Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1930/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2017-01-27

Sygn. akt I ACa 1930/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Beata Kozłowska

Sędziowie: SA Beata Byszewska (spr.)

SO (del.) Paulina Asłanowicz

Protokolant:Katarzyna Juć

po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G.

przeciwko A. K. (1) i T. L.

o nakazanie opublikowania sprostowania

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 28 września 2016 r., sygn. akt XXIV C 585/16

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od A. K. (1) i T. L. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. kwoty po 810 zł (osiemset dziesięć złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Beata Byszewska Beata Kozłowska Paulina Asłanowicz

Sygn. akt I ACa 1930/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 28 września Sąd Okręgowy w Warszawie

I.  nakazał pozwanej A. K. (1) opublikowanie na portalu internetowym (...), w tym samym dziale i taką samą czcionką, co prostowany materiał prasowy tj. artykuł (...) z dnia 18 kwietnia 2016 r., zbioru sprostowań (...) sp. z o. o., pod widocznym nagłówkiem o treści (...), o następującej treści:

1.  „Nie jest prawdziwa teza z artykułu (...)”, opublikowanego na portalu internetowym (...) w dniu 18.4.2016 r., że spółka (...) zwolniła całą kadrę zarządzającą Sanatorium (...) oraz, że miało to związek z „przeciekiem” do (...). Zwolniono bowiem tylko jednego kierownika, zaś powodem była zmiana koncepcji zarządzania jednostką - publikacja w prasie nie miała wpływu na podjęcie tej decyzji personalnej. Pozostałe osoby z kadry kierowniczej odeszły za porozumieniem stron.

2.  Nieprawda, że prezesi zapowiedzieli, iż wytropią źródła przecieku do (...). Takie zdarzenie nie miało miejsca.

3.  Nie jest prawdą, że szukano na pracowników haków - zbierano, na użytek przyszłych postępowań, materiał dowodowy obrazujący rzeczywisty stan rzeczy.

4.  Nie jest prawdziwa teza z artykułu (...), opublikowanego na portalu internetowym (...) w dniu 18.4.2016 r., że powodem zrezygnowania z usług firmy sprzątającej był przeciek do (...). Rzeczywistą przyczyną zmiany kontrahenta świadczącego usługi w zakresie sprzątania było niezadowolenie z jakości usług świadczonych przez dotychczasowego wykonawcę.

5.  Nie jest prawdziwa teza z artykułu(...), opublikowanego na portalu internetowym (...) w dniu 18.4.2016 r., że (...) wyprowadzał pracowników do firmy zewnętrznej, która zawierała z nimi umowy cywilnoprawne zastępujące umowy o pracę, zwane potocznie „śmieciówkami”. W rzeczywistości spółka (...) stosowała praktykę odwrotną, tj. proponowała pracownikom firm zewnętrznych, związanych z tymi podmiotami umowami cywilnoprawnymi, zawarcie umowy o pracę ze spółką (...). W odniesieniu do stosunku prawnego łączącego spółkę z ogrodnikiem - usługi, które świadczył na rzecz spółki, miały charakter doraźnych zleceń i dlatego stosowano doraźne porozumienia cywilnoprawne niepodlegające klasyfikacji jako „śmieciówki”. Aktualnie osoba ta jest zatrudniona w (...)na podstawie umowy o pracę.

6.  Nie jest prawdą, że istnieje jakikolwiek związek między zwolnieniem S. M. (1) a przeprowadzeniem przezeń rozmowy z P. D.. W rzeczywistości zarząd podjął decyzję o zakończeniu współpracy z p. M. przed jego rozmową z P. D., zaś o tym, że taka rozmowa miała miejsce, zarząd dowiedział się później, już po wręczeniu wypowiedzenia. Decyzja o zakończeniu współpracy była natomiast motywowana niezadowoleniem z jakości pracy wykonywanej przez p. M. oraz podjęciem decyzji gospodarczej o integracji obsługi BHP poprzez wynajęcie jednego podmiotu świadczącego obsługę BHP dla wszystkich obiektów spółki w Polsce.

7.  Nieprawda, że pozew o nakazanie publikacji sprostowań wniesiony przez(...) został odrzucony przez sąd. Pozew został oddalony li tylko nieprawomocnym wyrokiem - postępowanie wciąż się toczy.

8.  Nieprawda, że pracownik, o którym mowa w materiale prasowym, poszedł z otrzymanym wypowiedzeniem do sądu pracy i wygrał sprawę. Postępowanie przed sądem wciąż się toczy, jak dotąd w sprawie nie zapadło żadne rozstrzygnięcie.

9.  Nie jest prawdziwa teza, że nieścisłości w stanach magazynowych, które były przyczyną zwolnienia, miały związek z przygotowywaniem świątecznych paczek. Kontrola, która wykazała nieprawidłowości, została bowiem przeprowadzona po okresie świątecznym i dotyczyła bieżącego stanu magazynowego,

(...) sp. z o.o.”,

II.  nakazał pozwanemu T. L. opublikowanie w czasopiśmie (...), w tym samym dziale i taką samą czcionką, co prostowany materiał prasowy tj. artykuł (...) z dnia 18 kwietnia 2015 r., zbioru sprostowań (...) sp. z o. o., pod widocznym nagłówkiem o treści (...), o następującej treści:

1.  „Nie jest prawdziwa teza z artykułu (...) opublikowanego na łamach czasopisma (...) w dniu 18.4.2016 r., że spółka (...) zwolniła całą kadrę zarządzającą Sanatorium (...) oraz, że miało to związek z „przeciekiem” do (...). Zwolniono bowiem tylko jednego kierownika, zaś powodem była zmiana koncepcji zarządzania jednostką — publikacja w prasie nie miała wpływu na podjęcie tej decyzji personalnej. Pozostałe osoby z kadry kierowniczej odeszły za porozumieniem stron.

2.  Nieprawda, że prezesi zapowiedzieli, iż wytropią źródła przecieku do (...). Takie zdarzenie nie miało miejsca.

3.  Nie jest prawdą, że szukano na pracowników haków - zbierano, na użytek przyszłych postępowań, materiał dowodowy obrazujący rzeczywisty stan rzeczy.

4.  Nie jest prawdziwa teza z artykułu(...), opublikowanego na łamach czasopisma ,(...)w dniu 18.4.2016 r., że powodem zrezygnowania z usług firmy sprzątającej był przeciek do (...). Rzeczywistą przyczyną zmiany kontrahenta świadczącego usługi w zakresie sprzątania było niezadowolenie z jakości usług świadczonych przez dotychczasowego wykonawcę.

5.  Nie jest prawdziwa teza z artykułu (...), opublikowanego na łamach czasopisma (...) w dniu 18.4.2016 r., że (...)wyprowadzał pracowników do firmy zewnętrznej, która zawierała z nimi umowy cywilnoprawne zastępujące umowy o pracę, zwane potocznie „śmieciówkami”. W rzeczywistości spółka (...) stosowała praktykę odwrotną, tj. proponowała pracownikom firm zewnętrznych, związanych z tymi podmiotami umowami cywilnoprawnymi, zawarcie umowy o pracę ze spółką (...). W odniesieniu do stosunku prawnego łączącego spółkę z ogrodnikiem - usługi, które świadczył na rzecz spółki, miały charakter doraźnych zleceń i dlatego stosowano doraźne porozumienia cywilnoprawne niepodlegające klasyfikacji jako „śmieciówki”. Aktualnie osoba ta jest zatrudniona w (...) na podstawie umowy o pracę.

6.  Nie jest prawdą, że istnieje jakikolwiek związek między zwolnieniem S. M. (1) a przeprowadzeniem przezeń rozmowy z P. D.. W rzeczywistości zarząd podjął decyzję o zakończeniu współpracy z p. M. przed jego rozmową z P. D., zaś o tym, że taka rozmowa miała miejsce, zarząd dowiedział się później, już po wręczeniu wypowiedzenia. Decyzja o zakończeniu współpracy była natomiast motywowana niezadowoleniem z jakości pracy wykonywanej przez p. M. oraz podjęciem decyzji gospodarczej o integracji obsługi BHP poprzez wynajęcie jednego podmiotu świadczącego obsługę BHP dla wszystkich obiektów spółki w Polsce.

7.  Nieprawda, że pozew o nakazanie publikacji sprostowań wniesiony przez (...) został odrzucony przez sąd. Pozew został oddalony li tylko nieprawomocnym wyrokiem -postępowanie wciąż się toczy.

8.  Nieprawda, że pracownik, o którym mowa w materiale prasowym, poszedł z otrzymanym wypowiedzeniem do sądu pracy i wygrał sprawę. Postępowanie przed sądem wciąż się toczy, jak dotąd w sprawie nie zapadło żadne rozstrzygnięcie.

9.  Nie jest prawdziwa teza, że nieścisłości w stanach magazynowych, które były przyczyną zwolnienia, miały związek z przygotowywaniem świątecznych paczek. Kontrola, która wykazała nieprawidłowości, została bowiem przeprowadzona po okresie świątecznym i dotyczyła bieżącego stanu magazynowego,

(...) sp. z o.o.”

III.  w pozostałym zakresie powództwo oddalił,

IV.  zasądził od pozwanej A. K. (1) na rzecz powoda(...)sp. z o. o. z siedzibą w G. kwotę 1 697 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

V.  zasądził od pozwanego T. L. na rzecz powoda (...)sp. z o. o. z siedzibą w G. kwotę 1 697 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższy wyrok zapadł po dokonaniu przez Sąd Okręgowy następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

Dnia 18 kwietnia 2016 r. w (...) ukazał się artykuł pt.(...). W publikacji pojawiły się następujące stwierdzenia:

1.  „Po artykułach prezesi zapowiedzieli, że wytropią źródła przecieku do (...). Czy kogoś znaleźli? Nie wiem, ale w połowie listopada zwolniono całą kadrę zarządzającą. Kierownik gastronomi, kierowniczka żywienia, kierownik techniczny, magazynierka, specjalista ds. BHP. (…) Mówi jeden ze zwolnionych: - Byliśmy na pierwszej linii podejrzeń o kontakty z dziennikarzami, więc nas wycięto. (…) W ciągu dwóch miesięcy od tekstu (...) z (...) zostaje zwolniona niemal cała kadra kierownicza.”,

2.  „Szukali na nas haków, podobno kazali informatykom sprawdzać służbowe komputery.”

3.  „Źle o D.? Lecą sprzątaczki. (…) Po kierownikach pozbyto się firmy zatrudniającej 27 sprzątaczek (część miała etaty, część była na umowach-zleceniach).(...)wypowiedział firmie umowę pod koniec listopada.”

4.  „Wcześniej(...)załatwiał kwestię śmieciówek w białych rękawiczkach. Sami dawali etaty, a umowy-zlecenia wyprowadzali do firmy zewnętrznej. Po waszych tekstach przestano dbać nawet o takie pozory. Znacie historię naszego ogrodnika? Pracował w (...) kilkanaście miesięcy, oczywiście jako pracownik firmy zewnętrznej. Gdy firma wypadła, zatrudnił go (...). Na śmieciówce. Pod umową podpisali się obaj prezesi solidarnościowej spółki.”,

5.  „S. M. (1), specjalista do spraw BHP w (...), bierze słowa D. za dobrą monetę. Następnego ranka ustawia się przy wejściu do hotelowej restauracji, łapie go za rękaw i opowiada swoją historię: ma 65 lat i jest sumiennym pracownikiem. Do (...) ściągnięto go sześć lat temu, trzy razy z rzędu zatrudniano na czas określony. Był pewien, że zgodnie z prawem w końcu dostanie bezterminowy etat. Zamiast tego dostał niższą pensję i umowę na działalność gospodarczą wystawioną z wsteczną datą. (...) A przecież nigdy nie było do mnie żadnych zastrzeżeń. - Myśli pan, że to P. D. kazał pana zwolnić? - Do dziś się nad tym zastanawiam. Podczas rozmowy wydawało mi się, że chce pomóc, ale z drugiej strony, czy mogło dojść do takiego zbiegu okoliczności? Zapytałem o to D. w mailu wysłanym już po otrzymaniu wypowiedzenia. - Co odpisał? - Nic. Do dziś czekam na odpowiedź.”

6.  „Kilka miesięcy później redakcja dostaje dwa niechlujnie napisane sprostowania, od (...). Oba odrzuca sąd.”

7.  „To był 23 listopada. Prosiła nas do siebie dyrektorka (...) - opowiada jeden ze zwolnionych. - Pod koniec pracy byliśmy wzywani do jej pokoju. Każdy dostawał wypowiedzenie. Proponowała odejście natychmiast, ale z sześciomiesięczną odprawą. Tylko ja nie wziąłem wypowiedzenia. Poszedłem z nim do sądu pracy. I wygrałem.”

8.  „Była pracownica to pani K., jedna z bohaterek tekstu w (...) . Przepracowała w (...) 31 lat jako kelnerka, starsza kelnerka i magazynierka. Należy do Solidarności. Została zwolniona z powodu „nieścisłości w stanach magazynowych". - Braki w magazynach wynikały z tego, że co święta kazano nam szykować paczki i wozić je do domów prezesów.”

9.  „Moje zwolnienie było bezprawne, bo dokonano go bez należytego powiadomienia związku zawodowego.”

Artykuł o tożsamej treści ukazał się również tego samego dnia na portalu (...)

Redaktorem naczelnym (...) jest T. L..

Redaktorem naczelnym portalu (...)jest A. K. (1).

Prawomocnym wyrokiem z dnia 29 października 2015 r. Sąd Rejonowy w Kołobrzegu w sprawie o sygn. akt IV P 172/15 z powództwa K. C. o przywrócenie do pracy, powództwo zostało uwzględnione. W uzasadnieniu Sąd wskazał, że rozwiązanie umowy o pracę z K. C. zostało dokonane z naruszeniem art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23.05.1991 r. o związkach zawodowych. Podał, że uzyskana przez pracodawcę zgoda związku zawodowego na rozwiązanie umowy o pracę z pracownikiem szczególnie chronionym została uzyskana w drodze groźby bezprawnej i przymusu. Ponadto wskazał, że zgoda na rozwiązanie umowy o prace nie została podjęta kolegialnie przez Komisję Zakładową, a co za tym idzie była bezskuteczna.

Pismami z dnia 28 kwietnia 2015 r. skierowanymi do redaktora naczelnego (...) oraz redaktora naczelnego portalu (...)powód za pośrednictwem profesjonalnego pełnomocnika wniósł o sprostowanie zakwestionowanych informacji. Treść sprostowań była tożsama z treścią wskazaną w żądaniu pozwu.

Następnego dnia prezes zarządu A. K. (2) i wiceprezes zarządu P. Ś. działając w imieniu i na rzecz powodowej spółki zwrócili się do redaktora naczelnego (...) oraz redaktora naczelnego portalu (...) o opublikowanie sprostowań o treści wskazanej w pozwie.

Wobec braku reakcji pozwanych, powód skierował powództwo do sądu.

W sprawie XXIV C 1125/15 z powództwa (...) sp. z o.o. przeciwko T. L. toczącej się przed tutejszym Sądem o nakazanie opublikowania sprostowania w dniu 9 marca 2016r. zapadło nieprawomocne orzeczenie, sprawa jest na etapie postępowania przed sądem II instancji.

Oceniając żądanie pozwu Sąd Okręgowy wskazał, że publikacja spornych materiałów w tygodniku (...) i portalu (...) oraz ich treść były między stronami bezsporne. Powód złożył do akt sprawy kopie przedmiotowych artykułów prasowych. Termin wskazany w art. 31 a ust. 3 ustawy Prawo prasowe (dalej powoływanej jako pr.pras.) został zachowany. Bezsporna była również legitymacja bierna pozwanego T. L. jako redaktora naczelnego (...) oraz pozwanej A. K. (1) jako redaktora naczelnego portalu (...), a także okoliczność, że przedmiotowe artykuły stanowią materiały prasowe.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że podstawę prawną roszczenia powoda stanowi art. 31a ustawy prawo prasowe. Natomiast warunki jakim powinno odpowiadać sprostowanie wynikają art. 31a ust. 4-7, gdyż jeśli sprostowanie nie odpowiada tym warunkom redaktor naczelny odmawia sprostowania. Prawo do sprostowania oznacza prawo zainteresowanego do przedstawienia własnej wersji zdarzeń, odmiennej od tej, która została przedstawiona w publikacji prasowej. Tym samym w świetle art. 31a ust. 1 prawa prasowego sprostowanie oznacza rzeczową i odnoszącą się do faktów wypowiedź zainteresowanego, która koryguje podane uprzednio przez prasę wiadomości uznane przez prostującego za nieprawdzie lub nieścisłe. Autorem sprostowania jest zawsze zainteresowany przedstawiający własną wersję wydarzeń, rola redaktora naczelnego sprowadza się w tym przypadku jedynie od opublikowania oświadczenia zainteresowanego w sposób przewidziany prawem prasowym. Przy czym okoliczność ta, to jest identyfikacja osoby składającej oświadczenie o sprostowaniu, musi wynikać z treści samego sprostowania. W tej sprawie, zarówno sprostowania skierowane do redaktorów naczelnych oraz sprostowania wskazane w treści pozwu zawierają wskazanie autora sprostowań jako powodową spółkę (...) sp. z o.o.

Sąd Okręgowy wskazał, że przedmiotem sprostowania prasowego są wiadomości nieprawdziwe lub nieścisłe. Sposób rozumienia nieprawdziwych lub nieścisłych wiadomości na tle art. 31 pkt 1 pr. pras. jest przedmiotem odmiennych wypowiedzi w doktrynie, z tym, że zarówno w doktrynie prawa, jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważa obecnie koncepcja subiektywnego ujmowania sprostowania. Tytułem przykładu można tu wskazać postanowienie SN z dnia 2 marca 2001 r., V KKN 631/98, postanowienie SN z dnia 5 sierpnia 2003 r., III KK 13/03, uchwałę 7 sędziów SN z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, czy wyrok SN z dnia 15 maja 2008 r., I CSK 531/07. Zgodnie z tym ostatnim orzeczeniem, sprostowanie stanowi rzeczową, odnoszącą się do faktów wypowiedź, zawierającą korektę wiadomości podanej przez prasę, którą prostujący uznaje za nieprawdziwą lub nieścisłą. Instytucja sprostowania ma służyć przedstawieniu przez zainteresowanego własnej wersji opisanych faktów, bądź własnej oceny wpływu sposobu ich opisania i prawdziwości na dobra osobiste tej osoby.

Sąd Okręgowy podzielił stanowisko zawarte w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 lutego 2013 r (I ACa 766/12), który wyjaśnił, że zasadniczą funkcją sprostowania jest umożliwienie zainteresowanemu, a więc osobie, której dotyczą fakty przytoczone w prostowanym materiale prasowym, przedstawienia własnej wersji zdarzeń. Instytucja sprostowania stanowi nie tyle środek ochrony dóbr osobistych, jak eksponuje się to w koncepcjach obiektywizujących, co szczególny mechanizm prawa prasowego pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem drugiej strony sporu, umożliwia zainteresowanemu zajęcie własnego stanowiska i przedstawienia swojej wersji wydarzeń. Tym samym sprostowanie w sposób bezpośredni realizuje zasadę " audiatur et altera pars" umożliwiając zainteresowanemu dotarcie do opinii publicznej z własną prawdą, za pośrednictwem tego samego środka przekazu, w którym ukazały się uprzednio informacje dotyczące osoby zainteresowanej.

Sąd Okręgowy wskazał także, że w postępowaniu sądowym przedmiotem co do zasady, nie jest badanie prawdziwości twierdzeń zainteresowanego, który przedstawia własną wersję zdarzeń, lecz ocena treści sprostowania pod względem rzeczowości, związku z publikacją oraz pod względem zachowania wymogów formalnych. Wyjątek stanowi przepis art. 33 ust. pkt 1 pr. pras. zgodnie z którym redaktor naczelny zobowiązany jest odmówić opublikowania sprostowania lub odpowiedzi podważających fakty stwierdzone prawomocnym orzeczeniem, dotyczącym osoby dochodzącej publikacji sprostowania. Oznacza to, że sąd bada czy twierdzenia zainteresowanego pokrywają się z faktami ustalonymi w prawomocnych orzeczeniach sądów powszechnych.

Nadto Sąd Okręgowy podkreślił, że sprostowaniu polegają również sugestie. Na gruncie instytucji sprostowania pojęcie „sugestii” należy odnosić do informacji, które nie wynikają wprost z czyjejś wypowiedzi, lecz są w niej sugerowane. Tak więc „sugestia” to informacja (wiadomość) wynikająca nie wprost, ale w sposób dorozumiany, pośredni z danej wypowiedzi. Jeżeli informacja taka odnosi się do faktów, a więc podlega ocenie w kategoriach „prawda” i „fałsz” może stanowić przedmiot sprostowania. Zakres przedmiotowy art. 31a prawa prasowego obejmuje wszelkie wiadomości (informacje) zawarte w tekście prasowym, bez rozróżnienia na informacje wynikające z tekstu prasowego w sposób wyraźny i dorozumiany. Tak rozumiana „sugestia” może być więc przedmiotem sprostowania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie sygn. akt VI ACa 459/15, niepubl.).

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że sprostowanie powinno być rzeczowe tj., zwięzłe, konkretne, dotykające sedna zagadnienia oraz jasno wytykać autorowi materiału prasowego błędy faktyczne lub nieścisłości. Natomiast zgodnie z art. 31a ust. 6 pr. pras. tekst sprostowania nie może przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy, ani zajmować więcej niż dwukrotność czasu antenowego, jaki zajmował dany fragment przekazu.

Analizując kolejno treść zgłoszonych sprostowań, Sąd Okręgowy stwierdził, że bez znaczenia pozostaje okoliczność czy wypowiedź zawarta w materiale prasowym pochodzi od osoby trzeciej czy od redaktora. „Przepisy obowiązującego prawa prasowego co do zasady nie wyłączają możliwości domagania się sprostowania prasowego w odniesieniu do materiału prasowego, którego treść nie została sformułowana przez redakcję, lecz stanowi cudzą wypowiedź. Art. 31a ustawy z 1984 r. - Prawo prasowe obejmuje swoją dyspozycją wszelkie nieprawdziwe lub nieścisłe wiadomości opublikowane w mediach. Obowiązek publikacji sprostowania przez redaktora naczelnego nie jest też konsekwencją naruszenia przez niego prawa, lecz wynika z tego, że jest on osobą, która ma rzeczywistą możliwość realizacji tego zobowiązania, stąd też brak jest podstaw do łączenia tego obowiązku z odpowiedzialnością redaktora naczelnego za publikację materiałów prasowych. Celem instytucji sprostowania prasowego nie jest bowiem kompensacja naruszenia dóbr osobistych, lecz umożliwienie zainteresowanemu zaprezentowania własnej wersji zdarzeń, w opozycji do zawartych w materiale prasowym, dotyczących go informacji, które w jego ocenie są nieprawdziwe lub nieścisłe. Redaktor naczelny ma więc obowiązek zamieszczenia sprostowania również tych informacji, które nie stanowią materiału redakcyjnego, w tym prywatnych ogłoszeń informujących o określonym stanie rzeczy. Przypadki w których redaktorowi naczelnemu służy prawo odmowy opublikowania sprostowania zostały określone w sposób wyczerpujący w art. 33 pr.pras. Powołany przepis nie przewiduje możliwości uchylenia się przez redaktora naczelnego od publikacji sprostowania odnoszącego się do materiału prasowego niestanowiącego materiału redakcyjnego. Za istnieniem roszczenia o publikację sprostowania ogłoszeń niepochodzących od redakcji przemawia ponadto okoliczność, że poza komunikatami urzędowymi, orzeczeniami i ogłoszeniami sądowymi oraz listami gończymi, których obowiązek publikacji wynika z art. 34 i 35 pr. pras., redaktor ma prawo weryfikować wszystkie inne ogłoszenia, zarówno odpłatne jak i bezpłatne, i może odmówić ich publikacji. Sama rezygnacja przez redaktora naczelnego z wykonywania tego uprawnienia nie zwalnia go z odpowiedzialności za publikację sprostowania nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w treści materiału prasowego.” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, z dnia 20 sierpnia 2014 r., VI ACa 123/14, LEX nr 1659156). Przyjęcie odmiennego zapatrywania, tj. że wypowiedzi osób trzecich w materiale prasowym nie podlegają sprostowaniu, prowadziłoby do sytuacji, w której instytucja sprostowania nie spełniałaby swojej funkcji w przypadkach, gdy redakcje podmiotów prasowych budowały materiały prasowe jedynie w oparciu o wypowiedzi osób trzecich. Z tego względu redaktor naczelny odpowiada w zakresie sprostowania za twierdzenia zawarte w materiale prasowym i pochodzące zarówno od dziennikarzy zatrudnionych przez wydawcę jak również osób trzecich, z którymi wydawca nie jest związany żadnym stosunkiem prawny. Innymi słowy redaktor naczelny odpowiada w zakresie sprostowania co do zasady za treść całego materiału prasowego bez względu na to od jakiego podmiotu pochodzą wypowiedzi zawarte w tym materiale ( tak również wyrok SN z dnia 29/06/2007 I CSK 81/2007 ).

W ocenie Sądu Okręgowego nie jest również konieczne by powódka sformułowała sprostowania poprzez wskazanie, że prostuje wypowiedzi konkretnych osób cytowanych w artykule („nieprawdzie są twierdzenia byłego/byłych pracowników związkowego sanatorium”), skoro ich wypowiedzi stanowią integralną część tego artykułu. Wystarczające jest zatem wskazanie, że określone fakty zostały podane w przedmiotowych artykułach bez wskazania od kogo te informacje pochodzą. Przedmiotem sprostowań nie są bowiem fakty udzielenia wypowiedzi przez osoby trzecie, ale fakty, które wypowiedzi te streszczają.

Z kolei pojęcie „tezy” oznacza nie tylko założenie, które ktoś zamierza udowodnić, ale w języku potocznym stanowi również synonim twierdzenia czy faktu.

Sąd Okręgowy wskazał, że wniosek powódki o sprostowanie zawierał części artykułu tj. informacji, które jej zdaniem powinny podlegać sprostowaniu. Wprawdzie art. 33 prawa prasowego expressis verbis takiego warunku nie ustanawia, ale wymóg ten należy wywieść z wykładni art. 31 a ust 1 prawa prasowego. Przepis ten przyznaje wyraźnie osobie zainteresowanej prawo domagania się opublikowania odnoszącego się do faktów sprostowania nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym. A zatem, bez wskazania które konkretnie wiadomości ujęte w materiale prasowym są nieścisłe lub nieprawdziwe, weryfikacja takiego wniosku o sprostowanie jest niemożliwa. Nawet jeśli wnioskodawca prostuje wiele faktów zawartych w materiale prasowym, to również powinien podzielić materiał prasowy na fragmenty, które prostuje i dopasować do tego pod względem objętościowym wnioskowane sprostowanie. W niniejszej sprawie, kierując wniosek o sprostowanie do redaktorów naczelnych wnioskodawca przedstawił treści 10 czytelnych sprostowań, ze wskazaniem fragmentów informacji, których sprostowania się domaga. Postulat rzeczowości, a więc konkretności, polega na zachowaniu związku z publikacją, zgodności kierunku wypowiedzi z ustawowym wzorcem, zwięzłości i jasności. Konkretność to konieczność unikania ogólników, wypowiedzi abstrakcyjnych, form felietonowych, przenośni, persyflażu itd. Sprostowanie musi się łączyć treściowo z wypowiedzią, do której się ustosunkowuje. Zdaniem Sądu Okręgowego warunek ten, na gruncie przedmiotowej sprawy został zachowany.

Dalej Sąd Okręgowy oceniając poszczególne żądane sprostowania wskazał, że sprostowanie wskazane w punkcie 1 niewątpliwie odnosi się do faktu zwolnienia kadry zarządzającej/kierowniczej oraz informacji, że zwolnienie to nastąpiło z uwagi na „przeciek" i jest rzeczowe, gdyż powód odniósł się do faktu samego zwolnienia, jego motywów oraz rozwiązania kontraktów z pozostałymi osobami z kadry kierowniczej. Jednocześnie objętość sprostowania w punkcie 1 ma odpowiednio 499 znaki (sprostowanie na portalu) i 500 znaki (sprostowanie w tygodniku), zaś tekst fragmentów publikacji dotyczący ww. faktów w portalu i tygodniku po 489 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi. W prostowanych artykułach wiadomość o zwolnieniu kadry zaradzającej/kierowniczej pojawia się dwukrotnie. Tekst sprostowania nie może bowiem przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, zaś ta sama prostowana wiadomość może być zawarta w kilku fragmentach materiału prasowego. Dopuszczalna objętość sprostowania wskazana przez ustawodawcę winna zatem być proporcjonalna do objętości fragmentu materiału prasowego zawierającego wiadomości podlegające sprostowaniu. Nawet gdyby do objętości sprostowania należało zaliczyć tylko jeden fragment zawierający daną nieprawdziwą wiadomość, zaś powielenie tej wiadomości w innych fragmentach materiału prasowego nie ma wpływu na obliczenie objętości wskazanej w art. 31a ust. 6 pr. pras, to objętość dochodzonego w punkcie 1 sprostowania ciągle spełnia wymogi prawa prasowego, gdyż prostowane fragmenty miałby po 389 znaków.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że punkt 2 sprostowania odnosi się do faktu szukania źródła „przecieku” przez prezesów spółki. Objętość sprostowania w punkcie 2 ma odpowiednio po 116, zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 81 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi. Wprawdzie ten sam fragment artykułu został zaliczony do fragmentu podlegającego sprostowaniu w 1 punkcie, jednakże nie ulega wątpliwości, że nawet z tożsamych fragmentów mogą wynikać różne wiadomości, tj. fakty podlegające sprostowaniu. Nadto, w ocenie Sądu Okręgowego treść korespondencji mailowej z dnia 4 września 2015 r. (k. 144-146) nie może stanowić przyczyn odmowy sprostowania wskazanego w punkcie 2, gdyż Sąd nie bada zasadności żądanego sprostowania na zasadzie prawda/fałsz a ponadto w artykule wskazano, że zapowiedź wytropienia źródła przecieku miała nastąpić po artykułach (...) czyli po opublikowaniu tekstu pt. (...) w numerze (...), 7-13 września 2015 r., zaś mail wiceprezesa zarządu powodowej spółki, w którym informuje on o działaniach zmierzających do ustalenia i pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które udostępniły dokumentację i dane, pochodził z dnia 4 września 2015 r., czyli sprzed publikacji. Zatem wiadomości zawarte w ww. korespondencji nie odnoszą się do informacji zawartej w artykule prasowym podlegającym sprostowaniu.

Odnośnie sprostowania z punktu 3 sprostowania, Sąd Okręgowy wskazał, że „szukanie haków” stanowi twierdzenie dotyczące określonego faktu, tj. działania, które miało polegać na sprawdzaniu służbowych komputerów. Nie stanowi ono wypowiedzi ocennej, ale metaforyczne określenie konkretnego zachowanie. Objętość sprostowania w punkcie 3 ma odpowiednio po 147, zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 79 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi.

Z kolei objętość sprostowania w punkcie 4 ma odpowiednio 376 znaki (sprostowanie na portalu) i 377 znaki (sprostowanie w tygodniku), zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 204 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi. Zdaniem Sądu Okręgowego w odniesieniu do żądania w tym zakresie że nie można mówić o nadużyciu prawa w sytuacji, gdy powód decyduje się na sprostowanie określonego faktu zawartego w danym fragmencie tekstu, zaś rezygnuje ze sprostowania innej wiadomości znajdującej się w tym fragmencie. To strona powodowa decyduje, które wiadomości podlegają sprostowaniu, oczywiste jest bowiem, że część wiadomości może być prawdziwa i z tego względu nie dochodzi ona ich sprostowania.

Objętość sprostowania w punkcie 5 ma odpowiednio 805 znaki (sprostowanie na portalu) i 806 znaki (sprostowanie w tygodniku), zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 435 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi. W ocenie Sądu Okręgowego nie ma przeszkód by powód domagał się prostowania wiadomości, które były umiejscowione w czasie sprzed publikacji artykułu (...). Nie ma bowiem znaczenia czas umiejscawiania opisanych zdarzeń w materiale prasowym. Powód ma bowiem prawo do sprostowania tych samych wiadomości zawartych w różnych publikacjach prasowych. Jeśli powód wystosował sprostowanie określonej wiadomości zawartej w materiale prasowym X, to zawarcie tej samej wiadomości w materiale prasowym Y uprawiania powoda do ponownego sprostowania tym razem już w odniesieniu do materiału prasowego Y. Sprostowaniu podlega bowiem konkretna wiadomość zawarta w określonym materiale prasowym.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że objętość sprostowania w punkcie 6 ma odpowiednio po 631, zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 899 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi. Zasadne jest również zamieszczenie sprostowania o żądanej przez powoda treści, gdyż w przedmiotowymi materiale prasowym wskazano, że zwolniono S. M. i jednocześnie podano, że nie było do niego żadnych zastrzeżeń. Powódka nie neguje tych faktów, jednakże sprostowaniu podlegają nie tylko wiadomości nieprawdzie ale i nieścisłe. Wskazanie zaś przyczyn zwolnienia S. M. ukazuje i uściśla prawdziwy zdaniem powódki stan rzeczy. Z kolei sama okoliczność, że powódka nie odpowiedziała na pytanie dziennikarza w tym zakresie przed publikacją artykułu, nie stanowi nadużycia prawa. Brak udzielania odpowiedzi na pytanie dziennikarza, a następnie domagania się sprostowanie informacji dotyczącej uprzedniego pytania nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Odnośnie punktu 7 sprostowania Sąd Okręgowy wskazał, że pojęcia odrzucenia pozwu i oddalenia powództwa nie są tożsame, ich podstawy i skutki są odmienne. Istotnie poprawne jest użycie sformułowania „ oddalono powództwo” zamiast „ oddalono pozew” nie mniej jednak może mieć to znaczenie i zostać dostrzeżone wyłącznie przez środowisko posługujące się językiem stricte prawniczym, dla przeciętnego odbiorcy pozostaje to bez istotnego znaczenia. Skoro fakt „oddalenia pozwu” jest w ocenie powoda prawdziwy, to nie ma przeszkód by opublikować sprostowanie o treści wskazanej w punkcie 7. Sprostowanie, w tym użyte nieprawidłowe pojęcie będzie firmowane nazwą powodowej spółki a nie pozwanych redaktorów naczelnych. Powód bowiem decyduje jaki jest według niego prawdziwy stan rzeczy przedstawiony w materialne prasowym. Objętość sprostowania w punkcie 7 ma odpowiednio po 189, zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 106 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi. Stan sprawy XXIV C 1125/15 strony potwierdziły na dzień zamknięcia rozprawy.

W zakresie sprostowania z punktu 8 Sąd Okręgowy podniósł, że nie mają racji pozwani powołując się na to, że fragment artykułu, do którego odnosi się sprostowanie z pkt 8 dotyczy S. M. (1) i z uwagi na wydany w jego sprawie wyrok roszczenie w tym zakresie powinno zostać oddalone. Po pierwsze historia zwolnienia S. M. (1) została odrębnie w innej części artykułu opisana z przytoczeniem jego pełnych danych, okoliczności zwolnienia i wynikiem sprawy. Ponadto fakt iż nie chodziło w tym fragmencie o S. M. (1)wynika z układu i treści tej części publikacji. Wypowiedź przedmiotowego anonimowego pracownika, jednego ze zwolnionych, następuje bowiem bezpośrednio po akapicie dotyczącym zwolnień „ niemal całej kadry kierowniczej, firmy sprzątającej i firmy obsługującej basen”, z którymi S. M. jako specjalista od BHP nie ma żadnego związku. Z tych względów uznać należało, iż sporny fragment tekstu dotyczy innego pracownika a żądanie sprostowania było zasadne. Objętość sprostowania w punkcie 8 ma odpowiednio po 224, zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 322 znaków. Objętość ta spełnia ww. wymogi.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że objętość sprostowania w punkcie 9 ma odpowiednio 538 znaki (sprostowanie na portalu) i 539 znaki (sprostowanie w tygodniku), zaś tekst fragmentów publikacji w portalu i tygodniku po 248 znaków. We fragmencie wskazanym w punkcie 9 nie są istotne informacje dotyczące cech osobowych pracownika (jej stażu pracy w hotelu, stanowisk na których pracowała i przynależności do (...)), gdyż powód nie wnosi o sprostowanie tych faktów. Objętość ta nie spełnia ww. wymogów. Maksymalna objętość sprostowania wynosiłaby zatem 496 znaków. Dlatego sąd nieco zmodyfikował treść sprostowań usuwając z punktu 9 sprostowania w tygodniku (...) fragment o treści : „z artykułu(...), opublikowanego na portalu internetowym (...) w dniu 18.4.2016 r.” oraz usuwając z punktu 9 sprostowania w portalu (...) następujący fragment: „z artykułu (...), opublikowanego na portalu internetowym (...)w dniu 18.4.2016 r.”. Treść tak sformułowanych sprostowań ma odpowiednio po 435 znaków, zaś ich treść i sens nie zostały zmienione ww. modyfikacjami. Z kolei brak wskazania w materiale prasowym o jakie święta chodzi, uprawnia stronę powodową do sprostowania poprzez wskazanie tych świąt. Ponadto w treści sprostowania wbrew twierdzeniom pozwanego powódka nie wskazuje, że chodzi o święta Bożego Narodzenia. Ponadto Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo w zakresie fragmentu sprostowania „ zatem argument zwolnionej pracownicy jest chybiony wobec braku związku czasowego miedzy okresem świątecznym a czasem przeprowadzenia kontroli „ uznając iż jest to wypowiedź ocenna , nie odnosząca się do faktów.

Sąd Okręgowy oddalił również powództwo w zakresie żądania sprostowania w pkt 10, ponieważ fragment ten zawiera zarówno wypowiedzi dotyczące faktów jak i oceny. Fakty w przytoczonym fragmencie to zwolnienie magazynierki oraz powiadomienie związku zawodowego. Natomiast wypowiedzią o charakterze ocennym było określenie zwolnienia jako bezprawnego oraz określenie powiadomienia związku zawodowego jako nienależytego. Zarówno „stan bezprawności” jak i „stan nienależytości” stanowią ocenę konkretnych działań i zaniechań, tj. faktów, lecz nie stanowią konkretnych stanów rzeczy. Powód zaś nie wniósł o sprostowanie faktu zwolnienia i powiadomienia związku zawodowego, ale o sprostowanie ocen tych zachowań, co jest niedopuszczalne we wniosku o sprostowanie. Ponadto wskazać należy, że treść 10 pkt sprostowania podważa fakty stwierdzone w prawomocnym wyroku Sądu Rejonowego w Kołobrzegu, co jest niedopuszczalne z uwagi na treść art. 33 ust. pkt 1 pr. pras.

Z tych też względów zasadne było, w ocenie Sądu Okręgowego, uwzględnienie żądania opublikowania sprostowania jak w pkt I, 1-9 i punkcie II , 1-9 pozwu, przy zaznaczeniu, iż zbiorcze oświadczenie (sprostowanie) do różnych wiadomości należy traktować jako zbiór sprostowań.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wnieśli pozwani, którzy zaskarżyli wyrok Sądu Okręgowego w części, tj. pkt I, II, IV i V.

Pozwani zarzucili zaskarżonemu wyrokowi:

a) naruszenie przepisów postępowania, a w szczególności art. 233 § 1 KPC w zw. z art. 227 KPC poprzez przekroczenie przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie tej oceny w sposób dowolny przy jednoczesnym braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, który Sąd I instancji ostatecznie zdecydował się wziąć pod uwagę wydając wyrok, a w szczególności poprzez zaniechanie dokonania wszechstronnej oceny spornego artykułu opublikowanego na łamach (...) (dalej: (...)) oraz na portalu (...) (dalej jako: (...)), zgodnie z dyrektywami wrażonymi w art. 233 § 1 KPC i dokonanie ustaleń faktycznych w zakresie treści Artykułu nie w oparciu o samodzielną ocenę ich treści dokonaną przez Sąd I instancji, a w konsekwencji przekazu dla przeciętnego czytelnika, a wyłącznie poprzez powielenie (skopiowanie) stanu faktycznego przedstawionego w pozwie - w sposób wybiórczy i fragmentaryczny;

b) naruszenie przepisów postępowania, a w szczególności art. 217 § 1, 2 i 3 KPC w zw. z art. 227 KPC poprzez oddalenie ewentualnie pominięcie wniosków dowodowych zaoferowanych przez pozwanych na okoliczności mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym:

- nadużywania przez powoda prawa do sprostowania oraz celowego wprowadzania w błąd opinii publicznej z instrumentalnym wykorzystaniem, nadużywaniem instytucji sprostowania,

- prawdziwości informacji objętych żądaniem sprostowania,

- związane z brakiem podstaw do uwzględnienia żądania sprostowań co skutkowało niepełnym ustaleniem stanu faktycznego;

c) naruszenie przepisów art. 31a ust. 1 Prawa prasowego poprzez jego błędną wykładnię i błędne uznanie, że żądane przez stronę powodową sprostowania mają na celu sprostowanie nieścisłej bądź nieprawdziwej wiadomości zawartej w Artykule co jest podstawową przesłanką żądania sprostowania, a także błędne uznanie, że istnieje możliwość sprostowania informacji prawdziwych oraz przekazania czytelnikom zafałszowanego komunikatu strony powodowej;

d) naruszenie przepisów art. 33 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego poprzez jego błędną wykładnię co skutkowało nakazaniem pozwanym publikacji sprostowań pomimo, że istniał obowiązek odmowy publikacji sprostowania jako nierzeczowego i nieodnoszącego się do faktów zawartych w spornym artykule;

e) naruszenie przepisów art. 31 a ust. 1 w zw. z art. 33 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego poprzez nieprawidłowe uznanie, że w spornym materiale prasowym były zawarte „tezy" wskazywane przez stronę powodową, które mogą podlegać sprostowaniu, w sytuacji gdy treść sprostowań de facto nie odnosiła się do informacji zawartych w artykule, nie była rzeczowa i nie mogła podlegać sprostowaniu;

f) naruszenie przepisów art. 3la ust. 6 Prawa prasowego poprzez nieuprawnioną ingerencję w treść żądanego przez stronę powodową sprostowania i jego skrócenie celem zachowania wymogu „objętościowego" sprostowania w sytuacji ustalenia przez Sąd I instancji, że żądane przez stronę powodową sprostowanie objęte pkt. 9 przekracza dozwoloną przez Prawo prasowe objętość, a jedyną przyczyną „modyfikacji" było dostosowanie do przedmiotowego żądania do wymogu art. 31 a ust. 6 Prawa prasowego;

g) naruszenie przepisów art. 5 KC Prawa prasowego poprzez zaniechanie jego zastosowania w sytuacji gdy strona powodowa domagając się sprostowań o treści i formie określonych w pozwie działa z nadużyciem swoich praw co nie powinno zasługiwać na ochronę;

h) naruszenie przepisów art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 (dalej jako „EKPCz") poprzez jego niezastosowanie oraz naruszenie zasady rzetelnego postępowania, a w tym zasady równości broni, zgodnie z którą każda strona musi mieć zapewnioną rozsądną możliwość przedstawienia swojej sprawy, w tym własnych dowodów, w warunkach, które nie sytuują jej w istotnie mniej korzystnej sytuacji niż tej, w której znajduje się jej przeciwnik procesowy;

i) art. 10 EKPCz poprzez jego niezastosowanie i naruszenie prawa pozwanego, jako redaktora naczelnego do odmowy opublikowania sprostowania - w ramach korzystania z wolności słowa, które nie spełnia przesłanek określonych w art. 3la ust. 1 Prawa prasowego, a w konsekwencji nakazanie opublikowania na łamach (...) informacji, które mają korygować uprzednio opublikowane informacje prawdziwe.

Zgłaszając powyższe zarzuty pozwani wnieśli o zmianę wyroku w zakresie objętym apelacją i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanych kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

Pozwani wnieśli także o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów pominiętych przez Sąd I instancji:

a. korespondencji e-mail z dnia 2 i 4 września 2015 roku wraz z załącznikami,

b. korespondencji e-mail pomiędzy M. K. a stroną powodową z dnia 14 oraz 15 kwietnia 2016 roku

c. wydruków ze stron internetowych:

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

na okoliczność ich treści, wskazywane na etapie odpowiedzi na pozew;

Pozwani wnieśli także o ponowne rozpoznanie postanowienia w przedmiocie oddalenia wniosku o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków: W. C. oraz M. K., jego zmianę oraz dopuszczenie i przeprowadzenie przedmiotowych dowodów przed sądem odwoławczym.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanych była nieuzasadniona i podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów naruszenia prawa procesowego, szczególnie wadliwej oceny dowodów, a także oddalenia wniosków dowodowych pozwanych, ponowionych w apelacji wraz z wnioskiem o dokonanie kontroli niezaskarżalnego postanowienia Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosków dowodowych pozwanych oraz do wniosków z pisma złożonego 25 stycznia 2017 r. Te ostatnie wnioski Sąd Apelacyjny uznał za nieprzydatne do rozstrzygnięcia sprawy, bowiem mogłyby one mieć znaczenie, gdyby w wyniku ich przeprowadzenia zaktualizowała się jakakolwiek z przesłanek odmowy sprostowania, tu jak należy przyjąć chodzi o art. 33 ust. 1 pkt. 5 ustawy Prawo prasowe, tymczasem przedłożone dokumenty oraz fakt uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie XXIV C 1125/15 (a nie jak wskazano XXIVC 1225/15), co zresztą zostało przyznane przez stronę powodową, nie wykazują, aby żądane sprostowania podważały fakty stwierdzone prawomocnym wyrokiem. Tylko po wykazaniu takiej okoliczności za zasadną można byłoby uznać odmowę sprostowania. Sama okoliczność, że orzeczenie oddalające powództwo uprawomocniło się takim faktem nie jest. W niniejszej sprawie badaniu podlega ta okoliczność, czy w czasie rzeczywistym, w którym strona domagała się sprostowania, istniała przyczyna, która uzasadniałaby odmowę sprostowania przez redaktora naczelnego. W sytuacji odmowy sprostowania, które jest przewidziane dla zainteresowanego jako możliwość szybkiego przedstawienia własnej wersji opisywanych zdarzeń oraz zmiany okoliczności faktycznych związanych z samym upływem czasu od publikacji danego tekstu, jak choćby w tej sprawie, tj. uprawomocnienia się orzeczenia oddalającego powództwo, dochodziłoby do sytuacji niejako premiowania nieuzasadnionej odmowy sprostowania, które mogłoby jawić się następnie jako niecelowe, skoro zawierałoby nieaktualne treści. Stąd też Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska strony powodowej, że sprostowanie żądane w punkcie 7 mogłoby być krótsze i pomijać informację o nieprawomocnym oddaleniu pozwu, tym bardziej, że powód nie zajął takiego stanowiska procesowego, które upoważniałoby Sąd Apelacyjny do ingerencji w zaskarżony wyrok w tym zakresie.

W pozostałym zakresie wskazać należy, że zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Te z kolei muszą być postrzeganie w kontekście zgłoszonego roszczenia oraz jego podstawy faktycznej zakreślonej przez powoda. Oczywiście strony mają prawo zgłosić wnioski dowodowe, lecz rolą sądu meritii jest dokonanie oceny, czy wnioski te zmierzają do wykazania okoliczności istotnych z punktu widzenia przedmiotu sprawy. Nie może zejść z pola widzenia, że wnioskowane w odpowiedzi na pozew wnioski dowodowe z zeznań świadków W. C. i M. K. oraz wydruków ze stron internetowych i korespondencji mailowej, abstrahując od precyzyjności tezy dowodowej oferowanej przez pozwanych, w istocie dotyczyły prawdziwości informacji stanowiących przedmiot sprostowania, nieudzielenia autorom artykułu odpowiedzi na zadane pytania oraz rozumienia pojęć oddalenie powództwa, oddalenia pozwu, odrzucenia pozwu. W związku z tym bezzasadnie skarżący podnoszą zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 217 § 1, 2 ,3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie powyższych wniosków dowodowych. Nie podlegał w związku z tym także uwzględnieniu wniosek pozwanych o przeprowadzenie oddalonych wniosków dowodowych w postępowaniu apelacyjnym.

Ponadto wskazać należy, że ocena zasadności powyższego zarzutu ściśle łączy się z istotą konstrukcji prawnej sprostowania, która przyjęta została w zaskarżonym wyroku, a tym samym z oceną zarzutu dotyczącego naruszenia art. 31a ust. 1 Prawa prasowego. W tym zakresie trafnie Sąd pierwszej instancji, przywołując orzecznictwo sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego, wskazał, że zawarta w prawie prasowym konstrukcja sprostowania ma na celu przede wszystkim umożliwienie zainteresowanemu, a więc osobie, której dotyczą fakty przytoczone w prostowanym materiale prasowym (art. 33 ust. 2 pkt 2 Prawa prasowego), przedstawienia własnej wersji zdarzeń. Trafnie Sąd Okręgowy opowiedział się za koniecznością subiektywnego ujmowania instytucji sprostowania prasowego. Instytucja sprostowania stanowi bowiem szczególny mechanizm prawa prasowego pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem drugiej strony sporu, umożliwia zainteresowanemu zajęcie własnego stanowiska i przedstawienia swojej wersji wydarzeń. Tym samym, prawidłowo Sąd pierwszej instancji uznał, że sprostowanie w sposób bezpośredni realizuje zasadę "audiatur et altera pars", umożliwiając zainteresowanemu dotarcie do opinii publicznej z własną prawdą za pośrednictwem tego samego środka przekazu, w którym ukazały się uprzednio informacje dotyczące osoby zainteresowanej. Tak więc przedmiotem sprostowania są informacje (fakty) nieprawdziwe zdaniem występującego z żądaniem sprostowania. W świetle tej koncepcji redaktor naczelny nie ma prawa odmówić sprostowania danej informacji na tej tylko podstawie, że wedle jego oceny fakty zawarte w informacji prasowej są prawdziwe (zob. m.in. B. Kordasiewicz, Jednostka wobec środków masowego przekazu, Ossolineum 1991, s.116 i n.; J. Sobczak, Prawo prasowe, Warszawa 2000, s.341; tenże, Ustawa Prawo prasowe. Komentarz, Warszawa 1999, s.309). W efekcie sprostowanie stanowi rzeczową, odnoszącą się do faktów wypowiedź zawierającą korektę wiadomości podanej przez prasę, którą prostujący uznaje za nieprawdziwą lub nieścisłą. Dodać należy, że tak zwana subiektywna koncepcja sprostowania pozostaje aktualna również w odniesieniu do zmienionej instytucji sprostowania, co nastąpiło ustawą z dnia 14 września 2012 r. o zmianie ustawy - Prawo prasowe (Dz.U. z 2012 r. poz. 1136). Jako niezasadny uznać więc należy zawarty w apelacji zarzut błędnej wykładni art. 31a ust. 1 Prawa prasowego. Sąd Okręgowy dokonując wykładni przepisów prawa prasowego oparł się na subiektywistycznej koncepcji sprostowania prasowego, w pełni aprobowanej przez Sąd Apelacyjny w tym składzie. Przyjęcie subiektywnej koncepcji sprostowania sprawia, że przedmiotem procesu sądowego jest przede wszystkim, jak już wskazano wyżej, kontrola zasadności dokonanej przez redaktora naczelnego odmowy opublikowania żądanego sprostowania w świetle przesłanek przewidzianych w art. 33 Prawa prasowego. Zważywszy, że obiektywna prawdziwość faktu stanowiącego przedmiot sprostowania nie stanowi przesłanki uzasadniającej odmowę sprostowania, prawdziwość, bądź nieprawdziwość faktu zawartego w materiale prasowym nie podlega badaniu w toku postępowania. Z tych względów niezasadny jest również zawarty w apelacji zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów art. 217 § 1, 2, 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zakresie, w jakim Sąd pierwszej instancji oddalił wnioski dowodowe na okoliczność prawdziwości informacji stanowiących przedmiot sprostowania w tej sprawie. Okoliczność ta nie miała bowiem znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Trafnie również Sąd Okręgowy uznał, że zarówno korespondencja mailowa przed publikacją spornego artykułu, jak też wydruki ze stron internetowych dotyczące innych procesów czy rozumienia pojęć prawniczych pozostawały bez znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Sąd wręcz powinien oddalić wnioski dowodowe, jeśli zmierzają one do wykazania okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia, jako że postępowanie w sprawie nie może zmierzać w dowolnym kierunku, niezwiązanym z jego istotą.

Nieuzasadniony był, w ocenie Sądu Apelacyjnego, także zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnej oceny spornego artykułu i oparcie się na nim w sposób wybiórczy i fragmentaryczny. Jak wskazano wyżej z uwagi na charakter roszczenia o nakazanie sprostowania, Sąd nie ma obowiązku dokonywania oceny spornego tekstu w całości i czynienia ustaleń na okoliczność wszelkich zawartych w tym artykule treści, badając go jedynie w sposób zakreślony powództwem, które wyznacza podstawę faktyczną roszczenia. Sąd Okręgowy biorąc pod uwagę żądane sprostowanie ( w istocie zespół sprostowań), którego publikacji odmówili redaktorzy naczelni, poczynił ustalenia odnośnie treści objętych roszczeniem powoda. Już tylko marginalnie stwierdzić należy, że stosownie do treści art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jak podkreśla się w orzecznictwie ocena dowodów pod kątem ich wiarygodności i mocy należy do podstawowych zadań sądu, wyrażających istotę sądzenia, czyli rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału. Sąd dokonuje swobodnej oceny dowodów, nie jest to jednak ocena dowolna. Granice sędziowskiej oceny dowodów wyznaczają przepisy proceduralne (przepisy Kodeksu postępowania cywilnego o dowodach i postępowaniu dowodowym), reguły logicznego rozumowania oraz zasady doświadczenia życiowego. W związku z tym postawienie Sądowi pierwszej instancji skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania naruszenia przepisów prawa procesowego o dowodach lub uchybienia zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, bowiem tylko takie zarzuty można przeciwstawić uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. W tej sytuacji nie będzie wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze i znaczeniu poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez sąd. Argumentów podważających dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę dowodów nie można doszukać się w apelacji pozwanych, którzy skoncentrowali się przede wszystkim na własnej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego i przedstawieniu wywiedzionych z tej oceny wniosków.

W konsekwencji zarzuty naruszenia prawa procesowego były nieuzasadnione, nie podważyły skutecznie poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych. Sąd Apelacyjny ustalenia te przyjmuje za własne, zatem nie zachodzi potrzeba ich ponownego przytaczania. Wymagają one jedynie uzupełnienia poprzez wskazanie, że w sprawie I ACa 838/16 Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację powódki od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 9 marca 2016 r. w sprawie XXIV C 1125/15 (okoliczność bezsporna), przy czym ta nowa okoliczność pozostaje bez znaczenia dla rozstrzygnięcia, bowiem żądane w punkcie 7 sprostowanie nie podważa faktów stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem.

Sąd Apelacyjny podziela także ocenę prawną dokonaną przez Sąd pierwszej instancji, nie dopatrując się zarzucanych naruszeń. Sąd Okręgowy prawidłowo wyłożył i zastosował 31a ust. 1 Prawa prasowego, a także prawidłowo zastosował art. 31 a ust. 1 w zw. z art. 33 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego. Nie można nie zwrócić uwagi, że podnosząc te zarzuty pozwani ponownie koncentrują się na dokonywanej przez pozwanych subiektywnej ocenie prawdziwości informacji zamieszczonych w spornych publikacjach, bowiem argumentują, że Sąd Okręgowy błędnie uznał, że sprostowaniu mogą podlegać informacje prawdziwe, co będzie skutkować przekazaniu czytelnikom zafałszowanego komunikatu strony powodowej. Tymczasem, jak to trafnie podniósł Sąd Okręgowy i o czym była mowa już wyżej, sprostowanie służy właśnie przekazaniu subiektywnie prawdy zainteresowanego, nawet, jeśli zdaniem redaktora naczelnego sporna publikacja zawiera fakty prawdziwe. Ustawodawca nie przewidział takiej podstawy odmowy sprostowania, natomiast tekst sprostowania może być komentowany, chociaż nie w tym samym numerze (art. 32 ust. 6 Prawa prasowego), zatem nie można podzielić poglądu o przekazywaniu odbiorcom zafałszowanego komunikatu, jako że pozostaje prawo do polemiki. Trafne było także stanowisko Sądu Okręgowego, gdy uznał, że żądane sprostowanie w każdym z punktów, w których uwzględnił powództwo, jest rzeczowe i odnosi się do informacji zawartych w artykule. Sąd pierwszej instancji odniósł się w tym zakresie szczegółowo do podnoszonych przez pozwanych zarzutów braku rzeczowości i powiązania z informacjami w publikacjach, a wywody te zasługują na akceptację. Trafnie także Sąd Okręgowy zdefiniował kryteria, którym musi odpowiadać rzeczowość sprostowania oraz prawidłowo wskazał na powiązanie poszczególnych treści kolejnych punktów sprostowań z konkretnymi informacjami z treści publikacji. Podkreślić należy, że sprostowanie, które umożliwia zainteresowanemu przedstawienie własnej wersji wydarzeń, w zakresie odnoszenia się do faktów pozwala także na przedstawienie opinii publicznej jak te fakty odbiera, zaś o tym , czy tekst może być uznany za odnoszący się do faktów nie może decydować pojedyncze zdanie, lecz całość i sens wypowiedzi skierowanej do danego czasopisma. Apelacja w tym zakresie powiela stanowisko prezentowane w toku procesu przed Sądem pierwszej instancji, skutecznie nie podważając oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy, który zakwalifikował żądane w poszczególnych punktach sprostowania jako rzeczowe i odnoszące się do faktów.

Gdy chodzi o korektę dokonaną przez Sąd Okręgowy w zakresie sprostowania numer 9, to można zgodzić się ze skarżącymi, że taka modyfikacja w zasadzie nie powinna mieć miejsca, tym niemniej rozstrzygnięcie to było nieprawidłowe z uwagi na wadliwe policzenie znaków przez ten sąd. Żądane sprostowanie nie przekraczało dwukrotnej objętości prostowanego fragmentu, zatem nie było podstaw do odmowy zamieszczenia tego sprostowania z przyczyn formalnych i w związku z tym stanowisko pozwanych, że w tym zakresie powództwo winno zostać oddalone było chybione. Brak było bowiem podstaw do odmowy zamieszczenia tego sprostowania przez redaktora naczelnego.

Nieuzasadniony był zarzut naruszenia art. 5 k.c., bowiem trudno zaakceptować pogląd pozwanych, że reakcja zainteresowanego, który domaga się sprostowania jego zdaniem nieprawdziwej lub nieścisłej informacji zawartej w materiale prasowym, nadużywa prawa, gdy korzysta z przewidzianego prawem prasowym uprawnienia do żądania sprostowania.

Nie można także podzielić zarzutów naruszenia art. 6 ust. 1 i art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, tym bardziej, że nie zostały one uzasadnione w treści apelacji, dlatego wskazać jedynie można , że Sąd Okręgowy rozpoznał sprawę niniejszą, jak wskazano w takim zakresie, jaki został wyznaczony dochodzonym przez powoda roszczeniem i zakreśloną podstawą faktyczną, dokonywał ustaleń faktycznych w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy, nie miał obowiązku uwzględniać wszystkich wniosków dowodowych zgłoszonych przez strony , a fakt oddalenia wniosków dowodowych pozwanego nie spowodował naruszenia prawa do sądu tej strony. Zadaniem Sądu jest bowiem rozstrzygnięcie kwestii poddanej pod jego osąd i taka sytuacja miała miejsce w tej sprawie. Nadto wskazać należy, że w art. 10 ust. 1 Konwencji zadeklarowana została wolność wyrażania opinii, obejmująca także możliwość otrzymywania i przekazywania informacji bez ingerencji władzy publicznej, przy czym w świetle art. 10 ust. 2 Konwencji korzystanie z niej wiąże się z obowiązkami i odpowiedzialnością. Wbrew zarzutom skarżących, niniejszy proces nie zmierzał do ograniczenia przysługującej im wolności słowa, bowiem z niej pozwani już skorzystali poprzez opublikowanie spornych materiałów prasowych, ale do zapewnienia powodowi możliwości wyrażania jego własnej opinii na temat dotyczących go faktów przedstawionych na łamach prasy redagowanej przez pozwanych.

Przywołać ponownie należy stanowisko, zgodnie z którym w niniejszym procesie rolą sądu nie jest weryfikowanie prawdziwości przytoczonych w materiałach prasowych twierdzeń co do przebiegu pewnych zdarzeń. Sprostowanie stanowi bowiem instrument ochrony jednostki przed działaniem prasy. Pozycja jednostki wobec prasy jest nieporównywalnie słabsza. Ochronę tę gwarantuje Konstytucja (art. 51 ust. 4) i właśnie ustawa Prawo prasowe. Korzystanie przez zainteresowanego z przysługujących mu narzędzi prawnych nie może być poczytane za ograniczanie wolności wypowiedzi pozwanych.

Z tych wszystkich przyczyn, Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanych jako nieuzasadnioną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.

Paulina Asłanowicz Beata Kozłowska Beata Byszewska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Żaczek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Beata Kozłowska,  Paulina Asłanowicz
Data wytworzenia informacji: