Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 190/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2016-04-22

Sygn. akt: IV Ka 190/16

UZASADNIENIE

J. F. został oskarżony o to, że:

w okresie od 04 czerwca 2014r do 13 października 2014r w P. woj. (...) dokonał przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie 9783,09 zł na szkodę (...) S.A. z siedzibą w C. przy ul. (...) w ten sposób, że będąc pracownikiem w/w firmy upoważnionym do pobierania w imieniu i na rzecz tej firmy należności pieniężnych, we wskazanym wyżej okresie przyjął od konsultantów firmy pieniądze w łącznej kwocie 9783,09 zł których to nie wpłacił na konto firmy (...) S.A., tj. o czyn z art. 284 § 2 kk.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 28 stycznia 2016 roku w sprawie II K 362/15:

1.  uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 284 § 2 kk i art. 33 § 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk wymierzył mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i grzywny w ilości 100 (stu) stawek dziennych po 10 (dziesięć) złotych stawka;

2.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby 2 (dwóch) lat;

3.  na podstawie art. 46 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody przez zapłatę na rzecz (...) S.A. z siedzibą w C. ul. (...) kwoty 9783,09 (dziewięć tysięcy siedemset osiemdziesiąt trzy 09/100) złotych;

4.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adwokata M. J. kwotę 619,92 (sześćset dziewiętnaście 92/100) złotych z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu;

5.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 689,92 (sześćset osiemdziesiąt dziewięć 92/100) złotych tytułem częściowego zwrotu wydatków, którymi w pozostałej części obciążył Skarb Państwa oraz kwotę 320 (trzysta dwadzieścia) złotych tytułem opłat.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego oraz przez samego oskarżonego. Zaskarżyli oni wyrok w całości na korzyść oskarżonego, zarzucając w apelacjach wyrokowi:

-.

-

błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku poprzez przypisanie oskarżonemu popełnienia zarzuconego mu czynu, podczas gdy zdaniem skarżących prawidłowa ocena materiału dowodowego powinna prowadzić do wniosku przeciwnego;

-

obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, tj: art. 4 kpk, art. 5 § 2 kpk oraz art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej i sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny dowodów, pominiecie świadków o których przesłuchanie wnosił oskarżony i tendencyjne podejście do dowodów.

W konkluzji skarżący wnosili o:

-

zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego;

-

ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje obrońcy i oskarżonego są bezzasadne, aczkolwiek w wyniku ich rozpoznawania zaszła konieczność nieznacznej zmiany wyroku.

Sąd Okręgowy w trybie art. 455 kpk z urzędu uzupełnił kwalifikację prawną przypisanego oskarżonemu czynu o art. 4 § 1 kk, jednocześnie eliminując ten przepis z podstaw prawnych rozstrzygnięcia o wymiarze kary i o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy słusznie zastosował stan prawny obowiązujący „poprzednio”, a więc nie z daty wyrokowania, tylko z daty czynu, albowiem na skutek nowelizacji Kodeksu Karnego, jaka weszła w życie w dniu 1 lipca 2015 roku, sytuacja prawna oskarżonego na gruncie ustawy „nowej” byłaby mniej korzystna ( chociażby w aspekcie nowej treści art. 46 § 1 kk, który obecnie pozwala na powiększenie obowiązku naprawienia szkody o kwotę odsetek). Jednak Sąd Rejonowy uchybił tu prawu karnemu procesowemu ( art. 413 § 1 i 2 kpk), albowiem dyspozycja art. 4 § 1 kk jako określająca zastosowaną ustawę karną powinna uzupełniać podstawę prawną skazania, a nie podstawę prawną wymiaru kary i innych rozstrzygnięć. Uchybienie to w sposób oczywisty wpłynęło na treść zaskarżonego wyroku ( art. 438 pkt 2 kpk), dlatego Sąd Okręgowy w tym zakresie zmienił wyrok korygując kwalifikację prawną przypisanego oskarżonemu czynu i podstawy prawne rozstrzygnięć o wymiarze kary i zastosowaniu warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności.

W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok jako sprawiedliwy, odpowiadający prawu karnemu materialnemu i nie uchybiający w inny sposób prawu karnemu procesowemu należało utrzymać w mocy. Argumenty zawarte w apelacjach okazały się bezzasadne.

Zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych oraz błędnej oceny dowodów nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w oparciu o rzetelnie i wszechstronnie oceniony materiał dowodowy. Każdy istotny dowód został poddany analizie i oceniony w kontekście innych, powiązanych z nim dowodów. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Rejonowy jest obiektywna, prawidłowa, zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, oparta o całokształt ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego i jako taka korzysta z ochrony jaką daje art. 7 kpk. Sąd Okręgowy nie będzie w tym miejscu tej oceny i tych ustaleń powielał, albowiem wobec doręczenia stronom odpisu uzasadnienia zaskarżonego wyroku analiza ta powinna być im znana - dość powiedzieć, że Sąd odwoławczy aprobuje dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów oraz oparte na niej ustalenia faktyczne.

Ponadto w sprawie nie zachodziły nie dające się usunąć wątpliwości – to apelanci usiłują podważyć prawidłowe ustalenia faktyczne Sądu i doszukuje się wątpliwości tam, gdzie ich nie ma. To, że skarżący nie zgadzają się z oceną dowodów zaprezentowaną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie jest równoznaczne z występowaniem w sprawie nieusuniętych wątpliwości.

W szczególności wersja obrony, jakoby brakująca kwota pieniędzy wymieniona w zarzucie miała istnieć jedynie „wirtualnie”, gdyż były to zsumowane kwoty rat w rzeczywistości nie uiszczonych przez klientów, które miały zostać wpisane przez oskarżonego do zbiorczego okresowego zestawienia jako uiszczone jedynie po to, aby wykazać się skutecznością w ściąganiu rat należności dla firmy, jest niewiarygodna – i to z wielu powodów.

Po pierwsze, przeczy temu zachowanie oskarżonego tuż po ujawnieniu przez jego przełożonych tego niedoboru. Przecież – skoro oskarżony w tym momencie i tak wiedział, że będzie miał wypowiedzianą umowę o pracę, to po cóż miałby brać na siebie te kwoty, dlaczego nie miałby powiedzieć byłym już pracodawcom, że niedobór pieniędzy w rzeczywistości jest fikcyjny i wynika z praktyki wpisywania takich nierzetelnych klientów jako aktywnie spłacających raty. Oskarżony w tym momencie nie miał już żadnego interesu, aby to ukrywać. Tymczasem nie tylko nie powiedział o tym przełożonym, ale wręcz przeciwnie, wydawał z siebie niezbyt inteligentne komunały świadczące o przywłaszczeniu tych pieniędzy ( „umówmy się, że jej nie ma”, „powiedzmy, że zgubiłem”). Wreszcie dobrowolnie ( co sam podkreślił w swoich wyjaśnieniach – vide k. 198 v) napisał oświadczenie, w którym przyznał się do przywłaszczenia tych pieniędzy i zobowiązał się do ich spłaty. Świadczy to o przywłaszczeniu przez niego tych pieniędzy. Konkluzji tej nie mogą zmienić późniejsze oświadczenia o cofnięciu tego oświadczenia woli i listy do pracodawcy – były to bowiem już czynności taktyczne związane zarówno z przyjętą w niniejszym procesie karnym linią obrony, jak i z obroną przed rozwiązaniem umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym ( bo po ujawnieniu „manka” pracodawca oskarżonego zrezygnował z trybu wypowiedzenia mu umowy o pracę i rozwiązał ją ze skutkiem natychmiastowym, ta sprawa również zawisła przed Sądem Pracy).

Po drugie, wersja obrony nie jest wiarygodna również w świetle dokumentów i zachowania oskarżonego przed ujawnieniem jego czynu. W szczególności już w dniu 6 października 2014 roku ( a wiec przez wyjściem na jaw niedoboru pieniędzy) oskarżony potwierdził na piśmie, że dysponuje gotówką firmy w kwocie 10301,75 zł. ( k. 233). Gdyby gotówką taką wówczas nie dysponował, a różnica w zestawieniu spłat wynikała jedynie z dopisywania do tego zestawienia kwot w rzeczywistości niewpłaconych przez klientów, to nie sporządzałby takiego oświadczenia, bo wręcz kłóciłoby się ono z rzekomą praktyką rejestrowania „wirtualnych” wpłat. Dokument ten potwierdza, że oskarżony na kilka dni przed ujawnieniem jego przestępstwa miał gotówkę w takiej kwocie – skoro później nie potrafił lub nie chciał wskazać miejsca jej przechowywania ( wypowiadając farmazony w stylu „powiedzmy, że zgubiłem”), to oznacza, że w międzyczasie w taki czy inny sposób rozporządził tymi pieniędzmi. Pieniądze te były przeznaczone na bieżącą działalność firmy – a więc oskarżony nie mógł nimi dowolnie rozporządzać i czyniąc tak wyczerpał znamiona przypisanego mu przestępstwa. Zresztą nawet gdyby oskarżony wpłacał tę gotówkę regulując raty za klientów – to i tak byłoby to rozporządzenie pieniędzmi niezgodne z wolą ich właściciela ( pokrzywdzonej firmy), bo przecież nie temu miały one służyć. Jednak tę uwagę Sąd podnosi na marginesie, bo przecież oskarżony nawet nie twierdził, że wpłacał za kogoś raty pieniędzmi firmowymi – on w swej niedorzecznej linii obrony opowiadał, jakoby rat tych nikt nie wpłacił, tylko zostały one wpisane jako uregulowane w sposób czysto fikcyjny. To jednak nie tłumaczy, co się stało z gotówką, którą oskarżony zaledwie kilka dni wcześniej posiadał.

Po trzecie, linia obrony oskarżonego jest po prostu nielogiczna. Jej przyjęcie oznaczałoby bowiem, że oskarżony co tydzień ryzykował własnym majątkiem, że w kolejnym tygodniu ci „wirtualni” klienci wezmą następną pożyczkę na spłatę fikcyjnie wpisanych rat, pokrywając niedobór. Biorąc pod uwagę skalę tego procederu byłoby to po prostu dziecinnie naiwne, o ile bowiem mogłoby się tak zdarzyć z pojedynczym ( znanym osobiście i obdarzanym zaufaniem ) klientem na niewielką kwotę, to przecież nie z wieloma, notorycznie, na kwoty wynoszące łącznie około 10 tysięcy złotych. Taka spirala nie mogłaby trwać niezauważona w żadnej kontroli, poza tym skrajną łatwowiernością ze strony oskarżonego byłoby zakładanie, że tydzień w tydzień niewypłacalni klienci będą brali kolejne pożyczki ( i będą je dostawali) na spłatę kolejnych rat tylko dlatego, że oskarżony miał gest i wpisywał tych nierzetelnych dłużników jako solidnie regulujących należności. Każdy, kto ma choć trochę do czynienia z nielojalnymi dłużnikami, powinien zakładać, że przynajmniej niektórzy z nich po uzyskaniu potwierdzenia spłaty prędzej roześmieliby się takiemu „dobrodziejowi” w twarz niż brali na siebie kolejną pożyczkę na pokrycie długu, który wziął na siebie ich dobroduszny, acz naiwny nadzorca finansowy.

Po czwarte, oskarżony w niepoważny wręcz sposób próbuje przekonać, że działał w jakiejś próżni, że spisywał sobie takich „wirtualnych” klientów, zapisywał ich dane i kwoty na jakiś karteczkach ( których nomen omen nie udało się jakoś oskarżonemu znaleźć i przedstawić w Sądzie) i nikt poza tymi klientami i samym oskarżonym o tym nie wiedział, nigdzie nie został ślad tej działalności. Tymczasem to nie oskarżony zbierał te pieniądze z rynku, to nie on chodził do tych klientów – robili to jego podwładni, szumnie nazywani w nomenklaturze pokrzywdzonej firmy „konsultantami”. To konsultanci ściągali raty od klientów, przynosili tak ściągnięte środki do oskarżonego, od wydajności i skuteczności ich pracy zależała wysokość ich prowizji ( konsultanci obliczali ją od wysokości ściąganych rat i z tych rat było dla nich odciągane ich wynagrodzenie). Zatem oskarżony nie mógłby sobie wpisywać wirtualnych rat od nierzetelnych klientów, bo powstałaby niezgodność pomiędzy wytworzonymi przez niego zestawieniami, a dokumentacją wytwarzaną przez konsultantów, również na gruncie czysto księgowym nie zgadzałyby się należności konsultantów wyliczone od ściąganych przez nich rat z kwotami ściąganych rat wykazywanymi przez oskarżonego w zbiorczych zestawieniach.

Dlatego wersja oskarżonego jest naiwna, niewiarygodna, nielogiczna i niezgodna z pozostałym materiałem dowodowym i jako taka zasadnie została odrzucona przez Sąd pierwszej instancji. Sąd Rejonowy słusznie również zrobił oddalając wniosek oskarżonego o przesłuchiwanie w charakterze świadków M. M., W. B. i A. Ś., albowiem oskarżony oświadczył, że nie byli to jego klienci tylko klienci jego konsultantów ( k. 234). Tymczasem z zeznań tych konsultantów i z dokumentacji firmy wynika, że do przywłaszczenia pieniędzy doszło po ich przekazaniu przez konsultantów oskarżonemu. Skoro tak, to tacy świadkowie nie mieliby wiedzy na okoliczności podnoszone przez oskarżonego w jego linii obrony, bo przecież gdyby wersja oskarżonego miała polegać na prawdzie, to do swoistego porozumienia w kwestii „wirtualnych” rat musiałoby dochodzić bezpośrednio między oskarżonym a klientem ( a w/w osoby bezpośrednimi klientami oskarżonego nie były). Zatem zachodziła podstawa z art. 170 § 1 pkt 2 kpk uprawniająca do oddalenia takiego wniosku dowodowego ( dotyczył okoliczności nie mających znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy).

Podsumowując - ustalenia faktyczne Sądu meriti są prawidłowe, zaprezentowana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena dowodów pełna, logiczna i zgodna z doświadczeniem życiowym, a rozstrzygnięcie zawarte w zaskarżonym wyroku jest sprawiedliwe, nie uchybiające prawu materialnemu, zaś sam wyrok zapadł bez obrazy prawa procesowego( poza tym, które Sąd odwoławczy skorygował w trybie art. 455 kpk).

Na podstawie art. 636 § 1 kpk Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwotę 840 zł. tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego świadczonego w postępowaniu odwoławczym przez adwokata z wyboru. Zasądzając opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, Sąd bierze pod uwagę nakład jego pracy, co wynika z § 15 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800). Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego nie złożył zestawienia wydatków, a jego wkład w rozpoznanie sprawy na etapie postępowania odwoławczego był stosunkowo niewielki i ograniczył się do uczestnictwa w krótkiej rozprawie apelacyjnej. Uzasadnia to zasądzenie wydatków w minimalnej określonej w/w rozporządzeniem wysokości.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej z urzędu przez adwokata oskarżonemu na rozprawie apelacyjnej Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 618§ 1 pkt 11 kpk oraz § 2 pkt 1 w zw. z § 4 ust. 1 i 3 w zw. z § 17 ust. 1 pkt 4 i Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1801).

Na wydatki poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym złożył się ryczałt za doręczenia pism procesowych w kwocie 20 złotych oraz 516,60 zł. tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej oskarżonemu z urzędu.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim na podstawie art. 636 § 1 kpk i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami) zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 536,60 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym oraz wymierzył mu 320 złotych tytułem opłaty za drugą instancję. Oskarżony osiągał stały dochód, jest młodym, zdrowym i wykształconym mężczyzną mającym duże możliwości zarobkowe, Sąd Okręgowy nie znajduje podstaw, dla których miałby w jego przypadku odstępować od zasady ponoszenia wydatków postępowania przez skazanego.

Z powyższych względów orzeczono jak w wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Grażyna Dudek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Data wytworzenia informacji: