II AKa 211/19 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2020-02-10

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 211/19

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok z dnia 17 kwietnia 2019 r., Sąd Okręgowy w Poznaniu, sygn. akt III K 247/16

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☒ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☐ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

A. Z. (1)

Oskarżony w dniu (...) r. w P. nie udzielił w jakikolwiek sposób pomocy E. T., widząc między godziną (...) a (...), iż wpadła ona do rzeki W. i została „porwana” przez nurt rzeki, wskutek czego znalazła się w położeniu grożącym jej bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu a mógł takiej pomocy udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – dotyczy czynu zarzucanego, ale ze wskazanym wyżej odmiennym opisem.

Wyjaśnienia oskarżonego łącznie z przebiegiem eksperymentu procesowego z (...).

Zeznania:

D. M. (1),

M. Z.

P. M.

M. K. (1)

A. M. (1)

W. C.

A. M. (2)

M. S. (1)

J. C. (1)

N. H.

P. S. (1)

L. N.

P. B. (zd. S.)

M. M. (1)

M. D.

A. W.

D. Z.

I. H.

A. O.

J. K. (1)

B. J.

K. B. (1)

S. Ś.

Częściowo przebieg eksperymentu procesowego z (...) r.

Zapisy monitoringu.

Oględziny miejsca ujawnienia zwłok z oględzinami zewnętrznymi zwłok i oględzinami odzieży ze zwłok.

Opinia mechanoskopijna dot. odzieży E. T.

Opinie biegłych:

z zakresu antropologii sądowej i inżynierii wirtualnej D. M. (2) i M. R.

Opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej z K i (...). (...). w P. J. K. (2), J. O. i C. Ż.

Wiadomości sms-owe i z komunikatorów wraz z zestawieniem na mapie miejsc logowania

266-271,

358-360, 386

16-19, 21-23, 111-118, 327-329, (...)- (...) zbioru C, (...)- (...)

12-14, 324-326 zbioru C, (...)- (...)

k. 311-315, 421-422 zbioru C, (...)-7950

30-31 zbioru C, 3160- (...)- (...)

865-866 zbioru C 5, (...)- (...)

384 zbioru C2, 7940- (...)

387-388 zbioru C2, (...)- (...)

1560- (...) zbioru C, (...)- (...)

47-49, 738-741, 1300- (...) zbioru C, (...)- (...)- (...)

31-33 zbioru C, 7840- (...)

394-397 zbioru C, (...)- (...)

685-688, 1500- (...) zbioru C, (...)- (...)

424-426 zbioru C, (...)- (...)

41-43 zbioru C, (...)-7850

693-695 zbioru C, (...)- (...)

690-691 zbioru C, (...)- (...)

65-66 zbioru C, (...)-8040

68-70

4-6 zbioru C, (...)- (...)

829-831 zbioru C, (...)- (...)- (...)

622-624 zbioru C, (...)- (...)

586-590 zbioru C, (...)-8010

625-629 zbioru C, (...)- (...)

(...)- (...)

(...)

307-308, 372-374, 521-522

(...)- (...)

(...)- (...)- (...)- (...)

(...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)

(...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)

(...), (...)- (...), (...)- (...)

(...)- (...)

(...)-6550

(...)-6640

(...)- (...)

(...)- (...), (...)-5670

(...)- (...)- (...)- (...)- (...)- (...)

3-6c, 7-13, 29-36, 50-61, 68-117, (...)- (...)

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

A. Z. (1)

W dniu (...) r. w P. działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia E. T., po uprzednim popchnięciu jej ze skarpy, w wyniku czego spadła z niej i straciła przytomność, nieprzytomną przemieścił poprzez teren zielony oddzielający skarpę od rzeki W. do jej koryta i zepchnął do wody, godząc się na to, że wskutek stanu nieprzytomności i stanu nietrzeźwości, w jakim znajdowała się w/wym oraz panujących warunków atmosferycznych – to jest niskiej temperatury powietrza i wody - nastąpi jej zgon – czyn zarzucany z art. 148 § 1 k.k.

Na poparcie tego faktu brak jest jakiegokolwiek dowodu.

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.

Wyjaśnienia oskarżonego A. Z. (1).

Eksperyment procesowy z udziałem oskarżonego (podejrzanego) A. Z. (1) z dnia (...) r.

Zeznania świadków D. M. (1), M. Z., A. M. (1), P. M., M. K. (1), W. C., A. M. (2), M. S. (1), J. C. (1), N. H., P. S. (1), L. N., P. B. (zd. S.), M. M. (1), M. D., A. W., D. Z., I. H., A. O., J. K. (1), B. J., K. B. (1), S. Ś.

Częściowo eksperyment procesowy z (...) r.

Oględziny miejsca ujawnienia zwłok z oględzinami zewnętrznymi zwłok i odzieży ze zwłok.

Opinia mechanoskopijna dot. odzieży ze zwłok E. T..

Opinie biegłych z K i (...) w P. D. M. (2) i M. R.

Opinie biegłych z K i (...) w P. J. K. (2), J. O. i C. Ż..

Wiadomości sms-owe i z komunikatorów wraz z miejscami logowania.

Oskarżony A. Z. (1) w pierwotnych wyjaśnieniach z dnia (...) r. złożonych bezpośrednio po jego zatrzymaniu przed prokuratorem (k. 266-271) bardzo obszernie opisał swoje relacje koleżeńskie a nawet przyjacielskie z E. T. oraz dokładnie opisał przebieg imprezy integracyjnej, mającej miejsce w dniu (...) r. w Centrum (...) w Galerii Handlowej (...) w P. z udziałem pokrzywdzonej, siebie oraz innych osób pracujących w tej samej firmie w P. a także dokładnie opisał przebieg dalszych wydarzeń z udziałem pokrzywdzonej, siebie i koleżanek i kolegi z pracy, jakie miały miejsce już po północy w dniu (...) r. w kolejnych lokalach (...), tj. Pijalni W. i Piwa na S. i pubie M. przy ul. (...). Nadto oskarżony bardzo dokładnie opisał w tych wyjaśnieniach zarówno elementy własnej odzieży, jak i odzieży E. T., w jakie byli tego wieczoru i nocy ubrani. Oskarżony również opisał swój stosunek do związków z kobietami i mężczyznami, wskazując, iż od kilku lat zawierał związki z mężczyznami i od pewnego czasu pozostawał w takim związku z D. M. (1). Podkreślić należy wyraźnie, iż w tym zakresie wyjaśnienia te znajdują odzwierciedlenie w zeznaniach D. M. (1) oraz w zeznaniach wymienionych w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku świadków N. H., A. W., M. M. (2), M. M. (1), L. N., M. D., E. S., E. N., P. P. (1), P. J., K. P., D. Z., J. C. (2), K. Z., P. S. (2), A. N., P. S. (1), I. H., A. U. i O. K., jak i w zapisach monitoringów z tych lokali oraz z trasy przejścia uczestników tej imprezy z budynku Galerii Handlowej (...) w P. przy ul. (...) do Pijalni W. i Piwa na S. a następnie do pubu M. przy ul. (...). W tym zakresie zresztą poczynione przez Sąd I instancji na stronach 1-3 uzasadnienia zaskarżonego wyroku ustalenia faktyczne nie są kwestionowane, więc nie zachodzi potrzeba dodatkowego ustosunkowywania się do treści tych dowodów. Jedynie należy wspomnieć, iż oskarżony nadto pamiętał dokładnie takie choćby okoliczności, jak wykonanie do swojego chłopaka esemesa „ jakoś po pierwszej”, że jest pijany, czy też jak przewrócenie się w pubie M. w czasie tańca na podłogę z J. C. (1), przy czym to koleżanka przewracając się pociągnęła go za sobą i że w czasie tego upadku on podtrzymywał głowę koleżanki, aby nią nie uderzyła o parkiet (k. 268). Oskarżony w trakcie tych wyjaśnień podał też inne drobne szczegóły, jak choćby zaczepianie po drodze przez dwóch mężczyzn, jak konflikt z innym chłopakiem w Pijalni W. i Piwa w związku z zaistniałą pomyłką odnośnie wzięcia przez tego chłopaka kurtki oskarżonego, czy też rzucenie bananem w ścianę w pubie M. (k. 268). Z wyjaśnień tych wynika również fakt, iż oskarżony doskonale znał drogę do domu, w którym mieszkał z siostrą M. Z., przy czym wiedział, jak dotrzeć do Ronda (...) zarówno idąc przez Most Ś.. R. bądź idąc ulicą (...), by dalej dostać się na Rondo (...), skąd miał już blisko do domu. Oskarżony przyznał też, iż wiedział na jakim osiedlu mieszkała E. T. a tym samym wiedział, że również ona, by dostać się o tej porze do domu, powinna udać się na Rondo (...) a dalej na Rondo (...) (k. 268-268v). W tym zakresie wyjaśnienia te również nie są kwestionowane przez żadną ze stron ani przez oskarżonego w jego późniejszych wyjaśnieniach a tym samym zasługują na wiarę. W dalszej części tych wyjaśnień oskarżony opisał już swoją drogę z E. T. po opuszczeniu pubu M., wskazując dokładnie na trasę ich przejścia, jak i na wydarzenia, jakie miały miejsce w trakcie tego przejścia, w tym na ich przewrócenie się jeszcze na ul. (...) w pobliżu (...), na to, że po minięciu Placu (...) usiedli na murku bądź ławce w pobliżu szkoły i na dzwonienie ze swojego telefonu na prośbę E. T. do jej chłopaka, przy czym nikt nie odbierał, przyznając, że tylko raz wybił prawidłowy numer a tak, to wybierając ten numer myliły mu się klawisze, jak na dalsze kierowanie się w stronę Mostu Ś.. R., przyznając jednocześnie, iż przez cały czas przytulał do siebie E. T. (k. 268v). Należy wyraźnie podkreślić, iż również te wyjaśnienia zasługują na wiarę, gdyż oskarżony nie przeczył im w dalszych wyjaśnieniach a nadto, co istotne, znajdują one wyraźne odbicie w zapisach monitoringu. Zresztą Sąd I instancji również ich nie neguje, skoro dokonał takich ustaleń, jakie z tych wyjaśnień wynikają (patrz str. 3-5 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Oskarżony w dalszej części tych wyjaśnień przyznał, że między nim a E. T. doszło do pewnego nieporozumienia, wskazując nawet na jego podłoże. Jak bowiem wyraźnie wyjaśnił, on przez cały czas przytulał E. T. i „ ona chyba opacznie to odebrała. Mogła pomyśleć, że ją zgwałcę, że zrobię jej krzywdę”. Oskarżony podał, iż wówczas znajdowali się po lewej stronie jezdni ul. (...) – patrząc w kierunku mostu Ś.. R., bezpośrednio przed przejściem dla pieszych lub na tym przejściu – na wysokości hotelu (...). W pewnym momencie ona mu się wyrwała i zaczęła biec w kierunku rzeki W.. Ona zbiegła z chodnika, schodami lub skarpą zbiegła w kierunku rzeki W., zaczął za nią biec, aby sobie czegoś nie zrobiła, wołając ją po imieniu i jednocześnie przeklinając. Oskarżony przyznał, iż widział, jak ona wbiegła na betonową obudowę koryta rzeki, kierując się przeciwnie do nurtu rzeki i zauważył, że „ E. wpadła do rzeki”, nie potrafiąc jednak wyjaśnić, „ czy ona się przewróciła, czy ona zrobiła to specjalnie”, ale dodając, że „ zauważyłem, że jest z rękami w rzece, z rękoma wyciągniętymi do góry”, okazując podczas wyjaśniania o tym zdarzeniu zdenerwowanie i płacz. Oskarżony dodał, że „ cały czas mam przed oczami, że ona wpada do rzeki i widzę jej szary płaszcz”. Oskarżony wyjaśnił, iż nic nie mógł zrobić, że spanikował, że nie potrafił dobrze pływać, ale i przyznał, że „ jak to zobaczyłem, to nie podbiegłem do rzeki, nie próbowałem E. podać ręki, nie próbowałem jej wyciągnąć”. Oskarżony dodał, że przez parę sekund stał w odległości 2-3 metrów od rzeki, widział, jak E. T. płynęła z nurtem rzeki, przy czym E. nie krzyczała i nie widział, czy dawała w tym czasie oznaki życia, po czym, jak wyjaśnił, „ jak ostatni tchórz uciekłem, spanikowałem”, „ nie próbowałem wołać o pomoc”, „ pomimo, że miałem telefon, to nie próbowałem dzwonić na Policję, pogotowie lub gdziekolwiek indziej, bo spanikowałem”. Oskarżony nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak zareagował, podnosząc, iż nigdy wcześniej nie znajdował się w tak ekstremalnej sytuacji, przyznając jednocześnie, że „ w stronę rzeki nie odwracałem się i nie wiem, co się dalej działo z E. ”. Oskarżony jednocześnie zaprzeczył, by chciał zgwałcić E. T. a nadto, by ją popchnął do wody, by ją do wody wrzucił i by się z nią szarpał (k. 268v-269). W ocenie Sądu Apelacyjnego wyjaśnienia te w tej zasadniczej części również zasługują na wiarę za wyjątkiem stwierdzenia, iż E. T. zbiegła nad rzekę po prawej stronie mostu Ś.. R. i by to po tej stronie wpadła do rzeki W.. Wyjaśnienia te bowiem, wbrew odmiennym ocenom Sądu I instancji, znajdują odzwierciedlenie w szeregu innych okoliczności, na które niżej zostanie zwrócona uwaga. Te okoliczności zaś nakazują przyjąć, iż fakt wskazania przez oskarżonego prawej strony mostu, jako miejsca tego zdarzenia, jest ewidentnym wynikiem pomyłki oskarżonego. Oskarżony bowiem w realiach tej sprawy nie miał żadnych podstaw do celowego nieprawdziwego wskazania, iż widział, jak E. T. wpadła do wody, odpływając rzeką wraz z jej nurtem i że nie udzielił jej jakiejkolwiek pomocy, oddalając się z tego miejsca „ jak tchórz”. Należy zauważyć, iż oskarżonemu wówczas postawiono zarzut wzięcia i następnie przetrzymywania do dnia (...) r. w P. zakładnika E. T. w celu zmuszenia członków jej rodziny do określonego zachowania, tj. uiszczenia okupu w kwocie 500 tyś. zł w zamian za jej uwolnienie, tj. zarzut popełnienia przestępstwa z art. 252 § 1 k.k. (k. 264). Oskarżony zaś w tej swobodnej relacji zaprzeczył, by dopuścił się tego czynu, wyjaśniając w dokładny sposób, co rzeczywiście stało się z E. T.. Jednocześnie w tych wyjaśnieniach oskarżony wyraźnie zanegował, by wskutek jego konkretnego działania (popchnięcie, wrzucenie, szarpanie się nad brzegiem rzeki) E. T. znalazła się w wodzie, przecząc tym samym, by dopuścił się jej zabójstwa, czemu zresztą konsekwentnie przeczył podczas kolejnych przesłuchań, w tym po postawieniu mu już zarzutu popełnienia zbrodni z art. 148 § 1 k.k. Należy przy tym zauważyć, iż oskarżony, wyjaśniając o tej najistotniejszej cześci zdarzenia nie ukrywał podczas przesłuchania swoich emocji, bowiem w tym czasie wykazywał wyraźne zdenerwowanie oraz autentyczny żal z tego, co się stało, który wyrażał płaczem, szlochaniem, jak i nazywaniem siebie tchórzem.

Nikogo nie trzeba przekonywać, iż takie zdarzenie w życiu normalnego człowieka jest wyjątkowo traumatycznym przeżyciem. Trudno więc w takiej sytuacji zachować stoicki spokój. Na wyjątkowo silne emocje oskarżonego po fakcie wpadnięcia E. T. do rzeki i nieudzielenia jej przez oskarżonego jakiejkolwiek pomocy a tym samym zdawania sobie przez niego sprawy z tego, iż E. T. w takich okolicznościach może stracić życie poprzez utonięcie wskazują jego dalsze wyjaśnienia z tego samego przesłuchania. Mianowicie podał on w tych wyjaśnieniach, iż po tym zdarzeniu dzwonił do swojej siostry M. Z. i do swojego chłopaka, gdyż potrzebował porozmawiać, jednak ani im, ani nikomu innemu nie powiedział, co się wydarzyło. Jednocześnie oskarżony wyraźnie powiedział, że zaczął iść ul. (...) w stronę (...). Wprawdzie potem chciał iść w stronę W. ul. (...), ale z uwagi na ciemności bał się tamtędy poruszać, więc zdecydował się pójść na przystanek autobusowy koło Ronda (...) i w związku z tym poszedł przez Most K., minął ulicę (...) i dopiero potem już nie pamiętał dalszej drogi, choć pamiętał już ulicę (...) koło swojego domu (k. 269). Również ta część wyjaśnień zasługuje na wiarę, gdyż znajduje ona potwierdzenie, co do dalszej drogi przejścia już samego A. Z. (1) w zapisach monitoringu a nadto w zeznaniach M. Z. i D. M. (1) oraz w połączeniach telefonicznych między nimi. Dodać przy tym trzeba, iż również po zdarzeniu, co do zasady oskarżony w tych wyjaśnieniach pamiętał swoją drogę do domu a tym samym swoimi wyjaśnieniami pokazał, iż doskonale orientował się w terenie, po którym się poruszał, wskazując na charakterystyczne miejsca, koło których przechodził. Natomiast fakt, iż oskarżony nikomu nie powiedział, co się wydarzyło nad rzeką, zwłaszcza, że E. T. znalazła się w wodzie a on nie udzielił jej pomocy znajduje potwierdzenie w zeznaniach nie tylko M. Z. i D. M. (1), ale i wszystkich pozostałych świadków, w tym kontaktującego się z nim A. O. – partnera E. T. oraz koleżanek z pracy a także pracowników firmy (...). Należy przy tym wyraźnie wskazać, iż czas w granicach godzin 3:30 – 5:00 nie jest normalną porą prowadzenia rozmów telefonicznych, co tylko podkreśla wiarygodność twierdzeń oskarżonego, iż był wystraszony, spanikowany z powodu tego, co wydarzyło się nad rzeką, zaś ten stan oskarżonego wynikał z faktu, iż E. T. znalazła się w rzece a on nie udzielił jej żadnej pomocy. Wyjaśnienia te więc układają się w jedną logiczną całość a tym samym nie pozwalają na zdyskredytowanie ich w tej części, w której oskarżony podaje, w jaki sposób E. T. znalazła się w rzece. Oskarżony przy tym w tych wyjaśnieniach wyraźnie wskazał, iż rozmawiał po obudzeniu się przez telefon z mężczyzną, do którego dzwonił w nocy, który przedstawił się imieniem (...), mówiąc mu, że dzwonił do niego na prośbę E. T. i w tej rozmowie dowiedział się, że E. T. nie wróciła do domu, przyznając jednocześnie, iż „ wtedy nie docierało jeszcze do mnie, że to, co widziałem, tj. jak E. tonie”. Oskarżony przyznał, że swojemu chłopakowi przesłał informację, z której wynikało, że jego koleżanka zaginęła, ale jednocześnie zaznaczył, iż po obudzeniu się nie starał się myśleć o tym, co się stało, gdyż chciał „ wyprzeć to z pamięci” a jednocześnie logicznie przyznał, że nie zamierzał wtedy powiadomić Policji czy też rodziny E. T. co się faktycznie stało, gdyż bał się, że pójdzie siedzieć. Jednocześnie, zgodnie z tym, co wyżej oświadczył, oskarżony stwierdził, iż od czasu utonięcia E. T. nie wracał do miejsca, w którym po raz ostatni ją widział, czyniąc to celowo a jedynie raz z J. C. (1) przechodził mostem Ś.. R., gdyż była to jedyna droga do Centrum Handlowego „Malta” (k. 269-269v). Wyjaśnienia te również uznać należy za wiarygodne, bowiem znajdują one odzwierciedlenie w zeznaniach A. O. a także J. C. (1) i pozostałych świadków, z którymi rozmawiał na temat zaginięcia E. T. a z których to relacji wprost wynika, iż oskarżony zasłaniał się brakiem pamięci co do zdarzeń z tej nocy, zaś pokazując drogę przejścia, poza J. C. (1), nawet nie zbliżał się do mostu Ś.. R.. Podsumowując więc te wyjaśnienia, które również znajdują oparcie w sporządzonym przez oskarżonego szkicu (k. 271) należy jednoznacznie zauważyć, iż wyjaśnienia te są bardzo szczegółowe, znajdują oparcie w tych szczegółach praktycznie we wszystkich zebranych w tej sprawie dowodach, do których odwołują się również apelujący. Poza tym wyjaśnienia te są logiczne i zrozumiałe, zaś wskazane przez niego okoliczności związane z wpadnięciem E. T. do rzeki i nieudzieleniem jej pomocy korespondują znów z jego późniejszym zachowaniem bezpośrednio po zdarzeniu a także późniejszym zaprzeczaniem wobec wielu innych osób, by wiedział, co się stało z E. T.. Poza tym podkreślić należy, iż wyjaśnienia te znajdują odbicie w relacjach oskarżonego złożonych podczas eksperymentu procesowego z dnia (...) r., który miał na celu weryfikację jego powyższych wyjaśnień (k. 279-281, 358-360, 386). Oskarżony więc w trakcie tego eksperymentu potwierdził swoje wyjaśnienia, wskazując na miejsca, w których przebywał a następnie przez które przechodził z E. T., również szczegółowo opisując poszczególne okoliczności, w tym taki szczegół jak załatwienie potrzeby fizjologicznej koło (...). Dodatkowo podkreślić trzeba, iż w trakcie zarówno w/w pierwotnego przesłuchania, jak i podczas tego eksperymentu oskarżony został pouczony o wszystkich przysługujących mu uprawnieniach podejrzanego, w tym o prawie posiadania obrońcy, o prawie udziału obrońcy w tych czynnościach, i, co najważniejsze, o prawie odmowy składania wyjaśnień i prawie odmowy wzięcia udziału w eksperymencie. Oskarżony, wiedząc o tych uprawnieniach, zdecydował się, mimo braku w tym czasie obrońcy, na złożenie wyjaśnień i udział w eksperymencie. Poza tym, zapoznając się z samym zapisem video przebiegu tego eksperymentu zwraca się uwagę na to, iż oskarżony, relacjonując poszczególne zdarzenia wręcz z detalami, zachowuje się swobodnie i jego relacja jest swobodna, nie wygląda na osobę wystraszoną a wręcz prezentuje postawę przeciwną do wystraszonego czy wyjaśniającego pod presją czy przymusem, o czym choćby świadczą powiedziane żartobliwie jego wypowiedzi, jak choćby, iż w M. były tańce, hulańce, wiatr” czy wręcz odmowa odpowiedzi na niektóre zadawane pytania, z której to odmowy wynikała jego świadomość sytuacji procesowej, w jakiej się znalazł, co przejawiało się choćby w jego stwierdzeniu, iż nie odpowie na te pytania, bo wszystko co powie, może zostać użyte przeciwko niemu albo, że nie chce odpowiedzieć na pytanie czy „ tu” (na murku przy ogrodzeniu przy Liceum M. M. (3) – przyp. SA) doszło między nimi do czułości, nie chce o tym mówić, bo nie chce. Jednocześnie oskarżony wskazał przy Skwerze (...), jak E. T. wyrwała mu się z rąk i pobiegła w stronę W., że ona szybko biegła, dobiegła do betonowego nabrzeża - pochylenia i albo się poślizgnęła, albo się potknęła, a było wtedy zimno i ślisko, i wpadła do wody. Oskarżony przyznał, że dobiegł do tego momentu, tj. skraju tego nabrzeża betonowego, widział, jak E. T. wpadła do wody i popłynęła z nurtem rzeki. A. Z. (1) przyznał, że był tą sytuacją „ skonfundowany, zaskoczony, zszokowany”, że był „ w takim szoku”, że uciekł. Przyznał, że był wówczas w emocjach, widząc, jak E. T. wpadła do wody, dodając, iż nie próbował jej w żaden sposób pomóc, w tym nie próbował dzwonić po żadną pomoc a jedynie odwrócił się i uciekł w drugą stronę. Oskarżony nie potrafił wyjaśnić dlaczego uciekł, ale przyznał, że to był dla niego szok, gdyż to mu się zdarzyło po raz pierwszy i uciekł „ jak tchórz” w stronę schodów. Jednocześnie oskarżony wyraził obawę, iż „ E. mogła pomyśleć, że ja coś chciałem jej zrobić, czy nawet zgwałcić czy cokolwiek”, wyrażając jednocześnie zdziwienie, że ona mu się wyrwała, skoro „ cały czas ją tak samo ściskałem”. Oskarżony przyznał, że po wpadnięciu E. T. do wody chciał jak najszybciej stąd odejść, przyznając też, że potem zadzwonił do swojego chłopaka i siostry. Oskarżony dalej wskazał miejsca przez które przechodził, docierając do Ronda (...), gdzie już wsiadł w autobus. Nadto oskarżony przyznał, że rozmawiał w trakcie tej drogi przez telefon z siostrą i D. M. (1), choć nie pamiętał już o czym. Ani w czasie tych rozmów, ani po obudzeniu nikomu nie opowiedział, co się wtedy stało. Oskarżony jednocześnie wyjaśnił, iż nie mówił o tym nikomu, bo sam do siebie nie chciał się do tego przyznać i nie chciał tego nikomu innemu mówić.

Do tych wyjaśnień, z uwagi na ich treść, w całości należy więc podejść w tożsamy sposób, jak do wyjaśnień pierwotnych. To bowiem, iż oskarżony wskazał prawą stronę mostu Ś.. R., gdzie miało dojść do wpadnięcia E. T. do rzeki, nie dyskredytuje ich wiarygodności w ogóle, jak i we wskazanym szczególe, iż pokrzywdzona a za nią oskarżony pobiegli do betonowego nabrzeża, gdzie pokrzywdzona wskutek bliżej nieokreślonego powodu (np. poślizgnięcie się, potknięcie się) straciła równowagę i wpadła żywa do wody, płynąc następnie z jej nurtem. Jak już wyżej bowiem wskazano, wynikające z tych wyjaśnień fakty układają się w jeden logiczny ciąg zdarzeń i brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, by oskarżony, składając te wyjaśnienia i opisując zdarzenie podczas eksperymentu procesowego działał pod czyjąkolwiek presją a zwłaszcza przedstawicieli organów ścigania. Tym samym więc wyłącznie pomyłką oskarżonego należy tłumaczyć wskazanie przez niego prawej strony mostu Ś.. R., skoro oczywistym jest, czego w tej sprawie nikt przecież nie neguje, iż ta okoliczność wynika wprost z zapisów monitoringu, iż zdarzenie to nie mogło mieć miejsca po tej stronie mostu, ale po stronie lewej, tj. bezpośrednio za Skwerem (...). Istotne bowiem w tej sprawie jest to, iż z tych relacji oskarżonego jasno wynika, iż widział E. T. wpadającą do rzeki i nie udzielił jej pomocy a co pośrednio znajduje wsparcie w jego zachowaniu po tym zdarzeniu, o czym już zresztą wyżej wspomniano.

Mając na uwadze powyższe wyjaśnienia, w tym zwłaszcza szczegółowość wskazanych w nich detali, zgodność ich treści z zapisami monitoringów, dokładne w większości przedstawienie pokonania drogi wraz z E. T. a następnie bez niej i wskazanie na szereg szczegółów, potwierdzających poprawność spostrzeżeń oskarżonego co do miejsca, w którym się znajdował, za niezgodne z prawdą uznać należy jego kolejne wyjaśnienia, składane już w obecności obrońcy, w których negował powyższe najistotniejsze fakty związane ze znalezieniem się z E. T. nad brzegiem rzeki, jej wpadnięciem do wody i nieudzieleniem jej pomocy.

Oskarżony w czasie przesłuchania przed prokuratorem w dniu (...) r. – godz. (...) (k. 400-403) nie podtrzymał swoich wyjaśnień złożonych w dniu (...) r. w KWP w P. w zakresie przebiegu zdarzenia z dnia 23 listopada 2015 r. z udziałem E. T. po wyjściu z klubu (...), podtrzymując jednak swoje wyjaśnienia dotyczące okoliczności, mających miejsce do czasu wyjścia z klubu (...), zasłaniając się brakiem pamięci co do zdarzeń, mających miejsce po wyjściu z tego klubu, twierdząc, że pamięta tylko urywki wydarzeń. Oskarżony więc „nie pamiętał”, w jakich okolicznościach rozstał się z E. T., wskazując przy tym na znaczny stan swojej nietrzeźwości, sugerując jednak, że z E. T. szedł jeszcze w czasie, gdy widział neon z napisem (...) (UWAGA: a więc idąc już ulicą (...) – przyp. SA) a później pamięta napis (...) (UWAGA: a więc już miejsce za mostem K.) i autobus, choć nie pamiętał czy jechał czy stał. Oskarżony, sugerując, iż szedł z E. T. koło salonu (...) jednocześnie stwierdził, iż „ jeżeli chodzi o E. T. to ostatnie, co pamiętam, to jak na jej prośbę próbuję dodzwonić się do jej chłopaka” i „ nic więcej nie pamiętam”. Tymczasem już w tej części wyjaśnień pojawiła się istotna sprzeczność. Z jednej strony bowiem oskarżony ma pamiętać, iż szedł z E. T. ulicą (...) a więc już po minięciu rejonu Skweru (...) i mostu Ś.. R. a z drugiej strony ma pamiętać, że próbował się dodzwonić do chłopaka E. T. i to ostatnia rzecz, którą pamięta, co przecież oznacza, iż nie doszedł jeszcze w rejon Skweru (...), skoro przecież to dzwonienie miało miejsce przy Liceum M. M. (3) a więc dopiero po minięciu Placu (...). Taki sposób relacjonowania tego powrotu do domu świadczy o manipulowaniu faktami przez oskarżonego jeżeli weźmie się po uwagę to, iż oskarżony w poprzednich dwóch relacjach bardzo dokładnie odtworzył przebieg zdarzeń, w tym miejsce, gdzie się „rozstał” z E. T., które to wyjaśnienia znalazły odbicie w wielu dowodach, zwłaszcza w zapisach monitoringów, o czym już wyżej wspominano. To zaś oznacza, iż nieprawdziwe są twierdzenia oskarżonego, iż nie pamięta wielu zdarzeń a zwłaszcza, że nie pamięta gdzie „rozstał” się z E. T. i co się z nią stało. Tak samo zresztą krytycznie należy odnieść się do twierdzeń oskarżonego, iż do pierwotnych wyjaśnień, w których wskazał, co stało się z E. T., został zmuszany przez policjantów, o którym to zmuszaniu szerzej wyjaśnił przed prokuratorem na k. 2615-2623. Zauważyć bowiem należy, iż to rzekome zmuszanie nie wynika z żadnego wiarygodnego dowodu, co zresztą prawidłowo ustala Sąd I instancji, to nadto ten sposób obrony razi swą naiwnością. Oskarżony bowiem na k. 2620-2621 nie potrafił logicznie wyjaśnić dlaczego o tych nieprawidłowościach ze strony policjantów nie poinformował prokuratora, twierdząc nieprzekonywująco, iż miał „ wszystkiego dosyć” chciał „ ze sobą skończyć”, myślał o „ samobójstwie” bądź „ tak naprawdę nie powiedziałem o tym prokuratorowi, bo nawet nie pomyślałem, bałem się poza tym”, co jednak przecież nie przeszkodziło mu w udziale w eksperymencie procesowym i skorzystaniu ze swojego prawa do odmowy odpowiedzi na pytania, o czym wyżej wspomniano. Oskarżony przyznał jednocześnie, iż podczas przesłuchania nie był do niczego zmuszany przez przesłuchującą go Panią Prokurator a ponadto wówczas oskarżony był posądzany o uprowadzenie i przetrzymywanie dla okupu E. T. a nie o pozbawienie jej życia, przy czym oskarżony w tych wyjaśnieniach wyraźnie zaprzeczył, by był winny tego zarzucanego mu czynu a jednocześnie wyjaśnił, iż nie uprowadził E. T., bo ta we wskazanych przez niego okolicznościach wpadła do wody i popłynęła z nurtem rzeki a on nie udzielił jej pomocy, przecząc przy tym, by w jakikolwiek sposób spowodował jej wpadnięcie do wody a tym samym przecząc, by w sposób umyślny (popychając, szarpiąc się z nią bądź w podobny czynny sposób) doprowadził do jej śmierci. W tej zaś sytuacji trudno więc sobie wyobrazić, do czego mieliby zmuszać go policjanci, skoro oskarżony ani w tych wyjaśnieniach, ani w późniejszych relacjach w rzeczywistości nie przyznał się do pozbawienia życia E. T.. Oskarżony zaś, opowiadając w tych pierwotnych wyjaśnieniach o tak wielu szczegółach, znajdujących potwierdzenie w rzeczywistości (dowodach), pokazał, iż jego pamięć była zachowana a tym samym twierdzenia o opowiedzeniu „ wymuszonej” wersji zdarzeń nie zasługują na uwzględnienie. Tym samym razi więc naiwnością twierdzenie oskarżonego, iż „ tak naprawdę wymyśliłem jakąś historię, żeby ich zadowolić, żeby coś mieli i zyskać na czasie, żeby zawiadomić Pana I. (obrońcę oskarżonego – przyp. SA)” a po tych wszystkich zeznaniach poszli do Pani prokurator (k. 2619). Nie ulega więc wątpliwości, iż pojawienie się w tym zakresie odmiennych wyjaśnień jest wynikiem przyjętej przez oskarżonego linii obrony, skoro oskarżony chciał odpowiadać wyłącznie na pytania swojego obrońcy. Powyższe, z uwagi na obraną postawę procesową, dotyczy również kolejnych wyjaśnień ze śledztwa z k. 404-405, 555-557, 1052-1053, 1617-1619, 2615-2623, 2679-2685, 2040-3043, 5129-5132, 6633-6635. Należy zauważyć, iż podczas przesłuchania w dniu (...) r. (k. 1052-1053) oskarżony, przecząc, by wiedział, gdzie rozstał się z E. T., gdyż tego nie pamięta, wskazał, iż nie tylko nie jest prawdą, że widział, jak E. T. wbiega do W., ale i „ nie jest prawdą, co zeznałem przed Panią Prokurator, że położyłem E. T. na wodzie, tj. w W. i odpłynęła z nurtem”. Ta ostania okoliczność jest o tyle istotna, iż oskarżony w ogóle nie złożył wyjaśnień przed prokuratorem, z których miałby wynikać fakt, iż położył E. T. na wodzie, tj. w W. i by wtedy odpłynęła z nurtem. Tymczasem to z tej okoliczności prokurator uczynił podstawę oskarżenia A. Z. (1) o zabójstwo E. T.. Należy więc zasygnalizować, iż brak jest podstaw do odmowy wiarygodności wyjaśnienia oskarżonego, by zachował się w taki właśnie sposób wobec E. T. (to jest, by „położył” ją na wodzie), gdyż ta okoliczność nie wynika z żadnego dowodu w tej sprawie. O tym szerzej niżej w punkcie 2.2.2. Wprawdzie oskarżony nie zanegował, by mówił w rozmowie z policjantami, w tym z K. C. (1) o wskazanej wyżej sytuacji związanej z położeniem E. T. na wodzie, co zresztą potwierdził przed prokuratorem podczas przesłuchania w dniu (...) r., twierdząc, że było to „ przesłuchanie” a policjant B. to jego „ zeznanie” spisał na komputerze (k. 2615-2623), ale jednocześnie wskazał, iż do tego przesłuchania też został zmuszony, wskazując, jak to „ przesłuchanie” przebiegało (k. 2621-2622).

Przy ocenie obranej przez oskarżonego linii obrony, w której neguje swoją wiedzę odnośnie tego, co stało się z E. T. istotnego znaczenia nabierają jego własne wyjaśnienia z dnia (...) r. złożone przed Prokuratorem (k. 3040-3043). Mianowicie bezspornym w tej sprawie jest fakt znalezienia przez D. S. (1) w dniu (...) r. około godz. 5:00 na przystanku tramwajowym przy (...) dowodu osobistego należącego do E. T. (zeznania D. S. (1) z k. 24-25 zbioru C i z k. 7901-7902, które znalazły potwierdzenie w zeznaniach J. W. z k. 721-722 zbioru C i k. 7978). Sąd I instancji natomiast oceniając poszczególne dowody, zwłaszcza związane z zawartością torebki E. T., która to torebka upadła m.in. na podłogę w pubie M., ustalił, iż być może właśnie wtedy A. Z. (1) wszedł w posiadanie dowodu osobistego E. T. (str. 3 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Podkreślić przy tym należy, iż oskarżony w swoich wyjaśnieniach nie potwierdził, by taki fakt miał miejsce, ale A. Z. (1) swojej koleżance M. D. w drodze do pracy mówił, że „ przewrócił się z E. i wtedy E. wszystko wysypało się z torebki” (zeznania M. D. na k. 7876-7878), tym samym miał okazję, by wejść w posiadanie tego dowodu. Skoro zaś A. Z. (1) wszedł w posiadanie tego dowodu, to nie ulega przecież wątpliwości, iż on również pozostawił ten dowód na tym przystanku tramwajowym, co także wynika z ustaleń Sądu Okręgowego (str. 6 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Nie ulega też wątpliwości, iż oskarżonemu, idącego ulicą (...) a następnie (...) i dochodząc do ulicy (...) ten przystanek tramwajowy nie był po drodze ani idąc bezpośrednio w kierunku mostu Ś. J., ani też choćby idąc na wprost na W. Drogą D.. Notabene oskarżony sam zauważył we wspomnianych wyżej wyjaśnieniach, iż przystanek ten nie był po jego drodze a tym samym nielogicznym dla niego byłoby, aby na ten przystanek szedł, tym bardziej, iż z tego przystanku nie ma żadnego nocnego tramwaju czy autobusu do jego miejsca zamieszkania (k. 3041v). Skoro więc oskarżony w ogóle nie powinien wówczas przechodzić koło tego przystanku a tym bardziej przechodzić przez ten przystanek, gdyż byłoby to nie po drodze do domu a mimo to tam poszedł, zostawiając na nim posiadany przy sobie dowód osobisty E. T., to nasuwa się logiczna konstatacja, iż oskarżony poszedł tam tylko po to, by ten dowód tam zostawić, a inaczej mówiąc podrzucić. Trudno bowiem w świetle wyjaśnień oskarżonego zakładać, by oskarżony na tym przystanku znalazł się przypadkowo a tym bardziej przypadkowo zgubił na nim ten dowód osobisty. Oskarżony zresztą nie zaprzeczył, by znalazł się na tym przystanku. N. pojawienia się na nim oskarżonego i porzucenia tam dowodu osobistego wynika nie tylko z samej drogi, jaką oskarżony miał do pokonania, by znaleźć się w domu, ale i wynika właśnie z faktu, iż oskarżony zdawał sobie sprawę z tego, co stało się z E. T., której dowód osobisty znajdował się w jego posiadaniu. Skoro zaś oskarżony wiedział, że był ostatnią osobą, która widziała żywą E. T. i widział, jak ona popłynęła z nurtem W. i jednocześnie znając postawę oskarżonego, który nie udzielił jej żadnej pomocy i nikomu do tego, co się stało, nie przyznał się, to w tych okolicznościach oczywistym jest wniosek, iż oskarżony poszedł na ten przystanek, by porzucić tam dowód osobisty, by odsunąć od siebie jakiekolwiek podejrzenia. Z tych też powodów nie przekonuje ustalenie Sądu I instancji, iż oskarżony na tym przystanku zgubił ten dowód osobisty (str. 6 uzasadnienia), tym bardziej, iż Sąd ten nie zauważa, iż oskarżonemu ten przystanek nie był po drodze i nawet nie poddał ocenie zachowania się oskarżonego, sprowadzającego się do odpowiedzi na pytanie, po co oskarżony w ogóle na ten przystanek poszedł (str. 42-43 uzasadnienia).

Tak samo krytycznie i z tych samym przyczyn należy ocenić wyjaśnienia oskarżonego z rozprawy z dnia (...) r. (k. 7332-7344), w których zanegował prawdziwość swoich pierwotnych wyjaśnień odnośnie okoliczności związanych z wpadnięciem E. T. do wody i nieudzielenia jej pomocy. Zresztą wyjaśnienia te nie dają nowych okoliczności, które pozwalałyby na zweryfikowanie powyższej oceny wyjaśnień oskarżonego złożonych w kolejnych dniach po przeprowadzonym eksperymencie procesowym. Zapoznając się przy tym z treścią tych wyjaśnień należy odnieść wrażenie, iż przesłuchanie to wygląda jak ułożony wcześniej scenariusz. Oskarżony zresztą wyraźnie zastrzegł, iż będzie odpowiadał tylko na pytania swoich obrońców i tak też się dzieje. Wyjaśnienia te bowiem to nie swobodna relacja, ale praktycznie wyłącznie odpowiadanie na pytania obrońców, co tym bardziej nakazuje w sposób ostrożny podchodzić do ich treści. Abstrahując jednak od tej niewiarygodnej linii obrony odnośnie zdarzeń, o których oskarżony wyjaśnił swobodnie podczas pierwotnego przesłuchania przez prokuratora i podczas eksperymentu procesowego w dniu (...) r. należy dać wiarę zapewnieniom oskarżonego, iż nie zabił E. T.. Jak bowiem już zasygnalizowano to wyżej w punkcie 2.1.2. żaden dowód przeprowadzony w toku rozprawy nie wskazuje, by oskarżony dopuścił się zabójstwa E. T.. Jednocześnie oskarżony, tak jak w przytaczanych już wyżej wyjaśnieniach, traktował czynności przeprowadzone z nim przez policjantów B., N. i C. jako „ przesłuchanie” (k. 7339). Wskazać należy, iż takim irracjonalnym pytaniem, na które oskarżony nie mógł odpowiedzieć przy swojej linii obrony inaczej, jak zaprzeczeniem, by wiedział, było pytanie obrońcy „ Czy z perspektywy czasu, dzisiaj przed Sądem, czy wie Pan w jakich okolicznościach doszło do śmierci E. T. ” (k. 7341). Za „ustawieniem” tego przesłuchania świadczy również choćby pytanie zadane po odtworzeniu zapisu z eksperymentu procesowego z udziałem podejrzanego z dnia (...) r. „ czy dobrowolnie brał Pan udział w tym eksperymencie” i odpowiedź na to pytanie oskarżonego „ Dobrowolnie? Na kamerach było widać, że tak, lecz przez cały ten czas widać też tego policjanta A. K., który mnie zmuszał, więc nie miałem wyboru” (k. 7342). Trzeba bowiem w tym przypadku zauważyć, iż tego, mimo wielu okazji, nigdy nie powiedział w toku przesłuchań prokuratorowi a poza tym już obrońca, jak i oskarżony pomijał w tych pytaniach fakt, iż oskarżony podczas eksperymentu również odmawiał odpowiedzi na pytania, zdając sobie sprawę, iż ta odpowiedź mogłaby dla niego wywołać skutki niekorzystne. To więc również świadczy o nieszczerości obranej linii obrony i przyjętej przez obrońcę taktyki przesłuchania. Na powyższe także choćby wskazuje fakt, iż obrońca zapytał się oskarżonego o udział w badaniu wariografem przez firmę (...), natomiast już pominął w tych pytaniach podanie przyczyn, z powodu których oskarżony, mimo początkowej chęci wzięcia udziału w badaniu, zrezygnował z badania wariografem przez biegłego K. R. (1) w dniu (...) r., która to okoliczność jasno wynika z treści sprawozdania z przebiegu tego badania (k. 5922-5925) i zeznań K. R. (1) (k. 1421-1422 zbioru C8, k. 8084-8087).

Powyższa ocena wyjaśnień oskarżonego jest jednoznaczna i pełna i znajduje oparcie w zebranym w tej sprawie materiale dowodowym. Takiej oceny natomiast zabrało w przypadku rozpoznania sprawy przez Sąd I instancji.

Zaczynając od rzeczowego materiału dowodowego należy zauważyć, iż prawdę mówił oskarżony, iż bezpośrednio po zdarzeniu rozmawiał ze swojego numeru telefonu ( (...)) ze swoją siostrą M. Z. (nr tel. (...)) i D. M. (1) (nr tel. (...)), do którego też wysyłał sms-y (k. 3-6c, 7-13, 29-36). Jak to prawidłowo ustalił Sąd I instancji zdarzenie nad W., tj. w czasie, gdy oboje – E. T. i A. Z. (1) znikają z pola widzenia kamer i gdy A. Z. (1) o godz. (...) wysłał D. M. (1) sms-a o treści (...) miało miejsce między (...) a (...). Tymczasem już praktycznie „od ręki” po zdarzeniu o godz. (...) oskarżony dzwoni do D. M. (1) i rozmawia z nim przez minutę i 25 sekund a potem wysyła do niego sms-a o godz. (...) o treści „ Kurwa chciałem się pr, spać” a następnie o (...) wysyła do niego sms-a o treści „ Nie wiem gdzie jestem”, zaś o (...) dzwoni do oskarżonego D. M. (1) i rozmawiają przez 2 minuty i 3 sekundy, zaś potem kontaktują się już o (...). Oskarżony natomiast do swojej siostry zadzwonił pierwszy raz o (...), rozmawiając z nią prawie 3 minuty a potem dzwoniła do niego siostra o godz. (...), (...), (...) i (...) i rozmawiali ze sobą za pierwszym razem ponad 2 minuty a podczas kolejnych połączeń za każdym razem po około 30 sekund. Komentując nocne zachowanie się oskarżonego w korespondencji sms-owej D. M. (1) o 12:25 napisał do niego „ Nie spałem przez ciebie pół nocy, bałem się w huj, nie szło się z Tobą dogadać, gadałeś jakieś bzdury, płakałeś” a o (...) napisał do niego „ Płakałem przez ciebie, wszystko się skondensowało na raz, od najmniejszego, czyli świerzb, twoje schizy ponowne o (...), myśli samobójcze, do tego gratis twoja akcja w nocy, która to wszystko wieńczy, wyobrażałem sobie, że coś chcesz zrobić…”. Jak to wynika z ujawnionych miejsc logowania w dniu (...) r., przedstawionych graficznie na mapie P. (k. 5457-5458) oskarżony łącząc się ze stacją (...) przy ul. (...) – okolice Placu (...) R. o godz. (...) wysłał do D. M. (1) sms-a (o treści (...) – przyp. SA) a potem o (...) dzwoni do niego i z nim rozmawia. Następnie oskarżony, łącząc się ze stacją (...) przy ul. (...) – okolice (...) i ul. (...) o godz. (...) wysyła sms-a do D. M. (1) (o treści „ Kurwa chciałem się pr, spać” – przyp. SA), o godz. (...) łącząc się ze stacją (...) przy ul. (...) – to okolice W. za (...)em próbuje połączyć się z siostrą a następnie znów będąc w zasięgu stacji (...) przy ul. (...) o (...) dzwoni do siostry M. Z. i rozmawia z nią a o (...) to siostra do niego dzwoni i rozmawiają a następnie łącząc się ze stacją (...) przy ul. (...) św. 9 – okolice ulic (...) (za mostem K.), Kórnickiej i Ronda (...) uzyskuje połączenie o (...) od D. M. (1) i rozmawiają, po czym o (...) M. Z. wysyła do niego sms-a (o treści „ no i gdzie jesteś” – przyp. SA), po czym będąc już w zasięgu stacji (...) przy ul. (...) – obręb ul. (...) dzwoni do niego o (...) i o (...) M. Z. i rozmawiają oraz będąc później w zasięgu stacji (...) przy ul. (...) nr 28 o godz. (...)dzwoni do niego M. Z. i rozmawiają. Wskazane miejsca logowań, ich godziny, świadczące o przebywaniu oskarżonego w tych okolicach znajdują również odbicie w oględzinach zapisów monitoringu przy ul. (...) (k. 521-522, 1523-1525), z hotelu (...) obejmującego zasięgiem ulice (...) (k. 1528-1531, 307-308, 372-374), ze stacji LOTOS przy ul. (...) (k. 1668-1672), co także znajduje odbicie w kompilacji zapisów monitoringu o nazwie pliku „Trasa przejścia E. T.” (k. 7617-7618) a także z monitoringu miejskiego Z., obejmującego ulice (...) II i dworzec autobusowy (k. 1478-1481). Powyższe dowody wraz z pozostałymi dowodami w postaci oględzin zapisów monitoringu, dotyczących zachowania się oskarżonego i E. T. przed nadejściem godziny (...) (w/w kompilacja oraz k. 307-308, 372-374, 1528-1531 a także monitoring z kamery przy ul. (...) – k. 1532-1534, z pubu (...) - k. 1211-1214, z lokalu „ CENTRUM (...) – k. 1215-1219, monitoring miejski P./ (...) – k. 1434-1438, Pl. (...)/G. – k. 1439-1441, S./P. – k. 1445-1447, S./ (...) k. 1448-1451, Rynkowa/23 lutego, Rynkowa/ Zamkowa i S. R./Arsenał – k. 1474-1477 oraz monitoring z kamery przemysłowej przy ul. (...) – k. 1457-1459) przekonują nie tylko o wiarygodności pierwotnych wyjaśnień oskarżonego, jak i tych złożonych podczas eksperymentu procesowego w dniu (...) r., ale przede wszystkim wskazują na dobrą pamięć oskarżonego podczas składania tych wyjaśnień. Oskarżony bowiem w tych wyjaśnieniach w miarę dokładnie wskazał właśnie te miejsca, przybliżone godziny, różne szczegółowe wydarzenia, jak i ich miejsca, które znajdują odzwierciedlenie w tych dowodach. Ich uzupełnieniem są ponadto próby połączenia się oskarżonego ze swojego telefonu z numerem (...) A. O. o godz. (...), dodzwaniając się za to o godz. (...) na numer (...) i próbując się jeszcze o godz. (...) połączyć z numerem (...).

Wreszcie wskazane zapisy monitoringu dotyczące czasu sprzed godziny (...) potwierdzają tylko, iż sugestie oskarżonego wyrażone w tych wyjaśnieniach odnośnie przyczyn, które doprowadziły E. T. do wyrwania się z jego objęć są jak najbardziej uprawnione. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż przez znaczną część ich wspólnej drogi po wyjściu z pubu M. oskarżony przytulał się do E. T., oboje się obejmowali, co szczególnie wyraźnie widać podczas ich wzajemnego zachowania, zwłaszcza na ulicy (...) a także podczas ich wspólnego przemarszu poszczególnymi ulicami. Wymownymi w tym względzie są ich zachowania na ul. (...) w sytuacji, gdy około godziny 02:20 do około 2:26 E. T. siedzi na parapecie okna wystawowego, zaś A. Z. (1) jest do niej przodem zwrócony, znajdując się przy niej w bezpośredniej bliskości i ją dotyka a nadto obejmują się. Również, gdy oboje idą ulicą wzdłuż torów tramwajowych około (...) oskarżony obejmuje E. T., idą powoli, zatrzymują się i coś do siebie mówią. Podkreślić jednak trzeba, iż oboje nie przemieszczają się przez cały czas trzymając się siebie czy też obejmując się, co wynika choćby z ich zachowania około godz. (...), kiedy to ulicą (...) poruszają się oddzielnie, co miało miejsce również w kolejnych minutach po zejściu już z ulicy (...). Znów oskarżony mocniej obejmował E. T. w pasie, gdy szli po godz. (...) ulicą (...). Na takie zachowanie się oskarżonego i E. T. wskazują również przypadkowi przechodnie, tj. P. M. (k. 311-315 zbioru C-2, k. 421-422 zbioru C-3 i k. 7949-7950) i M. K. (1) (k. 30-31 zbioru C-1, 3160- (...), k. 7908-7909). Znamienne są w tym temacie zeznania P. M., który widział, jak oskarżony „ ją obłapuje, ściska swoimi rękoma. Ona była oparta o drzwi kamienicy a on był tyłem do mnie. Oblatywał ją na wysokości jej tułowia” a jak już po przewróceniu wstali i poszli w kierunku (...), to od tego momentu widział, jak mężczyzna trzymał w uścisku kobietę a wcześniej, jak stali na ulicy i się chwiali na nogach to widział, jak ten mężczyzna przytulał kobietę do siebie. M. K. (1) natomiast, jako ostatni ze świadków, widział idących razem oskarżonego z E. T. ulicą (...) i widział, iż mężczyzna ten podtrzymywał ją i obejmował, wyglądało to tak, jakby ją prowadził. Nie zauważył niczego podejrzanego w ich zachowaniu, natomiast ocenił po zachowaniu się kobietę jako „ mocno pijaną”, zaś oskarżonego jako mężczyznę, który „ próbował ją w jakichś sposób bezpiecznie gdzieś doprowadzić”. Należy przy tym zauważyć, iż z zeznań obu tych świadków wynika, iż bardziej sytuację kontrolował oskarżony, co wynikało z faktu prowadzenia przez niego mocno nietrzeźwej kobiety. Zresztą P. M. wprost wyraził przekonanie, iż to kobieta była bardziej nietrzeźwa, niż mężczyzna. Zresztą, zapoznając się z zapisami monitoringu, co najlepiej widać na kompilacji tych zapisów, należy stwierdzić, iż oskarżony A. Z. (1) był pewniejszy w swoim zachowaniu, w tym szedł pewnie do przodu i to on pomagał E. T. na przykład podnieść się z ziemi po upadku. Dodać przy tym trzeba, iż zarówno z zapisów monitoringu, jak i przedstawionych wyżej wyjaśnień oskarżonego wynika, iż zarówno podczas imprezy, jak i wspólnego marszu z E. T. to ona zachowywał większą trzeźwość i przytomność umysłu, o czym świadczy choćby fakt, iż w tańcu z J. C. (1) to dziewczyna upadając, pociągnęła go za sobą, zaś on jeszcze zdążył podłożyć jej pod głowę swoją rękę, by nie zrobiła sobie krzywdy. Również idąc z E. T., to ona upadając na kostkę brukową pociągnęła jego za sobą, zaś po upadku to on szybciej wstał i pomagał jej podnieść się z ziemi. Powyższe również znajduje potwierdzenie w zeznaniach A. M. (1), do którego zadzwonił A. Z. (1), mylnie sądząc, że zadzwonił i rozmawia z chłopakiem E. T., czyli A. O.. Świadek ten bowiem zeznał, iż rozmówca tonem nakazującym, agresywnym powiedział mu, że jest na ulicy (...) i kazał mu przyjechać „ po E. ”, zaś na jego pytanie o co chodzi, iż ma przyjechać po swoją „ laskę”, czyli jego dziewczynę. Świadek był przy tym pewien, iż to nie była mowa bełkotliwa ze strony dzwoniącego, wprawdzie była krzykliwa, ale każde jego słowo rozumiał, jego mowa była wyraźna (k. 865-866 zbioru C-5 i k. 7981-7982).

Te razem wzięte dowody wskazują więc nie tylko w sposób jasny na większą trzeźwość oskarżonego, ale i na kontrolowanie przez niego sytuacji podczas wspólnego marszu, jak i na takie zachowanie się oskarżonego, które mogło spowodować u E. T. wyobrażenie wykorzystania jej seksualnego przez oskarżonego, co spowodowało ostatecznie wyrwanie się przez nią z jego uścisku i ucieczkę w głąb Skweru (...).

Analizując zapisy monitoringu tuż przed godziną (...) a potem od godziny (...) stwierdzić trzeba, iż Sąd I instancji prawidłowo na ich podstawie dokonał ustaleń faktycznych na str. 5 i dalej na str. 6 uzasadnienia wyroku, poza ustaleniami dotyczącymi zachowania się oskarżonego i E. T. w czasie pomiędzy tymi godzinami. Tym samym więc prawidłowo ustalił, co przecież w tej sprawie nie jest kwestionowane przez żadną ze stron, iż o (...) oboje zatrzymali się na 11 sekund i doszło między nimi do rozmowy bądź sprzeczki, wskazując, iż dalej to pokrzywdzona dwukrotnie ruszała jako pierwsza w stronę mostu Ś.. R., ale A. Z. (1) ją dogonił, zaś po chwili „ pokrzywdzona weszła na teren skweru (...) i szybko udała się ścieżką w głąb skweru (...) poprzez obszar, którego nie obejmował zasięg żadnej kamery”. Sąd I instancji słusznie przy tym zauważył, iż wówczas jeszcze o godz. 03:26:00 oskarżony wysłał do swojego chłopaka, D. M. (3) sms o treści (...). Poza tym, kierując się właśnie w/w wiarygodnymi wyjaśnieniami oskarżonego, z zastrzeżeniem o pomyłce oskarżonego we wskazaniu strony mostu, po której doszło do zdarzenia, Sąd I instancji trafnie ustalił, iż „ o godzinie (...) E. T. wyszła na ulicy (...) na wysokości terenu Gazowni, pomiędzy posągami Latarnika a mężczyzny siedzącego na ławce. A. Z. (1) chwycił pokrzywdzoną, ta jednak wyrwała mu się i szybkim krokiem udała się w stronę skarpy nad W., A. Z. (1) podążył za nią, po czym oboje znaleźli się w miejscu, którego nie obejmował zasięg żadnej z kamer”, przy czym A. Z. (1) pojawił się ponownie w zasięgu kamer o godzinie (...), idąc „ od strony Mostu Ś.. R., minął barierki przy przystanku tramwajowym Most Ś.. R. obok skweru (...) ” (patrz także protokół odtworzenia monitoringu z Hotelu (...) na k. 1528-1531) idąc dalej ulicą (...) i zmierzając do domu ulicami, zgodnie z tym, co zaobserwowano na zapisach monitoringu i co wyjaśnił sam oskarżony. Nietrafne jest jedynie spostrzeżenie Sądu I instancji, iż sprzeczka o trasę była powodem ucieczki pokrzywdzonej od A. Z. (1). Ta okoliczność bowiem nie wynika z żadnego dowodu, nie mówiąc już o wiarygodnym źródle dowodowym. Oskarżony bowiem w swoich pierwotnych wyjaśnieniach wyraźnie wskazał, iż ucieczka E. T. była spowodowana podtekstem seksualnym, o czym wyżej szerzej powiedziano. Natomiast rzekoma sprzeczka o drogę przejścia do domu wynikała wyłącznie z zeznań funkcjonariuszy Policji, których w tej sprawie nie można uznać za dowód, o czym niżej w punkcie 2.2.2. będzie mowa. Zresztą zauważyć też należy, iż Sąd I instancji w tym akurat szczególe nie jest pewien swoich ustaleń, skoro nie jest w stanie wskazać powodu wyrwania się przez E. T. z uścisku A. Z. (1) i jej podążania w kierunku rzeki. Tymczasem odpowiedź na to pytanie logicznie wynika z przytoczonych wyżej dowodów i przywołanych na jej poparcie argumentów.

Należy zauważyć, iż oskarżony w swoich pierwotnych wyjaśnieniach, znajdujących potwierdzenie w jego relacji procesowej w trakcie eksperymentu procesowego w dniu (...) r. jasno stwierdził, iż po tym, jak E. T. wpadła do wody był wystraszony, spanikowany i uciekł z tamtego miejsca jak „tchórz”. Tymczasem właśnie na takie okoliczności, które te wyjaśnienia potwierdzają, wskazują zapisy z monitoringu, zwłaszcza z ulicy (...) i ze stacji paliw LOTOS. Wynika bowiem z nich, iż oskarżony, trzymając w ręku telefon komórkowy, zmierza szybkim, pewnym i równym krokiem przed siebie, zaś na stacji paliw zauważa się wyraźne jego zdenerwowanie, co przejawiało się w jego szybkim, energicznym chodzeniu tam i z powrotem wzdłuż dystrybutorów paliwa i prowadzeniu w tym czasie rozmów telefonicznych oraz gestykulowaniu. Takie zresztą nerwowe zachowanie zostało zauważone przez pracujące na stacji paliw W. C. (k. 384 zbioru C-2, k. 7940-7941) i A. M. (2) (k. 387-388 zbioru C-2, k. 7941-7942). O znacznej szybkości poruszania się oskarżonego po pojawieniu się w zasięgu kamer monitoringu, zwłaszcza po ulicy (...) w sposób ewidentny świadczy opinia biegłych z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w P. – z zakresu antropologii sądowej D. M. (2) i inżynierii wirtualnej M. R. (k. 6297-6550, 6638-6640, 8119-8123). Biegli ci bowiem po dokonaniu czasochłonnych badań i pomiarów na podstawie zabezpieczonych zapisów z monitoringu doszli do istotnego w tej sprawie przekonania, a mianowicie takiego, iż oskarżony z miejsca zdarzenia poruszał się z prędkością rzędu 3,96-4,46 km/h, ale już podążając w kierunku ul. (...) ta prędkość wzrosła do 5,83 km/h, by na tej ulicy wzrosnąć do 8,17 km/h. Mając na uwadze tenże wynik z obliczeń, jak również zapoznając się z zapisami z monitoringu wyraźnie widać, iż oskarżony w tym czasie poruszał się pieszo nadzwyczaj szybko jak na człowieka, skoro przecież z zasad doświadczenia życiowego wynika, iż przeciętnie człowiek porusza się pieszo z prędkością znacznie mniejszą, oscylującą w granicach 5-6 km/h, przy czym już prędkość 6 km/h jest prędkością znaczącą i trudną do osiągnięcia przez wiele osób. Nie ulega więc wątpliwości, iż osiągnięcie tak znacznej prędkości przez oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu jest w pełni zgodne z jego twierdzeniami, iż chciał jak najszybciej oddalić się z miejsca, gdzie wpadła do rzeki E. T.. Tym samym bez znaczenia do dokonania w tym zakresie ustaleń pozostają dywagacje na temat prędkości, z jaką poruszał się oskarżony wraz z E. T. przed zdarzeniem – według biegłych wówczas średnia prędkość chodu oskarżonego wynosiła wartość 4,23 km/h. Oczywistym jest bowiem, iż wówczas oskarżony z pokrzywdzoną nigdzie się nie spieszyli, zresztą w trakcie poruszania się często przystawali, siadali bądź przewracali się, co już samo w sobie świadczy o tym, że nie spieszyli się idąc w kierunku swoich domów.

Wreszcie, o czym już wyżej wspomniano, wyjaśnienia oskarżonego w zakresie konieczności po zdarzeniu porozmawiania z partnerem i siostrą znajdują odbicie w wykazie połączeń telefonicznych, wysyłanej korespondencji sms-owej i zeznaniach tych dwojga świadków. Powyżej już wskazano na połączenia telefoniczne i treści sms-ów. Powyższe zaś znajduje odbicie w zeznaniach D. M. (1) (k. 16-19, 21-23, 111-118, 327-329, 1558-1559 zbioru C i k. 7513-7525) i M. Z. (k. 12-14, 324-326 zbioru C, k. 7399-7411).

Istotne tu znaczenie mają zeznania D. M. (1), z którym oskarżony rozmawiał „na gorąco” po zdarzeniu. Zeznał on bowiem, iż o godz. (...) obudził go A. Z. (1), dzwoniąc do niego, prosząc go o pomoc, twierdził, że się zgubił, mówiąc, że jest „ chyba” na W.. W tym czasie głos A. Z. (1) był „ płaczliwy i zdenerwowany”. Z. rozmawiał z nim „ chaotycznie, szybko oddychał tak jak zdenerwowany człowiek”. Poradził wówczas oskarżonemu, by użył aplikacji „ Jak dojadę”, jaką posiadał w telefonie, która wskaże mu drogę do domu, na co on wyraził aprobatę. Ponownie zadzwonił do niego o godz. 04:09 znów okazując zdenerwowanie, mówiąc, że nie wie, gdzie jest, choć jednocześnie z rozmowy z nim wywnioskował, iż wie, gdzie się znajduje, wskazując, że „ widzi Serafitek i Most K. ”, przy czym podpowiedział mu, że ma kierować się do Ronda (...), gdzie powinien złapać autobus do domu. Jednocześnie z zeznań tych wynika, iż oskarżony twierdził, że z tej nocy nic nie pamięta, poczynając od (...) do czasu, gdy wstał z łóżka „ i raczej nie chciał o tej nocy mówić i nie chciał aby mu mieszać w głowie” a tym samym na temat tego, co stało się tej nocy, nie rozmawiali. Jedynie powiedział mu, że tej nocy zaginęła jego koleżanka i nie wiadomo, co się z nią stało, a z nią wracał z imprezy i jako ostatni ją widział, przy czym o tym pierwszy raz mu napisał w sms-ie dnia (...) r. o godz. (...)

Zeznania te wskazują więc jasno, iż już o godzinie 03:31:36 oskarżony był bardzo zdenerwowany, płaczliwy, chaotyczny, a do tego, jak wyżej wskazano, nagle zaczął poruszać się bardzo szybko, podążając przed siebie. Wcześniej zaś, co wynika z zapisów monitoringu, oskarżony taki nie był, wiedział, gdzie idzie, bo tę drogę do domu znał na pamięć. Takie więc zachowanie oskarżonego tylko podkreśla wiarygodność jego pierwotnych wyjaśnień. Oskarżony bowiem wskazał tam, jaka to konkretna sytuacja go zszokowała, co spowodowało jego panikę, zdenerwowanie, stres. Jednocześnie z zeznań tych wynika, iż oskarżony nie chciał powiedzieć, co się stało, że tak panikował, płakał, pytając o drogę do domu, zasłaniając się tu brakiem pamięci. Ta okoliczność jest jednak również zgodna z wyjaśnieniami oskarżonego, który wyraźnie podał, iż nawet wobec siebie nie chciał się przyznać, co się stało a tym bardziej nie powiedział o tym nikomu innemu.

W tożsamy sposób należy ocenić zeznania M. Z., do której oskarżony pierwszy raz zadzwonił o (...)mówiąc, iż jest „ przestraszony” i jest w miejscu, którego nie zna, że się zgubił i nie wie, gdzie jest, że ma mu pomóc odnaleźć drogę powrotną. Należy przy tym zauważyć, iż oskarżony dzwonił do siostry, wykazując powyższe zdenerwowanie w sytuacji, gdy doskonale znał miejsce, w którym przebywał, gdyż było to w okolicach (...) i LOTOS-u, którędy przecież często wracał do domu a poza tym wcześniej został już poinformowany o użyciu przez D. M. (1) aplikacji w telefonie. Z zeznań tych także wynika, iż o zaginięciu E. T. powiedział jej w czasie, gdy o jej niepowrocie dowiedział się po rozmowie telefonicznej z A. O..

Nie można jedynie na podstawie zeznań wskazanych świadków dokonywać ustaleń, iż oskarżony, znajdując się w stanie nietrzeźwości, nie pamiętał, jak wracał do domu a zwłaszcza, by nie pamiętał, co działo się między godziną (...) a czasem, gdy dotarł na Rondo (...). Świadkowie bowiem zasugerowali, iż oskarżony był mocno nietrzeźwy a w takim stanie zdarzało się, że nie pamiętał powrotu do domu z jakiejś imprezy. Wyżej bowiem już na podstawie konkretnych dowodów i okoliczności w sposób jasny wykazano, iż w tym przypadku nie wystąpiła sytuacja, o jakiej wspominali świadkowie, mimo niewątpliwego spożycia przez oskarżonego znacznej ilości różnorodzajowego alkoholu.

Podobnie oskarżony po zdarzeniu zachowywał się w rozmowach z koleżankami z pracy, jak i kolegami. Z jednej strony w rozmowach z nimi twierdził bowiem, że nie pamięta, co stało się w nocy, w tym, co stało się z E. T., choć zdawał sobie sprawę, że wracał z nią do domu i ostatni ją widział a z drugiej strony wyrażał zaniepokojenie, gdy dowiedział się od jej partnera, że nie wróciła do domu, martwiąc się o jej los, wykazując również zdenerwowanie, roztrzęsienie, inne od zwykłego w jego przypadku zachowanie. Powyższe znajduje odbicie w rozmowach oskarżonego z użyciem komunikatorów internetowych z J. C. (1) (k. 50-61, choć w tym przypadku również sugerował, iż wydawało mu się, iż E. T. wchodziła do autobusu na S. a jednocześnie zaznaczał, iż „ nie chcę iść siedzieć za moją głupotę i alkoholizm”, sugerując także, że mógł jej coś zrobić), I. H. (k. 68-117, której też zadeklarował, odnosząc się do plotek na swój temat, roznoszonych w pracy, iż „ więc, żeby było jasne. Lubię obie płci” a jednocześnie wskazał wyraźnie, iż „ nieważne w jakim stanie byłem, zawsze trafiałem bez problemu do domu”, zdając sobie również sprawę z możliwości odbycia kary w więzieniu „ za moją głupotę i alkoholizm i że byłem nieodpowiedzialny” i także sugerował, że mógł jej coś zrobić) oraz w zeznaniach M. S. (1) (k. 1560-1563 zbioru C, (...)- (...)), J. C. (1) (k. 47-49. 738-741, 1300- (...) zbioru C, 7680- (...)), N. H. (k. 31-33 zbioru C, 7840- (...)), P. S. (1) (k. 394-397 zbioru C, (...)- (...)), który, wychodząc z pubu M. nie postrzegał E. T. i A. Z. (1) jako osób na tyle nietrzeźwych, że nie powinno się ich samych zostawiać a nadto, że A. Z. (1) mówił, że z jednej strony ostatni raz widział E. T. w okolicach Mostu R. (co przecież było prawdą – przyp. SA) a także sugerował, że widział E. T. na ul. (...), jak wsiadała do autobusu (co już prawdą nie było – przyp. SA), L. N. (k. 685-685, 1500-1501 zbioru C, (...)- (...)), P. B. – zd. S. (k. 424-426 zbioru C, (...)- (...)), M. M. (1) (k. 41-43 zbioru C, (...)-7850), M. D. (k. 693-695 zbioru C, (...)- (...)), której w rozmowie również mówił, że kojarzy E. T. w autobusie a jednocześnie bał się, że to on mógł jej coś zrobić, A. W. (k. 690-691 zbioru C, (...)- (...)), D. Z. (k. 65-66 zbioru C, (...)-8040), I. H. (k. 68-70 zbioru C), J. K. (1) (k. 829-831 zbioru C, (...)- (...)), której również sygnalizował swoją bojaźń, że coś zrobił E. T.. Także tożsame okoliczności wynikają z zeznań pracowników firmy (...) (k. 622-624 zbioru C, (...)- (...), (...)- (...)) i S. Ś. (k. 625-629 zbioru C, (...)- (...)) wraz z eksperymentami procesowymi z udziałem tych świadków (k. 3162-3163 i 3164-3165) oraz badającego wariografem A. Z. (1) na zlecenie K. R. (2) K. B. (1) (k. 586-590 zbioru C, (...)-8010). Jednocześnie z zeznań J. C. (1), zwłaszcza zaprezentowanych podczas eksperymentu procesowego z dnia (...) r. (k. 3148-3149) wynika, iż A. Z. (2), pokazując jej trasę przejścia z E. T., doszedł z nią do Mostu Ś.. R., co również znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego, który wskazał, iż tylko z tą koleżanką dotarł w rejon tego mostu.

A. O., partner E. T. w swoich zeznaniach potwierdził fakt, iż w nocy (...) r. o (...) otrzymał telefon z nieznanego mu numeru (to numer A. Z. (1) – przyp. SA), ale spał i go nie odebrał. Nadto potwierdził, iż z uwagi na nieobecność E. T. w domu zadzwonił pod ten numer po (...), rozmawiał z tym mężczyzną (A. Z. (1) – przyp. SA), powiedział mu, że E. T. dotychczas nie wróciła do domu, na co on odpowiedział „ jak to” a potem powiedział, że „ wsiadała w autobus na ul. (...) a później przeprosił, że jej nie odprowadził”, przy czym o (...) oskarżony dzwonił do niego raz jeszcze pytając, czy E. już wróciła. Później w rozmowie mówił, że „ na Serafitek był sam a z E. rozstał się na Placu (...) i mówił, że przewrócił się z nią koło (...) a dalej już nic nie pamięta” (k. 4-6 zbioru C). Świadek potwierdził to na rozprawie, dodając, iż oskarżony w rozmowie twierdził, że po tym jak po upadku przy (...) uderzył się w głowę niczego nie pamięta. Jednocześnie świadek przyznał, że w tej pierwszej rozmowie oskarżony na pewno był zaskoczony jego oświadczeniem, że E. nie wróciła do domu w nocy i w pierwszej chwili temu nie dowierzał. W rozmowie tej oskarżony był zdenerwowany i świadek odniósł wrażenie, że oskarżony chciał, aby on uwierzył, że E. wsiadła do autobusu (k. 7503-7508). Podkreślić należy, iż zeznania te, jak pozostałych osób, potwierdzają wyjaśnienia oskarżonego, iż nie chciał on komukolwiek przyznać się do tego, co się stało. Jednak z drugiej strony potwierdzają one również wyjaśnienia oskarżonego, uznane wyżej za wiarygodne a z których wynika, iż oskarżony widział wpadającą do wody żywą E. T., która była unoszona przez rwący nurt rzeki. Na to ustalenie wskazuje bowiem autentyczne zdziwienie oskarżonego faktem, iż E. T. nie wróciła jeszcze do domu. To zdziwienie, to zaniepokojenie tym faktem zresztą odnajduje się w treści wymienionych wyżej zeznań świadków (siostry, partnera, koleżanek i kolegów), treści rozmów przy użyciu komunikatorów internetowych i, co najważniejsze, w samej reakcji oskarżonego, o której wspomniała w swoich zeznaniach M. Z.. Siostra oskarżonego bowiem wskazała, iż brat jej, po uzyskaniu tej informacji, iż E. T. nie wróciła do domu, próbował się do niej dodzwonić. Fakt ten natomiast znajduje potwierdzenie w ujawnionej na k. 7-13 historii połączeń z telefonu oskarżonego, z której to historii wynika, iż (...) r. o godz. (...) oskarżony zainicjował połączenie z numerem (...), czyli z numerem E. T., jednak połączenia nie uzyskano. Te reakcje oskarżonego, prowadzone przez niego rozmowy, zwłaszcza bezpośrednio po uzyskaniu informacji, iż E. T. nie wróciła do domu i nie pojawiła się w pracy w sposób jednoznaczny, w świetle tych pierwotnych wyjaśnień oskarżonego, wskazują, iż oskarżony łudził się, że jednak w jakiś sposób E. T. uratowała się, wydostając z rzeki i że wróci do domu. Tym też należy tłumaczyć początkowy udział oskarżonego w poszukiwaniach E. T.. Te razem wzięte okoliczności wskazują więc w sposób wyraźny, iż te wyjaśnienia oskarżonego z dnia (...) r., jak i złożone tego dnia w trakcie eksperymentu procesowego są wiarygodne, ze wskazanym zastrzeżeniem co do strony mostu.

Dodać też należy, iż ta pierwsza wersja wydarzeń, zaprezentowana przez oskarżonego w wyjaśnieniach z dnia 02.12.2015 r. znajduje odzwierciedlenie w wynikach eksperymentu z tego dnia, jeżeli uwzględni się czas pokonania trasy z miejsca, gdzie jeszcze oboje byli widoczni w zasięgu kamer monitoringu a potem, kiedy był widoczny już sam A. Z. (1). Jak to słusznie ustalił Sąd I instancji chodzi tu o czas między (...) a (...), czyli w praktyce czas 5 minut. Tymczasem, zapoznając się z zapisem video tego eksperymentu (k. 386) zauważyć należy, iż oskarżony i pozorantka – notabene to funkcjonariusz Policji K. C. (1) – zaczęli biec o czasie nagrania od (...) a nad brzegiem rzeki znaleźli się o 00:25:34 (plik nr (...) z (...) r., g. (...)). To oznacza, iż od tego miejsca (przystanku tramwajowego) do brzegu rzeki przemieścili się w ciągu 2 minut a więc również samemu oskarżonemu powrót do tego miejsca powinien zająć podobny czas. To zaś oznacza, iż jeszcze pozostał czas 1 minuty, by ostatecznie wypełnić te 5 minut. Należy przy tym także zauważyć, iż podczas tego biegu były pewne spowolnienia, gdyż na przykład przez chwilę oczekiwano na Panią Prokurator. Powyższe więc tylko potwierdza prawdziwość przedstawionej przez oskarżonego wersji wydarzeń, z której jasno wynika, iż opowiedziane przez niego okoliczności mogły rozegrać się w tym 5-minutowym czasie. Oczywiście w przypadku tego eksperymentu zdarzenia zostały pokazane po prawej stronie mostu. Jednak w toku prowadzonego postępowania przeprowadzono w dniu 25.02.2016 r. eksperyment procesowy z udziałem wyłącznie pozorantów i manekina, który miał na celu sprawdzenie w warunkach zbliżonych do warunków zdarzenia „ ile czasu zajmie pokonanie przez pozoranta o budowie zbliżonej do budowy ciała do podejrzanego A. Z. (1) przebycie trasy w obrębie od ul. (...) do W. ” (k. 2724-2726, (...)). Abstrahując od samego wyniku eksperymentu, który został oparty o zeznania świadków, które w tej sprawie nie mogą stanowić dowodu, o czym niżej w punkcie 2.2.2., podnieść należy, iż eksperyment ten pozwolił na zapoznanie się z terenem po lewej stronie Mostu Ś.. R. a jednocześnie pozwolił na ustalenie, czy również po tej stronie możliwe było pokonanie dystansu od przystanku tramwajowego do brzegu W. i z powrotem w czasie 5 minut, co pozwoliło na zweryfikowanie treści pierwotnych wyjaśnień oskarżonego. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż pozoranci, odgrywający rolę oskarżonego, byli wyraźnie od niego ciężsi (pozorant nr 1 – 90 kg, pozorant nr 2 – 73 kg, pozorant nr 3 – 80 kg, gdy w czasie zdarzenia oskarżony ważył ok. 60 kg przy wzroście 186 cm – tak oskarżony podał do protokołu przesłuchania z (...) r. na k. 266-271), co już rodziło ze strony obrońcy słuszne wątpliwości co do samej idei przeprowadzenia tego eksperymentu. Jednocześnie jednak oskarżony swoim zachowaniem po zdarzeniu pokazał, iż potrafił się poruszać bardzo szybkim chodem, więc tym bardziej należy przyjąć, iż potrafił, z uwagi na swoje walory fizyczne, poruszać się szybko biegiem. Zapoznając się jednak z zapisem obrazu i dźwięku z tego eksperymentu (k. (...)) stwierdzić należy, iż pozorant nr 1 znad brzegu rzeki biegnie i potem szybko idzie na przystanek w czasie od (...) do (...) a więc przez niecałe 2 minuty. Pozorant nr 2 ten odcinek w taki sam sposób pokonał od (...) do (...) a więc również w niecałe 2 minuty. Pozorant nr 3 również pokonał ten odcinek w podobnym czasie – od (...) do (...). W obie więc strony ten odcinek od przystanku do brzegu rzeki i z powrotem można pokonać w około 4 minuty i, tak jak w przypadku prawej strony mostu, pozostaje jeszcze co najmniej 1 minuta. Eksperyment ten więc tylko unaocznił Sądowi Apelacyjnemu, iż zdarzenie, o którym wyjaśnił oskarżony podczas przesłuchania i eksperymentu w dniu (...) r. było możliwe w przebiegu również po tej lewej stronie mostu, co tylko utwierdziło dodatkowo w przekonaniu o wiarygodności tych wyjaśnień oskarżonego.

Wreszcie o wiarygodności tych wyjaśnień świadczą również miejsce ujawnienia zwłok E. T., tj. w rzece W. w C., czyli w miejscu świadczącym o tym, iż pokrzywdzona znalazła się w rzece i popłynęła z jej nurtem, elementy odzieży wraz z torebką – bez dowodu osobistego, ujawnione na zwłokach, w które E. T. była ubrana w chwili zdarzenia (k. 5308-5313, 5475, 5314-5317, 5638-5643, 5645-5652, 5383-5384, 5811-5813). Nie można bowiem zapominać, iż w chwili zaginięcia E. T. nikt, poza A. Z. (1), nie wiedział, iż pokrzywdzona znalazła się w rzece W.. Również opinia mechanoskopijna KWP – (...). K.. w P. z dnia (...)r. podkreśla wiarygodność powyższych wyjaśnień oskarżonego, bowiem wynika z niej, iż na tej odzieży nie stwierdzono uszkodzeń, które mogły powstać na skutek udziału osób trzecich (k. 5885-5886). Oskarżony bowiem jasno wyjaśnił, iż nad rzeką nie szarpał pokrzywdzonej ani nie zachował się w jakikolwiek inny sposób, który mógłby przyczynić się do uszkodzenia tej odzieży. Na koniec należy wspomnieć również o istotnej opinii biegłych z dziedziny medycyny sądowej J. K. (2), J. O. i C. Ż., których to opinia wspiera dodatkowo powyższe wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego. Przede wszystkim należy zauważyć, iż podczas oględzin i sekcji zwłok nie stwierdzono żadnych śladów obrażeń zewnętrznych uchwytnych w tym stanie zachowania, jak również nie stwierdzono żadnych śladów obrażeń wewnętrznych, w tym zwłaszcza wszelkiego rodzaju kości, łącznie z kośćmi czaszki. W czasie tych czynności nie stwierdzono więc jakichkolwiek uchwytnych zmian o charakterze urazowym, które mogłyby mieć znaczenie w patomechanizmie zgonu (k. 5318-5321 wraz z k. 5480, 5653-5670). Powyższe więc, mimo występujących nasilonych zmian gnilnych narządów wewnętrznych również świadczy na korzyść wersji oskarżonego, z której wynika, iż nie zastosował wobec E. T. przemocy fizycznej i że ona sama wpadła do wody. Na tę ostatnią zresztą okoliczność wskazują dodatkowe badania laboratoryjne. Okazało się bowiem, iż ujawniono obecność okrzemek w preparacie z tkanki nerkowej. I choć całość przeprowadzonych badań pośmiertnych nie pozwoliła na jednoznaczne ustalenie przyczyny śmierci E. T. (k. 6606-6607), co przecież nie może być interpretowane, w myśl art. 5 § 2 k.p.k., na niekorzyść oskarżonego, to jednak „ uwzględniając fakt stwierdzenia okrzemek w miąższu nerek oraz brak śladów obrażeń zewnętrznych uchwytnych w tym stanie zachowania zwłok, można dopuścić możliwość, że w chwili wpadnięcia do wody podstawowe funkcje życiowe E. T. mogły być zachowane, w tym krążenie i oddychanie” (k. 6606-6607). Ta pisemna opinia wprost więc przekonuje o wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, w których wskazał, iż widziała, jak E. T., uciekając, wpada do wody a oczywistym jest, iż E. T. żyła, gdy wpadła do rzeki. Biegły J. O. na etapie śledztwa w opinii ustnej potwierdził powyższe ustalenia z opinii (k. 6615-6620). Wprawdzie w opinii tej nie wykluczył, iż przy ewentualnym upadku z nasypu i utracie z tego powodu przytomności z uwagi na uderzenie się głową mogło nie dojść u E. T. do powstania poważnych obrażeń ciała, jednak w tej sprawie ta okoliczność nie może być poczytana na niekorzyść oskarżonego. Po pierwsze bowiem wskazana okoliczność związana z upadkiem z nasypu jest tylko teoretyczną dywagacją nie znajdującą żadnego oparcia w dowodach, o czym mowa niżej w punkcie 2.2.2. a po drugie tę okoliczność wyklucza opinia biegłego C. Ż., o czym niżej. Natomiast J. O. wyjaśnił w jakich okolicznościach mogły dostać się do organizmu E. T. okrzemki, potwierdzając, iż może to świadczyć, iż taka osoba tuż przed śmiercią znajdowała się w wodzie, z której nastąpiło zaabsorbowanie przez nią do organizmu tych okrzemków. Jednocześnie biegły podkreślił, iż zwłoki E. T. znajdowały się przez dłuższy czas, czyli około przynajmniej kilku miesięcy w środowisku wodnym bez dostępu tlenu, co, mając na uwadze ujawnienie zwłok w dniu (...) r. również przemawia na korzyść wersji pierwotnej zaprezentowanej przez oskarżonego w wyjaśnieniach z dnia (...) r. Biegły ten podtrzymał te opinie na rozprawie, dodając, iż nie jest mu znany inny możliwy mechanizm dostania się okrzemek do organizmu, choć nie pokusi się o ocenę prawdopodobieństwa, które by wskazywało, iż E. T. znajdując się w wodzie żyła (k. 6615-6620). Podobne oceny wyraził w ustnej opinii biegły J. K. (2) (k. 8123-8124). Jednak najbardziej doświadczony spośród biegłych biegły C. Ż. w ustnej opinii (k. 8124-8125) stwierdził, iż obecność tych okrzemek pozwala na stwierdzenie, iż w chwili wpadnięcia do wody były zachowane podstawowe funkcje życiowe, przekonywująco wyjaśniając, że gdyby nie wykazali obecności okrzemek w nerce, to byłby dowód na to, że układ krążenia już nie pracował w chwili wpadnięcia do wody. To pozwala na kategoryczne ustalenie, iż E. T. nie straciła życia, zanim trafiła do wody. Biegły jednak również zaznaczył, iż wprawdzie obecność okrzemek jest dowodem na istnienie krążenia w chwili wpadnięcia do wody, ale również wskazał, iż brak okrzemek w tych narządach nie jest dowodem tylko na to, że osoba w chwili wpadnięcia do wody już nie żyła. Jak bowiem to biegły wyjaśnił, „ taka sytuacja może wystąpić jeżeli zgon nastąpił bardzo szybko i czas krążenia był bardzo krótki i nie doszło do przemieszczenia wchłoniętych do płuca okrzemek do nerki albo też osoba, która wpadła do wody była nieprzytomna”. Biegły więc ostatecznie skonstatował, iż „ fakt, że okrzemki znajdowały się w nerkach wskazuje z dużym prawdopodobieństwem, że w chwili wpadnięcia do wody osoba żyła”. Opinia ta więc tylko podkreśla wiarygodność wyjaśnień oskarżonego z dnia (...) r. Oskarżony bowiem jasno wskazał, iż widział, jak E. T. wpadła żywa do wody. Nadto opinia ta podkreśla również wiarygodność twierdzeń oskarżonego, iż nie jest prawdą, by położył nieprzytomną E. T. na wodzie. To wyjaśnienie oskarżonego koresponduje bowiem z wypowiedzianym przez biegłego stwierdzeniem, iż w przypadku wpadnięcia osoby nieprzytomnej do wody nie powinny w jej nerkach znaleźć się okrzemki a tu było przecież odwrotnie – stwierdzono obecność okrzemek w nerkach.

Powyższe razem wzięte dowody i wynikające z nich okoliczności przy jednoczesnej drobiazgowej ocenie całościowej wyjaśnień oskarżonego oraz tych dowodów pozwala na wyciągnięcie jednoznacznego wniosku o prawdziwości pierwotnych wyjaśnień oskarżonego złożonych w dniu (...) r. przed prokuratorem i podczas eksperymentu procesowego. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ulega więc wątpliwości, iż E. T., uciekając przed oskarżonym, nagle z przyczyn bliżej nieustalonych (w wyniku poślizgnięcia się, potknięcia itd.) wpadła do wody, co w bliskiej odległości zauważył A. Z. (1) i zamiast bezzwłocznie zareagować na ten fakt poprzez próbę udzielenia pomocy koleżance (choćby poprzez próbę wyciągnięcia jej z wody czy zadzwonienie do służb ratunkowych na nr 112 bądź wszczęcia alarmu w pobliżu zabudowań, choćby pobliskiego hotelu (...), by w ten sposób uzyskać pomoc od postronnych osób), oddalił się pospiesznie z miejsca zdarzenia, pozostawiając E. T. samą sobie na pastwę żywiołu. Nie trzeba przy tym nikogo przekonywać, iż E. T. miała niskie szanse na wydostanie się sama na brzeg rzeki, jeżeli weźmie się pod uwagę wartki nurt rzeki, wpadnięcie do niej w dość grubym ubraniu i obuwiu, co znacznie ogranicza poruszanie się a także porę nocną, stan nietrzeźwości pokrzywdzonej i niską temperaturę wody i otoczenia. W tych okolicznościach oczywistym jest więc, iż E. T. znalazła się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, zaś oskarżony miał co do tego pełną świadomość, o czym świadczą wspomniane wyżej warunki, jak i jego zachowanie, polegające na ucieczce w ogromnym stresie, zdenerwowaniu, płaczu z miejsca zdarzenia. Wskazany więc wyżej materiał dowodowy pozwala na przyjęcie zawinionego przez oskarżonego działania, wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 162 § 1 k.k., przy czym Sąd Okręgowy o możliwości przyjęcia takiej kwalifikacji w stosunku do zarzucanego oskarżonemu czynu poprawnie uprzedził na rozprawie w trybie art. 399 § 1 k.p.k. Tym samym nieuzasadnione jest stwierdzenie Sądu I instancji, iż „ w toku postępowania nie udało się ustalić, co działo się z oskarżonym i pokrzywdzoną pomiędzy godziną (...) a (...) ” (str. 5 uzasadnienia). Podkreślić przy tym trzeba, iż ta „niemożność ustalenia” wynika z pobieżnej i dowolnej oceny zebranego w sprawie przytoczonego wyżej materiału dowodowego. To, że oskarżony odwołał swoje pierwsze wyjaśnienia z dnia (...) r., oświadczając, że złożył je pod przymusem a nadto, że w części, w której opisuje już samo inkryminowane zdarzenie „ sprzeczne są z zapisem monitoringu, z którego jednoznacznie wynika, że oskarżony z pokrzywdzoną znajdowali się po drugiej stronie Mostu Ś.. R. ” (str. 40 uzasadnienia) nie oznacza automatycznie, że oskarżony w tych wyjaśnieniach na temat samego zdarzenia a zwłaszcza przyczyn znalezienia się E. T. w wodzie i swojego po tym incydencie zachowania wyjaśnił nieprawdę. Dopiero bowiem dogłębna analiza dowodów, w tym nie tylko tych, ale całokształtu wyjaśnień oskarżonego, której zabrakło Sądowi I instancji prowadzi do przeciwnych wniosków. Dowolne są przy tym oceny Sądu I instancji wyjaśnień oskarżonego, z których miało wynikać, że „ z uwagi na fakt, że był pod znacznym wpływem alkoholu nie pamięta całej drogi, jaką przebyli wspólnie z E. T. po wyjściu z Mikstury, nie pamięta także, jak wrócił do domu” (str. 41 uzasadnienia). Sąd I instancji analizując te okoliczności związane ze stanem nietrzeźwości oskarżonego nie zauważa jednak, iż właśnie z pierwotnych wyjaśnień oskarżonego, jak i tych złożonych podczas eksperymentu procesowego z dnia (...) r. oskarżony doskonale pamiętał szereg wręcz drobiazgowych szczegółów z przebiegu imprezy w trzech lokalach i ze swojego powrotu do domu, w tym pokonanej drogi z E. T.. Nadto Sąd I instancji w ogóle błędnie interpretuje zachowanie się oskarżonego, mające świadczyć o jego znacznym stanie nietrzeźwości, nie zwracając uwagi na jego poruszanie się w trakcie drogi z E. T. i dalej bez niej, na to, iż on przewracał się, ale na wskutek pociągnięcia go za sobą przez przewracające się J. C. (1) i E. T., jak i na szereg innych okoliczności wynikających z konkretnych dowodów, na które wyraźnie wyżej wskazano. Tym samym dowolnością razi ustalenie Sądu I instancji, iż „ nie można więc wykluczyć, iż z uwagi na wpływ alkoholu rzeczywiście nie pamięta całego przebiegu zdarzeń będących przedmiotem niniejszego postępowania, w tym również momentu rozstania się z pokrzywdzoną E. T. ” (str. 41 uzasadnienia). Tak samo więc należy ocenić pobieżną ocenę dalszych wyjaśnień oskarżonego dokonaną przez Sąd Okręgowy na str. 42-44 uzasadnienia, tym bardziej, że sam Sąd I instancji zauważa, iż brak jest podstaw do przyjęcia, by funkcjonariusze Policji, prowadzący czynności z oskarżonym, popełnili na jego szkodę jakiekolwiek przestępstwo (str. 44 uzasadnienia), co oznacza przecież, że nieprawdziwe było jego stwierdzenie, iż policjanci przymuszali go do złożenia nieprawdziwych wyjaśnień. Również niezrozumiała jest ocena Sądu I instancji wyjaśnień oskarżonego złożonych na rozprawie (str. 44 uzasadnienia). Trudno bowiem uznać, by te wyjaśnienia „ były konsekwentne i korespondowały z wyjaśnieniami złożonymi w postępowaniu przygotowawczym, którym Sąd dał wiarę”, jeżeli weźmie się pod uwagę sam sposób ich złożenia, w tym brak swobodnej relacji oskarżonego na temat zdarzeń z nocy z (...) r. Na sposób przeprowadzenia tego przesłuchania zwrócono również wyżej uwagę i nie ulega wątpliwości, iż te wyjaśnienia a w zasadzie tylko odpowiedzi na pytania zadawane wyłącznie przez obrońców były wyuczone. Sąd I instancji, oceniając zeznania D. M. (1) i M. Z. (str. 47-48 i 49 uzasadnienia) wprawdzie zauważył, iż między sobą wzajemnie korespondowały, w tym zeznania D. M. (1) korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym…, przede wszystkim z wyjaśnieniami oskarżonego i zeznaniami świadka M. Z. ”, ale już nie wyjaśnił dokładnie na czym to „korespondowanie” polegało a przede wszystkim nie zwrócił w ogóle uwagi na okoliczności wypływające z ich zeznań, na które wyżej wskazano a które dopiero pozwalały na należytą ocenę przede wszystkim wyjaśnień oskarżonego. Odwołanie do zeznań członków rodziny A. Z. (1) przez Sąd I instancji, tj. E. M., S. M., K. B. (2) i J. Z. (str. 49-51 uzasadnienia) nie mogło przynieść żadnych odmiennych ocen, bowiem wynika z nich praktycznie to samo, co z zeznań wskazanych wyżej koleżanek i kolegów oskarżonego. Tak samo zresztą należy odnieść się do ocen zeznań K. W. (1), P. T., D. T., A. T. (1) i N. N. (2) (str. 51-52 uzasadnienia). Sąd I instancji jedynie „formalnie” ocenił zeznania świadków – pracowników firmy, w której pracował oskarżony i jednocześnie uczestników imprezy integracyjnej, w tym osób, z którymi po zdarzeniu kontaktował się i rozmawiał oskarżony Z. (str. 52-54), dając wprawdzie tym zeznaniom wiarę, ale nie wyciągając z tych relacji procesowych żadnych konstruktywnych wniosków. Tymczasem to właśnie te zeznania, zwłaszcza dotyczące zachowania się oskarżonego po zdarzeniu, pozwalają na wyciągnięcie jednoznacznego wniosku co do prawdomówności oskarżonego podczas składania pierwotnych i podczas eksperymentu procesowego z dnia (...) r. wyjaśnień, o czym także wyżej wyraźnie wspomniano. To także dotyczy oceny zeznań J. K. (1) (str. 55 uzasadnienia). W tę ocenę, z uwagi na tożsamość twierdzeń oskarżonego, iż nie pamiętał, jak rozstał się z E. T., wpisują się również zeznania M. S. (2) (str. 55 uzasadnienia), jak i zeznania A. S., K. W. (2) i A. T. (2) (str. 56 uzasadnienia). Sąd I instancji znów oceniając zeznania A. O. nie zwrócił uwagi na to, iż oskarżony, podając mu w rozmowach różne wersje rozstania się z E. T. po prostu nie mówił mu świadomie prawdy o tym, co się rzeczywiście wydarzyło (str. 56 uzasadnienia), przy czym do tego wniosku należało dojść nie tylko po samej analizie tych zeznań, ale po całościowej analizie materiału dowodowego. Również w sposób bardzo pobieżny Sąd I instancji ocenił zeznania B. J. (str. 57 uzasadnienia), K. B. (1) (str. 58 uzasadnienia), M. S. (1) (str. 61 uzasadnienia), M. K. (1) (str. 61 uzasadnienia), P. M. (str. 61-62 uzasadnienia) i A. M. (1) (str. 62), nie wyciągając jednak z nich należytych wniosków, co było możliwe dopiero na podstawie dokonania wnikliwej, przy wykazaniu zależności jednych dowodów od drugich, oceny całościowego materiału dowodowego – istotnego do wydania rozstrzygnięcia. Sąd I instancji praktycznie pominął w swoich ocenach zeznania W. C. i A. M. (2) (str. 62 uzasadnienia) a przecież, jak wskazano wyżej, zeznania te zawierały istotne okoliczności dotyczące zachowania się oskarżonego krótko po zdarzeniu, o czym także wyżej wyraźnie wspomniano a co pozwalało na ocenę wyjaśnień oskarżonego. Również pobieżnie Sąd Okręgowy ocenił opinię biegłego J. O., zapominając przy tym o konieczności dokonania oceny ustnych opinii również pozostałych biegłych, tj. J. K. (2) i C. Ż. (str. 62-63 uzasadnienia). A przecież to opinie dopiero tych trzech biegłych, w tym zwłaszcza C. Ż. dawały pełną odpowiedź na przyczyny, w jakich nastąpiła śmierć E. T., w tym potwierdzały znalezienie się pokrzywdzonej w wodzie w czasie, gdy jeszcze żyła a przeczyły, by tak się stało, gdy była nieprzytomna, co znów pozwalało na logiczną ocenę wyjaśnień oskarżonego a idąc dalej, na ocenę zarzucanego oskarżonemu aktem oskarżenia przestępstwa. Sąd I instancji jedynie wskazał na pisemne opinie biegłych dot. oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok oraz dokonanych pogłębionych badań pobranych wycinków a także ustną wypowiedź biegłego O. (str. 66-69 uzasadnienia), jednak znów nie dokonał oceny tych dowodów poprzez pryzmat wyjaśnień oskarżonego, pomijając i tym razem opinię ustną biegłych K. i zwłaszcza C. Ż., mimo że również i tym biegłym dał wiarę w całości (str. 74 uzasadnienia). Tak samo skrótowo Sąd I instancji podszedł do opinii mechanoskopijnej odzieży ze zwłok E. T. (str. 69 uzasadnienia). Również skrótowo, bez większej refleksji Sąd I instancji podszedł do opinii biegłych z zakresu antropologii i inżynierii wirtualnej, zauważając przy tym, iż prędkość poruszania się oskarżonego „ po zdarzeniu istotnie się zwiększyła” (str. 74 uzasadnienia), tyle, że Sąd Okręgowy nie próbował nawet dociec o jakie „ zdarzenie” chodzi.

Sąd Okręgowy, dokonując już oceny prawnej zarzucanego oskarżonemu czynu, stwierdził, iż „ nie poparte żadnymi dowodami są twierdzenia rzecznika oskarżenia, by pokrzywdzona uciekała przed oskarżonym z obawy przed jego pobudzeniem seksualnym” (str. 80 uzasadnienia). Tymczasem wyżej jednoznacznie wykazano, w tym także na podstawie wyjaśnień oskarżonego, iż w tym zakresie rzecznik oskarżenia ma rację. To, że oskarżony w swoich wyjaśnieniach nie wskazał, by E. T. pociągała go seksualnie, to, że oboje przyjaźnili się a nadto, że w trakcie imprezy oskarżony pod wpływem alkoholu obejmował pokrzywdzoną i inne koleżanki nie przeczy ustaleniu, iż to właśnie podtekst seksualny był przyczyną, która spowodowała ucieczkę pokrzywdzonej od oskarżonego. Nie jest przy tym uprawnione odwołanie się przez Sąd I instancji do zeznań R. B. (1) (str. 80 uzasadnienia), gdyż zeznania tego policjanta nie mogą stanowić w tej sprawie dowodu. Abstrahując przy tym od tej okoliczności nie ulega wątpliwości, iż w trakcie wspólnej drogi zrodził się konflikt między oskarżonym a E. T., który doprowadził do tego, że E. T. nie chciała już iść dalej z oskarżonym i od niego uciekała. Tak samo, jak wyżej, należy odnieść się do powtórzonych przez Sąd I instancji ocen o niemożności przypisania oskarżonemu czynu z art. 162 § 1 k.k., gdyż „ materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie dał odpowiedzi na pytanie w jakich okolicznościach A. Z. (1) rozstał się z E. T. w nocy z 22 na (...) r.” (str. 81-82 uzasadnienia). Sąd I instancji bowiem w sposób zupełnie dowolny odrzucił pierwotną wersję zdarzenia, jaka wynikała z wyjaśnień oskarżonego złożonych w dniu 02.12.2015 r. przed prokuratorem i podczas eksperymentu procesowego, przez co pozbawił się możliwości należytego wyjaśnienia tej sprawy. Tym samym niezasadne są dywagacje Sądu I instancji, iż oskarżony jest wiarygodny w twierdzeniach, że z uwagi na spożyty alkohol nie pamięta zdarzenia (str. 82-83 uzasadnienie). Sąd I instancji przy tym dowolnie przyjmuje, iż zmienne relacje oskarżonego w rozmowach z innymi osobami, w tym mówienie, że martwi się, że się boi, że mógł coś zrobić E. T. nie pozwalają na przypisanie winy oskarżonemu (str. 82-83 uzasadnienia). Nie chodzi przy tym przecież tu o dokonanie zabójstwa, co sugeruje w tych wywodach Sąd I instancji, ale o to, iż oskarżony, rozmawiając z tymi osobami doskonale wiedział, co stało się nad rzeką, choć, jak wyżej wykazano, łudził się, że może E. T. jakoś się uratowała. Nie ulega więc wątpliwości, iż to poczucie winy powodowało u niego takie a nie inne zachowania, przy czym oskarżony przecież w swoich wyjaśnieniach z (...) r. wyraźnie wskazał, dlaczego nie powiedział komukolwiek o tym co się rzeczywiście stało, co właśnie tłumaczy takie a nie inne jego zachowanie po zdarzeniu, do którego odwołuje się Sąd I instancji. Sąd I instancji również dowolnie przyjmuje, iż działanie oskarżonego podczas wyrzucania dowodu osobistego nie było celowe. Wyżej na tę okoliczność dokładnie zwrócono uwagę, więc nie zachodzi potrzeba, by się tutaj w tym przedmiocie powtarzać. Również krytycznie należy podejść do oceny Sądu I instancji co do wynikającego z opinii biegłego z dziedziny antropologii i inżynierii wirtualnej faktu zwiększenia prędkości przez oskarżonego w sytuacji, gdy już sam podążał pieszo do domu (str. 83 uzasadnienia). Na tę okoliczność również wyżej zwrócono wyraźną uwagę, co pozwala na zakwestionowanie prezentowanego w tym zakresie rozumowania przez Sąd I instancji.

Powyższe więc prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż zaskarżony wyrok zapadł po dokonaniu dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, ocenionego niezgodnie z zasadami określonymi w art. 7 k.p.k., co miało istotny wpływ na jego treść. Materiał ten bowiem wskazuje na konieczność przypisania oskarżonemu nie przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., ale w ramach tego samego zdarzenia historycznego przestępstwa z art. 162 § 1 k.k. Powyższe więc uniemożliwiało przypisanie oskarżonemu zarzucanego mu przestępstwa zabójstwa, ale jednocześnie nie pozwalało na wydanie wyroku uniewinniającego z uwagi na konieczność przypisania oskarżonemu przestępstwa o zmienionej kwalifikacji prawnej.

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

1 z pkt 2.1.2.

Nie ma w sprawie żadnego dowodu, z którego wynikałby ten fakt.

Jak to przyjął Sąd I instancji a co jednocześnie wynika z aktu oskarżenia oraz wniesionych apelacji na niekorzyść oskarżonego „ istotnym dowodem w niniejszej sprawie były zeznania świadków K. C. (1), R. B. (1) i B. N., bowiem przede wszystkim na ich podstawie sformułowany został zarzut zabójstwa i ustalony przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu stan faktyczny w niniejszej sprawie od momentu, gdy A. Z. (1) i E. T. znaleźli się poza zasięgiem kamer monitoringu do chwili, gdy oskarżony ponownie znalazł się w ich zasięgu” (str. 45 uzasadnienia).

Należy zauważyć, iż w sprawie tej rzeczywiście nie dysponowano żadnym dowodem, z którego wynikałoby, iż oskarżony dokonał wobec E. T. zbrodni zabójstwa. Trudno bowiem w tym zakresie doszukiwać się jakiejkolwiek odpowiedzi w dowodach, jakie wyżej w punkcie 2.2.1. przytoczono, jak i w pozostałych dowodach, przeprowadzonych przez Sąd I instancji na rozprawie. Zauważyć przy tym należy, iż Sąd I instancji słusznie odrzucił, jako niewiarygodne, zeznania K. C. (2) (str. 59-60 uzasadnienia) i G. W. (str. 61 uzasadnienia), czego nie kwestionują skarżący. Również Sąd I instancji zasadnie uznał jako niewiarygodne zeznania P. P. (3), odwołując się przy tym do zeznań S. J. a także stosownej dokumentacji z Aresztu Śledczego w P. oraz stanowczego zaprzeczenia oskarżonego, by w ogóle, przebywając w tym areszcie, wychodził na spacery (str. 60 uzasadnienia).

Nie można jednak w tej sytuacji pomijać, w jaki sposób w procesie znaleźli się „świadkowie” K. C. (1), R. B. (1) i B. N.. Otóż, jak wynika to z notatki urzędowej z dnia 03.12.2015 r. sporządzonej przez funkcjonariusza Wydziału Kryminalnego KWP w P. T. K. na podstawie analizy zapisów monitoringu w rejonie Mostu Ś.. R. zorientowano się, iż przebieg zdarzeń opisany przez A. Z. (1) podczas eksperymentu jest niezgodny z posiadanymi nagraniami monitoringu z kamer, bowiem z wyjaśnień wówczas podejrzanego wynikało, że do zdarzenia doszło po prawej stronie mostu, gdy tymczasem z zapisów monitoringu wynika, że E. T. i A. Z. (1) nie przeszli na drugą stronę ul. (...), jak to oskarżony opisywał podczas tego eksperymentu (k. 369-371). Wówczas to w aktach sprawy pojawiła się notatka urzędowa również z dnia (...)r., sporządzona tym razem przez innego funkcjonariusza tego samego Wydziału – R. B. (1), z której wynika, iż w trakcie prowadzonych w dniu dzisiejszym czynności z udziałem zatrzymanego A. Z. (1) prowadził z nim rozmowę, podczas której A. Z. (1) przyznał się, że nie powiedział w swoich wyjaśnieniach prawdy i opowiedział o tym zdarzeniu, wskazując na swój w nim udział, w tym na zepchnięcie jej do wody w sytuacji, gdy wcześniej spadła ze skarpy, leżała nieprzytomna, przeciągnął ją za ręce na betonowe zejście do wody, gdzie, kucając, zepchnął ją całkowicie (k. 760). Należy zauważyć, iż w tym „rozpytaniu” brali również udział K. C. (1) i B. N., także policjanci z tego Wydziału, którzy wraz z B. wykonywali w tej sprawie różne czynności. Po ujawnieniu się tej notatki w sprawie został tego samego dnia oraz w dniu (...) r. i w dniu (...)r. a następnie na rozprawie przesłuchany R. B. (1) (k. 149-150, 638-642, 1281-1282 zbioru C, k. 7412-7421), w dniu (...) r., (...) r. i na rozprawie przesłuchany B. N. (k. 154-155, 1288-1292 zbioru C, k. 7429-7434) oraz w dniu (...) r. i na rozprawie została przesłuchana K. C. (1) (k. 152-153v zbioru C, k. 7421-7428). Świadkowie ci w zeznaniach tych przyznali, iż brali w początkowym okresie czasu w tej sprawie udział w czynnościach procesowych, co oznacza, iż byli, jako organy ścigania, zainteresowani w doprowadzeniu do wyjaśnienia tej sprawy a zwłaszcza wyjaśnienia okoliczności zaginięcia E. T.. Jednocześnie w „zeznaniach” tych wskazali na okoliczności i przebieg tego rozpytania a także treść udzielanych przez A. Z. (1) odpowiedzi. Podkreślić też należy, iż A. Z. (1) w swoich wyjaśnieniach przyznał, że uczestniczył w takim „przesłuchaniu”, którego treść została spisana przez policjanta B., o czym wspomniano już wyżej w punkcie 2.2.1. Jednocześnie treść wypowiedzi oskarżonego, kierowanych do tych policjantów, stanowiła podstawę przeprowadzenia eksperymentu procesowego z udziałem wyłącznie pozorantów w dniu 25.02.2016 r., podczas którego sprawdzano, co przecież wyraźnie wynika z zapisanego celu tej czynności procesowej, „ ile czasu zajmuje pokonanie przez pozorantów o budowie zbliżonej do budowy ciała do podejrzanego A. Z. (1) przebycie trasy w obrębie od ul. (...) do W. ”, przy czym należy też podkreślić, iż w czasie tego eksperymentu przyjęto konkretną trasę poruszania się pozorantów, tj. od ul. (...) na wysokości Gazowni do skarpy przy środkowej barierce patrząc w kierunku Politechniki (...), wskazując jednocześnie każdemu z pozorantów trasę, jaką będzie musiał pokonać i opisano im jakie czynności będą wykonywać i gdzie je będą wykonywać (k. 2724-2726, (...)). Zapoznając się zaś z treścią tej notatki urzędowej sporządzonej przez R. B. (1), jak i z zeznaniami tych policjantów nie ulega wątpliwości, iż ten eksperyment procesowy przebiegał zgodnie ze wskazaniami, wynikającymi właśnie z tych zeznań. Przy braku tych zeznań zresztą przeprowadzenie tego eksperymentu w taki właśnie sposób, jak on przebiegał, w ogóle pozbawione byłoby sensu, gdyż ten konkretny sposób zachowania się pozorantów nie wynikałby z żadnego dowodu, w tym zwłaszcza z wyjaśnień oskarżonego A. Z. (1).

Tymczasem przepis art. 174 k.p.k. jasno wskazuje, że dowodu z wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadka nie wolno zastępować treścią pism, zapisków lub notatek urzędowych i w związku z tym taka notatka urzędowa objęta jest zakazem dowodowym. Wyjaśnienia oskarżonego, jak i zeznania świadka mogą być bowiem jedynie udokumentowane w formie protokołu (art. 143§1 pkt 2 k.p.k.). Jak wskazuje na to treść tej notatki urzędowej z dnia (...) r. oraz sam kontekst, który doprowadził do jej sporządzenia i przyczyny „rozpytania” w tym czasie zatrzymanego A. Z. (1), została ona sporządzona zamiast protokołu, bowiem ma być ona dowodem w ścisłym tego słowa znaczeniu, o czym zresztą także przekonuje treść „zeznań” R. B. (1) oraz partnerujących mu przy tej czynności pozostałych policjantów. Notabene, takie samo wrażenie odnosił oskarżony, gdyż z jego wyjaśnień wynika, iż wówczas składał „zeznania”, które były przez policjanta B. spisywane. Powyższe więc oznacza, iż notatka ta nie może być ujawniona jako dowód w tej sprawie w trybie art. 393 § 1 k.p.k., na co zresztą wskazuje jednoznaczna treść zdania drugiego tego artykułu. Nie ulega więc wątpliwości, że w świetle art. 174 k.p.k. notatka urzędowa sporządzona z czynności rozpytania nie może zastąpić dowodu z wyjaśnień oskarżonego, czy z zeznań świadka. Na podstawie treści notatki urzędowej nie wolno także dokonywać ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego, czy z zeznaniami świadka, gdyż byłoby to zastąpieniem tego rodzaju dowodów treścią notatki (por. postanowienie SN z dnia 4 maja 2016 r., III KK 334/15, LEX nr 2044481; wyrok Sądu Apel. w Ł. z dnia 22 kwietnia 2015 r., II AKa 13/15, LEX nr 1805946). Wprawdzie w akcie oskarżenia pominięto treść tej notatki, jak również notatki tej nie zauważa Sąd I instancji, jednakże powyższa niemożność dowodowego wykorzystania takiej notatki urzędowej oznacza, iż nie jest dopuszczalne przesłuchanie jej autora, jak i innych policjantów, uczestniczących w tej czynności rozpytania, opisanej w tejże notatce, w charakterze świadka na okoliczności wynikające z tej notatki, tj. na okoliczności stricte zastrzeżone do postępowania dowodowego, z których miałyby wynikać przekazywane poza protokołem przez oskarżonego okoliczności inkryminowanego zdarzenia dotyczące „zaginięcia” pokrzywdzonej E. T. – tu: sprowadzające się do pozbawienia jej życia przez A. Z. (1) poprzez wrzucenie jej nieprzytomnej do rzeki W.. Takie postępowanie jest bowiem obejściem zakazu dowodowego określonego w art. 174 k.p.k. a tym samym również zeznania takiej osoby nie mogą stanowić dowodu (por. postanowienie SN z dnia 3 listopada 2010 r., II KK 18/10, LEX nr 638646; postanowienie SN z dnia 22 lutego 2007 r., V KK 183/06, OSNwSK 2007/1/487; wyrok SN z dnia 12 września 1972 r., V KRN 361/72, OSNKW 1973/1/12, które w obecnym stanie prawnym zachowują aktualność). Dodać przy tym trzeba, że przepis art. 168a k.p.k., pozwalający na uznanie za dopuszczalny dowód, jaki został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego nie dotyczy dowodu, wobec którego zastosowanie ma zakaz dowodowy określony m.in. w art. 174 k.p.k. (por. wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 26 listopada 2015 r., II AKa 216/15, KZS 2016/2/44). Gdyby bowiem przyjąć odmienne rozumowanie, to pozostawienie w kodeksie postępowania karnego po wprowadzeniu aktualnie obowiązującej normy prawnej z art. 168a k.p.k. zakazów dowodowych w ogóle byłoby nieuzasadnione. Poza tym podkreślić należy, iż ustawodawca uchwalił w kodeksie postępowania karnego wyłącznie formę protokolarnego odbierania od oskarżonych wyjaśnień, by tylko w ten sposób móc je wykorzystać procesowo jako dowód. Gdyby bowiem przyjąć również możliwość uznawania za dowód notatek urzędowych z tzw. „rozpytania” oskarżonego czy świadka, jak również zeznań funkcjonariuszy Policji dokonujących tych czynności na okoliczność treści wypowiedzi oskarżonych czy świadków, to wówczas można sobie tylko wyobrazić pole do powstawania nadużyć ze strony organów ścigania, zainteresowanych przecież często uzyskaniem takich czy innych treści „wyjaśnień” czy „zeznań”. Tym samym bowiem zachodziłoby istotne ryzyko powstania sytuacji, iż dowody, w procesowym znaczeniu, nie dawałyby podstaw do skazania oskarżonego, zaś taką podstawę mogłyby stanowić, mimo nieprzyznawania się oskarżonego do winy, wyłącznie takie zeznania policjantów, zastępujące w rzeczywistości rzekome „wyjaśnienia” oskarżonego. Byłaby więc to sytuacja absurdalna, niedająca się z punktu widzenia uczciwego, zgodnego z założeniami dowodowymi procesu zaakceptować.

Z urzędu więc Sąd Apelacyjny stwierdza, odwołując się do treści art. 440 k.p.k., iż powyższa notatka urzędowa, jak i zeznania wskazanych funkcjonariuszy Policji, nie negując przy tym pozytywnych intencji, jakimi kierowali się ci funkcjonariusze Policji podczas „rozpytania” oskarżonego, nie mogą w ogóle stanowić podstaw do dokonania ustaleń faktycznych na niekorzyść oskarżonego A. Z. (1) a tym samym należy oddzielić treści wynikające z tej notatki i zeznań R. B. (1) i pozostałych policjantów, by bez nich móc uznać, czy zebrane dowody są wystarczające do przyjęcia sprawstwa oskarżonego A. Z. (1) w zakresie zarzucanego mu aktem oskarżenia przestępstwa zabójstwa E. T. czy też nie. Oddzielając więc te treści, które zresztą także przeniknęły do wspomnianego wyżej eksperymentu procesowego, to należy jednoznacznie stwierdzić, iż żaden dowód, zebrany w tej sprawie nie wskazuje na takie zachowanie się oskarżonego, jakie zostało opisane w akcie oskarżenia. Tym samym więc słusznie, choć z nieco innych powodów, Sąd Okręgowy uznał, iż nie jest możliwe przypisanie oskarżonemu zbrodni zabójstwa z art. 148 § 1 k.k., zarzucanej oskarżonemu. Abstrahując przy tym od niemożności dowodowego wykorzystania w tym zakresie treści notatki urzędowej, jak i zeznań policjantów wspomnieć należy, iż oskarżony w składanych wyjaśnieniach zaprzeczył, by w stosunku do E. T. zachował się tak, jak to wynika z „zeznań” policjantów a zwłaszcza zaprzeczył, by położył nieprzytomną E. T. na wodzie i by w taki sposób popłynęła z nurtem rzeki. Jak bowiem to już wykazano wyżej w punkcie 2.2.1. zaprzeczenie to znajduje oparcie w opinii wyrażonej przez biegłego C. Ż., która przecież w tej sprawie nie jest kwestionowana przez żadną ze stron. Powyższe więc w sposób ostateczny przesądza, iż nie jest w tej sprawie możliwe przyjęcie wersji zdarzenia, proponowanej w akcie oskarżenia.

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

APELACJA PROKURATORA

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, polegający na uznaniu, iż oskarżony A. Z. (1) nie dopuścił się zarzuconego mu przestępstwa, podczas gdy prawidłowa a więc dokonana z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci treści wyjaśnień A. Z. (1), treści zeznań świadków i innych dowodów (wymienionych w zarzucie) i jego należyta weryfikacja prowadzi do wniosku przeciwnego;

2. obraza przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia poprzez dowolną a nie swobodną ocenę eksperymentu procesowego z dnia (...) r., w szczególności nieuwzględnienie celów przeprowadzenia eksperymentu, wpływu takiego a nie innego doboru pozorantów, niezaangażowania emocjonalnego pozorantów, braku w ich przypadku działania pod wpływem adrenaliny, różnic w warunkach atmosferycznych, co w konsekwencji doprowadziło do wyciągnięcia błędnych wniosków z przeprowadzonego eksperymentu, a w efekcie przyczyniło się do błędu w ustaleniach faktycznych;

3. obraza przepisów postępowania, tj. art. 5 § 2 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia, polegająca na twierdzeniu, że w sprawie zachodzą nie dające się rozstrzygnąć wątpliwości odnoszące się do bezpośredniego sprawstwa oskarżonego A. Z. (1) w sytuacji, gdy wskazane w uzasadnieniu Sądu luki w materiale dowodowym dotyczącym przebiegu zdarzenia mają charakter pozorny i mogą zostać wyeliminowane poprzez właściwą ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, w tym w szczególności poprzez właściwą ocenę wniosków wynikających z eksperymentu procesowego z dnia 25 lutego 2016 r.

APELACJA PEŁNOMOCNIKÓW OSKARŻYCIELI POSIŁKOWYCH A. T. (1) i P. T. – adwokatów W. W. i M. P.

4. obraza przepisów postępowania, mająca wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia:

a. art. 170 § 2 pkt 2 i 5 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. poprzez ich błędne zastosowanie i oddalenie wniosków dowodowych:

i. pełnomocników oskarżycieli posiłkowych z dnia (...) r. i Prokuratora z dnia (...) r. o zasięgnięcie uzupełniającej opinii biegłego M. R. – specjalisty inżynierii wirtualnej i komputerowego wspomagania projektowania, na okoliczność ustalenia prędkości poruszania się E. T. uzasadniając, iż ustalenie prędkości pokrzywdzonej jest bezzasadne, albowiem nie ma znaczenia dla stwierdzenia w jakich okolicznościach doszło do jej śmierci oraz czy oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, podczas gdy okoliczność ta jest istotna z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy i realizacji celów postępowania karnego, albowiem ustalenie prędkości poruszania się pokrzywdzonej na poszczególnych odcinkach drogi, w szczególności w obszarze ul. (...) oraz przy Skwerze (...) w P., pozwoliłoby na ustalenie prawdopodobieństwa przyjętej w akcie oskarżenia wersji śmierci oskarżonej i przebiegu zdarzenia,

ii. pełnomocników oskarżycieli posiłkowych z dnia (...) r. o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny synergologii na okoliczności wskazane w postanowieniu z dnia (...) r. uznając, że nie mają one znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, argumentując, że przeprowadzenie dowodu nie pozwoliłoby rozstrzygnąć wątpliwości co do motywów, którymi kierował się oskarżony a okoliczność ta nie doprowadzałaby do ustalenia, czy oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanej mu zbrodni, ani czy miał motyw, by dokonać zabójstwa E. T., podczas gdy przeprowadzenie wnioskowanego dowodu ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności wniosków opinii biegłych z zakresu antropologii i inżynierii wirtualnej a nadto zeznań biegłych autorów opinii, albowiem mając na względzie znaczne zwiększenie tempa poruszania się oskarżonego po zdarzeniu oraz prezentowane przez Sąd I instancji stanowisko, iż przed zdarzeniem pomiędzy E. T. i A. Z. (1) mogło dojść do sprzeczki co do dalszej trasy, co jest sprzeczne ze stanowiskiem rzecznika oskarżenia publicznego, który przyjmuje w tym zakresie motyw seksualny, opinia biegłego z dziedziny synergologii pozwoliłaby na rozpoznanie i prawidłowe odczytanie postaw, emocji i pragnień osób zarejestrowanych na nagraniach oraz dekodowanie emocji i pragnień osób zarejestrowanych na nagraniach oraz dekodowanie emocji skrywanych bądź wręcz wypieranych przez te osoby a zatem mogłaby się przyczynić do rozstrzygnięcia istotnych wątpliwości w sprawie,

(...). pełnomocników oskarżycieli posiłkowych z dnia (...) r. o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii śledczej na okoliczności wskazane w postanowieniu z dnia (...) r., jako nie mającego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem zdaniem Sądu I instancji, przeprowadzenie dowodu nie pomoże w ustaleniu, w jakich okolicznościach doszło do śmierci E. T. ani czy oskarżony rzeczywiście dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa, podczas gdy przeprowadzenie wnioskowanego dowodu i poddanie ocenie psychologicznej wyjaśnień oskarżonego i prezentowanej przez niego reakcji zarejestrowanej na nagraniach z monitoringu bezpośrednio po zdarzeniu jest niezbędne w niniejszej sprawie, albowiem pozwoli na uprawdopodobnienie prezentowanych przez oskarżonego na różnych etapach postępowania wersji wydarzeń, co może przyczynić się do wyjaśnienia okoliczności sprawy, jednocześnie wbrew twierdzeniom Sądu I instancji dowód ten nie zmierza do ograniczenia lub wyeliminowania samodzielności jurysdykcyjnej w zakresie oceny wyjaśnień oskarżonego,

iv. oddalenie w/w wniosków dowodowych pełnomocników oskarżycieli posiłkowych i Prokuratora jako w oczywisty sposób zmierzających do przedłużenia postępowania, podczas gdy konieczność złożenia wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny synergologii oraz uzupełniającej opinii biegłego M. R. pojawiła się po przesłuchaniu biegłego na rozprawie w dniu(...) r., podczas gdy wniosek o przesłuchanie biegłych D. M. (2) i M. R. został złożony przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych na rozprawie w dniu (...)r., zaś wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychologii śledczej został złożony w dniu (...) r., przewód sądowy w sprawie został zamknięty dopiero (...) r., zaś wyrok wydany (...) r. a więc przeprowadzenie zawnioskowanych dowodów nie przyczyniłoby się w żaden sposób do przedłużenia postępowania,

b. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. polegające na błędnej i sprzecznej z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego dokonanej w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym, przejawiające się w:

i. uznaniu, że wyjaśnienia oskarżonego w części, w których opisuje moment, w którym pokrzywdzona wpadła do W., zaś oskarżony jej nie pomógł, są niewiarygodne, albowiem wyjaśnienia te są sprzeczne z zapisem monitoringu, z którego wynika, że oskarżony wraz z pokrzywdzoną znajdowali się po drugiej stronie Mostu Ś.. R., podczas gdy ocena tego dowodu została dokonana przez sąd z pominięciem powiązania z innymi dowodami i wynikającymi z nich okolicznościami, przede wszystkim materiałem dowodowym w postaci nagrania eksperymentu procesowego, podczas którego składał w/w wyjaśnienia w sposób swobodny, co wprost wynika z zapisu nagrania a także z pominięciem, przy ocenie wyjaśnień oskarżonego, przyjętej przez niego taktyki procesowej,

ii. bezzasadnym wyeliminowaniu i pominięciu przy wydawaniu orzeczenia wyjaśnień oskarżonego w części, w której przyznaje się do nieudzielenia pokrzywdzonej pomocy, podczas gdy sąd winien uznać je za niewiarygodne jedynie w zakresie wskazanej przez oskarżonego strony Mostu Ś.. R., po której nastąpiły zdarzenia z 22 na (...) r., a nie co do całokształtu złożonych wyjaśnień,

(...). błędnym uznaniu za niewiarygodne wyjaśnień oskarżonego w części, od momentu, gdy pokrzywdzona uciekła oskarżonemu biegnąc w stronę rzeki, argumentując, że wyjaśnienia te są sprzeczne z zapisem monitoringu, były przez oskarżonego odwołane i rzekomo złożone pod przymusem, podczas gdy oskarżony wyjaśniał w sposób swobodny i dobrowolny a nadto okazywał nieskrępowanie reakcje a w konsekwencji uznać należy, że te wyjaśnienia oskarżonego stanowiły w części jedynie przyjętą linię przyjętą linię obrony i taktyki procesowej mającej na celu wprowadzenie prowadzących postępowanie przygotowawcze w błąd co do okoliczności i miejsca zdarzenia, w części zaś z punktu widzenia psychologii śledczej mogą świadczyć o stosowanym przez oskarżonego manewrze ukrywania lub uniku lękowego, w szczególności biorąc pod uwagę zeznania świadków K. C. (1), R. B. (1), B. N., których zeznania Sąd uznał za wiarygodne a nadto zapisów monitoringu, które jednoznacznie wskazują, że do zdarzenia doszło po lewej stronie mostu św. R. przy Skwerze (...) w P.,

iv. uznaniu za wiarygodne wyjaśnień A. Z. (1) w części, w której oświadcza, że nie pamięta wydarzeń z nocy z 22 na (...) r., argumentując to ilością spożytego alkoholu, podczas gdy oskarżony pamiętał i w szczegółowy sposób opisał ubiór pokrzywdzonej, zawartość jej torebki, ilość, rodzaj i pojemność spożytego przez oskarżonego i pokrzywdzoną alkoholu, wydarzenia sprzed (...) r. godz. (...)jak i po (...) r. godz. (...) a materiał dowodowy w postaci nagrań monitoringu potwierdza w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego, co jednoznacznie wskazuje, iż niepamięć A. Z. (1) co do okoliczności śmierci E. T. jest wybiórcza, stanowi przyjętą linię obrony a oświadczenia o niepamięci z powodu upojenia alkoholowego nie zasługują na wiarę,

v. uznaniu za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego w części, w której wskazał, że z uwagi na fakt, że był pod znacznym wpływem alkoholu nie pamięta całej drogi oraz jak wrócił do domu i przyjęcie przez Sąd, że znaczne upojenie alkoholowe wynika nie tylko z wyjaśnień oskarżonego, lecz także zapisu monitoringu i zeznań świadków, według których oskarżony kilkukrotnie się przewracał, podczas gdy materiał ten wskazuje, że upadki oskarżonego były wywoływane przez towarzyszące mu osoby będące w stanie znacznego upojenia alkoholowego, nie zaś samego oskarżonego, co prowadzi do wniosku, że stan oskarżonego pozwalał mu na podejmowanie odpowiednich i właściwych reakcji psychofizycznych a także sprawne poruszanie się a w konsekwencji wskazuje, że motoryka oskarżonego, zdolność odczuwania bodźców zewnętrznych i pamięć nie były ograniczone,

vi. bezpodstawnym przyjęciu przez Sąd, że na wiarę zasługują wyjaśnienia oskarżonego, w których oświadczył, że nie pamięta, czy znajdował się na przystanku przy skrzyżowaniu przy ul. (...) w stronę dworca PKP i fakt odnalezienia dowodu osobistego E. T. na tym przystanku nie świadczy o tym, aby oskarżony celowo go tam wyrzucił, podczas gdy oskarżony sam stwierdził, że jego obecność na tym przystanku byłaby nielogiczna, albowiem to miejsce nie znajduję się na jego drodze do domu, podczas gdy bez wątpienia oskarżony na przystanku tym był, a nadto całkowitym pominięciu przez Sąd przy ocenie materiału dowodowego okoliczności, że gdyby oskarżony od razu zmierzał od miejsca, w którym celowo się znalazł, tj. stacji Lotos przy ul. (...), nie przechodziłby na drugą stronę ul. (...) i kierował się w stronę ul. (...), po drodze mijając przystanek tramwajowy w stronę dworca PKP a z zapisów monitoringi kamer Pralni przy ul. (...) w P. wprost wynika, że oskarżony drogą tą podążał, co w konsekwencji prowadzi do wniosku, że oskarżony w pełni świadomie znalazł się na przystanku tramwajowym i wyrzucił tam dowód osobisty, nie ma bowiem żadnego innego powodu, dla którego oskarżony miałby się znaleźć,

vii. przyjęciu, że wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie w dniu 3 stycznia 2017 r. zasługują na wiarę, podczas gdy dokładna ich analiza wskazuje, że stanowią one jedynie przyjętą przez A. Z. (1) taktykę procesową i linię obrony kreowania się na osobę pokrzywdzoną czynnościami procesowymi, podejmowanymi przez organy ścigania, na co wyraźnie wskazuje oświadczenie oskarżonego, sugerujące, że nie brał udziału w eksperymencie z dnia (...) r. dobrowolnie i jednoczesne stwierdzenie, że oskarżony nie domagał się udziału w eksperymencie, choć wiedział, że takie prawo mu przysługuje, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że oskarżony dobrowolnie wziął udział w eksperymencie i to pomimo nieobecności obrońcy oraz został pouczony o prawie do składania wyjaśnień, odmowie składania wyjaśnień i odpowiedzi na poszczególne pytania, a więc wiedział o pełnej swobodzie woli uczestnictwa i składnia oświadczeń przez oskarżonego,

viii. bezkrytycznym przyjęciu, że okoliczność „rozpytania” oskarżonego przez K. C. (1), B. N. i R. B. (1), w tym poruszania przez K. C. (1) wątków z życia prywatnego, pozwala na przyjęcie, że oskarżony był nakłaniany do tego, by przyznać się do zabójstwa, podczas gdy materiał dowodowy nie dostarcza żadnych podstaw do przyjęcia, że policjanci wymusili na oskarżonym złożenie oświadczeń określonej treści a ponadto, co Sąd zdaje się pomijać, sam oskarżony przyznaje, że rozmowa w trakcie której oskarżony miał się przyznać do zabójstwa E. T. miała miejsce,

ix. uznaniu, że przeprowadzony w dniu (...) r. eksperyment procesowy wykluczył możliwość przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za zabójstwo E. T., podczas gdy Sąd całkowicie pominął okoliczność, iż eksperyment ten był przeprowadzany w warunkach jedynie zbliżonych do warunków występujących w dniu zdarzenia i przez osoby o właściwościach fizycznych zbliżonych do właściwości oskarżonego, a ponadto pozoranci wykonywali czynności według znanego im scenariusza, podczas gdy oskarżony działał w warunkach ekstremalnego skoku adrenaliny, co wedle wskazań naukowych wyzwala w człowieku pokłady ponadprzeciętnej energii i siły fizycznej, co powoduje, że możliwym było, aby A. Z. (1) dopuścił się zarzucanego mu czynu w czasie pomiędzy godziną (...) a (...)

x. przyjęciu, że eksperyment procesowy przeprowadzony w dniu (...) r. wykluczył możliwość przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za zabójstwo E. T., albowiem gdyby oskarżony dopuścił się zarzuconej mu zbrodni, potrzebowałby czasu na zastanowienie, czy refleksję, podczas gdy doświadczenie życiowe winno prowadzić do konstatacji, że dokonanie zbrodni zabójstwa może nastąpić bez jej wcześniejszego planowania, w sposób nagły a towarzysząca temu adrenalina powoduje znaczne uodpornienie na ból czy wysiłek fizyczny,

xi. przyjęciu przez Sąd, że wątpliwości budzi brak motywu, jakim miałby się kierować oskarżony, podczas gdy doświadczenie życiowe winno prowadzić do wniosku, że popełnianiu czynu zabronionego nie musi towarzyszyć żaden motyw,

xii. przyjęcie, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje, aby pokrzywdzona mogła uciekać przed pobudzeniem seksualnym ze strony oskarżonego, podczas gdy sam oskarżony w trakcie przesłuchania w dniu (...) r., w części którą Sąd uznał za wiarygodną, w sposób nieskrępowany stwierdził, że E. T. mogła opacznie zrozumieć gesty oskarżonego, przy czym nawet homoseksualna orientacja oskarżonego nie wyklucza pobudzenia seksualnego w stosunku do kobiet,

xiii. nieprawidłowej ocenie, że relacje oskarżonego, które przekazywał świadkom w niniejszej sprawie, w których podawał różne wersje wydarzeń, w szczególności miejsca zakończenia wspólnej drogi z pokrzywdzoną, wynikają z faktu upojenia alkoholowego i niepamięci, podczas gdy Sąd całkowicie pominął, że oskarżony podał kilka punktów, w których miałby się rozstać z pokrzywdzoną, które rzeczywiście pokonywali wspólnie lub sam oskarżony, jednak w żadnej relacji A. Z. (1) nie stwierdził, że rozstał się przy Moście R. lub w jego okolicach, co wskazuje, że oskarżony w sposób zaplanowany podawał fałszywe wersje wydarzeń,

xiv. błędnej ocenie przez Sąd I instancji, że niemal dwukrotne zwiększenie prędkości przez oskarżonego wynika tylko i wyłącznie z faktu podtrzymywania i prowadzenia E. T., podczas gdy wnioski opinii w zestawieniu z materiałem dowodowym w postaci nagrań oraz zeznań świadków D. M. (1) i M. Z. prowadzą do wniosku, że zwiększona prędkość mogła być spowodowana działaniem pod wpływem adrenaliny, wynikającym ze zdarzenia pomiędzy (...) a (...) a jednocześnie Sąd ustalił, że pokrzywdzona biegła w głąb Skweru (...), co świadczy, że jej motoryka nie była zakłócona w sposób, który uzasadniałby konieczność jej prowadzenia przez oskarżonego,

xv. nieuwzględnieniu przez Sąd zeznań M. Z. w części, w której oświadczyła, że „ nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by A. zadzwonił w nocy pod wpływem alkoholu, informując, że nie wie, gdzie jest”, podczas gdy zeznania te w zestawieniu z wykonywanymi przez oskarżonego połączeniami i relacjami, które przekazywał siostrze wskazują, że w sposób świadomy i zaplanowany próbował oddalić od siebie podejrzenia, dzwoniąc do siostry i swojego partnera i informując, że się zagubił lub jest w punktach, które doskonale znał, w których jednak wówczas się nie znajdował, a które zeznania Sąd uznał za wiarygodne,

xvi. nieuwzględnieniu przy ocenie całokształtu materiału dowodowego i uznaniu za niewiele wnoszące do sprawy zeznań świadków W. C. i A. M. (2), pracownic stacji Lotos, będącymi pierwszymi osobami, które widziały oskarżonego zaledwie kilka minut po zdarzeniu, podczas gdy zeznania te mają istotne znaczenie przy ocenie materiału dowodowego, albowiem świadkowie nie mają żadnego interesu w rozstrzygnięciu sprawy, dobrze zapamiętały oskarżonego, obserwowały go i mogły w sposób świadomy ocenić zachowanie A. Z. (1), które nie wskazywało na upojenie alkoholowe a na silne wzburzenie, przy czym zeznania te Sąd uznał za wiarygodne,

xvii. nieuwzględnieniu przy ocenie całokształtu materiału dowodowego i uznaniu za wiarygodne, ale niewiele wnoszące do sprawy zeznań A. M. (1), podczas gdy są to istotne relacje, albowiem wskazują, że podczas rozmowy telefonicznej oskarżony nie brzmiał jak człowiek będący pod wpływem alkoholu,

xviii. nieuwzględnieniu przebiegu przeprowadzonego badania wariografem, jak i żądania przerwania badania przez oskarżonego przy ocenie wiarygodności i znaczenia pozostałych dowodów dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy z zeznań świadka K. R. (1), który przeprowadzał to badanie wynika, że zauważalne było pobudzenie emocjonalne u oskarżonego bezpośrednio po zakomunikowaniu mu głównego obszaru ekspertyzy, to jest śladów pamięciowych obejmujących ostatni kontakt oskarżonego z E. T., przy czym wzrost pobudzenia emocjonalnego przejawiał się w napięciu mięśniowym oraz reakcjach niewerbalnych obejmujących twarz A. Z. (1),

xix. nieuwzględnieniu przy ocenie całokształtu dowodowego zeznań świadka P. G., funkcjonariusza Policji, które to zeznania Sąd uznał za wiarygodne a które szczegółowo relacjonują reakcje oskarżonego w dniu (...) r., w szczególności jego zdenerwowanie, co w kontekście całego obszernego materiału dowodowego świadczy o znacznym pobudzeniu emocjonalnym w dniu (...) r., mogącym stanowić konsekwencję zdarzeń z nocy z (...) r.,

xx. bezpodstawnym uznaniu, że w sposób niebudzący wątpliwości P. P. (3) złożył zeznania, które nie zasługują na wiarę, podczas gdy wobec świadka prowadzone było postępowanie o czyn z art. 233 § 1 k.k., które zostało umorzone wobec stwierdzenia, że podejrzany P. P. (3) nie popełnił przestępstwa, albowiem postępowanie wykazało, że „ rozmowy pomiędzy osadzonymi na spacerniaku są możliwe” a zatem brak jest podstaw do kategorycznego przyjęcia, że zeznania P. P. (3) nie zasługują na wiarę, w szczególności, że są one istotne dla rozstrzygnięcia sprawy,

xxi. błędnej ocenie, że materiał dowodowy wykluczył możliwość popełnienia przez oskarżonego zbrodni zabójstwa E. T., podczas gdy dowody w postaci wyjaśnień oskarżonego w części, w której przyznaje, że był rozpytywany przez policjantów, podczas którego miał się przyznać do zabójstwa pokrzywdzonej, zeznań K. C. (1), R. B. (2) i B. N., zabezpieczone w sprawie nagrania, w szczególności z okolic Mostu Ś.. R., zeznania świadków przesłuchanych w sprawie, zgromadzone opinie, w tym wnioski z dziedziny antropologii i inżynierii wirtualnej, pozwalają na przypisanie oskarżonemu popełnienia zarzucanego czynu,

c. art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 28 § 4 k.p.k. w zw. z art. 170 § 5 k.p.k. w zw. z art. 4 § 2 u.s.p. poprzez rozpoznanie wniosków dowodowych Prokuratora z dnia (...) r. i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych z dnia (...) r. na posiedzeniu w składzie jednego sędziego zawodowego, podczas gdy przepis art. 28 § 4 k.p.k. stanowi w sprawach o przestępstwa, za które ustawa przewiduje karę dożywotniego pozbawienia wolności, sąd orzeka w składzie dwóch sędziów i trzech ławników, przy czym skład ten dotyczy także rozpoznania wniosków dowodowych;

5. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na:

a. ustaleniu, że oskarżony w chwili zdarzenia z 22 na (...) r. był pod wpływem alkoholu powodującym u niego zaniki pamięci, podczas gdy zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że niepamięć jest jedynie jego przyjętą linią obrony,

b. ustaleniu, że przeprowadzony w dniu (...) r. eksperyment procesowy wyklucza możliwość dokonania przez oskarżonego zabójstwa E. T., albowiem pozoranci przemieszczali się według przyjętego scenariusza w czasie dłuższym niż oskarżony, podczas gdy zasady doświadczenia życiowego wskazują, że adrenalina i emocje towarzyszące dokonaniu zbrodni zabójstwa wzmacniają możliwości fizyczne sprawcy,

c. przyjęciu, że nie jest możliwym aby oskarżony opisał szczegółowo przebieg zbrodni albowiem nie pamiętał wydarzeń z 22 na (...) r. z powodu upojenia alkoholowego, podczas gdy materiał dowodowy prowadzi do wniosku, że oskarżony nie był pod takim wpływem alkoholu, aby doznać zaników pamięci, niepamięć prezentowana przez oskarżonego jest wybiórcza i stanowi jedynie taktykę procesową,

d. ustaleniu, że istotne zwiększenie prędkości podczas zdarzeń z dnia 22 na (...) r. stanowią oczywistą konsekwencję, że drogę od Mostu Ś.. R. oskarżony pokonywał bez obecności E. T., podczas gdy ocena zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności nagrań monitoringu, billingów z godzin nocnych (...) r. winna prowadzić do ustalenia, że niemal dwukrotnie zwiększona prędkość przeczy ustaleniu, że oskarżony był pod znacznym wpływem upojenia alkoholowego oraz świadczy o działaniu w warunkach adrenaliny,

e. ustaleniu, że podczas rozpytania oskarżonego przez K. C. (1), R. B. (1) i B. N. A. Z. (1) był dopytywany, czy nie zabił pokrzywdzonej, przez co mógł mieć wrażenie, że jest do tego nakłaniany, podczas gdy materiał dowodowy nie daje podstaw do takiego przyjęcia i w tej sferze ustalenia sądu mają charakter spekulacji,

f. ustaleniu, że w sprawie zachodzą wątpliwości, których nie da się usunąć, podczas gdy postępowanie dowodowe wykazano, że istnieją dowody pozwalające na usunięcie wątpliwości, czego sąd zaniechał.

APELACJA PEŁNOMOCNIKA OSKARŻYCIELA POSIŁKOWEGO A. T. (1) – adwokata M. K. (2)

6. obraza przepisów postępowania, a to art. 7 k.p.k. w zw. z art. 211 k.p.k. poprzez ich niezastosowanie polegające na dokonaniu oceny eksperymentu procesowego z naruszeniem zasady swobodnej oceny dowodów, polegającej na uznaniu, że jego wyniki wykluczają możliwość popełnienia przestępstwa przez oskarżonego, podczas gdy prawidłowa ocena tego dowodu z uwzględnieniem jego sposobu przeprowadzenia i nieprzydatności dla stwierdzenia okoliczności mających istotne znaczenie w sprawie prowadzi do wniosku odmiennego, co mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, skoro Sąd w oparciu o ten dowód uznał, że pokrzywdzona zginęła bez udziału oskarżonego;

7. obraza przepisów postępowania a to art. 7 k.p.k. w zw. z art. 175 k.p.k. poprzez ich niezastosowanie, polegające na dokonaniu oceny wyjaśnień oskarżonego z naruszeniem zasady swobodnej oceny, co polegało na nieprawidłowej i dowolnej weryfikacji różnych wersji wydarzeń podanych przez oskarżonego w jego wyjaśnieniach i uznanie ich za spójna i wiarygodną całość, podczas gdy prawidłowa ocena tego dowodu ze szczególnym uwzględnieniem wyjaśnień, które oskarżony składał spontanicznie, prowadzi do wniosku, że w zasadniczej części (tj. potwierdzającej sprawstwo) wyjaśnienia oskarżonego zostały potwierdzone zeznaniami świadków R. B. (1), K. C. (1), B. N., J. K., D. S. (2), W. C., A. M. (2) a także D. M. (1) i M. Z. i znajdują potwierdzenie w sposobie zachowywania się oskarżonego bezpośrednio przed, jak i po zaginięciu pokrzywdzonej;

8. obraza przepisów postępowania, a to art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie i nienależyte uzasadnienie wyroku skutkujące dowolnością w ustaleniach faktycznych w odniesieniu do przebiegu zdarzeń od momentu wejścia przez pokrzywdzoną w Skwer (...) z jednoczesnym stwierdzeniem, iż nie udało się ustalić, co działo się z oskarżonym i pokrzywdzoną między godziną (...) a (...)

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ zasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

APELACJA PROKURATORA

Ad. 1

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych okazał się częściowo uzasadniony. Wynika to bowiem wprost z oceny zarówno zebranych w tej sprawie dowodów, jak i oceny zaskarżonego wyroku dokonanej przez Sąd Apelacyjny w punkcie 2.2.1, gdzie uwzględniono również szereg okoliczności podnoszonych przez apelującego a które zostały albo zmarginalizowane, albo pominięte, albo dowolnie ocenione przez Sąd I instancji. Podkreślić jednak należy, iż częściowa zasadność tego zarzutu wynika z faktu, iż nie można na podstawie tych wszystkich dowodów, które apelujący wymienia w zarzucie ustalić, iż oskarżony dokonał zabójstwa E. T. w sposób zarzucany mu aktem oskarżenia, przy czym w punkcie 2.2.2. wykazano, iż relacje K. C. (1), R. B. (1) i B. N. nie mogą zostać wykorzystane w tej sprawie dowodowo a do tego na niekorzyść oskarżonego. To samo również dotyczy dowodowego wykorzystania we wskazanym zakresie eksperymentu procesowego z dnia (...) r.

Ad. 2

Zarzut ten jest niezasadny i to z przyczyn podanych wyżej w punkcie 2.2.1. Brak jest bowiem podstaw dowodowych, by w ogóle przeprowadzić ten eksperyment w sposób, jaki wynika z jego przebiegu. Zachowanie bowiem pozorantów nie wynika z żadnego dowodu a tym samym prezentowanie przez nich zachowań, jakich miałby się rzekomo dopuścić oskarżony względem E. T., jest wynikiem jedynie pewnych hipotez, założeń, które nie mają jednak przełożenia w materiale dowodowym. Tym samym na podstawie tego eksperymentu nie jest możliwe wyciągnięcie wniosku, iż oskarżony rzeczywiście tak się zachowywał, jak to przedstawili pozoranci. Na marginesie natomiast należy tylko dodać, iż dywagacje apelującego oskarżyciela o adrenalinie i możliwościach działania pod jej wpływem człowieka mają tylko teoretyczne znaczenie w tej sprawie. Nie da się bowiem w żaden sposób zbadać, zmierzyć wpływu adrenaliny na zachowanie się oskarżonego nawet w sytuacji prezentowanej przez pozorantów a tym samym na tej podstawie nie jest możliwe ustalenie, czy oskarżony mógł zdążyć wykonać te wszystkie prezentowane podczas tego eksperymentu czynności w ciągu 5 minut czy też nie.

Ad. 3

Zarzut ten jest częściowo zasadny. Jak już wspomniano wyżej, nie da się w tej sprawie ustalić na podstawie zebranego materiału dowodowego czy oskarżony wobec E. T. zachował się tak, jak mu to się zarzuca w akcie oskarżenia. Jednak rację ma skarżąca, podnosząc, iż przy należytej, całościowej ocenie materiału dowodowego jest możliwe prawidłowe ustalenie stanu faktycznego, w tym ustalenie ciągu poszlak, połączonych w nierozerwalny łańcuch, prowadzący do uznania winy oskarżonego, tyle, że należy zastrzec, że nie w popełnieniu zbrodni zabójstwa, ale co najmniej przestępstwa z art. 162 § 1 k.k. Dodać przy tym trzeba, iż aktualny stan dowodowy w tej sprawie pozwala jedynie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, na przypisanie oskarżonemu przestępstwa nieudzielenia przez niego E. T. pomocy w rozumieniu art. 162 § 1 k.k., co przecież nie przesądza jeszcze, iż w toku ponownego rozpoznania sprawy ten stan dowodowy nie ulegnie zmianie, choćby nawet po ponownym przesłuchaniu oskarżonego.

APELACJA (...) adwokatów W. W. i M. P..

Ad. 4

Podniesiony zarzut obrazy przepisów postępowania jest nieuzasadniony.

Wyżej w punkcie 2.2.1. wykazano już zupełną zbędność powoływania w tej sprawie biegłego M. R. w celu wydania opinii uzupełniającej. Wykazano tam bowiem dowolność w rozumowaniu Sądu I instancji odnośnie interpretacji prędkości poruszania się pieszo oskarżonego po zdarzeniu. Rację ma więc w tej sytuacji Sąd I instancji, oddalając ten wniosek dowodowy, iż ustalenie prędkości z jaką poruszała się E. T. nie ma tu znaczenia dla stwierdzenia, w jakich okolicznościach doszło do jej śmierci. Natomiast rację mają apelujący, iż Sąd I instancji błędnie za podstawę oddalenia tego wniosku dowodowego przyjął również przepis art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. Jednak w świetle tego, co wyżej powiedziano, ta okoliczność nie ma w tej sprawie żadnego znaczenia.

Sąd I instancji słusznie również oddalił dowodowy o powołanie biegłego z dziedziny synergologii. Podkreślić trzeba, iż na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd Apelacyjny wyżej w punkcie 2.2.1. wykazał, co spowodowało, iż E. T. zaczęła uciekać od A. Z. (1). Nie ulega bowiem wątpliwości, w świetle szeroko omówionego zachowania się oskarżonego względem E. T., które jasno wskazywało na kontekst seksualny, iż ta okoliczność spowodowała konflikt między oskarżonym i pokrzywdzoną i jej wyrwanie się z objęcia A. Z. (1) i oddalenie w kierunku rzeki. Jednak żaden biegły nie ustali poza tym kontekstem, czy w sytuacji, gdy oskarżony i E. T. zniknęli z pola widzenia kamer monitoringu oskarżony nadal, kierując się tym kontekstem, chciał doprowadzić do zaspokojenia swego popędu seksualnego czy też biegł za pokrzywdzoną, krzycząc „E., E.”, jak wyjaśnił w dniu (...) r., by powstrzymać ją przed dalszym uciekaniem, nie mając już takiego zamiaru. Nie da się jednak już w żaden sposób ustalić, co dokładnie krzyczał oskarżony, jak biegł za E. T., a tym bardziej nie jest możliwe ustalenie, o czym wówczas, gdy gonił ją oskarżony, myślała E. T. i dlaczego dobiegła aż do brzegu rzeki. Słusznie więc w tym zakresie Sąd I instancji uznał, iż przeprowadzenie tego dowodu nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia, tym bardziej, iż w ten sposób nie uzyska się odpowiedzi na pytanie co faktycznie zdarzyło się nad rzeką poza zasięgiem kamer monitoringu.

Również Sąd I instancji trafnie oddalił wniosek dowodowy o powołanie biegłego z zakresu psychologii śledczej. Wyżej już bowiem w punkcie 2.2.1. w sposób dokładny wykazano, analizując między innymi zachowanie się oskarżonego widoczne na zapisach z monitoringu, iż oskarżony dopuścił się czynu, o którym wyjaśnił podczas swoich wyjaśnień w dniu (...)r. zarówno przed prokuratorem, jak i podczas eksperymentu procesowego. Nie ulega więc wątpliwości, iż oskarżony po „zdarzeniu” był zdenerwowany, zachowywał się anormalnie, co dokładnie już wyjaśniono. Nie ulega zaś wątpliwości, iż to zachowanie – zupełnie odmienne od dotychczasowego - było wynikiem traumatycznych przeżyć, jakich doznał właśnie w czasie, gdy był niewidoczny w zasięgu kamer. Oskarżony w swoich pierwszych wyjaśnieniach wskazał w sposób oczywisty na takie traumatyczne przeżycie, które spowodowało takie jego następne zachowanie, widoczne także po pojawieniu się w zasięgu kamer. Nie ulega natomiast przecież wątpliwości, iż widok wpadającej do rwącej rzeki najbliższej koleżanki, mocno nietrzeźwej, w nocy, co w sposób oczywisty zagrażało jej życiu, jest właśnie takim przeżyciem, które u normalnego człowieka, a takim jest przecież A. Z. (1), wywołuje tak silne emocje. Tym samym zupełnie zbędnym w tej sprawie jest powoływanie biegłego tej specjalności, tym bardziej, że również i poprzez ten dowód nie jest możliwe ustalenie, czy to zdarzenie opowiedziane przez oskarżonego w tych wyjaśnieniach było prawdziwe czy też może to zachowanie oskarżonego wywołał inny czynnik i jaki, w tym czy ten, który mu się zarzuca aktem oskarżenia. Na ten temat biegły mógłby snuć oczywiście różne domysły, jednak nie mogłyby one stanowić pewnego dowodu, bowiem to nie domniemania, przypuszczenia mają stanowić podstawę dokonania ustaleń faktycznych. Biegły ten więc nie byłby w stanie odpowiedzieć na pytanie, co rzeczywiście stało się nad rzeką z udziałem A. Z. (1) i E. T.. Tym samym więc oddalenie tego wniosku dowodowego na podstawie art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. było uzasadnione. Słusznie przy tym Sąd I instancji nadmienił, iż ocena kolejnych wyjaśnień oskarżonego należy do Sądu orzekającego w niniejszej sprawie, przy czym Sąd ten dokonał w tym zakresie wadliwej oceny tych wyjaśnień, co już wyżej wykazano w punkcie 2.2.1.

Rację mają apelujący, iż Sąd I instancji błędnie oddalił te wnioski dowodowe przywołując przepis art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. Jednak w świetle tego, co wyżej powiedziano, to uchybienie nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie.

Podniesiony w tym punkcie pod literą b zarzut obrazy art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. jest częściowo zasadny i to z przyczyn, jakie wyżej podano przy omówieniu zarzutu pod pkt 1 (apelacji prokuratora). Sąd Apelacyjny wyżej w punkcie 2.2.1. przeprowadził dokładną ocenę zebranych w tej sprawie dowodów, w tym wymienianych w tym zarzucie przez apelujących i zwrócił również uwagę na podnoszone przez obrońców szczegóły wynikające z treści poszczególnych dowodów. Tym samym należy zgodzić się z apelującymi, iż Sąd I instancji, dopuszczając się rzeczonych uchybień dokonał błędnej, gdyż dowolnej oceny zebranego w tej sprawie materiału dowodowego. Również jednak, jak w przypadku apelacji prokuratora, należy zauważyć, iż podnoszone przez apelujących „zeznania” policjantów K. C. (1), B. N. i R. B. (1) oraz eksperyment procesowy z dnia 25.02.2016 r. nie mogą w tej sprawie zostać wykorzystane dowodowo co do okoliczności, z których miało wynikać, iż oskarżony pozbawił życia E. T. w sposób zaprezentowany w akcie oskarżenia. Nie ulega jednak wątpliwości, iż prawidłowa ocena dowodów zgromadzonych w tej sprawie powinna doprowadzić Sąd I instancji do odmiennych wniosków w zakresie winy, co świadczy o skuteczności podniesionego zarzutu.

Z przyczyn jednak wynikających z początkowej roli procesowej oskarżonego jako świadka w tej sprawie nie można przesłuchiwać na okoliczności tego przesłuchania policjanta P. G., gdyż w ten sposób wprowadzano by do materiału dowodowego zachowanie się oskarżonego jako świadka podczas składanych zeznań, podczas gdy zeznania takie nie podlegają ujawnieniu w jakimkolwiek trybie procesowym. W przypadku oskarżonego można bowiem jedynie odczytywać protokoły jego wyjaśnień złożonych poprzednio w charakterze oskarżonego (podejrzanego) w tej lub innej sprawie (art. 389 § 1 k.p.k.). Zakaz ten obejmuje także odtworzenie w inny sposób niż odczytanie zeznań oskarżonego złożonych w charakterze świadka, np. przez przesłuchanie osoby, która prowadziła tę czynność przesłuchania (patrz: Dariusz Świecki w: „Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany”, LEX/el. 2019, teza 31 do art. 389). To zaś oznacza, iż zeznania przywołanego w apelacji P. G. nie mogą zostać wykorzystane dowodowo. Dodać przy tym trzeba, iż podnoszona w apelacji okoliczność nie ma większego znaczenia, bowiem w sprawie znajduje się szereg dowodów, które wskazują na te same okoliczności, związane z przeżywaniem przez oskarżonego wydarzeń z nocy z 22/(...) r.

Również nie mają racji apelujący, iż zeznania P. P. (3) powinny stanowić pełnowartościowy dowód w tej sprawie. Sąd I instancji dowód ten poddał należytej ocenie i poprzez wyjaśnienia oskarżonego, który zaprzeczył, by miał kontakt z P. w Areszcie Śledczym w P., bowiem nie wychodził na spacery, jak i korespondującą z nimi dokumentację Aresztu (k. 7794-7804) i zeznania S. J. (k. 7838-7840) wykazał prawdomówność w tym zakresie oskarżonego, gdyż w tym czasie z dokumentów tych, jak i zeznań świadka wynika, że oskarżony nie mógł mieć po prostu styczności ze skazanym P. P. (3). Podnoszony przez apelujących fakt, iż postępowanie przygotowawcze prowadzone wobec P. P. (3) o fałszywe zeznania zostało umorzone, bowiem w nim ustalono, że „ rozmowy pomiędzy osadzonymi na spacerniaku są możliwe” (k. 8 postanowienia o umorzeniu śledztwa – k. 8249) nie może przekładać się na ustalenia faktyczne a zwłaszcza na ocenę dowodów w niniejszym postępowaniu karnym. Umorzenie śledztwa bowiem w innej sprawie nie wiąże w żaden sposób Sądu Okręgowego orzekającego w niniejszej sprawie, który to Sąd może, kierując się przecież art. 8 § 1 k.p.k. ustalić, iż świadek P. nie zeznał prawdy. Natomiast to, że rozmowy na spacerniaku pomiędzy osadzonymi są możliwe nie oznacza, iż A. Z. (1) rozmawiał na spacerniaku z P. P. (3). Jak bowiem to wykazano powyższymi dowodami fakt taki nie miał miejsca. Na marginesie zaś tylko należy nadmienić, iż zeznania P. P. (3) (k. 7719) wskazują na jeszcze odmienne okoliczności zajścia, niż te, które przekazał w swoich wyjaśnieniach z (...) r. oskarżony Z., jak i znacząco różnią od tych, przekazanych przez policjantów po czynności „rozpytania” oskarżonego. Poza tym naiwnie brzmią zapewnienia świadka, iż akurat jemu, podczas krótkiego spaceru i tylko jednej rozmowy oskarżony miałby się zwierzyć z okoliczności zdarzenia, skoro dodatkowo jeszcze nigdy wcześniej na oczy nie widział świadka. Z relacji świadka P. wynika więc całkowicie bezsensowne zachowanie oskarżonego z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, co tylko potwierdza prawidłowość oceny zeznań tego świadka dokonanej przez Sąd I instancji.

Niezasadny jest zarzut podniesiony w tym punkcie pod literą c.

Należy przyznać rację apelującym, iż skoro postępowanie dowodowe toczy się na rozprawie głównej a rozpoznaniem tej sprawy zajmuje się pięcioosobowy skład orzekający (2 sędziów i 3 ławników – art. 28 § 4 k.p.k.), w tym to ten skład powinien rozstrzygać o zagadnieniach natury nie tylko prawnej, ale i dowodowej, to bez wątpienia ten skład powinien decydować o konieczności przeprowadzenia jakiegoś dowodu, w tym także wnioskowanego przez strony. Nie ulega więc wątpliwości, iż Sąd I instancji, oddalając postanowieniem na posiedzeniu w dniu 9 stycznia 2019 r. wnioski dowodowe w składzie jednego sędziego (k. 8161-8166) dopuścił się względnej przyczyny odwoławczej. Jednak, jak już to wykazano wyżej, oddalenie tych wniosków było uzasadnione a tym samym uchybienie to nie mogło mieć wpływu na treść zaskarżonego orzeczenia. Natomiast trudno dopatrywać się przy wydaniu tego postanowienia uchybienia, o którym mowa w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k. Jak bowiem to wynika z treści rozprawy z (...) r. (k. 8118-8127) rozprawę odroczono do dnia (...) r., te wnioski dowodowe wpłynęły w czasie odroczenia rozprawy (k. 8148-8149 i 8150-8152) i Sąd Okręgowy wydał te postanowienia w czasie odroczenia. Abstrahując przy tym od tego, czy w ogóle można stosować przepis art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k. do postanowień, które nie podlegają zaskarżeniu, a takim przecież jest postanowienie wydane w trybie art. 170 k.p.k., podnieść należy, iż w czasie przerwy w rozprawie orzeczenia wydaje się w składzie rozpoznającym sprawę (art. 403 k.p.k.), co oznacza, by braku odmiennego przepisu, iż orzeczenia w trakcie odroczenia rozprawy wydaje się w składzie podstawowym, tj. przewidzianym w art. 30 § 1 k.p.k., który wyraźnie wskazuje, iż na posiedzeniu sąd orzeka jednoosobowo. To więc przekonuje, iż apelujący nie mają racji, iż w sprawie tej pojawiła się bezwzględna przyczyna odwoławcza z art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.

Ad. 5

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest również częściowo uzasadniony. Zarzut ten, z racji jego treści, jest ściśle związany z podniesionymi zarzutami obrazy art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., bowiem odwołuje się do tych ustaleń, jakie na podstawie wskazywanych przez apelujących dowodów powinien poczynić Sąd I instancji, stosując wspomniane przepisy prawa procesowego. W tym więc przedmiocie pełną aktualność zachowuje ustosunkowanie się wyżej przez Sąd Apelacyjny do zarzutów podniesionych w punkcie 4 pod literą b a dodatkowo także, z uwagi na tożsamość tych zarzutów z zarzutami podnoszonymi przez prokuratora przytaczana przy omówieniu tych zarzutów w punktach ad 1-3 argumentacja.

APELACJA PEŁNOMOCNIKA OSKARŻYCIELA POSIŁKOWEGO A. T. (1) – adw. M. K. (2).

Ad. 6.

Zarzut ten jest całkowicie pozbawiony zasadności.

Przy omówieniu pozostałych apelacji wyraźnie wskazano, iż dowodowo eksperyment procesowy z dnia 25.02.2016 r. nie ma w tej sprawie znaczenia przy ustaleniu, czy oskarżony dopuścił się przestępstwa w sposób wynikający z treści aktu oskarżenia. Tym samym więc odwoływanie się przez skarżącego do tego „dowodu” nie może przynieść żadnego efektu procesowego, tym bardziej, że również Sąd I instancji na jego podstawie, chociaż z innych przyczyn, wykluczył, by wersja zrelacjonowana przez oskarżonego policjantom podczas „rozpytania” była prawdziwa.

Ad. 7.

Zarzut ten jest częściowo uzasadniony. Na obrazę wskazanych przepisów postępowania, która doprowadziła wyraźnie do dowolnych ustaleń faktycznych, zwrócono już wyżej uwagę, ustosunkowując się do zarzutów apelacyjnych z punktów ad. 1-3 oraz ad. 4 pod literą b oraz ad. 5. Tym samym w tym zakresie zachowuje pełną aktualność na poparcie podniesionego zarzutu w apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego przytaczana tam argumentacja łącznie z zastrzeżeniami do co możliwości dowodowego wykorzystania zeznań policjantów. Podnieść przy tym trzeba, iż apelujący wskazują na zeznania J. K. i D. S. (2), ale nie starają się nawet przedstawić argumentacji, z której miałaby wynikać ważność ich zeznań dla ustaleń faktycznych. Dodać jedynie trzeba, iż zeznania tych świadków znajdują potwierdzenie w zapisach z monitoringu, jak i w ustaleniach co do miejsca, gdzie nastąpiło zdarzenie, więc należy je traktować jedynie jako dowód uzupełniający pozostały materiał dowodowy.

Ad. 8

Również ten zarzut uznać należy za uzasadniony w części. Wprawdzie apelujący zarzuca tu obrazę przepisu art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., ale w rzeczywistości pod tym zarzutem kryje się zarzut błędnego ustalenia przez Sąd I instancji, iż nie dało się ustalić, co działo się z oskarżonym i pokrzywdzoną między godziną (...) a (...). Tymczasem, jak to już wyżej wykazano w punkcie 2.2.1., poprawna i całościowa ocena zebranych dowodów, dokonana zgodnie z zasadami art. 7 k.p.k. pozwala na dokonanie takiego ustalenia, przy czym o częściowej niezasadności tego zarzutu świadczy to, iż brak jest podstaw do ustalenia, by w tym czasie oskarżony pozbawił życia E. T. w sposób wynikający z postawionego mu aktem oskarżenia zarzutu.

Wniosek

Wszyscy apelujący złożyli zgodnie wnioski o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Poznaniu do ponownego rozpoznania.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wnioski te są z przyczyn oczywistych uzasadnione. Skoro bowiem Sąd I instancji uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, podczas gdy wskutek rozpoznania podniesionych zarzutów Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż uniewinnienie to było nieuzasadnione, bowiem w ramach skargi oskarżyciela publicznego należy przypisać oskarżonemu przestępstwo o innej kwalifikacji prawej – tu: z art. 162 § 1 k.k., to kierując się treścią art. 454 § 1 k.p.k. w takiej sytuacji Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego. Tym samym konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania wynika z przepisu art. 437 § 2 k.p.k.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Uznanie przez Sąd I instancji jako dowodu zeznań funkcjonariuszy Policji K. C. (1), R. B. (1) i B. N., którzy zeznawali na okoliczności podawane im przez oskarżonego podczas czynności „rozpytania” w dniu (...) r., z której sporządzono notatkę urzędową, jak i uznanie przez oskarżycieli tych „zeznań”, jako istotnego dowodu w sprawie na niekorzyść oskarżonego.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Powody uwzględnienia tej okoliczności z urzędu na podstawie art. 440 k.p.k. Sąd Apelacyjny dokładnie wyjaśnił wyżej w punkcie 2.2.2.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

Zwięźle o powodach zmiany

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Skoro Sąd I instancji uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, podczas gdy wskutek rozpoznania podniesionych zarzutów Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż uniewinnienie to było nieuzasadnione, gdyż w ramach skargi oskarżyciela publicznego należy przypisać oskarżonemu przestępstwo o innej kwalifikacji prawej – tu: z art. 162 § 1 k.k., to kierując się treścią art. 454 § 1 k.p.k. w takiej sytuacji Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego. Tym samym konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania wynika z przepisu art. 437 § 2 k.p.k.

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy jest zobligowany do przesłuchania oskarżonego oraz dokonania raz jeszcze dokładnej, wnikliwej oceny zebranego w sprawie w sposób zgody z wymogami art. 7 k.p.k. całego materiału dowodowego, istotnego dla rozstrzygnięcia. Jednocześnie Sąd ten powinien uwzględnić przy tej ocenie zapatrywania prawne odnośnie traktowania wskazanych wyżej w punkcie 2.2.2. „zeznań” funkcjonariuszy Policji, wskazanej tam notatki urzędowej z dnia (...) r. i eksperymentu procesowego z dnia 25.02.2015 r. Dopiero bowiem kompleksowa ocena tych dowodów, czego dowodzi rozumowanie Sądu odwoławczego, pozwala na prawidłowe rozstrzygnięcie tej sprawy w zakresie sprawstwa i winy oskarżonego w ramach zarzucanego mu aktem oskarżenia zarzutu popełnienia przestępstwa. Jednocześnie Sąd Apelacyjny, przynajmniej na chwilę wyrokowania, nie widzi podstaw, by uzupełniać w jakikolwiek sposób materiał dowodowy, w tym by zasięgać dodatkowych opinii biegłych, w tym także zgłaszanych przez apelujących pełnomocników oskarżycieli posiłkowych.

Sąd Apelacyjny nie dostrzegł przy tym żadnych wadliwości odnośnie przesłuchania świadków występujących w tej sprawie, gdyż ich wypowiedzi są wyczerpujące i jednoznaczne i pozwalają na dokonanie prawidłowej oceny tych dowodów a tym samym i złożonych przez oskarżonego wyjaśnień. Wprawdzie Sąd odwoławczy uchylił zaskarżony wyrok wskutek dokonania przez Sąd I instancji dowolnej oceny zebranych w sprawie dowodów, w tym zeznań świadków, jednak zeznania te nie wskazują w żaden sposób na przebieg inkryminowanego zdarzenia. W sprawie tej bowiem brak jest naocznych świadków zdarzenia, jak również brak jest świadków, którzy usłyszeliby od oskarżonego czy innych osób, jak zdarzenie przebiegało.

Powyższe więc przekonuje, iż nie zachodzi przy ponownym rozpoznaniu sprawy konieczność ponowienia w całości postępowania dowodowego poprzez bezpośrednie przesłuchanie na rozprawie świadków i biegłych, którzy już przy pierwszym rozpoznaniu sprawy zostali poprawnie przesłuchani a tym samym co do tych dowodów Sąd I instancji może szeroko stosować przepis art. 442 § 2 k.p.k.

Sąd odwoławczy, mimo wyrażonego poglądu na podstawie całościowej oceny, iż oskarżonemu należy w tej sprawie przypisać występek z art. 162 § 1 k.k. przekazał tę sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu a nie sądowi rejonowemu, który byłby właściwy do rozpoznania sprawy o występek a to z tego powodu, iż oskarżony nadal pozostaje w tej sprawie pod zarzutem popełnienia zbrodni z art. 148 § 1 k.k., natomiast zgodnie z art. 442 § 3 k.p.k. Sąd odwoławczy nie może wskazać (narzucić) Sądowi I instancji sposobu oceny poszczególnych dowodów. To zaś oznacza, iż Sąd odwoławczy nie rozstrzygnął w sposób wiążący dla Sądu I instancji, iż oskarżonemu należy przypisać przestępstwo z innego przepisu, niż mu zarzucany aktem oskarżenia. Sąd odwoławczy jedynie wykazał, w świetle postawionych zarzutów apelacyjnych, dowolność ustaleń faktycznych, dokonanych przez Sąd Okręgowy, co zobligowało do uchylenia wyroku i przekazania spawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

7.  PODPIS

G. N. M. M. (4) T.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Julita Woźniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  SSA Marek Kordowiecki,  SSA Mariusz Tomaszewski
Data wytworzenia informacji: