Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1359/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2015-03-10

Sygn. akt I ACa 1359/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 marca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Lilla Mateuszczyk

Sędziowie:SA Wincenty Ślawski (spr.)

SA Joanna Walentkiewicz – Witkowska

Protokolant:stażysta Agnieszka Kralczyńska

po rozpoznaniu w dniu 10 marca 2015 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa M. G. (1) i B. G.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku

z dnia 1 lipca 2014 r., sygn. akt I C 2355/13

1. oddala apelację;

2. zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz każdego z powodów M. G. (1) i B. G. kwotę po 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 1359/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 1 lipca 2014 roku wydanym w sprawie
z powództwa M. G. (1) i B. G. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą
w W. o zadośćuczynienie, Sąd Okręgowy w Płocku:

1)  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 70.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od 3 października 2013 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 2.520 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił;

2)  zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 100.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od 3 października 2013 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 3.617 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, zaś w pozostałym zakresie powództwo oddalił;

3)  przyznał na rzecz powodów zwrot kosztów podróży związanych
ze stawiennictwem w Sądzie Okręgowym w Płocku na rozprawach
w dniu 14 lutego 2014 roku i 1 lipca 2014 roku w kwotach po 100,30 złotych na rzecz każdego z nich, a dalej idący wniosek w tym przedmiocie oddalił;

4)  nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Płocku kwotę 9.264,24 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych;

5)  odstąpił od obciążania powoda M. G. (1) nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Powyższy wyrok został wydany w oparciu o poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, a z których wynika, że w dniu 8 stycznia 2005 roku w miejscowości Ć. około godziny 12:05 kierujący samochodem osobowym marki H. (...) Z. O. wykonując manewr skrętu w lewo
w kierunku stacji paliw, nie zachował szczególnej ostrożności, nieumyślnie naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że zjechał na przeciwny pas ruchu, po którym poruszał się prawidłowo samochód D. (...), którego kierowca chcąc uniknąć zderzenia wykonał gwałtowny manewr skrętu w prawo. Pomimo tego oba pojazdy zderzyły się ze sobą, wskutek czego samochód marki D. zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się czołowo
z prawidłowo jadącym samochodem marki R. (...) kierowanym przez M. G. (2). W wyniku wypadku kierujący samochodem osobowym R. (...) oraz wszyscy pasażerowie tego pojazdu wskutek doznanych obrażeń ciała ponieśli śmierć na miejscu. Postanowieniem z dnia
31 marca 2005 roku Prokurator Rejonowy w Płońsku umorzył śledztwo
w sprawie wypadku drogowego zaistniałego w dniu 8 stycznia 2005 roku
w Ć. wobec śmierci sprawcy przestępstwa.

Samochód osobowy kierowany w dniu wypadku przez Z. O. objęty był ubezpieczeniem OC.

W dacie śmierci M. G. (2) miał 25 lat, był kawalerem, mieszkał z matką w miejscowości K., ukończył technikum mechanizacji rolnictwa. Po odbyciu zasadniczej służby wojskowej pracował jako mechanik samochodowy, starał się podjąć pracę jako pracownik ochrony. W czerwcu 2005 roku miał wziąć ślub.

W 2005 roku M. G. (1) oraz B. G. mieli po 51 lat. Związek małżeński powodowie zawarli w 1980 roku, zaś w 1985 roku rozwiedli się. B. G. wraz z jedynym synem M. zamieszkała w miejscowości K. i prowadziła tam dziesięciohektarowe gospodarstwo rolne. Początkowo powódka korzystała z pomocy swojego ojca, później pomagał jej przy nim syn. B. G. od 2005 roku jest na emeryturze i wówczas sprzedała grunty rolne.

Po śmierci syna powódka ograniczyła kontakty towarzyskie, pojawiały się
u niej myśli samobójcze, poczucie braku nadziei na przyszłość. Do chwili obecnej utrzymuje bliskie kontakty z niedoszłą synową. Powódka w związku ze śmiercią syna nie korzystała z opieki psychologa ani psychiatry. Przebieg
i nasilenie objawów depresyjnych wskazuje na wystąpienie w przebiegu żałoby depresji reaktywnej. W dalszym ciągu utrzymuje się u niej pesymistyczny światopogląd co do przyszłości, przewlekle obniżony nastrój, ma zaburzenia snu i łaknienia. Ponadto wykazuje ona mniejsze zainteresowanie sprawami bieżącymi, występują zaburzenia napędu psychoruchowego. W oparciu
o wydaną w sprawie opinię biegłego, Sąd pierwszej instancji podniósł,
że w przypadku powódki wskazana jest konsultacja psychiatryczna
i ewentualne włączenie leczenia przeciwdepresyjnego.

M. G. (1) po rozwodzie mieszkał w (...) ze swoją matką. Utrzymywał on jednak stałe kontakty z synem, który spędzał u niego wakacje. Od 1982 roku powód pozostaje na rencie. W 2010 roku przeszedł zawał i obecnie został zaliczony do drugiej grupy inwalidzkiej, otrzymuje rentę w wysokości 700 złotych. M. G. (1) w związku ze śmiercią syna nie korzystał z opieki psychologa ani psychiatry. Po stracie jedynego syna odczuwał samotność, smutek, przygnębienie i brak wsparcia. Przebieg
i nasilenie objawów depresyjnych w reakcji żałoby nie powodowały dysfunkcji w zakresie pełnienia ról społecznych i aktywności codziennej M. G. (1). W oparciu o opinię biegłej sądowej Sąd Okręgowy wskazał, że jego reakcja w związku ze śmiercią syna mieściła się w zakresie prawidłowo przebiegającej reakcji żałoby.

Po śmierci syna M. G. (1) i B. G.
w październiku 2005 roku ponownie się pobrali i zamieszkali w (...).

W świetle powyższych okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że powództwo B. G. należało uwzględnić w całości w zakresie należności głównej z tytułu zadośćuczynienia, zaś powództwo M. G. (1) w części, to jest do kwoty 70.000 złotych, oddalając powództwo ponad tak ustaloną kwotę.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że choć zdarzenia wywołujące szkodę
u powodów wystąpiło przed wejściem w życie art. 446 § 4 k.c., to wbrew stanowisku strony pozwanej w sprawie niniejszej za skuteczne uznać należy roszczenie o zadośćuczynienie oparte o dyspozycję art. 448 k.c. Sąd Okręgowy powołał się w tym względzie na ukształtowaną i obowiązującą w tym zakresie linię orzecznictwa, zgodnie z którą najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed wejściem w życie art. 446 § 4 k.c., tj. 3 sierpnia 2008 roku. Sąd pierwszej instancji stwierdził, że nietrafne były również zarzuty strony pozwanej odnoszące się do nieobejmowania zakresem odpowiedzialności ubezpieczyciela tego rodzaju roszczenia z powołaniem się na treść art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zgodnie
z którym z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Także w tym zakresie Sąd Okręgowy powołał się na ugruntowane w orzecznictwie sądowym, także Sądu Najwyższego, stanowisko, zgodnie z którym przepis ten nie wyłącza ani nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia
za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 k.c.

Wobec powyższego Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo wytoczone przez powodów jest usprawiedliwione co do zasady.

Dokonując zaś oceny, jaka suma jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, Sąd Okręgowy miał na względzie wypracowane w doktrynie
i orzecznictwie sądowym kryteria ustalania wysokości zadośćuczynienia, charakter roszczenia opartego o art. 448 k.c. oraz dyrektywę utrzymania zasądzonego z tego tytułu świadczenia pieniężnego w rozsądnych granicach. Ustalając kwotę zadośćuczynienia Sąd ten wziął także pod uwagę wiek poszkodowanego oraz jego rodziców, silne więzi uczuciowe łączące powodów
z jedynym dzieckiem oraz następstwa śmierci M. G. (2) dla powodów. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że powodowie doznali niewątpliwie cierpienia moralnego, wstrząsu psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej, a także uczucia rezygnacji. Śmierć syna całkowicie odmieniła życie powódki, wywołując u niej istotne objawy depresyjne, paraliżując jej poczynania życiowe. Powódka stała się wycofana, wymaga wsparcia i pomocy osób najbliższych dla właściwego funkcjonowania.

W konsekwencji Sąd pierwszej instancji uznał, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia dla B. G. w związku ze śmiercią syna będzie kwota 100.000 złotych, zaś dla M. G. (1) 70.000 złotych. Rzeczone kwoty zdaniem Sądu Okręgowego odpowiadają doznanej przez powodów krzywdzie, przedstawiają dla nich ekonomicznie odczuwalną wartość, nie są rażąco wygórowane i nie prowadzą do nieuzasadnionego przysporzenia w ich majątkach.

W ocenie Sądu Okręgowego upływ czasu jaki nastąpił od daty wypadku, nie stanowił okoliczności w sposób istotny wpływającej na wysokości zadośćuczynienia. Powodowie do chwili obecnej odczuwają skutki śmierci syna, które stają się jeszcze bardziej odczuwalne z uwagi na związaną z wiekiem powodów zwiększająca się potrzebę wsparcia ze strony osoby najbliższej.

Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę na to, że roszczenie
o zadośćuczynienie dotyczy wyłącznie kompensaty krzywdy moralnej i nie ma na celu w jakimkolwiek zakresie wyrównywania szkód o charakterze stricte materialnym, dlatego bez wpływu na wysokość przyznanych świadczeń pozostawał fakt wcześniejszego wypłacenia odszkodowania w kwocie 20.000 złotych.

W pisemnych motywach uzasadnienia, Sąd Okręgowy podniósł,
że zróżnicowanie wysokości zadośćuczynienia dla każdego z rodziców podyktowane było okolicznością, że u powódki wystąpiły dalej idące skutki zdarzenia wywołującego szkodę. Stan psychiczny powódki związany z utratą jedynego syna wskazuje bowiem na celowość podjęcia leczenia psychiatrycznego. Ponadto więź powódki z synem została oceniona jako bliższa z uwagi na fakt wspólnego zamieszkiwania, co było związane z częstszymi kontaktami, wzajemnym wspieraniem się, prowadzeniem wspólnego gospodarstwa domowego.

M. G. (2) był osobą młodą, a zatem nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że służyłby wsparciem i pomocą starzejącym się rodzicom. Tymczasem oboje powodowie pozbawieni zostali wskutek śmierci jedynego dziecka nadziei na lepszą przyszłość, oboje odczuli, że ich życie faktycznie utraciło sens. Mimo, że powód lepiej zniósł psychicznie traumę i obecnie nie występują u niego dysfunkcje w zakresie pełnienia ról społecznych i aktywności codziennej, to niesłusznym zdaniem Sądu Okręgowego byłoby obniżenie zadośćuczynienia za cierpienia moralne, których niewątpliwie doznał, poniżej kwoty 70.000 złotych.

Odsetki Sąd Okręgowy zasądził z dniem 3 października 2013 roku, podzielając tym samym pogląd, zgodnie z którym zadośćuczynienie przysługuje z odsetkami od dnia opóźnienia, czyli wezwania do zapłaty, a nie od dnia jego zasądzenia. Jak wynikało z akt szkodowych, zgłoszenie szkody nastąpiło w dniu 2 września 2013 roku, stąd o odsetkach orzeczono z uwzględnieniem ustawowego terminu wynikającego z dyspozycji art. 817 § 1 k.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła strona pozwana, zaskarżając go w części, tj. co do punktów 1, 3, 5 i 6 sentencji. Skarżąca podniosła zarzut naruszenia art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. oraz art. 34 ust. 1 ustawy
z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i zasądzenie zadośćuczynień w łącznej kwocie 170.000 złotych na rzecz powodów
w związku ze śmiercią syna w wypadku komunikacyjnym, który miał miejsce dnia 8 stycznia 2005 roku pomimo braku podstawy prawnej do przyznania zadośćuczynienia dla pośrednio poszkodowanych, jak i braku w treści art. 34 przywołanej ustawy zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela za naruszenie dóbr osobistych.

Z ostrożności procesowej pozwana zarzuciła:

1)  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 448 k.c. w związku
z art. 24 § 1 k.c. oraz prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. poprzez zasądzenie zadośćuczynień w zawyżonej wysokości, zważywszy na ustalone przez Sąd Okręgowy okoliczności sprawy, w szczególności upływ 9 lat od zdarzenia oraz orzecznictwo sądów w tego typu sprawach w zbliżonych okolicznościach;

2)  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 448 k.c. w związku
z art. 24 § 1 k.c. poprzez niewłaściwą ich wykładnię i zasądzenie ustawowych odsetek począwszy od dnia 3 października 2013 roku, zamiast od dnia wyrokowania, pomimo że zasadność roszczenia została oceniona według cen z chwili orzekania, a jego wysokość zależy od uznania sędziowskiego.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w punktach 1,3,5 i 6 oraz oddalenie powództwa powodów M. G. (1) i B. G. w całości wraz
z rozstrzygnięciem o kosztach procesu i kosztach sądowych stosownie
do wyniku sprawy. Ponadto pozwana domagała się zasądzenia od powodów na jej rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych oraz kosztów opłaty sądowej od apelacji.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz
o obciążenie pozwanej kosztami postępowania apelacyjnego, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności w przedmiotowej sprawie należało rozważyć podniesiony przez skarżącą zarzut najdalej idący, albowiem zmierzający do zakwestionowania zasady odpowiedzialności.

Stosownie do treści art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego Sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Zgodnie zaś
z art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne.
W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści
i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jednocześnie trzeba w tym miejscu wskazać na treść art. 23 k.c., który stanowi, że dobra osobiste człowieka,
jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Zaakcentować należy, że z treści tegoż przepisu wprost wynika,
że wyliczenie dóbr osobistych, podlegających ochronie jest li tylko przykładowe, na co wskazuje użycie przez ustawodawcę sformułowania
„w szczególności”. Nie ulega przy tym wątpliwości, że wymienione są w nim dobra osobiste człowieka, które w praktyce mogą najczęściej stanowić przedmiot naruszeń. Przedmiot ochrony oparty na podstawie art. 23 i 24 k.c. jest jednak znacznie szerszy, a naruszenie konkretnego dobra podlega każdorazowej ocenie. Choć w kodeksie cywilnym brak jest definicji dobra osobistego, to zgodnie z przeważającą w doktrynie koncepcją obiektywną dóbr osobistych,
są to wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym uznaje się za doniosłe
i zasługujące z tego względu na ochronę. Z uwagi na otwarty charakter katalogu dóbr osobistych, ściślejsze określenie ich rodzaju zostało pozostawione doktrynie i judykaturze, które rozszerzają tę listę o dobra związane ze sferą życia prywatnego jednostki.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowane jest stanowisko,
że prawo do życia w rodzinie i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i art. 24 k.c. Rodzina jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca najczęściej z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa. Dotyczy to ochrony prawa do życia rodzinnego, które obejmuje istnienie różnego rodzaju więzi rodzinnych. Dobro rodziny jest nie tylko wartością powszechnie akceptowaną społecznie, ale także uznaną za dobro podlegające ochronie konstytucyjnej. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny, w szczególności poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Wobec powyższego trzeba przyjąć, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 marca 2012 r., sygn. akt I CSK 314/11; z dnia 14 stycznia 2010 r., sygn. akt IV CSK 307/09, opubl. OSNC-ZD 2010/3/91). Nie ulega najmniejszej wątpliwości,
że nie każdą więź rodzinną należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych,
a jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie, rodzi poczucie krzywdy (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r., sygn. akt III CZP 32/11, opubl. OSNC 2012/1/10). Osoba, która dochodzi roszczenia na podstawie art. 448 k.c. musi wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste, które podlega ochronie. W niniejszej sprawie powodowie wykazali więź emocjonalną istniejącą pomiędzy nimi, a zmarłym synem oraz że jej zerwanie spowodowało u nich ból, cierpienie i poczucie krzywdy, a zatem zgodnie z powyżej cytowanymi przepisami są oni co do zasady uprawnieni do przyznania zadośćuczynienia na ich rzecz. Spowodowanie śmierci M. G. (2) stanowiło bowiem naruszenie dóbr osobistych powodów, jako jego rodziców.

Wprawdzie dodanie § 4 do art. 446 k.c. wywołało wątpliwości odnośnie do relacji tego przepisu i art. 448 k.c., to należy podkreślić, że Sąd Najwyższy wyjaśnił je w uchwale z dnia 27 października 2010 roku (sygn. akt III CZP 76/10, opubl. OSNC-ZD 2011, nr B, poz. 42), w której uznał,
że najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 w związku z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku. Przepis art. 446 § 4 k.c. ma natomiast zastosowanie wyłącznie do sytuacji, w której czyn niedozwolony popełniony został po dniu 3 sierpnia 2008 roku. Dodanie przez ustawodawcę § 4 do art. 446 k.c. nie doprowadziło wszakże do uchylenia art. 448 k.c., a stanowiło jedynie potwierdzenie dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie obowiązujących przed jego wejściem w życie przepisów, jak i ograniczenie kręgu osób uprawnionych do żądania zadośćuczynienia do najbliższych członków rodziny.

Nie można zatem zgodzić się z apelującą, że powodom nie przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych na skutek śmierci syna w wypadku komunikacyjnym, gdyż nie są oni osobami poszkodowanymi czynem niedozwolonym. Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym w przypadku, gdy delikt powodujący śmierć człowieka miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku, to wówczas osoby najbliższe jako osoby bezpośrednio poszkodowane tym deliktem mają roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za naruszenie ich dobra osobistego w postaci pozbawienia ich możliwości utrzymywania i pielęgnacji szczególnej więzi rodzinnej łączącej osoby najbliższe. Odpowiedzialność ta objęta jest umową ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2014 r., sygn. akt II CSK 621/13, niepubl.). Przepisy art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. nie stanowią więc podstawy żądania zadośćuczynienia jedynie dla tego, którego dobro osobiste zostało naruszone czynem niedozwolonym. Bezspornym jest nadto w sprawie,
że śmierć M. G. (2) - syna powodów miała miejsce w dniu 8 stycznia 2005 roku, a zatem przed wejściem w życie art. 446 § 4 k.c., uchwalonego ustawą z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 116, poz. 731), pozwalającego przyznać najbliższym członkom rodziny odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, ale jedynie w odniesieniu do zdarzeń zaistniałych po dniu 3 sierpnia 2008 roku. Źródłem odpowiedzialności deliktowej na gruncie niniejszej sprawy było działanie sprawcze przypisane kierującemu pojazdem, które spowodowało śmierć M. G. (2). Skutek tego deliktu w postaci śmierci syna spowodował zaś naruszenie dobra osobistego powodów pod postacią prawa do życia w rodzinie, czyli prawa do szczególnej więzi emocjonalnej łączącej najbliższych członków rodziny, syna z rodzicami. Na gruncie omawianej sprawy krzywda nie wynikała z uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia dziecka powodów, ale była spowodowana pozbawieniem ich prawa do życia z synem i utrzymywania łączącej ich więzi rodzinnej. W konsekwencji, podniesiony przez skarżącą zarzut, który opierał się głównie na odmiennej interpretacji przepisów art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c. od tej przyjętej przez Sąd Okręgowy oraz ugruntowanej przez orzecznictwo sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, nie mógł odnieść oczekiwanego skutku.

Nietrafnie podnosi także pozwana, że zasadą w polskim prawie cywilnym jest to, że odszkodowanie z powodu szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przysługuje wyłącznie osobie przeciw, której taki czyn został skierowany, a innym osobom pośrednio poszkodowanym świadczenia odszkodowawcze przysługują, jeśli przepis szczególny tak stanowi. Jak już zostało wyżej zasygnalizowane, wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. doprowadziło jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia poprzez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2011 r., sygn. akt I CSK 621/10, LEX nr 848128), a nie do uchylenia art. 448 k.c., który przed dniem 3 sierpnia 2008 roku stanowił w istocie jedyną podstawę roszczenia o zadośćuczynienie dla osób najbliższych oraz innych podmiotów ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2014 r., sygn. akt V CSK 320/13, LEX nr 1463645).

Nie można również zgodzić się z apelującą o ile twierdzi, że roszczenia powodów są bezpodstawne także z uwagi na określony w art. 34 ustawy
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(tekst jednolity: Dz.U. z 2013 r. poz. 392) zakres odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Stosownie do wypracowanego i utrwalonego w judykaturze
jak i doktrynie stanowiska, przepis ten posługuje się pojęciem szkody
w szerokim rozumieniu
, która obejmuje swoim zakresem zarówno uszczerbek majątkowy, jak i niemajątkowy. Taka regulacja tego przepisu, ma zapewnić osobie trzeciej kompensatę szkody w związku z ruchem pojazdu mechanicznego w możliwie najpełniejszy sposób (por. uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 20 grudnia 2012 r., sygn. akt III CZP 93/12, opubl. OSNC 2013/7-8/84; z dnia 22 kwietnia 2005 r., sygn. akt III CZP 99/04, opubl. OSNC 2005/10/166; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 stycznia 2014 r., sygn. akt I ACa 1342/13, LEX nr 1422481). Dlatego twierdzenia skarżącej jakoby zakres odszkodowania w związku ze szkodą wyrządzona ruchem pojazdu był określony w sposób wyczerpujący są nietrafne. Nie można bowiem przyjąć, żeby dobra podlegające ochronie były wyliczone w art. 34 ust. 1 przywołanej ustawy w sposób enumeratywny. W przywołanym przepisie nie zostały bowiem wymienione dobra osobiste, za które przysługuje odszkodowanie od zakładu ubezpieczeń na podstawie umowy ubezpieczenia. Jest w nim jedynie mowa o odpowiedzialności za szkodę, która wynika z bliżej wymienionych w tym przepisie zdarzeń, tj. śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Wskazać w tym miejscu wypada, że w orzecznictwie i doktrynie utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu szkodę, której następstwem jest między innymi śmierć, to w ramach zawartej umowy ubezpieczenia ubezpieczyciel przejmuje odpowiedzialność sprawcy (art. 9 ust. 1 omawianej ustawy, art. 822 k.c.). Nie można zatem przyjąć,
że odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkodę w postaci naruszenia dóbr osobistych osób najbliższych osoby zmarłej, wywołanego śmiercią na skutek wypadku spowodowanego przez kierującego pojazdem mechanicznym, za którą on sam ponosi odpowiedzialność miałaby być wyłączona bądź też ograniczona
w jakimkolwiek zakresie. Krzywdą wyrządzoną zmarłemu jest utrata życia,
a krzywdą osób mu bliskich jest naruszenie ich dobra osobistego poprzez zerwanie więzi emocjonalnej. Skoro zatem w realiach niniejszej sprawy źródłem krzywdy był czyn niedozwolony, którego następstwem była śmierć osoby bliskiej powodom – syna, to brak jest jakichkolwiek podstaw do wyłączenia odpowiedzialności strony pozwanej.

Mając powyższą argumentację na względzie, Sąd Apelacyjny uznał,
że zastosowana przez Sąd Okręgowy podstawa prawna zaskarżonego rozstrzygnięcia jest w pełni prawidłowa.

W dalszej części, Sąd drugiej instancji uznał za zasadne odniesienie się do twierdzeń skarżącej, zmierzających do zakwestionowania wysokości zasądzonej tytułem zadośćuczynienia kwoty oraz zasadności jej przyznania z uwagi na znaczny upływ czasu od momentu wyrządzenia szkody oraz odmienne orzecznictwo sądów w tego typu sprawach, w których rozstrzygnięcie zapadło
w oparciu o zbliżone okoliczności faktyczne.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że krzywdę osoby pokrzywdzonej trudno jest jednoznacznie ocenić w pieniądzu. Ustawodawca wprowadzając
do art. 448 k.c. przesłankę „odpowiedniej sumy” pozostawił w istocie składowi orzekającemu swobodę oceny co do wysokości zasądzanej kwoty. Nie powinno jednak budzić jakichkolwiek wątpliwości, że swoboda ta nie oznacza dowolności, skoro przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy. Choć precyzyjne ustalenie rozmiarów uszczerbku o niemajątkowym charakterze nie jest możliwie, to rozstrzygnięcie w tym zakresie winno być oparte na kryteriach zobiektywizowanych, a nie jedynie na subiektywnych odczuciach poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2010 r., sygn. akt III CSK 279/10, LEX nr 898254). W literaturze wskazuje się, że kryterium mającym istotne znaczenie przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia jest przede wszystkim rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy. Nadto podnosi się, że mają na tę wysokość między innymi wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia
i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć
w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. Sąd może również przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia odnosić się do kryterium stopy życiowej społeczeństwa, które w sposób pośredni może rzutować na jego wysokość, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Tym niemniej, pamiętać należy,
że przesłanka ta ma jedynie charakter uzupełniający i ogranicza wielkość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do nieuzasadnionego wzbogacenia osoby uprawnionej, aczkolwiek nie może ona pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej roli jaką jest funkcja kompensacyjna
i zmierzać do wyeliminowania innych czynników kształtujących jego wymiar (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1266/00, LEX nr 80272). Zadośćuczynienie powinno mieć bowiem charakter całościowy i obejmować swoim zakresem zarówno cierpienia fizyczne
i psychiczne związane ze śmiercią osoby najbliższej już doznane, jak i te które mogą dopiero powstać w przyszłości.

Wobec tego, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia ma charakter nader ocenny i należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, to ingerencja Sądu drugiej instancji w ustaloną wyrokiem wysokość zadośćuczynienia jest możliwa jedynie w wypadku gdyby po uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego rozmiary, okazało się ono niewspółmiernie nieodpowiednie (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 listopada 2004 roku, sygnatura akt I CK 219/04, LEX nr 146356; z dnia 9 lipca 1970 roku, sygnatura akt III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53). Zatem zakwestionowanie wysokości przyznanego zadośćuczynienia jest możliwe tylko w razie wykazania jej rażącej nieproporcjonalności w stosunku do wyrządzonej krzywdy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2011 r., sygn. akt I CSK 33/11, L.).
O naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia, które miałoby jedynie wymiar symboliczny, niestanowiący rekompensaty doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, która mogłaby prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia się osoby poszkodowanej.

Odnosząc powyższe rozważania jurydyczne na kanwę niniejszej sprawy należy podkreślić, że Sąd pierwszej instancji określając wysokość zadośćuczynienia, miał przy tym na względzie wymóg jego kompensacyjnego charakteru, a także wypracowane w doktrynie i orzecznictwie kryteria ustalania jego rozmiaru. Sąd Okręgowy dokonując oceny w tym przedmiocie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności faktyczne sprawy, odnosząc się do nich w sposób szczegółowy. Wbrew twierdzeniom pozwanej Sąd pierwszej instancji określając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia wziął także pod uwagę znaczny upływ czasu od daty tragicznego zdarzenia, w którym śmierć poniósł M. G. (2), jak również i to, że obecnie powód funkcjonuje w sposób prawidłowy i nie korzysta ze wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego, podczas gdy u powódki zakres doświadczanych emocji i uczuć nie mieścił się
w zakresie prawidłowo przebiegającego procesu żałoby i dlatego dokonał zróżnicowania w wysokości przyznawanego na rzecz każdego z nich zadośćuczynienia. Należy podkreślić, że na skutek wypadku z dnia 8 stycznia 2005 roku, doszło do zerwania więzi łączącej powodów z synem. Nie powinno natomiast budzić wątpliwości, że więzi tej nie można odbudować bądź zastąpić. Ma ona w zasadzie charakter nienaprawialnej. Nie można pominąć i tego,
że śmierć syna była o tyle bolesnym przeżyciem, że nastąpiła ona nagle
i w tragicznych okolicznościach. Zważyć również należy, że M. G. (2) był jedynym synem M. i B. G., wobec czego doznana przez nich krzywda była jeszcze bardziej dotkliwa, skoro stracili oni jedyne dziecko, na którego wsparcie i pomoc mogli liczyć. Syn powodów był młodym, zdrowym mężczyzną, liczącym zaledwie dwadzieścia cztery lata. Powodowie mogli zatem mieć uzasadnione i usprawiedliwione przekonanie,
że będzie on się nimi opiekował, kiedy będą oni tego potrzebowali
w przyszłości. Nie można zgodzić się z argumentacją pozwanej, że wypadek,
w którym śmierć poniósł syn powodów, miał miejsce w 2005 roku, a zatem tak znaczny upływ czasu z pewnością spowodował przezwyciężenie przez nich ujemnych przeżyć. Przeżywanie śmierci bliskiej osoby jest bowiem indywidualną sprawą każdego człowieka. Dlatego też, wbrew odmiennemu przekonaniu apelującej, sam upływ czasu od daty zdarzenia szkodzącego nie może mieć, decydującego znaczenia przy dokonywaniu oceny zasadności wytoczonego powództwa. Tym bardziej, że rozmiar krzywdy doświadczonej przez powodów był niewątpliwe znacznych rozmiarów, zwłaszcza u powódki. Rozmiar bólu i krzywdy doznanych u niej wskutek śmierci syna spowodował,
że nie była ona nawet w stanie uczestniczyć w pogrzebie. Miała ona myśli suicydalne, a nawet podjęła działania w kierunku ich realizacji. Z opinii biegłej psycholog wynika, że do chwili obecnej utrzymują się u powódki objawy depresyjne, które w sposób trwały zmieniły jej zachowania i upodobania,
co nie miałoby miejsca, gdyby nie śmierć syna. Przebieg i nasilenie objawów depresyjnych w reakcji żałoby u powódki dają zdaniem biegłej sądowej podstawę do opisywania wystąpienia u niej w przebiegu żałoby depresji reaktywnej. Depresja reaktywna może natomiast wystąpić w związku
z wyjątkowa rolą zmarłego, symbiotyczną więzią z nim (k. 164 – 169), co niewątpliwie miało miejsce w niniejszej sprawie . U powódki do chwili obecnej utrzymuje się pesymistyczny światopogląd co do przyszłości, przewlekle obniżony nastrój. Ponadto B. G. wykazuje mniejsze zainteresowanie sprawami bieżącymi, cierpi na zaburzenia snu
i apetytu. Powód również w sposób bolesny przeżył śmierć syna. Choć po rozwodzie z powódką w 1985 roku nie mieszkali oni razem, to utrzymywał on
z synem systematyczny kontakt i łączyły ich silne relacje. Nie można pominąć
i tego, że powodowie choć w dacie wypadku byli po rozwodzie, to po śmierci syna ponownie zamieszkali razem i wzięli po raz drugi ślub, ponieważ jak zeznała powódka chcieli być w tych chwilach razem, aby wzajemnie sobie pomagać i udzielać wsparcia. Z opinii biegłej wynika, że skutki śmierci syna pozostają nadal aktualne dla powodów, którzy z obawą myślą o przyszłości. Należy nadto podkreślić, że dotychczas krzywda powodów nie została skompensowana. Nie kompensuje jej ani nie umniejsza, wbrew odmiennemu poglądowi skarżącej, upływający czas. Wysokość zadośćuczynienia należy bowiem dostosować do rozmiarów krzywdy w czasie kiedy ona powstała bądź trwała i nie została wówczas skompensowana.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny uznał, że zasądzona z tytułu zadośćuczynienia kwota 100.000 złotych na rzecz powódki oraz kwota 70.000 złotych na rzecz powoda odpowiadają wymogowi odpowiedniości, spełniając jednocześnie w pełni rolę kompensacyjną oraz stanowią ekonomicznie odczuwalną wartość majątkową dla powodów, która przyniesie im równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne. Wbrew twierdzeniom pozwanej obniżenie rzeczonych kwot nie znajduje oparcia ani faktycznego, ani jurydycznego. W ocenie Sądu drugiej instancji, Sąd pierwszej instancji zbierając materiał dowodowy, uczynił to w sposób prawidłowy w zakresie norm prawa procesowego oraz wywiódł trafne wnioski jurydyczne, dokonując trafnej oceny dowodów w granicach przewidzianych w art. 233 k.p.c.

Sąd drugiej instancji uznał również za chybione argumenty podnoszone przez stronę skarżącą, a zmierzające do podważenia zasadności kwestionowanego rozstrzygnięcia poprzez odwołanie się do innych orzeczeń sądów powszechnych. Należy bowiem zaakcentować, że odwoływanie się do rozstrzygnięć wydanych w innych, pozornie podobnych sprawach należy uznać za chybione. Określając wszak wysokość zadośćuczynienia Sąd musi bowiem uwzględnić wszystkie okoliczności konkretnego i indywidualnego zdarzenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 17 września 2010 r., sygn. akt II CSK 94/10, opubl. w R.. (...); z dnia 3 lipca 2008 r., sygn. akt IV CSK 113/0, LEX nr LEX nr 447669). Dlatego przywoływanie przez apelującą dla uzasadnienia swoich twierdzeń orzeczeń wydanych w innych sprawach,
w których zasądzono niższe kwoty tytułem zadośćuczynienia, jest nieuzasadnione. W prawie polskim obowiązuje bowiem zasada indywidualizacji wysokości zadośćuczynienia, dlatego nie sposób porównywać ze sobą zasądzonych w różnych sprawach świadczeń pieniężnych z tytułu zadośćuczynienia z tej tylko przyczyny, że ustalenia faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia wydają się być na pozór podobne. W orzecznictwie można znaleźć również wiele przykładów orzeczeń zasądzających wyższe świadczenia.

Odnosząc się do sformułowanego w treści apelacji zarzutu kwestionującego datę, od której zostały zasądzone odsetki od przyznanych świadczeń pieniężnych, Sąd Apelacyjny uznał go za chybiony. Stosownie bowiem do treści art. 481 k.c., odsetki należą się za samo opóźnienie, choćby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym świadczenie stało się wymagalne. Zgodnie z art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania. Wezwanie dłużnika do wykonania ma charakter oświadczenia woli, a jego złożenie uzupełnia treść istniejącego między stronami stosunku prawnego, przy czym zobowiązanie dotychczas bezterminowe staje się zobowiązaniem terminowym. Sąd drugiej instancji w pełni podziela stanowisko Sądu Okręgowego, że odsetki ustawowe, a w konsekwencji wymagalność świadczenia z tytułu zadośćuczynienia winny być zasądzone od dnia wezwania do zapłaty. Prezentowany zaś przez pozwaną pogląd, że odsetki należą się dopiero od dnia wyrokowania nie znajduje uzasadnienia w obecnych realiach gospodarczych. Był on usprawiedliwiony w okresie kiedy stopa odsetek była wysoka i wówczas zarówno Sąd Najwyższy, jak i część piśmiennictwa przyznawało odsetkom ustawowym charakter kompensacyjny, zaś najistotniejszą funkcją odsetek była wówczas funkcja waloryzacyjna. Obliczona według ówczesnych stawek kwota odsetek za opóźnienie kompensowała spadek wartości należności pieniężnej, wywołany inflacyjnym wzrostem cen (por. uchwała Sądu N. 6 września 1994 roku; sygn. akt III CZP 105/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 26; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 1993 roku, sygn. akt III CZP 80/93, OSP 1994, nr 3, poz. 50). Trzeba jednak podkreślić,
że zasądzanie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowiło nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniając go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z zapłatą należnego od niego świadczenia pieniężnego,
w oczekiwaniu na orzeczenia sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.02.2000 roku, sygn. akt II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158; wyrok Sądu Apelacyjnego
w B. z dnia 18 października 2013 roku, sygn. akt I ACa 422/13, LEX nr 1383435).
Zdaniem Sądu Apelacyjnego w chwili obecnej, kiedy sytuacja ekonomiczna jest mocno ustabilizowana, zaś stopa odsetek ustawowych niewygórowana, nie ma powodów, aby w przypadku opóźnienia spełnienia świadczenia pieniężnego przyznawać odsetkom ustawowym charakter kompensacyjny. W przypadku umów ubezpieczenia, termin spełnienia świadczenia jest uregulowany w art. 817 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli nie umówiono się inaczej, zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia
o wypadku. Wyjątek od tej reguły określa art. 817 § 2 k.c. stanowiąc, że jedynie, gdy wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu czternastu dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności, wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Uzupełnienie regulacji kodeksowej stanowi art. 14 ust. 1 ustawy
z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(Dz. U. z 2003 r.. Nr 124, poz. 1152 ze zm.),
który reguluje termin spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela i zgodnie
z powołanym przepisem zasadą jest, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

W konsekwencji Sąd drugiej instancji uznał, wbrew poglądowi apelującej,
że in casu nie zachodziły podstawy do tego, aby zasądzać odsetki ustawowe od daty wyrokowania. Odsetki zostały prawidłowo przez Sąd Okręgowy orzeczone od dnia 3 października 2013 roku, czyli od dnia następnego po upływie 30 dni od dnia wezwania do naprawienia szkody. Dłużnik ponosi skutki nieuzasadnionego wdania się w spór, a ryzyka z tym związanego nie może przerzucać na wierzyciela.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie
art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony pozwanej, jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd drugiej instancji orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. w oparciu
o zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, a także na podstawie § 2 pkt 1, 2 w związku z § 6 pkt 6 oraz § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U.
z 2013 roku, poz. 490) i zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz każdego
z powodów kwotę po 2.700 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Powyższe rozstrzygnięcie
o kosztach było uzasadnione z uwagi na to, że Sąd Okręgowy zarządził na podstawie art. 219 k.p.c. połączenie sprawy wytoczonej z powództwa M. G. (1) ze sprawą wytoczoną z powództwa B. G., celem łącznego ich rozpoznania i rozstrzygnięcia. Pomiędzy powodami zachodziło zatem współuczestnictwo formalne, dlatego każdemu z nich należny był zwrot poniesionych przez nich kosztów postępowania w drugiej instancji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Jakub Głowiński
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Lilla Mateuszczyk,  Joanna Walentkiewicz – Witkowska
Data wytworzenia informacji: