VIII C 1129/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 2021-05-28

Sygn. akt VIII C 1129/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2021 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Anna Bielecka-Gąszcz

Protokolant: staż. Katarzyna Górniak

po rozpoznaniu w dniu 19 maja 2021 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa P. J.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą we W.

o zapłatę 3.960 zł

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.960 zł (trzy tysiące dziewięćset sześćdziesiąt złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 lipca 2019 roku do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.117 zł (jeden tysiąc sto siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt VIII C 1129/20

UZASADNIENIE

W dniu 27 maja 2020 roku powód P. J., reprezentowany przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wytoczył przeciwko pozwanemu Towarzystwu (...) S.A. we W. przed Sądem Rejonowym w Zgierzu powództwo o zasądzenie kwoty 3.960 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 lipca 2019 roku do dnia zapłaty, ponadto wniósł o zasądzenie zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pełnomocnik podniósł, że strony w dniu 27 listopada 2014 roku zawarły umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), potwierdzoną polisą nr (...). Prawa i obowiązki stron zostały uregulowane w OWU, regulaminie oraz załączniku nr 1 do polisy. Wzorzec umowny został przy tym przygotowany jednostronnie przez pozwanego i nie był indywidualnie uzgadniany z powodem. W ramach umowy powód zobowiązał się do wpłacenia jednorazowo składki ubezpieczeniowej w wysokości 100.000,01 zł, obowiązkiem pozwanego było natomiast spełnienie świadczenia w przypadku śmierci ubezpieczonego. Na mocy § 7 ust. 2 pkt 4 oraz ust. 7 OWU pozwany jednostronnie przyznał sobie uprawnienie do pobrania opłaty rozliczeniowej w przypadku dokonania całkowitego wykupu w związku z wypowiedzeniem umowy przez ubezpieczającego. Opłata ta przeznaczona została na pokrycie kosztów poniesionych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy i objęcie powoda ochroną ubezpieczeniową. Na koszty zawarcia umowy składają się koszty pośrednictwa oraz koszty wdrożenia przypadające na daną umowę. W czasie trwania umowy powód złożył wniosek o wypłatę wartości wykupu, wobec czego umowa wygasła, a pozwany w dniu 29 września 2017 roku dokonał umorzenia jednostek uczestnictwa (...) ustalając ich wartość na kwotę 98.282,76 zł. Po potrąceniu opłaty likwidacyjnej – 3.960 zł – powodowi została wypłacona suma 92.298,07 zł. Pismem z dnia 11 lipca 2019 roku powód wezwał bezskutecznie pozwanego do zapłaty spornej kwoty. W dalszej kolejności pełnomocnik wyjaśnił, że postanowienia OWU, regulaminu oraz załącznika nr 1 odnoszące się do opłaty likwidacyjnej i jej wysokości kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Opłata likwidacyjna nie została zdefiniowana w zapisach umowy i załączników, zapisy te nie wyjaśniają celu jej pobrania, ani też nie określają jakiegokolwiek świadczenia wzajemnego po stronie pozwanej mogącego odpowiadać pobieranej opłacie. Obowiązujący w dacie zawarcia umowy art. 18 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej nakazywał przy tym ustalać składkę ubezpieczeniową w wysokości, która powinna co najmniej zapewnić wykonanie wszystkich zobowiązań z umów ubezpieczenia i pokrycie kosztów wykonywania działalności ubezpieczeniowej zakładu ubezpieczeń. Wszystkie pobrane przez pozwanego koszty związane z rozwiązaniem umowy nie były zatem zasadne. Jednocześnie powód nie miał wpływu na związane z umową koszty akwizycji, które to koszty winny być postrzegane, jako związane z kosztami prowadzenia działalności przez pozwanego. Pełnomocnik wskazał również, że ubezpieczający jest uprawniony do wypowiedzenia umowy ubezpieczenia w każdym czasie, które to prawo nie może być wyłączone, ani ograniczone. Na gruncie przedmiotowej sprawy uprawnienie to doznało jednak istotnego ograniczenia, skoro skorzystanie z niego pociągało za sobą utratę części zgromadzonych środków. (pozew k. 4-7)

Postanowieniem z dnia 16 października 2020 roku referendarz sądowy stwierdził niewłaściwość miejscową Sądu Rejonowego w Zgierzu i przekazał sprawę do rozpoznania i rozstrzygnięcia do tut. Sądu. (postanowienie k. 33)

W odpowiedzi na pozew pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu pełnomocnik wyjaśnił, iż na mocy zawartej przez strony umowy pozwany w zamian za zapłatę składki zobowiązał się do zapłaty dwóch świadczeń: z tytułu zgonu oraz z tytułu całkowitego wykupu ubezpieczenia. Z uiszczonej przez powoda składki pobrana została opłata wstępna w wysokości 1% (1.000 zł), wobec czego składkę zainwestowaną stanowiła kwota 99.000,01 zł. Składka ta została w całości alokowana w Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy oznaczony w załączniku nr 1 do wniosku o zawarcie umowy. W trakcie trwania umowy powód tytułem wypłat tzw. półrocznych zysków otrzymał łącznie kwotę 15.147,88 zł. Z uwagi na rozwiązanie umowy przez powoda pozwany pobrał opłatę rozliczeniową w wysokości 3.960 zł (4% składki zainwestowanej) oraz podatek dochodowy od zysków kapitałowych w wysokości 1.981,15 zł. Pełnomocnik wskazał ponadto, że umowa pozwalała na osiąganie zysków z inwestowania składki w postaci premii półrocznych, które jednak nie były gwarantowane. Podniósł, że ubezpieczenie (...) jest zawierane na czas nieoznaczony i obejmuje wyłącznie jedno zdarzenie w postaci zgonu ubezpieczonego. Wysokość świadczenia z tego tytułu jest zróżnicowana w zależności od roku odpowiedzialności. Do 10 roku włącznie świadczenie równa się 1% składki zainwestowanej oraz 100% wartości rachunku w dacie umorzenia pomniejszonej o opłatę administracyjną i za ryzyko, natomiast począwszy od 11 roku odpowiedzialności udział składki zainwestowanej wynosi 0,1%. W przypadku zgonu ubezpieczonego wskutek wypadku komunikacyjnego udział składki zainwestowanej wynosi odpowiednio 20% do 10 roku włącznie oraz 0,1% począwszy od 11 roku. W konsekwencji uprawniony może żądać zapłaty nie tylko kwoty równej wartości rachunku, ale dodatkowo z góry określonej kwoty równej procentowej wartości całej inwestycji. Wypłata tej kwoty, niezależnej od powodzenia inwestycji, gwarantuje ubezpieczeniowy charakter umowy. Odnosząc się do opłaty rozliczeniowej pełnomocnik zaprzeczył, aby miała ona abuzywny charakter. Wyjaśnił, że fakt jej pobierania oraz wysokość zostały podane powodowi w chwili składania wniosku o zawarcie umowy w sposób jasny i niebudzący wątpliwości, przy czym wysokość opłaty powód mógł obliczyć za pomocą prostego działania arytmetycznego. Definicja opłaty zawarta w OWU wskazywała na jej funkcję i cel, a jej wysokość uzależniona była od wartości składki zainwestowanej. Opłata ta pokrywała koszty poniesione przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy z danym ubezpieczającym i objęciem go ochroną ubezpieczeniową. Koszty zawarcia umowy (pośrednictwa oraz wdrożenia umowy) rozłożone są na cały zakładany minimalny okres trwania umowy, który wynosi 60 miesięcy. Ma ona na celu pokrycie tej części kosztów poniesionych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem danej umowy, których na skutek wcześniejszego zakończenia okresu odpowiedzialności niż zakładany minimalny okres odpowiedzialności, ubezpieczyciel nie będzie mógł pokryć w przyszłości. Opłata pokrywa także koszty związane z czynnościami podejmowanymi w związku z umorzeniem jednostek uczestnictwa (...) w rachunku. Wysokość opłata malała przy tym z każdym kolejnym miesiącem, a począwszy od 61 miesiąca odpowiedzialności nie była pobierana. Jednocześnie wysokość ta jest identyczna z wysokością opłat wskazanych w art. 26 ust. 4 ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej. Wreszcie pełnomocnik podniósł, że brak wpływu konsumenta na ponoszone przez pozwanego koszty związane z umową nie stanowi o ich niezasadności. (odpowiedź na pozew k. 51-56)

Do zamknięcia rozprawy stanowiska procesowe stron nie uległy zmianie. (pismo procesowe k. 83-92)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwane Towarzystwo (...) prowadzi działalność gospodarczą w zakresie ubezpieczeń na życie, a także w zakresie reasekuracji, pozostałej działalności wspomagającej usługi finansowe z wyłączeniem ubezpieczeń i funduszów emerytalnych, działalności związanej z oceną i szacowaniem poniesionych strat, działalności związanej z zarządzeniem funduszami, a także pozostałej działalności wspomagającej ubezpieczenia i fundusze emerytalne. (okoliczności bezsporne, odpis z KRS k. 27-32.)

W dniu 19 listopada 2014 roku powód P. J. złożył wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...). W treści wniosku oznaczono wysokość składki (100.000,01 zł), opłatę wstępną od składki (1%), wysokość świadczenia w przypadku zajścia wypadku ubezpieczeniowego, a także Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy, którego jednostki uczestnictwa zostaną nabyte przez składkę zainwestowaną ( (...)). W załączniku nr 1 do wniosku określono m.in. okres subskrypcji (21 października 2014 roku – 20 listopada 2014 roku), okres ubezpieczenia, maksymalną i minimalną wysokość składek, sumę ubezpieczenia z tytułu zgonu ubezpieczającego. Załącznik zawierał również postanowienia w przedmiocie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego, w tym informację, że świadczenie wykupu jest pomniejszane o opłatę administracyjną, opłatę za ryzyko, opłatę rozliczeniową oraz podatek. W karcie produktu pozwany wskazał m.in. że ubezpieczenie (...) ma charakter inwestycyjny, że zawierane jest na czas nieokreślony z rekomendowanym minimalnym okresem trwania ubezpieczenia 5 lat, że ubezpieczenie nie gwarantuje zachowania, ani zwrotu wpłaconych środków, że wypowiedzenie umowy w pierwszych 60 miesiącach odpowiedzialności wiąże się z pobraniem opłaty rozliczeniowej, której wysokość została oznaczona w rozdziale II pkt 4. W karcie wymieniono ponadto poszczególne opłaty związane z ubezpieczeniem (administracyjną, wstępną, rozliczeniową, za ryzyko) oraz ich wysokość/sposób ustalania, przy czym procentowa wartość opłaty rozliczeniowej wynosiła od 9,60% w 1 miesiącu odpowiedzialności do 0,10% w 60 miesiącu odpowiedzialności (dla 34 miesiąca – tj. do dnia 27 września 2017 roku wartość opłaty wynosiła 3,9%). Wartość ta była liczona od sumy 200 zł i wartości składki zainwestowanej.

W wyniku złożonego wniosku pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy, na potwierdzenie której, pozwany wystawił polisę ubezpieczeniową nr (...). Przy podpisywaniu umowy powód uiścił składkę w wysokości 100.000,01 zł. Data rozpoczęcia okresu odpowiedzialności została oznaczona na dzień 27 listopada 2014 roku.

Z tytułu polisy powodowi przysługiwały dwa świadczenia: (1) z tytułu zgonu ubezpieczonego innego niż zgon w wyniku wypadku komunikacyjnego w wysokości: do 10 roku odpowiedzialności – 1% składki zainwestowanej + 100% wartości rachunku w dacie umorzenia pomniejszone o opłatę administracyjną oraz opłatę za ryzyko z zastrzeżeniem § 12, począwszy od 11 roku odpowiedzialności – 0,1% składki zainwestowanej + 100% wartości rachunku (…), (2) z tytułu zgonu ubezpieczonego w wyniku wypadku komunikacyjnego w wysokości: do 10 roku odpowiedzialności – 20% składki zainwestowanej + 100 % wartości rachunku w dacie umorzenia pomniejszone o opłatę administracyjną oraz opłatę za ryzyko z zastrzeżeniem § 12, począwszy od 11 roku odpowiedzialności – 0,1% składki zainwestowanej + 100% wartości rachunku (…).

Integralnym elementem umowy były Ogólne Warunki Ubezpieczenia, załącznik nr 1 do wniosku oraz tabela opłat i limitów. (polisa k. 11-11v., OWU k. 12-18, załącznik nr 1 do polisy k. 21-21v., wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia k. 61-62v., załącznik nr 1 do wniosku k. 63-64v., karta produktu k. 65-68 )

W dniu 19 grudnia 2016 roku powód podpisał aneks do umowy, którym zmieniono wysokość opłaty rozliczeniowej należnej ubezpieczycielowi w poszczególnych miesiącach odpowiedzialności. I tak w miesiącach od 1 do 33 opłata ta była stała i wynosiła 4% składki zainwestowanej, a począwszy od 34 miesiąca malała od wartości 3,9% do wartości 0,1% w 60 miesiącu odpowiedzialności. (aneks k. 77-78)

W okresie trwania umowy powód kilkukrotnie otrzymywał wypłatę półrocznej premii, na łączną sumę 15.147,88 zł.

W rozliczeniu z tytułu polisy nr (...) pozwany wskazał, że składka zainwestowana wyniosła 100.000,01 zł, suma opłat administracyjnych – 5.602,86 zł, suma opłat za ryzyko – 48,99 zł, ilość jednostek – 0, (...), wartość jednostki – 235.200,87 zł, wartość rachunku – 98.282,76 zł, wysokość opłaty administracyjnej – 43,15 zł, wysokość opłaty za ryzyko – 0,39 zł, wysokość opłaty likwidacyjnej – 3.960 zł, podatek – 1.981,15 zł. Pozwany wypłacił powodowi kwotę 92.298,07 zł. Pobrana opłata likwidacyjna stanowiła 3,96% wartości składki zainwestowanej. (rozliczenie k. 69, potwierdzenia transakcji k. 70-74)

Zgodnie z zawartą przez strony umową (§ 2 OWU), przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego, ponadto celem umowy było inwestowanie środków pieniężnych przy wykorzystywaniu (...) oferowanych w ramach umów ubezpieczenia na życie z (...). Ochrona ubezpieczeniowa udzielana była przez ubezpieczyciela na wypadek zgonu ubezpieczonego w okresie odpowiedzialności.

W dniu zawarcia umowy ubezpieczyciel nabywał jednostki uczestnictwa (...) za składkę zainwestowaną według wartości jednostki uczestnictwa (...) z dnia nabycia (§ 6 ust. 6 OWU). Całość zainwestowanej składki alokowana była w (...) wskazany w załączniku nr 1 do wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia (§ 10 OWU).

Zgodnie z § 7 OWU, ubezpieczyciel miał prawo do pobrania opłat: wstępnej od składki, administracyjnej, za ryzyko oraz rozliczeniowej, w wysokości zgodnej z tabelą opłat i limitów. Opłata wstępna (§ 7 ust. 4 OWU) stanowiła opłatę przeznaczoną na pokrycie części kosztów pośrednictwa ubezpieczeniowego przypadających na daną umowę ubezpieczenia. Była ona naliczana procentowo od wysokości składki i pobierana ze składki w pierwszym dniu okresu odpowiedzialności. Opłata administracyjna (§ 7 ust. 5 OWU) stanowiła opłatę przeznaczoną na pokrycie kosztów czynności administrowaniem ubezpieczeniem oraz kosztu pośrednictwa ubezpieczeniowego przypadającego na daną umowę ubezpieczenia, który nie został pokryty w ramach opłaty wstępnej od składki, a także stanowiła wynagrodzenie ubezpieczyciela za obsługę danej umowy ubezpieczenia. Opłata administracyjnej, pobierana w wysokości określonej w tabeli opłat i limitów, naliczana była procentowo od wartości rachunku określonej za każdy dzień udzielania ochrony ubezpieczeniowej, za dany miesiąc kalendarzowy po jego zakończeniu, poprzez umorzenie na rachunku odpowiedniej liczby jednostek uczestnictwa (...). W przypadku likwidacji rachunku opłata ta była pobierana poprzez pomniejszenie kwoty do wypłaty otrzymanej w wyniku umorzenia jednostek uczestnictwa (...). Opłata za ryzyko (§ 7 ust. 6 OWU) stanowiła z kolei opłatę przeznaczoną na pokrycie kosztu udzielanej ochrony ubezpieczeniowej na wypadek zgonu ubezpieczonego, a jej wysokość określała tabela opłat i limitów. Opłata ta naliczana była procentowo od składki zainwestowanej za każdy dzień udzielania ochrony ubezpieczeniowej i pobierana za dany miesiąc kalendarzowy po jego zakończeniu, poprzez umorzenie na rachunku odpowiedniej liczby jednostek uczestnictwa (...). W przypadku likwidacji rachunku opłata ta była pobierana poprzez pomniejszenie kwoty do wypłaty otrzymanej w wyniku umorzenia jednostek uczestnictwa (...). Opłata rozliczeniowa (§ 7 ust. 7 OWU) pobierana była natomiast w przypadku dokonania całkowitego wykupu w związku z wypowiedzeniem umowy ubezpieczenia przez ubezpieczającego. Opłata ta służyła pokryciu kosztów poniesionych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem umowy ubezpieczenia z danym ubezpieczającym i objęciem ubezpieczonego ochroną ubezpieczeniową. Koszty zawarcia umowy stanowiły koszty pośrednictwa oraz koszty wdrożenia przypadające na daną umowę ubezpieczenia. Koszty te rozłożone były na cały zakładany minimalny okres trwania zawartej umowy, a tym samym na cały zakładany minimalny okres odpowiedzialności wynoszący 60 miesięcy. Opłata ta miała na celu pokrycie tej części kosztów poniesionych przez ubezpieczyciela w związku z zawarciem danej umowy ubezpieczenia, których na skutek wcześniejszego zakończenia okresu odpowiedzialności, niż zakładany minimalny okres odpowiedzialności, ubezpieczyciel nie będzie mógł pokryć w przyszłości. Opłata rozliczeniowa pokrywała także koszty związane z czynnościami podejmowanymi w związku z umorzeniem jednostek uczestnictwa (...) na rachunku. Wysokość oraz sposób obliczania opłaty rozliczeniowej wskazane były w tabeli opłat i limitów. Jej pobranie następowało poprzez pomniejszenie kwoty do wypłaty otrzymanej w wyniku umorzenia jednostek uczestnictwa w (...).

Likwidacja rachunku polegała na dokonaniu całkowitego wykupu i następowała m.in. w przypadku wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przez ubezpieczającego (§ 13 ust. 1 i 2 OWU).

Zgodnie z § 19 OWU, z zastrzeżeniem § 18 ust. 1 (uprawnienie do odstąpienia od umowy), ubezpieczający mógł w każdym czasie wypowiedzieć umowę ubezpieczenia. W terminie 14 dni roboczych od dnia dokonania całkowitego wykupu (daty umorzenia) ubezpieczyciel wypłacał ubezpieczającemu świadczenie wykupu stanowiące 100% wartości rachunku w dacie umorzenia, pomniejszone o opłatę administracyjną, opłatę za ryzyko, opłatę rozliczeniową oraz podatek dochodowy od osób fizycznych, w przypadku osiągnięcia dochodu z tytułu inwestowania składki zainwestowanej.

Z pierwszym dniem wyceny po upływie kolejnych pełnych sześciu miesięcy odpowiedzialności ubezpieczyciel dokonywał naliczenia z tytułu automatycznego częściowego wykupu jeśli spełnione zostały następujące warunki: 1) do dnia naliczenia z tytułu automatycznego częściowego wykupu ubezpieczyciel nie otrzymał zawiadomienia o zgonie ubezpieczonego lub ubezpieczającego ani oświadczenia o wypowiedzeniu umowy ubezpieczenia przez ubezpieczającego, 2) wartość rachunku na dzień wyceny przypadający po upływie kolejnych pełnych sześciu miesięcy odpowiedzialności jest wyższa niż 101% składki zainwestowanej. Liczba jednostek uczestnictwa (...) podlegających umorzeniu z tytułu automatycznego częściowego wykupu była obliczana, jako mniejsza z dwóch wartości wyliczonych wg przyjętego w OWU wzoru. Umorzenie następowało wg wartości jednostek uczestnictwa (...) z drugiego dnia wyceny następującego po upływie kolejnych pełnych sześciu miesięcy odpowiedzialności, za które automatyczny częściowy wykup został naliczony (§ 20 ust. 1-4 OWU).

Ubezpieczający mógł odstąpić od umowy w terminie 30 dni. W takiej sytuacji świadczenie wykupu było wyliczane wg tych samych zasad, co w przypadku wypowiedzenia umowy ubezpieczenia przez ubezpieczającego (§ 18 ust. 1-3 OWU).

W regulaminie (...) pozwany zawarł postanowienia dotyczące m.in. powstania i celu (...), strategii inwestycyjnej (...), nabycia, umorzenia i wyceny jednostek uczestnictwa (...), likwidacji (...). Wskazał ponadto na ryzyka związane z inwestycją w (...), w szczególności ryzyko nie osiągnięcia zysku lub utraty części zapłaconej składki zainwestowanej w momencie likwidacji rachunku, ponieważ wynik (...) jest zależny od zmiany wartości certyfikatów, a tym samym wartości jednostek uczestnictwa (...), które stanowią udziały w aktywach (...). (ogólne warunki umowy ubezpieczenia na życie z (...) k. 12-18, regulamin k. 19-20

Pismem z dnia 11 lipca 2019 roku powód wezwał pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni kwoty 7.701,94 zł z tytułu umowy ubezpieczenia. (wezwanie do zapłaty k. 23, wyciąg z książki nadawczej k. 24, wydruk ze strony internetowej operatora pocztowego k. 25, okoliczności bezsporne)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo było zasadne i zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Roszczenie powoda opiera się na twierdzeniu, że postanowienia umowy dotyczące wysokości świadczenia wykupu - w zakresie, w jakim przewidują po stronie pozwanej uprawnienie do potrącenia kwot w rozmiarze wynikającym z tabeli opłat i limitów - stanowią klauzule abuzywne. W myśl art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że przedmiotowe postanowienie umowne, kwestionowane przez powoda, nie określa głównego świadczenia tejże, gdyż nie odnosi się do essentialia negotii umowy ubezpieczenia. Świadczeniami głównymi dla tego typu umów są składki ubezpieczeniowe po stronie ubezpieczonego i wypłata sumy ubezpieczenia przez ubezpieczyciela; kwota likwidacyjna była jedynie potrącana przez ubezpieczyciela z kwoty stanowiącej jego świadczenie główne. W orzecznictwie w zasadzie jednolicie przyjmuje się, że nie jest świadczeniem głównym opłata dodatkowa, mająca charakter zbliżony do kary umownej czy do odstępnego. Dla przykładu, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 sierpnia 2011 roku (I CSK 605/10, L.), uznał, że „zastrzeżona kara umowna jest świadczeniem ubocznym i jako taka dzieli los świadczenia głównego.”. Także w wyroku z dnia 13 maja 2010 roku (III SK 29/09, L.) Sąd Najwyższy - Izba Pracy, (...) i Spraw Publicznych uznał, że nie jest świadczeniem głównym zapis umowy, który dotyczy zapłaty kary umownej. W konsekwencji jest dla Sądu jasne, że przedmiotowa opłata likwidacyjna (rozumiana w niniejszej sprawie, jako część wartości rachunku zatrzymywana przez pozwanego w związku z rozwiązaniem umowy) nie jest świadczeniem głównym. Sąd rozpoznający przedmiotową sprawę podziela pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrażony w wyroku z dnia 16 lutego 2017 roku (I ACa 1585/16, OSAWr 2017/3/364), iż wprawdzie pojęcie „głównych świadczeń stron” nie jest zdefiniowane, przez co podlega wykładni, to nie może ulegać wątpliwości, że chodzi o takie świadczenia, które charakteryzują, definiują i typizują umowę, a bez których nie doszłoby do jej zawarcia. Potwierdzeniem takiej interpretacji omawianego pojęcia, jest wymienienie przez ustawodawcę ceny i wynagrodzenia, jako istotnych elementów stosunków zobowiązaniowych, które wyłączone są spod kontroli abuzywności, jeśli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W tym kontekście nie sposób uznać, aby świadczenie w postaci opłaty likwidacyjnej, które obciąża ubezpieczonego na wypadek rezygnacji z ubezpieczenia, charakteryzowało lub typizowało umowę ubezpieczenia lub umowę inwestycyjną, które elementy znajdujemy w umowach na życie. Podobne stanowisko zajmuje również Trybunał Sprawiedliwości, który w wyroku z dnia 26 lutego 2015 roku (C-143/13, L.), stwierdził, że za warunki umowne, które objęte są zakresem pojęcia „głównego przedmiotu umowy”, w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Natomiast warunki, które wykazują charakter posiłkowy względem warunków definiujących samą istotę stosunku umownego, nie mogą być objęte pojęciem „określenia głównego przedmiotu umowy”. W kontekście powołanych judykatów nie można zatem przyjąć, aby podstawowym (głównym) świadczeniem ubezpieczonego, należącym do istoty umowy ubezpieczenia, było poniesienie opłat likwidacyjnych (niezależnie od ich nazwy lub konstrukcji), które aktualizują się dopiero w przypadku rezygnacji z ubezpieczenia. Zasadność powyższej konkluzji jest jeszcze bardziej widoczna, jeśli podda się głębszej analizie postanowienia OWU pozwanego. Z treści § 2 ust. 1 OWU wynika jednoznacznie, że "Przedmiotem Umowy jest życie Ubezpieczonego. Ponadto celem ubezpieczenia jest inwestowanie środków pieniężnych przy wykorzystaniu (...) (…)". Z kolei w § 2 ust. 2 OWU wskazano, że ochrona ubezpieczeniowa jest udzielana na wypadek zgonu ubezpieczeniowego w okresie odpowiedzialności. W § 11 uregulowano natomiast świadczenie z tytułu śmierci, zaś w § 19 świadczenie wykupu w związku z wypowiedzeniem umowy ubezpieczenia. Zestawiając wskazaną wyżej treść postanowień OWU, zdaniem Sądu, nie sposób uznać, że świadczenie wykupu stanowi główne świadczenie stron. Co więcej z § 15 OWU określającego zasady wypłaty świadczeń wynika wprost, że te świadczenia są powiązane ze zdarzeniami ubezpieczeniowymi, a przedmiotowa regulacja nie obejmuje świadczenia wykupu. Oczywistym jest bowiem, że świadczenie główne musi wiązać się ze zdarzeniem ubezpieczeniowym, a w odniesieniu do świadczenia wykupu taka korelacja nie zachodzi. Zasadnie przyjmuje judykatura wskazując, że brzmienie art. 385 1 k.p.c. nie pozwala na szeroką interpretacje formuły "postanowień określających główne świadczenia stron" (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07, OSNC 2008/7-8/87). Z tego powodu postulowane jest, by sformułowanie to rozmieć wąsko, jako obejmujące swym zakresem tylko te zapisy, które wprost odnoszą się do obowiązku głównego, podstawowego, realizowanego w ramach umowy. Sąd Najwyższy wskazuje także, iż "wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na rzecz objęcia klauzuli kontrolą merytoryczną". Należy podkreślić, że ustawodawca nie bez powodu posłużył się sformułowaniem "postanowienia określające główne świadczenia stron", nie zaś "dotyczące" ich, które może mieć szerszy zakres interpretacyjny. Sam fakt, że w umowie stron "świadczenie wykupu" zostało określone przez ubezpieczyciela w OWU jako jedno ze świadczeń, nie oznacza, że jest jednym z głównych świadczeń stron tej umowy. Powód jako konsument z pewnością nie był informowany podczas zawierania umowy, że w przypadku rozwiązania umowy otrzyma "świadczenie wykupu" i że jest ono przewidziane w umowie, jako świadczenie główne w przypadku jej rozwiązania. Dodać również należy, iż konstrukcja, jaką zastosował pozwany dla kary umownej i brak nazwania jej wprost opłatą likwidacyjną jest bez znaczenia, jeśli pozostaje w sprzeczności z istotą analizowanych zapisów umowy. W niniejszej sprawie ukrycie kary umownej pod płaszczykiem swoistej opłaty, stanowiącej różnicę pomiędzy wartością rachunku a wartością wykupu nie jest w stanie ukryć rzeczywistego charakteru owej opłaty – kary umownej. Wskazać wreszcie należy, że w najnowszym orzecznictwie (uchwała z dnia 24 stycznia 2020 roku, III CZP 51/19, Biul. SN 2020, nr 1) Sąd Najwyższy odpowiadając na pytanie „czy świadczenie wykupu, wypłacone przez ubezpieczyciela konsumentowi na podstawie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w związku z przedterminowym rozwiązaniem tej umowy, jest świadczeniem głównym w rozumieniu art. 385 1 k.c.?” podjął uchwałę o treści „świadczenie wypłacane przez ubezpieczyciela w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym nie jest świadczeniem głównym w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.”. Tożsame stanowisko Sąd Najwyższy zajął na gruncie uchwały z dnia 17 lipca 2020 roku (III CZP 75/19, Biul. SN 2020, nr 7-8).

Poza sporem pozostawało nadto, że sporny zapis nie był negocjowany indywidualnie. Wprawdzie strony łączył stosunek zobowiązaniowy o charakterze dobrowolnym i to one same autonomicznie decydowały, na jakich warunkach ma zostać zawarta umowa między nimi, niedopuszczalna jest jednak sytuacja, iż jedna ze stron wykorzystując swoją pozycję profesjonalisty, kształtuje wzorzec umowny w taki sposób, że wprowadza do niego konstrukcję prawną, która prowadzi do pokrzywdzenia jednej ze stron stosunku prawnego, w tym wypadku konsumenta. W szczególności nie może mieć miejsca przypadek, w którym konsument zostaje obciążony nadmiernymi kosztami, nijak nieprzystającymi do rzeczywistych wydatków ponoszonych w tym zakresie. Godzi się przy tym przypomnieć, że realne możliwości ingerencji powoda w treść zawieranej umowy były minimalne i ograniczały się w istocie do wyboru (...) oraz wysokości składki. Nie budzi przy tym wątpliwości okoliczność, iż możliwość zapoznania się przez powoda z umową (jej wzorcem) nie przesądza o możliwości negocjowania jej treści. To samo dotyczy umożliwienia konsumentowi odstąpienia od umowy, jak i uświadomienia mu treści jej postanowień.

W konsekwencji Sąd uznał, że dopuszczalne jest przeprowadzenie indywidualnej kontroli spornego postanowienia pod kątem ewentualnej abuzywności – ukształtowania praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, z rażącym naruszeniem jego interesów.

Pierwszym, na co należy zwrócić uwagę podczas analizy spornego postanowienia umownego, jest procent części rachunku, który pozwany zatrzymywał w związku z rozwiązaniem umowy, a który w 34 miesiącu trwania umowy wynosił 3,9% wartości składki zainwestowanej. W omawianym przypadku pozwany pobierał zatem środki, które pochłaniały część składki zainwestowanej przez powoda, co należy uznać za niedopuszczalne z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. W istocie bowiem ubezpieczyciel przewidział tu dla ubezpieczonego swoistą sankcję za rezygnację z dalszego kontynuowania umowy - bez powiązania jej z realnie poniesionymi wydatkami (które, co wymaga podkreślenia, w ogóle nie zostały przez pozwanego w sprawie wykazane co do ich wysokości), przy czym zastrzeżenie to jest całkowicie niezależne od wartości posiadanych przez ubezpieczonego jednostek funduszy, tj. wartości rachunku. Tak sformułowane postanowienie narusza dobre obyczaje, gdyż sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela części wykupionych środków w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków. Wzorzec umowny przewiduje tu swoisty ryczałt, niezależny od okoliczności dotyczących umowy z konkretnym konsumentem. Nie stanowi dostatecznego usprawiedliwienia dla stosowania tak rygorystycznego automatyzmu okoliczność, że umowy ubezpieczenia na życie mają ze swej natury długoterminowy charakter. Zauważyć trzeba, że ubezpieczyciel w trakcie trwania umowy pobiera przecież bieżące opłaty, m.in. opłatę administracyjną, opłatę za ryzyko. Zatem koszty związane z działalnością inwestycyjną ubezpieczyciela na rzecz konkretnego klienta znajdują swoje odzwierciedlenie już w tych opłatach, co zresztą daje się wywieść z analizy postanowień OWU. Brak natomiast uzasadnienia dla naliczania dodatkowej opłaty z tytułu wykupu środków zgromadzonych w ramach ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, bowiem ubezpieczyciel nie wykazał, aby likwidacja takiego rachunku niosła za sobą koszty w wysokości blisko 4% w 34 miesiącu trwania umowy. Wskazać należy, że konsument nie ma jakiegokolwiek wpływu na decyzje pozwanego podejmowane w ramach umów, które wiążą go z innym podmiotami. Trudno więc zakładać, że tego rodzaju koszty działalności strony pozwanej konsument miałby pokrywać dodatkowo – niezależnie od kilku rodzajów ponoszonych opłat, w tym opłaty administracyjnej. Na marginesie podniesienia wymaga, że ubezpieczyciel nie może ze składek ubezpieczonego pokrywać kosztów poniesionych przez siebie z tytułu prowizji dla agenta – nie są to bowiem koszty związane z konkretną umową ubezpieczenia, ale koszty własne ubezpieczyciela, koszty ogólne prowadzenia przezeń działalności: ubezpieczony nie ma bowiem na nią wpływu i nie jest stroną umowy zawartej przez ubezpieczyciela z agentem. Nadto, zgodnie z art. 761 3 i 761 4 k.c., jeżeli umowa zawarta pomiędzy ubezpieczycielem a ubezpieczonym ma być wykonywana częściami, agent nabywa prawo do prowizji w miarę wykonywania tej umowy; natomiast w razie rozwiązania umowy z przyczyn nie leżących po stronie ubezpieczyciela – agent nie może żądać prowizji, a prowizja już wypłacona podlega zwrotowi. W ocenie Sądu sporne postanowienia umowne to nic innego, jak mechanizm służący ubezpieczycielowi do – jeżeli nie ukrycia – to w każdym razie przesunięcia rzeczywistych kosztów umowy. Działanie to w istocie prowadzi do zaniżenia składek ubezpieczenia poniżej kosztów, wprowadzając klienta w błąd, co do rzeczywistych kosztów zawarcia umowy, co przy potwierdzanej praktyką orzeczniczą skłonności przedstawicieli ubezpieczycieli do podkreślania relatywnie niskich kosztów ubezpieczenia, prowadzi do wciągnięcia konsumentów w swoistą pułapkę, w której o rzeczywistych kosztach umowy przekonują się dopiero po otrzymaniu informacji o kwocie przeznaczonej do wypłaty. Niezależnie od przyjętego przez ubezpieczyciela sposobu opisania i ustalania wysokości wartości wykupu koniec końców jej rezultat jest taki, że ubezpieczyciel nie tylko zdejmuje z siebie częściowo ryzyko przerwania procesu inwestycyjnego przez ubezpieczonego w ciągu kolejnych miesięcy obowiązywania umowy, lecz również uzyskuje niczym nieuzasadnione przysporzenie w postaci aktualnej wartości ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, zgromadzonego przez danego ubezpieczonego; zasadnym jest twierdzenie o przysporzeniu, skoro opłaty administracyjne są równocześnie pobierane na bieżąco. Tymczasem istota umowy ubezpieczenia polega na tym, że to właśnie ubezpieczyciel jest tym podmiotem, który przejmuje na siebie ryzyko, w zamian za opłacanie przez ubezpieczonego składki, a nie dokonuje przy wypłacie świadczenia ubezpieczeniowego jego potrącenia z jakąś opłatą, które to potrącenie prowadzi w efekcie do pozbawienia ubezpieczonego świadczenia, skądinąd należnego mu, skoro ubezpieczyciel posługuje się konstrukcją potrącenia (art. 498 § 1 k.c.). Uwadze Sądu nie uszło także, że pozwany uzasadnia sporną opłatę kosztami pośrednictwa, czy też wdrożenia umowy, które w ogóle nie zostały wykazane. Dodatkowo należy zauważyć, że przykładowo koszty umorzenia jednostek, czy też wdrożenia danej umowy powinny być stałe, wszak chodzi o czynność, z punktu widzenia której nie powinno mieć znaczenia, czy składka zainwestowana wynosi 10.000 zł, czy jak w omawianej sprawie 100.000 zł. Pozwany uzależnienia jednak wysokość opłaty od wartości składki zainwestowanej, wobec czego 2 umowy różniące się wyłącznie wysokością składki, zostaną odmiennie rozliczone, choć zapewne ich zawarcie, wdrożenie, rozliczenie, wiązałyby się z takimi samymi kosztami. Wreszcie przypomnienia wymaga, że pozwany wiąże wysokość opłaty rozliczeniowej nie z faktyczną wartością rachunku, a z wysokością pierwszej składki. Wprawdzie taki sposób rozliczenia pozwala ustalić ubezpieczającemu koszt rozwiązania umowy, to jednak wiedza ta niewiele daje, skoro ubezpieczający decydując się na rozwiązanie umowy nie jest w stanie samodzielnie ustalić stosunku spornej opłaty do wartości rachunku. Skoro zaś ta ostatnia jest pochodną sukcesu inwestycyjnego dopuścić należy sytuacje, w których sporna opłata mogłaby pochłonąć większość wartości rachunku. Powyższe wzmacnia wysunięty wyżej wniosek, że opłata rozliczeniowa ma w istocie ryczałtowy charakter i jest oderwana od rzeczywistych kosztów, które wiążą się z zawarciem danej umowy ubezpieczenia.

Wyraźnego zaznaczenia wymaga również, że umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym to kontrakt zawierający zapisy o bardzo wysokim stopniu trudności, regulowany wieloma różnorodnymi wzorcami umownymi, odwołujący się w swej treści do pojęć niejasnych. Analiza treści takiego kontraktu przez przeciętnego konsumenta jest w praktyce wręcz niemożliwa. Nie jest on bowiem w stanie bez odpowiedniego przygotowania zrozumieć mechanizmów prawno-finansowych zawartych we wzorcach umownych, w związku z czym konsument na ogół zawiera taką umowę bazując na informacjach przekazywanych mu przez osobę oferującą zawarcie umowy. Na marginesie wskazać należy, że jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w cyt. wyroku z dnia 16 lutego 2017 roku, dla przyjęcia spełnienia przesłanki sformułowania postanowień w jednoznaczny sposób, nie jest wystarczającym nawet taki argument, że ubezpieczony zdawał sobie sprawę, w jakiej wysokości zostanie pobrana opłata likwidacyjna w przypadku rozwiązania umowy i godził się na taki skutek. Ta przesłanka nie wyłącza uznania postanowienia za niedozwolone. O abuzywności postanowienia przesądza kształtowanie na jego postawie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, czego skutkiem jest rażące naruszenie jego interesów i ustawodawca nie przewidział możliwości wyłączenia abuzywności w przypadku, gdy ten znał, rozumiał i godził się na takie postanowienie.

Uwypuklić także należy, że w analizowanym zakresie bez znaczenia pozostaje kwestia zmiany wysokości spornej opłaty dokonana podpisanym przez strony aneksem do umowy, będąca pochodną wprowadzenia do porządku prawnego ustawy z dnia 11 września 2015 roku o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, która w art. 26 ust. 3 i 4 ustaliła maksymalną wysokość opłat związanych z przedwczesnym rozwiązaniem umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowych na poziomie co najwyżej 4% wartości opłaconych składek. Po pierwsze ustawa ta nie znajduje zastosowania do umów zawartych przed datą jej wejścia w życie, po drugie nie ulega wątpliwości, że oceny abuzywności postanowień umowy dokonuje się na datę jej zawarcia, a w tej dacie zastosowanie znajdowały pierwotne wartości opłaty rozliczeniowej. To że ustawodawca wprowadził do porządku prawnego instrument ograniczenia zakresu obniżania świadczeń wypłacanych w związku z przedwczesnym zakończeniem umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym nie ma więc żadnego wpływu na ocenę abuzywności postanowień umowy stron. Jedynie zatem na marginesie zauważenia wymaga, że art. 26 ust. 3 i 4 ustala maksymalną, a nie powszechnie obowiązującą wysokość opłaty z tytułu rozwiązania umowy. Ubezpieczyciel udzielając ochrony ubezpieczeniowej i pobierając w okresie jej trwania opłaty wstępną, administracyjną i za ryzyko, nie może zatem pobierać dodatkowej opłaty za rozwiązanie umowy tylko dlatego, że jej wysokość mieści się w granicach wyznaczonych w/w przepisem. Powtórzenia wymaga, że w sprawie całkowicie nieweryfikowalne jest, w jakiej wysokości powołane przez pozwanego koszty są ponoszone, w szczególności w związku z nakładem pracy, wygenerowanymi wydatkami, czy też współistniejącym ryzykiem. Kwestie te pozwany zdaje się całkowicie pomijać, przyjmując odgórnie, że sporna opłata w wysokości blisko 4% należy mu się tylko i wyłącznie z uwagi na brzmienie komentowanego przepisu ustawy. Taki tok rozumowania, a więc de facto wyłączający jakąkolwiek kontrolę ze strony Sądu pod kątem rażącego naruszenia interesów konsumenta (nadmierność ustalonych kosztów wobec faktycznie poniesionych wydatków) nie może zasługiwać na aprobatę. Nie budzi przy tym wątpliwości, że wprowadzenie do ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej przepisu art. 26 ust. 3 i 4 nie wyłącza możliwości badania, czy zapisy umowne przewidujące tego rodzaju koszty nie stanowią niedozwolonych klauzul umownych.

Reasumując Sąd uznał, że opłata za wykup polisy w wysokości niemal 4% wartości jednostek funduszy zgromadzonych na rachunku powoda narusza dobre obyczaje, ponieważ sankcjonuje przejęcie przez ubezpieczyciela części zgromadzonych przez ubezpieczającego środków w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków. W tym miejscu wypada przypomnieć, że w judykaturze uznaje się, że pod pojęciem działania wbrew dobrym obyczajom - przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego - kryje się wprowadzanie do umowy klauzul, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku, natomiast przez rażące naruszenie interesów konsumenta rozumie się nieusprawiedliwioną dysproporcję - na niekorzyść konsumenta - praw i obowiązków stron, wynikających z umowy (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 13 lipca 2005 roku, I CK 832/04, Biul. SN 2005/11/ 13 oraz z dnia 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05, Biul. SN 2006/5-6/12). Postanowienie takie rażąco także narusza interes konsumenta, albowiem prowadzi do wzbogacenia się ubezpieczyciela kosztem ubezpieczającego. Opłata taka jest wygórowana i niewspółmierna do rzeczywiście poniesionych przez stronę pozwaną kosztów, nadmiernie przy tym obciąża powoda. Nadto kształtuje prawa i obowiązki stron w sposób nierównomierny, albowiem ustanowiona jest wyłącznie na rzecz strony pozwanej, co stanowi rażące naruszenie interesów konsumenta poprzez nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść. Dokonując oceny rzetelności określonego postanowienia umowy konsumenckiej należy zawsze rozważyć indywidualnie rozkład obciążeń, kosztów i ryzyka, jaki wiąże się z przyjętymi rozwiązaniami oraz zbadać jak wyglądałyby prawa lub obowiązki konsumenta w sytuacji, w której postanowienie to nie zostałoby zastrzeżone, pamiętając jednocześnie podczas dokonywania kontroli o tym, że każdorazowo istotny jest charakter stosunku prawnego regulowanego umową, który w konkretnej sytuacji może usprawiedliwiać zastosowaną konstrukcję i odejście do typowych reguł wyznaczonych przepisami dyspozytywnymi. Należytym wytłumaczeniem dla zakładu ubezpieczeń nie może być przy tym okoliczność, że cel umowy ubezpieczeniowej o charakterze jak w niniejszej sprawie, zakładał istnienie długotrwałego, stabilnego stosunku prawnego w celu zgromadzenia jak najwyższego kapitału i wygenerowania możliwie najlepszego efektu ekonomicznego dla ubezpieczającego, co zapewniać miało także ubezpieczycielowi określone korzyści. Wprawdzie zrozumiałe jest, że strona pozwana była zainteresowana jak najdłuższym inwestowaniem środków powoda, to jednak, jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy w cyt. wyroku z 18 grudnia 2013 roku, mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może polegać na obciążaniu ich, w przypadku wypowiedzenia przez nich umowy, opłatami likwidacyjnymi, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione. Jest to zaś okoliczność o kardynalnym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia umownego w świetle art. 385 1 § 1 k.c. Pamiętać przy tym należy, że przepis art. 830 § 1 k.c. uprawnia ubezpieczającego do wypowiedzenia umowy ubezpieczenia osobowego w każdym czasie z zachowaniem terminu wypowiedzenia, który to przepis ma charakter bezwzględnie obowiązujący. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 marca 2005 roku (I CK 586/04, OSNC 2006/3/51), „ nie ulega wątpliwości, że niedozwolone są postanowienia umowne uszczuplające ustawowe uprawnienia konsumenta; nałożenie we wzorcu umowy na konsumenta obowiązku zapłaty kwoty pieniężnej i to w znacznej wysokości, w razie skorzystania przez niego z prawa przyznanego mu w ustawie, jest sprzeczne zarówno z ustawą, jak i dobrymi obyczajami, gdyż zmierza do ograniczenia ustawowego prawa konsumenta, czyniąc ekonomicznie nieopłacalnym korzystanie z tego prawa”. Przytoczyć należy wreszcie stanowisko wyrażone w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 20 Lipca 2017 roku (I ACa 1512/15, LEX), iż skoro umowa ubezpieczenia powiązana z funduszem kapitałowym ma także charakter umowy inwestycyjnej, oczywistym jest, że ubezpieczyciel co do zasady ma prawo zakładać, że ubezpieczający będzie wywiązywał się z umowy przez cały czas jej trwania, a w przypadku jej wcześniejszego rozwiązania może żądać od niego poniesionych w związku z zawarciem tej konkretnej umowy kosztów, lecz musi być to rzeczywisty koszt jaki ponosi ubezpieczyciel w związku z inwestowaniem środków ubezpieczonego, a nie ogólny koszt prowadzenia działalności inwestycyjnej pozwanego lub ponoszonych kosztów. Ten rzeczywisty koszt zawarcia i obsługi umowy musi mieć odzwierciedlenie w zapisach OWU, które powinny uzależniać wysokość opłaty za wcześniejszą likwidację polisy i zaprzestanie inwestowania środków na niej zgromadzonych za pośrednictwem ubezpieczyciela od rzeczywiście poniesionej przez ubezpieczyciela straty z tym związanej. O czym była już mowa, postanowienia wyrażone w OWU pozwanego Towarzystwa nie wyjaśniają, jaki charakter mają potrącane kwoty i z jakiego tytułu są zatrzymywane. Nie można tłumaczyć żadną miarą, że konieczność pobierania tych kwot wynika z tego, że wskutek wcześniejszego rozwiązania umowy ubezpieczyciel utracił spodziewane, związane z długim okresem inwestowania środków przez ubezpieczającego, korzyści, zwłaszcza w kontekście pobieranych przez pozwanego w czasie trwania umowy szeregu opłat.

Przypomnienia wymaga także, że pozwany nie wykazał (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.), że poniósł koszty w kwocie 3.960 zł, że pozostają one w normalnym związku przyczynowym z zawarciem umowy i były niezbędne do jej zawarcia. Implikacją powyższego jest przyjęcie, że sporne zapisy w umowie są nieważne i nie wiążą powoda, a zatem pozwany ubezpieczyciel nie powinien był potrącić z kwoty wypłacanej powodowi opłaty za wykup. Tym samym, pobrana opłata stanowi świadczenie nienależne, którego zwrot należny jest powodowi w oparciu o przepis art. 410 § 2 k.c.

Wobec powyższego Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.960 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 lipca 2019 roku do dnia zapłaty.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c.

Podstawę orzeczenia o kosztach procesu stanowił z kolei przepis art. 98 k.p.c., powód wygrał bowiem spór w całości. Mając na uwadze powyższe należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.117 zł, na którą złożyły się: opłata sądowa od pozwu 200 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej 900 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa.

Mając powyższe na uwadze, orzeczono jak w sentencji wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Karajewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Anna Bielecka-Gąszcz
Data wytworzenia informacji: