Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 825/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2017-02-10

Sygn. akt VI ACa 825/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lutego 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA– Małgorzata Borkowska

Sędzia SA– Urszula Wiercińska

Sędzia SO del. – Tomasz Pałdyna (spr.)

Protokolant: – sekretarz sądowy Paulina Czajka

po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2017 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa Z. B.

przeciwko przedsiębiorstwu państwowemu (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 30 stycznia 2014 r., sygn. akt IV C 1301/09

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a.  w punkcie pierwszym w całości w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda 40 000 (czterdzieści tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 18 grudnia 2009 roku do dnia zapłaty, oddalając w pozostałym zakresie żądanie uwzględnione w tym punkcie,

b.  w punktach czwartym i piątym w ten sposób, że ustala, iż powód wygrał proces w 40%, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu;

c.  uchyla punkt szósty;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego 6 035 (sześć tysięcy trzydzieści pięć) złotych tytułem kosztów instancji odwoławczej.

Sygn. akt VI ACa 825/14

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 10 lutego 2017 roku

W pozwie z dnia 24 sierpnia 2009 roku Z. B. wniósł o zasądzenie od przedsiębiorstwa państwowego (...) w W. kwoty 100 030 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty „jako odszkodowania z tytułu konieczności dostosowania nieruchomości powoda położonej w P. przy ul. (...) do właściwego klimatu akustycznego”. Na rozprawie w dniu 25 stycznia 2011 roku rozszerzył powództwo o kwotę 200 000 zł z tytułu utraty wartości nieruchomości w związku z wprowadzeniem strefy ograniczonego użytkowania. Następnie, pismem z dnia 26 marca 2013 roku zmodyfikował powództwo w ten sposób, że w ramach pierwotnie zgłoszonej kwoty wniósł o zasądzenie sumy 40 000 zł tytułem zwrotu nakładów koniecznych do zapewnienia właściwego klimatu akustycznego oraz sumy 60 030 zł tytułem odszkodowania za wprowadzenie obszaru ograniczonego użytkowania oraz za obniżenie wartości nieruchomości.

Pozwane przedsiębiorstwo państwowe domagało się oddalenia powództwa.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda 76 432, 75 zł z odsetkami ustawowymi od kwot cząstkowych, w pozostałym zakresie powództwo oddalił, w zakresie kwoty 60 030 zł postępowanie umorzył oraz rozstrzygnął o kosztach procesu i kosztach sądowych.

Z uzasadnienia wyroku wynika, że powód jest użytkownikiem wieczystym nieruchomości położonej w P. przy ulicy (...) o powierzchni 244 m ( 2) oraz właścicielem budynku mieszkalnego jednorodzinnego, stanowiącego wewnętrzny segment mieszkalny w zabudowie szeregowej, piętrowego z podpiwniczeniami i poddaszem użytkowym o łącznej powierzchni 251, 7 m ( 2), że nieruchomość powoda znalazła się w strefie (...) obszaru ograniczonego użytkowania ustanowionego dla (...) rozporządzeniem Wojewody (...) z 7 sierpnia 2007 roku, wydanym na podstawie art. 135 ust. 2 prawa ochrony środowiska, a obecnie w strefie (...) obszaru określonego w uchwale Nr (...) Sejmiku Województwa (...) z 20 czerwca 2011 roku, a także, że budynek powoda nie posiada zabezpieczeń zapewniających właściwy klimat akustyczny wymagany przez normę (...), co ma być konieczne w związku z występowaniem w tej strefie poziomu hałasu powyżej przyjętych norm dopuszczalnych. Sąd ustala przy tym, posiłkując się wynikami badań biegłego, że w celu uzyskania właściwego klimatu akustycznego w budynku powoda należy dostosować stropodach do normatywnej izolacji akustycznej dla strefy (...) poprzez zastosowanie warstwy dźwiękochłonnej z wełny mineralnej grubości 30 mm o gęstości 200 kg/m ( 3) z zastosowaniem podsufitki z płyt gipsowo-kartonowych o grubości 12,5 mm na stelażu z listew drewnianych oraz wymienić okna i drzwi balkonowe na dźwiękochłonne, a ogólna wartość prac i materiałów wraz z podatkiem VAT wyniesie 39 432, 75 zł, z czego 28 607, 88 zł to koszt wymiany stolarki, a 7 901, 92 zł – izolacja akustyczna stropodachu.

Hałas lotniczy ma powodować duże uciążliwości w korzystaniu z nieruchomości. Przelatujące nisko samoloty – jak ustala dalej sąd – powodują zakłócenia w działaniu telefonów i telewizji, uniemożliwiają wypoczynek w przydomowym ogródku, zakłócają ciszę i spokój. Utworzenie obszaru ograniczonego użytkowania ma mieć też wymierny negatywny wpływ na wartość nieruchomości. Powód – jak odnotowuje się dalej – od kilku lat bezskutecznie próbuje sprzedać swoją nieruchomość. Jednym z czynników mających wpływ na trudności ze sprzedażą ma być niekorzystna lokalizacja nieruchomości. Sąd powołuje się w tym miejscu na opinię biegłego z zakresu wyceny nieruchomości, który hipotetycznie oszacował, że gdyby nieruchomość powoda była położona poza (...) jej wartość byłaby o 37 000 zł wyższa.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że oddalił wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego akustyka uznając go za nieprzydatny dla rozstrzygnięcia, gdyż poziom hałasu, jaki występuje w obszarze ograniczonego użytkowania dla (...), wynika z map akustycznych i treści samej uchwały Sejmiku Województwa (...) Nr (...). Podkreśla się przy tym, że jeszcze przed wydaniem uchwały pozwana sporządziła przegląd ekologiczny dla portu, z którego wynika, że oddziaływanie akustyczne portu znacznie wykracza poza teren, do którego zarządca posiada tytuł prawny. Ponadto – jak wywodzi się dalej – wnioski z przeglądu jednoznacznie wskazują, że podejmowane przez pozwaną działania i zastosowane rozwiązania organizacyjne i techniczne, ograniczające oddziaływanie akustyczne lotniska, nie spowodowały dotrzymania standardów jakości środowiska w zakresie dopuszczalnego poziomu dźwięku, zarówno w porze dziennej, jak i nocnej. Odnotowuje się też, że obszar ograniczonego użytkowania ustanowiony na podstawie obecnej uchwały obejmuje ponad dwukrotnie większą powierzchnię od obszaru ograniczonego użytkowania utworzonego rozporządzeniem Nr (...) Wojewody (...) z 7 sierpnia 2007 roku. W konkluzji stwierdza się, że do ustalenia, jakie prace należy wykonać w budynku powoda, nie jest konieczne przeprowadzanie szczegółowych pomiarów akustycznych dotyczących przekroczenia norm hałasu w tym budynku. Nawet bowiem – jak wywodzi sąd – gdyby z opinii biegłego akustyka wynikałyby jakieś różnice w stosunku do norm wynikających z przepisów wymienionych w uchwale, to i tak sąd byłby zobowiązany do zastosowania norm wynikających z przedmiotowej uchwały, która jest aktem prawa miejscowego i na terenie województwa (...) ma moc powszechnie obowiązującą. Sąd powołuje się w tym miejscu na wyjaśnienia biegłego złożone na rozprawie, podającego, że poziom dźwięku na nieruchomości powoda określił na podstawie map akustycznych sporządzonych na potrzeby utworzenia (...) i ta wiedza, zapoznanie się z projektem budowlanym, dokonane oględziny, norma określająca minimalną izolacyjność oraz instrukcje Instytutu (...), miały pozwolić mu na określenie izolacyjności akustycznej budynku powoda.

W dalszych wywodach Sąd Okręgowy wyjaśnił, że w toku procesu nastąpiła zmiana stanu prawnego przez wejście w życie z dniem 4 sierpnia 2011 roku uchwały Nr (...) Sejmiku Województwa (...) z dnia 20 czerwca 2011 roku w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla (...) w W.. Nieruchomość powoda miała znaleźć się w całości na terenie obszaru ograniczonego użytkowania w strefie (...). Dlatego sąd – jak ocenia – mógł badać roszczenia zgłoszone przez powoda „jedynie w aspekcie powyższej uchwały w zw. z art. 129 ust. 2 oraz w zw. z art. 136 ust. 3 ustawy Prawo ochrony środowiska”. Odnotowuje się przy tym, że roszczenie powoda o odszkodowanie za spadek wartości zostało zgłoszone 26 marca 2013 roku, a zatem dwuletni termin, o jakim mowa w art. 129 ust. 4 prawa ochrony środowiska został zachowany. W konkluzji stwierdza się, że „roszczenie powoda o odszkodowanie nie jest przedawnione”.

Powołując się na art. 129 ust. 2 tej samej ustawy oraz na orzecznictwo Sądu Najwyższego sąd pierwszej instancji przyjął, że w związku z ustanowieniem obszaru ograniczonego użytkowania pozostaje nie tylko obniżenie wartości nieruchomości, będące następstwem ograniczeń przewidzianych bezpośrednio w treści rozporządzenia o utworzeniu obszaru (zwłaszcza dotyczących ograniczeń zabudowy), lecz także obniżenie wartości nieruchomości wynikające z tego, że wskutek wejścia w życie rozporządzenia dochodzi do zawężenia granic własności (art. 140 k.c. w zw. z art. 144 k.c.) i tym samym ścieśnienia wyłącznego władztwa właściciela względem nieruchomości położonej na obszarze ograniczonego użytkowania. O ile bowiem właściciel przed wejściem w życie rozporządzenia mógł żądać zaniechania immisji (hałasu) przekraczającej standard ochrony środowiska, o tyle w wyniku ustanowienia obszaru ograniczonego użytkowania możliwości takiej został pozbawiony. Szkodą podlegającą naprawieniu na podstawie art. 129 ust. 2 prawa ochrony środowiska ma być także obniżenie wartości nieruchomości wynikające z faktu, iż właściciel nieruchomości będzie musiał znosić dopuszczalne na tym obszarze immisje (np. hałas). Nie jest uprawniona – jak się przyjmuje – dostrzegalna w piśmiennictwie i orzecznictwie tendencja do wąskiego ujmowania odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 129 ust. 2 ustawy.

Podstawą dla określenia wysokości odszkodowania za spadek wartości nieruchomości miała być opinia biegłego z zakresu wyceny nieruchomości. Biegły ów oszacował, że fakt utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania wpłynął na obniżenie wartości nieruchomości powoda o 37 000 zł. Ponieważ – jak się wywodzi – mimo zgłaszanych zastrzeżeń żadna ze stron skutecznie nie podważyła opinii biegłego i nie wnosiła o powołanie nowego biegłego, Sąd Okręgowy przyjął ją za podstawę swego rozstrzygnięcia. Odnotowuje się przy tym, że złożona przez stronę pozwaną opinia Centrum (...) jest tylko prywatną opinią wykonaną na zlecenie pozwanego i nie posiada waloru dowodu z opinii biegłego sądowego.

W dalszych rozważaniach Sąd Okręgowy zajmuje się żądaniem związanym z koniecznością dostosowania budynku do klimatu akustycznego. Przywołuje przy tym art. 136 ust. 3 ustawy prawa ochrony środowiska. Odnotowuje też, że na podstawie § 6 ust. 2 uchwały Nr (...) Sejmiku Województwa (...) z 20 czerwca 2011 r. w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla (...) w W. określono wymagania techniczne dotyczące budynków objętych obszarem ograniczonego użytkowania poprzez konieczność zastosowania w istniejących budynkach zabezpieczenia zapewniającego klimat akustyczny w pomieszczeniach – zgodnie z ustawą z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane i przepisami wykonawczymi do tej ustawy.

Powołując się na art. 129 ust. 2 i art. 136 ust. 3 prawa ochrony środowiska Sąd Okręgowy wyjaśnił, że szkodą są również nakłady poniesione przez władających nieruchomością w celu osiągnięcia przez istniejące budynki standardów wynikających z pierwszego przepisu, a także, że w orzecznictwie pod pojęciem szkody, o której tu mowa, rozumie się nie tylko koszty prac związanych z rewitalizacją akustyczną budynku, które zostały już poniesione, ale także tych, które dopiero mają zostać wykonane. Obowiązek naprawienia szkody powstaje bowiem – zdaniem sądu meriti – z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić, zaś podmiot poszkodowany na skutek ustanowienia obszaru ograniczonego użytkowania, aby móc domagać się odszkodowania z tego tytułu, nie musi wykazywać, że już poniósł nakłady niezbędne do osiągnięcia standardów obowiązujących na obszarze ograniczonego użytkowania. Budynek powoda ma posiadać zabezpieczenia akustyczne zgodnie z obowiązującą normą (...), która określa wymaganą izolacyjność akustyczną przegród wewnętrznych i zewnętrznych. Wysokość kosztów tych zabezpieczeń sąd ustalił w oparciu o opinię biegłego rzeczoznawcy budowlanego, który wskazał, że w celu zapewnienia w domu powoda właściwego klimatu akustycznego zgodnie z obowiązującymi przepisami i normami należy wykonać prace związane z dostosowaniem stropodachu do normatywnej izolacji akustycznej oraz dokonać wymiany stolarki okiennej i drzwiowej, a koszt wykonania prac wyliczył na 39 432, 75 zł brutto . Sąd, nie znajdując podstaw do kwestionowania opinii biegłego, zasądził na rzecz powoda wyliczoną przez biegłego kwotę.

Odsetki Sąd Okręgowy zasądził w oparciu o art. 455 k.c. W przypadku pierwotnego roszczenia o odszkodowanie z tytułu nakładów na rewitalizację zasądził je od daty doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, a w przypadku roszczenia o odszkodowanie z tytułu spadku wartości nieruchomości, które potraktował jako nowe żądanie – od 17 lipca 2013 roku, tj. dnia pisma pozwanego, w którym ten ustosunkował się do nowego żądania powoda. Wyjaśnia się przy tym, że z powodu braku dowodu doręczenia pozwanemu pisma z dnia 26 marca 2013 roku przyjęcie wcześniejszej daty wezwania do zapłaty nie było możliwe.

Sąd Okręgowy wyjaśnił na koniec, że zmianę powództwa uczynioną przez powoda w piśmie z 26 marca 2013 roku uznał za niedopuszczalną. Potraktował więc żądanie kwoty 60 030 zł z tytułu odszkodowania za spadek wartości nieruchomości jako zupełnie nowe żądanie, a „nie popieranie powództwa w zakresie wyżej wymienionej kwoty z tytułu nakładów na rewitalizację budynku potraktował jako cofnięcie pozwu i w tym zakresie w oparciu o treść art. 355 k.p.c. umorzył postępowanie”.

Apelację od tego rozstrzygnięcia wywiodło pozwane przedsiębiorstwo, zaskarżając wyrok w części uwzględniającej powództwo, w części orzekającej o kosztach procesu oraz w zakresie dyspozycji nakazującej ściągnąć od niego poniesione wydatki, wnosząc przy tym o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa, ewentualnie – o jego uchylenie w zaskarżonym zakresie i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Apelujący zarzucił sądowi meriti naruszenie prawa materialnego w postaci art. 129 ust. 1, 2 i 4 prawa ochrony środowiska w zw. z uchwałą Sejmiku Województwa (...) Nr (...) z dnia 20 czerwca 2011 roku w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla (...) w W., zmienionej uchwałą Nr (...) Sejmiku Województwa (...) z dnia 24 października 2011 roku, przez ustalenie, że powodowi należy się odszkodowanie z tytułu spadku wartości nieruchomości, mimo zgłoszenia roszczenia po upływie terminu zawitego, w postaci art. 129 ust. 1 i 2 ustawy w zw. z Uchwałą Sejmiku przez ustalenie, że powodowi należy się odszkodowanie z tytułu spadku wartości nieruchomości, mimo niewykazania przez powoda szkody i związku przyczynowego pomiędzy szkodą a działaniem pozwanego, w postaci art. 129 ust. 2 i art. 136 ust. 3 ustawy w zw. z § 6 pkt 2 Uchwały Sejmiku przez ustalenie, że powodowi należy się odszkodowanie w związku z koniecznością zastosowania zabezpieczeń zapewniających właściwy klimat akustyczny wobec nieudowodnienia przez powoda przekroczeń norm hałasowych w stosunku do nieruchomości powoda oraz braku właściwego klimatu akustycznego w budynku powoda, a co za tym idzie zakresu niezbędnych prac mających na celu zapewnienie właściwego klimatu akustycznego, w postaci § 6 ust. 2 Uchwały w zw. z § 323, § 325, § 326 i § 327 i załącznikiem Nr 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2012 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, przez przyjęcie, iż „do ustalenia zatem, jakie prace należy wykonać w budynku powoda nie jest konieczne przeprowadzenie szczegółowych pomiarów akustycznych dotyczących przekroczenia norm hałasu w budynku”, w postaci przepisów załącznika Nr 6 do Uchwały poprzez przyjęcie, że nieruchomość powoda znajduje się w strefie (...), jak też w postaci art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez przyjęcie, że powodowi należą się odsetki za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu w przypadku roszczenia o zwrot kosztów rewitalizacji budynku i od daty pisma z dnia 17 lipca 2013 roku w przypadku roszczeń o odszkodowanie z tytułu spadku wartości.

Autor apelacji zarzucił też sądowi pierwszej instancji naruszenie przepisów prawa formalnego, tj. art. 217 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 i 278 k.p.c. przez oddalenie wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego akustyka, „art. 233 § k.p.c.” przez oparcie się na opiniach sprzecznych z prawem i wadliwych, jak też zasady równego traktowania stron w procesie przez powołanie wnioskowanego przez powoda dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa i wydanie na tej podstawie wyroku i niedopuszczenie wniosku dowodowego pozwanego z opinii biegłego akustyka. Zdaniem apelującego sąd meriti naruszył także art. 278 § 1 w zw. z art. 227 k.p.c. przez wskazanie biegłego z zakresu budownictwa i kosztorysowania do sporządzenia opinii związanej z klimatem akustycznym w budynku powoda, art. 328 § 2 k.p.c. przez nieustosunkowanie się w uzasadnieniu w sposób właściwy do twierdzeń pozwanego, w szczególności do zastrzeżeń powoda w zakresie opinii biegłych, jak też art. 98 § 1 k.p.c. przez nakazanie ściągnięcia od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwoty 3 001 zł tytułem uzupełnienia opłaty sądowej.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie na koszt pozwanego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się częściowo uzasadniona. Sąd Okręgowy nie miał bowiem podstaw do uwzględnienia roszczenia z tytułu zmniejszenia się wartości nieruchomości powoda, a to ze względu na upływ terminu zawitego z art. 129 ust. 4 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 roku – Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2016 roku, poz. 672, ze zm.). W pozostałym zakresie apelacja nie znalazła uznania sądu odwoławczego, choć na aprobatę zasługuje część podniesionych w związku z tym roszczeniem zarzutów.

Uwaga ta dotyczy w pierwszym rzędzie zarzutu naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. Podzielając ten zarzut sąd drugiej instancji dopuścił dowód z opinii Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu (...) Zakładu (...) na okoliczność ustalenia obecnej rzeczywistej izolacyjności akustycznej oraz wymaganej izolacyjności akustycznej zewnętrznych przegród budowlanych budynku powoda, według obowiązujących, właściwych polskich norm, z uwzględnieniem wartości miarodajnego poziomu dźwięku wynikającego z map akustycznych zawartych w Przeglądzie (...), stanowiącym podstawę dla Uchwały Nr (...) Sejmiku Województwa (...) z dnia 20 czerwca 2011 roku w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla (...) w W. oraz stwierdzenia na podstawie dokonanych ustaleń, czy istnieje konieczność zastosowania w budynku powoda dodatkowych zabezpieczeń akustycznych. Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, podzielając w tej mierze twierdzenia apelacji, że o szkodzie w rozumieniu art. 136 ust. 3 w zw. z art. 129 ust. 2 ustawy – Prawo ochrony środowiska można mówić wyłącznie wówczas, gdy budynek wymaga dostosowania do odpowiedniego klimatu akustycznego, o czym można się przekonać po przeprowadzeniu stosownych badań empirycznych wewnątrz budynku.

W opinii sporządzonej na zlecenie sądu odwoławczego, sprecyzowanej na rozprawie w dniu 6 lutego 2017 roku, Instytut Ochrony Środowiska ustalił, że izolacyjność akustyczna zewnętrznej fasady budynku powoda nie spełnia wymagań określonych w (...) (opinia pisemna – k.593v, protokół rozprawy – k. 637) i to mimo tego, że powód wymienił stolarkę okienną na nową. Założyć przy tym należy, kierując się zasadami doświadczenia życiowego, że budynek nie spełniał tych wymagań także przed wymianą stolarki okiennej, a tym samym, że aktualna pozostaje opinia biegłego A. K., który zalecił nie tylko wymianę stolarki, ale także izolację akustyczną poddasza. Tej ostatniej powód nie wykonał, co wynika z jego oświadczenia złożonego na rozprawie apelacyjnej, niezakwestionowanego przez stronę przeciwną. Warto przy tym zaznaczyć, że obecnie normy niedochowane są w niewielkim jedynie stopniu, bo mierzona w decybelach wymagana izolacyjność akustyczna określona została w opinii na 31, zaś z wykonanych przez biegłych pomiarów wynika, że wyznaczona izolacyjność akustyczna pomieszczeń w domu powoda wynosi 30 dB. Wymiana stolarki okiennej nie dostosowała więc budynku w pełni do przepisanych wymagań technicznych.

Zgodzić się także trzeba z apelującym, że Sąd Okręgowy błędnie ustalił stan faktyczny, uznając, że nieruchomość powoda znajduje się w strefie (...) obszaru określonego w uchwale Nr (...) Sejmiku Województwa (...) z 20 czerwca 2011 roku. Sąd Apelacyjny podzielił w tej kwestii podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., zakładając, że to ten właśnie przepis apelujący ma na myśli, bo w apelacji nie sprecyzowano paragrafu, którego zarzut dotyczy, ale wynika to oczywiście z treści zarzutu i z uzasadnienia apelacji. Z załącznika Nr 6 do uchwały Sejmiku wynika w sposób jednoznaczny, że działka przy ul. (...) w P. znajduje się w całości w strefie (...). Warto odnotować, że okoliczność tę prawidłowo uchwycił biegły A. K. przy uwzględnieniu prac koniecznych dla przywrócenia budynkowi powoda właściwego klimatu akustycznego (k. 100).

Rację ma wreszcie skarżący, że powód nie zachował terminu z art. 129 ust. 4 ustawy – Prawo ochrony środowiska w odniesieniu do roszczenia mającego na względzie zmniejszenie się wartości użytkowanej przez niego nieruchomości. Z roszczeniem tym Z. B. wystąpił wprawdzie przed upływem dwóch lat od daty wejścia w życie rzeczonej uchwały Sejmiku Województwa (...), ale nie przesądza to samo z siebie o zachowaniu terminu. Ustawodawca wiąże zawity termin z przywołanego na wstępie przepisu z wejściem w życie aktu prawa miejscowego „powodującego ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości”, a więc tylko takiego, które prowadzi do uszczuplenia prawa własności bądź użytkowania wieczystego (art. 129 ust. 3 ustawy). Tymczasem, przed wejściem w życie uchwały Sejmiku nieruchomość powoda znajdowała się w strefie M, zgodnie z nomenklaturą przewidzianą w obowiązującym do daty wejścia w życie uchwały (tak przyjęto w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2016 roku, III CZP 62/16) rozporządzeniu Wojewody (...) z dnia 7 sierpnia 2007 roku, a nowy akt prawa miejscowego w niczym nie uszczuplił praw powoda do nieruchomości.

Konieczną przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 129 prawa ochrony środowiska jest szkoda, której źródłem jest rozporządzenie lub akt prawa miejscowego powodujący ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości. Szkoda ma być normalnym następstwem wejścia w życie rozporządzenia lub aktu prawa miejscowego wprowadzającego ograniczenia w sposobie korzystania z nieruchomości. Szkoda taka może powstać, gdy akt prawa miejscowego wprowadza nowe lub zwiększa dotychczasowe ograniczenia co do sposobu korzystania z nieruchomości lub też przedłuża na kolejny okres ograniczenia, które zostały wprowadzone na określony czas. Szkoda nie powstaje natomiast, gdy kolejny akt prawny utrzymuje zakres ograniczeń na dotychczasowym poziomie (jak poprzednio obowiązujący) (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 czerwca 2012 roku, IV CSK 28/12; w tym samym duchu uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2010 roku, I CSK 86/10). Tymczasem, uchwała Sejmiku nie wprowadziła w stosunku do nieruchomości powoda żadnych dalej idących ograniczeń niż te, które wynikały z rozporządzenia Wojewody. Wejście w życie uchwały Sejmiku nie wyrządziło powodowi szkody.

Warto przy tym zaznaczyć, że powód w pozwie domagał się wyłącznie „odszkodowania z tytułu konieczności dostosowania nieruchomości (…) do właściwego klimatu akustycznego” i z tego tytułu dochodził kwoty 100 030 zł. Nie dochodził pierwotnie roszczeń z tytułu utraty wartości nieruchomości. Tymczasem, o zachowaniu terminu z art. 124 ust. 4 prawa ochrony środowiska rozstrzyga treść żądania, w tym jego podstawa faktyczna (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2012 roku, II CSK 254/12). Na rozprawie w dniu 25 stycznia 2011 roku powód rozszerzył powództwo o kwotę 200 000 zł, domagając się tej sumy „z tytułu utraty wartości nieruchomości w związku z wprowadzeniem strefy ograniczonego użytkowania” (k. 48), ale żądanie to zostało zwrócone z uwagi na nieuiszczenie opłaty. Do skutecznej zmiany powództwa doszło dopiero w piśmie z dnia 26 marca 2013 roku (koperta – k. 168), gdzie powód rozszerzył żądanie na roszczenie odszkodowawcze z tytułu konieczności znoszenia immisji i zmniejszenia się wartości nieruchomości, wiążąc je z faktem wejścia w życie uchwały Nr (...) Sejmiku Województwa (...) z dnia 20 czerwca 2011 roku w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla (...) w W.. Tymczasem, roszczenie powoda z tego tytułu powstało wraz z wejściem w życie rozporządzenia Wojewody (...) z dnia 7 sierpnia 2007 roku, a termin do wystąpienia z roszczeniem, o którym mowa w art. 129 ust. 4 ustawy, ekspirował w dacie wytoczenia powództwa, czyli 24 sierpnia 2008 roku ( vide: koperta – k. 4).

Wytaczając powództwo w tej dacie powód zachował natomiast termin przewidziany na zgłoszenie roszczenia z tytułu konieczności dostosowania budynku do właściwego klimatu akustycznego, bo tego właśnie dotyczyło żądanie pozwu. Powód wytoczył powództwo ostatniego dnia dwuletniego terminu, licząc od wejścia w życie rozporządzenia Wojewody (...).

To, czy wniesienie pozwu do sądu pozwala na zachowanie terminu zawitego z art. 129 ust. 4 prawa ochrony środowiska pozostaje w judykaturze kwestią sporną. W niektórych orzeczeniach przyjmuje się, że dla zachowania roszczeń z tego tytułu należy zgłosić je obowiązanemu do ich realizacji. Zakłada się również, że w razie, gdy nośnikiem tego oświadczenia jest pozew lub inne pismo procesowe, dla dochowania terminu konieczne jest, aby przed jego upływem pozew lub to pismo zostały doręczone obowiązanemu, nie wystarcza zaś to, że przed tym upływem powództwo zostanie wytoczone lub pismo zostanie wniesione do sądu (tak w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 października 2015 roku, wydanego pod sygn. II CSK 720/14; podobnie przyjęto w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 2013 roku, II CSK 578/12, OSNC 2014, Nr 4, poz. 47 oraz w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 kwietnia 2016 roku, VI ACa 387/15). Koncepcję tę łączy się z naturą omawianego terminu, który jest terminem zawitym prawa materialnego.

Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę koncepcji tej nie podziela. To, że mamy tu do czynienia z terminem zawitym prawa materialnego (kwestia ta nie budzi obecnie kontrowersji; najpełniejszy wywód w tym przedmiocie zawarto w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2008 roku, II CSK 216/08) nie oznacza, że dla jego zachowania jest konieczne złożenie drugiej stronie oświadczenia woli. Nie wynika to z treści przepisu, który mówi o „wystąpieniu z roszczeniem”.

Przypomnieć wypada, że terminy zawite nie stanowią kategorii jednolitej. Trudno je także w logiczny sposób usystematyzować. Wprawdzie w doktrynie podejmuje się takie próby (zob. A. Stępień-Sporek, F. Sporek, Przedawnienie i terminy zawite, Warszawa 2009, s. 148 i nast.), ale są one z góry skazane na niepowodzenie z uwagi na różnorodność wprowadzanych w ten sposób przez ustawodawcę ograniczeń czasowych, przy braku ogólnej regulacji prekluzji. Jeśli zatem ustawodawca rozstrzyga, że „z roszczeniem (…) można wystąpić w okresie 2 lat od dnia wejścia w życie rozporządzenia lub aktu prawa miejscowego powodującego ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości”, to nie sposób przyjmować, że nie wystarcza wystąpić z tym roszczeniem do sądu. Lege non distinquente, może chodzić zarówno o wytoczenie powództwa, jak i o zgłoszenie roszczeń zobowiązanemu. Tak też przyjmuje część orzecznictwa (zob. uzasadnienia: postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2015 roku, II CSK 560/14, wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 lipca 2011 roku, VI ACa 14/11). W judykaturze słusznie zauważa się, że termin „wystąpienie z roszczeniem” jest znaczeniowo szerszy od terminu „dochodzenie roszczeń” (tak Sąd Apelacyjny w Poznaniu w uzasadnieniu wyroku z dnia 29 kwietnia 2013 roku, I ACa 73/13). Brak jest przy tym wyraźnych wskazań do tego, by – w imię celów ustawodawcy lub spójności systemu prawnego – zrezygnować z literalnej wykładni tego przepisu.

Omawiany problem najpełniej naświetlony został w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2012 roku, wydanego w sprawie II CSK 254/12, gdzie zwraca się uwagę na – wynikającą z art. 136 ust. 1 ustawy – właściwość sądów powszechnych w sprawach dotyczących odszkodowania związanego z ograniczeniami wprowadzonymi przez ustanowienie obszaru ograniczonego użytkowania. Zwracając uwagę na nowelizację tego przepisu Sąd Najwyższy podkreśla, że nie został w nim wprowadzony obowiązek wyczerpania przez strony postępowania ugodowego. Nie zawiera on również określenia skutków niewezwania obowiązanego do zapłaty przed skierowaniem pozwu do sądu. Zwrot „z roszczeniem…można wystąpić” oznacza – zdaniem najwyższej instancji sądowej – zarówno wezwanie obowiązanego do zapłaty, jak i wniesienie pozwu. Wykładnia art. 129 ust. 4 w związku z art. 136 ust. 1 ustawy prowadzi do wniosku, że przewidziane w art. 129 ust 1-3 roszczenia należy zgłosić (wystąpić z roszczeniem) w terminie 2 lat od wejścia w życie rozporządzenia lub aktu prawa miejscowego powodującego ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości obowiązanemu do zapłaty lub wykupu nieruchomości albo wystąpić na drogę sądową. Zdaniem Sądu Najwyższego nie ma podstaw do przyjęcia, że roszczenie o odszkodowanie lub wykup nieruchomości wygaśnie, jeśli nie zostanie zgłoszone obowiązanemu przed upływem przepisanego terminu, mimo wystąpienia z pozwem do tego czasu. Nie wynika z powołanych przepisów, że wezwanie obowiązanego do zapłaty odszkodowania lub wykupu nieruchomości przed upływem wymienionego terminu stanowi warunek dopuszczalności dochodzenia tych roszczeń na drodze sądowej, jak też nie został określony termin do ustosunkowania się przez obowiązanego do żądania poszkodowanego. Czasokres terminu zawitego nie może być korygowany przez strony, skoro ustawa nie przewiduje takiego ich uprawnienia, a zatem wystąpienie do obowiązanego z żądaniem zapłaty odszkodowania lub wykupu nieruchomości możliwe jest nawet w ostatnim dniu terminu, bez względu na to, czy dojdzie do uzgodnienia rodzaju i wysokości świadczeń nie nastąpi przed jego upływem. Pogląd ten Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w pełni podziela.

W ocenie sądu odwoławczego roszczenie z tytułu konieczności dostosowania budynku do właściwego klimatu akustycznego zasługiwało na uwzględnienie w całości. Obie zreferowane wyżej opinie – zarówno dopuszczona przez Sąd Okręgowy opinia biegłego A. K., jak i opinia Instytutu (...) – świadczą o konieczności podjęcia określonych prac, których koszt został wyszacowany przez biegłego K. na blisko 40 000 zł, z czego ponad 28 600 zł netto przypada na koszt wymiany stolarki okiennej, a blisko 8 000 zł netto na koszt izolacji akustycznej połaci dachowej. Wprawdzie powód wymienił stolarkę, ale wymiana ta nie doprowadziła do oczekiwanych rezultatów w zakresie izolacji akustycznej, stąd poniesione w związku z tym koszty, nieco niższe od szacowanych przez biegłego, nie mogą być miarą wysokości szkody, którą – przy uwzględnieniu wyliczeń biegłego, jak też faktu, że chodzi o roszczenie o naprawienie szkody, gdzie ścisłe udowodnienie wysokości żądania nie jest możliwe (art. 322 k.p.c.) – ustalić należało na kwotę 40 000 zł, co pozwoliło na uwzględnienie powództwa w tym zakresie w całości.

Odnotować przy tym trzeba, że opinia Instytutu jest dowodem na to, że dom powoda nie spełnia przepisanych norm akustycznych, zaś z opinii biegłego ds. budownictwa wynika, jakie koszty trzeba ponieść, by budynek do tych warunków przystosować. Podniesiony w tym kontekście zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. uznać należy za chybiony. Brak jest podstaw, by odmówić wiary rachunkom przeprowadzonym przez biegłego K..

O odsetkach od zasądzonej kwoty orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c., licząc je od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu pozwu, który traktowany być musi jako wezwanie do zapłaty. Chodzi wszak o świadczenie bezterminowe, w rozumieniu tego ostatniego przepisu. Podniesiony w apelacji zarzut naruszenia pierwszego z wymienionych przepisów był po części uzasadniony, bo sąd pierwszej instancji zasądził odsetki od daty doręczenia odpisu pozwu, a nie od dnia następnego. Tymczasem, o opóźnieniu w rozumieniu art. 481 § 1 k.c., można mówić najwcześniej od dnia następnego po dacie wezwania do zapłaty. Nie ma przy tym żadnych podstaw, by odsetki zasądzać od daty orzekania, jak chce apelujący. Roszczenie istniało wszak już w dacie wniesienia pozwu.

Niezasadny jest zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Przyjmuje się powszechnie w judykaturze, że obraza tego przepisu może stanowić usprawiedliwioną podstawę apelacji tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera wszystkich koniecznych elementów, bądź zawiera tak kardynalne braki, które uniemożliwiają kontrolę instancyjną (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2012 roku, II CSK 274/11 i przywołane tam orzecznictwo). Sytuacja taka w sprawie niniejszej nie zachodzi. Nie można także zarzucać sądowi meriti nierozpoznania istoty sprawy z tego tylko powodu, że nie dopuścił dowodu z opinii biegłego. Nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. zachodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy powództwa albo merytorycznych zarzutów pozwanego, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 25 listopada 2003 roku, II CK 293/02, niepubl.; por. T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 188 i nast. i przywołane tam orzecznictwo). Nie ulega wątpliwości, że okoliczności tego rodzaju w sprawie niniejszej nie zaszły.

O kosztach procesu przed sądami obu instancji orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., przy uwzględnieniu faktu, że powód wygrał proces w 40%. W przypadku kosztów pierwszej instancji sąd odwoławczy ograniczył się do rozstrzygnięcia o zasadzie poniesienia kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu, na podstawie art. 108 § 1 k.p.c., co implikowało także konieczność uchylenia punktu szóstego wyroku.

Apelacja pozwanego uwzględniona została w 48%, co sprawia, że koszty instancji odwoławczej rozdzielić należało w proporcji 48/52. Na koszty poniesione przez pozwanego składa się opłata od apelacji w kwocie 3 822 zł, koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2 700 zł oraz koszt poniesionych wydatków na biegłego – 8 975 zł, co daje w sumie 15 497 zł, z czego pozwanemu należy się zwrot 48%, czyli kwoty 7 438, 56 zł. Koszty powoda zamykają się w kwocie 2 700 zł z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika, z czego należy mu się zwrot 52%, czyli kwoty 1 404 zł. Różnica tych wartości daje – w przybliżeniu – 6 035 zł na korzyść pozwanego.

Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika określono w oparciu o § 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013 roku, poz. 490) oraz § 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 roku, poz. 461).

Z tych wszystkich powodów na podstawie art. 385 i 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak na wstępie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Hydzik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia SA– Małgorzata Borkowska,  SA– Urszula Wiercińska
Data wytworzenia informacji: