Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 764/13 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy z 2014-10-16

Sygn. akt II Ca 764/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

16 października 2014r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Bogumił Goraj (spr.)

Sędziowie

SO Aurelia Pietrzak

SO Wojciech Borodziuk

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2014r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa L. B.

przeciwko M. G.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 3 lipca 2013r. sygn. akt. I C 48/13

I/ zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od pozwanego M. G. na rzecz (...) przy ulicy (...) w B. kwotę 1000 zł (jeden tysiąc), a w pozostałym zakresie powództwo oddala,

II/ oddala apelację w pozostałym zakresie,

III/ nakazuje zwrócić powodowi ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 650 zł (sześćset pięćdziesiąt) nadpłaconej opłaty od pozwu,

IV/ zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 100 zł (sto) tytułem zwrotu kosztów procesu za obie instancje.

II Ca 764/13

UZASADNIENIE

L. B. wniósł do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy pozew przeciwko M. G., w którym żądał zapłaty przez pozwanego kwoty 5.000,00 zł na rzecz (...) w B., na K. przy ul. (...). W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 8 lipca 2012 r. pozwany naruszył jego dobra osobiste poprzez zwracanie się do niego słowami powszechnie uważanymi za obraźliwe i wulgarne, tj.: „spierd...j", „wypierd...j do domu konfidencie pierd..,ny" oraz „chodź, chodź frajerze pierd...ny". Zdaniem powoda zachowanie pozwanego należy zakwalifikować jako czyn naruszający dobro osobiste, gdyż naruszyło jego godność i nietykalność. Powód podkreślił, iż poczuł się poniżony. Dodał, że w przeszłości pozwany zachowywał się w stosunku do niego niemal równie agresywnie. Tamte zdarzenia powód puścił w niepamięć, mając na względzie młody wiek pozwanego. Jednak aktualnie poczuł się bardzo poważnie zagrożony i publicznie sponiewierany.

Postanowieniem z dnia 21 listopada 2012 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uznał się niewłaściwym i przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Bydgoszczy.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu zaprzeczył, aby naruszył dobra osobiste powoda, w tym aby odzywał się do niego w sposób poniżający, wulgarny czy agresywny. Zdaniem pozwanego to powód wykazał krańcowo agresywną postawę grożąc mu oraz jego kolegom bronią palną (pistoletem).

Wyrokiem z dnia 3 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo. Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny: w dniu 8 lipca 2012 r. pozwany wraz z grupą młodzieży pojawił się około godziny 23:00 przy drzwiach do klatki schodowej budynku położonym w B. przy ul. K.K. B. (...), w którym zamieszkują strony. Wśród zgromadzonych osób poza pozwanym znajdowali się: W. H., S. H., Ł. N., D. S., M. K.. W tym czasie powód przebywał wraz z A. W. w swoim mieszkaniu, które znajduje się na pierwszym piętrze. Okna jego mieszkania wychodziły na podwórko i znajdowały się nad wejściem do klatki schodowej. Z uwagi na głośne zachowanie się pozwanego i jego znajomych, powód wyszedł z mieszkania, by zwrócić im uwagę na zakłócanie ciszy nocnej. Powód był zdenerwowany zaistniałą sytuacją i stanowczo domagał się, aby zgromadzone tam osoby opuściły to miejsce. Początkowo powód zwracał się do zgromadzonych w sposób spokojny mówiąc „idźcie sobie". Znajomi pozwanego nie zareagowali jednak na wezwanie powoda, co powoda zdenerwowało. Wówczas powód zwrócił się do zgromadzonych słowami „no to spieprzajcie", co z kolei zdenerwowało pozwanego, który zwrócił się do powoda słowami „sam spieprzaj". Przez chwilę pomiędzy powodem a pozwanym trwała wymiana zdań, podczas której oboje używali słów wulgarnych typu „spieprzaj", „spier…j". Po krótkiej wymianie zdań pozwany wszedł do klatki schodowej i podszedł do powoda. Już wewnątrz budynku pozwany zwrócił się do powoda następującymi słowami: „spier…j", „wypier…j do domu konfidencie pierdolony" oraz „chodź, chodź frajerze pierd…y". W tym czasie pozwany trzymał w ręku puszkę po piwie i wymachiwał rękoma. Powód chcąc uspokoić pozwanego wyciągnął broń gazową i wycelował wprost przed siebie. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja. Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie zeznań świadków: A. W., D. S., W. H., M. K. oraz w oparciu o dowód z przesłuchania stron. W ocenie Sądu świadek Ł. P., policjant, który został wezwany na miejsce zdarzenia, nie podał informacji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Potwierdził on jedynie fakt sporządzenia notatki służbowej z interwencji. Nie był on jednak naocznym świadkiem zajścia, a okoliczność, kto z uczestników zajścia został przez funkcjonariuszy przebadany na obecność alkoholu we krwi pozostawała bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Za wiarygodne Sąd Rejonowy uznał zeznania świadków: W. H., D. S. i M. K.. Wskazał, że są oni znajomymi pozwanego, jednak okoliczność ta sama przez się nie może stanowić podstawy do uznania zeznań tych świadków za niewiarygodne. Sąd dał wiarę tym świadkom albowiem ich zeznania były spójne i wzajemnie się uzupełniały. Zauważył, że każdy ze świadków przedstawiał przebieg zdarzenia używając innych słów i w inny sposób, co zdaniem Sądu I instancji świadczy o tym, że zeznania te nie były wcześniej uzgodnione. W ocenie Sądu świadkowie przedstawili przebieg zdarzenia w sposób obiektywny, o czym świadczy fakt, że nie próbowali zatajać, iż zachowanie pozwanego było niewłaściwe i przyznali, że mimo wezwania powoda nie chcieli opuścić miejsca przed blokiem oraz że pozwany używał wobec powoda słów wulgarnych. Za wiarygodny Sąd uznał także dowód z przesłuchania pozwanego, który wzajemnie uzupełniał się z zeznaniami wskazanych świadków. Sąd podszedł z dużą ostrożnością do zeznań świadka A. W., gdyż w ocenie Sądu zeznania te nie były obiektywne. Wskazał, że świadek A. W. akcentowała głównie okoliczności przedstawiające powoda wyłącznie w dobrym świetle, jako w pełni opanowanego. Zasadniczo Sąd uznał za wiarygodne te twierdzenia, w których świadek wskazywała na fakt zakłócania ciszy nocnej przez znajomych pozwanego, wulgarne słownictwo pozwanego oraz fakt wyciągnięcia broni przez powoda. Było to bezsporne. Nie dał Sąd jednak wiary temu, że powód nie używał wulgarnych słów wobec pozwanego, gdyż przeczą temu zeznania świadków: W. H., D. S. i M. K., którzy w sposób obiektywny przedstawili przebieg zdarzenia. Ponadto, w ocenie Sądu, zeznania świadka A. W. były niekonsekwentne i niespójne, gdyż z jednej strony twierdziła, że nie słyszała co strony mówiły, gdy przebywały na klatce, a z drugiej strony podnosiła, że powód nie używał słów wulgarnych. Wskazywała jedynie, że to wyłącznie pozwany stosował niewybredne słownictwo. Dlatego Sąd nie dał wiary powodowi w zakresie w jakim wskazywał, że wyłącznie pozwany zachowywał się niewłaściwie używając obraźliwych, wulgarnych słów. Zdaniem Sądu Rejonowego niewiarygodnym było to, że powód był całkowicie opanowany, podczas gdy już od dłuższego czasu strony pozostawały w konflikcie, a powód niejednokrotnie interweniował z uwagi na głośno zachowującą się młodzież zgromadzoną pod blokiem. Sąd wskazał, że sam powód przyznał w toku przesłuchania, że było „emocjonalnie", o czym pośrednio świadczy również to, że powód wziął ze sobą broń. Sąd I instancji zważył także, iż twierdzeniom powoda przeczą zeznania świadków: W. H., D. S. i M. K., które uznał za wiarygodne, a z których wynikało, że także powód używał słów wulgarnych wobec pozwanego. W ocenie Sądu Rejonowego bezsporne w sprawie było to, iż 8 lipca 2012 roku doszło do utarczki słownej między stronami w związku z niereagowaniem na wezwane powoda do opuszczenia przez pozwanego i jego znajomych miejsca przed klatką schodową. Powód chcąc w ciszy i spokoju spędzić wieczór domagał się od grupki młodzieży głośno zachowującej się przed blokiem, aby się oddalili. Zdaniem powoda pozwany nie tylko nie zareagował na wezwanie, ale także zaczął się zachowywać agresywnie względem niego w tym obrzucał go obelgami. Czując się zagrożony powód wyciągnął broń. Z kolei pozwany opisując przebieg zdarzenia sugerował, że powód był niekulturalny i że także używał wobec niego słów wulgarnych. Ponadto nadmienił, że celował do niego z broni. Sąd I instancji zważył, że istota rozstrzygnięcia sporu sprowadzała się do ustalenia, czy pozwany naruszył swoim działaniem dobra osobiste powoda oraz czy i ewentualnie w jakiej wysokości szkodę poniósł powód. Przed wyjaśnieniem tych kwestii Sąd wskazał, że zgodnie z art. 24 § 1 k.c. osoba, której dobro osobiste zostało zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne; w razie zaś dokonanego naruszenia osoba pokrzywdzona może także żądać, aby sprawca dopełnił czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia, a w szczególności złożenia oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny, a przesłanką żądania zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny z art. 448 k.c. jest naruszenie dóbr osobistych w rozumieniu art. 24 k.c. O naruszeniu tego dobra można mówić tylko w sytuacji, gdy działanie drugiej strony jest bezprawne. Przesłanka bezprawności działania ujmowana jest na gruncie przepisu art. 448 k.c. szeroko, jako każde działanie sprzeczne z normami prawnymi lub zasadami współżycia społecznego. Bezprawność jest pojęciem ściśle obiektywnym i sprowadza się do stwierdzenia niezgodności ocenianego czynu człowieka z porządkiem prawnym. Mianem bezprawnego określamy zachowanie sprzeciwiające się porządkowi prawnemu, jako całości, niezależnie od tego, czy jest ono zawinione, czy też niezawinione. Sąd zważył, że kodeks cywilny nie zawiera definicji dóbr osobistych, lecz ogranicza się do stwierdzenia, że dobrami osobistymi człowieka są w szczególności: zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska (art. 23 k.c.). Nie zawiera też przepisu wyjaśniającego, czy ma na względzie ogół dóbr osobistych, jako pewien zbiór, któremu odpowiada ogólne prawo osobiste podmiotowe. Z brzmienia art, 23 k.c. należy wyciągnąć wniosek, że prawu polskiemu nie jest znane jakieś jedno ogólne dobro osobiste i jedno odpowiadające mu prawo osobiste. Istnieje wiele dóbr korzystających z ochrony prawnej i wiele praw osobistych chroniących te dobra. Należy przyjąć, że dobra osobiste - to pewne wartości niematerialne łączące się ściśle z jednostką ludzką. Nie jest przy rym bez znaczenia motywacja działań sprawcy naruszenia. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2002 r., V CKN 1421/00, niepubl) Sąd I instancji przyjął, że zasadnicze przesłanki rozstrzygnięcia o zasadności wysokości roszczenia opartego na art. 448 k.c. to rodzaj naruszonego dobra, intensywność naruszenia oraz jego skutków dla poszkodowanego, a także zachowanie się naruszyciela. W celu ustalenia czy zachowanie pozwanego było bezprawne i czy spowodowało powstanie krzywdy u powoda w stopniu uzasadniającym zasądzenie odpowiedniej sumy na cel społeczny, zdaniem Sadu Rejonowego, niezbędne było ustalenie faktycznego przebiegu spornego zdarzenia z dnia 8 lipca 2012 r. w tym ustalenie w jaki sposób zachowywały się strony. Sąd uznał, że obiektywnie opisali ciąg wydarzeń świadkowie: W. H., D. S. i M. K., którzy przyznali, że zachowywali się głośno, że nie chcieli się usunąć mimo wezwania powoda oraz że doszło między nimi, a powodem do „pyskówki". Stwierdzili oni także, że obie strony używały wulgaryzmów i obrażały siebie nawzajem oraz że powód wyciągnął broń. Sąd uznał, że istniejący już wcześniej konflikt między stronami doprowadził do agresywnej reakcji ze strony pozwanego, który zaczął używać niecenzuralnych słów i wymachiwać rękoma, co z kolei przyczyniło się do tego, że powód zdenerwowany zachowaniem pozwanego także zaczął używać wulgaryzmów i obrażać go. Wkrótce po wymianie obelg powód mając na uwadze prowokacyjne zachowanie pozwanego (wymachiwanie rękoma, zbliżanie się do niego z puszką trzymaną w ręce) postawił ostudzić jego zapał i wzburzone emocje i wyciągnął broń. Dniem Sądu niewiarygodne było to, że powód przez cały czas był opanowany i odnosił się właściwie do pozwanego, gdyż zeznania wskazanych świadków temu przeczą. Sąd przyjął, że powód był wówczas zdenerwowany (nie mógł spokojnie spędzić wieczoru; wziął broń), a niewłaściwe zachowanie młodzieży, zwłaszcza pozwanego wyprowadziło go z równowagi, co spowodowało, że także zaczął zachowywać się niekulturalnie. Mając powyższe uwadze Sąd uznał, że doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci godności, a zachowanie pozwanego należy uznać za bezprawne, gdyż pozwany nie miał prawa obrażać powoda i poniżać go w obecności innych osób. W żadnym razie nie upoważniała go do tego stanowcza postawa powoda oraz wyraźne domaganie się opuszczenia miejsca zgromadzenia z uwagi na naruszanie ciszy nocnej. Pozwany winien uwzględnić żądanie powoda i się usunąć. Tymczasem zachował się on niedopuszczalnie, obrażając go i wywołując w nim poczucie zagrożenia. Tym niemniej w ocenie Sądu nie ma podstaw do uwzględnienia żądania powoda. Sąd Rejonowy powołał się na pogląd Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wyrażony w wyroku z dnia 4 lipca 2008 roku (sygn. I ACa 278/08, LEX nr 531750) który wskazał, iż sąd orzekający musi rozważyć całokształt okoliczności faktycznych sprawy - „Podstawą odmowy zastosowania środka przewidzianego w art. 448 k.c. może być np. nieznaczny rozmiar, krzywdy, niewłaściwe zachowanie poszkodowanego. Oceniając zarówno możliwość zasądzenia, ze względu na brak obligatoryjności, jak i wysokość odpowiedniej sumy pieniężnej, sąd musi wziąć pod uwagę kompensacyjny charakter zadośćuczynienia i rodzaj naruszonego dobra - ciężar gatunkowy poszczególnych dóbr osobistych nie jest bowiem jednakowy i nie wszystkie dobra osobiste zasługują na jednakowy poziom ochrony za pomocą środków o charakterze majątkowym. Ponadto, sąd musi zbadać nasilenie złej woli oraz celowość zastosowania tego środka. Przekłada się to zarówno na możliwość zasądzenia zadośćuczynienia w konkretnej sprawie, jak i na jego wysokość". Sąd I instancji zważył, że powód nie pozostawał całkowicie bierny na agresją słowną ze strony pozwanego i jemu również można zarzucić naruszenie godności innej osoby. W realiach niniejszej sprawy wzajemność naruszeń wyklucza, zdaniem Sądu Rejonowego, możliwość uwzględnienia powództwa. Sąd podkreślił, że skoro powód także obrażał pozwanego i używał wulgarnych słów, to nie może skutecznie domagać się ochrony własnych dóbr osobistych, gdyż sam naruszył dobra osobiste pozwanego. Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na okoliczność, że zachowanie pozwanego było prowokujące i niewłaściwe, lecz nie uzasadniało ono naruszania godności drugiego człowieka. Zwrócił ponadto uwagę na kontekst sytuacyjny wskazując, że obie strony w chwili zdarzenia były mocno zdenerwowane, a zdarzenie przebiegało szybko i było bardzo emocjonalne. W emocjach, w trakcie kłótni często padają niewłaściwe słowa i to z obu stron. Sytuacja taka nie zasługuje jednak na stosowanie środka ochrony dóbr osobistych w formie rekompensaty pieniężnej. Rozwiązanie sporu między stronami nie powinno następować na drodze sądowej, co niejednokrotnie prowadzi jedynie do eskalacji wzajemnych antagonizmów i pogłębienia konfliktu, ale w drodze wzajemnego pojednania i podjęcia próby odbudowy poprawnych sąsiedzkich stosunków. Rozwiązanie sporu winno zatem nastąpić poprzez wzajemny dialog i szacunek, który da się wypracować w codziennym życiu bez potrzeby angażowania sądu. W ocenie Sądu obie strony zawiniły i ponoszą współodpowiedzialność za zdarzenie, w związku z czym obie strony winny naprawić sobie nawzajem szkodę poprzez zmianę swych relacji. Nie doszło też, zdaniem Sądu, do tak drastycznego naruszenia godności powoda, które uzasadniałoby przyznanie sumy pieniężnej na cel społeczny i to niezależnie od wzajemnego naruszenia dóbr osobistych. Sąd podkreślił, że strony od dłuższego czasu są skonfliktowane, a wskazany incydent, był jedynie jedną z odsłon tego konfliktu. Pyskówka do jakiej doszło między stronami i wypowiadanie w emocjach wulgarnych słów przez obie strony nie uzasadnia naprawienia powstałej krzywdy w formie pieniężnej. Sąd Rejonowy zważył, że zasądzenie odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny ma charakter fakultatywny i dotyczy przypadków, w których w istotny sposób naruszono dobro osobiste. Musi zatem dojść do powstania krzywdy (szkody niemajątkowej) ujmowanej jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi. Przy czym rozmiar krzywdy musi być na tyle duży, aby uzasadniał zastosowanie środków prawnych. Przy oznaczeniu zakresu wyrządzonej krzywdy za konieczne uważa się uwzględnienie: rodzaju naruszonego dobra, zakresu (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałości skutków naruszenia i stopnia ich uciążliwości, a także stopnia winy sprawcy i jego zachowania po dokonaniu naruszenia (por. wyrok SN z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, LEX nr 198509; wyrok SN z 1 kwietnia 2004 r., II CK 131/03, LEX nr 327923; wyrok SN z 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSN 1981, nr 5, poz. 81; wyrok SN z 9 stycznia 1978 r., IV CR 510/77, OSN 1978, nr 11, poz. 210). Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, w tym zwłaszcza niewłaściwy sposób zachowania obu stron, Sąd uznał, że powód nie wykazał także (art. 6 k.c.), aby rozmiar krzywdy uzasadniał przyznanie sumy pieniężnej na cel społeczny, zatem również z tego powodu powództwo winno zostać oddalone. Mając na uwadze, że pozwany, który wygrał sprawę w całości nie poniósł żadnych kosztów procesu Sad Rejonowy nie orzekał w przedmiocie zwrotu kosztów poniesionych przez pozwanego.

Apelację od tego wyroku wniósł powód, który zaskarżył go w całości. Zarzucił naruszenie przepisów prawa, polegające na:

1.  bezpodstawnym oddaleniu powództwa z uwagi na stwierdzony przez sąd, potwierdzony także przez zeznających świadków i samego pozwanego, bezsporny fakt naruszenia dóbr osobistych powoda przez pozwanego M. G..

2.  bezzasadnym przekroczeniu czasu sporządzenia i nadesłania powodowi odpisu wyroku.

3.  sporządzeniu uzasadnienia z użyciem co najmniej jednej wypowiedzi osoby „trzeciej" ( (...)) z internetowego forum, bez wzmianki o powołaniu się na ten fakt. Co wskazywałoby jednoznacznie na niesamodzielne sporządzenie przez sędzię, całości uzasadnienia do skarżonego właśnie wyroku. A co za tym idzie, na proceder nielicujący z powagą sądu.

4.  stronniczości sądu podczas całego niemal procesu, co potwierdza m.in. fakt oddalenia przez sąd wniosku o powołanie świadka A. J. (osoby także wielokrotnie pokrzywdzonej przez głośno zachowującą się w nocy młodzież), przy jednoczesnym powołaniu na wniosek pozwanego, świadka Ł. P., który później przed sądem zeznał, w ogóle nie był świadkiem zajścia, podczas którego pozwany mi ubliżał.

5.  przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przy ocenie zeznań świadka A. W. i bezpodstawną odmowę wiarygodności tych zeznań.

Wskazując na powyższe podstawy, wniósł o zmianę skarżonego wyroku, a alternatywne uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, już innemu Sądowi I instancji.

Pozwany nie zajął stanowiska w toku postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest w części uzasadniona. Wbrew twierdzeniom pozwanego Sąd I instancji ustalił stan faktyczny bez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów określonej w przepisie art. 233 § 1 k.p.c. Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści 328 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązki: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności (wyr. SN z 29 września 2000 r., V CKN 94/00, Legalis). Zatem dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Zwalczenie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na jego własnej ocenie lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik spraw. Należy zauważyć, że zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wyprowadzanych wnioskach z zebranych dowodów lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 roku II CKN 817/00 LEX nr 56906). Podnosząc zarzut naruszenia granic swobodnej oceny dowodów, skarżący powinien zatem wykazać, że sąd dokonując oceny materiału dowodowego uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż dokonana przez Sądu (Sąd Najwyższy w orzeczeniach z 10 kwietnia 2000 roku, V CKN 17/00, „Wokanda" 200/7/10 oraz z 5 sierpnia 1999 roku, II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000/19/732). Sąd Okręgowy te poglądy w pełni podziela. Powód w toku postępowania apelacyjnego dodatkowo zarzucił, że świadkowie zawnioskowani przez pozwanego umówili się, aby swoimi zeznaniami obciążyć powoda. Tę okoliczność miała potwierdzić świadek K. Ł.. Świadek zarówno zeznając przed Sądem Okręgowym, jak i w sprawie XVI K 389/13 Sądu Rejonowego w Bydgoszczy (k.98-99), nie potwierdziła, że świadkowie umówili się jak mają zeznawać. Także pomiędzy zeznaniami świadka W. H. złożonymi w przedmiotowej sprawie oraz zeznaniami złożonymi w sprawie karnej (k. 96-97) nie ma zasadniczej różnicy.

Powód nie wykazał, aby Sąd Rejonowy oceniając zeznania świadka A. W. naruszył zasady logicznego rozumowania, czy też zasady doświadczenia życiowego. Sąd ten oceniając zeznania świadka szczegółowo wskazał, dlaczego tym zeznaniom w części nie dał wiary. Zdaniem Sądu Okręgowego ocena Sądu I instancji wręcz jest zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. Sąd ten dał wiarę zeznaniom świadków wskazanych przez pozwanego oraz zeznaniom stron, że powód początkowo zachowywał się spokojnie, lecz stanowczo żądał, aby młodzież naruszająca ciszę nocną zaprzestała tego procederu. Gdy spotkał się z odmową, jego zachowanie stało się bardziej agresywne. Wobec agresywnego zachowania pozwanego powód nawet wyciągnął pistolet gazowy. Także zarzut pominięcia dowodu z zeznań świadka A. J. nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż Sąd Rejonowy ustalił, że naruszająca ciszę nocną młodzież powodowała konflikty. Dlatego Sąd Okręgowy zarzuty dotyczące naruszenia przepisów procedury przy ustalaniu stanu faktycznego uznał za bezzasadne, a stan faktyczny ustalony przez Sąd Rejonowy przyjął jako własny.

Powód nie wskazał, jaki wpływ na prawidłowość orzeczenia miło ewentualne przekroczenie terminu do sporządzenia uzasadnienia. Wniosek o sporządzenie uzasadnienia wpłynął do I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy w dniu 8 lipca 2013 r. (k.64), Zgodnie z przepisem art. 329 k.p.c. termin do sporządzenia uzasadnienia upłynął w dniu 22 lipca 2013 r. W dniu 7 sierpnia (k. 74) zarządzono doręczenie odpisu wyroku z uzasadnieniem powodowi. Wobec konieczności przepisania uzasadnienia oraz jego korekty, a także okresu urlopowego, nie można stwierdzić, czy nastąpiło przekroczenia oraz czy było ono zawinione przez sędziego sprawozdawcę. W każdym razie nie można stwierdzić, że ewentualne uchybienie w tym zakresie miało wpływ na treść orzeczenia, gdyż dotyczyło czynności już po wydaniu wyroku. Dlatego ten zarzut nie miał znaczenia dla zasadności apelacji.

Także zarzut wykorzystania w uzasadnieniu poglądów ukazujących się w internecie nie został wykazany. W internecie ukazują się różne poglądy, opinie. Często stanowią one powtórzenie poglądów judykatury, czy też doktryny. Powołanie takich poglądów nie świadczy o braku samodzielności przy wydawaniu wyroku, czy sporządzaniu uzasadnienia. Należy podkreślić, że Sąd Rejonowy bardzo szczegółowo zaprezentował poglądy judykatury (Sądu Najwyższego oraz sądów apelacyjnych) dotyczące odpowiedzialności z tytułu naruszenia dóbr osobistych, ale odniósł je do ustaleń dokonanych w przedmiotowej sprawie.

Zasadny był natomiast zarzut naruszenia prawa materialnego polegający na uznaniu, że powód w wyniku naruszenia jego dóbr osobistych przez pozwanego nie doznał krzywdy uzasadniającej zasądzenie odpowiedniej kwoty na cel społeczny. Sąd I instancji w pisemnym uzasadnieniu wyroku wskazał, że „doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci godności, a zachowanie pozwanego należy uznać za bezprawne, gdyż pozwany nie miał prawa obrażać powoda i poniżać go w obecności innych osób. W żadnym razie nie upoważniała go do tego stanowcza postawa powoda oraz wyraźne domaganie się opuszczenia miejsca zgromadzenia z uwagi na naruszanie ciszy nocnej. Pozwany winien uwzględnić żądanie powoda i się usunąć. Tymczasem zachował się on niedopuszczalnie, obrażając go i wywołując w nim poczucie zagrożenia.” Jednakże biorąc pod uwagę, że także powód naruszył dobra osobiste powoda oraz niewielki stopień naruszenia dóbr powoda Sąd Rejonowy uznał, że zasądzenie od pozwanego kwoty na cel społeczny nie byłoby uzasadnione. Ocena ta jest błędna. Powód realizując uprawnienie do ciszy nocnej naruszane przez pozwanego i jego kolegów zwrócił się do nich, aby zachowywali ciszę. Dopiero odnowa pozwanego i jego kolegów spowodowała zaostrzenie sytuacji i użycie słów naruszających godność powoda oraz pozwanego. Należy mieć także na uwadze okoliczność, iż z ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego wynika, że stopień naruszenia dóbr osobistych powoda był większy, gdyż pozwany nazwał go „konfidentem, frajerem”. Dlatego Sąd Okręgowy uznał, że zdarzenie w dniu 8 lipca 2012 r. nie było zwykłą kłótnią sąsiedzką, podczas której strony użyły słów obraźliwych. W tej sytuacji oddalenie powództwa o zasądzenie kwoty na cel społeczny naruszałoby zasadę proporcjonalności. Przepisy o ochronie dóbr osobistych skutki ich naruszenia regulują kompleksowo. Osoba, które dobra osobiste naruszono może domagać się usunięcia skutków naruszenia poprzez złożenie żądania oświadczenia o charakterze niemajątkowym oraz ma roszczenia o charakterze majątkowym określone w przepisie art. 448 k.c. Wybór tych środków należy do powoda. W przedmiotowej sprawie powód nie domagał się przeprosin od pozwanego, ani zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną naruszeniem jego godności. Jedynym sposobem naprawnienia krzywdy było zatem zasądzenie odpowiedniej kwoty na cel społeczny. Ustawodawca nie wskazał miernika, który pozwalałby na ustalenie wysokości tej kwoty, lecz pozostawił tę kwestię uznaniu sędziowskiemu. W orzecznictwie przyjęto, że wysokość kwoty zasądzonej na cel społeczny zależy w pierwszej kolejności od rozmiaru krzywdy (stopnia naruszenia dobra osobistego), a stopa życiowa społeczeństwa ma charakter pomocniczy. W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie naruszenia godności powoda nie miało szczególnie drażliwego charakteru, gdyż nastąpiło w obecności ograniczonego kręgu osób, a pozwany także odpowiedział naruszeniem dobra osobistego pozwanego. Wobec tego Sąd Okręgowy uznał, że kwotą odpowiednią będzie 1.000,00 zł.

Dlatego na podstawie przepisu art. 386 § 1 k.p.c. Sąd II instancji zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od pozwanego na wskazany przez powoda cel społeczny powyższą kwotę. W pozostałej części apelację Sąd uznał za bezzasadną i na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. ją oddalił. Konsekwencją zmiany zaskarżonego wyroku była zmiana zasady obciążania stron kosztami procesu. Skoro powód wygrał sprawę w 20%, to pozwany na podstawie przepisu art. 100 k.p.c. powinien zwrócić powodowi 20% poniesionych przez niego kosztów procesu tj. opłat od pozwu i od apelacji. W przedmiotowej sprawie wynosiły one po 250,00 zł. Dlatego Sąd Okręgowy na podstawie przepisów art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 100,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za obie instancje. Powód uiścił opłatę od pozwu w wysokości 850,00 zł (k.4) Skoro powód nie żądał złożenia przez pozwanego oświadczenia o charakterze niemajątkowym, to prawidłowa opłata powinna wynosić 250,00 zł (5% od wartości przedmiotu sporu). Dlatego nadpłaconą opłatę w wysokości 600,00 zł należało zwrócić ( art. 80 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych – tekst jednolity Dz. U. z 2014 poz. 1025).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Wolsztyńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Bydgoszczy
Data wytworzenia informacji: