Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 921/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2020-02-05

sygn. akt VIA Ca 921/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Marcin Strobel

Sędziowie:SA Jacek Sadomski (spr.)

SA Agata Wolkenberg

protokolant:Patryk Pałka

Po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2020 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa Z. Z. (1)

przeciwko redaktorowi naczelnemu (...)

o sprostowanie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 9 października 2019 r.

sygn. akt XXV C 1928/19

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od powoda na rzecz pozwanego 540 zł (pięćset czterdzieści złotych) kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VIA Ca 921/19

UZASADNIENIE

Pozwem skierowanym przeciwko Redaktorowi Naczelnemu (...) powód Z. Z. (1) wniósł o nakazanie pozwanemu sprostowania materiału prasowego opublikowanego w dniu 2 października 2018 r. na portalu (...) pod tytułem (...) poprzez zamieszczenie sprostowania następującej treści:

„SPROSTOWANIE. (...)”.

Pozwany nie uznał powództwa i wnosił o jego oddalenie.

Wyrokiem z 9 października 2019 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniesione powództwo.

Sąd okręgowy ustalił, że w dniu 2 października 2018 r. na portalu (...) ukazał się materiał prasowy zatytułowany (...) dotyczący problematyki funkcjonowania rejestru pedofilów, utworzonego na mocy ustawy z dnia 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczości na tle seksualnym. W materiale tym zamieszczona została m.in. wypowiedź o następującej treści: (...).

W dniu 22 października 2018 r. działając w imieniu powoda adwokat M. Z. skierował do redaktora naczelnego (...) wniosek o sprostowanie odpowiadający treścią żądaniu pozwu. Tekst sprostowania został ujęty w cudzysłów, podpisany i stanowił integralną część pisma podpisanego przez adw. Z.. Do wniosku załączono pełnomocnictwo udzielone przez powoda.

Pozwany pismem z 2 listopada 2018 r. odmówił opublikowania sprostowania argumentując, że treść nadesłanego sprostowania nie odpowiada wymaganiom określonym w ustawie Prawo prasowe. W ocenie pozwanego przedmiotowy fragment materiału prasowego stanowił jedynie opinię posłanki J. W. i był jej głosem w dyskusji i debacie publicznej. Pozwany podniósł, że instytucja sprostowania nie służy polemizowaniu z materiałem prasowym. Ma dotyczyć wyłącznie faktów, a nie ocen, czy opinii. Wskazał, że M.miało możliwość zajęcia stanowiska w kwestiach podnoszonych w tekście wniosku o opublikowanie sprostowania.

W świetle powyższych ustaleń sąd okręgowy uznał wniesione powództwo za niezasadne.

Sąd okręgowy uznał, że zawarta w tekście prasowym opublikowanym w dniu 2 października 2018 r. na portalu (...) (...) wypowiedź posłanki J. W., będąca przedmiotem żądanego sprostowania, stanowi opinię, ocenę wprowadzonej przez ustawodawcę regulacji prawnej. Nie jest natomiast wypowiedzią o faktach, która może być poddana ocenie w kategoriach prawdy i fałszu. Tym samym w świetle art. 31a ustawy Prawo prasowe wypowiedź ta nie może być przedmiotem sprostowania. Sprostowanie bowiem ma dotyczyć wypowiedzi o faktach, nie zaś wypowiedzi ocennych. Jak podkreślił przy tym sąd okręgowy, za wypowiedzi o ocennym charakterze mogą być uznane m.in. sądy wskazujące na nieprawidłowość lub niecelowość cudzego postępowania, a także poglądy, których podłożem jest aprobata dla określonej argumentacji prawnej, prezentowanej przez część uczestników dyskursu. Taki charakter ma wypowiedź posłanki J. W. stanowiąca przedmiot żądanego przez powoda sprostowania.

Ponadto sąd okręgowy wskazał, że zgłoszone w tej sprawie przez powoda żądanie uznać należy za nadużycie prawa podmiotowego do sprostowania i również z tych względów nie zasługuje ono na ochronę prawną. Celem instytucji sprostowania jest umożliwienie zainteresowanemu, zgodnie z zasadą audiatur et altera pars, przedstawienia opinii publicznej własnej wersji wydarzeń ukazanych w materiale prasowym, zdementowania określonych informacji w nim zawartych. Materiał pozwanego, w którym zawarta została wypowiedź stanowiąca przedmiot żądanego w tej sprawie sprostowania, zawierał również stanowisko powoda, w którym odniósł się on do wypowiedzi posłanki J. W.. Odbiorca tego materiału prasowego miał więc możliwość zapoznania się ze stanowiskiem powoda.

Z tych względów sąd okręgowy uznał, że żądanie przez powoda opublikowania sprostowania, to jest ponownego opublikowania jego stanowiska, które zostało już przedstawione w tekście prasowym zawierającym wypowiedź będącą przedmiotem żądanego sprostowania, ocenić należy jako sprzeczne zarówno z celem instytucji sprostowania (społeczno-gospodarczym przeznaczeniem wynikającego z niej prawa podmiotowego), jak i sprzeczne z zasadami słuszności. Z tych względów w świetle art. 5 k.c. żądanie powoda nie korzysta z ochrony.

Apelację od wyroku sądu okręgowego wniósł powód, zaskarżając wydany wyrok w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez uwzględnienie powództwa.

Skarżący w apelacji zakwestionował obydwie podstawy oddalenia powództwa wskazane w uzasadnieniu sądu pierwszej instancji. Podniósł zarzut naruszenia art. 5 k.c. w zw. z art. 31a ust. 1 Prawa prasowego poprzez bezpodstawne uznanie, że domagając się publikacji sprostowania w tej sprawie, tj. zajęcia własnego stanowiska w sytuacji, w której zostało już ono przedstawione w przedmiotowym materiale prasowym, powód nadużywa przysługujących mu praw, jak również jego działanie jest sprzeczne zarówno z celem instytucji sprostowania jak i sprzeczne z zasadami słuszności. Skarżący podniósł również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. z zw. z art. 31a ust. 1 Prawa prasowego polegający na bezpodstawnym uznaniu, że wypowiedź o treści: (...) przypisuje cele polityczne, a nie ma charakteru informacyjnego, podczas gdy jest to wypowiedź dająca się zweryfikować na zasadzie „prawda – fałsz” i tym samym stanowi wypowiedź o faktach.

Rozpoznając sprawę w granicach zaskarżenia sąd apelacyjny zważył, co następuje.

Na wstępie wskazać należy, że okoliczności faktyczne stanowiące podstawę wydanego w tej sprawie orzeczenia nie były pomiędzy stronami sporne. Dotyczy to zarówno treści publikacji stanowiącej przedmiot żądanego sprostowania, jak i działań powoda podjętych przed procesem celem doprowadzenia do publikacji żądanego sprostowania. Dokonane przez sąd okręgowy ustalenia faktyczne w tej sprawie sąd apelacyjny akceptuje i przyjmuje za podstawę dalszych rozważań. Odnosząc się do zarzutów i wątpliwości wskazanych w apelacji skarżącego wyjaśnić należy, że ocena przesłanek sprostowania w świetle art. 31a ustawy Prawo prasowe i ocena zasadności odmowy publikacji sprostowania w świetle art. 33 ustawy Prawo prasowe stanowi sferę stosowania prawa materialnego. W tej sferze mieszczą się również wywody sądu okręgowego odnoszące się do prostowanego tekstu i tekstu prostującego w kontekście zawartych w nich ocen i faktów.

Zgodnie z art. 31a ust. 1 ustawy Prawo prasowe, na wniosek osoby zainteresowanej redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym. Z kolei, art. 33 ust. 1 ustawy Prawo prasowe wskazuje, że redaktor naczelny odmawia publikacji sprostowania, jeżeli jest ono nierzeczowe lub nie odnosi się do faktów.

W świetle powyższych przepisów nie budzi wątpliwości, że w obecnym stanie prawnym, odmiennie niż było to przed zmianą ustawy Prawo prasowe dokonanej ustawą z dnia 14 września 2012 r. o zmianie ustawy – Prawo prasowe (Dz. U. z 2012 r., poz. 1136), instytucja sprostowania znajduje zastosowanie jedynie w odniesieniu do faktów zawartych w publikacji prasowej. Instytucja sprostowania prasowego nie obejmuje natomiast odpowiedzi, polemik zainteresowanego, czy przedstawienia własnego stanowiska w odniesieniu do informacji zawartych w materiale prasowym. Sprostowanie stanowi więc rzeczową i odnoszącą się do faktów wypowiedź zainteresowanego, która koryguje podane uprzednio przez prasę wiadomości uznane przez żądającego sprostowania za nieprawdzie lub nieścisłe. Jak wskazuje się w orzecznictwie, wymóg rzeczowości sprostowania wyraża się w tym, aby odnosiło się ono do tych tylko zagadnień, które zostały poruszone w materiale prasowym, którego sprostowanie dotyczy. Sprostowanie jest rzeczowe, jeśli odnosi się do faktów przedstawionych w materiale prasowym, do tego, co zostało w nim napisane na temat konkretnego podmiotu. Powinno być ono wypowiedzią zawierającą korektę wiadomości podanej w materiale prasowym, którą podmiot zainteresowany ocenia jako nieprawdziwą lub nieścisłą (zob. m.in. wyrok z 10 grudnia 2003 r., V CK 95/03, wyrok Sądu Najwyższego z 4 listopada 2016 r., I CSK 733/15).

Sąd okręgowy oddalając wniesione w tej sprawie powództwo uznał, że przedmiotem żądanego przez powoda sprostowania nie są fakty zawarte w materiale prasowym, ale wyrażone w tym tekście opinie i oceny. Ze stanowiskiem tym należy się zgodzić.

Powód domagał się sprostowania informacji zawartych w wypowiedzi posłanki J. W., która zamieszona została w publikacji pozwanego. Wypowiedź ta składała się z dwóch zdań. W zdaniu pierwszym posłanka stwierdziła: (...). Zdanie drugie brzmiało: (...).

Trafnie sąd okręgowy uznał, że powyższa wypowiedź, zacytowana jako jedna z wielu wypowiedzi w materiale prasowym pozwanego, miała charakter politycznej oceny działań obecnej władzy, w tym M. S. Bezpośrednim przedmiotem tej oceny były działania podjęte przez władzę w celu zwalczania zjawiska pedofilii poprzez przyjęcie ustawy z dnia 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczości na tle seksualnym (tj. Dz. U. z 2018 r., poz. 405). Działania te zostały ocenione przez posłankę J. W. negatywnie. Po pierwsze, zarzuciła ona rządzącym, w tym powodowi jako M. S., że były to działania przede wszystkim propagandowe, nastawione na uzyskanie popularności i uznania opinii publicznej. Powód podejmując te działania „działał pod publiczkę”, chciał się zaprezentować jako (...)bezwzględnie walczący ze wszystkimi pedofilami. Po drugie, posłankaJ. S.zarzuciła, że były to działania nieskuteczne, gdyż określona grupa przestępców (pedofilów – księży) nie została ujęta w rejestrze wprowadzonym tą ustawą. Po trzecie, posłanka wyraziła pogląd, że pominięcie tej grupy przestępców było działaniem zamierzonym – przepisy ustawy pozwoliły na ukrycie albo pominięcie w rejestrze wprowadzonym ustawą księży pedofilów.

Skarżący nie zgadza się z powyższymi ocenami J. S., czemu dał wyraz w treści żądanego sprostowania wskazując, że nie jest prawdą (...).

Jak z powyższego wynika niezgoda powoda dotyczy przede wszystkim trzeciej oceny zawartej w wypowiedzi posłanki J. S., to jest tej części wypowiedzi, w której uznano, że przepisy ustawy wprowadzającej rejestr pedofilów pozwalają na ukrycie albo pominięcie w rejestrze księży – pedofilów. Jest to więc w istocie spór o wykładnię przepisów ustawy z 13 maja 2016 r. Wykładnia ustawy może być prawidłowa lub nieprawidłowa, rzetelna lub nierzetelna, nie podlega jednak weryfikacji w kategoriach prawdy lub fałszu. Wykładnia jest bowiem procesem intelektualnym, procesem rozumienia tekstu przepisów prawa, ich interpretacją, sposobem dekodowania treści przepisów prawa prowadzącym do tworzenia i rekonstrukcji wynikających z tych przepisów norm prawnych. Nie jest natomiast wypowiedzią o faktach rozumianych jako pewne zdarzenia obiektywnie istniejące w rzeczywistości pozatekstowej. Z tych względów wykładnia ustawy nie może być przedmiotem sprostowania prasowego. Może być natomiast przedmiotem publicznej polemiki, którą M. S. powinien toczyć w oparciu o tożsame argumenty, jak zawarte w uzasadnieniu wniesionego w tej sprawie pozwu.

Ujmując rzecz inaczej. Faktem jest istnienie określonej ustawy zawierającej wskazane w niej przepisy prawne o określonej treści. Natomiast wypowiedź co do rozumienia tej ustawy, w tym formułowanie wniosków co do wynikających z niej skutków, a także celów i zamierzeń ustawodawcy, stanowi proces interpretacji i oceny istniejącej ustawy. Nie jest więc wypowiedzią odnoszącą się do faktu istnienia ustawy o określonej treści, a oceną jej skutków prawnych.

Z powyższych względów nie można podzielić zasadniczych zarzutów zawartych w apelacji skarżącego, który kwestionując stanowisko sądu pierwszej instancji wywodzi, że zawarta w publikacji pozwanego wypowiedź J. S. była wypowiedzią o faktach. Argumentacja skarżącego w tym zakresie stanowi w swojej zasadniczej części polemikę z poszczególnymi frazami zawartymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nawet gdyby przyjąć, że pewne stwierdzenia zawarte w uzasadnieniu sądu okręgowego mogą zostać uznane za niezbyt precyzyjne, a nawet w pewnym zakresie sprzeczne ze sobą, nie prowadzi to do wniosku, że wypowiedź zawarta w tekście opublikowanym przez pozwanego stanowi wypowiedź o faktach, a nie interpretację i ocenę rozwiązań normatywnych zawartych w ustawie z 13 maja 2016 r. Pamiętać przy tym należy, że zasadniczym celem postępowania apelacyjnego jest ponowne rozpoznanie sprawy w granicach zaskarżenia i usunięcie ewentualnych błędów popełnionych na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego zarówno przez sąd orzekający, jak i strony tego postępowania. W tym właśnie przejawia się funkcja kontrolna postępowania apelacyjnego. Tym samym nawet wykazanie przez skarżącego pewnych potknięć i uchybień w rozumowaniu sądu pierwszej instancji nie stanowi o skuteczności wniesionej apelacji, jeżeli ostateczne rozstrzygnięcie tego sądu jest prawidłowe, to jest zgodne z treścią stosunków materialnoprawnych łączących strony procesu.

Nie można podzielić zarzutów skarżącego odnoszących się do wywodów sądu okręgowego w tym zakresie, w którym zarzuca on sądowi dokonanie wykładni zdania „(...)” w kontekście całej zacytowanej wypowiedzi J. S.. Prawidłowe odczytanie sensu tej wypowiedzi nie może bowiem abstrahować od całości wypowiedzi. Nieuprawniona jest metoda proponowana przez skarżącego, który zmierza do oderwania treści powyższego zdania od kontekstu całej wypowiedzi posłanki. Wskazać zresztą należy, że zarówno podstawą faktyczną wniesionego w tej sprawie pozwu, jak i przedmiotem żądania, była cała wypowiedźJ. S. przywołana w tekście prasowym pozwanego.

Skarżący w apelacji podnosi – cytując zarzut zawarty w punkcie 2 lit a), że „faktem jest określone wydarzenie, które zaszło lub zachodzi w rzeczywistości, zaś to, czy w rejestrze pedofilów ukryto albo ominięto księży poddaje się weryfikacji poprzez lekturę ustawy z dnia 13 maja 2016 roku o przeciwdziałaniu zagrożeniem przestępczością na tle seksualnym, która nie zawiera w swej treści żadnych wyłączeń tego rodzaju – a zatem jeśli ustawa nie zawiera tego rodzaju regulacji, to stwierdzenie o ominięciu albo ukryciu księży jest w sposób oczywisty wypowiedzią o faktach”. W istocie wywód ten, wbrew intencjom skarżącego, stanowi w istocie polemikę z wykładnią ustawy z 13 maja 2016 r. dokonaną w wypowiedzi posłanki J. S., zacytowanej w tekście prasowym pozwanego. Można zgodzić się z wykładnią ustawy zaprezentowaną przez skarżącego podzielając jego stanowisko, że tekst ustawy nie zawiera żadnych wyłączeń podmiotowych, a tym samym nie pozwala na wyłączenie z rejestru pedofilów księży. Jak argumentuje skarżący, o zamieszczeniu danych określonej osoby w rejestrze decyduje kwalifikacja prawna przypisanego tej osobie przez sąd karny czynu, a nie jakiekolwiek kryterium podmiotowe. Tym samym wykładnia ustawy dokonana przez posłankę J. S. może być w tym zakresie uznana za niewłaściwą, niezasadną, a nawet nierzetelną. Nie można jednak uznać, z przyczyn wskazanych powyżej, że jest to wykładnia nieprawdziwa, która podlega sprostowaniu prasowemu w świetle art. 31a ustawy Prawo prasowe.

Zgodzić należy się natomiast ze skarżącym, że zawarte w treści wypowiedzi J. S. sformułowanie „tylko fakt jest faktem” stanowi jedynie pewną figurę stylistyczną i nie przesądza o charakterze samej wypowiedzi.

Powyższe rozważania czynią zbędnym, a w konsekwencji bezprzedmiotowym, odwoływanie się w tej sprawie do konstrukcji zarzutu nadużycia prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Brak prawa podmiotowego do sprostowania po stronie powoda skutkuje brakiem konieczności badania sposobu wykonywania tego prawa.

Z tych względów sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił wniesioną apelację jako niezasadną. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 k.p.c.), zasądzając na rzecz pozwanego koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, ustalone w stawce minimalnej na podstawie § 8 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Męczkowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Marcin Strobel,  Agata Wolkenberg
Data wytworzenia informacji: