Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 906/17 - wyrok Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2018-01-19

Sygn. akt I ACa 906/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 stycznia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Grzegorz Krężołek

Sędziowie:

SSA Marek Boniecki (spr.)

SSA Regina Kurek

Protokolant:

st. sekr. sądowy Urszula Kłosińska

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2018 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 28 marca 2017 r. sygn. akt I C 1856/15

1.  zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie III poprzez nadanie mu treści:

„znosi wzajemnie między stronami koszty procesu,”

- w punkcie IV w ten sposób, że kwotę 3 459 zł obniża do kwoty 1 956zł (jeden tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt sześć złotych),

- w punkcie V w ten sposób, że nadaje mu treść:

„ odstępuje od obciążania powoda kosztami sądowymi”,

2.  oddala apelację strony pozwanej w pozostałej części;

3.  oddala apelację powoda w całości;

4.  znosi między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

SSA Marek Boniecki SSA Grzegorz Krężołek SSA Regina Kurek

Sygn. akt I ACa 906/17

Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 19 stycznia 2018 r.

Powód M. S. wniósł o zasądzenie od Towarzystwa (...) S.A. kwoty 120.000 zł, w tym 20.000 zł tytułem odszkodowania i 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu. Następnie cofnął pozew w zakresie kwoty 27.000 zł zadośćuczynienia wraz ze zrzeczeniem się roszczenia. Ostatecznie sprecyzował, że w skład dochodzonej kwoty wchodzi 73.000 zł zadośćuczynienia oraz 20.000 zł odszkodowania, na które składają się koszty leczenia i rehabilitacji w kwocie 10.000 zł, 1500 zł tytułem opieki osób trzecich oraz 8500 zł tytułem utraconych przez powoda zarobków za okres od sierpnia 2005 r. do lipca 2015 r.

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania sądowego, zarzucając: częściową likwidację szkody do wysokości 27.000 zł, wygórowanie sumy zadośćuczynienia oraz nieudowodnienie szkody majątkowej.

Wyrokiem z dnia 28 marca 2017 r. Sąd Okręgowy w Krakowie: I. zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwoty: 33.000 zł, 1500 zł i 2000 zł - wszystkie z ustawowymi odsetkami od 23 października 2015 r. do dnia zapłaty; II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; III. zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 3600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego; IV. nakazał ściągnąć od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 3.479 zł tytułem części kosztów procesu, od ponoszenia których powód był zwolniony; V. odstąpił od obciążenia powoda pozostałymi kosztami procesu.

Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny szczegółowo zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, z którego to uzasadnienia wynika, że w dniu 6 sierpnia 2005 r. powód uległ wypadkowi drogowemu spowodowanemu przez kierującego, ubezpieczonego u poprzednika prawnego pozwanego. Powód został przewieziony do Z., gdzie rozpoznano złamanie wieloodłamowe z przemieszczeniem bliższego końca kości piszczelowej lewej, złamanie w 1/3 bliższej strzałki, złamanie panewki stawu biodrowego lewego bez przemieszczenia, rany tłuczone głowy. Leczony był zachowawczo opatrunkiem gipsowym. W szpitalu przebywał do 23 sierpnia 2005 r. Gips miał założony przez 3 miesiące. W 2007 r. rozpoznano zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. Obecnie skarży się na bole wysiłkowe stawu biodrowego i kolanowego po stronie lewej oraz zawroty głowy utrzymujące się od wypadku. Po zdarzeniu powodowi w codziennym funkcjonowaniu pomagała ówczesna partnerka oraz syn. Pomoc konieczna była przez okres około trzech miesięcy po wypadku. Powód wymagał kontroli lekarskich, na które woził go syn oraz rehabilitacji, która trwała ok. 2 lata. Powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu wynoszącego 15%. Obecnie stwierdza się u niego: małego stopnia niestabilność przednio-tylną stawu świadczącą o niepełnym uszkodzeniu ciągłości więzadła; mało zaawansowane wtórne zmiany zwyrodnieniowe stawu kolanowego lewego, które przy dalszej progresji mogą doprowadzić do konieczności implementacji endoprotezy stawu; powysiłkowe dolegliwości bólowe stawu biodrowego lewego i bolesne zniesienie rotacji wewnętrznej, przy braku zmian radiologicznych, które są następstwem przebytego złamania panewki bez przemieszczenia na skutek wypadku i wymagają leczenia rehabilitacyjnego, okresowo powtarzanego, a także okresowej kontroli klinicznej i radiologicznej Obecnie powód może wykonywać pracę bez dźwigania ciężarów o charakterze siedząco-chodzącym. Powód przed wypadkiem był czynnym sportowcem amatorem. Trenował 4-6 razy w tygodniu od 1992 r. i startował w zawodach kolarstwa górskiego. Na skutek wypadku musiał przerwać karierę. Do startów wrócił koło roku 2007 ale nie osiąga już takich wyników jak kiedyś. Zgodnie z zaleceniem lekarza może pływać i korzystać z roweru. Przed wypadkiem powód prowadził przedsiębiorstwo, którego działalność polegała na dostarczaniu produktów spożywczych z W.. Praca powoda oprócz zarządzania firmą polegała na prowadzeniu samochodu i rozładunku towarów. Po wypadku nie mógł jej przez dłuższy czas wykonywać, dlatego też skupił się głównie na kontaktach z klientami i pozyskiwaniu nowych klientów. Działalność gospodarczą zawiesił w 2012 r. i obecnie pracuje u syna na 1/8 etatu, zarabiając 200 zł netto Powód w latach podatkowych 2003, 2004, 2011, 2012, 2014 nie uzyskał dochodu, w roku podatkowym 2005 dochód powoda wyniósł 90.132,92 zł, w roku 2006 - 104.862,86 zł, w 2013 r. - 814,57 zł. Od
2012 r. powód pracuje w przedsiębiorstwie syna, a wcześniej syn po wypadku pomagał powodowi w jego przedsiębiorstwie, ale tylko w zakresie czynności związanych z dokumentami księgowymi.

W ustalonym przez siebie stanie faktycznym, po dokonaniu analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione w świetle przepisów art. 444 §1 k.c. oraz art. 445 §1 k.c. W ocenie Sądu pierwszej instancji powód nie wykazał szkody z tytułu utraconego zarobku. Z kolei żądanie odszkodowania z tytułu opieki osób bliskich nie było wygórowane, a zarazem zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Odnośnie do wydatków na rehabilitację Sąd Okręgowy uznał je przy zastosowaniu art. 322 k.p.c. za udowodnione do kwoty 2000 zł.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia, Sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę cierpienie i ból związane z przebytym wypadkiem oraz następującym po nim leczeniem. Podkreślono, że przed wypadkiem powód prowadził aktywny tryb życia, prowadził działalność gospodarczą, która wymagała od niego sprawności fizycznej oraz startował w zawodach sportowych, czego był pozbawiony przez okres prawie dwóch lat, zaś jego wyniki po wypadku i rehabilitacji są słabsze niż przed, co też przekłada się także na ogólną satysfakcję z życia. Ponadto powód na skutek wypadku ma jedną nogę krótszą o 2 cm, co przekłada się na codzienny obniżony komfort życia oraz obniżoną samoocenę. Sąd Okręgowy podał w uzasadnieniu, że negatywne przeżycia powoda oraz ból fizyczny i cierpienie, z jakimi zmagał się w związku z wypadkiem i wyłączeniem go z życia sportowego, stanowiły podstawę do ustalenia wysokości zadośćuczynienia w kwocie 70.000 zł. W toku procesu strona pozwana zapłaciła powodowi tytułem zadośćuczynienia kwotę 20.000 zł, dlatego też wyrok opiewa na kwotę 47.000 zł z powyższego tytułu.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach Sąd Okręgowy przyjął art. 100 k.p.c., uznając, że powód wygrał sprawę w około 50%.

Od powyższego orzeczenia apelacje wywiodły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo, zarzucając naruszenie: 1) art. 444 §1 k.c. poprzez niezastosowanie go w sytuacji, gdy powodowi powinna być przyznana z góry kwota potrzebna na koszty dalszego leczenia - implantacji endoprotezy stawu oraz rehabilitacji okresowo powtarzalnej wskazane w opinii biegłego sądowego; 2) art. 445 k.c. poprzez jego pobieżne zastosowanie i nieuwzględnienie faktu, iż bez wątpienia sytuacja życiowa powoda uległa zdecydowanemu pogorszeniu oraz nastąpiła utrata realnej możliwości polepszenia warunków życia; 3) art. 328 §2 k.p.c. poprzez niewskazanie podstawy prawnej rozstrzygnięcia w zakresie przyznanych odszkodowań; 4) art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego; 5) sprzeczność sentencji wyroku z uzasadnieniem Sądu I Instancji w zakresie przyznanego zadośćuczynienia w kwocie 33.000 zł przy równoczesnym ustaleniu tego zadośćuczynienia na kwotę 70.000 zł.

Skarżący wniósł o zmianę pkt. I zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego kwoty 94.500 zł, w tym: 73.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 23.10.2015 r. do dnia zapłaty, 1.500 zł tytułem odszkodowania za stałą opiekę z ustawowymi odsetkami od dnia 23.10.2015r. do dnia zapłaty, 20.000 zł tytułem poniesionych i koniecznych do poniesienia w przyszłości kosztów rehabilitacji, dojazdów, dodatkowych badań kontroli klinicznej i radiologicznej oraz operacji wstawienia endoprotezy stawu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Strona pozwana zaskarżyła wyrok w części: w punkcie I co do kwoty 20 000 zł, w punkcie III, IV, V w całości, zarzucając: 1) obrazę prawa materialnego, a to art. 445 k.c. i 6 k.c., poprzez uznanie, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia dla powoda za doznaną krzywdę jest kwota 60.000 zł, podczas gdy odpowiednią kwotą zadośćuczynienia jest maksymalnie łączna kwota 40.000 zł (w tym 27.000 zł wypłacone wcześniej przez pozwanego), co wynika z faktu, iż: powód relatywnie szybko powrócił do zdrowia i do aktywnego trybu życia, już w 2007 r. znów biegał w maratonach; jeżeli osiągał gorsze wyniki, to wynikać mogło to z wielu kwestii zupełnie niezwiązanych z wypadkiem, jak chociażby ilość treningu czy wiek powoda; biegły wskazał, że powód nie utracił zdolności do pracy - może on wykonywać pracę zarówno siedzącą jak i chodzącą, jedyne ograniczenie to dźwiganie ciężarów; żądania pozwu formułowane były z powoływaniem się na problemy neurologiczne, w tym na zawroty głowy, a powód cofnął wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego neurologa, co wykluczyło możliwość dowiedzenia faktów, z których wywodzi skutki prawne; powód doznał jedynie 15% uszczerbku na zdrowiu; w uzasadnieniu wyroku Sąd zapisał, że pozwana zapłaciła powodowi tytułem zadośćuczynienia 20.000 zł, co jest błędnym ustaleniem faktycznym, bowiem wypłacono 27.000 zł, co powinno decydować o obniżeniu zadośćuczynienia o kwotę 7.000 zł różnicy, pomiędzy kwotą jaką Sąd twierdzi, że wypłacono, a kwotą faktycznie wypłaconą; 2) naruszenie prawa procesowego, a to art. 100 k.p.c. i 102 k.p.c., poprzez błędne rozliczenie kosztów postępowania.

Pozwany wniósł o zmianę wyroku poprzez: zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kwoty 13.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23.10.2015 r. do dnia zapłaty, kwoty 1500 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23.10.2015 r. do dni zapłaty, kwoty 2000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23.10.2015 r. do dnia zapłaty oraz oddalenie powództwa w pozostałym zakresie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja powoda nie zasługuje na uwzględnienie, zaś apelacja strony pozwanej okazała się skuteczna jedynie w niewielkim zakresie.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż Sąd Okręgowy prawidłowo, z poszanowaniem reguł wyrażonych w przepisie art. 233 §1 k.p.c. ustalił stan faktyczny sprawy, co sprawiło, że Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. Co istotne, ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wyrokowania nie zostały podważone przez żadną ze stron. Powód podniósł wprawdzie zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. (bez wskazania konkretnej jednostki redakcyjnej), lecz go w żaden sposób nie uzasadnił. Już z tej przyczyny, zważywszy na swój procesowy charakter, zarzut ten nie mógł odnieść zamierzonego skutku. Skarżący nie wskazał nawet bowiem, które dowody Sąd pierwszej instancji ocenił wadliwie i na czym wadliwość ta miałaby polegać. Ubocznie zatem tylko zauważyć należy, że Sąd odwoławczy nie dostrzegł, aby stan faktyczny został ustalony przez Sąd Okręgowy z naruszeniem zasad logicznego rozumowania czy doświadczenia życiowego. Dodać jedynie należało do ustaleń faktycznych to, że na skutek wypadku noga powoda jest o 2 cm krótsza. Okoliczność ta nie była w sprawie sporna, była przedmiotem rozważań Sądu, lecz nie znalazła się w stanie faktycznym.

Za całkowicie chybiony uznać należało również zarzut obrazy art. 328 §2 k.p.c. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku spełnia wszelkie wymogi stawiane powoływanym przepisem. Wbrew przekonaniu skarżącego Sąd wskazał również podstawę prawną swojego rozstrzygnięcia co do każdego z żądań pozwu.

Sąd pierwszej instancji nie naruszył także swoim rozstrzygnięciem prawa materialnego.

Odnośnie do odszkodowania zauważyć należy, że skarżący w apelacji dokonał niedopuszczalnej w świetle art. 383 k.p.c. modyfikacji żądania w tym zakresie. Powód w ostatecznie sprecyzowanym pozwie domagał się zasądzenia 20.000 zł odszkodowania, na które złożyć miało się: 10.000 zł kosztów leczenia i rehabilitacji, 1500 zł kosztów opieki i 8.500 zł utraconych zarobków. W apelacji skarżący z tytułu odszkodowania zażądał natomiast łącznie 21500 zł, w tym 1500 zł kosztów opieki oraz 20.000 zł tytułem poniesionych i koniecznych do poniesienia w przyszłości kosztów rehabilitacji, dojazdów, dodatkowych badań kontroli klinicznej i radiologicznej oraz operacji wstawienia endoprotezy stawu. Poza zakresem zaskarżenia znalazły się zatem wydatki na opiekę (zasądzone w żądanej wysokości) oraz równowartość utraconych zarobków. W tej drugiej kwestii zauważyć należy ponadto, że jak najbardziej trafne było spostrzeżenie Sądu Okręgowego, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dał jakichkolwiek podstaw do uznania, że powód na skutek wypadku w okresie objętym sporem poniósł szkodę związaną ze zmniejszeniem swoich dochodów, czemu wprost przeczy treść deklaracji podatkowych. Co do dalszej części odszkodowania, zauważyć trzeba, że z tytułu kosztów leczenia, rehabilitacji i dojazdów powód domagał się jedynie kwoty 10.000 zł. Ponadto nie żądał w toku postępowania pierwszoinstancyjnego wyłożenia przez stronę pozwaną kosztów przyszłego leczenia, co jest roszczeniem odrębnym od żądania zasądzenia zwrotu poniesionych już kosztów leczenia. Niezależnie od powyższego zauważyć wypada, że skarżący w jakikolwiek sposób nie wykazał ani zakresu przyszłej opieki lekarskiej, ani jej kosztów. Apelacja nie dostarcza również żadnych argumentów, które pozwoliłyby na zakwestionowanie argumentacji Sądu pierwszej instancji co do wysokości kosztów leczenia i rehabilitacji powstałych na skutek wypadku po stronie powoda.

Sąd Okręgowy ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia na sumę 60.000 zł, nie naruszył art. 445 §1 k.c., co czyni zarzuty obu apelacji w tym zakresie bezzasadnymi. Ocenny charakter kryteriów wyznaczających wysokość odpowiedniej sumy, o której mowa w ww. przepisie sprawia, że naruszenia art. 445 §1 k.c. przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości przyznanego zadośćuczynienia może być skuteczny tylko w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd pierwszej instancji. Do naruszenia takiego może dojść przez pominięcie istotnej dla rozmiaru krzywdy okoliczności (lub jej bezzasadne przyjęcie) albo przyznanie zadośćuczynienia w wysokości rażąco nieadekwatnej do ustalonej szkody o charakterze niemajątkowym. Dodatkowo zauważyć należy, że kryteria w postaci procentowego uszczerbku na zdrowiu czy wysokości sum zasądzanych w analogicznych sprawach mogą być brane pod uwagę jedynie pomocniczo i o ile nie naruszą one kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia, która jawi się jako podstawowa. Kwota 60.000 zł w przypadku powoda funkcję taką w ocenie Sądu Apelacyjnego spełnia. Oczywistym jest przy tym, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zaistniała omyłka rachunkowa, albowiem wyrok nie opiewa na sumę 47.000 zł, a pozwany przed procesem nie zapłacił 20.000 zł lecz 27.000 zł. Nie zmienia to faktu, że zdaniem Sądu drugiej instancji, który jest sądem merytorycznym, Sąd Okręgowy prawidłowo zasądził zadośćuczynienie w kwocie 33.000 zł, które łącznie z 27.000 zł wypłaconymi z tego tytułu przez stronę pozwaną dało sumę 60.000 zł. Jest to bowiem zadośćuczynienie, które z jednej strony uwzględnia fakt, że powód na skutek wypadku doznał ustalonych przez Sąd pierwszej instancji cierpień fizycznych i psychicznych, musiał poddać się długotrwałej rehabilitacji, nie mógł oddawać się swojej pasji sportowej przez pewien czas, miał ograniczone możliwości normalnego funkcjonowania w życiu prywatnym i zawodowym, a nadto ma jedną nogę krótszą o 2 cm, z drugiej to, że ogólne obrażenia powoda nie były znaczne, powrócił on do uprawiania sportu, może wykonywać pracę zawodową, choć w ograniczonym zakresie. Nie wydaje się w tych okolicznościach możliwe uznanie kwoty 60.000 zł za rażąco niską czy wysoką. Przede wszystkim jednak spełnia ona swoją funkcję kompensacyjną.

Nieskuteczne w tym zakresie pozostają także argumenty strony pozwanej. Zasądzona kwota jest adekwatna niezależnie od rzekomych schorzeń natury neurologicznej, które nie zostały udowodnione. Bezzasadnie powołuje się także ta strona na okoliczność udziału powoda w maratonach biegowych, podczas gdy poszkodowany realizował swoje pasje w dziedzinie kolarstwa. Niezależnie od tego, oczywistym wydaje się, że uszkodzenie nogi musiało mieć negatywny wpływ na obecną aktywność sportową powoda, co zostało zresztą udowodnione.

Częściowo uzasadniona okazała się natomiast apelacja pozwanego w zakresie kwestionującym rozstrzygnięcie co do kosztów sądowych i kosztów procesu. Powód, który cofnął pozew co do kwoty 27.000 zł musi zostać uznany za przegrywającego sprawę także w tej części, o czym świadczy chociażby treść art. 203 §2 k.p.c. W efekcie zatem powód uległ w swoim pierwotnym żądaniu w około 2/3 częściach, a nie 50%. Z drugiej strony mieć należało na uwadze charakter sprawy. Oceny żądania powoda, które co do zasady okazało się słuszne, musiał dokonać Sąd. Powód z kolei miał subiektywne podstawy do przyjęcia, że zgłaszane przez niego roszczenia, w szczególności w zakresie zadośćuczynienia nie są wygórowane. W konsekwencji Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że koszty procesu powinny zostać na podst. art. 100 k.p.c. wzajemnie zniesione w całości.

Jednocześnie, mając na uwadze rezultat sporu, Sąd odwoławczy stosunkowo zmniejszył obciążenie strony pozwanej nieuiszczonymi kosztami sądowymi na podst. art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. – o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 623) w zw. z art. 100 k.p.c., zaś w stosunku do powoda, zważywszy na jego sytuację majątkową i charakter sprawy, zastosował dobrodziejstwo przewidziane w art. 113 ust. 4 ww. ustawy.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 §1 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

Za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego przyjęto art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 §1 k.p.c., mając na uwadze z jednej strony ocenny charakter sprawy, z drugiej fakt, że zgłoszone w obu środkach odwoławczych merytoryczne postulaty okazały się nieuzasadnione.

SSA Marek Boniecki SSA Grzegorz Krężołek SSA Regina Kurek

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Jolanta Gumulińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Grzegorz Krężołek,  Regina Kurek
Data wytworzenia informacji: