Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I AGa 74/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Białymstoku z 2020-06-05

Sygn. akt I AGa 74/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 czerwca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Bogusław Suter (spr.)

Sędziowie

:

SSA Grażyna Wołosowicz

SSO del. Grzegorz Zabielski

Protokolant

:

Justyna Stolarewicz

po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2020 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. U.

przeciwko Gminie O.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 19 marca 2019 r. sygn. akt V GC 63/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powód, J. U., wniósł o zasądzenie od pozwanej, Gminy O.: 88.691,38 zł z ustawowymi odsetkami od 5 czerwca 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztów procesu. Podniósł, że w trybie prawa zamówień publicznych w dniu 27 czerwca 2012 r. zawarła umowę z K. C. w przedmiocie wykonania robót budowlanych („Remont z przebudową budynku […] w miejscowości B.”). Przedstawiciele pozwanej w dniu 7 lutego 2013 r. wyrazili zgodę na to, żeby wykonawca zawarł z powodem umowę podwykonawczą w zakresie robót sanitarnych. Do zawarcia tego stosunku prawnego doszło 8 lutego 2013 r. W tym samym dniu powód rozpoczął prace. Wtedy też K. C. pisemnie zgłosił inicjatora postępowania jako podwykonawcę. Pozwana złożyła sprzeciw co do umowy podwykonawczej, który został doręczony powodowi już po wykonaniu prac. W związku z zakończeniem robót sanitarnych powód 1 marca 2013 r. i 26 marca 2013 r. wystawił faktury VAT łącznie na 88.691,34 zł. W związku z brakiem płatności wytoczył powództwo przeciwko wykonawcy. Roszczenie zostało uwzględnienie, lecz dłużnik okazał się niewypłacalny. Z tych przyczyn powód dochodzi zapłaty od pozwanej, która ponosi solidarną odpowiedzialność na podstawie (...) § 5 k.c.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Zażądała też zasądzenia na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z 19 marca 2019 r. Sąd Okręgowy: oddalił powództwo (pkt I) i zasądził od powoda na rzecz pozwanej 3.968,03 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II). Rozstrzygnięcie ujęte w pkt II powyższego orzeczenia zostało następnie zmienione postanowieniem z 10 maja 2019 r. (k. 640).

Sąd Okręgowy wydał wyrok w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 27 czerwca 2012 r. pozwana (zamawiająca) zawarła z K. C. (dalej: „wykonawcą”) umowę o roboty budowlane. Jej przedmiotem było wykonanie zadania pod nazwą „Remont z przebudową budynku starej szkoły na (...) w miejscowości B.”. W § 11 wskazano, że wykonawca może powierzyć wykonanie części robót lub usług podwykonawcom, a w tym celu powinien zwrócić się z wnioskiem o wyrażenie zgody wraz z umową bądź jej projektem. W terminie 14 dni od zgłoszenia zamawiająca mogła zgłosić sprzeciw.

W dniu 8 lutego 2013 r. powód zawarł z wykonawcą umowę o wykonanie robót sanitarnych w obiekcie starej szkoły w miejscowości B.. W § 5 ustalono wynagrodzenie w wysokości 92.701,19 zł brutto. Tego samego dnia powód przystąpił do robót. Kierownikiem prac sanitarnych był D. U. - tak też był traktowany na budowie i w takiej roli dokonywał wpisów w dzienniku budowy. W dokumencie tym nie znalazły się wpisy odnośnie podwykonawstwa powoda.

Pismem z 8 lutego 2013 r., które wpłynęło do pozwanego 12 lutego 2013 r., wykonawca zgłosił powoda jako podwykonawcę. Załączył kopię umowy o podwykonawstwo. W odpowiedzi, pismem z 18 lutego 2013 r., nadanym w tym samym dniu, pozwana poinformowała K. C. i powoda, że nie akceptuje złożonego jej kontraktu. W uzasadnieniu wskazała, że w oświadczeniu z 24 maja 2012 r. wykonawca nie zamierzał powierzać prac podwykonawcom. Potem jej pracownik oświadczył za pośrednictwem poczty elektronicznej, że pozwana nie traktuje powoda jako strony przy realizacji inwestycji.

Mimo to inicjator postępowania kontynuował prace. W dniu 21 lutego 2013 r. D. U. dokonał w dzienniku budowy adnotacji o gotowości robót do odbioru. W dniu 26 lutego 2013 r. sporządzono protokoły: z próby instalacji wodociągowej, kolektorów słonecznych i centralnego ogrzewania a nadto odbioru robót zanikających i zakrytych. Wyniki były pozytywne, a na powyższych dokumentach podpisał się inspektor nadzoru P. B. oraz kierownika robót sanitarnych D. U.. W dniu 28 lutego 2013 r. ten ostatni zgłosił wykonawcy prace do odbioru. Powód wykonał roboty w zakresie 90% wszystkich prac sanitarnych przewidzianych dla zadania. Odebrano je bez zastrzeżeń. Z tytułu wykonanych prac wystawił faktury VAT na łączną kwotę 88.691,38 zł.

W związku z brakiem zapłaty dochodził wynagrodzenia na drodze sądowej. Choć uzyskał tytuł wykonawczy, nie otrzymał świadczenia. Pozwana, która odstąpiła potem od umowy o wykonawstwo, rozliczyła się z wykonawcą za wykonane prace.

W oparciu powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy zważył, że powództwo dotyczyło roszczenia unormowanego w art. 647 1 § 2 i § 3 k.c. (w brzmieniu obowiązującym przed 23 stycznia 2014 r.). Przesłanki tego przepisu nie zostały spełnione, bowiem w odpowiedzi na zgłoszenie podwykonawcy, które wpłynęło 12 lutego 2013 r., pozwana wyraziła pisemny sprzeciw z 18 lutego 2013 r., który nadała na adres wykonawcy w tym samym dniu. Dokonała tego w czternastodniowym terminie wymaganym przez art. 647 1 k.c. Nadto skoro wykonawca deklarował wykonanie wszystkich prac własnymi siłami, to należało dochować szczególnej staranności i uzyskać stanowisko pozwanej przed przystąpieniem do robót podwykonawczych. Skoro więc powód rozpoczął prace przez uzyskaniem stanowiska zmawiającego, to obciążało go ryzyko takiego działania.

Nie można też przyjąć, że pozwana, która wyraźnie sprzeciwiła się wykonywaniu prac przez podwykonawcę, w sposób czynny wyraziła zgodę na umowę o podwykonawstwo. Jak wynika z orzecznictwa, żeby inwestor mógł przyjąć solidarną odpowiedzialność za zobowiązania wykonawcy wobec podwykonawcy, musi znać okoliczności pozwalające ocenić zakres ryzyka. Powinien zatem wiedzieć o osobie podwykonawcy i o elementach konkretyzujących umowę (zakres prac i wynagrodzenie). (...) takiej nie uzyskał przez samo tolerowanie obecność podwykonawcy na budowie. Nie miało też znaczenia, że D. U. dokonywał wpisów w dzienniku budowy oraz podpisywał protokoły odbiorów robót, bowiem działał w tym zakresie jako kierownik robót sanitarnych a nie jako przedstawiciel powoda. Nie zostało też potwierdzone, żeby przed rozpoczęciem prac lub nawet w ich trakcie Inicjator postępowania uzyskał ustną akceptację burmistrza pozwanej lub jego zastępcy. Nawet w zeznaniach powoda brakuje konkretnych stwierdzeń w tym zakresie - nie sposób z nich ustalić, czy rozmowy z zastępcą burmistrza (A. G.) dotyczyły akceptacji podwykonawcy i zapłaty przez pozwaną czy też braku płatności wynagrodzenia przez K. C.. Z wiarygodnych zeznań przedstawiciela pozwanej i A. G. wynika, że pierwszy raz rozmawiali z powodem w trakcie robót, a jej przyczyną była odmowa rozliczenia się przez wykonawcę; nie zapewniali go wówczas, że pozwana zapłaci mu wynagrodzenie. Z zeznań J. O. wynikało, że to z nim rozmawiał inicjator postępowania zarówno przed rozpoczęciem prac i w ich trakcie. Świadek poinformował go o konieczności złożenia wniosku i o tym, że bez zgody pozwanej nie może rozpocząć prac.

Z wiarygodnego materiału dowodowego nie wynika też, żeby przedstawiciele pozwanej, po tym, gdy sprzeciwili się umowie o podwykonawstwo, wyrazili ustną zgodę na solidarną odpowiedzialność za wynagrodzenie powoda. Przeciwnie, jak wynika z treści emaila z 22 lutego 2013 r., J. O. poinformował inicjatora postępowania, że nie jest on stroną przy realizacji zadania inwestycyjnego.

Sąd Okręgowy nie dał wiary K. C. w zakresie, w jakim zeznał, że przedstawiciele pozwanej akceptowali powoda jako podwykonawcę i wręcz zachęcali go do podjęcia i kontynuowania prac. Jest on zainteresowany tym, aby powództwo w niniejszej sprawie zostało uwzględnione. Wówczas bowiem dług, jaki na nim ciąży względem powoda, zostanie spełniony przez pozwaną (dłużnika solidarnego). Również Zeznania D. U., M. Z. w zakresie w jakim twierdzili, że dochodziło do wielokrotnych rozmów powoda z przedstawicielami pozwanej, podczas których akceptowali oni podwykonawstwo, były niewiarygodne. Świadkowie, to osoby zainteresowane rozstrzygnięciem sprawy na korzyść inicjatora postępowania.

Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy oddalił powództwo.

O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód. Zaskarżył go w całości i zarzucił naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej części, tj. zeznań pozwanego (I. P.) oraz świadków J. O. i A. G., w zakresie w jakim wskazywali, że w czasie rozpoczęcia prac przez powoda, K. C. nie regulował swoich zobowiązań wobec pracowników, na skutek czego pracownicy zeszli z budowy, co w konsekwencji doprowadziło do powstania zagrożenia zakończenia procesu inwestycyjnego w terminie, mimo iż zeznania te Sąd uznał w pełni za wiarygodne;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego z pominięciem zeznań świadka J. O., z których wynika, iż przed formalnym zwróceniem się przez K. C. o wyrażenie zgody na udział powoda jako podwykonawcy przy realizacji inwestycji, pozwana posiadała wiedzę o wykonywaniu przez powoda prac w charakterze podwykonawcy;

3.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczeniem życiowym ocenę materiału dowodowego, poprzez bezzasadne ustalenie przez Sąd, że ze spotkania z pozwaną, powód nie mógł wywieść, że wyraża ona zgodę na udział podwykonawcy, podczas gdy powód rozpoczynał prace na budowie, gdy termin jej zakończenia był zagrożony, powód posiadał informację o niewypłacaniu przez wykonawcę wynagrodzenia swoim podwykonawcom i pracownikom, co winno skutkować uznaniem, iż gdyby nie zapewnienia pozwanej o uznawaniu powoda jako podwykonawcy, powód nie przystąpiłby do realizacji prac na budowie;

4.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieuzasadnioną odmowę wiarygodności zeznaniom świadka K. C., podczas gdy zeznania te, w szczególności w zakresie w jakim potwierdził, że pozwana wyrażała akceptację dla podwykonawstwa i zachęcała powoda do podjęcia i kontynuowania prac są spójne, logiczne oraz znajdują oparcie w fakcie zagrożenia dotrzymania terminu robót i zwrotu środków pieniężnych uzyskanych przez pozwaną z dofinansowania unijnego, a które to okoliczności potwierdzają również zeznania świadka J. O., I. P. oraz A. G.;

5.  art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w odmowie przyznania mocy dowodowej zeznaniom K. C., w zakresie w jakim wskazywał na wielokrotne rozmowy z przedstawicielami pozwanej, podczas których akceptowali oni podwykonawstwo powoda z uwagi na zainteresowanie świadka w pozytywnym rozstrzygnięciu sprawy na korzyść powoda, pomimo tego, iż świadek ten występował w procesie inwestycyjnym jako wykonawca, co przy pozytywnym rozstrzygnięciu sprawy na korzyść powoda wiązałoby się z roszczeniem regresowym ze strony pozwanej wobec K. C., dlatego niezrozumiała jest przyczyna odmowy uznania za wiarygodne zeznań świadka;

6.  art. 233 § 1 k.p.c. polegające na pominięciu zeznań K. C. praz powoda, w zakresie w jakim świadek ten wskazywał, iż podczas spotkań z przedstawicielami pozwanej powód zachęcany był do realizacji prac sanitarnych;

7.  art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w odmowie przyznania mocy dowodowej zeznaniom M. Z., w zakresie w jakim wskazywał na wielokrotne rozmowy z przedstawicielami pozwanej, podczas których akceptowali oni podwykonawstwo powoda z uwagi na zainteresowanie świadka w pozytywnym rozstrzygnięciu sprawy na korzyść powoda, pomimo tego, iż nie sposób uzasadnić interes świadka w pozytywnym rozstrzygnięciu sprawy na korzyść powoda, świadek ten nie jest powiązany z powodem oraz podczas realizacji zadania był pracownikiem wykonawcy (K. C.), a ewentualnie pozytywne rozstrzygnięcie sprawy wiązałoby się z roszczeniem regresowym ze strony pozwanej gminy w zakresie, w jakim zobowiązana byłaby do zapłaty na rzecz powoda;

8.  art. 233 §1 k.p.c. poprzez nieprawidłowe zastosowanie polegające na częściowej odmowie wiarygodności wyjaśnieniom powoda w zakresie, w jakim wskazywał na wielokrotne rozmowy z przedstawicielami pozwanej, podczas których akceptowali oni podwykonawstwo, w sytuacji gdy zeznania te były spójne, logiczne oraz znajdują oparcie w fakcie zagrożenia dotrzymania terminu robót i zwrotu środków pieniężnych uzyskanych przez pozwaną z dofinansowania unijnego, a które to okoliczności potwierdzają również zeznania M. Z. oraz K. C.;

9.  art. 647 1 § 2 k.c. w zw. z art. 60 k.c. i art. 647 1 § 5 k.c. przez przyjęcie, że pozwana w sposób uprawniony nie wyraziła zgody na zawarcie umowy podwykonawczej z powodem i nie ponosi solidarnej odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, podczas gdy pomimo wyrażenia formalnego sprzeciwu w rzeczywistości w pełni akceptowała obecność powoda jako podwykonawcy na terenie budowy, zarówno przed złożeniem sprzeciwu, jak również po złożeniu sprzeciwu, posiadała informację o osobie powoda, znała treść łączącej go z wykonawcą umowy, a zatem przyjąć należy, iż zgoda została wyrażona w sposób dorozumiany.

Z uwagi na powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości. Zażądał też zasądzenia na jego rzecz kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja nie była zasadna.

1.  [niekwestionowane ustalenia SO]

Sąd Apelacyjny uwzględnił te z ustaleń, na jakich oparto zaskarżone orzeczenie, które dotyczyły stopnia wykonania robót sanitarnych objętych kontraktem o podwykonawstwo, daty zgłoszenia stosunku podwykonawczego oraz nadania sprzeciwu wyrażonego przez zamawiającą (pozwaną), jak też treści: tych dwóch ostatnich pism; umowy o roboty budowlane zawartej między pozwaną a wykonawcą (K. C.) oraz między nim a powodem; wpisów w dzienniku budowy; protokołów odbioru robót oraz prób instalacji; wyroku zasądzającego świadczenie od K. C. na rzecz inicjatora postępowania; a także emaila z 22 lutego 2013 r. Zasługiwały one na uwzględnienie, bowiem oparto je o wiarygodne i niekwestionowane dowody z dokumentów.

2.  Zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c.]

Zarzuty, w których powód kwestionował inne niż powyższe ustalenia, okazały się niezasadne i zostały rozpoznane wraz z tą częścią apelacji, która dotyczyła materialnej podstawy powództwa.

3.  [wyrażenie zgody w sposób konkludentny, czynny – zasada]

Dokonując jej oceny Sąd Apelacyjny zważył, że dokonana w pierwszej instancji wykładnia art. 674 1 k.c. (w brzmieniu z dnia zawarcia umowy) była prawidłowa. W orzecznictwie dominuje obecnie stanowisko, że przesłanką udzielenia dorozumianej, wyrażonej w sposób czynny, zgody na zawarcie przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą jest dostateczna wiedza o tym stosunku prawnym - obejmująca co najmniej zakres prac i wynagrodzenie. Tylko wówczas inwestor może ocenić ryzyko, które jest związane z wzięciem na siebie odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania wynikające z kontraktu podwykonawczego (patrz: uchwała SN z 17 lutego 2016 r. III CZP 108/15, wyrok SN z 26 kwietnia 2017 r. I CSK 408/16, postanowienie SN z 24 października 2019 r. I CSK 295/19, postanowienie SN z 10 stycznia 2020 r. IV CSK 395/19).

4.  [wyrażenie zgody przed 13 lutego]

Powód nie wykazał istnienia powyższych okoliczności.

Nie zdołał udowodnić, że przed 13 lutego 2013 r., a wiec przed dniem kiedy pozwanej doręczono kopię umowy o podwykonawstwo (której się następnie sprzeciwiła), znała treść tego stosunku prawnego.

W szczególności w sprawie brak było wiarygodnego materiału dowodowego, który potwierdziłby stanowisko zawarte w pozwie, że podczas spotkania w dniu 7 lutego 2013 r. - a więc na dzień przed zawarciem przez powoda umowy z wykonawcą - przedstawiciele pozwanej (burmistrz i jego zastępca) zapoznali się z treścią projektu stosunku podwykonawczego, w tym w zakresie wynagrodzenia i planowanych prac, i wyrazili na to zgodę. Choć powód deklarował, że przebieg tego spotkania został przez niego utrwalony, nie złożył nośnika zawierającego nagranie (pozew k. 3 v). Jak zasadnie uznał Sąd Okręgowy, również ocena dowodów z zeznań świadków nie potwierdziła, że rozmowa opisana przez inicjatora postępowania miała miejsce. Przeczyło temu, o czym będzie jeszcze mowa, stanowisko jego przeciwniczki procesowej (zeznania burmistrza I. P.), jak też wypowiedzi A. G. (zastępcy burmistrza pozwanej) i J. O. (koordynatora robót budowlanych ze strony pozwanej). Także D. U. (ojciec powoda) oświadczył, że nie uczestniczył w spotkaniach, jakie przed rozpoczęciem prac podwykonawczych powód, wedle swoich twierdzeń, miał odbyć z reprezentantami pozwanej (k. 167 – 198; 00:03:02 – 00:05:59, 00:10:28 – 00:10:28). Również zeznania inicjatora postępowania były bardzo ogólnikowe. Chociaż twierdził, że widział się z przedstawicielami pozwanej zarówno po tym, gdy otrzymali wniosek o wyrażenie zgody na podwykonawstwo, jak i przed tym zdarzeniem, to jednak nie sprecyzował, czy w ogóle, a jeżeli tak to w trakcie których rozmów zaprezentował im przedmiotowo istotne elementy umowy łączącej go z wykonawcą, a nadto w jaki konkretny sposób zapewnili go o zapłacie wynagrodzenia z tego stosunku prawnego (k. 249 v – 250 v). Co więcej, jak wynikało z jego zeznań, z zastępcą burmistrza pozwanej miał rozmawiać o podwykonawstwie najwcześniej pod koniec stycznia 2013 r. - wskazał bowiem, że nastąpiło to na początku prac (01:47:52 – 01:48:41), to jest 2 lub 3 tygodnie przed wejściem na budowę, które z kolei miało nastąpić nie wcześniej niż przed dostarczeniem przez niego wniosku o zgodę na umowę podwykonawczą (13 lutego 2013 r.; k. 250, 00:43:20 – 00:44:05). Wedle tych twierdzeń spotkanie nie mogło się zatem odbyć 7 lutego 2013 r., jak wskazał w pozwie. Wiarygodność stanowiska powoda podważało również to, że w pozwie wskazał tylko na jedną rozmowę z przedstawicielami pozwanej, zaś w swoich zeznaniach powoływał się na wiele takich kontaktów. Również K. C., choć przyznał ogólnikowo, że jeszcze przed przystąpieniem do robót miały miejsce spotkania stron, a osoby działające w imieniu pozwanej znały treść planowanej umowy podwykonawczej i zachęcały do jej zawarcia, to jednak nie doprecyzował, jakie szczegóły kontraktu były im wiadome. Nadto, jak wyraźnie wskazał, nie padło stwierdzenie o „zaakceptowaniu powoda jako podwykonawcy” (k. 247 v). Co więcej, jego zeznania zasadnie zostały uznane za niewiarygodne. Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że w interesie tego świadka było, żeby powództwo w niniejszej sprawie zostało uwzględnienie, gdyż na skutek tego jego dług wobec powoda – objęty prawomocnym i wykonalnym wyrokiem – z dużą dozą pewności zostałby spełniony przez zamawiającą (pozwaną gminę). Ocena ta odpowiadała regułom unormowanym w art 233 k.p.c., w tym zasadom doświadczenia życiowego. Już zatem z tych przyczyn polemiczne stanowisko powoda, który przekonywał w apelacji, że świadek i tak spotkałby się z żądaniem regresowym, nie mogło być uwzględnione – tym bardziej, że nie można obecnie przewidzieć, czy pozwana rzeczywiście wystąpiłaby z takim roszczeniem, a nadto czy powództwo w tym przedmiocie byłoby uwzględnione.

O wiarygodności zeznań powoda i zgłoszonych przez niego świadków nie mógł też świadczyć sam bezsporny fakt, że wykonywał on roboty w chwili, gdy, z uwagi na ryzyko zbyt późnego zakończenia inwestycji, zagrożona była wypłata refundacji z funduszy Unii Europejskiej (zeznania przedstawiciela pozwanej – k. 250 v, 01:52:43 - 01:52:56). Uzasadnione wątpliwości budzi teza forsowana w apelacji, że z uwagi na powyższą okoliczność pozwana obiecała zapłacić powodowi za roboty objęte stosunkiem podwykonawczym. Gdyby składała mu takie zapewnienia, to inicjator postępowania nie miałby obaw dotyczących zapłaty, jakie nagle pojawiły się u niego w trakcie trwania prac po tym, gdy zaczął podejrzewać wykonawcę o niewypłacalność; w wyniku czego, jak zeznał, m.in. podjął starania o zabezpieczenie ruchomości posiadanych przez K. C. (zeznania powoda – k. 249 v – 250, 01:30:57 – 01:33:35). Jeżeliby nadto pozwana rzeczywiście zagwarantowała mu zapłatę po to, żeby prace zostały skończone w terminie, to w trakcie wykonywania tych robót nie wyraziłaby sprzeciwu co do kontraktu podwykonawczego.

W świetle tych okoliczności Sąd Okręgowy zasadnie dał wiarę świadkom, których zgłosiła powyższa strona. Ich zeznania były spójne. Wynikało z nich, że przed rozpoczęciem robót objętych stosunkiem podwykonawczym powód spotykał się z J. O., który poinformował go o niemożności podjęcia prac bez uprzedniej zgody zamawiającej (zeznania J. O. – k. 245 v, 00:11:23 – 00:13:51) i z inspektorem nadzoru inwestorskiego (zeznania T. M. – k. 249), lecz nie z burmistrzem pozwanej lub jego zastępcą. Do rozmowy między tymi ostatnimi a inicjatorem postępowania doszło dopiero po tym, gdy K. C. odmówił mu zapłaty za wykonane prace (zeznania A. G. – k. 246 v – 247; J. O. – k. 245 v, 00:11:23 – 00:13:51 i przedstawiciela pozwanego – k. 250 v). Burmistrz i zastępca burmistrza pozwanej wyrażali wtedy co prawda współczucie wobec sytuacji, w jakiej się znalazł, oraz wyrazili wolę podjęcia starań o przymuszenie wykonawcy do zapłaty należnego mu wynagrodzenia, ale nie zadeklarowali, że świadczenie to spełni zamawiająca. Wiarygodnie wyjaśnili w trakcie zeznań, że wówczas uiścili już na rzecz K. C. zapłatę za roboty budowlane objęte stosunkiem podwykonawczym; nie chcieli więc płacić za te same prace dwukrotnie (zeznania A. G. – k. 247, 00:32:30 – 00:33:30; przedstawiciela pozwanego – k. 250 v, 01:51:20 – 01:52:30). Wbrew temu co podniesiono w apelacji z ich stanowiskiem nie były sprzeczne zeznania M. Z.. Wskazał on jedynie, spójnie do tego co twierdzili świadkowie zgłoszeni przez pozwaną, że powód spotkał się z jej przedstawicielami w trakcie prac. Nie zeznał natomiast, że był podczas tych rozmów zapewniany o wzięciu przez zamawiającą solidarnej odpowiedzialności z wykonawcą. Świadek wskazał jedynie, że przedstawiciele pozwanej „nie sprzeciwiali się” co do wykonywania przez powoda robót (zeznania M. Z., k. 198).

Nie zostały też przeprowadzone dowody, które świadczyłyby o tym, że dowiedzieli się oni o szczegółach umowy podwykonawczej z wpisów na dzienniku budowy. Dokument ten nie dostarczał żadnych konkretów na ten temat, bowiem adnotacji dotyczących prac sanitarnych dokonywał w nim wyłącznie ojciec powoda (D. U.), który nadto podpisywał się nie jako podwykonawca, ale „kierownik robót sanitarnych” (k. 37, 46 v – 47). Wbrew temu co podniesiono w pozwie, irrelewantne było też, czy pozwana „tolerowała” pracowników powoda na placu budowy (podobnie patrz: postanowienie SN z 24 października 2019 r. I CSK 295/19). Sama świadomość udziału podwykonawcy w realizacji inwestycji, nie świadczy o tym, że inwestor zna istotne szczegóły umowy podwykonawczej. Jedynie na marginesie należy zatem wskazać, że, jak wynika z materiału procesowego, o obecności powoda i jego robotników na terenie objętym robotami budowlanymi wiedział jedynie J. O. i inspektor nadzoru inwestorskiego (brak dowodów, że burmistrz lub wiceburmistrz pozwanej rozpoznali na budowie powoda i jego pracowników). Nie wykazano jednak, że informowali o tym fakcie przedstawicieli pozwanej, bądź że sami byli osobami, które ją reprezentowały (dysponowały umocowaniem do działania w jej imieniu).

5.  [powzięcie wiedzy o umowie dopiero z chwilą jej dostarczenia]

Ze zgromadzonych w sprawie wiarygodnych dowodów wynikało zatem, że o umowie podwykonawczej dowiedziała się ona dopiero w momencie, kiedy wykonawca złożył jej ten kontrakt w celu uzyskania zgody w trybie art. 647 1 k.c. Nastąpiło to 13 lutego 2013 r. (potwierdzenie złożenia na dokumencie – k. 49). Pozwana skutecznie wyraziła sprzeciw odnośnie tego stosunku podwykonawczego, bowiem wniosła go na piśmie i nadała przed upływem czternastodniowego terminu, który rozpoczął bieg z chwilą otrzymania umowy (sprzeciw i potwierdzenia pocztowe, k. 54 – 56). Jak wynika z prawidłowego stanowiska judykatury i orzecznictwa, w wyniku tej czynności, wyłączona została jej solidarna odpowiedzialność za dochodzone pozwem wynagrodzenie należne od wykonawcy (patrz: Legalis. red. E. Gniewek, P. Machnikowski. Kodeks cywilny. Komentarz. Wydanie 6. 2014 r., art. 647 1, Nb 5; wyrok SN z 19 czerwca 2015 r. IV CSK 580/14).

6.  [następcza zgoda na podwykonawstwo]

Co prawda powód podniósł w apelacji, że zgodziła się na umowę o podwykonawstwo już po wyrażeniu powyższego sprzeciwu, niemniej twierdzenie to nie było podnoszone w pozwie, ani w żadnym innym piśmie procesowym złożonym przez niego w pierwszej instancji. Na ówczesnym etapie postępowania inicjator postępowania podnosił jedynie, że wiedzę o podwykonawstwie jego przeciwniczka procesowa czerpała z rozmowy przeprowadzonej 7 lutego 2013 r., z wpisów w dzienniku budowy, akceptowania pracowników na terenie prac i z obecności podczas obioru robót (pozew, k. 2 – 5). Zgłoszenie nowej okoliczności w sprawie odwoławczej było zatem niedopuszczalne, gdyż stanowiło w istocie rozszerzenie faktycznej podstawy powództwa (powołanie się na nowy fakt uzasadniający żądanie materialne). Nie mogło być zatem uwzględnione przez Sąd Apelacyjny (art. 383 k.p.c.). Co więcej, gdyby nawet powód zgłosił powyższe twierdzenie w toku pierwszej instancji, to nie miałoby ono wpływu na rozstrzygnięcie, bowiem nie miało oparcia w dowodach. Jak już była mowa, z wiarygodnych zeznań świadków zgłoszonych przez pozwaną wynikało, że po tym, gdy złożyła sprzeciw odnośnie umowy podwykonawczej, jej przedstawiciele co prawda wyrazili współczucie i deklarowali podjęcie próby wpłynięcia na wykonawcę, żeby zapłacił wynagrodzenie należne powodowi, ale nie zgodzili się na spełnienie tego świadczenia ze środków zamawiającej. Zeznania powoda i świadków, których zgłosił, były natomiast albo niespójne i niewiarygodne w tej kwestii, bądź też nie kolidowały z twierdzeniami jego przeciwniczki procesowej. Inicjator postępowania wskazał mianowicie, że po tym, gdy K. C. odmówił mu zapłaty wynagrodzenia, a pozwana wyraziła sprzeciw na umowę podwykonawczą, jej przedstawiciele zapewnili go co do zapłaty za roboty, choć nie wskazali mu jak ta płatność miała być wykonana (k. 249 v i 250, 01:30:57 - -01:33:35, 01:41:04 – 01:43:20). Sprzeczne do tych zeznań były wypowiedzi jego ojca, który wskazał, że powodowi obiecano wówczas jedynie zatrzymanie środków należnych wykonawcy (k. 197 v, 00:05:59 – 00:10:28). Stanowisko zaś świadka M. Z., wedle którego pozwana nie wyrażała sprzeciwu, żeby inicjator postępowania w dalszym ciągu wykonywał prace, nie kolidowało z tym, że jak wynikało z treści emaila z 22 lutego 2013 r. (k. 151), nie traktowała ona wówczas powoda jako stronę przy realizacji inwestycji.

Sąd Okręgowy słusznie w rezultacie uznał, że nie zostało wykazane, że pozwana wyraziła zgodę na solidarną odpowiedzialność wobec inicjatora postępowania za zobowiązania wykonawcy. Powództwo zasadnie zostało więc oddalone.

Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt I sentencji na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu rozstrzygnięto w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik sporu (art. 98 § 1 k.p.c.). Jeżeli więc pozwana wygrała sprawę w całości, to powód powinien zwrócić poniesioną przez nią opłatę za czynności zastępującego ją adwokata (4.050 zł; § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).

Z uwagi na powyższe Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt II sentencji na podstawie art. 108 § 1 k.p.c.

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Basiel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Białymstoku
Osoba, która wytworzyła informację:  Bogusław Suter,  Grażyna Wołosowicz ,  Grzegorz Zabielski
Data wytworzenia informacji: