Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 1365/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2019-06-24

Sygn. akt I C 1365/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 czerwca 2019r.

Sąd Rejonowy w Gdyni, Wydział I Cywilny

w składzie

Przewodniczący: SSR Adrianna Gołuńska-Łupina

Protokolant: st. sek. sąd. Iwona Górska

po rozpoznaniu w dniu 17 czerwca 2019 r. w Gdyni

na rozprawie

sprawy z powództwa G. Z.

przeciwko Towarzystwu (...) SA w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz powoda G. Z. kwotę 9173, 71 EURO (dziewięć tysięcy sto siedemdziesiąt trzy 71/100) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 lutego 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku, natomiast odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz powoda G. Z. kwotę 10 324 zł. (dziesięć tysięcy trzysta dwadzieścia cztery złote) tytułem zwrotu kosztów procesu, a w pozostałym zakresie kosztami sadowymi obciąża pozwanego, pozostawiając szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu;

Sygnatura akt: I C 1365/16

UZASADNIENIE

Powód G. Z. wniósł pozew przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W. domagając się od pozwanego zapłaty kwoty 9.173,71 Euro wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 16 lutego 2014r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za uszkodzenie pojazdu oraz kwoty 400 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 16 lutego 2014r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za poniesione koszty ekspertyzy rzeczoznawcy.

W uzasadnieniu pozwu powód podniósł, że w dniu 21 października 2013r. kierująca pojazdem marki V. ubezpieczona w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego spowodowała kolizję, w wyniku której uszkodzony został pojazd marki J. o numerze rejestracyjnym (...), stanowiący własność małżonki powoda. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany odmówił wypłaty odszkodowania zarzucając brak korelacji pomiędzy uszkodzeniami pojazdów uczestniczących w kolizji. Powód wskazał, że ustalenia pozwanego nie mają oparcia w przedstawionych pozwanemu dowodach i ustaleniach Policji.

(pozew k. 2-7)

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Pozwany zarzucił powodowi brak legitymacji procesowej, wskazując, że nie jest on właścicielem pojazdu, najpewniej nie został upoważniony przez żonę do domagania się spełnienia świadczenia przysługującego właścicielce pojazdu. Nadto, pozwany podniósł, że nie powiadomiono go o przelewie. Pozwany ubezpieczyciel wskazał również, że wskutek przeprowadzonej symulacji kolizji doszedł do wniosku, że wskazane przez powoda uszkodzenia pojazdu nie mogły powstać w wyniku przedmiotowego zdarzenia. Z ostrożności procesowej pozwany zakwestionował także wysokość roszczenia, zarzucając powodowi, że nie wykazał, że rzeczywiście poniósł koszty naprawy w dochodzonej wysokości. Zdaniem pozwanego powód nie wykazał zasadności zastosowania do naprawy części nowych i oryginalnych. Wedle pozwanego, przy braku poniesienia kosztów zakupu części, powodowi należy się odszkodowanie w kwocie netto. Pozwany zakwestionował również żądanie zwrotu kosztów prywatnej ekspertyzy, podnosząc, że powód nie udowodnił zasadności poniesienia tych kosztów i powołał się na obowiązek minimalizacji szkody.

(odpowiedź na pozew k. 56-58)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 21 października 2013r. około godz. 17:56 na Al. (...) w G. na wysokości CH Klif powód G. Z. kierujący samochodem osobowym marki J. o numerze rejestracyjnym (...) zatrzymał się na prawym pasie (przeznaczonym dla kierunku jazdy od strony S.) na czerwonym świetle za innym samochodem. W tył stojącego pojazdu powoda, uderzył prawym narożnikiem pojazd marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) (koloru wiśniowego) kierowany przez K. E.. Przed zderzeniem kierująca V. hamowała, lecz zniosło ją w bok. W wyniku uderzenia samochód powoda nie uderzył w tył pojazdu poprzedzającego.

(dowód: przesłuchanie powoda G. Z. płyta CD k. 112, zeznania świadka K. E. płyta CD k. 156)

Na miejsce zdarzenia powód wezwał Policję. Na podstawie oświadczeń osób uczestniczących w zdarzeniu oraz uszkodzeń pojazdów funkcjonariusze Policji ustalili, że kierująca pojazdem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie zachowała należytej ostrożności oraz odległości od poprzedzającego pojazdu marki J. o numerze rejestracyjnym (...) i najechała na jego tył. Funkcjonariusze Policji ustalili, że w wyniku kolizji doszło do uszkodzenia pokrywy silnika i osłony chłodnicy w pojeździe marki V. oraz do uszkodzenia pokrywy bagażnika, ozdobnej listwy pod klapą bagażnika i tylnego zderzaka w pojeździe marki J.. W trakcie zdarzenia kierujący byli trzeźwi. K. E. została ukarana grzywną.

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o: notatkę urzędową z dnia 21 października 2013r. k. 101-102, zaświadczenie Komendy Miejskiej Policji w G. z dnia 4 listopada 2013r. k. 34, przesłuchanie powoda G. Z. płyta CD k. 112)

Samochód marki J. o numerze rejestracyjnym (...) w dacie szkody stanowił własność M. Z., żony powoda.

(okoliczność bezsporna)

Przedmiotowy pojazd był używany w ramach prowadzonej przez żonę powoda jednoosobowej działalności gospodarczej zarejestrowanej w B., jednak nie stanowił środka trwałego.

(dowód: przesłuchanie powoda G. Z. płyta CD k. 112)

Przedmiotowy pojazd marki J. został sprzedany po kolizji w stanie częściowo naprawionym (wymieniono maskę bagażnika).

(dowód: przesłuchanie powoda G. Z. płyta CD k. 112)

W dacie zdarzenia sprawca szkody był objęty ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartej z pozwanym Towarzystwem (...) z siedzibą w W., stwierdzonej polisą nr (...).

Pismem z dnia 10 stycznia 2014r. pełnomocnik poszkodowanej właścicielki pojazdu marki J. zgłosił szkodę pozwanemu, żądając zapłaty kwoty 9.173,71 EUR z tytułu uszkodzenia pojazdu oraz kwoty 400 zł z tytułu kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy. Do zgłoszenia szkody załączono ekspertyzę wykonaną przez Biuro Ekspertów (...) i Ruchu Drogowego (...) S.C. w G.. Koszt oględzin i sporządzenia kosztorysu naprawy wynosił 400 zł. Pismo wpłynęło do pozwanego w dniu 16 stycznia 2014r.

Decyzją z dnia 4 czerwca 2014r. pozwany stwierdził brak podstaw do przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania. Jak wskazano w uzasadnieniu decyzji, analiza porównawczo – geometryczna położenia, rozmiaru i rodzaju uszkodzeń samochodu marki J. z uszkodzeniami samochodu marki V. oraz analiza sytuacyjna kolizji dla wskazanych torów i deklarowanej prędkości samochodu marki V. pozwala na wnioskowanie, że uszkodzenia pojazdów nie korespondują wzajemnie, a odtworzony programem symulacyjnym mechanizm zdarzenia i zakres deformacji jest inny od udokumentowanych. Zdaniem pozwanego zakładu ubezpieczeń, powyższe pozwala na stwierdzenie, że uszkodzenia samochodu marki J. nie powstały w wyniku kolizji z samochodem marki V. we wskazanym miejscu i okolicznościach.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o: polisę ubezpieczeniową OC k. 37 akt szkody, zgłoszenie szkody z dnia 10 stycznia 2014r. k. 24-25 tamże, kosztorys naprawy k. 9-14 tamże, fakturę VAT k. 1 tamże, decyzję pozwanego z dnia 4 czerwca 2014r. k. tamże, zeznania świadka K. K. (1) płyta CD k. 142)

W dniu 8 czerwca 2015r. właścicielka pojazdu M. Z. zawarła ze swoim mężem G. Z. umowę o powierniczy przelew wierzytelności i przelała na powoda wierzytelność z tytułu odszkodowania za szkodę komunikacyjną w pojeździe marki J. o numerze rejestracyjnym (...) przysługujące jej od Towarzystwa (...) z siedzibą w W. z tytułu szkody z dnia 21 października 2013r. celem jej wyegzekwowania od pozwanego.

(dowód: umowa o powierniczy przelew wierzytelności z dnia 8 czerwca 2015r. k. 93-96, przesłuchanie powoda G. Z. płyta CD k. 112)

Uszkodzenia pojazdu marki J. o numerze rejestracyjnym (...) mogły powstać w okolicznościach deklarowanych przez uczestników zdarzenia tj. w wyniku kolizji drogowej z dnia 21 października 2013r. Konstrukcja przedniej części szkieletu nadwozia samochodu marki V. (...) jest bardziej sztywna i mniej podatna na deformacje od tylnej części szkieletu nadwozia samochodu marki J. i uderzenie w tył tego samochodu powoduje większe uszkodzenie w ustroju tego pojazdu.

Wysokość niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy samochodu marki J. o numerze rejestracyjnym (...), związanych z kolizją z dnia 21 października 2013r. – według średnich stawek występujących na rynku lokalnym i z uwzględnieniem cen nowych części i materiałów – wynosi 10.453,59 EURO.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej P. K. k. 265-272 wraz z pisemną opinią uzupełniającą k. 326-328 i ustną opinią uzupełniającą k. 329-329v)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z zeznań świadków K. K. (1) i K. E., dowodu z przesłuchania powoda G. Z., dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej I. G. i P. K..

W ocenie Sądu brak było jakichkolwiek podstaw do kwestionowania wiarygodności i mocy dowodowej powołanych wyżej dokumentów. Podkreślić bowiem należy, iż część spośród wymienionych powyżej dokumentów, w tym notatka urzędowa oraz zaświadczenie sporządzone przez Komendę Miejską Policji w G., miała charakter dokumentów urzędowych, zaś w toku niniejszego postępowania żadna ze stron nie wzruszyła w trybie przepisu art. 252 kpc przysługujących tym dokumentom domniemań autentyczności oraz zgodności treści powołanych dokumentów z prawdą.

Ponadto, Sąd nie dopatrzył się żadnych podstaw do kwestionowania wiarygodności i mocy dowodowej dokumentów prywatnych w postaci akt szkody oraz umowy przelewu wierzytelności. Podkreślić należy, iż żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów, ani też nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych. Sąd także nie doszukał się żadnych okoliczności mogących wzbudzać wątpliwości co do wiarygodności wyżej wskazanych dokumentów. Po rozważaniu całego zebranego materiału dowodowego, w ramach swobodnej oceny dowodów, Sąd uznał, że przedmiotowe dokumenty przedstawiają rzeczywisty przebieg postępowania likwidacyjnego szkody, a także przesądzają o legitymacji procesowej strony powodowej.

Za wiarygodne Sąd uznał także zeznania świadków oraz powoda w zakresie dotyczącym przebiegu kolizji drogowej z dnia 21 października 2013r. oraz zakresu uszkodzeń obu pojazdów, uczestniczących w tym zdarzeniu. Zeznania osób uczestniczących w kolizji tj. powoda oraz świadka K. E. kierującej samochodem marki V. (...) były zbieżne w zakresie dotyczącym istotnych okoliczności kolizji. Zeznania wymienionych osób były spójne w zakresie dotyczącym miejsca zdarzenia (G., Al. (...) nieopodal CH Klif), przebiegu kolizji (najechanie V. na tył pojazdu marki J., który zatrzymał się na czerwonym świetle; zniesienie V. w bok w trakcie manewru hamowania), pojazdów uczestniczących w kolizji, czy też wyników postępowania wykroczeniowego. Co prawda w trakcie przesłuchania powód zeznał, że pojazd sprawcy miał kolor biały, choć w rzeczywistości miał kolor wiśniowy, niemniej – zdaniem Sądu – w świetle zebranego materiału dowodowego, w szczególności dokumentacji sporządzonej przez funkcjonariuszy Policji na okoliczność czynności wykonanych w miejscu zdarzenia, zeznań świadka K. E., a także opinii biegłego sądowego P. K., wydaje się niemal pewne, że w kolizji uczestniczył pojazd, który został utrwalony na zdjęciach znajdujących się w aktach szkody, tj. pojazd należący do K. E. o kolorze wiśniowym. Powyższa pomyłka w zeznaniach powoda mogła rzeczywiście był skutkiem upływu czasu. Wszak, od daty zdarzenia do dnia przesłuchania powoda minęło 3,5 roku. Ponadto, na ocenę wiarygodności zeznań świadka K. E. żadnego wpływu nie ma treść oświadczenia złożonego w trakcie postępowania likwidacyjnego. Z treści tego dokumentu wynika jednoznacznie, że opis zdarzenia dotyczy innego zdarzenia drogowego z udziałem pojazdu V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), które miało miejsce w dacie późniejszej. K. E. pisząc to oświadczenie na potrzeby likwidacji szkody po prostu pomyliła zdarzenia drogowe.

W toku niniejszego postępowania Sąd przeprowadził dowód z opinii dwóch biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, niemniej za przydatny dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania dowód Sąd uznał jedynie opinię przygotowaną przez biegłego P. K.. Z przedmiotowej opinii wynikało, że znajdujące się w aktach szkody zdjęcia, na podstawie których swoje wnioski oparł biegły I. G. nie przedstawiają rzeczywistych uszkodzeń pojazdu marki V. (...) powstałych wskutek najechania na tył pojazdu marki J.. Przede wszystkim, jak trafnie zwrócił uwagę biegły K., biegły G. nie wziął pod uwagę oświadczenia K. E. datowanego na dzień 4 lutego 2014r., z którego wynika, że przedmiotowy pojazd marki V. w okresie późniejszym uczestniczył w innym zdarzeniu. Z tego dokumentu prywatnego wynika, że kierująca V. uderzyła w bok pojazdu marki M. (...). Nadto, jak wynika z protokołu oględzin wykonanego przez rzeczoznawcę pozwanego zakładu ubezpieczeń w dniu oględzin tj. w dniu 4 lutego 2014r. pojazd ten posiadał uszkodzenia w postaci: popękanego zderzaka przedniego w części lewej, błotnika przedniego lewego wgiętego w części przedniej, a także wymienionej pokrywy silnika (w kolorze białym), a także wymienione reflektor lewy oraz lampę kierunkowskazu lewego. W świetle powyższego należało mieć na uwadze, że w okresie pomiędzy datą spornej kolizji (21 października 2013r.) a datą oględzin i wykonania dokumentacji zdjęciowej (4 lutego 2014r.) stan pojazdu sprawcy uległ zmianie. Stąd, też, jak argumentował biegły P. K. wnioski oparte na fotografiach mogą być błędne. Ponadto, należy mieć na uwadze, że biegły K. w odróżnieniu od swojego poprzednika, dokonał całościowej analizy dokumentacji fotograficznej przedstawiającej uszkodzenia pojazdu marki J., jaka znajdowała się w aktach szkody, i wyciągnął z niej trafne wnioski. W odróżnieniu od biegłego G., biegły K. prześledził uszkodzenia tego pojazdu pod kątem kierunku działających sił w trakcie zderzenia, uznając, że uderzenie pojazdu sprawcy było mimośrodkowe bądź lekko skośne, czego dowodem były asymetryczne deformacje. Biegły K. wziął również pod uwagę dynamiczny przebieg zdarzenia, w tym zmianę wysokości poszczególnych elementów nadwozia pojazdu będącego w ruchu podczas uderzenia w tył stojącego pojazdu. Takich ustaleń natomiast brak w opinii sporządzonej przez biegłego G.. Podkreślić należy, iż jedną z głównych przesłanek przemawiających za brakiem korelacji uszkodzeń obu pojazdów miał być – według biegłego G. – brak uszkodzenia w pojeździe marki V. m.in. przednich błotników. Tymczasem, biegły K. w swojej opinii obalił ten wniosek, dowodząc, że przy uwzględnieniu kształtu zderzaków oraz uwzględnieniu niewielkiej prędkości pojazdu sprawcy oraz postoju pojazdu poszkodowanego do takich uszkodzeń nie musiało wcale dojść. Dodatkowo, biegły K. bardzo uważnie przeanalizował zakres uszkodzeń pojazdu marki J., dochodząc do wniosku, że uszkodzeniu uległa również tylna, pozioma listwa zawierająca znak firmowy, co biegły G. wykluczył. W ocenie Sądu, sporządzona przez biegłego K. jest bardziej wnikliwa, uwzględnia całokształt materiału dowodowego zawartego w aktach sprawy, a nie opiera się tylko na wybiorczo dobranych dowodach, zaś wnioski postawione przez biegłego są logicznie i rzeczowo uzasadnione, co umożliwia Sądowi prześledzenie toku myślowego biegłego i weryfikację przedstawionych przez niego wniosków pod kątem zasad doświadczenia życiowego, logiki i wiedzy powszechnej. Przedstawiona przez biegłego opinia nie zawiera żadnych luk ani sprzeczności zarówno w zakresie korelacji uszkodzeń samochodów uczestniczących w kolizji z dnia 21 października 2013r., jak również w zakresie wysokości szkody poniesionej przez powoda. Ponadto, na rozprawie biegły w sposób rzeczowy i przekonujący odniósł się do zarzutów złożonych przez stronę powodową i tym samym obronił swoją opinię. Strona pozwana natomiast nie wniosła żadnych merytorycznych uwag do opinii biegłego. Z tych przyczyn opinię biegłego K. Sąd uznał za kompletny i w pełni przydatny dowód do rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Natomiast, opinii sporządzonej przez biegłego I. G. z podanych powyżej przyczyn odmówił waloru wiarygodności i mocy dowodowej.

Podstawę prawną powództwa stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 kc i art. 824 1 § 1 kc oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 kc o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2018 r. poz. 473) wynika, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie.

Dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy istotne znaczenie miały także przepisy art. 361 § 2 kc, zgodnie z którym w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz art. 363 § 1 kc, który stanowi, że co do zasady naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, przy czym gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do podniesionego w odpowiedzi na pozew zarzutu braku legitymacji procesowej po stronie powodowej. Pozwany ubezpieczyciel zarzucił bowiem, że powód nie wykazał, że został upoważniony przez małżonkę będącą właścicielką uszkodzonego pojazdu do dochodzenia odszkodowania od zakładu ubezpieczeń sprawcy, a nadto zarzucił, że pozwany nie został zawiadomiony o przelewie wierzytelności. W ocenie Sądu zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie. Do akt sprawy została bowiem przedłożona kopia umowy przelewu wierzytelności powierniczego poświadczona za zgodność z oryginałem przez występującego w sprawie pełnomocnika powoda będącego radcą prawnym (k. 93-96). Stosownie do treści art. 129 § 3 kpc zawarte w odpisie dokumentu poświadczenie zgodności z oryginałem przez występującego w sprawie pełnomocnika strony będącego adwokatem, radcą prawnym, rzecznikiem patentowym lub radcą Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej ma charakter dokumentu urzędowego. Z przedstawionego dokumentu wynika w sposób jednoznaczny, że właścicielka pojazdu przeniosła na rzecz powoda wierzytelność z tytułu odszkodowania za szkodę komunikacyjną w pojeździe marki J. o numerze rejestracyjnym (...) przysługujące jej od Towarzystwa (...) z siedzibą w W. z tytułu szkody z dnia 21 października 2013r. celem jej wyegzekwowania od pozwanego zakładu ubezpieczeń. W umowie przelewu wierzytelność została wystarczająco zindywidualizowana. Zatem, legitymacja procesowa powoda nie wynika ze stosunków małżeńskich, co usiłował podnosić pozwany w odpowiedzi na pozew, lecz z przelewu. Nadto, bezzasadny jest zarzut oparty na art. 512 kc. O przelewie pozwany został zawiadomiony w chwili doręczenia pozwu, a do tego czasu nie doszło do zapłaty odszkodowania na rzecz dotychczasowego wierzyciela ani do innych czynności mających wpływ na istnienie wierzytelności.

Przesądziwszy kwestię legitymacji procesowej, należy odnieść się do zarzutu dotyczącego braku korelacji pomiędzy uszkodzeniami obu pojazdów uczestniczących w kolizji drogowej z dnia 21 października 2013r., a tym samym braku podstaw do przyjęcia przez ubezpieczyciela odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie. W świetle całokształtu zebranego materiału dowodowego także ten zarzut należało uznać za bezpodstawny. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że kierujący pojazdami uczestniczącymi w przedmiotowej kolizji w swoich zeznaniach opisali przebieg kolizji, a ich zeznania w tym względzie są dość zbieżne. Powód G. Z. wskazał, że do kolizji doszło, gdy poruszając się prawym pasem Al. (...) w G. zatrzymał pojazd na czerwonym świetle. Jak wskazał, usłyszał wówczas pisk opon i nastąpiło uderzenie. Zdaniem powoda V. uderzył w pojazd powoda swoim prawym narożnikiem, tak jakby przy hamowaniu go zniosło albo próbował uciekać. Wedle powoda, pojazd sprawcy zbliżył się do auta stojącego na lewym pasie. Powód nie pamiętał, czy jego pojazd się przesunął, lecz odczuł uderzenie. Wskutek powyższego, pojazd powoda nie uderzył jednak w tył samochodu poprzedzającego. Jak wskazał powód, wskutek uderzenia doszło do uszkodzenia tylnego zderzaka, belki pod zderzakiem, podłogi, zaś w pojazd sprawcy miał uszkodzenia bardziej z prawej strony. Z kolei, sprawczyni kolizji K. E. zeznała, że nie udało jej się wyhamować i najechała na tył pojazdu marki J. koloru zielonego, który stał na światłach. Jak zeznała, przy hamowaniu zniosło ją na prawą stronę. Sprawczyni wskazała, że w jej samochodzie uszkodzony był przód. Z kolei, z notatki urzędowej sporządzonej przez przybyłych na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy Policji wynika, że kierująca pojazdem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie zachowała należytej ostrożności oraz odległości od poprzedzającego pojazdu marki J. o numerze rejestracyjnym (...) i najechała na jego tył. W wyniku kolizji doszło do uszkodzenia pokrywy silnika i osłony chłodnicy w pojeździe marki V. oraz do uszkodzenia pokrywy bagażnika, ozdobnej listwy pod klapą bagażnika i tylnego zderzaka w pojeździe marki J.. W aktach szkody znajdowała się dokumentacja fotograficzna przedstawiająca uszkodzenia pojazdu powoda sporządzona po kolizji, a także dokumentacja obrazująca stan pojazdu sprawcy na dzień 4 lutego 2014r. W oparciu o powyższy materiał dowodowy biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych dokonał analizy uszkodzeń w obu pojazdach i ich wzajemnych korelacji. Na podstawie zdjęć uszkodzeń pojazdu powoda zawartych w aktach sprawy biegły P. K. stwierdził, że deformacje pokrywy i komory bagażnika w samochodzie powoda nie są symetryczne, co oznacza, że siła deformująca pokrywę bagażnika była skierowana w kierunku przodu pojazdu, za osią podłużną, bardziej po prawej stronie. Biegły zauważył także, że tylna listwa ozdobna ze znakiem firmowym producenta jest odkształcona (wgięta do wnętrza pojazdu w części środkowej). Z kolei, zderzak tylny jest odkształcony i wyrwany z zamocowań. Jak zauważył biegły, prawy narożnik zderzaka tylnego jest bardziej odkształcony i przemieszczony do przodu od lewego, co w ocenie biegłego, świadczy o niewielkim, mimośrodkowym, lub lekko skośnym uderzeniu w tył tego pojazdu. Nadto, zdjęcia zawarte w aktach szkody przedstawiają asymetryczne odkształcenie bądź deformację pokrywy oraz samej komory bagażnika. Charakter powyższych uszkodzeń zdaje się potwierdzać zeznania powoda i świadka o skośnym uderzeniu. Jeśli chodzi o korelację wysokościową uszkodzeń obu pojazdów, to biegły K. zauważył, że zderzak przedni V. i zderzak tylny J. znajdują się na zbliżonej wysokości. Przy przyjęciu założenia, że elementy te pierwsze się ze sobą kontaktowały w przebiegu kolizji to z uwagi na ich obłe kształty można przyjąć, że do znaczących uszkodzeń skorodowanych błotników przednich samochodu marki V. nie musiało wcale dojść, tym bardziej, że prędkość samochodu sprawcy była niewielka, a pojazd poszkodowanego stał na światłach. Biegły K. dokładnie przeanalizował konstrukcję pojazdu sprawcy, wskazując, że za wykonaną z tworzywa sztucznego nakładką zderzaka przedniego znajduje się metalowa belka zamocowana do podłużnic przednich prawej i lewej. W części środkowej przedmiotowe podłużnice są połączone poprzeczką. Podłużnice przednie stanowią elementy profilowane belek nośnych, które biegną wzdłuż całej konstrukcji nadwozia. W przedniej części pojazdu za osłoną chłodnicy znajduje się wzmocnienie czołowe, spięte górną belką, która stanowi nośnik zamka pokrywy komory silnika. Zważywszy na taką konstrukcję V., przedmiotowa belka mogła ulec przemieszczeniu, co z kolei mogło spowodować zablokowanie i brak dostępu do komory silnika, co odnotowano podczas oględzin przeprowadzonych przez pozwanego w lutym 2014r. Dalej, biegły wyjaśnił, że elementy znajdujące się pod uszkodzonym prawym reflektorem V. mogły spowodować asymetryczne wgniecenie pionowej płaszczyzny pokrywy komory bagażnika J.. Z kolei, przemieszczający się do przodu na skutek uderzenia zderzak tylny mógł spowodować przemieszczenie się zamka pokrywy bagażnika, który jest umieszczony w dolnej środkowej części. Na podstawie powyższej analizy konstrukcji obu pojazdów, biegły K. wskazał, że konstrukcja przedniej części szkieletu nadwozia samochodu marki V. (...) jest bardziej sztywna i mniej podatna na deformacje od tylnej części szkieletu nadwozia samochodu marki J. i uderzenie w tył tego samochodu powoduje większe uszkodzenie w ustroju tego pojazdu. W ocenie Sądu opinia pisemna wraz z wyjaśnieniami uzupełniającymi na rozprawie pozwalają na stwierdzenie, że uszkodzenia obu pojazdów uczestniczących w kolizji korelują ze sobą, a tym samym, że do uszkodzeń samochodu marki J. mogło dojść w okolicznościach deklarowanych przez uczestników zdarzenia.

Kolejną kwestią sporną była wysokość poniesionej szkody. Strona pozwana kwestionowała zastosowanie do naprawy części nowych i oryginalnych, podnosząc, że pojazd został wyprodukowany w 2001r., a także podnosiła, że koszt naprawy powinien zostać ustalony w kwocie netto. W ocenie Sądu, w okolicznościach niniejszej sprawy, przy ustalaniu wysokości odszkodowania należało uwzględnić ceny części nowych i oryginalnych. Wprawdzie w orzecznictwie dopuszcza się możliwość uwzględnienia w wysokości zasądzanego odszkodowania cen części zamiennych niepochodzących od producenta pojazdu i w związku z tym naprawa przy użyciu części równoważnych oryginalnym lub o porównywalnej jakości może w pewnych sytuacjach spełniać wymogi pełnej restytucji, jednakże w przedmiotowej sprawie takie okoliczności nie występują. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 kwietnia 2012r., III CZP 80/11, L., użycie do naprawy tzw. zamienników może być uzasadnione zwłaszcza w sytuacji, kiedy historia napraw pojazdu nie wskazuje na jego serwisowanie czy używanie do naprawy wyłącznie oryginalnych części. Z opinii biegłego ani z akt szkody, nie wynika w żaden sposób, by w pojeździe powoda były zamontowane części inne niż oryginalne. Nie ma również żadnych dowodów wskazujących na nieprawidłowe serwisowanie pojazdu czy nienależyte dbanie o niego. Zgodnie natomiast z obowiązującą w postępowaniu cywilnym zasadą rozkładu ciężaru dowodowego wyrażoną w art. 6 kc ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Jeśli zatem pozwany domagał się uwzględnienia przy wycenie szkody cen części innych aniżeli części nowe i oryginalne, to winien był udowodnić, że stan techniczny pojazdu uzasadniał użycie tzw. zamienników o cenach niższych niż ceny części nowych i oryginalnych. Tymczasem, z zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby istniały podstawy do zastosowania innych części aniżeli nowe i oryginalne. Pozwany nie wykazał, że elementy uszkodzone w wyniku przedmiotowej kolizji nosiły ślady wcześniejszych uszkodzeń czy napraw przeprowadzonych niezgodnie z technologią producenta. Zwrócić także należy uwagę, że zgodnie z utrwalonym poglądem prawnym Sądu Najwyższego zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi (por. uchwała składu siedmiu sędziów SN z dnia 12 kwietnia 2012r. III CZP 80/11, L.). W niniejszej sprawie pozwany nie zdołał wykazać, że wskutek zastosowania w procesie naprawy części nowych i oryginalnych nastąpi wzrost wartości pojazdu w stosunku do jego wartości sprzed szkody. Na powyższą okoliczność pozwany nie zaoferował żadnych dowodów, np. nie wnioskował o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. W związku z powyższym należało przyjąć, że do przywrócenia stanu poprzedniego należy zastosować części nowe i oryginalne. W opinii biegły przyjął ceny części zamiennych z daty powstania szkody.

Strona pozwana nie kwestionowała wysokości stawek uwzględnionych w opinii biegłego P. K.. Zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003r. w sprawie III CZP 32/03, opubl. M.Prawn. 2004/2/81; wyrok SN z dnia 16 maja 2002r., (...), L.; wyrok SN z dnia 7 sierpnia 2003r., IV CKN 387/01, L.) „odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”, a zakład ubezpieczeń nie ma prawa narzucać poszkodowanym stawek za prace naprawcze i lakiernicze. Zgodnie z zasadą pełnej kompensacji szkody poszkodowany ma prawo domagać się od podmiotu odpowiedzialnego (ubezpieczyciela) odszkodowania obejmującego poniesione przez niego koszty niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych prac naprawczych. Jak wskazał SN w uzasadnieniu uchwały w sprawie III CZP 32/03 poszkodowanemu przysługuje wybór odpowiedniego warsztatu naprawczego, któremu powierzy on dokonanie naprawy uszkodzonego pojazdu. Warsztaty te mogą posługiwać się różnymi cenami w zakresie tych samych lub podobnych prac naprawczych. Co więcej, ceny te mogą odbiegać w odpowiedniej skali od cen stosowanych przez warsztaty naprawcze działające na odpowiednim rynku lokalnym (np. na terenie określonego miasta lub gminy). Sąd Najwyższy wskazał też, iż „zgodnie z zasadą pełnej kompensaty poniesionej szkody (art. 361 § 2 kc), poszkodowany będzie mógł domagać się od podmiotu odpowiedzialnego (ubezpieczyciela) odszkodowania obejmującego poniesione koszty wspomnianych prac naprawczych. Za kategorię "niezbędnych" kosztów naprawy należałoby uznać takie koszty, które zostały poniesione w wyniku przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu jego technicznej używalności istniejącej przed wyrządzeniem szkody przy zastosowaniu technologicznej metody odpowiadającej rodzajowi uszkodzeń pojazdu mechanicznego. Kosztami "ekonomicznie uzasadnionymi" będą koszty ustalone według cen, którymi posługuje się wybrany przez poszkodowanego warsztat naprawczy dokonujący naprawy samochodu. Nie ma przy tym znaczenia fakt, że ceny te odbiegają (są wyższe) od cen przeciętnych dla określonej kategorii usług naprawczych na rynku napraw samochodu. Jeżeli nie kwestionuje się bowiem uprawnienia do wyboru przez poszkodowanego warsztatu samochodowego mającego dokonać naprawy, miarodajne w tym zakresie powinny być ceny stosowane właśnie przez ten warsztat naprawczy w związku z naprawą indywidualnie oznaczonego pojazdu mechanicznego”. Biegły K. uwzględnił stawki z dzielnicy B., w której powód miał miejsce zamieszkania z daty powstania szkody w wysokości 87,75 EURO za prace blacharsko – mechaniczne i 102,75 EURO za prace lakiernicze.

Kwestią sporną pomiędzy stronami pozostawało, czy przy wycenie szkody należy uwzględnić także podatek VAT. Jak podnosi się w judykaturze Odszkodowanie przysługujące na podstawie umowy ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego za szkodę powstałą w związku z ruchem tego pojazdu, ustalone według cen części zamiennych i usług, obejmuje kwotę podatku od towarów i usług (VAT) w zakresie, w jakim poszkodowany nie może obniżyć podatku od niego należnego o kwotę podatku naliczonego (por. uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2007r., III CZP 150/06; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 maja 2017r., I ACa 1587/15, L.). Jak wynika z zeznań powoda, a także dowodów znajdujących się w aktach szkody przedmiotowy samochód nie stanowił środka trwałego w ramach prowadzonej przez małżonkę powoda jednoosobowej działalności gospodarczej i z tego względu nie było możliwości odliczenia podatku VAT. Podkreślić przy tym należy, iż niewątpliwie, przy zakupie części powód musiałby ponieść także koszty podatku VAT, które są uwzględnione w cenie części zamiennych. Stąd, za bezzasadne należało uznać zarzuty pozwanego dotyczące konieczności uwzględnienia cen części netto.

Reasumując, całość poniesionej przez powoda szkody wynosi – zgodnie z opinią przedstawioną przez biegłego P. K. – 10.453,59 EURO. Zważywszy, iż powód domagał się zasądzenia kwoty niższej, a zgodnie z art. 321 § 1 kpc Sąd nie może wyrokować ponad żądanie, na mocy art. 822 § 1 i 4 kc i art. 824 1 § 1 kc oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 9.173,71 EURO z tytułu odszkodowania obejmującego koszty naprawy. Nadto, na mocy art. 481 kc w zw. z art. 14 powołanej powyżej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych Sąd zasądził odsetki ustawowe (od dnia 1 stycznia 2016r. odsetki ustawowe za opóźnienie) od dnia 16 lutego 2014r. do dnia zapłaty, mając na uwadze, że szkoda została zgłoszona pozwanemu w dniu 16 stycznia 2014r., a 30 - dniowy termin do wypłaty odszkodowania upłynął w dniu 15 lutego 2014r. Jednocześnie Sąd miał na względzie, że pozwany jako profesjonalista dysponujący zespołem rzeczoznawców, a także niezbędnych środków technicznych miał możliwość ustalenia wysokości szkody w powyższym 30 – dniowym ustawowym terminie.

Sąd nie uwzględnił natomiast żądania zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii. W wyroku z dnia 30 lutego 2002r., V CKN 908/00 (niepublikowany) Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że ocena, czy koszty ekspertyzy powypadkowej poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu likwidacyjnym mieszczą się w ramach szkody i normalnego związku przyczynowego winna być dokonywana na podstawie konkretnych okoliczności sprawy, a w szczególności po dokonaniu oceny, czy poniesienie tego wydatku było obiektywnie uzasadnione i konieczne. W świetle przedstawionego stanowiska judykatury ocena czy poniesione koszty ekspertyzy sporządzonej na zlecenie poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela z umowy odpowiedzialności cywilnej, musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności uzależniona jest od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a kolizją drogową, oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione i konieczne także w kontekście ułatwienia prawidłowego określenia rozmiarów szkody przez zakład ubezpieczeń. W okolicznościach niniejszej sprawy – zdaniem Sądu – przedmiotowa opinia była zbędna, albowiem została ona wykonana jeszcze przed zgłoszeniem szkody pozwanemu zakładowi ubezpieczeń, gdy nie było wiadome, które kwestie są pomiędzy stronami sporne. Zgodnie ze stanowiskiem judykatury poszkodowany nie musi przed zakładem ubezpieczeń wykazywać wysokości szkody za pomocą kalkulacji naprawy. W toku postępowania likwidacyjnego to ubezpieczyciel ma obowiązek ustalenia wysokości szkody i dysponuje ku temu odpowiednimi narzędziami w postaci zespołu fachowych rzeczoznawców oraz dostępu do programów kosztorysowych. Taki sposób ustalania wysokości szkody prowadzi do ograniczania wydatków i minimalizacji szkody. O zasadności wykonania takiej ekspertyzy możnaby było mówić co najwyżej, gdyby pomiędzy stronami rozgorzał spór co do wysokości szkody, a poszkodowany nie miałby innej możliwości na zweryfikowanie prawidłowości poczynionych przez ubezpieczyciela ustaleń aniżeli poprzez odwołanie się do wiedzy i doświadczenia osób zajmujących się zawodowo kosztorysowaniem szkód samochodowych. W niniejszej sprawie takie okoliczności jednak nie zaszły. Sporna pomiędzy stronami była bowiem zasada odpowiedzialności, a kwestia ta nie mogła zostać rozstrzygnięta w inny sposób niż poprzez wytoczenie powództwa. Stąd nie można uznać poniesionego przez powoda kosztu ekspertyzy za celowy i niezbędny do naprawienia szkody.

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 98 kpc i uznając, że powód uległ tylko w nieznacznym zakresie, zasądził od pozwanego na rzecz powoda całość kosztów, na które składają się: opłata sądowa od pozwu (2.007 zł), zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego (1.500 zł + 2.000 zł), a także opłata za czynności fachowego pełnomocnika będącego radcą prawnym w stawce minimalnej obowiązującej w dacie wniesienia pozwu (21 października 2016r.) stosownie do 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (4.800 zł) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aleksandra Staszewska-Kopiszka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację:  Adrianna Gołuńska-Łupina
Data wytworzenia informacji: