał następnie, że w ramach rat kapitałowo-odsetkowych pozwany pobrał od powódki z jej rachunku w ww. okresie kwotę 81.589,32 zł. W przypadku natomiast pominięcia klauzul waloryzacyjnych z umowy z 2008 r., opartych o Tabelę kursową banku, bank pobrałby kwotę 49.250,07 zł, zatem nadpłata, tj. nienależne świadczenie w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 2 k.c. wynosiło 32.339,25 złotych. Taka też kwota w ramach żądania zwrotu (dotyczącego rat kredytowych) mogła zostać uznana za zasadną i udowodnioną w swej wysokości i od tej też kwoty należne były ustawowe odsetki za opóźnienie od dnia 18 kwietnia 2017 r. do dnia zapłaty (punkt I wyroku). W wyższym zakresie żądanie w przedmiocie zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia w ramach rat kredytu pozostawało niezasadne, co dotyczy także odsetek od tej części roszczenia (punkt II wyroku).

Sąd Rejonowy zważył zarazem, że ustawodawca w ramach ochrony przyznanej konsumentowi w art. 385 1 k.c. nie przewiduje (i nie przyznaje także sądowi) prawa do zastępowania pominiętych zapisów inną treścią. Skutkiem opisanym prawem stosownie do przepisów prawa europejskiego i art. 385 1 k.c. może być uznanie danych zapisów za niewiążące w stosunku dwustronnym albo w ogóle upadek całego kontraktu. W jednym i drugim wypadku rzecz prowadzi do uznania zasady nienależności świadczeń z art. 410 § 2 k.c. Wprowadzenie zmiany jest oczywiście możliwe w sytuacji, np. wytoczenia powództwa z art. 357 1 k.c. czy 358 1 § 3 k.c. z zastrzeżeniem § 4 c do pozwanego (bank pozostaje przedsiębiorcą), co nie miało miejsca w tej sprawie. Przy udzieleniu ochrony z art. 385 1 § 2 k.c. nie można też zastosować art. 56 k.c., albowiem dotyczy on nie treści czynności prawnej - umowy, ale jej skutków. Skutkiem z kolei nie jest ustalenie wysokości zobowiązania jednej ze stron. Ustawodawca skutki abuzywności określił w sposób specjalny i normy te jako szczególne muszą mieć pierwszeństwo, przed zapisami natury ogólnej. Istotniejsze znaczenia miałby tu art. 354 k.c., który stanowi, iż dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom i w taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel. Żaden przepis prawny nie nakazuje stosowania oprocentowania opartego o stopę LIBOR przy kredytach indeksowanych/waloryzowanych. Nawet jeśli jednak uznać, iż stopa LIBOR objęta miałaby być społeczno – gospodarczym celem czy zwyczajem, to trzeba pamiętać, iż przy pierwszej umowie kredytowej między stronami nie sposób mówić o zwyczaju, a przepis art. 354 k.c. nie znosi odnośnie do innych postanowień umownych ochrony konsumentów z art. 385 1 k.c. Poza tym nie ma podstaw do wykluczenia negocjacji sposobu zmiany oprocentowania w ramach stawki, jak i wysokości marży, gdyż oba te elementy mają kształtować oprocentowanie, a nie tylko stawka referencyjna. O ile z art. 385 1 § 2 k.c. wynikają ustawowe podstawy prawne do pominięcia klauzuli abuzywnej, o tyle nie istnieje norma, aby przy eliminacji zapisu niedozwolonego dokonywać zmian innych postanowień. Ingerencja przez sąd w kontrakt przy jednoznacznej sankcji z art. 385 1 § 2 k.c. zmierzałaby - w ocenie Sądu Rejonowego - wprost do obejścia przepisu art. 357 1 k.c., art. 358 2 k.c., jak i normy szczególnej z art. 385 1 k.c. Ponadto przeciwna wykładnia oznaczałaby, że zapisy art. 385 1 k.c. i następne pozostawałyby martwe, a założenia Dyrektywy nie mogłyby zostać realnie nigdy zrealizowane. To z kolei podważałoby w ogóle sens ustanawiania przepisów prawnych, skoro w rzeczywistości nie mogłyby zostać zastosowane. Zdaniem Sądu Rejonowego umowa mogła więc być wykonywana po wyeliminowaniu zapisów abuzywnych dotyczących stosowania przeliczenia – waloryzacji na podstawie Tabeli Banku, albowiem określała w pozostałym zakresie istotne elementy zobowiązania każdej ze stron, a wysokość raty do spłaty może zostać określona z uwzględnieniem oczywiście podstaw jego oprocentowania ustalonego w umowie. Sąd Rejonowy podkreślił zarazem, że nie stanowi przesłanki negatywnej dla oceny abuzywności zapisu umowy okoliczność zapłaty raty w danej kwocie, bowiem stopień indeksacji materializował się z chwilą określenia wysokości raty po przeliczeniu wedle Tabeli, zatem materializacja ta była faktem następczym w stosunku do zapisów umowy i Regulaminu. Poza tym pobranie środków w danej wysokości przy określonej ich wysokości wynikało z jednostronnej decyzji banku w oparciu o tworzoną przez przedsiębiorcę Tabelę. Konsument w trakcie wykonywania umowy nie uczestniczył ani w tworzeniu Tabeli kursowej, ani nie miał możliwości zobiektywizowanej weryfikacji prawidłowości jej stworzenia. Z kolei przyjęcie, iż stosowany przez pozwany bank kurs relatywnie w niewielkim stopniu odbiegał do kursu średniego, czy że był kursem „rynkowym” nie oznacza, iż nie doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Istota problemu dotyczy bowiem tego, iż wysokość zobowiązania Konsumenta została pozostawiona w umowie w jej kształcie z 2008 r. jednostronnej decyzji drugiej strony kontraktu wobec stosowania Tabeli banku, bez zapewnienia Konsumentowi warunków, uprawnień do zobiektywizowanej kontroli tego mechanizmu i odpowiednich ograniczeń uwzględniających interesy obu stron umowy.

Sąd Rejonowy wskazał także, że tożsame w swym celu i założeniach postanowienia umowne (§ 11 ust. 4 Umowy i § 24 ust. 2 Regulaminu) zostały wpisane do rejestru klauzul na skutek przeprowadzonej kontroli abstrakcyjnej, co należy brać pod uwagę na gruncie konkretnej sprawy w kontekście dokonanej kontroli incydentalnej (art. 479 45 § 2 k.p.c., art. 479 43 w zw. z art. 479 36 k.p.c.).

Sąd I instancji podkreślił nadto, że z uwagi na sposób pobierania przez pozwanego środków na poczet rat kredytowych oraz w zakresie podniesionych twierdzeń oraz przedstawionych dowodów nie było podstaw do przyjęcia, iż w niniejszej sprawie zachodzą podstawy z art. 411 k.c. To bank pobierał środki pieniężne w oparciu o „nieodwołane” upoważnienie pochodzące od powódki, nie wymagające odrębnej dyspozycji - § 6, § 12 umowy. Powódka natomiast znajdowała się w sytuacji ekonomicznie przymusowej, albowiem gdyby nie zapewniła środków na rachunku, bank mógłby złożyć oświadczenie o wypowiedzenia umowy z natychmiastową wymagalnością wszystkich istniejących należności. Uzyskanie rat kredytu w kwocie wyższej niż należna oznacza uzyskanie środków kosztem drugiej stronie kontraktu.

W zakresie roszczenia odsetkowego Sąd Rejonowy wskazał, że powódka zasadnie określiła początkowy dzień naliczenia odsetek w rozumieniu art. 481 k.c. od dnia 18 kwietnia 2017 r., uprzednio bowiem w ramach art. 455 k.c. skierowano wezwanie do zapłaty w terminie 7 dni, które to zostało doręczone 10 kwietnia 2017 r. O kosztach procesu między stronami Sąd Rejonowy rozstrzygnął na podstawie przepisu art. 100 k.p.c., mając na uwadze zakres rozstrzygnięcia z pkt I. i II. wyroku z dnia 27 czerwca 2018 r. W konsekwencji uznając, iż powódka przegrała w 36 %, zaś pozwany w 64 %, rozliczono wzajemnie koszty, w tych samych proporcjach orzekając też o zwrocie wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Wobec uzupełnienia powyższego rozstrzygnięcia wyrokiem z dnia 9 sierpnia 2018 r. wskazać należy, że orzeczenie Sądu I instancji stanowiło wynik następujących rozważań prawnych, przy aktualności zaprezentowanych wyżej ustaleń faktycznych:

Sąd Rejonowy stwierdził, iż powódka nie uzyskała pełnej informacji o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego i nawet nie oferowała go jako zabezpieczenia prawnego banku. Przy ustalonym kształcie wniosku, regulaminu i umowy oraz wobec ponoszenia kosztów ubezpieczenia, tak jak przy innych ubezpieczeniach – nie była zatem świadoma, iż ubezpieczony jest bank oraz jakie są zasady kontynuowania ubezpieczenia. Zdaniem Sądu Rejonowego już sama nazwa „ubezpieczenie niskiego wkładu” jest niejasna i nielogiczna, sugerując iż ubezpieczony jest wkład będący wkładem niskim, podczas gdy powódka żadnego wkładu nie wnosiła. Żaden z dokumentów bankowych nie zawierał przy tym informacji ile wynosi wymagany wkład własny. Regulamin w § 6 nie podaje żadnej wielkości, odwołując się do Internetu i mLinii, co w braku precyzyjnej informacji uznać należało za dalece niewystarczające. Z Regulaminu z 2008 r. (Część V Prawne zabezpieczenia) nie wynika też, aby bank opisywał ubezpieczenie niskiego wkładu jako rodzaj zabezpieczenia. Jedynym elementem znanym powódce, który wskazywałby, iż jest to zabezpieczenie kredytu stanowił tytuł § 3 Umowy. Jednak bez dodatkowego wyjaśnienia i rzetelnej informacji na temat konstrukcji ubezpieczenia nie sposób uznać, iż konsument powinien był zakładać, iż oznacza to, iż ubezpieczonym jest bank. Sąd Rejonowy podkreślił, że z materiału sprawy nie wynika, aby powódka znała to pojęcie, zwłaszcza że był to jej pierwszy tego typu produkt. We wniosku kredytowym ubezpieczenie ujmowane jest wśród ubezpieczeń, a nie zabezpieczeń kredytu. Zaś pkt 11 dotyczy danych osobowych i realizacji innej umowy, nieznanej powódce, nie zaś umowy kredytowej. Umowa kredytowa w § 3 ust. 3 nie zawiera żadnych informacji na temat elementów tego zapisu, tj. kto jest ubezpieczającym, kto ubezpieczonym, w jaki sposób ustalana jest wysokość kwoty wymaganego wkładu do spłaty w zestawieniu z mechanizmem waloryzacji kredytu do innej waluty oraz z czego wynika stawka 3,50 %. Nie zostało udowodnione przez pozwanego, aby bank przekazał konkretną, precyzyjną informację w tym przedmiocie albo aby powódka uzyskał ją w inny sposób. Ciężar dowodu, iż postanowienie umowne było indywidualnie uzgodnione z konsumentem spoczywał na pozwanym zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. Sąd Rejonowy analizując dowody nie miał podstawy do ustalenia, iż postanowienie dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu były przedmiotem indywidualnych negocjacji skonkretyzowanych w ramach tzw. prawnych zabezpieczeń kredytu oraz aby powódka miał w pełnym zakresie (we wniosku takie zabezpieczenie prawne nie było proponowane) rzeczywisty wpływ na treść zapisów w tym przedmiocie.

Sąd Rejonowy przywołał treść art. 3 Dyrektywy, w którym zapisano: „1. Warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. 2. Warunki umowy zawsze zostaną uznane za nie wynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.” Zalecenia te były brane pod uwagę przy wykładni postanowień umownych umowy obok ogólnej zasady z art. 65 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c. i art. 69 prawa bankowego. Sąd I instancji wskazał nadto na art. 70 prawa bankowego, który ówcześnie stanowił m.in., iż bank uzależnia przyznanie kredytu od zdolności kredytowej kredytobiorcy. Zaś podmiotowi prawa, który nie ma zdolności kredytowej, bank może udzielić kredytu pod warunkiem, m.in. ustanowienia szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu. Na gruncie tej regulacji Sąd Rejonowy zauważył, iż nie ma podstaw do uznania by bank dokonał takiej oceny. We wniosku kredytowym powódki nie było jako prawnego zabezpieczenia ubezpieczenia niskiego wkładu. Także w oświadczeniach odbieranych odrębnie od Powódki nie było mowy, iż ubezpieczenie niskiego wkładu stanowi rodzaj zabezpieczenia, gdzie ubezpieczonym jest bank. Oświadczenia powódki dotyczyły danych osobowych dla potrzeb realizacji umowy ubezpieczenia, a nie udzielenia kredytu. Dysponując tym wnioskiem bez zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu i w braku informacji o wniesionym wkładzie własnym (poza kwotą 6000 zł) pozwany nie wydał decyzji o odmowie udzielenia kredytu; nie informował, iż wymaga kolejnego szczególnego zabezpieczenia albo wniesienia środków własnych ani też nie odwoływał się do § 6 ust. 3 Regulaminu. Bank wydał decyzję o udzieleniu kredytu bez wymaganego wkładu własnego na podstawie wniosku w danym kształcie. Bank nie przedstawił w odpowiedzi na wniosek, jakie prawne zabezpieczenia stosuje, jakie są ich rodzaje, celem umożliwienia powódce wyboru i własnej oceny, czy i jakie zabezpieczenia chce ponad już wskazane zaoferować, aby uzyskać kredyt. Bank wprowadził natomiast bez uzgodnienia z powódką do decyzji zapis, w którym ubezpieczenie niskiego wkładu własnego zamieścił wśród prawnych zabezpieczeń kredytu. Bank wydał decyzję pozytywną i udzielił kredytu; nie domagając się uzupełnienia dokumentacji w zakresie wniesienia wkładu własnego, nie uznał proponowanych zabezpieczeń (bez ubezpieczenia niskiego wkładu) za niewystarczające, nie odmówił udzielenia kredytu w konkretnej wysokości bez wniesienia kolejnych środków własnych przy danej sytuacji zarobkowej powódki i przy proponowanych we wniosku zabezpieczeniach. Jeśli pozwany miałby odmówić uznania zdolności kredytowej, to przy tych zabezpieczeniach winien poinformować powódkę, iż musi ustanowić dodatkowe zabezpieczenie oraz udzielić rzetelnej informacji na temat ubezpieczenia niskiego wkładu, którego sam Regulamin jako zabezpieczenie prawne nie definiował. Powódka winna też uzyskać informację jaka kwota wkładu własnego jest w jej przypadku wymagana. Bank zdecydował sam, a zatem pozbawił możliwości wyboru konsumenta i wprowadził zabezpieczenie szczególne nie tylko w swej konstrukcji, ale i nazwie. Negocjowanie liczby i rodzaju zabezpieczeń spośród zabezpieczeń stosowanych przez bank stworzyłoby realne pole do omówienia treści przyszłego kontraktu i odpowiadałoby także przepisowi art. 93 ust. 1 prawa bankowego, który stanowił, iż w celu zabezpieczenia wierzytelności, które wynikają z czynności bankowych, bank może żądać zabezpieczenia przewidzianego w Kodeksie cywilnym i prawie wekslowym oraz zwyczajami przyjętymi w obrocie krajowym i zagranicznym. Powódka miała więc prawo spodziewać się, że skoro decyzja jest pozytywna tzn., że jej wniosek z tymi tylko zabezpieczeniami z wniosku został zaakceptowany. W dalszej konsekwencji logicznym było wnioskowanie, iż „ubezpieczenie niskiego wkładu” jest ubezpieczeniem analogicznym jak inne opisywane w umowie ubezpieczenia, a więc ubezpieczenia, które chronią konsumenta.

Sąd Rejonowy skonstatował zatem, że analiza postanowienia umownego z § 3 ust. 3 umowy – w kontekście całej jej treści oraz analiza ww. przepisów daje podstawę do przyjęcia, iż stanowi ono niedozwoloną klauzulę umowną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. także w przypadku założenia, że ubezpieczenie niskiego wkładu stanowi główne świadczenie stron. W ocenie Sądu Rejonowego zapis § 3 ust. 3 nie może zostać uznany za sformułowany jednoznacznie i w sposób jasny z punktu widzenia rozsądnie oceniającego sytuację konsumenta. Powódka nie jest specjalistą z zakresu prawa bankowego czy rynku ubezpieczeń, a przedstawicielem medycznym. Ustawodawca nie wyłącza zaś z ochrony przewidzianej w art. 385 1 k.c. osób fizycznych z uwagi na ich wykształcenie czy przynależność do grupy zawodowej. Bank nie wykazał też, aby sprawę ubezpieczenia niskiego wkładu wprowadzonego jednostronną decyzją, negocjował z powódką indywidualnie; brak jest dowodu, aby powódka miała realny wpływ na kształt tego postanowienia, wysokość podanych kwot, czynniki, podstawy wyliczenia, aby były one wynikiem jej propozycji czy wyboru między zakresem zabezpieczeń, kwotą kredytu czy wysokością oprocentowania. Powódka była świadoma – na podstawie przekazanych jej informacji – iż będzie musiała ponieść koszt ubezpieczenia w kwocie 1627,50 zł, z czego nie sposób wywieść, iż ubezpieczonym pozostaje bank. Nie była natomiast zorientowana w istocie zapisu, w tym zasadach kontynuacji ubezpieczenia i wpływie mechanizmu waloryzacji na tę kontynuację. Sąd Rejonowy akcentował, że we wniosku o udzielenie kredytu takie zabezpieczenie w ogóle się nie pojawia i nie ma tam mowy o opłatach związanych z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, o tym kto ma być stroną umowy ubezpieczenia, kto jest ubezpieczony, kto jest ubezpieczającym, a kto będzie ponosił z tego tytułu koszty, jaki wpływ na te koszty i sprawę kontynuacji ubezpieczenia ma zmienność oprocentowania czy waluta waloryzacji, a także – jakie sytuacje kończą umowę ubezpieczenia. W Regulaminie nie pojawia się również definicja ubezpieczenia niskiego wkładu. Kształt wniosku i sama nazwa pojęcia uprawniała zaś konsumenta do wniosku, iż wraz z umową przystąpi do dodatkowego ubezpieczenia swojej osoby na wypadek braku spłaty części kredytu. Takie z kolei szczegółowe informacje winny znaleźć się w umowie, regulaminie oraz zostać rzetelnie przedstawione konsumentowi w czasie negocjacji umowy w kontekście rzeczywistych kosztów kredytu; podobnie winny zostać przedstawione wszystkie możliwe rodzaje zabezpieczeń, aby konsument mógł dokonać własnej oceny: czy i jakie zabezpieczenia jest w stanie zaoferować, czy też woli wybrać ofertę innego banku, albo wnieść środki własne. Powódka nie była w stanie zorientować się, iż to ubezpieczenie oznacza umowę ubezpieczenia jaką zawierał bank i że to bank jest ubezpieczonym, a powódka płaci jedynie opłaty okresowe, których wysokość nie jest z nią uzgadniana. Sąd I instancji zaznaczył, że prawo do wprowadzenia zabezpieczeń nie oznacza, iż może to nastąpić jednostronnie, w sposób niejasny, bez uzgodnień indywidualnych z konsumentem i z pozbawieniem go możliwości realnej oceny co do takiego zapisu oraz negocjowania rodzaju zabezpieczeń. Podkreślono nadto, że tożsame w swym celu i założeniach postanowienie umowne - w zestawieniu z zapisem z § 3 ust. 3 umowy - zostało wpisane do rejestru klauzul na skutek przeprowadzonej kontroli abstrakcyjnej (wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie z dnia 24 sierpnia 2012 roku, sygn. akt XVII AmC 2600/11). Zapis w rejestrze tego rodzaju Sąd jest zaś obowiązany brać pod uwagę także na gruncie konkretnej sprawy w kontekście dokonanej kontroli incydentalnej (art. 479 45 § 2 k.p.c., art. 479 43 w zw. z art. 479 36 k.p.c.).

Sąd Rejonowy podkreślił zarazem, że na gruncie art. 69 prawa bankowego i szczegółowych postanowień zawartej przez strony umowy należało przyjąć, iż jest to umowa konsensualną, dwustronnie zobowiązująca, a także wzajemna. Wzajemność wynikała stąd, iż przyjęte w umowie oprocentowanie, które ulega zmianie na mocy decyzji pozwanego, z pewnością przewyższało założenia dotyczące ewentualnej inflacji. W ramach tego oprocentowania pozwany miał uzyskać zysk, ekwiwalent (korzyść), nie zaś tylko spłatę kredytu w jego urealnionej (zwaloryzowanej na dzień spłaty) wartości. Skoro zaś umowa ta jest wzajemna, to jej ogólne zasady wynikają także z reguł Kodeksu cywilnego, m.in. art. 487 § 2 k.c. i następne w zw. z § 25 umowy. W ocenie Sądu Rejonowego ustawa, w tym art. 385 1 k.c. nie wprowadza wyłączeń w ramach oceny, jakie elementy umowne sąd ma brać pod uwagę przy ocenie naruszenia dobrych obyczajów czy rażącego naruszenia interesów konsumenta. Nie ma zapisu w ustawie, który wprowadzałby wyłączenie w zakresie zagadnienia ekwiwalentności świadczeń. Przepis odwołuje się do praw i obowiązków strony umowy, interesów stron i dobrych obyczajów. Zagadnienie ekwiwalentności mieści się także w sferze tych pojęć w ramach oceny praw i obowiązków w umowie wzajemnej. Istotnie też ekwiwalentności nie można sprowadzać do wyliczeń matematycznych, ale oceny całokształtu treści umowy, uwzględniając szczególną rolę zabezpieczeń kredytu (art. 65 k.c.). W tym aspekcie Sąd I instancji uznał, iż inkryminowany zapis na tle całej umowy kształtuje prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. W umowie brak jest bowiem konkretnego równoważnika, korzyści po stronie powódki, dla tak szerokich zabezpieczeń i praw, jakie zapisał na swoją rzecz pozwany, przy zakresie innych obowiązków powoda. Powódka we wniosku wskazywała na zabezpieczenia w postaci hipoteki na nieruchomości, ubezpieczenie nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych wraz z przelewem praw z polisy oraz na ubezpieczenie na życie. W umowie bank wskazał nadto jako zabezpieczenie – ubezpieczenie niskiego wkładu, narzucając też jego konstrukcję. W samej umowie powódka złożyła oświadczenie o poddaniu się egzekucji. W przypadku naruszenia przez powódkę jakichkolwiek warunków umownych, pozwany przyznał sobie prawo do wypowiedzenie umowy, co skutkować miało natychmiastową wymagalnością wszelkich zobowiązań. W umowie przewidziano nadto, że jeśli doszłoby do obniżenia realnej wartości zabezpieczeń, bank będzie uprawniony do domagania się dodatkowego jeszcze zabezpieczenia. To z kolei czyniło sytuację powódki zależną od oceny drugiej strony, przymusową ekonomicznie, jeśli zaniechałaby zapewnienia środków na rachunku, z którego pozwany miał pobierać środki na poczet, m.in. ubezpieczenia z § 3 ust. 3. Upoważnienie dla banku w tym przedmiocie uczyniono „nieodwołalnym”. Powódka nie uzyskała takich nieodwołanych upoważnień od banku. Sprawa opłat od czynności bankowych związanych z wykonywaniem umowy wynika z tabel i taryf określanych jednostronnie przez bank. Powódka ponosi koszty wszystkich ubezpieczeń, a w razie jakichkolwiek opóźnień naliczone będzie wyższe oprocentowanie od należności przeterminowanych. Co więcej, sprawa kontynuacji ubezpieczenia z § 3 ust. 3 jest uzależniona od tworzonej jednostronnie przez bank tabeli kursowej. Sąd Rejonowy zważył, że istotnie strona powodowa miała możliwość wcześniejszej spłaty kredytu bez prowizji, jednak i ta korzyść nie zachowuje równowagi odpowiadającej dobrym obyczajom kontraktowym w kontekście obowiązków nałożonych na powoda niezależnie od głównego obowiązku spłaty oprocentowanego kredytu. Kredytobiorca zaciągnął kredyt właśnie mając na uwadze możliwość rozciągnięcia w czasie spłaty zobowiązania i z pewnością nie bez zysku z tego tytułu dla pozwanego. Sam fakt uzyskania kredytu w wyżej wysokości nie stanowi korzyści usprawiedliwiającej jednostronne wprowadzenie ubezpieczenia niskiego wkładu jako zabezpieczenia, w sytuacji gdy konsument nie ma informacji od banku, w tym w ramach umowy, czym to ubezpieczenie w istocie jest. Nadużycie i rażące naruszenie interesów konsumenta wyraża się nie tylko w sposobie wprowadzenia takiego zapisu umownego (pominięcie procesu rzetelnych negocjacji) i w jego treści, w sprowadzeniu wyboru konsumenta do decyzji o podpisaniu albo nie umowy w takim kształcie, ale także w kontekście rozkładu ciężarów, obowiązków i praw między stronami w tej umowie. Świadczy o tym także przyznanie konsumentowi prawa do wypowiedzenia umowy w każdym czasie, ale ze skutkiem natychmiastowej wymagalności wszelkich zobowiązań, co stawia go w sytuacji ekonomicznie przymusowej w trakcie spłaty kredytu. Sąd I instancji zauważył nadto, że powódka nie uzyskała informacji o zasadach umowy ubezpieczenia, jaką pozwany zawarł z ubezpieczycielem wskazanym w § 3 ust. 3. W całej sprawie pojęcie „ubezpieczenie niskiego wkładu” nie oddaje rzeczywistej sytuacji. W § 3 ust. 3 umowy przedstawiono pewne podstawy wyliczenia, jednak nie zostały wprost określone wszystkie elementy tego rachunku. Co więcej, nie jest wiadomym czym jest inne zdarzenie, które ma wpływ na sprawę kontynuacji ubezpieczenia. Nazwa produktu wskazuje, iż ubezpieczony jest wkład pozostający niskim, tymczasem żaden wkład nie jest wnoszony i nie sposób też przypisać podmiotowości w rama stosunku ubezpieczeniowego tego rodzaju „wkładowi”. Nie można uznać za korzyść odpowiadającą zapisowi z § 3 ust. 3 faktu uzyskania kredytu. W stosunku do uzyskania kredytu po stronie powódki bank zyskuje zobowiązanie spłaty z oprocentowaniem i wzmocnieniem wedle mechanizmu waloryzacji. Sąd Rejonowy uznał zatem, iż oceniane postanowienie umowne, opisane w § 3 ust. 3 umowy, nieuzgodnione indywidualnie, rażąco narusza interesy powódki i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jakie winny towarzyszyć procesowi kształtowania zapisów umownych. Zarazem zdaniem Sądu Rejonowego nie było podstaw do uznania, iż umowa pozostaje nieważna, w szczególności w aspekcie konstrukcji zapisu § 3 ust. 3 umowy. Zapis ten nie kreuje głównych elementów umowy i nie dotyczy natury zobowiązania umowy kredytowej w rozumieniu art. 69 prawa bankowego. Eliminacja tego zapisu nie obala konstrukcji umowy kredytu, a sama umowa może być wykonywana, nawet przy braku tego zapisu. Sąd I instancji nie uznał nieważności umowy także w świetle klauzul tzw. waloryzacyjnych i konstrukcji kredytu waloryzowanego. Nie doszło też do naruszenia zasad współżycia społecznego oraz dobrych obyczajów w takim stopniu, iż miałoby to skutkować podważeniem ważności całego kontraktu. Niezależnie jednak od tego zapis § 3 ust. 3 pozostaje zapisem abuzywnym, czyli nie wywołuje skutków prawnych wobec konsumenta. Mając na uwadze powyższe na podstawie art. 385 k.c. w zw. z art. 384 § 1 k.c. oraz art. 385 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 6 prawa bankowego, należało przyjąć, iż powódka nie jest związana postanowieniem umownym w zakresie tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu i obowiązków z tym związanych. Pobrane przez pozwanego na podstawie abuzywnego postanowienia środki pieniężne zostały zatem uzyskane nienależnie (art. 410 i 405 k.c.). Nie można uznać, iż cel świadczenia został osiągnięty, skoro inaczej rozumiał to konsument, a inaczej bank. Zgodnie z ustaleniami Sądu Rejonowego, pozwany pobrał od powódki w sposób nienależny kwotę łącznie 4.787,32 zł (a nie kwotę 5.717,32 zł, bowiem pierwsza opłata wynosiła 1627,50 zł, a nie 2557,50 zł). Pobranie środków miało miejsce w dniu 11.07.2008 r., w 2011 r. i 2014 r. Żądanie zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia (art. 410 w zw. z art. 405 k.c.) jest odrębnym, nowym roszczeniem objętym 10–letnim okresem przedawnienia (art. 117-118 k.c.). Sąd Rejonowy zaznaczył również, że nie było podstaw do przyjęcia, iż zachodzą przesłanki z art. 411 k.c. To Bank pobierał środki pieniężne w oparciu o „nieodwołalne” upoważnienie pochodzące od powódki, nie wymagające jego odrębnej dyspozycji - § 3 ust. 3 i § 6 i 12. Powódka znajdowała się nadto w sytuacji ekonomicznie przymusowej, albowiem gdyby nie zapewniła środków bank zyskiwałby prawo do wypowiedzenia umowy z natychmiastową wymagalnością wszystkich istniejących należności i możliwym naliczeniem wyższego oprocentowania w sytuacji braku natychmiastowej spłaty. Nie dopatrzono się też podstaw do uznania, iż pozwany nie jest już wzbogacony – art. 410 w zw. z art. 409 k.c. Sprawa przekazania środków ubezpieczycielowi nie oznacza braku wzbogacenia. Pozwany w oparciu o nienależnie uzyskane środki zmniejszył bowiem zakres zaciągniętych przez niego zobowiązań w związku z umową zawartą z towarzystwem ubezpieczeniowym, a to oznacza wzbogacenie kosztem powódki. Mając na uwadze właściwość zobowiązania wynikającego z uznania zapisu za abuzywny Sąd Rejonowy uznał w okolicznościach sprawy, iż terminem niezwłocznym dla spełnienia świadczenia będzie termin 7 dni zakreślony przez samą powódkę w wezwaniu z 23.03.2017 r., liczony od doręczenia wezwania. Doręczenie miało miejsce w dniu 10.04.2017 r., zatem termin 7 dni upływał z dniem 17 kwietnia 2017 r. W konsekwencji opóźnienie w spełnieniu świadczenia nastąpiło od dnia 18 kwietnia 2017 roku. W szerszym zakresie roszczenie Powódki w tym przedmiocie było niezasadne, nieudowodnione i podlegało oddaleniu (pkt I. wyroku uzupełniającego)

W punkcie II. i III. wyroku uzupełniającego Sąd Rejonowy zamieścił orzeczenie o kosztach w oparciu o art. 359 k.p.c. W związku z uzupełnieniem wyroku o punkt II 1 orzeczenie o kosztach zawarte w punkcie III. i IV. wyroku z 27.06.2018 r. (orzeczenie o kosztach nie było kończące i mimo, że zamieszczone w wyroku to w swym statusie pozostaje postanowieniem) ujawniła się nowa okoliczność w rozumieniu art. 359 k.p.c. Zmienił się bowiem procent, w jakim każda ze stron wygrywała/przegrywała proces. Po uzupełnieniu wyroku o punkt II 1 powódka przegrywała w 26 %, zaś pozwany w 74 %. Łącznie koszty procesu w sprawie wynosiły 10.234 zł (powódka 6.617 złotych, pozwany 3.617 zł), z tej kwoty powódka winna ponieść 2.660,84 zł, zatem należny jest jej zwrot różnicy w kwocie 3.956,16 zł. Analogicznie przeliczono koszty należne Skarbowi Państwa, wskazując że powódka z ogólnej sumy 1.811,34 zł skredytowanych wydatków winna ponieść 26 % (470,95 zł), zaś pozwany 74 % (1.340,39 zł).

Apelacje od wydanych orzeczeń wywiodły obie strony.

Wyrok z dnia 27 czerwca 2018 r, zaskarżyła zarówno powódka, jak i pozwany.

Apelacja strony powodowej dotyczyła punktu I. (w zakresie, w którym zasądzona kwota jest niższa od żądania pozwu) oraz punktu II. wyroku. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono: błędną wykładnię art. 353 k.c. w związku z art. 69 ust. 1 ustawy prawo bankowe poprzez przyjęcie, że wymóg określenia kwoty kredytu dotyczy wyłącznie określenia w umowie kredytu zobowiązania banku do udostępnienia określonej kwoty kredytobiorcy, zaś zobowiązanie wzajemne kredytobiorcy do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu może pozostawać do określenia przez bank w przyszłości w sposób arbitralny poprzez wyznaczenie dwóch mierników wartości w postaci dwóch kursów waluty obcej (kursu kupna i kursu sprzedaży) stosowanych do przeliczenia kwot udzielonego kredytu; błędną wykładnię art. 385 § 2 k.c. poprzez uznanie, że bezskuteczne ex lege i ex tunc postanowienie umowne może jednak zostać wskrzeszone i stać się skuteczne w toku wykonywania umowy; błędną wykładnię art. 410 § 2 k.c. poprzez uznanie, że powód musi dochodzić zwrotu nienależnego świadczenia wyłącznie w walucie obcej.

W związku z tak postawionymi zarzutami powódka wnosiła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości zgodnie z roszczeniem określonym w p. I, ewentualnie w p. II pozwu (z uwzględnieniem modyfikacji powództwa), a także zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za I instancję oraz kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem odwoławczym według norm przepisanych.

Pozwany zaskarżył wyrok z dnia 27 czerwca 2018 r. w odniesieniu do uwzględnionej części powództwa, tj. objętej pkt. I., III. i IV. sentencji wyroku, zarzucając:

- naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.

art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego, prowadzącej do błędnego ustalenia, że postanowienia zawarte w §11 ust. 4 Umowy i §24 ust. 2 Regulaminu nie zostały indywidualnie uzgodnione z powodem;

art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń w przedmiocie faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (m.in. informacja o zdolności kredytowej, ryzyku kursowym, sposobie waloryzacji kredytu) wyłącznie w oparciu o twierdzenia strony powodowej, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów w postaci dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy wynikają okoliczności przeciwne, przy czym treść oraz wiarygodność tych dokumentów nie została podważona w toku postępowania, wobec czego należało uznać, że okoliczności faktycznie nimi stwierdzone zostały dostatecznie wyjaśnione oraz udowodnione;

- naruszenie prawa materialnego, tj.

art. 385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia zawarte w §11 ust. 4 Umowy i §24 ust. 2 Regulaminu stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

art. 385 1 § 2 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. i art. 353 1 k.c. polegające na ustaleniu, że w konsekwencji abuzywności §11 ust. 4 Umowy i §24 ust. 2 Regulaminu, zawierających tzw. „klauzule waloryzacyjne”, doszło do całkowitego wyeliminowania z Umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF waloryzacji kredytu oraz rat według kursu tej waluty oraz, że mogło to stanowić podstawę do ustalenia zobowiązania powoda względem pozwanego na podstawie Umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF z pominięciem waloryzacji. Powyższe uchybienie skutkowało niedopuszczalną ingerencją Sądu w ustalony przez strony stosunek prawny poprzez jego nieuprawnioną zmianę;

art. 6 k.c. polegające na błędnym uznaniu, że powód udowodnił dochodzone pozwem roszczenie tak co do zasady, jak co do wysokości, podczas gdy powód (i) nie wykazał abuzywności kwestionowanych postanowień w ramach kontroli indywidualnej, a w szczególności nie wykazał przesłanki rażącego naruszenia interesów przez odesłanie do tabeli kursowej banku, (ii) nie wykazał prawidłowych konsekwencji ewentualnej abuzywności kwestionowanych postanowień, forsując niedopuszczalne przekształcenie umowy kredytu waloryzowanego w kredyt złotowy z zachowaniem parametrów finansowych (w tym oprocentowania) właściwych dla waluty CHF;

art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz art. 56 k.c. przez zanegowanie możliwości wypełnienia luki powstałej na skutek stwierdzenia abuzywności §11 ust. 4 Umowy i §24 ust. 2 Regulaminu w drodze wykładni oświadczeń woli złożonych przez strony w Umowie bądź przez odwołanie się do przepisów innych ustaw stosowanych w drodze analogii, bądź do zasad współżycia społecznego lub ustalonych zwyczajów;

art. 410 § 2 k.c. przez błędne zastosowanie art. 410 § 2 k.c. do oceny roszczenia strony powodowej i uznanie świadczenia powoda za świadczenie nienależne, gdy w istocie roszczenie powoda było roszczeniem związanym z wykonywaniem umowy.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty, pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany zaskarżył nadto wyrok uzupełniający z dnia 9 sierpnia 2018 r., któremu zarzucono:

- naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

art. 351 § 1 k.p.c. w zw. z art. 332 § 1 k.p.c. w zw. z art. 325 k.p.c. i 321 § 1 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, polegające na uzupełnieniu wyroku, w którym orzeczono o całości żądania, co w sposób oczywisty naruszyło zasadę związania sądu wyrokiem od chwili jego ogłoszenia oraz doprowadziło do zasądzenia od pozwanego na rzecz strony powodowej kwoty wykraczającej ponad żądanie;

art. 233 §1 k.p.c. poprzez nieprawidłową ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności poprzez uznanie, że postanowienie zawarte w zdaniu pierwszym § 3 ust. 3 Umowy nie określa głównego świadczenia strony i sformułowane jest niejednoznacznie, w okolicznościach gdy opłata za ubezpieczenie niskiego wkładu własnego ("UNWW") została ujęta jednoznacznie i jest ona głównym świadczeniem strony (i) jako element ceny całego kredytu; oraz (ii) jako główne świadczenie z tytułu UNWW;

art. 233 §1 k.p.c. i 299 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z przesłuchania powoda na okoliczność indywidualnego ustalenia postanowienia dotyczącego UNWW i przyznanie wiarygodności jego twierdzeniom o narzuceniu UNWW, w okolicznościach gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy (dowody z dokumentów) stanowił wystarczającą podstawę do przyjęcia, że UNWW zostało indywidualnie ustalone z powodem, zostało zaproponowane przez powoda jako forma zabezpieczenia spłaty kredytu i nie miało charakteru narzuconego, a jego zawarcie było wynikiem świadomej i dobrowolnej decyzji powoda;

art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że pozwany nie wywiązał się z obowiązku udowodnienia okoliczności, z której wywodzi skutki prawne, podczas gdy pozwany zaoferował logiczne, wzajemnie uzupełniające się dowody oraz twierdzenia potwierdzające, że UNWW nie narusza dobrych obyczajów, ani równowagi kontraktowej stosunku obligacyjnego, a jego beneficjentem jest powód, ponieważ wyłącznie dzięki temu mechanizmowi uzyskał dostęp do kapitału kredytu bez konieczności ponoszenia wkładu własnego;

art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na zupełnym pominięciu dla oceny sprawy dowodów w postaci decyzji kredytowej oraz kalkulatora zdolności kredytowej, a w konsekwencji błędnym przyjęciu, że (i) obciążenie powoda kosztami UNWW narusza dobre obyczaje; (ii) pozwany nie wskazał wymaganego poziomu wkładu własnego, (iii) postanowienie umowne dotyczące UNWW nie zostało indywidualnie uzgodnione z powodem;

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieprawidłową ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i przypisanie pozwanemu naruszenia dobrych obyczajów poprzez nieudzielenie powodowi informacji o warunkach UNWW, w okolicznościach gdy na pozwanym nie ciążą żadne obowiązki informacyjne w tym zakresie, a nadto warunki UNWW są irrelewantne dla sytuacji ekonomicznej powoda (a są istotne jedynie dla sytuacji pozwanego), przez co brak wiedzy o nich nie może naruszać dobrych obyczajów;

- naruszenie prawa materialnego, tj.:

art. 385 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, wobec braku ziszczenia przesłanki rażącego naruszenia interesów powoda;

art. 385 1 k.c. poprzez jego wadliwą wykładnię i utożsamianie przesłanki naruszenia dobrych obyczajów z przesłanką rażącego naruszenia interesów konsumenta, w okolicznościach, gdy przesłanki te są od siebie odrębne i dla zastosowania przywołanego przepisu muszą zostać ustalone łącznie;

art. 385 1 k.c. w zw. z art. 22 1 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię i badanie postanowień umowy pod kątem abuzywności przez pryzmat modelu konsumenta naiwnego i niepoinformowanego, w okolicznościach, gdy pod pojęciem konsumenta należy rozumieć osobę świadomą, rozsądną, dobrze poinformowaną, spostrzegawczą, krytyczną, ostrożną, poszukującą i korzystającą z kierowanych do niej informacji, dążącą do wyeliminowania ewentualnych niejasności;

art. 410 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód spełnił świadczenie na rzecz pozwanego, w okolicznościach gdy w stanie faktycznym brak było aktywności powoda polegającej na dokonaniu przesunięcia majątkowego na rzecz pozwanego. Pozwany samodzielnie pomniejszył uruchomiony kredyt o opłatę z tytułu UNWW oraz pobrał składki ubezpieczeniowe z tytułu odnowienia ubezpieczenia z rachunku kredytowego powoda. Nastąpiło zwiększenie pasywów powoda, które nie jest równoznaczne ze spełnianiem przez niego świadczenia;

art. 410 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, w okolicznościach gdy cel świadczenia w postaci pokrycia składki ubezpieczeniowej został osiągnięty, poprzez zawarcie umowy z ubezpieczycielem i objęcie ochroną ubezpieczeniową;

art. 411 pkt. 1 i 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie, wobec zajścia przesłanek wyłączających możliwość dochodzenia zwrotu świadczenia nienależnego, a to: powód nie dokonał zastrzeżenia zwrotu świadczenia nienależnego; świadczenie powoda czyniło zadość zasadom współżycia społecznego, ponieważ dodatkowe zabezpieczenie spłaty kredytu (udzielonego kredytobiorcy nieposiadającemu wkładu własnego w finansowaną inwestycję) miało wpływ na pewność obrotu gospodarczego i stabilność sektora bankowego.

art. 409 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy pozwany zużył uzyskaną korzyść w taki sposób, że nie jest już wzbogacony (tj. poprzez pokrycie kosztów składki ubezpieczeniowej na rzecz ubezpieczyciela).

W oparciu o powyższe zarzuty, apelujący pozwany wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz oddalenie wniosku powoda o uzupełnienie wyroku, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku oraz umorzenie postępowania w zakresie wywołanym wnioskiem powoda o uzupełnienie wyroku z dnia 27 czerwca 2018 r., ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych.

Pozwany wnosił zarazem o oddalenie apelacji powódki, zaś powódka domagała się oddalenia obu apelacji pozwanego.

W piśmie procesowym z dnia 29 października 2021 r. pozwany bank zgłosił na podstawie art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. – na wypadek uwzględnienia przez Sąd twierdzeń strony powodowej w przedmiocie unieważnienia bądź stwierdzenia nieważności umowy o kredyt hipoteczny objętej niniejszym postępowaniem – ewentualny zarzut zatrzymania świadczenia, które w razie uwzględnienia roszczenia objętego powództwem przysługiwało będzie stronie powodowej od pozwanego, do czasu zaoferowania pozwanemu zwrotu świadczenia w postaci środków wypłaconych stronie powodowej (kwota kapitału) w związku z zawarciem umowy kredytu albo zabezpieczenia roszczenia o jego zwrot, wskazując na skorzystanie przez pozwanego z prawa zatrzymania, poprzez złożenie oświadczenia o charakterze materialnoprawnym z 20 sierpnia 2020 r. (k. 1450-1452). Do powyższego pisma pozwany załączył kopię rzeczonego oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania, wraz z potwierdzeniem doręczenia powódce korespondencji w dniu 28 sierpnia 2020 r. (k. 1453-1455).

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 24 listopada 2021 r. powódka doprecyzowała, że w ramach apelacji własnej domaga się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz dodatkowo kwoty 12.582,60 zł (k. 1462v), a nadto wnosiła o nieuwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego przez pozwanego.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja powódki okazała się uzasadniona w znaczącym zakresie, co skutkowało zmianą wyroku z dnia 27 czerwca 2018 r., z kolei obie apelacje pozwanego podlegały oddaleniu w przeważającej części, choć nie wszystkie podniesione w nich zarzuty były chybione. Ze względu na objęciem zaskarżeniem obu zapadłych w sprawie orzeczeń, celowym było – wobec wydania wyroku reformatoryjnego – skumulowanie rozstrzygnięć w jednym judykacie, odnoszącym się kompleksowo do wyroku głównego i uzupełniającego.

Wskazać w pierwszym rzędzie należy, że Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy oraz częściowo zaprezentowaną przez ten Sąd ocenę prawną dokonanych ustaleń, przyjmując je za własne w zasadniczym zakresie. Odmiennie jednak, aniżeli uczynił to Sąd I instancji, oceniona została kwestia ważności umowy kredytowej, w następstwie stwierdzonej abuzywności części postanowień kontraktu, ze względu na uznanie, iż wobec braku możliwości określenia wysokości świadczenia kredytobiorcy, wskutek wyeliminowania mechanizmu indeksacji, nie można określić należnych świadczeń stron, co w konsekwencji prowadzi do nieważności przedmiotowej umowy.

Podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14).

W pierwszej kolejności należy zatem rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Przechodząc do oceny zasadności apelacji wywiedzionej przez pozwanego w zakresie wyroku głównego należy odnieść się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., który w znacznej części łączy się z zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, tj. wykładni art. 385 1 k.c.

Zgodnie z treścią wskazanego przepisu Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Do uznania zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. za uzasadniony mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. Pozwany posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, musiałby wykazać zatem, iż Sąd pierwszej instancji rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może natomiast polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego na podstawie własnej subiektywnej oceny dowodów, a tylko na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ono rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Takich uchybień w ocenie Sądu Okręgowego nie zawiera ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji. Jest ona swobodna, ale nie dowolna, a wyciągnięte przez Sąd I instancji wnioski nie uchybiają, wbrew twierdzeniom apelującego, ani zasadom logiki ani doświadczenia życiowego.

W szczególności nie można zgodzić się ze skarżącym, że postanowienia dotyczące indeksacji podlegały indywidualnym uzgodnieniom stron. Nie można bowiem uznać, że umowa była negocjowana, li tylko bazując na fakcie wskazania we wniosku kredytowym przez powódkę jako waluty waloryzacji kredytu CHF. Wybór kredytu indeksowanego do waluty CHF spowodował konieczność wprowadzenia do umowy mechanizmu indeksacji, ale sama ta okoliczność nie uniemożliwia oceny ustalonego przez pozwany bank mechanizmu indeksacji pod kątem, czy nie zawiera on postanowień nieuczciwych. Brak indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez powódkę postanowień umownych dotyczących indeksacji kwoty kredytu był zaś oczywisty. Artykuł 385 1 § 3 k.c. stanowi, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Przez „rzeczywisty wpływ” należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Fakt, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać. Innymi słowy, należy badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę. Do tego, by skutecznie wykazać fakt, że klauzula była uzgodniona z konsumentem, nie wystarcza opatrzenie kontrolowanego postanowienia wzmiankami typu: „wyrażam zgodę”, „przyjmuję własnoręcznym podpisem” (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 06 marca 2013 r., VI ACa 1241/12, niepubl.). W konsekwencji, postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta.

Z przesłuchania powódki wynika, że żadne negocjacje w przedmiocie postanowień umowy nie były prowadzone, zatem ocena Sądu Rejonowego w tym względzie zasługuje na aprobatę. Podkreślenia wymaga zarazem, że pozwany nie wykazał okoliczności przeciwnych, tj. że istniała w tym konkretnym przypadku możliwości negocjacji wzorca umowy w przedmiocie zasad indeksacji kredytu, a także, że negocjacje takie były prowadzone. Tym bardziej pozwany nie wykazał, aby były to postanowienia uzgodnione indywidualnie, mimo że w myśl art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanym. Z materiału dowodowego wynika, że powódka wyraziła zgodę na udzielenie jej kredytu indeksowanego do waluty obcej CHF. Wybór rodzaju kredytu musiał być zatem elementem indywidualnych uzgodnień. Niewątpliwie też dokonując wyboru rodzaju kredytu powódka kierowała się jego atrakcyjnością, tj. niższą ratą i oprocentowaniem. Takiej pewności nie ma już jednak w przypadku pozostałych postanowień umownych dotyczących mechanizmu indeksacji, w tym zwłaszcza sposobu ustalenia kursu waluty indeksacyjnej. Nie ulega wątpliwości, że powódka wyraziła zgodę na indeksację, brak jest jednak jakichkolwiek dowodów, że sposób tej indeksacji został z nią indywidualnie uzgodniony. Zgoda na zawarcie umowy o kredyt zawierający klauzule indeksacyjne nie jest natomiast tożsama z faktem indywidualnych negocjacji w przedmiocie treści tych konkretnych klauzul. Oceny tej nie zmienia okoliczność, że powódka mogła w istocie uzyskać w ramach negocjacji obniżenie prowizji, jak też że mogła wybrać pomiędzy kredytem złotowym a kredytem waloryzowanym do waluty obcej. Wybór pomiędzy opracowanymi przez przedsiębiorcę wzorami umów nie oznacza jednak negocjacji ich istotnych warunków, także w zakresie mechanizmu indeksacji. Przedmiotem negocjacji na etapie zawierania umowy mogły być zatem parametry cenowe, a nie kurs waluty, do zakresu informacji przedstawianych klientom nie należał też niewątpliwie sposób kształtowania kursów w tabeli kursowej. Złożone przez pozwanego wydruki z kalkulatora bankowego, symulacje spłat kredytu bez zastosowania waloryzacji, czy opinie prywatne, mające przedstawiać korzyści po stronie kredytobiorców zadłużających się w formule kredytu indeksowanego, nie dowodzą zatem ani okoliczności negocjowania warunków kredytu w zakresie sposobu kształtowania kursu waluty waloryzacji, ani braku abuzywności postanowień umowy, odnoszących się do mechanizmu indeksacyjnego. Także zeznania świadka M. D. nie mogły skutkować zmianą oceny etapu zawierania umowy w kontekście szczegółowości danych przekazywanych powódce, zwłaszcza że o przedstawieniu kryteriów konstruowania tabel kursowych banku nie świadczy prezentowanie klientowi informacji odnośnie różnic pomiędzy wysokością oprocentowania kredytów w złotych i waloryzowanych kursami walut obcych i płynących stąd dla kredytobiorcy korzyściach. Niewątpliwie brak jest w sprawie danych zezwalających na konkluzję, iż powódka została szczegółowo zaznajomiona z faktycznym możliwym kosztem ekspozycji kredytowej w długofalowej perspektywie (kredyt zawarto na 30 lat) i świadomie przyjęła na siebie ryzyko drastycznych zmian w wysokości kursu waluty waloryzacji.

Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd I instancji słusznie dał wiarę wyjaśnieniom powódki w zakresie przebiegu czynności związanych z zawarciem umowy i wiedzy jej przekazanej odnośnie mechanizmu waloryzacji, nie przedstawiono bowiem żadnych kontrdowodów obalających zaprezentowane twierdzenia, brak jest nadto podstaw, by deprecjonować wartość dowodową wskazanych depozycji z racji nie istniejącej w polskiej procedurze cywilnej hierarchii dowodów. Oznacza to, że Sąd może oprzeć swoje rozstrzygnięcie na dowodzie z przesłuchania stron, jeżeli uzna ten dowód za wiarygodny, co też miało miejsce w niniejszej sprawie.

Odnosząc się do kwestii dowodu z oświadczenia o ryzyku kursowym, wskazać należy, że brak w nim podania szacunkowej chociażby informacji o kosztach w całym okresie kredytowania, poziomu wzrostu całego kapitału do spłaty, czy samej raty, z założeniami co do istotnych wahań kursowych, w tym znacznego wzrostu kursu CHF. Przygotowany przez bank zapis umowy nie zakładał miejsca na własne oświadczenia kredytobiorcy, dające możliwość aby to konsument napisał co rozumie, czy czego jest świadom. Kwestie indeksacji i ryzyka walutowego nie zostały więc jasno i precyzyjnie przedstawione i wyjaśnione powódce, a pouczenia nie mogą być uznane za wystarczające. Podkreślić w tym miejscu wypada, że nie chodzi tylko o ogólną wiedzę, że kursy walut zmieniają się, ale o uwidocznienie, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływających z umowy konsekwencji ekonomicznych, w tym przyjęcia przez kredytobiorcę ryzyka kursowego, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty. Sposób spełnienia istniejących po stronie instytucji finansowych obowiązków informacyjnych jest niezwykle istotny. Przedstawienie konsumentowi jakichkolwiek informacji musi się odbywać w warunkach umożliwiających spokojne, niezakłócone zapoznanie się z nimi oraz swobodne ich przeanalizowanie (co w omawianej sprawie niewątpliwie nie miało miejsca, skoro powódce pozostawiono 10 minut na samotne zgłębianie meandrów hermetycznie i zawile sformułowanych zapisów umowy). Z pewnością nie spełnia też tego wymogu zawarcie blankietowego oświadczenia, nie niosącego konkretnej treści, wśród szeregu innych oświadczeń, w końcowej części umowy kredytowej.

Zgodnie z utrwalonymi poglądami judykatury, właściwe poinformowanie konsumenta o ryzyku związanym z zawieraną umową powinno opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne. Równocześnie należałoby wyraźnie poinformować konsumenta, że przewidywanie kursów walut w perspektywie kilku dziesięcioleci jest niemożliwe. Połączone to powinno być z przykładowym wskazaniem w jaki sposób zmiany kursów walut wpłyną na wysokość świadczeń należnych w przyszłości – zarówno w odniesieniu do rat kredytu jak i całości kwoty pozostającej do spłaty, jednak wskazanie powinno odnosić się do konkretnej umowy, jej warunków, a w szczególności wysokości kredytu. W niniejszej sprawie bank zaniechał jednak podania posiadanych przez siebie niewątpliwie informacji o historycznych zmianach kursu, w szczególności o wcześniej zanotowanym maksimach kursowych i zmienności – przy czym oczywiste jest, że w przypadku umowy wieloletniej powinny być to informacje adekwatne do długości jej trwania. Podkreślić trzeba, że należyta informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice. Nawet rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności jej fachowego zastosowania w zakresie analiz ekonomicznych lub finansowych, czy też wiedzę o historycznych zmianach kursów walut. Przy ocenie ryzyka kursowego jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego właśnie ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd oraz do wskazania przed przedsiębiorcę wszelkich zagrożeń wiążących się z oferowanym produktem. Przy tym nie mogą być udzielane konsumentowi informacje, które mogłyby zaburzyć jego postrzeganie ryzyka, np. wskazywanie na popularność danego rodzaju kredytu, czy też informacje, które mogłyby wskazywać na ograniczony zakres zmian kursu.

Postawienie bankowi powyższych wymagań z pewnością nie przekracza możliwości przewidywania przyszłych zmian, jakie istniały w okresie zawierania umowy. Przypomnieć należy, że od pozwanego nie oczekuje się wskazania, jak kształtować będą się w przyszłości kursy walut, a jedynie pełnego wyjaśnienia konsumentowi, że wahania kursów walut są trudne do przewidzenia (w szczególności w kilkudziesięcioletnim okresie obowiązywania umowy kredytu) i nie są w żaden sposób ograniczane – tym bardziej, że oprócz mechanizmów czysto rynkowych mają na nie wpływ również zachowania poszczególnych emitentów waluty.

Podkreślenia zarazem wymaga, że stosownie do art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Ponadto zgodnie z brzmieniem art. 4 dyrektywy Rady 93/13/EWG, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. W rezultacie przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego, w tym także oceny indywidualnej, nie ma żadnego znaczenia, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. W szczególności nie ma znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód, aby z takich uprawnień, mogących naruszać interesy konsumenta, mógł skorzystać. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę - tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać. To samo postanowienie nie może być abuzywne bądź tracić taki charakter jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania, korzystania bądź niekorzystania z wynikających z niego uprawnień. Postanowienie jest niedozwolone, jeśli daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta.

Dlatego też nie miało żadnego znaczenia dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umowy czy regulaminu to, w jaki sposób pozwany bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, do której kredyt był indeksowany. Nie ma też znaczenia w jaki sposób bank finansował udzielanie kredytów indeksowanych, gdyż również to stanowi okoliczność leżącą poza łączącym strony stosunkiem prawnym, a równocześnie związaną z wykonywaniem umowy, nie zaś z chwilą jej zawarcia. Zbytecznym było zarazem odwoływanie się do opinii biegłego dla stwierdzenia notoryjnego faktu, iż spread stanowił w istocie dodatkowy koszt i obciążenie dla konsumenta – kwestia ta wynikała już z samego porównania wielkości kursu kupna i sprzedaży danej waluty w sytuacji, gdy strony nie umawiały się na realizację przez bank usług kantorowych.

Oceniając kwestionowane przez powódkę postanowienia umowne, przewidujące indeksację kredytu stwierdzić należy, że sama konstrukcja indeksacji nie jest sprzeczna z prawem, jak też nie można wykluczyć jej stosowania w umowach zawieranych z konsumentami. Postanowienia umowne dotyczące indeksacji kredytu muszą być jednak rozpatrywane łącznie, gdyż wszystkie one decydują o kształcie przedmiotowej umowy kredytu w zakresie indeksacji. W realiach niniejszej sprawy występowały natomiast przesłanki do uznania postanowień przewidujących indeksację kredytu za postanowienia niedozwolone, co słusznie zauważył Sąd I instancji. Taki wniosek wynika z przeprowadzonej oceny kształtu postanowień, które z jednej strony różnicują wysokość kursu przyjętego dla przeliczeń kwoty kredytu z PLN na CHF, a następnie przeliczeń wysokości wymaganej spłaty z CHF na PLN, a z drugiej strony – pozwalają kredytodawcy na swobodne ustalenie wysokości każdego z tych kursów. Już zróżnicowanie pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału kredytu, a następnie wysokości rat spłaty uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami, a równocześnie rażąco naruszające interesy konsumenta. Mechanizmy, które mają służyć uzasadnieniu stosowania takiej konstrukcji pozostają bez znaczenia w niniejszej sprawie. Oceny zgodności postanowienia umownego z dobrymi obyczajami dokonuje się w oparciu o treść umowy i okoliczności jej zawarcia, nie zaś w oparciu o przyjęty przez przedsiębiorcę sposób wykonywania umowy, w tym finansowania przez niego działalności swojego przedsiębiorstwa w zakresie pozwalającym na wykonanie umowy. Przyjęcie w umowie rozwiązań różnicujących stosowane kursy walut nie znajduje zatem uzasadnienia. Strony umowy nie umawiały się na prowadzenie przez bank działalności kantorowej - dokonywania wymiany walut, a postanowiły jedynie wprowadzić do umowy mechanizm o charakterze waloryzacyjnym, zabezpieczający bank przed spadkiem kursu waluty i pozwalający na zastosowanie stóp procentowych przewidzianych dla waluty obcej. Równocześnie nie może budzić żadnych wątpliwości, że konstrukcja, w której w chwili wypłaty kredytu wysokość wyrażonego w złotych polskich zobowiązania konsumenta (świadczenia, które ma spełnić na rzecz banku) jest, w wyniku zastosowania dla jej ustalenia kursu sprzedaży, wyższa niż wysokość udzielonego mu kredytu, stanowi naruszenie interesów konsumenta. Z kolei wykorzystanie przez bank swojej przewagi kontraktowej dla wprowadzenia do umowy rozwiązań korzystnych wyłącznie dla kredytodawcy, w nieuzasadniony sposób zwiększających wysokość świadczeń, do których zobowiązany jest kredytobiorca, uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Zakwestionowane przez powódkę klauzule umowne nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu CHF, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości bankowi kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swego uznania, w tym bez stosowania jakichkolwiek ograniczników w zakresie odchylenia pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży. Na mocy kwestionowanych postanowień bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana jest wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym wpływać na wysokość świadczeń słabszej strony kontraktu. Przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spreadu walutowego (różnicy między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej), przy pozbawieniu kredytobiorcy jakiegokolwiek wpływu na to, bez wątpienia w sposób rażący narusza interesy powódki jako konsumenta i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. Treść kwestionowanych przez powódkę postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jej zobowiązania wobec banku, przez co zakłócona została równowaga pomiędzy stronami przedmiotowej umowy. Nie może budzić wątpliwości, że klauzula indeksacyjna (waloryzacyjna) może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek strony umowy, co w rozpatrywanej sprawie nie zostało spełnione. W rezultacie za niedozwolone postanowienie umowne uznać należało § 1 ust. 3 umowy kredytowej, o treści: „Waluta waloryzacji kredytu: CHF”, który rozpatrywany musi być łącznie z postanowieniami § 1 ust. 3A, § 7 ust. 1 i § 11 ust. 4, skoro wraz z nimi kształtuje mechanizm indeksacji kredytu, a bez przywołanych postanowień zapis § 1 ust. 3 umowy nie może mieć samodzielnie żadnego znaczenia regulującego prawa i obowiązki stron umowy.

O abuzywności wskazanych postanowień świadczyła też ich nietransparentność. Umowa nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnego działania mechanizmu wymiany waluty obcej, tak by powódka była w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niej z umowy konsekwencje ekonomiczne. Tymczasem na gruncie zapisów umowy kredytowej powódka nie znała sposobu, w jaki bank kształtuje kurs CHF, zwiększając go, bądź zmniejszając, wedle swego uznania. Umowa nie dawała powódce również żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu CHF. W konsekwencji, pomiędzy stronami umowy kredytowej zakłócona została równowaga kontraktowa, bowiem treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji powódki, będącej konsumentką, w zakresie wysokości jej zobowiązań wobec banku.

Indeksacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywa się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem, i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu CHF nie doznaje żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Ani umowa o kredyt hipoteczny, ani Regulamin (z daty jej zawarcia) nie określają bowiem sposobu (zasad) ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabelach kursowych banku.

Bez znaczenia pozostaje podnoszony przez pozwanego fakt, że nie ustalał kursu dowolnie, ale w oparciu o kursy obowiązujące na rynku międzybankowym. Żadne z postanowień umownych nie stanowi, że ustalane przez bank kursy mają mieć jakieś odniesienie do kursów obowiązujących na rynku międzybankowym, ani nie wyjaśniają, jaka ma być taka ewentualna relacja kursu banku do kursów na rynku międzybankowym. W świetle treści wskazanych postanowień umownych bank może wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek międzybankowy oraz ma możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Kursy ustalane przez bank z zasady zawierają wynagrodzenie (marżę) za dokonanie transakcji kupna lub sprzedaży, której wysokość jest zależna tylko i wyłącznie od woli banku, a ponadto nie została przewidziana w sposób jednoznaczny w żadnej z taryf opłat i prowizji. Dobre obyczaje nakazują, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia. Brak określenia w umowie sposobu ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłaty kredytu w rażący sposób narusza interesy konsumenta. Przy zawieraniu przedmiotowej umowy powódka oświadczyła wprawdzie, że została zapoznana z ryzykiem kursowym i akceptuje to ryzyko. Ryzyko takie nie ma jednak nic wspólnego z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany walut przez bank. Czym innym jest bowiem ryzyko zmienności kursu walutowego, a czym innym dowolne ustalanie kursów walut przez pozwanego, które wpływa na sytuację kredytobiorcy. Kredytobiorca narażony jest na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji banku, a równocześnie, wobec braku jakichkolwiek kryteriów ustalenia wysokości kursów, nie przysługują mu żadne środki, które pozwoliłyby chociażby na późniejszą weryfikację prawidłowości kursu ustalonego przez bank. Bez wątpienia stanowi to rażące naruszenie interesów konsumenta i jest to postępowanie nieuczciwe, sprzeczne z dobrymi obyczajami, jako rażąco naruszające równowagę stron umowy na korzyść strony silniejszej, która może żądać spełnienia świadczenia w określonej przez siebie wysokości. Celem klauzul indeksacyjnych (waloryzacyjnych) nie powinno być przysparzanie dochodów jednej ze stron umowy, tymczasem wprowadzony przez bank mechanizm indeksacji umożliwiał mu stosowanie kursu CHF ustalanego inaczej przy przeliczaniu wypłaconej kredytobiorcy kwoty kredytu, a inaczej przy obliczaniu wysokości rat kredytowych. Bank, przeliczając kwotę wypłaconego powódce kredytu według ustalonego przez siebie kursu zakupu CHF oraz pobierając z rachunku powódki raty kredytu przeliczone według własnego kursu sprzedaży CHF, uzyskiwał w ten sposób od kredytobiorcy dodatkową ukrytą prowizję, której nie odpowiada żadne świadczenie banku. Co więcej, pomiędzy kredytobiorcą a bankiem nie dochodziło do żadnych transakcji wymiany waluty. Kwota kredytu wypłacona została w złotych polskich i spłata następowała również w tej walucie. Natomiast wartość franka szwajcarskiego przyjęta została jedynie jako wskaźnik waloryzacji wypłaconej kwoty kredytu i poszczególnych rat podlegających spłacie. Oznacza to, że do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodziło. W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi przychód bankowy, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla kredytobiorcy. W tym mechanizmie należy więc dostrzec również sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma nawet możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji, w tym wysokości rat kredytu, i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku (podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 7 maja 2013 r., VI ACa 441/13, niepubl.).

W ocenie Sądu Okręgowego zarzuty apelującego pozwanego w odniesieniu do podniesionych wyżej zagadnień uznać zatem należało za nietrafne i jako takie nie wywierające wpływu na poprawność kwestionowanego rozstrzygnięcia. Nie budzi tym samym wątpliwości, że prawidłowo Sąd Rejonowy uznał, iż postanowienia umowy kwestionowane przez powódkę, tj. klauzule umowne przewidujące mechanizm indeksacji do franka szwajcarskiego zobowiązań stron umowy kredytu, stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c. W wyroku z 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15 ((...) G. N. i in. przeciwko (...), pkt 61 - 62) Trybunał Sprawiedliwości UE wyjaśnił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku. W wyroku z 26 marca 2019 r. w sprawach C-70/17 i C-179/17 ( (...) SA przeciwko A. S. (2) S. oraz (...) SA przeciwko A. L. M. i V. R. R., pkt 54) Trybunał Sprawiedliwości UE wykluczył przy tym, by sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Oznacza to, że nieuprawnione byłoby zastąpienie przez sąd postanowień niedozwolonych innymi, polegającymi, np. na odwołaniu się do kursu walut stosowanego przez Narodowy Bank Polski. Możliwość takiej zmiany umowy przez sąd stałaby w sprzeczności z celami prewencyjnymi dyrektywy 93/13, gdyż przedsiębiorcy wiedzieliby, że nawet w razie zastosowania klauzuli niedozwolonej umowa zostanie skorygowana przez sąd w sposób możliwie najpełniej odpowiadający ich woli, a jednocześnie dopuszczalny w świetle przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych. Nie zasługiwało więc na uwzględnienie stanowisko pozwanego, że na wypadek stwierdzenia abuzywności zakwestionowanych postanowień umownych można by zastąpić je przepisami prawa o charakterze ogólnym lub dyspozytywnym. Jedynym przepisem dyspozytywnym, który ewentualnie mógłby być brany pod uwagę (i to wyłącznie w zakresie ustalenia kursu przeliczenia PLN na CHF i vice versa), jest przepis art. 358 k.c. Przepis ten w obecnym brzmieniu wszedł jednakże w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 r., sporna umowa zawarta zaś została 4 lipca 2008 r.

Podkreślić należy, że wykluczona jest zarówno tzw. redukcja utrzymująca skuteczność postanowienia abuzywnego, jak i możliwość uzupełniania luk w umowie powstałych po wyeliminowaniu takiego postanowienia. Wypada w tym kontekście przywołać Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 K. i J. D. przeciwko (...) Bank (...) AG, który w tym orzeczeniu stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stanowi, że nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może dalej obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem celem tego przepisu, nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki, lecz zastąpienie formalnej równowagi, jaką umowa ustanawia między prawami i obowiązkami stron umowy, rzeczywistą równowagą pozwalającą na przywrócenie równości między nimi, przy czym uściślono, że dana umowa musi co do zasady nadal obowiązywać bez zmian innych niż wynikające ze zniesienia nieuczciwych warunków. O ile ten ostatni warunek jest spełniony, dana umowa może, zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, zostać utrzymana w mocy, przy założeniu, że zgodnie z przepisami prawa krajowego takie utrzymanie w mocy umowy bez nieuczciwych postanowień jest prawnie możliwe, co musi zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia (zob. podobnie wyrok z dnia 14 marca 2019 r., D., C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 40, 51; a także wyrok z dnia 26 marca 2019 r., A. B. i B., C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 57). Jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. Tymczasem Trybunał orzekł już, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, takiej jak ta w postępowaniu głównym, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (zob. podobnie wyrok z dnia 14 marca 2019 r., D., C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 i przytoczone tam orzecznictwo). W świetle powyższych rozważań Trybunał stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.

Technicznym skutkiem uznania za niedozwolone postanowień umownych dotyczących zasad ustalania kursów walut byłaby konieczność ich pominięcia przy ustalaniu treści stosunku prawnego wiążącego konsumenta. Postanowienia takie przestają wiązać już od chwili zawarcia umowy. Oznacza to, że nie stanowią elementu treści stosunku prawnego i nie mogą być uwzględniane przy rozpoznawaniu spraw związanych z jego realizacją. W rezultacie konieczne jest wówczas przyjęcie, że łączący strony stosunek prawny nie przewiduje zastosowania mechanizmu indeksacji w kształcie określonym pierwotnym brzmieniem umowy. Pozostaje sformułowanie o przeliczeniu świadczeń bez precyzyjnego wskazania podstawy, według której miałoby to nastąpić. W konsekwencji nie jest możliwe ustalenie wysokości świadczenia kredytobiorcy, tj. ustalenie wysokości kwoty, która podlega zwrotowi na rzecz banku i która stanowi podstawę naliczenia odsetek należnych od kredytobiorcy. Usunięcie postanowienia określającego główne świadczenia stron - podobnie jak postanowienia określającego niektóre z essentialia negotii - musi oznaczać brak konsensu co do zawarcia umowy w ogóle. To zaś prowadzi do wniosku, że na skutek kontroli abuzywności umowę należałaby uznać za nieważną. Nie byłoby bowiem możliwe określenie świadczeń obu stron.

Skutkiem uznania za abuzywne postanowień umownych będzie zatem konieczność - odmiennie niż przyjął to Sąd Rejonowy - uznania umowy za nieważną, albowiem po wyeliminowaniu tzw. klauzul abuzywnych niemożliwym było zachowanie wiążącej strony umowy przy uwzględnieniu tzw. stawki referencyjnej LIBOR, tj. stawki właściwej dla waluty obcej. Zdaniem Sądu Okręgowego przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji w niniejszym postępowaniu ocena wystąpienia klauzul abuzywnych postanowień umownych winna też ostatecznie skutkować uznaniem przedmiotowej umowy za nieważną wobec braku możliwości określenia świadczeń stron wskutek wyeliminowania mechanizmu indeksacji.

Ustosunkowując się do twierdzeń apelującego pozwanego, iż wobec eliminacji tabeli kursowej należałoby zastosować w to miejsce przepis dyspozytywny, przypomnieć należy, że w świetle wiążącej wykładni dokonanej przez TSUE, uzupełnianie umowy przepisami dyspozytywnymi jest uzależnione od niemożności utrzymania umowy w mocy i zgody konsumenta na takie uzupełnienie. Powódka takowej zgody nie wyraziła, jednoznacznie natomiast zaakceptowała koncepcję i konsekwencję stwierdzenia nieważności umowy, co w ocenie Sądu Okręgowego należało uznać jednocześnie za wyrażenie zgody na wszystkie skutki takiego stanu. Poza tym TSUE (w sprawie D.) wykluczył w ogóle uzupełnianie umowy przepisem art. 56 k.c. odwołującym się do zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów, a w prawie polskim brak jakiegokolwiek innego nadającego się do zastosowania przepisu. W szczególności przepisem takim nie może być art. 358 k.c. (który w dacie zawarcia umowy miał inną treść) oraz art. 354 k.c. w zw. z art. 65 k.c. w zw. z art. 41 Prawa wekslowego, których zastosowanie umożliwia według pozwanego przeliczenie zobowiązania kredytobiorcy po średnim kursie CHF publikowanym przez NBP lub średnim kursie rynkowym. W przypadku umów kredytu waloryzowanych kursem waluty obcej, sposób określania świadczeń stron za pomocą kursu średniego CHF publikowanego przez NBP, nie przyjął się powszechnie, czego pokłosiem są liczne postępowania sądowe, zarzucające bankom stosowanie względem klientów kursów niejednorodzajowych, niedookreślonych, wskazujące na dowolność ustalania tabel kursowych przez banki. W tej sytuacji nie sposób więc podzielić stanowiska odwołującego się w tej materii do ugruntowanego zwyczaju, skoro takowy nie istniał (pozwany przynajmniej odmiennej okoliczności nie wykazał), w przypadku umów waloryzowanych kursem waluty obcej.

Należy również zwrócić uwagę na pogląd zaprezentowany przez TSUE w wyroku z dnia 18 listopada 2021 r. (C-212/20), zgodnie z którym art. 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron.

Wypada zarazem zauważyć, że faktem notoryjnym jest to, iż żaden bank w okresie zawierania umowy, a także obecnie, nie oferował i nie oferuje, umów kredytu złotowego oprocentowanego stopą referencyjną LIBOR CHF. Bez tych postanowień umowa kredytu indeksowanego traci swoją odrębność prawną, żaden bank nie zdecydowałby się na zawarcie umowy kredytu złotowego oprocentowanego stopą referencyjną jak dla kredytu walutowego, to zaś czyni ją nieważną ex tunc także na podstawie art. 58 § 3 k.c.

W świetle powyższego kwestionowaną przez powódkę umowę należało uznać – wbrew ocenie Sądu Rejonowego – za nieważną również z uwagi na naruszające zasadę swobody umów postanowienia indeksacyjne/waloryzacyjne, które przez wzgląd na dowolność w wyznaczaniu kursu kupna i sprzedaży waluty indeksacji - CHF, dowolność kształtowania tabel kursowych, zastrzegały dla strony pozwanej prawo do samodzielnego kształtowania świadczenia kreującego zobowiązanie kredytobiorcy, na co nie miała wpływu strona powodowa, a co stanowiło o naruszeniu zasady swobody umów - art. 353 1 k.c.

Należy zarazem zaznaczyć, że wobec wyraźnego stanowiska powódki, odwołującego się również do nieważności umowy, nie zachodzi obawa, że przesłankowe stwierdzenie owej nieważności doprowadziłoby do niekorzystnych i penalizujących konsumenta skutków. Nie zachodziłaby sytuacja, w której konsument jest postawiony przed koniecznością wyboru między dwoma rozwiązaniami, z których każde jest dla niego ex definitione niekorzystne: pozostawieniem niekorzystnej luki w umowie albo następczą akceptacją niekorzystnej klauzuli. Zdaniem Sądu Okręgowego również na gruncie oceny skutków niezwiązania powódki postanowieniami indeksacyjnymi, nie istniałyby przeszkody aby uznać, że stwierdzenie trwałej bezskuteczności umowy miałoby odbyć się ze szkodą dla konsumenta, naruszając jego interes ekonomiczny, na co powódka nie wskazywała w toku postępowania.

W ocenie Sądu Okręgowego przyjęcie skutku nieważności umowy jako efektu ochrony konsumenta z uwagi na zawarte w umowie abuzywne klauzule waloryzacyjne, nie prowadziłoby też do naruszenia zasady proporcjonalności. Jak zauważył rzecznik generalny P. M. w opinii przedstawionej w 13 lipca 2016 r. (sprawy połączone C-154/15, C-307/15 i C-308/15), wyrok sądu nie może prowadzić do naruszenia natury umowy zobowiązaniowej odczytywanej przez pryzmat sprawiedliwości kontraktowej (zakaz faworyzowania konsumenta), gdyż osiągnięcie równowagi, do której zmierza dyrektywa, nie oznacza faworyzowania konsumenta. Podzielając przywołane stanowisko zauważyć należy, że to właśnie utrzymanie w mocy umowy przy zastosowaniu stawki referencyjnej LIBOR prowadziłoby do stworzenia wyjątkowo korzystnych skutków dla konsumenta, które ponadto zostałyby osiągnięte na skutek ingerencji w stosunek umowny, poprzez jego zmianę nieodpowiadającą woli stron, którą nie było przecież zawarcie umowy bez klauzuli indeksacyjnej. Z tych też względów zapewnienie właściwej ochrony konsumentów oraz wyeliminowanie ww. sytuacji, może nastąpić wyłącznie na skutek stwierdzenia jej upadku.

Finalnie zatem ocena umowy dokonana przez Sąd Rejonowy okazała się wadliwa, jednak – mimo uznania trafności zarzutu apelującego pozwanego, odnośnie braku podstaw do przyjęcia konstrukcji obowiązywania umowy kredytu złotowego oprocentowanego stawką referencyjną LIBOR – nie zaistniały warunki do wydania orzeczenia reformatoryjego we wskazanym w apelacji kierunku, albowiem ostatecznie – przy zmodyfikowanej argumentacji prawnej, w ustalonym stanie faktycznym i oznaczonym przez powódkę zakresie żądań – kwestionowany przez pozwanego wyrok uwzględniający zgłoszone roszczenie odpowiada prawu. Konsekwencją ustalenia nieważności umowy kredytu, także jako efektu stwierdzenia abuzywności kwestionowanych postanowień umownych, było bowiem uwzględnienie roszczenia powódki o zapłatę uiszczonych przez nią kwot nie jako nadwyżki indeksacyjnej, ale jako świadczeń nienależnych wskutek wykonywania wadliwego zobowiązania – przy zastosowaniu w ramach niniejszego procesu tzw. teorii dwóch kondykcji. W art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa, ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powodowej, a uzyskanie tego świadczenia przez stronę pozwaną - przesłankę wzbogacenia, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku (por. m. in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.), niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (tak uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20 i z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21).

Powyższe wywody stanowią zarazem wyraz aprobaty dla tych zarzutów podniesionych w apelacji powódki, które zmierzały do wykazania błędnej oceny Sądu Rejonowego co do możliwości utrzymania umowy kredytu w mocy oraz dalszego jej obowiązywania po wyeliminowaniu mechanizmu indeksacyjnego. Jak trafnie zauważyła skarżąca, bezskuteczne od początku postanowienia umowne nie mogły doznać reaktywacji w toku wykonywania umowy, poprzez m. in. zawarcie aneksu do umowy w dniu 8 maja 2015 r. Oceny postanowienia umownego dokonuje się bowiem na dzień zawarcia umowy (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 roku, III CZP 29/17). Późniejsze zmiany umowy, zwłaszcza po pewnym okresie jej wykonywania, nie mogą wpływać na tę ocenę, inaczej stanowiłyby prosty sposób do obchodzenia skutków art. 385 ( 1) § 1 k.c. przez przedsiębiorcę. Oczywiście postanowienia umowy, które na dzień jej zawarcia ocenić należy jako niedozwolone w myśl art. 385 ( 1) k.c. mogą zostać sanowane między stronami, ale po stronie konsumenta musi być ona potwierdzona świadomą, wyraźną i wolną zgodą na usankcjonowanie wadliwych postanowień. Takiej zgody nie stanowi natomiast aneksu, na którego istotną treść konsument nie wywarł ponownie rzeczywistego wpływu. Przypomnieć należy, że powodem podpisania aneksu było umożliwienie konsumentowi otwarcia rachunku walutowego w celu spłaty kredytu bezpośrednio w CHF. Dzięki podpisaniu aneksu i zmianie umowy w tym zakresie doszło do rzeczywistego wyłączenia mechanizmu indeksacji. Należy zarazem wskazać, że aneks zawarty został po blisko 7 latach obowiązywania umowy i nie odnosił się w ogóle do reguł wykonywania kontraktu oraz spłaty kredytu na przestrzeni tego okresu. Tym samym aneks w żaden sposób nie rozwiązywał problemów związanych z indeksacją zawartą w przedmiotowej umowie kredytu i nie może być uznany za sanowanie abuzywnych postanowień, uniemożliwiające dochodzenie powódce jej roszczeń. Powyższe rozważania należy odnieść również do tzw. „ustawy antyspreadowej”, która weszła w życie już w toku obowiązywania i wykonywania przedmiotowej umowy. Równocześnie zaznaczyć należy, że nie ma racji powódka, zarzucając Sądowi Rejonowemu błędną wykładnię art. 410 § 2 k.c., bowiem niezależnie od braku uzdrawiającego postanowienia abuzywne skutku aneksu, istotnie od daty jego zawarcia nastąpiła zmiana formuły spłaty kredytu, dokonywanej bezpośrednio w walucie waloryzacji, stąd ewentualne żądanie zwrotu nienależnie pobranych środków winno być wyrażone w CHF, a nie w złotówkach przy zastosowaniu kursów waluty z poszczególnych dat określonych harmonogramem spłaty kredytu. Problem ten pozostaje wszelako irrelewantny dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy i oceny żądań określonych w apelacji powódki, albowiem okolicznością niesporną między stronami pozostawało, że do daty zawarcia aneksu powódka spłaciła łącznie 81.589,32 zł (por. stanowiska wyrażone na rozprawie w dniu 27 czerwca 2018 r.), zatem w tej kwocie niewątpliwie mieściła się dochodzona w ramach zarzutu nieważności umowy kwota 43.991,85 zł, uiszczona do dnia 5 kwietnia 2012 r. tytułem rat kapitałowo-odsetkowych. Ponieważ Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powódki kwotę 32.339,25 zł, jako tzw. nadwyżkę indeksacyjną – z uwagi na przyjęte do rozstrzygnięcia rozwiązania prawne, podlegające korekcie na etapie postępowania odwoławczego, w uwzględnieniu także zarzutów podniesionych w apelacji powódki, zasadnym było podwyższenie zasądzonego świadczenia do poziomu żądania wywodzonego z twierdzeń bazujących na założeniu nieważności umowy kredytu z dnia 4 lipca 2008 r. Zasądzeniu na rzecz powódki podlegała zatem dodatkowo kwota 11.652,60 zł (43.991,85 – 32.339,25 = 11.652,60). Sąd Najwyższy w przytoczonej uchwale z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) podtrzymał stanowisko z uchwały z 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20), wskazując że roszczenia kredytobiorcy względem banku i banku względem kredytobiorcy o zwrot świadczeń spełnionych wskutek nieważnej umowy mają charakter odrębny i są niezależne, co oznacza, że nie ulegają automatycznej wzajemnej kompensacji. Konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu, niezależnie od tego czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu nienależnie otrzymanego kredytu. W tym stanie rzeczy, skoro powódka w oznaczonym w pozwie okresie uregulowała na rzecz pozwanego łącznie kwotę znacznie przekraczającą dochodzone świadczenie, żądanie zasądzenia kwoty mieszczącej się w ww. sumie, zasługiwało na uwzględnienie, jako kwota świadczeń nienależnie pobranych od niej przez pozwany Bank. Ponieważ na etapie postępowania apelacyjnego powódka domagała się zasądzenia kwoty 12.582,60 zł (tj. różnicy dochodzonej pozwem kwoty 49.709,17 zł, na którą składała się suma 43.991,85 zł oraz kwota 5717,32 zł tytułem UNWW, i zasądzonych w wyroku głównym oraz uzupełniającym kwot 32.339,25 zł i 4787,32 zł), oddaleniu podlegało żądanie apelacji odnoszące się do kwoty 930 zł (12.582,60 – 11.652,60), jako wykraczającej poza żądanie związane z zapłatą rat kapitałowo-odsetkowych w wykonaniu definitywnie bezskutecznej umowy. Różnica ta dotyczy w istocie oddalonej wyrokiem uzupełniającym części roszczenia z tytułu UNWW, którego to rozstrzygnięcia powódka nie kwestionowała, aprobując ocenę, iż należna w tym zakresie kwota została oznaczona w zawyżonej wartości w stosunku do wysokości faktycznie pokrytych składek (5717,32 – 4.787,32 = 930). W podanej części apelacja powódki podlegała zatem oddaleniu jako bezzasadna.

Odnosząc się do apelacji pozwanego, dotyczącej wyroku uzupełniającego, wskazać należy w pierwszej kolejności, że– wbrew ocenie skarżącego – prawidłową była konstatacja Sądu I instancji odnośnie zaistnienia warunków do zastosowania instytucji przewidzianej w art. 351 § 1 k.p.c. Nie ulega wątpliwości, iż rozstrzygnięcie zawarte w wyroku z dnia 27 czerwca 2018 r. nie obejmowało swym zakresem (mimo formalnego wskazania w komparycji pełnej sumy dochodzonego roszczenia) żądania związanego z wydatkami ponoszonymi przez powódkę z tytułu UNWW. Sąd Rejonowy precyzyjnie wyłuszczył, iż zasądzona w pkt I wyroku kwota 32.339.25 zł stanowiła różnicę pomiędzy środkami pobranymi przez bank do maja 2015 r. tytułem rat kapitałowo-odsetkowych a ustaloną przy pomocy opinii biegłego sądowego kwotę należną w tym zakresie po wyeliminowaniu tzw. mechanizmu indeksacyjnego (81.589,32 – 49.250,07 = 32.339,25, por. k. 980). Jakkolwiek w pkt II. wyroku z dnia 27 czerwca 2018 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo w pozostałym zakresie, to nie sposób podważyć oceny, iż rozstrzygnięcie to odnosiło się wyłącznie do pretensji na tle rat kredytowych, całkowicie pomijając analizę ewentualnej zasadności żądania tyczącego się opłat poniesionych w związku z UNWW. W istocie problem roszczenia, dochodzonego obok nadpłaconych/nienależnie uiszczonych rat kredytu, związanego z abuzywnością postanowień umowy dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego przy ferowaniu wyroku w dniu 27 czerwca 2018 r. został przez Sąd I instancji przeoczony, wobec czego faktycznie nie orzeczono w tej dacie o całości zgłoszonego żądania, stąd słusznym było – w uwzględnieniu skutecznie złożonego przez powódkę wniosku z dnia 11 lipca 2018 r. (k. 959) – uzupełnienie wyroku w zakresie roszczenia dotyczącego zasądzenia kwoty 5.717,32 zł.

Odnosząc się do podniesionych przez pozwanego zarzutów wskazać natomiast należy, że okazały się bezzasadne.

W szczególności chybionym okazał się – zdaniem Sądu Okręgowego – zarzut, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów była nielogiczna i nie odpowiadała doświadczeniu życiowemu. W apelacji w istocie nie wskazano żadnych argumentów, które mogłyby skutecznie podważyć dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów. Zdaniem zaś Sądu odwoławczego dokonana ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie pozostaje w sprzeczności z zasadami logicznego rozumowania, czy też doświadczenia życiowego. Podkreślenia wymaga, że wobec braku ujęcia we wniosku kredytowym informacji dotyczących dodatkowego zabezpieczenia w postaci UNWW i zamieszczenia odnośnych postanowień bezpośrednio w § 3 ust. 3 umowy, oczywistym jest, iż powódka nie miała wiedzy i świadomości w zakresie charakteru rzeczonego produktu, jego faktycznego sensu i skutków finansowych, jakie po stronie kredytobiorcy przedmiotowe ubezpieczenie generowało. W istocie regulacje związane z rzeczonym ubezpieczeniem wpływały na skalę kosztów ponoszonych przez powódkę w związku z zawarciem umowy kredytu, pogłębiając obciążenia na tym tle w sposób niemożliwy do oszacowania i skalkulowania w chwili przystępowania do kontraktu, co samo w sobie stanowi już o sprzeczności kwestionowanej klauzuli z dobrymi obyczajami i jako takie oznacza rażące naruszenie interesów konsumenta.

Odnosząc się z kolei do zarzutów naruszenia prawa materialnego wskazać należy, że zarzut naruszenia art. 385 ( 1) § 1 k.c. okazał się całkowicie bezzasadny. Do uznania postanowienia umownego za niedozwolone i wyeliminowania go z praktyki stosowania konieczne było łączne stwierdzenie występowania czterech przesłanek: umowa musiała zostać zawarta z konsumentami (co w niniejszej sprawie było bezsporne), a nadto kwestionowane postanowienie nie mogło zostać uzgodnione indywidualnie (również prawidłowo ustalone w toku postepowania przed Sądem I instancji), postanowienie to musiało kształtować prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami (przesłanka, która wystąpiła w przedmiotowej sprawie, a o której szerzej w dalszej części uzasadnienia), rażąco naruszając jego interesy oraz nie dotyczyć sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron (okoliczność także bezsprzecznie zachodząca w niniejszej sprawie). W ocenie Sądu Okręgowego, na gruncie niniejszej sprawy, należało uznać, że postanowienia § 3 ust. 3 umowy kredytu stanowią w istocie niedozwolone postanowienia umowne. Wynika to z faktu, iż postanowienia te kształtują prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i jednocześnie rażąco naruszają jej interesy. Sąd Okręgowy wskazuje raz jeszcze, że przedmiotowa umowa została zawarta z konsumentem, jej postanowienia nie zostały uzgodnione indywidualnie i nie dotyczą one świadczenia głównego. Nie ulega wątpliwości, że postanowienia dotyczące zabezpieczenia kredytu mają charakter uboczny, nie stanowią essentialia negoti umowy, zatem bezsprzecznie podlegają ocenie przez pryzmat przesłanek opisanych w art. 385 ( 1) § 1 k.c. Bank nie przedstawił zarazem wiarygodnego materiału dowodowego, wskazującego by postanowienia umowy w zakresie UNWW były z powódką uzgadniane, by miały miejsce indywidualne negocjacje, a za takie nie może być – rzecz jasna – uznawane pozostawienie konsumentowi możliwości wyboru określonego rodzaju zabezpieczenia kredytu spośród opracowanych przez przedsiębiorcę we wzorcu umownym. Podkreślenia wymaga, że bez zaakceptowania warunków UNWW powódka nie uzyskałaby w ogóle kredytu w podanej kwocie, co nie oznacza, że godząc się na wskazane rozwiązanie miała jakikolwiek realny wpływ na treść kwestionowanego postanowienia. Rzeczoną klauzulę uznać należało równocześnie za sprzeczną z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającą interesy konsumentów. Celem ubezpieczenia niskiego wkładu pozostawało zagwarantowanie pozwanemu bankowi możliwie największych profitów przy równoczesnym (kosztem powódki) ograniczeniu ryzyka gospodarczego związanego z dokonaną czynnością bankową. Zasadniczo jedynym beneficjentem ubezpieczenia pozostawała strona pozwana - profesjonalista na rynku usług finansowych, która jako ubezpieczona, dzięki zobowiązaniu kredytobiorcy do uiszczania składek uzyskała daleko idące zabezpieczenie płatności kredytu w razie problemów z jego wypłacalnością. Zważyć przy tym należy, że ustanowienie zabezpieczenia ubezpieczeniowego implikowało uzyskanie przez powódkę wyższego kredytu - ale co za tym idzie - równocześnie gwarantowało bankowi większy zysk, związany z wyższą podstawą do obliczania rat kredytowych i odsetek uzyskiwanych przez instytucję finansową z tytułu spłaty wyższego kapitału. Strona pozwana będąc profesjonalistą wykonującym działalność gospodarczą i prowadzącym przedsiębiorstwo zorientowane na osiąganie zysku z tytułu umowy kredytu osiąga tenże zysk w postaci opłat przygotowawczych, prowizji, a głównym jego źródłem pozostają odsetki od spłacanego, pożyczonego kapitału. Odsetki stanowią wynagrodzenie banku z tytułu użyczenia pieniędzy, jak i stanowią kompensatę ewentualnych niepowodzeń innych kredytów (których zaspokojenie z zabezpieczenia nie pokryło salda zadłużenia). W ocenie Sądu Okręgowego obciążanie dodatkowymi opłatami, zmniejszającymi ryzyko prowadzonej przez bank działalności gospodarczej, rażąco naruszało interesy konsumenta - powódki. Nie bez znaczenia pozostaje także, że wysokość rat ubezpieczenia utrzymywała się na stosunkowo wysokim poziomie, a tym samym obciążenie powódki pozostawało znaczące, nadto uwzględniając zawarcie umowy kredytu waloryzowanego obcą walutą (CHF) w chwili kontraktowania nie sposób było ustalić jak długo zabezpieczenie będzie trwać, tj. kiedy wartość kredytu pozostałego do spłaty osiągnie pułap, przy którym wedle umowy wystarczającym będą poczynione przy kontraktowaniu pozostałe zabezpieczenia. Okoliczności powyższe wskazują, że poprzez zawarcie umowy obejmującej omawiane postanowienie doszło do przerzucenie ryzyka gospodarczego, związanego z prowadzoną przez stronę pozwaną zawodowo działalnością bankową na powódkę będącą konsumentem.

Wzorzec umowny oceniany w sprawie niniejszej kształtował obowiązki powódki w sposób niezgodny z zasadą równorzędności stron i jednocześnie został wprowadzony do umowy w takich okolicznościach, że konsument w chwili podpisania umowy nie miał możliwości ocenić jego ekonomicznych skutków. Konsument ponosił cały ciężar ekonomiczny umowy ubezpieczenia, której nie był stroną, nie znał jej treści, warunków udzielonej ochrony ubezpieczeniowej, ani skutków wypłaty świadczenia z ubezpieczenia dla kredytobiorcy. Nieudzielenie powódce informacji o treści powyższego stosunku, a w szczególności pozbawienie możliwości zapoznania się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia niskiego wkładu celem uzyskania wiedzy na temat rzeczywistego zakresu ochrony, nie usprawiedliwia fakt, że nie była ona stroną tej umowy. Powódka była obowiązana do zwrotu kosztów ubezpieczenia, w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego stawała się dłużnikiem ubezpieczyciela, nie mając przy tym żadnej możliwości aby dowiedzieć się za co i na jakich warunkach płaci. W konsekwencji brak informacji rażąco narusza jej interesy, bowiem nie ma ona żadnej realnej możliwości choćby ustalenia wystąpienia bądź nie wypadku ubezpieczeniowego, nie mówiąc już o jakiejkolwiek możliwości weryfikacji prawidłowości wysokości pobieranych od niej kosztów tego ubezpieczenia. Należy zaś podkreślić, że – w świetle aktualnych poglądów judykatury – to na przedsiębiorcy spoczywa obowiązek informacyjny w zakresie wszelkich ryzyk i konsekwencji umowy przezeń opracowanej, nie można zatem skutecznie przerzucać na powódkę - konsumentkę odpowiedzialności za brak należytego rozeznania w konstrukcji produktów oferowanych przez profesjonalistę, zwłaszcza że działała ona w zaufaniu do podmiotu zawodowo trudniącego się kredytowaniem przedsięwzięć związanych, np. z finansowaniem zakupu lokalu mieszkalnego.

Dodać ponadto należy, że z prowadzoną działalnością bankową złączone jest nierozerwalnie ryzyko ekonomiczne. Specyfiką działalności kredytowej jest ponoszenie ryzyka i to w istocie przez dwie strony umowy – zarówno jedna jak i druga strona ponoszą ryzyko niewypłacalności partnera, a także obie strony starają się swoje ryzyko możliwie najbardziej ograniczyć. Wskazać również należy, że ocena, czy dane postanowienie wzorca umowy, kształtując prawa i obowiązki konsumenta, rażąco narusza interesy konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.), uzależniona jest od tego, czy wynikająca z tego postanowienia nierównowaga praw i obowiązków stron (nierównowaga kontraktowa) na niekorzyść konsumenta jest istotna, znacząca. Ustalenie, czy klauzula wzorca umowy powoduje taką nierównowagę, dokonane może być w szczególności przez porównanie sytuacji konsumenta w razie zastosowania tej klauzuli z sytuacją, w której byłby konsument, gdyby zastosowane zostały obowiązujące przepisy prawa. Znacząca nierównowaga kontraktowa na niekorzyść konsumenta pozostaje sprzeczna z dobrymi obyczajami (wymogami dobrej wiary), gdy można rozsądnie założyć, że kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie się spodziewać, że konsument zaakceptowałby w ramach negocjacji klauzulę będącą źródłem tej nierównowagi (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15). Powyższe bezsprzecznie wskazuje, że w przedmiotowej sprawie niemożliwym było przyjęcie założenia, iż powódka zgodziłaby się (gdyby mogła prowadzić na równoprawnych warunkach negocjacje przedkontraktowe) bez żadnego ekwiwalentu (a za takowy nie może być uznawane udzielenie i/lub wypłata samego kredytu), na obciążanie jej dodatkową opłatą za ubezpieczenie, którego beneficjentem w całości pozostawał bank.

Mając powyższe na uwadze uznać należało, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo wskazał, iż w myśl art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne) – tak jak to miało miejsce w okolicznościach przedmiotowej sprawy. Podkreślić i przypomnieć należy, że przy zawieraniu i wykonywaniu umowy kredytu, czy ubezpieczenia, konsument bardzo często drastycznie odczuwa przewagę swojego kontrahenta, który zwykle dysponuje nieporównywalnie większymi funduszami, doświadczeniem i kadrą o wysokich kwalifikacjach fachowych. Pamiętać jednak należy, że konsumenci usług ubezpieczeniowych, kredytowych i innych dostępnych na rynku finansowym, korzystają ze wszystkich instrumentów ochrony oferowanych przez ogólne (tj. niezwiązane z określonym rodzajem działalności) prawo konsumenckie. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie konsumentowi jasnej, przejrzystej, zrozumiałej i pełnej informacji o zawieranym kontrakcie, w tym o kontraktach powiązanych, które wywierają lub wywrzeć mogą wpływ na kontrakt główny, przed jego zawarciem, eliminowanie z treści używanych przez przedsiębiorców wzorców umownych niedozwolonych postanowień umownych oraz niekiedy gwarantowanie asymetrycznego – z korzyścią dla konsumenta – rozkładu praw i obowiązków umownych. W okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy doszło jednak do naruszenia art. 385 1 k.c., a tym samym ww. postanowienia należało uznać za bezskuteczne ex lege i ex tunc.

Nietrafnym było zarazem zgłoszenie zarzutu naruszenia art. 409 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 411 pkt 1 i 2 k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego oczywistym jest, że w okolicznościach sprawy nie sposób byłoby zaaprobować zarzutu zużycia wzbogacenia, skoro w istocie przekazane na rzecz ubezpieczyciela środki służyły zmniejszeniu pasywów, tj. zobowiązań własnych banku z tytułu zawartej umowy, w postaci konieczności przekazania oznaczonej składki. Nadto kwestia formuły, w jakiej powódka regulowała składki z tytułu UNWW (poprzez ich potrącanie na mocy stosownego upoważnienia zamieszczonego w samej klauzuli), nie niweczy oceny, iż doszło do spełnienia przez konsumenta nienależnego świadczenia, a beneficjentem w tym zakresie był niewątpliwie pozwany. Wbrew stanowisku pozwanego nie zaistniały też w sprawie przesłanki wyłączenia zwrotu świadczenia, określone w art. 411 pkt 1 i 2 k.c.

Po pierwsze, wiedzę należy tu rozumieć jako całkowitą świadomość tego, że świadczenie się nie należy i że spełniający mógłby bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych odmówić jego spełnienia (por. wyrok SN z 12 grudnia 1997 r., III CKN 236/97). Na gruncie okoliczności faktycznych niniejszej sprawy nie można było uznać, że kredytobiorca posiadał pozytywną i pewną wiedzę, że przesunięcia majątkowe na rzecz pozwanego, tytułem UNWW są nienależne. Kwestia niedozwolonego charakteru postanowienia w tym zakresie była wszak przedmiotem sporu pomiędzy stronami, który wymagał rozstrzygnięcia przez sąd. Po drugie, nie sposób zgodzić się, by spełnienie przez powódkę świadczenia w wyniku zastosowania przez pozwanego abuzywnych rozwiązań w umowie kredytowej mogło czynić zadość zasadom współżycia społecznego. Pozwany zamieszczając w umowie klauzule niedozwolone naruszył szeroko rozumiane zasady słuszności i społecznej sprawiedliwości, zatem nie może skutecznie bronić się z powołaniem się zasady współżycia społecznego – uwzględnienie takiego zarzutu pozbawiłoby de facto przewidzianą w art. 385 1 k.c. ochronę konsumenta tzw. sankcji odstraszającej przedsiębiorcę przed stosowaniem abuzywnych rozwiązań.

Sformułowane w powyższym zakresie zarzuty uznać zatem należało za chybione, zatem apelacja nie mogła doprowadzić do wzruszenia kwestionowanego rozstrzygnięcia, które odpowiada prawu.

Wobec zaś ostatecznie przyjętej oceny samej umowy kredytu jako trwale bezskutecznej, zasądzenie na rzecz powódki zwrotu składek uiszczonych tytułem ubezpieczenia niskiego wkładu własnego byłoby uprawnione także z tej przyczyny, że rzeczone ubezpieczenie upadło wraz z umową kredytu, jako akcesoryjne w stosunku do tej umowy.

Finalnie zatem zasądzeniu na rzecz powódki podlegała kwota 43.991,85 zł (w ramach uiszczonych nienależnie rat kapitałowo-odsetkowych) oraz 4787,32 zł tytułem składek na UNWW, tj. łącznie suma 48.779,17 zł i taka też wartość wskazana została w pkt I.1. orzeczenia zmieniającego zaskarżone wyroki Sądu Rejonowego. Odsetki za opóźnienie zasądzone zostały do dnia 28 sierpnia 2020 r. w związku z podniesionym przez pozwanego zarzutem zatrzymania.

Zgodnie z art. 496 k.c., stosowanym odpowiednio do przypadku nieważności umowy na podstawie art. 497 k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Przepis ten ma zastosowanie do zobowiązań z umów wzajemnych, ponieważ w nich występują świadczenia wzajemne (art. 488 §1 k.c.). Zgodnie zaś z art. 487 § 2 k.c. umowa jest wzajemna, gdy obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Zdaniem Sądu Okręgowego, pomimo istnienia rozbieżności w doktrynie, za taką umowę należy uznać umowę kredytu, ponieważ odpowiednikiem świadczenia banku w postaci oddania do dyspozycji kredytobiorcy kwoty środków pieniężnych, a następnie umożliwienia wykorzystania tej kwoty w sposób określony w umowie, jest świadczenie kredytobiorcy w postaci zapłaty odsetek (oprocentowania) i prowizji. Dla skuteczności zarzutu zatrzymania (odmiennie niż w przypadku zarzutu potrącenia) nie jest konieczne aby przysługujące dłużnikowi roszczenie stanowiące jego podstawę było wymagalne, tj. m. in. aby nadszedł termin spełnienia świadczenia (określany w tym przypadku na podstawie art. 455 k.c.). Stanowisko takie znajduje oparcie w różnicy pomiędzy treścią artykułów 496 i 498 k.c., a także odmiennym celu, jaki związany jest z realizacją zarzutu zatrzymania (zabezpieczenie swojego roszczenia) i zarzutu potrącenia (jego realizacja). Konieczność zabezpieczenia roszczenia dłużnika nie ma związku z tym, czy jest to roszczenie wymagalne. W związku z powyższym uznać należy, że pozwanemu przysługuje prawo zatrzymania kwoty uiszczonych przez powódkę świadczeń tytułem spłaty kredytu do czasu zaofiarowania przez powódkę zwrotu otrzymanego świadczenia albo zabezpieczenia roszczenia o zwrot. Zgodnie z art. 496 k.c. skutki zarzutu zatrzymania w zakresie obowiązku spełnienia świadczenia ustają albo w przypadku zaoferowania zwrotu otrzymanego świadczenia pieniężnego, albo zabezpieczenia roszczenia o zwrot. Z treści przepisu nie wynika aby to dłużnik podnoszący zarzut zatrzymania miał dokonywać wyboru pomiędzy tymi sposobami zabezpieczenia jego interesów. Stąd też wybór przyznać należy wierzycielowi, którego roszczenie zostało ubezskutecznione poprzez podniesienie zarzutu zatrzymania, zgodnie z odpowiednio zastosowaną regulacją zobowiązania przemiennego, tj. art. 365 § 1 k.c. W uzasadnieniu uchwały z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, Sąd Najwyższy wyraził stanowisko, iż kredytodawca może skorzystać z prawa zatrzymania w celu uniknięcia zagrożeń związanych z niewypłacalnością kredytobiorcy (konsumenta). Sąd Najwyższy uznał, że obowiązek zwrotu kapitału jest czymś więcej niż zobowiązanie do świadczenia wzajemnego, ma charakter bardziej podstawowy niż obowiązek zapłaty oprocentowania. Stanowisko to zostało powtórzone w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, dlatego Sąd Okręgowy wobec podniesienia przez pozwanego zarzutu zatrzymania i złożenia kopii oświadczenia banku o wykonaniu prawa zatrzymania wraz z potwierdzeniami odbioru tego oświadczenia przez powódkę (k.1450-1455), zastrzegł, iż spełnienie świadczenia przez pozwanego jest uzależnione od jednoczesnej zapłaty przez A. S. (1) na rzecz banku kwoty 170.500 zł lub zabezpieczenia roszczenia o zwrot tej kwoty jako świadczenia wzajemnego, spełnionego przez bank na podstawie umowy o kredyt hipoteczny nr (...) z dnia 4.07.2008r.

Ponieważ skuteczne skorzystanie przez stronę z prawa zatrzymania wzajemnego świadczenia pieniężnego wyłącza opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (por. wyrok SN z 31.01.2002r. sygn. IV CKN 651/00 OSNC 2002/2, poz. 155), Sąd Okręgowy ograniczył bieg odsetek za opóźnienie do dnia 28 sierpnia 2020 r., oddalając powództwo i apelację powódki w odniesieniu do dalej idącego roszczenia w tym zakresie.

Należy zarazem podkreślić, że powódka od początku akcentowała kwestię sankcji nieważności umowy, wskazując na różnorodne jej źródła, a tym samym godząc się na skutek trwałej bezskuteczności umowy, której następstwa były przez nią akceptowane, co potwierdziła wywiedzioną apelacją oraz wyrażając stosowne stanowisko na rozprawie w dniu 24 listopada 2021 r. (k. 1462v), dlatego nie może być mowy o zakwestionowaniu daty wymagalności roszczenia określonej prawidłowo przez Sąd I instancji na dzień 18 kwietnia 2017 r. Z drugiej strony – wobec stanowiska zaprezentowanego przez Sąd Najwyższy w przywołanych wyżej uchwałach z dnia 16 lutego 2021 r. oraz 7 maja 2021 r. – które Sąd odwoławczy w pełni podziela i aprobuje – w okolicznościach sprawy nie sposób przyjąć możliwości przedawnienia się ewentualnych wzajemnych roszczeń banku, określonych w oświadczeniu o skorzystaniu z prawa zatrzymania, które tym samym uznać należało za w pełni skuteczne.

Powyższe rozważania prowadzą zarazem do konstatacji, iż wygrana powódki w pierwszej instancji kształtowała się w istocie na poziomie 98% (dochodzono kwoty 49.709,17 zł, zaś zasądzeniu podlegała kwota 48.779,17 zł), a zatem powódka wygrała sprawę niemal w całości, co uprawniało zastosowanie do rozliczenia kosztów procesu art. 100 zd. 2 k.p.c. i nałożenie na pozwanego obowiązku zwrotu wszystkich kosztów, gdyż przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania. Z tego względu zasadną była zmiana rozstrzygnięcia Sądu I instancji i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 6617 zł, a także obciążenie pozwanego w całości brakującymi wydatkami w sprawie (1811,34 zł) (pkt I.3., I.4.).

Rozstrzygnięcie ujęte w pkt I. wyroku Sądu Okręgowego zapadło na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., natomiast oddalenie w części apelacji powódki oraz obu apelacji pozwanego (pkt II. i III.) nastąpiło w oparciu o dyspozycję art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania w instancji odwoławczej orzeczono stosownie do unormowania zawartego w art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., przy zastosowaniu regulacji ujętej w § 2 ust. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800), w brzmieniu nadanym treścią § 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2016.1668), uznając że powódka uległa tylko co do nieznacznej części swego żądania zgłoszonego w apelacji i doprecyzowanego w zakresie wartości przedmiotu zaskarżenia na rozprawie apelacyjnej w dniu 24 listopada 2021 r., pozwany więc był faktycznie stroną przegrywającą, dlatego zasądzono na rzecz powódki koszty poniesione przez nią w ramach apelacji własnej (1000 zł opłata od apelacji i 1800 zł wynagrodzenie pełnomocnika) oraz kwotę 1800 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika w związku z oddaleniem apelacji strony pozwanej – łącznie 4600 zł (pkt IV.).

Sąd Okręgowy zdecydował zarazem o nieobciążaniu stron wydatkami wygenerowanymi na etapie postępowania apelacyjnego w związku z dopuszczonym z urzędu dowodem z opinii biegłego sądowego, który okazał się nieprzydatny dla rozstrzygnięcia sprawy, a nadto nie odpowiadał wnioskom formułowanym przez strony na wcześniejszym etapie postępowania. Posiłkowano się w tym zakresie unormowaniem ujętym w art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (pkt V.).

Ewa Talarczyk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Ewa Talarczyk
Data wytworzenia informacji: