Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 1772/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2017-02-08

Sygn. akt VI ACa 1772/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 lutego 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Jacek Sadomski (spr.)

Sędziowie: SA Małgorzata Borkowska

SO (del.) Magdalena Sajur-Kordula

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Magdalena Męczkowska

po rozpoznaniu w dniu 8 lutego 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. M.

przeciwko A. K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 1 lipca 2015 r.

sygn. akt IV C 820/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od A. K. na rzecz M. M. kwotę 2.700 zł (dwa tysiące siedemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VIA Ca 1772/15

UZASADNIENIE

Powód M. M. domagał się zapłaty od pozwanego A. K. kwoty 95.468,08 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem reszty ceny za sprzedaż udziałów w spółce (...) sp. z o.o. z siedzibą w O.. Na dochodzone w tej sprawie roszczenie składała kwota 65.000 zł tytułem niezapłaconej ceny oraz kwota 30.468,08 zł tytułem skapitalizowanych odsetek naliczonych za opóźnienie.

Pozwany nie uznał powództwa i wnosił o jego oddalenie. Nie kwestionował faktu zawarcia z powodem umowy sprzedaży udziałów oraz niezapłacenia dochodzonej przez powoda kwoty. Podniósł jednak zarzut przedawnienia roszczenia powoda, a także zarzut potrącenia wskazując, że posiadał względem powoda wierzytelności w kwocie 216.010,49 zł., a więc wierzytelności przewyższające wysokość roszczenia dochodzonego w tej sprawie. Pismem z dnia 18 listopada 2013 r. pozwany złożył powodowi oświadczenie o potrąceniu swojej wierzytelności z wierzytelnością powoda. W efekcie, zgodnie ze stanowiskiem pozwanego, wzajemne wierzytelności umorzyły się do wysokości wierzytelności niższej.

Wyrokiem z dnia 1 lipca 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił w całości wniesione powództwo.

W wygłoszonym w tej sprawie ustnym uzasadnieniu sąd okręgowy wskazał, że zawarta przez strony umowa zbycia udziałów w spółce (...) sp. z o.o. z siedzibą w O. nie została w całości wykonana przez pozwanego, który nie zapłacił całości należnej powodowi ceny, zaś pozostała część ceny zapłacona została z opóźnienie. Uzasadniało to dochodzone w tej sprawie roszczenie powoda, tak co do zasady, jak i wysokości.

Sąd nie uwzględnił podniesionych przez pozwanego zarzutów przedawnienia i potrącenia. Co do zarzutu przedawnienia wskazał, że sprzedaż udziałów nie nastąpiła w ramach działalności gospodarczej prowadzonej przez strony. Tym samym do określenia terminu przedawnienia roszczeń z tej umowy nie miał zastosowania art. 554 k.c. Z kolei co do zarzutu potrącenia sąd okręgowy wskazał, że pozwany nie udowodnił w tej sprawie istnienia względem powoda wierzytelności przedstawionych do potrącenia. Pozwany nie wykazała więc, że zawarł z powodem umowy pożyczki, z których miałyby wynikać jego wierzytelności względem powoda. Sąd okręgowy podkreślił, że oświadczenie o potrąceniu zostało przez pozwanego złożone dopiero w toku tego procesu, wcześniej – jak stwierdził sąd okręgowy – „nie ma żadnego symptomu nawet dowodu stwierdzającego, że doszło do udzielonych pożyczek panu powodowi przez pozwanego”. Ponadto żaden z przelewów przedstawionych przez pozwanego, jako dowód istniejących wierzytelności, nie wskazywał z jakiego tytułu zostały one dokonane. Natomiast dowód przedstawiony przez powoda po ponownym otwarciu rozprawy wykazywał, że również on dokonywał przelewów na rzecz pozwanego. W ocenie sądu okręgowego świadczy to istnieniu rozliczeń wewnętrznych pomiędzy stronami, w ramach których dokonywane były płatności przez pozwanego.

Apelację od wydanego wyroku złożyła strona pozwana, zaskarżając wydany wyrok w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. W apelacji skarżący podniósł zarzut naruszenia art. 498 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 499 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie polegające na przyjęciu, że powód z pozwanym nie pozostawali we wzajemnym stosunku zobowiązaniowym o cechach określonych w art. 498 § 1 k.c., zarzut naruszenia art. 217 § 1 i 2 k.p.c. poprzez włączenie do materiałów sprawy dowodów objętych prekluzją, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie nieprawidłowej oceny dowodów, w szczególności dokumentów w postaci przelewów bankowych uzasadniających zarzut potrącenia oraz zeznań pozwanego, a także zarzuty naruszenia art. 225 i 316 § 2 k.p.c. Skarżący zarzucił również sądowi pierwszej instancji niezbadanie istoty sprawy polegające na niewystarczającym rozważeniu wszelkich okoliczności sprawy, w szczególności brak definitywnego ustalenia, jaki charakter prawny miały rozporządzenia mieniem dokonane przez pozwanego na rzecz powoda w okresie objętym zarzutem potrącenia.

Rozpoznając sprawę w granicach zaskarżenia sąd apelacyjny zważył, co następuje.

Nie zasługuje na uwzględnienie najdalej idący zarzut skarżącego podnoszący nierozpoznanie istoty tej sprawy przez sąd okręgowy. Wskazać należy, że w świetle art. 386 § 4 k.p.c. pojęcie nierozpoznania istoty sprawy w orzecznictwie Sądu Najwyższego ujmowane jest stosunkowo wąsko. Do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi, jak wskazuje się w licznych judykatach Sądu Najwyższego, gdy sąd zaniecha zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominie merytoryczne zarzuty pozwanego. Chodzi w szczególności o sytuację, gdy sąd pierwszej instancji oddalił powództwo na tej podstawie, że stwierdził istnienie przesłanki unicestwiającej roszczenie i nie rozpoznał merytorycznie podstaw powództwa (zob. m.in. wyrok SN z 21 października 2005, III CK 161/05, wyrok SN z dnia 23 września 1998 r., II CKN 897/97 oraz wyrok SN z dnia 4 sierpnia 1999 r., II CKN 498/99 i postanowienie SN z dnia 25 sierpnia 1999 r., III CKN 527/99). Sytuacja procesowa tego rodzaju nie zachodzi w tej sprawie. Sąd okręgowy zbadał podstawę faktyczną wniesionego powództwa i ocenił jego zasadność z punktu widzenia przepisów prawa materialnego. Zbadał również zarzuty podnoszone przez stronę pozwaną, w tym zarzut potrącenia i niepodtrzymywany przez skarżącego w apelacji zarzut przedawnienia.

Podstawa faktyczna roszczenia dochodzonego w tej sprawie przez stronę powodową była w istocie niesporna pomiędzy stronami. Strony w dniu 12 lipca 2010 r. zawarły umowę zbycia udziałów w spółce (...) sp. z o.o. z siedzibą w O.. Powód zbył na rzecz pozwanego przysługujące mu udziały za łączną cenę 250.000 zł. Umowa zawarta została w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi. Pozwany zapłacił powodowi łącznie kwotę 185.000 zł, przy czym poszczególne raty płatności dokonywane były z opóźnieniem. Powód w tej sprawie domaga się zapłaty pozostałej części należnej mu ceny z tytułu sprzedaży udziałów oraz skapitalizowanych odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności poszczególnych rat.

Trafnie sąd okręgowy wskazał, że faktycznym przedmiotem sporu w tej sprawie był podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia. Pozwany bowiem w sprzeciwie od nakazu zapłaty, a następnie dalszym piśmie procesowy, zatytułowanym: „odpowiedź na pozew” powołał się na oświadczenie złożone stronie powodowej o potrąceniu wierzytelności powoda, dochodzonych w tej sprawie, z wierzytelnościami pozwanego. W efekcie, zgodnie z twierdzeniami strony pozwanej, dochodzona w tej sprawie wierzytelność uległa umorzeniu, zgodnie z art. 498 § 2 k.c., co powinno skutkować oddaleniem wniesionego powództwa.

Podzielić należy stanowisko sądu okręgowego co do nieskuteczności tego zarzutu. Podstawowym warunkiem dokonania skutecznego potrącenia jest istnienie wierzytelności stanowiącej przedmiot dokonanego potrącenia. Zgodnie z ogólnymi zasadami rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), to na stronie pozwanej ciążył obowiązek wykazania tej okoliczności. Stronę pozwaną obciążało również procesowe ryzyko jej niewykazania.

Bezzasadnie skarżący podnosi zarzut naruszenia przez sąd okręgowy art. 233 § 1 k.c. Podzielić bowiem należy stanowisko sądu pierwszej instancji, że materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie nie uzasadnia przyjęcia twierdzeń pozwanego o istnieniu jego wierzytelności względem powoda. Pozwany na tę okoliczność złożył kopie wydruków z rachunku bankowego spółki cywilnej prowadzonej przez pozwanego wraz z żoną B. K., z których wynikało, że w latach 2004 – 2006 na rachunek powoda albo osób trzecich dokonywane były przelewy środków pieniężnych. Ponadto pozwany dołączył kopie 4 dokumentów przelewu z okresu styczeń – luty 2012 r. wskazujących na dokonanie transferu środków pieniężnych w łącznej wysokości 12.000 zł na wskazany w tych przelewach rachunek bankowy. Zgodnie z twierdzeniami pozwanego, kwoty z rachunku spółki cywilnej przelewane w latach 2004 – 2006 na rachunek powoda stanowiły pożyczki udzielane przez pozwanego powodowi, zaś kwoty przelewane na rzecz osób trzecich stanowiły formę zapłaty przez pozwanego za zobowiązania powoda. Z kolei płatności z roku 2012, zgodnie z twierdzeniami pozwanego, stanowiły zapłatę raty kredytu mieszkaniowego powoda wobec (...) Banku.

Sąd okręgowy uznał, że powyższe twierdzeniami pozwanego nie zostały udowodnione. Pozwany nie wykazał bowiem, z jakiego tytułu dokonywane były powyższe płatności, w szczególności zaś nie wykazał, aby pomiędzy stronami w latach 2004 - 2006 zawierane były umowy pożyczki, których przedmiotem miały być kwoty wyszczególnione na złożonych przez pozwanego wydrukach rachunku bankowego.

W tym zakresie jedynym dowodem, który zaoferował pozwany był dowód z przesłuchania stron. Wskazać należy, że w tym zakresie zeznania stron złożone w tej sprawie pozostają w oczywistej sprzeczności. Powód zaprzeczył, aby kiedykolwiek zawierał umowę pożyczki z pozwanym. Wyjaśniając treść złożonych przez pozwanego wydruków z rachunku bankowego spółki cywilnej, wskazał, że strony w tym okresie współpracowały ze sobą i w związku z tym na bieżąco regulowały względem siebie istniejące z tego tytułu zobowiązania. W szczególności, jak wyjaśnił powód, zobowiązania te powstawały w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą w zakresie wynajmu maszyn budowlanych. Były to więc wewnętrzne rozliczenia stron, wzajemna spłata powstających z tytułu prowadzonej działalności zobowiązań. Jak wskazał powód, również z jego strony w tym okresie, w ramach wzajemnych rozliczeń stron, przekazywane były środki pieniężne na rzecz pozwanego. Na tę okoliczność również powód przedstawił kopie potwierdzeń przelewów dokonywanych na rzecz pozwanego.

Sąd okręgowy w powyższym zakresie dał wiarę zeznaniom powoda uznając, że brak jest jakichkolwiek dowodów uzasadniających tezę, że pomiędzy stronami zawierane były umowy pożyczki lub istniały jakiekolwiek inne relacje prawne, z których wynikałby obowiązek zwrotu przez powoda kwot wskazanych przez pozwanego. Skarżący w apelacji kwestionuje ocenę sądu okręgowego podnosząc zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zarzutu tego nie można podzielić. Przede wszystkim podkreślić należy, że z art. 233 § 1 k.p.c. wynika zasada swobodnej oceny dowodów. Sąd dokonuje bowiem oceny wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutów naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 233 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego i tym samym naruszył reguły swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające samo przekonanie skarżącego o innej, niż przyjął to sąd pierwszej instancji, ocenie przeprowadzonych dowodów, ich doniosłości i wiarygodności (zob. m.in. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98; oraz z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000). Jak wskazuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, tylko w wypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00). Zdaniem sądu apelacyjnego dokonana przez sąd okręgowy ocena zgromadzonych w tej sprawie dowodów mieści się w graniach wynikających z art. 233 k.p.c., zaś skarżący w wywodach zawartych w apelacji w żaden sposób oceny tej skutecznie nie podważył, ograniczając się w istocie jedynie do polemiki z ustaleniami sądu okręgowego i przedstawieniem własnej, w ocenie skarżącego, prawidłowej wersji zdarzeń. Wskazać należy przy tym, że sąd okręgowy w tym zakresie dysponował w istocie jedynie zeznaniami stron, które względem siebie pozostawały w sprzeczności. W efekcie danie wiary zeznaniom powoda, skutkowało, zgodnie z zasadami logiki formalnej, zaprzeczeniem prawdziwości zeznań pozwanego.

Wskazać dodatkowo należy, że zasady logiki i doświadczenia życiowego, przemawiają w istocie przeciwko wersji zdarzeń przedstawionej przez pozwanego. Zgodnie bowiem z jego twierdzeniami, pozwany co najmniej od roku 2006 r. był wierzycielem powoda, zaś kwota wierzytelności z tytułu pożyczek udzielonych powodowi i spełnionych na jego rzecz świadczeń w stosunku do osób trzecich, miała zamykać się sumą 204.010,49 zł. Dodatkowo w roku 2012 r., pozwany spłacił wierzytelność powoda z tytułu raty kredytu bankowego w wysokości 12.000 zł.

Gdyby powyższe twierdzenia pozwanego uznać za wiarygodne, postępowanie pozwanego w związku z zawartą przez strony umową sprzedaży udziałów w spółce (...) jawi się jako całkowicie nielogiczne i nieracjonalne. Otóż w roku 2010 na skutek zawarcia tej umowy, pozwany stał się zobowiązany do zapłaty na rzecz powoda kwoty 250.000 zł. Nie dokonał jednak wówczas jakiegokolwiek potrącenia z tytułu posiadanej przez siebie wierzytelności w kwocie przekraczającej 200.000 zł. Zamiast tego pozwany rozpoczął spłatę należności przysługujących powodowi. Co więcej, płatności tych dokonywał z opóźnieniem, narażając się tym samym na konieczność zapłaty odsetek z tytułu powstałego opóźnienia. Taka postawa pozwanego, jeśli by przyjąć, że był on wówczas również wierzycielem powoda, musi być uznana za nieracjonalną. Analogicznie ocenić należy dalsze działania pozwanego podjęte w roku 2012 i dotyczące spłaty zobowiązania kredytowego powoda. Jeśli spłata ta została dokonana na prośbę powoda, z obowiązkiem zwrotu przez powoda wpłaconej kwoty (zgodnie z twierdzeniami pozwanego), logicznym było rozliczenie dokonanej spłaty z zadłużeniem pozwanego z tytułu zakupu udziałów i w efekcie zmniejszenie jego zadłużenia z tego tytułu. W tym okresie bowiem zadłużenie pozwanego z tytułu niezapłaconej ceny za udziały wynosiło kwotę 65.000 zł i narastało na skutek naliczania przez powoda odsetek za opóźnienie w zapłacie.

Powyższe zachowanie pozwanego w świetle pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie, uzasadnia ustalenia i oceny sądu okręgowego co do braku wierzytelności pozwanego względem powoda. Tym samym nie można uznać, że wykazane przez pozwanego przesunięcia pieniężne na rzecz powoda i podmiotów trzecich, stanowiły źródło obowiązku powoda do zwrotu tych kwot. W świetle tych ustaleń bezzasadne są również wywody apelacji koncentrujące się wokół zarzutu naruszenia art. 405 k.c. W świetle art. 405 k.c. roszczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia powstaje, jeżeli zaistnieją następujące okoliczności: uzyskanie korzyści majątkowej po stronie wzbogaconego kosztem majątku innej osoby (zubożonego) oraz uzyskanie tej korzyści bez podstawy prawnej. Jak wynika z ustaleń sądu okręgowego, opartych na analizie zgromadzonego materiału dowodowego, spełniane przez pozwanego świadczenia dokonywane były w ramach wykonywania obowiązków powstałych w związku z prowadzoną przez strony działalnością gospodarczą. Tym samym spełniając swoje świadczenia, pozwany zwalniał się zarazem ze swoich zobowiązań względem powoda. Brak przy tym jakichkolwiek dowodów w tej sprawie, że przesunięcia majątkowe dokonywane przez pozwanego następowały z zastrzeżeniem ich zwrotu przez powoda. W szczególności zaś brak dowodów, że stanowiły one pożyczki udzielane przez pozwanego powodowi. Twierdzenie skarżącego w tym zakresie są zresztą całkowicie niespójne. Jeżeli bowiem pozwany twierdzi, że spełniane na rzecz powoda świadczenia wynikały z zawartych przez strony umów pożyczki, nie może jednocześnie, z punktu widzenia zasad logiki twierdzić, że spełnienie tych świadczeń nastąpiło bez podstawy prawnej. Takie ustalenia nie zostały zresztą poczynione również przez sąd okręgowy w tej sprawie.

Niezależnie od powyższego wskazać należy, że nawet gdyby podzielić twierdzenia pozwanego co do spłaty rat kredytowych za powoda i spełnienia na jego rzecz innych zobowiązań, to sama ta okoliczność nie stanowi podstawy do powstania wierzytelności pozwanego w stosunku do powoda. Istniejąca w prawie cywilnym instytucja subrogacji ustawowej przewiduje możliwość wstąpienia osoby trzeciej w miejsce zaspokojonego wierzyciela jedynie w ściśle określonych wypadkach – jeżeli osoba trzecia płaci cudzy dług, za który jest odpowiedzialna osobiście albo pewnymi przedmiotami majątkowymi, jeżeli osobie trzeciej przysługuje prawo, przed którym spłacona wierzytelność ma pierwszeństwo zaspokojenia, jeżeli działa za zgodą dłużnika w celu wstąpienia w prawa wierzyciela, przy czym zgoda dłużnika powinna być pod rygorem nieważności wyrażona na piśmie, w końcu, jeżeli przewidują to przepisy szczególne (art. 519 k.c.). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy brak jakichkolwiek dowodów wystąpienia któregoś z tych przypadków. W szczególności zaś brak pisemnej zgody dłużnika (powoda) na spłatę przez pozwanego wierzytelności osób trzecich w celu wstąpienia w ich prawa. W końcu nie można również uznać, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego i twierdzeń stron, że po stronie pozwanego w związku z hipotetyczną zapłatą zobowiązań powoda, powstały jakiegokolwiek wierzytelności oparte na przepisach o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia lub na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu.

W świetle powyższych ustaleń podnoszony w apelacji zarzut naruszenia art. 498 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 499 k.c. ocenić należy jako bezzasadny.

Bezzasadny jest również zarzut naruszenia przez sąd okręgowy art. 217 § 1 i 2 k.p.c., a także art. 225 i 316 § 2 k.p.c. Zgodnie z art. 225 k.p.c. sąd może zamkniętą rozprawę otworzyć na nowo. Samo więc otwarcie w tej sprawie zamkniętej rozprawy przed sądem okręgowym, stanowiło realizację kompetencji przewidzianej w art. 225 k.p.c. i nie może być uznane za naruszenie tego przepisu. Zgodnie z art. 316 § 2 k.p.c., rozprawa powinna zostać otwarta na nowo, jeżeli istotne okoliczności ujawniły się dopiero po jej zamknięciu. Może to więc nastąpić między innymi w wypadku przedłożenia przez stronę dowodu, zwłaszcza gdy dotyczy on okoliczności spornej pomiędzy stronami. Otwarcie rozprawy przez sąd okręgowy nie stanowiło więc również o naruszeniu art. 316 § 2 k.p.c. Konstruując zarzut naruszenia art. 217 § 1 i 2 k.p.c. skarżący podnosił, że złożone przez stronę powodową dokumenty były objęte prekluzją dowodową i tym samym nie powinny zostać przez sąd uwzględnione. Odnosząc się do tego zarzutu wskazać należy, że zasada koncentracji materiału dowodowego realizowana jest obecnie na gruncie kodeksu postępowania cywilnego nie za pomocą prekluzji procesowej, jak miało to miejsce przed dniem 3 maja 2012 r. w sprawach odrębnych w postępowaniu gospodarczym, a poprzez mechanizmy oparte na zasadzie dyskrecjonalnej władzy sędziego. W świetle art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c., sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Sąd okręgowy, otwierając zamkniętą rozprawę i przeprowadzając dowody z dokumentów złożonych przez powoda, nie wyjaśnił w żaden sposób swojego stanowiska w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Jest to bez wątpienia uchybienie procesowe, które może być rozważane w kontekście naruszenia art. 328 § k.p.c., aczkolwiek ten zarzut procesowy nie został podniesiony w złożonej apelacji. Uchybienie to nie ma również wpływu na treść wydanego w tej sprawie orzeczenia. Można zgodzić się ze skarżącym, że złożone przez powoda już po zamknięciu rozprawy wnioski dowodowe były obiektywnie spóźnione. Nie można jednak skutecznie zarzucać sądowi, że czyniąc użytek z przyznanej mu w ramach art. 217 § 2 k.p.c. kompetencji, opartej na zasadzie swobodnego uznania sędziowskiego, dowody te dopuścił. Uwzględniając bowiem przebieg postępowania dowodowego w tej sprawie, możliwe jest przyjęcie, że potrzeba powołania tych dowodów powstała wskutek treści zeznań strony pozwanej, złożonych tuż przed zamknięciem rozprawy. Możliwe jest tym samym uznanie, że nie zgłoszenie tych dowodów w czasie właściwym nastąpiło bez winy strony powodowej.

Mając powyższe na uwadze, sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił wniesioną apelację jako niezasadną. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 k.p.c.) zasądzając od pozwanego na rzecz powoda koszty zastępstwa procesowego, ustalone w stawce minimalnej.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Migała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Jacek Sadomski,  Małgorzata Borkowska ,  Magdalena Sajur-Kordula
Data wytworzenia informacji: