XIV K 283/12 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Gdańsku z 2014-06-17

Sygn. akt XIV K 283/12

UZASADNIENIE

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku oskarżyła:

I.  T. A., syna U. i S. z d. H., urodzonego (...) w T., obywatela Gruzji, o to, że:

1.  w bliżej nieustalonym okresie, nie później niż dniu 8 grudnia 2011 r. w G. i C., działając wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, brał udział w obrocie znaczną ilością substancji psychotropowej w postaci amfetaminy o łącznej wadze około 2.744,75 gramów w ten sposób, że odebrał ją za pośrednictwem T. S. (1) od W. K. (1) celem dalszej dystrybucji, przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia w okresach od 28.10.2003r. do 31.10.2003 r., od 6.07.2004 r. do 12.08.2004 r., od 22.08.2005 r. do 11.06.2007 r. części kary 4 lat pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Zielonej Górze w sprawie II K 1162/06 obejmującego wyroki: Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 13.11.2006r. sygn. IX K 74/04 oraz Sądu Rejonowego w Zielonej Górze z dnia 20.09.2006r. sygn. II K 978/06 za przestępstwa podobne - art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i inne,

tj. o przestępstwo z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 4 § l kk w zw. z art. 64 § 1 kk;

2.  w okresie od 7 do 8 lutego 2012 r. działając w G. i innych nieustalonych miejscach, kierował dokonaniem przez A. M., A. K. (1) i M. P. (1), wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości substancji psychotropowej w postaci amfetaminy o łącznej ilości 5802,14 grama w ten sposób, że polecił jej nabycie poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, a następnie jej przewóz do kraju, przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia w okresach od 28.10.2003r. do 31.10.2003 r., od 6.07.2004 r. do 12.08.2004 r., od 22.08.2005 r. do 11.06.2007 r. części kary 4 lat pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Zielonej Górze w sprawie II K 1162/06 obejmującego wyroki: Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 13.11.2006r. sygn. IX K 74/04 oraz Sądu Rejonowego w Zielonej Górze z dnia 20.09.2006r. sygn. II K 978/06 za przestępstwa podobne - art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i inne,

tj. o przestępstwo z art. 18 § 1 kk w zw. z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 64 § l kk;

3.  w bliżej nieustalonej dacie, w okresie od marca 2011 r, do kwietnia 2011 r. w okolicach Łęgowa i innym nieustalonym miejscu, kierował dokonaniem przez A. M. wywozu z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na teren Federacji Rosyjskiej znacznej ilości środka odurzającego w postaci marihuany w ilości około 2 kilogramów w ten sposób, że przekazał mu ww. środki odurzające, polecił je przewieźć przez granicę samochodem osobowym marki M., a następnie przekazać innej - nieustalonej osobie, przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia w okresach od 28.10.2003r. do 31.10.2003 r., od 6.07.2004 r. do 12.08.2004 r, od 22.08.2005 r. do 11.06.2007 r. części kary 4 lat pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Zielonej Górze w sprawie II K 1162/06 obejmującego wyroki: Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 13.11.2006r. sygn. IX K 74/04 oraz Sądu Rejonowego w Zielonej Górze z dnia 20.09.2006r. sygn. II K 978/06 za przestępstwa podobne - art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i inne,

tj. o przestępstwo z art. art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 64 § l kk;

4.  w bliżej nieustalonej dacie, w okresie od marca 2011 r, do kwietnia 2011 r. w okolicach Łęgowa i E., działając wspólnie i w porozumieniu z A. M. i inną nieustaloną osob% brał udział w obrocie znaczną ilością środka odurzającego w postaci marihuany w ilości około 10 kilogramów w ten sposób, że wydał ww. środki odurzające A. M., które ten przekazał P. O. (1) celem dalszej dystrybucji, przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia w okresach od 28.10.2003r. do 31.10.2003 r., od 6.07.2004 r. do 12.08.2004 r., od 22.08.2005 r. do 11.06.2007 r. części kary 4 lat pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Zielonej Górze w sprawie II K 1162/06 obejmującego wyroki: Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 13.11.2006r. sygn. IX K 74/04 oraz Sądu Rejonowego w Zielonej Górze z dnia 20.09.2006r. sygn. II K 978/06 za przestępstwa podobne - art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i inne,

tj. o przestępstwo z art. art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 4 § l kk w zw. z art. 64 § l kk;

II.  A. M. , syna N. i O. z d. W., urodzonego (...) w K., obywatela Rosji, o to, że:

5.  w okresie od 7 do 8 lutego 2012 r. działając w G. i innych nieustalonych miejscach, wspólnie i w porozumieniu z T. A., A. K. (1) i M. P. (1) oraz innymi nieustalonymi osobami dokonał wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości substancji psychotropowej w postaci amfetaminy o łącznej ilości (...).14 grama, w ten sposób, że nabył ją poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej a następnie przywiózł ją samochodem marki M. do kraju,

tj. o przestępstwo z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii;

6.  w bliżej nieustalonej dacie, w okresie od marca 2011 r, do kwietnia 2011 r. w okolicach Łęgowa i innym nieustalonym miejscu, działając wspólnie i w porozumieniu z T. A. dokonał wywozu z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na teren Federacji Rosyjskiej znacznej ilości środka odurzającego w postaci marihuany w ilości około 2 kilogramów przewożąc ją przez granicę samochodem osobowym marki M.,

tj. o przestępstwo z art. art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii;

7.  w bliżej nieustalonej dacie, w okresie od marca 2011 r, do kwietnia 2011 r. w okolicach Łęgowa i E., działając wspólnie i w porozumieniu z T. A. i inną nieustaloną osobą, brał udział w obrocie znaczną ilością środka odurzającego w postaci marihuany w ilości około 10 kilogramów w ten sposób, że odebrał ją od T. A. i przekazał nieustalonej osobie celem dalszej dystrybucji,

tj. o przestępstwo z art. art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 4 § 1 kk;

III.  M. P. (1), syna C. i U. z d. K., urodzonego (...) w G., obywatela polskiego, o to, że:

8.  w okresie od 7 do 8 lutego 2012 roku działając w G. i innych nieustalonych miejscach, wspólnie i w porozumieniu z A. M., A. K. (1) oraz T. A. dokonał wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości substancji psychotropowej w postaci amfetaminy o łącznej ilości 5802,14 grama, w ten sposób, że nabył ją poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej a następnie przywiózł ją samochodem marki M. do kraju,

tj. o przestępstwo z 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii;

IV.  A. K. (1), syna R. i H. z d. H., urodzonego (...) w G., obywatela polskiego, o to, że:

9.  w okresie od 7 do 8 lutego 2012 roku działając w G. i innych nieustalonych miejscach, wspólnie i w porozumieniu z A. M., M. P. (1) oraz T. A. dokonał wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości substancji psychotropowej w postaci amfetaminy o łącznej ilości 5802,14 grama, w ten sposób, że nabył ją poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej a następnie przywiózł ją samochodem marki M. do kraju,

tj. o przestępstwo z 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii;

V. P. O. (1), syna K. i U. z d. K., urodzonego (...) w E., obywatela polskiego, o to, że:

10.  w bliżej nieustalonej dacie, w okresie od marca 2011 r, do kwietnia 2011 r. w E., działając wspólnie i w porozumieniu z T. A. i A. M., brał udział w obrocie znaczną ilością środka odurzającego w postaci marihuany w ilości około 10 kilogramów w ten sposób, że odebrał ją od A. M. celem dalszej dystrybucji, przy czy m czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia w okresie do 18.12.2007 r. części kary 4 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Elblągu (IIK 137/03) za czyny z art. 45 ust. 2 i art. 46 ust. 3 d. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii za które został skazany wyrokiem Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 6.11.2001 r. (IIK 64/00),

tj. o przestępstwo z art. art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 4 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk;

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego ustalono następujący stan faktyczny:

W nieustalonym czasie, najpóźniej na początku 2011 roku, A. M., obywatel Rosji, nie mogąc znaleźć pracy, a co za tym idzie pozostając w trudnej sytuacji materialnej, uzyskał od nieustalonych osób numer telefonu do człowieka, dla którego mógłby przewozić papierosy z K. do Polski, by na tym zarabiać. Człowiek ten został określony pseudonimem (...).

A. M. posiadał wówczas samochód marki M. (...), w którym w progach drzwi miał przygotowane skrytki, w których mógł przewozić wspomniane papierosy w ilości po około 40 bloków, w każdym bloku po 10 paczek. Po nawiązaniu kontaktu z mężczyzną o pseudonimie (...), A. M. rozpoczął swoją działalność związaną z tymże przemytem papierosów.

Na początku 2011 roku, w bliżej nieustalonej dacie w okresie od 27 lutego do 16 kwietnia, A. M. przywiózł papierosy dla człowieka znanego mu jako T., a w rzeczywistości nazywającego się T. A. (obywatel Gruzji). Ten podczas spotkania w hotelu (...) w Ł. zaproponował mu przewiezienie 24 pakunków, z czego 4 miały być przewiezione do K., a 20 do E. do mężczyzny imieniem P., posługującym się pseudonimem (...). W wyniku tej transakcji A. M. miał otrzymać 1000 euro od odbiorcy pakunków w K., jak również T. A. miał uznać pożyczkę pieniężną, której udzielił wcześniej A. M. za spłaconą.

A. M. przystał na tę propozycję, po czym T. A. odjechał, jednak po około godzinie powrócił do hotelu, gdzie przekazał A. M. 24 pakunki o masie 0,5 kg każdy, które ten schował w skrytkach w progach swojego samochodu. T. A. poinstruował A. M., którędy ma jechać do E. i gdzie zaparkować samochód (pod budynkiem naprzeciwko supermarketu (...) przy ul. (...)), po czym miał do niego zadzwonić.

Gdy A. M. dojechał na ustalone miejsce, po zaparkowaniu przed domem na zatoczce dla samochodów , z zgodnie z instrukcją zadzwonił , ze swojego telefonu o numerze (...) (numer w rosyjskiej sieci B — (...)) do T. A. i poinformował go, iż dojechał na miejsce. Następnie T. A. nakazał mu aby poczekał w samochodzie na mężczyznę , który za jakiś czas do niego podejdzie . W tym czasie T. A. zadzwonił do P. O. (1), ps. (...), z informacją o przybyciu A. M. z pakunkami.

Po około 10 minutach P. O. (1) wyszedł z klatki budynku przy ul. (...) , podszedł do samochodu A. M., i poprzez okno od strony kierowcy spytał go, czy ten czeka właśnie na niego. A. M. zapytał się w.w o imię, na co P. O. (1) przedstawił się jako P., ps. (...).

Następnie P. O. (1) wsiadł do samochodu A. M. na siedzenie pasażera, i wówczas A M. podsunął swoje siedzenie do przodu tak, żeby P. O. mógł wyjąć zza tego siedzenia torbę z 20 pakunkami, jakie dla niego przywiózł od T. A..

P. O. (1) nie zaglądał do torby, tylko powiedział, by A. M. na niego zaczekał, a sam wysiadł z samochodu i wszedł z powrotem do klatki, z której uprzednio wyszedł.

Po następnych około 10 minutach, P. O. (1) powrócił do samochodu A. M. i po zajęciu miejsca na fotelu pasażera zaproponował mu wspólne zapalenie marihuany. A. M. odmówił i zapalił zwykłego papierosa przy czym P. O. zapalił tzw. skręta. Obaj mężczyźni chwilę rozmawiali – P. O. powiedział A. M. między innymi o tym , że kilka miesięcy siedział w areszcie . Podczas tej rozmowy A. M. zwrócił uwagę na stan uzębienia P. O., który miał charakterystyczną szparę między dwoma przednimi zębami (jedynkami).

Po dopaleniu papierosów, co P. O. skwitował słowami: „dobra trawka”, mężczyźni rozstali się – P. O. wysiadł z samochodu, a A. M. udał się w dalszą drogę do K..

Tego samego dnia A. M. dojechał do K., gdzie następnego dnia odebrał telefon - zadzwonił do niego nieznany mężczyzna i powiedział, że muszą się spotkać. A. M. domyślił się, że był to odbiorca reszty pakunków, które przywiózł do K.. Następnie mężczyzna ten powiedział A. M., że ma podjechać na stację paliw LukOil w K.

Gdy A. M. był na miejscu podszedł do niego nieustalony i nie znany mu mężczyzna, który przyjechał samochodem marki M., typ 210, koloru srebrnego, o numerze rejestracyjnym zawierającym cyfry 113 i kazał mu jechać za sobą. Gdy mężczyźni dojechali do parku, zatrzymali się, przy czym nieustalony mężczyzna stanął swoim samochodem samochód w ten sposób, że zasłaniał samochód A. M..

Następnie A. M. otworzył skrytki w progach swojego samochodu i wyjął 4 pozostałe pakunki otrzymane od T. A.. W trakcie wyjmowania pakunków ze skrytek jeden z nich rozerwał się. Wówczas A. M. zdał sobie sprawę z faktu, iż owe pakunki zawierają marihuanę.

Po przekazaniu pakunków nieznany mężczyzna odjechał. Wcześniej poinformował A. M. , aby podjechał i zaczekał na niego na wspomnianej już stacji paliw LukOil. Tak więc A. M. powrócił na stację paliów swoim samochodem, gdzie po niedługim czasie ów mężczyzna przyjechał ponownie tym samym samochodem i wręczył A. M. kopertę z pieniędzmi. W kopercie po przeliczeniu było 900 euro zamiast umówionego 1000 euro.

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego A. M. k. 1852-1855, k. 1860, k. 2388-2389, k. 3298-3313/

Następnie, w bliżej nieustalonym okresie lecz nie później niż w dniu 8 grudnia 2011 roku w G. i C., T. A. wspólnie z T. S. (2) umówił się na zakup znacznej ilości substancji psychotropowej w postaci amfetaminy . Po ustaleniu telefonicznie szczegółów transakcji , które to ustalenia trwały od co najmniej 15 listopada 2011 r. w dniu 08 grudnia 2011 r. T. S. (2) odebrał substancję psychotropową w postaci amfetaminy o łącznej wadze około 2.744,75 gramów od W. K. (1) . Powyższa substancja nie dotarła jednak do T. A. ponieważ w dniu 08 grudnia 2011 roku, w miejscowości B. zatrzymano T. S. (2) i W. K. (1). W tamtym czasie T. S. (2) poruszał się samochodem V. (...) nr rej. (...) , zaś W. K. (1) poruszał się samochodem T. (...) o nr rej. (...). W samochodzie marki V. (...) ujawniono trzy owalne pakunki owinięte taśmą klejącą koloru brązowego z zwartością substancji proszkowej koloru białego oraz pieniądze w kwocie 2100 zł , zaś w samochodzie marki T. (...) ujawniono również trzy owalne pakunki oraz kwotę pieniędzy w wykokosi 21.000 zł . W wyniku przeprowadzenia badań stwierdzono ,iż w pierwszym samochodzie znajdowało się 2744,75 grama amfetaminy w postaci soli zaś w samochodzie T. znajdowało się 2567,51 grama ( po wysuszeniu) amfetaminy w postaci soli .

/Dowód: wyjaśnienia T. S. częściowo k. 3911-3912, 64-65,,76-77,139-139v,1360, (...)-2303v, (...), W. K. częściowo k. 70-71,86-87,390,1326-1327,2302,2702, opinie k. 405-407, 412-413, 417-419, 912-919, protokoły odtworzenia utrwalonych zapisów k. 2125-2164 /

W końcu stycznia 2012 roku do A. M. na prywatny numer telefonu zadzwonił T. A. z propozycją spotkania w Polsce, gdyż „jest coś do pogadania”. W związku z powyższym, A. M. kupił butelkę drogiej wódki „bieługa” i pojechał do Polski swoim samochodem marki M., posiadającym rosyjskie tablice rejestracyjne o wyróżniku 0280TY. Gdy dojechał w okolice hotelu (...) w Ł., minąwszy hotel, zatrzymał się i zadzwonił do T. A., informując , że przegapił hotel.

Po około 40 minutach do 1 godziny przyjechał samochodem marki V. (...) o nr rej. (...) T. A. i kazał A. M. jechać za sobą. Mężczyźni przejechali przez G. do G. w okolice domu T. A., po czym A. M. pozostawił swój samochód na stacji benzynowej nieopodal i dalej pojechał wraz z T. A. jego samochodem do jego domu.

Po wejściu do mieszkania zjedli przygotowany przez żonę T.A. posiłek oraz wypili wódkę. W rozmowie w cztery oczy T. A. zaproponował M. zarobienie pieniędzy , ponownie w kwocie 1000 euro . Zadanie A. M. miało polegać na tym , iż miał on pojechać do Holandii wraz z dwoma innymi mężczyznami , którzy mieli jechać innym samochodem i miał przywieźć stamtąd do Polski jak określił to T.A. „zawiniątka”. A. M. mając w pamięci poprzednią wspólnie przeprowadzoną transakcję narkotykową, pomyślał, że znów będzie przewoził marihuanę i zgodził się.

Następnego dnia tj. 7 lutego 2012 r., bardzo wcześnie rano około godz. 3:00 obaj mężczyźni wstali i pojechali na stację paliw po samochód A. M.. Stamtąd każdy już swoim samochodem pojechali na inną stację paliw BP, która była na wjeździe do R., gdzie zatrzymali się.

A. M. wszedł do budynku stacji, by wypić kawę, natomiast T. A. zakupił 2 karty SIM do telefonów komórkowych. Następnie T. A. przekazał A. M. telefon komórkowy marki C. z ładowarką wraz z jedną z kupionych kart SIM. Drugą kartę SIM T. A. włożył do drugiego telefonu komórkowego tej samej marki, który zachował dla siebie.

Podczas gdy A. M. pił kawę na stację paliw, przyjechali samochodem marki A. (...) o nr rej. (...) dwaj mężczyźni – M. P. (1) i A. K. (1). T. A. przedstawił ich sobie nawzajem.

Następnie M. P. (1) zatankował samochód, którym przyjechali z M. P. (1), przy czym faktura za paliwo została wystawiona na nazwisko żony T. A., D., po czym T. A. powiedział , iż M. P. i A. K. mają jechać przodem samochodem marki A., a A. M. ma jechać za nimi swoim samochodem marki M.. Po chwili oba samochody wyruszyły w drogę w kierunku przejścia granicznego w K., a T. A. wyruszył w drogę powrotną do swojego domu samochodem marki V. (...).

Po przejechaniu kilku kilometrach, pomiędzy miejscowością W., a B. samochody M. P. i A. M., jadące przez cały czas blisko siebie, zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Policji do kontroli, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości, w związku z czym mężczyźni zostali puszczeni wolno w dalsza drogę. Zatrzymanie w.w samochodów nastąpiło w związku z przeprowadzaną już w tamtym czasie obserwacją w.w samochodów .

Podczas dalszej drogi około godziny 6.00 zatrzymali się na kilka minut na stacji paliw w miejscowości S., następnie około godziny 9.30 zatrzymali się na stacji paliw (...) w miejscowości K., tuż przy przejściu granicznym, gdzie również zatankowali samochody . Tam również na zakupione paliwo została wystawiona faktura na firmę (...). Następnie w.w mężczyźni udali się do znajdującej przy stacji restauracji, by po kilkudziesięciu minutach wsiąść ponownie do swoich pojazdów i udać się w dalszą drogę.

Do Holandii mężczyźni dojechali tego samego dnia wieczorem i zatrzymali się przed bliżej nieustalonym supermarketem w miejscowości V.. Następnie cała trójka poszła do restauracji (...)'s znajdującej się w pobliskim supermarkecie aby coś zjeść. W trakcie posiłku A. K. (1) wyszedł i po około 15-20 minutach przez szybę kiwnął, by A.M. i M.P. wyszli. Wtedy A.M. i M. P. wstali i wyszli z restauracji, po czym A. M. udał się sam do swojego samochodu, gdzie po około 4 minutach podszedł do niego A. K. (1) i wręczył mu paczkę, w której było 6 zawiniątek, oklejonych błyszczącą taśmą klejącą w kolorze srebrnym w kształcie przypominającym duże jajko. A. M. schował te zawiniątka w skrytce w swoim samochodzie - w progu po stronie kierowcy i oba samochody ruszyły w drogę powrotną do Polski.

Po przekroczeniu polskiej granicy w dniu 8 lutego 2012 roku, a następnie po przejechaniu około 30 — 40 km, A. M., M. P. i A. K. zatrzymali się w hotelu, gdzie przenocowali w jednym pokoju trzyosobowym, z który zapłacił A. M..

Następnego dnia rano około godziny 9.00, wszyscy trzej wstali i udali się w dalszą drogę do G..

W miejscowości K. oba samochody zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Izby Celnej w G. oraz Policji, w związku z podejrzeniem, iż w pojazdach tych mogą być przewożone narkotyki. Wezwany do opuszczeni samochodu M.P. zamknął się w swoim samochodzie, wyjął kartę SIM z posiadanego telefonu komórkowego komórkowego i próbował ją pogryźć i połknąć, lecz wskutek interwencji funkcjonariuszy, którzy spowodowali u M. P. odruchy wymiotne, karta została przez niego wypluta i zatrzymana .

Następnie przy pomocy psa tropiącego zaznaczono w obu samochodach miejsca, gdzie mogły być ukryte narkotyki, co dało podstawy, by przekonwojować oba samochody wraz z A. M., M. P. i A. K. do pomieszczeń Izby Celnej w G. celem wykonania szczegółowych badań. W wyniku tychże badań ujawniono w samochodzie marki M. (...) w lewym progu 6 owalnych pakunków o wymiarach około 15cm długości i średnicy 8 cm z zawartością białego proszku. Przy pomocy testu narkotykowego ustalono, iż biały proszek był w istocie substancją psychotropową w postaci amfetaminy w łącznej ilości 5802,14 grama.

W wyniku powyższych czynności A. M., M. P. i A. K. Zostali zatrzymani.

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego A. M. - k. 515-520,

notatka urzędowa – k. 492-493,

notatka urzędowa – k. 700-700v,

notatka urzędowa k. 701-701v,

duplikat faktury VAT – k. 705,

zeznania świadka M. G. (1) – k. 737-738,

zeznania świadka A. B. (1) – k. 548-548v,

notatka urzędowa – k. 2700,

zeznania świadka S. S. (1) – k. 703-704,

nagranie monitoringu stacji paliw BP Bałtyk w R.,

opinia nr (...) – k. 1231-1234,

protokół użycia testera narkotykowego – k. 7,

protokół przeszukania samochodu – k. 2-3/

Wyjaśnienia oskarżonego T. A.

Podczas przesłuchania w Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku oskarżony nie chciał się wypowiadać na temat tego, czy się przyznaje do popełnienia zarzucanych mu czynów czy też nie oraz nie chciał składać wyjaśnień.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. - k. 579-580/

W trakcie posiedzenia w sprawie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. - k. 628-629/

Podczas kolejnego przesłuchania w charakterze podejrzanego w Prokuraturze, oskarżony, odpowiadając na pytanie, czy przyznaje się do zarzucanego mu czynu, odpowiedział, iż nie przyznaje się, po czym wyjaśnił, iż nie organizował wyjazdu po narkotyki. Wskazał, iż trzy dni przed jego zatrzymaniem przyjechał do niego A. M., którego znał od około roku czasu, po tym jak poznał go, gdy ten przyjeżdżał z K. do Polski na zakupy, poprzez swojego szwagra. Zaprzeczył, by kiedykolwiek był u niego w K.. Podał, iż widział się z nim około 4-5 razy.

Następnie oskarżony wyjaśnił, iż podczas przedostatniej wizyty A. M. w Polsce pod koniec stycznia 2012 roku, w mieszkaniu oskarżonego w G. przy ul. (...) zapytał się go, czy ma możliwość załatwienia amfetaminy. Tej rozmowy nikt nie słyszał, oskarżony nie wie, czemu się właśnie jego A. M. o to spytał. Oskarżony powiedział mu, że się dowie wszystkiego. A. M. chciał 2 kilogramy amfetaminy, za które miał zapłacić 6000 euro. Oskarżony zaprzeczył, by wiedział, co A. M. miał zrobić z tą amfetaminą, wskazał, iż jedynie mógł przypuszczać, że miała ona być przewieziona do Rosji. Następnego dnia A. M. wyjechał do Rosji. Oskarżony pomyślał, że w sprawie amfetaminy może skontaktować się ze swoim kolegą M. z G..

Po wyjeździe A. M. do Rosji, oskarżony spotkał się z M. w barze (...) przy Operze (...) w G.. Spotkanie umówił R. J., były współosadzony oskarżonego, gdyż oskarżony nie posiadał telefonu do M.. Na spotkaniu oskarżony spytał M. czy ma dojście do amfetaminy, na co ten odparł, iż dowie się i da mu znać, po czym doszło między mężczyznami do wymiany numerów telefonów. Oskarżony wpisał M. pod nazwą (...)w swoim telefonie m-ki S. (...), który został zatrzymany przez Policję.

Przez jakiś czas M. nie odzywał się do oskarżonego. W międzyczasie oskarżony kontaktował się telefonicznie z A. M.. Oskarżony wskazał, iż ma wpisane numery do A. M. w książce telefonu marki S. (...) jako A. i A.. Są tam trzy numery. W rozmowie A. M. dopytywał się o amfetaminę, określając to słowami: „czy załatwiłeś już sprawę”. W związku z tym oskarżony zadzwonił do M., na co ten odpowiedział że, na razie nie wie i jak będzie gotowy to da znać. Następnie oskarżony spotkał się ponownie z M.. Było to pod restauracją (...) w G., najprawdopodobniej w piątek lub sobotę, 3 lub 4 lutego 2012 r. Podczas tego spotkania rozmawiali na temat amfetaminy. Wówczas M. powiedział, że ma towar, jednak nie ma go jak przewieźć. Mówił, że towar ma być z zagranicy, trzeba było jechać gdzieś w stronę Holandii. M. planował, że mógłby pojechać z A. M. jednym samochodem. W powrotną drogę A. M. miałby wziąć narkotyk, a M. miałby wrócić autobusem. A. M. miał jechać swoim samochodem. Narkotyk miał być ukryty w oponie. A. M. miał dać za narkotyk 6000 euro za 2 kg. M. jak wyjaśnił oskarżony miał mówić, że nie warto jechać po 2 kg i można przewieźć więcej, tj. 5-6 kilogramów.

W dniu 4 lub 5 lutego 2012 r. do oskarżonego zadzwonił A. M., informując, że przybędzie wieczorem. Z tego, co oskarżony pamiętał, A. M. przyjechał około północy z niedzieli na poniedziałek i przywiózł ze sobą pieniądze w kwocie 7800 euro. Oskarżony przekazał A. M. to, co powiedział mu M.. A. M. był niechętny na wyjazd na takich warunkach, w związku z czym oskarżony zorganizował spotkanie bezpośrednio z M., do którego doszło pod restauracją (...) w G. około godz. 10:00 rano w dniu 6 lutego 2012 r. Na spotkanie to oskarżony pojechał wraz z A. M. oraz z żoną D., która jednak nie słyszała treści prowadzonych rozmów. Po przyjechaniu pod restaurację (...), wszyscy wsiedli do samochodu M. i razem pojechali pod Urząd Wojewódzki w G., gdzie żona oskarżonego odbierała zaproszenie dla kuzyna z Gruzji, który miał przyjechać do Polski. W tym czasie M. z A. M. rozmawiali o wyjeździe. Gdy A. M. usłyszał, że za wyjazd M. ma otrzymać 1500 euro lub pół kilograma amfetaminy, zgodził się na to. Mówił jednak, że nie będzie przewoził narkotyku w kole, gdyż przewiezie to inaczej swoim samochodem. Zaznaczyć miał A.M., że amfetamina miała mieć kształt kiełbasy. M. mówił A. M., żeby się nie obawiał, że wszystko będzie dobrze. Oskarżony tłumaczył słowa M. na język rosyjski dla A. M.. Na tym rozmowa się skończyła, gdyż wróciła żona oskarżonego. W samochodzie podczas jazdy nie prowadzono już rozmowy na temat wyjazdu, po czym wszyscy rozstali się i oskarżony z żoną i A. M. wrócili do domu oskarżonego.

Następnie oskarżony wziął pieniądze od A. M. i zawiózł je tego samego dnia M., podczas gdy A. M. pozostał w domu. Oskarżony przekazał M. pieniądze pod restauracją (...)’s na P. przy hali O. między godziną 14 a 16. Oskarżony pojechał Golfem. M. przybył swoim A.. Pieniądze oskarżony przekazał mu w swoim samochodzie, który był zaparkowany przy głównym wejściu do restauracji. Oskarżony przekazał M. 9600 euro, z czego 7800 euro było A. M., a reszta należała do oskarżonego. Oskarżony miał zarobić na różnicy pomiędzy tym, co przekazał A. M., a ceną, którą oferował M.. Było to 600 euro. Oskarżony dał te 1800 euro ze swojej kieszeni M., gdyż ten mówił, że nie ma pieniędzy na podróż; później miał oskarżonemu to zwrócić. M. mówił, że będą jechać przez przejście graniczne w K.. Wyjazd miał być następnego dnia rano. Umówili się o godz. 04:00 przy stacji BP w R..

Następnego dnia o godz. 04:00 oskarżony wraz z A. M. pojechali na stację BP w R.. Oskarżony byłem swoim samochodem m-ki V. (...), a A. M. był M.. Mężczyźni weszli do środka, i czekali tam na M.. Po ok. 15 minutach przyjechał M. samochodem m-ki A.. Był z nim jeden mężczyzna, który nie wchodził do budynku stacji, lecz zatankował samochód. Na stacji M. kupił jedną kartę sim dla siebie do kontaktu z A. M. i z oskarżonym. Oskarżony wcześniej kupił po telefonie w T. dla A. M. i siebie. Były to telefony tylko do kontaktu między nimi. Były w nich karty SIM sieci P.. Na stacji M. powiedział oskarżonemu, że jak dojadą na miejsce to do niego zadzwoni. Miał też zadzwonić jak będą wracali. Mężczyzna nie powiedział oskarżonemu, w jakie miejsce jadą. Następnie, mężczyźni wyszli z budynku stacji. Oskarżony wskazał, iż widział mężczyznę, który przyjechał z M. jedynie od tyłu, gdy ten tankował samochód i nie widział jego twarzy oraz nie byłby w stanie go rozpoznać.

Po tym mężczyźni rozstali się. Oskarżony widział jak M. i A. M. skręcają w lewo w kierunku na W.. Pierwszy odjechał M. z kolegą samochodem A., za nim pojechał A. M. M.. Oskarżony wrócił w kierunku G.. Na ul. (...) w G. w okolicy Dworca PKP oskarżony został zatrzymany do kontroli przez funkcjonariuszy Policji.

Tego samego dnia w godzinach popołudniowych miedzy 14, a 16 oskarżony dzwonił na telefon M., na numer karty SIM, którą ten kupił na stacji. M. odebrał połączenie i powiedział, że jeszcze nie dojechali, ale jak będzie wracał to zadzwoni. Następnie, w godzinach wieczornych M. zadzwonił do oskarżonego i powiedział, że już wracają, że są 100 km od granicy i że muszą gdzieś się przespać, gdyż bali się o A. M., że nie wytrzyma drogi sam w samochodzie. M. powiedział, że jak już będzie blisko T., to zadzwoni i spotkają się przy Castoramie na O., gdzie oskarżony miał od nich odebrać A. M..

W dniu 8 lutego 2012 r. ok. godz. 12:00 do oskarżonego zadzwonił M., informując, że za pół godziny będzie w miejscu, gdzie się umówili. Oskarżony pojechał tam samochodem syna, m-ki F. (...) i czekał tam na nich, jednak ani M. ani A. M. nie dojechali. Oskarżony dzwonił wielokrotnie na telefon M. i A. M.. M. miał wyłączony telefon, a A. M. nie odbierał. Oskarżony podejrzewał, że zostali zatrzymani przez Policję i odjechał z parkingu, a kartę SIM, którą miał do kontaktu z A. M. oraz M. połamał i wyrzucił. Podobnie oskarżony wyrzucił także telefon komórkowy na obwodnicy T. przez okno samochodu.

Oskarżony podniósł, iż jest jego cały udział w sprawie.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż miał zarobić tylko te 600 euro, które były od A. M. i były to pieniądze, które zostały zabezpieczone podczas jego przeszukania. Ponadto, wskazał, iż nie wie, co M. miał zamiar zrobić z pozostałą amfetaminą, gdyż było powiedziane, że jeżeli amfetamina dojedzie do Polski, to wówczas z M. ustalą co dalej. Wyjaśnił, iż w przypadku jej sprzedaży najprawdopodobniej by z tego coś dostał. Oskarżony podniósł, iż do końca nie wiedział, ile tej amfetaminy przyjechało. Oskarżony zaprzeczył, by wiedział, skąd M. wziął tą amfetaminę, w jakim kraju ją kupił oraz jaki był udział kolegi M., który z nim jechał samochodem.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 24 lutego 2012 r. - k. 713-716/

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony oświadczył, iż nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, przy czym podtrzymał, iż przyznaje się do udziału w przemycie, a nie do kierowania tym przemytem, tak jak to wcześniej wyjaśniał.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 31 sierpnia 2012 r. - k. 1843/

Następnie podczas przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony ponownie nie przyznał do większości stawianych mu zarzutów, lecz przyznał się do udziału w drugim czynie, czyli tym co było związane z przemytem z Holandii w lutym 2012 r., o czym wyjaśniał wcześniej.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 13 września 2012 r. - k. 2006/

Na rozprawie przed Sądem oskarżony oświadczył, iż nie zrozumiał wszystkich zarzutów, lecz przyznał się do tego, że przyjął od A. M. pieniądze w kwocie 11 tysięcy euro, a M. P. (1) dał z tego 9600 euro - resztę A. M. dał na podróż. Oskarżony wyjaśnił, iż A. M. przyjechał i mówił, że chciał wziąć amfetaminę, jednak oskarżony nie miał żadnych układów, lecz przypomniał sobie, że znajomy M. P. (1) mu kiedyś mówił, że ma jakieś dojście, tylko trzeba było jechać. Oskarżony poznał A. M. z M. P. (1). Następnie mężczyźni spotkali się na stacji paliw w R. przy McDonaldzie. To była stacja BP i było to 4 lub 5 lutego 2012 r. A. M. z M. P. (1) mieli kupić 5-6 kg amfetaminy. Oskarżony zaprzeczył, by wiedział, ile kupili ani gdzie pojechali. M. P. (1) mówił oskarżonemu, że ma dojście i jego już więcej nic nie interesowało.

Oskarżony zaprzeczył, by znał ludzi, o kontakty z którymi pomówił go A. M.. Oskarżony wskazał, iż zna T. S. (2), któremu załatwiał z Rosji sól i węgiel i którego poznał przez firmę (...) z W.. Oskarżony zaprzeczył, by T. S. (2) dawał lub odbierał od niego jakiekolwiek środki odurzające. Wskazał, iż kiedyś, gdy wracał ze sprawy sądowej z K. zepsuł mu się samochód (padł silnik), zadzwonił wtedy do S., by ten podjechał, zabrał go i dał namiary na nowy silnik. Było to rano. S. powiedział, że za 15 minut przyjedzie, ale się nie pojawił. Oskarżony potem dowiedziałem się, że został zatrzymany.

Oskarżony zaprzeczył, by znał W. K. (1) oraz by przekazywał A. M. jakiekolwiek środki odurzające lub mówił mu, by przywiózł i przekazał jakimś osobom środki odurzające. Oskarżony podniósł, iż nigdy nie miał konfliktu z A. M., którego poznał przez znajomych około 2-2,5 roku temu w Polsce.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż podczas spotkania, na którym poznał A. M. był jeszcze inny znajomy oskarżonego, który nazywa się D. i on się pytał, czy oskarżony może coś załatwić, jeśli chodzi o narkotyki, na co oskarżony mu odpowiedział, że są ludzie, że może go z nimi skontaktować. Te osoby, które się miały tym zajmować, są już zamknięte i siedzą. Oskarżony wskazał, iż myślał, że chodzi im, by kupić gram lub dwa, a potem wyszło, że oni chcą więcej. Oskarżony znał jedynie dealerów.

Ponadto, oskarżony wskazał, iż na wspomnianej stacji paliw BP widział tylko M. P. (1) - gdy na niego czekali, kupili wodę i chyba kawę z A. M.. Oskarżony widział, że w samochodzie, którym przyjechał M. P. (1) ktoś siedział, ale było ciemno i oskarżony nie wie, kto to był.

Oskarżony zaprzeczył, by pośredniczył w załatwianiu pracy dla osób, które chciały pracować za granicą oraz by podawał nazwę działalności gospodarczej swojej żony innym osobom i znajomym, którzy tankowali paliwo i brali faktury na firmę żony. Było natomiast tak, że gdy M. P. (1) tankował samochód, to oskarżony poprosił go, by ten wziął fakturę na firmę jego żony. Było tak tylko raz.

Nadto oskarżony wskazał, iż o zatrzymaniu S. dowiedziałem się, gdy po dwóch dniach zadzwonił do niego znajomy imieniem J. i poinformował o zatrzymaniu S., mówiąc, że znaleziono przy nim amfetaminę. Oskarżony zaprzeczył, by miał ze S. jakikolwiek konflikt.

Ponadto, oskarżony podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym, przy czym dodał, że gdy A. M. przyjechał pierwszy raz, przywiózł 3 tysiące euro, które zostawił u niego, a następnie pojechał ponownie do Rosji. Oskarżony w tamtym czasie nie miał kontaktu z M. P. (1). Ponownie po około tygodniu A. M. przyjechał do Polski i wtedy razem pojechali na spotkanie z M. P. (1), kiedy to najpierw spotkali się w lokalu M., a potem na wspomnianej stacji paliw.

Odpowiadając na pytanie Sądu, oskarżony określił jego znajomość z A. M. jako dobrą, wskazał, iż pili razem wódkę. Gdy przyjeżdżał, A. M. przywoził po 10 paczek papierosów i wódkę. Oskarżony wskazał, iż traktował A. M. jak syna. Oświadczył, iż to co o nim mówił w swoich wyjaśnieniach A. M. to bzdury. Stwierdził, iż pierwszy raz na oczy widzi oskarżonego, który miał się nazywać S., wskazując na P. O. (1).

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego z dnia 24 czerwca 2013 r. - k. 3298-3313/

Wyjaśnienia oskarżonego A. M..

Podczas pierwszego przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony A. M. w pierwszej kolejności oświadczył, iż nie chce by reprezentował go jakikolwiek obrońca, gdyż chce się do wszystkiego przyznać – chce się bronić tym, że powie całą prawdę. Jednocześnie oskarżony stwierdził, iż nie chce by o treści jego wyjaśnień dowiedziały się inne osoby, głównie te o których będzie mówił.

Następnie, oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia , w których wskazał, iż w samochodzie marki M., w którym został zatrzymany, jakiś czas po tym jak go kupił, miał wypadek i podczas remontu tego samochodu ujawniły się skrytki w progach. Około rok wstecz, kiedy oskarżony nie miał pracy i pieniędzy przyjaciele, którym powiedział o skrytkach w samochodzie, dali mu numer telefonu do człowieka, któremu mógł wozić papierosy i na tym zarabiać. Człowiek ten był mu znany jako T.. Oskarżony wskazał, iż wie, że on mieszka w G., nie zna dokładnego adresu, ale trafiłby tam. Chodziło o to, że w K. papierosy były tańsze niż w Polsce. Oskarżony woził po około 40 bloków, a w każdym bloku było 10 paczek. Oskarżony przywoził te papierosy kilka razy schowane w progach samochodu, po 20 bloków z każdej strony. Aby więcej weszło te bloki musiały być rozpakowane i wkładał w progi pojedyncze paczki. Zysk oskarżonego wynosił 20 rubli na paczce. Oskarżony wskazał, iż jeździł z tymi papierosami dopóki nie poprawiła się jego sytuacja materialna i nie znalazł pracy. Oskarżony zakończył proceder wożenia papierosów około 1 roku temu.

Kiedy oskarżony przywiózł ostatni raz papierosy dla człowieka znanego mu jako T., ten zaproponował mu przewiezienie 2 kilogramów marihuany do K.. Powiedział oskarżonemu, że otrzyma za to przewiezienie 1000 euro i dał mu wtedy, gdy oskarżony się zgodził, po około godzinie 4 zawiniątka i powiedział: „zawieziesz to do K. i tam ciebie znajdą i jak to oddasz to dostaniesz pieniądze”. Wtedy oskarżony dał T. swój prywatny numer telefonu, a 4 zawiniątka ukrył w progach swojego M. w miejscach, w których poprzednio woził papierosy. Spotkanie to miało miejsce w hotelu (...) na trasie z G. do K., około 30 km przed G.. Był to jedyny raz, gdy spotkali się w tym hotelu. Wtedy, pomiędzy przekazaniem T. papierosów, a tym jak ten przekazał oskarżonemu marihuanę upłynęła dobra godzina, podczas której T. odjechał, po czym wrócił z tymi zawiniątkami.

Oskarżony wyjaśnił, iż gdy dojechał do K., to na następny dzień zadzwonił do niego jakiś mężczyzna i powiedział mu, że ma podjechać na (...) przy ul. (...). Oskarżony pojechał na wskazaną stację i spotkał się z mężczyzną, którego widziałem wtedy pierwszy raz. Odjechał za nim kawałek do lasu, gdzie się zatrzymali zgodnie z poleceniem mężczyzny, po czym oskarżony wysiadł, otworzył skrytki i wyjął zawiniątka. Przy wyjmowaniu jednego z zawiniątek oskarżony zahaczył o blachę i przeciął opakowanie .Wtedy też zobaczył, że jest to marihuana. Oskarżony wiedział jak wygląda i pachnie marihuana, bo wcześniej próbował coś takiego palić.

Po oddaniu zawiniątek mężczyźnie, ten powiedział, iż przyjedzie za około godzinę na tą samą stację paliw, na którą się wcześniej spotkali i on wtedy przyniesie oskarżonemu pieniądze. Po godzinie ów mężczyzna ponownie sam przyjechał na stację paliw tym samym samochodem marki M. (...), okrągłe reflektory, kolor srebrny, rok produkcji 1994, E klasa (w numerze rejestracyjnym były cyfry 113) i przekazał oskarżonemu kopertę i odjechał. Po otwarciu tej koperty okazało się, że jest tam 900 euro, brakowało 100 euro. Oskarżony wskazał, iż był to początek lata, czyli czerwiec.

Następnie oskarżony wyjaśnił, iż po ww. zdarzeniu nastąpiła przerwa w kontaktach z T., jednakże w końcu stycznia następnego roku, zadzwonił do niego T. na prywatny numer telefonu oskarżonego i poprosił oskarżonego, by ten przyjechał do niego w gości, gdyż „jest coś do pogadania” i powiedział, by oskarżony przywiózł ze sobą wódkę . W związku z tym kupił butelkę drogiej wódki „bieługa” i pojechał do T. do Polski swoim samochodem M.. Gdy oskarżony dojechał do hotelu (...), tego samego, gdzie ostatni raz się z widzieli, minął hotel i zatrzymał się na kolejnej ulicy, po czym zadzwonił do T., mówiąc, że przegapił hotel. Za około 40 min do 1 godziny przyjechał T. i powiedział: „jedz za mną”, po czym oskarżony jechał za nim przez G. do G. do jego domu. Oskarżony zostawił swój samochód na stacji benzynowej niedaleko domu T. i dalej pojechał wraz z T. jego samochodem marki V. (...) koloru zielonego do jego domu.

Po wejściu do mieszkania T., jego żona przygotowała poczęstunek , po czym oskarżony i T. zjedli, wypili wódkę. W trakcie rozmowy T. zaproponował oskarżonemu zarobienie pieniędzy w kwocie 1000 euro. Powiedział, że trzeba będzie pojechać do Holandii, że z przodu będzie jechał inny samochód z dwoma mężczyznami, że należy zabrać stamtąd zawiniątka i przewieźć do Polski. Oskarżony pomyślał, że znowu będzie to marihuana i zgodził się. Następnego dnia bardzo wcześnie rano oskarżony i T. wstali około 3 i pojechali na stację paliw po samochód oskarżonego. Tam oskarżony wsiadł do swojego samochodu i pojechał za T. na inną stację benzynową, która była na wyjeździe do R., gdzie zatrzymali się. Oskarżony poszedł na kawę, a T. kupił na tej stacji 2 karty SIM do telefonów komórkowych. Oskarżony wskazał, iż T. miał ze sobą telefon komórkowy z ładowarką, który mu dał wraz z kupioną kartą SIM. Drugą kartę SIM T. włożył do swojego telefonu komórkowego. Telefon, który dał oskarżonemu T. był marki C., taki sam model miał T..

Gdy oskarżony pił kawę na stacji, pojawili się jeszcze dwaj mężczyźni, jeden miał na imię M., a drugi A.. Oskarżony ich wcześniej nie znał - T. mu ich przedstawił. Mężczyźni ci przyjechali samochodem marki A. (...) w kolorze ciemnoniebieskim, tj. tym samym, w którym ich zatrzymano. Oskarżony wskazał, iż A. jest duży, a M. odpowiednio mniejszy, M. był w wieku około 50 lat, a A. mógł mieć 32 — 33 lata. Jeżeli chodzi o T. to był on niewysokiego wzrostu, typowy Gruzin, miał duży nos, z sylwetki był gruby, włosy miał czarne z częścią siwych, mógł mieć 55 lat.

Następnie oskarżony, po okazaniu tablic poglądowych, wskazał na tablicy nr l na zdjęciu nr 2 na mężczyznę o imieniu A., przy czym na odwrocie karty odczytano dane mężczyzny: A. K. (1), na tablicy nr 2 na zdjęciu nr 3 mężczyznę o imieniu M., przy czym na odwrocie odczytano dane: M. P. (1), natomiast na tablicy nr 3 na zdjęciu nr 4 mężczyznę o pseudonimie (...), przy czym na odwrocie odczytano dane: T. A..

W dalszej kolejności oskarżony wyjaśnił, iż A. K. (1) i M. P. (1) nalali paliwa do A.. T. powiedział, że oni mają jechać z przodu i prowadzić, a oskarżony ma jechać za nimi, po czym wyruszyli w drogę. Po kilku kilometrach zatrzymała ich Policja, przy czym funkcjonariusze po sprawdzeniu samochodu puścili ich wolno. Oskarżony wskazał, iż jechali przez Polskę, przez przejście graniczne w K., dalej przez Niemcy aż do Holandii. Po drodze zatrzymywali się tylko po to, żeby zatankować paliwo. W Polsce oskarżony tankował jeden raz, a M. P. (1) i A. K. (1) pierwszy raz tankowali w Niemczech. Oskarżony tankował na terytorium Niemiec trzy razy, dwa jak jechał do Holandii i raz jak wracał. Do Holandii dojechali tego samego dnia wieczorem, około godziny 18 - 19. Zatrzymali się przed jakimś supermarketem. Oskarżony nie potrafił powiedzieć, jaka to była miejscowość w Holandii, przez Holandię jechali około 300 km. Następnie cała trójka poszła do leżącej nieopodal supermarketu restauracji (...)'s coś zjeść. W trakcie posiłku A. K. (1) wyszedł i po około 15-20 minutach przez szybę kiwnął, by oskarżony i M. P. (1) wyszli. Oskarżony wraz z M. P. (1) wstali i wyszli z restauracji, po czym oskarżony udał się sam do swojego samochodu, gdzie po około 4 minutach podszedł do niego A. K. (1) i dał paczkę, w której było 6 zawiniątek. Oskarżony wskazał, iż o tym, co było wewnątrz zawiniątek, dowiedział się dopiero po zatrzymaniu. Kiedy oskarżony dostał te zawiniątka, to schował je w jednym progu, po stronie kierowcy i oba samochody ruszyły w drogę do Polski. Te 6 zawiniątek było oklejone błyszczącą taśmą klejącą w kolorze srebrnym, miały kształt przypominający duże jajko. Oskarżony wskazał, iż wracali przez Holandię i Niemcy tą samą drogą jaką jechali w tamtą stronę . Do Polski wjechali chyba też przez K..

Dalej oskarżony wyjaśnił, iż po przekroczeniu polskiej granicy, po przejechaniu około 30 — 40 km, zatrzymali się w hotelu, gdzie przenocowali. M. P. (1) poprosił oskarżonego, by ten dał mu 100 zł na pokój co oskarżony zrobił. M. P. (1) wynajął jeden pokój na trzy osoby. W tym pokoju nocowali we trzech, M. P. (1) i A. K. (1) razem na dużym łóżku, a oskarżony na jednym małym. Rano następnego dnia, około godziny 9, wstali i udali się w dalszą drogę do G.. Jechali trochę inną drogą, lecz oskarżony nie potrafił powiedzieć jaką. Jechali jedne za drugim, przy czym oskarżony jechał za samochodem M. P. (1).

W pewnej chwili drogę zablokował im samochód Służby Celnej. Celnicy obszukali oba samochody i nic nie znaleźli. Następnie przewieźli oskarżonego oraz pozostałych mężczyzn i oba samochody na rentgen. Jeszcze w trakcie zatrzymania, podczas przeszukania samochodu oskarżonego, M. P. (1) siedząc w swoim samochodzie, zamknął się w nim i próbował zjeść kartę SIM, jednakże Celnicy wybili szybę i wyciągnęli go z samochodu. Oskarżony natomiast przełamał swoją kartę SIM już po tym jak jego samochód prześwietlono, po czym samochód oskarżonego został prawie cały rozebrany i dopiero wtedy znaleziono skrytki, a w nich zawiniątka. Oskarżony wyjaśnił, że gdy Celnicy wyjęli te zawiniątka i przecięli jedno opakowanie, gdy zobaczył, co jest w środku, to pomyślał, że to kokaina, a dopiero jak Celnicy zrobili test, to okazało się, że to amfetamina.

Ponadto oskarżony podał, iż jak wyjeżdżali z Holandii, to zadzwonił do T. używając telefonu i karty, które od niego dostał.

Oskarżony oświadczył, iż zdaje sobie sprawę, z tego, że postąpił źle, że będzie musiała być kara, liczy, że ta kara będzie sprawiedliwa i że będzie wzięte pod uwagę to, że jest jedynym żywicielem rodziny. Odpowiadając na pytanie, wyjaśnił, iż przy rozmowach z T. był tylko on i T., gdy byli w mieszkaniu T., to jego żona była w sąsiednim pokoju. Oskarżony z T. rozmawiał po rosyjsku, natomiast gdy rozmawiał z A. K. (1) i M. P. (1), to on mówił po rosyjsku a oni mówili po polsku - używali prostych słów.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 9 lutego 2012 r. - k. 515-520/

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony podtrzymał dotychczas złożone wyjaśnienia.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. - k. 577-577v/

Przed Sądem na posiedzeniu w sprawie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony ponownie podtrzymał to, o czym wyjaśniał wcześniej i dodał, iż do momentu odkrycia opakowania, zawiniątka, nie wiedział, co się znajduje w środku oraz przyznał się do zarzucanych mu czynów.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. - k. 594-595/

Przebywając w areszcie, oskarżony zwrócił się z pismem do Prokuratora, w którym oświadczył, iż po długim rozmyślaniu doszedł do wniosku, że nie będzie ponosił odpowiedzialności za czyjeś postępki, w związku z czym chce dodać do swoich wyjaśnień następujące: około półtora roku temu (marzec, kwiecień) oskarżony zawiózł papierosy dla T., a on powiedział wtedy , żeby oskarżony coś zawiózł po drodze do domu, a konkretnie do E., po czym dał mu 24 opakowania, zawinięte w srebrny scotch i powiedział, żeby 2 opakowania zawieźć do K., a 22 do E.. Po dojechaniu do E. przez telefon T. podał mu adres, ulica (...), naprzeciwko supermarketu (...). Oskarżony napisał, iż podjechał do tego domu i zaparkował obok klatki wejściowej i zadzwonił do T., powiadamiając go, że jest na miejscu. Po upływie kilku minut z klatki wyszedł chłopak niskiego wzrostu w białej kurtce. Na kartce papieru oskarżony miał zapisane, jak się ów chłopak nazywa i jakie ma przezwisko - chłopak podszedł do okna od strony kierowcy i spytał, czy oskarżony przyjechał do niego, a oskarżony spytał go o imię i przezwisko. Chłopak odpowiedział, że nazywa się P., a przezwisko to (...) (to samo napisane było na kartce oskarżonego).

Dalej oskarżony opisał, jak chłopak ten wsiadł do jego samochodu i wyjął spod siedzenia torbę z dwudziestoma dwoma opakowaniami, powiedział żeby oskarżony poczeka,« wysiadł z samochodu i wszedł do klatki. Po upływie około 5 minut wrócił, wsiadł do samochodu oskarżonego i zaproponował mu wypalenie skręta z marihuaną, na co oskarżony odmówił i zapalił papierosa, a ów chłopak skręta i zaczął mówić, że niedawno wyszedł z więzienia, gdzie odsiedział parę miesięcy. Podczas rozmowy oskarżony zauważył u chłopaka pomiędzy zębami w środku dużą szparę. Chłopak natomiast dopalił skręta, wysiadł z samochodu i poszedł do klatki, a oskarżony pojechał do domu.

/Dowód: uwierzytelnione tłumaczenie pisma oskarżonego – k. 1849/

W trakcie przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony wyjaśnił, iż, w kwestii ww. listu, to postanowił, że trzeba powiedzieć to, czego nie powiedział przy pierwszym przesłuchaniu. Wskazał, iż jak pisał list to może nie wszystko dobrze pamiętał, może coś nie tak zapisał, lecz kojarzy, że w trakcie przesłuchania powiedział o 4 opakowaniach a tu napisał o 2, a było tak, że oskarżony wziął 24 opakowania od T., przy czym on powiedział, żeby zawieźć 4 opakowania do K., a 20 do E. i powiedział oskarżonemu, jak ma jechać i mniej więcej dokąd dojechać. Powiedział także, że jak oskarżony będzie na miejscu to ma do niego zadzwonić, a ten zadzwoni do tego, do którego oskarżony miał dotrzeć. Ten człowiek, któremu oskarżony miał dać 20 opakowań miał mieć na imię P., a przezwisko (...). Ta rozmowa z T. odbywała się w hotelu (...). Oskarżony wyjaśnił, iż było tak, że najpierw tylko rozmawiał z T., który wszystko tłumaczył, a potem gdzieś odjechał i wrócił, po około godzinie, kiedy przywiózł ze sobą torbę, w której były te 24 opakowania. Oskarżony schował te opakowania w skrytkach w samochodzie. To były skrytki w progach M.. Oskarżony zaprzeczył, by wiedział, co było w tych opakowaniach.

Ponadto oskarżony wyjaśnił, iż jeżeli chodzi o rozliczenia z T., to miał dług u niego, gdyż jak był poprzednim razem u niego z papierosami, to pożyczył od niego 7000 zł, przy czym obaj ustalili, że oskarżony ma mu to zwrócić w częściach, jak będzie jeździł z papierosami. Jeżeli chodzi o daty, to oskarżony podał, iż jego spotkanie z T., jak dał mu te opakowania, to było ponad półtora roku temu, czyli mógł to być kwiecień lub marzec 2011 r. - oskarżony pamiętał, że nie było już zimy, ale nie było też lata. Jeśli chodzi o wynagrodzenie oskarżonego za przewiezienie tych pakunków, to T. mu powiedział, że jak to przewiezie, to nie będzie musiał mu już nic oddawać , a przy okazji to w K. jeszcze coś dostanie - 1000 euro. Tak jak wcześniej oskarżony wyjaśniał, po przekazaniu na miejscu w K. dostał tylko 900 euro.

Dalej oskarżony wyjaśnił, iż T. tłumaczył mu na spotkaniu, że ma jechać z G. do E., zjechać na wiadukcie do E., dalej jechać prosto, na pierwszym skrzyżowaniu skręcić w prawo, dalej dojechać do dużego supermarketu o nazwie L.. Naprzeciwko L., jak tłumaczył T., miał być dom, adres tego domu - Żeromskiego 5. T. zapisał mu na kartce ten adres i jakie jest imię tego kolegi, co miał się do niego zgłosić.

Oskarżony wskazał, iż jechał według wskazówek T. i dojechałem do tego domu, po czym zatrzymał się i zaparkował przed domem na zatoczce dla samochodów. Potem zadzwonił do T. z swojego telefonu o numerze (...) (jest numer w rosyjskiej sieci B — (...)). Odebrał T. i gdy oskarżony powiedział, że jest na miejscu, ten kazał mu poczekać około 5 minut. Oskarżony siedział w samochodzie i czekał i po około 10 minutach z klatki tego domu, pod którym stał wyszedł młody chłopak w białej kurtce, niskiego wzrostu, około 160 — 170 cm , podszedł do samochodu, do okna w drzwiach kierowcy. Oskarżony otworzył okno i wtedy chłopak ten spytał się oskarżonego, czy nie czeka na niego, na co oskarżony zapytał się o jego imię, a ten odpowiedział, że jest P., ps. (...). Po tym ów S. wsiadł do samochodu oskarżonego na miejsce pasażera. Oskarżony podsunął swoje siedzenie do przodu tak, żeby S. mógł wyjąć zza tego siedzenia torbę z pakunkami, jakie przywiózł oskarżony. Ów chłopak nie zaglądał do torby, powiedział tylko, że oskarżony ma czekać na niego i wyszedł z tą torbą i poszedł do klatki schodowej, z której uprzednio wyszedł, po czym nie było go około 10 minut.

Następnie, oskarżony zrelacjonował, iż chłopak ten powrócił i znów wsiadł do jego samochodu, po czym zaproponował mu zapalenie marihuany, na co oskarżony powiedział, że nie chce. Wtedy chłopak zapytał, czy on może zapalić w samochodzie. Oskarżony mu pozwolił, po czym chłopak palił swoją marihuanę, a oskarżony swojego papierosa. W czasie rozmowy, która później nastąpił, oskarżony miał dowiedzieć się od tego chłopaka, iż siedział on w areszcie kilka miesięcy, przy czym chłopak ten nie mówił po rosyjsku, a oskarżony starał się mówić po polsku na tyle, na ile potrafił w tamtym czasie.

Oskarżony podkreślił, iż tym, co zapamiętał z wyglądu chłopaka była szpara między dwoma przednimi zębami (jedynkami). Ta szpara była taka szeroka, że można tam było włożyć zapałkę. Gdy oskarżony z chłopakiem dopalili swoje papierosy, chłopak powiedział: „dobra trawka” i rozstali się.

Dalej oskarżony wyjaśnił, iż tego samego dnia po pobycie w E. dojechał do K., po czym chyba następnego dnia zadzwonił do niego mężczyzna i powiedział, że trzeba się spotkać . Oskarżony domyślił się, że był to odbiorca tych opakowań, które przywiózł do K., który następnie powiedział mu, że ma podjechać na stację paliw LukOil w K., gdzie też oskarżony się udał.

Oskarżony sprecyzował, iż do tego czasu nie otwierał schowków w samochodzie, natomiast, gdy się zatrzymał na umówionej stacji, podszedł do niego mężczyzna, który przyjechał samochodem marki M., typ 210, koloru srebrnego, (w numerze rejestracyjnym były cyfry 113) i kazał mu jechać za nim. Gdy dojechali do parku, gdzie jest mało ludzi, zatrzymali się, przy czym ten mężczyzna stanął swoim samochodem zasłaniając samochód oskarżonego. Następnie oskarżony otworzył skrytki i przy wyjmowaniu pakunków rozerwał jeden z nich i wtedy poczuł zapach marihuany. Przez rozdarcie zobaczył też, że jest to rzeczywiście marihuana. Oskarżony wskazał, iż poznał, że to marihuana po zapachu i wyglądzie, bo kiedyś próbował palić.

Następnie pakunki te oskarżony oddał temu mężczyźnie, który w zamian dał mu kopertę, gdzie zamiast 1000 euro było 900 euro. Odbyło się to w ten sposób, że mężczyzna najpierw odjechał z tymi pakunkami, oskarżony w tym czasie czekał na ww. stacji, po czym mężczyzna wrócił i dał mu kopertę z pieniędzmi.

Oskarżony oświadczył, iż po przekazaniu tych pakunków w K. i w E., nie dzwonił już do T., a kolejny z nim kontakt miał przed wyjazdem do Holandii, po którym został zatrzymany.

Następnie, na okazanej tablicy poglądowej ze zdjęciami 4 mężczyzn oskarżony nie był w stanie nikogo rozpoznać, bo gdy chodzi o tego, co odbierał pakunki w E. to najbardziej rzuciło mu się w oczy, że ma tę szparę między zębami i stwierdził, że na żywo, gdyby widział te osoby, to byłby pewnie w stanie wskazać mężczyznę, który odbierał od niego pakunki, zwłaszcza gdyby mógł zobaczyć uzębienie.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 5 września 2012 r. - k.1852-1855/

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony przyznał się do zarzucanych czynów. Oświadczył, iż bardzo żałuje tego, co zrobił. Nie chciał niczego dodawać do tego, co już wyjaśnił, zarówno w podczas poprzedniego przesłuchania tego dnia, jak i wcześniej. Wskazał, iż złożył pismo i wyjaśniał tego dnia szerzej niż wcześniej, gdyż ma wyrzuty sumienia. Zadeklarował, iż na pewno nie wróci już do tej działalności, gdyż otrzymał straszną nauczkę. Podał, iż podjął się takich rzeczy z powodu trudnej sytuacji materialnej (na wychowaniu ma dziecko) i braku możliwości podjęcia legalnej pracy.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 5 września 2012 r. – k. 1860/

W trackie kolejnego przesłuchania w dniu 11 października 2012 r. , które odbyło się po przeprowadzeniu eksperymentu procesowego na ternie E. okazano oskarżonemu tablicę poglądową . Na tablicy poglądowej nr 6 oskarżony wskazał na mężczyznę oznaczonego nr 2 ,którego zna jako P. ps. (...) , któremu przekazał torbę z narkotykami . Oskarżony oświadczył ,iż co do rozpoznania wizerunku nie ma wątpliwości , przy czym zaznaczył ,iż w chwili gdy go spotkał wskazany mężczyzna nosił krótsze włosy . Ponadto na okazanym wykazie telefonów A. oskarżony wskazał na numer (...) . Natomiast w wykazie tym nie było numeru (...) o którym mówił wcześniej . Zaznaczył jednoczenie , że w.w numer widniejący w wykazie użytkował też przed swoim zatrzymaniem . Następnie po okazaniu paszportu i po zapoznaniu się z jego treścią oskarżony wskazał , iż wyjazd do Polski podczas którego przekazywał narkotyki osobie o ps. (...) i wwoził narkotyki do Rosji mógł mieś w dniach 27 luty 2011 do 28 luty 2011 lub w dniu 16 kwietnia 2011 r. były to wówczas wyjazdy weekendowe , gdyż w tygodniu pracował w K. . Oskarżony nie był w stanie podać dokładnej daty z uwagi na upływ czasu.

/ Dowód : wyjaśnienia oskarżonego z 11.10.2012 r. k. 2177-2179 /

W trakcie konfrontacji w dniu 17 października 2012 r. z P. O. (1) oskarżony podtrzymał swoje wyjaśnienia . W swoich wyjaśnieniach podał jedynie ,iż za konfrontowana osobę i jest to osoba której przekazywał narkotyki . Oskarżony w trakcie czynności oświadczył , że nie widzi żadnych różnić w wyglądzie konfrontowanej osoby . Oskarżony wskazał również, iż co prawda okazany nie ma przerwy miedzy zębami jednak poza tym jest bardzo podobny .

/ Dowód : wyjaśnienia oskarżonego z dnia 17 października 2012 r. k. 2212-2213 /

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Odpowiadając natomiast na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż w kwestii mężczyzny, z którym był konfrontowany, jest pewny swojego rozpoznania - rozpoznał tego mężczyznę na zdjęciu, a potem na konfrontacji, od razu po jego wyglądzie. Oskarżony wskazał, iż co prawda na zdjęciu nie było widać zębów mężczyzny, a na konfrontacji gdy ten pokazał zęby, nie miał żadnej przerwy, lecz pomimo tego oskarżony jest całkowicie pewien, że to ten sam człowiek, któremu wtedy przekazał pakunki od T.. Ponadto, oskarżony dodał, iż na konfrontacji głos tego mężczyzny był dla niego znajomy, jako ten głos, który słyszał podczas rozmowy z mężczyzną, któremu oddał pakunki.

Nadto, oskarżony podniósł, iż nie ma żadnego powodu żeby obciążać mężczyznę, z którym był konfrontowany, nic go z nim nie łączyło przed przekazaniem narkotyków, jak i potem.

Oskarżony także ponownie wyraził swój żal z powodu tego co zrobił i oświadczył, że najchętniej dobrowolnie poddałby się karze.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 9 listopada 2012 r. - k. 2388-2389/

Na rozprawie przed sądem, oskarżony oświadczył, iż zrozumiał zarzuty aktu oskarżenia i przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych czynów.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż z oskarżonym T. A. spotkał się parę lat temu, było to na pewno więcej niż 2 lata temu. Spotkanie związane było z przemytem papierosów. Zaproponowano oskarżonemu zarobienie pieniędzy w K.. Oskarżony załadował samochód i przyjechał. Zarobienie pieniędzy zaproponował mu znajomy z K.D.. Po przyjeździe do Polski, oskarżony miał zadzwonić do T. A., do którego numer telefonu otrzymał od D.. Oskarżony nie potrafił powiedzieć, w którym to było roku, lecz było to dawno, ale nie więcej niż 5 lat temu. Gdy oskarżony zadzwonił do T. A., ten przyjechał i oskarżony przekazał mu papierosy, po czym wrócił do Rosji. Potem w K. oskarżony otrzymał za to pieniądze w kwocie 500-600 zł, które otrzymał w rublach.

Następnie, oskarżony wyjaśnił, iż później jeszcze raz przyjechał z papierosami, przy czym odbyło się to bez udziału D., gdyż bezpośrednio kontaktował się z T. A.. Wtedy nastąpiła propozycja T. A. przewiezienia pakunku, ale co w nim było, tego oskarżony nie wiedział. Oskarżony przywiózł T. A. papierosy, a do Rosji miał zawieźć ten pakunek.

W sprawie wyjazdu do Holandii, oskarżony wyjaśnił, iż spotkał się z oskarżonym T. A. 6 lutego 2012 r., a sam wyjazd do Holandii nastąpił rano 7 lutego 2012 r. Oskarżony wskazał, iż jeszcze przed samym wyjazdem gdzieś z T. A. jeździli, lecz oskarżony z nikim nie rozmawiał, ponieważ niczego nie rozumiał po polsku. Przed wyjazdem do Holandii widział tylko M. P. (1).

Oskarżony podał także, iż rano przed wyjazdem do Holandii na stacji paliw BP niczego nie kupował; przekazano mu tylko jeden telefon komórkowy - dał mu go T. A.. Oskarżony jednak nie był obecny przy zakupie tych telefonów i nie wie, kto je faktycznie kupował.

Ponadto, oskarżony wskazał, iż nikomu nie płacił za narkotyki, które były przewożone z Holandii i nie ma pojęcia, dla kogo miały być te narkotyki. Oskarżony wyjaśnił, iż sam miał ze sobą jedynie swoje 1000 euro, z czego 570 euro zostało zatrzymane przez Policję, a resztę oskarżony wydał na paliwo. Sam zaś wyjazd do Holandii zaproponował mu T. A. i za ten wyjazd oskarżony miał otrzymać 1000 euro.

Nadto, oskarżony podtrzymał swoje poprzednie wyjaśnienia, składane w toku postępowania przygotowawczego. Oświadczył także, że bardzo żałuje tego czynu.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony dodatkowo wyjaśnił, iż rozpoznaje na sali mężczyznę, któremu przekazywał te 20 pakunków w E., przy czym oskarżony wskazał na siedzącego z tyłu oskarżonego P. O. (1). Oświadczył również, iż podczas konfrontacji nie miał wątpliwości, co do oskarżonego P. O. (1), bez względu na różnicę w uzębieniu i rozpoznał go ogólnie z twarzy. Rozpoznał go również po wzroście i posturze.

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego z dnia 24 czerwca 2013 r. - k. 3298-3313/

Wyjaśnienia oskarżonego M. P. (1).

Na pierwszym przesłuchaniu w toku postępowania przygotowawczego oskarżony nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i wyjaśnił, iż o godzinie 3 rano zabrał kolegę A. K. (1) z P. i udał się na stację paliw w R., gdzie zatankował paliwo i gdzie po drodze zabrał ze sobą Rosjanina o imieniu A., który chciał kupić samochód w Niemczech. Po dojechaniu do miejscowości w Niemczech, oskarżony wraz z A. K. (1) rozglądali się za samochodami, a Rosjanin odjechał załatwiać swoje sprawy i wrócił po około 4 godzinach, a kolega A. dokonał wyboru samochodu, który chciał kupić. Następnie wpłacili 2000 zł zaliczki handlarzowi na szrocie za jakiegoś O. i potem ruszyli w drogę powrotną do G.. Jednocześnie oskarżony wskazał, iż po drodze spali w jakimś motelu, zaś podczas jazdy następnego dnia zostali zatrzymani przez Służbę Celną. Oskarżony zaprzeczył, by posiadał wiedzę o jakichkolwiek narkotykach posiadanych przez Rosjanina.

Odpowiadając na pytanie oskarżony wyjaśnił, iż tego Rosjanina polecił inny kolega, który też chyba jest Rosjaninem, a mówią na niego T.. Wskazał, iż Rosjanin, który jechał z nimi też miał jechać po samochód. Rosjanin ten jechał M.. Dodał, iż T. kilka dni wcześniej przedstawił mu tego Rosjanina, mówiąc, że jak oskarżony będzie jechał Niemiec, to żeby go zabrał ze sobą.

Ponadto, oskarżony oświadczył, iż gyby wiedział, że w samochodzie Rosjanina będą narkotyki, to nigdy by nie zgodził na wyjazd

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. - k.564-566/

Przed Sądem na posiedzeniu w sprawie zastosowania tymczasowego aresztowania, oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż nie znał wcześniej A. M., który jechał za nim i A. K. (1) samochodem. Oskarżony podał, iż został poproszony, żeby go zabrać, bo A. M. miał zamiar kupić sobie samochód.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. – k. 606-607/

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze oskarżony wyjaśnił, iż około półtora roku temu w barze (...) przy przystanku (...) G.-Politechnika w G. poznał mężczyznę o ps. (...), prawdopodobnie narodowości gruzińskiej, gdzie oskarżony bywał niemal codziennie, gdzie naprzeciwko tego baru w punkcie fortuny obstawiał zakłady bukmacherskie. Oskarżony podał, iż poznał mężczyznę o ps. (...) przez jakiś wspólnych kolegów, lecz potrafił sobie przypomnieć, kto ich poznał. Spotykali się najczęściej w barze (...) i były to w większości przypadkowe spotkania, nieraz umówione, ale bywało też tak, że nie widzieli się kilka miesięcy. Były to spotkania towarzyskie.

Oskarżony wskazał, iż T. nigdy nie mówił nic o sobie ani czym się zajmuje. Oskarżony widywał go z różnymi osobami, czasami byli to mężczyźni tzw. „osiłki" dużej postury. T. spotykał się w M. nie tylko z oskarżonym, przychodził tam również na spotkania z innymi osobami, których oskarżony nie zna.

Około 2-3 tygodni przed zatrzymaniem oskarżonego spotkał się on z T. w M.. Podczas tego spotkania T. spytał się oskarżonego, czy jest on w stanie załatwić amfetaminę. Była to rozmowa w cztery oczy na zewnątrz lokalu. Oskarżony wiedział już wcześniej, że T. miał coś wspólnego narkotykami, że siedział za narkotyki. Oskarżony trochę zdziwił się tym pytaniem, czemu akurat jego T. o to zapytał, jednak biorąc pod uwagę wiedzę oskarżonego na temat przeszłości T., po chwili odpowiedział mu, że na dzień dzisiejszy nie, ale się zorientuje.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony wskazał, iż nigdy nie miał nic wspólnego z narkotykami, a mówiąc, że się zorientuje, nie miał na myśli żadnej konkretnej osoby, do której mógłby się o to zwrócić.

Na tym temat narkotyków podczas tamtej rozmowy się skończył. T. nie mówił oskarżonemu, ile narkotyków chciał kupić i za jaką kwotę. W następnych dniach oskarżony spotykał T. ponownie w M., gdzie ten dopytywał się go o amfetaminę. Kontaktowali się też telefonicznie, ale przez telefon tematu amfetaminy nie podejmowali. Po kilku dniach od propozycji T. oskarżony pomyślał, że może o amfetaminę spytać swojego kolegę A. K. (1), który często wyjeżdżał do Niemiec pod holenderską granicę w celu zakupu samochodów i mógł mieć tam kontakty. Oskarżony wyjaśnił, iż zadzwonił do A. K. (1) i w wyniku tej rozmowy spotkał się z nim w restauracji (...)’s na Dworcu PKP w G., gdzie pili kawę przy stoliku. Oskarżony przedstawił wtedy sprawę A. K. (1), mówiąc, że ma kupca na amfetaminę. Oprócz tego, że A. K. (1) jeździł pod granicę holenderską oskarżony nie miał żadnych informacji, aby ten miał coś wspólnego z narkotykami. A. K. (1) powiedział oskarżonemu to samo, co ten powiedział T., tj. że zorientuje się i da mu znać. Po paru dniach A. K. (1) przekazał oskarżonemu informację, że jest w stanie załatwić amfetaminę z Holandii w cenie po 1300 euro za kilogram, lecz stwierdził, że najlepiej jakby było to więcej niż kilogram, gdyż dopiero wtedy jest sens po to jechać.

Następnie tę wiadomość oskarżony przekazał, najprawdopodobniej ponownie na spotkaniu w M., T., lecz powiedział mu, że amfetamina jest po 1600 euro za kilogram i że jest do odebrania w Holandii. Podczas tego spotkania T. nie mówił oskarżonemu, że się zgadza na jego warunki, lecz powiedział, że się zastanowi i sobie poszuka kogoś do tego.

Dalej oskarżony wyjaśnił, iż w dniu 7 lutego 2012 r., po wcześniejszym umówieniu telefonicznym, spotkał się w M. z T.. Były to wczesne godziny ranne, około 9:00. T. był w towarzystwie kobiety oraz mężczyzny, Rosjanina. Przyjechał samochodem marki V. (...) kolor zielony. Spotkali się na parkingu pod M.. T. powiedział oskarżonemu, że zgadza się i wskazał, że Rosjanin przewiezie narkotyki. Następnie wszyscy wsiedli do samochodu i pojechali pod Urząd Wojewódzki w G., gdzie kobieta, z którą był T., załatwiała jakąś sprawę urzędową. T. też na chwilę wchodził do urzędu. Stamtąd pojechali pod dom oskarżonego w G. przy ul. (...). T. pomógł mu uruchomić samochód marki A., który nie chciał zapalić z uwagi na mrozy. Tam pod domem oskarżonego rozmawiali o szczegółach wyjazdu. T. powiedział, że chce kupić 5 kg amfetaminy. Rosjanin miał to schować i przewieźć swoim samochodem - oskarżony zaprzeczył, by wiedział, w którym miejscu i w jaki sposób. Oskarżony natomiast powiedział T., że pojedzie ze swoim kolegą, który ma to wszystko załatwić na miejscu, na co T. prosił go, aby przypilnował Rosjanina, żeby ten się nie zgubił i nie zabłądził. Oskarżony umówił się z T. na telefon, w celu przekazania pieniędzy na zakup amfetaminy.

Oskarżony zaprzeczył , by podczas tego spotkania rozmawiał z Rosjaninem, wskazał, iż nie zna języka rosyjskiego. Natomiast w obecności oskarżonego T. rozmawiał z Rosjaninem po rosyjsku, przy czym oskarżony jest pewien, że te rozmowy dotyczyły amfetaminy, choć ich nie rozumiał. Oskarżony podał, iż tych rozmów nie słyszała kobieta, która przybyła na spotkanie wraz z T., gdyż była w tym czasie w samochodzie razem z Rosjaninem, natomiast podczas jazdy samochodem do Urzędu Wojewódzkiego w G. w obecności kobiety oskarżony nie rozmawiał o interesie. T. co prawda rozmawiał w samochodzie z Rosjaninem po rosyjsku, choć oskarżony nie wie, o czym.

Następnie, po uruchomieniu samochodu oskarżonego pod jego domem rozstali się. Tego samego dnia po kilku godzinach oskarżony spotkał się z A. K. (1) w O. na pętli tramwajowej, wcześniej umawiając się telefonicznie. Oskarżony wskazał, iż przekazał mu uzgodnienia poczynione z T. A. odnośnie narkotyków. A. K. (1) zgodził się na nie i powiedział, że trzeba jechać. Wyjazd miał być na następny dzień rano. Następnie, oskarżony zadzwonił do T. i umówił się z nim na spotkanie w celu domówienia szczegółów i przekazania pieniędzy w restauracji (...)’s przy hali O.. Oskarżony pojechał tam swoim samochodem, który postawił na parkingu McDonald’s koło południa, po czym czekał na T. ok. 20 minut. T. przyjechał samochodem m-ki V. (...), tym samym, co wcześniej. Rozmawiali w samochodzie oskarżonego. T. powiedział, że chce sześć, a nie pięć kilogramów i przekazał oskarżonemu kwotę 9600 euro. Były to wyliczone pieniądze na 6 kg narkotyku po 1600 euro. Po czym, umówili się następnego dnia na godz. 04:00 na stacji benzynowej przy wjeździe do G. na stacji Lotos. Tam już T. miał być z Rosjaninem.

Oskarżony wskazał, iż T. prosił go, żeby ten brał faktury za paliwo na gospodarstwo rolne (...), przy czym oskarżony nie wiedział, kim jest ta kobieta, lecz zgodził się. Następnie się rozstali.

Dalej oskarżony wyjaśnił, iż zadzwonił jeszcze do A. K. (1) z informacją, że chodzi nie o pięć, a o sześć kilogramów narkotyku, co nie stanowiło problemu dla A. K. (1), który powiedział, że dobrze. Tego samego dnia T. zadzwonił jeszcze do oskarżonego, informując go o zmianie miejsca spotkania na stację paliw BP w R., nie podając powodu zmiany, przy czym godzina spotkania nie uległa zmianie.

Oskarżony wskazał, iż najprawdopodobniej tego dnia kontaktował się jeszcze z A. K. (1) w kwestii zmiany miejsca spotkania z odbiorcą narkotyku. Natomiast oskarżony z A. K. (1) mieli się sami wcześniej spotkać na (...) na M..

W dalszej kolejności oskarżony wyjaśnił, iż w dniu 7 lutego 2012 r. o godz. 03:30 spotkał się na stacji L. z A. K. (1), który już czekał, przy czym oskarżony nie wiedział, jak dotarł on na stację paliw. Następnie obaj wsiedli do samochodu oskarżonego i pojechali obwodnicą T. do R.. W R. na stacji BP czekał już na nich T. z Rosjaninem. Oskarżony zatankował tam paliwo i na stacji kupił kartę SIM sieci P., która miała służyć do kontaktu z Rosjaninem, po czym wsadził ją do telefonu marki N. (jednego z telefonów, który został mu zatrzymany, lecz nie N. (...)). Oskarżony podał T. numer telefonu z zakupionej karty, a T. puścił mu sygnał z telefonu Rosjanina, po czym oskarżony wpisał go do swojego książki telefonicznej swojego telefonu pod nazwą A., gdyż dopiero wtedy dowiedział się, jak Rosjanin ma na imię. Ten numer zapisał też sobie T. w swojej komórce. A. K. (1) w tym czasie był przy samochodzie. Nie wychodził i nie rozmawiał z T. ani z Rosjaninem.

Następnie, oskarżony wyjaśnił, iż wyruszyli ze stacji paliw i po przejechaniu kilku kilometrów, w W. zostali zatrzymani do kontroli przez funkcjonariuszy Policji. Podał, iż razem z A. K. (1) jechali pierwsi, natomiast Rosjanin jechał swoim samochodem za nami. Obydwa samochody zostały zatrzymane. Po sprawdzeniu obu pojazdów zostali puszczeni w dalszą drogę.

Oskarżony wskazał, iż przekraczali granicę w godzinach rannych przez przejście graniczne w K., wcześniej tankując paliwo na stacji w K., gdzie oskarżony wziął fakturę na paliwo tak jak go o to prosił T.. Rosjanin, który jechał M. (...) na rosyjskich tablicach rejestracyjnych też zatankował tam samochód.

Oskarżony podał, iż całą drogę sam prowadził samochód; początkowo jadąc przez Niemcy używali nawigacji, później A. K. (1) już znał drogę. Jechali do miejscowości V., choć oskarżony nie był pewien prawidłowości tej nazwy (brzmiała podobnie). Dojechali tam ok. godz 16-17. Jechali nie szybciej niż 120 km/h. W tej miejscowości pojechali do restauracji (...)’s, gdzie wypili kawę. W McDonaldzie, A. K. (1) do kogoś dzwonił, lecz oskarżony nie słyszał tej rozmowy, gdyż ten odszedł na bok.

Gdy A. K. (1) wrócił do stolika, po około 10-15 minutach udali się wszyscy trzej do toalety, gdzie oskarżony przekazał A. K. (1) 7800 euro na zakup amfetaminy, po czym ten wziął od oskarżonego kluczyki od pojazdu i gdzieś pojechał, nie mówiąc gdzie jedzie ani z kim ma się spotkać. Wrócił za około pół godziny. Następnie oskarżony wraz z Rosjaninem wsiedli do A. K. (1) do samochodu i podjechali razem pod M. (...), który był zaparkowany kilkaset metrów dalej, gdzie A. K. (1) z Rosjaninem przesiedli się do M.. Oskarżony wyjaśnił, iż nie wiedział, aby A. K. (1) miał coś przy sobie, wychodząc z samochodu. Następnie, A. K. (1) z Rosjaninem ruszyli M. w kierunku centrum miasta i oskarżony ruszył za nimi, po czym na jednej z ulic wjechali na parking, a oskarżony pojechał kilkaset metrów dalej i stanął. Po zaparkowaniu, wysiadł z samochodu i pieszo ruszył w stronę M.. Na drogę wyszedł mu A. K. (1), mówiąc, że oskarżony ma cofnąć się do auta i czekać w samochodzie, a on zaraz przyjdzie. Oskarżony wtedy wrócił do samochodu i wsiadł do środka. Po około 15 minutach przyszedł A. K. (1) i powiedział, że mają jechać i że R. już „to” zabrał, po czym ruszyli w drogę powrotną, a Rosjanin jechał za nami.

Oskarżony stwierdził, że nie wie, co się działo przy samochodzie Rosjanina, gdyż siedząc w swoim samochodzie nie widział M. (...), nie wie czy ktoś do nich doszedł. Natomiast oskarżony oświadczył, iż jest pewien, że A. K. (1) przesiadając się z jego samochodu do samochodu Rosjanina nic nie miał przy sobie. Oskarżony podał, iż nie dopytywał się A. K. (1) o to, co się działo w M..

Oskarżony wskazał dalej, iż wracali tą samą trasą, którą przyjechali. Samochód w powrotnej drodze prowadził już A. K. (1). Rosjanin jechał za nami, jednak zdarzało się, że tracili go z oczu, wówczas zwalniali i Rosjanin dojeżdżał. Tankowali samochód zarówno w jedna jak i w drugą stronę, było to i w Niemczech i w Holandii. Jeszcze z terenu Niemiec z karty P., którą oskarżony kupił na stacji dzwonił do T., który nie odebrał telefonu, tylko oddzwonił. Oskarżony przekazał mu wtedy, że wracają. Do Polski dotarli ok. pierwszej, drugiej w nocy w dniu 8 lutego 2012 r. Następnie, stanęli w zajeździe na trasie, ok. 30-40 km po przekroczeniu granicy Polski, gdzie wynajęli pokój trzyosobowy i po zjedzeniu kolacji poszli spać. Oskarżony nie pamiętał nazwy zajazdu i miejscowości, w jakiej on się znajdował. W hotelu meldował się oskarżony.

Następnie, oskarżony podał, iż wstali około godziny 09:00. Za hotel 200 zł zapłacił Rosjanin, a 20 zł dołożył oskarżony - rachunek z kolacją wyniósł 220 zł. Potem ruszyli w drogę powrotną w kierunku G.. Pod K. zostali zatrzymani przez Urząd Celny i funkcjonariuszy Policji.

Oskarżony przyznał, iż po zatrzymaniu do kontroli próbował zniszczyć kartę tą do kontaktu z Rosjaninem, którą zakupił na stacji, gdyż świadczyłoby to o jego kontakcie z Rosjaninem. Oskarżony próbował ją pogryźć, jednak została ona mu odebrana przez Policjantów. Po wstępnym przeszukaniu pojazdów nie znaleziono nic na miejscu, więc udano się na skaner do Izby Celnej, gdzie ujawniono w samochodzie Rosjanina narkotyk i cała trójka została zatrzymana.

Ponadto, oskarżony przyznał się do zarzutu, który został mu przedstawiony w Prokuraturze i wyjaśnił odnośnie zarobku na opisanej transakcji, iż z A. K. (1) mieli się podzielić kwotą 1500 euro po połowie, które to pieniądze pochodziły z pieniędzy, które przekazał T. oskarżonemu i które to pieniądze zostały przy oskarżonym zatrzymane. 300 euro z pieniędzy T. wydane zostało na podróż, głównie na paliwo.

Dodatkowo, oskarżony wskazał, iż posiadał oficjalny numer do T., przez który kontaktował się z nim na co dzień i ma go zapisany w którymś ze swoich telefonów komórkowych marki N. jako T.. Natomiast, numer w sieci P., był do kontaktu z T. z trasy – numer ten nie był zapisywany w telefonie oskarżonego. Oskarżony wskazał też, iż posiada numer telefonu do A. K. (1) i jest on zapisany w N. (...) jako A..

Ponadto, oskarżony na okazanej tablicy poglądowej numer 1 pod numerem 2 rozpoznał A., nazwisko (...), przy czym po odwróceniu tablicy odczytano, że pod nr 2 znajduje się osoba o danych A. K. (1), na tablicy poglądowej numer 3 pod numerem 4 rozpoznał mężczyznę o pseudonimie (...), przy czym po odwróceniu tablicy odczytano, że pod nr 4 znajduje się osoba o danych T. A., natomiast na tablicy poglądowej numer 4 nie rozpoznał nikogo.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż nie wie, jakie były rozliczenia finansowe pomiędzy T. i Rosjaninem, przy czym wydaje mu się że jakoś składali się na zakup amfetaminy, ale, kto dał ile nie wie. Oskarżony nic nie wiedział również na ten temat tego, na jaki rynek miała być przeznaczona amfetamina.

Ponadto, oskarżony wskazał, iż była to jedyna sytuacja, kiedy miał coś wspólnego z narkotykami, był to jednorazowy wyjazd i nigdy nie współpracował w ten sposób z T.. Oskarżony zaprzeczył także, by wiedział cokolwiek na ten temat tego, że A. K. (1) miał coś wspólnego wcześniej z narkotykami.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony podał, iż jest pewien, że T. nigdy wcześniej nie znał A. K. (1), że pierwszy raz mógł go widzieć na stacji BP w R..

Nadto, oskarżony wyraził żal, w związku z tym czego się dopuścił.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 8 marca 2012 r. - k. 856-858/

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony, po tym jak odtworzono mu rozmowętelefoniczną zarejestrowaną w toku kontroli operacyjnej o kryptonimie (...) z dnia 26 października 2011 r. o godz. 16:14, nr invent. (...), wyjaśnił, iż rozpoznaje na nagraniu głos Gruzina, którego zna jako T., lecz nie bardzo rozpoznaje swój głos, wskazał, że nie pamięta, czego dotyczyła treść rozmowy - nie wie, co to za kombinezony budowlane, o których mowa w rozmowie.

Następnie, po odtworzeniu nagrania rozmowy telefonicznej, zarejestrowaną w toku tej samej kontroli operacyjnej z dnia 26 października 2011 r. o godz. 16:32, nr invent. (...), oskarżony wyjaśnił, iż rozpoznaje już swój głos w czasie tej rozmowy, natomiast drugi głos należy do T.. Wskazał jednak, iż nie przypomina sobie, czego dotyczyła ta rozmowa i o czym w niej jest mowa.

Dalej, po odtworzeniu rozmowy telefonicznej, zarejestrowanej w toku tejże kontroli operacyjnej z dnia 26 października 2011 r. o godz. 19:22, nr invent. (...),oraz o godz. 19:24, nr invent. (...), oskarżony wyjaśnił, że rozpoznaje głosy w obydwu rozmowach jako głosy samego oskarżonego oraz T. – jednak oskarżony nie był w stanie przypomnieć sobie, czego dotyczą te rozmowy.

Następnie, po odtworzeniu rozmowy telefonicznej zarejestrowanej w toku kontroli operacyjnej krypt. ALI z dnia 27 października 2011 r. o godz. 09:51, nr invent. (...), oskarżony wyjaśnił, iż rozpoznał głos T. w tej rozmowie, lecz nie rozpoznał drugiego głosu i nie wie, czego dotyczyła ta rozmowa.

W dalszej kolejności, po odtworzeniu rozmowy telefonicznej, zarejestrowanej w toku kontroli operacyjnej krypt. ALI z dnia 1 lutego 2012 r. o godz. 11:19, nr invent. (...), oskarżony wskazał, że rozpoznaje oba głosy – jeden należy do T., a drugi najprawdopodobniej do samego oskarżonego. Oskarżony podał, iż nie ma pojęcia, czego dotyczy treść rozmowy.

Dalej, po odtworzeniu rozmowy telefonicznej, zarejestrowanej w toku kontroli operacyjnej krypt. ALI z dnia 2 lutego 2012 r. o godz. 09:11, nr invent. (...), oskarżony wyjaśnił, że rozpoznaje zarejestrowane głosy jako głos T. i swój. Podobnie jak w przypadku poprzednich rozmów, oskarżony nie wiedział, czego ona dotyczyła.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 26 października 2012 r. - k. 2300-2301/

Na rozprawie przed Sądem oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Następnie, w odpowiedzi na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż poznał A. M. na dzień czy dwa przed wyjazdem do Holandii, podczas jazdy do Urzędu Wojewódzkiego w G., ponieważ T. A. miał do zawiezienia tam jakieś dokumenty i z nim był A. M.. Oskarżony wskazał, iż to T. A. przedstawił mu A. M. i powiedział, że to on będzie jechał do Holandii.

Ponadto, oskarżony stwierdził, iż nie było żadnego planu, co do wyjazdu do Holandii, lecz po prostu ustalono, żeby się spotkać na stacji paliw i jechać do Holandii po amfetaminę. Oskarżony nie pamiętał dokładnie, czyj był to pomysł, przyznał, iż po trochu był to też jego pomysł. Potwierdził, iż on i A. K. (1) wiedzieli, gdzie jadą, a Gruzin i Rosjanin nie wiedzieli, przy czym Rosjanin się dowiedział chyba na stacji benzynowej, a Gruzin w ogóle chyba nie wiedział. Do Holandii jechali we trzech, przy czym w jednym samochodzie dwóch, a w drugim Rosjanin - M..

Nadto, oskarżony wskazał, iż od T. A. otrzymał 9600 euro, za co kupili niecałe 6 kilo amfetaminy, na którą wydali jednak mniej niż 9600 euro. Miejsce, z którego brali amfetaminę, załatwiał A. K. (1). Amfetaminę tę miał otrzymać Rosjanin, ale co miał z nią zrobić, tego oskarżony nie wiedział, gdyż jego rola się na tym kończyła. Oskarżony wyjaśnił, iż miał sobie odciągnąć z tego prowizję – zostało mu 1500 euro z tych 9600 – były to te pieniądze, które zabrała mu Policja przy zatrzymaniu.

Dodatkowo, oskarżony wyjaśnił, iż, gdy przyjechali do Holandii, byli umówieni pod centrum handlowym w McDonaldzie, gdzie czekali na mężczyznę ciemnoskórego, który miał przekazać im amfetaminę. Oskarżony nie wie, kiedy doszło do przekazania amfetaminy, gdyż go przy tym nie było - amfetaminę odbierał A. K. (1).

Po odczytaniu na rozprawie części poprzednio złożonych w toku postępowania przygotowawczego wyjaśnień oskarżonego (k. 546-566 oraz k. 606-607), ten ich nie podtrzymał, mówiąc, iż była to jego ówczesna linia obrony. Oskarżony natomiast podtrzymał swoje późniejsze wyjaśnienia złożone w toku postępowania przygotowawczego (k. 856-858 i k. 2300-2301).

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego z dnia 24 czerwca 2013 r. - k. 3298-3313/

Wyjaśnienia oskarżonego A. K. (1).

Podczas pierwszego przesłuchania w Prokuraturze oskarżony nie przyznał się do stawianego mu zarzutu oraz wyjaśnił, iż kolega M. P. (1) zabrał go z P. swoim samochodem marki A. i pojechali w kierunku obwodnicy T. i dalej na K.. Oskarżony wskazał, iż jechał do Niemiec kupić samochód. Po drodze zatrzymali się na stacji w R., żeby zatankować paliwo, gdzie oskarżony przestawił samochód, umył szyby, natomiast M. był w środku na stacji, miał zapłacić za paliwo. Gdy potem M. P. (1) wrócił do samochodu, powiedział oskarżonemu, iż poznał „ruska”, który chce, żeby mu pokazać, gdzie można kupić tanio auto i będzie jechał za nimi, w zamian za co, „rusek” chciał im postawić wódkę i żarcie. Tak więc pojechali dalej, „rusek" jechał za nimi. Potem zatrzymał ich patrol Policji i przeszukano im samochód.

Następnie pojechali dalej, po dotarciu do Niemiec, (...) powiedział, że jedzie dalej i się od nich odłączył. Oskarżony wraz z M. P. (1) podjeżdżali do kolejnych auto-handli, zeszło im ze 3 godziny. Po tym czasie znów pojawił się (...) i powiedział, że jemu tu wszystko jest za drogo, że nic nie kupuje. Oskarżony wyjaśnił, iż sam znalazł samochód, jaki wcześniej widział w Internecie - był to O., lecz nie miał tyle pieniędzy by go kupić od razu i zaliczkował ten samochód, mówiąc handlarzowi, że za dwa dni po niego przyjedzie, po czym z M. P. (1) wsiedli do jego samochodu i ruszyli do domu. (...) pytał się, czy może jechać z nimi i tak za nimi znów pojechał. Wracając do Polski jak przekroczyli granicę, oskarżony już był zmęczony i powiedział M., żeby się przespali. (...) zjechał z drogi za nimi. Stanęli pod hotelem, powiedzieli mu, że biorą pokój, na co on powiedział, że postawi im jedzenie i piwo.

Oskarżony podał, iż ów (...) także nocował z nimi w tym hotelu, jako że nie było więcej wolnych pokoi i wzięli razem pokój trzyosobowy z zewnętrznym wejściem. Za hotel i jedzenie zapłacił (...) lub M. P. (1) - oskarżonego przy tym nie było. Następnego dnia, rano pojechali w stronę G.. Jadąc w kierunku domu w K. oba samochody zatrzymała Służba Celna i po przeszukaniu samochodów i bagaży, zabrano ich na Terminal Promowy, gdzie skanowano samochody, po czym samochód (...) zabrano na warsztat i z tego samochodu wyjęto pakunki, o których oskarżony nic nie wiedział.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony wskazał, iż gdy (...) oddalił się od nich w Niemczech, to odjechał swoim samochodem, a było też raz tak, że oskarżony z tym (...) przejechał kawałek do kolejnego auto-handlu, zanim ten się oddalił. Oskarżony podał, iż nie pamięta jak ów (...) miał na imię - coś jak A. lub A..

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. - k. 571-573/

Podczas posiedzenia w sprawie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony przed Sądem nie przyznał się do popełnienia pierwszego z zarzucanych mu czynów.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 10 lutego 2012 r. - k. 617-618/

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony wyjaśnił, iż M. P. (1), jego kolega wiedział, że oskarżony jeździ do Holandii i do Belgii po samochody, i zapytał czy dałoby radę „coś tam załatwić” po tamtej stronie. Oskarżony zadzwonił pod numer, który miał i zapytał, czy jest możliwość załatwienia w Niemczech czy Holandii amfetaminy. Pod tym numerem telefonu powiedziano oskarżonemu, że jest to możliwe do załatwienia i spytano, ile by chciał. Oskarżony nie pamiętał dokładnie tej rozmowy z uwagi na upływ czasu. Wtedy oskarżony powiedział P., że jest taka możliwość, po czym wyszło, że ktoś chce kupić 6 kilogramów amfetaminy. Oskarżony nie pamiętał od kogo to dokładnie wyszło, ale przekazał mu to P., bo tylko z nim tu w Polsce na ten temat rozmawiał. To było może jeden, może dwa dni przed wyjazdem. Gdy oskarżony powiedział P., że może to załatwić w Holandii, że jest taka możliwość, ten mu powiedział, że ma to dalej załatwiać i że wyjadą po to. Umówili się, że P. przyjedzie po oskarżonego, by dalej wspólnie jechać do Holandii. Oskarżony przekazałem w którymś momencie P., że te 6 kilogramów amfetaminy miało kosztować 7800 euro, a oskarżony i P. mieli na tym zarobić dodatkowo po 700 — 800 euro.

W dni wyjazdu P. podjechał po oskarżonego koło Centrum M. swoim samochodem marki A. (...) w kolorze granatowym. Oskarżony wsiadł do tego samochodu. Stamtąd pojechali obwodnicą w kierunku stacji benzynowej w R. lub R., a stamtąd w kierunku granicy Niemieckiej. Na tej stacji w R. lub R. oskarżony z nikim się nie spotykał ani z nikim nie rozmawiał, jedynie zatankował samochód, umył szyby i przestawił auto spod dystrybutora na bok.

Dalej oskarżony wskazał, iż odjechali ze stacji benzynowej i po 10 minutach zatrzymała ich Policja. Policja zatrzymała ich samochód oraz drugi samochód marki M. na rosyjskich numerach. Po kontroli pojechali dalej. Oskarżony nie pamiętał, w którym momencie dowiedział się, że jedzie z nimi jeszcze jedna osoba drugim samochodem i że jest to ten Rosjanin, co jechał M.. Od P. oskarżony dowiedział się, że jest to osoba, która ma tę amfetaminę zabrać z Holandii i przewieść z powrotem do Polski. Oskarżony wraz z P. jechali pierwsi, a Rosjanin swoim samochodem za nimi. Dojechali do celu tego samego dnia późnym popołudniem. W Holandii, zaraz za granicą zjechali na pierwszym zjeździe do miejscowości V.. W V. oskarżony umówił się w centrum handlowo — ogrodniczym.

Gdy chodzi o dostawcę narkotyków to oskarżony podał, iż było tak, że kiedyś, gdy handlował samochodami to dostał od mężczyzny, który też handlował samochodami telefon do osoby, która może załatwić narkotyki. Mowa była o tzw. trawie, rozmowa była luźna, niezobowiązująca. Numer, na który dzwonił oskarżony był w jego telefonie — to jest chyba N. w kolorze ciemno niebieskim lub czarnym z normalną klawiaturą. Ten numer, z którego oskarżony dzwonił w Holandii mógł być numerem, który już wcześniej oskarżony posiadał lub też numerem, który oskarżony kupił.

Nadto, oskarżony wskazał, iż gdy zadzwonił pod ten numer jeszcze będąc w Polsce, to po drugiej stronie odezwał się mężczyzna mówiący po polsku, ale dziwnie mówiący, z dziwnym akcentem. Mężczyzna ten się nie przedstawiał, zwracali się do siebie bezimiennie. Oskarżonemu wydaje się, że przed przyjazdem do V., napisał temu mężczyźnie wiadomość SMS na około godzinę przed planowanym przyjazdem , w którym dał mu znać, że za godzinę będzie. W V. postawili samochody pod centrum handlowym., wtedy do oskarżonego zadzwonił mężczyzna, z którym ten się umawiał telefonicznie i powiedział mu, gdzie ma podejść. Po chwili oskarżony odszedł pod sklep z artykułami ogrodniczymi, „końskimi”, by spotkać się z tym człowiekiem, z którym rozmawiał, lecz tam przyszedł jakiś Marokańczyk i zapytał oskarżonego, czy ten dzwonił. Oskarżony wyjaśnił, iż nie był to ten sam głos, który słyszał w słuchawce, gdy się umawiał. Ten Marokańczyk mówił po angielsku i niemiecku, a nie po polsku. Ten (...) pokazał mu, w jaką stronę ma podjechać po odbiór. Wtedy oskarżony poszedł do Rosjanina, wsiadł do jego samochodu, przy czym to Rosjanin kierował, i pokazał mu, gdzie mają podjechać. Wtedy już robiło się ciemno. Stanęli , oskarżony wysiadł z samochodu, dał Marokańczykowi pieniądze, a ten dał mu siatkę i to wszystko.

Oskarżony tą siatkę wziął i przekazał Rosjaninowi, który przestawił samochód i odszedł z siatką. Oskarżony wskazał, iż widział jak Rosjanin coś tam rozkręcał przy samochodzie, po czym wrócił pieszo do P..

Następnie, oskarżony opisał, iż później nocą wracali w kierunku Polski – oskarżony z P. jechali pierwsi, a Rosjanin za nimi. W Polsce, po przekroczeniu granicy nocowali w hotelu. Za hotel płacił Rosjanin. Do recepcji szedł załatwiać wszystko M. P. (1). Z hotelu wyjechali następnego dnia nad ranem. Jadąc do trójmiasta jechali przez K., bo oskarżony chciał przy centrum M. wysiąść. W K. nastąpiło zatrzymanie przez Służbę Celną.

Nadto oskarżony wyjaśnił, iż karta SIM, którą chciał chyba zjeść P., to była jego karta. Oskarżony w ogóle nie rozmawiał z P., dla kogo mają być te narkotyki. Oskarżony dał 7800 EURO Marokańczykowi w V., natomiast zarobku nie otrzymał – pieniądze, które przy nim zatrzymano, były jego, a nie z tej transakcji. Oskarżony zaprzeczył by wiedział, dokąd chciał jechać P. i ten Rosjanin z tymi narkotykami. Oskarżony nie ustalał z P., kiedy dostanie zarobek i kto mu go da. Oskarżony podniósł, iż na pewno wcześniej nic takiego nie załatwiał, że to było pierwszy raz.

Dalej, oskarżony wskazał, iż za paliwo do A., którym jechali płacił M. P. (1), natomiast wydaje mu się, że Rosjanin sam płacił za swoje paliwo na kolejnych stacjach podczas drogi do Holandii i z Holandii. Na stacji w R. lub R. oskarżony nie widział Rosjanina.

Oskarżony zaprzeczył, by ktokolwiek inny w tej sprawie się z nim kontaktował lub składał mu wcześniej takie propozycje. Dodatkowo oskarżony podał, iż kiedyś uczył się języka rosyjskiego, ale teraz już nie potrafiłby się dogadać. Według oskarżonego, ani P. ani Rosjanin nie wiedzieli tego Marokańczyka, od którego odbierał amfetaminę. Kwotę 7800 euro oskarżony otrzymał od M. P. (1).

Ponadto, oskarżony oświadczył, iż nie potrafi sobie wytłumaczyć czemu przystał na propozycję P. – wskazał, iż znają się od lat, że jest chrzestnym jego syna oraz wyraził żal, że tak wyszło.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 13 marca 2012 r. - k. 868-870/

Podczas rozprawy przed Sądem oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i w odpowiedzi na pytania, wyjaśnił, iż nie podtrzymuje wyjaśnień złożonych w Prokuraturze (k. 571-573, k. 617), argumentując, iż taka była jego ówczesna linia obrony.

Jednakże podtrzymał wyjaśnienia złożone później w Prokuraturze, w których przyznał się zarzucanych mu czynów (k. 868-870).

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego z dnia 24 czerwca 2013 r. - k. 3298-3313/

Wyjaśnienia oskarżonego P. O. (1).

Podczas pierwszego przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego oskarżony nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i złożył wyjaśnienia, w których podał, iż istnieje grupa ludzi, która zajmuje się handlem narkotykami w E., z która oskarżony jest w konflikcie od wielu lat. Jeden z członków tej grupy, ten który kiedyś rozwalił mu głowę rurą, M. S. (1), ps. (...), często spotykał się z ludźmi, którzy przyjeżdżali na (...) i (...) numerach rejestracyjnych. Oni przekazywali sobie rzeczy przez okna samochodów, po czym samochody szybko się rozjeżdżały.

Co do ww. konfliktu oskarżony podał, iż po tym jak ww. C. go pobił rurą na klatce schodowej, oskarżony zgłosił to na Policję i wtedy po 2 tygodniach zaczęli rzucać w jego okna kamieniami, grozili mu, że ma wycofać sprawę z Policji i oskarżony został zmuszony to wycofać. W sprawie tego pobicia to ów C. był aresztowany, a jak oskarżony sprawę wycofał, to on jednak nie wyszedł, bo w międzyczasie mu podwieszano inne wyroki. Następnie oskarżony podał, iż w swojej sprawie, za którą zostałem skazany, obciążył „grubą rybę” z E., ps. BAMBUS. Wyrok z tej sprawy połączono oskarżonemu z innymi i 7 lat spędził w zakładzie karnym. Po wyjściu na wolność w 2007 r przed świętami Bożego Narodzenia, i uzyskaniu zgody kuratora, oskarżony wyjechał do siostry do Walii (C.), gdzie pracował w piekarni, na budowach do marca 2011 r. W międzyczasie oskarżony był tylko jeden raz w Polsce i to było w 2010 r. w styczniu i pobyt ten trwał około miesiąc, gdyż oskarżony „robił” sobie zęby – wstawiane były dwie jedynki górne. W przeszłości w wieku 12 lat oskarżony dostał tornistrem w plecy , przewrócił się na posadzkę i stracił te dwie jedynki. Od tego czasu miał przyklejane zęby, które mu jednak wypadały. W końcu postanowił zrobić sobie porządnie te zęby.

Po powrocie do Polski wiosną 2011 r. oskarżony wyremontował mieszkanie, gdzie jest zameldowany, z pieniędzy zarobionych w Anglii. Potem podejmował prace dorywcze. Około okresu kwiecień — maj 2011 r. wyjechał do Niemiec do zakładu przetwórstwa mięsnego, a do Polski wrócił we wrześniu 2011 r. i poszedł na chorobowe.

Dodatkowo oskarżony wyjaśnił, iż od około pół roku jest w związku z J. M. i mieszka u niej. Poznał ją na dniach wolontariatu w hospicjum, gdzie był wolontariuszem.

Odpowiadając na pytanie, oskarżony podniósł, iż nie zna osób, których dane są w postanowieniu o przedstawieniu mu zarzutu. Narkotyki ostatnio zażywał ze 2 lata temu na przerwie w pracy, jak go poczęstował pewien Jamajczyk, kiedy to oskarżony wypalił ze dwa machy marihuany.

Oskarżony zaprzeczył, by działał z narkotykami po swojej odsiadce. Wskazał, iż za to, że „gadał” w swojej sprawie, to wszyscy w E. odwrócili się ode niego, nawet jakby chciał kupić narkotyki to na pewno nikt by mu ich nie sprzedał - w tamtej sprawie tylko oskarżony przyznawałem się i jako jedyny z oskarżonych wyjaśniał, obciążając innych.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 17 października 2012 r. - k. 2209-2211/

W trakcie konfrontacji z A.M. oskarżony podtrzymał swoje wyjaśnienia . Ponadto wskazał ,iż jeżeli siedział obok oskarżonego M. to w.w powinien zobaczyć bliznę na nosie , która ma od 2009 r. . Oskarżony w dalszej części zaprzeczył aby kiedykolwiek wcześniej widział konfrontowanego mężczyznę . Wskazał również , że nigdy nie miał białej kurtki zaś zęby wstawił sobie w roku 2010 .

/ Dowód : wyjaśnienia oskarżonego z dnia 17 października 2012 r. k. 2013 /

Podczas kolejnego przesłuchania w Prokuraturze, oskarżony ponownie nie przyznał się stawianego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień.

/Dowód: wyjaśnienia podejrzanego z dnia 14 listopada 2012 r. - k. 2406-2407/

Podczas rozprawy przed Sądem oskarżony również nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania dalszych wyjaśnień.

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego z dnia 5 lipca 2013 r. - k. 3327-3331/

Podczas kolejnego terminu rozprawy przed Sądem oskarżony ponownie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania dalszych wyjaśnień.

W odpowiedzi jednak na pytanie, wyjaśnił, iż nie zna żadnego z oskarżonych, lecz widział jednego oskarżonego w Prokuraturze, mianowicie A. M..

Ponadto, oskarżony wskazał, iż w 2011 r. na przełomie stycznia i lutego przyjechał z Anglii, uprzednio raz był w Polsce w 2010 r., jak przyjechał na urlop, a potem przyjechał w 2011 r. Oskarżony wyjaśnił, iż gdy wychodził z zakładu karnego w 2007 r. nie miał jednego zęba – jedynki, więc jak wrócił z zagranicy z zarobionymi na ten cel pieniędzmi, zrobił sobie zęby oraz remont. Zęba zrobił sobie w E. na ul. (...) u dentystki E. M..

Oskarżony zaprzeczył także, by kiedykolwiek z życiu spotkał się z A. M..

Dodatkowo, oskarżony podtrzymał wcześniej składane w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnienia.

Dalej, odpowiadając na pytanie, oskarżony wyjaśnił, iż przed wyjazdem do Niemiec widział oskarżonego M. z okna swojego mieszkania przy ul. (...) w E.. Z M. byli wtedy B. i C. - M. S. (1) to jest nazwisko C., a B. to S. W.. Oni wychodzili wtedy z L.. Oskarżony nie widział, by mieli jakieś torby, oni wchodzili wtedy na parkingu do samochodu marki M. (...) koloru niebieskiego na tablicach rejestracyjnych polskich. Samochód prowadził S., ale oskarżonemu wydaje się, że to było auto jego żony. Następnym razem gdy oskarżony widział oskarżonego M., to było w Prokuraturze. Oskarżony wskazał, iż kojarzy mu się to, co ma oskarżony M. na ustach, gdyż to akurat zapamiętał. Oskarżony podniósł, iż ci dwaj, z którymi był oskarżony M., pokazywali mu wtedy jego okno. Oskarżony O. stwierdził, iż ww. mężczyźni wówczas go zauważyli w oknie i śmiali się, dlatego też, jego zdaniem, oskarżony M. tak ze szczegółami wie, gdzie mieszkał.

W odpowiedzi na pytanie Sądu oskarżony O. wyjaśnił, iż miał do czynienia z tzw. trawką i amfetaminą, gdy miał 17 lat i był „gówniarzem”, kiedy to zażywał te narkotyki. Zaprzeczył jednak, by zajmował się ich rozprowadzaniem. Następnie, oskarżony wskazał, iż później trafił do zakładu karnego, gdzie w wieku 18 lat był na terapii, w wyniku czego po wyjściu z zakładu nie zażywał już narkotyków. Dodał jednak, iż gdy był w Anglii, to wziął jeszcze dwa machy marihuany.

/Dowód: wyjaśnienia oskarżonego z dnia 25 listopada 2013 r. - k. 3639-3653/

Oskarżony T. A. był uprzednio karany, w tym także za przestępstwa związane z obrotem narkotykami.

/Dowód: informacja o skazaniach – k. 4140-4141/

W toku postępowania sporządzono opinię sądowo-psychiatryczną dot. oskarżonego M. P. (1), w której biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, iż nie jest on chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, jednocześnie rozpoznali u oskarżonego organiczne zaburzenia osobowości. W odniesieniu do zarzucanego mu czynu przestępczego, biegli stwierdzili, iż M. P. (1) nie miał zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

/Dowód: opinia sądowo-psychiatryczna – k. 1477-1479/

W sporządzonej w sprawie opinii sądowo-psychiatrycznej dot. oskarżonego P. O. (1) biegli lekarze stwierdzili, że nie jest on chory psychicznie ani upośledzony umysłowo oraz nie miał zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

/Dowód: opinia sądowo-psychiatryczna – k. 3679-3680v/

Oskarżony P. O. (1) był uprzednio w okresie od 2000 r. do 2011r. wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa związane z narkotykami.

/Dowód: informacja o skażaniach – k. 3133-3135/

W wyniku wywiadu środowiskowego dot. oskarżonego P. W. Prewencji Kryminalnej i Wykroczeń Komendy Miejskiej Policji w E. ustalono, iż oskarżony prowadzi nieustabilizowany i rozrywkowy tryb życia, nie podejmuje stałej pracy zarobkowej, systematycznie jest widywany pod wpływem alkoholu w rejonie klatki schodowej i budynku w różnych porach dnia, zachowując się przy tym agresywnie i wulgarnie (kopie w różne przedmioty, rzuca butelkami na zapleczu budynku, stwarzając realne zagrożenie dla osób postronnych), wśród sąsiadów uchodzi za osobę niebezpieczną i nieprzewidywalną.

/Dowód: pismo z dnia 6 września 2013 r. - k. 3454/

Sąd zważył, co następuje:

Zdaniem sądu zgromadzony i ujawniony na rozprawie materiał dowodowy pozwolił na przypisanie oskarżonym A. M. , T.A. , M.P. , A.K. i P. O. odpowiedzialności karnej za czyny opisane w wyroku .

Na wstępie wskazać należy, iż podstawowym dowodem na podstawie, którego Sąd ustalił stan faktyczny odnośnie wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości substancji psychotropowej (zarzuty nr II, V, VIII, IX aktu oskarżenia) oraz wywozu z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na teren Federacji Rosyjskiej znacznej ilości środka odurzającego (zarzuty nr III, VI aktu oskarżenia) i obrotu znaczną ilością środka odurzającego (zarzuty nr IV, VII, XIII aktu oskarżenia), jak również wywiódł wnioski co do winy wszystkich oskarżonych, nie tylko A. M., były właśnie wyjaśnienia tegoż oskarżonego, które złożył tak w postępowaniu przygotowawczym jak i sądowym.

Odnosząc się do ww. dowodu przed dokonaniem szczegółowej jego analizy oraz pozostałych dowodów wskazać należy na kilka uwag ogólnych odnoszących się do dowodu, jakim jest dowód z pomówienia współoskarżonego.

Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15.02.1985 r. sygn. akt. IV KR 25/86 OSNKW 1985/11-12/103 pomówienie współoskarżonego nawet następnie odwołane może być dowodem winy, jeżeli spełnione są odpowiednie warunki. Przede wszystkim dowód taki powinien podlegać wnikliwej i ostrożnej ocenie ze strony Sądu, który powinien zadbać czy tego rodzaju pomówienie jest konsekwentne i stanowcze, czy jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków, czy znajduje potwierdzenie w innych dowodach bezpośrednich i pośrednich i czy wreszcie pomawiający ma interes osobisty lub procesowy w obciążaniu współoskarżonego. W innym z orzeczeń Sądu Najwyższego z dnia 06.02.1970 r. (sygn. akt. IV KR 249/69 OSNKW 1970/4-5/46) wskazano, iż można mówić o pomówieniach dwojakiego rodzaju. Do pierwszego należą pomówienia w których współoskarżony zapierając się własnej winy, pomawia inną osobę przeważnie współoskarżonego o popełnienie czynu i w ten sposób dążąc do ekskulpowania własnej osoby. Do drugiego należy pomówienie, które umownie można określić jako pomówienie złożone, tj. gdy oskarżony przyznaje się twierdząc jednocześnie , że inna osoba brała udział w przestępstwie. W jednej i drugiej sytuacji, zdaniem Sądu Najwyższego, wspomniany dowód powinien być poddany wnikliwej ocenie z jednoczesnym rozważeniem, czy istnieją dowody potwierdzające bezpośrednio lub chociażby pośrednio wyjaśnienia pomawiającego, a nadto czy wyjaśnienia pomawiającego są logiczne i nie wykazują chwiejności albo czy nie są wręcz nieprawdopodobne.

Z kolei zgodnie z innym orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 04.05.1984 r. ( IV KR 106/84, OSNPG 1985/2/24) wyjaśnienia oskarżonego przyznającego się do winy i pomawiającego o współsprawstwo innego oskarżonego, który temu zaprzecza mogą być pełnowartościowymi dowodami nawet w wypadku późniejszego odwołania tych wyjaśnień jeżeli:

- brak jest wiarygodnych dowodów, że wyjaśnienia pomawiającego zostały złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi,

- wyjaśnienia złożone po odwołaniu wyjaśnień pomawiających i podane powody złożenia fałszywych pomówień nie są wiarygodne,

- przy tym wyjaśnienia pomawiającego są logiczne, konsekwentne i dokładne.

W ocenie Sądu w świetle zaprezentowanych powyżej orzeczeń Sądu Najwyższego wyjaśnienia oskarżonego A. M. należało uznać za wiarygodne.

Po pierwsze A. M. w toku jeszcze postępowania przygotowawczego złożył obszerne i szczegółowe wyjaśniania, w których opisał swoje przestępcze zachowania. Faktem jest - na co Sąd zwrócił uwagę - iż nie w każdym elemencie wyjaśnienia oskarżonego były jednakowo szczegółowe. Zdaniem jednak Sądu analizując i oceniając wyjaśnienia A. M. nie można abstrahować od tego, że:

- dotyczyły one wielu zachowań oskarżonego,

- zachowania te były popełnione na przestrzeni znacznego okresu czasu,

- czyny przez niego opisane były popełniane wspólnie ze znaczną grupą osób,

- nie zawsze w czynach tych uczestniczyły wszyscy oskarżeni.

Wszystkie ww. okoliczności zdaniem Sądu miały i musiały mieć wpływ na formę, szczegółowość i obszerność składanych wyjaśnień.

Po drugie, w toku postępowania tak przygotowawczego jak i sądowego nie przedstawiono i nie ujawniono żadnych obiektywnych i wiarygodnych dowodów wskazujących na to, że wyjaśnienia oskarżonego A. M. zostały uzyskane w sposób sprzeczny z przepisami kpk lub, ewentualnie, aby zostały złożone w okolicznościach wyłączających lub ograniczających swobodę wypowiedzi.

Po trzecie, wyjaśnienia oskarżonego A. M. były spójne i tworzyły logiczną całość z zebranym materiałem dowodowym.

Po czwarte, A. M., opisując poszczególne przestępstwa nie usiłował wyłączyć swojej odpowiedzialności. W przedmiotowej sprawie niektórzy współoskarżeni wskazywali, iż motywem wyjaśnień oskarżonego A. M., w których ich pomawiał mogły być lub były jakieś ukryte motywy, czy choćby chęć uzyskania korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia. Zdaniem Sądu takiej możliwości ( chęci uzyskania pozytywnego rozstrzygnięcia) nie można wykluczać tym bardziej, że również przepisy kodeksu postępowania karnego, jak i sam kodeks karny wprowadza rozwiązania, które pozwalają na łagodzenie odpowiedzialności karnej, w sytuacji gdy sprawca nie utrudniał postępowania, współpracował z organami ścigania oraz ujawnił istotne szczegóły tak swojej jak i innych działalności przestępczej. Takie postępowanie, w związku z tym, nie może zostać uznane za okoliczność, która sama w sobie prowadziłaby do zdyskredytowania takich wyjaśnień.

W tym miejscu podkreślić należy, iż jednym z głównych dowodów na podstawie, którego ustalono również udział oskarżonego A. M. były wyjaśnienia jego samego, zwłaszcza, że w swoich wyjaśnieniach opisywał swoje działania przestępcze, pierwotnie nawet nieobjęte zarzutami Prokuratury. Przypomnieć należy , iż jakkolwiek jeżeli chodzi o czym popełniony wspólnie z oskarżonymi M. P. , A.K. i T.A. organy ścigania dysponowały wieloma obiektywnymi dowodami to jak chodzi o czyn , który został zarzucony i potem przypisany dodatkowo P.O. i T.A. to organy ścigania żadnych informacji – nawet operacyjnych – nie posiadały . Dlatego też zdaniem Sądu brak jest jakichkolwiek przesłanek , które podważałyby wiarygodność wyjaśnień oskarżonego A. M. w jakimkolwiek aspekcie jego działalności .

Po piąte, wskazać również należy, iż tak naprawdę, żaden z oskarżonych ( w szczególności jeżeli chodzi o T.A. i P. O. ) nie przedstawił żadnych obiektywnych i wiarygodnych okoliczności, z których wynikałyby motywy działania oskarżonego A. M.. Co prawda O. wskazywał na okoliczności, które miały być lub też mogły być podstawą pomówienia. Okoliczności te jednak Sąd uznał za niewiarygodne i nie zasługujące na uwzględnienie co zostanie omówione szczegółowo poniżej .

Koleinami okolicznościami ,które uwiarygadniały wyjaśnienia A.M. były ostatecznie wyjaśnienia oskarżonych M. P. (1) i A. K. (1) oraz zeznania funkcjonariuszy policji , którzy prowadzili obserwację działań podejmowanych przez w.w oskarżonych oraz T.A..

Jeżeli chodzi o oskarżonych M. P. i A.K. to w.w jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego zmienili swoje wyjaśnienia i przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu . Ponadto wyjaśnili oni motywy swojego postępowania co tak wcześniej oskarżyciel ,a potem i Sąd uznał za wiarygodne. Wskazać , należy ,iż co prawda Sąd dopatrzył się niewielkich nieścisłości w treści poszczególnych wyjasnień oskarżonych tj. A.M. , M.P. i A.K. jednak Sąd wziął pod uwagę fakt ,iż pomimo przyznania się każdy z nich próbował osiągnąć również jak najlepszy cel procesowy to jest z całą pewnością linia ich obrony była ukierunkowana w taki sposób aby przede wszystkim jak najbardziej ograniczyć swoją rolę. Dlatego też wskazywali oni na niniejsze zdarzenie jako incydentalne , trochę przypadkowe , oraz tak jak A.K. wskazywanie , iż kontakt z osobami posiadającymi dostęp do większych ilości środków odurzających był przypadkowy .

Sąd ostatecznie wobec braku de facto dowodów przeciwnych przyjął powyższe stanowisko za wiarygodne.

Tak więc reasumując zdaniem Sąd wyjaśnienia oskarżonych M. P. i A.K. zasługiwały na walor wiarygodności , a z drugiej strony dodatkowo uwiarygadniały twierdzenia oskarżonego A. M..

Sąd dał również wiarę zeznaniom funkcjonariusza policji R. C. ,który uczestniczył w obserwacji samochodów kierowanych przez w.w oskarżonych . Wskazać należy , iż Sąd dając wiarę zeznaniom tegoż świadka nie dopatrzył się żadnych okoliczności , które w sposób jednoznaczny wpływałyby na jego obiektywizm . Nadto żadna ze stron postępowania nie kwestionowała wiarygodności tegoż dowodu zarówno pod względem przekazywanych treści jak i bezstronności.

Dokonując oceny wyjaśnień oskarżonego T. A., Sąd zwrócił uwagę na to , iż jeżeli chodzi o czyn opisany w pkt II to częściowo przyznał się do jego popełniania zaś w zakresie pozostałych czynów nie przyznał się do ich popełnienia.

Jeżeli chodzi o czyn II to w tym zakresie Sąd uznał je za wiarygodne jednak tylko i wyłącznie w zakresie w jakim pozostają one w zgodzie z wyjaśnieniami przede wszystkim A.M. oraz wyjaśnieniami M.P. i A.K. , którym Sąd dał wiarę. W szczególności bezspornym w niniejszej sprawie w świetle tak wyjaśnień T.A. jak i pozostałych oskarżonych tj. M.P., A.K. i A.M. jest to ,iż w.w oskarżeni brali udział wewnątrzwspólnotowym nabyciu środków odurzających w postaci amfetaminy . Natomiast w przedmiotowej sprawie brak jest jednoznacznych i nie budzących dowodów wskazujących na cel w jakim narkotyki nabywano i przewożono oraz co za tym idzie jaką każdy z nich pełnił lub też miał pełnić rolę. W szczególności brak jest dowodów jednoznacznych mających przemawiać za wiodącą i kierowniczą rolą T.A.. Faktem jest i przyznał to sam w.w oskarżony , iż to on przekazywał pieniądze na narkotyki M.P. jednak zdaniem Sądu z tego powodu nie można postawić tezy , że był on sprawcą kierowniczym . W przedmiotowej sprawie de facto mając na względzie całokształt przedmiotowej sprawy , a więc nie tylko przedmiotowy czyn nie można w sposób bezsporny wskazać , że narkotyki te miały być dla T. A. jak również nie można w sposób bezsporny wskazać , że narkotyki te były dla A. M. , który miał je przewieźć do Rosji . Żadnej z powyższych wersji nie można wykluczyć. Być może gdyby organy ścigania powstrzymały się z zatrzymanie M.P. ,A.K. i A.M. do czasu kontaktu z T.A. i poczekano na dalszy przebieg zdarzenia wówczas uzyskać można byłoby odpowiedz na tak postawione pytania.

W tym miejscu istotnym z punktu widzenia oceny zachowania oskarżonego T. A. w kontekście sformułowanych zarzutów jest wyjaśnienie kwestii sprawstwa kierowniczego . Wedle stanowiska akceptowanego przez większość doktryny i orzecznictwa sprawstwo kierownicze zasadza się na władztwie kierującego nad zachowaniem bezpośredniego wykonawcy , przejawiającym się w panowaniu nad czynem wykonującego własnoręcznie znamiona czynu zabronionego . Ponadto wskazać należy , iż istota kierowania cudzym zachowaniem polega przede wszystkim na tym , że sterujący określa cel i sposób działania bezpośredniego wykonawcy oraz steruje jego zachowaniem . Stanowiące przedmiot kierowania zachowaniem bezpośredniego wykonawcy traktowane być musi przez kierującego jako jego własne w tym sensie , że poprzez sterowanie zachowaniem innej osoby , realizującej czyn zabroniony , kierujący realizuje swoją własną wolę działania przestępczego . W ujęciu subiektywnym panowanie nad przebiegiem zdarzenia przestępnego w kontekście świadomości i woli kierującego przejawia się przede wszystkim w tym , że kierujący posiadać musi rzeczywistą i uświadomioną przez siebie możliwość kształtowania i kontrolowania przebiegu akcji przestępczej . Z kolei na płaszczyźnie obiektywnej sprawstwo kierownicze charakteryzuje się wypełnieniem przez kierującego znamienia czynnościowego , określonego jako kierowanie wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę , co przesądza ,że kierowanie związane jest immanentnie z obiektywnym panowaniem nad zachowaniem osoby kierowanej , w tym nad realizacją przez tą osobę znamion czynu zabronionego. Ponadto odrzuca się koncepcję sprawstwa kierowniczego w stosunku do osoby , która opracowała plan działania , wyznaczyła role dla poszczególnych wykonawców , określiła miejsce i czas działania oraz sposób realizacji przedsięwzięcia , zaopatrzyła uczestników w odpowiednie akcesoria , a następnie troszczyła się o ich bezpieczeństwo po wykonaniu przestępstwa , jednak nie kierowała samym przebiegiem akcji przestępczej na przykład z obawy przed zdemaskowaniem . W takim bowiem przypadku pomimo aktywności zarówno przed jak i po realizacji akcji przestępczej przez bezpośredniego wykonawcę brak jest konstytutywnego dla figury sprawstwa kierowniczego kierowania realizacją znamion przez bezpośredniego wykonawcę. ( tak Piotr Kardas Kodeks Karny cz.Ogólna - Komentarz tom I , str. 317 i n. , Zakamycze 2004 )

Zdaniem Sądu powyższe rozważania mają znaczenie nie tylko w kontekście zarzutu II lecz również w stosunku do pozostałych zarzutów , w których oskarżyciel publiczny zarzucił oskarżonemu T. A. sprawstwo kierownicze.

Odnosząc więc powyższe rozważania trudno przyjąć aby materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie wskazywał na znamiona sprawstwa kierowniczego ze strony T.A..

Po pierwsze analizując nie tylko wyjaśnienia świadków ( a wcześniej współoskarżonych T.S. i W. K. ) lecz również treści rozmów telefonicznych nie wskazują aby T.A. był głównym organizatorem przedmiotowej transakcji . Jak wynika z szeroko przytoczonych rozmów telefonicznych w uzasadnieniu aktu oskarżenia ( czego Sąd w niniejszym uzasadnieniu już nie przytacza bezpośrednio ) to W. K. i T.S. byli osobami które kontaktowały się w sprawie handlu środkami odurzającymi , zaś T.A. w rozmowach tych pojawił się jedynie jako osoba zainteresowana nabyciem narkotyków i to w znacznych ilościach . Kwestią drugoplanową i nie ustaloną w niniejszym postępowaniu jest natomiast to czy T.A. zamierzał pozyskać środki odurzające w celu dokonania samodzielnej dystrybucji czy też działa w powiązaniu z innymi osobami np. z osobami powiązanymi ze światkiem przestępczym na terenie Federacji Rosyjskiej. W tym względzie jak już wskazywano brak jest jakichkolwiek dowodów , zaś domysły i przypuszczenia nie mogą być podstawą ustaleń gdy brak bezpośrednich lub też pośrednich dowodów.

Z kolei jeżyli chodzi o czyny z udziałem A.M. to w tym przypadku poza czynnościami organizacyjnymi brak jest ze strony T.A. działań ,które pozwalałyby mu na kierowanie bezpośrednim wykonawcom. Bezspornym bowiem jest to , iż nie widział z jakiego źródła miały pochodzić narkotyki nabywane przez A. K. i w jaki sposób w.w kontaktował się ze zbywcami . Z kolei jeżeli chodzi o przekazywanie narkotyków poprzez A.M. P. O. i nieustalonym osobom na terenie K. to brak jest dowodów świadczących o tym , iż to T.A. był nie tylko organizatorem narkotyków ale również organizatorem przekazania tych narkotyków innym osobom .

Powracając jeszcze do samych wyjaśnień oskarżonego T. A. to zdaniem Sądu na wiarę nie zasługiwały jego wyjaśnienia w zakresie pozostałych zarzutów co do których nie przyznał się . W kontekście dowodów pozwalających na ocenę wyjaśnień w.w oskarżonego podkreślić należy , iż udowodnienie nie musi oznaczać , że dane ustalenie musi zawsze wynikać bezpośrednio z konkretnych dowodów . Może ono wypływać także z nieopartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami , jeżeli stanowi ona oczywistą przesłankę , na podstawie , której doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek , że dana okoliczność faktyczna istotnie wystąpiła ( tak SN w wyroku z 4.10.1973 r. OSN KW (...) poz. 33 )

Tak więc zasadniczymi dowodami jeżeli chodzi o zarzut III i IV miały wyjaśnienia oskarżonego A. M. , które to Sąd uznał za wiarygodne bynajmniej w zakresie przypisanym przez orzekający w niniejszej sprawie sąd.

Z kolei jeżeli chodzi o zarzut I to w tym względzie zasadnicze znaczenia miały zabezpieczone przez (...) Biuro (...) rozmowy pomiędzy W. K. i T.S. oraz pomiędzy T.S. , a T.A. . Analiza przedmiotowych rozmów wskazuje w sposób nie budzący wątpliwości , że dotyczyły one narkotyków. Istotnym jest przede wszystkim to , iż rozmówcy unikali i jest to zauważalne w niemal każdej rozmowie nazywania „po imieniu” konkretnych towarów. Gdyby więc zdaniem Sądu w.w rozmawiali na tematy biznesowe i to w zakresie legalnego biznesu to z całą pewnością rozmowy te miałyby charakter otwarty . W tym przypadku takich stwierdzeń w.w unikali. Dodatkowo należy mieć również na uwadze również to ,iż w wyniku przeprowadzonych rozmów i ustaleń funkcjonariusze (...) zatrzymali W. K. oraz T.S. zarówno ze znaczną ilością środków psychotropowych jak i ze znaczną ilością gotówki . Tak więc treść rozmówi , ustalenia co do wzajemnych spotkań , a następnie zatrzymanie w.w współoskarżonych ( w niniejszej sprawie świadków ) w sposób jednoznaczny wskazuje na trafność i zasadność zarzutu I.

Ponadto nie można abstrahować od tego , iż zarówno T.S. oraz W. K. pomimo , że przyznali się do posiadania narkotyków to nie chcieli wypowiadać się i w tym zakresie odmówili składania wyjaśnień i zeznań na temat osoby dla której środki te miały być przeznaczone.

Na marginesie wskazać należy ,iż również w tym przypadku nie można oprzeć się wrażeniu ,że organy ścigania po raz kolejny pospieszyły się z zatrzymaniem . Bezspornym jest ,iż w.w osoby były kontrolowane w zakresie prowadzonych rozmów , była prowadzona obserwacja i rejestracja podróży T.S. i W. K. . Pomimo tak udokumentowanego materiału organy ścigania nie poczekały do momentu przekazania ostatecznemu odbiorcy narkotyków. W ten sposób po raz kolejny utracono możliwość ustalenia całej drogi narkotyków , a w tym również ustalenia rzeczywistej roli każdego z jego uczestników w tym również T.A..

Jeżeli chodzi o T.S. i W.K. to w zakresie w jakim złożyli oni wyjaśnienia zasługiwały one na uwzględnienie z wyjątkiem części dotyczącej pochodzenia pieniędzy . W. K. nie potrafił powyższej okoliczności wyjaśnić , zasłaniał się tylko i wyłącznie stwierdzeniem ,że pieniądze te nie stawioną jego własności . Trudno jednak uznać za prawdziwe to , aby osoba nie wiedziała i nie znała źródła pochodzenia pieniędzy i to tak znacznej jak zabezpieczona w toku niniejszej sprawy .

Ponadto jeżeli chodzi o czyn I to Sąd również uznał za prawdziwe zeznania funkcjonariuszy (...) M. G. i Z. K. . W.w potwierdzili okoliczności związane z obserwacją. Relacja w.w funkcjonariuszy dodatkowo znalazła potwierdzenie w dowodach związanych z realizacją obserwacji w postaci dokumentacji fotograficznych , protokołów przeszukania i opinii biegłych z KWP . Nadto bezspornym jest również ,iż zeznań w.w funkcjonariuszy jak i pozostałych dokumentów w tym opinii biegłych żadna ze stron nie kwestionowała i w tym zakresie na żadnym etapie postępowania nie przedstawiała jakichkolwiek dowodów przeciwnych .

Jeżeli chodzi o wyjaśnienia oskarżonego P. O. (1) to Sąd oceniając całokształt zgromadzonego i ujawnionego materiału dowodowego odmówił im wiary i uznał , iż nie mogą one stanowić podstawy jakichkolwiek wiążących ustaleń w sprawie. Po pierwsze przeciw prawdziwości wyjaśnień P. O. (1) świadczą wyjaśnienia A. M. , którego ocena została przedstawiona powyżej . Oprócz jednak w.w dowodów Sąd zwrócił również uwagę na szereg innych okoliczności ustalonych w toku postępowania sądowego . W szczególności zdaniem Sądu brak jest jednoznacznych , obiektywnych i wiarygodnych dowodów , które uzasadniałyby przede wszystkim motywy jakimi miał kierować się A.M. pomawiając oskarżonego P. O. (1) . Wskazać bowiem należy ,iż istotą obrony P. O. (1) było wskazywanie na okoliczności , które miały świadczyć o tym , iż A.M. w sposób świadomy , za namową innych osób pomówił P. O. (1) .

Przechodząc do szczegółowej analizy wskazać należy na to ,iż P. O. (1) w toku postępowania w zależności od pojawiających się dowodów zmieniał swoje stanowisko . I tak w toku postępowania przygotowawczego oskarżony P. O. (1) - w trakcie bezpośredniej konfrontacji z oskarżonym A. M. - zaprzeczył kategorycznie aby znał w.w i aby go wcześniej kiedykolwiek widział ( k. 2013 ) . Zaznaczyć należy iż przesłuchanie oskarżonego w związku z konfrontacją nie było pierwszym jego przesłuchaniem w niniejszej sprawie. W konsekwencji nie mógł być zaskoczony niniejszą sprawą i przesłuchaniem . Nadto kontakt P. O. (1) z organami ścigania nie był pierwszym tego rodzaju zdarzeniem .Jak bowiem wynika z obszernej karty karnej był on już wielokrotnie karany , a co za tym idzie miał kontakt nie tylko z policją i prokuraturą lecz również z sądem .

Wracając z kolei do w.w oświadczenia wskazać należy , iż oskarżony podczas rozprawy przed tut. Sądem zmienił w tym zakresie swoje wyjaśnienia i wskazał , iż A. M. już wcześniej widział w obecności osób o pseudonimach (...) oraz Bongo . Na rozprawie oskarżony wyjaśnił , iż widział oskarżonego M. w momencie gdy w.w osoby miały wskazywać miejsce zamieszkania oskarżonego P. O. (1) i jego samego . Oskarżony podkreślił , iż ma bardzo dobrą pamięć i akurat dobrze zapamiętał oskarżonego . P. O. (1) wówczas twierdził ” (…) ci dwaj z którymi był oskarżony pokazywali moje okno. Oni wówczas mnie zauważyli (...)”- k.3642 .

Jeżeli faktycznie oskarżony P. O. (1) ma tak dobrą pamięć to zdaniem Sądu pojawia się pytanie dlaczego nie wspomniał o tym podczas konfrontacji . Jest to o tyle zastanawiające jeżeli zważy się na treść jego pierwszych wyjaśnień – przed konfrontacją – w których wymieniał między innymi osobę o ps. (...) , która mogła być zamieszana w jego pomówienie lecz pomimo tego w toku postępowania przygotowawczego nie wskazał na wcześniejszą znajomość oskarżonego A. M. .

W dalszej części oskarżony P. O. (1) oraz świadkowie przez niego zawnioskowani przedstawiali co chwila inne osoby ,które miały być odpowiedzialne za pomówienie przez oskarżonego A. M..

I tak na początku oskarżony P. O. (1) wskazał ma M. S. (1) ps. (...) . W.w osoba miała pomówić go za to ,że ten zgłosił na policję fakt jego pobicia. W związku z takim stanowiskiem Sąd zwrócił się do Prokuratury Rejonowej w Elblągu oraz do Aresztu Śledczego o udzielnie stosownych informacji . Jeżeli chodzi o pobicie to zgodnie z przedłożonymi dokumentami zostało wszczęte postępowanie w sprawie pobicia w dniu 17 marca 2012 r. oskarżonego P. O. (1). Wskazać jednak należy ,iż niniejsze postępowanie zostało umorzone jeszcze w kwietniu 2012 r. z uwagi , po pierwsze na to ,iż czyn ten zakwalifikowano z art. 157 par. 2 kk ( prywatno skargowy) ,a nadto oskarżony cofnął wniosek o ściganie wskazując ,że się pogodził ze sprawcą (k. 3833-3834,3869-3873).

Z kolei jak wynika , z informacji aresztów śledczych były okresy w których oskarżony A. M. i M. S. (2) przebywali razem w tym samym areszcie tj. w E. Wskazać jednak należy , iż ostatecznie M. S. areszt opuścił w lipcu 2012 r. , A.M. przebywał w w. areszcie do października 2012 r. zaś list i ostatecznie uzupełnienie wyjaśnień , w których wskazał on na oskarżonego P. O. (1) nastąpiło w październiku 2012 r. .

Tak więc z zestawienia powyższych okoliczności wynika w sposób bezsporny , że w chwili gdy A.M. pomawiał oskarżonego P. O. (1) , M. S. (1) był już na wolności i miał być pogodzony z P. O. (1)

Ponadto wskazać należy ,iż ani M. O. ani S. W. ps. (...) nie znali A.M. i jak zeznawali nigdy wcześniej go nie widzieli , a tym bardziej w warunkach aresztu śledczego.

Kolejną osobą , która tym razem została wymieniona przez siostrę oskarżonego P. E. O. miał być jej były chłopak R. S.. W.w zeznała ,iż po rozstaniu z R. S. doszło pomiędzy nimi do konfliktu , którym był między innymi pies którego wcześniej otrzymała. Znamiennym jest jednak to , iż E. O. została zawnioskowana do przesłuchania przez oskarżonego P. O. (1) i przedmiotem jej zeznań miały być motyw jaki doprowadził do jego pomówienia. Jak wynikało z zeznań tegoż świadka tym razem osobą , która miała doprowadzić do pomówienia , która miała spowodować , że A. M. pomówił P. O. (1) była jeszcze inna osoba niż wcześniej wskazywana przez samego oskarżonego .

W konsekwencji owe rozbieżności , brak spójności , ciągłe zmiany stanowiska doprowadziły Sąd do przekonania , iż twierdzenia oskarżonego P. O. (1) nie zasługiwały na uwzględnienie. Ponadto nie bez znaczenia ma również przebieg wizji z udziałem oskarżonego A. M.. W.w wskazał bowiem funkcjonariuszom policji - a czynność ta odbyła się z udziałem jego obrońcy – miejsce do jakiego przyjechał celem oddania narkotyków oraz dokładnie wskazał miejsce gdzie się zatrzymał i z którego wyszedł oskarżony P. O. (1). Zdaniem Sądu w taki sposób uczynności te nie mogłyby zostać przeprowadzone gdyby oskarżony A. M. nigdy wcześniej w tym miejscy nie był i gdyby miał opierać się li tylko na opisach i wskazówkach współosadzonych .

Nadto jeżeli chodzi o zeznania E. O. oraz matki oskarżonego U. O. to wskazać należy ,iż osoby te należą do najbliższej rodziny P. O. (1) . Z zasad zaś doświadczenia życiowego wynika , iż osoby najbliższe jeżeli nie ma pomiędzy nimi konfliktu nie składają zasadniczo zeznań niekorzystnych dla takiej osoby . Z zasady przedstawiają oni okoliczności w taki sposób aby odniosły one jak najkorzystniejszy efekt dla w tym przypadku P. O. (1) .

Ponadto, nie bez znaczenia dla oceny wyjaśnień P. O. był fakt uprzedniej wielokrotnej karalności oskarżonego, w tym za przestępstwa wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, a także rezultat wywiadu środowiskowego dot. oskarżonego, które rzucają ceń podejrzenia na stosunek oskarżonego do obowiązującego porządku prawnego.

Z kolei jeżeli chodzi o przedni ubytek w uzębieniu oskarżonego P. O. (1) na który zwrócił uwagę oskarżony A. M. to wskazać należy ,iż w świetle zgromadzonego materiału dowodowego powyższa okoliczność co do zasady jest bezsporna. Spornym natomiast było i w toku postępowania okoliczności tej nie rozstrzygnięto czy w przedmiotowym okresie ubytek u oskarżonego nadal występował. W tym zakresie Sąd przesłuchał lekarza stomatologa E. M. , u której leczył się oskarżonego , która jednak nie wniosła istotnych okoliczności do niniejszej sprawy . W.w zeznała jedynie , iż w posiadanej dokumentacji medycznej nie odnotowała wykonania zabiegu protetycznego , zaś z pamięci nie potrafiła odtworzyć czy taki zabieg oskarżonemu wykonała . Nadto w.w wskazał ,iż nie może wykluczyć , że pomimo braku stosownego zapisu zabieg taki jednak wykonała. (k.2297-2298, 3777-3778 )

Z kolei Z. B. wskazał , iż nie jest możliwe ustalenie czas okresu w którym został wykonany u oskarżonego zabieg protetyczny (k.3917-v) . Dlatego też Sąd przyznał za prawdziwy fakt , że u oskarżonego przedmiotowy ubytek występował jednak brak było jednoznacznych i przekonywujących dowodów wskazujących na okres w jakim stosowny zabieg protetyczny został wykonany .

Reasumując Sąd ostatecznie stwierdził , iż w świetle treści wyjaśnień A.M. jakie złożył w trakcie konfrontacji w szczególności wobec jednoznacznego wskazania oskarżonego P. O. (1) przedmiotowa okoliczność ostatecznie nie miała najistotniejszego znaczenia .

Jako wiarygodne Sąd ocenił opinie z zakresu badań biologicznych, gdyż zostały one sporządzone przez profesjonalistów, posiadających odpowiednie przygotowanie zawodowe, zgodnie z zasadami wiedzy i sztuki, w sposób szczegółowy i rzetelny oraz na podstawie zabezpieczonych w toku postępowania dowodów rzeczowych, a ich treści są jasne i logiczne.

Wątpliwości Sądu nie budziła autentyczność i wiarygodność zaliczonych w poczet materiału dowodowego dokumentów, w szczególności protokołów przeszukania samochodów oskarżonych, pomieszczeń zajmowanych przez oskarżonych, protokołów zatrzymania osób i rzeczy, informacji o karalności, wykazów ruchy nadajników w komórkowej sieci przekaźnikowej. Dokumenty te zostały sporządzone we właściwej formie przez upoważnione osoby, w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami. Prawdziwość danych w nich zawartych nie była kwestionowana, Sąd też nie dopatrzył się podstaw, aby uczynić to z urzędu.

Podobnie nie budziła wątpliwości Sądu autentyczność i wiarygodność zaliczonych w poczet materiału dowodowego nagrań rozmów pomiędzy oskarżonymi oraz nagrań z monitoringu na stacjach paliw. Nagrania te zostały uzyskane bądź przez funkcjonariuszy organów ścigania lub od podmiotów obiektywnie niezainteresowanych sprawą, natomiast ich prawdziwość nie była kwestionowana, a Sąd również nie dopatrzył się podstaw, aby uczynić to z urzędu.

Jeżeli chodzi o świadków zawnioskowanych przez oskarżyciela do odczytania tj. M. Ł. , M. K. , R. D. , S. S. (1), M. G. (1) , A. B. (2) i M. S. (4) to Sąd pominął w.w dowody w swoich ustaleniach . Wskazać należy , iż przedmiotowe dowody nie miały istotnego znaczenia w rozpoznaniu niniejszej sprawy. W podobny sposób Sąd potraktował zeznania świadków P. K. i N. R. oraz przesłuchanej na rozprawie B. Ł. .

Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego pozwoliła na ustalenie stanu faktycznego sprawy opisanego w części pierwszej uzasadnienia. Jednocześnie w przedmiotowym postępowaniu z całą pewnością potwierdzono zasadność postawionych oskarżonym zarzutów z wyjątkiem ustaleń w zakresie sprawstwa kierowniczego T.A. o czym wspomniano powyżej . Ponadto Sąd na podstawie analizy materiału dowodowego dokonał także odmiennego niż wskazany w akcie oskarżenia ustalenia okresu popełnienia czynów opisanych w zarzutach nr II, IV, VI, VII i X aktu oskarżenia. Wskazać należy ,iż w tym zakresie Sąd oparł się na wyjaśnieniach A.M. w trakcie których na podstawie przedłożonego paszportu wskazał ,iż najprawdopodobniej czynów opisanych w akcie oskarżenia dopuścił się bądź pod koniec lutego lub w połowie kwietnia 2011 r. ( k. 2177-2179 )

W ramach zarzucanych im czynów, Sąd uznał oskarżonych:

1. T. A. za:

-

winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt I aktu oskarżenia czynu, który zakwalifikował z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29 lipca 2005 r. w zw. z art. 64 § 1 kk;

-

winnego tego, że w okresie od 7 do 8 lutego 2012 r. w G. i innych nieustalonych miejscach wspólnie z A. M., A. K. (1) i M. P. (1) dokonał wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości substancji psychotropowej w postaci amfetaminy w łącznej ilości 5802,14 grama w ten sposób, że przekazał ww. pieniądze na zakup amfetaminy, zaś pozostali udali się poza granice Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie nabyli ww. środek. który następnie przewieźli przez granicę do Rzeczypospolitej Polskiej, przy czym czyn ten zakwalifikował z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29 lipca 2005 r. w zw. z art. 64 § 1 kk;

-

winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt III aktu oskarżenia czynu z tym odmiennym ustaleniem, iż oskarżony nie działał jako kierujący, lecz, że w okresie od 27 lutego 2011 r. do 16 kwietnia 2011 r. działał wspólnie i w porozumieniu z A. M. i innymi nieustalonymi osobami w wywozie z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na teren Federacji Rosyjskiej środka odurzającego w postaci marihuany, przy czym czyn ten zakwalifikował z art. 55 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29 lipca 2005 r. w zw. z art. 64 § 1 kk;

-

winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt IV aktu oskarżenia czynu, z tym odmiennym ustaleniem, iż działał w okresie od 27 lutego 2011 r. do 16 kwietnia 2011 r. , przy czym czyn ten zakwalifikował z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 29 lipca 2005 r. w zw. z art. 64 § 1 kk;

2. A. M. za:

-

winnego zarzucanego mu w pkt V aktu oskarżenia czynu;

-

winnego zarzucanego mu w pkt VI aktu oskarżenia czynu z tym odmiennym ustaleniem, iż czynu tego dopuścił się w okresie od 27 lutego 2011 r. do 16 kwietnia 2011 r.;

-

winnego zarzucanego mu w pkt VII aktu oskarżenia czynu z tym odmiennym ustaleniem, iż czynu tego dopuścił się w okresie od 27 lutego 2011 r. do 16 kwietnia 2011 r. oraz, że otrzymane środki odurzające w postaci marihuany przekazał ustalonej osobie;

3. M. P. (1) za:

-

winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt VIII aktu oskarżenia czynu;

4. A. K. (1) za:

-

winnego popełnienia zarzucanego mu w pkt IX aktu oskarżenia czynu;

5. P. O. (1) za:

-

winnego popełniania zarzucanego mu w pkt X aktu oskarżenia czynu z tym odmiennym ustaleniem, iż dopuścił się go w okresie od 27 lutego 2011 r. do 16 kwietnia 2011 r., przy czym czyn ten zakwalifikował z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 r.

Tak więc Sąd zasadniczo z wyjątkami przedstawionymi powyżej przyjął kwalifikację zaproponowaną przez oskarżyciela publicznego . W tym miejscu przedstawić jedynie należy kilka uwag natury ogólnej odnoszącej się do przyjętych kwalifikacji . A mianowicie: Jeżeli chodzi o przepis art. 55 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii to zachowanie sprawcy w.w przestępstwa obejmuje sprzeczny z ustawą:

1) przywóz;

2) wywóz;

3) wewnątrzwspólnotowe nabycie;

4) wewnątrzwspólnotową dostawę;

-

przewóz przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub terytorium innego państwa środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej.

Przywóz oznacza każde wprowadzenie środka lub substancji zabronionej na obszar celny wspólnoty europejskiej co należy odróżnić od wewnątrzspólnotowego nabycia oraz dostawy , które obejmują przemieszczanie w ramach terytorium i rynku wspólnoty europejskiej .

Jeżeli chodzi o termin przewóz przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub terytorium innego państwa to należy rozumieć tranzyt, polegający na przemieszczeniu środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej pomiędzy państwami członkowskimi UE lub też z państwa członkowskiego UE do państwa znajdującego się poza obszarem celnym Wspólnoty Europejskiej. Z kolei przewóz wbrew przepisom niniejszej ustawy jest realizowany, jeżeli przemieszczenie środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej przez granicę jakiegokolwiek państwa odbywa się bez pozwolenia na wywóz, wydanego przez państwo wywozu, co w konsekwencji powoduje, że art. 55 dotyczy każdego przewozu przez terytorium jakiegokolwiek państwa bez koniecznego odniesienia do granic i terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Dlatego też jeżeli nastąpiło przemieszczenie środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej tylko w granicach Polski, to nie dochodzi do realizacji znamion określonych w art. 55, należy bowiem pamiętać, że zwrot "przewozi przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub terytorium innego państwa środki odurzające" oznacza ich nielegalne przemieszczenie przez co najmniej jedną granicę (postanowienie SN z dnia 20 grudnia 2006 r., I KZP 31/06, OSNKW 2007, z. 1, poz. 2).

Z kolei jeżeli chodzi o przepis art. 56 w.w ustawy to polega na dokonywanym wbrew przepisom art. 33-35 i 37:

1) wprowadzaniu do obrotu albo

2) uczestniczeniu w obrocie środkami odurzającymi, substancjami psychotropowymi lub słomą makową.

Jeżeli chodzi o wprowadzenie do obrotu to jest to ostatnia faza przestępczego zachowania sprawcy polegająca na przekazaniu z reguły odpłatnie lecz nie zawsze bezpośrednio drugiej osobie środka odurzającego lub substancji psychotropowej celem jego dalszej odsprzedaży lub dalszego przekazania w innej formie. W doktrynie przyjmuje się , iż jest to następny etap po nielegalnym wytworzeniu i jest czynnością polegającą na przekazaniu tych środków osobie trzeciej przy czym nie może to być konsument ( czyli osoba nabywająca w celu ich użycia). W sytuacji bowiem gdy odbiorcą jest konsument następuje nie wprowadzanie do obrotu lecz ich udzielanie ( art. 58 i 59 ustawy) .

Wskazać również należy ,iż ustawodawca rozróżnił pojęcie wprowadzenia do obrotu od uczestnictwa w obrocie . Z uwagi na wprowadzenie alternatywy „albo” sprawca może popełnić przedmiotowe przestępstwo albo w formie wprowadzenia albo w formie uczestnictwa . Zdaniem doktryny nie można jednocześnie wprowadzać do obrotu i uczestniczyć w obrocie. Wracając do rozróżnienia w.w pojęć wskazać należy , iż o ile wprowadzenie do obrotu wychodzi poza etap produkcji lub uprawy i jest pierwszą czynnością związaną z przekazaniem o tyle przyjęcie ( odbiór ) tej porcji stanie się już uczestnictwem . Ponadto kolejne transakcje dotyczące tej samej partii środków należy również traktować w kategoriach uczestnictwa w obrocie oczywiście pod warunkiem ,że następnych czy też kolejnym odbiorcą nie będzie konsument .

Ponadto w orzecznictwie występuje szeroka interpretacja znamienia uczestniczenia w obrocie. Przyjmuje się, że "uczestniczącym w obrocie jest zarówno ten, którego zadaniem jest magazynowanie wymienionych środków czy substancji, które dopiero po zgromadzeniu ich w większej ilości wprowadza się do obrotu, jak i ten kto udostępnia np. lokal dla wprowadzenia tych środków do obrotu" (zob. wyrok SA w Katowicach z dnia 25 maja 2006 r., II AKa 383/05, Lex, nr 196084).

Wyjaśnić również należy , iż czyn z art. 56 jest przestępstwem materialnym w odniesieniu dla formy sprawczej w postaci "wprowadzenia do obrotu". Dla jego zaistnienia konieczne jest określenie skutku w postaci wprowadzenia do obrotu środków odurzających, substancji psychotropowej lub słomy makowej. Jeżeli nie nastąpi wprowadzenie środków do obrotu, to sprawca odpowiada za usiłowanie dokonania przestępstwa. Z kolei dla realizacji znamienia "uczestniczyć w obrocie" nie jest konieczne wystąpienie skutku, sam fakt bowiem brania udziału w określonej transakcji, bez względu na to, czy doszła ona do skutku, realizuje tę formę sprawczą.

W tym miejscu wskazać również należy ,iż wszystkich w.w czynów oskarżeni dopuścili się w typie kwalifikowanym sprowadzającym się do sformułowania znaczne ilości środka . W tym względzie sąd podziela w tym miejscu pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 lipca 2011 r. w sprawie o sygn. akt IV KK 127/11, zgodnie z którym za znaczną ilość narkotyku należy uznać taką ilość, która wystarcza do jednorazowego odurzenia się co najmniej kilkudziesięciu osób.

Wymierzając oskarżonym kary Sąd wziął pod uwagę i uwzględnił wszystkie występujące po ich stronie okoliczności nadając im odpowiednia wagę i znaczenie zgodnie z dyrektywami wymiaru kary.

Sąd wymierzając kary baczył, by ich dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które mają osiągnąć w stosunku do oskarżonych, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa (art. 53 § 1 k. k.).

Przy kształtowaniu trafnej reakcji karnej za przypisany czyn należy uwzględnić w szczególności motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie się o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego (art. 53 § 2 k. k.). Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu Sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy (art. 115 § 2 k. k.).

Okolicznością, którą Sąd poczytał na niekorzyść wszystkich oskarżonych jest wysoki stopień społecznej szkodliwości czynów , którego skutkiem było wprowadzenie na rynek znacznej ilości substancji odurzających, działanie w sposób zorganizowany i zaplanowany .

Jeżeli chodzi o zażywanie narkotyków to zjawisko to o nader negatywnym podłożu rodzi daleko idące konsekwencje nie tylko dla samego ich konsumenta, ale także dla osób mu najbliższych oraz całego społeczeństwa, które ponosi koszty m.in. leczenia odwykowego takich osób. Okolicznością powszechnie znaną jest też fakt , że osoby znajdujące się pod wpływem narkotyków częstokroć popełniają przestępstwa, których by nie popełnili znajdując się w stanie trzeźwości, albowiem substancje odurzające otępiają i zmieniają zdolności poprawnej percepcji zdarzeń, zamazują granice pomiędzy rzeczywistością a imaginacją oraz eskalują agresję. W ocenie Sądu zasady doświadczenia życiowego nakazują przyjąć, że zjawisko rozszerzającej się plagi uzależnień od środków odurzających, nie miałoby tak szerokiego zasięgu bez istnienia osób, które podejmują działania mające na celu wyzyskiwanie podatności innych na uzależnienia i odnoszenia na tej kanwie korzyści majątkowych, a zatem traktowanie uzależnienia osób trzecich jako sposobu „łatwego” zarobku. Sprowadzanie , nabywanie i dalsza sprzedaż narkotyków, jest pierwotną przyczyną popadania ludzi w nałóg, dlatego wszelka działalność podejmowana we wskazanym zakresie powinna być szczególnie piętnowana.

Jako szczególne okoliczności odnoszące się do wszystkich oskarżonych , Sad potraktował działanie w sposób przemyślany , zaplanowany , w porozumieniu z innymi osobami oraz to , że czyny ich dotyczyły znacznych ilości środków odurzających i psychotropowych .

Z kolei okolicznościami obciążającymi w stosunku do oskarżonych T. A. oraz P. O. (1) Sąd potraktował to że byli oni wcześniej karani i ,że przypisanych czynów dopuścili się w warunkach powrotu do przestępstwa tj. w warunkach opisanych dyspozycją art. 64 par. 1 kk.

Do okoliczności łagodzących w stosunku do A. M. , M.P. i A.K. Sąd potraktował to ,iż w.w przyznali się do zarzucanych im czynów , złożyli wyjaśnienia , które w znacznej ich części przyczyniły się do ustaleń faktycznych w sprawie , nie utrudniali postępowania a nadto nie byli wcześniej karani sądownie.

Dodatkowo jeżeli chodzi o A.M. do okoliczności łagodzącej Sąd zaliczył również to , iż ujawnił przed organami ścigania informacje dotyczące czynów i osób wcześniej nie znanych w.w organów. Na tej podstawie Sąd przychylił się do wniosku oskarżyciela publicznego o zastosowanie dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 par. 3 kk.

Z kolei jeżeli chodzi o A.K. oraz M.P. to Sąd mając na względzie wcześniejsza niekaralność, przyznanie się do winy oraz rolę jaka pełnili zasadnym było zastosowanie dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 par. 2 kk . Ponadto Sąd wymierzając w.w karę miał na względzie również to ,iż w przeciwieństwie do T. A. i P. O. nie byli wcześniej karani sądownie , a w szczególności nie należą do kategorii osób opisanych w dyspozycji art. 64 par. 1 kk. W konsekwencji zasady sprawiedliwego i adekwatnego wymarzania kar nie pozwalały na wymierzenie w.w oskarżonym kar wyższych niż osobom , które były już karana , które posiadają status recydywy oraz w stosunku do osób którym przypisano więcej niż jeden czyn.

Sąd uznał, że orzeczone wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności oraz kary grzywny, we wskazanym powyżej wymiarze, są odpowiednie i nie przekraczają swoją dolegliwością stopnia społecznej szkodliwości czynów oraz winy oskarżonych.

Następnie, wobec oskarżonych T. A. i A. M. Sąd zastosował dyspozycje art. 85 i 86 k.k. i połączył orzeczone wobec nich kary, wymierzając w ich miejsce ww. kary łączne. Wskazać w tym miejscu należy, że kara łączna może być wymierzona w granicach od najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy. Sąd biorąc pod uwagę wszystkie wskazane wyżej okoliczności wymierzył oskarżonym kary łączne zbliżone do ich dolnego możliwego wymiaru.

W ocenie Sądu dolegliwość tak orzeczonych wobec wszystkich oskarżonych kar, określonych zgodnie z zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej, nie przekracza stopnia winy i społecznej szkodliwości czynów popełnionych przez oskarżonych, spełni swe cele w zakresie prewencji ogólnej, sprzyjając kształtowaniu się świadomości prawnej społeczeństwa i postaw poszanowania prawa. Zastosowany wobec oskarżonych wymiar kary wpłynie też na wzmocnienie przekonania, że popełnianie przestępstw nie pozostaje bezkarne, a przeciwnie – spotyka się nieuchronnie z odpowiedzialnością karną. Wymierzane kary powinny odpowiadać społecznemu poczuciu sprawiedliwości, dając gwarancję skutecznego zwalczania przestępczości, a przez to tworzyć atmosferę zaufania do obwiązującego systemu prawnego i potępienia, a nie współczucia, dla ludzi, którzy to prawo łamią (por. wyrok SA w Lublinie z 16.01.2007r., II AKa 350/06, LEX nr 314617). Orzeczona kara winna mieć wpływ na każdego, kto w jakikolwiek sposób dowiedział się o przestępstwie i zapadłym orzeczeniu. Chodzi przy tym nie tylko o wpływ na środowisko sprawcy, ale i na środowisko pokrzywdzonego, aby ugruntować świadomość, że kto w przestępny sposób narusza dobra będące pod ochroną, zostanie sprawiedliwie ukarany. Kara jest również jednym z ważnych środków zwalczania przestępczości, tak w sensie jej funkcji odstraszającej, jak i w zakresie kształtowania społecznie pożądanych postaw. Chodzi bowiem o to, aby nawet osoby skazane wdrażać do poszanowania zasad współżycia społecznego oraz do przestrzegania porządku prawnego i tym samym przeciwdziałać powrotowi do przestępstwa (vide: wyrok SA w Gdańsku z dnia 09.05.2002r., II AKa 526/01, (...)-69). W ocenie Sądu wymiar kar orzeczonych wobec oskarżonych pozwoli na osiągnięcie celów kary również i w tym zakresie.

Zdaniem Sądu, wymierzone oskarżonym kary odniosą właściwe działanie w sferze prewencji szczególnej – jedynie bowiem oddziaływanie na oskarżonych w warunkach izolacji więziennej pozwoli na uwrażliwienie ich w zakresie obowiązującego porządku prawnego i przystosuje do poszanowania norm prawnych.

W konsekwencji Sąd wymierzył :

1. oskarżonemu T. A. za:

-

zarzucany mu w pkt I aktu oskarżenia czyn na karę 2 lat pozbawienia wolności i karę grzywny 100 tawek dziennych po 10 zł każda,

-

zarzucanego mu w ramach pkt II aktu oskarżenia czyn na karę 3 lat pozbawienia wolności i karę grzywny 100 stawek dziennych po 10 zł każda,

-

zarzucany mu w pkt III aktu oskarżenia czyn na karę 3 lat pozbawienia wolności i karę grzywny 100 stawek dziennych po 10 zł każda,

-

zarzucany mu w pkt IV aktu oskarżenia czyn na karę 2 lat pozbawienia wolności i karę grzywny 100 stawek dziennych po 10 zł każda,

przy czym na podstawie art. 85 kk art. 86 § 1 i 2 kk Sąd połączył tak orzeczone jednostkowe kary pozbawienia wolności i grzywny i orzekł karę łączną 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i karę łączną grzywny 400 stawek dziennych po 10 zł każda;

2. oskarżonemu A. M. za:

-

zarzucany mu w pkt V aktu oskarżenia czyn na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny 50 stawek dziennych po 10 zł każda,

-

zarzucany mu w pkt VI aktu oskarżenia czyn na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny 50 stawek dziennych po 10 zł każda,

-

zarzucanego mu w pkt VII aktu oskarżenia czyn na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny 50 stawek dziennych po 10 zł każda,

przy czym na podstawie art. 85 kk art. 86 § 1 i 2 kk Sąd połączył tak orzeczone jednostkowe kary pozbawienia wolności i grzywny i orzekł karę łączną 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności i karę łączną grzywny 100 stawek dziennych po 10 zł każda;

3. oskarżonemu M. P. (1) za:

-

zarzucany mu w pkt VIII aktu oskarżenia czyn na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny 50 stawek dziennych po 10 zł każda,

4. oskarżonemu A. K. (1) za:

-

zarzucany mu w pkt IX aktu oskarżenia czyn na karę 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności i karę grzywny 50 stawek dziennych po 10 zł każda,

5. oskarżonemu P. O. (1) za:

-

zarzucany mu w pkt X aktu oskarżenia czyn na karę 2 lat pozbawienia wolności i karę grzywny 50 stawek dziennych po 10 zł każda.

Z uwagi na to, że w przedmiotowej sprawie oskarżeni byli zatrzymani i tymczasowo aresztowani, Sąd, na podstawie art. 63 § 1 kk, zaliczył na poczet orzeczonych wobec oskarżonych kar pozbawienia wolności okresy rzeczywistego pozbawienia wolności i tak:

-

wobec oskarżonego T. A. okres od 10 lutego 2012 r. do 13.09.2012 r.,

-

wobec oskarżonego A. M. okres od 08 lutego 2012 r. do 08 maja 2014r.,

-

wobec oskarżonego A. K. (1) okres od 08 lutego 2012 r. do 12 grudnia 2012 r.,

-

wobec oskarżonego M. P. (1) okres od 08 lutego 2012 r. do 05 listopada 2012r.,

-

wobec oskarżonego P. O. (1) okres od 16 października 2012 r. do 17 października 2012 r.

Następnie, na podstawie art. 70 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii Sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego w postaci samochód marki M. (...) o nr rej. (...) nr VIN (...), jako że przedmiot ten służył oskarżonym do popełnienia przestępstw.

Natomiast, na podstawie art. 44 § 6 kk Sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych w postaci środków psychotropowych zabezpieczonych i znajdujących się w Magazynie dowodów rzeczowych CBŚ KGP Zarząd G. wyszczególnionych w wykazie nr IV/4/12 jako pochodzących z przestępstwa.

Na podstawie art. 45par. 1 kk Sąd zasądził od oskarżonego A. M. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3573 zł tytułem korzyści majątkowej jaką osiągnął w związku z przewiezieniem środków psychotropowych do obwodu Kaliningradzkiego . Powyższa kwota stanowi równowartość 900 Euro które otrzymał.

Jeżeli chodzi o pozostałych oskarżonych to Sąd nie orzekł przedmiotowego środka albowiem jeżeli chodzi o M.P. i A.K. to dochodem ww. miała być prowizja za wykonanie czynności związanych z zakupem narkotyków i przywiezieniem do Polski . A więc de facto w.w działali jako pośrednicy. Z kolei jeżeli chodzi o T.A. to w przedmiotowej sprawie brak było dowodów wskazujących na konkretną korzyści jaka miał osiągnąć. W szczególności zdaniem Sądu brak jest jednoznacznych dowodów , czy kwota zabezpieczona w samochodzie użytkowanym przez W. K. pochodziła od T. A. czy też kwota ta była z góry wyłożona przez T. S. .

Sąd, na podstawie na podstawie art. 626 kpk, art. 627 kpk i art. 2 ust. 1 pkt 4 i 5 oraz art. 3 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia 23 czerwca 1973 r. zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe i tak:

-

od T. A. w wysokości 4/10 części,

-

od A. M. w wysokości 3/10 części,

-

od A. K. (1) w wysokości 1/10 części,

-

od M. P. (1) w wysokości 1/10 części,

-

od P. O. (1) w wysokości 1/10 części

oraz koszty pomocy prawnej udzielonej z urzędu, w tym zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa opłatę i tak:

-

od T. A. w wysokości 1200 zł,

-

od A. M. w wysokości 600 zł,

-

od A. K. (1), M. P. (1) i P. O. (1) w wysokości po 400 zł.

Ponadto, Sąd zasądził od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gdańsku na rzecz adw. M. F. kwotę 2.509,20 zł wraz z podatkiem VAT tytułem wynagrodzenia z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu P. O. (1) z urzędu.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Pawlak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Gdańsku
Data wytworzenia informacji: