VIII Ga 51/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2019-10-16

Sygn. akt.

VIII Ga 51/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2019r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

Sędzia Jacek Wojtycki

Artur Fornal (spr.)

( del.) Eliza Grzybowska

Protokolant

stażysta Alicja Steckiewicz

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2019r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: M. T.

przeciwko : (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 26 listopada 2018r. sygn. akt VIII GC 425/18

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Eliza Grzybowska Jacek Wojtycki Artur Fornal

Sygn. akt VIII Ga 51/19

UZASADNIENIE

Powód M. T., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) M. T., w pozwie przeciwko (...) (obecnie : (...)) z siedzibą w W. domagał się zasądzenia od pozwanego kwoty 1.721 zł, w tym:

a)  kwoty 1.021 zł wraz z odsetkami ustawowymi za okres od dnia 6 listopada 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

b)  kwoty 700 zł wraz z odsetkami ustawowymi za okres od dnia 9 marca 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty.

Pozew zawierał również żądanie zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód podał, że zawarł z poszkodowanym P. Ż. umowę cesji wierzytelności odszkodowawczej w związku z wypadkiem komunikacyjnym. Pozwany ubezpieczyciel w sposób dowolny zaniżył odszkodowanie, stosując niewłaściwe stawki za robociznę oraz nieuzasadnione potrącenie wartości części zamiennych i wypłacił odszkodowanie w kwocie 1.598,26 zł. Zgodnie z wyceną zleconą rzeczoznawcy, koszt naprawy pojazdu powinien wynosić 2.620,08 zł brutto. Powód żądał też refundacji kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy w kwocie 700 zł, a także odsetek za opóźnienie.

W dniu 28 grudnia 2017 r. referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, zgodnie z żądaniem zgłoszonym w pozwie, który spotkał się ze sprzeciwem pozwanego, w którym ten domagał się oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia na jego rzecz kosztów procesu.

Uzasadniając sprzeciw pozwany przyznał okoliczności zdarzenia szkodzącego oraz swoją gwarancyjną odpowiedzialność za sprawcę szkody. Pozwany potwierdził również fakt wypłacenia odszkodowania w kwocie 1.598,26 zł brutto. W pierwszej kolejności podniósł zarzut niewykazania oraz bezzasadnego zawyżenia wysokości szkody. Podkreślał to, że z chwilą dokonania naprawy pojazdu jej koszt, ustalany metodą kosztorysową, staje się abstrakcyjny i nie odzwierciedla rzeczywistych wartości. W takim wypadku, odszkodowanie należy ustalić na podstawie rzeczywiście poniesionych wydatków (metoda fakturowa). Pozwany stał również na stanowisku, że w sprawie nie zachodzą przesłanki zastosowania części oryginalnych, prostota konstrukcji pojazdu uzasadnia bowiem użycie części alternatywnych. Dodał, że badanie lakieru wykazało ponadnormatywną grubość powłoki lakierniczej, co miało sugerować konieczność dokonania korekty wartości elementów. Pozwany argumentował, że nie wszelkie zgłoszone przez poszkodowanego uszkodzenia mogły powstać w wyniku ww. kolizji. Pozwany podniósł także zarzut braku podstaw do refundacji kosztu prywatnej kalkulacji.

Wyrokiem z dnia 26 listopada 2018 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.721 zł wraz z odsetkami ustawowymi do dnia 31 grudnia 2015 r. a od dnia 1 stycznia 2016 r. z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwot:

a.  1.021 zł od dnia 6 listopada 2014 r. do dnia zapłaty,

b.  700 zł od dnia 9 marca 2015 r. do dnia zapłaty.

W punkcie II. wyroku Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.504 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, zaś w jego punkcie III. zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 360,38 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 4 października 2014 r. pojazd marki C. (...) o nr rej. (...) uległ uszkodzeniu z winy sprawcy, który był objęty ochroną pozwanego w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem tych pojazdów. Poszkodowany zgłosił szkodę pozwanemu w dniu 6 października 2014 r., który następnie przeprowadził postępowanie likwidacyjne i ostatecznie wypłacił kwotę 1.598,26 zł tytułem odszkodowania za uszkodzenia pojazdu.

Właścicielem pojazdu marki C. (...) był P. Ż., który nabył pojazd jako używany. Przed dniem szkody pojazd nie posiadał żadnych widocznych uszkodzeń. Pomiędzy datą szkody a dniem oględzin przez rzeczoznawcę doszło do dewastacji auta pozostawionego na parkingu. Poszkodowany samodzielnie naprawił pojazd przy użyciu nowych części, a następnie sprzedał pojazd w dniu 23 listopada 2014 r. Na naprawę wydał ok. 3.000 zł.

W dniu 23 stycznia 2015 r. P. Ż. zawarł z M. T., prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą (...) M. T. umowę sprzedaży wierzytelności odszkodowawczej, wraz z należnymi roszczeniami ubocznymi, w związku z przedmiotową szkodą. Cedent pisemnie powiadomił pozwanego o przelewie wierzytelności.

W piśmie z dnia 4 lutego 2015 r. pełnomocnik powoda wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 1 021,82 zł tytułem różnicy pomiędzy kosztorysem ubezpieczyciela a wyceną wykonaną na zlecenie powoda oraz kwoty 700 zł tytułem kosztów wykonania oceny technicznej, a to wszystko wraz z należnymi odsetkami. Powyższe wezwanie zostało odebrane w dniu 6 lutego 2015 r.

Z oceny technicznej wykonanej na zlecenie powoda wynikało, że szacunkowy średni koszt przywrócenia przedmiotowego pojazdu do stanu sprzed zdarzenia z dnia 4 października 2014 r. powinien wynosić 2.620,08 złotych brutto. W dniu 18 lutego 2015 r. powodowi wystawiono rachunek za sporządzenie wyceny, opiewający na kwotę 700 zł brutto.

W piśmie datowanym na dzień 12 lutego 2015 r. pozwany poinformował powoda, że nie znajduje podstaw do zmiany stanowiska w zakresie wartości przyznanego odszkodowania.

Jak ustalił Sąd Rejonowy uzasadniony koszt naprawy przedmiotowego pojazdu do stanu sprzed ww. kolizji przy użyciu części oryginalnych, sygnowanych logo producenta pojazdu, wynosił kwotę 2.978,49 zł brutto.

Pełna restytucja pojazdu po szkodzie możliwa jest wyłącznie przy użyciu części oryginalnych. Na dzień wystąpienia szkody brak było dla przedmiotowego pojazdu części zamiennych jakości (...). Brak jest także podstaw do zastosowania w procesie naprawy części zmiennej o jakości (...) w zakresie lusterka zewnętrznego lewego, gdyż przedmiotowa część jest elementem nielakierowanym monolitycznym, bez możliwości nałożenia lakieru na zewnętrzną górną obudowę lusterka, która w oryginalnej części jest osobnym elementem.

Wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym na dzień 4 października 2014 r. wynosiła kwotę 9.200 zł.

Opisany stan faktyczny był w znacznej mierze bezsporny, a w części został przez Sąd pierwszej instancji ustalony w oparciu o przedłożone dokumenty oraz uznane za wiarygodne zeznania świadka P. Ż.. Miarodajna dla rozstrzygnięcia była również, w ocenie tego Sądu, pisemna opinia sądowa, sporządzona przez biegłego R. N.. Sąd pominął wszystkie te dowody, które miały na celu wykazanie faktu i wysokości kosztów dokonanej przez poszkodowanego ewentualnej naprawy, jako pozbawione znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że zgodnie z art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Ponadto w przepisie art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 473) wskazano, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Stosownie zaś do art. 36 ust. 1 zd. 1 ww. ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

Zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela określają przepisy kodeksu cywilnego regulujące ogólne zasady odpowiedzialności odszkodowawczej. Sprawca kolizji komunikacyjnej odpowiada bowiem wobec drugiego uczestnika ruchu na zasadzie winy, o ile obaj – jak w rozpoznawanym przypadku – poruszali się za pomocą pojazdów mechanicznych (art. 415 w zw. z art. 436 § 2 k.c.).

Przepis art. 361 § 1 k.c. ustanawia przy tym regułę, zgodnie z którą zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (art. 361 § 2 k.c.). Przepisy te wyrażają zasadę pełnego odszkodowania oraz normalnego związku przyczynowego. Z kolei przepis art. 363 § 1 k.c. przewiduje, że naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.

Sąd Rejonowy wskazał, że aprobuje utrwaloną linię orzeczniczą, zgodnie z którą odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku. Jednocześnie, obowiązek odszkodowawczy po stronie ubezpieczyciela powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody w majątku poszkodowanego i nie mają większego znaczenia zdarzenia późniejsze, takie jak naprawa lub sprzedaż uszkodzonego pojazdu.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, zebrany materiał dowodowy, a w szczególności opinia biegłego, pozwolił na przyjęcie, że uzasadniony koszt naprawy uszkodzonego pojazdu wynosił w sumie 2.978,49 zł brutto. Bezsporne było zarazem to, że pozwany wypłacił niekwestionowaną część świadczenia w wysokości 1.598,26 zł. Zakres naprawy biegły określił nie tylko na podstawie załączonych przez strony fotografii oraz kalkulacji sporządzonej na zlecenie powoda, ale także w oparciu o kalkulację wykonaną przez ubezpieczyciela. Innymi słowy, rozmiar szkody został zasadniczo ustalony w taki sposób, jak to uczynił specjalista pozwanego. Nie było wątpliwości, że uwzględnione uszkodzenia powstały na skutek zdarzenia, za które gwarancyjnie odpowiada pozwany. Zastrzeżenia pozwanego do opinii mogły zostać pominięte, skoro dotyczyły tylko kosztorysowej metody oszacowania odszkodowania, a nie samych wyliczeń biegłego. Sąd Rejonowy zwrócił też uwagę, że z zeznań poszkodowanego wynikało, że na naprawę pojazdu musiał wydatkować kwotę ok. 3.000 zł, co pokrywało się z szacunkami biegłego. Jednocześnie powód wskazał nawet niższy koszt naprawy niż wynikał z obliczeń biegłego, a wynoszący kwotę 2.620,08 zł.

Biegły wskazał, iż uzasadnionym do przeprowadzenia rzeczonej naprawy będzie użycie tylko części oznaczonych logiem producenta pojazdu (symbol O). Tylko bowiem one pozwalają na przywrócenie pojazdu do stanu poprzedniego. Sąd Rejonowy podkreślił, że takich właściwości nie mają nieoryginalne części oznaczone symbolem P lub (...). Poza tym na dzień zaistnienia szkody na rynku nie występowały części zamienne jakości (...), które również mogły spełniać postulat pełnej restytucji pojazdu.

Przy dokonywaniu analizy kwestii właściwego asortymentu części naprawczych dla pojazdu będącego przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie, Sąd Rejonowy miał na uwadze, że w dacie szkody pojazd nie był nowy, lecz dziesięcioletni. Należało przy tym podkreślić, iż sam wiek pojazdu (ponad okres gwarancyjny) czy też wykonywanie wcześniejszych napraw w sposób nietechnologiczny, nie uzasadniały niejako automatycznego przyjęcia do wyliczenia wysokości szkody części alternatywnych. Niezbędne było bowiem wykazanie, iż to uszkodzona w omawianej szkodzie część nie była częścią oryginalną, bądź też, iż ta konkretna część podlegała wcześniejszym, niezgodnym z technologią producenta, naprawom. Żadna z powyższych okoliczności w niniejszej sprawie jednak nie wystąpiła.

Przyjmując, że określone przez biegłego stawki za robociznę, wynoszące 95 zł za godzinę prac naprawczych, mają charakter lokalnych cen rynkowych Sąd a quo nie podzielił stanowiska pozwanego, że możliwe miało być przeprowadzenie ww. naprawy przy stawkach na poziomie 60 zł za roboczogodzinę. Powyższe nie zostało w żaden sposób wykazane, a ciężar dowodu spoczywał w tym zakresie na pozwanym. Nie można też przyjąć, że dopiero po przedstawieniu rachunków lub faktur za naprawę zasadnym jest zastosowanie stawek z nich wynikających, zaś bez nich ubezpieczyciel może ustalać powyższe w sposób całkowicie dowolny. O ile faktury dokumentują faktycznie poniesione koszty i pozwalają określić rzeczywiście poniesione wydatki, o tyle wysokość odszkodowania w przypadku ich braku i stosowania metody kosztorysowej musi uwzględniać realia rynku i przyjmować takie wartości, które w zwykłych warunkach są możliwe do uzyskania przez każdego poszkodowanego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powoda kwotę 1.021 zł tytułem reszty odszkodowania za koszty naprawy pojazdu – stanowiącą różnicę pomiędzy wartością ustaloną przez biegłego (2.978,49 zł) a dotychczas wypłaconym odszkodowaniem (1.598,26 zł) przy uwzględnieniu treści żądania, stosownie do art. 321 k.p.c.

Ponadto Sąd Rejonowy uwzględnił drugie roszczenie powoda - o zwrot kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy w kwocie 700 zł, za zasadny uznając pogląd wyrażony w orzecznictwie, że dokonana przed wszczęciem postępowania sądowego i poza zabezpieczeniem dowodów ekspertyza może być istotną przesłanką zasądzenia odszkodowania. W takim wypadku koszt ekspertyzy stanowi szkodę ulegającą naprawieniu (art. 361 k.c.). Sąd Rejonowy miał przy tym na uwadze, że to pozwany zaniżył należne z tego tytułu świadczenie o prawie połowę w porównaniu do pełnej wysokości odszkodowania. Zlecenie przez powoda wykonania prywatnej kalkulacji było więc w pełni uzasadnione i celowe.

W ocenie Sądu pierwszej instancji pozwany tylko gołosłownie twierdził, że powód posiada własne umiejętności i środki, aby wykonać odpowiednią kalkulację szkody, czego jednak udowodnił. Poza tym nie miało znaczenia to, że powód zawodowo trudni się dochodzeniem odszkodowań komunikacyjnych, nie oznacza to bowiem, że posiada on odpowiednią wiedzę oraz licencję na niezbędne oprogramowanie eksperckie. Całkowicie irrelewantnym było zaś to, że w toku postępowania powód złożył wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego – jako bowiem doświadczony podmiot jest świadomy tego, iż opinia prywatna ma jedynie charakter pomocniczy i co do zasady nie stanowi wystarczającego dowodu na wysokość odszkodowania i tym samym zasadność roszczenia.

Skoro powód nabył wierzytelność wraz z wszelkimi związanymi z nią roszczeniami ubocznymi, to – zdaniem Sądu pierwszej instancji – dotyczyło to także możliwości żądania refundacji kosztów sporządzenia kalkulacji szkody. Dlatego powód miał również prawo żądać z omawianego tytułu zapłaty kwoty 700 zł.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, natomiast o kosztach procesu zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Część niepokrytych wydatków Sąd, na mocy art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 300) w zw. z art. 98 in extenso k.p.c., nakazał pobrać od przegrywającego proces pozwanego na rzecz Skarbu Państwa.

Apelację od wyroku złożył pozwany, który zaskarżył rozstrzygnięcie w całości zarzucając mu naruszenie :

1.  art. 233 § 1 k.p.c. mające wpływ na rozstrzygnięcie, polegające na:

-

braku wszechstronnego rozpatrzenia materiału dowodowego i bezpodstawnym przyjęciu, że fakt naprawy pojazdu po zdarzeniu szkodzącym pozostaje bez wpływu na wysokość zasądzonego na rzecz powoda odszkodowania,

-

dokonaniu sprzecznej z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i wadliwym przyjęciu, iż odszkodowanie należne powodowi w związku ze szkodą w pojeździe wynosi łącznie 2.978,49 zł, mimo że pojazd został faktycznie naprawiony za kwotę maksymalnie 3.000 zł i po naprawie poszkodowany zbył pojazd za kwotę 5-6 tysięcy, wobec czego nie dowiódł, aby szkoda w jego majątku nie została w pełni wyrównana,

-

pominięciu twierdzeń świadka (poszkodowanego), który wskazał, że naprawił pojazd za kwotę 3.000 zł, jest zadowolony z naprawy, a naprawa przywróciła pojazd do stanu sprzed szkody, zaś pojazd po naprawie został zbyty za kwotę 5-6 tysięcy złotych.

2.  art. 361 § 1 k.c. w zw. z art. 363 § 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i wadliwe uznanie, że wysokość szkody poniesionej przez poszkodowanego wynosi kwotę 2.978,49 zł, podczas gdy poszkodowany naprawił pojazd samodzielnie, a następnie go zbył,

3.  art. 354 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że powód ma prawo żądać najwyższych hipotetycznych kosztów naprawy, podczas gdy powód nie wykazał, ażeby poszkodowany naprawił pojazd za kwotę wyższą niż wypłacone odszkodowanie i czy w rzeczywistości naprawa była wadliwa i nie przywróciła pojazdu do stanu sprzed kolizji,

4.  art. 232 zd. 1 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. mające wpływ na wynik sprawy, poprzez bezpodstawne przyjęcie, że powód udowodnił zasadność zlecenia prywatnej kalkulacji naprawy oraz zasadność poniesienia kosztu w kwocie 700 zł z tego tytułu, podczas gdy stanowi to koszt własny powoda, związany z prowadzoną działalnością gospodarczą,

5.  naruszenie art. 361 § 1 k.c. w związku z art. 361 § 1 k.c. polegające na błędnym uznaniu, iż koszt ekspertyzy ustalony na kwotę 700 zł, pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, podczas gdy stanowi to koszt własny powoda, związany z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą.

W oparciu o przedstawione zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zmianę rozstrzygnięcia o kosztach procesu poprzez obciążenie powoda kosztami należnymi pozwanemu w całości, a nadto o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego. Ewentualnie skarżący domagał się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do rozpoznania sądowi pierwszej instancji z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.

W odpowiedzi na apelację powód domagał się jej oddalenia oraz zasądzenia od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w pełni podziela ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji jak i ich prawną ocenę zaprezentowaną w sposób wyczerpujący w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Ustalenia te znalazły pełne odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym ocenionym bez naruszenia granic swobodnego uznania sędziowskiego (art. 233 § 1 k.p.c.), w związku z czym Sąd Okręgowy przyjmuje je za własne i czyni podstawą także swojego rozstrzygnięcia.

Wywody Sądu pierwszej instancji dotyczące zasadności żądania przez powoda poszczególnych kwot odszkodowania zasługują na pełną aprobatę odpowiadając utrwalonemu orzecznictwu Sądu Najwyższego, który wypowiadał się zarówno na temat obowiązku zwrotu przez ubezpieczyciela hipotetycznych kosztów naprawy w sytuacji faktycznego dokonania jej samodzielnie przez poszkodowanego za niższą kwotę, jak i w kwestii zwrotu kosztów prywatnej ekspertyzy na rzecz cesjonariusza wierzytelności.

W tej kwestii można jedynie dodać, że zgodnie z dyspozycją art. 361 § 1 i 2 k.c., poszkodowany ma prawo do pełnej rekompensaty poniesionej szkody. Odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie rzeczy obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty jej naprawy. Za „niezbędne” koszty uznaje się takie koszty, które obejmują przywrócenie uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004, nr 4, poz. 51). Wysokość świadczenia z tego tytułu obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny - według cen z daty ich ustalenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894).

Nie budzi wątpliwości, że obowiązek naprawienia szkody przez ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej, polegający na wypłacie odpowiedniej sumy pieniężnej (art. 822 § 1 k.c.), powstaje już z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Odszkodowanie ma bowiem w tym przypadku wyrównać uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, istniejący od chwili wyrządzenia szkody do czasu, gdy zobowiązany wypłaci poszkodowanemu sumę pieniężną odpowiadającą szkodzie ustalonej w sposób przewidziany prawem. Przy takim rozumieniu szkody i obowiązku odszkodowawczego nie ma więc żadnego znaczenia, jakim kosztem poszkodowany faktycznie dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle to uczynił albo zamierza uczynić. Naprawa pojazdu przed uzyskaniem świadczenia od ubezpieczyciela, a także jej faktyczny zakres nie ma żadnego wpływu na sposób ustalenia wysokości należnego odszkodowania (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, LEX nr 8894, z dn. 16 stycznia 2002 r., IV CKN 635/00, LEX nr 78370 z dnia 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01, LEX nr 141410 i z dnia 8 marca 2018 r., II CNP 32/17, LEX nr 2497991, a ponadto uchwałę tego Sądu z dnia 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01, OSNC 2002, nr 6, poz. 74).

Należy więc podzielić pogląd przedstawiony w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18 (OSNC 2019, nr 9, poz. 94) zgodnie z którym odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego może być ustalone, w przypadku szkody częściowej, jako równowartość hipotetycznie określonych kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego także wtedy, gdy przed ustaleniem wysokości odszkodowania pojazd zostanie naprawiony. Nawet gdy – jak w niniejszej sprawie – poszkodowany ocenia naprawę jako kompletną, to biegły, dysponujący wiedzą fachową może ocenić czy naprawa przywraca pojazd do stanu sprzed powstania szkody. Konieczność naprawienia szkody w całości oznacza, że wartość techniczna i rynkowa pojazdu sprzed jej zaistnienia i po tym fakcie powinna być taka sama, a naprawiony pojazd ma zapewnić poszkodowanemu taki sam komfort jazdy i bezpieczeństwo, jak przed zdarzeniem. Przywrócenie stanu poprzedniego ma miejsce, jeżeli stan pojazdu po naprawie pod każdym istotnym względem (stan techniczny, zdolność użytkowania, części składowe, trwałość, wygląd estetyczny itd.) odpowiada stanowi pojazdu przed uszkodzeniem. Samo przywrócenie pojazdowi sprawności technicznej nie może być identyfikowane z przywróceniem pojazdu w pełni do stanu poprzedniego. Chociaż więc poszkodowany może skonstruować żądanie, zarówno jako zwrot wydatków faktycznie poniesionych na naprawę pojazdu lub też jako równowartość kosztów, których poniesienie przywróci pojazd do stanu sprzed powstania szkody, to jednak poniesione in concreto wydatki na naprawę pojazdu, będą wyznaczać wysokość odpowiedniego odszkodowania, tylko wtedy, gdy odpowiadają kosztom niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym. Jeżeli faktycznie poniesione koszty naprawy w stosunku do kryterium kosztów niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych będą zawyżone lub zaniżone nie stanowią one podstawy określenia należnego poszkodowanemu odszkodowania.

W indywidualnych okolicznościach sprawy odszkodowanie wyliczone w taki sposób, tj. metodą kosztorysową ( in abstracto) lub rachunkową ( in concreto), może zostać obniżone. Będzie to miało miejsce, jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że taki sposób rozliczenia szkody przewyższa wielkość uszczerbku w majątku poszkodowanego. Przykładowo w przypadku skorzystania z usług naprawczych lub zakupu części w warunkach promocyjnych (np. karta stałego klienta) rzeczywisty wydatek poniesiony przez poszkodowanego może być niższy niż przeciętny koszt naprawy wyliczony przez biegłego. Również użycie do naprawy pojazdu nowych części i materiałów może doprowadzić do wzrostu wartości pojazdu, jako całości, choć z reguły przeprowadzenie naprawy przy użyciu nowych części w miejsce zużytych nie wpływa na jego wartość rynkową po naprawie (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11, OSNC 2012, nr 10, poz. 112).

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy dokonał więc wszechstronnej oceny zaoferowanych przez stronę pozwaną dowodów i słusznie ocenił zakres odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego ubezpieczyciela. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostawał też fakt późniejszego zbycia naprawionego pojazdu przez poszkodowanego. Zbycie rzeczy jest uprawnieniem właściciela tak samo, jak korzystanie z niej. Skorzystanie z tego uprawnienia nie może ograniczać wysokości należnego poszkodowanemu odszkodowania, ubezpieczyciel sprawcy szkody powinien bowiem wyrównać uszczerbek w majątku poszkodowanego do pełnej wysokości szkody (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 7 grudnia 2018 r., III CZP 72/18, LEX nr 2590752).

Odnosząc się z kolei do zarzutów apelacji, dotyczących obciążenia pozwanego ubezpieczyciela obowiązkiem zwrotu powodowi (nabywcy wierzytelności z tytułu odszkodowania) poniesionych już na jego zlecenie kosztów sporządzenia przed procesem opinii rzeczoznawcy, wskazać trzeba, że uchwałami podjętymi w składzie 7 sędziów w dniu 29 maja 2019 r. (III CZP 68/18, OSNC 2019, poz. 10, nr 98), a także w dniu 2 września 2019 (III CZP 99/18, LEX nr 2714676) Sąd Najwyższy przesądził, że nie tylko poszkodowanemu, lecz także cesjonariuszowi (nabywcy – w drodze przelewu) roszczeń odszkodowawczych za szkodę komunikacyjną może przysługiwać od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot kosztów tzw. prywatnej opinii (ekspertyzy) rzeczoznawcy, jeżeli jej sporządzenie było niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania.

Podzielając powyższy pogląd nie można w konsekwencji zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że gdy chodzi o powoda, będącego profesjonalistą, trudniącym się zawodowo dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych nie zachodziła in casu potrzeba zlecania zewnętrznej firmie dokonania kalkulacji naprawy pojazdu. W tym kontekście należy wskazać, że pozwany nie twierdził aby powód był certyfikowanym rzeczoznawcą oraz miał dostęp do programów rozliczeniowych, mogących służyć do poprawnej oceny wypłaconego odszkodowania. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że do dokonania kalkulacji niezbędna jest nie tylko specjalistyczna wiedza, ale także dostęp do odpowiedniego programu eksperckiego do szacowania szkód. W ocenie Sądu odwoławczego nie wymaga szerszego uzasadnienia dopuszczalność zlecenia takiej usługi przez powoda innemu podmiotowi. Niewątpliwie też hipotetyczne sporządzenie ekspertyzy przez samego powoda samodzielnie wymagałoby poświęcenia temu odpowiedniego czasu, sił i środków. Oczywiście istotne dla rozstrzygnięcia – w świetle powołanych uchwał 7 sędziów Sądu Najwyższego – jest natomiast to, że ostatecznie na podstawie ekspertyzy rzeczoznawcy okazało się, iż są podstawy do zakwestionowania odszkodowania przyznanego przez pozwanego jako zaniżonego i to w stopniu znacznym. W realiach sprawy skorzystanie z pomocy zewnętrznego rzeczoznawcy, a w konsekwencji poniesienie na ten cel wydatku w kwocie 700 zł należało uznać zatem za celowe. Gdyby bowiem pozwany realizując swój ustawowy obowiązek, prawidłowo określił wysokość należnego odszkodowania, nie zaistniałaby podstawa do uwzględnienia w ramach szkody kosztu sporządzenia przedmiotowej kalkulacji.

Podnieść w tym zakresie trzeba, że obowiązkiem pozwanego ubezpieczyciela było wyjaśnienie wszelkich okoliczności niezbędnych do ustalenia jego odpowiedzialności i – co do zasady – wypłata należnego odszkodowania w terminie 30 dni (art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych [tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r. poz. 473 ze zm.] i art. 817 § 1 i 2 k.c.). Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) – obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, LEX nr 551104). Stwierdzenie, że zakład ubezpieczeń bezpodstawnie uchyla się od spełnienia świadczenia należnego oznacza, że ubezpieczenie nie spełnia swej funkcji ochronnej. Takie działanie ubezpieczyciela stanowi akt nielojalności i złej wiary, przez co nie może korzystać z ochrony prawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., V CSK 90/05, LEX nr 195430).

Przyjąć ponadto trzeba, że przelew wierzytelności z tytułu szkody komunikacyjnej – dokonany w niniejszej sprawie w zakresie „wierzytelności wraz z należnymi roszczeniami ubocznymi (odsetki, koszty ekspertyz i inne koszty związane ze szkodą (…)” (k. 9 akt) powoduje nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz również obejmuje inne elementy składające się na sytuację wierzyciela. Celem i skutkiem przelewu wierzytelności jest przejście na nabywcę ogółu uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi, który zostaje wyłączony ze stosunku zobowiązaniowego, jaki go wiązał z dłużnikiem. Stosunek zobowiązaniowy nie ulega zmianie, zmienia się natomiast osoba uczestnicząca w nim po stronie wierzyciela (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 grudnia 2006 r., IV CSK 232/06, LEX nr 369189).

Zgodnie z art. 509 § 2 k.c. wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, zatem przedmiotem przelewu wierzytelności nie jest jedynie sama możność żądania od dłużnika, by ten spełnił świadczenie. Przelew bowiem powoduje nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz również obejmuje inne elementy składające się na sytuację wierzyciela (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2006 r., IV CSK 224/06, LEX nr 462931). Nie budzi ponadto wątpliwości, że dopuszczalna jest cesja wierzytelności przyszłej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 r., IV CSK 422/10, „Monitor Prawa Bankowego” 2012/11/33-37).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powołanej uchwały z dnia 29 maja 2019 (III CZP 68/18), istotny wpływ na ocenę celowości zlecenia ekspertyzy przez cesjonariusza osobie trzeciej i dopuszczalności objęcia kosztów tej ekspertyzy zakresem szkody w granicach określonych przez art. 361 § 2 k.c. może mieć też to, kiedy nastąpiło zlecenie ekspertyzy. Przy ustalaniu, czy zlecenie ekspertyzy nie było przedwczesne, może mieć w szczególności znaczenie to, czy nastąpiło przed wszczęciem ubezpieczeniowego postępowania likwidacyjnego, czy też – jak w niniejszej sprawie – już po, w reakcji na odmowę przez ubezpieczyciela przyznania odszkodowania w ogóle lub w żądanym rozmiarze.

W rozpoznawanej sprawie pozwany nie wykazał jednak braku potrzeby wykonania zleconej ekspertyzy (w sytuacji gdy w postępowaniu likwidacyjnym bezpodstawnie zaniżył wysokość należnego odszkodowania), a nie twierdził też, aby jej koszt został zawyżony.

Mając na uwadze powyższe argumenty, Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego na podstawie przepisu art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 i art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. Zasądzona od pozwanego na rzecz powoda kwota 450 zł stanowi koszty zastępstwa pełnomocnika strony powodowej ustalone na podstawie § 2 pkt 3 w zw. z § 10 pkt 1 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz.U. z 2018 r., poz. 265).

Eliza Grzybowska Jacek Wojtycki Artur Fornal

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bożena Przewoźniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Osoba, która wytworzyła informację:  Jacek Wojtycki ,  Eliza Grzybowska
Data wytworzenia informacji: