II AKa 202/20 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2021-05-31

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 202/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2.

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) roku w sprawie o sygn. akt (...).

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

1.

P. S.,

M. O.

1) zarzuty nr I i II. części wstępnej wyroku:

1. uprzednia karalność oskarżonych;

2. przywłaszczenie dowodu osobistego na dane K. F. (1);

1.1. informacje z K.;

1.2.

odpis wyroku skazującego Sądu Rejonowego P. W. w P. z dnia (...) r. o sygn. (...) dot. P. S.;

2. całokształt okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, na których oparł się Sąd Okręgowy;

1.1.

k. 814-820;

1.2.

k. 739 - 740;

2.

2.

M. O.

1) zarzut nr II. części wstępnej wyroku:

2. dopuszczenie się przez oskarżonego M. O. przypisanego mu przestępstwa w warunkach recydywy specjalnej podstawowej, tj. art. 64 § 1 k.k.;

2. odpis wyroku Sądu Rejonowego P. M. (1) w P. z dnia (...) r. o sygn. akt (...) wraz z danymi o odbyciu kary;

2.

k. 728-730;

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

P. S., M. O.

1) zarzuty nr I. i II. części wstępnej wyroku:

1. fakt, że oskarżeni doprowadzili pokrzywdzonego do stanu bezbronności w rozumieniu art. 280 § 1 k.k.;

2. fakt, że oskarżeni ukradli (dokonali zaboru w celu przywłaszczenia) dowód osobisty na nazwisko K. F. (1);

1. brak dowodów;

2. brak dowodów;

2.

M. O.

1) zarzut nr II. części wstępnej wyroku:

3. fakt, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej (multirecydywy), tj. art. 64 § 2 k.k.;

3. brak dowodów;

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

2.1.1.1.1.;

2.1.1.1.2.;

2.1.1.2.;

- informacje z K.;

- odpis wyroku w sprawie Sądu Rejonowego P. W. w P. z dnia (...) r. o sygn. (...);

- odpis wyroku Sądu Rejonowego P. M. (1) w P. z dnia (...) r. o sygn. akt (...) wraz z danymi o odbyciu kary;

- dowody o charakterze urzędowym, których treść i pochodzenie nie nasuwały uzasadnionych wątpliwości żadnej ze stron procesowych, a i sąd odwoławczy nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu;

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

3.2.

3.3.

3.4.

3.5.

3.6.

Z apelacji obrońcy oskarżonego M. O.:

1) obraza przepisów postępowania, mająca wpływ na treść orzeczenia tj. art. 170 § 1 pkt 4 k.p.k. poprzez nieuwzględnienie wniosku o bezpośrednie przesłuchanie świadka K. F. (1) i odczytanie jego zeznań złożonych w toku postępowania przygotowawczego,

2) obraza przepisów postępowania, mająca wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. polegająca na dowolnej ocenie dowodów i niezasadnym uznaniu, wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, że wyjaśnienia oskarżonego M. O. złożone w toku rozprawy są niewiarygodne, nielogiczne i niespójne,

3) obraza przepisów postępowania, mająca wpływ na treść orzeczenia tj. art. 7 k.p.k. polegająca na dowolnej ocenie dowodów i niezasadnym uznaniu, że z nagrań monitoringów wynika, iż oskarżony M. O. wyciąga z kieszeni pokrzywdzonego portfel a nie pieniądze,

4) błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść rozstrzygnięcia, a polegający na niezasadnym przyjęciu, że w portfelu pokrzywdzonego znajdował się dowód osobisty, podczas gdy powyższa okoliczność nie znajduje potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym,

5) obraza prawa materialnego, tj. art. 275 k.k. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że działanie M. O. wypełniło znamiona kradzieży dowodu tożsamości pokrzywdzonego K. F. (1).

Oskarżony M. O. w pismach procesowych nazwanych „Apelacja” z dnia (...)r. (k. 586-588), „Uzupełnienie Apelacji” z dnia (...)r.(k. 666-667), (...) z dnia (...) r. (k. 841-842), zarzucił Sądowi Okręgowemu obrazę szeregu przepisów postępowania skutkującą niezasadnym uznaniem jego winy i sprawstwa w zakresie przypisanego mu czynu i niesprawiedliwością orzeczenia - także w części orzeczenia o karze.

Z apelacji prokuratora:

1) rażąca niewspółmierność kary orzeczonej wobec oskarżonych, albowiem dyrektywy sądowego wymiaru kary przewidziane w przepisach art. 53 § 1 i 2 k.k., w szczególności uprzednia wielokrotna karalność oskarżonych, nakazywały w okolicznościach rozpoznawanie sprawy wymierzenie kary pozbawienia wolności w zdecydowanie wyższym wymiarze.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego M. O..

Ad 3.1.

Podstawą wprowadzenia zeznań pokrzywdzonego K. F. (1) do procesu było ich odczytanie na rozprawie w trybie art. 391 § 1 k.p.k., a to wobec braku możliwości spowodowania jego stawiennictwa na rozprawie z uwagi na niemożność ustalenia aktualnego miejsca jego pobytu i doręczenia mu wezwania/sprowadzenia na rozprawę (k. 431-432). Postępując w powyższy sposób Sąd Okręgowy, wbrew stanowisku apelującego, nie naruszył treści art. 391 § 1 k.p.k. w zw. z art. 170 § 1 pkt 4 k.p.k., jak również podstawowych zasad procesu karnego, tj. zasady bezpośredniości, prawdy materialnej ani tym bardziej prawa oskarżonego do obrony, pomimo odmiennych zapatrywań M. O..

Specyfiką i pewną trudnością, z którą musieli zmierzyć się w niniejszym postępowaniu tak Sąd orzekający, jak i strony oraz ich przedstawiciele, był fakt, że zostało ono przeprowadzone, pomimo braku możliwości bezpośredniego przesłuchania na rozprawie pokrzywdzonego wobec niemożność ustalenia aktualnego miejsca jego pobytu, a tym samym skutecznego doręczenia mu wezwania. Prawo karne procesowe przewiduje jednak takie sytuacje i zawiera normy określające sposób postępowania w takich jak ten przypadkach, które w ścisłe określonych warunkach pozwalają na odejście od zasady bezpośredniości na rzecz dyrektywy rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie (art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k.).

I tak zgodnie z treścią art. 391 § 1 k.p.k. wolno odczytywać w odpowiednim zakresie protokoły złożonych poprzednio przez świadka zeznań w postępowaniu przygotowawczym lub przed sądem w tej lub innej sprawie albo w innym postępowaniu przewidzianym przez ustawę, jeżeli świadek: 1) bezpodstawnie odmawia zeznań, 2) zeznaje odmiennie niż poprzednio, 3) oświadczy, że pewnych okoliczności nie pamięta, 4) przebywa za granicą, 5) nie można mu było doręczyć wezwania, 6) nie stawił się z powodu niedających się usunąć przeszkód, 7) przewodniczący zaniechał wezwania świadka na podstawie art. 350a, 8) świadek zmarł. Przy zachowaniu tych warunków istnieją podstawy do ujawnienia protokołów złożonych poprzednio przez świadka zeznań na rozprawie. Wówczas te protokoły, jako dowody pochodne, mogą stanowić podstawę dowodową wyroku.

W realiach rozpatrywanej sprawy zaistniały wskazane w art. 391 § 1 k.p.k. podstawy do odstąpienia od bezpośredniego przesłuchania pokrzywdzonego K. F. (1) na rozprawie z uwagi na niemożność doręczenia mu wezwania. Okoliczność tę potwierdzają podejmowane przez Sąd Okręgowy czynności zmierzające do zapewnienia stawiennictwa świadka na rozprawie.

I tak pokrzywdzony nie stawił się już na pierwszym terminie rozprawy w dniu (...) roku (k. 277-278) – Sąd Okręgowy nie dysponując zwrotnym poświadczeniem odbioru wezwania od świadka, usiłował za pośrednictwem pracownika sekretariatu skontaktować się z pokrzywdzonym na podany przez niego numer telefonu kontaktowego, jednakże bezskutecznie (vide notatka urzędowa z dnia (...)r. – k. 273); na kolejny termin rozprawy Sąd meriti polecił doprowadzić świadka przez Policję (k. 278), co jednak nie przyniosło zamierzonego rezultatu – na terminie rozprawy w dniu (...) roku pokrzywdzony nie został doprowadzony, gdyż jak wynika z ustaleń telefonicznych pracownika Sądu – K. F. (1) nie przebywał pod wskazanym w nakazie jego doprowadzenia adresem (k. 292); na następny termin rozprawy Sąd Okręgowy ponownie polecił doprowadzić świadka F. przez Policję (k. 299); z nadesłanej po terminie rozprawy notatki urzędowej KPP w G. z dnia (...) roku wynikało, że nakaz doprowadzenia świadka na rozprawę w tym dniu nie został zrealizowany, bowiem świadek ok. 3 tygodnie temu wyprowadził się do W. i zerwał kontakt z rodziną, nie podając adresu i numeru telefonu do kontaktów (k. 308);

na termin rozprawy w dniu (...) roku pokrzywdzony ponownie nie został doprowadzony - tym razem przez KPP w W., gdyż nie przebywał pod ustalonym adresem na terenie działania ww. jednostki Policji (k. 312), co potwierdziło pismo nadesłane przez KPP w W. z dnia (...) roku (k. 325, k. 326); w związku z powyższym Sąd Okręgowy postanowił zatrzymać świadka do 24 h w celu przymusowego doprowadzenia na rozprawę, a niezależnie od tego polecił Policji poczynienie ustaleń co do aktualnego miejsca pobytu świadka w celu doręczenia mu wezwania i spowodowanie jak należy mniemać dobrowolnego stawiennictw świadka na rozprawie (k. 313); w następstwie tego do Sądu Okręgowego wpłynęło pismo KPP w W. z dnia (...) roku z informacją, że nie udało się świadkowi doręczyć wezwania, mimo że z ustaleń Policji wynikało, że sąsiedzi widują świadka, jednakże ten, pomimo pozostawienia wezwania „w drzwiach” nie skontaktował z ww. jednostką Policji (k. 353); na kolejnym terminie rozprawy w dniu (...) roku pokrzywdzony – nie stawił się – nie został zatrzymany i doprowadzony na rozprawę, albowiem nie przebywał już na terenie W. (vide: faks z KPP w W. z dnia (...) r. – 369; k. 372); w tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy postanowił zastosować wobec K. F. (1) karę porządkową aresztowania na czas do 30 dni, przerywając z tego względu rozprawę do dnia (...) roku (k. 373); na rozprawie przerwanej nie doszło jednak do przesłuchania świadka F., bowiem do tego czasu nie ustalono aktualnego miejsca pobytu świadka i nie dokonano jego zatrzymania (vide notatka urzędowa z dnia (...) r. – k. 407); do dnia (...) roku, tj. terminu rozprawy końcowej w fazie rozpoznawczej, nie udało się zatrzymać świadka F., a tym samym sprowadzić go na rozprawę główną w celu bezpośredniego przesłuchania.

W zaistniałej sytuacji uznać należało więc, iż brak możliwości doręczenia wezwania pokrzywdzonemu miał charakter rzeczywisty, a nie przemijający – K. F. (1) nie przybywał bowiem pod żadnym z ujawnionych w aktach sprawy adresów i brak było obiektywnych możliwości ustalenia aktualnego miejsca jego pobytu. Wprawdzie świadek był widywany czy to na terenie W., czy też G. Wielopolskiego, ale pozostawał nieuchwytny. Okoliczności te potwierdziły się na etapie postępowania odwoławczego, kiedy to Sąd Apelacyjny - ustaliwszy, że K. F. (1) nie jest pozbawiony wolności w innej sprawie ani nie posiada nowego miejsca zameldowania – stałego bądź czasowego (k. 701-708), podjął próbę wezwania ww. jako świadka, zgodnie z wynikiem wywiadów policyjnych, wedle których miał on ponownie zamieszkiwać pod adresem stałego miejsca zameldowania na terenie W. (k. 722, 735). Świadek nie podjął jednak wezwania w terminie (k. 858), zaś doręczenie przez Policję okazało się nieskuteczne, albowiem pomimo odebrania wezwania przez dorosłego domownika (k. 860), świadek nie stawił się na rozprawie odwoławczej w dniu (...) roku (k. 864), a numer telefonu kontaktowanego podany Policji okazał się nie należeć do świadka (k. 861).

W tych warunkach należało uznać, wbrew stanowisku skarżącego, że Sąd orzekający przedsięwziął możliwe do wykonania czynności zmierzające do bezpośredniego przesłuchania świadka, a ich niepowodzenie uprawniało go do skorzystania z dowodu pochodnego. Taki sposób procedowania Sądu orzekającego potwierdza, iż respektował on obowiązek przestrzegania zasady bezpośredniości i odstąpił od niej dopiero w ostateczności. W takim wypadku nie można skutecznie postawić mu zarzutu nierespektowania zasady bezpośredniości. Dopuszczalne przez ustawę wyjątki od tej zasady nie stanowią jej naruszenia (por. Świecki D. (red.), Augustyniak B., Eichstaedt K., Kurowski M.: Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz do art. 391, LEX/el., 2021). Na koniec podkreślić trzeba, że przepis art. 391 § 1 k.p.k. - stanowiący samodzielną podstawę odczytania wymienionych w nim dokumentów - nie uzależnia skorzystania z takiej możliwości od spełnienia dodatkowych warunków, w tym wagi i doniosłości odczytywanych zeznań dla merytorycznego rozstrzygnięcia ( por. post. SN z 9.11.2009 r., III KK 161/09, Prok. i Pr. 2010, nr 9, poz. 9; wyr. SA w Krakowie z 3.9.2012 r., II AKa 43/12, KZS 2013, z. 2, poz. 52; wyr. SA w Krakowie z 7.7.2011 r., II AKa 119/11, KZS 2011, z. 10, poz. 34; wyr. SA w Krakowie z 22.11.2006 r., II AKa 168/06, KZS 2007, z. 1, poz. 49).

W rezultacie Sąd Okręgowy nie dopuścił się także obrazy przepisu art. 170 § 1 pkt 4 k.p.k., oddalając na rozprawie w dniu (...) roku wniosek stron o bezpośrednie przesłuchanie świadka K. F. (1) na rozprawie, albowiem dowodu w tej formie nie można było przeprowadzić w racjonalnym i dającym się przewidzieć czasie.

Na wstępie przypomnieć należy, że zgodnie z treścią art. 167 k.p.k. dowody przeprowadza się na wniosek stron albo z urzędu, co jest wyrazem zasady kontradyktoryjności w procesie karnym i realizacją prawa do obrony w sensie materialnym, której granice zakreślił ustawodawca, m.in. szczegółowo regulując podstawy (art. 170 § 1 i 2 k.p.k.) oraz tryb oddalania wniosków dowodowych (art.170 § 3 k.p.k.), podlegających ścisłej wykładni z uwagi na ich gwarancyjny charakter. Z drugiej strony samo odwoływanie się do zasad ogólnych, jak prawo do obrony w procesie karnym (vide: stanowisko oskarżonego w pismach stanowiących uzupełnienie apelacji obrońcy), nie zmienia oczywistego faktu, że wnioski dowodowe muszą być powiązane z okolicznościami, które mają być udowodnione lub prowadzić do wykrycia właściwego dowodu (art. 169 § 1 i 2 k.p.k.), muszą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, być dopuszczalne, dać się przeprowadzić i nadawać się do wykazania danej okoliczności (art. 170 § 1 k.p.k.) (por. postanowienie SN z 2006.05.05, III KK 351/05, LEX nr 182994).

Dowodu nie da się przeprowadzić w sytuacji, gdy nie istnieje źródło dowodowe z uwagi na zaszłości natury faktycznej (np. nie da się przesłuchać świadka, który zmarł, czy przeprowadzić oględzin zwłok, które poddano kremacji). Za niemożność przeprowadzenia dowodu w piśmiennictwie uznawane są nie tylko stany, które eliminują taką sytuację w każdym układzie procesowym, lecz także takie, które uniemożliwiają przeprowadzenie dowodu w bliżej nieokreślonym czasie – niemożność odnalezienia świadka, wyjazd świadka poza granice Rzeczypospolitej Polskiej bez wskazania miejsca pobytu (tak Stefański, Zabłocki, Kodeks, t. 1, 2003, s. 738. za op. cit.).

Naturalnie, wniosek o przesłuchanie świadka - pokrzywdzonego w sprawie bezpośrednio na rozprawie zmierzał do weryfikacji okoliczności orzeczniczo relewantnych, a więc mających znaczenie z punktu widzenia podstaw odpowiedzialności karnej oskarżonych, jednakże - jak o tym była mowa powyżej - prawo karne procesowe przewiduje sytuacje, w których dopuszczalna jest rezygnacja z tej formy przeprowadzenia dowodu i zastąpienie jej dowodem pochodnym – in concreto protokołem przesłuchania świadka, czego warunki zostały w niniejszej sprawie spełnione. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się przy tym, że zeznań świadka nie można preferować lub dyskwalifikować tylko z tego powodu, że zostały uzyskane na określonym etapie postępowania karnego (por. wyroki SN: z 8.04.1974 r., I KR 453/73, OSNKW 1974/7–8, poz. 147; z 20.05.1978 r., V KR 78/78, OSNKW 1978/12, poz. 147; z 6.10.1987 r., IV KR 263/87, OSNKW 1988/3–4, poz. 28).

Reasumując, podniesiony w tym zakresie zarzut przez apelującego obrońcę wynikał de facto z nierozróżniania uprawnienia sądu do odczytania protokołu zeznań pokrzywdzonego od możliwości weryfikacji ich wiarygodności. Tymczasem oczywistym jest, że sąd powinien mieć najpierw możliwość zapoznania się z treścią dowodu, by móc później ocenić jego znaczenie dla prowadzonej sprawy, a w szczególności porównać jego treść z treścią relacji procesowych oskarżonych i pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków. Jeżeli dowód taki w swej treści pozostaje odosobniony, bezsprzecznie może to rodzić określone problemy w ocenie jego wiarygodności, które jednak nie mogą ograniczać sądu w możliwości odczytania zeznań, a rozstrzygane muszą być w oparciu o zasady wskazane w art. 4, 5 czy 7 k.p.k., jak stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 6 kwietnia 2006 r., w sprawie IV KK 7/06 (OSNKW 2006/6/60, Prok.i Pr.-wkł. 2006/10/7, Biul.SN 2006/6/16), który to pogląd w realiach rozpatrywanej sprawy Sąd Apelacyjny podziela.

W tym miejscu wskazać należy, iż w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zachowanie minimalnego standardu procesowych uprawnień oskarżonego gwarantowanych w art. 6 ust. 1 i 3 lit. d Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (w skrócie EKPC) – prawo do przesłuchania lub spowodowania przesłuchania świadków oskarżenia oraz żądania obecności i przesłuchania świadków obrony na takich samych warunkach jak świadków oskarżenia – badane jest pod kątem tego, czy zostały podjęte środki niwelujące utrudnienia, jakie dla prowadzenia obrony wynikały z niezapewnienia oskarżonemu możliwości zadania świadkowi pytań na rozprawie. W związku z tym Trybunał bada:

1) czy istniał uzasadniony powód nieobecności świadka i w rezultacie przyjęcia jako dowodu jego niezweryfikowanych zeznań;

2) czy zeznania nieobecnego świadka były jedyną albo decydującą podstawą skazania oskarżonego oraz

3) czy istniały wystarczające równoważące czynniki, w tym mocne gwarancje proceduralne, pozwalające zrekompensować trudności dla obrony spowodowane dopuszczeniem niezweryfikowanego dowodu, pozwalające zapewnić, aby proces sądowy jako całość mógł być uznany za rzetelny (por. wyrok (...) z 15.12.2015 r., (...), S. v. Niemcy, LEX nr 1938809).

Odnosząc powyższe do realiów rozpoznawanej sprawy Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że wyżej zaprezentowane warunki zostały w realiach rozpatrywanej sprawy spełnione. Po pierwsze, zaistniała niemożność przeprowadzenia dowodu z przesłuchania pokrzywdzonego K. F. (1) w postępowaniu sądowym z uwagi na brak możliwości dotarcia do tego świadka, gdyż podjęte starania dla ustalenia jego aktualnego miejsca pobytu i doręczenia mu wezwania okazały się nieskuteczne, co wykazano powyżej. Po drugie, mimo odczytania zeznań pokrzywdzonego na rozprawie, zrekompensowano trudności dla obrony poprzez stworzenie możliwości sprawdzenia wiarygodności zeznań K. F. (1), przede wszystkim poprzez przesłuchanie oskarżonych i umożliwienie im przeprowadzenia dodatkowych dowodów, które wiarygodność tę weryfikowały, co było istotne z uwagi na ograniczenie kontradyktoryjności i zwiększenie inkwizycyjności fazy postępowania przygotowawczego (vide: dowody z zeznań S. T. i H. Z.), i to niezależnie od przeprowadzonych już w śledztwie dowodów na okoliczność prezentowanej przez oskarżonych wersji wydarzeń (vide: dowody z zeznań świadków M. R. (1), P. M. (1), zapisy z monitoringu miejskiego, sklepu (...) oraz SOK z przejścia pod peronami). Po trzecie, odczytane zeznania K. F. (1) były - jak wynika z pisemnych motywów wyroku - decydującą podstawą skazania, ale nie jedyną. W sprawie istniały bowiem inne dowody potwierdzające w istotnych fragmentach zeznania pokrzywdzonego, czyniąc je przez to co do zasady wiarygodnymi, o czym będzie mowa w dalszej części niniejszych wywodów.

Ad 3.2. i 3.3.

Zarzut błędu „dowolności” jedynie w niewielkim zakresie był trafny. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.), i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

- stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

- jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego

- uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.).

(por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpatrywanego przypadku, stwierdzić należy, iż Sąd I instancji, choć nie uniknął pewnych błędów, to co do zasady w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, rozważył całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, dokonał oceny zgromadzonych w sprawie dowodów w sposób w większości zgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, a na tej podstawie poczynił generalnie prawidłowe ustalenia faktyczne i zasadniczo dokonał prawidłowej subsumcji prawnej, a stanowisko swoje w tym względzie uzasadnił na tyle, że możliwym było jego skontrolowanie w trybie odwoławczym.

Przede wszystkim w pełni zasadnie Sąd Okręgowy odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego O. w zakresie w jakim nie przyznał się on do popełnienia zarzuconego mu czynu, słusznie uznając je za wyraz linii obrony, obliczonej na uniknięcie grożącej mu odpowiedzialności karnej. Naturalnie w myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym położeniu. W takim układzie procesowym ocena pochodzących od niej depozycji procesowych winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym generalnie sprostał Sąd Okręgowy, oceniając wyjaśnienia M. O. przez pryzmat całokształtu okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, w tym zasad logiki oraz wiedzy i doświadczenia życiowego.

Przede wszystkim słusznie Sąd Okręgowy nie zignorował faktu, że oskarżony w I fazie postępowania częściowo przyznał się do dokonania rozboju na osobie K. F. (1), składając lakoniczne acz wymowne wyjaśnienia: „To ja wziąłem portfel a S. przyciskał pokrzywdzonego” (k. 88). Wersję tę podtrzymał w toku posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania, wskazując, iż: „Ja tylko zabrałem portfel. Nie miałem przy sobie żadnego narzędzia” (k. 90), co w konfrontacji z całokształtem okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego uprawniało do obdarzenia ich walorem wiarygodności. Jak trafnie zauważył bowiem Sąd meriti wyjaśnienia złożone przez oskarżonego w toku rozprawy, w których M. O. zaprzeczył, aby miał dopuścić się przestępstwa rozboju na osobie K. F. (1), nie tylko pozostawały w opozycji do tych złożonych w I fazie postępowania oraz reszty uznanych za wiarygodne dowodów, ale przede wszystkim były wewnętrznie sprzeczne i nieprawdopodobne z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, przy czym sam zainteresowany nie potrafił logicznie wytłumaczyć tak radyklanej zmiany wyjaśnień. Nie sposób bowiem inaczej ocenić wyjaśnień M. O., w których raz utrzymywał on, że na pewno nie zabrał pokrzywdzonemu portfela a raz, że jednak zabrał mu ów portfel, by ponownie uczynić woltę i zaprzeczyć temu w toku tego samego przesłuchania (k. 295). Poza tym rację ma Sąd Okręgowy, że skoro pokrzywdzony miał dobrowolnie wydać oskarżonemu 20 zł na alkohol – które rzekomo ten miał wyjąć z kieszeni K. F. (1) na jego prośbę - to nie sposób logicznie wytłumaczyć, dlaczego pokrzywdzony nie uczynił tego samodzielnie, a poprosił o to oskarżonego. Nadto, skoro pieniądze na alkohol miały być odpłatą za przysługę odprowadzenia pokrzywdzonego na właściwy peron, to jawi się pytanie, dlaczego oskarżeni nie uczynili tego – tłumaczenie oskarżonego, iż K. F. (1) zrezygnował z tego pomysłu i udał się za nim oraz P. S. do Ż. by samemu zakupić obiecany alkohol nie wytrzymują krytyki nie tylko w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, ale przede wszystkim zeznań pokrzywdzonego, nagrań z monitoringu oraz zeznań świadków i wyjaśnień współoskarżonego.

Skarżący całkowicie pomija bowiem okoliczność, że z zapisów monitoringu miejskiego z przejścia podziemnego jednoznacznie wynika, że P. S., idąc obok K. F. (1) w pewnym momencie chwyta go ramieniem od tytułu za szyję i przyciąga do ściany, a idący tuż za nimi M. O. podchodzi do tak przytrzymywanego pokrzywdzonego i opróżnia jego kieszenie, co całkowicie obala wersję o dobrowolnym wydaniu - wyjęciu 20 zł z kieszeni pokrzywdzonego przez oskarżonego O. na prośbę K. F. (1). Pomimo, że dowodowe nagranie utrwala wyłącznie obraz a nie obraz i dźwięk, to nie sposób uznać, że nie wyklucza ono wersji lansowanej w toku przewodu sądowego przez oskarżonego O. – wręcz przeciwnie argumenty obrony rozmijają się z obiektywną rzeczywistością i ją wypaczają. Wprawdzie rację ma skarżący, iż jakość nagrania i znaczne oddalenie oka kamery od uczestników tego zajścia nie pozwala jednoznacznie określić, że przedmiotem, który został wyjęty z odzieży pokrzywdzonego był akurat portfel – wbrew odmiennym twierdzeniem Sądu Okręgowego - jednakże bezspornym jest, że pokrzywdzony był w tym czasie przytrzymywany ramieniem przez P. S. na wysokości m.in. szyi a M. O. manipulował przy jego odzieży (vide dowodowe nagranie, protokół oględzin płyty, zrzuty ekranów z godz. (...) - k. 22, 54-55, 57-58).

Na okoliczność takiego przebiegu zdarzenia wskazują jednak wyjaśnienia P. S., który przyznał się do dokonania rozboju na osobie K. F. (1), potwierdzając że w jego trakcie pokrzywdzony utracił portfel wraz z zawartością. Wprawdzie nie pamiętał co stało się z portfelem i dowodem osobistym pokrzywdzonego, jednakże potwierdził, iż „Jakieś pieniądze były w tym portfelu, ale nie pamiętam jaka kwota” (k. 74). Pamiętał natomiast, że kartą bankomatową pokrzywdzonego usiłował zapłacić za alkohol w (...), jednakże bezskutecznie, gdyż była zablokowana. Wyjaśnienia te P. S. podtrzymał na rozprawie, nie mając interesu w tym by bezpodstawnie obciążać współoskarżonego tudzież czynić to ponad miarę, tym bardziej że złożył samoobciążającą relację i nie usiłował przerzucać odpowiedzialności na M. O.. Wprawdzie oskarżony ten nie pamiętał wielu szczegółów zdarzenia z racji stanu nietrzeźwości – wszyscy bowiem uczestnicy zdarzenia znajdowali się pod wpływem alkoholu, jednakże okoliczność ta nie dezawuowała miarodajności jego relacji. Odnośne wyjaśnienia współoskarżonego logicznie korespondowały bowiem nie tylko z nagraniem z monitoringu miejskiego, ale i nagraniem ze sklepu (...), którego zapis obrazował zachowanie pokrzywdzonego i oskarżonych zarówno przed zdarzeniem jak i po zdarzeniu - kiedy to pokrzywdzony wraz z oskarżonymi pojawia się w Ż. około godz. (...) i kupuje alkohol, po czym razem opuszczają sklep, a około godz. (...) do sklepu powraca P. S., który usiłuje dokonać płatności kartą. W międzyczasie w sklepie pojawia się ponownie pokrzywdzony, który rozmawia z ww. oskarżonym, po czym obydwaj opuszczają sklep, stojąc przed wejściem do (...) wraz ze współoskarżonym O.. Pokrzywdzony - jak wynika z dalszych zapisów monitoringu - powraca do sklepu, z którego na zewnątrz wychodzi jedna z ekspedientek i zwraca się do oskarżonych – mężczyźni stojący przed sklepem po chwili się rozchodzą, za wyjątkiem P. S., który pozostaje na miejscu – w sklepie – aż do czasu przybycia funkcjonariuszy Policji (vide: dowodowa płyta z nagraniem, protokół oględzin płyty – k. 23, 59-60).

Na taki przebieg zdarzenia wskazywały także zeznania sprzedawczyń ze sklepu (...) w przy ul. (...), a zwłaszcza świadka M. R. (1), która wbrew twierdzeniom skarżącego obrońcy potwierdziła nie tylko to, że pokrzywdzony najpierw pojawił się w sklepie z oskarżonymi i kupował alkohol, płacąc gotówką, a po pewnym czasie zjawił się tam P. S. z kartą bankomatową, pytając ją czy jest „na pin czy zbliżeniowa” (k. 63), ale również i to, że po P. S. wszedł do sklepu pokrzywdzony z pytaniem czy ta zna mężczyzn stojących przed sklepem, wskazując na oskarżonych, którzy mieli mu zabrać portfel z dowodem osobistym i pieniędzmi, gdyż nie wiedział co ma dalej z tym zrobić. Wprawdzie świadek w swobodnej fazie wypowiedzi na rozprawie głównej zeznała jedynie na temat kradzieży gotówki, jednakże – po odczytaniu zeznań złożonych w śledztwie M. R. (1) jednoznacznie je podtrzymała: „Te szczegóły, o których dziś nie mówiłam, a znajdują się w odczytanych zeznaniach, są prawdziwe” (k. 296). Okoliczność tę skarżący pomija, de facto przeinaczając treść zeznań świadka, przy czym naturalnym jest, że upływ czasu zaciera szczegóły zdarzeń w pamięci, co oczywiste, jeśli wziąć po uwagę, że świadek R. składała zeznania w śledztwie dwa dni po zdarzeniu, a w toku przewodu sądowego ponad cztery miesiące później. Z tych m.in. względów relacja S. T. była dużo bardziej oględniejsza aniżeli M. R. (1) – ta pierwsza bowiem nie była w ogóle przesłuchana w śledztwie, co logicznie tłumaczyło także odosobnione twierdzenia świadka, wedle których pokrzywdzony miał zostać nie tylko okradziony, ale i pobity (k. 297). Jednakże, pomimo tego, świadek potwierdziła, że pokrzywdzony miał utracić portfel, który przytwierdził do spodni łańcuszkiem (k. 298), co pozwala zasadnie wnioskować, że świadek nie pomyliła zdarzenia z innym, bowiem o tak charakterystycznym szczególe mogła dowiedzieć się tylko od K. F. (1). W tym miejscu przypomnieć należy, iż zasada zawarta w art. 410 k.p.k., wedle której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do innych wniosków (SN III KR 196/79, OSNPG 1980, nr 3, poz. 43).

W tym stanie rzeczy w pełni zasadnie Sąd Okręgowy obdarzył zeznania K. F. (1) walorem wiarygodności w powyższym zakresie, tj. co do tego, że oskarżeni dokonali na nim rozboju, w czasie którego przemocą - polegającą na duszeniu go przez P. S. ramieniem za szyję i przytrzymywaniu go - dokonali kradzieży portfela wraz z kartą bankomatową i gotówką. W tym zakresie bowiem zeznania pokrzywdzonego znajdowały jednoznaczne potwierdzenie we wskazanych powyżej dowodach osobowych i rzeczowych, którym zasadnie Sąd Okręgowy dał wiarę, a z których oceną polemizuje skarżący, nie przedstawiając żadnych takich argumentów, które skutecznie ocenę tę podważałyby z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, samemu narażając się przy tym na zarzut dowolności ocen.

Argumentu takiego nie mógł w szczególności stanowić fakt, że pokrzywdzony zeznał, iż sprawców było trzech a jeden z nich – ten który go dusił ramieniem posługiwał się nożem, który przyłożył mu do szyi. Przede wszystkim pokrzywdzony był tylko raz przesłuchany w śledztwie, nie sposób więc zarzucać mu różnych wersji zdarzenia tak jak czyni to apelujący obrońca, odwołując się do treści notatek urzędowych sporządzonych przez funkcjonariuszy Policji, mimo że dowodu z zeznań świadka nie wolno zastępować treścią pism, zapisków lub notatek urzędowych, zgodnie z treścią art. 174 k.p.k. Owszem w charakterze świadka był przesłuchany P. M. (1), który uczestniczył w interwencji na miejscu zdarzenia i dokonywał tzw. rozpytania pokrzywdzonego, z których to czynności sporządził notatkę urzędową (k. 1-2), nie potwierdzając, aby pokrzywdzony wskazywał na fakt posługiwania się nożem w czasie rozboju, którego na jego osobie miało dokonać trzech nieznanych mu mężczyzn, których spotkał na Dworcu Głównym w P., jednakże okoliczność ta nie mogła w całości dezawuować wiarygodności i miarodajności zeznań K. F. (1). Poza bowiem liczbą sprawców oraz użyciem przez jednego z nich noża, zeznania pokrzywdzonego znalazły potwierdzenie w wyżej przywołanych źródłach dowodach, w tym o charterze obiektywnym (jak zapisy z monitoringu miejskiego, sklepu (...)) tudzież bezpośrednio niezainteresowanych wynikiem mniejszego postępowania (ekspedientki ze sklepu (...)), które w pozostałym zakresie pozytywnie weryfikowały zeznania pokrzywdzonego. Powyższe oznaczało, że Sąd Okręgowy podszedł do zeznań pokrzywdzonego z krytycznym dystansem i w konfrontacji z innymi dowodami, słusznie odmawiając im wiary w części, w której nie znalazły one potwierdzenia w innych uznanych za wiarygodne dowodach, co pozwalało na czynienie także na ich podstawie stanowczych ustaleń faktycznych, w tym co do winy i sprawstwa oskarżonego O., który mimo, że nie miał możliwości przesłuchania K. F. (1) na rozprawie, to jednak mógł przedstawić własną wersję wydarzeń, a także przeprowadzić kontrdowody na poparcie swoich twierdzeń, co rekompensowało mu brak możliwości bezpośredniego przesłuchania pokrzywdzonego oraz stanowiło gwarancję rzetelnego procesu. Naturalnie, w sytuacji braku możliwości skonfrontowania się oskarżonego ze świadkiem na rozprawie szczególnego znaczenia nabierają zasady swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.) oraz rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego (art. 5 § 2 k.p.k.), jednakże zasadom tym w pełni zadośćuczynił Sąd Okręgowy, całkowicie słusznie przyjmując, że żaden z oskarżonych nie posługiwał się nożem w trakcie zdarzenia będącego przedmiotem osądu – fakt ten bowiem nie znalazł potwierdzenia w żadnym z dostępnych dowodów.

Zasadnie także Sąd Okręgowy odmówił wiary zeznaniom pokrzywdzonego odnośnie liczby sprawców – okoliczności tej bowiem zaprzeczyli nie tylko oskarżeni, ale i zapis z monitoringu miejskiego, w świetle którego sprawców było dwóch.

Naturalnie taki sposób składania zeznań przez pokrzywdzonego, a nawet samego zachowania pokrzywdzonego, który bynajmniej nie robił na osobach postronnych wrażenia przestraszonego, a nawet negocjował z oskarżonymi zwrot utraconego mienia - na co słusznie zawraca uwagę apelujący - może nasuwać wątpliwości co do ich szczerości i miarodajności, zauważyć jednak należy, iż K. F. (1) w czasie zdarzenia znajdował się w stanie nietrzeźwości (badanie z dnia (...) wykazało 0,82 mg/l alkoholu etylowego w wydychanym powietrzu – k. 5), zaś na Dworcu Głównym w P., którego nie znał czuł się zagubiony i bezradny, a oskarżeni byli tymi osobami, na których pomoc liczył. Poza tym sposób działania oskarżonych nie wyrządził mu fizycznej krzywdy, więc w tych okolicznościach jego zachowanie mogło być nie tylko nieroztropne, ale wręcz naiwne, przy czym okoliczność, że nie bał się on oskarżonych oraz chciał polubownego załatwienia sprawy bynajmniej nie świadczyła na jego niekorzyść, a wręcz przeciwnie – pokrzywdzony mimo, iż miał problem z orientacją w terenie to był w stanie odtworzyć przebieg inkryminowanego zdarzenia w sposób zborny i generalnie zbieżny z resztą dowodów uznanych za wiarygodne, w tym rozpoznać oskarżonych jako sprawców rozboju. Natomiast fakt użycia noża czy udziału trzeciego sprawcy, na który K. F. (1) wskazywał w swoich zeznaniach ewidentnie świadczył o zaburzonej przez alkohol percepcji, którego nadmierne spożycie - w świetle zasad doświadczenia życiowego – może osłabiać zdolność do odtwarzania poszczególnych faktów z pamięci. Należy przy tym zauważyć, iż zapis monitoringu ze sklepu (...) oraz uzyskany od SOK potwierdzał, że oskarżonym towarzyszył trzeci mężczyzna, ten jednak – co bezsporne – nie uczestniczył w zdarzeniu. Taki sposób relacjonowania faktów przez pokrzywdzonego nie świadczył więc o zamierzonym podawaniu nieprawdy w celu bezpodstawnego obciążenia oskarżonych, którzy wszak byli dlań osobami całkowicie przypadkowymi, nakazywał natomiast ostrożną ich ocenę w konfrontacji z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i prawdopodobieństwa życiowego, czemu generalnie zadośćuczynił Sąd Okręgowy.

W świetle powyższego w pełni zasadnie Sąd orzekający poczytał wyjaśnienia M. O. z rozprawy w zakresie w jakim pozostawały one w opozycji do jego pierwotnej relacji oraz pozostałej części dowodów, na których się oparł, za niewiarygodne jako zmierzające do uniknięcia grożącej mu odpowiedzialności karnej. Wprawdzie oskarżony O. utrzymywał, iż powodem tej zmiany był fakt, że wyjaśnienia złożone w śledztwie zostały mu zasugerowane przez funkcjonariusza Policji, który miał mu rzec, że jak się przyzna do zarzutu to uniknie tymczasowego aresztowania, zauważyć jednak należy, iż oskarżony ten nie po raz pierwszy miał do czynienia z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości - mając na uwadze jego bogatą przeszłość kryminalną - a zatem musiał on zdawać sobie sprawę z konsekwencji takiego przyznania się. Nadto, przesłuchanie prowadził prokurator a nie funkcjonariusz Policji, do którego należała decyzja o wystąpieniu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie, czego M. O. musiał być świadomy. Poza tym wyjaśnienia te mógł odwołać, stając przed sądem rejonowym orzekającym w kwestii jego tymczasowego aresztowania, czego oskarżony nie uczynił nie tylko wówczas, ale aż do końca śledztwa, i to pomimo stosowanego wobec niego izolacyjnego środka zapobiegawczego, co nakazywało uznać wskazane przez M. O. podwody zmiany wyjaśnień za nieudolną próbę podważenia samoobciążającej go relacji. Naturalnie samo przyznanie się do winy nie jest „królową dowodów” i podlega swobodnej ocenie na równi z innymi dowodami, te zaś – jak prawidłowo wykazał to Sąd Okręgowy - potwierdziły prawdziwość pierwotnej relacji oskarżonego. Przypomnienia wymaga w tym miejscu to, że zasada swobodnej oceny dowodów, wyrażona w powołanym przepisie, nakazuje sądowi, by oceniał znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Nie oznacza to jednak, by dowody należało oceniać bez uwzględnienia ich wzajemnego kontekstu, czego w istocie rzeczy domagał się autor apelacji.

Wnioskowania tego nie podważa, wbrew stanowisku skarżącego, okoliczność, iż pokrzywdzony zeznał, że zrabowany mu portfel zabrał sprawca, który go dusił za szyję, czyli P. S., który skradzioną wraz z nim kartą bankomatową usiłował zapłacić za alkohol w (...), albowiem to jaki był podział łupów pomiędzy oskarżonymi już po zdarzeniu pozostawał bez znaczenia z punktu widzenia przyjętej przez Sąd orzekający konstrukcji współsprawstwa dopełniającego, gdzie przemoc wobec K. F. (1) stosował P. S., a zaboru należącego do pokrzywdzonego mienia dokonywał M. O..

Ad 3.4.

W rezultacie wcześniejszych rozważań stwierdzić należy, iż Sąd Okręgowy nie dopuścił się także błędu w ustaleniach faktycznych, przyjmując, że w zrabowanym pokrzywdzonemu portfelu przez oskarżonego M. O. – działającego wspólnie i w porozumieniu z P. S. - znajdował się oprócz gotówki w kwocie 130 zł i kary bankomatowej Banku (...) także dowód osobisty na nazwisko K. F. (1). Przypomnieć należy, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może odnosić się tylko do tych ustaleń faktycznych, na podstawie których sąd wydaje orzeczenie. Może mieć dwie postacie, tj. błędu „braku" albo błędu „dowolności" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., t. 2, s. 129). W obu przypadkach to uchybienie dotyczy sytuacji, gdy prawidłowo ujawniono dowody stanowiące podstawę orzeczenia, a także dokonano prawidłowej ich oceny. Oznacza to, że sąd, ustalając stan faktyczny, wziął pod uwagę wszystkie dowody ujawnione w postępowaniu, a także prawidłowo je ocenił (art. 7). Natomiast ustalając stan faktyczny na podstawie tych dowodów, sąd pominął wynikające z nich fakty (okoliczności) istotne w sprawie albo ustalił fakty, które wcale z danego dowodu nie wynikają lub wynikają, ale zostały zniekształcone (przeinaczone). W pierwszym przypadku błąd („braku") polega na nieustaleniu określonego faktu, który wynika z dowodu. W drugim przypadku błąd („dowolności") ma miejsce wówczas, gdy w ustaleniach faktycznych został wskazany fakt, który nie wynika z przywołanego dowodu, albo gdy z przywołanego dowodu wynika określony fakt, ale został on w ustaleniach faktycznych zniekształcony (przeinaczony). Błąd dowolności może polegać również na wadliwym wnioskowaniu z prawidłowo ustalonych faktów.

Przeprowadzona w sprawie kontrola odwoławcza wykazała brak podstaw do przypisania Sądowi I instancji zarzutu błędu dowolności w rozumieniu wyżej wskazanym. Na fakt posiadania i utraty dowodu osobistego wraz z portfelem wskazywał bowiem konsekwentnie pokrzywdzony i osoby, którym zdarzenie to relacjonował (vide zeznania M. R., P. M.), o czym pośrednio zresztą była wyżej mowa. Okoliczność, że pokrzywdzony był pod wpływem alkoholu i z tego względu przespał stację w G., wysiadając z pociągu dopiero na stacji P., nie oznaczała, wbrew supozycjom apelującego obrońcy, że mógł on dowód ten utracić wcześniej - przed opuszczeniem pociągu. Wersję tę należy zadaniem sądu odwoławczego odrzucić jako nieprawdopodobną – skoro bowiem pokrzywdzony miał przechowywać dowód osobisty w portfelu - i to przytroczonym do spodni łańcuszkiem - wraz z pieniędzmi i kartą bankomatową, to niemożliwym jest, aby utracił on dowód w czasie snu w pociągu nie tracąc zarazem samego portfela, w którego posiadaniu był w czasie rozboju, co zostało jednoznacznie przez Sąd Okręgowy dowiedzione. Okoliczność, że dowodu osobistego na nazwisko K. F. (1) nie odnaleziono – ani przy oskarżonych - w tym P. S., który został zatrzymany wkrótce po zdarzeniu – ani w okolicy Dworca PKP nie mogła przesądzać o tym, czy dokument taki znajdował się w portfelu pokrzywdzonego. Zresztą nie odnaleziono także samego portfela, jak i karty bankomatowej przy pomocy, której P. S. usiłował zapłacić za alkohol w Ż. już po dokonanym rozboju, co jednak nie stało na przeszkodzie ustaleniu, że przedmioty te zostały przez pokrzywdzonego utracone w następstwie inkryminowanego zdarzenia.

Ad 3.5.

Na wstępie przypomnieć wypada, że obraza materialnego (error iuris) może polegać na błędnej wykładni zastosowanego przepisu, zastosowaniu nieodpowiedniego przepisu, a także na niezastosowaniu określonego przepisu w sytuacji, gdy jego zastosowanie jest obowiązkowe. Obraza prawa materialnego może być przyczyną odwoławczą jedynie wtedy, gdy ma ona charakter samoistny. Orzecznictwo Sądu Najwyższego i doktryna słusznie bowiem podkreślają, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych (zob. np. wyr. SN z 23 VII 1974 r., V KR 212/74, OSNKW 1974, z. 12, poz. 233, z aprobującymi uwagami M. Cieślaka i Z. Dody, Pal. 1974, nr 12, s. 36, i W. Daszkiewicza, PiP 1975, nr 12, s. 130; wyr. SN z 21 VI 1978 r., I KR 124/78, OSNPG 1979, z. 3, poz. 51; wyr. SN z 9 X 1980 r., Rw 342/80, OSNPG 1981, z. 8-9, poz. 103; wyr. SN z 12 X 1983 r., V KRN 213/83, OSNPG 1984, z. 4, poz. 34). Wprawdzie skarżący kwestionował również sam fakt utraty przez pokrzywdzonego w następstwie analizowanego zdarzenia dowodu osobistego, nie mniej potraktowany jako zarzut ewentualny zasługiwał na częściowe uwzględnienie.

Przepis art. 275 § 1 k.k. penalizuje m.in. kradzież i przywłaszczenie dokumentu stwierdzającego tożsamość innej osoby. W obu tych formach przestępstwo można popełnić jedynie umyślnie w zamiarze bezpośrednim. Zatem od strony podmiotowej czyn sprawcy musi polegać na „chceniu” i nie może ograniczać się do „godzenia się” na zabór cudzego dokumentu w celu jego przywłaszczenia. Tymczasem z ustaleń Sądu Okręgowego wynika wprost, że oskarżeni, dokonując kradzieży, czyli zaboru w celu przywłaszczenia portfela K. F. (2) wraz z jego zawartością, obejmowali „swym zamiarem taką ewentualność”, „zawiera on między innymi dokumenty tożsamości” (k. 10 uzasadnienia SO), innymi słowy, że dokonali oni zaboru dowodu osobistego pokrzywdzonego nie w zamiarze bezpośrednim, a jedynie przewidując taką ewentualność, godzili się na to. W tym stanie rzeczy należało przyjąć, iż dowód osobisty pokrzywdzonego oskarżeni zabrali w sposób niezamierzony, znajdując go w portfelu przypadkiem - pośród pieniędzy i karty bankomatowej, do których zaboru bezpośrednio zmierzali - aczkolwiek bez zgody pokrzywdzonego. Ponieważ jednak dowodu osobistego nie zwrócili pokrzywdzonemu, bez wątpienia postąpili z nim jak z własnym, co było wystarczające do wyczerpania znamienia modalnego przywłaszczenia, które odróżnia od kradzieży jedynie brak zaboru. To zaś uzasadniało jedynie zmianę opisu czynu, a nie wyeliminowanie z podstawy skazania art. 275 § 1 k.k.

Odnośnie apelacji prokuratora.

Apelacja oskarżyciela publicznego co do zasady zasługiwała na uwzględnienie.

Rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323).

Na gruncie cytowanego przepisu nie chodzi o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa –„rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (por. wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113).

Za przypisany oskarżonym przez Sąd Okręgowy czyn - zakwalifikowany z art. 280 § 1 k.k. i art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i w zw. z art. 64 § 2 k.k. - Sąd I dysponował sankcją od 2 lat i 1 miesiąca pozbawienia wolności do zasadniczo 12 lat pozbawienia wolności, mogąc ją wymierzyć do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, czyli do 18 lat pozbawienia wolności. Wymierzył oskarżonym kary po 3 lata pozbawienia wolności. Na skutek dokonanej przez Sąd Apelacyjny zmiany zaskarżonego wyroku z urzędu - z powodów, o których będzie mowa poniżej - czyn oskarżonego O. został zakwalifikowany jako popełniony w warunkach art. 64 § 1 k.k., czyli recydywy specjalnej podstawowej a nie wielokrotnej (art. 64 § 2 k.k.), co determinowało granice kary od 2 do zasadniczo 12 lat pozbawienia wolności nadal jednak z możliwością jej nadzwyczajnego zaostrzenia do lat 18.

W ocenie Sądu Apelacyjnego orzeczone przez Sąd Okręgowy wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności raziły swoją łagodnością i wymagały korekty poprzez podwyższenie ich wysokości, aczkolwiek nie w stopniu oczekiwanym przez skarżącego, choćby przez wzgląd na dokonanie korzystnej dla oskarżonego O. zmiany podstawy skazania na skutek przeprowadzonej kontroli odwoławczej. Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k., który stanowi, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, zwłaszcza w razie popełnienia przestępstwa na szkodę osoby nieporadnej ze względu na wiek lub stan zdrowia, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.

W świetle powyższego karą współmierną i sprawiedliwą jest tylko kara wymierzona z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i wszystkich okoliczności obciążających i łagodzących (por. Sienkiewicz (w:) Górniok i in., t. 1, s. 83-88; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 412; Kaczmarek, Ogólne..., s. 19-40). Nie każda z tych dyrektyw ogólnych musi być jednak uwzględniona w każdym przypadku w jednakowym stopniu (G., Okoliczności..., s. 151-159). Wskazane powyżej kryteria w należytym stopniu uwzględniają dopiero orzeczone wobec oskarżonych przez Sąd odwoławczy kary 4 lat pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy wprawdzie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności relewantne z punktu widzenia sądowego wymiaru kary, a w tym stopień społecznej szkodliwości czynu i natężenia złej woli oskarżonych, ich motywację, a ponadto sposób przestępczego działania i zachowanie po popełnieniu czynu, a niezależnie od powyższego - właściwości i warunki osobiste oskarżonych, w tym ich uprzednią, kwalifikowaną karalność, jednakże nie uwzględnił stopnia ich nasilenia przez co wadliwie ocenił stopień demoralizacji oskarżonych oraz ich rokowania na przyszłość. Obiektywnie rzecz ujmując, słusznie Sąd Okręgowy ustalił, iż stopień społecznej szkodliwości czynu i winy oskarżonych był stosunkowo wysoki, jeśli zważyć, że znajdowali się oni pod wpływem alkoholu - który jak powszechnie wiadomo jest czynnikiem kryminogennym – wykorzystali swego rodzaju bezradność pokrzywdzonego, który sam będąc w stanie nietrzeźwości przypadkiem znalazł się w obcym mieście i zwrócił się do oskarżonych o pomoc, co ci wykorzystali nie tylko by na jego koszt uzyskać alkohol i papierosy, ale przede wszystkim, aby dokonać na nim rozboju w celu uzyskania dalszych środków na alkohol. Jednakże sam sposób działania oskarżonych był tylko jednym z czynników determinujących wymiar kary. Innymi były także zachowanie oskarżonych po popełnieniu przestępstwa oraz ich styl życia przed jego popełnieniem. Analiza zaś tych dwóch wykładników wypadała zdecydowanie na niekorzyść oskarżonych. Z niekwestionowanych ustaleń Sądu Okręgowego wynika wszak, że oskarżeni pieniądze zrabowane pokrzywdzonemu przeznaczyli na alkohol, zaś wcześniej prowadzili nieunormowany tryb życia - nie posiadali stałej pracy zarobkowej, posiadając wręcz - tak jak w przypadku oskarżonego O. ujemną opinię środowiskową (k. 231). Wprawdzie oskarżeni częściowo przyznali się do czynu, a oskarżony S. deklarował nawet wolę przeproszenia pokrzywdzonego, jednakże okoliczności tych nie sposób przeceniać, zwłaszcza wobec materialnej treści ich wyjaśnień, które wymagały szczegółowej weryfikacji na rozprawie i bynajmniej nie świadczyły o szczerości ich intencji czy prawdziwej, motywowanej względami etycznymi skrusze.

Nadto, jak słusznie podniósł apelujący prokurator, nie sposób zbagatelizować uprzedniej, wielokrotnej karalności oskarżonych – niezależnie od faktu ich kwalifikowanego powrotu do przestępstwa - czego w należytym stopniu również nie uwzględnił Sąd Okręgowy. Oskarżony S. był bowiem jak dotąd sześciokrotnie karany na przestrzeni lat 2005-2018, w tym aż pięciokrotnie za przestępstwa rozboju oraz trzykrotnie w warunkach recydywy (k. 815-816). Z kolei oskarżony O. był dotychczas aż dziesięciokrotnie karany sądownie w latach 2003-2019 w większości za przestępstwa z użyciem przemocy oraz przeciwko mieniu, w tym jednokrotnie w warunkach recydywy specjalnej podstawowej, na kary – tak w przypadku jednego jak i drugiego z oskarżonych wolnościowe oraz bezwzględnego pozbawienia wolności, które nawet wykonane nie zapobiegły ponownemu popełnieniu przez oskarżonych kolejnego przestępstwa. Wręcz można stwierdzić, że przez większą część dorosłego życia oskarżeni popełniali przestępstwa, a stosowane wobec nich kary, środki karne i probacyjne nie wpłynęły na zmianę sposobu ich społecznego funkcjonowania.

W świetle powyższych wywodów nie można uznać orzeczonej wobec oskarżonego S. kary 4 lat pozbawienia wolności za występek rozboju w warunkach kwalifikowanego z art. 64 § 2 k.k. powrotu do przestępstwa za niewspółmierną na tle tożsamej kary orzeczonej względem współoskarżonego O.. Sąd Apelacyjny miał oczywiście na uwadze zasadę indywidualizacji kary. Jak stanowi wszak art. 55 k.k. okoliczności wpływające na wymiar kary uwzględnia się tylko co do osoby, której dotyczą. W świetle zaś poczynionych w sprawie ustaleń, nie budziło wątpliwości to, że choć po stronie oskarżonego S. zachodziły pewne okoliczności łagodzące jak w szczególności częściowe acz konsekwentne przyznanie się do czynu, to jednak jego wielokrotna karalność i stopień demoralizacji oraz swego rodzaju aktywność przy popełnieniu przestępstwa przemawiały za podwyższeniem orzeczonej kary w takim samym stopniu jak w przypadku oskarżonego O., który pomimo przyjęcia działania w warunkach recydywy specjalnej podstawowej a nie mulitirecydywy, jako osoba o utrwalonym nagannym modelu społecznego funkcjonowania, nie wykazująca żadnej refleksji ani woli zmiany dotychczasowego stylu życia, wymagała takiego samego ukarania, mimo stosunkowo niewielkiej wartości szkody – ta bowiem zależna była wyłącznie od przypadku. Przewaga zatem istotnych okoliczności obciążających nad wagą i ilością tych odciążających, przemawiała za uwzględnieniem apelacji prokuratora, aczkolwiek postulowana przezeń kara 5 lat pozbawienia wolności jawiła się jako rażąco niewspółmiernie surowa.

Faktem jest, że "Kara powinna realizować zarówno cel społecznego oddziaływania, jak i cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec skazanego” (por. wyrok SN z dnia 4 grudnia 1980 r., II KR 381/80, OSPiKA 1982, z. 1, poz. 9; także wyrok SN z dnia 7 listopada 1969 r., II KR 128/69, OSNPG 1970 nr 2, poz. 16). Jednakże proporcja obu tych aspektów kary zależy od okoliczności konkretnej sprawy (tak Lernell, Poprawcza..., s. 9-24; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 42-44). Położenie większego nacisku na osiągnięcie zadań wychowawczych i zapobiegawczych jest możliwe zdaniem Sądu Najwyższego wtedy, gdy popełnienie tego przestępstwa nie wynika z demoralizacji sprawcy, lecz stanowi odstępstwo od dotychczasowej linii postępowania sprawcy (por. wyrok SN z dnia 21 lipca 1976 r., III KR 164/76, OSNPG 1977, nr 3, poz. 19). W realiach niniejszej sprawy stopień zdemoralizowania oskarżonych jest na tyle wysoki, że wymagają oni dłuższego aniżeli 3 lata oddziaływania resocjalizacyjnego w warunkach pełnej izolacji penitencjarnej. Nie należy wszak tracić z pola widzenia tego, że oskarżeni w żaden sposób nie zadośćuczynili społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Wprawdzie oskarżony S. deklarował wolę przeproszenia pokrzywdzonego, jednakże nie sposób okoliczności tej przeceniać kosztem celnej reakcji na popełnione bezprawie. Sąd Okręgowy całkowicie okoliczność tę pominął, a przecież obok funkcji wychowawczej kary z art. 53 § 2 k.k. wynika także funkcja zaspokajania społecznego poczucia sprawiedliwości. Nie sposób zatem uznać, że orzeczone wobec oskarżonych kary przeceniają jej znaczenie. Naturalnie kary 4 lat pozbawienia wolności mogą jawić się jako dolegliwe z punktu widzenia oskarżonych, co należy do ich istoty, jednakże prawo karne wykonawcze przewiduje - na wypadek, gdyby wykonywanie kary pociągnęło dla oskarżonych zbyt ciężkie skutki - łagodzenie tego typu sytuacji ze względów humanitarnych, tak więc okoliczności tego rodzaju nie mogły sprzeciwiać się orzeczeniu kar w takiej właśnie wysokości.

Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał tak ukształtowane wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonym czynu.

Brak było natomiast podstaw do kwestionowania prawidłowości orzeczenia o nałożonym na oskarżonych solidarnie środku kompensacyjnym.

Wnioski

I. obrońcy oskarżonego M. O. o:

- zamianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu;

II. prokuratora o:

- zmianę zaskarżonego wyroku w części orzeczenia o karze poprzez jej podwyższenie do 5 lat pozbawienia wolności;

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Powody uznania wniosku obrońcy oskarżonego O. za niezasadny wynikają z nieskuteczności podniesionych zarzutów – ich nieuwzględnienie nie mogło skutkować uniewinnieniem oskarżonego z powodów wyżej wyeksplikowanych, jak również zmianą wyroku poprzez wyeliminowanie z kwalifikacji prawnej czynu art. 275 § 1 k.k., a jedynie niewielką zmianą w kierunku przezeń postulowanym.

Natomiast wniosek apelacji prokuratora zasługiwał na uwzględnienie w części wobec zasadnie podniesionego zarzutu wymierzenia oskarżonym kar rażąco niewspółmiernie łagodnych z powodów, o których była mowa szczegółowo powyżej.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

4.2.

4.3.

4.4.

4.5.

4.1.

4.2.

4.3.

4.4.

4.5.

Zmiana zaskarżonego wyrok polegająca, na tym, że sąd odwoławczy:

wyeliminował z opisu czynu przypisanego oskarżonym ustalenie, iż oskarżeni doprowadzili pokrzywdzonego do stanu bezbronności, poprzestając na tym, że zastosowali oni przemoc poprzez duszenie szyi K. F. (1) ramieniem i przytrzymywanie go;

wyeliminował z opisu czynu ustalenie, iż oskarżeni ukradli pokrzywdzonemu dowód osobisty, przejmując iż przywłaszczyli go;

przyjął, że oskarżony M. O. dopuścił się przypisanego mu czynu w warunkach art. 64 § 1 k.k. a nie art. 64 § 2 k.k.;

doprecyzował opisy czynu w zakresie recydywy także odnośnie oskarżonego P. S.;

zmienił zaliczenie na poczet orzeczonej kary okresu faktycznego pozbawienia wolności w sprawie względem M. O.;

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Zmiana opisu czynu wynikała z błędnego wnioskowania Sądu Okręgowego z prawidłowo ustalonych faktów. Przypomnieć należy, że czynność wykonawcza przy przestępstwie rozboju może polegać na dokonaniu kradzieży przy lub po zastosowaniu: przemocy wobec osoby, groźby jej natychmiastowego użycia albo z doprowadzeniem człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. „ Doprowadzenie do stanu bezbronności" polega na podjęciu przez napastnika takich zachowań, które nie będąc ani użyciem przemocy, ani groźbą jej natychmiastowego użycia, jak również nie doprowadzając pokrzywdzonego do stanu nieprzytomności, skutecznie pozbawiają go jednak możliwości podjęcia działań skierowanych przeciwko zaborowi mienia (postanowienie SA w Krakowie z 26.03.1991 r., II AKz 9/91, KZS 1991/4, poz. 14). Przez stan bezbronności należy rozumieć nie sam brak chęci stawiania oporu, lecz tylko taką sytuację, w której świadoma rzeczywistości ofiara nie ma fizycznej możności stawiania oporu wskutek braku sił (np. obezwładnienie ofiary przez zastosowanie środków farmakologicznych) lub braku swobody ruchów (np. związanie) (wyrok SN z 17.02.1975 r., II KR 285/74, OSNKW 1975/7, poz. 89). Stan bezbronności to zatem sytuacja, w której sprawca przez zachowanie niepolegające na zastosowaniu przemocy fizycznej lub psychicznej wpływa na pokrzywdzonego w taki sposób, że pozbawia go możliwości przeciwdziałania zaborowi rzeczy (wyrok SA w Katowicach z 28.11.2002 r., II AKa 420/02, KZS 2003/4, poz. 60). Zmiana ta miała charakter porządkujący i znajdowała oparcie w treści art. 440 k.p.k.

Zmiana ta wynikała z błędu subsumpcji - Sąd Okręgowy zastosował błędne znamię modalne, które nie uzasadniało wyeliminowania z kwalifikacji prawnej art. 275 § 1 k.k., a jedynie skutkowało zmianą opisu czynu z zaboru w celu przywłaszczenia (kradzieży) na samo przywłaszczenie dowodu osobistego na dane K. F. (1), co sąd odwoławczy uwzględnił niezależnie od zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego O., ale w granicach zaskarżenia i zgodnie z kierunkiem apelacji na podstawie art. 440 k.p.k. – także względem oskarżonego P. S., tj. w niezaskarżonej części wyroku, albowiem za jego zmianą w tym zakresie przemawiały te sam względy, które Sąd Apelacyjny miał na uwadze zmieniając wyrok w taki sam sposób i na korzyść oskarżonego O. w zaskarżonej części - w oparciu o treść art. 435 k.p.k.

Odnośna zmiana wynikała z konieczności skorygowania ustaleń faktycznych co do działania oskarżonego M. O. w warunkach recydywy specjalnej - podstawowej a nie wielokrotnej jak błędnie przyjął to Sąd Okręgowy, wadliwie wnioskując o powyższym na podstawie skazania oskarżonego wyrokiem Sądu Rejonowego P. M. (1) w P. z dnia (...) roku w sprawie o sygn. akt (...), którym ww. został skazany za przestępstwo z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na karę roku pozbawienia wolności, którą odbył w okresie od (...) roku (k. 728-730), co jednak nie spełniało wszystkich przesłanek z art. 64 § 2 k.k.: „ Nie stwarza podstawy do przyjęcia multirecydywy popełnienie przez sprawcę skazanego uprzednio w warunkach określonych w art. 64 § 1 przestępstwa umyślnego niemieszczącego się w katalogu przestępstw wskazanych w art. 64 § 2, chociażby było ono podobne do przestępstw objętych układem recydywy specjalnej podstawowej, gdyż wyliczenie to jest wyczerpujące. Trafnie przeto SA w B. wskazał, że: "Sprawca może odpowiadać w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej, gdy popełni ponownie przestępstwo należące do którejś kategorii przestępstw wymienionych w art. 64 § 2: umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, przestępstwo zgwałcenia, rozboju, kradzieży z włamaniem lub inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia" (wyrok SA w Białymstoku z dnia 7 listopada 2000 r., II AKa 140/00, OSA 2001, z. 7-8, poz. 39).” (vide: J. Majewski [w:] Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Część II. Komentarz do art. 53-116, wyd. V, red. W. Wróbel, A. Zoll, Warszawa 2016, art. 64 LEX/el). Skazanie natomiast za przestępstwo z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 64 §1 k.k. spełniało wymagania do przyjęcia działania oskarżonego O. w warunkach recydywy specjalnej podstawowej - co sąd odwoławczy uwzględnił z urzędu, gdyż utrzymanie w tym zakresie w mocy zaskarżonego orzeczenia byłoby oczywiście niesprawiedliwie w rozumieniu art. 440 k.p.k.

Zamiana w tym zakresie miała na celu doprecyzowanie opisu czynu tak by nie tylko odpowiadał on poczynionym w sprawie ustaleniom faktycznym, ale i wymogom ustawy (art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k.), w tym by opis czynu oddawał w pełni fakt jego popełnienia w warunkach kwalifikowanego z art. 64 § 2 k.k. powrotu oskarżonego S. do przestępstwa.

Ponieważ oskarżony O. w okresie od (...) odbywał karę orzeczoną w sprawie(...) Sądu Rejonowego P. M. (1) w P. (k. 133), a następnie od dnia (...) karę orzeczoną w sprawie (...) ww. Sądu (k. 134) okres ten należało wyeliminować z czasookresu zaliczonego w trybie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary, bowiem ten sam okres nie może być zaliczony dwukrotnie, co uwzględniono dla porządku, by uniknąć konieczności prostowania tego zaliczenia na etapie wprowadzenia wyroku do wykonania.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.35.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w zakresie w jakim nie został on zmieniony w punktach 1., 2., i 5., a nadto w całości w punktach 3., 4. oraz 6., 7. i 8. sentencji wyroku.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Powody utrzymania w mocy tej części zaskarżonego wyroku wynikają z nieuwzględnienia zarzutów apelującego obrońcy, jak również nieujawnienia się innych okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu, a więc niezależnie od treści zarzutów i granic zaskarżenia.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.25.2.1.

5.2.2.

5.2.3.

5.2.4.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1- zmiana opisu czynu przypisanego oskarżonym w zaskarżonym wyroku;

0.0.2- przyjęcie, że oskarżony M. O. dopuścił się przypisanego mu czynu w warunkach art. 64 § 1 k.k. a nie art. 64 § 2 k.k.;

0.0.3- podwyższenie wymiaru orzeczonych względem oskarżonych kar pozbawienia wolności do 4 lat;

0.0.4- sprostowanie zaliczenia na poczet orzeczonej kary okresu faktycznego pozbawienia wolności w sprawie oskarżonego M. O..

Zwięźle o powodach zmiany

Powodowy tej reformacji wynikają z okoliczności zmiany wyroku z urzędu oraz uwzględnienia apelacji prokuratora w części, o których była mowa powyżej.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

***********************************************************

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

***************************************************************

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

IV.

V.

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. i § 2, § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 5 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz.U. z 2019 r., poz. 18) Sąd Apelacyjny zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokatów K. W. oraz Ł. W. kwoty po 885,60 zł, w tym 23 % VAT, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu w postępowaniu odwoławczym – sąd odwoławczy określił wynagrodzenie obrońców w postępowaniu odwoławczym na poziomie stawki podstawowej powiększonej o 20 % jako adekwatnej do nakładu pracy obrońcy, uwzględniając dwa terminy rozprawy odwoławczej z udziałem obrońców.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. 1983 Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa przypadającej na każdego z nich części (art. 633 k.p.k.) kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty za obie instancje - z uwagi na brak majątku o znaczącej wartości, przebywania w izolacji aresztowej od chwili zatrzymania oraz wymierzenie kar tzw. bezwzględnego pozbawienia wolności.

7.  PODPIS

M. K. I. P. H. K.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milenia Brdęk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: