Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 193/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2016-06-17

Sygn. akt I ACa 193/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 czerwca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Teresa Rak (spr.)

Sędziowie:

SSA Regina Kurek

SSA Robert Jurga

Protokolant:

st.sekr.sądowy Urszula Kłosińska

po rozpoznaniu w dniu 3 czerwca 2016 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa T. G.

przeciwko J. P. (1) i T. B. (1)

o nakazanie zaniechania używania nazwy

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie

z dnia 16 listopada 2015 r. sygn. akt IX GC 490/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanych na rzecz powoda kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Robert Jurga SSA Teresa Rak SSA Regina Kurek

Sygn. akt I ACa 193/16

UZASADNIENIE

Powód T. G. domagał się, by Sąd nakazał pozwanym J. P. (1) i P. B. (1) zaniechanie używania oznaczenia wspólnie prowadzonego przez nich przedsiębiorstwa w formie spółki cywilnej oraz w oznaczaniu świadczonych przez siebie usług nazwą (...) oraz nakazanie pozwanym zaniechania publikowania w środkach masowego przekazu w tym w sieci(...), jakichkolwiek informacji sugerujących powiązanie przedsiębiorstwa prowadzonego przez pozwanych w formie spółki cywilnej z przedsiębiorstwem prowadzonym wspólnie przez powoda i pozwanego J. P. (1) pod nazwą (...). Wniósł nadto o zasądzenie kosztów postępowania.

Na uzasadnienie podał, że od 2002 roku prowadzi indywidualna działalność gospodarczą, w tym od 22 stycznia 2008 r. do dnia l lipca 2008 r. pod firmą FIRMA HANDLOWO-USŁUGOWA (...), zaś od l lipca 2008 r. do dnia 31 grudnia 2012 r. w formie spółki cywilnej z pozwanym J. P. (1) pod nazwą (...) s.c. T. G., J. P. (1)”, a następnie od 1 stycznia 2013 r. do dnia wniesienia pozwu pod firmą (...).H.U. G., P. (...)”. Od początku przedmiotem działalności powoda było przede wszystkim pośrednictwo w obrocie nieruchomościami. Oznaczenie (...) powód wprowadził do nazwy swojej działalności 22 stycznia 2008 r. przy czym, określenie to (...) służyło powodowi nie tylko do oznaczenia przedsiębiorstwa, które prowadził, ale również zostało zarejestrowanie jako firma w rozumieniu art. 43 § 2 kc., pod którą powód prowadził działalność. Oznaczenie to wymyślił powód. Nazwa (...) P. na rynku obrotu nieruchomości ma duże znaczenie, jest rozpoznawalna i identyfikowalna jako funkcjonujące - i rozwijające się biuro pośrednictwa w obrocie nieruchomościami o już ustabilizowanej pozycji rynkowej. Zawiązanej z pozwanym J. P. (1) spółce powód udostępnił do korzystania cały majątek trwały prowadzonego przez siebie dotychczas przedsiębiorstwa, stronę internetową o adresie www.poludnie.eu oraz adres mailowy (...), nazwę pod którą prowadził działalność gospodarczą (...), swoje kontakty zawodowe, całą bazę danych prowadzonej przez siebie do tej pory działalności gospodarczej i lokal prowadzonego przedsiębiorstwa. Powód nigdy własności warto ści materialnych i niematerialnych nie wniósł do spółki, co oznacza, że pozwany J. P. (1) nigdy nie stał się ich współwłaścicielem, w szczególności nigdy nie stał się współwłaścicielem oznaczenia (...) oraz strony internetowej (...) Mógł tylko z nich korzystać w ramach wspólnego z powodem przedsięwzięcia gospodarczego. Powód jedynie upoważnił pozwanego do używania tego określenia wyłącznie m ramach działalności prowadzonej w spółce cywilnej, a także do oznaczania tą nazwą prowadzonego wspólnie z powodem przedsiębiorstwa. Pozwany wcześniej nie prowadził działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Korzystał natomiast z biura powoda i powód mu nie raz zlecał wykonanie pewnych czynności w zakresie obrotu nieruchomościami. Pod koniec 2012 roku pozwany zaproponował powodowi, by ten wystąpił ze spółki za odpowiednim wynagrodzeniem i przekazał mu majątek spółki w tym także prawo do firmy (...). Powód nie wyraził na to zgody. 20 listopada 2012 roku pozwany wypowiedział udział w spółce ze skutkiem na dzień 31 grudnia 2012 roku, a z początkiem 2013 roku wspólna działalność stron całkowicie ustała. Pozwany jeszcze w grudniu 2012 roku podpisał nową umowę spółki cywilnej z pozwanym P. B. (1) posiadającym uprawnienia do pośrednictwa w obrocie nieruchomościami pod nazwą (...)S.C. J. P. (2), P. B. (2)”, ukrywając to przed powodem. Zdaniem powoda posługiwanie się przez pozwanego nazwą (...) sugeruje, iż podmiot ten zrzesza przedsiębiorców prowadzących działalność polegająca na pośrednictwie w transakcjach dotyczących nieruchomości i stanowi niejako podmiot nadrzędny w stosunku do ewentualnych biur P. (...)- co nie jest zgodne ze stanem faktycznym. Wskazał też powód, że od początku 2013 roku klienci mylą się, sądząc, że są to podmioty tożsame bądź objęte jedną grupą działającą wspólnie i w porozumieniu. Wprowadzenie przez pozwanych nazwy wprowadza klientów, a nawet deweloperów w błąd.

W toku procesu powód cofnął pozew skierowany przeciwko pozwanemu P. B. (1), żądając obciążenia go kosztami postępowania oraz zawnioskował o o wezwanie do udziału w sprawie na zasadzie art. .194 par.3 kpc w charakterze pozwanego T. B. (1), wskazując, że pozwany B. przestał być wspólnikiem spólki cywilnej(...) i powództwo stało się wobec niego bezprzedmiotowe. Do spółki wstąpił natomiast T. B. (1) i używanie oznaczenia (...)spółka cywilna J. P. (2) T. B. (2)” czyni powództwo zasadne wobec T. B..

Pozwani J. P. (1) i P. B. (1) wnieśli o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania. Wskazali, że po ustaniu spółki powoda z J. P. (1) nie uregulowana została kwestia uprawnień do nazwy (...). Zarzucili, że powodowi nie przysługuje legitymacja czynna w sprawie ponieważ prawo do nazwy cywilnej jest prawem niepodzielnym. Powód nie wykazał aby prowadził działalność w formie jednoosobowej pod sporną nazwą. Z chwilą gdy pozwany stal się wspólnikiem na skutek jego zaangażowania zaczął funkcjonować przestrzeni publicznej znak graficzny czy logo firmy zawierające oznaczenie (...). Powód nie wykazał, by nazwa G. P. (...) wprowadzała klientów w błąd.

Pozwany T. B. (1) wniósł o oddalenie powództwa popierając twierdzenia i zarzuty pozostałych pozwanych.

Wyrokiem z dnia 16 listopada 2015 roku Sąd Okręgowy w Krakowie nakazał pozwanym J. P. (1) i T. B. (1) zaniechania używania dla oznaczenia wspólnie prowadzonego przez nich przedsiębiorstwa formy spółki cywilnej oraz w oznaczeniu świadczonych przez siebie usług nazwy (...) oraz zaniechania publikowania w środkach masowego przekazu, w tym sieci internet jakichkolwiek informacji sugerujących o powiązaniach przedsiębiorstwa prowadzonego przez pozwanych z przedsiębiorstwem prowadzonym przez powoda z użyciem nazwy (...); umorzył postępowanie wobec pozwanego P. B. (1); zasądził od pozwanych J. P. (1), T. B. (1), P. B. (1) na rzecz powoda T. G. kwotę 1.717 zł tytułem kosztów postępowania.

Rozstrzygnięcie wydał Sąd w oparciu o następujące okoliczności niesporne i ustalone fakty:

Powód prowadził jednoosobową działalność gospodarczą najpierw pod firmą Firma Handlowo –Usługowa (...), zaś od 22 stycznia 2008 roku pod firmą Firma Handlowo –Usługowa (...). Oznaczenie to zostało również zarejestrowane jako firma w rozumieniu art. 43 (( 2)) par.2 kc, pod która powód prowadził działalność gospodarczą. Głównym przedmiotem działalności powoda było pośrednictwo w obrocie nieruchomościami. Powód posiadał odpowiednią licencję. Z upływem miesięcy nazwa (...) P. zaczyna być rozpoznawalna i identyfikowana z biurem pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Przed lipcem 2008 roku powód i pozwany J. P. (1) się znali. Pozwany prowadził działalność związaną z telefonią komórkową i odpłatnie korzystał z biura powoda, nadto powód podzlecał mu wykonywanie pewnych czynności w zakresie obrotu nieruchomościami. W dniu 1 lipca 2008 roku powód zawarł z pozwanym J. P. (1) umowę spółki cywilnej przyjmując ,że spółka prowadzić będzie działalność gospodarczą pod nazwą (...). Wspólnicy zadeklarowali wniesienie wkładów po 200 zł a swoje udziału określili po 50 %. Aneksem z dnia 24 sierpnia 2009 roku zmieniono siedzibę firmy przenosząc ją na ul. (...). Powód udostępnił spółce cały majątek trwały oraz stronę internetową o adresie(...) a także adres mailowy biuro(...)kontakty, bazę danych, lokal. Pozwany nie posiadał wówczas licencji pośrednika w obrocie nieruchomościami. Pozwany w działalność spółki zaangażował się bardzo mocno podejmując przede wszystkim działania zmierzające do zbudowania mocnej matki firmy dla spółki cywilnej. Logo oraz grafikę strony internetowej opracował dla powoda i pozwanego J. O..

Jesienią 2012 roku pozwany J. P. (1) zaproponował powodowi i przedstawił stosowne projekty dokumentów by powód wyraził zgodę na wejście do spółki (...), a sam z niej wystąpił. W propozycjach znalazł się zapis ,że powód przeniesie na P. B. nazwę fantazyjną (...) P. i zobowiąże się aby w dalszej swojej działalności nie używać wyrazu (...). Powód się na powyższe nie zgodził. W dniu 20 listopada 2012 roku pozwany J. P. (1) wypowiedział udział w spółce, a 17 grudnia 2012 roku, nie informując o tym powoda, zawarł umowę spółki cywilnej z pozwanym P. B. (4) pod nazwą (...)s.c. J. P. (1), P. B. (1). W dniu 28 grudnia 2012 roku pozwani uruchomili stronę internetową (...)która jest nadal aktualna. Pozwany P. B. (1) dla oznaczenia swojej firmy od dnia 05 września 2013 roku używa oznaczenia P. G. (...) P..

W dniu 17 grudnia 2012 roku zostaje dokonana zmiana w (...) powoda i przyjmuje on oznaczenie firmy określone jako T. G. (...) .H.U. (...).

Powód i pozwany wspólną działalność gospodarczą prowadzili do końca 2012 roku, wówczas też rozwiązali umowę najmu lokalu przy ul (...). (...) spółki cywilnej nie rozliczyli.

Z początkiem 2013 roku powód z (...) dowiedział się, że jego wspólnik kontynuuje działalność gospodarczą w zakresie obrotu nieruchomościami z pozwanym P. B. w formie spółki cywilnej GRUPA (...) s.c. (...). W styczniu 2013 roku pozwany J. P. (1) skierował do powoda pismo wzywające go do „niezwłocznego zaniechania wykorzystywania w obrocie nazwy fantazyjnej (...) używanej wcześniej przez rozwiązaną w dniu 31 grudnia 2012 r. spółkę cywilną (...) s.c. (...), T. G., oraz znaku graficznego używanego do dnia 31 grudnia 2012 roku do oznaczania zlikwidowanej spółki, gdyż działania takie wprowadzają w błąd klientów sugerując, ze prowadzona przez powoda jednoosobowa działalność gospodarcza jest tożsama z działalnością nieistniejącego już podmiotu gospodarczego. Z tego pisma dowiedział się też powód, że pozwani uruchomili stronę(...) o wyglądzie niemal tożsamym ze stroną internetową (...)z której korzystała spółka powoda i pozwanego, bowiem pozwany zakazał powodowi eksponowania pod adresem (...)strony internetowej o wyglądzie tożsamym z działającą od 28 grudnia 2012 roku pod adresem(...)stroną internetową (...)s.c. J. P. (1), P. B. (1)”. Pozwani rozpoczynając działalność w grudniu 2012 roku wskazali adres istniejącej jeszcze spółki cywilnej powoda i pozwanego

Ustalił dalej Sąd Okręgowy, że działanie na tym samym rynku, wśród tego samego kręgu potencjalnych klientów, w tym samym mieście z podaniem tego samego adresu siedziby wprowadzało w błąd klientów i developerów.

Pozwani na stronie internetowej www.gpoludnie.pl opublikowali i cały czas utrzymują informację, że (...) P. (...) powstała w konsekwencji likwidacji (...) P. SC i że oczywistym krokiem był dalszy rozwój firmy, a więc i jej poszerzenie – tak powstała (...) P. (...). Taka informacja również wprowadza klientów w błąd poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwej informacji na temat prowadzonej przez siebie działalności oraz spółki cywilnej (...)

W grudniu 2013 roku pozwany J. P. (1) złożył w Urzędzie Patentowym wniosek o zarejestrowanie słowno- graficznego znaku towarowego zawierającego oznaczenia słowne (...),”oraz element graficzny łudząco podobny do oznaczenia jakim powód i pozwany J. P. posługiwali się wspólnie w ramach spółki cywilnej (...), który opracował dla nich J. O..

W dniu 31 grudnia 2013 roku pozwany P. B. (1) zaprzestał wykonywania działalności gospodarczej pod firmą (...).

Stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów, których treść i forma nie budziły wątpliwości i które nie były kwestionowane przez strony. Oparł się też na zeznaniach świadków S. G., B. G., P. W., S. S., którym dał wiarę, przytaczając te fragmenty ich zeznań na podstawie których czynił ustalenia. Świadkowie ci potwierdzili, że nazwę (...) P. wymyślił powód i prowadził pod nią działalność jeszcze przed założeniem spółki z pozwany J. P. (1).

Nie dał natomiast Sąd wiary świadkom P. Z., M. P., oraz pozwanym w zakresie w jakim twierdzili, że sporna nazwa została wymyślona przez J. P. (1), bądź T. B. (1). Z wydruku z (...) jednoznacznie wynika, że przed 1 lipca 2008 roku sporne słowa służyły do oznaczenia działalności powoda.

Zwrócił też Sąd uwagę, że pozwany J. P. (1) ostatecznie w swoich zeznaniach podał, że pierwszej nazwy (...) P. użył powód, kiedy pozwanego nie było jeszcze w spółce.

Dokonując oceny prawnej na gruncie powyższego stanu faktycznego Sąd pierwszej instancji wskazał, że przedmiotem ochrony przed nieuczciwą konkurencją jest przedsiębiorstwo jako takie, a nazwa stanowi coś w rodzaju jego nazwiska. Powołując się na stanowisko Sądu Najwyższego, podkreślił, że ochronie przewidzianej w art. 5 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji podlega każde oznaczenie przedsiębiorstwa rzeczywiście używane w obrocie gospodarczym, choćby oznaczenie to nie było zarejestrowane we właściwym rejestrze i zostało zbudowane niezgodnie z wymaganiami określonymi przez przepisy prawa firmowego (art. 26-38 k.h) lub inne właściwe przepisy. Wskazał, że roszczenie powódki odwołuje się do okoliczności objętych treścią art. 18 w zw. z art. 5 i 14 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 roku zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zwrócił tez uwagę na art. 43 10 w zw. z art. 43 3 par 1 i 2 kc.

Zgodnie z art. 43 3 par 1 k.c. Firma przedsiębiorcy powinna się odróżniać dostatecznie od firm innych przedsiębiorców prowadzących działalność na tym samym rynku. Kodeks cywilny nie zawiera definicji pojęcia „rynek”. Analizując to pojęcie Sąd Okręgowy ostatecznie stwierdził, że najwłaściwsze jest posłużenie się wykładnią celowościową (funkcjonalną) art. 43 3 par.1 k.c. Przepis ten przede wszystkim ma eliminować niebezpieczeństwo powstawania wśród odbiorców pomyłek co do tożsamości przedsiębiorców posługujących się firmami, które niedostatecznie odróżniają się od siebie. Ponieważ pomyłki zazwyczaj występują, gdy pokrywa się rzeczywisty zakres terytorialny i przedmiotowy działalności przedsiębiorców posługujących się podobnymi firmami, bez względu na ich siedzibę, przez wspólny rynek należy rozumieć nie tylko rzeczywisty zakres terytorialny działalności przedsiębiorcy, ale również jej faktyczny zakres przedmiotowy i czasowy. Mylenie przedsiębiorców ze względu na podobieństwo ich firm występuje przede wszystkim wtedy, gdy przedsiębiorcy działają w tym samym czasie na tym samym terytorium i oferują towary czy usługi tego samego rodzaju. Strony funkcjonują na tym samym rynku usług, świadczą taki sam rodzaj usług, a pozwani J. P. i P. B. początkowo nawet posługiwali się tym samym adresem dla siedziby. Strony prowadzą działalność gospodarczą w tej samej grupie klientów.

Twierdzenie pozwanego J. P. (1), że czuje się autorem firmy (...) i, że wniósł tę nazwę, która powstała na skutek sugestii T. B. (1), do spółki uznał Sąd za nieprzekonujące. Faktycznie par. (...) umowy spółki stanowił ,że „spółka prowadzić będzie działalność gospodarczą pod nazwą (...) P. „ Z kolei jako wkład do spółki zobowiązali się wnieść kwoty po 200 zł. Również powód twierdził, że to on wniósł nazwę do spółki i w tym zakresie Sąd podzielił stanowisko powoda, bowiem powód z użyciem tej samej nazwy miał zarejestrowaną działalność od stycznia 2008 roku. To powód jako pierwszy używał spornego określenia dla oznaczenia swojej działalności. Dlatego za uzasadnione przyjął Sąd twierdzenie, że sporny znak słowny do nazwy spółki cywilnej wprowadzony został za zgoda powoda na czas działalności spółki. Swoją działalność gospodarczą po 1 lipca 2008 roku do dnia 24 08.2009 roku powód oznaczał jako Firma Handlowo –Usługowa (...).

Oceniając czy po rozwiązaniu spółki cywilnej obaj wspólnicy mieli prawo do używania w swojej działalności, czy też powód udostępnił ją spółce tylko na czas jej trwania Sąd podzielił to drugie stanowisko, podkreślając, że w umowie zawarte zostało stwierdzenie, że spółka prowadzić będzie działalność gospodarczą pod nazwą (...) P.”, po drugie zaś pozwany wiedział, że nie może korzystać z tej nazwy bez zgody powoda skoro przy pomocy prawnika św.P. F. tworzył tak rozbudowane dokumenty dla „wyjścia ze spółki powoda”. Wyraźnie w nich stwierdzono ,że z chwilą wystąpienia ze spółki powód przenosi na … wszelkie prawa mu przysługujące, w szczególności nazwy fantazyjnej (...). Z chwilą rozwiązania umowy spółki cywilnej między wspólnikami powstaje w zakresie praw majątkowych współwłasność w częściach ułamkowych, dla ,której mają zastosowanie przepisy o współwłasności – 195 – 221 kc (art. 875 § 1 kc). Dotyczyłoby to także prawa do spornej nazwy. Jednakże w sytuacji kiedy intencją powoda, który pierwszy użył nazwy (...) było aby ta nazwa była tylko dla działalności spółki i tylko w okresie jej istnienia, to nie można mówić, że była ona współwłasnością wspólników i powyższe reguły nie znajdują zastosowania. Z chwilą rozwiązania spółki wspólne używanie spornego oznaczenia przez powoda i pozwanego J. P. (1) nie miało już żadnej podstawy prawnej. Powód powrócił do oznaczenia swojej działalności jakiego używał przed zawiązaniem spółki z pozwanym i swoje roszczenie wywodzi z prawa pierwszeństwa do używania spornego oznaczenia .

Spór nie dotyczy jednego wyrazu w nazwie, ale rdzenia firmy, który jest wyeksponowany tak, że pozostałe określenia są drugoplanowe.

Oceniając zarzut naruszenia art. 5 uznk wskazał Sąd, że zgodnie z art. 3 ust. 1 tej ustawy czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta. za czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu uznk może być uznane także działanie niewymienione w części szczególnej ustawy art. 5-17, jeżeli tylko odpowiada wymaganiom wskazanym w ogólnym przesłankom czynu nieuczciwej konkurencji zgodnie z klauzulą generalną zawartą w art. 3 . Przesłankami czynu nieuczciwej konkurencji według klauzuli generalnej w art. 3 uznk jest:

a) działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami,

b) które zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji przesłanki te zostały spełnione.

Działania wszystkich pozwanych godzą w dobre obyczaje rozumiane jako należyte zachowanie się przedsiębiorców w działalności gospodarczej tj. oceniane przez pryzmat zapewnienia niezakłóconej konkurencji, rzetelnego i uczciwego współzawodnictwa jakością, ceną i innymi cechami oferowanych usług. Przestrzeganie tych reguł jest tym bardziej ważne, że strony prowadziły działalność w tej samej dziedzinie (obrót nieruchomościami) i skierowaną do tych samych klientów.

Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości, przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego, zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa (art. 5 uznk).

Sąd Okręgowy stwierdził, że firmy odróżniają się wyraźnie nie tylko wtedy, gdy nie są jednobrzmiące, ale również wtedy, gdy wyłączona jest możliwość jakichkolwiek omyłek i nieporozumień, gdy nawet poszczególne wyrazy składające się na firmę (w szczególności te posiadające znaczenie dominujące dla całej firmy) to wykluczają. W przypadku stron w ich firmie pojawiają się wspólne słowa – (...) P., które są takim rdzeniem, wyróżnikiem. W świadomości potencjalnych klientów funkcjonuje nazwa (...) P.. Słowa te są wyróżnikiem w nazwie działalności gospodarczej, prowadzonej początkowo nawet pod tym samym adresem i kierowanej do tego samego kręgu odbiorców. Firma jako oznaczenie przedsiębiorcy zawiera zwykle informacje określające przedsiębiorcę i jego działalność. Oprócz elementów obligatoryjnych w firmie mogą być zamieszczone również inne elementy wskazujące bezpośrednio na samego przedsiębiorcę jak i takie, które określają rodzaj, zakres, miejsce wykonywanej działalności. Wszystkie elementy winny być jednak prawdziwe, firma bowiem nie może wprowadzać w błąd, w szczególności, co do osoby przedsiębiorcy, przedmiotu działalności przedsiębiorcy, miejsca działalności, źródeł zaopatrzenia (43 3 § 2 k.c). Zasada prawdziwości dotyczy wszelkich aspektów działalności przedsiębiorcy, które mogą mieć swe odzwierciedlenie w brzmieniu firmy. Firma identyfikuje przedsiębiorcę w obrocie, ta funkcja staje się podmiotowym przedsiębiorcy skutecznym orga – omnes i powstaje, zdaniem sądu, w chwili wpisania do ewidencji działalności gospodarczej, a każdym bądź razie z chwilą użycia firmy po raz pierwszy w obrocie gospodarczym.

To powód zaś jako pierwszy zarejestrował firmę z użyciem słów (...) P. i to z jego działalnością rynek wiązał to oznaczenie. Słowa (...) P. po raz pierwszy były eksponowane w nazwie firmy powoda, używano ich w reklamach i w Internecie. Zatem kiedy pozwani dla oznaczenia swojej działalności zaczęli używać spornego sformułowania to naruszyli art. 5 uznk. Pozwani, którzy później zaczęli używać nazwy dla oznaczenia przedsiębiorcy oraz prowadzonej przez siebie działalności nie mogli przełamać zasady pierwszeństwa powoda, decydujące znaczenie ma bowiem chwila rozpoczęcia używania oznaczenia.

Podkreślił Sąd Okręgowy, że należy odróżnić spółkę cywilną od przedsiębiorstwa prowadzonego przez tę spółkę. Spółka powinna być oznaczona imieniem i nazwiskiem wspólników, a przedsiębiorstwo przez nią prowadzone może być tak oznaczone, ale nie musi. Wspólnicy spółki cywilnej mogą przybrać dowolną nazwę, która jest synonimem prowadzonego przez nich przedsiębiorstwa. Nie jest wyłączona możliwość posłużenia się przez nich nazwą fantazyjną.

Przedmiotem ochrony jest zgodne z prawem oznaczenie przedsiębiorstwa w obrocie gospodarczym. Chodzi przy tym o takie oznaczenie, które nie narusza praw innych podmiotów uczestniczących w obrocie gospodarczym do używanych przez nie nazw odróżniających. Ochronie przewidzianej w art.5 uznk podlega każde oznaczenie przedsiębiorstwa rzeczywiście używane w obrocie gospodarczym, choćby oznaczenie to nie było zarejestrowane we właściwym rejestrze i zostało zbudowane niezgodnie z wymaganiami określonymi przez właściwe przepisy.

Zdaniem Sądu Okręgowego podobieństwo spornego wyróżnika używanego przez pozwanych dla oznaczenia ich działalności zwłaszcza słowa (...) P. zbieżne ze słowami występującymi w nazwie używanej przez powoda dla oznaczenia jego przedsiębiorstwa, mogło wprowadzić klientów w błąd. Spornym oznaczeniem w nazwie przedsiębiorstwa pierwszy zaczął posługiwać się powód, zaś pierwszeństwo używania nazwy stanowi wyłączne kryterium rozstrzygania w przedmiocie kolizji oznaczeń przedsiębiorstwa na podstawie art. 5 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Porównując oznaczenia zwrócił Sąd uwagę na podobieństwo w warstwie fonetycznej z uwagi na wprowadzenie w oznaczeniach przedsiębiorców wyróżnika P. (...) czy (...) P.. Ponadto eksponowanie tych słów w logo firmy wskazuje na podobieństwo wizualnego zapisu oznaczenia pozwanych i powoda jako przedsiębiorców. Podobieństwo występuje też w warstwie znaczeniowej. Pozwani sugerowali klientom, że ich przedsiębiorstwo jest kontynuatorem działalności zapoczątkowanej z powodem, co potwierdzały informacje zamieszczane w Internecie.

Zwrócił też Sąd uwagę, że w kontaktach handlowych dla zidentyfikowania przedsiębiorcy z reguły wystarczy użycie trzonu nazwy i słowa dominującego w nim, charakterystycznego i odróżniającego od innych podmiotów działających na rynku. W przypadku stron postępowania trzonem wyróżniającym jest nazwa (...) P.. Oznaczenie przedsiębiorstwa pozwanych od oznaczenia powoda winno różnić się wyraźnie tak by uniemożliwiało pomyłki i nieporozumienia. Natomiast oznaczenie (...) P. może sugerować powiązanie stron i wprowadzać w błąd potencjalnych klientów, zwłaszcza, że strony prowadzą działalność w jednakowym zakresie. Użycie słowa (...) sugeruje istnienie związku organizacyjnego, prawnego i gospodarczego ze stroną powodową. Używanie przez pozwanych oznaczenia (...) P. stwarza niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd co do związku strony pozwanej z powodem oraz pomyłek co do firmy.

Użycie w nazwie przez pozwanych słów (...) P., które stanowią istotny element nazwy przedsiębiorstwa powoda stanowi naruszenie praw powoda do nazwy handlowej. Nawet późniejszy wpis do rejestru nie daje legitymacji do posługiwania się nazwą, jeżeli podlega ona ochronie ze względu na uprzednie używanie jej przez stronę powodową. Dla zastosowania art. 5 nie jest konieczne by działalność konkurentów była identyczna lub podobna, jednakże w przypadku prowadzenia działalności identycznej ryzyko konfuzji wzrasta. Powód wykazał, że przedmiot działalności stron jest taki sam i że istnieje między nimi stosunek konkurencyjności, obie strony prowadzą działalność na rynku świadczenia usług pośrednictwa w obrocie nieruchomościami wśród tych samych klientów Ponadto działają na tym samym rynku geograficznym. O identyczności działalności prowadzonej przez strony świadczą też metody prowadzonej działalności oraz metody jej reklamowania. Obie strony w swojej działalności szeroko korzystają z Internetu. Strony są konkurentami, bowiem działają na tym samym terytorium, oferują takie same usługi. Zatem posługiwanie się przez pozwanych nazwą (...) P., na oznaczenie działalności tożsamej z działalnością powoda, prowadzoną na rynku nieruchomości rodzi ryzyko i faktycznie wywołuje konfuzję u potencjalnych klientów co do tożsamości, a tym samym stanowi czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 5 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Również posługiwanie się tym oznaczeniem w materiałach reklamowych czy w Internecie, a także w celach promocyjnych, zagraża interesowi powoda, wywołuje bowiem u klientów mylne przekonanie, że pozwani są powiązani z powodem organizacyjnie skoro oba podmioty operują nazwą (...) P.. Pozwani wprowadzają więc klientów w błąd co do pochodzenia ich usług.

Uznał więc Sąd, że używanie przez pozwaną dla oznaczenia oferowanych przez niego towarów i usług oznaczenia podobnego do oznaczenia strony powodowej stanowi czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 3 i artykuł 10 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Powód jako pierwszy posługiwał się w obrocie oznaczeniem (...) P., i wprowadził do oznaczenie do rejestru (...). Powołał się Sąd Okręgowy na stanowisko wyrażone przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, iż pierwszeństwo używania nazwy, o której mowa w art. 5 uznk stanowi wyłączne kryterium rozstrzygania w przedmiocie kolizji oznaczeń na podstawie tego przepisu. Dlatego też przedsiębiorca, który później zaczął używać danej nazwy w obrocie, nie może przełamać pierwszeństwa swego konkurenta, powołując się na np. prężność, skuteczność działania, gdyż te okoliczności pozostają bez wpływu na zasadę pierwszeństwa. Warunkiem udzielenia ochrony przez art. 5 ustawy jest używanie oznaczenia przedsiębiorstwa zgodnie z prawem.

Wbrew twierdzeniu pozwanych Sąd stwierdził, że powód nigdy nie złożył wniosku o wykreślenie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, co jest istotne, bowiem dopiero wykreślenie z ewidencji oznacza utratę statusu przedsiębiorcy. Ochrona prawa do firmy przysługuje niezależnie od tego, czy przedsiębiorca używa swojej firmy w stosunkach obrotu (np. wówczas, gdy zaniechał prowadzenia działalności, ale firma nadal pozostaje wpisana do rejestru). Prawo do firmy wygasa jedynie i zawsze z chwilą ustania bytu prawnego przedsiębiorcy. Opierając się na zeznaniach powoda Sąd podkreślił, że na czas trwania spółki z pozwanym powód wyraził zgodę na używanie spornego oznaczenia przez spółkę. Powód również używał tego oznaczenia wcześniej i używa do chwili obecnej, co wskazuje, że nie ma zamiaru zaprzestania działalności pod tą firmą z użyciem spornego oznaczenia. Wspólnicy spółki(...)najpierw P. B. (1), a potem T. B. (1) będący wspólnikami razem z J. P. (1) mieli więc świadomość że używają w oznaczeniu , reklamie swojej działalności spornego oznaczenia, którą wcześniej posłużył się powód i wskazywał ją nawet w rejestrze (...). Pozwani wykorzystali cudzą nazwę, której wartości na rynku byli świadomi. Ich działanie wyczerpało znamiona czynu nieuczciwej konkurencji z art. 5 u.z.n.k. Zwrócił Sąd uwagę, że w świadomości klientów nazwa (...) P. kojarzona jest z działalnością gospodarcza powoda. Dla zaistnienia czynu nieuczciwej konkurencji z zakresu wprowadzającego w błąd oznaczenia przedsiębiorstwa, nie jest konieczne by było to zamierzone działanie w celu wprowadzenia w błąd klientów lub zamiar wdarcia się w cudzą klientelę, natomiast istotny jest efekt w postaci zaistnienia niebezpieczeństwa konfuzji. Ustawa nie uzależnia przyznania ochrony od rejestracji oznaczenia, przedmiotem ochrony są oznaczenia rzeczywiście używane w obrocie.

Odnosząc się do zarzutu popełnienia przez pozwanych czynu nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 14 ust. 1 i 2 u.z.n.k., Sąd Okręgowy stwierdził, że dla jego zaistnienia konieczne jest by działanie polegało na rozpowszechnianiu informacji, by te informacje były nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd i by dotyczyły samego przedsiębiorcy, który je rozpowszechnia (naruszyciela), jego przedsiębiorstwa, towarów albo usług lub osoby innego przedsiębiorcy, jego przedsiębiorstwa, towarów lub usług i wreszcie by informacje były rozpowszechniane w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. Wszystkie powyższe przesłanki muszą być spełnione łącznie. Brak spełnienia choćby jednej przesłanki powoduje, że działanie nie może być zakwalifikowane jako czyn konkurencji w rozumieniu art. 14 u.z.n.k. Nie oznacza to jednak, że że działanie takie nie stanowi czynu nieuczciwej konkurencji. W dalszym ciągi zachodzi bowiem w takim przypadku możliwość jego kwalifikacji jako takiego na podstawie innych przepisów u.z.n.k., dotyczących nazwanych czynów nieuczciwej konkurencji lub na podstawie klauzuli generalnej z art. 3 ust. 1 u.z.n.k. Czyn określony w art. 14 uznk musi być celowy i zmierzać do przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. Osoba rozpowszechniająca nieprawdziwe wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy czyni to świadomie po to, aby osiągnąć konkretny efekt. Sąd Okręgowy stwierdził, że zarzucane działanie było nakierowane na przyciągnięcie jak największej liczby klientów, a zatem miało na celu przysporzenie korzyści. Rozpowszechnianie w rozumieniu powołanego przepisu to nie tylko udostępnienie informacji publicznie, ale jakiekolwiek przekazanie jej innym osobom, nawet jeśli jest to grupa zamknięta, składająca się z indywidualnie oznaczonych osób. Czynem nieuczciwej konkurencji jest nie tylko przekazanie informacji nieprawdziwej, ale także wprowadzającej klienta lub inną osobę w błąd. Wprowadzenie w błąd ma miejsce wówczas gdy treść informacji nie odnosi się wprost do rzeczywistości, a jedynie w jakiś sposób sugeruje klientowi wyobrażenie o niej, wpływa na postrzeganie przez klienta rzeczywistych cech produktu czy przedsiębiorcy. Zakaz informacji wprowadzającej w błąd ma na celu zagwarantowanie informacji rzetelnej o oferowanych na rynku produktach, towarach i usługach i jednocześnie wyeliminowanie lub ograniczenie podejmowania przez klienta decyzji pod wpływem mylącego wyobrażenia o towarze.

Pozwani rozpowszechniali informacje wprowadzające w błąd poprzez zamieszczenie przez pozwanych J. P. (1) i P. B. (1), a zaakceptowanych przez pozwanego T. B. (1) na stronie internetowej(...)informacji o przekształceniu (...) P. w G. (...) P.. Utrzymywana jest też informacja, że (...) P. (...)Powstała w konsekwencji likwidacji (...) P. SC” - (...)oraz, że „oczywistym krokiem był dalszy rozwój firmy, a więc i jej poszerzenie – tak powstała (...) P. (...). Taka informacja wprowadza w błąd klientów co do prowadzonej przez spółkę pozwanych działalności oraz co do spółki cywilnej(...).

Pozwani wykorzystywali też do reklamy Internet przy użyciu oznaczenia firmy powódki z wyróżniającym znakiem słownym (...) P., fałszywie przedstawianej jako kontynuacja działalności firmy powoda i pozwanego J. P. (1), a pośrednio samego powoda.

Wobec powyższego Sąd powództwo uwzględnił w całości co do pozwanych J. P. (1) i T. B. (1) nakazując im zaniechania używania dla oznaczenia wspólnie prowadzonego przez nich przedsiębiorstwa formy spółki cywilnej oraz w oznaczeniu świadczonych przez siebie usług nazwy (...) oraz nakazując zaniechanie publikowania w środkach masowego przekazu, w tym sieci internet jakichkolwiek informacji sugerujących o powiązaniach przedsiębiorstwa prowadzonego przez pozwanych z przedsiębiorstwem prowadzonym przez powoda z użyciem nazwy (...). W odniesieniu do pozwanego P. B. (1) Sąd na podstawie art. 355 § 2 kpc postępowanie umorzyć.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i § 3 kpc zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Zwrócił też Sąd uwagę, że pozwany, który spełnił świadczenie po wniesieniu pozwu, chociaż przed otrzymaniem jego odpisu, z punktu widzenia przepisów kodeksu postępowania cywilnego o kosztach procesu uważana jest za przegrywającą sprawę i w konsekwencji zobowiązana jest zwrócić stronie powodowej poniesione koszty. Na zasądzone koszty składają się: opłata od pozwu, koszty zastępstwa procesowego z opłatą od pełnomocnictwa.

Apelację od wyroku wnieśli pozwani J. P. (1) i T. B. (1), zaskarżając go w części w jakiej Sąd powództwo uwzględnił (pkt I i II) oraz rozstrzygnął o kosztach (pkt IV).

Zarzucili pozwani:

- naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwe zastosowanie art., 5 uznk wskutek uznania, iż działanie pozwanych wyczerpało znamiona nieuczciwej konkurencji oraz, że nazwa (...) P. była używana wcześniej przez powoda dla oznaczenia jego przedsiębiorstwa, a co za tym idzie przysługuje mu ochrona na gruncie tego przepisu;

- naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwe zastosowanie art., 3 uznk wskutek uznania, że przepis ten znajduje zastosowanie w zaistniałym stanie faktycznym;

- naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwe zastosowanie art., 3 uznk wskutek uznania, że działanie pozwanych wyczerpało znamiona nieuczciwej konkurencji

- naruszenie prawa materialnego poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 65 § 2 kc, skutkujące błędną oceną zamiaru stron w zakresie zawarcia przez nie umowy spólki cywilnej z dnia 1 lipca 2008 roku;

- naruszenie przepisów postępowania, a to art. 233 § 1 kpc poprzez:

-) dowolną i sprzeczną z zasadami logiki ocenę dowodu z dokumentu – umowy najmu nieruchomości na cele użytkowe z dnia 18 stycznia 2008 roku, pominięcie okoliczności iż umowa została podpisana także przez pozwanego J. P. (1), a lokal został wynajęty przez strony dla celów prowadzenia biura nieruchomości, doradztwa finansowego i ubezpieczeń,

-) dowolną i subiektywną ocenę dowodu z zeznań świadka B. G. i przyjęcie w ślad za tym, że powód jako pierwszy wymyślił nazwę (...) P. oraz poprzez pozbawione logicznego uzasadnienia uznanie, że zeznania świadka w tym zakresie znajdują potwierdzenie w dowodach z dokumentów,

-) dowolną i subiektywną ocenę dowodu z zeznań świadka K. S. i przyjęcie, że zeznania te nie odnoszą się do istoty sporu i maja wobec tego drugorzędne znaczenie,

-) dowolną i subiektywną ocenę dowodu z zeznań świadka M. M. i przyjęcie, że zeznania te nie odnoszą się do istoty sporu i maja wobec tego drugorzędne znaczenie,

-) dowolną, subiektywną i błędną ocenę dowodu z zeznań świadków P. Z. (2) i M. P. poprzez brak wskazania podstaw, dla których zeznania zostały uznane za niewiarygodne,

-) dowolną i subiektywną ocenę dowodu z zeznań świadków B. S. i Z. P. poprzez przyjęcie, że zeznania te są sprzeczne z dowodami z dokumentów odnoszących się do działalności powoda przed 1 lipca 2008 roku,

-) niedokonanie oceny dowodów z zeznań świadków A. S., S. S. i L. G., co skutkowało brakiem wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego.

Wnieśli pozwani o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I, II i IV poprzez oddalenie powództwa w stosunku do pozwanych J. P. (1) i T. B. (1) oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem drugiej instancji.

Po rozpoznaniu apelacji Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanych jako nieuzasadniona na uwzględnienie nie zasługuje.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów procesowych, koncentrujących się na kwestionowaniu dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny dowodów, dopiero bowiem prawidłowe ustalenia faktyczne poprzedzone niewadliwą oceną dowodów mogą stanowić podstawę do dokonania oceny prawnej.

Sąd Apelacyjny zarzutów tych nie podziela. Ustalenia faktyczne nie są obarczone błędami, zatem Sąd ustalenia te podziela i przyjmuje za własne. Nie znajduje uzasadnienia zarzut wadliwej oceny dowodów Sąd Okręgowy dokonał wszechstronnej analizy zebranych dowodów, nie naruszając zasad logiki i doświadczenia życiowego. Nie naruszył więc Sąd zasad oceny swobodnej. Zarzut naruszenia art. 233 kpc nie może więc zostać uwzględniony. Skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest wystarczające natomiast przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak np. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r. II CKN 4/98 – niepublikowane). Sąd pierwszej instancji odniósł się tak do dowodów z dokumentów jak i w zasadzie dowodów osobowych, wskazując które uznaje za wiarygodne, a którym wiary nie daje i z jakiej przyczyny.

Co do zeznań świadków, S. S. i L. G. to nieprawdą jest, że Sąd się do nich nie odniósł, nie odniósł się natomiast do zeznań świadka A. S.. Jednakże analiza zeznań tych świadków nie daje podstawy do zmiany oceny dowodów. Świadek S. S., będący sąsiadem pozwanego podał, że z nazwą (...) P. zetknął się w 2008 roku i odnosiła się ona do biura nieruchomości, które prowadził powód, bo pozwany J. P. (1) nie miał licencji, że firma będzie się nazywała (...) P. dowiedział się od pozwanego. L. G. zeznał, że 7 lat temu spotkał się z pomysłem firmy (...), a pomysłodawcą był J. P. (1), który w 2007 lub 2008 roku stworzył firmę z powodem. Pozwany pracował w firmie telekomunikacyjnej i mówił o założeniu biura nieruchomości. Początkowo pozwany nie mógł być pełnoprawnym wspólnikiem, bo miał zakaz konkurencji, ostatecznie świadek stwierdził, że nie potrafi powiedzieć kto stworzył sporna nazwę. Świadek wystawiał fakturę na firmę i płaciła spółka. Z kolei świadek A. S. zeznał, że nie wie jak nazwa powstawała, pozwany J. P. (1) wybrał na wspólnika T. G., a firma była „dzieckiem” pozwanego. Nie wie czy powód prowadził wcześniej działalność.

Powyższe zeznania dla ustalenia istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności niewiele wnoszą. Świadek S. wprost podał, że nie wie jak powstawała nazwa, pozostali dwaj świadkowie powstanie nazwy co prawda umiejscawiali w okolicach 2008 roku, ale równocześnie przyznawali, że ich wiedza pochodzi od pozwanego. Świadek G. twierdząc, że pozwany nie mógł być początkowo wspólnikiem, bo miał zakaz konkurencji, jednocześnie podał, że pozwany pracował w firmie telekomunikacyjnej, a więc nie związanej z obrotem nieruchomościami, co ten zakaz czyni niezrozumiałym.

Wskazać trzeba, ze sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi tylko wtedy, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie, a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na jego podstawie. Jeżeli natomiast sąd z określonego materiału dowodowego wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. W sytuacji gdy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego pozwani forsowali wersję wydarzeń pozostającą w sprzeczności z tą przedstawianą przez powoda, to sąd według swobodnego uznania decyduje, którą spośród prawdopodobnych wersji uznaje za prawdziwą. Wiarygodność i moc poszczególnych dowodów nie podlega klasyfikacji parametrycznej, stąd przekonanie uczestników postępowania może być odmienne od przekonania składu orzekającego. Rozwiązanie pozornej sprzeczności istnienia dwóch usprawiedliwionych sądów (mniemań) tkwi w ustawowym przyznaniu kompetencji składowi orzekającemu ustalenia według swobodnego uznania, którą spośród prawdopodobnych wersji uznaje za prawdziwą.

Nieuzasadniony jest zarzut dotyczący zeznań świadka B. G.. Rzeczywiście można stwierdzić, że zeznania tego świadka odnośnie korzystania przez powoda z nazwy (...) P. zanim powstała spółka znajdują potwierdzenie w dokumentach i to nie tylko w dokumencie (...). Zarówno bowiem z korespondencji mailowej jak i np. wystawianych przez powoda w pierwszym półroczu 2008 roku faktur wynika, że posługiwał się sporną nazwą przed zawiązaniem spółki z pozwanym.

Podziela Sąd Apelacyjny stanowisko Sądu pierwszej instancji co do oceny zeznań świadka K. S.. Świadek zeznała, że współpracowała z firmą (...), J. P. (4) (...). Od pozwanego wiedziała, że będzie tworzył spółkę z powodem, nie interesowała się jednak wewnętrznymi sprawami spółki. Nie wypowiedziała się świadek na temat używania spornej nazwy. W sytuacji zaś kiedy wiadomo, że jeszcze przed założeniem spółki powód współpracował z pozwanym nie może dziwić, że przed założeniem spółki pozwany kontaktował się ze świadkiem. Zatem rzeczywiście zeznania tego świadka dla oceny żądania powoda mają znaczenie drugorzędne. Tak samo należy ocenić zeznania świadka M. M., która z powodem i pozwanym po raz pierwszy zetknęła się w lipcu 2008 roku, starając się o pracę w prowadzonym przez wspólników przedsiębiorstwie. Jej wiedza pochodzi więc już z czasów istnienia spółki, a nie okresu wcześniejszego. Świadek wyraźnie podała, że nie wie skąd się wzięła nazwa firmy.

W odniesieniu do zeznań świadków B. S. i Z. P. Sąd Okręgowy uznał je za niewiarygodne w zakresie w jakim podawali, że sporne oznaczenie wymyślali wspólnie powód i pozwany, wskazując na ich sprzeczność z zeznaniami powoda oraz świadków S. G. i B. G. oraz z dokumentami. Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw do zakwestionowania tej oceny, pozwani nie wykazali by Sąd naruszył zasady logiki, czy doświadczenia życiowego. Istotnie z dokumentów nie wynika kto wymyślił nazwę, jednakże na korzyść powoda przemawia to, że już od początku 2008 roku z nazwy (...) P. korzystał dla oznaczenia swojej firmy, a nawet pod taką nazwą zarejestrował swoją działalność. Dodatkowo Świadek Z. P. – ojciec pozwanego – ostatecznie podał, że nie wie kto był pomysłodawcą nazwy.

Nie jest także uzasadniony zarzut, że w odniesieniu do zeznań świadków P. Z. (2) i M. P. Sąd nie wskazał podstaw dla których zeznania ich uznał za niewiarygodne. Odwołał się bowiem Sąd do przyczyn jakie podawał w odniesieniu także do innych świadków. Także w tym przypadku Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw do dokonania oceny odmiennej.

Zakwestionowali też pozwani ocenę umowy najmu nieruchomości na cele użytkowe z dnia 18 stycznia 2008 roku, zwłaszcza z uwagi na okoliczność, że umowę tę podpisali powód i pozwany J. P. (1). Istotnie, we wskazanej umowie jako najemcy figurują firmy powoda i pozwanego, zaś z umowy wynika, że lokal jest wynajmowany na biuro nieruchomości, doradztwo finansowe, ubezpieczenia. Jednakże na podstawie samej tej umowy nie można wysnuć wniosku, że już wówczas strony działalność prowadziły wspólnie. Każdy z najemców prowadził bowiem własną działalność gospodarczą, z zeznań świadków zaś, a także dokumentów (np. faktur) wynika, że powód zlecał pozwanemu różne czynności związane z obrotem nieruchomościami. Działalność w zakresie obrotu nieruchomościami prowadziła firma powoda.

Na gruncie poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, które należy uznać za niewadliwe Sąd Apelacyjny podziela w zasadzie także dokonaną ocenę prawną.

Dla rozstrzygnięcia czy pozwani względem powoda dopuścili się czynu nieuczciwej konkurencji decydująca jest ocena komu, po rozwiązaniu umowy spółki łączącej powoda z pozwanym J. P. (1) przysługuje prawo do korzystania z nazwy (...) Nie może bowiem budzić wątpliwości, że co do zasady firma przedsiębiorcy powinna się odróżniać dostatecznie od firm innych przedsiębiorców prowadzących działalność na tym samym rynku (art. 43 3 § 1 kc). Sąd Okręgowy w swoim uzasadnieniu zawarł szerokie rozważania na temat pojęcia rynku i nie zachodzi potrzeba dalszych rozważań na ten temat, zwłaszcza, że w niniejszej sprawie nie może być wątpliwości, że strony prowadziły i prowadzą działalność na tym samym rynku tak w znaczeniu geograficznym, jak i przedmiotu działalności, rodzaju oferowanych usług, czasu w jakim działalność jest prowadzona i kręgu potencjalnych klientów.

Dla rozstrzygnięcia czy w sprawie należy stosować zasadę pierwszeństwa wynikającą z art. 5 uznk czy też powodowi i pozwanemu J. P. (1) jako byłym wspólnikom rozwiązanej spółki cywilnej przysługuje prawo do posługiwania się nazwą jaką posługiwała się spółka istotne jest kto i kiedy zaczął używać spornej nazwy oraz na jakich zasadach nazwy używała spółka.

W świetle zgromadzonych w sprawie dowodów nie budzi wątpliwości Sądu, że do obrotu nazwa została wprowadzona z początkiem 2008 roku dla oznaczenia przedsiębiorstwa powoda. Nazwy „ Firma Handlowo – Usługowa (...), (...) P.” powód zaczął używać w styczniu 2008 roku. Podziela Sąd Apelacyjny stanowisko Sądu pierwszej instancji, że pozwany J. P. (1) nie wykazał, że on jest autorem, bądź współautorem spornego określenia i że określenie to powstało na użytek wspólnej działalności gospodarczej powoda i pozwanego, zwłaszcza w sytuacji gdy powód jeszcze przed powstaniem spółki oznaczał nią swoje przedsiębiorstwo i z nazwy tej korzystał. W styczniu 2008 roku powód i pozwany prowadzili odrębne przedsiębiorstwa, od lutego wynajmowali wspólnie lokal, jednakże nie sposób przyjąć, że już wtedy prowadzili wspólną działalność. Powód zlecał firmie powoda poszczególne czynności związane z obrotem nieruchomościami, ostatecznie zaś w lipcu 2008 roku powód i pozwany zawiązali spółkę cywilną. Z pewnością plany utworzenia spółki pojawiły się w trakcie pierwszego półrocza 2008 roku, bowiem doświadczenie wskazuje, że z reguły takiej decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień, jednakże nie zmienia to ustaleń, że to powód pierwszy wykorzystał zwrot (...) P. w nazwie swojego przedsiębiorstwa.

Należy zatem odnieść się do zarzutu naruszenia art. 65 § 2 kc. Zdaniem pozwanych Sąd pierwszej instancji dokonał wykładni oświadczeń woli stron zawartych w umowie spółki, ale uczynił to błędnie. Sąd Apelacyjny zarzutu tego nie podziela. Rzeczywiście w umowie spółki zawarto postanowienie, że będzie ona prowadzić działalność pod nazwą (...) P., nie regulując tej kwestii w żaden inny sposób, w szczególności powód jako ten, któremu przysługiwało prawo do tej nazwy przed założeniem spółki, bowiem z niej korzystał nie stwierdził w umowie, że wnosi do spółki prawo do wskazanej nazwy. Z umowy wynika, że każdy ze wspólników zobowiązał się wnieść jako wkład kwotę 200 zł. Skoro zaś nie wykazane zostało, że nazwa powstała dla oznaczenia wspólnej działalności stron, uzasadnione było przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, że z nazwy tej spółka za zgodą powoda mogła korzystać przez czas jej trwania. Zwrócić też należy uwagę, że powód w dalszym ciągu swoją działalność gospodarczą do sierpnia 2009 roku oznaczał w dalszym ciągu tak jak przed zawarciem spółki, czyli z użyciem słów (...) P.. Prowadzi to do wniosku, że po rozwiązaniu spółki pozwanemu J. P. (1) nie przysługiwało prawo do dalszego posługiwania się przedmiotową nazwą. Dodatkowym argumentem za tym przemawiającym, na co zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji, jest okoliczność, że pozwany musiał mieć świadomość tego, że nie przysługuje mu prawo do korzystania z nazwy (...) P., bowiem w projektach dokumentów, które miały doprowadzić do wyjścia powoda ze spółki, a sporządzonych z inicjatywy pozwanego przez prawnika zawarte było postanowienie, że powód przenosi na pozwanego wszelkie prawa przysługujące mu do nazwy fantazyjnej (...). Uzasadnione było zatem przyjęcie, że po rozwiązaniu umowy spółki, co do nazwy nie znajdzie zastosowania art. 875 § 1 kc i przepisy o współwłasności. Nazwa, która wcześniej przysługiwała powodowi mogła być używana przez spółkę dopóki ona istnieje, nie stanowiła ona bowiem przedmiotu współwłasności wspólników. Zatem po rozwiązaniu umowy spółki przysługiwała ona nadal tylko powodowi, który powrócił do oznaczenia swojej działalności z użyciem spornego określenia.

Nieuzasadniony jest także zarzut naruszenia art. 5 uznk. Przepis ten stanowi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości, przez używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego, zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa. Z przepisu tego wynika, że każdy przedsiębiorca powinien tak oznaczyć swoje przedsiębiorstwo, by wykluczyć możliwość pomylenia go z innym przedsiębiorstwem. W niniejszej sprawie w nazwie obu podmiotów obok elementów obligatoryjnych użyto słów (...). Słowa te w obu przypadkach stanowią wyróżnik, w świadomości klientów bardziej funkcjonuje nazwa (...) niż pozostałe jej elementy, tak w jednym jak i w drugim przypadku. Powód przy tym wykazał, że przedsiębiorstwa jego i pozwanych są mylone przez klientów, a nawet przez deweloperów. W sytuacji zaś kiedy powód używał spornego oznaczenia wcześniej to jemu, a nie pozwanym przysługuje prawo do używania spornego określenia. Skoro więc pozwani w nazwie utworzonej przez siebie spółki użyli słów (...) i uczynili to mając świadomość, że prawo do tej nazwy przysługuje powodowi, to dopuścili się czynu nieuczciwej konkurencji określonego w art. 5 uznk. Okoliczność, że pozwany J. P. (1) był wcześniej zaangażowany w działalność spółki istniejącej pod tą nazwą i w tworzenie marki w czasie działania spółki dla oceny czy doszło do naruszenia art. 5 nie ma znaczenia. Decydujące jest bowiem kto pierwszy użył oznaczenia. Art. 5 uznk ma na celu ochronę zgodnego z prawem oznaczenia przedsiębiorstwa, a więc takiego, które nie narusza praw innych podmiotów. Podkreślić należy, że pierwszeństwo używania nazwy jest wyłącznym kryterium dokonywania oceny na podstawie powołanego przepisu.

Oczywiście, że dla uzyskania ochrony z art. 5 uznk decydujące jest kto pierwszy zaczął używać nazwy czy znaku, nie zaś kto nazwę zarejestrował. Istotnie Sąd Okręgowy dla uzasadnienia pierwszeństwa powoda podkreślał także, że powód nazwę wprowadził do rejestru (...). Należy uznać, że jest to niejako argument dodatkowy i sama rejestracja jest tu decydująca, ale używanie nazwy. Powód zaś nie tylko nazwy używał, ale także ją zarejestrował.

Podkreślić też należy, że powód po rozwiązaniu spółki z pozwanym w dalszym ciągu używa spornej nazwy dla oznaczenia swojego przedsiębiorstwa.

Również przepis art. 43 (( 3)) § 2 kc zakazuje przedsiębiorcy używania takiej nazwy, która mogłaby wprowadzić w błąd, w szczególności co do osoby przedsiębiorcy, przedmiotu działalności przedsiębiorcy, miejsca działalności, źródeł zaopatrzenia. Używając dla oznaczenia swojego przedsiębiorstwa słów (...) pozwani naruszyli także ten przepis. Dodanie słowa (...)nie zmienia oceny, słowo to sugeruje że istnieje związek pomiędzy podobnie oznaczonymi podmiotami, że biur nieruchomości o nazwie P. (...) jest więcej i są one w jakiś sposób zorganizowane w jednej G.. Taka informacja w nazwie wprowadza klientów w błąd, bowiem pomiędzy przedsiębiorstwami powoda i pozwanych nie istnieje żaden związek, a jak już wyżej wskazano oba podmioty są przez klientów mylone. Jest to tym bardziej istotne, że powód i pozwani działają w tej samej branży i na tym samym terenie, a swoje usługi kierują do tej samej grupy klientów, są więc dla siebie konkurencją. Działanie na tym samym terenie i dokładnie w tej samej branży ryzyko pomyłek znacząco zwiększa.

Ostatecznie stwierdzić należy, że używając oznaczenia (...) pozwani naruszyli interes powoda i dopuścili się opisanego wyżej czynu nieuczciwej konkurencji.

Sąd Okręgowy stanął również na stanowisku, że pozwani popełnili też czyn nieuczciwej konkurencji określony w art. 14 ust. 1 i 2 uznk polegający na rozpowszechnianiu na stronie internetowej(...)informacji o przekształceniu (...) P. w G. (...) P., oraz, że ta ostatnia powstała w konsekwencji likwidacji (...) spółka cywilna oraz, że oczywistym krokiem był dalszy rozwój firmy, a więc i jej poszerzenie. Wymieniony przepis stanowi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. Oczywistym jest, że takiej treści informacja jest nieprawdziwa i wprowadza klientów w błąd co do ciągłości działalności sc P. (...) i (...) P., podczas, gdy są to dwa zupełnie odrębne podmioty, a spółka pozwanych powstała niezależnie od spółki powoda i pozwanego, a nawet jeszcze przed rozwiązaniem ich spółki. Pozwani w taki sposób reklamowali własną działalność. Przesłanki jakie stanowią o popełnieniu czynu nieuczciwej konkurencji z art. 14 uznk muszą być spełnione łącznie, co zdaniem Sądu zostało spełnione w niniejszym przypadku. Oczywistym jest bowiem, że zamieszczanie takich nieprawdziwych, wprowadzających w błąd klientów informacji miało na celu przyciągniecie klientów, a co za tym idzie osiągnięcie korzyści. Jest to tym bardziej istotne, że swoje oferty powód i pozwani kierowali do tego samego kręgu potencjalnych klientów.

Odnosząc się na koniec do zarzutu naruszenia art. 3 uznk stwierdzić należy, że Sąd pierwszej instancji wyraźnie stwierdził, że pozwani dopuścili się czynów nieuczciwej konkurencji określonych w art. 5 i 14 ustawy. Sąd wprawdzie zacytował art. 3 ustawy stanowiący swego rodzaju klauzulę generalną na gruncie przepisów ustawy i stwierdził, że podjęte przez pozwanych działania godziły w dobre obyczaje, jednakże wyraźnie określił, że pozwani dopuścili się czynów nieuczciwej konkurencji określonych w art. 5 i 14 ustawy, nie zaś czynu niestypizowanego, który polega na innym działaniu sprzecznym z prawem lub dobrymi obyczajami zagrażającym lub naruszającym interes innego przedsiębiorcy lub klienta. Ostatecznie należy więc uznać, że to nie art. 3 ustawy był podstawą rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kc apelację pozwanych oddalił.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc.

SSA Regina Kurek SSA Teresa Rak SSA Robert Jurga

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Katarzyna Rogowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Teresa Rak,  Regina Kurek ,  Robert Jurga
Data wytworzenia informacji: