Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 923/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2017-09-29

Sygn. akt I ACa 923/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 września 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Beata Kozłowska (spr.)

Sędziowie:SA Robert Obrębski

SO (del.) Katarzyna Jakubowska - Pogorzelska

Protokolant:sekr. sądowy Joanna Mikulska

po rozpoznaniu w dniu 29 września 2017 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa A. B.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 3 marca 2016 r., sygn. akt I C 854/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

- w punkcie pierwszym częściowo w ten sposób, że oddala powództwo o zapłatę kwoty 35 000 zł (trzydzieści pięć tysięcy złotych) z odsetkami,

- w punkcie drugim w ten sposób, że oddala powództwo o zapłatę kwoty 150 zł (sto pięćdziesiąt złotych),

- w punkcie piątym częściowo w ten sposób, że ustala, że powód ponosi koszty procesu w 82%, natomiast pozwany w 18%,

II. oddala apelację w pozostałym zakresie,

III. . zasądza od A. B. na rzecz (...) z siedzibą w W. kwotę 3190 . zł (trzy tysiące sto dziewięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Katarzyna Jakubowska - Pogorzelska Beata Kozłowska Robert Obrębski

Sygn. akt I ACa 923/16

UZASADNIENIE

Powód A. B. pozwem z 3 grudnia 2009 r. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) z siedzibą w W. na swoją rzecz kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty, zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kwoty 150 zł tytułem pokrycia kosztów leczenia oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki błędu w sztuce lekarskiej z 26 kwietnia 2009 r., a także zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany (...) z siedzibą w W. w odpowiedzi na pozew z 17 lutego 2010 r. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrokiem z 30 lipca 2013 r. w sprawie I C 1208/09 Sąd Okręgowy w Warszawie, w sprawie z powództwa A. B. przeciwko (...) z siedzibą w W., oddalił powództwo, lecz na skutek apelacji powoda wyrokiem z 11 czerwca 2014 r. w sprawie I ACa 23/14 Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Warszawie.

Wyrokiem z dnia 3 marca 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie:

I.  zasądził od (...) w W. na rzecz A. B. kwotę 50 . 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4 lutego 2010 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądził od (...) w W. na rzecz A. B. kwotę 150 zł;

III.  w pozostałym zakresie oddalił powództwo o zapłatę;

IV.  oddalił powództwo o ustalenie;

V.  ustalił, że powód ponosi koszty procesu w 37,5%, natomiast pozwany w 62,5%, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku.

Swe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i następujących ocenach prawnych:

W dniu 26 kwietnia 2008 r., w autobusie (...) relacji S.-M. w okolicach miejscowości M., J. B. (1) dokonał naruszenia czynności ciała A. B. poprzez zadawanie uderzeń pięściami po głowie, twarzy, żebrach oraz barku, powodując obrażenia w postaci zasinienia w okolicy ciemieniowej po stronie lewej, zasinienia w okolicy potylicznej po stronie lewej, zasinienia na małżowinie usznej lewej, zasinienia na policzku lewym, zasinienia z otarciem naskórka w okolicy czołowej lewej, otarcia naskórka okolicy czołowej prawej, zasinienia na czole w linii środkowej, otarcia naskórka na czole przy grzbiecie nosa, rany skórnej na grzbiecie nosa, zasinienia na grzbiecie nosa w okolicy nozdrzy przednich, zasinienia na klatce piersiowej po stronie lewej, zasinienia na ramieniu lewym w okolicy nasady bliższej, wylewu krwawego na ramieniu lewym w okolicy nasady dalszej, otarcia naskórka na przedramieniu lewym oraz obrzęku i bolesności palpacyjnej tkanek miękkich na barku prawnym.

Po zaistniałym zdarzeniu A. B. zaczął odczuwać bóle całego tułowia, wobec czego jeszcze tego samego dnia, tj. w dniu 26 kwietnia 2008 r., udał się najpierw na Izbę Przyjęć (...) z siedzibą w W.. Następnie powód skierowany został do (...) pozwanej placówki medycznej, gdzie rozpoznano u niego uraz barku prawego i żeber po stronie lewej oraz stłuczenie z otarciami naskórka twarzy. Przeprowadzone badanie RTG nie wykazało jednak zmian chorobowych. Dodatkowo A. B. zalecono używanie chusty trójkątnej, a także skierowano go do specjalistycznej poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej.

A. B. konsultowany był w (...) z siedzibą w W. jeszcze kilkukrotnie.

Druga wizyta powoda miała miejsce w dniu 28 kwietnia 2008 r., kiedy to A. B. otrzymał zwolnienie lekarskie na okres od 28 kwietnia do 9 maja 2008 r.

Kolejną wizytę powód odbył w dniu 9 maja 2008 r., w trakcie której rozpoznano u niego duże ograniczenie ruchomości w barku przez ból, wobec czego zalecono przeprowadzenie badania USG, a także przedłużono zwolnienie lekarskie na okres od 10 maja do 14 maja 2008 r.

Podczas czwartej wizyty, która miała miejsce w dniu 26 maja 2008 r., w dalszym ciągu stwierdzono u A. B. duże ograniczenia ruchów w stawie oraz ból barku, a nadto w przeprowadzonym badaniu USG nie stwierdzono uszkodzeń, tylko zapalenie kaletki podbarkowej i pochewki ścięgna głowy długiej mięśnia dwugłowego. Zalecono fizjoterapię i ćwiczenia.

Podczas kolejnej wizyty, mianowicie w dniu 3 lipca 2008 r., A. B. skarżył się dodatkowo na bóle głowy, wobec czego został skierowany do specjalisty z zakresu neurologii.

Ostatnią wizytę w pozwanej placówce medycznej A. B. odbył w dniu 19 stycznia 2009 r., w trakcie której kategorycznie zażądał skierowania go na badanie TK barku, przy czym powód został uprzednio zakwalifikowany do leczenia operacyjnego w Wojewódzkim Szpitalu (...) (...) z siedzibą w W., z którego to leczenia jednak zrezygnował. Dlatego też A. B. zakwalifikowany został do leczenia w Klinice (...), przy czym wykonane zostało u niego badanie TK.

Pomimo odbywanych wizyt lekarskich w (...) z siedzibą w W., A. B. w dalszym ciągu uskarżał się na ból prawego barku, wobec czego musiał przyjmować leki przeciwbólowe. Dodatkowo powód wymagał pomocy osób trzecich przy czynnościach dnia codziennego.

W dniu 24 lipca 2008 r. A. B. przyjęty został do (...) Przychodni (...) (...) z siedzibą w W., do której to placówki zgłaszał się także w dniach 25 lipca 2008 r., 5 października 2008 r. i 15 listopada 2008 r. W trakcie drugiej z wizyt w przeprowadzonym badaniu RTG uwidoczniono złamanie guzka większego kości ramiennej prawej.

A. B. konsultowany był również w (...) Wojewódzkiego Szpitala (...) (...) z siedzibą w W.. Przeprowadzone w dniu 1 sierpnia 2008 r. badanie USG wykazało cechy konfliktu podbarkowego. Dodatkowo przeprowadzone we wrześniu 2008 r. badanie TK barku uwidoczniło zmiany zwyrodnieniowe po urazie tylnej części stawu oraz podwichnięcie tylne głowy. Nadto w dniu 17 września 2008 r., po odbytej konsultacji specjalistycznej, stwierdzono znaczne ograniczenie odwiedzenia barku prawego, tzw. „Frozen schoulder”. A. B. zakwalifikowany został do zabiegu operacyjnego artroskopii barku.

Badaniem TK prawego stawu ramiennego uwidoczniono zmiany zwyrodnieniowe pod postacią zwężenia szpary stawowej w tylnej części stawu ramiennego oraz zmian wytwórczych na tylnej krawędzi wydrążenia stawowego łopatki. Nadto tylno-dolna część wydrążenia stawowego łopatki była zniekształcona. Z kolei głowa kości ramiennej ustawiona była w lekkim podwichnięciu tylnym, a na jej przyśrodkowej powierzchni obecny był ubytek kostny. Dodatkowo w przeprowadzonym badaniu stwierdzono cechy zaniku kostnego w obrębie bliższej części prawej kości ramiennej oraz zmiany zwyrodnieniowe w stawie barkowo-obojczykowym wyrażone zwężeniem szpary stawowej.

W dniu 26 listopada 2008 r. A. B. odbył wizytę w Poradni (...) Szpitala (...) z siedzibą w B.. W toku przeprowadzonego badania rozpoznano u powoda zastarzałe zwichnięcie tylne barku prawego przy zachowaniu stożka rotatorów. A. B. zakwalifikowany został do leczenia operacyjnego, mianowicie ednoprotezoplastyki barku prawego.

W dniu 1 grudnia 2008 r. A. B. odbył prywatną konsultację ortopedyczną w Przychodni (...) (...) z siedzibą w W., za którą poniósł wydatek w wysokości 150 zł.

W dniu 16 stycznia 2009 r. A. B. skierowany został przez lekarza rodzinnego do objęcia go specjalistycznym leczeniem przez poradnię ortopedyczną w celu leczenia operacyjnego podwichniętego barku prawego.

W okresie od 26 lutego do 19 marca 2009 r. A. B. odbył rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej ZUS w (...) (...) Przychodni (...) z siedzibą w W.. W ośrodku rehabilitacyjnym rozpoznano u powoda jako chorobę podstawową zastarzałe zwichnięcie prawego stawu barkowego. A. B. w toku rehabilitacji korzystał z zabiegów kinezyterapii, krioterapii oraz ultradźwięków.

W dniu 26 marca 2009 r. badaniem TK stawu ramiennego prawego wykazano podwichnięcie tylne głowy kości ramiennej prawej. Nadto głowa przyparta była do tylnej krawędzi panewki stawowej. Dodatkowo badanie ujawniło złamanie kompresyjne części przednio-przyśrodkowej głowy kości ramiennej ze znacznym jej zniekształceniem, złamanie kompresyjne tylno-dolnego brzegu panewki łopatki. Z kolei na tylnej powierzchni szyi łopatki oraz tylnym brzegu panewki stwierdzono zmiany wytwórcze, zmiany zwyrodnieniowe tworzące mankiet kostny pseudopanewki. Poza tym badaniem wykazano wytwórcze zmiany zwyrodnieniowe na krawędziach powierzchni stawowej głowy kości ramiennej i panewki, a także niewielkie zmiany zwyrodnieniowe w stawie barkowo-obojczykowym.

W dniu 21 października 2009 r. A. B. konsultowany był w Centrum (...) z siedzibą w W., gdzie rozpoznano u niego zastarzałe tylne zwichnięcie barku z obecną artrozą stawu.

Lekarze Pogotowania Ratunkowego (...) z siedzibą w W. w dniu zdarzenia, tj. w dniu 26 kwietnia 2008 r., nie popełnili błędu w sztuce lekarskiej odnośnie diagnostyki oraz leczenia urazu barku prawego A. B.. O błędzie w sztuce lekarskiej można byłoby bowiem mówić li tylko w przypadku wystąpienia zwichnięcia tylnego barku prawego powoda i nierozpoznania tego typu urazu przez lekarzy Pogotowia (...) pozwanej placówki medycznej.

Niemniej jednak długo utrzymujący się ból i obrzęk barku prawego ze stopniowym ograniczeniem jego ruchomości winien stanowić bezwzględne wskazanie do rozszerzenia diagnostyki u A. B.. Lekarze sami powinni byli zdecydować o wykonaniu całkowicie refundowanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia badania TK barku prawego. Badanie powinno być wykonane w ciągu 2 do 4 tygodni od daty wypadku. Ograniczenie się do zlecenia wykonania USG barku prawego podczas trzeciej wizyty w dniu 9 maja 2008 r. było z punktu diagnostycznego całkowicie niewystarczające. Wczesne wykrycie złamań stawowych oraz podwichnięcia stawu ramiennego prawego umożliwiłoby wdrożenie leczenia operacyjnego artroskopowego z rekonstrukcją uszkodzonych struktur oraz doprowadzenia do ponownej prawidłowej centracji głowy.

U A. B. postawiono właściwą diagnozę dopiero na przełomie października i listopada 2008 r. podczas jego pobytu w Klinice (...) (...) z siedzibą w W.. Z dużym prawdopodobieństwem wcześniejsze wykonanie osteotomii korekcyjnej panewki łopatki prawej nie uchroniłoby jednak powoda przed rozwojem zmian zwyrodnieniowych na tle martwicy jałowej głowy. Martwicę jałową głowy traktować należy jako powikłanie późne, a nie jako wynik złej diagnostyki oraz leczenia. Brak wyrażenia zgody powoda na leczenie operacyjne w 2008 r. było błędem, albowiem poziom zmian zwyrodnieniowych nie był jeszcze zaawansowany. Częściowym usprawiedliwieniem wszystkich stawiających diagnozy lekarzy może być fakt źle wykonanego opisu badania TK w Pracowni Tomografii Komputerowej (...) w dniu 8 września 2008 r.

U A. B. stwierdzony został 30-procentowy długotrwały uszczerbek na zdrowiu, który uwzględnia powikłania późne o charakterze ortopedycznym skutków zdarzenia z 26 kwietnia 2008 r., mianowicie znacznego stopnia zmiany zwyrodnieniowe stawu ramiennego prawego na tle niestabilności tylnej oraz utrzymującego się podwichnięcia tylnego stawu ramiennego prawego jako skutek przebytego urazu, znacznego stopnia zmiany zwyrodnieniowe stawu ramiennego prawego jako bezpośredni skutek rozwoju powikłania w postaci pourazowej martwicy jałowej głowy kości ramiennej prawej, a także zarostowe zapalenie torebki stawowej ze współistniejącym zbliznowaceniem tkanek pozastawowych głównie pod postacią konfliktu podbarkowego prawego.

Lekarz kierujący A. B. na zabiegi fizjoterapeutyczne na dzień 26 maja 2008 r. dysponował dokumentacją medyczną i ówczesnym rozpoznaniem oraz wynikiem badania USG, wobec czego prawidłowo skierował powoda na rehabilitację, gdyż miał na celu szybkie wdrożenie leczenia usprawniającego, celem osiągnięcia jak najlepszych efektów terapeutycznych. W przypadku stwierdzenia złamania w obrębie stawu całkowitym przeciwskazaniem do momentu osiągniecia pełnego zrostu kostnego, potwierdzonego kolejnym badaniem RTG, było wykonanie ćwiczeń z zakresu kinezyterapii, za wyjątkiem ćwiczeń izometrycznych kontra i ipsilateralnych. Przedmiotowe skierowanie zatem było wystawione prawidłowo i nie stanowiło błędu w sztuce medycznej, aczkolwiek z uwagi na istniejący stan zapalny i zbyt krótki odstęp czasu od przebytego urazu bardziej wskazane były ćwiczenia w odciążaniu i ćwiczenia izometryczne. Wydane skierowanie na ćwiczenia z oporem nie stanowiło błędu lekarskiego w ówczesnym świetle stanu zdrowia A. B., opierając się na wyniku USG, aczkolwiek wykonywanie ćwiczeń oporowych mogło czasowo pogłębić bólowe ograniczenie zakresu ruchomości w stawie.

U A. B. istniała szansa uzyskania lepszej sprawności w obrębie stawu, aczkolwiek sprawność ta nigdy nie byłaby na takim poziomie jak sprzed wypadku. Powód bowiem miał szansę do odzyskania sprawności sprzed wypadku maksymalnie do 80%. W stanie zdrowia powoda powinno być wystawione skierowanie na rehabilitację bezzwłocznie po wykonaniu prawidłowej diagnostyki, przy czym w toku podejmowanego leczenia mogły występować objawy świadczące o nieprawidłowym leczeniu rehabilitacyjnym, manifestujące się głównie wzmożonym natężeniem dolegliwości bólowych.

A. B. obecnie przebywa na rencie. Przed wypadkiem powód pracował jako hydraulik i monter urządzeń wentylacyjnych w (...) z siedzibą w W.. A. B. w dalszym ciągu odczuwa bóle prawego barku, a nadto ma problemy z wykonywaniem podstawowych czynności dnia codziennego, przy których muszą wspomagać go osoby trzecie, zwłaszcza matka i siostra. Aktualnie powód – z uwagi na problemy żołądkowe – stara się nie przyjmować leków przeciwbólowych, a do bolącego barku przykłada żelową poduszkę, która ma na celu złagodzenie bólu. Dodatkowo A. B. pozostaje pod stałą opieką lekarza ortopedy oraz korzysta z zabiegów rehabilitacyjnych.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie dokumentacji medycznej. Podstawę ustaleń faktycznych stanowiły również zeznania przesłuchanego w charakterze strony powoda A. B., a także zeznania świadków J. B. (2) i K. Z. oraz częściowo J. C. i B. K..

Zeznania powoda w ocenie Sądu Okręgowego były szczere, pełne, rzeczowe i spontaniczne. Powód scharakteryzował przebieg swojego leczenia i podejmowane względem niego działania przez lekarzy pozwanego (...) z siedzibą w W.. Nadto powód zrelacjonował swoją aktualną sytuację osobistą. Sąd nie znalazł zatem podstaw ku temu, by kwestionować wiarygodność jego zeznań w jakimkolwiek zakresie.

Podobnie zeznania świadków J. B. (2) i K. Z. Sąd Okręgowy uznał w całości za wiarygodne. Świadkowie, pomimo oddzielnego zamieszkiwania, utrzymywały kontakt telefoniczny ze swoim synem i bratem oraz odwiedzały go celem pomocy w życiu codziennym, stąd były zorientowane w sytuacji A. B.. Natomiast świadkowie J. C. i B. K. – co zupełnie zrozumiałe z uwagi na rodzaj wykonywanych przez nich czynności – opisali podejmowane wobec A. B. działania medyczne. Ich zeznania w tym zakresie były spójne wewnętrznie i korespondowały ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym w postaci dokumentów medycznych.

Jednocześnie zeznaniom świadków J. C. i B. K. Sąd nie przydał przymiotu wiarygodności w zakresie, w jakim świadkowi ci wypowiadali się w kwestiach dotyczących diagnostyki A. B.. Przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka w postępowaniu cywilnym służy bowiem jedynie ustaleniu faktów (art. 227 k.p.c.) i nie jest rolą świadka wypowiadanie się w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych w sytuacji, gdy nie pełni on roli procesowej biegłego powołanego przez sąd w konkretnej sprawie, choćby nawet świadek dysponował wiadomościami specjalnymi. Z kolei depozycje świadka K. P. (k. 105) w żadnym zakresie nie znalazły odzwierciedlenia w ustalonym przez Sąd stanie faktycznym, albowiem jego zeznania nie dotyczyły faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.).

Dodatkowo Sąd Okręgowy podzielił niemalże w całej rozciągłości wnikliwe i szczegółowe opinie sporządzone przez biegłych w niniejszej sprawie (za wyjątkiem ostatniej opinii uzupełniającej sporządzonej przez biegłego sądowego J. D., która nie została przez niego podpisana), których to opinii ostatecznie żadna ze stron nie kwestionowała. Wnioski wszystkich omawianych opinii pozostawały ze sobą spójne, co potwierdzało dodatkowo ich wiarygodność i pozwalało na ustalenie, że ograniczenie się przez lekarzy pozwanego (...) z siedzibą w W. do zlecenia wykonania USG barku prawego podczas trzeciej wizyty w dniu 9 maja 2008 r. było z punktu diagnostycznego całkowicie niewystarczające. Nie może podważać powyższego stanowiska fakt, że biegły sądowy z zakresu rehabilitacji medycznej podnosił, jakoby wskazane przez biegłego z zakresu ortopedii ewentualne niedopatrzenia w zakresie rozszerzonej diagnostyki nie miały większego znaczenia co do wpływu na aktualny stan zdrowia A. B.. Rolą biegłego sądowego bowiem nie jest dokonywanie merytorycznej oceny sporządzanych opinii przez innych biegłych, co leży w wyłącznej kompetencji Sądu meriti. W pozostałym zakresie rzeczone opinie zostały sporządzone przez kompetentne osoby, posiadające odpowiednią wiedzę z zakresu będącego ich przedmiotem, a nadto zostały wydane po przeprowadzeniu badań charakterystycznych dla ich przedmiotu, a zatem na podstawie analizy akt sprawy, w tym dokumentacji medycznej. Zastosowane metody były bardzo szczegółowe i potrafiły konkretnie określić możliwość wcześniejszego właściwego wykrycia urazu barku A. B.. Przedmiotowe opinie odpowiadały wymaganiom określonym w Kodeksie postępowania cywilnego, a nadto nie zachodziły żadne powody osłabiające zaufanie do wiedzy, kompetencji, doświadczenia czy bezstronności sporządzających je biegłych.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w treści uzasadnienia wyroku kasatoryjnego podkreślił, iż Sąd Okręgowy całkowicie pominął w swoich rozważaniach fakt odbycia przez powoda A. B. kolejnych wizyt w pozwanej placówce medycznej i nie dokonał oceny ewentualnych skutków podjętych podczas tych wizyt decyzji co do dalszego sposobu leczenia powoda i ich wpływu na stan zdrowia powoda. Sąd Okręgowy w żaden sposób nie odniósł się również do okoliczności, iż powód korzystał ze specjalistycznej poradni stanowiącej jednostkę organizacyjną pozwanego. Nadto Sąd I instancji w żaden sposób nie odniósł się do zawartych w opinii biegłego wniosków, iż na dalszym etapie leczenia powoda w pozwanej placówce medycznej nastąpiły liczne i różne rozpoznania lekarskie. Sąd Okręgowy wydając rozstrzygnięcie nie miał na uwadze całokształtu okoliczności niniejszej sprawy, przejawiającego się w objęciu ustaleniami co do odpowiedzialności pozwanego całego procesu leczenia powoda w pozwanej jednostce, lecz wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu ograniczył się jedynie do przeanalizowania pierwszego badania powoda mającego miejsce w dniu 26 kwietnia 2008 r. Dodatkowo Sąd Okręgowy pominął w swoich ustaleniach, że wszyscy lekarze pozwanego (za wyjątkiem lek. C.) leczący powoda byli ortopedami, zatrudnionymi w ramach (...), jednostki równoległej z Izbą Przyjęć, która to jednostka udzielała powodowi specjalistycznej pomocy medycznej i ponosi odpowiedzialność za sposób dalszej diagnostyki i leczenia oraz skierowanie na rehabilitację. Sąd Apelacyjny w Warszawie zalecił przy ponownym rozpoznaniu sprawy, aby Sąd I instancji przeanalizował i dokonał ustaleń w oparciu o cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, obejmujący całość procesu leczenia powoda w pozwanej jednostce, a także rozważył, czy w związku z dokonanymi ustaleniami należy dopuścić wnioskowane przez strony dowody, w szczególności dowód z przesłuchania powoda w charakterze strony.

Ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiązały sąd, któremu sprawa została przekazana.

Biorąc wytyczne Sądu Apelacyjnego w Warszawie pod uwagę (art. 386 § 6 k.p.c.), po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy uznał, że powództwo było uzasadnione i jako takie podlegało częściowemu uwzględnieniu.

Sąd Okręgowy wskazał, że w świetle art. 415 k.c. przesłankami odpowiedzialności deliktowej są wina, szkoda oraz związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zdarzeniem sprawczym wywołującym szkodę a tą szkodą. Wyjaśnił, że Kodeks cywilny przyjął dualistyczną koncepcję winy polegającą na tym, że wina łączy w sobie element obiektywny, tj. niezgodność działania sprawcy z określonymi regułami postępowania, czyli każde zachowanie niewłaściwe, a więc niezgodne bądź z przepisami prawa przedmiotowego lub też – w stosunku do lekarza oraz personelu medycznego – naruszenie obowiązujących reguł wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii zawodowej lub zachowania się sprzecznego z powszechnie obowiązującymi zasadami współżycia. Bezprawność zaniechania ma miejsce wówczas, gdy istniał obowiązek działania, występował zakaz zaniechania lub też zakaz sprowadzenia skutku, który przez zaniechanie mógłby być sprowadzony. Element subiektywny winy wyraża się w niewłaściwym nastawieniu psychicznym sprawcy szkody (w postaci umyślności lub nieumyślności) i może – w zakresie dotyczącym techniki medycznej – wyrażać się w niewiedzy lekarza (personelu medycznego), nieostrożności w postępowaniu, nieuwadze bądź też niedbalstwie polegającym na niedołożeniu pewnej miary staranności. Zachowanie lekarzy czy też personelu medycznego musi być obiektywnie bezprawne i subiektywnie zawinione. Zakład leczniczy ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez wskazane podmioty. Obowiązkiem całego personelu placówki medycznej jest dołożenie należytej staranności w leczeniu każdego pacjenta. Konstrukcja ta pozwala zerwać personalną więź między działaniem lub zaniechaniem prowadzącym do powstania szkody a zarzutem niewłaściwego zachowania się, poprzestając na ustaleniu, że niewątpliwie zawinił organ lub któryś z pracowników placówki medycznej. Tym samym wina zostaje odniesiona do dostrzeżonych wadliwości w działaniu zespołu ludzi lub funkcjonowaniu określonej struktury organizacyjnej. Przypisanie takiej winy wymaga zatem określenia standardu poprawnego działania takiej struktury, który będzie miernikiem staranności, jakiej należy wymagać stosownie do treści art. 355 k.c. i porównaniu z tym standardem działań, które rzeczywiście miały miejsce.

Zgłoszone przez stronę powodową żądanie należało, zdaniem Sądu Okręgowego, zbadać w kontekście zaistnienia błędów medycznych. Błąd medyczny w prawie cywilnym rozumiany jest wąsko, mianowicie jako postępowanie sprzeczne z zasadami wiedzy i nauki medycznej w zakresie dla lekarza dostępnym. Na lekarzu (personelu medycznym) spoczywa bowiem szczególny obowiązek dochowania należytej staranności i powszechnie obowiązujących reguł postępowania według aktualnie obowiązującej wiedzy medycznej. Sformułowanie „w zakresie dla lekarza dostępnym” wyznacza granicę odpowiedzialności z uwagi na możliwość przewidzenia błędu lub zapobieżenie mu, gdyż pomimo dużego postępu medycyny w wielu sferach nauka ta pozostaje w dalszym ciągu bezsilna. Podnosi się, że obowiązująca wiedza medyczna powinna być oceniana na dzień nastąpienia błędu, w żadnym wypadku – na dzień wyrokowania, ponieważ możliwa jest sytuacja, w której w okresie między wystąpieniem błędu medycznego a wyrokowaniem powstały nowe rozwiązania, które mogłyby zapobiec powstaniu błędu. Błąd medyczny jest więc kategorią obiektywną, niezależną od indywidualnych cech czy zdolności konkretnego lekarza (personelu medycznego) i od okoliczności, w jakich udziela świadczeń zdrowotnych. Ujęcie to odpowiada tendencjom panującym powszechnie w nauce i orzecznictwie innych państw Europy i świata, które wyłączają z zakresu błędu medycznego zaniedbania oraz uchybienia lekarza (personelu medycznego) nie dotyczące sfery fachowej: diagnozy i terapii, lecz mające charakter pomyłek, błędów lub innego rodzaju niedociągnięć o charakterze technicznym bądź organizacyjnym, prowadzących do powstania u pacjenta szkody. W piśmiennictwie prawniczym i medycznym wprowadza się różne podziały i klasyfikacje błędów lekarskich. Wyliczyć można błąd rozpoznania (tzw. diagnostyczny), błąd prognozy (rokowania) oraz błąd w leczeniu (terapeutyczny).

Ustalenie winy lekarza (personelu medycznego) w procesie diagnostycznym wymaga odwołania się do wiadomości biegłych sądowych. Jeżeli zachowanie lekarza (personelu medycznego) odbiega na niekorzyść od przyjętego, abstrakcyjnego wzorca postępowania lekarza (personelu medycznego), przemawia to za jego winą w razie wyrządzenia szkody. Wzorzec jest budowany według obiektywnych kryteriów takiego poziomu fachowości, poniżej którego postępowanie danego lekarza (personelu medycznego) należy ocenić negatywnie. Właściwy poziom fachowości wyznaczają kwalifikacje zawodowe (specjalizacja, stopień naukowy), posiadane doświadczenie, charakter i zakres dokształcania się w pogłębianiu wiedzy medycznej i poznawaniu nowych metod leczenia. O zawinieniu lekarza (personelu medycznego) może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach. Nie chodzi zatem o staranność wyższą od przeciętnej wymaganą wobec lekarza, lecz o wysoki poziom przeciętnej staranności każdego lekarza jako staranności zawodowej.

Do obowiązków lekarzy oraz personelu medycznego należy podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nienarażania pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia. Pojęcie bezprawności należy rozumieć szeroko jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko ustawodawstwo, ale również obowiązujące w społeczeństwie zasady współżycia społecznego. Wśród nich mieści się działanie zgodne ze sztuką lekarską i z najwyższą starannością wymaganą od profesjonalistów w zakresie medycyny.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy oraz kierując się treścią opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii i traumatologii J. D., Sąd Okręgowy stwierdził, iż lekarze Pogotowania Ratunkowego (...) z siedzibą w W. w dniu zdarzenia, tj. w dniu 26 kwietnia 2008 r., nie popełnili błędu w sztuce lekarskiej odnośnie diagnostyki oraz leczenia urazu barku prawego A. B.. Niemniej jednak długo utrzymujący się ból i obrzęk barku prawego ze stopniowym ograniczeniem jego ruchomości winien stanowić bezwzględne wskazanie do rozszerzenia diagnostyki u A. B. przez lekarzy specjalistycznej poradni stanowiącej jednostkę organizacyjną pozwanego, którzy sami powinni byli zdecydować o wykonaniu całkowicie refundowanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia badania TK barku prawego. Badanie powinno być wykonane w ciągu 2 do 4 tygodni od daty wypadku. Ograniczenie się do zlecenia wykonania USG barku prawego podczas trzeciej wizyty w dniu 9 maja 2008 r. było z punktu diagnostycznego całkowicie niewystarczające. Wczesne wykrycie złamań stawowych oraz podwichnięcia stawu ramiennego prawego umożliwiłoby wdrożenie leczenia operacyjnego artroskopowego z rekonstrukcją uszkodzonych struktur oraz doprowadzenia do ponownej prawidłowej centracji głowy. Tym bardziej, że wszyscy lekarze pozwanego (za wyjątkiem lek. C.) leczący powoda byli ortopedami, zatrudnionymi w ramach (...), jednostki równoległej z Izbą Przyjęć, która to jednostka udzielała powodowi specjalistycznej pomocy medycznej i ponosi w związku z tym odpowiedzialność za sposób dalszej diagnostyki i leczenia oraz skierowanie na rehabilitację.

Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c., tj. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa oraz inne czynniki podobnej natury.

Adekwatnym zadośćuczynieniem dla powoda A. B., w ocenie Sądu Okręgowego, będzie kwota 50.000 zł. Pomimo odbywanych wizyt lekarskich w (...) z siedzibą w W., A. B. w dalszym ciągu uskarżał się na ból prawego barku, wobec czego musiał przyjmować leki przeciwbólowe. Obecnie powód przebywa na rencie. Powód w dalszym ciągu odczuwa bóle prawego barku, a nadto ma problemy z wykonywaniem podstawowych czynności dnia codziennego, przy których muszą wspomagać go osoby trzecie, zwłaszcza matka i siostra. Powód pozostaje pod stałą opieką lekarza ortopedy oraz korzysta z zabiegów rehabilitacyjnych.

Oceniając zgłoszone roszczenie o zadośćuczynienie Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż celem zadośćuczynienia jest naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych.

Niewątpliwie rozmiar cierpień – zarówno fizycznych, jak i psychicznych – doznanych przez powoda był duży, aczkolwiek wynikały one w przeważającej mierze z faktu pobicia go przez J. B. (1). Wskutek zaniechania rozszerzonej diagnostyki urazu powoda uniemożliwione było wczesne wykrycie złamań stawowych oraz podwichnięcia stawu ramiennego prawego, które to rozpoznanie umożliwiłoby wdrożenie leczenia operacyjnego artroskopowego z rekonstrukcją uszkodzonych struktur oraz doprowadzenia do ponownej prawidłowej centracji głowy. U A. B. istniała bowiem szansa uzyskania lepszej sprawności w obrębie stawu, aczkolwiek sprawność ta nigdy nie byłaby na takim poziomie jak sprzed wypadku, gdyż powód miał szansę do odzyskania sprawności sprzed wypadku maksymalnie do 80%. Niemniej jednak brak wyrażenia zgody powoda na leczenie operacyjne w 2008 r. był błędem, albowiem poziom zmian zwyrodnieniowych nie był jeszcze zaawansowany. Konsekwencje przedmiotowego pobicia i procesu leczenia miały niekorzystny wpływ na funkcjonowanie A. B. w obszarze zawodowym (niemożność wykonywania dotychczasowej pracy), materialno-bytowym (okresowa niezdolność do zarobkowania, utrata dochodów) oraz osobistym (ograniczenia w dotychczasowej aktywności, konieczność korzystania z pomocy osób trzecich). Jednakże A. B. nie musiał korzystać z pomocy psychologa ani lekarza psychiatry.

Wszystkie te okoliczności zdaniem Sądu Okręgowego przemawiały za zasądzeniem od pozwanej placówki medycznej na rzecz powoda kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Kwota ta bowiem w ocenie Sądu odpowiada doznanej krzywdzie – wskutek zaniechania rozszerzonej diagnostyki urazu powoda uniemożliwione było wczesne wykrycie złamań stawowych oraz podwichnięcia stawu ramiennego prawego, co jednocześnie uniemożliwiło wdrożenie leczenia operacyjnego artroskopowego z rekonstrukcją uszkodzonych struktur oraz doprowadzenie do ponownej prawidłowej centracji głowy. Powód nie odzyskał lepszej sprawności w obrębie stawu, wobec czego w dalszym ciągu wymaga rekonwalescencji i usprawniania. Przyznana kwota zadośćuczynienia w pełni zdaniem Sądu Okręgowego zaspokaja roszczenie strony powodowej. Kwota ta bowiem odpowiada rozmiarowi i intensywności negatywnych doznań A. B. spowodowanych działaniem personelu medycznego pozwanej placówki, uwzględnia skutki zdarzenia w jego obecnym życiu i nie prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia powoda. Tym samym żądanie przekraczające wskazaną kwotę jako nieuzasadnione zostało oddalone.

Odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty tytułem zadośćuczynienia przyznane zostały od dnia następującego po upływie tygodniowego terminu, liczonego od dnia otrzymania przez pozwanego odpisu pozwu.

W oparciu o art. 444 § 1 k.c. Sąd Okręgowy uwzględnił również roszczenie powoda o odszkodowanie obejmujące koszt wizyty lekarskiej odbytej przez powoda w dniu 1 grudnia 2008 r. A. B. odbył wówczas prywatną konsultację ortopedyczną w Przychodni (...) (...)z siedzibą w W., gdyż dotychczasowe rozpoznania dokonywane przez poszczególnych lekarzy specjalistów różniły się znacznie od siebie. A. B. winien posiąść wiedzę na temat prawidłowej diagnozy odnośnie jego stanu zdrowia, z czym wiązała się konieczność poniesienia dodatkowych wydatków w wysokości 150 zł.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił żądania pozwu w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki błędu w sztuce lekarskiej z 26 kwietnia 2009 r. W ocenie Sądu powód wprawdzie wykazał w dostateczny sposób istnienie ryzyka możliwości wystąpienia następstw zdarzenia w przyszłości, niemniej jednak „interes prawny” w rozumieniu art. 189 k.p.c. należy rozumieć jako „potrzebę prawną”, wynikającą z sytuacji prawnej, w jakiej powód się znajduje. Odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku była wprawdzie co do zasady kwestionowana, jednakże w ocenie Sądu nie jawiło się jako celowe ustalenie tej odpowiedzialności także na przyszłość, albowiem w myśl art. 442 1 § 3 k.c. w przypadku wystąpienia „nowej” szkody pozostającej w związku przyczynowym ze zdarzeniami następującymi po 26 kwietnia 2009 r. strona powodowa będzie mogła w terminie 3 lat od powzięcia wiadomości o jej wystąpieniu dochodzić jej naprawienia na drodze sądowej.

Rozstrzygnięcie natomiast w przedmiocie kosztów procesu Sąd oparł na podstawie art. 100 i 108 § 1 zdanie drugie k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany. Pozwany, po sprecyzowaniu swego stanowiska w piśmie z dnia 19 października 2016 r. wskazał, że zaskarża wyrok w punkcie I i II, a więc w zakresie uwzględniającym powództwo.

Pozwany zarzucił:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na błędnym założeniu, że zlecenie badania TK i wczesne wykrycie złamań stawowych oraz podwichnięcia stawu ramieniowego prawego umożliwiłoby wdrożenie leczenia operacyjnego artroskopowego z rekonstrukcją uszkodzonych struktur stawowych. Jest to założenie nieprawdziwe, bo w związku z tym, iż powód odmawiał stanowczo poddania się operacji wcześniejsze zlecenie badania TK i tak nic by nie zmieniło w leczeniu i doznanych przez powoda cierpieniach i bólu, gdyż do operacji nie doszło bo powód stanowczo odmawiał. Zatem to nie pozwana jednostka przyczyniła się do zwiększenie bólu i cierpienia powoda, a sam uraz to spowodował, i jego odmowa poddania się operacji. Błąd ten miał istotny wpływ na wynik sprawy, bowiem przyjęcie takiego ustalenia doprowadziło do uznania żądań pozwu,

2)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na błędnym założeniu, że pozwana jednostka dokonała uszkodzenia ciała lub wywołała rozstrój zdrowia powoda i stosownie do postanowień art. 445 § 1 k.c. była podstawa prawna by sąd przyznał powodowi zadośćuczynienie. Biegły w wydanej opinii jasno orzekł, że lekarze Wojewódzkiej (...) nie popełnili błędu w sztuce lekarskiej odnośnie diagnostyki oraz leczenia urazu barku prawego. Zatem pozwana jednostka nie wywołała rozstroju zdrowia powoda ani też nie uszkodziła ciała powoda. W tej sytuacji brak jest podstaw prawnych do orzeczenia jak w zapadłym wyroku. Błąd ten miał istotny wpływ na wynik sprawy, bowiem przyjęcie takiego ustalenia doprowadziło do uznania żądań pozwu. Pozwany w związku z tym zarzucił wydanemu wyrokowi wydanie go bez podstawy prawnej, gdyż nie zostały spełnione dyspozycje art. 445 § 1 k.c. uprawniające do zasądzenia zadośćuczynienia,

3)  przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na dokonaniu tej oceny z całkowitym pominięciem części przeprowadzonych dowodów i sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, uznanie tylko części opinii biegłego, niewzięcie pod uwagę tego, że Lekarze Wojewódzkiej (...) nie popełnili błędu w sztuce lekarskiej odnośnie diagnostyki oraz leczenia urazu barkowego. Zatem w żaden sposób nie może pozwana jednostka odpowiadać za cierpienia i ból powoda, gdyż nie przyczyniła się do tych cierpień.

Wskazując na powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I i II i oddalenie powództwa w tej części oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, a w razie nie uwzględnienia powyższych wniosków wniósł o przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

W piśmie procesowym z dnia 19 października 2016 r. pozwany podniósł zarzut braku legitymacji biernej po jego stronie, wskazując, że art. 120 k.c. nakłada obowiązek naprawienia szkody wyrządzanej przez pracownika, a nie wypłaty zadośćuczynienia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na częściowe uwzględnienie.

Pozwany w swej apelacji zarzucił błędy w ustaleniach faktycznych, będące skutkiem wybiórczego odczytania opinii biegłego J. D.. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zarzuty te są częściowo zasadne.

Pozwany zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na błędnym ustaleniu, że pozwana jednostka jest odpowiedzialna za uszkodzenia ciała lub wywołała rozstrój zdrowia powoda i stosownie do postanowień art. 445 § 1 k.c. była podstawa prawna, by sąd przyznał powodowi zadośćuczynienie. W uzasadnieniu tego zarzutu pozwany wskazał, że biegły w wydanej opinii jasno orzekł, że lekarze Wojewódzkiej (...) nie popełnili błędu w sztuce lekarskiej odnośnie diagnostyki oraz leczenia urazu barku prawego. Zatem pozwana jednostka nie wywołała rozstroju zdrowia powoda ani też nie uszkodziła ciała powoda. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zarzut ten wynika z niezbyt wnikliwej analizy uzasadnienia zaskarżonego wyroku. W uzasadnieniu tym jednoznacznie zostało wskazane, że pozwanemu nie można postawić żadnych zarzutów jeśli chodzi o diagnostykę i zalecenia udzielone powodowi w Pogotowiu (...) pozwanej placówki medycznej. Sąd Okręgowy wskazał jednakże w oparciu o opinię biegłego sądowego J. D., że błędem było nieprzeprowadzenie poszerzonej diagnostyki w ramach leczenia w (...) prowadzonej przez pozwanego. Zdaniem biegłego diagnostyka ta winna polegać na wykonaniu RTG osiowego barku prawego i badanie TK po 2-4 tygodniach od urazu.

Biorąc pod uwagę te wskazania biegłego, zdaniem Sądu Apelacyjnego, za prawidłowe uznać należy ustalenie Sądu Okręgowego, iż pozwana placówka medyczna dopuściła się zaniedbań jeśli chodzi o diagnostykę urazu powoda. Brak pełnej diagnostyki uniemożliwiał prawidłowe rozpoznanie urazu powoda, a tym samym wdrożenie prawidłowego leczenia.

Uchybieniem pozwanego było nieprzeprowadzenie poszerzonej diagnostyki w ramach leczenia w (...), tj. badania RTG osiowego oraz badania TK. Badanie TK winno było być przeprowadzone po 2-4 tygodniach od urazu. Ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy w tym zakresie wymagają korekty. Badanie RTG zostało bowiem przeprowadzone 21 lipca 2008 r. w (...) Przychodni (...) i w opisie tego badania zawarta została prawidłowa sugestia, że powód doznał urazu podwinięcia stawu barkowego prawego. Natomiast badanie TK zostało przeprowadzane w Szpitalu (...) dnia 9 września 2008 r. Powód z wynikiem tego badana nie zgłosił się do pozwanej placówki służby zdrowia, lecz kontynuował konsultacje i leczenie w Szpitalu (...). Zatem przeprowadzenie badania RTG i badania TK pozwalające na prawidłowe zdiagnozowanie urazu powoda i podjęcie decyzji o toku dalszego leczenia tego urazu, aczkolwiek przeprowadzone w innych placówkach służby zdrowia, przerywało związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniami diagnostycznymi w pozwanej placówce, tj. (...) Przychodni (...) prowadzonej przez pozwanego, a dalszym przebiegiem leczenia powoda.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego z momentem wykonania tych badań diagnostycznych, na które wskazywał biegły J. D., umożliwiających postawienie prawidłowej diagnozy, a co za tym idzie również decyzji o prawidłowym toku leczenia powoda, nawet jeśli miało to miejsce w innych placówkach służby zdrowia, nie można przypisywać pozwanemu odpowiedzialności za niewdrożenie prawidłowego leczenia urazu doznanego przez powoda. Trzeba bowiem zauważyć, iż powód w lipcu 2008 r. zaprzestał wizyt w pozwanej placówce, a wizyta odbyta dnia 3 lipca 2008 r. miała związek z odczuwanymi przez powoda bólami głowy, a nie barku prawego. Powód ponownie pojawił się w pozwanej placówce dopiero dnia 19 stycznia 2009 r. W międzyczasie, co całkowicie zostało pominięte przez Sąd Okręgowy, po prawidłowym zdiagnozowaniu urazu w Szpitalu (...), powód został przyjęty do tego szpitala celem przeprowadzenia zabiegu artroskopii i przebywał w tym szpitalu od 19 października do 3 listopada 2008 r. Z dokumentacji medycznej Szpitala (...) wynika, ż powód, po poszerzeniu diagnostyki, odmówił poddania się zabiegowi operacyjnemu. Okoliczności te również zostały pominięte przez Sąd Okręgowy.

Powołując się na fakt odmowy przez powoda poddania się zabiegowi operacyjnemu w Szpitalu (...) pozwany w swej apelacji zarzucił błędne ustalenie, że zlecenie badania TK i wczesne wykrycie złamań stawowych oraz podwichnięcia stawu ramieniowego prawego, umożliwiłoby wdrożenie u powoda leczenia operacyjnego artroskopowego z rekonstrukcją uszkodzonych struktur stawowych. Zdaniem pozwanego założenie poczynione przez Sąd Okręgowy jest nieprawdziwe, bo w związku z tym, iż powód odmawiał stanowczo poddania się operacji, wcześniejsze zlecenie badania TK nic by nie zmieniło w leczeniu i doznanych przez powoda cierpieniach i bólu, gdyż do operacji nie doszło w istocie wobec odmowy powoda poddania się zabiegowi. W związku z tym, zdaniem pozwanego, to nie on przyczynił się do zwiększenie bólu i cierpienia powoda, a sam uraz to spowodował, i jego odmowa poddania się operacji.

Z tym stanowiskiem można zgodzić się jedynie częściowo. Trzeba bowiem zauważyć, że z opinii biegłego J. D. wynika, że wczesne wykrycie złamań stawowych oraz podwinięcia stawu ramiennego prawego umożliwiłoby wczesne wdrożenie leczenia operacyjnego artroskopowego z rekonstrukcją uszkodzonych struktur oraz doprowadzenie do prawidłowej centracji głowy. Zdaniem biegłego możliwym było, że zdecydowano by się na wykonanie u powoda osteotomii korekcyjnej panewki łopatki prawej, jeszcze przed wystąpieniem zmian zwyrodnieniowych, co uchroniłoby powoda przed rozwojem zmian zwyrodnieniowych barku na tle jego tylnej i górnej niestabilności. Biegły w swej opinii opisał rozwój zmian zwyrodnieniowych, przy czym wskazał, że błędem była odmowa powoda poddania się zabiegowi operacyjnemu w Szpitalu (...), bowiem jeszcze wówczas zmiany zwyrodnieniowe nie były zaawansowane, a więc przeprowadzanie operacji artroskopii, było jeszcze możliwe.

Co jednak istotne, i co również zostało pominięte w ustaleniach faktycznych Sądu Okręgowego, biegły stwierdził również, że zabieg ten, czyli zabieg artroskopii stawu barkowego nie uchroniłby powoda przed rozwojem zmian zwyrodnieniowych na tle martwicy jałowej głowy, którą należy traktować jako powikłanie późne, a nie wynik złej diagnostyki oraz leczenia. Biorąc zatem pod uwagę rozwój u powoda martwicy jałowej części przyśrodkowej głowy, biegły stwierdził, że zabieg operacyjny artroskopii nie uchroniłby powoda przez rozwojem ciężkich zmian zwyrodnieniowych. Biorąc natomiast pod uwagę rozwój martwicy, zdaniem biegłego, zasadnym było wykonanie u powoda totalnej protezoplastyki stawu barkowego prawego, a powód do chwili obecnej odmawia poddania się temu zabiegowi. Reasumując to stanowisko biegłego, uznać należy, że nawet jeśli w pozwanej placówce przeprowadzona zostałaby we właściwym czasie pełna diagnostyka i przeprowadzono by leczenie, tj. wykonano by zabieg artroskopii, to i tak zabieg ten nie uchroniłby powoda przed rozwojem ciężkich zmian zwyrodnieniowych, będących skutkiem rozwoju martwicy jałowej głowy, co, jak wynika z opinii biegłego, nie miało związku ani z zaniechaniami w zakresie diagnostyki, ani w zakresie leczenia. Zatem to z uwagi na rozwój tego ostatniego powikłania późnego jedyną uzasadnioną metodą leczenia powoda jest zabieg wstawienia endoprotezy stawu. Konieczność przeprowadzenia tego typu zabiegu nie jest skutkiem zaniedbań diagnostycznych w pozwanej placówce medycznej czy rozwoju wstępnych zmian zwyrodnieniowych będących skutkiem niestabilności tylnej stawu ramiennego prawego, które jednakże należy odróżnić od innych zmian, które rozwinęły się u powoda – martwicy jałowej głowy kości ramiennej, która, jak wyjaśnił biegły, była powikłaniem nie mającym związku ani z opóźnieniami diagnostycznymi, ani przebiegiem leczenia. Wstępne zmiany zwyrodnieniowe będące skutkiem niestabilności tylnej stawu ramiennego prawego nie stanowiły natomiast przeszkody do wykonania zabiegu artroskopii. Oznacza to, że opóźnienie w prawidłowej diagnostyce urazu doznanego przez powoda, które można utożsamiać z okresem od dnia 28 kwietnia 2008 r., kiedy to powód zgłosił się w Przychodni (...) pozwanego, do dnia 8 września 2008 r., kiedy to przeprowadzone zostało badanie TK w Szpitalu (...), nie miało większego wpływu na możliwe do zastosowania metody leczenia powoda i co istotne, jego obecny stan zdrowia. Obecne zalecenia do poddania się zabiegowi wszczepienia endoprotezy stawu barkowego, nie wynikają z zaniedbań pozwanej placówki w przeprowadzeniu prawidłowej diagnostyki doznanego przez powoda urazu. Trzeba jednak zauważyć, że powód, na skutek zaniechań diagnostycznych pozwanego, decyzję o poddaniu się zabiegowi operacyjnemu podejmował nie tuż po urazie, lecz w kilka miesięcy później, kiedy to zaczęły się u powoda wczesne zmiany zwyrodnieniowe, ale i pojawiła się martwica niedokrwienna, czyli jałowa głowa kości ramiennej prawej. W związku z tym sugerowano powodowi również poddanie się zabiegowi endoplastyki stawu barkowego. Nie można wykluczyć, że tuż po urazie, decyzja powoda co do poddania się zabiegowi artroskopii stawu barkowego byłaby inna. Biegły zastrzegł, że swą ocenę co do rozwoju powikłania późnego, jakim była martwica jałowa głowy, wyrażał z punktu widzenia zmian stwierdzonych w kilka lat po urazie, tj. w 2011 r. które uzasadniają zalecenia w zakresie endoplastyki.

Sąd Okręgowy w istocie przypisał pozwanemu odpowiedzialność za wszelkie konsekwencje obecnego stanu zdrowia powoda, w tym jego niepełnosprawność, nie rozgraniczając przy ustalaniu należnego powodowi zadośćuczynienia, konsekwencji dla stanu zdrowia powoda pobicia powoda przez jego syna, które doprowadziło nie tylko do licznych ran, ale i urazu stawu barkowego prawego, od konsekwencji zaniechań w przeprowadzeniu badań diagnostycznych w pozwanej placówce medycznej dla zakresu cierpień powoda i możliwych metod leczenia powoda.

Nie można jednakże zgodzić się ze stanowiskiem pozwanego, że pozwany w żaden sposób nie przyczynił się do cierpień odczuwanych przez powoda. Powód bowiem w związku z nieustępującym bólem i brakiem poprawy w zakresie ruchomości stawu barkowego, zmuszony był poszukiwać pomocy w wielu innych placówkach służby zdrowia. Brak prawidłowej diagnostyki doznanego przez powoda urazu stawu barkowego narażał powoda nie tylko na stres, ból, ale i odsuwał w czasie wdrożenie prawidłowego leczenia, które nie było możliwe bez prawidłowej diagnozy urazu. Pomocy tej poszukiwał przez 5 miesięcy, tj. do września 2008 r., kiedy to postawiona została w szpitalu (...) prawidłowa diagnoza.

Zatem zaniechania pozwanego były źródłem krzywdy powoda. Zaniechanie pozwanego, biorąc pod uwagę wyżej opisane konsekwencje, nie uzasadniało jednakże zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 50 000 zł. Zdaniem Sądu Apelacyjnego adekwatną kwotą zadośćuczynienia jest kwota 15 000 zł. Jest to kwota przestawiająca ekonomiczną wartość (odpowiada w przybliżeniu pięciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za 2008 r. wynoszącego 2943,88 zł).

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym częściowo w ten sposób, że oddalił powództwo o zapłatę kwoty 35 000 zł z odsetkami.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego z uwagi na fakt, iż pełna diagnostyka urazu powoda została przeprowadzona we wrześniu 2008 r. w Szpitalu (...), zaproponowano powodowi w tym szpitalu prawidłowe leczenie, któremu powód się nie poddał, nie jest zasadne roszczenie odszkodowawcze powoda w kwocie 150 zł, obejmujące koszty wizyty lekarskiej odbytej w grudniu 2009 r. Ten wydatek, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie pozostawał w związku z błędami diagnostycznymi w pozwanej placówce. Z tego powodu Sąd Apelacyjny w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok również w punkcie drugim oddalając powództwo o zapłatę kwoty 150 zł.

Konsekwencją zmiany rozstrzygnięcia co do roszczeń powoda była konieczność zmiany rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu. Roszczenia powoda zostały uwzględnione w ok. 18% a oddalone w 82%. Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie piątym częściowo w ten sposób, że ustalił, że powód ponosi koszty procesu w 82%, natomiast pozwany w 18%.

W pozostałym zakresie apelacja pozwanego, jako niezasadna, została oddalona w oparciu o art. 385 k.p.c. Nie był w szczególności zasadny podniesiony w piśmie procesowym z dnia 19 października 2016 r. zarzut braku legitymacji biernej. Pozwany wskazał w jego uzasadnieniu, że art. 120 k.c. nakłada obowiązek naprawienia szkody wyrządzanej przez pracownika, a nie wypłaty zadośćuczynienia. Zarzut ten poczytywany w kategoriach naruszenia prawa materialnego, jest całkowicie chybiony. Oparty on jest na całkowicie błędnym założeniu, że zadośćuczynienie nie jest odszkodowaniem. Tymczasem zadośćuczynienie jest odszkodowaniem za szkodę niemajątkową. Poza tym zauważyć należy, iż postawą odpowiedzialności pozwanego nie był wskazywany przez pozwanego art. 120 k.p., lecz art. 430 k.c. i art. 445 k.c. Przepis art. 430 k.c. statuuje odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego na zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy. Oznacza to, że przyjęcie odpowiedzialności publicznego zakładu opieki zdrowotnej na podstawie art. 430 k.c. wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż pracownik zakładu wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych (art. 415 k.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. Na etapie postępowania apelacyjnego pozwany wygrał w 70 %, a powód w 30 %. Sąd Apelacyjny dokonał więc stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu i zasądził od A. B. na rzecz (...) z siedzibą w W. kwotę 3 190.zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Powód poniósł koszty zastępstwa procesowego w kwocie 3600 zł, a pozwany koszty zastępstwa i opłaty od apelacji w kwocie 2 500 zł, czyli łącznie 6 100 zł. Razem koszty procesu wyniosły więc 9 700 zł. 30% tych kosztów, które winien ponieść pozwany to 2910 zł, a poniósł koszty w kwocie 6 100 zł. Dlatego też Sąd Apelacyjny zasądził od A. B. na rzecz (...) z siedzibą w W. kwotę 3 190.zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Katarzyna Jakubowska - Pogorzelska Beata Kozłowska Robert Obrębski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Joanna Mikulska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Beata Kozłowska,  Robert Obrębski ,  Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska
Data wytworzenia informacji: