II AKa 60/20 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2021-10-15

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 60/20

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2.

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia (...) roku w sprawie o sygn. akt (...);

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☒ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

I. J. (1)

I. czyn zarzucony oskarżonej w akcie oskarżenia:

1. dotychczasowa niekaralność oskarżonej;

1. informacje z K.;

k. (...)

1.

I. J. (1)

I. czyn zarzucony oskarżonej w akcie oskarżenia:

2. leczenie psychiatryczno-psychologiczne oskarżonej w trybie ambulatoryjnym;

2.1. zaświadczenia z Centrum (...) w O. z (...) roku;

2.2. historia choroby oskarżonej z Centrum (...) w O.

k.(...)

k. (...);

1.

I. J. (1)

I. czyn zarzucony oskarżonej w akcie oskarżenia:

3. wyrządzenie szkody PHU (...) w wysokości (...) zł;

3. dowody powołane w Omówieniu apelacji obrońcy oskarżonej;

*******

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

1.

I. J. (1)

I. czyn zarzucony oskarżonej w akcie oskarżenia:

1. wyrządzenie szkody PHU (...) w wysokości 1.070. 468,72 zł;

dowody powołane w Omówieniu apelacji obrońcy oskarżonej;

*******

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1. i 2.

1. informacje z K.;

2.1. zaświadczenia lekarskie;

2.2. historia choroby;

ad 1., 2.1., 2.2. - dokumenty o charakterze urzędowym i oficjalnym, które zostały sporządzone przez uprawnione podmioty i w zakresie ich kompetencji, których treść jak pochodzenie nie były kwestionowane przez strony, a sąd odwoławczy nie znalazł podstaw, aby czynić to z urzędu; ubocznie należy jedynie zauważyć, iż historia choroby i psychoterapia oskarżonej w trybie ambulatoryjnym nie rodziły uzasadnionych wątpliwości co do poczytalności oskarżonej – stany depresyjne oraz ich nasilenie nie podważały bowiem zdolności oskarżonej do uczestnictwa w postępowaniu sądowym i prowadzenia obrony również osobiście i w sposób racjonalny, w czym dodatkowo utwierdzał aktywny udział oskarżonej w postępowaniu oraz poziom pism procesowych składanych w sprawie – również w stadium odwoławczym;

3.

dowody powołane w Omówieniu apelacji obrońcy oskarżonej;

Powody takiego postąpienia wynikają z uznania częściowej zasadności apelacji obrońcy oskarżonej =, o czym mowa poniżej;

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

2.1.2. - 1.

dowody powołane w Omówieniu apelacji obrońcy oskarżonej;

Powody takiego postąpienia wynikają z uznania częściowej zasadności apelacji obrońcy oskarżonej =, o czym mowa poniżej;

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

Z apelacji obrońcy oskarżonej:

1. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na wskazaniu, że:

a) od (...) roku kompetencje oskarżanej zostały poszerzone o możliwość wystawiania faktur za sprzedane mrożonki, w tym również wystawiania faktur transportowych, w sytuacji gdy I. J. miała możliwość wystawiania faktur dopiero w (...) roku, a na podstawie kontraktu nr (...) faktury były wystawiane przez fakturzystkę M. B., co wynika z m.in. zeznań świadków M. B., N. B., A. S., O. Z., a faktury wystawiane przez M. B., mimo wezwań sądu nie zostały przedstawione do wglądu;

b) kontakt pomiędzy poszczególnymi zakładami produkcyjnymi PHU (...) i pracownikami odpowiedzialnymi za wystawianie faktur wobec poszczególnych kontrahentów, a siedzibą księgowości w (...) M. odbywał się głównie telefonicznie oraz w formie elektronicznej, w sytuacji gdy dokumenty, zwłaszcza wszelkie faktury wraz z opisem i kontrakty, były wysyłane listownie z R. do (...) Młyna za pośrednictwem operatora pocztowego, co potwierdza m.in. świadek N. B., M. B., K. B., a zatem wszelka dokumentacja dotycząca kontraktów, zamówień oraz faktur w formie papierowej winna być zachowana w (...) M.;

c) pracownicy posiadając osobiste konta i loginy do systemu nie używali cudzych danych do logowania i korzystania z oprogramowania, w sytuacji gdy z zeznań świadków wynika, że loginy i hasła były znane innym pracownikom, a nadto to na komputerze stacjonarnym używanym przez oskarżoną użytkownik (...) logował się (...) roku (vide opinia biegłego k.(...)), czyli wtedy gdy oskarżonej nie było w pracy;

d) oskarżona sfałszowała kontrakty, następnie umieściła na nich zeskanowane pieczęci i podpis przedstawiciela firmy (...) Ltd. i w takim kształcie przedstawiła kontrakty do podpisu D. Zakładu w R. N. B. jako oryginalne i zaakceptowane przez kontrahenta zagranicznego, w sytuacji gdy w aktach sprawy nie znajdują się dokumenty z oryginalnym podpisem N. B., a jedynie kserokopie, a zatem nie sposób stwierdzić o jakiej treści kontrakt i czy z warunkami (...) czy (...) oraz jakimi cenami podpisała N. B.;

e) dział księgowości wysłał do zakładów produkcyjnych zestawienie transakcji zawierające informację, czy dana faktura została opłacona, bez wskazania jej wartości, co faktycznie uniemożliwiało weryfikację wysokości dokonywanych przez (...) Ltd., w sytuacji gdy oprócz zestawień transakcji wysyłanych przez dział księgowości dyrektor zakładu co tydzień otrzymywała zestawienie należności z wyszczególnieniem klienta, numeru faktury, kwoty do zapłaty i terminem płatności oraz zestawienia, z których wynikała cena, ilość towaru, który trafiła do klienta oraz kwoty jakie za towar płacił, co wynika z zeznań m.in. K. B., O. Z.;

f) I. J. poprzez logowanie się do systemu wystawiania faktur W. dokonywała modyfikacji faktur i zmiany wysokości kwoty do zapłaty, w sytuacji gdy jedyne co można potwierdzić to fakt na jakim loginie została zrobiona modyfikacja, ale nie można potwierdzić na pewno jaka osoba to zrobiła;

g) I. J. dokonała zniszczenia części materiałów mogących ją obciążyć w postępowaniu karnym, w sytuacji gdy z zeznań świadków, w szczególności M. B. i A. S. wynika, że w ostatnim dniu pracy oskarżona zachowywała się spokojnie i żadna z nich nie zaobserwowała niszczenia dokumentów;

h) między PHU (...) a (...) Ltd. został podpisany kontrakt:

- o numerze (...) w dniu (...) roku i dotyczył dostawy mrożonej białej cebuli w plastrach lub w kostkach, a warunki kontraktu zostały określone na (...) ton w opakowaniach kartonowych po (...) kg; cena za kilogram miała wynosić (...) eurocenta, zaś sposób transportu i ponoszenie kosztów dostawy określone zostały jako (...),

- o numerze (...) w dniu (...)roku i dotyczył dostawy mrożonej cebuli czerwonej w plastrach lub w kostkach, a warunki kontraktu zostały określone na (...) ton w opakowaniach kartonowych po (...) kg; cena za kilogram miała wynosić (...) eurocenta, zaś sposób transportu i ponoszenie kosztów dostawy określone zostały jako (...),

- o numerze (...) w dniu (...) roku i dotyczył dostawy mrożonej cebuli białej w plastrach lub w kostkach, na łączną wielkość (...) ton w opakowaniach kartonowych po (...) kg; cena za kilogram miała wynosić (...) eurocenta, zaś sposób transportu i ponoszenie kosztów dostawy określone zostały jako (...)

w sytuacji gdy w aktach sprawy nie znajdują się żadne oryginalne dokumenty, na których widniałyby oryginalne podpisy kontrahentów, tj. przedstawicieli (...) i firmy (...), a jedynie kserokopie kontraktów, a każda z firm, tj. (...) oraz (...) dysponuje innej treści kontraktem i nie sposób uznać, które warunki winny być uznane za uzgodnione i zaakceptowane przez obie strony kontraktu, czyli jakie tak naprawdę warunki zostały ustalone pomiędzy firmami, zwłaszcza, że z zeznań świadków wynika, że często ceny z kontraktów ulegały zmianom z uwagi na np. ilość zamówionego surowca, rodzaj opakowania, sposób krojenia surowica;

i) osoby odpowiedzialne za nadzór nad prawidłowym wykonywaniem kontraktów i uczciwym rozliczaniem rzeczywistej wartości faktur nie miały możliwości dokonywania bieżącej kontroli działań pracowników, w sytuacji gdy:

- świadkowie wskazywali, iż były zestawienia należności krajowych i zagranicznych, które trafiłaby do N. B., a nadto były robione zestawienia pod konkretnego klienta, gdzie były zaznaczone warunki transportu, asortymentu szczegółowy, cena jednostkowa towaru, a takie zestawienia trafiały do N. B. oraz W. S.;

- zgodnie z zeznaniami N. B. firma (...) wysyłała zamówienia każdorazowo, a na ich zamówieniu była wskazana cena, oprócz tego, że wysyłali oni zamówienia z kontraktu to wysyłali też zamówienia niepochodzące z kontraktu, dotyczące innych towarów, a dyrektor B. B. otrzymywała zestawienie należności z (...) Młyna, gdzie na zestawieniu była wskazana kwota, numer faktury i czy klient zapłacił, czy nie; na takim zestawieniu można było wyliczyć cenę jednostkową towaru,

- świadek S. stwierdził, że w przypadku złożenia zamówienia przez (...) i każdą inną firmę zamówienie takie musiało być potwierdzone przez dyrektora zakładu; dyrektor zakładu zawsze podpisuje takie dokumenty,

- wszystkie faktury kosztowe, w tym za transport, trafiały pocztą do (...) M.; świadek M. B. dawała je do opisania N. B. celem potwierdzenia jej podpisem lub parafą;

2. obraza art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonej i pominięcie dowodów korzystanych dla oskarżonej, w szczególności:

a) stwierdzenie, iż zeznania W. S. oraz N. B. są precyzyjne, dokładne i korelowały z zeznaniami innych świadków, w sytuacji gdy osoby te przedstawiają odmiennie okoliczności zdarzenia, wykrycia nieprawidłowości, złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, zabezpieczenia dowodów (dysków), korzystania z komputera I. J., uzyskania i przegrywania rozmów z oskarżoną, otrzymywania zestawień, niszczenia dokumentów,

b) stwierdzenie, iż wyjaśnienia oskarżonej są niewiarygodne, w sytuacji gdy z zeznań świadków wynika, że inni pracownicy również korzystali z jej komputera oraz z systemu fakturowego, a pracownicy zakładu, przede wszystkim świadek B., znała hasła do komputerów i programów i wzajemnie używali swoich kont do pracy,

c) stwierdzenie, że z danych informatycznych wynika, że oskarżona przebywała na terenie zakładu pracy, choćby tuż po zabiegu operacyjnym, wystawiała ze swojego konta na komputerze służbowym faktury, modyfikowała je oraz korzystała za komunikatora (...) i maila służbowego, w sytuacji gdy z danych wynika jedynie, iż przy użyciu loginu oskarżonej została zrobiona modyfikacja, ale nie można potwierdzić na pewno jaka osoba to zrobiła,

d) uznanie danych pochodzących z dysków za w pełni wiarygodne i autentyczne, w sytuacji gdy dyski komputerów używanych przez oskarżoną zostały dostarczane wskutek żądania organów ściągania z dnia (...) roku oraz z dnia (...) roku, a wobec długotrwałego braku zabezpieczenia mogły mieć do nich dostęp różne osoby mogące manipulować danymi tam zawartymi, a nadto nie ma pewności co do tego czy są to te same dyski, które zostały samodzielnie wymontowane przez pracowników pokrzywdzonego i na których pracowała I. J.,

e) uznanie danych informatycznych za w pełni wiarygodne w sytuacji gdy załącznik w formie płyty DC do opinii nr (...) został uzyskany przez sąd wskutek stwierdzenia braku w dniu (...) roku, w sytuacji gdy nie wiadomo, czy dane na tym dysku są tożsame z danymi będącymi podstawą wydanej opinii ,

f) uznanie nagrania rozmowy świadka N. B. z oskarżoną I. J. za autentyczne, mimo braku oryginalnego nośnika, na którym utrwalono przebieg rozmowy,

g) stwierdzenie, że rejestr wyjść i wejść na teren zakładu nie działa prawidłowo, dlatego nie ma wskazanych obecności oskarżonej np. w czasie choroby, ale jednocześnie w celu stwierdzenia, że oskarżona pozostawała na terenie zakładu po godzinach normlanej, stałej pracy pozostałych pracowników sąd uznaje, że rejestr wejść i wyjść jest dowodem wiarygodnym,

h) stwierdzenie, że oskarżona wystawiała faktury nie tylko nienależnie przenoszące obciążenia finansowe, związane z transportem na PHU (...), lecz także faktury, w których zaniżała jednostkowe ceny za towar sprzedany (...) Ltd.; polegało to dokonywaniu zmian w cenie jednostkowej towaru (za kilogram) każdorazowo o (...) eurocenty, w sytuacji gdy nie da się bezsprzecznie ustalić jaka miała być cena dostawy towaru, gdyż świadkowie wskazywali, że ceny często różniły się od cen zakontraktowanych, co wynika z ilości zamówienia, rodzaju opakowania, czym naraziła PHU (...) na szkodę w łącznej kwocie (...) zł,

i) uznanie przez sąd, że oskarżona wystawiała faktury VAT w zakresie kosztów transportu wpisywała błędną adnotację (...) zamiast prawidłowo (...), czym obciążała kosztami transportu PHU (...), w sytuacji gdy wszystkie faktury kosztowe, w tym faktury za transport, były akceptowane przez D. Zakładu w R. N. B., a zatem nie da się bezsprzecznie ustalić, kto miał ponosić koszty transportu towaru, czym naraziła PHU (...) na szkodę w łącznej kwocie (...) zł,

j) uznanie, że na przestępcze działanie oskarżonej wskazuje fakt, że w dniu (...) roku, pomiędzy godziną (...) wystawiła faktury o numerach (...), w sytuacji gdy żaden ze świadków nie potrafił wskazać dokładnej daty obecności oskarżonej w pracy, a nawet jeśli przyjąć, iż oskarżona je wystawiła, należy wskazać, że faktury te nigdy nie zostały zmodyfikowane, a ich wartości różnią się, a faktury te nie są objęte zarzutem i nie dowodzą o przestępczym działaniu oskarżonej;

3. obraza art. 410 k.p.k. poprzez oparcie się przez sąd na dowodach formalnie nieujawnionych i niezaliczonych w poczet materiału dowodowego, tj. fakturach: (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), jako określonych przez sąd, iż znajdują się w załączniku nr (...) (papierową niebieska teczka) w sytuacji gdy z aktu oskarżenia nie wynika jakoby takie dokumenty zapakowane w niebieską teczkę stanowiły załącznik do tego aktu i były przekazane do sądu (akt oskarżenia wskazuje na niebieską teczkę z audytem (pkt B. ppkt 6 aktu oskarżenia) oraz dwie teczki wymienione jako załączniki, ale wskazane jako zatrzymane podczas przeszukania u oskarżonej, akt oskarżenia nie wymienia jako załącznika nr 2 żądnych faktur, zaś sąd po zamknięciu przewodu sądowego stwierdził jedynie, iż ujawnione zostają bez odczytania protokoły i dokumenty wskazane przez oskarżyciela w akcie oskarżenia jako dowody, których przeprowadzenia na rozprawie głównej prokurator się domagał;

4. obraza art. 230 § 2 k.p.k. poprzez dokonacie zwrotu komputer przenośnego H. (...) C. C. (...) nr seryjny (...) (laptop), komputera przenośnego E. E. nr seryjny (...) (laptop) W. S. (2), w sytuacji gdy te przedmioty stanowią własność oskarżonej;

5.obraza art. 170 § 3 k.p.k. oraz art. 366 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodach oskarżonej wskazanych w pkt 1 a) -e) pisma obrońcy oskarżonej z dnia (...) roku (k. (...)), tj. o przesłuchanie w charakterze świadków: S. J., K. M., F. J., A. T., A. Ć. w sytuacji, gdy okoliczności na jakie zostali powołani, tj. ustalenia stosunków panujących w PHU (...) i zachowania dyrektor N. B., a w świetle zarzutów stawianych oskarżonej mają znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy;

zarzuty ewentualne:

1.1.obraza art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonej i pominięcie dowodów korzystnych dla oskarżonej i stwierdzenie, że swoim działaniem naraziła PHU (...) na szkodę w łącznej kwocie (...) zł poprzez:

a) uznanie przez sąd że oskarżona wystawiała faktury nie tylko nienależnie przenoszące obciążenia finansowe związane z transportem na PHU (...), lecz także faktury, w których zaniżała jednostkowe ceny za towar sprzedawany (...) Ltd.; polegało to na dokonywaniu zmian w cenie jednostkowej towaru (za kilogram) każdorazowo o (...) eurocenty, w sytuacji gdy nie da się bezsprzecznie ustalić jaka miała być cena dostawy towaru, gdyż świadkowie wskazywali, że ceny często różniły się od cen zakontraktowanych, co wynikało z ilości zamówienia, rodzaju opakowania, a nawet w samym kontrakcie jest mowa, że cena może uleć zmianie,

b) uznanie przez sąd, że oskarżona wystawiała faktury VAT w zakresie kosztów transportu wpisywała błędną adnotację (...) zamiast prawidłowo (...), czym obciążała kosztami transport PHU (...), w sytuacji gdy wszystkie faktury kosztowe, w tym faktury za transport, były akceptowane przez D. Zajadu w R. N. B., a zatem nie da się bezsprzecznie ustalić, kto miał ponosić koszty transportu,

2.2. rażąca surowość orzeczonej kary poprzez uznanie, że jedynie bezwzględna, izolacyjna kara pozbawienia wolności w wysokości 2 lat jest adekwatna do ciężaru popełnionego przestępstwa.

W uzupełnieniu apelacji z dnia (...) roku obrońca oskarżonej podtrzymał zarzuty obrazy art. 410 k.p.k. oraz 7 i 5 § 2 k.p.k.

Oskarżona w pismach procesowych z dnia (...) roku oraz (...) roku wsparła argumentację obrony na rzecz podniesionych w apelacji zarzutów obrazy art. 7 i 5 § 2 k.p.k.

Z apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

- zakres zaskarżenia:

1. „w zakresie opisu czynu” przypisanego oskarżonej poprzez:

a. nieuwzględnienie faktu, że oskarżona działała w zorganizowanej grupie przestępczej z menadżerami firmy (...) Ltd. - tym S. K., J. B., a w konsekwencja nieprzyjęcie w kwalifikacji prawnej art. 258 § 1 k.k. w opisie czynu przypisanego oskarżonej,

b. nieuwzględnienie pełnej kwoty strat wyrządzonych oskarżycielowi posiłkowemu przez oskarżoną w kwocie (...) zł, a w konsekwencji zaniżenie rozmiaru wyrządzonej szkody przez działanie oskarżonej,

2. w zakresie kary: przez wymierzenie rażąco niskiej kary w wysokości (...) lat pozbawienia wolności;

- zarzuty:

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, a polegający na przyjęciu, że oskarżona nie działała wspólnie i w porozumieniu z menadżerami firmy (...) Ltd., a tym samym nie działała w zorganizowanej grupie przestępczej,

błąd w ustaleniach faktycznych polegający na nieuznaniu pełnej wysokości szkody wyrządzonej w kwocie (...) zł,

naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 258 § 1 k.k. poprzez jego niezastosowanie w opisie czynu przypisanego oskarżonej,

rażąca niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonej w odniesieniu do przyjętej kwalifikacji prawnej i stopnia społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonej czynu.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

I.  Omówienie apelacji obrońcy oskarżonej.

Apelacja obrońcy oskarżonej jedynie w niewielkim stopniu zasługiwała na uwzględnienie.

Ponieważ analizowany środek odwoławczy był totalny – kwestionował zarówno ocenę dowodów i wyprowadzone z nich wnioski odnośnie winy i sprawstwa oskarżonej w zakresie czynu przypisanego jej w zaskarżonym wyroku, jak i sposób ich gromadzenia, w pierwszej kolejności należało odnieść się do tej ostatniej kwestii.

Zarzut nr 3.

Na wstępie stwierdzić należy, iż obrazę art. 410 k.p.k. stanowi zarówno brak ujawnienia określonego dowodu, a w konsekwencji jego pominięcie, jak i oparcie się przez sąd na dowodach formalnie nieujawnionych i niezaliczonych w poczet materiału dowodowego (por. wyrok SA w Krakowie z 17.01.2013 r., II AKa 256/12, KZS 2013/4, poz. 61). Istotą przepisu art. 410 k.p.k. jest to, że sąd, ferując wyrok, nie może opierać się na tym, co nie zostało ujawnione na rozprawie, jak również i to, że wyroku nie wolno wydawać na podstawie części ujawnionego materiału dowodowego, a musi on być wynikiem analizy całokształtu ujawnionych okoliczności, a więc i tych, które je podważają ( por. wyrok SN z 15.12.2011 r., II KK 183/11, LEX nr 1108458).

Przenosząc powyższe uwagi teoretyczne na grunt analizowanego zarzutu nie sposób podzielić tezy skarżącego jakoby Sąd Okręgowy, opierając się na fakturach o numerach: (...) – przechowywanych w niebieskiej papierowej teczce, opisanej jako załącznik nr 2 do sprawy (...) – oparł się na dowodach „formalnie nieujawnionych i niezaliczonych w poczet materiału dowodowego”. Bezspornym jest, że jeżeli dana okoliczność wynika z dowodu, to ujawnieniu podlega dowód, a dana okoliczność (fakt) może dopiero stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Jak podkreśla się w doktrynie w odniesieniu do dowodów zwrot „ujawnić" zawarty w treści art. 410 k.p.k. oznacza konieczność ich przeprowadzenia na rozprawie, po ich uprzednim dopuszczeniu. W tym aspekcie przepis ten wymaga, aby sąd wydał wyrok w oparciu o dowody ujawnione na rozprawie, które po ich dopuszczeniu przeprowadził na przewodzie sądowym. Jeżeli sąd nie przeprowadził na rozprawie określonego dowodu, to tym samym nie ujawnił okoliczności (faktów) z niego wynikających. Natomiast sposób przeprowadzenia (ujawnienia) dowodów zależy od ich rodzaju. Obowiązująca od (...) r. procedura karna odformalizowała w znacznym stopniu sposób ujawniania dowodów zgromadzonych przez sąd w trakcie przewodu sądowego, wprowadzając regułę, iż z chwilą zamknięcia przez przewodniczącego składu orzekającego przewodu sądowego ujawnione zostają bez odczytywania wszelkie protokoły i dokumenty podlegające odczytaniu na rozprawie, które nie zostały odczytane (art. 405 § 2 k.p.k.). W tym trybie mogą być zatem ujawnione protokoły i dokumenty:

wskazane przez oskarżyciela w akcie oskarżenia jako dowody, których przeprowadzenia na rozprawie głównej się on domaga - z wyjątkiem tych, co do których sąd oddalił wniosek dowodowy;

wskazane we wniosku dowodowym strony, który został uwzględniony;

dopuszczone przez sąd z urzędu (art. 405 § 3 k.p.k.).

(K. Eichstaedt, Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany do art. 410, red. D. Świecki, LEX/el. 2021).

Przede wszystkim zauważyć należy, że kwestionowane przez apelującego faktury zostały zabezpieczone w śledztwie i wraz z aktem oskarżenia przekazane do Sądu Okręgowego w P.. Wszystkie rzeczone dokumenty zostały wymienione przez prokuratora w wykazie dowodów rzeczowych pod literą B w podpunktach od (...) na kartach (...) aktu oskarżenia z dnia (...)roku, skierowanego do Sądu Okręgowego w P. wraz z załącznikami, w tym papierową niebieską teczką z gumką, opisaną jako załącznik nr 2 do akt sprawy (...) w której były przechowywane (vide: akt oskarżenia i pismo przewodnie Prokuratury Rejonowej w P. z dnia (...) roku – k. (...) – poprawiony akt oskarżenia) .

Załącznik ten, a dokładnie przechowywane w nim oryginały faktury VAT, nie wzięły się „znikąd”. Nade wszystko jednak zostały ujawnione w toku przewodu sądowego - na rozprawie w dniu (...) roku (k. (...)”) - obok innych załączników, w tym drugiej niebieskiej teczki opisanej jako załącznik nr 3 do śledztwa, zielonego segregatora opisanego jako załącznik nr 1 do akt niniejszego śledztwa, czerwonego segregatora (załącznik nr 7 do akt prokuratorskich), dwóch foliowych kopert (załączniki nr 5 i 6 do akt śledztwa), papierowej teczki opisanej (...) (załącznik nr 4 do akt śledztwa) oraz m.in. czterech skoroszytów z fakturami, opisanych jako złączniki nr (...) do akt śledztwa. Wprawdzie w dniu (...) roku doszło do wznowienia przewodu sądowego (k. (...)), powyższe nie oznaczało jednak obowiązku ponownego ujawnienia tych samych dowodów na rozprawie – postępowanie dowodowe toczyło się bowiem przed Sądem Okręgowym w dalszym ciągu, a nie od początku. Sąd Okręgowy zamknął przewód sądowy w sprawie w dniu (...) roku (k. (...)), odraczając wydanie wyroku do dnia (...) roku, a zatem nie przekraczając ustawowego terminu (...) dni, obligującego do prowadzenia rozprawy od początku (art. 411 § 2 k.p.k.). Z tych względów, po uzupełnieniu postępowania dowodowego, Sąd Okręgowy nie miał powinności ponownego przeprowadzenia tych samych dowodów, w tym z dokumentów w postaci oryginałów faktur VAT przechowywanych w niebieskiej teczce opisanej jako załącznik nr 2 do akt (...), przed ponownym zamknięciem przewodu sądowego na rozprawie w dniu (...) roku (k. (...)). Aczkolwiek zwrócić należy uwagę na to, że Sąd orzekający powołał się w tym momencie na treść art. 405 § 2 k.p.k., w brzmieniu obowiązującym od (...) roku, czyniąc o tym wzmiankę w protokole rozprawy, co czyniło zbytecznym wskazywanie poszczególnych protokołów i dokumentów (§ 4). De facto więc doszło do ujawnienia nie tylko dowodów przeprowadzonych po wznowieniu przewodu sądowego (w szczególności opinii grafologicznej odnośnie kwestionowanych faktur), ale i wszystkich pozostałych dowodów należących do kategorii wymienionej w art. 405 § 3 k.p.k.

W tych okolicznościach postawiony zarzut jawił się jako całkowicie chybiony. Za jego zasadnością nie mogło bowiem przemawiać nieprecyzyjne sformułowanie autora aktu oskarżenia, zawarte na ostatniej stronicy aktu oskarżenia: „Ponadto przedkładam: (…) Dwie niebieskie teczki, dwie koperty foliowe oraz teczkę papierową– zatrzymany podczas przeszukania pomieszczeń mieszkalnych I. J. (1) (…)” - O jego właściwym rozumieniu nie mógł bowiem decydować brak precyzji czy nawet błąd gramatyczny, a materialna zawartość zaoferowanych przez oskarżyciela publicznego dowodów oraz akt postępowania, z których jednoznacznie wynika, iż:

- w czasie przeszukania mieszkania oskarżonej w dniu (...) r. zabezpieczono (oprócz dwóch laptopów i pendriva) skrócony raport listy kontrolnej z audytu, białą teczkę papierową z napisem (...), wydruki dokumentów – specyfikacje z napisem (...), niebieską teczkę papierową ze skróconym audytem, owijkę przeźroczystą z wydrukami komputerowymi i odręcznymi zapiskami (vide protokół przeszukania - k.(...));

- dowodowe faktury zabezpieczono od pokrzywdzonego (...) (vide protokół zatrzymania rzeczy - k. (...)).

Wszystkie te dokumenty zostały uznane za dowody rzeczowe w sprawie postanowieniem prowadzącego śledztwo z dnia (...) r. (k. (...)), a zatem w fazie in personam, kiedy to oskarżona miała już status podejrzanej sprawie.

Sąd Najwyższy za niedopuszczalne uznał wykorzystywanie w postępowaniu karnym jakichkolwiek dowodów nieznanych stronom tego postępowania, obrońcom i pełnomocnikom, nawet jeśli nie będą one stanowiły podstawy ustaleń faktycznych (postanowienie SN z 22.02.2007, V KK 181/06, OSP 2008/3, poz. 30; zob. także uwagi R. Kmiecika, Glosa do postanowienia SN z 22.02.2007 r., V KK 181/06, OSP 2008/3, poz. 30). Sytuacja taka nie miała jednak miejsca w poddanym osądowi przypadku. Nadużyciem są bowiem twierdzenia, że oskarżona nie miała możliwości zapoznania się tymi dowodami i ustosunkowania się do nich. Już postanowienie o przedstawieniu zarzutów ogłoszone I. J. w dniu (...) r. obejmowało swoim zakresem wszystkie wymienione wyżej enumeratywnie faktury ((...)). Mało tego, dokumenty te zostały jej okazane w czasie pierwszego przesłuchania przez prokuratora: „W tym miejscu podejrzanej okazano faktury vat wskazane enumeratywnie w postanowieniu o przedstawieniu zarzutów i zadano pytanie jak to możliwe że istnieją dwie faktury o tym samym numerze na dwie różne kwoty” (k.(...)).

Na okoliczność zabezpieczonych od pokrzywdzonego oryginałów „podwójnie” wystawionych faktur zeznawała nadto w śledztwie N. B. (2) w dniu (...) roku: „Faktury zabezpieczone od nas w dniu (...) r. to są wszystkie podwójne faktury. Te faktury są spięte podwójnie, pierwsza faktura na wyższą cenę to jest faktura, która znajdowała się w moim biurze i była zgodna z kontraktem, natomiast druga na niższą kwotę znajdowała się w księgowości i została uzyskana z księgowości i została przekazana do Prokuratury.”( k.(...)).

Niezależnie od tego, podnieść trzeba, iż do faktur tych oskarżona miała możliwość ustosunkowania się na rozprawie, z czego zresztą skwapliwie skorzystała. Marginalnie zauważyć należy, że okoliczność, iż Sąd Okręgowy okazał oskarżonej rzeczone faktury dopiero po wznowieniu przewodu sądowego, na rozprawie w dniu (...) roku, nie świadczyła o ich celowym ukrywaniu przed oskarżoną czy też nieformalnym dostarczaniu do akt postępowania. Sugestie tego rodzaju płynące z apelacji czy też stanowiska procesowego oskarżonej wyrażonego w pismach stanowiących jej uzupełnienie nie znajdują potwierdzenia w realiach rozpatrywanej sprawy, co wyżej wykazano za pomocą faktów procesowych. Sąd Okręgowy miał przy tym prawo i obowiązek przeprowadzić każdy dowód jaki w jego ocenie był niezbędny dla prawidłowego wyrokowania w sprawie, tj. ustalenia faktów orzeczniczo relewantnych – okazanie rzeczonych faktur oskarżonej i ewentualne przyznanie, że nakreśliła na nich własnoręcznie podpisy na nazwisko (...) czyniłoby zbędnym ich weryfikowanie przy pomocy wiadomości specjalnych, co Sąd I instancji uznał za konieczne wobec zakwestionowania ich autorstwa przez wymienioną.

Zarzut nr 4.

Zarzut obrazy art. 230 § 2 k.p.k. okazał się w całości zasadny. Po myśli cytowanego przepisu należy zwrócić osobie uprawnionej zatrzymane rzeczy niezwłocznie po stwierdzeniu ich zbędności dla postępowania karnego. Jeżeli wyniknie spór co do własności rzeczy, a nie ma dostatecznych danych do niezwłocznego rozstrzygnięcia, odsyła się osoby zainteresowane na drogę procesu cywilnego.

Sąd Okręgowy w punkcie 3. sentencji zaskarżonego wyroku orzekł o zwrocie pokrzywdzonemu zbędnych dla postępowania dowodów rzeczowych w postaci m.in. komputera przenośnego H. P. C. C. (...) nr seryjny (...) (laptop) oraz komputera przenośnego E. E. nr seryjny (...) (laptop). Przedmioty te zostały zabezpieczone w mieszkaniu oskarżonej w dniu(...) roku i nie stanowiły własności pokrzywdzonego (k. (...)), co wprost wynika z zeznań N. B. (k. (...)). Dodatkowo dane ujawnione na dyskach dowodowych laptopów przez biegłego informatyka D. B. (1) potwierdziły, że ich użytkownikami byli – pierwszego z ww. I. J. (1) a drugiego F. J. (k. (...)). W tych okolicznościach rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego o zwrocie rzeczonych laptopów W. S. (2) było oczywiście błędne.

Zarzut nr 5.

Zarzut obrazy art. 170 § 3 k.p.k. w zw. z art. 366 k.p.k. był chybiony. Przede wszystkim został wadliwie sformułowany. Po myśli § 3 art. 170 k.p.k. oddalenie wniosku dowodowego następuje w formie postanowienia. Tymczasem Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia (...) roku, na podstawie 170 § 1 pkt 2 k.p.k. oddalił wnioski dowodowe obrońcy oskarżonej wskazane w piśmie z dnia (...) roku (k. (...)) o przesłuchanie w charakterze świadków: S. J., K. M., F. J., A. T. i A. Ć., wskazując iż świadkowie ci mieliby zeznawać na okoliczność stosunków panujących w PHU (...) oraz zachowania D. w R. N. B. (2), co w świetle treści zarzutu postawionego oskarżonej w ocenie Sądu meriti nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (k. (...)). Dokładna analiza treści tego zarzutu prowadzi do wniosku, że intencją skarżącego było wykazanie, że okoliczności te – wbrew stanowisku Sądu I instancji - miały znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i jego powinnością było ich wyjaśnienie. Tymczasem w ocenie Sądu odwoławczego kontestowane przez skarżącego postąpienie było prawidłowe tak pod względem formalnym, jak i materialnym. Sąd orzekający nie tylko bowiem w przewidzianej formie i na właściwej podstawie prawnej rozprawił się z rzeczonymi wnioskami dowodowymi, ale i podjął w pełni trafną merytorycznie decyzję o ich oddaleniu.

Na wstępie przypomnieć należy, że zgodnie z treścią art. 167 k.p.k. dowody przeprowadza się na wniosek stron albo z urzędu, co jest wyrazem zasady kontradyktoryjności w procesie karnym i realizacją prawa do obrony w sensie materialnym, której granice zakreślił ustawodawca, m.in. szczegółowo regulując podstawy (art. 170 § 1 i 2 k.p.k.) oraz tryb oddalania wniosków dowodowych (art.170 § 3 k.p.k.), podlegających ścisłej wykładni z uwagi na ich gwarancyjny charakter. Z drugiej strony samo odwoływanie się do zasad ogólnych, jak prawo do obrony w procesie karnym, nie zmienia oczywistego faktu, że wnioski dowodowe muszą być powiązane z okolicznościami, które mają być udowodnione lub prowadzić do wykrycia właściwego dowodu (art. 169 § 1 i 2 k.p.k.), muszą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, być dopuszczalne, dać się przeprowadzić i nadawać się do wykazania danej okoliczności (art. 170 § 1 k.p.k.) (por. postanow. SN z 2006.05.05, III KK 351/05, LEX nr 182994).

W realiach niniejszej sprawy słusznie Sąd orzekający uznał, że badanie stosunków panujących w byłym zakładzie pracy oskarżonej, w tym zachowania jej byłej, bezpośredniej przełożonej wobec pracowników nie stanowią istotnych okoliczności sprawy, tj. od których zależałoby rozstrzygnięcie w przedmiocie winy i sprawstwa oskarżonej. Nawet bowiem przeprowadzenie dowodów z zeznań wnioskowanych świadków nie mogłoby prowadzić do potwierdzenie lub wykluczenia sprawstwa oskarżonej. Dowody te nie stanowiły wszak alibi w szerokim tego słowa rozumieniu, tj. nie przesądzały, że oskarżona nie mogła popełnić zarzuconego jej przestępstwa. Z powyższego punktu widzenia były więc orzeczniczo irrelewantne - nie tylko zbyteczne (art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k.), ale i nieprzydatne do wykazania, że oskarżona nie mogła dopuścić się zarzucanego jej przestępstwa (art. 170 §1 pkt 3 k.p.k.), do czego w istocie apelujący zmierzał. Marginalnie zauważyć należy, że na okoliczności te pobocznie zeznawali przesłuchani w sprawie świadkowie, w większości pracownicy firmy (...) tudzież byli pracownicy jak B. W. czy wyjaśniała sama oskarżona, jednakże okoliczności te nie rzutowały na prawidłowość zasadniczych ustaleń w sprawie, co jedynie potwierdza, że intencją skarżącego było kontestowanie ustaleń faktycznych, a nie sam błędny sposób procedowania Sądu orzekającego, o czym będzie mowa poniżej.

Reasumując – skarżący nie wykazał, aby w opisanej wyżej sytuacji doszło do wskazywanych w apelacji uchybień procesowych, jak i nie uprawdopodobnił ich wpływu na wynik sprawy, co jest warunkiem skuteczności podniesionych przez niego zarzutów o charakterze względnym. Zarzut obrazy przepisów prawa procesowego (error in procedendo), który stanowi względną przyczynę odwoławczą, skutecznie można podnieść tylko wówczas, gdy „ mogła mieć wpływ na treść orzeczenia" (art. (...)). Konsekwencją takiej regulacji prawnej dla uznania trafności zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego jest ciążący na instancji ad quem obowiązek ustalenia zarówno faktu, że miało miejsce określone naruszenie prawa procesowego, jak i okoliczności, że mogło ono mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia (K. Marszał (w:) K. Marszał i in., Proces..., 2012, s. 233).

Zarzut nr 1 i 2 wraz z zarzutem ewentualnym nr 1.

Apelacja obrońcy w tej części zarzucała zaskarżonemu wyrokowi co do zasady błąd w ustaleniach faktycznych, mający wynikać z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności") oraz niepełności przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego (błąd „braku”). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wypracowano wymogi, którym podlegać musi ocena dowodów, aby nie przekształciła się w "dowolną". Tak więc przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

- stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

- jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.)

(por. wyr. SN z 16 XII 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, z. 3-4, poz. 47; SN V KK 375/02, OSN Prok. i Pr. 2004, nr 1, poz. 6; wyr. SN z 9 XI 1990 r., (...) 149/90, OSNKW 1991, z. 7-9, poz. 41; wyr. SN z 22 II 1996 r., II KRN 199/95, OSN PiPr 1996, nr 10, poz. 10; wyrok SA w Łodzi z 2001-01-17, II AKa 255/00, Prok.i Pr.-wkł. 2002/10/22; wyrok SA w Łodzi z2002-03-20,II AKa 49/02, Prok.i Pr.-wkł. 2004/6/29 i inne; M. C., Z. Doda: Przegląd..., P.. 1976, nr 2, s. 48; W. D.: Przegląd..., PiP 1976, nr 4, s. 119; Z. Doda, J. G.: Węzłowe problemy..., PS 1996, nr 5, s. 46).

W ocenie instancji odwoławczej Sąd I instancji co do zasady nie naruszył obowiązującej go reguły obiektywizmu, tak w zakresie oceny przeprowadzonych na rozprawie dowodów (art. 7 k.p.k.), jak i badania i uwzględniania całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy (art. 410 k.p.k.) oraz wyciągniętych z nich wniosków i zaprezentowanego w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku toku rozumowania, który doprowadził Sąd orzekający do przekonania o winie i sprawstwie I. J. (1) w zakresie przypisanego jej czynu (art. 424 k.p.k.). Nie ustrzegł się jednak pewnych błędów przy czynieniu ustaleń faktycznych, przez co apelacja skarżącego okazała się celowa, nie czyniło to jednak jej zarzutów zasadnymi w stopniu oczekiwanym przez jej autora.

Przede wszystkim zauważyć należy, iż sam fakt, że oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu i złożyła szerokie wyjaśnienia, w których starała się podważyć miarodajność i wiarygodność wszystkich zgromadzonych w toku postępowania dowodów, które mogłyby ją obciążać, nie mógł stanowić o błędności zapadłego w sprawie wyroku. W myśl reguły nemo se ipsum accusare tenetur – oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni go domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jego wyborowi. Oskarżony nie może być przymuszany do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela. Niemniej, w przypadku ich złożenia, stanowią one specyficzny dowód w procesie karnym – z jednej strony bowiem pochodzą od osoby, która w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem osądu może dysponować najszerszą wiedzą, a z drugiej strony jest bezpośrednio i osobiście zainteresowana wynikiem procesu. Okoliczność ta sama w sobie nie przesądza o niewiarygodności wyjaśnień oskarżonego. W sytuacji jednak negowania sprawstwa, osoba taka - z natury rzeczy - zainteresowana jest przedstawieniem siebie w korzystnym świetle. W takim układzie procesowym, ocena pochodzących od niej depozycji procesowych, winna być dokonana z należytą ostrożnością - na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym, co do zasady, sprostał Sąd Okręgowy.

Przede wszystkim okoliczność, że sam proceder związany z nieprawidłowościami w fakturowaniu i realizacji kontraktów zawartych przez PHU (...) a (...) Ltd. został ujawniony po blisko roku ich obowiązywania, nie mógł dowodzić lansowanej przez oskarżoną tezy o tym, że padła ona ofiarą wewnętrznych „rozgrywek” pomiędzy kontrahentami, czy też przestępczych poczynań innego pracownika, a w szczególności podważać wiarygodności zeznań pokrzywdzonego i jego przedstawicieli, w tym N. D. Zakładu w R. i bezpośredniej przełożonej oskarżonej w czasie jej zatrudnienia w firmie (...).

Przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy oceny wiarygodności zeznań W. S. (2) i N. B. (2) nie dezawuowały w szczególności rzekome rozbieżności co do okoliczności ujawnienia w sierpniu 2013 roku nieprawidłowości w realizacji współpracy handlowej z firmą (...). Skarżący na poparcie powyższej tezy powołał wprawdzie szereg cytatów z zeznań świadków, które pozornie ją potwierdzały, uczynił to jednak w sposób wybiórczy, pomijając kontekst wypowiedzi świadków.

I tak nieuprawnionym było utożsamianie kwestii badania rentowności działalności firmy (...) z samym faktem wykrycia nieprawidłowości w fakturowaniu dostaw realizowanych dla firmy (...). Były to bowiem, jak wynika choćby z zeznań W. S., dwie, niezależne okoliczności, które zderzyły się ze sobą w (...) roku za sprawą byłej księgowej pokrzywdzonego, a następnie menadżera ds. finansowych – K. B. (2). Zauważyć wszak należy, iż świadek S. jednoznacznie zeznał, że w 2012 roku jego firma, mimo wzrostu obrotów o (...), nie generowała zysków, więc przy pomocy służb księgowych zaczął poszukiwać przyczyn tego stanu rzeczy – początkowo z wynikiem negatywnym. Dopiero, gdy odkryto nierentowną sprzedaż do firmy (...), księgowość, a dokładnie K. B., zaczęła analizować te transakcje, usiłując wyjaśnić wątpliwości z oskarżoną - jako zajmującą się obsługa transakcji z firmą (...) i ich fakturowaniem - oraz z jej bezpośrednią przełożoną – N. B.. Dopiero ta ostatnia, chcąc wyjaśnić wątpliwości działu księgowego, doprowadziła do ujawnienia występowania podwójnych faktur sprzedaży do firmy (...) na te same transakcje – na wyższe kwoty znajdujące się w Zakładzie w R. oraz na niższe przesyłane do działu księgowego w (...) M., które jak się następnie okazało były w takiej właśnie postaci wysyłane również do firmy (...), o czym poinformowała W. S.. W tym zakresie zeznania tego ostatniego są spójne ze sobą, jak i z treścią zeznań N. B. oraz K. B. i I. S. (1) – aktualnej księgowej w firmie (...). To, że świadek S. zeznał na rozprawie: „Zgłosiłem zapytanie do N. B. (3) z prośbą o jej komentarz, nie pamiętam czy ona już wiedziała o wszystkim od pani B.mogło dotyczyć badanej początkowo przez księgowość kwestii rentowności sprzedaży, o której świadek zeznawał chwilę wcześniej, a co pośrednio wynika z ciągu dalszego cytowanej wypowiedzi świadka: „Ona (czyli N. B. – uwaga SA) mi powiedziała, że ceny się nie zmieniły. Mój drugi telefon wykonałem, kiedy już wiedziałem, że funkcjonują dwie faktury. To mógł być telefon N. do mnie , ale już nie pamiętam.” (k. (...)). Do tego ostatniego wątku bez wątpienia nawiązuje przywołane przez apelującego przesłuchanie świadka S. z dnia (...) r.: „O nieprawidłowościach, które pojawiły się w mojej firmie poinformowała mnie dyrektor B. (…) pamiętam, że był to środek tygodnia (…). W czasie tej rozmowy N. B. (3) powiedział mi, że I. J. (3) coś kombinuje, że znalazła dokumenty, które świadczą o tym, że prawdopodobnie wystawia dwie faktury o różnych wartościach, a tym samym numerze, dotyczące tego samego zdarzenia gospodarczego.”(k. (...)). Z powyższego wynika, że informacje o nierentowności sprzedaży płynęły do W. S. z działu księgowego, a o podwójnym fakturowaniu od świadka B.. W tych okolicznościach fakt, kto do kogo po raz pierwszy zadzwonił w kwestii nierentownej sprzedaży tudzież jej podwójnego fakturowania do firmy (...) pozostaje orzeczniczo irrrelewatny. Ewentualne rozbieżności w tym zakresie są bowiem nieistotne i zupełnie zrozumiale, choćby z racji upływu czasu, ilości zaangażowanych w sprawę osób i przeprowadzonych na ten temat rozmów. Oczywistym bowiem jest, że sprawę chciał wyjaśniać zarówno dział księgowy (wręcz świadek B. zeznała, że w (...)roku „dostała takiego kopniaka”, gdyż była tak zdeterminowana, aby firma (...) osiągała w końcu zyski, że zaczęła szukać wszystkiego – k. (...)); N. B. jako bezpośrednio odpowiedzialna za prawidłowość funkcjonowania działu handlowego w Zakładzie w R. i sam pokrzywdzony W. S. jako właściciel firmy (...). Zresztą kwestia ta nie była wcześniej kontrowersyjna skoro na tę okoliczność pokrzywdzony nie był szczegółowo dopytywany przez obronę, mimo kilkukrotnego składania zeznań na rozprawie. Trudno zatem zarzucać Sądowi orzekającemu, że tematowi temu nie poświecił w pisemnych motywach wyroku uwagi. Nieporozumieniem bowiem byłoby oczekiwanie od świadków, że złożą identyczne w swojej treści zeznania co do wszystkich szczegółów sprawy, albowiem jest to wręcz niemożliwe z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego.

W kontekście powyższego należy ocenić pozostałe, podnoszone przez apelującego niespójności w zeznaniach świadków, w tym tyczące zeznań N. B., która wielokrotnie przesłuchiwana na tożsame okoliczności popadała niekiedy w sprzeczności tudzież generalizowała fakty, gubiąc się w szczegółach, które jednak nie zaburzały logiczności jej procesowego przekazu, który w kwestiach zasadniczych pozostawał niezmienny. I tak bezspornym jest, że ww. w śledztwie zeznała, że po uzyskaniu informacji od K. B. o nieprawidłowościach w sprzedaży do (...), i w celu weryfikacji ewentualnych błędów w jej fakturowaniu przez oskarżoną, poleciała sekretarce wydrukować z systemu fakturowo-magazynowego wszystkie faktury sprzedaży za (...) roku, które zaczęła weryfikować z tymi, które miała u siebie w zakładzie, stwierdzając, że faktury na te same transakcje, opiewają na różne kwoty i mają odmienne warunki dostawy (k. (...)). Natomiast zeznając na rozprawie, po upływie ponad trzech lat, podała, iż poprosiła M. B. (2) o to, aby dostarczyła jej zeskanowane faktury z (...) z księgowości w (...) M. (k. (...)) Okoliczność czy faktury sprzedaży wystawione na rzecz firmy (...) w imieniu firmy (...) - na niższe kwoty, nieuwzględniające kosztów dostawy - zostały wydrukowane z systemu fakturowo-magazynowym czy przeskanowane nie miała w realiach sprawy większego znaczenia – świadek bowiem konsekwentnie od początku do końca zeznawała, że w ten sposób ujawniła podwójne faktury o tych samych numerach i dotyczące tych samych zdarzeń gospodarczych – jedne, które znajdowały w zakładzie w R. na wyższe kwoty, uwzględniające koszty transportu do W. B. oraz drugie opiewające na niższe kwoty, które nie uwzględniały w cenie kosztów transportu do firmy (...), czego potwierdzeniem są między innymi oryginały faktur znajdujące się w załączniku nr 2 do akt śledztwa, a niezależnie od tego zeznania pokrzywdzonego, K. B. i I. S. oraz opinia biegłego z zakresu informatyki, o czym będzie mowa szczegółowo poniżej.

Również na rozprawie N. B. utrzymywałam, że przy swojej sekretarce próbowała wyjaśniać z I. J. kwestię błędnie jak początkowo mniemała wystawionej przez oskarżoną faktury zakwestionowanej przez księgowość, czego M. B. nie potwierdziła, zeznając, że rozmowy toczyły się za zamkniętymi drzwiami (k. (...)). Zauważyć jednak należy, iż świadek B. wiedziała, co było przedmiotem rozmowy, nadto opisywała emocjonalną relację ze strony N. B.: „ Pani dyrektor była bardzo zdenerwowana, nie mogła uwierzyć, jak przeglądała te segregatory to była rozgoryczona i wściekła, że coś takiego się wydarzyło. Ona mówiła, że ceny są zdecydowanie za niskie, i że podawała pani I. J. (1) inne ceny niż są w tych fakturach” (k. (...)). Emocje, upływ czasu, jak i niezakwestionowany fakt, że „U mnie drzwi w biurze zawsze są otwarte, większość (...)moich negocjacji znają M. B. (2) i Ania S., one mogą potwierdzić większość sytuacji i rozmów, bo je słyszą” (k. (...)) wskazują, że świadek dokonała w tym przypadku generalizacji tej ostatniej sytuacji, rozciągając ją na przypadek oskarżonej, co jednak nie podważało przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy oceny wiarygodności zeznań świadka B., okoliczność ta bowiem miała charakter drugorzędny i nie miała znaczenia dla rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy – niespornym bowiem była okoliczność, że świadek B. wezwała do siebie oskarżoną w celu wyjaśnienia ujawnionych nieprawidłowości, a potem jeszcze wielokrotnie z nią na ten temat rozmawiała i to nie tylko odnośnie tej jednej faktury.

Niezrozumiałe są także wątpliwości apelującego odnośnie kwestii rentowności firmy (...) i poszukiwania przyczyn wzrostu jej kosztów – skoro obroty firmy, jak zeznali W. S. i N. B., wzrosły w (...) roku o blisko (...) w stosunku do (...) roku, a nie przekładało to się na zyski firmy, to logicznym jest, że pokrzywdzony zlecił K. B. analizę ekonomiczną firmy i poszukiwanie przyczyn powyższego stanu rzeczy. Wątpliwości nie może przy tym budzić to, że do wykrycia nieprawidłowości doszło dopiero w (...) roku – jak bowiem zeznała K. B. z końcem (...) roku rozstała się z firmą (...), po czym ponownie podjęła współpracę już na innych zasadach, jako menadżer ds. finansowych, zajmując się początkowo sprawami bankowymi, na których nie znała się I. S., a dopiero potem kwestią rentowności firmy, przy czym - jak przyznała - musiała w tym zakresie nabrać doświadczenia, którego dotychczas w tej dziedzinie nie posiadała (k. (...)). Nie sposób zatem dopatrywać się w tym jakichś ukrytych motywów, a w szczególności potwierdzenia niczym niepopartych supozycji o podstępnym działaniu firmy (...) i rzekomo celowym zwlekaniu z podważeniem zasad dotychczasowej współpracy handlowej z firmą (...) do końca obowiązywania zawartych z nią kontraktów. Analogicznie należało ocenić wywody apelującego na temat księgowania faktur zakupowych i sprzedażowych, które choć miały zdeprecjonować wiarygodność zeznań K. B. i I. S., stanowiły li tylko dowolne dywagacje skarżącego na tematy natury fachowej (przy czym nawet dla laika oczywistym pozostaje fakt, że dla celów podatkowych i księgowych faktury „zakupowe” i „sprzedażowe” rejestruje się osobno), aczkolwiek nie tylko. Tą drogą, jak się wydaje, apelujący zmierzał do podważenia wiarygodności także zeznań W. S. i N. B. - tyle, że z punktu widzenia kryteriów motywacyjnych.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, nie budził wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego fakt, że nieprawidłowości w realizacji kontraktów zawartych przez (...) z firmą (...) – dokładnie trzech o numerach (...), (...) i (...) na sprzedaż mrożonej cebuli białej i czerwonej – został wykryty tak późno. Jak bowiem prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, wobec rozdzielenia miejscowego siedziby księgowości (w (...) M.) i zakładów produkcyjnych, w tym Zakładu w R., w którym pracowała oskarżona, osoby odpowiedzialne za nadzór nad prawidłowym wykonywaniem kontraktów i rzetelnym rozliczaniem wartości faktur de facto nie miały możliwości dokonywania bieżącej kontroli poczynań poszczególnych pracowników działu handlowego. Wiedzą tą dysponowała oskarżona, która jak ustalił prawidłowo Sąd orzekający wystawiając faktury sprzedaży w trzech egzemplarzach – jedną zaniżoną wysyłała do działu księgowego w (...) M., drugą, odpowiadającą tej pierwszej kierowała drogą mailową do (...) Ltd., zaś na wyższą prawidłową wysokość wystawiała trzeci egzemplarz faktury, który pozostawał w zakładzie w R.. W ten sposób kwota, którą uiszczał kontrahent co do zasady była zbieżna z wartością faktur, którymi dysponowała księgowość w (...) M., przy czym ta ostatnia nie dysponowała w tym czasie ani kontraktami, ani dostępem do programu magazynowo -fakturowego. Wnioskowania tego nie podważał fakt, że saldo wzajemnych rozliczeń - już po ujawnieniu nieprawidłowości w fakturowaniu sprzedaży do (...) wobec tego kontrahenta - nie zgadzało się. Skarżący, stawiając tego rodzaju zarzut, pominął bowiem fakt, że saldo dotyczyło całej współpracy z (...), a nie tylko trzech stanowiących przedmiot niniejszego postępowania kontraktów oraz sprzedaży pozakontraktowej, w ramach której oskarżona wystawiała także prawidłowe faktury, odnośnie których mogła się zwyczajnie pomylić.

Zgodzić należało się z apelującym, że w świetle zeznań pracowników firmy (...) - w tym A. S., O. Z. i E. G. - N. B. jako dyrektor Z. w R. miała pod sobą dział sprzedaży, którym kierowała i który kontrolowała – negocjowała ceny i kontrakty z kontrahentami oraz je podpisywała, zatwierdzała zamówienia, ceny, faktury, etc. Okoliczność, że N. B. czyniła to, nie oznaczała jednak tego, że miała ona świadomość tego, iż oskarżona wystawiała podwójne faktury, niezasadnie przerzucając koszty transportu na firmę (...) a niekiedy także zaniżając cenę jednostkową sprzedawanej cebuli, o czym będzie jeszcze mowa poniżej. Zauważyć bowiem należy, że (...) Ltd. była tylko jednym z kontrahentów, którym firma (...) sprzedawała mrożonki, a nade wszystko prócz zamówień z kontraktów, wysyłała równolegle zamówienia niepochodzące z kontraktów, gdzie cena dostawy mogła odbiegać od cen kontraktowych, albowiem była indywidualnie ustalana. Biorąc pod uwagę wielkość obrotów z firmą (...), która w tym czasie stała się jednym z głównych kontrahentów (...) z pewnością N. B. trudno było skontrolować czy przedkładane jej przez oskarżoną zamówienie dotyczyło kontraktu, czy też nie, a jeżeli tak, to którego, tym bardziej, jeśli uważała ją za sumiennego, oddanego pracownika na jakiego kreowała się oskarżona. Nie miała zatem podstaw, aby jej poczynania każdorazowo weryfikować od początku do końca. Zresztą obezwładniłoby to jej pracę, a z pewnością znacznie utrudniło. W tych okolicznościach nie mogły dziwić zeznania K. B., że na zamówieniach, które były podłączone do faktur, a które wpływały do (...) Młyna z zakładu w R., ceny były takie same jak na fakturach, nawet jeśli były na nich podpisy N. B., mimo że takowe dokumenty generalnie nie zostały do akt przez pokrzywdzonego złożone. Marginalnie zgodzić jednak trzeba się ze skarżącym, że skoro zamówienia były przesyłane do księgowości w (...) M., to oskarżona nie miała możliwości ich usunięcia i w tym zakresie bez wątpienia supozycje pokrzywdzonego były dowolne. Zamówienia nie określały z pewnością warunków dostawy, a faktury transportowe zatwierdzała bezsprzecznie N. B., co wynikało także z przedłożonych do akt i potwierdzonych za zgodność z oryginałem kopii faktur transportowych (vide: cztery białe skoroszyty oznaczone jako załączniki do akt śledztwa o nr od I do IV za okres (...); oraz niepotwierdzone kserokopie złożone w toku postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w postaci kopert z fakturami surowcowymi i transportowymi). Zauważyć jednak należy, że faktury z kwestionowanych w toku niniejszego postępowania kontraktów, którymi dysponowała N. B. w Zakładzie w R. uwzględniały w swojej wartości koszty transportu, wymieniana nie miała zatem podstaw do kwestionowana faktur transportowych, aczkolwiek same wystawiane przez oskarżoną faktury na użytek działu handlowego określały warunki dostawy jako (...), czyli że koszty transportu ponosi sprzedający. Nawet jednak gdyby N. B. porównała faktury sprzedaży z Zakładu w R. z warunkami kontraktów (podrobionych jak się później okazało) zorientowałaby się, że faktury te winny zawierać oznaczenie ExW a nie (...), tyle że fakt ten oskarżona mogłaby wówczas z łatwością wytłumaczyć omyłką, która nie wzbudzałaby podejrzeń, skoro błędne oznaczenie (...) faktycznie nie zmieniało obciążenia (...), gdyż koszty transportu i tak były wliczone w wartość faktury jaką miało zapłacić (...) Ltd., a przynajmniej tak wynikało z treści egzemplarza faktury, który dla Zakładu w R. oskarżona wystawiała. Zresztą okoliczność tę wprost przyznała świadek B.: „ Ja nie porównywałam faktur sprzedażowych z fakturami za transport (…) Ja nie interesowałam się, czy cena jest (...) czy (...) (k. (...)).

Naturalnie, z zeznań pracowników firmy (...), jak i jej właściciela, wynikało, że służby księgowe sporządzały zbiorcze zestawienia należności krajowych i zagranicznych – te ostatnie raz na tydzień, a niezależnie od tego pracownicy działu handlowego sporządzali na użytek wewnętrzny zestawienia należności z tytułu sprzedaży do danego kontrahenta, z którym określony handlowiec w ramach swoich obowiązków służbowych współpracował i zajmował się jego kompleksową obsługą – od korespondencji, poprzez fakturowanie sprzedaży a skończywszy na transporcie, jeśli sprzedaż następowała wraz z dostawą do kontrahenta (ta ostatnia mogła być organizowana przez dział logistyki w firmie (...) lub bezpośrednio przez przedstawiciela handlowego), jak w przypadku oskarżonej. Świadek B. przyznała także, że na podstawie zestawień należności, które otrzymywała z księgowości w (...) M. można było wyliczyć cenę jednostkową towaru (k. (...)), jednakże, mimo płynących zestawień z różnych stron (także od firmy (...)) świadek tego nie czyniła, nie dostrzegła żadnych rozbieżności, działając - wedle Sądu meriti - w zaufaniu do oskarżonej, tym bardziej, że firma (...) co do zasady płaciła w terminie.

Taka ocena postępowania świadka B., wbrew odmiennym zapatrywaniom apelującego, nie budziła jednak uzasadnionych wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego. Zauważyć bowiem trzeba, że ewentualne zaniechania po stronie dyrektor B., słabość czy nawet brak wdrożenia odpowiednich procedur kontroli i weryfikacji pracy poszczególnych pracowników w żaden sposób nie mogły oskarżonej ekskulpować ani ograniczać jej odpowiedzialności – nie sposób wszak było czynić zarzutu N. B. czy nawet właścicielowi firmy (...), że działali w zaufaniu do uczciwości i rzetelności oskarżonej. Jest przecież normą, że ludzie sobie wzajemnie ufają i nie podejrzewają o niecne machinacje. Potwierdzeniem tego było niedowierzanie, rozczarowanie i zawód jaki przebijał z zeznań tak N. B., jak i W. S., kiedy odkryli stosowany przez oskarżoną proceder, a także emocjonalny charakter ich procesowych wypowiedzi na przestrzeni praktycznie całego postępowania.

Faktem natomiast jest, że zeznania N. B. w kwestii niszczenia dokumentów, w szczególności faktur, nie były spójne. Ww. złożyła bowiem w tym zakresie zmienną relację, wskazując w śledztwie, że widziała jak oskarżona - dopuszczona do znajdującej się w zakładzie w R. dokumentacji w celu sporządzenia bilansu straty z tytułu niewłaściwego fakturowania sprzedaży do (...) na wyraźne polecenie W. S. - „darła” dokumenty (k. (...)); na rozprawie zeznała zaś, że sytuację taką widziały inne pracownice (k.(...) – podobnie w czasie pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym – k. (...)), przy czym utrzymywała także, że faktury najprawdopodobniej zostały przez oskarżoną podarte, bowiem oryginałów podwójnie wystawionych faktur widziała o wiele więcej aniżeli faktycznie pozostało (k. (...)). Faktu „darcia” dokumentów przez I. J. nie potwierdzili jednak inni pracownicy, w tym M. B. i A. S. (k. (...)), aczkolwiek ww. urzędowały w innym pomieszaniu aniżeli oskarżona. Z kolei W. S. bazował w tym zakresie na relacji N. B..

Nad okolicznością tą nie pochylił się Sąd Okręgowy, nie podważało to jednak jego ocen i wyprowadzonych z nich wniosków w całości. Bez wątpienia bowiem N. B., mając do całej sprawy mocno emocjonalny stosunek, starała się znaleźć racjonalne wytłumaczenie stwierdzonych braków w posiadanej dokumentacji, domniemają ten fakt, co zresztą przebijało z jej procesowej wypowiedzi, jak również zeznań samego pokrzywdzonego. Nie oznaczało to jednak tego, że oskarżona nie mogła usunąć obciążających ją dokumentów, w tym sfabrykowanych faktur i kontraktów, do których miała swobodny dostęp. Owszem, takowy mieli także inni pracownicy działu handlowego - włącznie z N. B., zauważyć jednak należy, że to oskarżona miała interes w usunięciu obciążających ją dowodów – wszak to ona przyznała się najpierw przed K. B. do pomyłki przy fakturowaniu dostaw do (...), a następnie przed N. B., a w końcu także przed właścicielem firmy, i to nie tylko do omyłki, ale i do fałszowania kontraktów oraz wystawiania na ich podstawie „złych” faktur. Wprawdzie oskarżona okoliczności te podważała, wskazując na zmanipulowanie nagrania z rozmowy przeprowadzonej z D. Zakładu w R., która rzekomo skłoniła ją do wzięcia odpowiedzialności za powyższe nieprawidłowości na siebie przed właścicielem firmy – o czym będzie mowa poniżej - bezspornym jednak pozostawał fakt, że oskarżona miała interes w zacieraniu śladów swojej działalności. W szczególności mogła bez trudu usunąć lub podmienić dokumenty nie wzbudzając niczyich podejrzeń - tym bardziej, że sprawa wypłynęła (...) roku oskarżona była jeszcze w pracy. Z tych względów zgodzić należało się z apelującym, że widok „drącej” dokumenty oskarżonej musiałby wzbudzić reakcję innych pracowników czy nawet samej N. B., niepodobieństwem bowiem byłoby, aby na takie zachowanie nikt nie zareagował, tym bardziej, że sprawa wykrytych nieprawidłowości w firmie (...) odbiła się szerokim echem. Bez wątpienią bowiem dopuszczenia oskarżonej do sporządzenia bilansu straty miało miejsce już w czasie, gdy jej przełożeni mieli wiedzę o wystawianiu podwójnych faktur przez oskarżoną – dokładnie po rozmowie z W. S. w dniu (...) roku - jedynie skala tego zjawiska nie była wówczas znana. Z tych względów zeznanie N. B., że dopuszczając I. J. do dokumentacji znajdującej się w Zakładzie w R. nie wiedziała o podwójnych fakturach rozmijało się z prawdą (k. (...)) – niewątpliwie z racji upływu czasu i wielokrotnych przesłuchań szczegóły zdarzenia mogły ulec zatarciu w pamięci świadka. Okoliczność ta miała jednak charakter drugorzędny i była łatwa do zweryfikowania. W tym świetle samo ustalenie Sądu Okręgowego, że to oskarżona zacierała ślady było więc prawidłowe, albowiem jawiło się jako logiczna konsekwencja ujawnionych nieprawidłowości. Przyjęcie przeciwnego założenia, a w szczególności takiego, iż to świadek B. usuwała świadczące o wykrytych nieprawidłowościach dokumenty, było o tyle nieprawdopodobne, że gdyby ta chciała faktycznie mataczyć, to usunęłaby np. wszystkie podwójne faktury a nie tylko ich część skoro jako D. Zakładu w R. miała do nich nieograniczony dostęp, a nadto również do programu magazynowo - fakturowego.

Natomiast to, że W. S., a na jego polecenie N. B., dopuścili w ogóle oskarżoną do dokumentacji znajdującej się w Zakładzie w R., w tym faktur i kontraktów, było prawdopodobne, albowiem właściciel firmy chciał, aby oskarżona sporządziła bilans straty, licząc na lojalność oskarżonej, która wszak w bezpośredniej z nim rozmowie przyznała się do sfałszowania kontraktów i „złego fakturowania”. Poddając w wątpliwość treść zeznań N. B. oraz W. S. w tym zakresie, skarżący pomija treść wyjaśnień oskarżonej, która wprawdzie na ostatnim terminie rozprawy nie potrafiła powiedzieć w jakim celu sporządziła zestawienie kwot znajdujących się z zeszycie z zieloną obwolutą z napisem (...), jednakże w śledztwie przyznała wprost: „ Jeżeli chodzi o zapiski w zielonym zeszycie zostały one sporządzone przez mnie po ujawnieniu nieprawidłowości przez księgowość w celu porównania, pomocy, żeby szybciej przeliczyć ile łącznie tego było ponieważ tych faktur było mnóstwo”(k. (...)). Oskarżona nie kwestionowała również wówczas faktu, że w ostatnim dniu w pracy ((...) r.) miała dostęp do faktur i innych dokumentów znajdujących się w Zakładzie w R., zaprzeczając oczywiście temu, iżby je „darła” (k. (...)), co dodatkowo czyniło wersję zdarzeń przedstawioną przez pokrzywdzonego i D. Zakładu w R. wiarygodną.

Skarżący starał się także zdezawuować wartość dowodową zeznań ww. mnożąc pozorne sprzeczności w zeznaniach N. B. i W. S.. Bezspornym bowiem było, że pokrzywdzony zeznał, iż po ujawnieniu sprawy polecił D. Zakładu uzyskać wersje kontraktów zawartych przez (...) od (...) Ltd. (k. (...)). O wystąpieniu do (...) z powyższą prośbą zeznała także N. B. (k. (...)), nie wspominając o udziale w tym właściciela firmy, co nie oznaczało jednak, że nie uczyniła tego z jego inicjatywy jak chce tego skarżący - naturalnym bowiem było, że świadkowie opisywali przebieg zdarzeń z własnej perspektywy, co świadczyło o tendencyjnym charakterze tego zarzutu.

Nie budziło wątpliwości także to, że pokrzywdzony nie przedłożył do akt postępowania oryginałów kontraktów na cebulę o numerach (...), które jak prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy zostały przez oskarżoną podrobione – skoro bowiem oryginały kontraktów miały być u sprzedawcy (vide: zeznania W. S. – k. (...)), czyli in concreto u I. J., to miała ona nie tylko okazję, ale i powód, aby je skutecznie usunąć i w ten sposób pozbyć się obciążających ją dowodów. Ponieważ kopie kontraktów przechowywane były u D. Zakładu (k. (...)) logicznym było, że pokrzywdzony mógł dysponować ich kopiami i takie do akt postępowania przedłożył. Usunięcie oryginałów było postąpieniem celowym, gdyż uniemożliwiało poddanie ich ewentualnym badaniom grafologicznym. Same kopie kontraktów, w tym nadesłane przez (...), nie były zaś bezwartościowe – wszak potwierdzały, że istniały dwie wersje tych samych kontraktów różniące się nie tylko warunkami dostawy, ale i formą podpisu składanego za (...), co m.in. pozwoliło Sądowi Okręgowemu pozytywnie zweryfikować zeznania N. B. i W. S. oraz ustalić, jakiej treści kontrakty na cebulę faktycznie zostały uzgodnione i podpisane w imieniu firmy (...) przez N. B. z firmą (...), niezależnie od treści dowodowych nagrań.

Reasumując - jawiące się w zeznaniach N. B. oraz W. S. rozbieżności wewnętrzne, jak i zewnętrzne nie zaburzały logiczności i spójności ich procesowego przekazu, który w kwestiach zasadniczych pozostawał konsekwentny, spójny, korelował wzajemnie ze sobą, jak i z resztą uznanych przez Sąd Okręgowy za wiarygodne dowodów oraz nie budził wątpliwości z punktu widzenia zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, a przynajmniej nie w takim stopniu, który by je w całości dezawuował, wbrew zarzutom apelującego.

Apelujący kwestionował nie tylko ocenę zeznań przełożonych oskarżonej, ale i także sposób uzyskiwania obciążających ją dowodów, w tym o charakterze rzeczowym, usiłując w ten sposób podważyć miarodajność uzyskanych za ich pośrednictwem innych dowodów – in concreto opinii z zakresu informatyki.

Bezspornym jest, że pokrzywdzony złożył zawiadomienie o przestępstwie(...) r. (k. (...)), dopiero (...) r. organy ścigania zażądały od pokrzywdzonego wydania komputera służbowego (dysku), telefonu służbowego, laptopa służbowego (dysku) użytkowanego przez oskarżoną, dyktafonu, na którym miały być nagrane rozmowy z I. J. i oryginałów podrobionych dokumentów (k. (...)), które zostały zabezpieczone dnia następnego, przy czym „stary” dysk komputera, na którym pracowała I. J. do dnia (...) r. został zabezpieczony (...) r. (k. (...)). Powyższe nie oznaczało jednak tego, że zawartość danych zapisanych w pamięci sprzętu elektronicznego użytkowanego służbowo przez oskarżoną została w jakikolwiek sposób zmanipulowana. Apelujący szuka potwierdzenia powyższej tezy już w samym fakcie upływu czasu pomiędzy ujawnieniem sprawy a zawiadomieniem o niej organów ścigania i zabezpieczeniem ww. dowodów rzeczowych. W ocenie Sądu odwoławczego bezpodstawnie. Po pierwsze, pokrzywdzony - jak to wynika z prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego - w pierwszej kolejności chciał wyjaśnić okoliczności sprawy w rozmowie z oskarżoną, a następnie z przedstawicielami firmy (...) Ltd., udając się w tym celu na bezpośrednie rozmowy do L. i dopiero gdy czynności te nie przyniosły spodziewanego rezultatu, sprawa została zgłoszona organom ścigania. To zaś świadczyło o racjonalnym podejściu do sprawy, a nie chęci ukrycia czy zmanipulowania dowodów przeciwko oskarżonej. Po wtóre, to do organów ścigania należało przeprowadzenie i zabezpieczenie (utrwalenie) dowodów dla sądu w niezbędnym zakresie – za zaniechania organów ścigania pokrzywdzony nie może przecież ponosić odpowiedzialności. Nadużyciem skarżącego jest także stwierdzenie, że pokrzywdzony dokonał ingerencji w dowody rzeczowe – fakt wymontowania dysków z komputerów przez zatrudnionego w firmie (...) informatyka nie dowodził, że pokrzywdzony zmienił ich zawartość – biegły z zakresu informatyki nie stwierdził wszak „zewnętrznej” ingerencji w zawartość zapisanych na dyskach danych. To zaś, że W. S. (k. (...) oraz Ł. K. (k. (...)) po ponad trzech latach od zdarzenia nie pamiętali kto, kiedy i w jakich okolicznościach wymontował przedmiotowe dyski bynajmniej nie świadczyło jak chciał tego apelujący, że świadkowie mieli coś do ukrycia na ten temat – wszak czynność ta miała dla nich charakter techniczny, a zarazem bezspornym było, że przedmiotowe dyski zostały zabezpieczone przez pokrzywdzonego we własnym zakresie (k. (...)). Z tych względów nie sposób było podważać miarodajności odnośnego dowodu, tym bardziej, że skarżący przecenia jego znaczenie - przecież baza danych programu magazynowo - fakturowego nie była zapisywana na dysku twardym komputera oskarżonej tylko na serwerze w R., do którego dostęp mieli informatyk firmy (...). K. i administrator programu W.R. C. (1). Z kolei kopia tych danych archiwizowana była dodatkowo na serwerze w (...) M., do którego dostęp miał tylko Ł. K. (k. (...)), co wprost wynika z zeznań ww., a niezależnie od tego z opinii biegłego informatyka. Teoretycznie Ł. K. mając dostęp do serwera i zapisanych na nim danych mógł dokonać na nim modyfikacji, tyle że zabieg taki pozostawiłby ślady, czego nie potwierdziła uzyskana w sprawie opinia informatyczna.

Prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił także, że oskarżona miała techniczną możliwość modyfikacji faktur przy pomocy programu firmy (...), przeznaczonego do obsługi magazynu i czynności sprzedaży, rejestrującego wszystkie wejścia do programu, dodawanie pozycji, w tym faktur i ich modyfikowanie oraz usuwanie. I. J. wprawdzie kwestionowała możliwość modyfikacji faktur, jednakże takim jej twierdzeniom przeczyły dane informatyczne odczytane przez biegłego z systemu W., zeznania Ł. K. i R. C. oraz pracowników (...), w tym A. S. (k. (...)) i N. B. (k. (...)).

Skarżący, podważając powyższe ustalenie w odwołaniu do fragmentów zeznań świadków wypacza ich sens, samemu narażając się na dowolność ocen. I tak świadek K., zaznając na rozprawie w dniu (...) roku na temat możliwości modyfikacji faktur po ich wystawieniu, okoliczności tej nie pamiętał, co wprost akcentował, nie zmienia to jednak tego, że w śledztwie stwierdził, iż w (...) roku, po wdrożeniu nowego systemu, nie było możliwości modyfikacji faktur po ich sporządzeniu, natomiast zmiana szaty graficznej faktury wprowadzona przez R. C. spowodowała „zdjęcie blokady”, o czym świadek początkowo nie wiedział (k. (...)), co korelowało z zeznaniami R. C.. Ten ostatni wprawdzie zeznał, że na etapie wdrażania nowego oprogramowania w Zakładzie w R. ustanowiono koordynatora w osobie A. S. (3), która była jedyną osobą uprawnioną do dokonywania zmian w dokumentach w systemie W., jednakże na polecenie firmy (...) przygotował tzw. „formatkę” faktury walutowej, po której wprowadzeniu okazało się, że „system nie blokuje dokumentu po jego wydrukowaniu (…) widać to po kolorze rekordu. W momencie gdy dokument jest zablokowany przyjmuje kolor brązowy, a dokument nie zablokowany pozostaje czarny. W okolicach (...) r. zgłoszono nam, że dokumenty nie są blokowane prze system. Pisaliśmy wówczas do A. w tej sprawie i oni to potwierdzili, poinformowali nas, że potrzebna jest specjalna procedura (...) blokująca dany rekord. To było wszystko już po całej sytuacji z I. J. (1) (k.(...)). Zeznania R. C. logicznie tłumaczą zatem, dlaczego W. S. nie wiedział – analogicznie jak Ł. K. - o „zdjęciu” blokady modyfikacji faktur wytworzonych w systemie W., co oczywiście nie było postąpieniem zamierzonym a efektem ubocznym, czego nie miał świadomości również administrator programu.

Wbrew twierdzeniom apelującego ustaleń Sądu Okręgowego co do tego, że oskarżona miała możliwość modyfikacji faktur w systemie W. i faktycznie to czyniła, nie podważają zeznania świadków. Owszem świadek E. G. (2) zeznała, że inni pracownicy tj. ci, którzy mieli ograniczony dostęp do systemu magazynowego w przeciwieństwie do dyrektor B. „(…) nie mieli absolutnie możliwości dokonywania zmian w wystawionych przez siebie fakturach.”, jednakże dalszy ciąg tej wypowiedzi: „ Jeśli był błąd w fakturze, to trzeba było zrobić fakturę korygującą (…)” (k. (...)) przekonuje, że świadek miała na myśli powinność, obowiązek określonego postępowania w takiej sytuacji, a nie możliwość techniczną „poprawienia faktury”. Analogicznie świadek Z.: „ jak był błąd na fakturze to taki błąd mogła skorygować tylko Ania S., tylko ona miała do tego dostęp” (k. (...).) „W sumie dostęp do programu magazynowego mieli wszyscy, ale zmienić coś mogła tylko A. S. i dyrektor zakładu.” (k. (...)), co potwierdzili także świadkowie E. G. i M. B..

Naturalnie, możliwość korekty faktury w systemie magazynowym przez inne niż ich wystawcy osoby nie oznaczała jednak, że te „inne” osoby dokonywały ich podrobienia i to z konta oskarżonej, a więc posługując się indywidulanym loginem I. J. i jej hasłem do konta w programie W.. Rację ma przy tym skarżący, iż wedle zeznań świadka C. można byłoby włamać się do systemu magazynowego i dokonać nieuprawnionych zmian - truizmem bowiem jest twierdzenie, że „ W informatyce nie ma rzeczy niemożliwych” (k. (...)), zauważyć jednak należy, iż zmiany te byłyby widoczne i wykrywalne nie tylko przez powołanego w sprawie biegłego informatyka, ale i administratora programu. Nie dziwi przy tym fakt, że R. C., widząc liczne modyfikacje dokumentów w systemie, nie reagował – wszak był tylko administratorem programu, a poza tym jak zeznał, gdy pracownicy uczą się nowego systemu, to popełniają dużo błędów.

Zgodzić należy się z apelującym, że na podstawie samych zabezpieczonych w sprawie danych informatycznych można było ustalić z jakiego konta (loginu) dokonano modyfikacji danej faktury, a nie jaka osoba z pewnością jej dokonała, co oczywiste, jednakże skarżący pomija to, że Sąd Okręgowy wniosek odnośnie tego, że to oskarżona dokonała nieuprawnionych modyfikacji faktur ze swojego konto w systemie magazynowym, wyprowadził na podstawie całokształtu okoliczności sprawy, w tym tego, że użytkownicy systemu W. posiadali odrębne loginy i hasła, pozwalające na ich identyfikację, a te zakwestionowane przez Sąd Okręgowy zmiany były dokonane właśnie z loginu: (...). Sugestie apelującego, że oskarżona nie zmieniając hasła „sama strzelała sobie w stopę”, bowiem pracodawca miał rejestr loginów i haseł, nie podważał tego wnioskowania, jak bowiem była o tym mowa powyżej, takie nieuprawnione, „odgórne” modyfikacje pozostawiałyby ślady w systemie, które zaburzałyby jego spójność i z pewnością byłyby wykryte przez biegłego, o czym zeznawał szeroko świadek C..

Wbrew stanowisku apelującego, Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że inne osoby co do zasady nie korzystały z konta oskarżonej w systemie magazynowym, co pozwoliło mu na jednoznaczną identyfikację ich wystawcy. Ustalenie to znajduje potwierdzenie w wiarygodnej części zeznań świadków, których fragmenty - wybiórczo przytoczone w apelacji - ustalenia tego nie dyskredytują.

Przede wszystkim zauważyć należy, że Sąd Okręgowy ustalił, iż niekiedy pracownicy korzystali z innych komputerów w celu sprawdzenia poczty - co w przypadku oskarżonej mogło mieć miejsce sporadycznie z racji jej rzadkiej nieobecności w pracy i tego, że pocztę mogła obsługiwać zdalnie – bądź zeskanowania dokumentu. Fakt ten jest niesporny i potwierdzają go również cytowane w apelacji zeznania E. G., A. S. czy O. Z.. To zaś nie było równoznaczne z tym, że pracownicy (...) logowali się w systemie W. na nieswoje konta, tj. przy użyciu cudzego loginu i hasła w celu skorzystania z oprogramowania. Bezspornym bowiem było to, że każdy z pracowników (...) uprawnionych do pracy w systemie magazynowo-fakturowym miał swoje indywidualne konto z loginem i hasłem w celu jednoznacznej identyfikacji osoby dokonującej czynności w systemie. W związku z tym każdy pracownik wystawiający faktury miał swoje osobiste konto, w tym oskarżona.

Owszem, świadek A. S. zeznała: „ Było tak, że tylko 5 osób mogło pracować << na magazynie>>, zdarzało się tak, że jak koleżanka nie miała w danej chwili dostępu, to mogła dojść do jednej z nas na przykład, żeby wystawić fakturę.” (k. (...)) – nawet bowiem, jak tak się działo to sporadycznie i z konta osoby już zalogowanej. To zaś nie oznaczało, że dane do logowania były sobie nawzajem pomiędzy pracownikami przekazywane. Utwierdza w tym dalsza część zeznań ww. świadka: „Ja nie korzystałam z konta pani K. i nie wiadomo mi, żeby ktoś inny korzystał (k. (...)). „Inni pracownicy mogli wejść z komputera I. do systemu W., ale tylko na swoim haśle, bo nikt tego hasła nie znał, chyba, że I. je komuś przekazała. Ja nie znam hasła I. do W., ani nie wiem by inni pracownicy znali jej hasło.” (k. (...)). Zeznania te korelują także z pominiętymi przez apelującego depozycjami świadka E. G.: „(…) każdy posiadał własne hasło dostępu. Te hasła nie były powszechnie znane (…). Ja nie znałam hasła dostępu I. J. (1) do programu magazynowego.” (k. (...)). Ustaleń Sądu Okręgowego w powyższym zakresie nie podważają także zeznania N. B., która m.in. zeznała, że w czasie, kiedy I. J. (1) przebywała w szpitalu (czyli (...) r., gdyż (...) - w dniu wypisu ze szpitala - oskarżona udała się już do zakładu pracy) faktury dot. obsługiwanych przez nią kontraktów wypisywała inna jej koleżanka – A. S. (3), o czym dowiedziała się już po tym jak oskarżona przestała pracować w firmie (...) (k. (...)). Wbrew jednak sugestiom skarżącego, powyższe nie oznaczało, że inni pracownicy (...), jeśli nawet wystawiali za oskarżoną w tych sporadycznych wypadkach faktury, to nie musieli tego czynić z konta oskarżonej. Potwierdzają to zeznania świadka E. G.: „Kiedy na przykład ktoś był chory, to inny pracownik wystawiał fakturę w programie magazynowym, ale na swoje hasło.” (k. (...)), co skarżący pomija, samemu narażając się na zarzut dowolności ocen. Tymczasem zasada zawarta w art. 410 k.p.k., wedle której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej obowiązuje także przy wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą go opierać na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co mogło prowadzić do innych wniosków (SN III KR 196/79, OSNPG 1980, nr 3, poz. 43).

Wnioskowanie to potwierdza rejestr aktywności użytkownika (...) w systemie W. (k. (...)) oraz zestawienie faktur wytworzonych w systemie W. z loginu (...) sporządzone przez biegłego informatyka (k. (...)). W świetle powyższego, brak ustalenia ID komputera z jakiego były wystawiane poszczególne faktury był orzeczniczo irrelewantny – biegły informatyk bazował bowiem nie tylko na danych zapisanych na dyskach komputera użytkowanego przez oskarżoną, ale i bazodanych W. zapisywanych automatycznie. Wywodów tych nie osłabia zawarta w opinii biegłego B. informacja odnośnie tego, że faktura z dnia (...) – notabene nieobjęta zaskarżonym wyrokiem - została wystawiona przez innego pracownika firmy (...). Logicznie tłumaczą ją zeznania N. B.: „ Ja nie wiem dlaczego w opinii biegłego jest napisane, że fakturę wystawiła pani Ć., nie wiem, to trzeba by sprawdzić. Tylko I. utrzymywała kontakty z firmą (...), a jeśli fakturę wystawiała pani Ć., to zrobiła to na polecenie oskarżonej.” (k. 1128-1129). Zatem, jeśli oskarżona udostępniła swój login i hasło do systemu, to miała tego pełną świadomość. Ta pojedyncza sytuacja nie tłumaczyła zresztą wszystkich wcześniejszych modyfikacji faktur, jak i pozostałych, jak chce tego apelujący. Nie sposób przecież uznać, że oskarżona, zajmując się kompleksową obsługą kontrahenta (...) Ltd. nie zauważyłaby tego, że ktoś z jej konta wystawia faktury do (...), dokonuje ich modyfikacji, mało tego wysyła je z jej poczty służbowej do (...), a w końcu przedkłada jej do podpisu na dwie różne kwoty oraz warunki dostawy – przeciwny temu wniosek byłby wręcz nieprawdopodobny z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego. Pomimo więc, że Sąd Okręgowy pominął tę okoliczność, to nie sposób uznać, że miało to wpływ na prawidłowość poczynionych ustaleń, a w każdym razie wpływu tego skarżący nie wykazał.

Fakt ten nie podważał w szczególności miarodajności opinii informatycznej, a wręcz świadczył o jej rzetelności, przy czym sformułowania zawarte w opinii odnośnie wystawionych i zmodyfikowanych przez I. K. faktur tudzież jednoznacznej identyfikacji osoby wystawiającej fakturę w systemie W. są pewnym uproszczeniem, wynikającym z przyjętego przez biegłego założenia, że każdy jego użytkownik logował się w nim z indywidualnego konta chronionego hasłem dostępowym, natomiast czy tak faktycznie było w podanym osądowi przypadku nie mógł przesądzić – ustalenia w tym zakresie należą bowiem do wyłącznej kompetencji orzeczniczej sądu, który wniosek co do winy i sprawstwa oskarżonego wyprowadza na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Wymogom tym co do zasady zadośćuczynił Sąd orzekający.

Procesowej przydatności opinii informatycznej biegłego D. B. nie osłabiał fakt, iż na końcowym etapie postępowania pierwszoinstancyjnego Sąd Okręgowy poszukiwał płyty CD stanowiącej załącznik do opinii nr (...) z (...) r. (k. (...)). Wprawdzie nie ujawniano powodów braku płyty w aktach sprawy, jednakże spekulacje skarżącego co do znaczenia tego faktu dla rzetelności samej opinii i prawidłowości procedowania Sądu Okręgowego są nieuprawnione – biegły wszystkie swoje wnioski zawarł w opinii i w odwołaniu do zabezpieczonego w sprawie materiału rzeczowego, dostępnego stronom i szczegółowo wymienianego w części sprawozdawczej opinii, co pozwalało na źródłową weryfikację tak opinii jak i jej elektronicznego załącznika, czego skarżący wówczas nie czynił. Nie kwestionował także rzetelności biegłego – będącego stałym biegłym sądowym przy Sądzie Okręgowym w P. - i jego profesjonalizm, analogicznie jak sposobu procedowania Sądu, który notabene z urzędu wystąpił do biegłego o udostępnienie elektronicznego załącznika do opinii (k. (...)), a który miał prawo z tego powodu wznowić przewód sądowy (art. (...) k.p.k.), co jedynie utwierdzało Sąd odwoławczy w przekonaniu, że podniesienie tego typu zarzutu na etapie odwoławczym podyktowane było li-tylko interesem procesowym skarżącego, obliczonym na uzyskanie korzystanego dla oskarżonej rozstrzygnięcia.

Nadużyciem za to pozostają twierdzenia skarżącego obrońcy, iż faktury były modyfikowane „po wypłynięciu całej spraw, kiedy to Pani J. nie było już w firmie, tj. np. (...) – wszak tego dnia, jak wynika z niekwestionowanych przez skarżącego ustaleń Sądu Okręgowego, W. S. odbył osobiście rozmowę z oskarżoną, którą utrwalił na dyktafonie. Tymczasem faktu przeprowadzenia takiej rozmowy oskarżona nie kontestowała - a wynika z niej, że została przeprowadzona czwartego dnia tygodnia, czyli (...) r. (k. (...)) - analogicznie jak tego, że uzyskała wówczas dostęp do firmowych danych i komputera w celu sporządzenia bilansu straty, co dawało jej możliwość modyfikacji faktur. Wniosek ten potwierdza opinia biegłego informatyka, wedle której użytkownik konta przypisanego w programie magazynowym do oskarżonej (logując się na identyfikator (...)) dokonał modyfikacji w dniu (...) roku ostatniej z zakwestionowanych przez Sąd Okręgowy faktur o numerze (...) (k. (...)), nadto plik z jej obrazem znajdował się także na dysku komputera użytkowanego przez oskarżoną (k. (...). To zaś podważa argument apelującego na poparcie wyżej forsowanej tezy iż, nielogicznym byłoby modyfikowanie faktur jeszcze w momencie wykrycia nieprawidłowości. Owszem, ostatnie logowanie do systemu operacyjnego zainstalowanego w komputerze użytkowanym przez oskarżoną miało miejsce w dniu (...) roku, jednakże jak wynika z opinii informatycznej był to użytkownik systemu należący do grupy administratorów komputera (k. (...)). Nadto nie ujawniono po tej dacie, względnie pomiędzy (...) roku modyfikacji faktur utworzonych w systemie do dnia (...) roku z konta oskarżonej.

O rzekomo „systemowym” dokonywaniu zmian w fakturach wystawionych z konta oskarżonej nie mogło także świadczyć samo tempo w jakim dokonywano modyfikacji zakwestionowanych przez Sąd Okręgowy faktur. Faktem jest, że z opinii biegłego B. wynika, że niektórych modyfikacji dokonywano w bardzo krótkim czasie np. zmian 12 faktur o numerach (...): (...) dokonano pomiędzy godziną (...), tj. w czasie (...).), zauważyć jednak należy, że nie każda z tych faktur została uznana za podrobioną, a poza tym system operacyjny zainstalowany na komputerze oskarżonej (W. (...)) umożliwiał równoczesną edycję kilku dokumentów, co dawało możliwość ręcznej zmiany tych dokumentów w krótkim czasie. Okoliczność, że zmian tych oskarżona miała dokonywać nawet po dwóch miesiącach czy dłuższym czasokresie nie podważał wyprowadzonych przez Sąd Okręgowy z przedmiotowej opinii wniosków, mimo że termin płatności faktur wynosił (...) dni. Zważyć wszak należy na to, że faktura na niższą kwotę trafiała do (...) Ltd. i księgowości w (...) M., zaś na wyższą do segregatora w R., co dawało oskarżonej możliwość jej modyfikacji także w późniejszym czasie i to nawet wielokrotnej. Dla przykładu faktura o numerze (...) z dnia (...) roku o dacie utworzenia pliku z fakturą na dysku komputera użytkowanego przez oskarżoną –(...) euro (wysłana do (...)), wedle danych systemu magazynowego została wystawiona w dniu (...) roku, a następnie modyfikowana w dniach – (...) roku, przy czym kwota faktury z daty ostatniej modyfikacji wynosiła już (...) euro (k. (...)) i takie zresztą dwie faktury o tym samym numerze, opiewające na ww. różne kwoty zabezpieczono w niebieskiej teczce dołączonej w śledztwie do akt sprawy, które - jak wynika z opinii biegłego grafologa - oskarżona opatrzyła własnoręcznymi podpisami (k. (...)).

Wskazany powyżej przykład obala zresztą tezę, że oskarżona nie mogła wystawić przypisanych jej w zaskarżonym wyroku faktur w czasie swojej nieobecności – tj. w okresie urlopu, delegacji czy zwolnienia lekarskiego. Pomijając okoliczności, że były to niezmiernie rzadkie przypadki, to fakt, iż data faktury nie była zgodna z faktyczną datą jej sporządzenia, ustalenia Sądu Okręgowego w tym zakresie wręcz utwierdza. Z tych względów prawidłowym było ustalenie przez Sąd Okręgowy, że fakt przebywania przez oskarżoną w okresie od (...) roku na targach w W., od (...) roku na urlopie wypoczynkowym, zaś w okresie od (...) roku na zwolnieniu lekarskim nie wykluczał wystawienia faktur opatrzonych datą formalnej lub faktycznej nieobecności oskarżonej w pracy, w tym (...) roku - jak faktura nr (...), utworzona w systemie (...) roku (k. (...)); (...) roku - jak faktura nr (...), utworzona w systemie (...) roku (k. (...)). Odczytane przez biegłego dane zapisane w systemie W. potwierdzają także wystawienie 8 faktur z konta oskarżonej w dniu (...) roku pomiędzy godzina (...) (faktury spoza kontraktów objętych wyrokiem - k. (...)), a niezależnie od tego aktywność systemu komputerowego zainstalowanego na dysku komputera użytkowanego przez oskarżoną w dniach: (...) roku, czy aplikacji S. w dniu (...) roku i następnych (k. (...)). W logicznym związku z powyższym pozostają ujawnione przez biegłego częste zmiany daty i godziny systemu operacyjnego komputera użytkowanego przez oskarżoną. To, że ww. miała dziecko w wieku przedszkolnym, które należało odebrać do godziny (...) nie wykluczało jej pracy w zakładzie w R. po tym czasie – wszak oczywistym jest, że dziecko mógł odebrać mąż oskarżonej lub inna osoba bliska. Fakt, że oskarżona pozostawała w firmie po normalnych godzinach pracy potwierdzał także rejestr wejść i wyjść pracowników z karty dostępu do zakładu pracy (k. (...)), aczkolwiek jak wynika z zeznań W. S. (k. (...)) czy N. B. (k. 342) używanie karty magnetycznej przez pracowników nie było bezwzględnie wówczas egzekwowane, wobec czego „nieodbicie” karty w czytniku nie uprawniało do wniosku, że oskarżonej w danym dniu na terenie zakładu pracy faktycznie nie było. Okoliczności te potwierdzają zeznania świadków, w tym N. B., wedle której oskarżona przychodziła do pracy, nawet w czasie zwolnienia lekarskiego (dokładnie trzeciego dnia po operacji – k. (...)). Cytowane przez skarżącą fragmenty zeznań ww. z różnych faz postępowania wnioskowania tego bynajmniej nie podważają – naturalnym wszak jest, że świadek, zeznając na rozprawie mogła być w tej mierze nieprecyzyjna z racji upływu czasu, o czym przekonuje sposób w jaki ten fakt wówczas opisywała (k. (...)). W ten sposób skarżący mnoży jedynie pozorne wątpliwości, czyniąc to w oderwaniu zarówno od całokształtu procesowej wypowiedzi świadka, jak i pozostałych okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, w tym treści nagranej rozmowy oskarżonej z W. S., w której ta bezwiednie potwierdza fakt przychodzenia do pracy w okresie zwolnienia poszpitalnego (k. (...)).

Wniosek odnośnie winy i sprawstwa oskarżonej Sąd Okręgowy wyprowadził także z nagrań rozmów, jakie zostały przeprowadzone z udziałem oskarżonej oraz W. S. i N. B., a które słusznie obdarzył walorem miarodajności i wiarygodności dowodowej.

Oskarżona kwestionowała w toku postępowania w ogóle fakt odbicia rozmowy z N. B. (2), zarzucając odnośnemu nagraniu zmontowanie i zmanipulowanie treści rozmowy, wykazując brak oryginalnego rejestratora oraz nieścisłości w zeznaniach opisujących okoliczności jego powstania świadków, a w odniesieniu do rozmowy z pracodawcą - jej niemiarodajność, podyktowaną rzekomo kłamliwym z jej strony przekazem, zasugerowanym jej przez N. B.. Okoliczności te miał jednak na względzie Sąd Okręgowy, który odniósł się do nich w pisemnych motywach wyroku, odpierając zarzuty przede wszystkim przy pomocy opinii biegłego fonoskopa - W. G. (1), którą w pełni zasadnie uznał za miarodajną. Ocenę tę Sąd Apelacyjny w pełni podziela, tym bardziej, że skarżący – mimo pozornie szerokiego wywodu nie był w stanie jej podważyć, samodzielnie wdając się w spekulacje stricte naukowe, czyli zarezerwowane dla biegłych.

I tak bezspornym było, że pokrzywdzony dostarczył do akt postępowania urządzenie rejestrujące w postaci dyktafonu marki S. w pamięci, którego biegły fonoskop - M. K. stwierdził obecność dwóch plików dźwiękowych w formacie MP3 o oznaczeniu (...)_001 oraz (...)_001 (nieistotny dowodowo), spośród których pierwszy z ww. plików stanowił zapis rozmowy przeprowadzonej przez W. S. z oskarżoną w dniu (...) roku, a którego autentyczności skarżący nie kontestował. Niezależnie od tego zawiadamiający dołączył także dysk F. D., gdzie ww. biegły ujawnił kolejny plik dźwiękowy także w formacie MP3 o nazwie (...)_ (...), który to plik zgrał wraz z ww. bez straty jakości i przekonwertował, celem korelacji pasm i oczyszczenia nagrania pod kątem dalszych badań (k. (...)). Niezaprzeczalnym pozostaje to, iż w sprawie nie zostało zabezpieczone urządzenie rejestrujące, przy pomocy którego utrwalono to ostatnie nagranie (dalej w skrócie: „dowodowe nagranie”) z uwagi na niedysponowanie urządzeniem nagrywającym (dyktafonem), wg. zgodnych w tej mierze zeznań W. S. i N. B.. Faktem niezbitym pozostaje wreszcie to, że nie istnieje kopia autoryzowana tego nagrania, jak i nieznany jest tzw. łańcuszek ochrony (dokumentacja drogi jaką przebyło dowodowe nagranie nim trafiło do biegłego). Jedynie z zeznań ww. świadków wynika, że zostało ono zgrane na komputer, a następnie na przenośne urządzenie masowej pamięci typu pendrive. Okoliczność ta – analogicznie jak sprzeczności w zeznaniach N. B. i W. S. odnośnie tego, kto „zgrywał” rozmowy na pendriva - nie podważały jednak miarodajności tego nagrania ani możliwości czynienia stanowczych ustaleń faktycznych na jego podstawie, albowiem dowodowe nagranie jako dokument – którym zgodnie z art. 115 § 14 k.p.k. jest każdy przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne – podlega swobodnej a nie legalnej ocenie dowodów i ram tych Sąd orzekający w ocenie instancji odwoławczej nie przekroczył, a przynajmniej skarżący okoliczności tej nie wykazał.

Przede wszystkim już w pierwotnej opinii wykonanej przez W. G. – biegłego sądowego w dziedzinie fonoskopii przy Sądzie Okręgowym w L. i S. na zlecenie prokuratury z dnia (...) roku (k. (...)) stwierdzono: po pierwsze, że głos, sposób artykulacji rozmówczyni N. B. z dowodowego nagrania należy z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością do oskarżonej, a po drugie, że całość badanego materiału (również nagranie rozmowy z W. S.) jest autentyczna, tj. integralna, ciągła i nie zawiera żadnych oznak manipulacji, przy czym biegły badał nagrania utrwalone na płycie CD-R, które w odniesieniu do pliku (...)_ (...) było utworzoną (...) roku kopią „nieautoryzowanej” kopii nagrania rozmowy oskarżonej z N. B.. Biegły przyjął więc w tym przypadku założenie, że nagranie na płycie CD dostarczone mu do badań stanowi wierną kopię nagrania oryginalnego.

Skarżący, kontestując w apelacji powyższe „założenie”, starał się w ten sposób opinię biegłego zdyskredytować, a tym samym podważyć poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, jednakże w ocenie Sądu odwoławczego bezskutecznie. Skarżący pominął bowiem to, że Sąd Okręgowy zasięgnął uzupełniającej opinii biegłego G. na okoliczność czy wobec braku oryginalnego nośnika z zapisem odnośnej rozmowy możliwe jest, aby ta rozmowa mogła być zmontowana z innych rozmów lub modyfikowana. Innymi słowy biegły miał odpowiedzieć na pytanie, czy przed dokonaniem zapisu przedmiotowego nagrania na płycie CD-R - treść zarejestrowanej rozmowy mogła być zmieniona poprzez zmontowanie jej z kilku innych rozmów lub zmodyfikowanie rozmieszczenia jej fragmentów w sposób inny niż ten w oryginalnym nagraniu, do którego biegły nie miał dostępu.

Jak zauważył biegły, gdyby w aktach istniał protokół odtworzenia nagrania oryginalnego oraz jego zapisu na płycie, a nadto informacje na temat rejestratora i tego czy w jego pamięci nadal zapisany jest odnośny plik, to mógłby w sposób niepodważalny i precyzyjny określić relację pomiędzy oryginałem nagrania a jego kopią – dostępną na płycie CD - poprzez interpolację wyników autoryzowanej kopii (identycznej z oryginałem) na niedostępny bezpośredniemu badaniu oryginał. W przypadku ich braku wnioskowanie odnośnie ciągłości, integralności i autentyczności nagrania będzie mogło dotyczyć tylko kopii nagrania na płycie, a nie nagrania oryginalnego. I takie badania – które zdaniem biegłego są w stanie wykryć ślady montażu, przestawiania fragmentów, usunięcia lub dodania fragmentów na kopii - zostały przez biegłego przeprowadzone przy zastosowaniu metody audytywno-akustycznej i w oparciu o jego wiedzę na temat fonetyki, segmentalnej, supersegmentalnej, morfologii i składni języka polskiego, a także znajomości nowoczesnej aparatury do badań akustycznych oraz analizy logiki i konsekwencji dyskursu w zestawieniu z cechami prozodycznymi nagrania (akcentem, intonacją czy rytmem mowy). Na tej podstawie biegły doszedł do wniosku z prawdopodobieństwem bliskim pewności, że badany zapis jest autentyczny i integralny, a zatem, że jeśli przedmiotowa kopia nagrania nie nosi śladów montażu, to można również stwierdzić z bardzo wysokim prawdopodobieństwem (bliskiemu pewności), że również oryginał, którego jest kopią także musi być jedną niemontowaną całością, gdyż każda manipulacja na oryginale byłaby odzwierciedlona również i na kopii.

Dla jasności powyższego wywodu przytoczyć należy za biegłym, iż badanie autentyczności ma dwa wymiary – jeden odnosi się do tego czy nagranie jest oryginałem czy kopią - i tu pożądany jest dostęp do rejestratora i zapisanego w jego pamięci nagrania, gdyż nie da się oddzielić urządzenia od nagrania - oraz drugi, który dotyczy tego czy kopia jest identyczna z oryginałem, gdyż tylko ta pierwsza może być poddana ekstensywnym badaniom (kopia nagrania oryginalnego sporządzona przez biegłego to kopia autoryzowana). Oczywistym przy tym jest, że autoryzowana kopia cyfrowa nagrania oryginalnego niczym się nie różni od oryginału (i analogicznie każda jej kolejna kopia), albowiem jest bezstratna – innymi słowy, to co odnosi się do kopii autoryzowanej w równym stopniu odnosi się do oryginału nagrania. Z kolei ciągłość zapisu odnosi się do tego czy nagranie nie nosi śladów manipulacji, prób montowania lub edycji i jest sporządzone jednym ciągiem bez przerw (k. (...)).

Wyprowadzonych przez biegłego wniosków nie może podważać fakt, iż N. B. zeznała, że od czasu gdy zakupiła dyktafon nagrywała każdą rozmowę z oskarżoną, a jak na dyktafonie nie było miejsca, to zgrywała je na komputer (k.(...)), co zdaniem skarżącego sugeruje, iż rozmów było więcej. Powyższe, zdaniem Sądu odwoławczego, nie oznaczało, że świadek utrwaliła więcej rozmów z oskarżoną, z którą bez wątpienia w związku z ujawnieniem sprawy kilkukrotnie rozmawiała, w tym pierwszego dnia, która to rozmowa nie została zarejestrowana ponieważ miała miejsce przed zakupem dyktafonu. Potwierdzeniem powyższego są zeznania W. S., który zeznając na rozprawie stwierdził, iż zgrywając rozmowy z dyktafonu („chyba ja”) na komputer to były też na nim „(…) jakieś inne rozmowy, to wyciąłem tą resztę i zostawiłem tylko rozmowy z I. .” (k. (...)). Zeznania te potwierdziły ww. opinie fonoskopijne, na podstawie których prawidłowo Sąd Okręgowy zidentyfikował głos oskarżonej, oraz słusznie wnioskował o ciągłości dowodowego nagrania, którego autentyczności (w rozumieniu wcześniej przytoczonym) nie mógł podważać brak możliwości uzyskania bilingu połączeń telefonicznych z dnia zarejestrowania dowodowego nagrania z uwagi na upływ okresu retencji tego typu danych przez operatora (k. (...)). Nie sposób przy tym uznać, że pokrzywdzony dowód w postaci własnych bilingów zataił – już wobec treści pierwotnej opinii fonoskopijnej nie miał interesu by go ukrywać - tyle, że wówczas oskarżona faktu połączenia telefonicznego przychodzącego do N. B. w czasie odnośnej rozmowy nie kwestionowała. Wobec tego domaganie się weryfikacji tego faktu po (...) latach od zdarzenia musi pociągać za sobą tego rodzaju zaszłości, z którymi skarżący winien był się liczyć występując z tak późną inicjatywą dowodową, przy czym brak możliwości ustalenia tej okoliczności w oparciu o bilingi telefoniczne pozostaje orzeczniczo irrelewantny – na fakt połączenia telefonicznego w czasie dowodowego nagrania pośrednio wskazują bowiem opinie biegłych fonoskopów, przy pomocy których dokonano zarówno transkrypcji rozmowy, jak i identyfikacji głosu oskarżonej oraz potwierdzenia autentyczności i ciągłości samego nagrania. Notabene strony nie domagały się przesłuchania biegłych na rozprawie, tudzież powołania innych, zaś ich wiedza, kompetencje zawodowe oraz bezstronność i rzetelność nie były nawet w toku postępowania podważane przez strony.

Tym sposobem apelujący jak się zdaje zmierzał do zakwestionowania ustalenia, że oskarżona w toku rozmów przeprowadzonych z N. B. oraz W. S., w tym utrwalonych na zabezpieczonych w sprawie nagraniach, przyznała się do szeregu nieprawidłowości na rzecz pracodawcy w czasie realizacji współpracy firmy (...) z (...), w tym do fałszowania kontraktów i „złego” fakturowania.

Ustalenie to jest prawidłowe i w ocenie instancji odwoławczej znajduje oparcie nie tylko w zeznaniach N. B. i W. S., ale i samej treści dowodowych nagrań.

Wbrew supozycjom apelującego na prawidłowość powyższego wnioskowania wskazuje już sama wymowa, tj. logiczność i spójność dyskursu utrwalonego na dowodowych nagraniach. Przede wszystkim nie stanowiły on ciągów monologów interlokutorów oskarżonej – N. B. bądź W. S., choć ich wypowiedzi faktycznie dominują – same jednak utrwalone wypowiedzi stron mają charakter rozmowy, a więc dialogu toczącego się w sposób swobodny, momentami emocjonalny – co zresztą zrozumiałe. W szczególności z analizy transkrypcji nagrania rozmowy z N. B. (k. (...)) bynajmniej nie wynika, aby ww. w jakikolwiek sposób naciskała na oskarżoną by ta wzięła na siebie odpowiedzialność za nieprawidłowości w realizacji kontraktów z firmą (...) tudzież by ją instruowała jak ma to uczynić wobec pracodawcy w sposób przekonujący i zdejmujący rzekomą odpowiedzialność z D. Zakładu w R.. Wręcz z treści dowodowej rozmowy z N. B. wynika, że ta usiłowała dociec motywów postępowania oskarżonej – dlaczego tak postąpiła i co nią kierowało - oraz znalezienia sposobu uzyskania od (...) ewentualnych dowodów ich wiedzy na temat tego rodzaju „działalności” oskarżonej, a odpowiedzi tej ostatniej - choć nie zawsze konkretne - to jednak pozostawały w logicznym i spójnym związku z konsekwentnie realizowanym przez oskarżoną i jej bezpośrednią przełożoną tematem rozmowy, tj. fałszowaniem kontraktów, faktur i innych dokumentów przez I. J., np.:

- N.B.: (…) powiedz mi, kontrakt im wysłałaś? W zmienionej….? Bo to już mów prawdę, bo to już nie ma sensu

I.J. :Tak

- N. B. :Wysłałaś mu de de pe?

- I.J. : Ja mu wysłałam kontrakt z ceną de de pe (….) i potem zmieniłam jeszcze ten kontrakt (…)

- N.B.: Ale powiedz mi, rozumiem tak, że te, które ja mam eks wu, moje kontrakty, to jest, to nie jest ważne, tak?

- I.J. : No, ale oni potwierdzili wszystkie faktury na e iks wu.

- N. B.: (…) Tak tylko zrozum, że oni jak powiedzą mi na przykład (…) „Daj kontrakt”, a ja daje im kontrakt i on mi mówi, że „Twoje biuro sfalsyfikowało ten dokument” ten kontrakt, że wszystko pieczątkę, sfalsyf….ja tego nie udowodnię. Ty wczoraj mówisz: „ja zrobiłam tą pieczątkę”. No, po co ty podjęłaś się tego ? Powiedz mi (…) Po co ci było to potrzebne? Wytłumacz mi.

- I. J.: Nie było.

(…)

- N. B.: I., wiesz jak mnie to zabolało? Że ja tak naprawdę nie wiem z kim ja pracuję.

- (…)

- N.B.: A pytałaś prawnika co to znaczy? Falsyfikacja kontraktów?

- I. J.: No ja mogę za to odpowiedzieć karą.

(…)

I. J. : Chcę odejść, po prostu. I jeżeli będzie konieczność poniesienia kary, ja ją poniosę N..

(…)

- I. J. (…) nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko jak szef zarządzi tak będzie.

(..)

To zaś przeczy tezie, że oskarżona na polecenie N. B. w rozmowie z W. S. ukrywała jedynie nieprawidłowości we współpracy (...) z (...), za które ta pierwsza miała być odpowiedzialna, instruując I. J. co i jak ma mówić, aby zrzucić odpowiedzialność na (...).

Potwierdzeniem powyższego jest również transkrypcja rozmowy oskarżonej z W. S., utrwalona na drugim dowodowym nagraniu (k. (...)), gdzie kwestie jakie padają z ust oskarżonej bynajmniej nie noszą znamion sztucznych, wyuczonych odpowiedzi, a wręcz przeciwnie są spontaniczne i żywe – osadzone nie tylko w temacie spraw, ale i dotykają wątków pobocznych, osobistych - jak ówczesny stan zdrowia oskarżonej czy zawierają wtręty skierowane do innych osób - co pośrednio obrazuje atmosferę w pracy, stosunek przełożonego do pracowników, w tym oskarżonej, przecząc lansowanej przez obronę tezie, aby ta zachowywała się w trakcie rozmowy z W. S. nienaturalnie, jak osoba zastraszona czy z zewnątrz sterowana, np.:

- W. S.: I., powiedz, coś tam narozrabiała znowu?

- I. J. : Źle fakturowałam (…), nie będę owijać w bawełnę (…)

(…)

- W. S. I., wiele błędów, tak? No, bo wiesz, sfałszowałaś już dokumenty kiedyś raz, tak?

- I. J. : Tak

- W. S. : I ja byłem za tym, żeby N. cię wywaliła, N. ci dała drugą szansę (…) a ty teraz robisz taki prezent, tak?

- I. J. : Dlatego ja odejdę, na pewno odejdę…

- W. S. : To I. nie jest kwestia odejścia. To jest kwestia naprawienia szkód najpierw I. (…)

- I. J. : Ja się nie wypłacę do końca życia szefie…

- W. S.: (…) ja nie rozumiem, dlaczegoś sfałszowała ….wytłumacz mi to (….)

- I. J. : Ja wysłałam do nich kontrakt z błędną ceną.

- W. S.: (…) ale do N. podałaś dobrą cenę, tak? Bo dałaś kontrakt, czyli sfałszowałaś ten kontrakt. Pytanie co zrobiłaś, jak to zrobiłaś I.? (…)

- I. J. : (…) wysłałam błędną cenę na kontrakt (…)

(...)

- W. S.: (…) Jak to się stało, że podrobiłaś dokument. Nie wiem, podpisy podrobiłaś? Co zrobiłaś…

- I. J. : Pieczątkę przyłożyłam.

- W. S. : Pieczątkę przyłożyłaś? A skąd pieczątkę miałaś ?

- I. J. : Od ….

W. S.: To czekaj, czekaj. Oni ci dali pieczątkę, tak ? Ż. sfałszowała dokument?

- I. J. : Nie. Oni przysłali mi dokument, ja tylko tak wycięłam i ją przykleiłam.

- W. S. : Acha i zeska…co zrobiłaś ?

I. J. : Zeskanowałam

(…)

- W. S. : (…) powiedz mi to jeszcze raz od początku, jak to było?

- I. J. : Od początku było tak, że pisząc kontrakty, wszystkie, napisałam je wszystkie (….) Wysłałam do nich z prośbą o przypieczętowanie i podpisanie, tak? W momencie, jak oni odesłali, to zauważyłam, to zauważyłam, że na cebulę jest błędna cena tak?

(…)

- I. J. : Poinformowałam ich o tym, natomiast oni powiedzieli, że… bo ten kontrakt oni chcą w takiej cenie, mówi fakturuj na (…) iks wu.

- W. S. : Ale co to znaczy (….), żeby co?

- I. J. : No, bez transportu, tak? Żeby była taka cena e iks wu.

(…)

- I. J. : Więc tak fakturowałam (…)

(…)

- W. S. : (…) A powiedz mi jak doszło do sfabrykowania tego dokumentu do N.? (…) oni ci kazali sfałszować ten dokument, czy co?

- I. J. : Tak się dogadaliśmy.

(…)

- W. S. : (…) Dlaczego tak się stało I., no? Proszę?

- I. J. : Chciałam pokazać, że potrafię dużo zrobić, i że więcej …

W świetle powyższego przeprowadzona przez Sąd meriti ocena dowodowych nagrań była w pełni uprawniona – nagrania te były bowiem nie tylko autentyczne, ale i ich treść korelowała z zeznaniami N. B. oraz W. S., wiarygodnie potwierdzając, że oskarżona w bezpośredniej z nimi rozmowie przyznała się do podrobienia kontraktów na cebulę z firmą (...) oraz wystawiana faktur bez uwzględnienia kosztów dostawy towarów do W. B., tj. wbrew rzeczywiście treści uzgodnionych pomiędzy firmami (...) a (...) kontraktów, stanowiąc istotny dowód przemawiający za wiarygodnością ich depozycji procesowych.

Z tych względów Sąd Okręgowy nie popełnił zarzucanego mu w apelacji błędu w ustaleniach faktycznych, odnośnie tego, że to oskarżona dopuściła się sfałszowania trzech kontraktów z firmą (...) o numerach (...) poprzez nieuprawnioną zmianę warunków dostawy z (...) na (...) oraz podrobienie (zeskanowanie) pieczątek i podpisów kontrahentów. Brak bowiem „oryginałów” powyższych kontraktów nie umożliwiał poczynienia stanowczych ustaleń w tym zakresie w oparciu o materiał osobowy (zeznania N. B. i W. S.) oraz rzeczowy (dowodowe nagrania, kopie kontraktów nadesłane przez (...) i będące w posiadaniu pokrzywdzonego), których analiza utwierdza w prawidłowości wyprowadzonych w tym zakresie przez Sąd Okręgowy wniosków. W szczególności niepodważanym był fakt, że strony przedmiotowych kontraktów dysponowały dwoma różniącymi się od siebie wersjami tych samych umów, tj. o tych samych numerach, datach, ilościach zakontraktowanej cebuli i cenach jednostkowych, jednakże z odmiennie określonymi warunkami dostawy: z obciążeniem (...) kosztami dostawy cebuli i to na terytorium całej W. B. w wersji dla (...) (tzw. pełna odpowiedzialność sprzedającego, oznaczana w transporcie międzynarodowym jako (...) k. (...)) oraz ograniczającego odpowiedzialność sprzedawcy do wydania towaru z zakładu, czyli obciążającego kosztami dostawy kupującego (w skrócie (...)) w wersji dla (...) (k. (...) i załącznik z kopiami kontraktów). Wprawdzie z zeznań przesłuchanego na etapie śledztwa w drodze pomocy prawnej przedstawiciela firmy (...) wynikało, że we wzajemnych stosunkach pomiędzy stronami obowiązywała formuła współpracy (...) (k. (...)), jednakże powstały pomiędzy (...) a (...) spór na tle rozliczenia wzajemnej współpracy oraz ewidentny interes ekonomiczny reprezentowanej przez świadka firmy – nakazywał podchodzić do depozycji procesowych P. S. z daleko idącą ostrożnością i nieufnością.

Odnosząc się natomiast do kwestionowanych w apelacji ustaleń co do sposobu sprawczego działania przypisanego oskarżonej w zaskarżonym wyroku, w tym czasokresu, liczby faktur, a co za tym idzie wartości przypisanej oskarżonej szkody, to choć co do zasady były one prawidłowe, jednakże część z nich należało ocenić krytycznie - jako dowolnych i wewnętrznie sprzecznych.

Przede wszystkim nie sposób zgodzić się z tezą, iż „wyrok obejmuje okres od (...) – tego rodzaju niekonsekwencji aktu oskarżenia Sąd Okręgowy nie powielił w zaskarżonym wyroku, przypisując oskarżonej popełnienie zarzuconego jej czynu w okresie od (...) roku do (...) roku, aczkolwiek - jak wynika z pisemnych motywów wyroku na k. (...) - Sąd Okręgowy ustalił, że ostatniej modyfikacji faktury o numerze (...) oskarżona dokonała na komputerze służbowym w dniu (...) roku, co Sąd Apelacyjny skorygował, mając na uwadze, iż fakt ten znajduje potwierdzenie w opinii informatycznej, która została uznana za wiarygodną i miarodajną zarazem.

Nie podważa natomiast prawidłowości poczynionych przez Sąd meriti w powyższej części ustaleń, sam fakt przypisania oskarżonej podrobienia trzech kontraktów o numerach: (...) z dnia (...) roku i o numerze (...) z dnia (...) roku oraz wystawienia na podstawie tychże faktur niezasadnie przenoszących koszty transportu z (...) Ltd. na firmę (...) lub zaniżających ceny jednostkowe towaru „jedynie” za okres od (...) roku - tj. z pominięciem okresu od (...) roku, kiedy to wystawianie faktur w ramach (...) przejęła, wedle ustaleń Sądu Okręgowego, I. J.. Jak wynika z pisemnych motywów wyroku, tak zakreślony okres przestępczego działania oskarżonej wynikał z możliwości poczynienia stanowczych ustaleń odnośnie tego jakie faktury zostały wystawione przez oskarżoną w programie magazynowym W., który dopiero od (...) roku jednoznacznie identyfikował konto użytkownika, z którego była wystawiona faktura, a jego kopia zapasowa - tworzona automatycznie na serwerze w Zakładzie w (...) M. - umożliwiała ustalenie nie tylko daty utworzenia faktury w systemie, ale i jej modyfikacji oraz odtworzenia ostatniej zapisanej wersji faktury na dany dzień, co nie było możliwe we wcześniejszym czasokresie, w tym na etapie wdrażania systemu i dużej ilości błędów popełnianych przez pracowników, którzy – co oczywiste – muszą mieć czas, aby nauczyć się pracy w nowym programie. Poza tym okoliczność, że oskarżona od (...) roku przejęła wystawianie faktur dla (...) od fakturzystki, nie oznaczała, iż wszystkie wystawione od tego czasu faktury dotyczyły tylko trzech ww. kontraktów, których podrobienie przypisano oskarżonej. Potwierdzeniem tego są choćby dostarczone przez pokrzywdzonego zestawienia znajdujące się w białej kopercie opisanej jako „ Faktury transportowe i surowcowe (...). Podsumowanie wszystkich faktur”, gdzie w Załączniku nr 6 opisanym jako „ Zestawienie sprzedaży do M. w miesiącu (...) …” widnienie faktura nr (...) z ceną (...) euro za kilogram jako zgodną z ceną kontraktową na cebulę białą, którego to kontraktu pokrzywdzony nie przedłożył i nie był on de facto przedmiotem zarzutu. Stwarzało to dodatkową trudność w powiązaniu poszczególnych faktur nie tylko z osobą, która je wystawiała (brak identyfikacji systemowej), ale i treścią danego kontraktu, którego warunków nie sposób domniemywać li tylko na podstawie zestawień przygotowanych przez służby księgowe pokrzywdzonego. Stąd wątpliwości dotyczące prawidłowości faktur wystawianych w okresie (...) roku przez M. B. oraz w okresie (...) roku nie mogły być rozstrzygane na niekorzyść oskarżonej. Konstatacja ta nie oznaczała, że wszystkie faktury wystawione w tym okresie były prawidłowe, chociaż akurat przykład podany przez apelującego w odwołaniu do faktury numer (...) z dnia (...) roku nie był zbyt fortunny – rzeczona faktura dot. bowiem sprzedaży m.in. cebuli białej po cenie (...) euro za kilogram z warunkami dostawy ExW, tj. na warunkach zgodnych z treścią kontraktu, aczkolwiek bez naliczonych kosztów transportu – oczywiście wedle Załącznika nr 1 „Zestawienie sprzedaży do firmy (...) w miesiącu czerwcu 2012 …”, znajdującego się w opisanej wyżej białej kopercie - samego bowiem kontraktu pokrzywdzony nie przedłożył. Naturalnie nierentowność sprzedaży do (...) firma (...) ujawniała już na koniec roku 2012, co nie podważało spójności ustalonego czasokresu sprawczego działania oskarżonej, bowiem rentowność odnosiła się do całości współpracy handlowej pomiędzy (...) a (...), a nie tylko trzech podrobionych przez oskarżoną kontraktów. Trudno zresztą zarzucać Sądowi Okręgowemu, że nie poczynił dalej idących ustaleń w tym zakresie – oczywiście z punktu widzenia kierunku aktualnie rozpatrywanego środka odwoławczego w przeciwieństwie do apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, o której będzie mowa poniżej.

W świetle powyższego ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy odnośnie początku czasokresu prowadzonego przez oskarżoną procederu związanego z wystawianiem faktur na podstawie trzech podrobionych przez nią uprzednio kontraktów, respektowało zasadę swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.) oraz art. 5 § 2 k.p.k., tj. rozstrzygania niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonej. W tym miejscu zaakcentować należy, iż w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie, w odniesieniu do zasady domniemania niewinności i związanej z nią reguły in dubio pro reo, zasadnie przyjmuje się szerszą perspektywę i uogólnia się, iż nie tylko kwestia winy, lecz także wszystkie okoliczności i odpowiadające im ustalenia niekorzystne dla oskarżonego muszą być udowodnione, natomiast postawą dla uznania okoliczności korzystnych dla oskarżonego może być także fakt nieudowodnienia okoliczności przeciwstawnych (por. M. Cieślak, Polska procedura karna..., s. 351; zob. też postanowienie SN z 18.12.2008 r., V KK 267/08, LEX nr 485030 za Jacek Kosonoga: Komentarz do art.5 Kodeksu postępowania karnego, stan prawny: 2017.08.12 ).

Zgodzić należało się z apelującym, iż Sąd Okręgowy poczynił błędne ustalenia odnośnie wysokości wyrządzonej firmie (...) szkody, jednakże tylko częściowo i bynajmniej nie z powodów wskazanych przez apelującego. Faktem jest, że pokrzywdzony, będąc zobligowanym w toku postępowania pierwszoinstancyjnego do przedłożenia dokumentów mających wykazać wysokość szkody wyrządzonej przez oskarżoną firmie (...), a wyliczonej przez oskarżyciela posiłkowego na kwotę (...) zł (vide Podsumowanie wszystkich faktur w białej kopercie opisanej j.w. oraz zestawienie w aktach na k. (...)), przedłożył m.in. zestawienie średnich cen zakupów i sprzedaży cebuli (k. (...)). Z dokumentu tego jednak, jak sam apelujący przyznaje, niewiele wynika, a de facto był on zbędny, albowiem nie był on podstawą ustaleń w relewantnym zakresie. Jak bowiem zauważył autor apelacji uśrednianie cen sprzedaży było w sprawie nieadekwatne – cena była ustalana każdorazowo pod konkretnego klienta (k. (...)). Jak zeznał W. S. cena była negocjowana indywidualnie i zależała od regionu, czy wielkości sprzedaży w ogóle do danego kontrahenta. Stąd cena jednostkowa na cebulę w kontraktach zawieranych, np. z firmą (...)’S mogła być nawet niższa od cen jednostkowych występujących na kwestionowanych fakturach wystawianych dla (...) nawet bez doliczonych kosztów transportu (np. (...)). Był to bowiem stały, długoletni kontrahent firmy (...), a zatem nie sposób porównywać rentowności sprzedaży do tej firmy li tylko w oparciu o kilka przykładowych faktur i kontraktów, a na dodatek dot. tylko jednego asortymentu i na tej podstawie wyprowadzać wnioski co do tego czy faktury wystawione przez oskarżoną w okresie od stycznia do (...) roku dla firmy (...) miały zaniżoną cenę jednostkową i o ile, a już tym bardziej, że oskarżona czyniła to na polecenie N. B., wbrew niczym niepopartym supozycjom skarżącego obrońcy, bezkrytycznie powielającego tezy stanowiska procesowego oskarżonej wyrażonego w piśmie złożonym na etapie odwoławczym.

Niezaprzeczalnie Sąd Okręgowy wielokrotnie wzywał oskarżyciela posiłkowego do złożenia materiałów źródłowych, mających wykazywać wyliczoną przez niego wartość szkody i to w taki sposób, aby wielkość tę można było zweryfikować, a przede wszystkim powiązać dokumenty sprzedaży i faktury transportowe z poszczególnymi kontraktami. Pomimo, iż pokrzywdzony nie w pełni wywiązał się z tego zobowiązania, przyczyniając się także do wydłużenia samego procesu w fazie rozpoznawczej, to jednak ta dostarczona przez niego dokumentacja źródłowa w powiązaniu z tą zabezpieczoną w śledztwie oraz pozostałymi dowodami i okolicznościami ujawnionymi w toku rozprawy, pozwoliła Sądowi Okręgowemu na poczynienie w tym zakresie relewantnych ustaleń faktycznych, a Sądowi Apelacyjnemu na ich skontrolowanie w trybie odwoławczym.

I tak nadużyciem skarżącego są twierdzenia, że faktury transportowe nigdy nie zostały dołączone do akt postępowania. Zawierają je bowiem cztery białe skoroszyty z fakturami za (...) rok oznaczone (...) I- (...), stanowiące załączniki do aktu oskarżenia (k.(...)).

Każdy z tych skoroszytów zawiera uporządkowany zbiór potwierdzonych za zgodność z oryginałem kopi faktur VAT – sprzedaży do (...) oraz faktur transportowych opłaconych przez (...), a dot. zrealizowanych dostaw sprzedaży cebuli (załącznik nr I – faktury za(...), załącznik nr II – faktury za(...); załącznik nr III – faktury za(...) ; załącznik nr IV – faktury za (...)). Niezależnie od tego pokrzywdzony złożył w toku postępowania sądowego kopie tych samych faktur, tj. faktur surowcowych i transportowych, tyle, że bez potwierdzenia za zgodność z oryginałem. Wszystkie te faktury potwierdzają sporządzone przez pokrzywdzonego zestawienia, na podstawie, których dokonał on wyliczenia poniesionej szkody pod względem rachunkowym (numer, data, warunki dostawy i wartość poszczególnych faktur sprzedażowych i transportowych). Powiązanie rzeczonych faktur surowcowych i transportowych z przedłożonymi przez pokrzywdzonego trzema kwestionowanymi kontraktami na sprzedaż cebuli do (...) (o numerach 17/12, 18/12 i 26/12) oraz zabezpieczonymi w toku postępowania „oryginałami” podwójnych faktur (znajdujących się w niebieskiej teczce opisanej jako załącznik nr 2 do aktu oskarżenia) i wydrukami faktur z systemu W. wystawionymi z konta użytkownika (...) (znajdującymi się w zielonym segregatorze opisanym jako Załącznik nr 1 do aktu oskarżenia) pozwoliło Sądowi Okręgowemu na poczynienie ustaleń odnośnie wartości zaniżanych przez oskarżoną cen jednostkowych oraz niezasadnego obciążania firmy (...) kosztami dostawy do (...) na podstawie trzech dowodowych kontraktów.

Przyporządkowania poszczególnych faktur sprzedażowych do rzeczonych kontraktów a faktur transportowych do poszczególnych dostaw dokonały służby finansowe firmy (...), tj. główna księgowa – I. S. i menadżer ds. kosztów – K. B., które procedurę tę opisały w swoich zeznaniach (k. (...)). Te ostatnie zaś w tym zakresie nie zostały skutecznie przez skarżącego podważone - sam fakt, iż ww. czyniły to w imieniu pokrzywdzonego nie uzasadniał bowiem uznania ich zeznań za niewiarygodne, zaś przygotowanych przez nie zestawień faktur dostarczonych do akt postępowania za niemiarodajne bądź nierzetelne. Owszem, pokrzywdzony nie przedłożył kompletu oczekiwanej przez Sąd meriti dokumentacji, w tym innych kontraktów z (...) na cebulę - poza trzema kwestionowanymi, a także zleceń jakie miały być przez oskarżoną samowolnie zmienione w zakresie ceny sprzedaży w okresie jej fakturowania do (...) przez M. B., jednakże z okoliczności tych nie wyprowadził niekorzystnych dla oskarżonej skutków. Wręcz przeciwnie, jawiące się w tym zakresie wątpliwości rozstrzygnął na korzyść oskarżonej, co zresztą stało się przyczynkiem do apelacji oskarżyciela posiłkowego. Z drugiej strony okoliczność, iż zdecydowana większość zabezpieczonej w sprawie dokumentacji źródłowej ma charakter kopii a nie oryginałów nie pozbawiała jej mocy dowodowej, jak chce tego apelujący. I tak fakt, iż w postępowaniu nie zabezpieczano oryginałów kontraktów o numerach 17/12, 18/12 i 26/12 de facto eliminował celowość poddania ich badaniom z zakresu kryminalistycznych badań dokumentów, nie wykluczał jednak możliwości ustalenia ich sfałszowania - in concreto podrobienia przez oskarżoną - w oparciu o inne źródła dowodowe, w tym treść zabezpieczonych w sprawie nagrań rozmów przeprowadzonych przez N. B. i W. S., w których oskarżona spontanicznie przyznała się do celowego sfałszowania kontraktów i tego, że w sposób zamierzony „źle” fakturowała, co - niezależnie od zeznań ww. - pozwoliło na stanowcze ustalenie tej okoliczności. Ustalenia tego nie może bowiem podważać to, że biegły B. nie wykrył na zabezpieczonych w sprawie dyskach komputerów używanych przez oskarżoną w firmie (...) śladów po tworzeniu/modyfikowaniu odnośnych kontraktów – wszak oskarżona nie musiała tego rodzaju dokumentów zapisywać na odnośnych dyskach tudzież mogła używać innego jeszcze sprzętu. Wnioskowanie to jest tym bardziej zasadne, że druki kontraktów były standardowe, więc po ich odręcznym uzupełniniu wymagały jedynie skserowania i zeskanowania, co mając na uwadze zastosowaną przez oskarżoną „technikę” ich podrobienia nie musiało pozostawić informatycznych śladów na zabezpieczonym do badań sprzęcie.

Nadużyciem skarżącego są także twierdzenie, iż świadkowie wskazywali, że „ceny z kontraktu mogły różnić się z cenami na fakturze”. Owszem, w okresie obowiązywania kontraktów (...) dokonywało także zamówień z tzw. wolnego rynku, czyli dodatkowych, niezakontraktowanych ilości cebuli, w których to przypadkach cena negocjowana była indywidualnie i mogła odbiegać od cen kontraktowych cebuli, nie mówiąc już o innych asortymentach, o czym zeznawali szeroko na rozprawie N. B. i W. S.. W tym samym czasie, jak prawidłowo ustalił Sąd Okręgowy, oskarżona wystawiała bowiem faktury do (...) zarówno na sprzedaż towarów zakontraktowanych, jak i niezakontraktowanych, w tym cebuli, jak i innych rodzajów asortymentów. W przypadku dostaw zakontraktowanej cebuli w workach, a nie w kartonach, których koszt wliczony był w cenę jednostkową, cena ta, jak zeznał świadek S., mogła odbiegać od ceny z kontraktu o (...) eurocenta (k. (...) ). Z kolei wywodzenie powyższej tezy z cytowanych w apelacji fragmentów zeznań świadków było, zdaniem Sądu odwoławczego, nieporozumieniem, prowadzącym do wypaczeniu ich rzeczywistego sensu. Naturalnie, N. B. zeznała na rozprawie, że: I. dopisywała na karteczce wyjaśnienie, że zmiana w cenie była uzgodniona ze mną, a nie była.” (k.(...)), jednakże jej wypowiedź dotyczyła zmiany ceny z zamówienia w okresie, w którym (...) Ltd. nie zwarło jeszcze z firmą (...) kontraktu, a wystawianiem faktur zajmowała się M. B. „Cena towaru była ustalona, na przykład (...) eurocentów za kilogram, następnie przychodzi do M. I. i mówi, żeby ona wystawiała fakturę nie na (...) eurocentów, tylko na przykład (...) eurocentów, i że to jest ze mną ustalone, a do faktury była przyczepiona taka mała karteczka ze zmienioną ceną i I. musiała się na niej podpisać. Wtedy nie było kontraktu i ja cenę ustalałam do każdego transportu oddzielnie.” (k. (...)).

Wnioskowania tego nie podważają zeznania A. S., iż „Do faktury była każdorazowo doklejana karteczka, albo faktura była opisana i podpisana przez dziewczynę, która to sprawdzała. Jak Pani dyrektor widziała, że wszystko się zgadza to podpisała.” (k. (...)). Wypowiedź świadka dotyczyła bowiem faktur kosztowych, czyli transportowych, a nie sprzedażowych (surowcowych), co korelowało z ponownie wyrwanymi z kontekstu zeznaniami świadka B., iż: „Każda faktura o kosztach jest opisywana i jest dołączana taka karteczka, czego zamówienie dotyczy.” (k. (...)). Zeznania te potwierdzają jedynie to, że N. B. akceptowała faktury transportowe na podstawie oświadczeń pracowników odpowiedzialnych za realizację zamówień do danego kontrahenta, przy czym z dalszych jej depozycji procesowych wynika, że nie sprawdzała tychże z fakturami sprzedażowymi, bo to należało do pracownika odpowiedzialnego za współpracę z danym kontraktem (k. (...)). Tym sposobem oskarżona miała możliwość kontrolowania zarówno faktur sprzedażowych, jak i transportowych – D. Zakładu w R. akceptowała je bowiem w zaufaniu pracowników, w tym do oskarżonej.

Reasumując - zgromadzone w sprawie dowody, co do zasady należycie ocenione przez Sąd Okręgowy, dawały mu podstawę do poczynienia stanowczych ustaleń faktycznych w zakresie mechanizmu sprawczego działania oskarżonej, polegającego z jednej strony na sfałszowaniu trzech kontraktów na cebulę, odnośnie warunków na jakich firma (...) miała dostarczać mrożoną cebulę białą i czerwoną do (...) Ltd. na terenie W., a z drugiej na wystawianiu na podstawie tychże faktur niezasadnie przenoszących koszty transportu cebuli na pokrzywdzonego poprzez:

1) wystawianie podwójnych faktur – o tym samym numerze i tej samej dacie odnośnie jednej i tej samej dostawy cebuli na różne kwoty: wyższą, uwzględniającą w cenie koszty transportu (zgodnie z faktycznie ustalonymi pomiędzy stronami warunki dostawy - ExW), którą przedkładała D. Zakładu w R. i na podstawie, których N. B. akceptowała faktury transportowe oraz niższą – wysyłaną do (...) Ltd. i księgowości firmy (...), która nie uwzględniała kosztów transportu (zgodnie z podrobionymi kontraktami, czyli jak dla warunków dostawy (...));

2) wystawianie faktur zawierających zaniżoną cenę jednostkową surowca (cebuli) lub adnotację (...) zamiast ExW, skutkującą nieuwzględnieniem kosztów transportu w wysokości faktury.

Wyliczając szkodę w pierwszym przypadku Sąd Okręgowy oparł się na dokumentach źródłowych, tj. zabezpieczonych w sprawie „podwójnych” fakturach ujętych w niebieskiej teczce, opisanej jako załącznik nr 2 do akt śledztwa, opatrzonych oryginalnymi, zweryfikowanymi przez biegłego grafologa podpisami oskarżonej – pominąwszy dwie niepodpisane faktury, co nie wykluczało przypisanie ich autorstwa oskarżonej. Jak bowiem była o tym mowa powyżej, opinia biegłego w dziedzinie informatyki D. B. wykazała, że wszystkie te faktury zostały wystawione z konta osobistego oskarżonej w programie WF- Mag, a następnie wysłane do (...) Ltd. i księgowości – oczywiście te o niższej wysokości. Dodatkowo dotyczyły firmy (...) – obsługiwanej kompleksowo przez oskarżoną. Okoliczność, czy biegły dysponował na etapie opiniowania rzeczonymi fakturami pozostaje irrelewantna, albowiem dysponował on bazodanymi archiwalnymi z systemu fakturowo-magazynowanego zapisanymi na serwerze w (...) M.. Ich rzetelność potwierdzają wydruki tych samych „podwójnych” i różnych co do wysokości faktur z ww. systemu złożone do akt śledztwa przez pokrzywdzonego w zielonym segregatorze opisanym jako Załącznik nr 1, przy czym różnice w ich wartości odpowiadają modyfikacjom ujawnionym przez biegłego B.. Nadto prawidłowo Sąd Okręgowy uwzględnił złożone do akt przez pokrzywdzonego i potwierdzone za zgodność z oryginałem kopie faktur transportowych, które obrazowały poniesione przez (...) koszty dostawy cebuli do (...), a którymi niezasadnie oskarżona obciążyła swojego byłego pracodawcę, co pozwoliło wyliczyć szkodę jako różnicę pomiędzy fakturami – niższą a wyższą w kwocie euro, a następnie poprzez jej przewalutowanie na złote polskie wg kursu średniego ogłoszonego przez NBP z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego datę wystawienia faktury, tj. zgodnie z art. 31 a ust. 1 i 2 w zw. z art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U.2021.685 t.j. z dnia 2021.04.14). Wyliczenia te zostały przedstawione przez Sąd Okręgowy w zestawieniach dołączonych do Uzupełnienia uzasadnienia wyroku, które pod względem rachunkowym nie zostały przez skarżącego podważone.

Konfrontując natomiast prawidłowość poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń w przedmiocie szkody w powyższym zakresie ze zgromadzoną w sprawie dokumentacją źródłową, Sąd Apelacyjny uznał, że nie są one bezbłędne, bowiem przypisano oskarżonej sprawstwo w odniesieniu do faktur, które nie zostały wystawione na podstawie sfałszowanych kontraktów i co do których nie ustalono w postępowaniu na jakich warunkach transakcje te miały być faktycznie zawierane – kwestie te nie były bowiem badane, jako że przedmiotem postępowania były trzy kontrakty na mrożoną cebulę – białą i czerwoną o numerach 17/12, 18/12 i 26/12 oraz wystawiane na ich podstawie faktury sprzedaży, albowiem innych kontraktów na cebulę pokrzywdzony nie dostarczył.

Dotyczyło to faktur opisanych w podpunktach 12., 33., 47., 61., 68., 71., 73., 75., 76., 80., 83., 84., 85., 86., 87. punktu pierwszego zaskarżonego wyroku, tj. faktur o numerach:

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli tzw. odsortu, której cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonego pomidora, którego cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram wraz z kosztami dostawy,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli tzw. odsortu, której cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonego pora, którego cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram wraz z kosztami dostawy,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonego pora, którego cena kontraktowa - wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram wraz z kosztami dostawy,

(...) – dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

(...) dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu.

W tym zakresie ustalenia Sądu I instancji pozostawały w wewnętrznej sprzeczności, albowiem nie budzi wątpliwości, że ww. faktury nie zostały wystawione na podstawie trzech sfałszowanych uprzednio przez oskarżoną kontraktów na cebulę mrożoną białą z ceną (...) euro za kilogram oraz mrożoną cebulę czerwoną z ceną (...) euro za kilogram – wszystkie bez kosztów transportu - a dotyczyły innych, bliżej nieustalonych kontraktów, przy czym czy takowe zawarto i jaka była ich treść nie sposób dociec, bowiem w tym zakresie nie poczyniono żadnych ustaleń. Czynienie obecnie takich dodatkowych ustaleń byłoby z niekorzyścią dla oskarżonej, a z uwagi na kierunek apelacji wręcz niedopuszczalne.

Wobec powyższego wartość szkody (straty) w tym zakresie zamykała się w sumie różnic z tytułu wystawionych przez oskarżoną faktur wyszczególnionych w punkcie 1. podpunkty: 1-11, 13-32, 34-46, 48-60, 62-67, 69-70, 72, 74, 77-79, 81-82 części rozstrzygającej zaskarżonego wyroku i opiewała na kwotę (...) (vide kolumna siódma z zestawieniem różnic na fakturach w PLN załączona do Uzupełnieniu uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego – k. (...)). Naturalnie należało także wyeliminować fakturę wymienioną w punkcie 1. podpunkt 88. o numerze (...), ale tylko z tego względu, że została wymieniona również w podpunkcie 60. wyroku Sądu I instancji - aczkolwiek nie rzutowało to na wartość szkody, bowiem do jej wyliczenia Sąd Okręgowy uwzględnił ją jednokrotnie.

W odniesieniu do drugiej grupy faktur, tj. przypisanych oskarżonej w punkcie 1. podpunkt 89-117, ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego bazowały na dokumentach źródłowych w postaci uwierzytelnionych kopii faktur surowcowych i transportowych znajdujących się w białych skoroszytach zabezpieczonych w śledztwie i powielonych w kserokopiach złożonych do akt na etapie postępowania sądowego, a zidentyfikowanych także przez biegłego B. na zabezpieczonych w sprawie nośnikach danych elektronicznych jako wystawionych z loginu oskarżonej w programie W., a następnie wysłanych do (...) Ltd. Konfrontując i te ustalenia z dokumentacją źródłową, a także z tą częścią materiału osobowego, na którym Sąd Okręgowy się oparł, należało krytycznie odnieść się do części z nich, bowiem niektóre faktury nie dotyczyły kontraktów, których podrobienie przypisano oskarżonej, a czego nie dostrzegł Sąd orzekający, ponownie popadając w sprzeczność.

Mianowicie faktura wymieniona w podpunkcie:

116. - o numerze (...) - dot. sprzedaży mrożonej cebuli, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić (...) euro za kilogram bez kosztów transportu,

117. - o numerze (...) dot. sprzedaży mrożonej cebuli – białej i czerwonej, której cena kontraktowa – wedle „Podsumowania załączników” złożonego do akt postępowania sądowego przez pokrzywdzonego w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). P. wszystkich faktur” - miała wynosić białej (...) , a czerwonej (...) euro za kilogram bez kosztów transportu.

Tymczasem, jak była o tym mowa powyżej, nie ustalono, aby pomiędzy (...) a (...) zostały zawarte jakiekolwiek inne kontrakty poza trzema o numerach 17/12, 18/12 i 26/12 – nie sposób więc obecnie takowych czynić, co pociągało za sobą konieczność ich wyeliminowania z opisu czynu, jak i wyliczenia wysokości szkody. W rezultacie powyższego szkoda w części dot. niezasadnego obciążenia (...) kosztami transportu z tytułu wystawionych przez oskarżoną faktur wyszczególnionych w podpunktach 89-103 punktu pierwszego zaskarżonego wyroku sprowadzała się do kwoty (...), a nie (...) zł (vide: kolumna druga zestawienia załączonego do Uzupełnienia uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego – k. (...), przy czym należało skorygować błędy wynikające z przeliczenia kursu euro do złotego, wyliczając ww. kwotę jako sumę kwot: (...)).

Ponadto, skoro w przypadku faktur wymienionych w podpunktach: 89. - o nr R/IK/1/13; 90 - o nr R/IK/2/13; 96. - o nr (...); 98. - o nr (...); 101. - o nr (...) - dot. sprzedaży cebuli białej w przypadku, której cena kontraktowała wynosiła (...) euro za kilogram, bez kosztów transportu, a cena z faktury faktycznie wyniosła (...) euro, przy czym cebula została dostarczona nie w kartonach tylko w workach, przy których cena jednostkowa mogła być niższa nawet o (...) eurocentów - jak zeznał W. S. - to nie sposób uznać, że oskarżona celowo zaniżyła wartość towaru o kwotę (...) euro w każdym z ww. przypadków. To zaś pociągało za sobą, nie tylko wyeliminowanie tego ustalenia z opisu czynu, ale i umniejszało wysokość szkody, analogicznie jak w wyżej opisanym przypadku, do kwoty (...) (vide kolumna piąta zestawienia załączonego do Uzupełnienia uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego – k. (...), przy czym należało skorygować błędy wynikające z przeliczenia kursu euro do złotego, wyliczając ww. kwotę jako sumę kwot: (...)zł). Zatem łączna kwota szkody wyrządzonej przez oskarżoną firmie (...) opiewała na sumę (...) (suma kwot strat jednostkowych: (...) zł).

Poza tym podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych wpływający na treść wyroku, nie zasługiwał na uwzględnienie. Zarzut błędu jest trafny, gdy zasadność ocen i wniosków przyjętych przez sąd I instancji nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, a błąd ten mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut ten nie może sprowadzać się tylko do zakwestionowania stanowiska sądu, ale powinien wskazywać nieprawidłowości rozumowania sądu. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu odmiennego poglądu nie prowadzi do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych, jak wynika z utrwalonych w tym zakresie poglądów orzecznictwa i doktryny.

Reasumując, Sąd Apelacyjny stwierdza, iż Sąd I instancji nie popełnił błędów na etapie gromadzenia i przeprowadzenia dowodów, jak również takich błędów w zakresie ich oceny i wysnutych z nich wniosków, które skutkowałyby uniewinnieniem oskarżonej, a co za tym idzie - prawidłowo co do zasady uznał, że I. J. dopuściła się przypisanego jej w zaskarżonym wyroku czynu, aczkolwiek w nieco zmodyfikowanej przez Sąd odwoławczy postaci.

Dodatkowo wskazać należy, że obrońca na poparcie swojego stanowiska zbiorczo przytoczył argumenty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego oraz dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Zbędne jest więc powielanie przez Sąd Apelacyjny poprzednich rozważań. Ponieważ jednak skarżący zarzucił Sądowi I instancji jednocześnie obrazę przepisów art. 5 § 2 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k., podkreślić w tym miejscu należy, iż nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k. na tej podstawie, że strony zgłaszają wątpliwości co do ustaleń faktycznych. Dla oceny czy został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości strony procesowej, ale jedynie to, czy sąd orzekający wątpliwości takie powziął i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, albo to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku bowiem, gdy ustalenia faktyczne zależne są od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo, albowiem jedną z podstawowych prerogatyw sądu orzekającego jest swobodna ocena dowodów (art. 7 k.p.k.) (vide: postanowienie SN publ. OSNwSK 2004/1/238). Właściwe rozumienie zasady rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego prowadzi więc do wniosku, iż fakt istnienia w sprawie sprzecznych ze sobą dowodów, w szczególności osobowych, sam w sobie nie daje podstaw do odwoływania się do powyższej zasady, o czym nie pamiętał autor skargi. Zatem tak sformułowany zarzut okazał się z gruntu chybionym.

Zarzut ewentualny co do kary apelacji obrońcy oskarżonej zostanie omówiony łącznie – wraz z analogicznym zarzutem apelacji obrońcy pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

II.  Omówienie apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Ponieważ skarżący podniósł zarzut błędnych ustaleń faktycznych odnośnie sposobu sprawczego działania oskarżonej oraz wysokości szkody na wstępie przypomnieć wypada, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych może odnosić się tylko do tych ustaleń faktycznych, na podstawie których sąd wydaje orzeczenie. Może mieć dwie postacie, tj. błędu „braku" albo błędu „dowolności" (por. Z. Doda, A. Gaberle, Kontrola odwoławcza..., t. 2, s. 129). W obu przypadkach to uchybienie dotyczy sytuacji, gdy prawidłowo ujawniono dowody stanowiące podstawę orzeczenia, a także dokonano prawidłowej ich oceny. Oznacza to, że sąd, ustalając stan faktyczny, wziął pod uwagę wszystkie dowody ujawnione w postępowaniu, a także prawidłowo je ocenił (art. 7 k.p.k.). Natomiast ustalając stan faktyczny na podstawie tych dowodów, sąd pominął wynikające z nich fakty (okoliczności) istotne w sprawie albo ustalił fakty, które wcale z danego dowodu nie wynikają lub wynikają, ale zostały zniekształcone (przeinaczone). W pierwszym przypadku błąd („braku") polega na nieustaleniu określonego faktu, który wynika z dowodu. W drugim przypadku błąd („dowolności") ma miejsce wówczas, gdy w ustaleniach faktycznych został wskazany fakt, który nie wynika z przywołanego dowodu, albo gdy z przywołanego dowodu wynika określony fakt, ale został on w ustaleniach faktycznych zniekształcony (przeinaczony). Błąd dowolności może polegać również na wadliwym wnioskowaniu z prawidłowo ustalonych faktów.

Przeprowadzona w sprawie kontrola odwoławcza wykazała brak podstaw do przypisania Sądowi I instancji zarzutu błędu „braku” w rozumieniu wyżej wskazanym. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego w odniesieniu do postaci sprawczego działania oskarżonej oraz wysokości szkody – oczywiście z punktu widzenia kierunku zaskarżenia - są trafne i znajdują potwierdzenie w całokształcie okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego – ocenionych w sposób swobodny i w graniach jego kompetencji orzeczniczych, a w więc w oparciu o prawidłowo zgromadzony i oceniony materiał dowodowy.

Przede wszystkim prawidłowym było przyjęcie – w ślad zresztą za aktem oskarżenia - iż brak było przekonujących dowodów na to, że oskarżona przypisanego jej czynu dopuściła się wspólnie i w porozumieniu z przedstawicielami firmy (...) Ltd., tj. J. B., S. K. i P. S.. Pomijając już nawet okoliczność, że przesłuchany w drodze pomocy prawnej ostatni z ww. – pełniący funkcję dyrektora ds. sprzedaży i zaopatrzenia w firmie (...) z siedzibą w Anglii - zeznał, że firma (...) nawiązała współpracę handlową z firmą (...) za pośrednictwem oskarżonej i to ona była główną osobą odpowiedzialną za przyjmowanie zamówień i ich realizację, przy czym współpraca handlowa odbywała się w formule (...) zgodnie z treścią zawartych umów – a dokumentujące ją faktury były wystawione dla (...) i przesyłane w formie skanów, odnośnie których oskarżona nie informowała ich o jakimkolwiek błędzie (k. (...) i następ.) – co już, niezależnie od wyjaśnień I. J. - przeczy lansowanej przez apelującego tezie, iż fakt ten nie został zaprzeczony, to hipotezy tej nie sposób opierać li tylko na treści nagranych rozmów przeprowadzonych z oskarżoną przez N. B. oraz W. S. po ujawnieniu procederu. Jakkolwiek autentyczność dowodowych rozmów została w toku procesu potwierdzona, to nie sposób na ich podstawie wywodzić w sposób logiczny i niepodważalny, że oskarżona dopuściła się przypisanego jej czynu we współdziałaniu z przedstawicielami firmy (...), z którymi faktycznie utrzymywała służbowe kontakty z racji kompleksowej obsługi tego właśnie kontrahenta, a co dopiero mówić o popełnieniu przypisanego jej czynu w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej.

Na wstępie stwierdzić należy, iż współsprawstwo może albo polegać na wielosprawstwie, albo mieć charakter współsprawstwa właściwego (dopełniającego). W pierwszym wypadku każdy współsprawca wypełnia wszystkie ustawowe znamiona czynu zabronionego. W wypadku współsprawstwa właściwego poszczególni współsprawcy nie realizują wszystkich znamion czynu zabronionego. Realizacja ich następuje w wyniku popełnienia czynu przez kilka osób. W świetle powyższego nie budzi wątpliwości, że jest współsprawcą każdy, kto realizuje choćby część znamion czynu zabronionego. Poza tym należy przyjąć, że jest również współsprawcą ten, czyja rola w popełnieniu czynu zabronionego jest istotna, choć nie realizuje on jego ustawowych znamion (nawet żadnego). Jest to tzw. materialno-obiektywna teoria odgraniczenia współsprawstwa od pomocnictwa w postaci tzw. teorii istotności roli (por. Mozgawa M. (red.), Budyn-Kulik M., Kozłowska-Kalisz P., Kulik M.: Kodeks karny. Komentarz do art. 18, LEX/el., 2017). Wykonuje więc „czyn zabroniony wspólnie i w porozumieniu z inną osobą (art. 18 § 1 k.k.) także ten, kto nie biorąc osobiście udziału w czynności sprawczej tego czynu, swoim zachowaniem zapewnia realizację uzgodnionego z tą osobą wspólnego przestępczego zamachu" (por. postanowienie SN z 20.04.2004 r., V KK 351/03, OSNKW 2004/5, poz. 53). Wobec powyższego, nawet brak czynnego udziału w zdarzeniu nie wyklucza współudziału w inkryminowanym czynie, jeśli wynikało to z ustalonego (choćby per facta concludentia) sposobu działania, a oskarżony był świadom wspólnej realizacji czynu, tj. akceptował działania współdziałającego i traktował je jak własne, nawet jeśli ich własnoręcznie nie wykonywał.

Odnosząc powyższe do realiów poddanego osądowi przypadku stwierdzić należy, iż sam fakt, że oskarżona w treści nagranych rozmów przyznała się do sfałszowania kontraktów z (...) oraz tego, że „źle fakturowała” nie dowodził jeszcze tego, że czyniła to wspólnie i w porozumieniu z przedstawicielami firmy (...), a w szczególności, że działanie to z góry z nimi zaplanowała i realizowała z podziałem na role. Przede wszystkim z treści dowodowych rozmów wynika, że oskarżona miała pomylić się sporządzając projekty kontraktów, które wysłała do (...), określając warunki dostawy mrożonej cebuli jako (...) zamiast ExW. O powyższym miała poinformować przedstawicieli (...) w odpowiedzi na co miała usłyszeć, iż ma fakturować dostawy jako ExW /nagranie rozmowy z N. B. - k. 269; z W. S. - k. 250, k. 256: tu na pytanie wprost: „(…) Oni ci kazali sfałszować dokument?” oskarżona odpowiada: „Tak, oni powiedzieli, że mam fakturować ich w cenie …nie powiedzieli tego dosłownie (…), co mi powiedzieli, to ja mówię: <<Jest tam błędna cena, ta cena powinna być e iks wu>>, tak. <<To wpisuj taką cenę na fakturę>>. (…)”/. Już tylko w świetle powyższego nie sposób mówić o z góry zaplanowanym procederze i intrydze uknutej przez przedstawicieli (...) oraz oskarżoną w celu oszukania (...) i przysporzenia korzyści majątkowej (...). Nawet bowiem uznając, że oskarżona była w tej części swojej wypowiedzi szczera – co nie jest takie oczywiste, miała bowiem interes w umniejszaniu własnej winy - to po pierwsze, nie wynika z niej, że kontrakty i faktury oskarżona fałszowała za wiedzą przedstawicieli firmy (...) – wręcz miała wystawiać faktury z adnotacją ExW, czyli zgodnie z rzeczywistą treścią kontraktów. Na tej podstawie nie sposób zatem wysnuć pewnego, niepodważalnego wniosku, że oskarżona działa wspólnie i w porozumieniu z przedstawicielami firmy (...). Rozumowania tego nie podważa okoliczność, iż (...) Ltd. było oczywistym beneficjentem przypisanego oskarżonej procederu - fakt ten czyni bowiem tezę o sprawczym współdziałaniu ww. z oskarżoną jedynie prawdopodobną w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego, ale jej nie udowadnia. Wszak oskarżona równie dobrze, popełniając błąd przy sporządzeniu projektu danego kontraktu dla (...) mogła strać się go „ukryć” fałszując jego wersje dla każdej ze stron, a następnie fakturując dostawy tak, by dana wersja faktury była zgodna z wersją kontraktu posiadanego przez daną stronę, by osiągać wysokie wyniki sprzedażowe i w ten sposób „wykazać” się przed pracodawcą. Nawiązują do tego słowa oskarżonej z nagranej rozmowy z W. S.: „(…) chciałam pokazać, że potrafię (…)” - k. 252. Motywacji tej nie sposób lekceważyć, gdyż stanowi ona równie racjonalne wytłumaczenie dla inkryminowanego zachowania oskarżonej, co hipoteza forsowana przez autora apelacji. W tym świetle firma (...) wcale nie musiała współdziałać w oskarżoną w sposób przestępczy a mogła „jedynie” skorzystać z popełnionego przez oskarżoną przestępstwa. Sąd Okręgowy nie miał możliwości poczynienia w tym zakresie dalszych ustaleń - zwłaszcza w zakresie świadomości inkryminowanego działania oskarżonej - z racji postawy przedstawicieli firmy (...), którzy w toku postępowania sądowego odmówili udziału w przesłuchaniu, jak i samej oskarżonej, która w myśl przywoływanej już w Omówieniu apelacji obrońcy reguły nemo se ipsum accusare tenetur – nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.). Z racji tego, że chroni ją domniemanie niewinności, linia obrony i stopień aktywności w tym zakresie pozostawiony jest jej wyborowi. Oskarżona nie może być przymuszana do dostarczania dowodów przeciwko sobie. Ich wykrycie i procesowe utrwalenie należy do organów ścigania i oskarżyciela.

W tym stanie rzeczy nie sposób było uznać, że przedstawiciele (...) świadomie (w zamiarze kierunkowym obejmującym tak cel jak i sposób działania) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej współdziałali z oskarżoną w fałszowaniu kontraktów i wystawianych na ich podstawie faktur oraz we wprowadzaniu za ich pomocą pracowników firmy (...) w błąd co do zgodności cen wskazanych na fakturach oraz warunków obciążenia kosztami transportu z trzema podrobionymi kontraktami o numerach 17/12, 18/12 i 26/12 i doprowadzaniu przez to firmy (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez niezasadne obciążanie kosztami transportu (...) lub zaniżanie cen jednostkowych zakontraktowanych dostaw cebuli.

Brak możliwości przypisania oskarżonej „działania wspólnie i w porozumieniu” z przedstawicielami firmy (...) wykluczał możliwość przyjęcia, iż oskarżona tworzyła z ww. zorganizowaną grupę przestępczą, która stanowi „kwalifikowaną” formę działania wspólnie i w porozumieniu co najmniej trzech osób mających na celu stałe lub okazjonalne popełnianie przestępstw. Niezależnie od tego zauważyć należy, iż absurdalnym było oczekiwanie przez skarżącego zakwalifikowania czynu oskarżanej „w zw. z art. 258 § 1 k.k.” - który stanowi odrębny typ przestępstwa formalnego. Jego istota sprowadza się bowiem do samego uczestnictwa w tego rodzaju strukturze, dla której wykazania konieczne jest ustalenie osób ją tworzących i powiązań pomiędzy nimi oraz takiego stopnia zorganizowania, który nadaje cechy trwałości – z wyodrębnionym ośrodkiem decyzyjnym (struktura pionowa) lub ze stałym gronem uczestników koordynujących działalność według ustalonych reguł (struktura pozioma) - przy czym jej grono nie nawiązuje kontaktu dla dokonania pojedynczych przestępstw, lecz z góry zakłada popełnienie możliwie wielu przestępstw, co odróżnia grupę zorganizowaną od zwykłej szajki.

N. oskarżonej tego typu przestępstwa przez prokuratora wykluczało możliwość jego przypisania w ogóle, zgodnie z zasadą skargowości i zakresem aktu oskarżenia (art. 14 § k.p.k.). Oczywiście teoretycznie istniała możliwość poczynienia ustalenia, że oskarżona dopuściła się zarzuconego jej przestępstwa w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej, czyli art. 65 § 1 k.k., aby jednak tak postąpić należało najpierw ustalić, że grupa ta w ogóle istniała, ku czemu brak było jakichkolwiek przesłanek. Sam, nawet zorganizowany charakter przestępstwa (dobrze zaplanowane i przeprowadzone) nie dowodzi istnienia zorganizowanej grupy i tego, że zostało ono popełnione w jej ramach.

Reasumując - Sąd Apelacyjny w pełni podziela ustalenia Sądu Okręgowego, iż oskarżona nie działała wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami (przedstawicielami (...) Ltd.), gdyż okoliczność ta nie znalazła potwierdzenia w innych źródłach dowodowych i stanowiła jedynie nieuprawnioną supozycję skarżącego – podzielenie tego zapatrywania prowadziłoby wprost do oparcia rozstrzygnięcia na faktach w istocie nieudowodnionych.

Zarzuty skarżącego w części dotyczącej wysokości wyrządzonej PHU (...) przez oskarżoną szkody, a dokładnie ustalenia jej przez Sąd Okręgowy w zbyt niskiej, bo nieuwzględniającej pełnej wartości straty, wyliczonej przez oskarżyciela posiłkowego na kwotę (...) zł, miały charakter stricte polemiczny i w niczym ustaleń Sądu meriti w tej mierze nie podważały. Przede wszystkim skarżący nie wykazał błędów w przeprowadzonej przez Sąd I instancji ocenie zgromadzonego w tym zakresie materiału dowodowego, na podstawie której wyprowadził wnioski odnośnie zakresu i wysokości straty poniesionej przez pokrzywdzonego z tytułu wystawianych przez oskarżoną faktur. Mało tego, domagając się uwzględnienia szkody w „pełnej wysokości”, sam popadł w wewnętrzną sprzeczność:

„Tymczasem skoro:

Ustalono, że oskarżona dopuszczała się fałszowania wskazanych w treści wyroku kontraktów

To należało przyjąć pełną wartość szkody z kontraktów realizowanych z firmą (...) Ltd

bo jest to także jedyne logiczne założenie, przy takim jak ustalono stanie faktycznym”.

Innymi słowy skarżący nie zakwestionował ustalenia Sądu Okręgowego, że szkoda jaką należy oskarżonej przypisać wynikła z tytułu faktur wystawionych przez I. J. na podstawie trzech sfałszowanych kontraktów na cebulę o numerach 17/12 18/12 i 26/12, bo te w istocie zakreślały ramy niniejszego postępowania i stanowiły przedmiot ustaleń Sądu.

Powyższe miało w niniejszej sprawie podstawowe znaczenie, albowiem jak wynika z zestawień przygotowanych przez służby księgowe oskarżyciela posiłkowego, obrazujących zakres strat poniesionych przez firmę (...) (vide np. zestawienie w białej kopercie opisanej jako „Faktury transportowe i surowcowe (...). Podsumowanie wszystkich faktur”), na sumę globalnej szkody – mającej opiewać na kwotę (...) zł - składały się straty jakie miała ponieść firma (...) w trakcie de facto całej współpracy z firmą (...) – in concreto z tytułu wszystkich faktur wystawionych na rzecz (...) w okresie od (...) roku (mając na uwadze datę jaką były opatrzone faktury), tj. niezależnie od rodzaju asortymentu i kontraktu, co już czyniło zarzut bezpodstawnym.

Przy tak bowiem zakreślonych granicach postępowania i zaskarżenia w pełni zasadnie Sąd Okręgowy nie przypisał oskarżonej sprawstwa w odniesieniu do faktur dotyczących innych asortymentów aniżeli mrożona cebula biała i czerwona (pomidora, porzeczki, cukinii, pora, gruszki, maliny dostarczonych do (...) w latach 2012-2013) oraz takiego samego asortymentu, ale dostarczonego do (...) na podstawie innych aniżeli podrobionych trzech kontraktów o numerach 17/12, 18/12 i 26/12 – zarówno w okresie sprzed ich obowiązywania, w trakcie, jak i po.

Przede wszystkim, jeśli chodzi o faktury za rok (...), a dokładnie za okres od września do grudnia 2012 roku, kiedy to (...) wraz z wystawianiem faktur przejęła I. J., a czego nie kwestionował skarżący, brak było możliwości jednoznacznej weryfikacji osoby je wystawiającej, jak i popełnianych w sposób niezamierzony błędów z racji wdrażania w (...) programu magazynowo–fakturowego W.. Jak wynika z prawidłowych ustaleń Sądu meriti, dopiero od stycznia 2013 roku system ów umożliwiał jednoznaczną identyfikację konta, z którego dana faktura była wystawiona, albowiem każdy z pracowników działu handlowego, w tym oskarżona, miał indywidualne konto w ww. systemie, zabezpieczone hasłem, co umożliwiało identyfikację wystawcy – loginu i osoby, która się nim posługiwała, bowiem inne osoby z założenia nie wystawiały faktur z cudzego konta, o czym była szeroko mowa powyżej przy roztrząsaniu zarzutów apelującego obrońcy. Ustaleń w powyższym zakresie Sąd orzekający dokonał m.in. na podstawie opinii biegłego w dziedzinie informatyki – D. B., jak i zeznań świadków – osób prowadzących obsługę informatyczną (...): R. C. i Ł. K. oraz współpracowników oskarżonej, których oceny skarżący nawet nie zakwestionował. Wprawdzie, jak wynika z zeznań N. B. i W. S. w okresie gdy fakturowaniem dostaw do (...) zajmowała się M. B. oskarżona miała samowolnie zmieniać zlecenia, jednakże dowodów na to nie dostarczono. Poza tym sytuacje te dotyczyły okresu sprzed zawarcia dowodowych kontraktów (vide zeznania N. B. - k. 1128). W tych okolicznościach nie sposób było powiązać w sposób pewny poszczególnych faktur za dostarczoną do (...) cebulę na podstawie trzech sfałszowanych kontraktów z osobą, która faktycznie je wystawiała i modyfikowała, tym bardziej, że dostarczone do akt postępowania kopie faktur za 2012 rok nie zawierały nawet odwzorowań pieczęci firmy (...) ani podpisów wystawiającej je osoby w przeciwieństwie do tych za 2013 rok, które co do zasady takowe insygnia zawierały. To zaś bez wątpienia uzasadniało zastosowanie art. 5 § 2 k.k. - analogicznie zresztą uczynił prokurator, który objął oskarżeniem wyłącznie faktury wygenerowane w systemie magazynowo - fakturowym z loginu (...) w okresie od stycznia do (...) roku.

Ubocznie zauważyć należy, że faktury dostarczone przez pokrzywdzonego za (...) roku (dot. sprzedaży do (...) na podstawie podrobionych kontraktów, bo tylko te były orzeczniczo relewantne) miały ceny jednostkowe cebuli i warunki dostawy zgodne z treścią uzgodnionych pomiędzy stronami dowodowych kontraktów (vide: Załącznik Nr 2 i 3 - zestawienie sprzedaży do (...) w (...) roku). Nie ujmowały wprawdzie kosztów transportu, ale też nie wprowadzały pracowników działu księgowego w (...) w błąd co do warunków dostawy, jako koniecznego elementu dla realizacji znamion przestępstwa oszustwa. Dotyczyło to także części faktur z 2013 roku, co Sąd Okręgowy słusznie miał na uwadze przy ustaleniu wysokości szkody, o czym przekonuje Uzupełnienie uzasadnienia wyroku.

Dodatkowo pokrzywdzony nie dostarczył w toku postępowania innych kontraktów na cebulę poza ww., co uniemożliwiało Sądowi Okręgowemu ewentualne poczynienie adekwatnych ustaleń odnośnie warunków dostawy i cen jednostkowych cebuli, która, jak sugerują to zestawienia przedłożone przez pokrzywdzonego, była dostarczana do (...) także na podstawie innych kontraktów (np. Załączniki z zestawieniami sprzedaży do (...), wedle których ceny zakontraktowanej cebuli miały wynosić: białej - (...)/worek/euro – vide Załącznik nr 10 z zestawieniem sprzedaży w (...) roku; białej (...)/worek/ i (...)/worek/ euro – vide Załącznik Nr 11 z zestawieniem sprzedaży w (...) roku; białej - (...) - (...)/karton/ euro – vide Załącznik Nr 12 z zestawieniem sprzedaży w (...) roku; białej - (...)/worek/, (...)/karton/, czerwonej - (...) euro – vide Załącznik Nr 14 z zestawieniem sprzedaży w (...) roku). W tym miejscu ponownie podkreślić należy, iż uwagi te czynione są niejako na marginesie, bowiem zakresem zaskarżenia objęto wyłącznie szkodę wynikłą z trzech podrobionych przez oskarżoną kontraktów.

Słusznie także Sąd Okręgowy nie uwzględnił jako zdarzenia szkodzącego tych faktur, które wprawdzie dotyczyły zrealizowanych dostaw cebuli do (...), na podstawie dowodowych kontraktów, co do których powstała wątpliwość czy dotyczą dostaw cebuli białej czy czerwonej, a których cena wynosiła - odpowiednio – (...) i (...) euro. Wedle Załącznika Nr 13, tj. Zestawienia sprzedaży do (...) w lipcu 2013 roku, cena z faktur o numerach (...) wynosiła każdorazowo (...) euro a wedle treści zestawienia winna wynosić (...) euro, czyli jak dla cebuli czerwonej, jednakże okoliczność ta nie wynikała ze złożonych przez oskarżyciela posiłkowego do akt kopii faktur surowcowych, gdzie nie wskazano rodzaju cebuli w przeciwieństwie do innych przypadków. Sąd Okręgowy miał zatem prawo uznać – rozstrzygając tę wątpliwość na korzyść oskarżonej zgodnie z regułą art. 5 § 2 k.p.k., że odnośne dostawy dotyczyły cebuli białej a nie czerwonej. Ponieważ akurat w tych przypadkach towar dostarczono w workach a nie w kartonach cena z kontraktu ((...) euro) mogła być niższa nawet o (...) eurocentów (vide zeznania W. S. – k. 1532) brak było podstaw do przyjęcia zaniżenia cen jednostkowych na fakturach. W tych przypadkach warunki dostawy zostały określone również jako ExW, więc brak było elementu wprowadzenia w błąd koniecznego dla realizacji znamion przestępstwa oszustwa.

W tych okolicznościach brak było podstaw do objęcia zakresem szkody dalszych faktur, w szczególności dot. innych rodzajów asortymentów oraz dostaw cebuli zakontraktowanych na podstawie innych umów aniżeli trzech podrobionych kontraktów (de facto nie objętych zakresem postępowania oraz zaskarżenia przez apelującego), a ponadto faktur wystawionych na podstawie dowodowych kontraktów – w odniesieniu do (...) roku z powodów wyżej wyeksplikowanych.

Reasumując skarżący – nie wykazał wad w ocenie konkretnych dowodów dokonanej przez Sąd orzekający, przemawiających w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. Przekonanie sędziowskie, stanowiące podstawę każdego orzeczenia, wtedy tylko nie zasługuje zatem na respektowanie, gdy zostanie wykazane, że jest nietrafne (por. postanowienie SA w Krakowie z 12.06.2001 r., II AKz 225/01 KZS 2001/6, poz. 34). Ciężarowi temu skarżący ewidentnie nie podołał.

III.  Omówienie apelacji obu skarżących w zakresie orzeczenia o karze.

Ponieważ obydwoje apelujący – obrończyni oskarżonej i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego podnieśli zarzuty wymierzenia oskarżonej rażąco niewspółmiernej kary pozbawienia wolności - tyle, że w przeciwnych kierunkach - zasadnym było łączne ich rozpoznanie.

Przypomnieć należy, iż rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. C., Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, P.. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa –„rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy – innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, podobnie – wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000r., II AKa 218/00, wyrok S.A. we Wrocławiu z 30.05.2003r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113).

Za przypisany oskarżonej występek Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonej karę (...) lat pozbawienia wolności, dysponując sankcją od roku do (...) lat pozbawienia wolności oraz środki karne (art. 4 § 1 k.k.) w postaci obowiązku naprawienia szkody przez zapłatę ustalonej w postępowaniu wysokości szkody na rzecz pokrzywdzonego PHU (...) i przepadek zabezpieczonych w sprawie faktur jako przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa.

W ocenie Sądu Apelacyjnego kara ta w świetle ustalonych przez Sąd Okręgowy okoliczności jawiła się jako sprawiedliwa i nie raziła swoją surowością – została należycie wyważona i uwzględniała w wystarczającym stopniu stopień winy i społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonej czynu, będąc wypadkową trafnie co do zasady naprowadzonych przez Sąd orzekający okoliczności łagodzących i obciążających. Ponieważ jednak jako okoliczność obciążającą Sąd meriti uznał, m.in. wartość wyrządzonej szkody, którą Sąd Apelacyjny zredukował do wysokości (...) zł, eliminując z opisu czynu część jednostkowych zachowań składających się na czyn ciągły - o czym była mowa powyżej – zasadnym było obniżenie orzeczonej kary z uwagi na mniejszą zawartość bezprawia w czynie - do wysokości roku i (...) miesięcy pozbawienia wolności. Dalsze jej łagodzenie – li tylko przez wzgląd na dotychczasową niekaralność oskarżonej oraz jej pozytywną opinię środowiskową czy sam upływ czasu od popełnienia przestępstwa nie było w ocenie Sądu odwoławczego uprawnione.

Dyrektywy sądowego wymiaru kary zawiera art. 53 § 1 i 2 k.k. (w brzmieniu z chwili czynu – art. 4 § 1 k.k.), który stanowi, że sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Wymierzając karę, sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego. Przepis art. 53 k.k., zgodnie z treścią art. 56 k.k., stosuje się także do środków karnych przewidzianych w ustawie.

W świetle powyższego karą współmierną i sprawiedliwą jest tylko kara wymierzona z uwzględnieniem wszystkich dyrektyw wymiaru kary i wszystkich okoliczności obciążających i łagodzących (por. Sienkiewicz (w:) Górniok i in., t. 1, s. 83-88; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 412; Kaczmarek, Ogólne..., s. 19-40). Nie każda z tych dyrektyw ogólnych musi być jednak uwzględniona w każdym przypadku w jednakowym stopniu (G., Okoliczności..., s. 151-159).

W realiach rozpatrywanego przypadku wymierzono oskarżonej karę roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności, a więc w wysokości bliższej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, co samo przez się nie czyni ją ani rażąco łagodną, ani nazbyt surową. Zostały bowiem wzięte pod uwagę wszystkie okoliczności relewantne z punktu widzenia sądowego wymiaru kary, a w tym stopień społecznej szkodliwości czynu, stopień natężenia złej woli oskarżonej, jej motywację, a ponadto sposób i czasookres przestępczego działania, a niezależnie od powyższego - właściwości i warunki osobiste oskarżonej – jej dotychczasową niekaralność i prowadzenie społecznie akceptowanego trybu życia oraz stosunek do popełnionego czynu, co pozwoliło trafnie ocenić Sądowi stopień jej demoralizacji i rokowania na przyszłość.

Obiektywnie rzecz ujmując, stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego i winy oskarżonej był znaczny, jeśli zważyć na – odpowiednio - wartość wyłudzonego mienia (która ponad czterokrotnie przekraczała dolną granicę mienia znacznej wartości), jej sposób działania (polegający na wykorzystaniu zaufania pracodawcy i współpracowników, pod maską pracowitości i dbałości o interesy firmy) i determinację w osiąganiu przestępczych celów (działanie na przestrzeni roku, przy wielości sprawczych zachowań), dla których to okoliczności nie mogła stanowić skutecznej przeciwwagi dotychczasowa niekaralność oskarżonej, jej ustabilizowany tryb życia (posiadanie rodziny, pracy zarobkowej i prowadzenie społecznie akceptowalnego trybu życia), względnie młody wiek ((...) lat), czy nieutrudnianie prawidłowego toku postępowania, jak chce tego apelujący obrońca. Jakkolwiek okoliczności te obiektywnie wpływają łagodząco na wymiar kary, to nie sposób ich przeceniać - kosztem celnej, nieuchronnej i sprawiedliwej reakcji na zdziałane bezprawie - i z tego tylko względu znacząco łagodzić orzeczoną karę. Wszak prowadzenie ustabilizowanego trybu życia czy nieutrudnianie procesu są stanem normalnym, oczekiwanym od odpowiedzialnego członka społeczeństwa, zwłaszcza człowieka dojrzałego jakim jest oskarżona i była w chwili czynu, mając na uwadze także jej doświadczenia osobiste ((...) lat) tudzież wymaganym od każdej osoby postawionej w stan oskarżenia, jeśli idzie o respektowanie obowiązków procesowych. Wnioskowanie to jest uprawnione wobec liczby i wagi okoliczności obciążających, które skarżący obrońca wprost kontestuje lub niesłusznie deprecjonuje.

I tak niesłusznie apelujący obrońca zarzucił Sądowi Okręgowemu uwzględnienie okoliczności należących do ustawowych znamion typu czynu przypisanego jak działanie umyślne i nakierowane na osiągnięcie korzyści majątkowej czy znaczną w rozumieniu art. 294 § 1 k.k. wysokość wyrządzonej szkody. Co do zasady zgodzić należy się z autorem apelacji, iż do okoliczności wpływających na wymiar kary nie zalicza się takich, które należą do znamion czynu zabronionego. Jednakże mogą być one traktowane jako łagodzące lub obciążające wówczas, gdy podlegają stopniowaniu co do nasilenia (wyroki SN: z 18.12.1974 r., V KR 341/74, OSNKW 1975/2, poz. 25; z 25.05.1982 r., III KR 107/82, LEX nr 21942; z 29.04.1983 r., IV KR 67/83, OSNKW 1984/1–2, poz. 8; z 19.11.1985 r., III KR 268/85, OSNPG 1986/10, poz. 139). W kontekście powyższego stopień znaczności szkody – in concreto kilkukrotne przekroczenie dolnego progu mienia znacznej wartości - słusznie zostało poczytane oskarżonej na niekorzyść. Analogicznie jak działanie w ramach czynu ciągłego. Wprawdzie konstrukcja art. 12 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. nie stanowi fakultatywnej ani obligatoryjnej podstawy do nadzwyczajnego zaostrzenia kary, ale w ramach tzw. zwykłego wymiaru kary stanowi okoliczność obciążającą przy wymiarze kary z uwagi na wielokrotność sprawczych zachowań i ich rozciągnięcie w czasie, które podlegają stopniowaniu – inaczej bowiem przedstawia się stopień winy i społecznej szkodliwości kilku zachowań podjętych na przestrzeni kilku dni, a inaczej kilkudziesięciu na przestrzeni roku, tak jak w okolicznościach rozpatrywanego przypadku. Poza tym niewątpliwie czyn ciągły co do zasady cechuje się większym stopniem naganności aniżeli zdziałany jednoaktowo i z tego względu zasługuje na surowsze potraktowanie. Sąd Okręgowy wprawdzie zawarł w pisemnych motywach wyroku stwierdzenie, iż „(…) szkoda wyrządzona celowo i kierunkowo przez pracownika własnemu pracodawcy musi się spotkać z odpowiednimi konsekwencjami karnymi.” (k. (...) uzasadnienia wyroku SO), jednakże analiza kontekstu tego stwierdzenia przekonuje, że Sąd meriti miał na uwadze nie tyle działanie oskarżonej w zamiarze kierunkowym - obejmującym cel (osiągnięcia korzyści majątkowej), jak i sposób sprawczego działania oskarżonej (doprowadzenie pokrzywdzonego do niekorzystanego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia w błąd), co fakt wyrządzenia znaczącej szkodę pracodawcy, która zachwiała jego stabilnością finansową w sposób planowy, pozbawiony skrupułów, a więc w istocie cechy charakteru oskarżonej, jakie ta ujawniła popełniając przypisane jej przestępstwo.

Jakkolwiek zgodzić należy się z apelującym obrońcą, że sam fakt negowania sprawstwa przez oskarżoną nie może być poczytany na jej niekorzyść, gdyż stanowi okoliczność neutralną przy wymiarze kary (por. wyrok SA w Białymstoku z dnia 24 czerwca 2003 r., II AKa 146/03, OSAB 2003, z. 4, poz. 26), to już sposób realizacji prawa do obrony, polegający na przerzucaniu winy na inne osoby poprzez ich fałszywe pomawianie nie stanowi realizacji prawa do obrony a jego nadużycie, co miało miejsce także w realiach poddanego osądowi przypadku, a co słusznie zostało oskarżonej poczytane na niekorzyść, analogicznie jak stosunek oskarżonej do samego czynu. Trafnie zauważył Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (wyrok z 5.05.2017 r., II AKa 84/17, LEX nr 2317711), że jeśli oskarżony wybrał linię obrony opartą nie tylko na wprowadzaniu w błąd organów wymiaru sprawiedliwości, ale także na cynizmie wobec pokrzywdzonego, taka postawa procesowa, chociaż nie skutkuje odpowiedzialnością karną, wskazuje na szczególną potrzebę oddziaływania orzeczonych kar w zakresie prewencji indywidualnej. Zatem ustalone w niniejszej sprawie zachowanie oskarżonej po popełnieniu przestępstwa i jej postawa procesowa wskazywały na brak skruchy. Dowodzi to, że na żadnym z etapów postępowania nie pojawiła się u niej refleksja odnośnie naganności swojego postępowania, co słusznie zostało poczytane oskarżonej na jej niekorzyść.

Wbrew stanowisku skarżącego obrońcy występujące w sprawie okoliczności łagodzące z pewnością nie mogły stanowić kryterium rozstrzygającego i przeważać nad celami wychowawczymi i zapobiegawczymi w stosunku do oskarżonej oraz potrzebami w zakresie kształtowania świadomością prawnej społeczeństwa, a tym samym uzasadniać orzeczenia kary z dobrodziejstwem warunkowego zawieszenia jej wykonania. Sąd Apelacyjny podzielił bowiem stanowisko Sądu Okręgowego, że tylko kara tzw. bezwzględnego pozbawienia wolności jest w stanie spełnić cele kary, w tym zapobiegawcze i wychowawcze wobec oskarżonej.

Faktem jest, że "Kara powinna realizować zarówno cel społecznego oddziaływania, jak i cele zapobiegawcze i wychowawcze wobec skazanego” (por. wyrok SN z dnia 4 grudnia 1980 r., II KR 381/80, OSPiKA 1982, z. 1, poz. 9; także wyrok SN z dnia 7 listopada 1969 r., II KR 128/69, OSNPG 1970 nr 2, poz. 16). Jednakże proporcja obu tych aspektów kary zależy od okoliczności konkretnej sprawy (tak Lernell, Poprawcza..., s. 9-24; Buchała (w:) Buchała, Zoll, s. 42-44). Położenie większego nacisku na osiągnięcie zadań wychowawczych i zapobiegawczych jest możliwe zdaniem Sądu Najwyższego wtedy, gdy popełnienie tego przestępstwa nie wynika z demoralizacji sprawcy, lecz stanowi odstępstwo od dotychczasowej linii postępowania sprawcy (por. wyrok SN z dnia 21 lipca 1976 r., III KR 164/76, OSNPG 1977, nr 3, poz. 19). W tym miejscu przypomnieć wypada, że wedle treści art. 69 § 1 k.k. - obowiązującego w chwili popełnia przypisanych oskarżonej czynów (art. 4 § 1 k.k.) - sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nieprzekraczającej (...) lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Nadto, zgodnie z § 2, zawieszając wykonanie kary, sąd bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. W świetle powyższego, sąd podejmując decyzję w przedmiocie warunkowego zawieszenia wykonania kary, bierze pod uwagę przede wszystkim okoliczności o charakterze podmiotowym, związane ściśle z osobą sprawcy, jego dotychczasowy sposób życia. Mając na uwadze sposób dotychczasowego funkcjonowania oskarżonej w społeczeństwie, jej osobowość i sposób popełnienia przestępstwa oraz zachowanie po jego popełnieniu – wyznaczające stopień demoralizacji i zagrożenia jakie przedstawia dla porządku prawnego - zgodzić należało się z Sądem meriti, że tylko kara pozbawienia wolności orzeczona bez warunkowego zawieszenia jej wykonania zapobiegnie powrotowi oskarżonej do przestępstwa oraz w należytym stopniu uwzględnia potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Szczególnie duże znaczenie dla wymiaru kary ma bowiem czynna skrucha oskarżonego, zwłaszcza jeśli okazana została przed wszczęciem postępowania i wyrażała się np. w całkowitym lub częściowym naprawieniu szkody. Świadomość wyrządzonej szkody oraz potrzeba jej wynagrodzenia, powinny być odczytywane jako okoliczności przemawiające na korzyść sprawcy (por. E. Bieńkowska, Zachowanie się pokrzywdzonego jako kodeksowa dyrektywa wymiaru kary i środków karnych, PPK 2001, nr 21, s. 22 i n.). Należy także zgodzić się ze stwierdzeniem, że pozytywna diagnoza i prognoza wychowania przestępcy trudna jest do pomyślenia bez dokonanej przez niego ujemnej samooceny swego czynu. W kontekście powyższych uwag nie sposób tracić z pola widzenia tego, że oskarżona, mimo trwającego kilka lat procesu w żaden sposób nie zadośćuczyniła społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Skarżący całkowicie okoliczność tę pomija, a przecież obok funkcji wychowawczej kary z art. 53 § 2 k.k. wynika także funkcja zaspokajania społecznego poczucia sprawiedliwości poprzez orzekanie kar odbieranych jako reakcja sprawiedliwa, dostosowana do stopnia winy. Nie sposób zatem uznać, że orzeczona kara przecenia jej znaczenie.

Konkludując - w świetle zasadniczo prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego, nie budziło wątpliwości to, iż waga i natężenie okoliczności obciążających po stronie oskarżonej przewyższała zdecydowanie te łagodzące, a co miało oczywisty wpływ na wymiar orzeczonej wobec niej kary oraz ukształtowania jej jako bezwzględnej. Nie uzasadniło to jednak w żadnym stopniu zarzutu wymierzenia oskarżonej kary rażąco niewspółmiernie surowej. Naturalnie kara roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności jawi się jako dolegliwa, co należy do jej istoty, jednakże prawo karne wykonawcze przewiduje - na wypadek, gdyby wykonywanie kary pociągnęło dla oskarżonej lub jej najbliższych zbyt ciężkie skutki - łagodzenie tego rodzaju sytuacji ze względów humanitarnych, tak więc okoliczności tego rodzaju nie mogły sprzeciwiać się ukształtowaniu kary jako bezwzględnej. Niezależnie od tego również samo orzeczenie względem oskarżonej środków karnych w postaci obowiązku naprawienia szkody i przepadku faktur w świetle poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych było zasadne z punku widzenia realizacji funkcji zapobiegawczych i wychowawczych kary (art. 56 w zw. z art. 4 § 1 k.k.).

Nieuwzględnienie zarzutów apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego co do winy – przy jednoczesnej częściowej skuteczności apelacji obrońcy – czyniło w zasadzie niezasadnym podniesiony przez tego skarżącego zarzut wymierzenia oskarżonej rażąco niewspółmiernie łagodnej kary. Pomimo liczby i wagi występujących w sprawie okoliczności obciążających brak było podstaw do zaostrzenia orzeczonej kary i to w stopniu oczekiwanym przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.

Apelujący ten de facto nie kwestionował ustalonych w sprawie okoliczności obciążających i łagodzących, co stopień ich uwzględnienia przy wymiarze kary, domagając się jej zdecydowanego zaostrzenia przez wzgląd na sposób przestępczego działania oskarżonej (czyn ciągły, realizowany na przestrzeni roku, w sposób zaplanowany), stosunek do czynu (brak skruchy, przerzucanie winy na inne pomawiane osoby), czy wartość szkody.

W doktrynie stwierdza się, że na wymiar kary ma wpływ przede wszystkim to, jakiego przestępstwa znamiona wypełnia czyn sprawcy. Społeczna szkodliwość nie stanowi sama w sobie okoliczności obciążającej przy wymiarze kary, ponieważ jest cechą ustawową przestępstwa, natomiast dla wymiaru kary ma znaczenie jej stopień (B., Decydująca..., s. (...)- (...)). Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości bierze się pod uwagę okoliczności wymienione w art. 115 § 2 k.k. W realiach niniejszej sprawy należało uznać, iż za takim a nie innym wymiarem kary wobec oskarżonej przemawiały w szczególności okoliczności popełnionego przez nią przestępstwa, a więc głównie strona podmiotowa i przedmiotowa czynu, wskazujące na wysoki stopień jej winy i społecznej szkodliwości czynu - co jeszcze nie oznaczało, że nie oddaje go orzeczona wobec oskarżonej finalnie kara roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Kara ma bowiem uwzględniać także cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Oceniając wymierzoną wobec oskarżonej karę z powyższego punktu widzenia nie sposób bagatelizować dotychczasowej niekaralności oskarżonej i prowadzenia społecznie akceptowanego trybu życia – przed i po popełnieniom przestępstwie, co mając na uwadze kilkuletni odstęp czasu od jego popełnienia, świadczy o podatności oskarżonej na ewentualne oddziaływania resocjalizacyjne, niezależnie od przyświecającej jej w tym czasie motywacji. Przeprowadzone w sprawie postępowanie nie wykazało także, aby oskarżona z popełnionego przestępstwa odniosła jakąkolwiek korzyść materialną. Oskarżona wprawdzie nie okazała w żaden sposób skruchy, jednakże nie sposób pominąć tego, że wymierzona jej kara pozbawienia wolności ma charakter bezwzględny, a dodatkowo orzeczono obok niej obowiązek naprawienia szkody w całości, co podważa lansowaną w apelacji pełnomocnika tezę o opłacalności popełnionego przez oskarżoną przestępstwa i w wystarczającym stopniu zadośćuczyni społecznemu poczuciu sprawiedliwości.

Reasumując - Sąd Apelacyjny uznał orzeczoną wobec I. J. karę i środki karne – ukształtowane po części na nowo w postępowaniu odwoławczym - za należycie wyważone, prawidłowo uwzględniające sądowe dyrektywy wymiaru kary oraz cele kary - tak w zakresie prewencji indywidualnej jak i generalnej - adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego jej czynu.

Wniosek

Z apelacji obrońcy oskarżonej:

1) zmiana zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzuconego jej czynu ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji;

2) z ostrożności procesowej zmiana zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonej kary pozbawienia wolności w dolnych granicach ustawowego zagrożenia oraz zastosowanie warunkowego zawieszenia wykonania kary i ewentualnego nałożenie na oskarżoną obowiązku naprawienia szkody w wysokości maksymalnie 882.292,09 zł na rzecz PHU (...);

Z apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego:

1) zmiana zaskarżonego wyroku poprzez

uzupełnienie opisu czynu przypisanego oskarżonej o „działając wspólnie i w porozumieniu, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej z menadżerami firmy (...) Ltd. – w tym S. K., J. B., czym wyrządziła szkodę na rzecz PHU (...) na łączną kwotę (...) zł”,

dodanie w kwalifikacji prawnej czynu przypisanego nadto art. 258 § 1 k.k.,

podwyższenie orzeczonej kary do (...) lat pozbawienia wolności,

orzeczenie obowiązku naprawienia szkody w wysokości (...) zł.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Powody uznania wniosków apelujących za niezasadne lub częściowo zasadne wynikają z wcześniejszych wywodów, tj. merytorycznego ustosunkowania się sądu odwoławczego do treści zarzutów.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

Sąd odwoławczy poprawił z urzędu (art. 455 k.p.k.) kwalifikację prawną przypisanego oskarżonej czynu – Sąd Okręgowy pomimo słusznego przyjęcia za podstawę orzekania stanu prawnego obowiązującego w chwili popełnienia czynu, jako względniejszego dla oskarżonej w rozumieniu art. 4 § 1 k.k., zakwalifikował go jako czyn ciągły w rozumieniu art. 12 § 1 k.k., tymczasem do dnia 14 listopada 2018 roku przepis ten nie posiadał paragrafów.

Z analogicznych powodów uzupełnił podstawę skazania i orzeczenia o środku karnym w punkcie 2. wyroku Sądu Okręgowego o art. 4 § 1 k.k.

Ponadto zwrócił pokrzywdzonemu jako zbędne dla postępowania faktury wyeliminowane z opisu czynu, których przepadek uprzednio orzekł Sąd Okręgowy, wobec stwierdzenia ich zbędności dla postępowania w trybie art. 230 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Powody tych zmian zostały omówione już powyżej.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

Rozstrzygnięcia zawarte w punktach 1., 2., 3., 4. – w zakresie w jakim nie zostały zmienione przez sąd odwoławczy.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

niezasadność zarzutów co do rozstrzygnięć zawartych w punktach 1.,2.,

brak wyodrębnionych zarzutów co do rozstrzygnięć zawartych w punktach 4-7 oraz 3 ( za wyjątkiem tiretu pierwszego i drugiego) tudzież brak potrzeby ingerencji w nie z urzędu.

W tym zakresie orzeczenie Sądu odwoławczego oparte jest na podstawie przepisu art. 437 § 1 k.p.k.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

1)  odnośnie punktu 1. wyroku w ten sposób, że Sąd Apelacyjny:

a.  przyjmuje, iż oskarżona przypisanego jej przestępstwa dopuściła się w okresie od (...) roku;

b.  eliminuje z opisu czynu w całości faktury wymienione w podpunktach 12., 33, 47., 61., 68., 71., 73., 75., 76., 80., 83., 84., 85., 86., 87., 88., 116., 117.;

c.  eliminuje z opisu zachowań określonych w podpunktach 89., 90., 96., 98., 101. stwierdzenie: „wpisała kwotę jednostkową (...) Euro zamiast (...) euro, zaniżając łączną kwotę towaru o 414 Euro oraz”;

d.  przyjmuje, iż oskarżona doprowadziła pokrzywdzonego do niekorzystanego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie łącznej (...) zł (osiemset dziewięćdziesiąt sześć tysięcy czterysta pięćdziesiąt pięć złotych i sześćdziesiąt pięć groszy);

e.  poprawia kwalifikację prawną czynu i przyjmuje, że ustalonym, zachowanie oskarżona wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., w zw. z art. 11 § 2 k.k. i w zw. z art. 12 k.k., w zw. z art. 4 § 1 k.k. – w brzmieniu ustawy obowiązującym w chwili czynu;

f.  obniża wymierzoną oskarżonej karę pozbawienia wolności do (...)) miesięcy pozbawienia wolności;

2)  odnośnie punktu 2. wyroku:

a.  uzupełnia podstawę orzeczenia o środku karnym o art. 4 § 1 k.k. i obniża obowiązek naprawienia szkody do kwoty (...) zł ((...)

3)  odnośnie punktu 3. wyroku:

a.  dowody rzeczowe w postaci komputera przenośnego H. P. C. C. (...) nr seryjny (...) (LAPTOP) oraz komputera przenośnego E. E. nr seryjny (...) (LAPTOP) zwraca oskarżonej;

4)  odnośnie punktu 4. wyroku:

a.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca pokrzywdzonemu dowody rzeczowe w postaci faktur przechowywanych w niebieskiej papierowej teczce opisanej jako załącznik nr 2 do akt sprawy (...) o numerach:

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia(...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia(...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro,

(...) z dnia (...) Euro.

Zwięźle o powodach zmiany

Powody zmiany wyroku zostały szczegółowo omówione wyżej - nastąpiły one po części na skutek uwzględnienia niektóry spośród podniesionych przez apelującego obrońcę zarzutów, jak również z urzędu i niezależnie od treści zarzutów, jednak w granicach zaskarżenia i zgodnie z kierunkiem wywiedzionego środka odwoławczego, na podstawie art. 437 § 1 i 2 k.p.k.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

*********************************************************************

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

************************************************************************************************************

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

************************************************************************************************************

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

************************************************************************************************************

4.1.

**********************************************************************

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

************************************************************************************************************

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

*******************************************************************************************************************

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

***********************************************************************************************

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III.

IV.

V.

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. i § 2, § 4 ust. 1-3, § 17 ust. 2 pkt 5 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz.U. z 2019 r., poz. 18) Sąd Apelacyjny zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. F. kwotę (...)zł, w tym 23 % VAT, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym – sąd odwoławczy określił wynagrodzenie obrońcy w postępowaniu odwoławczym na poziomie stawki podstawowej powiększonej o 20 % jako adekwatnej do nakładu pracy obrońcy, uwzględniając dwa terminy rozprawy odwoławczej z udziałem obrońcy z urzędu. Nie sposób było w szczególności uznać, iż nakład pracy obrońcy w postępowaniu odwoławczym, w tym stopień jego przyczynienia się do wyjaśnienia sprawy i stopień zawiłości sprawy był nadzwyczajny – jego miarą nie może być sama obszerność czy drobiazgowość apelacji, tym bardziej, że samo jej sporządzenie i wniesienie stanowi czynność należącą do postępowania pierwszoinstancyjnego, a zatem objętą już wynagrodzeniem przyznanym w wyroku Sądu Okręgowego. Z tych względów żądanie zasądzenia 150 % opłaty przewiedzianej dla spraw tego rodzaju nie znajdowało uzasadnienia.

W związku z wnioskiem obrońcy, zgłoszonym w toku rozprawy apelacyjnej z dnia (...) roku - domagającym się zasądzenia kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym w wysokości przewidzianej jak dla obrońcy z wyboru - w odwołaniu do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, zważyć należało co następuje.

Przede wszystkim trzeba zauważyć, iż aktualnie kwestię stawek wynagrodzenia adwokata działającego z urzędu reguluje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (tekst jedn. Dz.U. z 2019 r., poz. 18 - zwane dalej rozporządzeniem z 2016 r.). Zgodnie z § 23 rozporządzenia z 2016 r. moc utraciło rozporządzenie MS z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2015 r., poz. 1801 - zwane dalej rozporządzeniem z 2015 r.), przy czym do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia z 2016 r. stosowano przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji (§ 22 rozporządzenia z 2016 r.). To rozporządzenie z 2016 r. weszło w życie w dniu 2 listopada 2016 r. a więc z tym dniem poprzednie utraciło moc. Zgodnie z § 4 ust. 1 rozporządzenia z 2016 r. opłatę ustala się w wysokości określonej w rozdziałach 2-4, przy czym nie może ona przekraczać wartości przedmiotu sprawy, natomiast w § 4 ust. 2 przewidziano warunki, pozwalające na ustalenie opłaty w wysokości wyższej a nieprzekraczającej 150 % opłaty. Zgodnie natomiast z § 17 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia z 2016 r. opłata za obronę przed sądem apelacyjnym wynosi 600 zł, przy czym w sprawach, w których rozprawa trwa dłużej niż jeden dzień, ulega ona podwyższeniu za każdy następny dzień o 20 % (§ 20 cyt. rozporządzenia). Nadto należną opłatę powiększa się o 23% VAT, co znów wynika z § 4 ust. 3 tego rozporządzenia.

Sąd Apelacyjny, zasądzając na rzecz obrońcy kwotę brutto (...) zł, zastosował właśnie te przepisy jako obowiązujące. Ponieważ nie zostały one uchylone - choćby w wyniku wydania stosownego rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny - to należy domniemywać ich konstytucyjności i uzasadnione jest podejmowanie rozstrzygnięć w przedmiocie należnych adwokatom działającym z urzędu kosztów sądowych właśnie o wskazane wyżej regulacje z 2016 r. Obrońca odwołując się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego - jak należy domniemywać - z dnia 23 kwietnia 2020 r. (SK 66/19, OTK-A 2020/13) i w oparciu o ten wyrok starając się wykazać konieczność wydania orzeczenia o kosztach na podstawie § 11 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia MS z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem stawka minimalna za obronę przed sądem apelacyjnym wynosi 1200 zł. Porównując oba rozporządzenia z 2015 r. Trybunał Konstytucyjny we wskazanym wyżej wyroku doszedł do wniosku, iż § 4 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. poz. 1801) jest niezgodny z art. 64 ust. 2 w związku z art. 31 ust. 3, art. 32 ust. 1 zdanie drugie i art. 92 ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Wyrok ten więc dotyczy niekonstytucyjności przepisu, który w niniejszym postępowaniu nie znajduje zastosowania, przy czym ta niekonstytucyjność została ustalona na tle wynagrodzeń (opłat) adwokackich, przysługujących w postępowaniach cywilnych. Należy przy tym zauważyć, iż Trybunał Konstytucyjny miał świadomość obowiązywania rozporządzenia MS z 2016 r., w tym także zawartego w nim przepisu § 4 ust. 1, natomiast w wyroku tym jasno sprecyzował, iż niekonstytucyjność dotyczy przepisu § 4 ust. 1 rozporządzenia z 2015 r. w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia 2016 r. do dnia 2 listopada 2016 r. Trzeba przy tym zauważyć, iż rozporządzenie z 2015 r. w § 4 ust. 1 stanowiło, iż opłatę ustala się w wysokości co najmniej ½ opłaty maksymalnej określonej w rozdziałach 2-4 i nie może ona przekraczać wartości przedmiotu sprawy, przy czym wówczas opłata maksymalna za obronę przed sądem apelacyjnym wynosiła 1200 zł (§ 17 ust. 2 pkt 5 ww. rozporządzenia z 2015 r.). Tym samym, Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając niekonstytucyjność przepisu § 4 ust. 1 rozporządzenia z 2015 r., który to przepis utracił moc z dniem 28 kwietnia 2020 r., jednocześnie wyraźnie wskazał, iż wyrok ten powoduje, że zarówno w sprawach toczących się na skutek wznowienia postępowania, jak i w sprawach wszczętych przed 2 listopada 2016 r. i dotychczas niezakończonych w danej instancji, przy zasądzaniu kosztów pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu zastosowanie będą mieć stawki maksymalne określone w §§ 8-21 rozporządzenia z 2015 r. a nie rozporządzenia MS z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800).

Jak już wyżej wskazano, z dniem 2 listopada 2016 r. obowiązuje rozporządzenie MS z 2016 r., które, choć podobnie, jednak już odmiennie reguluje w § 4 ust. 1 ustalenie wysokości opłaty, odwołując się wprost do określonych w rozdziałach 2-4 stawek tych opłat. Przepis § 4 ust. 1 nie jest więc identycznie brzmiący, jak treść uchylonego przepisu § 4 ust. 1 rozporządzenia z 2015 r. Do tej pory zaś nie stwierdzono niekonstytucyjności tego „nowego” rozwiązania prawnego przed Trybunałem Konstytucyjnym, w związku z czym Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw, by przepisów rozporządzenia z 2016 r. nie stosować. To zaś znów oznacza, iż brak jest podstaw, by w związku z wydanym przez Trybunał Konstytucyjny wyrokiem stosować w niniejszej sprawie rozporządzenie MS z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.). Zauważyć przy tym należy, iż Trybunał Konstytucyjny, mając już na uwadze rozporządzenie MS z 2016 r. w postanowieniu z dnia 20 kwietnia 2020 r., S 1/20, OTK-A 2020/14 zasygnalizował Ministrowi Sprawiedliwości konieczność usunięcia uchybień, ale w § 4 ust. 2 in principio rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2019 r. poz. 18), polegających na bezpodstawnym zróżnicowaniu zasad podwyższania wynagrodzenia pełnomocnikom ustanowionym z urzędu w porównaniu do pełnomocników ustanowionych z wyboru, przy czym Trybunał nie wskazuje na niekonstytucyjność rozwiązania, z którego wynika, iż stawki minimalne za obronę z urzędu są mniejsze od stawek maksymalnych za obronę z wyboru, ale owej niekonstytucyjności dopatruje się w rozwiązaniu, zawartym właśnie w § 4 ust. 2 rozporządzenia z 2016 r., z którego wynika, iż w aktualnym stanie prawnym zróżnicowanie mechanizmu wynagradzania adwokatów w sprawach wymagających dużego nakładu pracy (zawiłych), polegające na:

- w odniesieniu do pełnomocników ustanowionych z urzędu - podwyższeniu wynagrodzenia maksymalnie do 150% stawki minimalnej (§ 4 ust. 2 in principio rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu, Dz. U. z 2019 r. poz. 18),

- w odniesieniu do pełnomocników ustanowionych z wyboru - podwyższeniu wynagrodzenia maksymalnie aż do sześciokrotności stawki minimalnej (§ 15 ust. 3 in principio rozporządzenia MS z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.) - nie ma umocowania na gruncie art. 29 ust. 2 i art. 16 ust. 2 i 3 prawa o adwokaturze.

Powyższa sytuacja jednak nie ma odniesienia w niniejszej sprawie.

Ponadto Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uwzględnienie jako uzasadnionych wydatków w rozumieniu § 2 pkt 2 cyt. rozporządzenia kosztów zastępstwa substytucyjnego w postępowaniu odwoławczym (nie mówiąc już o kosztach tego zastępstwa w postępowaniu przed Sądem I instancji, o których winien orzec Sąd Okręgowy, zgodnie z treścią art. 626 § 2 k.p.k.). Koszty zastępstwa substytucyjnego nie mogą być zgłoszone jako wydatki. Z art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k. wynika bowiem, że do niezbędnych kosztów procesu należą - co do zasady - wynagrodzenie i wydatki jednego obrońcy. Zatem koszty zastępstwa substytucyjnego powinny być rozliczone w ramach jednolitej stawki opłaty za czynności adwokata, inaczej mówiąc w ramach wynagrodzenia obrońcy wyznaczonego z urzędu udzielającego substytucji.

Mając na uwadze wyniki postępowania odwoławczego, tj. to, że żadna z apelacji nie została uwzględniona w całości, koszty sądowe za postępowania odwoławcze winny obciążać skarżących - wedle zasady słuszności – w częściach równych. Zatem, na podstawie przepisów art. 633 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. i art. 636 § 2 k.p.k. Sąd Apelacyjny zasądził od oskarżyciela posiłkowego na rzecz Skarbu Państwa zwrot wydatków w kwocie 40 zł, na którą złożyły się wydatki z tytułu: doręczeń, tj. 10 zł (1/2 ryczałtu za doręczanie pism, ustalonego na kwotę 20 zł w § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym - Dz.U. z 2013 r. poz. 663 j.t.) oraz uzyskania dwóch informacji z K., tj. 30 zł (1/2 opłaty, która zgodnie z § 3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2014 r. w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego, Dz.U. z 2014 roku, poz. 861 ze zm. wynosi od każdej wydanej informacji 30 zł).

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. i w zw. z art. 636 § 2 k.p.k. i art. 633 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. 1983 Nr 49, poz. 223 z późn. zm.). zwolniono oskarżoną od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa przypadającej na nią części kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze (1/2), w tym od opłaty – z uwagi na ustaloną w postępowaniu sytuację majątkową i osobistą oskarżonej, a także wielkość nałożonego na I. J. obowiązku nabawienia szkody, co przy orzeczonej względem niej karze tzw. bezwzględnego pozbawienia wolności, byłoby dlań zbytnią uciążliwością.

7.  PODPIS

I. P. M. Ś. P. G.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Julita Woźniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: