Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI ACa 604/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2013-12-13

Sygn. akt VI A Ca 604/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 grudnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA– Krystyna Karolus-Franczyk

Sędzia SA– Regina Owczarek-Jędrasik

Sędzia SA – Anna Orłowska (spr.)

Protokolant: sekr. sądowy Katarzyna Kędzierska

po rozpoznaniu w dniu 13 grudnia 2013 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Sp. z o.o. w G.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 5 września 2012 r., sygn. akt XX GC 251/12

I.  oddala obydwie apelacje;

II.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 604/13

UZASADNIENIE

Powód (...) sp. z o.o. w G. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 1.182.181,89 zł z tytułu naprawienia szkody wyrządzonej wskutek niewłaściwej eksploatacji Elektrowni (...) w R. poprzez podniesienie rzędnej piętrzenia wody niezgodnie z udzielonym pozwoleniem wodnoprawnym, co spowodowało wyłączenie z eksploatacji należącej do powoda elektrowni w B..

Pozwany nie uznał powództwa wnosząc o jego oddalenie. Wskazał, że powód nie posiadał wymaganych pozwoleń wodnoprawnych na uzyskiwanie energii, zatem nie może być mowy o poniesieniu przez powoda szkody. Podniósł ponadto, że elektrownia została przez powoda wydzierżawiona osobie trzeciej, zatem ewentualną szkodę poniósł wydzierżawiający.

Wyrokiem z dnia 7 marca 2011 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo, orzekając w sprawie na podstawie art. 415 k.c.

Od powyższego orzeczenia powód wniósł apelację.

Wyrokiem z dnia 5 stycznia 2012 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił zaskarżone orzeczenie, wskazując na konieczność rozpoznania żądania powoda również na gruncie art. 435 k.c., czego zaniechał Sąd I instancji. Przekazując sprawę do ponownego rozpoznania Sąd Apelacyjny zobowiązał Sąd I instancji do dokonania ustaleń w zakresie wzajemnych rozliczeń stron z tytułu umowy dzierżawy.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy, Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 5 września 2012 roku zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 500.000 zł z ustawowymi odsetkami od 30 marca 2010 roku do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo oddalił oraz orzekł o kosztach procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło po dokonaniu następujących ustaleń i rozważań.

W dniu 17 grudnia 1998 roku powód zawarł z P. Z. oraz K. M. – wspólnikami spółki cywilnej (...) umowę dzierżawy, której przedmiotem była należąca do wydzierżawiającego elektrownia wodna położona w B.. Strony ustaliły czynsz dzierżawny na kwotę 1.666,60 zł miesięcznie i przyjęły, że do uruchomienia elektrowni potrzebne są nakłady w wysokości 100.000 zł, gdyż elektrownia uległa zniszczeniom w czasie powodzi w 1997 roku. Wydzierżawiający odstąpił od pobierania czynszu przez okres pięciu lat. Termin dzierżawy ustalono od 17 grudnia 1998 roku do 17 grudnia 2003 roku. Aneksem z dnia 4 października 1999 roku strony umowy dzierżawy uzgodniły, że do uruchomienia elektrowni potrzebne są nakłady w wysokości 150.000 zł i przedłużyły termin obowiązywania umowy do 17 czerwca 2006 roku. W ramach wzajemnych rozliczeń dzierżawca z uzyskanych z tytułu prowadzenia elektrowni środków pobierał sobie kwotę około 3.000 zł miesięcznie, pozostałe środki, po pokryciu kosztów, odliczał z kwoty poniesionych nakładów.

W dniu 18 maja 2006 roku pozwany rozpoczął piętrzenie wody na przelewie jazu wpustowego z rzeki (...) do zbiornika R.. Spowodowało to podniesienie lustra wody i zmniejszenie spadu niezbędnego do funkcjonowania turbin elektrowni powoda. W konsekwencji elektrownia należąca do powoda w dniu 18 maja 2006 roku przestała funkcjonować. Pozwany odmówił zapłaty odszkodowania.

Sąd Okręgowy rozpoznał roszczenie powoda na gruncie art. 435 k.c. i uznał je za częściowo zasadne.

Rozważając zasadę odpowiedzialności pozwanego, Sąd I instancji wskazał, iż prowadzone przez pozwanego przedsiębiorstwo – elektrownia wodna – wprawiane jest w ruch za pomocą sił przyrody. Niezbędna do działania elektrowni pozwanego różnica poziomów wód powstać musiała poprzez dokonanie spiętrzenia wód w rzece (...), co z kolei doprowadziło do podniesienia się poziomu „dolnej wody” w elektrowni powoda likwidując różnicę poziomów niezbędną do produkcji prądu. W oparciu o opinię biegłego J. W., która w zakresie zaistnienia przyczyn uniemożliwiających działanie elektrowni powoda uznana została za rzetelną i zasługującą na uwzględnienie, Sąd Okręgowy stwierdził, iż to wskutek działania przedsiębiorstwa pozwanego doszło do wyrządzenia szkody w elektrowni w B. i bez wątpienia między działaniem pozwanego a tą szkodą zachodzi związek przyczynowo – skutkowy. Dla odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 435 k.c., kształtującej się na zasadzie ryzyka, bez znaczenia jest czy powód posiadał, czy też nie aktualne pozwolenie wodnoprawne. Podobnie, dla odpowiedzialności pozwanego nie miało znaczenia, że posiadał ważne zezwolenie na piętrzenie wody do poziomu 203,80 m n.p.m. Pozwany nie wykazał istnienia przesłanek zwalniających go od poniesienia odpowiedzialności, zatem Sąd Okręgowy uznał – co do zasady – odpowiedzialność pozwanego za szkodę wyrządzoną powodowi spiętrzeniem wody.

Odnosząc się do kwestii szkody, Sąd I instancji wskazał, iż dochodzona przez powoda kwota 1.182.181,89 zł obejmuje szkodę związaną z brakiem możliwości funkcjonowania elektrowni w okresie od 18 maja 2006 roku do 18 listopada 2008 roku. Zdaniem Sądu Okręgowego, analiza umowy łączącej powoda oraz P. Z. pozwala na przyjęcie, że szkodę (za okres od 18 maja do 17 czerwca 2006 roku) wyrządzono powodowi. Sposób rozliczeń między stronami umowy wskazuje bowiem, że uzyskane przez dzierżawcę środki w znacznej mierze przeznaczone były na spłatę długu powoda wobec dzierżawcy z tytułu nakładów poniesionych na przedmiocie dzierżawy. De facto były to zatem środki uzyskiwane przez powoda – nie bezpośrednio – ale poprzez zmniejszenie jego zadłużenia wobec dzierżawcy. Niewątpliwie zatem gdyby elektrownia funkcjonowała, pasywa powoda w postaci jego zadłużenia u dzierżawcy byłyby mniejsze o kwoty przeznaczone na spłatę zadłużenia ze środków uzyskanych z tytułu sprzedaży wyprodukowanej energii elektrycznej.

Sąd Okręgowy wskazał, że obliczenie wartości odszkodowania, wyrażone wyliczeniem utraconego przez powoda zysku, jest utrudnione z uwagi na brak danych wyjściowych, zwłaszcza w zakresie wielkości produkcji i jej rentowności. Wyliczenia dokonane przez biegłych nie dadzą się wprost zastosować w niniejszej sprawie z racji przyjęcia hipotetycznych założeń, które pozwalają jedynie na dokonanie wyliczenia poniesionej przez powoda szkody w dużym przybliżeniu. W konsekwencji Sąd I instancji uznał za zasadne skorzystanie z art. 322 k.p.c.

Mając na uwadze opinie biegłych, zeznania świadka, stanowiska prezentowane przez strony, a także to, jak funkcjonowała elektrownia przed zaistnieniem zdarzenia wywołującego szkodę (wysokość zysków), Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powyższe okoliczności uzasadniają uwzględnienie szkody powoda w wysokości 500.000 zł – za okres od czerwca 2006 roku do listopada 2008 roku – jako kwoty oscylującej w granicach zysku możliwego do osiągnięcia gdyby elektrownia funkcjonowała i produkowała energię elektryczną. Kwota ta obejmuje także kwotę podlegającą zarachowaniu na poczet zadłużenia powoda wobec dzierżawcy.

Powyższy wyrok zaskarżyły apelacjami obydwie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo, wnosząc o jego zmianę i zasądzenie od pozwanego dalszej kwoty 682.181,89 zł, zarzucając naruszenie art. 322 k.p.c., polegające na jego błędnym zastosowaniu, poprzez wyznaczenie wysokości szkody poniesionej przez powoda nie na podstawie swobodnej oceny Sądu lecz pełnej dowolności oraz błąd w ustaleniach faktycznych, mający istotny wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, polegający na braku uwzględnienia przez Sąd okoliczności mających wpływ na oszacowanie wysokości szkody.

Pozwany zaskarżył wyrok w części uwzgledniającej powództwo, zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 435 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i dokonanie błędnej wykładni oraz naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy, tj. art. 322 k.p.c. art. 233 k.p.c., art. 217 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c., a nadto błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i sprzeczność poczynionych ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacje obu stron nie zasługują na uwzględnienie.

Dalej idąca jest apelacja pozwanego, który kwestionuje zasadę swej odpowiedzialności zarzucając błędne zastosowanie art. 435 k.c., podczas gdy – zdaniem skarżącego – prawidłowa subsumpcja stanu faktycznego nie daje podstaw do zastosowania tego przepisu, a wymaga zastosowania art. 415 k.c., ewentualnie art. 417 k.c. w zw. z art. 417 1 k.c.

W świetle przytoczonej przez powoda podstawy faktycznej i prawnej dochodzonego roszczenia oraz statusu podmiotu, przeciwko któremu roszczenie to zostało skierowane, powyższy zarzut nie jest zasadny. Wbrew bowiem odmiennym twierdzeniom skarżącego, prawidłowa subsumpcja stanu faktycznego wymagała odwołania się do art. 435 k.c. i rozpoznania roszczenia powoda na gruncie tego przepisu. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, iż powód w niniejszym procesie domagał się naprawienia szkody wyrządzonej na skutek eksploatacji elektrowni wodnej w R. poprzez podniesienie rzędnej piętrzenia wody. Dochodzone roszczenie powód wywodził z odpowiedzialności deliktowej pozwanego, wiążąc je z ruchem prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa. Faktem jest, iż powód w toku procesu wskazywał na bezprawność działań pozwanego polegających na podniesieniu rzędnej piętrzenia wody niezgodnie z udzielonym pozwoleniem wodnoprawnym, tym niemniej konstruował swoje roszczenie w oparciu o przepis art. 435 k.c.

Już chociażby ze względu na występującą w niniejszym procesie stronę pozwaną – spółkę prawa handlowego – nie sposób zgodzić się z wywodami apelacji, iż ze wskazywanej przez powoda podstawy faktycznej miałoby wynikać, że swoje roszczenie opiera on wyłącznie na szkodzie powstałej w związku z wykonywaniem przez pozwanego decyzji administracyjnej, co do której została następnie stwierdzona nieważność. Jak słusznie bowiem zauważa sam skarżący, zagadnienie naprawienia szkody wyrządzonej przez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji normuje przepis art. 417 1 k.c., przy czym redakcja tego przepisu nie pozostawia wątpliwości, co do podmiotów legitymowanych biernie w przypadku odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną niezgodnym z prawem orzeczeniem lub decyzją. Nieracjonalne byłoby, aby powód, wytaczając powództwo przeciwko podmiotowi nienależącemu do kręgu podmiotów wskazanych w art. 417 k.c., upatrywał podstawy dochodzonego roszczenia w przepisie art. 417 1 k.c., wiążąc swoje roszczenie wyłącznie ze szkodą powstałą w związku z wykonywaniem przez pozwanego decyzji administracyjnej, skoro tak skonstruowane powództwo, ze względu na oczywisty brak legitymacji biernej pozwanej Spółki (pozwany przyznawał, że art. 417 1 k.c. nie może stanowić podstawy jego odpowiedzialności), byłoby z góry skazane na niepowodzenie.

Nie ma racji skarżący twierdząc, że w rozpoznawanej sprawie brak jest podstaw do zastosowania normy art. 435 k.c. statuującej odpowiedzialność pozwanego na zasadzie ryzyka, związanej z działalnością zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody, a nadto, że powód nie wykazał związku przyczynowego między ruchem przedsiębiorstwa pozwanego a szkodą, wykazując ewentualnie jedynie związek pomiędzy wykonywaniem przez pozwanego decyzji administracyjnej, której nieważność została następnie stwierdzona, a zaistniałą szkodą. Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej określone w art. 435 k.c., trafnie przy tym uznając, iż przedsiębiorstwo pozwanego było wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody oraz, że szkoda powstała w związku z ruchem tego przedsiębiorstwa.

Art. 435 § 1 k.c. stanowi, że prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność na podstawie ww. przepisu powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego. Poszkodowany nie musi zatem wykazywać, iż zachowanie prowadzącego przedsiębiorstwo było bezprawne. Jeżeli poszkodowany wykaże, że szkodę wyrządził ruch przedsiębiorstwa, prowadzący je ponosi odpowiedzialność nawet jeżeli nie naruszył żadnych ogólnie obowiązujących norm ani stosowanych zasad postępowania oraz działał z najwyższą starannością i ostrożnością (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1970 r., III CZP 17/70, OSPiKA 1971, nr 9, poz. 169 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 1986 r., I CR 523/85, OSNCP 1987, nr 4, poz. 65). Jak podkreśla się w doktrynie, działanie w granicach prawa podmiotowego nie zwalnia sprawcy od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka za szkodę wyrządzoną takim działaniem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2007 r., V CSK 282/07, LEX nr 361291).

Nie było w sprawie kwestionowane, że pozwany prowadzi na własny rachunek przedsiębiorstwo Elektrownia (...) w R. wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody – wód rzeki (...). Nie powinno także budzić wątpliwości, że szkoda, której naprawienia domaga się powód w niniejszym procesie, wyrządzona została przez ruch przedsiębiorstwa pozwanego. W tym zakresie podzielić należy wskazania powoda, iż ruch przedsiębiorstwa pozwanego polegał na eksploatacji urządzeń wodnych prowadzących do piętrzenia wody na poziomie 203,80 m n.p.m., a tym samym zmiany stosunków wodnych na rzece (...), co spowodowało brak spadu użytecznego koniecznego do prawidłowego działania turbin elektrowni wodnej powoda.

Wymaga podkreślenia, iż zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem orzecznictwa i doktryny, pojęcie "ruch przedsiębiorstwa" w rozumieniu art. 435 § 1 k.c. należy traktować szeroko. Pojęcie to odnosi się do funkcjonowania przedsiębiorstwa jako całości, a nie tylko do ruchu jego poszczególnych elementów oraz urządzeń. Ruch przedsiębiorstwa obejmuje każdą działalność przedsiębiorstwa lub zakładu, a nie tylko taką, która jest bezpośrednio związana z używaniem sił przyrody. Wyrządzenie szkody przez ruch przedsiębiorstwa ma miejsce zarówno wtedy, gdy szkoda jest następstwem użycia sił przyrody i pozostaje w związku przyczynowym z niebezpieczeństwem wynikającym ze stosowania sił przyrody, jak i wtedy, gdy pozostaje w związku z ruchem przedsiębiorstwa jako całości. Związek przyczynowy pomiędzy ruchem a szkodą występuje na gruncie omawianego unormowania już wtedy, gdy szkoda nastąpiła w wyniku zdarzenia funkcjonalnie powiązanego z działalnością przedsiębiorstwa, choćby nawet nie było bezpośredniej zależności pomiędzy użyciem sił przyrody, a szkodą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2012 r., II PK 93/11, LEX nr 1215622 i cytowane tam wcześniejsze orzecznictwo).

Odnosząc powyższe rozważania natury ogólnej do poczynionych w niniejszej sprawie ustaleń, nie sposób podzielić stanowiska skarżącego i przedstawionej na jego uzasadnienie argumentacji, jakoby szkoda, której naprawienia dochodzi powód, nie była szkodą wyrządzoną w związku z ruchem przedsiębiorstwa, tj. związaną z niebezpieczeństwem wynikającym z działania sił przyrody. Przywołany w apelacji wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 października 1996 roku, o sygnaturze I ACr 500/96, zapadł na gruncie odmiennych ustaleń i nie przystaje do stanu faktycznego niniejszej sprawy. W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że powyższy związek występuje, bowiem szkoda wyrządzona została bezpośrednio przez ruch przedsiębiorstwa pozwanego, wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody. W tym miejscu warto jeszcze zwrócić uwagę na ukształtowany w doktrynie pogląd, zgodnie z którym przedsiębiorstwo lub zakład w rozumieniu art. 435 k.c. charakteryzują się tym, że ich istnienie i praca w danych warunkach czasu i miejsca są uzależnione od wykorzystania sił przyrody oraz, że bez użycia tych sił wymienione jednostki nie osiągnęłyby celu, dla jakiego zostały stworzone.

Dla przypisania odpowiedzialności na podstawie art. 435 § 1 k.c. wystarcza wykazanie szkody i związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa a zaistniałą szkodą. Odpowiedzialność ta powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach zachowania bezprawnego. Nie wyklucza jej również fakt, że działalność przedsiębiorstwa była w pełni zgodna z prawnie określonymi wymaganiami. Wyłączenie tej odpowiedzialności mogłoby nastąpić tylko w przypadku wykazania okoliczności egzoneracyjnych, do których należy powstanie szkody wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Reasumując, dla ukształtowanego przepisem art. 435 k.c. reżimu odpowiedzialności na zasadzie ryzyka prawnie obojętna staje się kwestia braku bezprawności działań pozwanego, a tym samym bez znaczenia pozostaje również okoliczność, rzutująca na ocenę przesłanki bezprawności, a mianowicie czy pozwany dysponował ważnym i prawomocnym pozwoleniem na piętrzenie wody do poziomu 203,80 m n.p.m. W toku procesu pozwany nie wykazał żadnej z trzech okoliczności egzoneracyjnych, które mogłyby wyłączyć jego odpowiedzialność odszkodowawczą, w szczególności faktu powstania szkody wyłącznie z winy powoda (pozwany nie powoływał się na pozostałe okoliczności egzoneracyjne). Nie powiodła się próba wykazania, że powód nie może prowadzić swojej elektrowni wodnej wyłącznie ze względu na brak pozwolenia wodnoprawnego. Przypomnieć bowiem należy, iż do czasu piętrzenia przez pozwanego wody do poziomu 203,80 m n.p.m. elektrownia powoda w B. funkcjonowała i produkowała energię elektryczną, mimo niezakończonego postępowania z wniosku powoda o przedłużenie pozwolenia wodnoprawnego i toczącego się z urzędu postępowania w przedmiocie wygaśnięcia tego pozwolenia. W tym aspekcie za bezzasadny uznać należy podniesiony przez pozwanego zarzut (w ujęciu zaprezentowanym w apelacji) dokonania błędnej wykładni art. 435 k.c.

Nie zasługują na uwzględnienie pozostałe zarzuty apelacji pozwanego dotyczące naruszenia prawa procesowego. Nie ma racji skarżący twierdząc, iż Sąd Okręgowy błędnie uznał, że zostały wykazane wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, poza wysokością szkody i w konsekwencji błędnie zastosował w rozpoznawanej sprawie art. 322 k.p.c. W świetle motywów rozstrzygnięcia Sądu I instancji i uzupełniających je, przedstawionych wyżej, wywodów Sądu Apelacyjnego, nieuzasadnione jest kwestionowanie zasady odpowiedzialności, istnienia związku przyczynowego, faktu powstania szkody, czyli przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego opartej na podstawie art. 435 k.c. Tym samym w okolicznościach niniejszej sprawy chybiony jest podniesiony zarzut błędnego zastosowania art. 322 k.p.c., choć co do zasady oczywiście zgodzić się należy z pozwanym, że przepis ten może zostać zastosowany jedynie wówczas, gdy nie tylko bezsporny jest fakt poniesienia szkody, ale także zostaną wykazane podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej podmiotu, przeciwko któremu kierowane jest roszczenie. Wbrew jednak odmiennemu stanowisku skarżącego, z sytuacją taką – pozwalającą na zastosowanie art. 322 k.p.c. – mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie, co zostało już wyżej przedstawione.

Naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. pozwany upatruje w dokonaniu dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów, w zakresie oceny treści łączącej powoda z P. Z. umowy dzierżawy, a w konsekwencji w błędnym uznaniu, że szkodę wyrządzono powodowi. Jednakże uzasadnienie tego zarzutu nie wskazuje na uchybienie przez Sąd I instancji zasadzie swobodnej oceny dowodów wyrażonej w powołanym przepisie, co sprawia, że zarzut ten nie może odnieść zamierzonego skutku. Apelacja w tym zakresie to jedynie prezentacja stanowiska strony pozwanej, a skarżący nawet nie wskazuje na czym polegać ma przekroczenie przez Sąd Okręgowy zasad swobodnej oceny materiału dowodowego, ani nie podaje w jakim zakresie poczynione ustalenia faktyczne sprzeczne są z zebranymi dowodami. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących w tym zakresie postępowanie Sądu orzekającego.

W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego. Dodać także należy, iż jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia Sądu Okręgowego stanowiące podstawę faktyczną rozstrzygnięcia uznając, iż poczynione ustalenia faktyczne znajdują oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, ocenionym przez Sąd w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c.

W kontekście przedstawionego przez Sąd I instancji uzasadnienia wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego na okoliczność wysokości szkody za niezasadny uznać należy zarzut naruszenia przepisów art. 217 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. Trafnie uznał Sąd Okręgowy, iż w braku niezbędnych danych wyjściowych dla obliczenia odszkodowania, wyrażonego wielkością utraconego przez powoda zysku, wyliczenia w zakresie wysokości szkody nadal musiałyby się opierać na przyjętych przez autorów opinii założeniach i hipotezach. Problem w niniejszej sprawie stanowił bowiem przede wszystkim brak wiarygodnego, rzetelnego materiału źródłowego, na podstawie którego biegli mogliby sporządzić w pełni przydatną dla rozstrzygnięcia opinię.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy istniały podstawy do zastosowania art. 322 k.p.c., który pozwalał Sądowi I instancji ustalić wysokość szkody i zasądzić odpowiednią sumę na podstawie własnej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności, w sytuacji gdy fakt poniesienia szkody był bezsporny, a ścisłe ustalenie jej wysokości na podstawie zaoferowanego przez powoda materiału dowodowego było niemożliwe.

Zarzuty naruszenia art. 322 k.p.c. poprzez niewłaściwe oszacowanie przez Sąd Okręgowy wysokości szkody i ustalenie kwoty odszkodowania na poziomie 500.000 zł, podniesione zostały w apelacjach obydwu stron, przy czym każda z nich podważała tę wysokość w odmiennym kierunku, w zależności od pełnionej roli procesowej. Apelacja powoda, gdzie zarzut naruszenia art. 322 k.p.c. był zarzutem wiodącym, zarzucała ponadto nieuwzględnienie przez Sąd I instancji okoliczności mających wpływ na oszacowanie wysokości szkody.

Zarzuty apelacji obydwu stron odnoszące się do naruszenia wymienionego przepisu i przedstawione argumenty na ich uzasadnienie, bazujące na własnej ocenie każdej ze stron zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności opinii biegłych i zeznań świadka P. Z., nie zyskały akceptacji Sądu Apelacyjnego, który przychylił się do przyjętego przez Sąd I instancji sposobu wyliczenia szkody, uznając iż spełnione zostały kryteria wskazane w art. 322 k.p.c. Sąd Okręgowy słusznie uznał, że na podstawie zebranego materiału dowodowego nie można przyjąć, iż elektrownia powoda uzyskiwałaby takie ilości wyprodukowanej energii jak to wynika z hipotetycznych obliczeń i potencjalnych możliwości wskazanych przez biegłych, zwłaszcza że ze względu na wstrzymanie pracy, brak było danych o wynikach elektrowni za wskazany w pozwie okres.

Nieuprawnione i nieprzystające do uzasadnienia zaskarżonego wyroku są twierdzenia powoda o błędnym zastosowaniu omawianego przepisu poprzez wyznaczenie wysokości poniesionej szkody nie na podstawie swobodnej oceny Sądu I instancji lecz pełnej dowolności, bez uwzględnienia i wszechstronnego zbadania materiału dowodowego zebranego w sprawie, a także z naruszeniem zasad logiki i doświadczenia życiowego. Wywody apelacji powoda odnoszące się do przyjętych przez Sąd orzekający wartości granicznych szacowanej szkody (powód nie kwestionował samego sposobu wyliczenia odszkodowania) i przedstawiona przez skarżącego własna metoda ustalania górnej i dolnej granicy wartości szkody, stanowią w istocie polemikę z ustaleniami i ocenami Sądu I instancji, które nie mogą być uznane za wadliwe, stąd też Sąd Apelacyjny nie widzi potrzeby szerszego ustosunkowywania się do nich.

Na marginesie zaznaczyć należy, iż przyjęty przez Sąd I instancji okres, za jaki należne było odszkodowanie, wynosił dwa lata i cztery miesiące, a nie trzy lata – jak to przyjmował w swoich wyliczeniach powód, ani nie dwa lata – jak to z kolei wynika z obliczeń przedstawionych w apelacji pozwanego.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił obie apelacje uznając je za niezasadne i zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego (art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Hydzik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia SA– Krystyna Karolus-Franczyk,  SA– Regina Owczarek-Jędrasik
Data wytworzenia informacji: