Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V Pa 30/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kaliszu z 2016-10-20

Sygn. akt V Pa 30/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 października 2016 r.

Sąd Okręgowy w Kaliszu V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Marzena Głuchowska

Sędziowie:

SSR del. Renata Kubiak (spr.)

SSO Piotr Leń

Protokolant:

Małgorzata Przybyła

po rozpoznaniu w dniu 20 października 2016r. w Kaliszu

apelacji powoda B. J.

od wyroku Sądu Rejonowego w Kaliszu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 18 maja 2016 r. sygn. akt IV P 359/14

w sprawie z powództwa B. J.

przeciwko I. W.prowadzącemu działalność pod nazwą Przedsiębiorstwo (...)z siedzibą w K.

o zadośćuczynienie

I.  Z zażalenia pozwanego:

1.  Zmienia punkt 3 zaskarżonego wyroku w ten sposób, że zasądza od powódki B. J. na rzecz pozwanego I. W.kwotę 900 (dziewięćset) zł tytułem zwrotu połowy kosztów zastępstwa procesowego.

2.  Oddala zażalenie w pozostałym zakresie.

II.  Oddala apelację powódki.

III. Zasądza od powódki B. J. na rzecz pozwanego I. W.kwotę 857,40 (osiemset pięćdziesiąt siedem 40/100) zł tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym.

SSR del. Renata Kubiak (spr.) SSO Marzena Głuchowska SSO Piotr Leń

UZASADNIENIE

Powódka B. J.w pozwie z dnia 18.06.2014r. przeciwko I. W.domagała się zasądzenia kwoty 30.000,00 zł tytułem odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę wskutek mobbingu. W uzasadnianiu przytaczała okoliczności faktyczne – poniżanie powódki, doprowadzenie jej do załamania nerwowego oraz konieczność leczenia, nałożenie na powódkę dwóch kar porządkowych nagany za rzekome uchybienia. Pełnomocnik powódki podnosił przy tym, że powódka była cenionym przez pozwanego pracownikiem a złe jej traktowanie miało miejsce jedynie w ciągu jednego roku przed zwolnieniem.

W piśmie procesowym z dnia 14.11.2014r. nowy pełnomocnik powódki wskazał, że modyfikuje stanowisko powódki i wnosi o zasądzenie kwoty 50.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami tytułem zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną stosowaniem przez pozwanego wobec powódki mobbingu, zgłosił nowe wnioski dowodowe i nie przytaczał nowych okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 18.05.2016r. Sąd Rejonowy w Kaliszu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uchylił wyrok zaoczny z dnia 11 lutego 2015 roku i oddalił powództwo oraz nie obciążył powódki kosztami postępowania. W tym wyroku Sąd I instancji wskazał, jako przedmiot sporu odszkodowanie i zadośćuczynienie związane z mobbingiem.

Tymczasem w wyroku zaoczonym z dnia 11.02.2015r. wskazano, jako przedmiot sporu zadośćuczynienie i w pkt I tego wyroku zasądzono na rzecz powódki kwotę 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za stosowanie wobec powódki mobbingu oraz orzeczono o kosztach procesu i rygorze natychmiastowej wykonalności. W sprzeciwie od wyroku zaocznego pozwany odnosił się wyłącznie do żądania zadośćuczynienia w kwocie 50.000,00 zł. Wnosił o uchylenie wyroku zaocznego i oddalenie powództwa. Zaprzeczył twierdzeniom powódki. Podniósł, że to powódka używała słów wulgarnych, odnosiła się do pracodawcy lekceważąco, nadto nieprawidłowo wykonywała powierzone jej obowiązki pracownicze. Zdaniem pozwanego na powódce spoczywa ciężar dowodu, a wskazane okoliczności nie potwierdzając mobbingu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach:

I. W.jest obecnie jedynym właścicielem Przedsiębiorstwa (...)w K.. Działalność gospodarcza została rozpoczęta 31.03.2001r. Firma przede wszystkim zajmuje się sprzedażą detaliczną mebli oraz artykułów użytku domowego. Działalność firmy była ściśle powiązana z działalnością Przedsiębiorstwa (...). Obie firmy były wcześniej współwłasnością /1998-2006/ pozwanego i R. K.. Obydwie firmy przynosiły w ostatnim czasie coraz mniejsze zyski, w szczególności firma (...)na przemian przynosiła niewielkie zyski i straty.

Powódka B. J. nosząca wcześniej nazwisko B.została zatrudniona w Przedsiębiorstwie (...)od stycznia 2008 w wymiarze połowy etatu na stanowisku pracownika socjalnego. Wcześniej powódka była również pracownikiem, ale obu wspólników. Powódka wykonywała pracę dla firmy (...). R. K.i I. W.rozstali się ze względu na różnicę zdań w kwestii prowadzenia działalności gospodarczej oraz niemożności porozumienia się w istotnych sprawach. Spory wspólników rozstrzygał sąd.

Stosunki powódki z pracodawcami były specyficzne, wychodziły ponad relacje służbowe pracodawca-pracownik. Powódka miała bliższe stosunki prywatne z R. K., który zatrudnił powódkę w firmie nie dopełniając zawarcia pisemnej umowy o pracę, a powódka tego się nie domagała. Powódka szykowała nawet śniadania R. K.. Pozwanemu szykowała śniadania sekretarka. Po odejściu wspólnika z firmy pozwanemu śniadania robiła powódka, utrzymywała w czystości i w porządku garderobę oraz inne sprzęty pozwanego /strój motocyklowy, motocykl, prywatny samochód, artykuły gospodarstwa domowego/. Powódka sprzątała także prywatne mieszkanie pozwanego. Powódka w firmie zajmowała się nie tylko utrzymaniem porządku ale wykonywała też obowiązki sekretarki i zaopatrzeniowca. Kupowała m in do firmy odzież roboczą dla pracowników, jedzenie, artykuły chemii gospodarczej. W tej materii nie była kontrolowana. Powódka mimo zajmowanego stanowiska – pracownika socjalnego, była zawsze „blisko szefa” toteż wiedziała, co się w firmie dzieje. Powódka chciała wszystko wiedzieć na temat firmy i zatrudnionych w niej pracowników, właścicieli. Powódka uzyskała przezwisko „komputer pokładowy”. To stałe przebywanie w pobliżu właścicieli miało również złe strony, albowiem były na niej „wyładowywane” niepowodzenia. O specyficznej roli jaką spełniała w firmie powódka świadczy upoważnienie jej przez pozwanego do składania dyspozycji przelewów firmowych i odbioru wyciągów bankowych dotyczących firm (...)i (...). Powódka w ten sposób miała dostęp do informacji dotyczących finansowania firm. Powódka uczestniczyła w imprezach firmowych. Powódka miała dobre stosunki koleżeńskie z innymi pracownikami firmy /z niektórymi była skłócona/. Powódka w godzinach pracy zajmowała się handlem kosmetykami. Czynność ta została zakazana przez pozwanego. Powódka lubiła zagadywać pracowników, plotkować. Rozmowy między stronami były bardzo bezpośrednie, powódka nie bała się i nie wstydziła pozwanego. Mówiła pozwanemu co dzieje się w firmie, u pracowników, w jej życiu rodzinnym. Miała swoje zdanie i czasami krytykowała poczynania pozwanego. We wzajemnych rozmowach często padały słowa wulgarne z ust obu stron. Świadczy to o tym, że powódka miała dosyć silną pozycję w firmie. Między stronami zdarzały się też różnego rodzaju nieporozumienia, były wzajemne pretensje.

Oświadczeniem z dnia 31.07.2013 pozwany wypowiedział powódce umowę o pracę ze skutkiem na koniec października 2013. Powodem wypowiedzenia było zmniejszenie zatrudnienia w zakładzie pracy, a więc przyczyny leżące po stronie pracodawcy, przyczyny ekonomiczne. Wypowiedzenie nie doszło do skutku. W dniu 21.08.2013 powódka zgłosiła się do psychiatry. Z historii choroby wynika, że stan zdrowia psychicznego powódki pogorszył się około dwóch miesięcy wcześniej i było to wynikiem kłopotów w pracy. Z innych, dalszych zapisów wynika, że chodzi o obawę utraty pracy. Powódka sygnalizowała również lekarzowi problemy małżeńskie i osobiste. Ostatni zapis w historii choroby nosi datę 18.08.2014. Leczenie powódki rozpoczyna się w okresie, kiedy otrzymała pierwsze wypowiedzenie umowy o pracę.

Oświadczeniem z dnia 13.11.2013 pracodawca ponownie rozwiązał z powódką stosunek pracy za trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Jako przesłankę tej czynności prawnej podano trudną sytuację finansową firmy oraz utrzymujące się od kilku miesięcy straty przedsiębiorstwa.

Powódka nigdy nie odwołała się od decyzji pracodawcy w przedmiocie zwolnienia z pracy. Również nie wytoczyła postępowania o zapłatę za pracę, ustalenie stosunku pracy.

O dobrych relacjach stron może świadczyć sprzedaż mebli wykonanych w firmie pozwanego. Powódka spłacała je w ratach potrącanych z wynagrodzenia. Powódka nie musiała brać kredytu bankowego. Powódka otrzymywała również zaliczki a konto wynagrodzenia. Za pracę wykonywane prywatnie na rzecz pozwanego, powódka pobierała odrębne świadczenia pieniężne. Pozwany był na weselu powódki.

W związku z niewykonywaniem poleceń przełożonego, niewykonywaniem obowiązków pracowniczych w sposób należyty, powódka została dwukrotnie ukarana karą porządkową. Powódka nigdy nie odwołała się od takiego ukarania. Relacje między stronami pogorszyły się w związku z wypowiedzeniem powódce stosunku pracy. Z zapisów rozmów można wywnioskować, że pozwany chciał nadal zatrudniać powódkę ale na innych zasadach. Do nieporozumień doszło również na tle innego pracownika I. S..

Ustalenia te poczynił Sąd Rejonowy na podstawie zeznań stron: B. J.e-protokół z 15.07.2015, 00:05:27, I. W.e-protokół z 15.07.2015,01:27:04, zeznań świadków: R. K.k.361-362, J. K.e-protokół z 8.06.2015,00:13:04, M. K.e-protokół z 8.06.2015, 00:33:13, Ł. M.e-protokół z 8.06.2015, 00:45:46, A. S. e-protokół z 8.06.2015, 00:58, M. W.e-protokół z 8.06.2015, 01:13, A. J.e-protokół z 8.06.2015,01:29:40, A. K.e-protokół z 8.06.2015, 01:59, A. S.e-protokół z 8.06.2015,02:30, I. S.e-protokół z 8.06.2015, 02:48, oraz załączonych przez strony dokumentów, zwłaszcza związanych ze stosunkiem pracy, zapisów rozmów, zdjęć.

Zdaniem Sądu I instancji część świadków jest związanych lub było związanych z powódką /np. mąż/. Nadto R. K.jest niechętny pozwanemu w związku z negatywnymi relacjami między nimi. Nadto stojąc z boku i nie znając relacji stron, można odnosić fałszywe wrażenie co do zachowania stron lub nie chcieć ich widzieć /np.J. K.- handel kosmetykami zajmował 5 sekund/. Maria Romer w książce „Mobbing w ujęciu psychologiczno prawnym” stwierdza, że obserwator nie zawsze jest w pełni wiarygodnym świadkiem. Jego percepcja rzadko bywa prawidłowa, na początku z powodu zawoalowanego charakteru ataków i niejednoznaczności zachowania ofiary, na końcu procesu z powodu przedefiniowania sytuacji na korzyść mobbera.

Sąd I instancji wyraził pogląd, że zebrany w sprawie materiał dowodowy, wbrew zeznaniom powódki i powiązanych z nią świadków wykazał, że nie był stosowany przez pozwanego mobbing względem powódki B. J.. Cały zebrany materiał, daje obraz, specyficznego stosunku osobistego, pozasłużbowego między stronami. Należy zauważyć, że powódka pracowała w firmie pozwanego 15 lat, z czego połowę bez jakiejkolwiek umowy. Była zadowolona i nie skarżyła się na swą sytuację osobistą i majątkową. Mimo zajmowanego stanowiska, nie można nazwać powódki sprzątaczką. Powódka była wtajemniczona w sprawy firm. Powódka miała prawo wykonywać przelewy bankowe i odbierać z banków wyciągi z kont. Powódka była dopuszczona także do obsługi klientów. Powódka miała prywatne relacje ze wspólnikami firm, robiła im śniadania. Brała udział w imprezach firmowych, co sama potwierdziła. Miała dobre kontakty z innymi współpracownikami /widać to na zdjęciach/. Powódka uzyskała meble na bardzo dogodnych warunkach z wyłączeniem kredytu bankowego. Z zapisów rozmów, również tych złożonych przez powódkę, wynika, że obie strony w swych rozmowach posługiwały się słowami wulgarnymi, wynikającymi raczej ze stylu bycia niż chęci uczynienia przykrości. Powódka potrafiła odmówić wykonania polecenia służbowego /odmowa sprzątnięcia ekspozycji/ co świadczy o tym, że nie bała się pracodawcy. O tym może świadczyć też to, że sprzątała prywatne mieszkanie pozwanego. Z zapisów rozmów, wynika też, że powódka interesowała się życiem osobistym pracowników i właścicieli i komentowała to, przekazywała innym. Przykładem mogą być uwagi na temat I. S., o której wypowiadała się w sposób negatywny, określając także obelżywymi epitetami. Powódka zajmowała się w zakładzie pracy handlem kosmetykami. Zachowania powódki były długo tolerowane przez pozwanego utwierdzając ją w przekonaniu, że jest osobą nietykalną, której wszystko wolno. Toteż dla powódki dużym ciosem była decyzja pracodawcy o wypowiedzeniu jej umowy o pracę. Dotychczas dobre relacje, popsuły się nagle. Powódka dobrze się czuła w pracy i zależało jej na dotychczasowym zatrudnieniu. Nie byłoby tak, gdyby pozwany stosował wobec niej mobbing. Należy zwrócić uwagę, że powódka nie wytoczyła nigdy pozwanemu powództwa o zapłatę, o ustalenie stosunku pracy. Powódka nigdy nie zanegowała kar porządkowych ani wypowiedzeń umów o pracę. Trudno uznać za mobbing, przewidziane przez kodeks pracy instytucje prawa pracy w postaci kar porządkowych czy oświadczeń o rozwiązaniu umów o pracę. Nie można uznać za mobbing groźby rozwiązania stosunku pracy, gdyż takie uprawnienie przysługuje pracodawcy. Za mobbing nie można uznać także poleceń wykonania pracy np. obsługi klienta. Powódka nigdy nie nosiła się z zamiarem rozwiązania stosunku pracy, wręcz miała i ma nadal o to do pozwanego pretensje. W historii choroby są zapisy z leczenia psychiatrycznego. Leczenie zaczęło się w chwili wręczenia pierwszego wypowiedzenia. Zapis o kłopotach w pracy można różnie interpretować. Jasne i logiczne znaczenie ma natomiast zwrot „obawa utraty pracy”. O kłopotach małżeńskich i osobistych powódka wspomina lekarzowi nawet po zakończeniu stosunku pracy u pozwanego. Nie sposób więc przyjąć, że kłopoty zdrowotne nastąpiły w związku z mobbingem stosowanym wobec niej przez pozwanego.

Zdaniem Sądu Rejonowego mobbingu wobec powódki w firmie pozwanego nie stosowano. Powództwem tym powódka stara się ukarać pozwanego za zwolnienie z pracy i uzyskać rekompensatę finansową. Powódka wręcz wylicza wysokość zadośćuczynienia przez czas pracy, czas spędzany w firmie pozwanego. Powódka wpierw wnosi o odszkodowanie, a następnie zmienia żądanie i występuje o zadośćuczynienie. Powódka stwierdza wprost w zapisach rozmów: „chodzi mi tylko o to żeby tutaj pracować nadal, bo czułam się tu potrzebna, na tych samych warunkach”. Widać tu pełną determinacje powódki. Takich słów, w rozmowie z mobberem nie użyłby pracownik źle traktowany, poniżany. Z zapisów rozmów wynika, że nieporozumienia stron powstały w związku z ich pozasłużbowymi relacjami. Powódka sama stwierdza: „powiem bezpośrednio i wprost stałam się niewygodna dla I. i tyle … bo się bała bo za dożo wiedziałam”.

Sąd I instancji miał przy tym na uwadze, że definicja mobbingu została zawarta w art. 94/3 par.2 kodeksu pracy. Mobbing oznacza działanie lub zachowanie dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Mobbing w rozumieniu tego przepisu może występować tylko w trakcie trwania stosunku pracy.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 5.12.2006, II PK 112/2006, ustawowe przesłanki mobbingu określone w art.94/3 par.2 kp muszą być spełnione łącznie i powinny być wykazane przez pracownika /art.6 kc/. Na pracowniku spoczywa też ciężar udowodnienia, że wynikiem nękania był rozstrój zdrowia.

Zgodnie z paragrafem 4 wyżej cytowanego przepisu, pracownik, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalone na podstawie odrębnych przepisów. Paragraf 5 stwierdza, że oświadczenie pracownika winno nastąpić na piśmie z podaniem przyczyny, o której mowa w Par.2 uzasadniającej rozwiązanie umowy.

Powódka nie rozwiązała stosunku pracy z powodu mobbingu, nie miała nawet takiej chęci. Toteż odszkodowanie jest jej nienależne.

Na podstawie art. 94/3 par.3 kp, pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Roszczenie o zadośćuczynienie jest uwarunkowane nie tylko samym mobbingiem, ale jego skutkiem w postaci rozstroju zdrowia, świadczenie to więc przysługuje za następstwa mobbingu. Warunkiem przyznania zadośćuczynienia jest rozstrój zdrowia kwalifikowany w kategoriach medycznych. Na pracowniku spoczywa ciężar udowodnienia iż podlegał mobbingowi i wskutek tego doznał rozstroju zdrowia lub rozwiązał umowę o pracę. To, że pracownik odczuwa negatywne emocje np. żal, przygnębienie czy smutek, może nie wystarczyć. Zgodnie ze stanowiskiem doktryny ustalając wysokość zadośćuczynienia, sąd bierze pod uwagę rodzaj cierpień fizycznych, ich nasilenie, długotrwałość, wiek poszkodowanego, prognozy na przyszłość, wyłączenie z normalnego życia, ograniczeniem zdolności funkcjonowania, niemożności kontynuowania zatrudnienia, a zatem konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym poszkodowanego /wyrok SN z 10.06.1999, II UKN 681/99/.

Wobec powyższego, gdyby nawet przyjąć że wystąpił mobbing to strona musi wykazać szeroko pojęty rozstrój zdrowia wywołany tym mobbingiem, jego stopień. Strona powodowa nie starała się tego w postępowaniu wykazać, ograniczając się jedynie do zapisów historii choroby.

Sąd I instancji nie doszukał się mobbingu w relacjach stron stosunku pracy i powództwo oddalił oraz uznał, że mimo przegranej powódki nie należy jej obciążać kosztami postępowania z uwagi na niewyjaśnione bliżej przez strony relacje je łączące i zaistniały konflikt prywatny, pozasłużbowy /art.102 kodeksu postępowania cywilnego/.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zaskarżając go w całości i wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego I. W.prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą Przedsiębiorstwo (...)z siedzibą w K.na rzecz powódki B. J. kwoty 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia w związku z mobbingiem,

ewentualnie, z daleko idącej ostrożności procesowej o:

2.  uchylenie zaskarżonego rozstrzygnięcia i przekazanie sądowi I instancji do ponownego rozpoznania,

3.  nieobciążanie powódki kosztami postępowania przed sądem II instancji.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 233 k.p.c. w sposób szczegółowo opisany w punktach 1-25 apelacji

2.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia do zaskarżonego wyroku w sposób niekompletny, tj. z pominięciem oceny zeznań świadków oraz zgromadzonych w sprawie dokumentów.

Odpowiedź na apelację złożył pozwany i domagał się:

1.  oddalenia apelacji

2.  zasądzenia od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, według norm przepisanych.

Pozwany wniósł zażalenie na postanowienie Sądu zawarte w punkcie 3 Wyroku Sądu Rejonowego w Kaliszu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 18 maja 2016 roku, w którym Sąd nie obciążył powódki kosztami postępowania.

Zaskarżając powyżej wskazane postanowienie w całości, wnosił o jego zmianę poprzez zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania w kwocie 2400 złotych.

Wnosił również o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania zażaleniowego według norm przepisanych.

Zaskarżonemu postanowieniu Sądu zawartemu w punkcie 3 w/w wyroku zarzucił nieuzasadnione nieobciążenie powódki kosztami postępowania i naruszenie art. 102 k.p.c poprzez jego nieuzasadnione zastosowanie.

Strona powodowa na rozprawie domagała się oddalenia zażalenia i zasądzenia od pozwanego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie zażaleniowe.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Z uwagi na fakt, że w wyroku zaocznym i w wyroku z dnia 18.05.2016r. wskazano różny przedmiot sporu, a dodatkowo apelację wniesiono od całości wyroku określając wartość przedmiotu zaskarżenia na kwotę 50.000,00 zł należało rozważyć, jakie znaczenie miało pismo z dnia 14.11.2014r. W szczególności, czy powódka zgłosiła nowe żądanie obok dotychczasowego roszczenia o odszkodowanie, czy też jedynie podniosła wysokość żądania zasądzenia z 30.000,00 do 50.000,00 zł w oparciu o te same okoliczności faktyczne, których nawet nie uzupełniała wskazując inną podstawę prawną dochodzenia należności. W tym pierwszym przypadku wartość przedmiotu sporu wyniosłaby 80.000,00 zł, co miałoby wpływ na wysokość opłaty od apelacji.

Zdaniem Sądu Okręgowego pełnomocnik powódki wyraźnie wskazał na modyfikację żądania, która oznaczała dochodzenie podwyższonej pozwem kwoty i wskazał, że ma być ona zasądzona z tytułu zadośćuczynienia, a skoro nie przytaczał nowych okoliczności faktycznych to znaczy, że podstawa faktyczna nie miała się zmieniać. Należy podkreślić, że analizowana zmiana powództwa została zrealizowana jeszcze przed doręczeniem pozwu i pozwany otrzymał jednocześnie oba pisma.

W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów w sprawie III CZP 49/07 stwierdzono, że „sąd nie jest związany podstawą materialną żądania, choć to może mieć pewne znaczenie dla ukierunkowania rozpoznania sprawy.” Istotna jest, bowiem podstawa faktyczna przedstawiona w toku postępowania przed sądem I instancji, a „samo wskazanie alternatywnej podstawy materialnej dochodzonego roszczenia procesowego bez zmiany żądania i okoliczności faktycznych je uzasadniających nie stanowi przedmiotowej zmiany powództwa”. /por. orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie V CSK 439/08/.

To pozwany wypowiedział umowę o pracę, więc przytoczone w pozwie okoliczności faktyczne w żadnym razie nie uzasadniały żądania zapłaty odszkodowania, o którym mowa w art. 94 3 § 4 k.p. A w świetle tego przepisu nie byłoby istotne zagadnienie wpływu działań mobbingujących na stan zdrowia powódki, na co się od początku powoływała.

Podsumowując, ponieważ w niniejszej sprawie strona powodowa jeszcze przed doręczeniem odpisu pozwu wskazała, jako żądanie wyłącznie kwotę 50000,00 zł z tytułu zadośćuczynienia, to zdaniem Sądu Okręgowego oznaczało to jedynie rozszerzenie powództwa o 20000,00 zł w oparciu o okoliczności faktyczne przytoczone w pozwie.

Przechodząc do oceny apelacji należy stwierdzić, że nie ma ona uzasadnionych podstaw.

W pierwszej kolejności należało rozważyć nowe wnioski dowodowe zgłoszone w apelacji. W związku z tym, wskazać należy, że zgodnie z art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, chyba, że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Zgodnie z art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. wymagane jest oprócz powołania w apelacji nowych faktów i dowodów wykazanie, że ich powołanie przed Sądem pierwszej instancji nie było możliwe albo, że potrzeba powołania się na nie wynikła później.

Sąd Okręgowy ocenił, że dowody w formie pisemnych dokumentów, z pewnością powódka mogła zaoferować przed rozstrzygnięciem sprawy i dlatego należało uznać je za spóźnione. Apelująca wskazała jedynie, że możliwość powołania dowodów z listy zakupów, informacji umieszczonej na (...), nagrania rozmów powódki z I. S.wynikła dopiero na tym etapie postępowania, bez żadnych dodatkowych wyjaśnień. Nie podała nawet skarżąca strona, w jakich dniach odbyły się nagrane rozmowy. Odnośnie fotografi na płycie cd, to pochodzą one z dat przed wydaniem wyroku przez Sąd I instancji, a znacznie wyprzedzają ten termin sprzeciwy od kar porządkowych i dlatego były z pewnością spóźnione. Odnośnie wniosku o przeprowadzenie dowodu z informacji z profilu o nazwie „Czarna lista pracodawców w K.” utworzonym na portalu (...), to nie jest możliwe nawet ustalenie, że wpis ten dotyczy rzeczywiście wytoczonej sprawy, a także nie można z istnienia takiego wpisu wyciągać żadnych wniosków, co do istnienia mobbingu wobec powódki, bo musiałby istnieć jakiś kontekst sytuacyjny, który by na to pozwalał. Także, co do tego dowodu, który nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy powódka nie wyjaśniła, dlaczego wcześniej go nie powołała, skoro wpis pochodził z kwietnia 2015r i dlatego jest on także spóźniony.

Sąd Okręgowy przyjął za własne ustalenia Sądu I instancji ustalając uzupełniająco, że powódka korzystała z porad psychiatry od 21.08.2013r. i podawała wówczas, że ma problemy w pracy i obawy o przyszłość. W czasie kolejnych wizyt u tego lekarza 30.10.2013r. wskazywała na problemy w pracy, 28.02.2014r. na problemy z pracą, 31.03.2013r. na obawy o pracę i problemy małżeńskie, 05.05.2014r. na problemy małżeńskie, 16.06.2014r. na problemy osobiste. Były jeszcze dwie wizyty 18.07.2014r. i 18.08.2014r., w czasie których stwierdzono, że stan pacjentki jest względnie stabilny. Następnie w toku postępowania w 2015 roku powódka przedłożyła zaświadczenie od tego samego lekarza z dnia 25.03.2015r., że pozostaje pod opieką psychiatryczną od sierpnia 2013r. Sąd Okręgowy oparł się w tym zakresie na zapisach w historii choroby i zaświadczeniach lekarskich (karty 40-42 i 192), które nie budziły wątpliwości pod względem wiarygodności.

Zwraca uwagę, że w żadnej adnotacji psychiatrycznej nie ma zapisu o złym traktowaniu przez pracodawcę, a dość szybko pojawia się wzmianka o problemach małżeńskich. Adnotacje o problemach w pracy i obawy o przyszłość w pierwszym wpisie są zupełnie zrozumiałe skoro, była to sytuacja po dokonaniu po raz pierwszy wypowiedzenia.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy badał, jakie były twierdzenia strony powodowej, co do okresu, w którym występowały działania mobbingujące. W tym zakresie wyraźnie powódka wypowiedziała się jedynie w pozwie w uzasadnieniu, którego wskazano, że „powódka w firmie pozwanego pracowała bez żadnych uwag przez bardzo długi okres czasu. W tym okresie była wielokrotnie nagradzana i wysyłana na różne szkolenia oraz jako przedstawiciel firmy na spotkania branżowe”. Należy przy tym pamiętać, że powódka pracę świadczyła dla pozwanego przez 15 lat. Według treści pozwu dopiero przez ostatni rok przed rozwiązaniem stosunku pracy pozwany zaczął okazywać lekceważenie powódki. Kolejny pełnomocnik powódki nie wskazywał w jasny sposób innego okresu trwania mobbingu, a powódka zeznała, że dopiero po podpisaniu umowy na czas nieokreślony w 2013r. była źle traktowana i wszystko od tego czasu się zmieniło a szczególnie zła sytuacja była jej zdaniem od lipca 2013r.

Strona powodowa nie potrafiła też w żaden bliższy sposób opisać, na czym polegała szkoda powódki spowodowana mobbingiem. W szczególności nie podano żadnych okoliczności, wskazujących na rozmiar krzywdy a z przyczyn zupełnie niezrozumiałych pełnomocnik powódki w pismach z dnia 03.02.2016r i 18.03.2016r. przedstawił, że kwota 50000,00 zł dochodzona jest z uwzględnieniem orientacyjnego wyliczenia, w którym, przyjęto, że powódka w okresie od 1998r. do 2013r. przepracowała bez wynagrodzenia 12250 godz., co przy przyjęciu stawki 5,20 zł za 1 godz., daje kwotę 61.200,00 zł. Pełnomocnik powódki zajął przy tym jasne stanowisko, że nie zgłasza roszczenia o wynagrodzenie za te godziny. Warto, więc zauważyć, że z pewnością nie można pozwem o zadośćuczynienie za mobbing zastępować przedawnionych roszczeń o wynagrodzenie. (pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia o wynagrodzenie w piśmie z dnia 07.02.2016r.) Fakt pracy w nadgodzinach i braku wynagrodzenia tej pracy, co oczywiste nie był przedmiotem sporu. Ewentualne zatrudnianie w wymiarze wyższym niż umówiona połowa etatu a także zaleganie z zapłatą za pracę nie jest zwykle przejawem mobbingu.

W świetle zeznań i twierdzeń powódki należało badać, czy miał miejsce mobbing w okresie od 01.01.2013r., kiedy rozpoczęło się zatrudnienie na czas nieokreślony. Skoro 31.07.2013r. powódka nie odebrała pierwszego wypowiedzenia, więc jej zeznania, że najgorzej było od lipca należy powiązać z tym faktem. Te zdarzenia, które zdaniem powódki miały jej zaszkodzić trwały najdłużej do 13.11.2013r., bo, potem powódka była zwolniona z obowiązku świadczenia pracy.

Zdaniem Sądu Okręgowego z zeznań samej powódki nie wynika, że była ona ofiarą mobbingu. Powódka na początku swoich zeznań dwukrotnie wspomina o tym, że była poniżana, że traktowano ją jak śmiecia, że pozwany na każdym kroku jej ubliżał. Z konkretnych sytuacji przytoczyła jedynie, że gdy nie chciała zmywać naczyń po wszystkich pracownikach, to pozwany ją wyzwał (protokół z rozprawy z dnia 15-07-2015 roku - 00: 13: 40). Jednocześnie swoje twierdzenia na temat przebiegu tej rozmowy załączyła powódka w postaci stenogramu, z którego wynika, że najpierw powódka używając także słów wulgarnych kwestionowała wykonywanie takiego zadania, co wywołało reakcję pozwanego. Przedstawiła też zdarzenie, kiedy pozwany miał zastrzeżenia do rodzaju zakupionej przez nią śmietany(protokół z rozprawy z dnia 15-07-2015 roku - 00: 19: 28), przy czym z pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału wynika, że zdarzenie to miało miejsce w 2012 roku, ponieważ zeznała o tym M. W., która tylko w tym roku wiosną pracowała u pozwanego. Natomiast odnośnie skutków dla zdrowia podała, że była w złym stanie ale jednocześnie, że mogła sobie sama z tym poradzić i że terapia pomogła

Zeznania świadków którzy mieli potwierdzić wersję powódki, że była mobbingowani także nie mają konkretnego charakteru.

Charakterystyczne jest, że znaczna część zeznań powódki dotyczyła okoliczności, które nie wskazywały na podejmowanie przez pozwanego działań mobbingowych. Powódka traktowała, jako działania poniżające, że ma policzyć kieliszki i szklanki po imprezach zakładowych, że ma dodatkowo wysyłać pocztę, że musiała prosić o zaliczkę, że została zwolniona i w taki sposób doceniono jej 15 lat pracy. Tymczasem w rozmowie 21.11.2013r. stanowczo chciała wrócić do pracy. Powódka podkreślała, że zajmowała się także innymi pracami niż sprzątanie. Przydzielanie takich zadań nie było wykluczone w przypadku stanowiska pracownika socjalnego, które miała ustalone powódka. Uważała, że była wykorzystywana, że 4 godziny nie starczały jej na zrealizowanie zadań oraz że nie miała możliwości podjęcia dodatkowego zatrudnienia. Strony były w sporze, co do tego, jakie zadania powódka ma wykonywać, a pozwany miał zastrzeżenia do sposobu wykonywania pracy – uważał, że nie jest dokładnie sprzątane, ale to nie są zagadnienia właściwe dla mobbingu. Relacja stron nie wskazywała na to, aby sytuacja powódki choćby przypominała sytuację ofiary mobbera. O takiej sytuacji nie może świadczyć niezadowolenie powódki, o którym zeznawała, co do zakresu zadań, wynagrodzenia i zdenerwowania w przypadku zwrócenia uwagi na sposób realizacji zadań. Skarżąca strona w uzasadnieniu apelacji nie odnosi się do żadnych konkretnych dowodów, a jedynie przedstawia swoją wersję zdarzeń i to bez wyraźnego podkreślenia, co konkretnie świadczy o istnieniu mobbingu.

Ciężar udowodnienia mobbingu, a także jego skutków, spoczywał na stronie powodowej i nie budzi żadnych wątpliwości, że strona powodowa temu obowiązkowi nie sprostała. Z pewnością nie wynika z dokumentacji medycznej nawet związek skutkowo - przyczynowy leczenia z niewłaściwym traktowaniem powódki przez pozwanego.

Dlatego też zdaniem Sądu Okręgowego rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego jest prawidłowe

Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał w swoich orzeczeniach, że wynik sprawy nie może zależeć od tego jak jest napisane uzasadnienie i czy zawiera wszystkie wymagane elementy. Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być brany pod uwagę tylko w wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny tego wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego /por: orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2009 r. w sprawie I UK 129/09/.

W niniejszej sprawie uzasadnienie Sądu I instancji niewątpliwie pozwala na przeanalizowanie, jakie były ustalenia Sądu I instancji, na jakich dowodach Sąd się oparł i dlaczego niektórym dowodom odmówił wiary. Sąd Rejonowy faktycznie nie wypowiedział się jedynie, co do znaczenia dowodu z zeznań świadków A. S., P. P.i E. N.chociaż nie wskazał ich, jako podstawy dokonanych ustaleń faktycznych. Jednak skoro pracowali oni u pozwanego przed 2013 r., to ich zeznania nie mają znaczenia z punktu widzenia przedmiotu sporu określonego twierdzeniami samej powódki. Przepis art. 328 k.p.c. nie wymaga natomiast przedstawienia odrębnie, dlaczego określone dowody są przekonujące zdaniem Sądu.

Dlatego też zdaniem Sądu Okręgowego zarzut określony w pkt II apelacji okazał się bezskuteczny.

Oceniając postawione w apelacji zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stwierdzić należy, że zgodnie z tym przepisem: „Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.” Zdaniem Sądu Okręgowego w toku postępowania pierwszoinstancyjnego nie doszło do przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów w rozumieniu przytoczonego przepisu. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że swobodna ocena dowodów powinna być dokonana zgodnie z wymaganiami prawa procesowego, zgodnie z doświadczeniem życiowym, regułami logicznego myślenia. O ile sąd dokonał ustaleń w sposób bezstronny, racjonalny i po wszechstronnym rozważeniu materiału dowodowego, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosił się do pozostałego materiału dowodowego oraz wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów. Odwołanie się skarżącego do stanu faktycznego, który w jego przekonaniu odpowiada rzeczywistości, nie jest wystarczające. Apelacja powinna podważyć przesłanki dokonanej przez Sąd oceny, wykazując że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna. Dokonanie przez sąd drugiej instancji odmiennych ustaleń, bez przeprowadzenia dowodów z zeznań świadków, czy też przesłuchania stron, będzie dopuszczalne i uzasadnione w szczególności wtedy, gdy dowody te mają jednoznaczną wymowę, a ocena sądu pierwszej instancji jest oczywiście błędna /por: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2001 roku II CKN 588 /99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2003 roku IV CK 183/02/.

W ocenie Sądu II instancji, z uwagi na okres działań mobbingowych wskazany w pozwie oraz podawany przez powódkę w jej zeznaniach nie wnoszą nic istotnego do rozstrzygnięcia sprawy, zeznania osób, które znały realia z okresu wcześniejszego tj. M. K.zatrudnionego w (...)od 2009 do 2010, Ł. M.zatrudnionego w (...)od 2007 do 2010, A. S.pracującej u pozwanego do 2010 roku, M. W.pracującej w (...)2 miesiące wiosną roku 2012, A. S., P. P.pracującego z powódką w latach 2006-2008, E. N.zatrudnionej w (...)od końca 2009 do polowy 2010r. R. K., który wspólnikiem pozwanego był do 2006r. i od tego czasu jest z nim w konflikcie. Natomiast świadek J. K., która zakończyła pracę w 2013r., wspomina o używaniu słów wulgarnych tak wobec powódki, jak i wobec innych pracowników. Od poniedziałku do piątku świadek mogła się widzieć z powódką w pracy w godzinach od 10:00 do 12:00. W tych godzinach wykonywała powódka zadania poza pomieszczeniami biurowymi, gdzie miała zwykle kontakt z pozwanymi, dlatego nie jest jasne, w jakich sytuacjach mogła słyszeć, że pozwany niewłaściwie odnosił się do powódki. Świadek nie opisywała konkretnych zachowań, które świadczyłyby o mobbingu. Należy mieć przy tym na uwadze, że mobbing wymaga działań o znacznym nasileniu, a tymczasem z zeznań świadka wynika, że używanie słów wulgarnych było stałym sposobem komunikowania się pozwanego z wieloma pracownikami. Nadto należy się zgodzić, ze stwierdzeniem Sądu Rejonowego, że zeznania tego świadka nie były przekonujące, co do tego, że powódce handel kosmetykami A.w pracy zajmował 5 sekund, co wskazuje także na stronniczość świadka.

Zeznania wskazujące na złe traktowanie powódki w roku 2013 to przede wszystkim zeznania jej męża, który twierdził, że nieprawidłowe zachowania pozwanego miały miejsce tylko podczas nieobecności męża powódki w K. i nie był naocznym świadkiem zdarzeń. Nie podaje on także żadnych konkretnych przykładów.

Odnośnie dowodów z zeznań osób aktualnie zatrudnionych u pozwanego to nie sposób w sprawach pracowniczych z zasady odmawiać wiary takim świadkom, bo uniemożliwiałoby to ustalenie stanu faktycznego w wielu przypadkach. Zeznania świadków Adama Strzyża i Adrianny Kluczyk należało uznać za wyważone w szczególności co do zachowań powódki.

Z tych względów nie dają podstaw do odmiennej oceny dowodów argumenty przytoczone w pkt 1, 3 i 4 apelacji.

Nadto szereg okoliczności, których odmienną wersję proponuje skarżąca strona nie ma znaczenia dla oceny zaistnienia mobbingu. Okoliczności zbyt dawne, aby można je wiązać ze stanem psychicznym powódki w 2013r. oraz dotyczące zupełnie drugorzędnych kwestii to punkty 5, 6, 7, 8, 11, 13, 19, 20, 22, 23 apelacji.

Odnośnie kar porządkowych, to ich zastosowanie, które miało miejsce w ostatnim dniu pobytu powódki w pracy, było wyraźnie wskazywane przez powódkę w pozwie, jako przejaw mobbingu. Zdaniem Sądu Okręgowego po tym jak strony się rozstały pozwany nie korzystał już z zależności służbowej powódki i samo ukaranie jak i wniesienie sprzeciwu były bez większego znaczenia. Dlatego zarzuty z pkt 9 i 10 są bezzasadne.

Należało uznać za przekonujące zeznania pozwanego, że nie podawał ręki powódce na powitanie od czasu, gdy zaczęła nosić pierścionek o ostrych krawędziach z obawy przed skaleczeniem, co dotyczy pkt 2 i czyni ten zarzut w tym zakresie bezzasadnym. Nie ulega wątpliwości, bo powódka o tym wspominała w zeznaniach, że wiedziała dlaczego pozwany nie witał się jak dawniej.

Odnośnie pkt 18, wystarczy stwierdzić, że powódka zeznawała, że pozwany wspominał o zachowaniu jej męża dopiero w trakcie rozmowy, która miała miejsce po 13.11.2013r. Więc nie mogło być to elementem mobbingu, bo powódka już w tym czasie pracy nie świadczyła. Niemniej jednak należy też stwierdzić, że zupełne niezrozumiałe jest łączenie tej kwestii z żądaniem zadośćuczynienia.

Niezależnie od podnoszonych przez powódkę okoliczności, co do warunków wykonywania prac porządkowych na obszarze nieogrzewanej ekspozycji, to zdecydowała się ona odmówić wykonania polecenia pracodawcy, dlatego Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że powódka nie obawiała się przeciwstawić pracodawcy. Nie jest to typowe zachowanie dla ofiary mobbingu. Zarzut postawiony w pkt 21 jest całkowicie bezzasadny.

Odnośnie poruszonego w pkt 24 apelacji dopisania imienia powódki przy kartce zwracającej uwagę na konieczność zamykania drzwi od toalety, to takie zachowanie było rzeczywiście ośmieszające dla powódki. Był to jednak tylko incydent, a powódka nie wskazała nawet, kiedy taka sytuacja miała miejsce. Z pewnością nie wynika z tej sytuacji, że pozwany sugerował, gdzie jest miejsce powódki.

Sąd Okręgowy ocenił także, że przypadki używania wulgarnych słów przez pozwanego w rozmowie z powódką to były pojedyncze wydarzenia, które występowały przez cały okres jej zatrudnienia i nie mogą przemawiać za ustaleniem, że pozwany mobbingował powódkę albo nękał lub poniżał w sytuacji, gdy powódka też takiego języka używała. Twierdzenie strony powodowej, że takie naganne zachowanie powódki miało miejsce tylko 1 raz, gdy otrzymała wypowiedzenie jest polemiką z zebranym w sprawie materiałem w tym z przekonującymi zeznaniami Adrianny Kluczyk i Adama Strzyża. Nie są wobec tego zasadne zarzuty apelacji w pkt 2 i 16 oraz 17.

Stanowisko skarżącej strony przedstawione w pkt 15, że z materiału dowodowego wynika, iż stan zdrowia psychicznego powódki ulegał stopniowemu pogorszeniu, proporcjonalnie do okresu zatrudnienia powódki u pozwanego, jest ewidentnym rozminięciem się z tym, co w toku postępowania strona powodowa sama zeznała, jakie przedstawiała twierdzenia w pozwie i dowody. Takie proporcjonalne pogarszanie się stanu zdrowia nie mogłoby oczywiście wynikać z przedstawionych w uzasadnieniu apelacji twierdzeń, że powódka najpierw brała leki uspokajające, a gdy nie były wystarczające udała się do specjalisty. Ważne jest bowiem, że powódka po przepracowaniu 15 lat u pozywanego dopiero po otrzymaniu pierwszego wypowiedzenia zaczęła korzystać z pomocy psychiatry i dlatego nie można było dokonać ustaleń sugerowanych przez apelującą.

Pkt 25 apelacji nie dotyczy ustaleń tylko rozważeń. Nadto wniosek Sądu I instancji, co do tego, że dopiero na skutek rozwiązania umowy relacje stron nagle się popsuły oraz że powódka chciała uzyskać rekompensatę finansową, (o czym świadczy także zabranie listy obecności za soboty, co spowodowało ukaranie karą porządkową) jest uprawnione.

Sąd Okręgowy podkreślił na wstępie te kwestie, które dotyczyły zeznań i twierdzeń samej powódki, oraz zaoferowanych dowodów w tym także, co do wykazania krzywdy, które nie pozwalają na przyjęcie, że powódka była ofiarą mobbingu i jest to podstawowa przesłanka przyjęcia, że ani mobbing ani związany z nim rozstrój zdrowia nie został udowodniony.

Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia i rozważania tego Sądu też zasługują na akceptację. Jedynie nieprawidłowo przyjął, że do oceny pozostawało osobne roszczenie o odszkodowanie.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy oddalił apelację na postawie art. 385 k.p.c.

Zażalenie strony pozwanej zasługuje na uwzględnienie w części. Art. 98 k.p.c. który stanowi, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), ustala zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Sąd Rejonowy powołał jako uzasadnienie swojgo rozstrzygnięcia o nieobciążaniu powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanego na art. 102 k.p.c., który przewiduje, że „w szczególnie uzasadnionych przypadkach Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami”. Z przepisu tego wynika, że można z niego korzystać tylko wyjątkowo wtedy, kiedy zasada słuszności sprzeciwia się obciążeniu tymi kosztami. Utrwalony jest w orzecznictwie pogląd, że sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi podstawy zwolnienia od obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi, chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego (por. Joanna Bodio, Tomasz Demedecki, Andrzej Jakubecki, Olimpia Marcewicz, Przemysław Telenga, Mariusz P. Wójcik „ Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz” Oficyna 2008, wyd. III).

Należy przy tym pamiętać, że zwrot kosztów zastępstwa procesowego nie stanowi dodatkowego przysporzenia dla pozwanego. Jest to jedynie zwrot tych kosztów, które strona pozwana musiała ponieść, aby podjąć obronę w procesie, o którego zaistnieniu zadecydowała strona powodowa.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można odmówić słuszności zarzutowi pozwanego, że Sąd I instancji w sposób ogólnikowy uzasadnił swoje rozstrzygniecie. Faktycznie nie pogłębił swojej argumentacji, co do tego, w jaki sposób relacje stron, które nie zostały bliżej wyjaśnione w toku procesu mają się przekładać na ocenę, że powódka nie powinna tych kosztów ponosić. Jeszcze przed wytoczeniem sprawy powódka winna była wszechstronnie rozważyć, czy wniesiony pozew będzie mogła poprzeć przekonującą argumentacją i dowodami.

Z drugiej strony charakter sprawy, która związana jest z mobbingiem decyduje o tym, że jej rozstrzygnięcie jest uzależnione od uznania sędziowskiego. Pracownik wytaczający tego rodzaju powództwo kieruje się subiektywnym przeświadczeniem o słuszności swoich racji, co powoduje, że nie ocenia w sposób racjonalny zasadności zarówno wytaczania powództwa jak i wnoszenia apelacji. Te okoliczności oraz trudna sytuacja materialna powódki, która podawała, że osiąga dochody z pracy na ¾ etatu w kwocie 1000zł miesięcznie powodują, że zdaniem Sądu Okręgowego powódka powinna zwrócić pozwanemu połowę kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oraz w postępowaniu apelacyjnym.

Strona pozwana określiła koszty zastępstwa na kwotę 2400zł za I instancję. Jednak według obowiązującego w dacie wniesienia pozwu rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U z 2013r. poz. 490z późn. zm.) stawka minimalna za prowadzenie spraw z zakresu prawa pracy o zadośćuczynienie za mobbing w kwocie 50.000,00 zł wynosiła 1800 zł (§ 11 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 w/w rozporządzenia).

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na postawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. orzekł jak w punkcie I wyroku.

Biorąc pod uwagę przedstawioną powyżej argumentację Sąd uznał, że powódka winna jest zwrócić kwotę 900 zł z tytułu połowy kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym pozwanemu, gdyż w dacie wniesienia apelacji wynagrodzenie minimalne ustalone na postawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2015r.1804) wynosiło 1800zł.

Rozliczając natomiast koszty postępowania w postępowaniu zażaleniowym Sąd przyjął, że strona pozwana wygrała to postępowanie w 38 % i na podstawie art. 100 k.p.c. dokonał stosownego rozliczenia kosztów. Koszty te stanowiła opłata od zażalenia w kocie 30 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w przypadku każdej ze stron w wysokości po 225zł (§ 10 ust. 2 pkt 1 w zw. z art. 9 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 3 w/w rozporządzenia oraz § 10 ust. 2 pkt 1 w zw z art. 9 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 3 w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015r. po. 615, z późn. zm.) Wobec tego powódka była zobowiązana zwrócić pozwanemu 11,40 zł z tytułu opłaty sądowej, a pozwany powódce kwotę 54,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym.

Mając na uwadze powyższe Sąd w pkt III wyroku zasądził po zbilansowaniu tych kwot 857,40 od powódki na rzecz pozwanego tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym (tj. apelacyjnym i zażaleniowym).

SSR del. Renata Kubiak (spr.) SSO Marzena Głuchowska SSO Piotr Leń

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Wypych
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kaliszu
Osoba, która wytworzyła informację:  Marzena Głuchowska,  Piotr Leń
Data wytworzenia informacji: