Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 444/05 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Gliwicach z 2017-09-19

Sygn. akt I C 444/05

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2017 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Łucja Oleksy-Miszczyk

Protokolant:

sekretarz sądowy Wioleta Motyczka

po rozpoznaniu w dniu 7 września 2017 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa W. S.

przeciwko J. K.

o zapłatę

utrzymuje w mocy nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym z weksla wydany przez Sąd Okręgowy w Gliwicach w dniu 15 lipca 2005 roku pod sygnaturą I Nc 127/05.

SSO Łucja Oleksy-Miszczyk

Sygnatura akt C 444/05

UZASADNIENIE

Powód W. S. wniósł o zasądzenie od pozwanej J. K. kwoty 100.000,- zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 kwietnia 2005r. i kosztami postępowania.
W uzasadnieniu powód podał, że pożyczył pozwanej kwotę 100.000 zł, a pozwana na zabezpieczenie zwrotu powyższej kwoty wręczyła mu weksel in blanco. Jako, że pozwana nie wywiązała się ze zobowiązania powód wypełnił weksel wzywając pozwaną do jego wykupu na dzień 14 kwietnia 2005r. Pozwana nie odpowiedziała na wezwanie i nie uregulowała należności.

W dniu 15 lipca 2005r. wydany został w niniejszej sprawie nakaz w postępowaniu nakazowym z weksla.

Pozwana złożyła zarzuty od nakazu zapłaty. Oświadczyła, że w 1997r. zaciągnęła u powoda pożyczkę w kwocie 20.000,- zł. ustalając wysokość odsetek na 20% w skali roku. We wrześniu 2000r. zwróciła powodowi kwotę 34.000,- zł., tj. pożyczony kapitał wraz z odsetkami. Wszelkich rozliczeń dokonywała z powodem, jednakże powód twierdził, że pożyczone pieniądze należały do osoby trzeciej – R. W. (1). Powód miał oświadczyć pozwanej, że pożyczka była udzielona na 60% w stosunku rocznym i zażądał zwrotu 70.000 zł. Groził pozwanej, iż R. W. (1) dopuści się porwania jej córki lub zamachu na jej zdrowie. Pod wpływem tych gróźb zapłaciła powodowi 50.000 zł. i podpisywała weksle. Niezależnie od tego pozwana podniosła zarzut przedawnienia.

Ustosunkowując się do zarzutów pozwanej powód w piśmie z dnia 2 maja 2006r. (k. 38) zaprzeczył podnoszonym przez pozwaną okolicznościom, w szczególności oświadczył, iż nie zna osoby o imieniu i nazwisku R. W. (1), nigdy się z taką osobą nie kontaktował i nie przekazywał pozwanej pieniędzy w imieniu tej osoby. Zaprzeczył aby stosował wobec pozwanej jakiekolwiek groźby.

Sąd ustalił co następuje:

Pozwana wykonywała zawód stomatologa, natomiast powód, a także jego żona i córka byli jej pacjentami. Niezależnie od tego pozwana znała żonę powoda – chodziły kiedyś razem do szkoły. Znajomość ta w okresie objętym postępowaniem miała luźny charakter – strony nie utrzymywany żadnych bliższych kontaktów.

Podczas jednej z wizyt powoda w gabinecie stomatologicznym w roku 2001 strony poruszyły temat problemów finansowych pozowanej i możliwości uzyskania pożyczki. Powód zdecydował się pożyczyć pozwanej pieniądze. Ponieważ nie dysponował odpowiednią ilością złotówek udzielił pożyczki częściowo w dolarach, a częściowo złotych. Była to pierwsza z wielu pożyczek, jakich powód udzielił pozwanej. Łącznie w okresie od 2001 do lipca 2002r. powód pożyczył pozwanej 135.000,- zł. Motywacją do udzielania tych pożyczek była możliwość uzyskania zysków wyższych niż oprocentowanie kapitału na lokatach bankowych. Strony nie sporządzały umów na piśmie, powód nie pobierał też od pozwanej pokwitowań przekazanych kwot. Celem zabezpieczenia swojego zobowiązania pozwana wręczała powodowi weksle – łącznie weksli było dziewięć. Wszystkie weksle wręczone zostały powodowi in blanco, nie sporządzono deklaracji wekslowej, co nie oznacza, że porozumienie wekslowe nie istniało. Pozwana podpisując weksel in blanco przyjmowała, że weksel ten zabezpiecza kwotę jaka nominalnie wpisana była na blankiecie wekslowym (zeznania pozwanej k. 234) . Weksle łącznie zabezpieczać miały kwotę 135.000,- zł., z czego jeden – wręczony w lipcu 2002, a będący przedmiotem sporu w niniejszej sprawie , kwotę 100.000,- zł.

Jako, że pozwana nie dokonała zwrotu pożyczki, powód w 2004r. dokonał przeniesienia wierzytelności jakie przysługiwały mu od pozwanej na rzecz A. W. (1). A. W. (1) próbował kontaktować się z pozwaną w tej sprawie – ta jednak odmawiała kontaktu. Na zlecenie A. W. (1) adwokat J. M. (1) prowadząca kancelarię adwokacką w B. wystosowała do pozwanej wezwanie do zapłaty. Wezwanie to pozwana pozostawiła bez odpowiedzi. Jako, że A. W. nie zdołał wyegzekwować od pozwanej długu doszło do zwrotnego przeniesienia wierzytelności na powoda (zeznania A. W. złożone w postępowaniu karnym w dniu 13 grudnia 2005r k. 102-103 w teczce w zał., zeznania A. W. złożone podczas konfrontacji z pozwaną w postępowaniu karnym w dniu 28 kwietnia 2006r. k. 12-13 i 104-105 w teczce w zał.).

Następnie (również w roku 2004) powód zwrócił się do firmy windykacyjnej o nazwie P.- Lex. Pracownicy tej firmy próbowali się kontaktować z pozwaną telefonicznie, ta jednak zaprzeczała aby znała powoda i miała wobec niego jakiekolwiek zobowiązania. W 2005 powód przekazał pracownikom firmy windykacyjnej weksle otrzymane od pozwanej. Weksle te zostały wypełnione przez pracownika firmy na kwoty nominalne umieszczone na drukach weksla. Powód podał pracownikowi firmy daty w jakich poszczególne kwoty miały zostać zwrócone i kierując się tymi wskazówkami firma określiła datę płatności weksli. Jako miejsce płatności wskazano G., które wedle wiedzy powoda były miejscem zamieszkania pozwanej. W oparciu o tak wypełnione weksle P.-(...)złożył pozwy do Sądu Rejonowego w Gliwicach i do tut. Sądu.

Zarówno w Sądzie Rejonowym w Gliwicach jak i w niniejszej sprawie wydano nakazy zapłaty. Żadna z toczących się spraw cywilnych nie została dotychczas prawomocnie zakończona. Sprawy, które wpłynęły do Sądu Rejonowego w Gliwicach po wydaniu nakazów zapłaty i wniesieniu zarzutów zostały połączone do wspólnego rozpoznania i toczyły się pod sygnaturą I C 1018/05. Wyrokiem z dnia 30 października 2007r. utrzymano w mocy wydane nakazy zapłaty. Pozwana wniosła apelację, sprawa została zawieszona na etapie postępowania apelacyjnego (wyrok w sprawie I C 1018/05 z uzasadnieniem w teczce w załączeniu).

Nakaz zapłaty wydany w niniejszym postępowaniu pozwana otrzymała w dniu 12 sierpnia 2005r. (k.16). W dniu 18 sierpnia 2005r. pozwana złożyła zawiadomienie o popełnieniu na jej szkodę przestępstwa z art. 282 k.k. W toku postępowania karnego wywodziła, iż powód stosował wobec niej groźby karalne doprowadzając ją w ten sposób do rozporządzenia mieniem i podpisania weksli. Odwoływał się przy tym do osoby niejakiego R. W. (1), który miał zajmować się udzielaniem pożyczek na lichwiarskich zasadach i miał finansować pożyczki udzielone pozwanej w niniejszej sprawie. Powód wedle relacji składanych przez pozwaną straszył ją osobą R. W. (1), powołując się na jego brutalne metody w odzyskiwaniu długów, opowiadając o możliwości porwania dziecka pozwanej, ataku fizycznego na członków jej rodziny, zniszczenia mienia.

Postępowanie karne toczyło się dwanaście lat. W toku tego postępowania powód został trzykrotnie uniewinniony. Dwukrotnie Sąd odwoławczy uchylał orzeczenie do ponownego rozpoznania. Ostatecznie uprawomocnił się trzeci z kolei wyrok uniewinniający z dnia 8 września 2016r. Pozwana zapowiedziała kasację (wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 8 września 2016r. w sprawie IX K 1156/14 k. 362 oraz wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 11 kwietnia 2017r. w sprawie VI KA 1314/16 – w teczce w załączeniu).

W toku niniejszego postępowania powódka konsekwentnie twierdziła, że R. W. (1) nie istnieje i że został wymyślony przez powoda tylko w celu jej zastraszenia. O nieistnieniu R. W. (1) miała się zorientować w 2003r. (zeznania pozwanej k. 160 i 162, zeznania świadka P. K. (1) k. 58). Taką samą relację pozwana składała w postępowaniu karnym. Na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku w niniejszej sprawie powódka zaczęła niejasno wypowiadać się w tej kwestii, wskazując, że nikt tego nie sprawdzał, a także powołując się na to, iż pożyczone przez nią środki nie pochodziły od powoda, a od owego R. W. (1), który w istocie miał być stroną stosunku podstawowego (rozprawa w dniu 7 września 2017r. k. 438).

Pozwana nigdy nie złożyła powodowi oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli (oświadczenia o zaciągnięciu zobowiązania wekslowego dokonanego poprzez wręczenie mu na zabezpieczenie weksli in blanco) złożonego pod wpływem groźby.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka P. K. (1) i zeznaniom pozwanej co do przebiegu wydarzeń, łączących strony stosunków prawnych, a także gróźb jakie powód miał stosować wobec pozwanej. W ocenie Sądu wersja zdarzeń przedstawiana przez pozwaną i jej męża ( P. K. (1) ) jest niewiarygodna. Pozwana i jej małżonek nie są osobami nieporadnymi ani społecznie nieprzystosowanymi. Pozwana ma wyższe wykształcenie, prowadzi działalność gospodarczą, dokonywała w okresie spornych zdarzeń szeregu rozmaitych inwestycji i zawierała rozmaite umowy z zakresu prawa cywilnego. Nieprawdopodobne jest aby taka osoba przejęła się mało wiarygodnie brzmiącymi groźbami, pochodzącymi zresztą od pacjenta, którego znała od lat (znała też jego żonę i córkę), do tego stopnia, że bez żadnego sprzeciwu przekazała mu bez podstawy prawnej środki w wysokości 50.000 zł. i podpisała weksle o nominalnej wartości 135.000 zł. Zauważyć należy, że pozwana nawet nie twierdzi, że to powód jej groził – miał jednie przekazywać groźby innej osoby, a w zasadzie nawet nie przekazywać konkretnych gróźb, a jedynie twierdzić, że osoba ta – niejaki R. W. (1) – może być niebezpieczna. Jednocześnie nigdy nie doszło do żadnego zdarzenia, które mogło uprawdopodobnić istnienie tej osoby i istnienie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa grożącego pozwanej lub jej rodzinie ze strony takiej osoby. Niewiarygodnie jest, że pozwana i jej małżonek przez okres dwóch lat nie podjęli żadnych czynności zmierzających do weryfikacji tych gróźb, nie zażądali żadnego potwierdzenia, że R. W. (1) faktycznie istnieje i kieruje względem pozwanej jakiekolwiek żądania, ani nie zawiadomili organów ścigania o próbach wymuszenia. Zauważyć też należy, że zarówno pozwana jak i świadek P. K. (1) twierdzą, że ostateczne nabrali przekonania, że R. W. (1) nie istnieje w roku 2003, nieuzasadnione jest zatem twierdzenie, że próba kontaktu dokonywana przez A. W. (1) ponownie wzbudziła ich obawy i niezrozumiałe jest, że wówczas, mając świadomość, że doszło do obrotu wierzytelnością wobec pozwanej i że R. W. (1) nie istnieje, nadal nie zawiadomili organów ścigania o popełnionym przestępstwie. Niezrozumiałe i nielogiczne jest dlaczego obawy budziło u pozwanej wezwanie do zapłaty wystosowane w imieniu A. W. przez legalnie działającą kancelarię adwokacką i podpisane przez adw. J. M.. Dalej niezrozumiałe i nielogiczne jest tłumaczenie pozwanej, że zawiadomiła organy ścigania dopiero po otrzymaniu nakazu zapłaty, albowiem wówczas – na skutek zawiśnięcia spraw przed Sądem poczuła się bezpieczniej i mogła wskazać konkretne osoby. Pozwana twierdziła przecież, że w istnienie R. W. sama nie wierzyła już od 2003r., a osoba powoda jako potencjalnie oskarżonego o stosowane gróźb karalnych w żaden sposób nie skonkretyzowała się po wniesieniu pozwu. Poza zeznaniami P. K. (1), który jako mąż pozwanej jest w sposób oczywisty zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy na korzyść pozwanej i poza własnymi zeznaniami pozwana nie przedstawiła żadnych wiarygodnych dowodów na potwierdzenie swojej wersji wydarzeń. Dowodem takim nie jest w szczególności notatka podpisana (...) (kopia notatki znajduje się na k. 79 akt). Z badan grafologicznych przeprowadzonych w postępowaniu karnym wynika, że zapis ten z dużym prawdopodobieństwem sporządzony został przez nastoletnią wówczas córkę powoda D. S.. Z treści notatki nie można wnioskować, że dotyczy ona niniejszej sprawy – nie ma tam żadnego zapisu, że związana jest ona z jakąkolwiek wierzytelnością od J. K.. Notatka nie zawiera żadnych gróźb. Jej treść w zasadzie przeczy wersji wydarzeń relacjonowanej przez pozwaną albowiem dotyczy należności w dolarach amerykańskich istniejących od 30 grudnia 2002r.i odsetek od tych należności wyliczonych na dzień 24 stycznia 2003r. oraz należności w złotówkach wyliczonych na 24 października 2002r. i odsetek od tych należności, tymczasem pozwana twierdziła, że wszelkie operacje między stronami dokonywane były w złotówkach, a samo zobowiązanie zaciągnięte zostało w roku 1997. Co prawda pozwana zeznała, że powód miał potem część przekazanych mu środków przeliczać na dolary amerykańskie i w ten sposób rozliczać się z R. W. (1), jednak zdaniem Sądu zeznania te maja na celu jedynie uwiarygodnienie istotności dowodowej przedłożonej przez pozwaną notatki i związku tejże notatki z niniejszą sprawą. Pozwana przedłożyła tę notatkę w postępowaniu karnym już po wydaniu nakazów zapłaty. Okoliczność, że notatka ta pochodzi od nastoletniej córki powoda w ocenie Sądu dodatkowo obniża prawdopodobieństwo, że ma ona jakikolwiek związek ze stosunkami prawnymi łączącymi strony, a przede wszystkim i tak już nikłe prawdopodobieństwo, że powód straszył pozwaną niebezpieczeństwem grożącym jej ze strony R. W. (1). W ocenie Sądu niewiarygodne jest aby powód stosował wobec pozwanej groźby karalne posługując się córką, po pierwsze dlatego, że skuteczność stosowania gróźb przy pomocy notatki o takiej treści wydaje się być znikoma, po drugie wątpliwe jest aby osoba dopuszczająca się tego rodzaju czynu karalnego angażowała w to swoje małoletnie dzieci.

Za niewiarygodny Sąd uznał również dowód przedstawiony przez pozwaną w piśmie z dnia 7 czerwca 2017r., a to umowę cesji datowaną na 19 maja 2004r. (k. 415). Całkowicie nieprawdopodobne są wyjaśnienia pozwanej dotyczące sposobu pozyskania tego dowodu złożone na rozprawie w dniu 7 września 2017r. Pozwana twierdziła mianowicie, że umowę miała otrzymać od obcej osoby, której żadnych danych nie potrafi wskazać, przebywającej w mieszkaniu A. W. (1), po 13 latach od podpisania tej umowy i po 11 latach od opuszczenia przez A. W. (1) kraju. Mało wiarygodne jest aby ktokolwiek przechowywał cudze dokumenty przez tak długi okres czasu, a jeżeli faktycznie czuł się za nie odpowiedzialny aby wydał je pozwanej, która przecież nie była stroną tejże umowy. Niezrozumiałe jest też z jakich przyczyn pozwana nie mogła uzyskać tego dokumentu wcześniej, skoro adres mieszkania A. W. był jej znany. Niezależnie od tego treść tego dokumentu pozostaje w oczywistej sprzeczności z zeznaniami A. W., który zaprzeczał aby wiedział o istnieniu R. W. (1). Zeznania A. W. Sąd uznał za wiarygodne, okoliczności sprawy nie wskazują bowiem aby miał on jakikolwiek interes w rozstrzygnięciu procesu na korzyść jednej ze stron. Co prawda nie zdołano A. W. przesłuchać w niniejszym postępowaniu ze względu na jego wyjazd z Polski i brak możliwości ustalenia aktualnego adresu, jednak nie ma podstaw aby kwestionować prawdziwość jego zeznań złożonych w postępowaniu karnym. Nadto należy zauważyć, że przedstawiona przez pozwaną umowa cesji tylko pozornie potwierdza jej wersję wydarzeń. O ile można uznać za logiczne, że powód i A. W. mając zamiar stosowania gróźb wobec pozwanej (czego w niniejszym postępowaniu nie dowiedziono) mogli wspólnie i w porozumieniu powoływać się w kontaktach z nią na R. W. (1), o tyle całkowicie nielogiczne jest aby w takiej sytuacji sporządzali na piśmie dokument obejmujący umowę cesji, w której powód podszywa się wobec A. W. pod nieistniejącą osobę o imieniu i nazwisku R. W. (1). Trudno wyobrazić sobie jaki cel miałoby mieć tego rodzaju postępowanie, tym bardziej że okoliczności nie wskazują aby dokument ten służył zastraszaniu pozwanej. Pozwana zresztą chyba zauważyła niespójność tego dokumentu z pozostałym materiałem dowodowym albowiem na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku jej wypowiedzi co do nieistnienia R. W. (1) stały się mało kategoryczne. Należy też zauważyć, że podpis cesjonariusza na umowie nie przypomina zupełnie podpisów A. W. (1) składanych w obecności funkcjonariuszy policji pod protokołami w postępowaniu karnym (k. 101, 103, 104, 105, 106,107 w teczce w zał.). Te wszystkie okoliczności powodują, że dowód ten nie został uznany za wiarygodny. Dowodem istnienia R. W., czy też dowodem powoływania się na taką osobę przez powoda nie może być oświadczenie spisane przez pozwaną (k. 416). Jest to dokument w całości pochodzący od pozwanej, nie można ustalić kiedy został sporządzony a przede wszystkim czy został sporządzony przed wszczęciem postępowania w niniejszej sprawie.

Ciężar dowodu w zakresie wykazania stosowania przez powoda gróźb spoczywał zgodnie z art. 6 k.c. na stronie pozwanej. Należy podkreślić, że jedyną osobą, która zarówno w toku postępowania cywilnego jaki i postępowania karnego powoływała się na związek ze sprawą osoby o imieniu i nazwisku R. W. (1) była pozwana i przesłuchiwany w charakterze świadka jej mąż P. K. (1). Powód od początku zarówno w postępowaniu karnym jak i cywilnym konsekwentnie twierdził, ze nigdy o takiej osobie nie słyszał. Również A. W. zaprzeczył aby znał taką osobę. Finalnie pozwana i P. K. (2) mieli przyjąć, że taka osoba nie istnieje. Powód w tej sytuacji miał ograniczoną możliwość podjęcia obrony i wykazywania nieprawdziwości twierdzeń pozwanej, a to z tej przyczyny, że dowodzenie okoliczności negatywnych jest w praktyce trudne, a czasem wręcz niemożliwe. W niniejszej sprawie powód musiałby wykazywać okoliczności podwójnie negatywne – tj., że nie groził pozwanej niebezpieczeństwem ze strony nieistniejącej osoby. Takie ukształtowanie podnoszonych przez pozwaną zarzutów powoduje, że powód w praktyce nie ma możliwości obrony, a w tych warunkach w ocenie Sądu dokonanie ustaleń w oparciu o przesłuchanie pozwanej i jej męża (a więc osoby bezpośrednio zainteresowanej rozstrzygnięciem), przy jednoczesnej małej wiarygodność tych zeznań i braku innych wiarygodnych dowodów, byłoby sprzeczne z obowiązkiem wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego przewidzianym w art. art. 233 § 1 k.p.c.

W tej sytuacji Sąd oparł dokonane w sprawie ustalenia o dowody w postaci złożonego w sprawie weksla, protokoły przesłuchania A. W. i zeznania powoda. Zeznania świadka T. S. oraz zeznania J. M. złożone w postępowaniu I C 1018/05 Sądu Rejonowego w Gliwicach nie wniosły do sprawy żadnych istotnych okoliczności. Podobnie notatki powoda dotyczące przysługujących mu względem pozwanej wierzytelności (k. 138 i nast. akt) nie stanowiły podstawy ustaleń – są one sporządzone w sposób niezrozumiały, zawierają powtórzenia i niejasności.

Sąd zważył co następuje:

W niniejszym postępowaniu wydany został nakaz zapłaty w posterowaniu nakazowym z weksla. Jako, że proces toczył się pomiędzy pierwszym wekslobiorcą (remitentem), a dłużnikiem wekslowym, wniesienie przez pozwaną zarzutów pozwoliło jej na powołanie się na stosunki pozawekslowe, co jest konsekwencją ograniczenia abstrakcyjności weksla pomiędzy pierwotnymi kontrahentami wekslowymi, a także na podniesienie okoliczności dotyczących ważności samego zobowiązania wekslowego. Pomimo wniesienia zarzutów spór pozostał jednak nadal sporem z weksla, a samo wniesienie zarzutów nie niweczyło mocy prawnej weksla. Ciężar dowodu co do okoliczności mających uzasadniać skuteczności podniesionych zarzutów spoczywa zgodnie z regułą ogólną z art. 6 k.c. na dłużniku wekslowym (por. J. Jastrzębski, M. Kaliński, Prawo wekslowe i czekowe, Komentarz, Wydanie 3, Lexis Nexis Warszawa 2014, str. 37 i nast.). Jak już wskazano w części ustalającej ciężarowi temu pozwana nie sprostała.

Sam fakt wręczenia powodowi przez pozwaną weksla in blanco, opatrzonego podpisem pozwanej nie był między stronami sporny. Pozwana przyznała nawet, iż podpisując weksel traktowała to jako zobowiązanie na kwotę odpowiadającą kwocie nominalnie wskazanej na blankiecie wekslowym. W tej sytuacji powstało domniemanie, iż między stronami doszło do powstania zobowiązania wekslowego, a celem zaciągnięcia tego zobowiązania było zabezpieczenie wierzytelności wynikających z istniejącego między stronami stosunku podstawowego. Pozwana nie wykazała aby wręczenie weksla powodowi nastąpiło w celu innym aniżeli udzielenie zabezpieczenia jej zobowiązań względem powoda, w szczególności nie wykazała aby weksel miał zostać wystawiony pomimo braku jakichkolwiek zobowiązań pozwanej względem powoda lub miał zabezpieczać jej zobowiązania względem innej osoby niż powód. Podobnie pozwana nie wykazała aby zaciągnięte przez nią zobowiązanie wekslowe było nieważne jako złożone pod wpływem groźby (art. 87 k.c.). Na marginesie należy też zauważyć, że pozwana powołując się na nieważność zobowiązania wekslowego jako zaciągniętego pod wpływem groźby nie wykazała też aby uchyliła się od tego oświadczenia poprzez złożenie oświadczenia w formie i terminie przewidzianym w art. 88 § 1 i 2 k.c. tj. poprzez oświadczenie w formie pisemnej złożone w terminie roku od dnia kiedy stan obawy ustał. Stan obawy jest co prawda odczuciem subiektywnym, musi mieć o jednak oparcie w okoliczności obiektywnej jaką jest powaga groźby wiążąca się z obiektywnie ocenianym prawdopodobieństwem realizacji niebezpieczeństwa, które groźba zapowiada. Nawet wedle wersji zdarzeń przedstawianych przez pozwaną tak rozumiany stan obawy musiał ustać najpóźniej z chwilą, kiedy pozwana doszła do przekonania, iż R. W. (1) nie istnieje, a zatem w roku 2003.

Niezasadny okazał się również podnoszony przez pozwaną zarzut przedawnienia. Roszczenia wekslowe przeciw akceptantowi weksla i wystawcy weksla własnego przedawniają się zgodnie z art. 70 w związku z art. 103 i 104 prawa wekslowego z upływem trzech lat, licząc od dnia płatności wekslu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2005r., V CK 652/04). Datą płatności weksla złożonego w niniejszej sprawie był 14 kwietnia 2005r. Pozew wpłynął 20 czerwca 2005 r., o przedawnieniu roszczeń wekslowych nie może być zatem mowy. Pozwana nie wykazała również aby doszło do przedawnienia roszczeń ze stosunku podstawowego. Termin ten zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w art. 118 k.c. wynosił lat dziesięć, a bieg przedawnienia rozpoczynał się od dnia kiedy roszczenie stało się wymagalne ( art. 120 k.c.). W chwili wniesienia pozwu nie upłynęło jeszcze nawet dziesięć od daty powstania zobowiązania, tym bardziej okres ten nie mógł upłynąć od jego wymagalności.

W tych warunkach, mając na względzie iż pozwana pomimo spoczywającego na niej z mocy art. 6 k.c. ciężaru dowodzenia okoliczności podniesionych w zarzutach od nakazu zapłaty okoliczności tych nie wykazała, Sąd w oparciu o przepis art. 496 k.p.c. utrzymał w mocy nakaz zapłaty z dnia 15 lipca 2015r. w całości.

SSO Łucja Oleksy-Miszczyk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Bandyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gliwicach
Osoba, która wytworzyła informację:  Łucja Oleksy-Miszczyk
Data wytworzenia informacji: